Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Strony Poprzednia 1 173 174 175 176 177 205 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11,311 do 11,375 z 13,291 ]

11,311

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:

Śnieg spadł smile  smile

U mnie pada, ale od razu topnieje sad

Zobacz podobne tematy :

11,312

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Śnieg spadł smile  smile

U mnie pada, ale od razu topnieje sad


Tu jeszcze leży, zgodnie z zamówieniem:D

11,313

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
paslawek napisał/a:

(...)
Kochaj albo rzuć, Niema mocnych (...)

Dam znać tak za tydzień, do dwóch czy działa big_smile

Koniecznie smile

Koralino, czy mam rozumieć, że na jakiś portal je wrzucilaś ?

11,314

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:

Śnieg spadł smile  smile

https://i.postimg.cc/9QNyp1j2/20221207-092959.jpg

To chyba Twoje pierwsze zdjęcie na forum ? big_smile Jeszcze Cię ktoś rozpozna po nogach.

11,315

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Misinx napisał/a:
rossanka napisał/a:

Śnieg spadł smile  smile

https://i.postimg.cc/9QNyp1j2/20221207-092959.jpg

To chyba Twoje pierwsze zdjęcie na forum ? big_smile Jeszcze Cię ktoś rozpozna po nogach.

Jestem czlowiek widmo

11,316

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Teraz można sprawdzić aktualną pogodę w kraju i zobaczyć, gdzie były takie opady. Potem będziemy zgadywać skąd jesteś smile
ALe widzę, że buty w sam raz na śnieg. smile

Za oknem u mnie tez jest, ale jakieś 20 km dalej i 500 m wyżej n.p.m. big_smile

11,317

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
bagienni_k napisał/a:

Teraz można sprawdzić aktualną pogodę w kraju i zobaczyć, gdzie były takie opady. Potem będziemy zgadywać skąd jesteś smile
ALe widzę, że buty w sam raz na śnieg. smile

Za oknem u mnie tez jest, ale jakieś 20 km dalej i 500 m wyżej n.p.m. big_smile

Pada w dużo miejscach, trudno mnie namierzyć. :0

11,318

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:

Pada w dużo miejscach, trudno mnie namierzyć. :0

Ale sądząc po zdjęciu u Ciebie dość sporo pada. Więc to trochę więcej mówi też tongue

11,319 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-12-07 15:48:43)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Serberys napisał/a:

Ale to bez sensu uzależniać swoje szczęście w życiu wyłącznie od drugiej osoby, jak ona odejdzie to co wtedy?

To ci będzie bardzo przykro. Z czasem minie na rzecz jałowej normalnośći którą szybko zechcesz zamienić na motylki,srylki, randki i wszystko to co nie daje szczęścia ale i tak nie umiesz bez tego żyć smile Jak każdy normalny człowiek zresztą.

Wybacz ale dla mnie to farmazon, modny nośny slogan wyrażany zawsze w formie manifestu bądz nieproszonej, przeciwskutecznej 'dobrej rady'. Nie było razu abym słyszał to wypowiadane z przekonaniem. Pełne gęby mają tego psychologowie, osoby uprawiające całe życie fajnosingielstwo, osoby mające na zawołanie esencje związku nie będąc w nim. Reszcie załamuje się głos powtarzając tę durnote.
Czy ja uzależniam? Jasne! Przy czym szczęście nie jest czymś mistycznym. Ot po prostu odczuwanie przyjemności i ukontentowania z danej sfery życia. Gdzie może iść dobrze albo źle? W zdrowiu, forsie i miłości. Jedno nawali to chujnia jest ogólna.

11,320

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Pada w dużo miejscach, trudno mnie namierzyć. :0

Ale sądząc po zdjęciu u Ciebie dość sporo pada. Więc to trochę więcej mówi też tongue

Teraz wszyscy sprawdzają prognozę pogody:D

11,321

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
chmurny napisał/a:
Serberys napisał/a:

Ale to bez sensu uzależniać swoje szczęście w życiu wyłącznie od drugiej osoby, jak ona odejdzie to co wtedy?

To ci będzie bardzo przykro. Z czasem minie na rzecz jałowej normalnośći którą szybko zechcesz zamienić na motylki,srylki, randki i wszystko to co nie daje szczęścia ale i tak nie umiesz bez tego żyć smile Jak każdy normalny człowiek zresztą.

Wybacz ale dla mnie to farmazon, modny nośny slogan wyrażany zawsze w formie manifestu bądz nieproszonej, przeciwskutecznej 'dobrej rady'. Nie było razu abym słyszał to wypowiadane z przekonaniem. Pełne gęby mają tego psychologowie, osoby uprawiające całe życie fajnosingielstwo, osoby mające na zawołanie esencje związku nie będąc w nim. Reszcie załamuje się głos powtarzając tę durnote.
Czy ja uzależniam? Jasne! Przy czym szczęście nie jest czymś mistycznym. Ot po prostu odczuwanie przyjemności i ukontentowania z danej sfery życia. Gdzie może iść dobrze albo źle? W zdrowiu, forsie i miłości. Jedno nawali to chujnia jest ogólna.

To nie jest niestety farmazon. W przeciwnym razie ludzie nie popełnialiby samobójstw z powodu niespełnionej bądź zdradzonej miłości. A jednak to robią. To są właśnie Ci dla których ktoś był całym jednym i wyłącznym światem.

11,322 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-12-07 16:29:05)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
chmurny napisał/a:
Serberys napisał/a:

Ale to bez sensu uzależniać swoje szczęście w życiu wyłącznie od drugiej osoby, jak ona odejdzie to co wtedy?

