A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 18 19 20 21 22 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,236 do 1,300 z 4,391 ]

1,236

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Osobiście, jako Polak, żyjąc w tamtych czasach, inaczej podchodziłbym do japońśkich miast niż do niemieckich.

I słusznie, ponieważ japońscy dyplomaci służyli pomocą Polakom pod niemiecką okupacją, a kiedy po Pearl Harbour polski rząd na emigracji wypowiedział wojnę Japonii, ta nie uznała tego faktu przyjmując ze zrozumieniem, że Polacy zostali do tego kroku zmuszeni.

Zobacz podobne tematy :

1,237 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-03-19 00:27:31)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

. To są chlubne karty zachodniego oręża wink

Rosjanie tez nie przebierali w środkach by osiągnąć cel - choćby wcześniej wspominany Krolewiec - 100 tys cywilów zabitych podczas jego „wyzwalania”.
„Wojna sprawiedliwa” daje szerokie możliwości uzasadniania zbrodni.
BTW.
Jedna z pierwszych  decyzji Holandii po wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej, było utworzenie wojska i wysłanie go w celu stłumienia dążeń niepodległościowych w swojej kolonii ( Indie Holenderskie).

1,238 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-03-19 00:31:36)

Odp: A więc wojna...?

W sumie też, ale przede wszystkim dlatego,że to nie Japońćzycy bombardowali polskie miasta, nie oni eksterminowali ludzi w obozach koncentracyjnych na ziemiach polskich, nie oni przeprowadzali egzekucje, nie oni niszczyli kuluturę mojego kraju ani nie zaciągali moich rodaków do niewolniczej pracy.

1,239 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2022-03-19 00:42:54)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

???

A co? Uważasz, że w Donbasie rzeczywiście dochodziło do ludobójstwo, na które musi teraz Putin reagować?
Czy że w Jugosławii nie było ludobójstw, na które zareagowało NATO?

Nic nie uważam bo nie mam wiedzy ani o jednym ani o drugim. Do tej całej Jugosławii była niechęć bo sympatyzowała z Rosją tak jak teraz Rosjanie maja niechęć do Ukrainy bo sympatyzuje z USA, ja widzę dużo analogii i może nawet jakiejś formy zemsty. Trochę mnie przeraża takie bezkrytyczne stanie po stronie zachodu w każdej kwestii. Cały czas będę się trzymał tego ze jest duża zasługa USA w obecnym konflikcie.

Też mnie dziwi czasem to postrzeganie  USA które ma wyjątkowe podejście do wywoływania konfliktów dla pozyskania złóż lub wpływów.

Snake
,, Wbrew nadziejom wielu pogłoski o rychłym bankructwie Rosji okazały się na wyrost. Dziś Rosja spłaciła wierzycielom odsetki od swoich obligacji. W dolarach."

Spłacili w sumie jednego z największych spekulantów JPMor.. Kilka lat temu płacili karę ponad 900 mln dolarów. Powiązania z bankiem światowym i rezerwami federalnymi.,, Strzyżenie owiec" się rozpoczęło. Inflacja im służy.

1,240

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

W sumie też, ale przede wszystkim dlatego,że to nie Japońćzycy bombardowali polskie miasta, nie oni eksterminowali ludzi w obozach koncentracyjnych na ziemiach polskich, nie oni przeprowadzali egzekucje, nie oni niszczyli kuluturę mojego kraju ani nie zaciągali moich rodaków do niewolniczej pracy.

To oczywiście też ale nie jest żadną tajemnicą, że przedwojenna Polska miała bardzo bliskie relacje z Japonią, szczególnie w zakresie współpracy różnych tajnych służb i wywiadów. Co uratowało życie wielu Polakom w czasie wojny.

1,241

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

W sumie też, ale przede wszystkim dlatego,że to nie Japońćzycy bombardowali polskie miasta, nie oni eksterminowali ludzi w obozach koncentracyjnych na ziemiach polskich, nie oni przeprowadzali egzekucje, nie oni niszczyli kuluturę mojego kraju ani nie zaciągali moich rodaków do niewolniczej pracy.

Dla Koreańczyków i Chińczyków obraz jest zupełnie inny smile

1,242 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2022-03-19 02:49:32)

Odp: A więc wojna...?

Większość antyszczepów ma subskrypcję tychże grup więc później chłoną rosyjską propagandę. I myślą że tak robią wszyscy bo widza to na fejsie też u swoich kolegów. Polskie strony grupy na fejsie antyszczeów w większości po przemianowaniu na prorosyjskie zostały usunięte zachowała się tylko jedna stop segregacji sanitarnej.  Czeskie antyszczepy po części zostały i widać efekt przemianowana strona Otevřeme Česko najpierw przeciw szczepieniom, segregacji sanitarnej a teraz przeciw NATO https://www.facebook.com/chciplpes/

1,243 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-19 09:40:51)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Nic nie uważam bo nie mam wiedzy ani o jednym ani o drugim. Do tej całej Jugosławii była niechęć bo sympatyzowała z Rosją tak jak teraz Rosjanie maja niechęć do Ukrainy bo sympatyzuje z USA, ja widzę dużo analogii i może nawet jakiejś formy zemsty. Trochę mnie przeraża takie bezkrytyczne stanie po stronie zachodu w każdej kwestii. Cały czas będę się trzymał tego ze jest duża zasługa USA w obecnym konflikcie.

W obu przypadkach chodzi(lo) o cele polityczne, także a jakże. NATO chciało osłabić wpływ Rosji na Bałkanach.
Ale O ile w przypadku akcji NATO w Jugosławii, to tam rzeczywiście dochodziło do ludobójstw (szeroko udokumentowane), to teraz Putin cynicznie to wykorzystał, żeby mieć pretekst (ostatni wyrok MTS) do zaatakowania Ukrainy, żeby ją przejąć. Fizycznie.

Jugosławia to chyba trochę bardziej skomplikowany temat smile. Raczej wątpię ze chce przejąć cała Ukrainę, w sensie nie wiem jak technicznie miałoby to wyglądać, jedyna opcja to zmiana rzadu w Kijowie do czasu następnego Majdanu.

Oczywiście, że Jugosławia to bardziej skomplikowany temat.
Odniosłam się tylko do tego, o czym często piszą ruskie trolle, a co powtórzyłeś, jeszcze nie wiem, czy świadomie czy nie, że nie widzisz różnicy między bombardowaniem Kijowa a bombardowaniem Belgradu.
To Ci z grubsza narysowałam różnicę.

Bo czym innym jest skrajnie agresywna i brutalna wojna, wypowiedziana w imię denazyfikacji społeczeństwa sąsiedniego kraju i prowadzona w zbrodniczy sposób, poprzez mordowanie cywilów a wszystko to w imię skrajnej ideologii, w centrum której jest odbudowa imperium i odmowa innym narodom prawa do samostanowienia.
A czym innym jest wejście na terytorium obcego państwa w celach humanitarnych, żeby zatrzymać odbywające się tam ludobójstwo, bez udawania, że nie było tam też pobudek politycznych.

1,244

Odp: A więc wojna...?
Znerx napisał/a:

Inne firmy przewidziane do nacjonalizacji: Apple, IKEA, McDonald’s, Microsoft, IBM, Sony, Shell, Porsche, Volkswagen, H&M, Inditex (Zara, Bershka, Massimo Dutti, Pull&Bear), Procter & Gamble (Tide, Ferry, Pampers, and Head & Shoulders), Universal, Mars, Warner, Sony Music.

Putin szykuje się na II wojnę ojczyźnianą/zostanie Koreą płn bis. roll

I to jest dla nich najbardziej niebezpieczne, bo takie działania, to pustynny grunt pod zagraniczny kapitał. Oczywiście nadal pozostaje im rzeka kapitału z zasobów, ale to tez im ograniczą. Powoli też dotrze do nich, że wujek Chińczyk tak łatwo jak oni nie zrezygnuje z zagranicznego kapitału i inwestycji.

1,245 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 10:45:41)

Odp: A więc wojna...?

