Czy sadziecie, że kobietom po 50 mężczyźni już nie w głowie i realizują się one w bawieniu wnuków, popęd im spada i poświęcają się bawieniu dzieci swoich dzieci? Tak pisze w wątku obok.
Jak zwykle jakaś generalizacja
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Strony Poprzednia 1 … 184 185 186 187 188 … 205 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy sadziecie, że kobietom po 50 mężczyźni już nie w głowie i realizują się one w bawieniu wnuków, popęd im spada i poświęcają się bawieniu dzieci swoich dzieci? Tak pisze w wątku obok.
Jak zwykle jakaś generalizacja
rossanka napisał/a:adela 07 napisał/a:No wiesz, Ross!
Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ale dla
której kobiety?
Jak ma, i te klimaty jej odpowiadają, to czemu nie- , piernik, i beret z antenką.
Ja znam takie babcie, co łamią wszystkie te stereotypy. Wnuki są, wycalowane, ale życie życiem...partnerzy, seksy, tańce, nowe umiejętnosci...
Ulle się w życiu wyszalała seksualnie, weszła w związek z narcyzem, swego czasu, jak sama określiła, zrobiła ze swojego domu "chatkę-kopulatkę" to teraz siedzi i wnuki bawi.
adela 07 napisał/a:rossanka napisał/a:Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ale dla
której kobiety?
Jak ma, i te klimaty jej odpowiadają, to czemu nie- , piernik, i beret z antenką.
Ja znam takie babcie, co łamią wszystkie te stereotypy. Wnuki są, wycalowane, ale życie życiem...partnerzy, seksy, tańce, nowe umiejętnosci...Ulle się w życiu wyszalała seksualnie, weszła w związek z narcyzem, swego czasu, jak sama określiła, zrobiła ze swojego domu "chatkę-kopulatkę" to teraz siedzi i wnuki bawi.
No i dobrze. Skoro jej to odpowiada, to czemu nie?
Zresztą " bawienie wnuków" nie musi być jakieś nudne i mało absorbujące. I nie wyklucza " korzystania z życia", szeroko pojętego. Moja koleżanka, świeżo upieczona babcia, zabrała wnuka samolotem do Maroka..do takich wypraw trzeba mieć werwę.
Poza tym, to generalizowanie, jak napisał Pasławek.
"Chatka- kopulatka"- kradnę!
rossanka napisał/a:adela 07 napisał/a:No wiesz, Ross!
Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ale dla
której kobiety?
Jak ma, i te klimaty jej odpowiadają, to czemu nie- , piernik, i beret z antenką.
Ja znam takie babcie, co łamią wszystkie te stereotypy. Wnuki są, wycalowane, ale życie życiem...partnerzy, seksy, tańce, nowe umiejętnosci...
Było, że ogólnie:
Nie wyobrażasz sobie innego życia życia niż z kimś w związku. Trudno się temu dziwić. Ciągle jesteś młodym mężczyzną i masz dużo wspaniałych rzeczy do zaoferowania jakiejś kobiecie.
Goni Cię też czas i słusznie, bo kobiety znacznie szybciej rezygnują z planów życia w związku, głównie dotyczy to pan 50+ wiele kobiet odnajduje sens i radość życia przy wnukach, wola mieć jedną czy dwie bliższe koleżanki do pogaduszek i z roku na rok coraz słabsze libido. Kobiety robią się wygodne, wola dbać o siebie niż o jakiegoś chłopa i przede wszystkim żyją wnukami. Ty byłbyś przyszywanym dziadkiem, więc w ogóle nie byłoby miejsca dla Ciebie.
KoralinaJones napisał/a:Ja po 50 będę uprawiać seks z chętnymi 35 latkami
![]()
Żebyś wiedziała, Koralino. Będąc na Sympatii mogłam sobie w takowych wybierać.
Ale nie powiem - w ostateczności - kiedy już kompletnie nic się nie ułoży po myśli - jest to bardzo przyjemny plan B .
