A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,171 do 1,235 z 4,391 ]

1,171

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Wcale tak nie twierdzę. Już nie,
To wyrachowany, cyniczny człowiek, który postępuje zgodnie ze SWOJĄ!!! logiką. On ma swój plan, swoją strategię, którą realizuje.
Jednak dzięki „udawaniu głupa” możliwe jest prowadzenie z zachodem gry w cykora. Bo wizerunek nieprzewidywalnego, szalonego staruszka powoduje niepewność i obawy, że użyje on guzika, którym straszy zachód.

No właśnie, czyli powielanie tego głupawego wizerunku szaleńca, to po prostu chodzenie na rosyjskim powrozie...

MagdaLena1111 napisał/a:

A on straszy, bo nic innego nie ma, czym mógłby zagrozić zachodowi, mit silnej rosyjskiej armii runął

Najbardziej niebezpieczny jest mit, że mit silnej rosyjskiej armii runął wink Jak wiele mitów, które ta wojna stworzyła i jest już ich pełno. Choćby dziś poseł PO pyta po co w świetle tego jak wygląda wojna na Ukrainie kupujemy 250 strasznie drogich Abramsów. Kolejny czubek, który uwierzył w ukraińską propagandę, że rosyjskie, pancerne zagony są rozbijane przez ledwo co przeszkolonych cywili, którym dano do ręki Javeliny. Bo ty czy ja możemy sobie wierzyć w różne brednie ale ten gość ma guzik do głosowania w sejmie i najwidoczniej wierzy w brednie.

MagdaLena1111 napisał/a:

ale nawet jeszcze przed wojną wiadomo było, że w zderzeniu z NATO nie ma specjalnych szans. Pozostaje gra w cykora.

No ale to akurat wiedział każdy kto choć trochę był zorientowany w tematyce wojskowej, a co dopiero mówić o decydentach z krajów zachodnich i Rosji. Przecież to oczywista oczywistość cytując klasyka, że w ograniczonym konflikcie konwencjonalnym Rosja nie jest w stanie pokonać NATO. Stąd rosyjska doktryna wojenna zakładająca normalne używanie taktycznej broni jądrowej w konwencjonalnym konflikcie zbrojnym. Deeskalacja konfliktu przez eskalację narzędzi.
Natomiast ten mit wielkiej armii rosyjskiej tworzony był najczęściej nie przez Rosjan tylko przez naszych miejscowych pożytecznych idiotów. Sięgnij do wyszukiwarki internetowej i poszukaj sobie artykułów, wypowiedzi polityków na temat polskiego ćwiczenia sztabowego, które pokazało, że w 3 dni Rosjanie będą pod Warszawą, a polska armia z ciężkimi stratami musiała się wycofać prawie rozbita i nie pomogły nawet F-35!
To my sami tworzymy różne mity, a w zasadzie nie my, ktoś to robi. Może nadszedł ten czas, że trzeba wskazać brudnym paluchem tych, którzy to robili i zadać pytanie po co to robili?

Zobacz podobne tematy :

1,172

Odp: A więc wojna...?

Czytałem, jeszcze przed wojną wypowiedź jakiegoś eksperta który mówił że sojusz Szwecji, Polski, Państw bałtyckich i Ukrainy byłby w stanie podbić Moskwę w przeciągu kilku dni. Wiadomo atom wszystko zmienia, ale wtedy jak to czytałem to się z tego śmiałem, dziś jestem w stanie w to uwierzyć.

1,173

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Czytałem, jeszcze przed wojną wypowiedź jakiegoś eksperta który mówił że sojusz Szwecji, Polski, Państw bałtyckich i Ukrainy byłby w stanie podbić Moskwę w przeciągu kilku dni. Wiadomo atom wszystko zmienia, ale wtedy jak to czytałem to się z tego śmiałem, dziś jestem w stanie w to uwierzyć.

No to już wiesz, że to był ekspert do dupy wink
Co do Rosji jest takie stare powiedzenie, że Rosja nigdy nie jest tak słaba na jaką wygląda, ani tak silna jak twierdzi wink

1,174

Odp: A więc wojna...?

Możesz zdradzić imię tego eksperta?

1,175

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Czytałem, jeszcze przed wojną wypowiedź jakiegoś eksperta który mówił że sojusz Szwecji, Polski, Państw bałtyckich i Ukrainy byłby w stanie podbić Moskwę w przeciągu kilku dni. Wiadomo atom wszystko zmienia, ale wtedy jak to czytałem to się z tego śmiałem, dziś jestem w stanie w to uwierzyć.

No to już wiesz, że to był ekspert do dupy wink
Co do Rosji jest takie stare powiedzenie, że Rosja nigdy nie jest tak słaba na jaką wygląda, ani tak silna jak twierdzi wink

Ok, zaufam internetowemu ekspertowi o pseudonimie Snake.

1,176

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Snake napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Czytałem, jeszcze przed wojną wypowiedź jakiegoś eksperta który mówił że sojusz Szwecji, Polski, Państw bałtyckich i Ukrainy byłby w stanie podbić Moskwę w przeciągu kilku dni. Wiadomo atom wszystko zmienia, ale wtedy jak to czytałem to się z tego śmiałem, dziś jestem w stanie w to uwierzyć.

No to już wiesz, że to był ekspert do dupy wink
Co do Rosji jest takie stare powiedzenie, że Rosja nigdy nie jest tak słaba na jaką wygląda, ani tak silna jak twierdzi wink

Ok, zaufam internetowemu ekspertowi o pseudonimie Snake.

Ha, ha no i widzisz!

1,177

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Możesz zdradzić imię tego eksperta?

Dobre pytanie, właśnie próbuje go odnaleźć big_smile.

1,178

Odp: A więc wojna...?

Mam nadzieję, że nie szura Grygucia smile

1,179

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Najbardziej niebezpieczny jest mit, że mit silnej rosyjskiej armii runął wink

No ale co zrobić, jak mit runął.
Przecież nikt nie mówi, że rosyjska armia nie stanowi zupełnie żadnego zagrożenia, ale gdzie nie spojrzysz, to pełno analiz, jakie głupie błędy popełnili Rosjanie i to na różnych poziomach przy agresji na Ukrainie.

I czy to w ogóle jeszcze jest armia z żołnierzami, czy tylko horda nieudolnie dowodzonych morderców? Jak czytam informacje o perfidnych atakach na cele i ludność cywilną, o gwałtach, to trudno nie poprzeć Ukraińców, nazywających rosyjskich żołnierzy orkami. To jakieś prymitywy. Nie sądzę, że mordowanie cywilów, że bombardowanie miejsc, gdzie chronią się oni przed bombami, że strzelanie jak do kaczek do ludzi stojących w kolejce po chleb, że to wszystko skłoni Ukraińców do ustępstw wobec Rosji. Wręcz przeciwnie. Ich działania budzą oburzenie i złość na całym świecie.