Strategiem wojskowym nie jestem;) ale po zebraniu wszystkich informacji wojenno frontowych i politycznych moim zdaniem sytuacja idzie w takim kierunku:
O ile Białoruś nie włączy się do wojny albo przynajmniej nie będzie przeszkadzać w jakiejś wielkiej cudem zebranej z rekrutów ofensywie rosyjskiej z terenów Białorusi, i front nie zapali się na Zachodzie to:
Prawdopodobnie Ukraińcy umocnią się na południu i chociaż Rosjanie zdobędą Mariupol co nie znaczy że będzie tam zupełna cisza, to Ukraincy mogą odciąć Krym od południa. I cały plan minimum Rosjan czyli połączenie Donbasu z Krymem się posypie.
Zastanawiam się dlaczego nie atakuje słynna marynarka wojenna od południa..
Może Putin się przejął przepowiednią Nostradamusa że w 2022 Morze Czarne się zagotuje, a ważny człowiek zostanie wymieniony big_smile

1,246

Odp: A więc wojna...?

Ela, aż sobie z ciekawości luknęłam w przepowiednie Nostradamusa
Ciekawa na 22 jest szczególnie ta:

”Nagła śmierć pierwszego bohatera, zostanie on zmieniony i w jego królestwie postawią innego".

Mam nadzieję, że chodzi o Putina.

1,247 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-03-19 11:47:01)

Odp: A więc wojna...?

Co jakiś czas, w różnych państwach, sprawdzenie się takiej przepowiedni byłoby wskazane smile

W ogóle, to przed chwilą dostałem SMS-a po ukraińsku jako ALERT smile Wiadomość dotyczyła godziny odjazdu pociągu specjalnego na trasie Kraków Główny-Zgorzelec- Berlin big_smile

1,248

Odp: A więc wojna...?

Magdaleno1111 ja tylko przypominam, że w przestrzeni informacyjnej dominuje narracja ukraińska.

Gdybyśmy mieli zobaczyć, jak faktycznie traktuje się np. Jeńców obu stron to byśmy zobaczyli dopiero sceny, bo obie strony się nie oszczędzają.

Co do Jugosławii to inna narracja idzie. Jako naród, który dążył do bycia częścią Pax Americana i ostatecznie jesteśmy dużo bardziej skorzy wybielać przyjętego przez nas hegemona.

To co robi Rosja z Ukrainą jest tym samym, co było skore zrobić USA z Kubą. Po prostu kwestia strategicznego bezpieczeństwa w połączeniu z bankructwem cywilizacyjnym, który nie potrafił w żaden sposób wciągnąć dane państwo do swojej strefy.

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Nie, nie kończyła się. Japonia nie dawała za wygraną.
Tak, twierdzę, że w pewnych okolicznościach cel uświęca środki.
Wojna nie zna litości. Ten, kto ją zaczyna nie bierze tego pod uwagę.

Kończyła się, bo pierścień oblężenia floty i Marines US wokół Japonii się zamykał, a Sowieci gromili Japończyków na lądzie. Na szali było po prostu życie kilkudziesięciu tysięcy amerykańskich żołnierzy, którzy jeszcze musieliby zginąć i życie jakichś 200 tysięcy japońskich cywili. Kobiet, dzieci, starców. Prezydent USA podjął decyzję, że życie amerykańskich żołnierzy jest więcej warte niż życie japońskich cywili i kazał zrzucić rzeczone bomby atomowe. Zapewne racjonalny wybór przywódcy USA. W sumie też bym tak zrobił, bo co mnie obchodzą cywile wroga? Natomiast nie ma co owijać w bawełnę ale atak na Hiroszimę i Nagasaki był typowym atakiem terrorystycznym obliczonym na zastraszenie przeciwnika, a nie zniszczenie jego infrastruktury militarnej. Podobnie zresztą jak większość nalotów bombowych na niemieckiej miasta w latach 1944-45. Naloty czysto terrorystyczne obliczone na zabicie jak największej liczby cywili i zrównania z ziemią niemieckich miast. To są chlubne karty zachodniego oręża wink

Wzruszyłeś mnie do głębi tą humanitarną retoryką wojenną względem japońskich i niemieckich cywili. Nikt nie zapraszał Japonii na Pearl Harbor ani Niemców do Polski czy też do Francji, Belgii i innych krajów. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.

1,250 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-19 12:01:32)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Gdybyśmy mieli zobaczyć, jak faktycznie traktuje się np. Jeńców obu stron to byśmy zobaczyli dopiero sceny, bo obie strony się nie oszczędzają.

Wcale mnie nie dziwi, jeśli Ukraińcy bywają brutalni wobec jeńców, bo co do orków, to watpliwości nie mam.
Ciekawe, czy podjąłbyś z honorami jeńców, którzy przyszli zniszczyć Twój kraj, zabić Ciebie, Twoją rodzinę, Twoich znajomych i przyjaciół, zgwałcić Twoją kobietę, rozstrzelać Twoją matkę stojącą w kolejce po chleb, czołgiem rozjechać jadącą samochodem rodzinę Twojego brata? Byłbyś serdeczny i przyjacielski?
Już pisałam, że złość to silna emocja, a mechanizm przemieszczenia złości jest nieśmiertelny.

1,251

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Strategiem wojskowym nie jestem;) ale po zebraniu wszystkich informacji wojenno frontowych i politycznych moim zdaniem sytuacja idzie w takim kierunku:
O ile Białoruś nie włączy się do wojny albo przynajmniej nie będzie przeszkadzać w jakiejś wielkiej cudem zebranej z rekrutów ofensywie rosyjskiej z terenów Białorusi, i front nie zapali się na Zachodzie to:
Prawdopodobnie Ukraińcy umocnią się na południu i chociaż Rosjanie zdobędą Mariupol co nie znaczy że będzie tam zupełna cisza, to Ukraincy mogą odciąć Krym od południa. I cały plan minimum Rosjan czyli połączenie Donbasu z Krymem się posypie.
Zastanawiam się dlaczego nie atakuje słynna marynarka wojenna od południa..
Może Putin się przejął przepowiednią Nostradamusa że w 2022 Morze Czarne się zagotuje, a ważny człowiek zostanie wymieniony big_smile

Flota działa m.in to ona strzela rakiety na Lwów. Desant czeka na podejście sił lądowych pod Odesse ale jest nadzieja, że się nie doczeka. Pod Mikolajowem Ukr kontratakuje odrzucając Rus. Mariupol czeka tylko na dobicie. Jest całkowicie odcięty i Rus ma stałe połączenie Krymu z Donbasem. Tu Ruscy nie odpuszczą, chcą wybić Azow do nogi.
Piszę skrotami, bo dziś jestem delegatem i muszę choć udawać, że słucham. Ha, ha...

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Gdybyśmy mieli zobaczyć, jak faktycznie traktuje się np. Jeńców obu stron to byśmy zobaczyli dopiero sceny, bo obie strony się nie oszczędzają.

Wcale mnie nie dziwi, jeśli Ukraińcy bywają brutalni wobec jeńców, bo co do orków, to watpliwości nie mam.
Ciekawe, czy podjąłbyś z honorami jeńców, którzy przyszli zniszczyć Twój kraj, zabić Ciebie, Twoją rodzinę, Twoich znajomych i przyjaciół, zgwałcić Twoją kobietę, rozstrzelać Twoją matkę stojącą w kolejce po chleb, czołgiem rozjechać jadącą samochodem rodzinę Twojego brata? Byłbyś serdeczny i przyjacielski?
Już pisałam, że złość to silna emocja, a mechanizm przemieszczenia złości jest nieśmiertelny.

Podobno Ukraińcy mieli Rosjan witać kwiatami.

1,253

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Gdybyśmy mieli zobaczyć, jak faktycznie traktuje się np. Jeńców obu stron to byśmy zobaczyli dopiero sceny, bo obie strony się nie oszczędzają.

Wcale mnie nie dziwi, jeśli Ukraińcy bywają brutalni wobec jeńców, bo co do orków, to watpliwości nie mam.
Ciekawe, czy podjąłbyś z honorami jeńców, którzy przyszli zniszczyć Twój kraj, zabić Ciebie, Twoją rodzinę, Twoich znajomych i przyjaciół, zgwałcić Twoją kobietę, rozstrzelać Twoją matkę stojącą w kolejce po chleb, czołgiem rozjechać jadącą samochodem rodzinę Twojego brata? Byłbyś serdeczny i przyjacielski?
Już pisałam, że złość to silna emocja, a mechanizm przemieszczenia złości jest nieśmiertelny.

