KoralinaJones napisał/a:O piątej nad ranem
Przycisnęło Psychologa
O rzesz Ty! Dopiero teraz zauważyłam
![]()
Pewnie medytował
Kto rano wstaje temu ranne wstają zorze
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Strony Poprzednia 1 … 54 55 56 57 58 … 205 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
KoralinaJones napisał/a:O piątej nad ranem
Przycisnęło Psychologa
O rzesz Ty! Dopiero teraz zauważyłam
![]()
Pewnie medytował
Kto rano wstaje temu ranne wstają zorze
A kto rano nie wstaje i wieczorem zapomni wystawić śmietnik temu śmieciarka nie wywiezie śmieci Eh
A kto rano nie wstaje i wieczorem zapomni wystawić śmietnik temu śmieciarka nie wywiezie śmieci
Eh
Wynajmij sobie Psychologa to Ci będzie wystawiał o 5 rano
A kto rano nie wstaje i wieczorem zapomni wystawić śmietnik temu śmieciarka nie wywiezie śmieci
Eh
Narobią czasem rabanu z rana
Jednak chwila zadumy,kontemplacji,medytacji w toalecie i podczas toalety to ważny moment dnia jest.
Czy do medytowania konieczny jest specjalny dywanik pod specjalnym drzewem ?
Nie .
Z tym,że jak człowieka z rana przyciśnie to nie myśli o kontemplacji raczej w pierwszej chwili - instynkt działa
Ta, jak się człowiek obudzi to ten instynkt się włącza "o, nie! Zasnęłam! Śmieci! Śmieci! Szybko! Szlag!" Albo cokolwiek w miejscu śmieci
Ta, jak się człowiek obudzi to ten instynkt się włącza "o, nie! Zasnęłam! Śmieci! Śmieci! Szybko! Szlag!" Albo cokolwiek w miejscu śmieci
To jakiś koszmar "śmieciowy" jest
jak często on się powtarza ?
mnie o siku chodziło ehhh
w skrócie i z angielska GMPFI
DeepAndBlue napisał/a:A kto rano nie wstaje i wieczorem zapomni wystawić śmietnik temu śmieciarka nie wywiezie śmieci
Eh
Wynajmij sobie Psychologa to Ci będzie wystawiał o 5 rano
Bardziej kład się spać .
Miło mi Cię poznać
Ona jeszcze nie wie..
Nie no, po Bulwarach to na golasa nie...o leśnej polanie myślałam.
Co do poranków:
" Kto z rana popieprzy, ten dzień ma lepszy".
Evergreen napisał/a:DeepAndBlue napisał/a:A kto rano nie wstaje i wieczorem zapomni wystawić śmietnik temu śmieciarka nie wywiezie śmieci
Eh
Wynajmij sobie Psychologa to Ci będzie wystawiał o 5 rano
Bardziej kład się spać
.
Pasławek, Pasławek! Bo tu taki jest co ma zegarek i budzik podobnie. O 7 rano świergolić nie będzie
Evergreen napisał/a:Miło mi Cię poznać
Ona jeszcze nie wie..
Ty też nie
Nie no, po Bulwarach to na golasa nie...o leśnej polanie myślałam.
Co do poranków:
" Kto z rana popieprzy, ten dzień ma lepszy".
Hehe Prawda!
I gdzie, skąd po Bulwarach, to by człowieka w kaftan zaraz ubrali
Psycholog Na Niby napisał/a:Evergreen napisał/a:Miło mi Cię poznać
Ona jeszcze nie wie..
Ty też nie
To znaczy że ja już wiem
że nic nie wiem
7 rano to dla niektóych środek dnia
7 rano to dla niektóych środek dnia
No chyba dla tych z Marsa . A co Ty Bagiennik w piątek wieczór robisz na forum? Hm? Z kolegami/koleżankami na piwo nie idziesz?
Ever Widzisz, piwko już było, do spóły z obiadkiem z grilla :)
Taki miły dzień spędzony na świeżym powietrzu :)
A jutro sobota i akurat..robota..
Uroki nienormowanego czasu pracy :D Naprawdę mi się to podoba.. :)
Nie to, co odbębnić robotę od poniedziałku do piątku i cieszyć się weekendem: raz wolne, raz zajęte - i cały w tym urok :)
Ever Widzisz, piwko już było, do spóły z obiadkiem z grilla
![]()
Taki miły dzień spędzony na świeżym powietrzu
![]()
A jutro sobota i akurat..robota..
Uroki nienormowanego czasu pracy
Naprawdę mi się to podoba..
![]()
Nie to, co odbębnić robotę od poniedziałku do piątku i cieszyć się weekendem: raz wolne, raz zajęte - i cały w tym urok
Haha, a to psikus. Ja dzisiaj smażyłam kiełbaskę i tak mi się z Tobą skojarzyła
A to współczuję, że jutro robota. O świcie wstajesz? Ptaszki obrabiasz ?
Ever Widzisz, z tą kiełbaską tą psikus, bo akurat rybka siadła Teraz to mięso(bez ryb) rzadziej niż raz na tydzień
Do tego ziemniaczki z popiołu z sosem czosnkowym
A czego tu współczuć? Przyjemnego spacerku z rana, na świeżym powierzu? Właśnie o to chodzi, aby do roboty iśc z chęcią i uśmiechem na twarzy
Ever Widzisz, z tą kiełbaską tą psikus, bo akurat rybka siadła
Teraz to mięso(bez ryb) rzadziej niż raz na tydzień
![]()
Do tego ziemniaczki z popiołu z sosem czosnkowym
![]()
A czego tu współczuć? Przyjemnego spacerku z rana, na świeżym powierzu? Właśnie o to chodzi, aby do roboty iśc z chęcią i uśmiechem na twarzy
Ale takie ziemniaczki przypieczone w ognistym popiele to bym przytuliła chętnie z czosnkowym masełkiem, mniam mniam. Kiedy ja to jadłam ostatnio... ohhh
No to miłego spacerku i pozdrów zwierzątka i ubij parę komarów ode mnie, nie cierpię tych bzykaczy, brrr
Ziemniaczki dobre, bo to przynajmnniej jakaś odmiana od karkówki.. A skoro mięso poszło w odstawkę(pomijajm powody, bo mnie tu zaczną zwyzywać od lewaków), to taki posiłek tym bardziej smakuje..