Ponoć Pieskow grzmi o rusofobii. Ma rację. Coraz ciężej będzie Rosjanom. Moja mama właśnie wróciła z zagranicy i opowiadała, że jak jechała taksówką i zaczęła rozmowę po polsku przez telefon, to kierowca zatrzymał auto i zapytał czy jest Rosjanką, a jak odpowiedziała, że nie, to przeprosił i ruszył dalej, ale jest pewna, że jakby była Rosjanka, to by ją wyrzucił z auta, taką miał minę.

1,180 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-03-17 16:39:55)

Odp: A więc wojna...?

Muszę przyznać, że o ile nie byłem świadomy takiego hartu i zdolności ukraińskiej armii, to jednak przypuszczałem, że skoro wielka rosyjskie wojska ruszą, to naprawdę zajmie im to kilka dni, jeśli liczyć strategiczne cele do zdobycia, m.in. Kijów czy Odessę. Natomiast, pomimo tego, że stanowią niewąptliwe zagrożenie(jeszcze) to zagraniczni wojskowi łapią się za głowe nad tym, jak wygląda ta wojna od strony rosyjskiej. Pomijam już nawet bestialstwo poprzez atakowanie cywilnych obiektów, ale ten wszechogarniający burdel, jaki tam panuje. Wczoraj natknąłem się na artykuł, gdzie jakiś ekspert dziwił się dlaczego tylu wysokich rangą oficerów rosyjskich, zginęło przez te 3 tygodnie. Czy to normalne, aby generała dawać na pierwszą linię frontu? Nawet ostrożne, zachodnie szacunki mówią o ponad 7 tysiącach zabitych po stronie rosyskiej. Niezależnie od tego, co miał Ptuin w planach, wysyłanie poborowych na front świadczy dość jednoznacznie o tym, co tam się dzieje: albo za bardzo uwierzyli w swoją własną propagandę, że ich Ukraińcy powitają z kwiatami, jak ich pradziadkowie witali Wehrmacht w 1941, albo totalnie zlekceważyli uraińską armię.

1,181

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Mam nadzieję, że nie szura Grygucia smile

Nie, ale pamietam np. ze w 2019 mówił ze Rosja musi wywołać konflikt w Europie do 2022.

1,182 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-17 17:08:22)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

I czy to w ogóle jeszcze jest armia z żołnierzami, czy tylko horda nieudolnie dowodzonych morderców? Jak czytam informacje o perfidnych atakach na cele i ludność cywilną, o gwałtach, to trudno nie poprzeć Ukraińców, nazywających rosyjskich żołnierzy orkami. To jakieś prymitywy. Nie sądzę, że mordowanie cywilów, że bombardowanie miejsc, gdzie chronią się oni przed bombami, że strzelanie jak do kaczek do ludzi stojących w kolejce po chleb, że to wszystko skłoni Ukraińców do ustępstw wobec Rosji. Wręcz przeciwnie. Ich działania budzą oburzenie i złość na całym świecie.

To oprócz tego, że wojna wyzwala najgorsze instynkty, w mojej opinii jest to strategia mająca na celu przełamanie oporu władz ukraińskich. Coś jak granie na emocjach, tylko tutaj stawką niepodległości jest w pewnym sensie "zgoda" na ludobójstwo dokonywane przez Rosję na Ukrainie. Cyniczna retoryka Rosji idzie w kierunku haseł typu: popatrzcie, to przez nazistowskie władze ukraińskie ginie ukraiński naród, gdyby się poddali, ocaliliby tyle istnień ludzkich. Ustąpcie, poddajcie się, po co rozlewać niewinną krew. Wszystko można "usprawiedliwić" z pozycji siły.

W czasie II wojny światowej Gestapo stosowało taką metodą przesłuchań. Równocześnie dwie osoby bliskie sobie, w których jedna była torturowana a druga musiała się temu w spokoju przyglądać. I działało.

1,183

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

Najbardziej niebezpieczny jest mit, że mit silnej rosyjskiej armii runął wink

No ale co zrobić, jak mit runął.
Przecież nikt nie mówi, że rosyjska armia nie stanowi zupełnie żadnego zagrożenia, ale gdzie nie spojrzysz, to pełno analiz, jakie głupie błędy popełnili Rosjanie i to na różnych poziomach przy agresji na Ukrainie.

I czy to w ogóle jeszcze jest armia z żołnierzami, czy tylko horda nieudolnie dowodzonych morderców? Jak czytam informacje o perfidnych atakach na cele i ludność cywilną, o gwałtach, to trudno nie poprzeć Ukraińców, nazywających rosyjskich żołnierzy orkami. To jakieś prymitywy. Nie sądzę, że mordowanie cywilów, że bombardowanie miejsc, gdzie chronią się oni przed bombami, że strzelanie jak do kaczek do ludzi stojących w kolejce po chleb, że to wszystko skłoni Ukraińców do ustępstw wobec Rosji. Wręcz przeciwnie. Ich działania budzą oburzenie i złość na całym świecie.

O proszę, powtórzyłaś toczka w toczkę typowy opis armii sowieckiej z lat 1939 - 1945 wink Czego się spodziewałaś? Natomiast odnośnie błędów. Jeden ekspert parę dni temu mówił, że rosyjska armia w historii taka właśnie była i jest. Wielkie zwycięstwa przeplatane wielkimi porażkami. Taki urok...

bagienni_k napisał/a:

Wczoraj natknąłem się na artykuł, gdzie jakiś ekspert dziwił się dlaczego tylu wysokich rangą oficerów rosyjskich, zginęło przez te 3 tygodnie. Czy to normalne, aby generała dawać na pierwszą linię frontu?

W ciągu pierwszych trzech tygodni września 1939 w walkach zginęło 2 niemieckich i 5 polskich generałów. Pułkowników to nikt nawet nie liczy...

1,184 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-03-17 19:49:31)

Odp: A więc wojna...?

-

1,185 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-03-17 20:14:49)

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Wczoraj natknąłem się na artykuł, gdzie jakiś ekspert dziwił się dlaczego tylu wysokich rangą oficerów rosyjskich, zginęło przez te 3 tygodnie. Czy to normalne, aby generała dawać na pierwszą linię frontu?