Oczywiście, że nie.
Tylko należy przyjąć rzecz na chłodno. Jeżeli Ukraina ma przetrwać musi pozbyć się ludności rosyjskiej, a ci, którzy chcą zostać będą musieli złożyć przysięgę wierności Ukrainie pod groźbą konfiskaty i egzekucji za zdradę. Nie może trwać sytuacja, gdzie będzie krążyło widmo tego casus belli.

Swoją drogą Jugosławia, Jugoslawią. Roszady Stalina prawdopodnie pozwoliły nam uniknąć podobnej historii, która by miała miejsce na kresach Wschodnich.

W Jugosławii Tito trzymał towarzystwo za gębę, ale każdy wiedział jakie nastroje panują między danymi grupami i że to walnie.

1,254 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-19 12:45:56)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Gdybyśmy mieli zobaczyć, jak faktycznie traktuje się np. Jeńców obu stron to byśmy zobaczyli dopiero sceny, bo obie strony się nie oszczędzają.

Wcale mnie nie dziwi, jeśli Ukraińcy bywają brutalni wobec jeńców, bo co do orków, to watpliwości nie mam.
Ciekawe, czy podjąłbyś z honorami jeńców, którzy przyszli zniszczyć Twój kraj, zabić Ciebie, Twoją rodzinę, Twoich znajomych i przyjaciół, zgwałcić Twoją kobietę, rozstrzelać Twoją matkę stojącą w kolejce po chleb, czołgiem rozjechać jadącą samochodem rodzinę Twojego brata? Byłbyś serdeczny i przyjacielski?
Już pisałam, że złość to silna emocja, a mechanizm przemieszczenia złości jest nieśmiertelny.

Oczywiście, że nie.
Tylko należy przyjąć rzecz na chłodno. Jeżeli Ukraina ma przetrwać musi pozbyć się ludności rosyjskiej, a ci, którzy chcą zostać będą musieli złożyć przysięgę wierności Ukrainie pod groźbą konfiskaty i egzekucji za zdradę. Nie może trwać sytuacja, gdzie będzie krążyło widmo tego casus belli.

Mogą odwołać się do sprawdzonych już metod rosyjskich, radzieckich. Wszak Stalin przesiedlał już całe narody. Takie rozwiązanie na chłodno.

1,255 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-03-19 12:48:14)

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Wcale mnie nie dziwi, jeśli Ukraińcy bywają brutalni wobec jeńców, bo co do orków, to watpliwości nie mam.
Ciekawe, czy podjąłbyś z honorami jeńców, którzy przyszli zniszczyć Twój kraj, zabić Ciebie, Twoją rodzinę, Twoich znajomych i przyjaciół, zgwałcić Twoją kobietę, rozstrzelać Twoją matkę stojącą w kolejce po chleb, czołgiem rozjechać jadącą samochodem rodzinę Twojego brata? Byłbyś serdeczny i przyjacielski?
Już pisałam, że złość to silna emocja, a mechanizm przemieszczenia złości jest nieśmiertelny.

Oczywiście, że nie.
Tylko należy przyjąć rzecz na chłodno. Jeżeli Ukraina ma przetrwać musi pozbyć się ludności rosyjskiej, a ci, którzy chcą zostać będą musieli złożyć przysięgę wierności Ukrainie pod groźbą konfiskaty i egzekucji za zdradę. Nie może trwać sytuacja, gdzie będzie krążyło widmo tego casus belli.

Mogą odwołać się do sprawdzonych już metod rosyjskich, radzieckich. Wszak Stalin przesiedlał już całe narody. Takie rozwiązanie na chłodno.

O Węgrach zapomniał smile

Nie tylko Stalin. Grecy i Turkowie to zrobili w latach 20.

1,256

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Magdaleno1111 ja tylko przypominam, że w przestrzeni informacyjnej dominuje narracja ukraińska.

Gdybyśmy mieli zobaczyć, jak faktycznie traktuje się np. Jeńców obu stron to byśmy zobaczyli dopiero sceny, bo obie strony się nie oszczędzają.

Co do Jugosławii to inna narracja idzie. Jako naród, który dążył do bycia częścią Pax Americana i ostatecznie jesteśmy dużo bardziej skorzy wybielać przyjętego przez nas hegemona.

To co robi Rosja z Ukrainą jest tym samym, co było skore zrobić USA z Kubą. Po prostu kwestia strategicznego bezpieczeństwa w połączeniu z bankructwem cywilizacyjnym, który nie potrafił w żaden sposób wciągnąć dane państwo do swojej strefy.

O to, to smile. Czy „nie lubienie” USA w takim samym stopniu jak Rosji to jakaś zbrodnia? Ich polityki różnią się m.in. sposobem wykonania bo wujek Sam częściej ubiera białe rękawiczki. A wy kierujecie się emocjami związanymi z tym ze Ukraina to nasz sąsiad i kulturowo podobny naród do nas. Emocje często nie idą w parze z logiką.

1,257 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-19 13:02:24)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

O to, to smile. Czy „nie lubienie” USA w takim samym stopniu jak Rosji to jakaś zbrodnia? Ich polityki różnią się m.in. sposobem wykonania bo wujek Sam częściej ubiera białe rękawiczki. A wy kierujecie się emocjami związanymi z tym ze Ukraina to nasz sąsiad i kulturowo podobny naród do nas. Emocje często nie idą w parze z logiką.

Kierujemy się tym, że Polska jest w strefie wpływów Rosji, w szczególności po upadku ZSRR. To jest bardzo trzeźwa, chłodna i racjonalna kalkulacja. Poczynania Wujka Sama na Świecie są o tyle nieistotne na ile istotne jest to, że Rosja graniczy z Polską a historia powinna uczyć.
Bo jak na razie to Polska wyłącznie stoi za plecami Wujka Sama, który grozi palcem Rosji. Taka prawda i logika.

1,258

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

O to, to smile. Czy „nie lubienie” USA w takim samym stopniu jak Rosji to jakaś zbrodnia? Ich polityki różnią się m.in. sposobem wykonania bo wujek Sam częściej ubiera białe rękawiczki. A wy kierujecie się emocjami związanymi z tym ze Ukraina to nasz sąsiad i kulturowo podobny naród do nas. Emocje często nie idą w parze z logiką.

Kierujemy się tym, że Polska jest w strefie wpływów Rosji, w szczególności po upadku ZSRR. To jest bardzo trzeźwa, chłodna i racjonalna kalkulacja. Poczynania Wujka Sama na Świecie są o tyle nieistotne na ile istotne jest to, że Rosja graniczy z Polską a historia powinna uczyć.
Bo jak na razie to Polska wyłącznie stoi za plecami Wujka Sama, który grozi palcem Rosji. Taka prawda i logika.

Właśnie ze nie jest w strefie wpływów i to jest problem Rosji. Jak już chcesz uczyć się na historii to Roosevelt i Churchil sprzedali Polskę Stalinowi.
Uzasadniasz zabicie 200 tys. Japońskich cywilów w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Ja nie chce takiej prawdy i logiki smile.

1,259 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-19 13:24:24)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Właśnie ze nie jest w strefie wpływów i to jest problem Rosji. Jak już chcesz uczyć się na historii to Roosevelt i Churchil sprzedali Polskę Stalinowi.
Uzasadniasz zabicie 200 tys. Japońskich cywilów w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Ja nie chce takiej prawdy i logiki smile.

Owszem jest. Gdybyś pamiętam ZSRR, doskonale byś wiedział jaki był to dobry układ, szczególnie gospodarczy, dla Związku Radzieckiego. O Jałcie już pisałam. Nie będę się powtarzać. Armia Czerwona doszła do momentu, który stał się w pewnym momencie nieprzekraczalną granicą ustalania strefy wpływów po II Wojnie Światowej dla państw Zachodnich. Rosjanie "wyzwolili" i na długie lata zostali - jak na swoim.