A tak serio. Ironia losu, prawda? Na wyciągnięcie ręki i pod dostatkiem jest to, czego człowiek w ogóle dla siebie nie szuka.
Jak już jesteśmy przy portalach randkowych – jak to jest, że u siebie od dawna nie mam żadnych polubień ani par, a ledwo pojechałem na wycieczkę, to na drugim końcu Polski znalazło się parę dziewczyn, które to polubienie dało?
adela 07 napisał/a:rossanka napisał/a:Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ale dla
której kobiety?
Jak ma, i te klimaty jej odpowiadają, to czemu nie- , piernik, i beret z antenką.
Ja znam takie babcie, co łamią wszystkie te stereotypy. Wnuki są, wycalowane, ale życie życiem...partnerzy, seksy, tańce, nowe umiejętnosci...Było, że ogólnie:
Nie wyobrażasz sobie innego życia życia niż z kimś w związku. Trudno się temu dziwić. Ciągle jesteś młodym mężczyzną i masz dużo wspaniałych rzeczy do zaoferowania jakiejś kobiecie.
Goni Cię też czas i słusznie, bo kobiety znacznie szybciej rezygnują z planów życia w związku, głównie dotyczy to pan 50+ wiele kobiet odnajduje sens i radość życia przy wnukach, wola mieć jedną czy dwie bliższe koleżanki do pogaduszek i z roku na rok coraz słabsze libido. Kobiety robią się wygodne, wola dbać o siebie niż o jakiegoś chłopa i przede wszystkim żyją wnukami. Ty byłbyś przyszywanym dziadkiem, więc w ogóle nie byłoby miejsca dla Ciebie.
Aaaa
To nie byla generalizacja.
Taki etap, po prostu. Wyraźnie Ulle napisała " wiele kobiet". No i może tak jest. Wiele, ale nie wszystkie. I z dbaniem i chłopa to chyba prawda.
adela 07 napisał/a:rossanka napisał/a:Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ale dla
której kobiety?
Jak ma, i te klimaty jej odpowiadają, to czemu nie- , piernik, i beret z antenką.
Ja znam takie babcie, co łamią wszystkie te stereotypy. Wnuki są, wycalowane, ale życie życiem...partnerzy, seksy, tańce, nowe umiejętnosci...Było, że ogólnie:
Nie wyobrażasz sobie innego życia życia niż z kimś w związku. Trudno się temu dziwić. Ciągle jesteś młodym mężczyzną i masz dużo wspaniałych rzeczy do zaoferowania jakiejś kobiecie.
Goni Cię też czas i słusznie, bo kobiety znacznie szybciej rezygnują z planów życia w związku, głównie dotyczy to pan 50+ wiele kobiet odnajduje sens i radość życia przy wnukach, wola mieć jedną czy dwie bliższe koleżanki do pogaduszek i z roku na rok coraz słabsze libido. Kobiety robią się wygodne, wola dbać o siebie niż o jakiegoś chłopa i przede wszystkim żyją wnukami. Ty byłbyś przyszywanym dziadkiem, więc w ogóle nie byłoby miejsca dla Ciebie.
Skoro to jest w innym temacie to niech tam zostanie, ok? Jeśli ktoś będzie chciał podyskutować z @ulle na ten temat to może to robić w miejscu docelowym. Tutaj @ulle nie ma, a my nie mamy takich "zmartwień".
rossanka napisał/a:adela 07 napisał/a:Ale dla
której kobiety?
Jak ma, i te klimaty jej odpowiadają, to czemu nie- , piernik, i beret z antenką.
Ja znam takie babcie, co łamią wszystkie te stereotypy. Wnuki są, wycalowane, ale życie życiem...partnerzy, seksy, tańce, nowe umiejętnosci...Było, że ogólnie:
Nie wyobrażasz sobie innego życia życia niż z kimś w związku. Trudno się temu dziwić. Ciągle jesteś młodym mężczyzną i masz dużo wspaniałych rzeczy do zaoferowania jakiejś kobiecie.