Po prostu co wojna, to wprowadzane są nowe rozwiązania techniczne. Drony potrafią wyszukać wiązki fal radiowych, to znak, że tam siedzi pan dowódca. Wtedy wystarczy nawet uzbrojenie takiego drona, by go unieszkodliwić. Inne rozwiązanie to pociski precyzyjne. Dron daje laser na miejsce, gdzie siedzi pan dowódca i pocisk jak samolot po ILS spada w tym miejscu.

1,186

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Muszę przyznać, że o ile nie byłem świadomy takiego hartu i zdolności ukraińskiej armii, to jednak przypuszczałem, że skoro wielka rosyjskie wojska ruszą, to naprawdę zajmie im to kilka dni, jeśli liczyć strategiczne cele do zdobycia, m.in. Kijów czy Odessę. Natomiast, pomimo tego, że stanowią niewąptliwe zagrożenie(jeszcze) to zagraniczni wojskowi łapią się za głowe nad tym, jak wygląda ta wojna od strony rosyjskiej. Pomijam już nawet bestialstwo poprzez atakowanie cywilnych obiektów, ale ten wszechogarniający burdel, jaki tam panuje. Wczoraj natknąłem się na artykuł, gdzie jakiś ekspert dziwił się dlaczego tylu wysokich rangą oficerów rosyjskich, zginęło przez te 3 tygodnie. Czy to normalne, aby generała dawać na pierwszą linię frontu? Nawet ostrożne, zachodnie szacunki mówią o ponad 7 tysiącach zabitych po stronie rosyskiej. Niezależnie od tego, co miał Ptuin w planach, wysyłanie poborowych na front świadczy dość jednoznacznie o tym, co tam się dzieje: albo za bardzo uwierzyli w swoją własną propagandę, że ich Ukraińcy powitają z kwiatami, jak ich pradziadkowie witali Wehrmacht w 1941, albo totalnie zlekceważyli uraińską armię.

Z jednej strony raporty szykowane pod oczekiwania przełożonych przekazujące fałszywy obraz stanu wojsk Faszystowskiej Rosji a drugiej wysokie morale wojsk ukraińskich i świetlna polityka medialna. W wojnie medialnej Ukraina zdecydowanie wygrywa z Rosją , a to z kolei podtrzymuje morale wojsk i ludności.
to co zrobiła Ukraina w dobie internetu, telefonów komórkowych jest mistrzostwem świata - z jednej strony zadbała o jednolity, pozytywny przekaz a z drugiej zadbała o totalną mgłę informacyjną o stanie walk i nie pokazywanie zdjęć które mogłyby zdradzić położenie ich wojsk. To jest wyższa szkoła jazdy.

Obawiam się, że Polsce ani zapewnienie odpowiedniego morale, ani zapewnienie jednolitego przekazu medialnego nie byłoby możliwe.

1,187

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:

Obawiam się, że Polsce ani zapewnienie odpowiedniego morale, ani zapewnienie jednolitego przekazu medialnego nie byłoby możliwe.

Znalezienie zdjęć, filmów z rozbitych kolumn, czołgów itp. ukraińskich jednostek jest dość trudne dla przeciętnego odbiorcy, a w rzeczywistości jest tego sporo. Właściwa cenzura i propaganda działa.
W warunkach polskich byłoby na odwrót lol Nasze media epatowałyby zdjęciami spalonych polskich czołgów. Taka prawda...

Tak na marginesie, przede mną leży moja książeczka wojskowa i inne dokumenty, o których dziś rozmawiałem ze swoim WKU w kontekście ochotniczego przeszkolenia wojskowego. Panowie, a jak tam u was? wink

1,188

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Tak na marginesie, przede mną leży moja książeczka wojskowa i inne dokumenty, o których dziś rozmawiałem ze swoim WKU w kontekście ochotniczego przeszkolenia wojskowego. Panowie, a jak tam u was? wink

Ja jestem za młody i mnie ominęła ZSW sad. Czasem chodzę na strzelnicę a na WOT raczej nie mam czasu.

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Tak na marginesie, przede mną leży moja książeczka wojskowa i inne dokumenty, o których dziś rozmawiałem ze swoim WKU w kontekście ochotniczego przeszkolenia wojskowego. Panowie, a jak tam u was? wink

A Panie też będą mogły się przeszkolić?

1,190

Odp: A więc wojna...?

Ja mam "D", także mam dylemat big_smile

1,191

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Snake napisał/a:

Tak na marginesie, przede mną leży moja książeczka wojskowa i inne dokumenty, o których dziś rozmawiałem ze swoim WKU w kontekście ochotniczego przeszkolenia wojskowego. Panowie, a jak tam u was? wink

A Panie też będą mogły się przeszkolić?

Mogą.

1,192 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-18 11:27:36)

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

To oprócz tego, że wojna wyzwala najgorsze instynkty, w mojej opinii jest to strategia mająca na celu przełamanie oporu władz ukraińskich. Coś jak granie na emocjach, tylko tutaj stawką niepodległości jest w pewnym sensie "zgoda" na ludobójstwo dokonywane przez Rosję na Ukrainie. Cyniczna retoryka Rosji idzie w kierunku haseł typu: popatrzcie, to przez nazistowskie władze ukraińskie ginie ukraiński naród, gdyby się poddali, ocaliliby tyle istnień ludzkich. Ustąpcie, poddajcie się, po co rozlewać niewinną krew. Wszystko można "usprawiedliwić" z pozycji siły.

Nie znam żadnego przykładu, gdzie takie podejście zadziałało, w przeciwieństwie do przykładów, gdzie to nie zadziałało, np. bombardowanie Wlk. Brytanii podczas II wojny światowej, albo z drugiej strony bombardowanie Niemiec.
To głownie w ludziach budzi złość, czyli daje energię do działania, często uznają, ze już niewiele mają do stracenia. Złość zazwyczaj jest silniejsza niż strach.


Snake napisał/a:

O proszę, powtórzyłaś toczka w toczkę typowy opis armii sowieckiej z lat 1939 - 1945 wink Czego się spodziewałaś? Natomiast odnośnie błędów. Jeden ekspert parę dni temu mówił, że rosyjska armia w historii taka właśnie była i jest. Wielkie zwycięstwa przeplatane wielkimi porażkami. Taki urok...

Tu chodzi o to, czego się nie spodziewałam. Wzburza mnie to, że w tej chwili mamy taką sytuację, że Putin i jego orkowie robią w Ukrainie to, co chcą, ściągają posiłki, bombardują miasta, w tym enklawy cywilów. Wojna w Ukrainie brutalizuje się coraz bardziej, a jednocześnie w tym czasie zachód ulega szantażowi i oficjalnie nic nie robi, nie angażuje się, bo mu Putin grozi, że działania zachodu mogą doprowadzić do wybuchu wojny światowej. N

Też gdzieś czytałam, że zwycięstwa Rosjan nie tyle są wywalczone, co wymęczone. Tego chyba najbardziej się obawiam, że Rosjanie wymęczą ukraińską armię.