Natomiast na komary to ja juz mam wygwizdane..Gorzej z kleszczami..Na te pieruństwa to trzeba uważać..Mimo ponad 10 lat, mniej lub bardziej intensywnej pracy w terenie, to jeszcze mnie na szczęście żadna borelioza nie dopadła..Chociaż pewnie złapanych kleszczyków to już się trochę uzbierało, liczba 3-cyfrowa w ciągu całego tego okresu niemal pewna...
Lepiej dmuchać na zimne Dobry repelent zdziała cuda
Jestem fanką ziemniaków.
Ziemniaczki dobre, bo to przynajmnniej jakaś odmiana od karkówki..
A skoro mięso poszło w odstawkę(pomijajm powody, bo mnie tu zaczną zwyzywać od lewaków), to taki posiłek tym bardziej smakuje..
Spoko, nie musisz się krępować. Przez 10 lat byłam wegetarianką, a mój syn od kilku lat sam jest wegetarianinem. Jeśli zapytasz, to uprzedzam: ryb też nie je
A co do repelentów, to pamiętam taki środek w stylu toksycznych z Am.Południowej na moskity. Jak się psiknęło to skóra aż piszczała z bólu, ale i tak to nic nie dało, bo mnie te cholerstwa podziabały tak, że przez rok miałam ślady po ukąszeniach. Masakrycznie swędziało.
Z tymi psikaczami to wato uważać, bo jak się tego człowiek nawdycha, to potem może się w głowie zakręcić..
Na tropiki z kolei, jednak to już mocniejszy sprzęt się przydaje..Jeden z moich znajomych przeszedł malarię i nie wspomina tego za dobrze..Inny poziom "zakomarzenia"
Dobrej nocy robaczki, trzeba się wyspać!
Evergreen napisał/a:Psycholog Na Niby napisał/a:Ona jeszcze nie wie..
Ty też nie
To znaczy że ja już wiem
że nic nie wiem
Czego nie wiesz, Psychologa nie znasz? Wpadnie tu za chwilę i wyjaśni, że Ever jeszcze nie wie, jaki zajebisty seks ją z nim czeka
Ja dzisiaj smażyłam kiełbaskę i tak mi się z Tobą skojarzyła
Flirtujesz prawie tak dobrze jak ja.. Moja pozycja jest zagrożona.
Ach too
normalka
stary numer - fakt skuteczny
na razie zniknął we mgle
na razie zniknął we mgle
Ależ skąd Ta kozetka nie znosi próżni
paslawek napisał/a:na razie zniknął we mgle
Ależ skąd
Ta kozetka nie znosi próżni
Ty coś knujesz siostro
paslawek napisał/a:Evergreen napisał/a:Ty też nie
To znaczy że ja już wiem
że nic nie wiem
Czego nie wiesz, Psychologa nie znasz?
Wpadnie tu za chwilę i wyjaśni, że Ever jeszcze nie wie, jaki zajebisty seks ją z nim czeka
![]()
Bez obawy Koralina nie tykam cudzych rezerwacji
Evergreen napisał/a:Ja dzisiaj smażyłam kiełbaskę i tak mi się z Tobą skojarzyła
Flirtujesz prawie tak dobrze jak ja.. Moja pozycja jest zagrożona.
No jeśli gustujesz w chłopcach, to może rzeczywiście
P.S. To był taki żarcik sytuacyjny z wątku Ross, bo Bagiennik fantazjuje o tym żebym go zgrillowała, jak tą kiełbaskę. Marzył też o walce na bazuki z Deep , ale mają teraz ciche dni
Psycholog Na Niby napisał/a:Evergreen napisał/a:Ja dzisiaj smażyłam kiełbaskę i tak mi się z Tobą skojarzyła
Flirtujesz prawie tak dobrze jak ja.. Moja pozycja jest zagrożona.
No jeśli gustujesz w chłopcach, to może rzeczywiście
P.S. To był taki żarcik sytuacyjny z wątku Ross, bo Bagiennik fantazjuje o tym żebym go zgrillowała, jak tą kiełbaskę. Marzył też o walce na bazuki z Deep , ale mają teraz ciche dni
Uuu nie wiedziałem ze z bagiennika takie ziółko. Cicha woda brzegi rwie . Muszę być czujny.
Evergreen napisał/a:Psycholog Na Niby napisał/a:Flirtujesz prawie tak dobrze jak ja.. Moja pozycja jest zagrożona.
No jeśli gustujesz w chłopcach, to może rzeczywiście
P.S. To był taki żarcik sytuacyjny z wątku Ross, bo Bagiennik fantazjuje o tym żebym go zgrillowała, jak tą kiełbaskę. Marzył też o walce na bazuki z Deep , ale mają teraz ciche dni
Uuu nie wiedziałem ze z bagiennika takie ziółko. Cicha woda brzegi rwie
. Muszę być czujny.