Goni Cię też czas i słusznie, bo kobiety znacznie szybciej rezygnują z planów życia w związku, głównie dotyczy to pan 50+ wiele kobiet odnajduje sens i radość życia przy wnukach, wola mieć jedną czy dwie bliższe koleżanki do pogaduszek i z roku na rok coraz słabsze libido. Kobiety robią się wygodne, wola dbać o siebie niż o jakiegoś chłopa i przede wszystkim żyją wnukami. Ty byłbyś przyszywanym dziadkiem, więc w ogóle nie byłoby miejsca dla Ciebie.Aaaa
To nie byla generalizacja.
Taki etap, po prostu. Wyraźnie Ulle napisała " wiele kobiet". No i może tak jest. Wiele, ale nie wszystkie. I z dbaniem i chłopa to chyba prawda.
Za 5 lat skończe 50 lat (jak dożyje). Nie widzę siębie zupełnie po 50tce bawiącej wnuki.
Już prędzej z jakimś panem, uprawiający sporty, pływający łódką, w weekendy jezdzący na łono natury, z codziennym seksem, mieszkaniu w jakimś mi lym miejscu, domowe ognisko i te sprawy, plus całkowite nie- zgnuśnienie i nie facet w kapciach, baba w papilotach, o co to to nie.
Widzę, że z tego miejsca już się zrobił przytułek .
Widzę, że z tego miejsca już się zrobił przytułek
.
Raczej rezerwat.
KoralinaJones napisał/a:Widzę, że z tego miejsca już się zrobił przytułek
.
Raczej rezerwat.
Zapytam wprost. Panowie, który w końcu przegoni @rossance to cholerne zgorzknienie? Żebym jej wcześnie w afekcie nie udusiła, bo dłużej mogę nie wytrzymać
Widzę, że z tego miejsca już się zrobił przytułek
.
A taki był fajny inteligencki klub oświeconego singla, prawda?
Koralina, nie dramatyzuj.:)
No jak to jest miejsce dla " poszukujących", to i tak może się zdarzyć. Mam nadzieję, że nie popadnę w te klimaty, ale no wiecie, " ręki sobie uciąć nie dam".
Poza tym Ross ma całkiem fajną wizję.Jak dożyje, oczywiście.:)
Anie tam babciowanie chyba nie grozi, bo córka twierdzi, że nie ma co przeludniac planety
KoralinaJones napisał/a:Widzę, że z tego miejsca już się zrobił przytułek
.
A taki był fajny inteligencki klub oświeconego singla, prawda?
Dokładnie .
Koralina, nie dramatyzuj.:)
Akurat jestem ostatnią osobą, która to robi
Facet przydałby się rossance, jakiś fajny facet z krwi i kości, nie żaden tam rycerz na białym koniu spełniający dziewczęce marzenia, no...
Taa, oświeconego....
który w końcu przegoni @rossance to cholerne zgorzknienie?
fajny prawda?
Padło na Ciebie.
nie uciekaj nie uciekaj
Anie tam babciowanie chyba nie grozi, bo córka twierdzi, że nie ma co przeludniac planety
No mnie, to na stare lata nic innego nie zostaje jak oświecone singlowanie Nie mam nawet dzieci, a co dopiero wnuczęta
KoralinaJones napisał/a:który w końcu przegoni @rossance to cholerne zgorzknienie?
chmurny napisał/a:fajny prawda?
Padło na Ciebie.:)
nie uciekaj nie uciekaj
Podejrzane, bo jeszcze nie tak dawno odgrażał się, że tak tę łajbę rozbuja i jak nikt inny wysteruje ją na mieliznę
"Z dużej chmury mały deszcz"
"Obiecanki cacanki"
z przewagą obiecanek
jak by już jakieś cacanki były to kto wie
Mnie się cacanki rymują z macankami, ale nie wiem, czy wypada tak zaczynać już w południe?