1,193

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Mam nadzieję, że nie szura Grygucia smile

Nie, ale pamietam np. ze w 2019 mówił ze Rosja musi wywołać konflikt w Europie do 2022.

To czekaj. Krzysztof Wojczal?
On akurat bardzo dobre analizy robi.

1,194 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-18 12:21:43)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Krzysztof Wojczal?
On akurat bardzo dobre analizy robi.

Też tak myślę. Podoba mi się też łatwość, z jaką ujmuje pewne kwestie w słowa, np. „orędzie Kaczyńskiego z oblężonego miasta - Kijów do elit o odwagę”

BTW: Snake, czy ta propozycja Kaczyńskiego nie jest bliska scenariuszowi, który Ty opisałeś jakiś czas temu o korytarzu humanitarnym osłoniętym przez NATO?

1,195

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Krzysztof Wojczal?
On akurat bardzo dobre analizy robi.

Też tak myślę. Podoba mi się też łatwość, z jaką ujmuje pewne kwestie w słowa, np. „orędzie Kaczyńskiego z oblężonego miasta - Kijów do elit o odwagę”

BTW: Snake, czy ta propozycja Kaczyńskiego nie jest bliska scenariuszowi, który Ty opisałeś jakiś czas temu o korytarzu humanitarnym osłoniętym przez NATO?

Polecam książkę. Wręcz tutaj utwierdziłem się w przekonaniu, że naprawdę celne analizy robi wink
Ku ironio bardzo trafił z danymi ocenami, które mają miejsce... trochę przed sugerowanym czasem.

1,196

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Krzysztof Wojczal?
On akurat bardzo dobre analizy robi.

Też tak myślę. Podoba mi się też łatwość, z jaką ujmuje pewne kwestie w słowa, np. „orędzie Kaczyńskiego z oblężonego miasta - Kijów do elit o odwagę”

BTW: Snake, czy ta propozycja Kaczyńskiego nie jest bliska scenariuszowi, który Ty opisałeś jakiś czas temu o korytarzu humanitarnym osłoniętym przez NATO?

Trochę jest ale ja pisałem o scenariuszu ataku z Białorusi, który faktycznie zagrażałby dostawom z Zachodu i swobodnemu dostępowi uchodźców do granicy. W tej chwili praktycznie nie ma zagrożenia takim scenariuszem. Armia białoruska jak się zdaje dobitnie przekazała Łukaszence, że nie będzie strzelać do Ukraińców. Jedyne zagrożenie, to ataki o charakterze bardziej terrorystycznym jak to teraz robi Rosja. To znaczy atakuje punktowo atakami dalekodystansowymi konkretne obiekty na zachodniej Ukrainie. Tak jak w ciągu ostatnich dni lotniska, a wcześniej ten "ośrodek pokojowy". Tak na marginesie atak na ten ośrodek był strzałem w dziesiątkę, bo ten ośrodek jest punktem szkoleniowym ochotników z Zachodu. Trochę ich tam zginęło, jeszcze więcej zostało rannych, a są doniesienia, że jakiejś części ochotników przeszła ochota na wojaczkę i wyjechała z Ukrainy. Być może więc Rosji wydatek 30 drogich rakiet się opłacił...

A ja informuję, że dziś złożyłem wniosek o powołanie do terytorialnej służby wojskowej. Otrzymałem wezwanie na rozmowę kwalifikacyjną za jakiś czas. Nawet nieźle to wszystko zorganizowane.

1,197

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

A ja informuję, że dziś złożyłem wniosek o powołanie do terytorialnej służby wojskowej. Otrzymałem wezwanie na rozmowę kwalifikacyjną za jakiś czas. Nawet nieźle to wszystko zorganizowane.

A czym zajmujesz się na co dzień jeżeli to nie jest tajemnica? Mogę załatwić kałasznikowy za 1200$/szt., tylko że bez paragonu i gwarancji.

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Snake napisał/a:

Tak na marginesie, przede mną leży moja książeczka wojskowa i inne dokumenty, o których dziś rozmawiałem ze swoim WKU w kontekście ochotniczego przeszkolenia wojskowego. Panowie, a jak tam u was? wink

A Panie też będą mogły się przeszkolić?

Mogą.

Gdzie się można zgłosić?

1,199

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam książkę. Wręcz tutaj utwierdziłem się w przekonaniu, że naprawdę celne analizy robi wink
Ku ironio bardzo trafił z danymi ocenami, które mają miejsce... trochę przed sugerowanym czasem.

No tak, widziałam, że popełnij większą publikację, ale tak szczerze, to przechodzę chyba rodzaj „śmierci mózgowej”, co objawia się tym, ze mi się nie chce ostatnio czytać dłuższych form, a stawiać na półkę słabo :-/  szczególnie na chwilę przed przeprowadzką.

1,200

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

A czym zajmujesz się na co dzień jeżeli to nie jest tajemnica?

Usługami.

Psycholog Na Niby napisał/a:

Mogę załatwić kałasznikowy za 1200$/szt., tylko że bez paragonu i gwarancji.

Ale z fakturą i gwarancją są po 700$ wink

Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Gdzie się można zgłosić?

W każdej, najbliższej Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Na stronie MON są linki, wymagania, potrzebne dokumenty itd.

1,201

Odp: A więc wojna...?

Czuje ze jesteś Antoni M. Tajemniczy, obeznany w wojskowości, to jak było z tym Smoleńskiem?

1,202 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-18 20:13:54)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

to jak było z tym Smoleńskiem?

Bez zbędnej ironii, ale je jestem ciekawa jak było naprawdę.
Oddali nam wrak Rosjanie?

1,203 Ostatnio edytowany przez Znerx (2022-03-18 21:03:25)

Odp: A więc wojna...?

Że sankcje?
Że Rosjanie obalą Putina?
Jakoś nie idzie.

Poparcie wzrosło mu do 70%.
A wszystkie zgniłe zachodniaki, co to uciekły, to zostaną znacjonalizowane.

np. taki McDonalds na Wujaszka Wanię. lol
https://bi.im-g.pl/im/e9/ec/1a/z28232681IH,Rosja--Wujek-Wania-zamiast-McDonald-s.jpg

Inne firmy przewidziane do nacjonalizacji: Apple, IKEA, McDonald’s, Microsoft, IBM, Sony, Shell, Porsche, Volkswagen, H&M, Inditex (Zara, Bershka, Massimo Dutti, Pull&Bear), Procter & Gamble (Tide, Ferry, Pampers, and Head & Shoulders), Universal, Mars, Warner, Sony Music.