Nie uzasadniam zabijania cywili w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Uzasadniam wszelką agresję obronną w ramach działań defensywnych. Przywódca, który rozpętuję wojnę prowadzi swój kraj do zguby (już tak ktoś komuś w dziejach historii powiedział).

Z pewnością wojna Rosji i Ukrainy miałaby inny wydźwięk propagandowy, gdyby działania wojenne toczyły się także na terytorium Rosji. Własne starty agresora bolą podwójnie. W związku z tym - tak, bardzo szkoda, że w odpowiedzi na atak, nie mają możliwości przywalić im jakimiś bombami na ich terytorium.

1,260 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-03-19 13:22:38)

Odp: A więc wojna...?

Churchill nie sprzedał. Akurat historycznie warto trochę buldoga brytyjskiego wyjaśnić.
W tej kwestii imperium brytyjskie było upadające. Decyzyjność miała władza USA i ZSRR.

Tak jak teraz mają USA i... Chiny.

A co poczynań ostatnich 30 lat Wujka Sama. Jak napisałem wcześniej. Mieszkając na bliskim Wschodzie, uważalibyśmy USA za zło takie, jak postrzegamy dziś Rosję.

I gwoli wyjaśnienia. Bomba atomowa nie przyspieszyła kapitulacji Japonii, bowiem Japonia już wtedy była w ruinie (skupione budownictwo, do tego drewniane bardzo pomocne w tym było). To działanie było podyktowane pokazem siły wobec rozpychającego się łokciami kierownictwa sowieckiego.

Edit: co do stref wpływów przecież Amerykanie zrobili to samo w Europie. Obecność Amerykanów w Niemczech to forma przypomnienia, kto jest zwycięzcą.
Tylko system amerykański, który był narzucany Europie był wydajniejszy i lepszy z perspektywy obywatela od systemu sowieckiego, którego masowa grabież Europy prawdopodobnie uratowała przed wczesnym bankructwem.

1,261

Odp: A więc wojna...?

Moze podam kilka przykładów, na 100% prawdziwych, osób które przyjęły pod swoj dach Ukrainki i po kilku dniach żałowały swojej decyzji, to są bardzo roszczeniowi ludzie. Male i średniej miasto, województwo łódzkie.
- chcą do dużego miasta, małe, moje rodzinne zresztą, im nie odpowiada
- jeden pokój to za mało, ze dwa by się przydały ( 2 kobiety i małe dziecko)
- nie będą jadły polskiej kuchni i najlepiej żeby im jeszcze gotowac big_smile
- ma długie paznokcie wiec za bardzo w domu nie będzie ogarniać, bo sobie połamie big_smile
- jedna łazienka na dwie rodziny to za mało, jak oni mają żyć
- mój hit ! Kobitka oddala swoje mieszkanie i przeniosła się do rodziny, po 2 dniach dzwoni do niej Ukrainka czy by nie przyszła umyć jej okna, bo są brudne i źle jej się patrzy hahaha
Itd , to pierwsze co przyszło mi do głowy, więcej takich historii słyszę...

Duży zakład produkujący świece, nie przedłużył umowy wielu osobom, Polakom, czyli po prostu ich zwolnił, niektórzy lata tam pracowali i na ich miejsce wziął Ukraincow! Państwo do nich dopłaca, więc właściciel ma niższe koszty plus ładnie wizerunkowe będzie wyglądać, jak to firma wspiera biednych uchodzcow. Wiec tak, jakas rodzina niedługo moze nie mieć na chlebek, żeby Ukrainiec na ten chlebek miał. Tak ma wyglądać pomoc oferowana przez polski rząd? Kosztem własnych obywateli? Taki rzad tylko zaorać...proceder zwalniania Polakow i zatrudniania na ich miejsce Ukraincow ma też miejsce w innym znanym mi zakładzie, to samo co wyżej, dla mnie to skandaliczne!

1,262

Odp: A więc wojna...?

Zapomniałam dodać przyklad mojej znajomej. Wiecie co się dzieje w przychodniach, u lekarza? Znajoma czekała po roku na wizytę u specjalisty, chodzi o jej chora córeczkę, miała wyznaczony termin, godzinę, musiala dojechać do dużego miasta. I czekała pół dnia na przyjecie, bo Ukraińcy mają pierwszeństwo u lekarza i wchodzą beż kolejki. Była wściekła, dziecko umęczone podróżą i później czekaniem. Super.

1,263

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Właśnie ze nie jest w strefie wpływów i to jest problem Rosji. Jak już chcesz uczyć się na historii to Roosevelt i Churchil sprzedali Polskę Stalinowi.
Uzasadniasz zabicie 200 tys. Japońskich cywilów w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Ja nie chce takiej prawdy i logiki smile.

Owszem jest. Gdybyś pamiętam ZSRR, doskonale byś wiedział jaki był to dobry układ, szczególnie gospodarczy, dla Związku Radzieckiego. O Jałcie już pisałam. Nie będę się powtarzać. Armia Czerwona doszła do momentu, który stał się w pewnym momencie nieprzekraczalną granicą ustalania strefy wpływów po II Wojnie Światowej dla państw Zachodnich. Rosjanie "wyzwolili" i na długie lata zostali - jak na swoim.

Nie uzasadniam zabijania cywili w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Uzasadniam wszelką agresję obronną w ramach działań defensywnych. Przywódca, który rozpętuję wojną prowadzi swój kraj do zguby (już tak ktoś komuś w dziejach historii powiedział).

Nie o Jałcie tylko Teheranie. Sama sobie odpowiedź komu możemy być wdzięczni za to że BYLIŚMY we wpływach ZSRR. Agresję obronną w ramach działań defensywnych? Ok na to jestem za głupi smile. Japonia zaatakowała obiekt wojskowy, USA cywilny na niewyobrażalną skalę, czy mogę nazwać Cię zachodnim trollem? Tak dla równowagi smile. Nie mam zrozumienia dla ludzi którzy popierają zabijanie cywili tylko dlatego że byli po drugiej stronie konfliktu.

1,264 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-19 13:59:53)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Nie o Jałcie tylko Teheranie. Sama sobie odpowiedź komu możemy być wdzięczni za to że BYLIŚMY we wpływach ZSRR. Agresję obronną w ramach działań defensywnych? Ok na to jestem za głupi smile. Japonia zaatakowała obiekt wojskowy, USA cywilny na niewyobrażalną skalę, czy mogę nazwać Cię zachodnim trollem? Tak dla równowagi smile. Nie mam zrozumienia dla ludzi którzy popierają zabijanie cywili tylko dlatego że byli po drugiej stronie konfliktu.

Klamka zapadła na Konferencji w Jałcie. Amerykanom i Brytyjczykom nie było w smak, że do stolicy Niemiec zbliża się Armia Czerwona. Wojska amerykańskie i brytyjskie, nie miały już szans wyprzedzić wojsk sowieckich. ZSRR kontrolowało już całą Europę Środkową i Wschodnią. W Jałcie Stalin oczekiwał, że mocarstwa zachodnie jedynie zatwierdzą fakt dokonany, czyli władzę Moskwy na terenach „wyzwolonych” przez czerwonoarmistów. W Jałcie podzielono świat na dwie strefy wpływów, a decyzje, które tam zapadły potwierdzono jeszcze później w Poczdamie.

Psycholog Na Niby napisał/a:

Nie mam zrozumienia dla ludzi którzy popierają zabijanie cywili tylko dlatego że byli po drugiej stronie konfliktu.

Ja też. Ale taka jest wojna. Bezwzględna. Co chyba widać na Ukrainie.

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Zapomniałam dodać przyklad mojej znajomej. Wiecie co się dzieje w przychodniach, u lekarza? Znajoma czekała po roku na wizytę u specjalisty, chodzi o jej chora córeczkę, miała wyznaczony termin, godzinę, musiala dojechać do dużego miasta. I czekała pół dnia na przyjecie, bo Ukraińcy mają pierwszeństwo u lekarza i wchodzą beż kolejki. Była wściekła, dziecko umęczone podróżą i później czekaniem. Super.

To będzie miało z czasem swoje pewnie przykre i negatywne konsekwencje w postaci niezadowolenia społecznego. W pewnym momencie pewnie władza dostrzeże, że prawa wyborcze mają jednak obywatele polscy a nie ukraińscy uchodźcy.