Moje dzieci twierdzą to samo z tym zaludnianiem planety.
Ale jakby zmieniły zdanie, to wiedzą, że jak ktoś ma dziecko, obowiązuje to bycie rodzicem, a nie zwalanie wychowania na dziadków;)
Myślę że Ulle miała chyba myśli ci innego.
Mianowicie to, że jeśli dojrzałą kobieta ma wydatkowac energię opiekunczosci i pieniądze na kogoś, to szybciej na swoje wnuki niz obcego faceta.
Co do 35 latkow to coraz bardziej przereklamowani mi się wydają
A co do kobiet po 50, to niektóre naprawdę idą w stronę babciowania na własne życzenie.
I mentalnie i wizualnie.
Same sobie narzucają co im wypada, a co nie. I w wyglądzie i w zachowaniu.
Może to też jakaś kwestia środowiska, w dużym mieście mimo wszystko trochę łatwiej niż na prowincji z postrzeganiem kobiet, a i tak widać, że Panowie przyznają sobie więcej praw niż kobietom. A kobiety same siebie i koleżanki " unićtożają;) w swoich pragnieniach i wymaganiach, uważając że nie mają tyle praw i możliwosci co męzczyzni.
Kolegą z pracy (rowiesnik) powiedział mi kiedyś na osobności że obserwuje branżę i w naszym wieku kobiety są lepsze niż mężczyźni, mają więcej i siły i wyczucia i pracowitości i on a ma sukcesy, czuje po prostu ze przyszłości należy do kobiet zwolnionych już od dzieci i że patrzy na to z podziwem.
Chwała mu za ten tekst szczery, bo większość mężczyzn reaguje chęcią zdewaluowania sukcesów koleżanek.
Mnie się cacanki rymują z macankami, ale nie wiem, czy wypada tak zaczynać już w południe?
I co Koralina? Sama widzisz. Nawet nieświadomie nawijasz o macankcah i cacankach w kontekscie chmurnego.
To jest subtelne oddziałwanie a nie jakieś chamskie bujanie łajbą
KoralinaJones napisał/a:Mnie się cacanki rymują z macankami, ale nie wiem, czy wypada tak zaczynać już w południe?
I co Koralina? Sama widzisz. Nawet nieświadomie nawijasz o macankcah i cacankach w kontekscie chmurnego.
To jest subtelne oddziałwanie a nie jakieś chamskie bujanie łajbą
Przykro mi, ale moje myśli są już świadomie zajęte przez kogoś innego. I to w jego kierunku biegnie rym.
Także rozglądnij się za jakąś inną, starszą Panią .
Btw. Jak to leciało? -Czujesz miętę? Nagraj się, lecz me serce już zajęte.
chmurny napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Mnie się cacanki rymują z macankami, ale nie wiem, czy wypada tak zaczynać już w południe?
I co Koralina? Sama widzisz. Nawet nieświadomie nawijasz o macankcah i cacankach w kontekscie chmurnego.
To jest subtelne oddziałwanie a nie jakieś chamskie bujanie łajbąPrzykro mi, ale moje myśli są już świadomie zajęte przez kogoś innego. I to w jego kierunku biegnie rym.
Także rozglądnij się za jakąś inną, starszą Panią.
Btw. Jak to leciało? -Czujesz miętę? Nagraj się, lecz me serce już zajęte.
To leciało: schlebiaj se schlebiaj, wątpię bym cię chciał
A pochwal że sie nieobecnym co w twym życiu zaszło
Moja mama kończy w tym roku 50 i chyba już nie ma nadziei na wnuki ani ode mnie ani od brata
Moja mama kończy w tym roku 50 i chyba już nie ma nadziei na wnuki ani ode mnie ani od brata
Mama tak powiedziała? Zachęca 30 letnich synów by się ożenili jak najprędzej?