To ci będzie bardzo przykro. Z czasem minie na rzecz jałowej normalnośći którą szybko zechcesz zamienić na motylki,srylki, randki i wszystko to co nie daje szczęścia ale i tak nie umiesz bez tego żyć smile Jak każdy normalny człowiek zresztą.

Wybacz ale dla mnie to farmazon, modny nośny slogan wyrażany zawsze w formie manifestu bądz nieproszonej, przeciwskutecznej 'dobrej rady'. Nie było razu abym słyszał to wypowiadane z przekonaniem. Pełne gęby mają tego psychologowie, osoby uprawiające całe życie fajnosingielstwo, osoby mające na zawołanie esencje związku nie będąc w nim. Reszcie załamuje się głos powtarzając tę durnote.
Czy ja uzależniam? Jasne! Przy czym szczęście nie jest czymś mistycznym. Ot po prostu odczuwanie przyjemności i ukontentowania z danej sfery życia. Gdzie może iść dobrze albo źle? W zdrowiu, forsie i miłości. Jedno nawali to chujnia jest ogólna.

To nie jest niestety farmazon. W przeciwnym razie ludzie nie popełnialiby samobójstw z powodu niespełnionej bądź zdradzonej miłości. A jednak to robią. To są właśnie Ci dla których ktoś był całym jednym i wyłącznym światem.

Nie dlatego. Po prostu ich coś przerasta jakaś sytuacja.
Inni popełniają samobójstwa z powodu przewlekłej choroby, albo długów, albo śmierci członków rodziny, prześladowań w szkole czy ogolnie depresji endogennej.

11,323

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Zależy to od konstrukcji psychicznej. Wiele osób popada w załamanie gdy ich związek sie rozpada, różnie reagują, jedni siegna po alkohol, inni popadną w depresję, jeszcze inni będą wymagać pomocy terapeuty, psychiatry, ale przecież nie wszyscy oni zabiją się z tego powodu, że im się związek posypał.

11,324 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-07 16:38:28)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
chmurny napisał/a:

To ci będzie bardzo przykro. Z czasem minie na rzecz jałowej normalnośći którą szybko zechcesz zamienić na motylki,srylki, randki i wszystko to co nie daje szczęścia ale i tak nie umiesz bez tego żyć smile Jak każdy normalny człowiek zresztą.

Wybacz ale dla mnie to farmazon, modny nośny slogan wyrażany zawsze w formie manifestu bądz nieproszonej, przeciwskutecznej 'dobrej rady'. Nie było razu abym słyszał to wypowiadane z przekonaniem. Pełne gęby mają tego psychologowie, osoby uprawiające całe życie fajnosingielstwo, osoby mające na zawołanie esencje związku nie będąc w nim. Reszcie załamuje się głos powtarzając tę durnote.
Czy ja uzależniam? Jasne! Przy czym szczęście nie jest czymś mistycznym. Ot po prostu odczuwanie przyjemności i ukontentowania z danej sfery życia. Gdzie może iść dobrze albo źle? W zdrowiu, forsie i miłości. Jedno nawali to chujnia jest ogólna.

To nie jest niestety farmazon. W przeciwnym razie ludzie nie popełnialiby samobójstw z powodu niespełnionej bądź zdradzonej miłości. A jednak to robią. To są właśnie Ci dla których ktoś był całym jednym i wyłącznym światem.

Nie dlatego. Po prostu ich coś przerasta jakaś sytuacja.
Inni popełniają samobójstwa z powodu przewlekłej choroby, albo długów, albo śmierci członków rodziny, prześladowań w szkole czy ogolnie depresji endogennej.

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Choroba, długi to jest zupełnie inna kategoria. Nie o tym mówimy. Mówimy o uzależnieniu się od drugiej osoby. Totalnym. I owszem, to jest konstrukcja psychiczna.

11,325

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

To nie jest niestety farmazon. W przeciwnym razie ludzie nie popełnialiby samobójstw z powodu niespełnionej bądź zdradzonej miłości. A jednak to robią. To są właśnie Ci dla których ktoś był całym jednym i wyłącznym światem.

Nie dlatego. Po prostu ich coś przerasta jakaś sytuacja.
Inni popełniają samobójstwa z powodu przewlekłej choroby, albo długów, albo śmierci członków rodziny, prześladowań w szkole czy ogolnie depresji endogennej.

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Bo taka mają konstrukccje. Mężczyzna popełnia samobójstwo, bo upadła mu firma, ma długi, których nie jest w stanie spłacić i nie powstrzymuje go, że ma rodzinę, żonę, dzieci,  rodziców. To konstrukcja psychiczną
. Nie każdy bankrut popełnia samobójstwo.

Podobnie w szkole. Ile.mlodziezy jest prześladowane przez rowiesnikow, a tylko procent odbiera sobie z tego powodu życie.

11,326 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-12-07 16:42:01)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Hmm, ja się staram unikać takich, dla których drugi człowiek jest całym i jedynym światem, dla którego jest w stanie poświęcić absolutnie wszystko..


Coś tu jednak chyba zgrzyta w tym oklepanym frazesie..Jeśli "druga połówka" miałaby być tym całym światem, to rozumiem, żę ludzi już w ogóle nic by nie cieszyło w życiu. Nieważne kim jesteś i co robisz, gdzie pracujesz i czym się zajmujesz, jakich masz znajomych czy rodzinę - póki nie masz partenra wszystko jest o kant d**y potłuc, tak?