1,266

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Moze podam kilka przykładów, na 100% prawdziwych, osób które przyjęły pod swoj dach Ukrainki i po kilku dniach żałowały swojej decyzji, to są bardzo roszczeniowi ludzie. Male i średniej miasto, województwo łódzkie.
- chcą do dużego miasta, małe, moje rodzinne zresztą, im nie odpowiada
- jeden pokój to za mało, ze dwa by się przydały ( 2 kobiety i małe dziecko)
- nie będą jadły polskiej kuchni i najlepiej żeby im jeszcze gotowac big_smile
- ma długie paznokcie wiec za bardzo w domu nie będzie ogarniać, bo sobie połamie big_smile
- jedna łazienka na dwie rodziny to za mało, jak oni mają żyć
- mój hit ! Kobitka oddala swoje mieszkanie i przeniosła się do rodziny, po 2 dniach dzwoni do niej Ukrainka czy by nie przyszła umyć jej okna, bo są brudne i źle jej się patrzy hahaha
Itd , to pierwsze co przyszło mi do głowy, więcej takich historii słyszę...

Duży zakład produkujący świece, nie przedłużył umowy wielu osobom, Polakom, czyli po prostu ich zwolnił, niektórzy lata tam pracowali i na ich miejsce wziął Ukraincow! Państwo do nich dopłaca, więc właściciel ma niższe koszty plus ładnie wizerunkowe będzie wyglądać, jak to firma wspiera biednych uchodzcow. Wiec tak, jakas rodzina niedługo moze nie mieć na chlebek, żeby Ukrainiec na ten chlebek miał. Tak ma wyglądać pomoc oferowana przez polski rząd? Kosztem własnych obywateli? Taki rzad tylko zaorać...proceder zwalniania Polakow i zatrudniania na ich miejsce Ukraincow ma też miejsce w innym znanym mi zakładzie, to samo co wyżej, dla mnie to skandaliczne!

To było do przewidzenia, ale tez było mało alternatyw. Tak się kończy kierowanie emocjami a dopiero potem logiką. Sam osobiście nikogo nie przyjąłem pomimo warunków na kilka rodzin a zdecydowałem się jedynie na pomoc materialną. Za tym idzie duża odpowiedzialność i pewne konsekwencje. Myślicie ze Niemca czy Brytyjczyka a tym bardziej Amerykanina obchodzi z czym się teraz zmagamy? Was obchodziło co się działa w Syrii i krajach ościennych? Polski rząd to pieprzony dramat, buduje kapitał polityczny kosztem własnych obywateli. Walka z inflacją poprzez podnoszenie stop procentowych z jednoczesnym dodrukiem i rozdawnictwem pieniędzy - gaszenie pożaru benzyną. Pare miesięcy i zobaczycie kim staną się Ukraińcy dla narodu Polskiego. Będzie wylew hipokryzji na niewyobrażalną skalę.

1,267

Odp: A więc wojna...?

Miętusku z firmą to chybiłaś o kilka długości. Zachowanie kierownictwa nie ma nic wspólnego z rządem, a zwykłą chciwością i Januszerką. Nie bez powodu niektóre środowiska postulują gwarancję zatrudnienia, co wywołuje wycie liberałow.

Czy rząd nakazuje zwalnianie Polaków na rzecz zatrudniania Ukraińców? To po co takie teksty.

Co do powyższego. Na takie nastawienie roszczeniowe mogę odpowiedzieć podziękowaniami. Przyjmujesz kolektywną odpowiedzialność za zachowanie danych jednostek. Myślisz, że Polak za granicą taki święty jest? Seb i Karyn eksportowych nie brakuje, że się człowiek wstydzi dzięki kulturę...

W przypadku lekarza niech napisze skargę i ciśnie temat. Po prostu.

Na bogów. Doraźna pomoc od ledwo dwóch tygodni, a wchodzi narzekająca retoryka jakby to pół roku trwało. Sytuacja przerasta każdego. Polacy kierujący się emocjami i entuzjazmem pomocy też postępują często niezbyt mądrze.

1,268 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 14:24:39)

Odp: A więc wojna...?

Pomoc też musi mieć swoje granice.
Po co wyprowadzać się ze swojego mieszkania, ktoś tą Panią  zmuszał?
Nie musi też spełniać wymagań lokatorów.
Zasady trzeba jasno ustalać.
Natomiast nie wiem czy ta Pani wprowadziła się w zamian za wynajem platny i jest zobowiązana zapewnić standard zgodny z umową, mimo że to Ukrainka jest lokatorką, i jest wojna, czy robi to non profit.
Bo wiele osób wynajmuje swoje mieszkania by podreperowac budżet. A są często w takim stanie że przed wojną nikt by ich nie wynajął.
I dobrze że są, ale trzeba sobie zdawać sprawę że jak ktoś płaci to wymaga.
Tak samo jak ktoś bierze 80 zł dziennie za wyżywienie 2 osób z Ukrainy to też niech ma świadomość że za te pieniądze w efekcie z EU ma jakieś zobowiązanie.
Takie rzeczy trzeba też ustalić.
No i jakim kosztem usługi medyczne, też trzeba sobie powiedzieć jasno:
Bo KOSZT jest po stronie  EU .
A finansowanie własnych obywateli na ochronę zdrowia to inna bajka.
Trochę mniej emocji polecam.

I nieprzedluzenie umowy to nie jest zwolnienie.

1,269 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-19 14:43:27)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Miętusku z firmą to chybiłaś o kilka długości. Zachowanie kierownictwa nie ma nic wspólnego z rządem, a zwykłą chciwością i Januszerką. Nie bez powodu niektóre środowiska postulują gwarancję zatrudnienia, co wywołuje wycie liberałow.

Czy rząd nakazuje zwalnianie Polaków na rzecz zatrudniania Ukraińców? To po co takie teksty.

W prywatnych firmach to przecież niemożliwe. U mnie w pracy przyjęto ostatnio Ukrainkę. Doskonale wykształcona dziewczyna, znająca biegle języki obce, dlatego z powodzeniem będzie u nas wykonywać prace merytoryczne zgodne z wykształceniem. Dla innej Ukrainki poszła prośba o pomoc w znalezieniu pracy (jakiejkolwiek, chociaż ma wyższe wykształcenie). Te kobiety szukają pracy, nie jałmużny. Zdaję sobie jednak sprawę że nie każdej ukraińskiej matce z dzieckiem w PL to się uda jak również, że być może rynek pracy zapełni się tańszymi pracownicami w wielu zawodach, które można wykonywać z komunikatywną znajomością rodzimego języka. To może być też problem dla pewnych grup zawodowych.

1,270 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-19 14:33:34)

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Moze podam kilka przykładów, na 100% prawdziwych, osób które przyjęły pod swoj dach Ukrainki i po kilku dniach żałowały swojej decyzji, to są bardzo roszczeniowi ludzie. Male i średniej miasto, województwo łódzkie.
- chcą do dużego miasta, małe, moje rodzinne zresztą, im nie odpowiada
- jeden pokój to za mało, ze dwa by się przydały ( 2 kobiety i małe dziecko)
- nie będą jadły polskiej kuchni i najlepiej żeby im jeszcze gotowac big_smile
- ma długie paznokcie wiec za bardzo w domu nie będzie ogarniać, bo sobie połamie big_smile
- jedna łazienka na dwie rodziny to za mało, jak oni mają żyć
- mój hit ! Kobitka oddala swoje mieszkanie i przeniosła się do rodziny, po 2 dniach dzwoni do niej Ukrainka czy by nie przyszła umyć jej okna, bo są brudne i źle jej się patrzy hahaha
Itd , to pierwsze co przyszło mi do głowy, więcej takich historii słyszę...

Duży zakład produkujący świece, nie przedłużył umowy wielu osobom, Polakom, czyli po prostu ich zwolnił, niektórzy lata tam pracowali i na ich miejsce wziął Ukraincow! Państwo do nich dopłaca, więc właściciel ma niższe koszty plus ładnie wizerunkowe będzie wyglądać, jak to firma wspiera biednych uchodzcow. Wiec tak, jakas rodzina niedługo moze nie mieć na chlebek, żeby Ukrainiec na ten chlebek miał. Tak ma wyglądać pomoc oferowana przez polski rząd? Kosztem własnych obywateli? Taki rzad tylko zaorać...proceder zwalniania Polakow i zatrudniania na ich miejsce Ukraincow ma też miejsce w innym znanym mi zakładzie, to samo co wyżej, dla mnie to skandaliczne!