Tak z ciekawości pytam:)
Nie zachęca, ale by chciała
To leciało: schlebiaj se schlebiaj, wątpię bym cię chciał
Idę skoczyć z mostu
@Deep no praca fajna, akurat na integracji nam zdjęcia robili. Nie mam tej foty na żadnym portalu bo nie przesiaduję na nich
chmurny napisał/a:To leciało: schlebiaj se schlebiaj, wątpię bym cię chciał
Idę skoczyć z mostu
No i po co ?
skoro umiesz pływać to trochę bez sensu
KoralinaJones napisał/a:chmurny napisał/a:To leciało: schlebiaj se schlebiaj, wątpię bym cię chciał
Idę skoczyć z mostu
No i po co ?
skoro umiesz pływać to trochę bez sensu
@adela wrzuciła "Orki z Majorki", to ja też coś mogę wrzucić. Ostrzegam - wysokich lotów to to nie jest, ale w temacie rzucania się z mostu - owszem .
Moja reputacja tutaj chyba już nie jest do odratowania
sporo tych mostów do wyboru nawiasem mówiąc i abstrahując
Moja mama kończy w tym roku 50 i chyba już nie ma nadziei na wnuki ani ode mnie ani od brata
50 lat? Poczułam się staro.
Nic nie osiągnęłam, nawet wnuków nie bedę miała. Zmarnowałam sobie życie.
a było wyemigrować zaraz po maturze za granice. I pomysleć, że będąc w liceum miałam myśli, aby wyjechać do Anglii. Podstawy języka znałam, z resztą myślę, ze szybko bym sie podszkoliła, bo lubiła angielski.
Ale wtedy miałam te swoje nerwicowe jazdy, bałam sie własnego cienia, a co dopiero jakiś wyjazd za granicę.
Czasem myśle, ze całe moje życie, punkt w który, jeste teraz to pasmo niewłaściwych wyborów życiowych i splotu okoliczności.
4Nie wiem, czy jestem zadowolona z punktu, w jakim jestem traz. Z niektórych rzeczy tak a z niektórych nie.
Co do wyborów i zdarzeń losowych zauwazam jednak, że jak coś wybiore sama i okaże się to jednak pózniej pomyłką, to mniej mam sobie to za złe, niż, jak stanie się coś poza moim udziałem, jakieś zdarzenie losowe i tym podobne.
Wtedy jestem wściekła. Być może dlatego, że dzieje sie to poza moją kontrolą nie mam na to wpływu.
Aaaa tak pofatygowałam się poszukać, co Chmurny miał tu zrobić
"Zawinę Waszą skrzynię precjozów"- napisał !
A więc- precjoza okazują się niezbyt blyszczące, albo ,co bardziej prawdopodobne- nie spodziewał się Chmurny targu staroci
To niech spada na drzewo rwać kwaśne jabłka, jak mu bardziej odpowiadają. Nikt go tutaj siłą przecież przetrzymywać nie będzie .
Moja reputacja tutaj chyba już nie jest do odratowania
Anielicy to może i z Ciebie się nie zrobi,ale jakby tak podpicować ( znaczy wystylizować) trochę to kto wie
Skrzydła jakieś by się znalazły
adela 07 napisał/a:rossanka napisał/a:Czy sadziecie, że kobietom po 50 mężczyźni już nie w głowie i realizują się one w bawieniu wnuków, popęd im spada i poświęcają się bawieniu dzieci swoich dzieci? Tak pisze w wątku obok.
No wiesz, Ross!
Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.
Ross, Ulle miała na myśli, że nie będzie nikogo już niańczyć, z nikim mieszkać, i się do nikogo dostosowywać. To nie znaczy, że popęd spada (bo nie), Ulle robi skarpety na drutach (bo tym bardziej nie), tylko korzysta z życia na swoich warunkach, bez stałego partnera, który jej się pod nogami plącze. Robi to, na co ma ochotę, ale daleko jej do opiekowania się kimkolwiek. Kumasz? (przynajmniej tak Ulle wyczuwam, jak się wypowie, to będziemy wiedzieć na 100%).