Tak by wychodziło, skoro obecnosć partnera przy nas to jedyny gwarant szczęścia..Zatem wychodziłoby na to, że pierwsze, co muszę w życiu mieć to partner, bo bez niego będę wiecznie nieszczęśliwym, sfrustrowanym i zgorzkniałym przegrywem, który nie potrafi nieczego osiągnąć, nic go w życiu nie cieszy, nie ma żadnych ambicji i motywacji, bo te ostatnie ma mu dostarczyć osoba u jego boku..

11,327 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-07 16:52:47)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie dlatego. Po prostu ich coś przerasta jakaś sytuacja.
Inni popełniają samobójstwa z powodu przewlekłej choroby, albo długów, albo śmierci członków rodziny, prześladowań w szkole czy ogolnie depresji endogennej.

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Bo taka mają konstrukccje. Mężczyzna popełnia samobójstwo, bo upadła mu firma, ma długi, których nie jest w stanie spłacić i nie powstrzymuje go, że ma rodzinę, żonę, dzieci,  rodziców. To konstrukcja psychiczną
. Nie każdy bankrut popełnia samobójstwo.

Podobnie w szkole. Ile.mlodziezy jest prześladowane przez rowiesnikow, a tylko procent odbiera sobie z tego powodu życie.

I dlatego to nie jest frazes, że nie należy uzależniać szczęścia wyłącznie od innego człowieka. To nie jest zdrowa konstrukcja psychiczna. W każdym razie niebezpieczna.
Poza tym w dalszym ciągu Twoje inne przykłady uzależnień szczęścia lub powodujące cierpienie są odmienne gatunkowo od problemu, który został poruszony.

Poza tym, żebyśmy sie dobrze zrozumieli, tu nie chodzi o cierpnie z powodu braku miłości jako takiej a z powodu braku/straty konkretnej osoby uosabiającej tę miłość. Chociaż zazwyczaj pierwsze implikuje drugie.

11,328

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Bo taka mają konstrukccje. Mężczyzna popełnia samobójstwo, bo upadła mu firma, ma długi, których nie jest w stanie spłacić i nie powstrzymuje go, że ma rodzinę, żonę, dzieci,  rodziców. To konstrukcja psychiczną
. Nie każdy bankrut popełnia samobójstwo.

Podobnie w szkole. Ile.mlodziezy jest prześladowane przez rowiesnikow, a tylko procent odbiera sobie z tego powodu życie.

I dlatego to nie jest frazes, że nie należy uzależniać szczęścia wyłącznie od innego człowieka. To nie jest zdrowa konstrukcja psychiczna. W każdym razie niebezpieczna.
Poza tym w dalszym ciągu Twoje inne przykłady uzależnień szczęścia lub powodujące cierpienie są odmienne gatunkowo od problemu, który został poruszony.

Poza tym, żebyśmy sie dobrze zrozumieli, tu nie chodzi o cierpnie z powodu braku miłości jako takiej a z powodu braku/straty konkretnej osoby uosabiającej tę miłość. Chociaż zazwyczaj pierwsze implikuje drugie.

Właśnie o tym pisze. To, że ktoś chce być w związku nie oznacza, że chce uzależnić swoje życie i szczęście od drugiej osoby , skad te pomysly.
. Po prostu chce być z kimś i z kimś dzielić to życie, troski codziennego dnia, dawać czułość,  wsparcie i inne takie pierdoły.

A to, że ktoś rozpacza po stracie danej osoby nie znaczy zaraz, że uzależnił od niej całe swoje życie.
Chyba, że ma romans na boku, to wtedy rozwód często jest na rękę.

11,329 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 19:26:10)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

To nie jest niestety farmazon. W przeciwnym razie ludzie nie popełnialiby samobójstw z powodu niespełnionej bądź zdradzonej miłości. A jednak to robią. To są właśnie Ci dla których ktoś był całym jednym i wyłącznym światem.

Nie dlatego. Po prostu ich coś przerasta jakaś sytuacja.
Inni popełniają samobójstwa z powodu przewlekłej choroby, albo długów, albo śmierci członków rodziny, prześladowań w szkole czy ogolnie depresji endogennej.

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Choroba, długi to jest zupełnie inna kategoria. Nie o tym mówimy. Mówimy o uzależnieniu się od drugiej osoby. Totalnym. I owszem, to jest konstrukcja psychiczna.

Co do choroby - depresji endogennej to się zgodzę ,co do długów to nie bardzo
Dłużnicy są uzależnieni od pieniędzy i tego co w ich mniemaniu one dają
od przyjemności kupowania,od reputacji i statusu,prestiżu,wygody,czasem władzy,wiąże się oczywiście z lekiem przed zmianą i utratą , to" szczęście" jest podobne od tego, które niby "daje" druga osoba.
Każde zwykłe, naturalne przywiązanie, powiązania mogą stać się chorobą - uzależnieniem
to naprawdę tylko z pozoru prosta sprawa
natomiast w rzeczywistości to straszliwie skomplikowana sprawa.

11,330

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie dlatego. Po prostu ich coś przerasta jakaś sytuacja.
Inni popełniają samobójstwa z powodu przewlekłej choroby, albo długów, albo śmierci członków rodziny, prześladowań w szkole czy ogolnie depresji endogennej.

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Choroba, długi to jest zupełnie inna kategoria. Nie o tym mówimy. Mówimy o uzależnieniu się od drugiej osoby. Totalnym. I owszem, to jest konstrukcja psychiczna.