Putin szykuje się na II wojnę ojczyźnianą/zostanie Koreą płn bis. roll

1,204 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-18 21:32:11)

Odp: A więc wojna...?

Polecam lekturę wyników badania w rosyjskim społeczeństwie przeprowadzonego przez sondażownię Activ Group.
W jakimś stopniu agresję na Ukrainę popiera 86% badanych.
75% popiera uzycie broni atomowej.
Szczególnie interesująca jest odpowiedź na pytanie, kto powinien być następnym celem zaraz po denazyfikacji Ukrainiy:
https://activegroup.com.ua/wp-content/uploads/2022/03/%D0%A1%D0%BB%D0%B0%D0%B9%D0%B46-6.jpg

Całość tutaj: https://activegroup.com.ua/2022/03/16/s … countries/

1,205

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Polecam lekturę wyników badania w rosyjskim społeczeństwie przeprowadzonego przez sondażownię Activ Group.
W jakimś stopniu agresję na Ukrainę popiera 86% badanych.
75% popiera uzycie broni atomowej.
Szczególnie interesująca jest odpowiedź na pytanie, kto powinien być następnym celem denazyfikacji, zaraz po Ukrainie:
https://activegroup.com.ua/wp-content/uploads/2022/03/%D0%A1%D0%BB%D0%B0%D0%B9%D0%B46-6.jpg

Całość tutaj: https://activegroup.com.ua/2022/03/16/s … countries/

To już "stare" patrząc na obieg informacji z tym związany.
Polecam scenki z ostatniego "parteitagu" wink

I niech kacapy spróbują. Wycie rosyjskich wdów i matek będzie za Uralem słyszalne.

1,206

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam scenki z ostatniego "parteitagu" wink

Skojarzenia z hitlerowskimi Niemcami nie do uniknięcia :-/

1,207

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam scenki z ostatniego "parteitagu" wink

Skojarzenia z hitlerowskimi Niemcami nie do uniknięcia :-/

W sumie to parodii wink
Cały ruch Z mi się wydaje parodią ruchów faszystowskich.
Akurat III Rzesza wizualnie robiła propagandę ze stylem.

1,208

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam scenki z ostatniego "parteitagu" wink

Skojarzenia z hitlerowskimi Niemcami nie do uniknięcia :-/

W sumie to parodii wink
Cały ruch Z mi się wydaje parodią ruchów faszystowskich.
Akurat III Rzesza wizualnie robiła propagandę ze stylem.

Tak masz rację. U Rosjan jest więcej jarmarku i konfetti ;-)
Niewiarygodne jak to się powtarza.

1,209

Odp: A więc wojna...?

Niemniej i tak to na swój sposób ciekawe, jak to państwo się totalizowało

1,210

Odp: A więc wojna...?

Jeśli chodzi o zmianę statystyk, to są tacy - nazywają się hakerami, którzy uparcie starają się zakpić z rosyjskiej cenzury.

Dla przykładu: rosyjskim kibicom siatkówki przerwano transmisję, kiedy oglądali mecz rozgrywany w ramach Ligi Mistrzów, a na ich ekranach pojawił się film ukazujący prawdę o agresji Rosji na Ukrainę. Pokazano fragmenty przemówień Wołodymira Zełenskiego oraz nagrania zniszczonych przez rosyjską armię ukraińskich miast. Niewykluczone, że wielu widzów po raz pierwszy zobaczyło, do czego doprowadził ich kraj na Ukrainie. Część z nich zapewne tylko oburzyła się, że nie może obejrzeć transmisji, której nie udało się przywrócić, ale na pewno są tacy, do których wreszcie dotarło co naprawdę się dzieje. 
Zresztą również w poprzedni weekend wydarzyło się coś, czego nie przewidziała rosyjska cenzura, mianowicie podczas transmisji w MaczTV spotkania ligi włoskiej między AC Milan a Empoli, oczom Rosjan ukazały się nietypowe bandy wokół boiska - wszystkie w kolorach ukraińskiej flagi, z hasłami wzywającymi do pokoju.

1,211

Odp: A więc wojna...?
Olinka napisał/a:

Jeśli chodzi o zmianę statystyk, to są tacy - nazywają się hakerami, którzy uparcie starają się zakpić z rosyjskiej cenzury.

Dla przykładu: rosyjskim kibicom siatkówki przerwano transmisję, kiedy oglądali mecz rozgrywany w ramach Ligi Mistrzów, a na ich ekranach pojawił się film ukazujący prawdę o agresji Rosji na Ukrainę. Pokazano fragmenty przemówień Wołodymira Zełenskiego oraz nagrania zniszczonych przez rosyjską armię ukraińskich miast. Niewykluczone, że wielu widzów po raz pierwszy zobaczyło, do czego doprowadził ich kraj na Ukrainie. Część z nich zapewne tylko oburzyła się, że nie może obejrzeć transmisji, której nie udało się przywrócić, ale na pewno są tacy, do których wreszcie dotarło co naprawdę się dzieje. 
Zresztą również w poprzedni weekend wydarzyło się coś, czego nie przewidziała rosyjska cenzura, mianowicie podczas transmisji w MaczTV spotkania ligi włoskiej między AC Milan a Empoli, oczom Rosjan ukazały się nietypowe bandy wokół boiska - wszystkie w kolorach ukraińskiej flagi, z hasłami wzywającymi do pokoju.

Ale rosyjscy hakerzy też się obudzili i hakują ukraińską telewizję.

Co do manifestacji propagandy oprócz obrazków z dzisiejszego wiecu w Moskwie polecam twórczość braci Serbów. Wprost stają po stronie Rosji, bo dla nich oprócz sympatii prorosyjskich jest to jeszcze danie upust nienawiści do NATO za to jak ich bombardowało. Budynki cywilne też...

Wbrew nadziejom wielu pogłoski o rychłym bankructwie Rosji okazały się na wyrost. Dziś Rosja spłaciła wierzycielom odsetki od swoich obligacji. W dolarach.

Acha, czy już zrezygnowaliście z majonezu Winiary?

1,212

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

75% popiera uzycie broni atomowej.

Przecież to nie ma sensu.. nie wiem na ile miarodajne są sondy w zamordyzmie rosyjskim.
Ukraina również prowadzi propagandę bo to element wojny. Dziwkę to wszystko jest..