Rwie jako te chabry na łące (czyli masowo), zbieraj arsenał
Czas leczy rany Wyznaję zasadę "kochaj albo rzuć". Do tego Bóg chyba nie chce bym chodziła smutna. Wczoraj, kiedy wracałam ze spaceru, aż trzech przystojnych facetów się do mnie uśmiechało, i to tak wiesz... zalotnie
młody brytolek w stroju na siłownię, zarośnięty Ahmed książę perski i taki co się zauroczyłam z miejsca, podobny do tego aktora:
(ღゝ◡╹)ノ♡
Ah, i dostałam wiadomość od przystojnego z roku świni, typ filozof rozczochrany. Zobaczymy jak się nam będzie gadało. A i śnił mi się przedwczoraj taki Szwajcar, co mnie okłamał, że jest 12 lat starszy ale że są w necie wywiady z nim, bo jest mistrzem siłowania na rękę i coś muzycznie ogarnia chłopakom z pewnego metalowego zespołu przy konsoli, to się dowiedziałam, że jest starszy o 20 lat! Chociaż nie wygląda i dalej nosi długie czarne włosy. Ma taki mega niski mega głęboki głos, posturę Jasona Momoa i słodki uśmiech. Eh... Śnił mi się koncert w plenerze, niezbyt duży ścisk pod sceną i my... I mnie pocałował tak aż mi buty zapadły się w grząskiej ziemii. To już drugi sen tego typu w tym tygodniu. Poprzedni był z kolegą z pracy z burzą kasztanowych loków, aktorem, którego ostatni raz widziałam na Netflixie Do tego dobry kolega wyskoczył niedawno z propozycją i jak to on się we mnie nie kocha okrutnie... Mój Anioł Stróż na rzęsach staje, żeby mnie pocieszyć
Czas leczy rany
Wyznaję zasadę "kochaj albo rzuć". Do tego Bóg chyba nie chce bym chodziła smutna. Wczoraj, kiedy wracałam ze spaceru, aż trzech przystojnych facetów się do mnie uśmiechało, i to tak wiesz... zalotnie
młody brytolek w stroju na siłownię, zarośnięty Ahmed książę perski i taki co się zauroczyłam z miejsca, podobny do tego aktora:
(ღゝ◡╹)ノ♡
Ah, i dostałam wiadomość od przystojnego z roku świni, typ filozof rozczochrany. Zobaczymy jak się nam będzie gadało. A i śnił mi się przedwczoraj taki Szwajcar, co mnie okłamał, że jest 12 lat starszy ale że są w necie wywiady z nim, bo jest mistrzem siłowania na rękę i coś muzycznie ogarnia chłopakom z pewnego metalowego zespołu przy konsoli, to się dowiedziałam, że jest starszy o 20 lat! Chociaż nie wygląda i dalej nosi długie czarne włosy. Ma taki mega niski mega głęboki głos, posturę Jasona Momoa i słodki uśmiech. Eh... Śnił mi się koncert w plenerze, niezbyt duży ścisk pod sceną i my... I mnie pocałował tak aż mi buty zapadły się w grząskiej ziemii. To już drugi sen tego typu w tym tygodniu. Poprzedni był z kolegą z pracy z burzą kasztanowych loków, aktorem, którego ostatni raz widziałam na Netflixie
Do tego dobry kolega wyskoczył niedawno z propozycją i jak to on się we mnie nie kocha okrutnie... Mój Anioł Stróż na rzęsach staje, żeby mnie pocieszyć
O rany, rany, pożycz mnie sen jakiś, bo ostatnio mnie nawiedzają jakieś paskudy z przeszłości, a takie ciasteczka, to można by na takie senne marzenie schrupać na RAZ Piękne te sny masz, no i jawa też niczego sobie
Po mojej stronie, to raczej Ci południowcy się oglądają (do dziś nie wiem dlaczego, chyba muszę zagadać i zagwostkę rozwikłać
) no i historyjki jak z wątku Ross z kolesiami NN
Sny tak Jawa hmm... Nie mam jak skorzystać z takich okazji za bardzo. 24/7/365 opieka, ani pół dnia wolnego, co tam weekend... O wakacjach mogę jedynie pomarzyć. Czuję się trochę jakbym dostała dożywocie
Południowcy to blondynki lubią wybitnie Ale jeśli masz ciemne włosy to pomyślimy dalej
Ile ja bym dała, żeby sobie znów potańczyć na małym parkiecie! Najlepiej z lustrami, dobrym światłocieniem, ciasteczkami Chyba nie doceniasz swojej rzeczywistości i możliwości do wykorzystania
To po co Ci sny
Mój Anioł Stróż na rzęsach staje, żeby mnie pocieszyć
Ten anioł stróż w imieniu ma jako pierwszą literę L ?
DeepAndBlue napisał/a:Mój Anioł Stróż na rzęsach staje, żeby mnie pocieszyć
Ten anioł stróż w imieniu ma jako pierwszą literę L ?
Lilith? A, no może
paslawek napisał/a:DeepAndBlue napisał/a:Mój Anioł Stróż na rzęsach staje, żeby mnie pocieszyć
Ten anioł stróż w imieniu ma jako pierwszą literę L ?
Lilith? A, no może
Nie strasz dzieci za dnia Deep
DeepAndBlue napisał/a:paslawek napisał/a:Ten anioł stróż w imieniu ma jako pierwszą literę L ?