Co do choroby - depresji endogennej to nie zgodzą ,co do długów to nie bardzo
Dłużnicy są uzależnieni od pieniędzy i tego co w ich mniemaniu one dają
od przyjemności kupowania,od reputacji i statusu,prestiżu,wygody,czasem władzy,wiąże się oczywiście z lekiem przed zmianą i utratą , to" szczęście" jest podobne od tego, które niby "daje" druga osoba.
Każde zwykłe naturalne przywiązanie, powiązania mogą stać się chorobą to naprawdę tylko z pozoru prosta sprawa
natomiast w rzeczywistości straszliwie skomplikowana .

Niezupełnie. Do tego czynu popycha ich często nie to, że coś stracili, czy nie chce im się żyć, ale, że nie widzą możliwości wyjścia z tej sytuacji. Np masz dług w wysokości 500 tys, firma padła i nie masz z czego spłacić. Nie widzisz możliwości przejścia tej sytuacji i jedynym logiczny posunięciem wydaje Ci się wtedy odebranie sobie życia. Ale nie jazdy zadłużony popełnia samobójstwo. Podobnie jak nie kazdy że złamanym sercem. To kwestia odporności, osobowości i spolotu czynników zewnętrznych w danym miejscu i czasie.  W różnych okresach życia różnie ludzie reagują i mają różną siłę.

11,331 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-07 17:14:16)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:

Bo taka mają konstrukccje. Mężczyzna popełnia samobójstwo, bo upadła mu firma, ma długi, których nie jest w stanie spłacić i nie powstrzymuje go, że ma rodzinę, żonę, dzieci,  rodziców. To konstrukcja psychiczną
. Nie każdy bankrut popełnia samobójstwo.

Podobnie w szkole. Ile.mlodziezy jest prześladowane przez rowiesnikow, a tylko procent odbiera sobie z tego powodu życie.

I dlatego to nie jest frazes, że nie należy uzależniać szczęścia wyłącznie od innego człowieka. To nie jest zdrowa konstrukcja psychiczna. W każdym razie niebezpieczna.
Poza tym w dalszym ciągu Twoje inne przykłady uzależnień szczęścia lub powodujące cierpienie są odmienne gatunkowo od problemu, który został poruszony.

Poza tym, żebyśmy sie dobrze zrozumieli, tu nie chodzi o cierpnie z powodu braku miłości jako takiej a z powodu braku/straty konkretnej osoby uosabiającej tę miłość. Chociaż zazwyczaj pierwsze implikuje drugie.

Właśnie o tym pisze. To, że ktoś chce być w związku nie oznacza, że chce uzależnić swoje życie i szczęście od drugiej osoby , skad te pomysly.

Zazwyczaj stąd jak bardzo ten ktoś jest tego wygłodniały. To czasami rodzi określoną postawę wobec związku, w związku i wobec osoby partnera.

11,332 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-12-07 17:29:27)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Farmazon w tym znaczeniu że używają go najchętniej i najczęściej ludzie nigdy nie mający takich problemów, nie będący sami dłużej niż miesiąc, MAJĄCY WSZYSTKO CO NAJLEPSZE W ZWIĄZKU NIE KONIECZNIE BĘDĄC W ZWIĄZKU i to w stosunku nie do kogós kto zamiaruje pierdalnąć samobója bo został porzucony  a w stosunku do kogoś kto zwyczajnie daje wyraz temu że jego życie jest troszku niepełne. Slogan: nadużuwany, nieprzemyślany, nieadekwatny, łatwo spada z ust

A więc: szczęście w miłośći (niezbędne dla szczęścia globalnie) uzależniam od tego czy umiem i mam komu ją dać, czy sam jestem jej wart oraz czy potrafię przyjąć i docenić.  A konkretni ludzie? Konkretni ludzie przychodzą i odchodzą, czasem zostają na zawsze.

11,333 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 17:27:44)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Dlatego. Przerasta ich strata konkretnej osoby. Nie są w stanie pogodzić się albo z odrzuceniem, albo ze zdradą albo z porzuceniem. Nikt inny się nie liczy. Nikt inny nawet potencjalnie nie może się liczyć. Nie widzą sensu dalszego życia kiedy tej osoby nie ma u ich boku. To jest ekstremum.

Choroba, długi to jest zupełnie inna kategoria. Nie o tym mówimy. Mówimy o uzależnieniu się od drugiej osoby. Totalnym. I owszem, to jest konstrukcja psychiczna.

Co do choroby - depresji endogennej to nie zgodzą ,co do długów to nie bardzo
Dłużnicy są uzależnieni od pieniędzy i tego co w ich mniemaniu one dają
od przyjemności kupowania,od reputacji i statusu,prestiżu,wygody,czasem władzy,wiąże się oczywiście z lekiem przed zmianą i utratą , to" szczęście" jest podobne od tego, które niby "daje" druga osoba.
Każde zwykłe naturalne przywiązanie, powiązania mogą stać się chorobą to naprawdę tylko z pozoru prosta sprawa
natomiast w rzeczywistości straszliwie skomplikowana .

Niezupełnie. Do tego czynu popycha ich często nie to, że coś stracili, czy nie chce im się żyć, ale, że nie widzą możliwości wyjścia z tej sytuacji. Np masz dług w wysokości 500 tys, firma padła i nie masz z czego spłacić. Nie widzisz możliwości przejścia tej sytuacji i jedynym logiczny posunięciem wydaje Ci się wtedy odebranie sobie życia. Ale nie jazdy zadłużony popełnia samobójstwo. Podobnie jak nie kazdy że złamanym sercem. To kwestia odporności, osobowości i spolotu czynników zewnętrznych w danym miejscu i czasie.  W różnych okresach życia różnie ludzie reagują i mają różną siłę.