1,213

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Olinka napisał/a:

Jeśli chodzi o zmianę statystyk, to są tacy - nazywają się hakerami, którzy uparcie starają się zakpić z rosyjskiej cenzury.

Dla przykładu: rosyjskim kibicom siatkówki przerwano transmisję, kiedy oglądali mecz rozgrywany w ramach Ligi Mistrzów, a na ich ekranach pojawił się film ukazujący prawdę o agresji Rosji na Ukrainę. Pokazano fragmenty przemówień Wołodymira Zełenskiego oraz nagrania zniszczonych przez rosyjską armię ukraińskich miast. Niewykluczone, że wielu widzów po raz pierwszy zobaczyło, do czego doprowadził ich kraj na Ukrainie. Część z nich zapewne tylko oburzyła się, że nie może obejrzeć transmisji, której nie udało się przywrócić, ale na pewno są tacy, do których wreszcie dotarło co naprawdę się dzieje. 
Zresztą również w poprzedni weekend wydarzyło się coś, czego nie przewidziała rosyjska cenzura, mianowicie podczas transmisji w MaczTV spotkania ligi włoskiej między AC Milan a Empoli, oczom Rosjan ukazały się nietypowe bandy wokół boiska - wszystkie w kolorach ukraińskiej flagi, z hasłami wzywającymi do pokoju.

Ale rosyjscy hakerzy też się obudzili i hakują ukraińską telewizję.

Co do manifestacji propagandy oprócz obrazków z dzisiejszego wiecu w Moskwie polecam twórczość braci Serbów. Wprost stają po stronie Rosji, bo dla nich oprócz sympatii prorosyjskich jest to jeszcze danie upust nienawiści do NATO za to jak ich bombardowało. Budynki cywilne też...

Wbrew nadziejom wielu pogłoski o rychłym bankructwie Rosji okazały się na wyrost. Dziś Rosja spłaciła wierzycielom odsetki od swoich obligacji. W dolarach.

Acha, czy już zrezygnowaliście z majonezu Winiary?

A jak tam giełda? Odmrożona? wink

1,214 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-18 22:51:48)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

A jak tam giełda? Odmrożona? wink

Ponoć w poniedziałek otwierają, ale nie będzie obrotu akcjami :-D
Będzie tylko obrót obligacjami i to przez kilka godzin :-D
I nie będzie możliwości ich sprzedaży na krótko :-D

Psychologu Na Niby, zalinkowałam wyniki badań, możesz sięgnąć do źródła. Tam ważny jest język, bo jest wprost zaczerpnięty z putinowskiej propagandy. Można z pewnością założyć, że nie wszystkie osoby badane odpowiadały tak, jak myślą, ale tak, jak myśleć powinny. Jak to w totalitaryzmach.

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Olinka napisał/a:

Jeśli chodzi o zmianę statystyk, to są tacy - nazywają się hakerami, którzy uparcie starają się zakpić z rosyjskiej cenzury.

Dla przykładu: rosyjskim kibicom siatkówki przerwano transmisję, kiedy oglądali mecz rozgrywany w ramach Ligi Mistrzów, a na ich ekranach pojawił się film ukazujący prawdę o agresji Rosji na Ukrainę. Pokazano fragmenty przemówień Wołodymira Zełenskiego oraz nagrania zniszczonych przez rosyjską armię ukraińskich miast. Niewykluczone, że wielu widzów po raz pierwszy zobaczyło, do czego doprowadził ich kraj na Ukrainie. Część z nich zapewne tylko oburzyła się, że nie może obejrzeć transmisji, której nie udało się przywrócić, ale na pewno są tacy, do których wreszcie dotarło co naprawdę się dzieje. 
Zresztą również w poprzedni weekend wydarzyło się coś, czego nie przewidziała rosyjska cenzura, mianowicie podczas transmisji w MaczTV spotkania ligi włoskiej między AC Milan a Empoli, oczom Rosjan ukazały się nietypowe bandy wokół boiska - wszystkie w kolorach ukraińskiej flagi, z hasłami wzywającymi do pokoju.

Ale rosyjscy hakerzy też się obudzili i hakują ukraińską telewizję.

Co do manifestacji propagandy oprócz obrazków z dzisiejszego wiecu w Moskwie polecam twórczość braci Serbów. Wprost stają po stronie Rosji, bo dla nich oprócz sympatii prorosyjskich jest to jeszcze danie upust nienawiści do NATO za to jak ich bombardowało. Budynki cywilne też...

Zawsze mogą, w ramach przyjaźni, dołączyć do Rosji, może będą mieli okazję zostać zbombardowanymi przez NATO raz jeszcze... Wszak jak to mawiają, dla towarzystwa dał się Cygan powiesić.

1,216

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Zawsze mogą, w ramach przyjaźni, dołączyć do Rosji, może będą mieli okazję zostać zbombardowanymi przez NATO raz jeszcze... Wszak jak to mawiają, dla towarzystwa dał się Cygan powiesić.

Żeby być fair, czym różni się bombardowanie Belgradu od bombardowania Kijowa?

1,217 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-18 23:10:07)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Zawsze mogą, w ramach przyjaźni, dołączyć do Rosji, może będą mieli okazję zostać zbombardowanymi przez NATO raz jeszcze... Wszak jak to mawiają, dla towarzystwa dał się Cygan powiesić.

Żeby być fair, czym różni się bombardowanie Belgradu od bombardowania Kijowa?

Celem i prawdziwym zamiarem tego, który bombarduje.

Ponadto położeniem geograficznym Kijowa oraz jego przynależnością do określonej struktury państwowej pozostającej w określonej sytuacji politycznej pośrednio wpływającej na ościenne struktury państwowe.

1,218

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Zawsze mogą, w ramach przyjaźni, dołączyć do Rosji, może będą mieli okazję zostać zbombardowanymi przez NATO raz jeszcze... Wszak jak to mawiają, dla towarzystwa dał się Cygan powiesić.

Ej no co ty, NATO przecież nie mogłoby rzucać bomb na cywilne obiekty, nie mogłoby prawda?

A Serbowie jak na razie, to niezłą kasę trzepią, bo to jedno z nielicznych okien na świat dla Rosjan. Serbskie linie wożą Rosjan, którzy płacą krocie za bilety lotnicze ale co tam, wakacje są tego warte.

1,219 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-18 23:21:16)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Zawsze mogą, w ramach przyjaźni, dołączyć do Rosji, może będą mieli okazję zostać zbombardowanymi przez NATO raz jeszcze... Wszak jak to mawiają, dla towarzystwa dał się Cygan powiesić.