Lilith? A, no może
Nie strasz dzieci za dnia Deep
Oj tam, pomówienia stworzone przez starożytnych blackpillowców
paslawek napisał/a:DeepAndBlue napisał/a:Lilith? A, no może
Nie strasz dzieci za dnia Deep
Oj tam, pomówienia stworzone przez starożytnych blackpillowców
ale ile fantazji i domysłów - cecha wspólna ze współczesnymi
tak jak brak obycia z kobietami
Sny tak
Jawa hmm... Nie mam jak skorzystać z takich okazji za bardzo. 24/7/365 opieka, ani pół dnia wolnego, co tam weekend... O wakacjach mogę jedynie pomarzyć. Czuję się trochę jakbym dostała dożywocie
A to tutaj ciasteczka nie chwycisz
Południowcy to blondynki lubią wybitnie
Ale jeśli masz ciemne włosy to pomyślimy dalej
No więc właśnie, blondi nie jestem! Gdyby tak było, to nie byłoby tematu
Ile ja bym dała, żeby sobie znów potańczyć na małym parkiecie! Najlepiej z lustrami, dobrym światłocieniem, ciasteczkami
Chyba nie doceniasz swojej rzeczywistości i możliwości do wykorzystania
To po co Ci sny
No to życzę, żeby się niczym Kopciuszek, wykraść na parkiety . Doceniam... trochę, bo oprócz krótkich akcji względnie pozytywnych dostaję taki feedback w postaci kolesi co zarywają jak na końskim targu (to co u siebie w wątku poruszałam), a to takie bleeehhh jest
DeepAndBlue napisał/a:paslawek napisał/a:Nie strasz dzieci za dnia Deep
Oj tam, pomówienia stworzone przez starożytnych blackpillowców
ale ile fantazji i domysłów - cecha wspólna ze współczesnymi
tak jak brak obycia z kobietami
Ot, nic innego jak tylko interesujące przypadki silnej gynofobii Halucynacje i urojenia.
Evergreen to może jesteś zgrabna i seksownie ubrana?
Mi takie podrywy chlewejskie najczęściej się przydarzały jak się wystroiłam, obcisłe dżinsy (mam wystający tyłek), bluzeczka z dekoltem, długie rozpuszczone włosy albo upięte ciasno w wysoką kitkę, obcasik i mocniejszy makijaż. Na szczęście nie tylko takie, bo i panowie w długich płaszczach chętnie otwierali drzwi czy pomagali znieść wózek. Ale te pogwizdywania czy zaczepki a'la Johnny Bravo zniechęcają skutecznie do pindrzenia się
Ja akurat jestem blondynką a w ciepłych krajach słońce jeszcze bardziej je rozjaśnia, to wśród koleżanek szatynek dostawałam najwięcej uwagi od lokalnych i koleżanki uważały, że przez kolor włosów, co wg mnie ma sens Chociaż mój odcień to taki typowy polski ciemny popielaty blond z ciepłymi refleksami tu i tam, ale w słońcu wyglądają jak złoto
Natomiast wczoraj casualowo, w spodniach i bluzie, które niedługo wywalę, bo już poniszczone, bez makijażu, nawet bez kremu, włosy w warkocz... A tu taka miła niespodzianka. Archanioł Michał mnie lubi widocznie Zwłaszcza ten piękny Azjata mnie zadziwił, bo oni baaardzo rzadko nawiązują kontakt wzrokowy.
No cóż. Obejdę się smakiem i poczekam na Twoje kolejne historyjki
Evergreen to może jesteś zgrabna i seksownie ubrana?
No ani zgrabna ani powabna Noszę sukienki najczęściej, to może to
A może te "ku*wiki" w oczach
. Be. mimo, że mnie nie widział, to od razu go to rozgrzało do tego typu epitetów
Może to Deep !
Mi takie podrywy chlewejskie najczęściej się przydarzały jak się wystroiłam, obcisłe dżinsy (mam wystający tyłek), bluzeczka z dekoltem, długie rozpuszczone włosy albo upięte ciasno w wysoką kitkę, obcasik i mocniejszy makijaż. Na szczęście nie tylko takie, bo i panowie w długich płaszczach chętnie otwierali drzwi czy pomagali znieść wózek. Ale te pogwizdywania czy zaczepki a'la Johnny Bravo zniechęcają skutecznie do pindrzenia się
)
Johnny Bravo!! Uwielbiałam tą bajkę
Ja akurat jestem blondynką a w ciepłych krajach słońce jeszcze bardziej je rozjaśnia, to wśród koleżanek szatynek dostawałam najwięcej uwagi od lokalnych i koleżanki uważały, że przez kolor włosów, co wg mnie ma sens
Chociaż mój odcień to taki typowy polski ciemny popielaty blond z ciepłymi refleksami tu i tam, ale w słońcu wyglądają jak złoto
)
Wzięłam przedstawicielkę blond włosów do Hiszpanii, to wiem co się działo... Takiego anioła z nieba pochwyciła za.... skrzydła , że hohoho. Normalnie cud miód i malina i jeszcze lukier, i odrobina chilli. Co najgorsze, uduchowiony, natchniony i fajny, to ją wsysnęło konkretnie. Ona tam z nim nie gadała
, ale ja owszem, to jej później streściłam
Natomiast wczoraj casualowo, w spodniach i bluzie, które niedługo wywalę, bo już poniszczone, bez makijażu, nawet bez kremu, włosy w warkocz... A tu taka miła niespodzianka. Archanioł Michał mnie lubi widocznie
Zwłaszcza ten piękny Azjata mnie zadziwił, bo oni baaardzo rzadko nawiązują kontakt wzrokowy. )
Świat Ci znaki śle, to do roboty!
No cóż. Obejdę się smakiem i poczekam na Twoje kolejne historyjki
Historyjki to dla motywacji Ross były, no i dla ankietki Fajnie wyszła ankietka, nie powiem, baaaardzo interesujące podejście do życia stanęło w świetle dziennym
Byłam zaskoczona.
No, ale może jakiś temacik się nawinie to się jakaś przypomni
Deep z tego co Ty pisałaś to masz problemy nawet z higiena osobista. Obawiam się, że te uśmiechy to uśmiechy politowania. Beka z tego jak Roxann i Deep w co 3 poście próbują wszystkich PRZEKONAĆ jakie to nie są atrakcyjne xD no na pewno
Evergreen może błysk w oku? Albo to coś? Osobowość też czasem facetów przyciąga hehe
Sukienki też lubię ale częściej na innych kobietach. Sama najczęściej noszę długie spódnice z tank topem a na to koszula, bo na kurdupelku tylko niektóre fasony sukienek dobrze leżą, zazwyczaj te długości do kolana a ja mam kompleks kaczych nóżek to i się czasem przejmuję za mocno i psuję sobie wyjście takimi duperelami. Poza tym takie sukienki są bardziej dziewczęce niż kobiece a mi się marzyło znaleźć taki fason co by mi lat dodał zamiast odejmować, oczywiście w pozytywny sposób dodał, żeby było bardziej seksi zamiast uroczo.