No ja się skupiłem na skrajnych przypadkach dłużników dla których widmo bezdomności, biedy było nie do zniesienia i jak piszesz nie widzieli innego wyjścia,ale masz rację w każdym takim uzależnieniu samobójcy to jednak mniejszość.

11,334 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-07 17:35:59)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
chmurny napisał/a:

Farmazon w tym znaczeniu że używają go najchętniej i najczęściej ludzie nigdy nie mający takich problemów, nie będący sami dłużej niż miesiąc, MAJĄCY WSZYSTKO CO NAJLEPSZE W ZWIĄZKU NIE KONIECZNIE BĘDĄC W ZWIĄZKU i to w stosunku nie do kogós kto zamiaruje pierdalnąć samobója bo został porzucony  a w stosunku do kogoś kto zwyczajnie daje wyraz temu że jego życie jest troszku niepełne. Slogan: nadużuwany, nieprzemyślany, nieadekwatny, łatwo spada z ust

A więc: szczęście w miłośći (niezbędne dla szczęścia globalnie) uzależniam od tego czy umiem i mam komu ją dać, czy sam jestem jej wart oraz czy potrafię przyjąć i docenić.  A konkretni ludzie? Konkretni ludzie przychodzą i odchodzą, czasem zostają na zawsze.

To źle Ci się wydaje, bo używam tego "sloganu" z pełną odpowiedzialnością za słowa i jego znaczenie nie podpadając kompletnie pod wzór ludzi którzy Twoim zdaniem go używają. Mało tego uważam go za mądrość życiową - tym większą, że sama do niej doszłam.

11,335

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Co do choroby - depresji endogennej to nie zgodzą ,co do długów to nie bardzo
Dłużnicy są uzależnieni od pieniędzy i tego co w ich mniemaniu one dają
od przyjemności kupowania,od reputacji i statusu,prestiżu,wygody,czasem władzy,wiąże się oczywiście z lekiem przed zmianą i utratą , to" szczęście" jest podobne od tego, które niby "daje" druga osoba.
Każde zwykłe naturalne przywiązanie, powiązania mogą stać się chorobą to naprawdę tylko z pozoru prosta sprawa
natomiast w rzeczywistości straszliwie skomplikowana .

Niezupełnie. Do tego czynu popycha ich często nie to, że coś stracili, czy nie chce im się żyć, ale, że nie widzą możliwości wyjścia z tej sytuacji. Np masz dług w wysokości 500 tys, firma padła i nie masz z czego spłacić. Nie widzisz możliwości przejścia tej sytuacji i jedynym logiczny posunięciem wydaje Ci się wtedy odebranie sobie życia. Ale nie jazdy zadłużony popełnia samobójstwo. Podobnie jak nie kazdy że złamanym sercem. To kwestia odporności, osobowości i spolotu czynników zewnętrznych w danym miejscu i czasie.  W różnych okresach życia różnie ludzie reagują i mają różną siłę.

No ja się skupiłem na skrajnych przypadkach dłużników dla których widmo bezdomności, biedy było nie do zniesienia i jak piszesz nie widzieli innego wyjścia,ale masz rację w każdym takim uzależnieniu samobójcy to jednak mniejszość.

Czyli nie uzależnienie od czegoś czy kogoś, ale brak wyjścia, a raczej poczucie braku wyjścia do tego prowadzi.

11,336 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2022-12-07 18:27:04)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Kurde, mnie się świat rozsypał po zdradzie. Po odejściu. Chciałam zniknąć. Z powodu poczucia upokorzenia, niechcianej zmiany, szoku, zranienia... Doznawanie tych bolesnych uczuć, emocji na długo uniemożliwia bycie szczęśliwym. I jak się słyszy to właśnie stwierdzenie o " uzależnianiu", to człowiek czuje się jeszcze gorzej. Jak gówno,bym powiedziała. Megabeznadziejnie. Bo co? Widzisz? Tak cierpisz, bo się uzależniłaś ...wrrr
Mają terapeutka nigdy tak do mnie nie mówiła. Przeciwnie- slyszałam, że mam pełne prawo do czucia tego, co czuję, i żebym nie kombinowała. Jednocześnie zapewniając, że wszystko że mną w porządku, że poczucie straty, i potrzeba utraconej bliskości nie jest oznaką " uzależnienia".
I Chociaż mijajá już dwa lata, i zaczęłam po mału dostrzegać i odczuwać szczęście, to jednak czegoś brak.... taka właśnie " jalowosć", jak napisał Chmurny.
Jakbym miała to do czegoś porównać- gotuję świetne jedzenie, planuję superkolację, ładnie się ubieram, włączam muzykę, a potem siadam przy pustym stole i zjadam ją w samotności.
Chciałąm jednocześnie dodać, że to całe stwierdzenie łączy mi się bardziej z oczekiwaniem od partnera, że będzie on antidotum na wszystkie bolączki i problemy, jakie nosimy w sobie. A przecież nie jest on cudotwórcą. Nie sprawi, że zgina lęki,uprzedzenia, czy "wyprostują się" jakieś zaburzenia. Ale może dać wsparcie, motywację, i sprawić, że życie będzie po prostu lepsze i szczęśliwsze.

11,337 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 19:48:37)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niezupełnie. Do tego czynu popycha ich często nie to, że coś stracili, czy nie chce im się żyć, ale, że nie widzą możliwości wyjścia z tej sytuacji. Np masz dług w wysokości 500 tys, firma padła i nie masz z czego spłacić. Nie widzisz możliwości przejścia tej sytuacji i jedynym logiczny posunięciem wydaje Ci się wtedy odebranie sobie życia. Ale nie jazdy zadłużony popełnia samobójstwo. Podobnie jak nie kazdy że złamanym sercem. To kwestia odporności, osobowości i spolotu czynników zewnętrznych w danym miejscu i czasie.  W różnych okresach życia różnie ludzie reagują i mają różną siłę.