Adela, na ten przykład, jest zaprzeczeniem totalnym jeśli chodzi o klimat "babciowania", ale ona wolałabym mieć kogoś na stałe, w przeciwieństwie do Ulle. Dobrze prawię Adela?
rossanka napisał/a:adela 07 napisał/a:No wiesz, Ross!
Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ross, Ulle miała na myśli, że nie będzie nikogo już niańczyć, z nikim mieszkać, i się do nikogo dostosowywać. To nie znaczy, że popęd spada (bo nie), Ulle robi skarpety na drutach (bo tym bardziej nie), tylko korzysta z życia na swoich warunkach, bez stałego partnera, który jej się pod nogami plącze. Robi to, na co ma ochotę, ale daleko jej do opiekowania się kimkolwiek. Kumasz?
(przynajmniej tak Ulle wyczuwam, jak się wypowie, to będziemy wiedzieć na 100%).
Adela, na ten przykład, jest zaprzeczeniem totalnym jeśli chodzi o klimat "babciowania", ale ona wolałabym mieć kogoś na stałe, w przeciwieństwie do Ulle. Dobrze prawię Adela?
To ja wolałabym mieć faceta niż w nuki i partner byłby ważniejszy niż wnuki.
Z resztą dla wnuków jak podrosną partner też będzie ważniejszy niż babcia.
Aaaa tak pofatygowałam się poszukać, co Chmurny miał tu zrobić
"Zawinę Waszą skrzynię precjozów"- napisał !
A więc- precjoza okazują się niezbyt blyszczące, albo ,co bardziej prawdopodobne- nie spodziewał się Chmurny targu staroci
Chmurny to tutaj miał zrobić rozróbę, a ni widu ni słychu. Wpada jak po ogień i tyle go widzieli. Kwalifikuje się do przeciągnięcia pod kilem dla kurażu
rossanka napisał/a:adela 07 napisał/a:No wiesz, Ross!
Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ross, Ulle miała na myśli, że nie będzie nikogo już niańczyć, z nikim mieszkać, i się do nikogo dostosowywać. To nie znaczy, że popęd spada (bo nie), Ulle robi skarpety na drutach (bo tym bardziej nie), tylko korzysta z życia na swoich warunkach, bez stałego partnera, który jej się pod nogami plącze. Robi to, na co ma ochotę, ale daleko jej do opiekowania się kimkolwiek. Kumasz?
(przynajmniej tak Ulle wyczuwam, jak się wypowie, to będziemy wiedzieć na 100%).
Adela, na ten przykład, jest zaprzeczeniem totalnym jeśli chodzi o klimat "babciowania", ale ona wolałabym mieć kogoś na stałe, w przeciwieństwie do Ulle. Dobrze prawię Adela?
Dobrze.
A i hipotetyczne wnuki miałyby że mną fajnie. Bo na ten przykład nie mam z kim ulepić bałwana.
@ross czemu masz się czuć staro bo dzieci nie masz? to ja też powinienem się czuć staro w takim razie
Evergreen napisał/a:rossanka napisał/a:Ulle tak napisała.
Że po 50 to dla kobiety najważniejsze są wnuki.Ross, Ulle miała na myśli, że nie będzie nikogo już niańczyć, z nikim mieszkać, i się do nikogo dostosowywać. To nie znaczy, że popęd spada (bo nie), Ulle robi skarpety na drutach (bo tym bardziej nie), tylko korzysta z życia na swoich warunkach, bez stałego partnera, który jej się pod nogami plącze. Robi to, na co ma ochotę, ale daleko jej do opiekowania się kimkolwiek. Kumasz?