Ah, Be. ma bogatą wyobraźnię Studnia bez dna. Studnia najgorszych koszmarów ludzkich. Same trupy na dnie.
Przedstawiciel Johnny Bravo na żywo to niepokojący okaz Bo przystojny ale durny i nachalny. Raz, kiedy szłam na rozmowę kwalifikacyjną z głównym bossem, menegerka poprosiła mnie abym się odpicowała, bo szef lubi ładne kobiety. Więc zrobiłam to. Wysiadłam z metra i musiałam iść wzdłuż ulicy jakieś 10 minut, a to dzielnica Hugh Granta i dużo bananowców, to idę idę i słyszę gwizd. Odwracam się a tam koleś w czerwonym cabrio, oczka i ten gest głową typu "wskakuj!". Udałam, że nie widzę. Idę przed siebie i mnie tak w tym aucie odprowadził aż do budynku w którym miałam rozmowę. Okropne doświadczenie. Bleh. Oblech. Po francusku o' bleuh.
To kto z kim z tym chilli i orzeszki? Ona go za skrzydła a Ty zagadywałaś aby się nie zorientował?
No znaki śle, ja wiem... Ale to muszę zarobić więcej hajsu, żeby opiekunkę jakąś opłacić, dwie a najlepiej to sześć A do biznesu ja w ogóle głowy nie mam... Ino pomysłów sto.
To dawaj. Ja lubię historyjki. Mi w pracy staruszkowie opowiadali swoje a ja jak zaczarowana, oczy jak pięciozłotówki, zaraz sobie w wyobraźni odmładzałam bohaterów i mini seans, lepszy niż seriale
Ja Rossanki za bardzo nie rozgryzłam, szczerze mówiąc Czasem mi się Jakiś Człowiek przypominał z taką postawą "nie, bo nie, w życiu ani mi się śni"
To nie wypada, to nie wypada... Tylko tak i tak wypada. Koleiny poprawności. Tak mi się kojarzy. Troszkę duszno od zasad, które dzisiaj już nie obowiązują za bardzo w relacjach damsko-męskich.
Deep z tego co Ty pisałaś to masz problemy nawet z higiena osobista. Obawiam się, że te uśmiechy to uśmiechy politowania. Beka z tego jak Roxann i Deep w co 3 poście próbują wszystkich PRZEKONAĆ jakie to nie są atrakcyjne xD no na pewno
Wczoraj to ja byłam świeża jak mięta prosto z ogródka Mam Cię przekonywać, że jestem Bazylem? Lepiej się poczujesz? Kobiety są próżne ale faceci nie lepsi... Zwłaszcza Ty Be.
Evergreen może błysk w oku? Albo to coś? Osobowość też czasem facetów przyciąga hehe
![]()
Sukienki też lubię ale częściej na innych kobietach. Sama najczęściej noszę długie spódnice z tank topem a na to koszula, bo na kurdupelku tylko niektóre fasony sukienek dobrze leżą, zazwyczaj te długości do kolana a ja mam kompleks kaczych nóżek to i się czasem przejmuję za mocno i psuję sobie wyjście takimi duperelami. Poza tym takie sukienki są bardziej dziewczęce niż kobiece a mi się marzyło znaleźć taki fason co by mi lat dodał zamiast odejmować, oczywiście w pozytywny sposób dodał, żeby było bardziej seksi zamiast uroczo.
Ah, Be. ma bogatą wyobraźnię
Studnia bez dna. Studnia najgorszych koszmarów ludzkich. Same trupy na dnie.
Przedstawiciel Johnny Bravo na żywo to niepokojący okaz
Bo przystojny ale durny i nachalny. Raz, kiedy szłam na rozmowę kwalifikacyjną z głównym bossem, menegerka poprosiła mnie abym się odpicowała, bo szef lubi ładne kobiety. Więc zrobiłam to. Wysiadłam z metra i musiałam iść wzdłuż ulicy jakieś 10 minut, a to dzielnica Hugh Granta i dużo bananowców, to idę idę i słyszę gwizd. Odwracam się a tam koleś w czerwonym cabrio, oczka i ten gest głową typu "wskakuj!". Udałam, że nie widzę. Idę przed siebie i mnie tak w tym aucie odprowadził aż do budynku w którym miałam rozmowę. Okropne doświadczenie. Bleh. Oblech. Po francusku o' bleuh.
To kto z kim z tym chilli i orzeszki?
Ona go za skrzydła a Ty zagadywałaś aby się nie zorientował?
![]()
No znaki śle, ja wiem... Ale to muszę zarobić więcej hajsu, żeby opiekunkę jakąś opłacić, dwie a najlepiej to sześć
A do biznesu ja w ogóle głowy nie mam... Ino pomysłów sto.
To dawaj. Ja lubię historyjki. Mi w pracy staruszkowie opowiadali swoje a ja jak zaczarowana, oczy jak pięciozłotówki, zaraz sobie w wyobraźni odmładzałam bohaterów i mini seans, lepszy niż seriale
![]()
Ja Rossanki za bardzo nie rozgryzłam, szczerze mówiąc
Czasem mi się Jakiś Człowiek przypominał z taką postawą "nie, bo nie, w życiu ani mi się śni"
To nie wypada, to nie wypada... Tylko tak i tak wypada. Koleiny poprawności. Tak mi się kojarzy. Troszkę duszno od zasad, które dzisiaj już nie obowiązują za bardzo w relacjach damsko-męskich.