No ja się skupiłem na skrajnych przypadkach dłużników dla których widmo bezdomności, biedy było nie do zniesienia i jak piszesz nie widzieli innego wyjścia,ale masz rację w każdym takim uzależnieniu samobójcy to jednak mniejszość.

Czyli nie uzależnienie od czegoś czy kogoś, ale brak wyjścia, a raczej poczucie braku wyjścia do tego prowadzi.

Uzależnienie to tylko taka nazwa, ale to złożony proces i zjawisko, gdyby nie stopień skala,poziom zależności, rodzaju przywiązania uzależniania od pieniędzy/drugiej osoby jakiegoś  szczęścia
gdyby nie wszystko to  nie byłoby poczucia braku wyjścia, te poziomy,stopnie cała skala mają znaczenie ogromne jeżeli mamy do czynienia z pełnym chorobowym uzależnieniem,albo i nie mamy.Istnieje całe spektrum różnorodności od "zwykłego" zażyłego poufałego przywiązania po chore niszczące uzależnienie. 
Towarzyszące emocje i to co z nimi się zrobi i jak się to zrobi to może być decydujące,ale też myślenie,percepcja,intuicja każda z tych funkcji w sytuacji kryzysu, urazu,utraty, ogromnego stresu jest ważna i potrafi szwankować  generować dodatkowe "wtórne", "uboczne" skutki dekoncentrować rozpraszać i tym podobne
No i właśnie tutaj jest to, że nie da się tego uprościć,łatwo do czegoś jednego do jakiegoś punktu "zero" jednej przyczyny
poczucie braku wyjścia to też pewien skutek jakichś emocji i jakiegoś myślenia ,na to co dalej się stanie i na dokonywane wybory
tu ma wpływ  jeszcze indywidualna podatność,wrażliwość,odporność,predyspozycje i wszelkie składowe determinacji
nie tylko sam skutek i niezgoda na to co jest i się stało
Już samo poczucie żalu,winy lub krzywdy(one nie muszą być w żaden sposób racjonalne) ,utraty,straty,braku,różne leki,projekcje,myślenie kanałowe jest ogromnym problemem i obciążeniem,wpisane w to są emocje,emocje które zmieniają wpływają na myślenie, widzenie nawet,a myślenie wpływa/zmienia uczucia i emocje ,odruch unikania próbuje tłumić emocje - straszna pętla
albo dochodzi do przesilenia i szukania rozwiązania,albo do uciekania jeszcze w coś innego jak kto woli szukania ukojenia, ulgi nawet chwilowej,lub do zaniechania jakiegokolwiek działania,albo jedynym wyjściem wydaje się śmierć.

11,338

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
bagienni_k napisał/a:

Hmm, ja się staram unikać takich, dla których drugi człowiek jest całym i jedynym światem, dla którego jest w stanie poświęcić absolutnie wszystko..


Coś tu jednak chyba zgrzyta w tym oklepanym frazesie..Jeśli "druga połówka" miałaby być tym całym światem, to rozumiem, żę ludzi już w ogóle nic by nie cieszyło w życiu. Nieważne kim jesteś i co robisz, gdzie pracujesz i czym się zajmujesz, jakich masz znajomych czy rodzinę - póki nie masz partenra wszystko jest o kant d**y potłuc, tak? .

A czemu nie ?

Ja po rozwodzie myślałem o samobójstwie , bo mój cały świat runął i nie widziałem sensu dalszego życia , bo i po co ???
Dobrze że moglem liczyć na pomoc mamy i pewnego forum , bo boję się że źle by to się skończyło ..

Tak jest , nic mnie nie cieszy obecnie.  Mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy ale i tak nie kupuje , bo po co ?

Wycieczka ? W tym roku zrobiłem sobie tygodniowy wypad do Bułgarii zwiedzić Nessebar. Ale czy wcale dobrze się nie czułem , bo byłe ... sam ..

Dobrze że w pracy mam znajomych i chociaz tam mogę porozmawiać i z moją rodziną.
Moja mama potrzebuje słuchacza , ja potrzebuję i sobie "poamagamy" ..

11,339

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Ooo poważnie się zrobiło smile. Mogę ja też?

Człowiek w swej naturze ma pewne potrzeby, które musi zaspokajać i pośród nich jest również potrzeba przynależności oraz miłości. Te potrzeby można zaspokoić na różne sposoby, niekoniecznie poprzez bycie w związku. Można przynależeć do jakieś grupy, jednostki społecznej, która cię akceptuje i tu czuć się spełnionym. Można też być w relacji przyjacielskiej, w której miłość do drugiej osoby jest zaspokajana i vice versa. Dodatkowo akceptacja i świadomość własnej osoby oraz miłość do siebie samego zamyka taką minimalną opcję tych potrzeb (nie mówię tu o narcyźmie, bo zaraz przywołam jakieś demony z innego wątku wink). To jest, według mnie taka baza, do której wraca się np. po zakończonym związku. Jeśli tej bazy nie ma, to mamy poważny problem, ponieważ będziemy dążyć do jak najszybszego powrotu dawnych standardów po odejściu naszego partnera (najlepiej gdyby to był dokładnie ten sam partner, co wynika z naturalnej niechęci do zmian), gdyż czujemy się niekompletni, a partner uosabiający tą całość zniknął (teoria "dwóch połówek"). Ale jeśli to minimum zapewniamy sobie sami, to nawet po zakończeniu danego związku mamy do czego wrócić i strata partnera nie jest tak bolesna.