(przynajmniej tak Ulle wyczuwam, jak się wypowie, to będziemy wiedzieć na 100%).
Adela, na ten przykład, jest zaprzeczeniem totalnym jeśli chodzi o klimat "babciowania", ale ona wolałabym mieć kogoś na stałe, w przeciwieństwie do Ulle. Dobrze prawię Adela?
Dobrze.
A i hipotetyczne wnuki miałyby że mną fajnie. Bo na ten przykład nie mam z kim ulepić bałwana.
Wpadaj, to dzisiaj ulepimy
@ross czemu masz się czuć staro
bo dzieci nie masz? to ja też powinienem się czuć staro w takim razie
Bo mogłabym mieć prawie 30letniego syna
@ross możesz mieć 30 letniego chłopaka xD
@ross możesz mieć 30 letniego chłopaka xD
Teraz mnie rozbawiłeś
Serberys napisał/a:@ross możesz mieć 30 letniego chłopaka xD
Teraz mnie rozbawiłeś
Ale patrz już se rok odjął
Teraz mnie rozbawiłeś
To chyba dobrze?
Czas na skromny marynarski posiłek wreszcie
@Adelo szkoda takich garnków z nierdzewki ,też kiedyś mi się przypalił
a ile dymu było
gotowałem skrzydełka w wodzie do zupy jakiejś i przysnęło mi się woda wyparowała i .....
kuchnia do malowania, sztynk spalonego mięsa okropny
Moja mama kończy w tym roku 50 i chyba już nie ma nadziei na wnuki ani ode mnie ani od brata
Moja też ciągle o wnukach gada. Ja bym chciał, no ale sam sobie dziecka nie zrobię a siostra chyba nie chce, więc też już zaczyna tracić nadzieję, że może na nas liczyć w tej kwestii
Jakbym miała wnuki, to poszłabym z nimi w taką zimę pojeździć na sankach ,ale tak jak kiedyś za dzieciaka ,kończąc na dole w zaspie śniegu. Może ktoś mi wypożyczy przynajmniej jedno dziecko?
@Koralina mogę wypożyczyć takie 30 letnie xD
Jakbym miała wnuki, to poszłabym z nimi w taką zimę pojeździć na sankach ,ale tak jak kiedyś za dzieciaka ,kończąc na dole w zaspie śniegu. Może ktoś mi wypożyczy przynajmniej jedno dziecko?
Zabierz swoich niekochanych chłopców na tle których tu brylujesz od lat w poczuciu forumowej awangardy
KoralinaJones napisał/a:Jakbym miała wnuki, to poszłabym z nimi w taką zimę pojeździć na sankach ,ale tak jak kiedyś za dzieciaka ,kończąc na dole w zaspie śniegu. Może ktoś mi wypożyczy przynajmniej jedno dziecko?
Zabierz swoich niekochanych chłopców na tle których tu brylujesz od lat w poczuciu forumowej awangardy
Jeśli tylko jeszcze bardziej Cię od tego skręci to z czystą przyjemnością
@Deep dalej czekam na rewanż
@Deep dalej czekam na rewanż
A za co rewanż ?
Za fotkę, może nie najlepszą, ale jako taką
Za fotkę, może nie najlepszą, ale jako taką
Rozumiem
w oczekiwaniu na połączenie
z mojej kolekcji
Deep A ja dostanę fotkę w ramach przyjaźni polsko - brytyjskiej?
Zabawny papug
To musiała być niezła akcja
KoralinaJones napisał/a:Moja reputacja tutaj chyba już nie jest do odratowania
Anielicy to może i z Ciebie się nie zrobi,ale jakby tak podpicować ( znaczy wystylizować) trochę to kto wie
Skrzydła jakieś by się znalazły
Rogi poproszę . Awangardowe jakieś, żeby pasowały jak ulał
.
Strony Poprzednia 1 … 184 185 186 187 188 … 205 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024