Hiszpańskiej przygody się zachciało Pichcę obecnie tosty francuskie i dynióweczkę dla dzieciorów, więc nie chcę aby mi się przypaliły, więc musisz trochę poczekać, ale obiecuje, że opiszę bo to niezła jazda była
:*
O! To zacieram rączki muehehehe ^•.•^
Dawno też dynióweczki nie jadłam. Aż mi zapachniało, mmmm... Eh, też do garów muszę lecieć, ino bez entuzjazmu... Już mi bokiem wychodzi to ciągle zmywanie... To dopiero prawdziwy koszmar
Be. napisał/a:Deep z tego co Ty pisałaś to masz problemy nawet z higiena osobista. Obawiam się, że te uśmiechy to uśmiechy politowania. Beka z tego jak Roxann i Deep w co 3 poście próbują wszystkich PRZEKONAĆ jakie to nie są atrakcyjne xD no na pewno
Wczoraj to ja byłam świeża jak mięta prosto z ogródka
Mam Cię przekonywać, że jestem Bazylem? Lepiej się poczujesz? Kobiety są próżne ale faceci nie lepsi... Zwłaszcza Ty Be.
Moim zdaniem jesteś wręcz facetem a to przecież najgorsze co może być. Roxann też, obie to męskie trolle, o.
Be. napisał/a:Deep z tego co Ty pisałaś to masz problemy nawet z higiena osobista. Obawiam się, że te uśmiechy to uśmiechy politowania. Beka z tego jak Roxann i Deep w co 3 poście próbują wszystkich PRZEKONAĆ jakie to nie są atrakcyjne xD no na pewno
Wczoraj to ja byłam świeża jak mięta prosto z ogródka
Mam Cię przekonywać, że jestem Bazylem? Lepiej się poczujesz? Kobiety są próżne ale faceci nie lepsi... Zwłaszcza Ty Be.
To klasyczna próba wyłudzenia Twojej fotki Deep a wystarczy ładnie poprosić wprost co za problem
Pisałaś,piałaś sama pisałaś w .......2017
czyli 5 lata temu
na pewno Ci nie przeszło bo to nie przechodzi
a wiadomo że ludzie się nie zmieniają chyba, że na gorsze a łatwiej wierzyć w złe niż w dobre pozytywne,bo wszyscy kłamio
Na pewno depresja Ci nie przeszła i masz jeszcze większą - co tam jeszcze
Tak. Jesteśmy bardziej męskie niż co poniektórzy tu. To prawda Na szczęście są faceci przy których zamieniam się w delikatny płatek róży pełen czułości i miłości
Takiego chcę. Żeby nie było wątpliwości kto jakiej płci jest. Zatem jak chodzisz się z kobietami boksować Be. to może lepiej zmień przeciwnika i nie będzie Ci się już mylić kto co ma w majtkach.
Dobra moje realne predykcje na Deep
- Karzełek
- ADHD myślowe
- Dziwaczka (to nie ocena)
- Uroda przeciętna, ale niespecjalnie podkreślana
- High risk, high reward (specjalnie dla Ciebie po ingliszu) - Ciężka do zniesienia, ale można jej zaufac i chyba dobra z niej partnerka potencjalnie (oczywiście jak na te czasy w porównaniu z innymi, tak to wiadomo że do kogoś fajnego to daleka droga)
Edit: O k*rwa pierwszy raz poczułem, że ktoś mnie znisczyl . I to jeszcze jak napisałem akurat takiego posta...aua...
DeepAndBlue napisał/a:Be. napisał/a:Deep z tego co Ty pisałaś to masz problemy nawet z higiena osobista. Obawiam się, że te uśmiechy to uśmiechy politowania. Beka z tego jak Roxann i Deep w co 3 poście próbują wszystkich PRZEKONAĆ jakie to nie są atrakcyjne xD no na pewno
Wczoraj to ja byłam świeża jak mięta prosto z ogródka
Mam Cię przekonywać, że jestem Bazylem? Lepiej się poczujesz? Kobiety są próżne ale faceci nie lepsi... Zwłaszcza Ty Be.
To klasyczna próba wyłudzenia Twojej fotki Deep a wystarczy ładnie poprosić wprost co za problem
Pisałaś,piałaś sama pisałaś
w .......2017
czyli 5 lata temu
na pewno Ci nie przeszło bo to nie przechodzi
a wiadomo że ludzie się nie zmieniają chyba, że na gorszea łatwiej wierzyć w złe niż w dobre pozytywne,bo wszyscy kłamio
Na pewno depresja Ci nie przeszła i masz jeszcze większą - co tam jeszcze
Bałabym się chyba do jakich celów mógłby tej fotografii użyć Wąsy by mi dorysował i podbite oko, uśmiech wyszczerbił długopisem
Potem wrzucił na publiczny z dopiskiem "głupia cipa". Niet. Odpada
Mój krótki wątek to zaledwie kontury były. Prawie nic nie napisałam o sobie a tym bardziej o swojej sytuacji. Ale z jednej rady byłam bardzo zadowolona, a mianowicie to co napisał mi Naprędce. Najwięcej z jego postu wyciągnęłam informacji, które myślę jakoś rozjaśniły mi myśli, dały jakiś kierunek w tym bałaganie. Niestety nie wszystko jesteśmy w stanie zmienić. Okoliczności i możliwości z nimi związane, jak choćby bezradność w stosunku do rzeczy na które mamy praktycznie zerowy wpływ... Gdyby tylko istniało jakieś wyjście... a tu jak w labiryncie, ślepy zaułek, ślepy zaułek, znowu ślepy zaułek, e e, ślepy zaułek. Są po prostu rzeczy, które lądują bardzo nisko na mojej liście priorytetów... Bo jestem już zwyczajnie zmęczona. Wypalona. Wykończona. I jeśli w tych okolicznościach ja się nie liczę, nie ma dla mnie przestrzeni... Nie ma nawet zrozumienia... To co po mnie? Kiedy jest czas dla mnie? Nie ma. Nie ma. Nie ma. Więzienie. Tylko małe chwile od czasu do czasu A te jakoś zakwitają
Choć do tej pory nic nie zaowocowało. Ot...