Ej no co ty, NATO przecież nie mogłoby rzucać bomb na cywilne obiekty, nie mogłoby prawda?

Japończycy dali sobie spokój dopiero po Hiroshimie i Nagasaki, prawda? 

To wyjątkowa obłuda i cynizm, kiedy agresor zarzuca ofierze, że ta jeszcze ma czelność się bronić, i to metodami, których on sam używa (nie mam tutaj na myśli odniesienie wprost do użycia broni atomowej, ale do odpowiedzi na atak, który będzie w konsekwencji skuteczną metodą powstrzymania agresji).

Snake napisał/a:

A Serbowie jak na razie, to niezłą kasę trzepią, bo to jedno z nielicznych okien na świat dla Rosjan. Serbskie linie wożą Rosjan, którzy płacą krocie za bilety lotnicze ale co tam, wakacje są tego warte.

Może w ramach wdzięczności będą mieli okazję zostać autonomiczną republiką Serbii pod protektoratem Rosji big_smile

1,220

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Zawsze mogą, w ramach przyjaźni, dołączyć do Rosji, może będą mieli okazję zostać zbombardowanymi przez NATO raz jeszcze... Wszak jak to mawiają, dla towarzystwa dał się Cygan powiesić.

Żeby być fair, czym różni się bombardowanie Belgradu od bombardowania Kijowa?

Celem i prawdziwym zamiarem tego, który bombarduje.

Ponadto położeniem geograficznym Kijowa oraz jego przynależnością do określonej struktury państwowej pozostającej w określonej sytuacji politycznej pośrednio wpływającej na ościenne struktury państwowe.

???

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Żeby być fair, czym różni się bombardowanie Belgradu od bombardowania Kijowa?

Celem i prawdziwym zamiarem tego, który bombarduje.

Ponadto położeniem geograficznym Kijowa oraz jego przynależnością do określonej struktury państwowej pozostającej w określonej sytuacji politycznej pośrednio wpływającej na ościenne struktury państwowe.

???

Odpowiedź zna W.Putin. Mnie nie pytaj.

1,222

Odp: A więc wojna...?

A tymczasem Rosjanie budują okopy..

1,223

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Japończycy dali sobie spokój dopiero po Hiroshimie i Nagasaki, prawda?

Sugerujesz, że cel uświęca środki? Zabić 100 tysięcy kobiet, dzieci i starców ale warto, bo wojna się skończy?

Ela210 napisał/a:

A tymczasem Rosjanie budują okopy.

Ukraińcy nie muszą wink Przed Kijowem bronią się na linii starych umocnień i potężnych bunkrów zbudowanych przez Stalina.

1,224

Odp: A więc wojna...?

Przecież to jakby Śląsk chciał zbrojnej autonomii, a Baiden kazał spuścić bomby na Warszawę. Wiadomo, jest moda na ludobójstwo jako pretekst do interwencji, ale NATO nie różniło się niczym w tamtym okresie od aktualnej Rosji. Tak w dużym uproszczeniu, apropo Kosowa.

1,225 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-03-18 23:45:42)

Odp: A więc wojna...?

Specjalnością kacapów jest zarzucanie innym dokładnie tego, czego oni sami się dopuszczają.. Ostatnio, kilka dni temu, wypowiedzi niejakiego pana Miedwiediewa poruszały kwestie "prawdy i kłamstw historycznych".
Muszę przyznać, że te słowa w ustach rosjanina(nie Rosjanina) brzmią całkiem "ciekawie"...

1,226

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:

???

A co? Uważasz, że w Donbasie rzeczywiście dochodziło do ludobójstwo, na które musi teraz Putin reagować?
Czy że w Jugosławii nie było ludobójstw, na które zareagowało NATO?

1,227

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

75% popiera uzycie broni atomowej.

Przecież to nie ma sensu.. nie wiem na ile miarodajne są sondy w zamordyzmie rosyjskim.
Ukraina również prowadzi propagandę bo to element wojny. Dziwkę to wszystko jest..

Tak, Ukraina prowadzi propagandę. Propagandę w warunkach wojny z najeźdźca. W takich warunkach propaganda jest bronią używana do obrony przed najeźdźca. Można sobie wyobrazić jaki demontaż obrony kraju mogą wyrządzić rozdyskutowane media - bronić się ? Może nie warto ? A ile już straciliśmy ? Kto jest winny? - takie dyskusje byłyby woda ma młyn najeźdźcy.

Co do Rosji smile
Rosja to stan umysłu. Nie miała w swojej historii chyba ani jednego pełnego roku demokracji, swobody wyrażania się, odpowiedzialności za swoje słowa. Przeszła gładko spod reżimu cara pod reżim komunistyczny, który pod hasłami „rewolucji internacjonalistycznej” wpajał od kołyski konieczność nacjonalistycznego zjednoczenia się w obronie przed wrogami i poświęcenia jednostki w imię dobra kraju. Od ZSRR przeszli do Rosji ale ta mentalność pozostała nietknięta. Nie mam wątpliwości, że zamiana Putina na Nawalnego cokolwiek by zmieniła w tej sferze. Michnik popełnił książkę - „Dialogi” rozmawiał z Nawalnym przez kilka dni pobytu w Moskwie i wydał ten wywiad z nim w formie książki. W jednej z rozmów Nawalny stwierdził „jestem rosyjskim nacjonalista” i uzasadniał to w typowo rosyjski sposób koniecznością budowania Wielkiej Rosji. Reakcja Michnika smile - ależ to bardzo dobrze. Trzeba być patriotą….

1,228 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-18 23:48:09)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Japończycy dali sobie spokój dopiero po Hiroshimie i Nagasaki, prawda?

Sugerujesz, że cel uświęca środki? Zabić 100 tysięcy kobiet, dzieci i starców ale warto, bo wojna się skończy?

Nie, nie kończyła się. Japonia nie dawała za wygraną.
Tak, twierdzę, że w pewnych okolicznościach cel uświęca środki.
Wojna nie zna litości. Ten, kto ją zaczyna nie bierze tego pod uwagę.

1,229 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-03-18 23:55:32)

Odp: A więc wojna...?