Rozumiem, że u twoich znajomych się trafiły takie  osoby, i rozumiem, że rozczarowanie kimś takim jest wielkie, ale to jak gadać o Polakach menelach, złodziejach, pijakach, którzy robią nam złą opinię za granicą, że tacy są Polacy. Czy to znaczy, że wszyscy jesteśmy tacy? W Szwajcarii wiele razy słyszeliśmy "żartobliwe" docinki od Szwajcarów, że Polacy to złodzieje.
Ja nie widze nic złego w tym, że ktoś szuka lepszych warunków do życia i że chce 2 pokoi, że śmiał szczerze powiedzieć czego szuka. Jak widać po twoim wpisie lepiej żeby się nie odzywał.
Z opieką medyczną, zawsze było u nas źle. Organizacja i dostęp do usług medycznych, traktowanie pacjentów był i jest ciagle żałosny, ale rozumiem, że dopiero teraz to wszyscy zauważyli? Bo winni są Ukraińcy, a nie nasza organizacja służby zdrowia ?

1,271 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2022-03-19 14:39:06)

Odp: A więc wojna...?

Nic Lucyfer nie chybiłem z firma, mało chyba wiesz...tak, to januszostwo, ale to rząd na to pozwala. Rozumiem, zatrudnić kogoś bo wolne miejsce, spoko, ale nie wywalic Polaka i wziąć Ukrainca na jego miejsce. Ela, gdyby nie zatrudnienie Ukraincow, to dostaliby nowe umowy na 100%, lata tam pracują. Nie mam zamiaru z Wami się wyklocac, chciałam tylko pokaxac jak teraz wygląda polska rzeczywistość, a będzie jeszcze gorzej. Znajomy Ukrainiec sam stwierdzil że jego rodacy są roszczeniowi i niewdzięczni.

Edit: ja nie mówię o pracy w jakiejs korporacji, tylko w zakładach produkcyjnych, na produkcji po prostu, tam to inaczej wygląda.

Ja tam nke wiem, jabym sama uciekała dk obcego kraju przed wojna to bym się cieszyła z tego co mi dali, a nie wybrzydzala i przykrość sprawiała komus kto mi pomaga.
Ela, nie, to mieszkanie nie było za kasę, za darmo, z dobrego serca, chec pomocy.

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Nic Lucyfer nie chybiłem z firma, mało chyba wiesz...tak, to januszostwo, ale to rząd na to pozwala. Rozumiem, zatrudnić kogoś bo wolne miejsce, spoko, ale nie wywalic Polaka i wziąć Ukrainca na jego miejsce. Ela, gdyby nie zatrudnienie Ukraincow, to dostaliby nowe umowy na 100%, lata tam pracują. Nie mam zamiaru z Wami się wyklocac, chciałam tylko pokaxac jak teraz wygląda polska rzeczywistość, a będzie jeszcze gorzej. Znajomy Ukrainiec sam stwierdzil że jego rodacy są roszczeniowi i niewdzięczni.

Jeśli taka sytuacja miała miejsce, to pewnie chodziło o kasę. Idę o zakład, że bardziej opłacało się zatrudnić Ukraińców. To tak jak z Polakami w Niemczech.

1,273

Odp: A więc wojna...?

Tak Panna, dokładnie jak piszesz, bardziej się oplacalo, bo firma dostaje kasę za zatrudnienie Ukrainca.

1,274

Odp: A więc wojna...?

Patrząc na to co Polacy piszą o Polakach... big_smile

Czyli co ma rząd zrobić? Proszę o rozwiązania, bo kradzież pracy mnie rozwala, kiedy na polskim rynku są... Braki rąk, które się pogłębiają.

A że będzie gorzej przez 2 lata... Będzie. Nikt się nie łudzi tym. Tylko, jak napisałem. W ciągu bardzo krótkiego czasu należy zagospodarować ogromne masy ludzkie. Nikt nie jest gotowy systemowo na wchłonięcie półtorej miliona ludzi.

Patrząc na stosunek Polaków do wielu rzeczy, to zastanowiłbym się kto jest roszczeniowy i w klasyczny sposób problemy racjonalizuje czymś z zewnątrz.

Powiem tak. Po stokroć wolę specjalistę z Ukrainy, Indii itp, który chce pracować i asymilować, niż żeby siedział tam Polak z racji typowego dramatycznego szukania rąk do pracy w danych sektorach.

To, że wielu Ukraińców robiło za siłę roboczą tanią nie jest tajemnicą. Niemniej nie bawmy się w kradzież pracy, bo masa Polaków ma mentalność prlowską względem stosunku do pracy bez zrozumienia, że płynny rynek wymaga stałego podnoszenia swoich kompetencji.

1,275 Ostatnio edytowany przez Psycholog Na Niby (2022-03-19 14:46:54)

Odp: A więc wojna...?
Ajko napisał/a:


Ja nie widze nic złego w tym, że ktoś szuka lepszych warunków do życia i że chce 2 pokoi, że śmiał szczerze powiedzieć czego szuka.

Ja bym nie miał odwagi mieszkać u kogoś za darmo i mieć wymagania względem m2. Jak ktoś ucieka przed wojna to powinien być wdzięczny nawet za 2m2 na które nie spadnie bomba. To nie wakacje.

1,276 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 15:07:36)

Odp: A więc wojna...?

Więc jeżeli to było za darmo, to trzeba tej Pani powiedzieć że standard  nie będzie zmieniany.
Co innego nie wziąć jednego pokoju na 3 osoby jak komuś to nie odpowiada nawet za darmo. A co innego wziąć za darmo i narzekać.
Ale takie rzeczy ustala się na początku.mimo sytuacji nadzwyczajnej.
Setki tysięcy ludzi przyjęło ludzi do domu za darmo i ja nie słyszałam takich narzekań. Sądzę że to raczej margines.
Prowadząc biznes turystyczny słyszałam różne narzekania i po latach obserwacji wiem że nie ma reguły związanej z narodowoscią.
Niestety natomiast podzial: duże miasta i prowincja
Byli roszczeniowi mocno ludzie z małych wsi i normalni  w większość mieszkańcy  dużych miast.
Korelacja z poziomem wykształcenia była ogromna za to smile
Więc takie roszczeniowe osoby były i będą.
Tylko że to nie reguła

Może być wdzięczny za 2 m, ale ma prawo odmówić, jeśli mu to nie odpowiada.
I nie powinno nas to dziwić.

Co do nacji ukraińskiej ogólnie, to już pisałam wcześniej że nie uważam ich za miłych.
Są twardzi i dumni i izolują się często.
Nieufni.
I co z tego?? Mamy nie pomagać tym kobietom z dziećmi?  Wg mnie łaski nie robimy: to też nasza wojna tylko front jest tam.aktualnie.
I pora zdać sobie z tego sprawę, że Niemcy i Amerykanie za nas tu umierać nie będą. Jakby ktoś na to liczył.

1,277

Odp: A więc wojna...?

Amen Elu.

1,278 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-19 15:02:05)

Odp: A więc wojna...?

Ale ja się wcale nie dziwię, że nie chcą uchodźcy być kierowani do małych miast i miasteczek. Przecież tam nie ma większych perspektyw na znalezienie pracy w ogóle. Kierują się w tym zakresie ogólną prawidłowością i tendencją, kierując do dużych ośrodków miejskich. Proste jak drut.

1,279

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Ajko napisał/a:


Ja nie widze nic złego w tym, że ktoś szuka lepszych warunków do życia i że chce 2 pokoi, że śmiał szczerze powiedzieć czego szuka.

Ja bym nie miał odwagi mieszkać u kogoś za darmo i mieć wymagania względem m2. Jak ktoś ucieka przed wojna to powinien być wdzięczny nawet za 2m2 na które nie spadnie bomba. To nie wakacje.