Ale cieszy mnie, że chociaż tutaj sporo pozytywnych wariatów Można się poczuć normalnie
O!
To zacieram rączki muehehehe ^•.•^
Dawno też dynióweczki nie jadłam. Aż mi zapachniało, mmmm... Eh, też do garów muszę lecieć, ino bez entuzjazmu... Już mi bokiem wychodzi to ciągle zmywanie... To dopiero prawdziwy koszmar
A dynióweczka z pieczonej dyni Hokaido z czosnkiem, imbirem, mlekiem, sokiem pomarańczowym i słodką śmietanką. Już sama dynia hokaido zmiksowana z czosnkiem i tymiankiem jest obłędna. Ogólnie dyni nigdy nie lubiłam, wręcz cofała mi się jak dzidziusie moje w słoiczkach taką miały i próbowałam - okropieństwo. Ale jak ten przepis dorwałam to było odkrycie! Trochę zmodyfikowałam po swojemu (zawsze modyfikuję przepisy po swojemu) i jest palce lizać.
A zmywać i sprzątać po gotowaniu też nie lubię, ale co poradzić, nikt tego za mnie nie zrobi
Co do Twoich przygód, to znaczy, że jesteś widoczna i adorowana, to można wybierać. Tylko wiem, że taki podryw, jak opisywałaś, to średnia przyjemność Mnie to też spotyka, nie tak masowo, ale trochę tak i też uważam, że to jest bleeeh ALE staram się z tych obleśnych historii (to te akcje z południowcami) wyłonić chociaż to, że się komuś podobam, czyli mikro, ale plusik jednak. Trudno się od siebie tak zdystansować, aby stwierdzić czy jest się dla kogoś atrakcyjny.
Z rozrzewnieniem czytałam też Twoje migawki z miejscowości Londre Ach, byłam 3 krotnie w tym miejscu, spędziłam tam 1 miesiąc za pierwszym razem i potem po tygodniu. Lubiłam to miasto, wiele tam się dzieje ohhhh, stare dobre czasy.
Dobra, historyjka Tylko fragmencik - jeden wieczór opiszę.
Wychodzimy na miasto, a że dostałyśmy namiar na lokalny pub/bar (nie wiem co to było właściwie) od kelnera z hotelu, który te drinki dublowane nam nad basen zanosił i raczył nas długimi pogawędkami i licznymi komplementami (jego historia też zabawna bardzo i z wątkiem z naszej ojczystej ziemi), to udaliśmy się (bo byliśmy jeszcze z parą znajomych z hotelu) właśnie do tego miejsca. Zaczepiali i dołączyli się do nas różni ludzie z ulicy, nawet jakiś dziwny Belg, z którymi przeszliśmy do tego małego lokaliku. Był tam stół bilardowy, darty, kilka stolików, był mroczny i pełen autochtonów (zero turystów). Belga porzuciliśmy, piwo zamówiliśmy i spoglądaliśmy łakomym kąskiem na billarda. Przy stole billardowym jednak było dwóch lokalsów: jednym z nich był rzeczony Anioł z Niebios i jego gburowaty kumpel (nie to, że obiektywnie nieprzystojny, tylko wiało od niego chłodem). Podeszłam do barmana i pytam się jakie tu zasady korzystania z tego billarda, czy to na godziny, trzeba się umawiać czy co. Barman zwrócił się do Anioła i jego chłodnego padawana po hiszpańsku więc ni w ząb nie skumałam. I oni zwrócili się do nas, a dokładnie gburowata postać, że jego kolega Anioł proponuje nam, że przerwą teraz partyjkę i chętnie zagrają z nami. I oni płacą za pierwszą grę. Szczena mi opadła, bo w Polsce byłaby gwarantowana akcja, że "oni to będą jeszcze 3h grać, bo tak im się właśnie zachciało". A, że Anioł uśmiechem nas zachęcił to się zgodziliśmy. Wybrał Anioł, że w parze z koleżanką będzie, a Gburek ze mną (wspaniałe dopasowanie ). Nie jesteśmy z koleżanką całkiem beznadziejne w billard, więc gra szła elegancko, chociaż Anioł cały czas nam tu chciał pokazywać jak i gdzie uderzać itp., a jak hiszpańskie hity płynęły z głośników, to go widać roznosiło, jak z tym kijem stał i czasem musiał sobie trochę popląsać (jak to Hiszpanie), a ruszał się... jak.... Hiszpan, czyli oooohhhh
Nasza para przyglądała się grze, ale też czasem wymieniałyśmy się z nimi, żeby też sobie trochę pokosztowali rozgrywki. cdn.
Dobra moje realne predykcje na Deep
- Karzełek
- ADHD myślowe
- Dziwaczka (to nie ocena)
- Uroda przeciętna, ale niespecjalnie podkreślana
- High risk, high reward (specjalnie dla Ciebie po ingliszu) - Ciężka do zniesienia, ale można jej zaufac i chyba dobra z niej partnerka potencjalnie (oczywiście jak na te czasy w porównaniu z innymi, tak to wiadomo że do kogoś fajnego to daleka droga)Edit: O k*rwa pierwszy raz poczułem, że ktoś mnie znisczyl
. I to jeszcze jak napisałem akurat takiego posta...aua...