My żyjący aktualnie(jeszcze) w stanie pokoju, zapewne nie wyobrażamy sobie tego, co czują ludzie BEZPOŚREDIO dotknięci taką tragedią. Osobiście nie miałem okazji, ale czytając wywiady z ludźmi, głównie bedącymi w podziemiu, można dostrzec, że oni zrobili by to samo, gdyby tylko mogli: jeśli mieliby okazję do zemsty czy odwetu, nie wahaliby się ani chwili. Zło rodzi zło albo raczej zło rodzi odwet. Nie dziwi mnie nigdzie postawa zwiększonego oporu na zwiększający się terror. Dlatego wcale, jak się nad tym głębiej zastanowić, nie żal było mi ofiar alianckich bombardowań w Niemczech, bo na swój sposób stosowali oni taktykę DOKŁADNIE taką samą, jak III Rzesza podczsa swoich podbojów. Skoro jedni zbombardowali Warszawę, Belgrad, Londyn czy inne miasto to my zbombardujemy Berlin albo Drezno.

1,230

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

???

A co? Uważasz, że w Donbasie rzeczywiście dochodziło do ludobójstwo, na które musi teraz Putin reagować?
Czy że w Jugosławii nie było ludobójstw, na które zareagowało NATO?

Nic nie uważam bo nie mam wiedzy ani o jednym ani o drugim. Do tej całej Jugosławii była niechęć bo sympatyzowała z Rosją tak jak teraz Rosjanie maja niechęć do Ukrainy bo sympatyzuje z USA, ja widzę dużo analogii i może nawet jakiejś formy zemsty. Trochę mnie przeraża takie bezkrytyczne stanie po stronie zachodu w każdej kwestii. Cały czas będę się trzymał tego ze jest duża zasługa USA w obecnym konflikcie.

1,231

Odp: A więc wojna...?

Jak tak sobie człowiek myśli, że całkowita zmiana myślenia Rosjan i fundamentu istnienia tego państwa musiałaby się opierać na pojawieniu się tam demokracji czy wolnośći słowa, to raczej już to państwo nie nazywałoby się Rosja. Tam po prostu od wieków rządził strach, zakłamanie, obłuda i fałsz. Każde pańśtwo pewnie przez to przeszło, ale w historię i mentalność Rosji czy Rosjan jest wpisane.

1,232 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-19 00:00:54)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

???

A co? Uważasz, że w Donbasie rzeczywiście dochodziło do ludobójstwo, na które musi teraz Putin reagować?
Czy że w Jugosławii nie było ludobójstw, na które zareagowało NATO?

Nic nie uważam bo nie mam wiedzy ani o jednym ani o drugim. Do tej całej Jugosławii była niechęć bo sympatyzowała z Rosją tak jak teraz Rosjanie maja niechęć do Ukrainy bo sympatyzuje z USA, ja widzę dużo analogii i może nawet jakiejś formy zemsty. Trochę mnie przeraża takie bezkrytyczne stanie po stronie zachodu w każdej kwestii. Cały czas będę się trzymał tego ze jest duża zasługa USA w obecnym konflikcie.

W obu przypadkach chodzi(lo) o cele polityczne, także a jakże. NATO chciało osłabić wpływ Rosji na Bałkanach.
Ale O ile w przypadku akcji NATO w Jugosławii, to tam rzeczywiście dochodziło do ludobójstw (szeroko udokumentowane), to teraz Putin cynicznie to wykorzystał, żeby mieć pretekst (ostatni wyrok MTS) do zaatakowania Ukrainy, żeby ją przejąć. Fizycznie.

1,233 Ostatnio edytowany przez Psycholog Na Niby (2022-03-19 00:07:21)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A co? Uważasz, że w Donbasie rzeczywiście dochodziło do ludobójstwo, na które musi teraz Putin reagować?
Czy że w Jugosławii nie było ludobójstw, na które zareagowało NATO?

Nic nie uważam bo nie mam wiedzy ani o jednym ani o drugim. Do tej całej Jugosławii była niechęć bo sympatyzowała z Rosją tak jak teraz Rosjanie maja niechęć do Ukrainy bo sympatyzuje z USA, ja widzę dużo analogii i może nawet jakiejś formy zemsty. Trochę mnie przeraża takie bezkrytyczne stanie po stronie zachodu w każdej kwestii. Cały czas będę się trzymał tego ze jest duża zasługa USA w obecnym konflikcie.

W obu przypadkach chodzi(lo) o cele polityczne, także a jakże. NATO chciało osłabić wpływ Rosji na Bałkanach.
Ale O ile w przypadku akcji NATO w Jugosławii, to tam rzeczywiście dochodziło do ludobójstw (szeroko udokumentowane), to teraz Putin cynicznie to wykorzystał, żeby mieć pretekst (ostatni wyrok MTS) do zaatakowania Ukrainy, żeby ją przejąć. Fizycznie.

Jugosławia to chyba trochę bardziej skomplikowany temat smile. Raczej wątpię ze chce przejąć cała Ukrainę, w sensie nie wiem jak technicznie miałoby to wyglądać, jedyna opcja to zmiana rzadu w Kijowie do czasu następnego Majdanu.

1,234

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Nie, nie kończyła się. Japonia nie dawała za wygraną.
Tak, twierdzę, że w pewnych okolicznościach cel uświęca środki.
Wojna nie zna litości. Ten, kto ją zaczyna nie bierze tego pod uwagę.

Kończyła się, bo pierścień oblężenia floty i Marines US wokół Japonii się zamykał, a Sowieci gromili Japończyków na lądzie. Na szali było po prostu życie kilkudziesięciu tysięcy amerykańskich żołnierzy, którzy jeszcze musieliby zginąć i życie jakichś 200 tysięcy japońskich cywili. Kobiet, dzieci, starców. Prezydent USA podjął decyzję, że życie amerykańskich żołnierzy jest więcej warte niż życie japońskich cywili i kazał zrzucić rzeczone bomby atomowe. Zapewne racjonalny wybór przywódcy USA. W sumie też bym tak zrobił, bo co mnie obchodzą cywile wroga? Natomiast nie ma co owijać w bawełnę ale atak na Hiroszimę i Nagasaki był typowym atakiem terrorystycznym obliczonym na zastraszenie przeciwnika, a nie zniszczenie jego infrastruktury militarnej. Podobnie zresztą jak większość nalotów bombowych na niemieckiej miasta w latach 1944-45. Naloty czysto terrorystyczne obliczone na zabicie jak największej liczby cywili i zrównania z ziemią niemieckich miast. To są chlubne karty zachodniego oręża wink

1,235 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-03-19 00:13:24)

Odp: A więc wojna...?

W sumie, patrząc z perspektywy danego kraju czy roli jako ofiar wojny, to zależy kto jest ofiarą a kto ofiarą tej ofiary.. Osobiście, jako Polak, żyjąc w tamtych czasach, inaczej podchodziłbym do japońśkich miast niż do niemieckich.

Posty [ 1,171 do 1,235 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024