To wszystko nie wyklucza uczuć związanych z odejściem, jak poczucie straty i żałoby, o którym mówi Adela. Przyzwyczajamy się do pewnego "bonusowego" dobra poza tym minimum, z opisu wyżej, i ciężko pogodzić się z jego utratą (w tym zaspokajania potrzeby czułości, seksu, ekscytacji związanej z zakochaniem, podziału odpowiedzialności za wspólne życie itd) i to jest zupełnie naturalne, a cały proces żałoby ze wszystkimi jej elementami należy przejść, aby wrócić do równowagi - do tego minimum, które miało się już wypracowane. Tak jakby w związku mieszkamy w apartamencie, a potem wracamy do małego mieszkanka z wielkiej płyty - bolesne, ale da się żyć.

Jeszcze większym bólem jest zdrada (tu znowu Adela), gdyż dodatkowo tracimy poczucie własnej wartości wraz z odejściem partnera, czyli zabiera on ze sobą cząstkę nas samych. Osoba zdradzona czuje się jeszcze bardziej niekompletna, okradziona z godności, uważa się za gorszą, bo została zostawiona na korzyść kogoś innego, nowego ("w czym ona/on jest lepsza/-y ode mnie?") oraz okłamywana, oszukana, wyrzucona ze wspólnego życia praktycznie z dnia na dzień, bez przygotowania. Tym bardziej taki proces powrotu do równowagi jest trudniejszy i wymaga głębszej analizy oraz przywrócenia swojej całości zanim zacznie się patrzeć w przyszłość.

A osobiście zgodzę się z Koraliną, Serberysem, Bagiennikiem, że ten partner to jednak "dodatek" do życia, taka wersja "lux" do tego co już mamy w wersji "standard". I nie chodzi o to, że traktuję partnerów frywolnie i "jak nie ten, to następny", zwyczajnie nie jest on konieczny, obowiązkowy w moim życiu.  "O mnie się nie martw, o mnie się nie martw. Ja sobie radę dam. Jesteś to jesteś, a jak cię nie ma. To też niewielki kram" big_smile ... tak mniej-więcej wink No może trochę przesadziłam, ale jakoś mi to fajnie podpasowało smile

11,340 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 19:52:19)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Kaszpir007 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Hmm, ja się staram unikać takich, dla których drugi człowiek jest całym i jedynym światem, dla którego jest w stanie poświęcić absolutnie wszystko..


Coś tu jednak chyba zgrzyta w tym oklepanym frazesie..Jeśli "druga połówka" miałaby być tym całym światem, to rozumiem, żę ludzi już w ogóle nic by nie cieszyło w życiu. Nieważne kim jesteś i co robisz, gdzie pracujesz i czym się zajmujesz, jakich masz znajomych czy rodzinę - póki nie masz partenra wszystko jest o kant d**y potłuc, tak? .

A czemu nie ?

Ja po rozwodzie myślałem o samobójstwie , bo mój cały świat runął i nie widziałem sensu dalszego życia , bo i po co ???
Dobrze że moglem liczyć na pomoc mamy i pewnego forum , bo boję się że źle by to się skończyło ..

Tak jest , nic mnie nie cieszy obecnie.  Mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy ale i tak nie kupuje , bo po co ?

Wycieczka ? W tym roku zrobiłem sobie tygodniowy wypad do Bułgarii zwiedzić Nessebar. Ale czy wcale dobrze się nie czułem , bo byłe ... sam ..

Dobrze że w pracy mam znajomych i chociaz tam mogę porozmawiać i z moją rodziną.
Moja mama potrzebuje słuchacza , ja potrzebuję i sobie "poamagamy" ..

To ktoś podobny taki jak nasza Adela myślę że byłby najodpowiedniejszą kobietą do związku z Tobą,ale czy konkretnie Adela to nie wiem,z resztą musiałbyś też pasować Adeli
no i  o ile pamiętam
w Twoich "preferencjach " stoi że kobieta ma być młodsza od Ciebie,a jak już facet po 40 wbije se coś takiego do głowy to ciężka sprawa.Koralinie i Eli210 podpadłeś to też kaplica smile

11,341

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

A teraz chmurne refleksje w koncentracji absolute pure extreme: czy powiedziałbym kobiecie że jest moim całym życiem? Nie, bo nie jest i nie będzię gdyż cieprię na ponure przekonanie że przy spełnieniu kryteriów doboru, absolutnie z każdym w tej miłośći osiąga się tyle samo. Ani mniej ani więcej. Tyle samo. Różnice oczywiście są w detalach ale na detalach skupiać się nie będziemy (choć mam świadomość że one często stanowią o wyjątkowośći ale to wyższe zagadnienie)

Co zatem mógłbym powiedzieć w kwestii szczęścia skorelowanego z miłością? Nie wiele. Ale pomyśleć bym mógł. Pomyśleć  że to,  iż taka kobieta (tu spełnione kryteria doboru) jest mną zainteresowana i że wyraźnie odpowiada jej  że to wzajemne, że cieszymy się sobą w każdym możliwym sensie, że wspólnie robimy ciekawe rzeczy, że mamy seks niesamowity (czy że tam w ogóle go mamy)  a przede wszystkim to że gdy to upadnie niezależnie od przyczyn, to w dowolnym momencie znów po to sięgnę  bo nie będąc ofermą mam tę sposobność, jest naprawdę sporym odsetkiem mojego dobrostanu.
Nie zamieniłbym tego na czytanie książek o
nawykach milionerów, na kursy tańca, stado kotów, nadgodziny w januszexie czy korpo, wolontariat, zakon, żadne wielkie idee, dyplom ani na nic innego bo to jest wyjątkowy rodzaj szczęśliwości.