Nom, w końcu coś do rzeczy napisałeś. Dostateczny plus.
KoralinaJones napisał/a:paslawek napisał/a:To znaczy że ja już wiem
że nic nie wiem
Czego nie wiesz, Psychologa nie znasz?
Wpadnie tu za chwilę i wyjaśni, że Ever jeszcze nie wie, jaki zajebisty seks ją z nim czeka
![]()
Bez obawy Koralina nie tykam cudzych rezerwacji
Ależ ja się wcale o Psychologa nie obawiam a jedynie polecam
Bałabym się chyba do jakich celów mógłby tej fotografii użyć
Wąsy by mi dorysował i podbite oko, uśmiech wyszczerbił długopisem
"Inspirujące"
"dadaistyczne"
poza tym dopiskiem
Myślałem raczej o fap, fap, fap.
Evergreen napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Czego nie wiesz, Psychologa nie znasz?
Wpadnie tu za chwilę i wyjaśni, że Ever jeszcze nie wie, jaki zajebisty seks ją z nim czeka
![]()
Bez obawy Koralina nie tykam cudzych rezerwacji
Ależ ja się wcale o Psychologa nie obawiam
a jedynie polecam
KORALINO! To ja Cię do BDSM zapisałam a powinnam do swingersów . Co za pomyłka straszliwa! Ale jak tak będziemy tu mężczyzn sobie "pożyczać" to będzie orgia niesłychana (a ja taka nieuczesana
) i wywalą nas do działu porno, którego tutaj nie ma przecie
Myślałem raczej o fap, fap, fap.
Swojego użyj.
Evergreen niooo... Co dalej? Co dalej? Co z tym gburem? Też takich Hiszpanów poznałam. Jedna z największych marud w pracy to facet z Hiszpanii właśnie. Wszystko wg niego było "pathetic".
KoralinaJones napisał/a:Evergreen napisał/a:Bez obawy Koralina nie tykam cudzych rezerwacji
Ależ ja się wcale o Psychologa nie obawiam
a jedynie polecam
KORALINO! To ja Cię do BDSM zapisałam a powinnam do swingersów
. Co za pomyłka straszliwa! Ale jak tak będziemy tu mężczyzn sobie "pożyczać" to będzie orgia niesłychana (a ja taka nieuczesana
) i wywalą nas do działu porno, którego tutaj nie ma przecie
ten wątek jest o dzikich orgiach
a może to inny ?
Mnie Evergreen do BDSM zapisz. Zajmę się niektórymi nieogarami jak wyrodny ojciec
KoralinaJones napisał/a:Evergreen napisał/a:Bez obawy Koralina nie tykam cudzych rezerwacji
Ależ ja się wcale o Psychologa nie obawiam
a jedynie polecam
KORALINO! To ja Cię do BDSM zapisałam a powinnam do swingersów
. Co za pomyłka straszliwa! Ale jak tak będziemy tu mężczyzn sobie "pożyczać" to będzie orgia niesłychana (a ja taka nieuczesana
) i wywalą nas do działu porno, którego tutaj nie ma przecie
Jakich swingersów? Jedynie wspomagam kolegę rekomendacją
Be. napisał/a:Myślałem raczej o fap, fap, fap.
Swojego użyj.
Evergreen niooo... Co dalej? Co dalej?
Co z tym gburem? Też takich Hiszpanów poznałam. Jedna z największych marud w pracy to facet z Hiszpanii właśnie. Wszystko wg niego było "pathetic".
Hiszpańska Przygoda Part2
Jeszcze podczas rozgrywki, kiedy to przesympatyczny Anioł raczył nas swym uśmiechem i żartował sobie na gesty i mimikę z nami, gdyż należy podkreślić, ze ani my po hiszpańsku (oprócz adios, buenas noches, grazias i te takie szlagiery) ani od po angielsku ni w ząb nie umieliśmy. Gburek co po angielsku potrafił, czasem coś tłumaczył, ale widać, że ta rola nie przypadła mu do gustu, bo co pewien czas znikał od stołu. Wyszłyśmy z koleżanką na zewnątrz i zostawiłyśmy stół do dyspozycji naszej pary. Koleżanka z oczami jak kreskówek spojrzała tylko na mnie i zaczęła cicho popiskiwać z radości, ja mówię: "no wiem, wiem, no Anioł, to prawda" "ale, ale... on jeszcze taki sympatyczny i opiekuńczy i..i..." "No wiem, wiem, dokładnie to samo myślę". Wracamy do wnętrza, a tam ani Gburka ani Anioła już nie ma. O nie! Nawet się chłopak nie pożegnał, co za straszliwa strata! A, ze muza dalej leciała, nawet puścili dla nas Polaków jakieś podejrzane polskie szlagiery z mnóstwem bluźnierstw (chyba nie czaili, że to takie mordobicie, ale ogólnie miły gest), to razem z naszą parą rozpoczęliśmy pląsy i dalsze popijanie. Tequilę mieli niezłą, to sobie strzeliliśmy po kilka shotów i zakumplowaliśmy się z barmanem, z którym również sobie wspólnie wychyliliśmy te kielony. Potem właściciel baru, który do nas również z piciem dołączył, zaproponował nam darty po pijaku, co, jak się domyślasz mogło się źle skończyć. Na szczęście darty miały plastikowe końcówki, więc oprócz hałasu walenia dartami po ścianach, bo w tarczę jakoś się bezczelnie nie chciały kierować , to nikt i nic nie ucierpiało. Śmichów było co nie miara, ale w tym czasie niepostrzeżenie powrócił Anioł z kolegą Gburkiem i od razu do nas podeszli abyśmy z nimi również wypiły strzemiennej tequili w stylu klasycznym. cdn
Strony Poprzednia 1 … 54 55 56 57 58 … 205 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024