No jest cos na rzeczy, tylko, że ja nie do końca wierze tym wszystkim informacjom. Jestem pewna, że jest w nich 50% prawdy, a 50% jest albo pominięte, albo to już jakaś legenda, która krąży z ust do ust. Kolejni łykają jak pelikany i dodadają coś od swoich emocji,
Tak jak tutaj wiele postów nie przedstawia całej sytuacji, ale wszyscy już po jednym wpisie wiedzą co i jak. Tak te informacje nie są dla mnie wiarygodne.
2 sprawa, ten ktos kto ucieka przed wojną, nie wie kiedy bedzie mógł wrócić. Nie wiemy czy ta osoba, nie chce ściągnąc więcej rodziny. dlatego myśli nad większym miejscem. Nie dajmy sie wciagnąć emocjom, bo one zakłamują rzeczywistość. Rodzą nienawiść i pogardę, a to nikomu teraz nie jest potrzebne.
Ja znowu czytałam o kilku rodzinach, które wróciły na Ukrainę z dziećmi. Miały swoje powody, nie jest łatwo byc na czyjejś łasce, na obcej ziemi.
To wszystko kojarzy mi się z tesciami, i ich dorosłymi dziecmi pod jednym dachem. Rzadko z tego cos dobrego wyjdzie. Więc jeśli wiem, że nie podołam takiej pomocy to nie udzielaj jej w takiej formie, by potem ludziom dupska obrabiac na prawo i lewo.

1,280

Odp: A więc wojna...?

A Wynika to z patologicznej strategii rozwoju państwa, gdzie olano Polskę powiatową, a teraz własnej tam należy lokować ludzi z racji limitów metropolii. I koło się kręci.

1,281 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2022-03-19 15:12:28)

Odp: A więc wojna...?

Nie chcesz Ajko to nie wierz w to co napisałam, ja wiem, tak łatwiej. Nigdy nie piszę tutaj czegoś, czego nie jestem pewna, nie jestem pelikanem, który łyka wszystko co mu powiedzą.
Ja jestem za żeby uchodzcow brac tylko do miast.

1,282 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 15:11:48)

Odp: A więc wojna...?

Edit: jeszcze coś powiem o najmiszych  turystach: zgadnijcie kto to?

A jakże Rosjanie..
A w głowach jak nasrane to trzeba właśnie takich sytuacji.
Bo nie wierzcie że tacy jak Nawalny mają coś  innego.
Może tacy jak Borys Niemcow: dlatego umarł pod murami Kremla.

1,283 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-19 15:26:38)

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Nie chcesz Ajko to nie wierz w to co napisałam, ja wiem, tak łatwiej. Nigdy nie piszę tutaj czegoś, czego nie jestem pewna, nie jestem pelikanem, który łyka wszystko co mu powiedzą.
Ja jestem za żeby uchodzcow brac tylko do miast.

Jedno jest pewne pomoc 2 człowiekowi w formie wpuszczania go pod swój dach nie jest proste. Nikt tych wszystkich ludzi nie zmusza do tego by brać Ukraińców pod swój dach. Raczej nie ma takiego nakazu.

Co do tej tajemniczej firmy, której nazwy nie podałaś, to,  chyba właściciel zaciera Midasowe łapki. Chyba to on wyrzucił Polaków? Kto jest winny, Ukraińcy, czy zachłanny typ, który zarabiał zatrudniając Polaków, ale chce zarobić jeszcze więcej zatrudniając Ukraińców z wszystkimi profitami?

1,284

Odp: A więc wojna...?
Ajko napisał/a:

Co do tej tajemniczej firmy, której nazwy nie podałaś, to,  chyba właściciel zaciera Midasowe łapki. Chyba to on wyrzucił Polaków? Kto jest winny, Ukraińcy, czy zachłanny typ, który zarabiał zatrudniając Polaków, ale chce zarobić jeszcze więcej zatrudniając Ukraińców z wszystkimi profitami?

A co stoi na przeszkodzie, żeby założyć konkurencyjną firmę i zatrudniać tylko Polaków nawet jak jest to mniej wydajne? Na czym polega działalność przedsiębiorcza? Na generowaniu zysku czy wolontariacie? Od tego drugiego są stowarzyszenia, fundacje ect. z różnymi ulgami.

1,285 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 15:39:46)

Odp: A więc wojna...?

Pewnie rząd  jest winien.:)
Bo daje kasę, waluty z UE na zatrudnienie Ukraińców.
A wg tego myślenia co prezentuje pisząca wyżej to Ukrainki nie powinny mieć opcji pracy, tylko siedzieć w obozie dla uchodźców na zasiłku, a my wszyscy powinniśmy mieć podniesione podatki na tę okoliczność.
TYMczasem nasz sprytny rząd ( szczera pochwała) dofinansuje pomagajacych za unijne pieniądze.
I na dodatek wyśle uchodźców do pracy.
(Pochwała nr 2)
A teraz o poszkodowanych na tym Polakach.
Proponuję się zastanowić, co to za praca, że opłaca się zwolnić wieloletniego pracownika i zatrudnić kogoś zielonego?
I czy warto się tej pracy trzymać?.
Czy może lepiej szukać innej..skoro bomby nie spadają na głowy.

1,286

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

buduje kapitał polityczny kosztem własnych obywateli.

Nie buduje żadnego kapitału. Serio ktoś myśli, że oni (my) mogą coś ugrać u eurokratycznej oligarchii? Tak długo jak nie są z "ich" obozu. Skończy się tylko 10 mln uchodźców i "nożem w plecach" z Brukseli.
No chyba, że grają na to i pójście śladem UK na zieleńsze pastwiska. tongue A potem budowanie  "Międzymorza", na bazie europy środkowej + USA...


...po tym jak się dojedzie Rosję. *troll mode on*
https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aWgpdX2_700bwp.webp

1,287

Odp: A więc wojna...?

Nawalny sam przyznał, że jest rosyjskim nacjonalistą i zwolennikiem konceptu Wielkiej Rosji.
Dlatego w naszym interesie jest wykrwawianie Rosji w ramach historycznej szansy, a nie kolejny imperialista, który będzie fajny, bo bryluje z zachodnimi politykami.

1,288

Odp: A więc wojna...?

Nawalny sam przyznał, że jest rosyjskim nacjonalistą i zwolennikiem konceptu Wielkiej Rosji.
Dlatego w naszym interesie jest wykrwawianie Rosji w ramach historycznej szansy, a nie kolejny imperialista, który będzie fajny, bo bryluje z zachodnimi politykami.

1,289

Odp: A więc wojna...?

Polski po prostu nie stać na taka grupę uchodzcow, ogólnie rzecz ujmując.
Pisałam Ela, to zaklad produkcyjny, więc praca na produkcji. Może niektórym ludziom taka praca odpowiada? To po co mają zmieniać?
Ale taki zaklad szybko sie przejedzie na tym, jak zaczną się zwroty i mega burdel, znam temat. Ale ok., chciałam tylko zaznaczyć co się dzieje w mniejszych miastach, ludziom z miasta ciężko to zrozumieć.

1,290 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-03-19 16:09:34)

Odp: A więc wojna...?

Miętusku, ale zdaję sobie z tego sprawę, niemiej zwrocilem uwagę, że właśnie w mniejszych i średnich miastach z racji peryferii jest zakorzeniona mentalność prlowsks, czyli jedna praca na całe życie. Wiele osób się na tym myśleniu przejechało.
Dlaczego o tym wspominam? Bo te same argumenty słyszałem przy ukraińskiej migracji zarobkowej.

1,291

Odp: A więc wojna...?

Przecież nie twierdzę że ma zmieniać zawód, ale może się zatrudnić w innym zakładzie za podobną stawkę.
Zwykle wyszkolenie pracownika trochę trwa i pracodawcy są lojalni bo na produkcji trzeba dbać o jakość.
Więc może nie warto się z takim pracodawcą wiązać i po nim płakać.
Z tego co wiem to pracodawcy w takich zakładach mają raczej ból głowy czy pracownicy będą lojalni, a nie odwrotnie.

1,292

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Ajko napisał/a:

Co do tej tajemniczej firmy, której nazwy nie podałaś, to,  chyba właściciel zaciera Midasowe łapki. Chyba to on wyrzucił Polaków? Kto jest winny, Ukraińcy, czy zachłanny typ, który zarabiał zatrudniając Polaków, ale chce zarobić jeszcze więcej zatrudniając Ukraińców z wszystkimi profitami?

A co stoi na przeszkodzie, żeby założyć konkurencyjną firmę i zatrudniać tylko Polaków nawet jak jest to mniej wydajne? Na czym polega działalność przedsiębiorcza? Na generowaniu zysku czy wolontariacie? Od tego drugiego są stowarzyszenia, fundacje ect. z różnymi ulgami.

Jaki wolontariat? Dlaczego nie mógłby zatrudnić Ukraińców i Polaków? Czy zatrudniając Polaków nic nie zarabiał, że tak nazywasz to wolontariatem? Pewnie ciągle biedaczek dopłacał? Już nie rób tak z ludzi, Polaków, którzy pracują dla Polskich pracodawców, nierobów, którzy nie przynoszą żadnego zysku. Bo to są ludzie, którzy bardzo często, bardzo dużo i bardzo ciężko pracują i jak nie było innych opcji to przynosili jakoś wystarczający zarobek.  Niesamowicie jest twój wpis bezwzględny, dla ludzi, którzy stracili pracę. Byli potrzebni to ok, już nie są, ciach, jak się nie podoba to do stowarzyszeń i fundacji.

1,293

Odp: A więc wojna...?

Właśnie wróciłem z Auchana. tongue Nie tylko nie ma żadnego bojkotu głupich Julek, to jeszcze pełno ludzi, sam zostawiłem tam ponad 100 zł jak co tydzień.... Ciekawe, że wielu idiotów nawołuje do bojkotu, a w sklepie sami Upaińcy kupują i inni obcokrajowcy z okolic, wszyscy mają  w głębokim poważaniu bojkot. big_smile big_smile A I na terenie galerii Auchan działa Upaiński sklep i oczywiście przed sklepem Upainka jakaś żebrała o pomoc na Upainę, oczywiście nic nie dałem, jedynie co mogę im dać to nóż w plecy... Nikt też jakoś specjalnie jej do puszki nie wrzucał. big_smile Także żyjcie sobie dalej kilkoma krzykaczami, którzy głośno krzyczą, żeby uznać ich głos za większość.. Żeby nie było miasto to nie jakaś zapadła dziura, a ponad 200 tys miasto...

I widziałem tych biednych uchodźców, ubrani lepiej niż nie jedne Polak i o dziwo całą rodziną byli łącznie z ojcem i dziadkami...

1,294

Odp: A więc wojna...?
Ajko napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:
Ajko napisał/a:

Co do tej tajemniczej firmy, której nazwy nie podałaś, to,  chyba właściciel zaciera Midasowe łapki. Chyba to on wyrzucił Polaków? Kto jest winny, Ukraińcy, czy zachłanny typ, który zarabiał zatrudniając Polaków, ale chce zarobić jeszcze więcej zatrudniając Ukraińców z wszystkimi profitami?

A co stoi na przeszkodzie, żeby założyć konkurencyjną firmę i zatrudniać tylko Polaków nawet jak jest to mniej wydajne? Na czym polega działalność przedsiębiorcza? Na generowaniu zysku czy wolontariacie? Od tego drugiego są stowarzyszenia, fundacje ect. z różnymi ulgami.

Jaki wolontariat? Dlaczego nie mógłby zatrudnić Ukraińców i Polaków? Czy zatrudniając Polaków nic nie zarabiał, że tak nazywasz to wolontariatem? Pewnie ciągle biedaczek dopłacał? Już nie rób tak z ludzi, Polaków, którzy pracują dla Polskich pracodawców, nierobów, którzy nie przynoszą żadnego zysku. Bo to są ludzie, którzy bardzo często, bardzo dużo i bardzo ciężko pracują i jak nie było innych opcji to przynosili jakoś wystarczający zarobek.  Niesamowicie jest twój wpis bezwzględny, dla ludzi, którzy stracili pracę. Byli potrzebni to ok, już nie są, ciach, jak się nie podoba to do stowarzyszeń i fundacji.

A czemu segregujesz ludzi do pracy ze względu na narodowość a nie kompetencje? Zwolennicy zachodniego świata chcą tworzyć spółdzielnie? Wujek Sam dał wam kapitalizm. Korzystajcie i bogaćcie się smile. Zadaj sobie jeszcze raz pytanie co jest celem prowadzenia przedsiębiorstwa (poza bzdetami jak idea, chęć zmiany świata na lepsze ect.). Jeżeli ktoś stracił pracę na poczet Ukraińca to zwyczajnie był słabym pracownikiem. A jakbyś miała do wyboru zarobić 10tys lub 20tys to wybrałabyś 10tys ze względu na idee? Ja wiem ze fajnie się pisze na forum żeby wypaść ma szlachetnego ale rzeczywistość jest zgoła inna.

1,295 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 16:43:25)

Odp: A więc wojna...?

Ajko, Lucyferowi chyba chodziło o szersze spojrzenie na problem.
Kto ma firmę, ma odpowiedzialność za zysk tej firmy przede wszystkim. To jest biznes. Więc ktoś się będzie kierował zyskiem.
A kazdy z pracowników ma prawo wybrać takie miejsce jak mu pasuje i powinien dbać o to, by nie pracować tam gdzie go nie szanują.

1,296

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Jeżeli ktoś stracił pracę na poczet Ukraińca to zwyczajnie był słabym pracownikiem.

Stracił pracę bo do ukraińca jest dopłata. Co to ma wspólnego z jakością pracy? Wiadomo, że problem dotyczy głównie stanowisk szeregowych.
Tak jak np. zawsze było w jakichś "ochronach" wink gdzie bazowym wymogiem jest orzeczenie o niepełnosprawności. Żeby się na ulgę załapać.

1,297

Odp: A więc wojna...?
Znerx napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Jeżeli ktoś stracił pracę na poczet Ukraińca to zwyczajnie był słabym pracownikiem.

Stracił pracę bo do ukraińca jest dopłata. Co to ma wspólnego z jakością pracy? Wiadomo, że problem dotyczy głównie stanowisk szeregowych.
Tak jak np. zawsze było w jakichś "ochronach" wink gdzie bazowym wymogiem jest orzeczenie o niepełnosprawności. Żeby się na ulgę załapać.

Dlatego to rozwala, bo nagle niektórzy odkrywają, jak funkcjonuje świat i wbrew ich dziecięcym wyobrażeniom już wcześniej nie był zbyt sprawiedliwy wink

1,298

Odp: A więc wojna...?

Yhy 5, 10, 15 lat był dobrym pracownikiem i nagle teraz juz nie jest, no ciekawe, bardzo, zwyczajny przypadek.
Nie mówię żeby całe życie pracować w jednym miejscu, tylko w małych miasteczkach możliwości są bardzo ograniczone, wiec problem po stracie pracy jest i to spory.

1,299

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Yhy 5, 10, 15 lat był dobrym pracownikiem i nagle teraz juz nie jest, no ciekawe, bardzo, zwyczajny przypadek.
Nie mówię żeby całe życie pracować w jednym miejscu, tylko w małych miasteczkach możliwości są bardzo ograniczone, wiec problem po stracie pracy jest i to spory.

Ale problem jest dużo większy i nie sprowadza się tylko do takiego aktu, jak zwolnienie smile
Mowa o tragicznej polityce regionalnej, brak inwestycji, braku skomunikowania (wykluczenie) itd.

1,300

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Yhy 5, 10, 15 lat był dobrym pracownikiem i nagle teraz juz nie jest, no ciekawe, bardzo, zwyczajny przypadek.
Nie mówię żeby całe życie pracować w jednym miejscu, tylko w małych miasteczkach możliwości są bardzo ograniczone, wiec problem po stracie pracy jest i to spory.

Jak ktoś chce to zarobi a jak nie chce to nie zarobi. Wiem ze różne są sytuacje, ale często jest tak ze każdy narzeka a rywalizować na rynku pracy już nie chce. Można zwiększać kompetencje na przykład.

Posty [ 1,236 do 1,300 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 18 19 20 21 22 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024