11,342 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 20:58:40)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Evergreen napisał/a:

Ooo poważnie się zrobiło smile

I co z tym począć ? smile

11,343

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

@paslawek można dalej pisać głupoty ^^

11,344

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

90% ludzi na tym forum ma waśnie neurotyczna potrzebę romantycznej miłości albo problemy spowodowane nią. Im ktoś bardziej zaprzecza tym bardziej jest to prawdopodobne, są tutaj jednostki które tak usilnie próbują pokazać swoją siłę i niezależność ze aż im współczuje.

11,345

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
chmurny napisał/a:

A teraz chmurne refleksje w koncentracji absolute pure extreme: czy powiedziałbym kobiecie że jest moim całym życiem? Nie, bo nie jest i nie będzię gdyż cieprię na ponure przekonanie że przy spełnieniu kryteriów doboru, absolutnie z każdym w tej miłośći osiąga się tyle samo. Ani mniej ani więcej. Tyle samo. Różnice oczywiście są w detalach ale na detalach skupiać się nie będziemy (choć mam świadomość że one często stanowią o wyjątkowośći ale to wyższe zagadnienie)

Co zatem mógłbym powiedzieć w kwestii szczęścia skorelowanego z miłością? Nie wiele. Ale pomyśleć bym mógł. Pomyśleć  że to,  iż taka kobieta (tu spełnione kryteria doboru) jest mną zainteresowana i że wyraźnie odpowiada jej  że to wzajemne, że cieszymy się sobą w każdym możliwym sensie, że wspólnie robimy ciekawe rzeczy, że mamy seks niesamowity (czy że tam w ogóle go mamy)  a przede wszystkim to że gdy to upadnie niezależnie od przyczyn, to w dowolnym momencie znów po to sięgnę  bo nie będąc ofermą mam tę sposobność, jest naprawdę sporym odsetkiem mojego dobrostanu.
Nie zamieniłbym tego na czytanie książek o
nawykach milionerów, na kursy tańca, stado kotów, nadgodziny w januszexie czy korpo, wolontariat, zakon, żadne wielkie idee, dyplom ani na nic innego bo to jest wyjątkowy rodzaj szczęśliwości.

Czyli
"Każda miłość jest pierwsza"
(czy coś w tym stylu)

11,346 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 23:05:20)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Psycholog Na Niby napisał/a:

90% ludzi na tym forum ma waśnie neurotyczna potrzebę romantycznej miłości albo problemy spowodowane nią. Im ktoś bardziej zaprzecza tym bardziej jest to prawdopodobne, są tutaj jednostki które tak usilnie próbują pokazać swoją siłę i niezależność ze aż im współczuje.

Pokolenia na to pracowały,więzi bywają też naturalnie zdrowe i nie są obciążeniem
Ten wzór  romantycznej miłości był dla większości obowiązujący,"stoicko buddyjskie duchowe" czy współczesna mutacja niech będzie singielska( to tak umownie) podejścia do przywiązania w związku było i jest w mniejszości
To też działa w ten sposób że jak ktoś zakłada ze związku ma być "dodatku",niezależność samowystarczalność i tym podobne rzeczy
to wcale nie znaczy że nie będzie go bolało rozstanie i spłynie po nim,życie weryfikuje wszelkie przekonania i ujawni ich poziom ,decydujące znaczenie jeżeli chodzi o stan psychiczny będzie mieć to co podświadome i na ogół pomijane, lekceważone lub nieznane, półbogowie to rzadkość w przyrodzie
Deklaracje, manifesty,idee, filozofie
niewiele znaczą jeżeli nie sięgają i nie są zintegrowane z tym co "skryte"
,jeżeli coś się nie zgadza "tu i tam" to do poprawki 
A to że się nie jest zazdrosnym,nie tęskni się ,nie potrzebuje kogoś 24/7 niewiele znaczy w konfrontacji ze zdradą,śmiercią,ciężką chorobą tego dodatku etc
Nie znaczy to też że nie możliwym jest przekształcić przekonania doświadczenia w tym pomagają i uważne przeżywanie ich bez osądzania się klasyfikowania w zrozumieniu ,na żywca i w akcji .
Związki z rozsądku na pierwszy rzut oka wyglądają na takie niezależne,"idealne" a druga osoba jest na dodatek - nic bardziej mylnego
inne zależności są ukryte po prostu

11,347

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
Evergreen napisał/a:

Ooo poważnie się zrobiło smile

I co z tym począć ? smile

Poczęłam to dziecię wink i zobaczymy co dalej. Na razie wzrasta... big_smile

Chmurny próbuję coś wyłuskać, i tak mi wydaje, że nie przywiązujesz wagi do związków jako symbolu wielkiej miłości i wspólnoty tylko sprowadzasz je do pewnego układu, spotkania się na pewnej wspólnej płaszczyźnie i realizacji swoich potrzeb oraz tej drugiej strony? Czyli jak nie ta, to następna? Ale jednocześnie "zamienników" tego nie odnajdujesz w życiu codziennym (międzyzwiązkowym)?

11,348

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
adela 07 napisał/a:
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Dam znać tak za tydzień, do dwóch czy działa big_smile

Koniecznie smile

Koralino, czy mam rozumieć, że na jakiś portal je wrzucilaś ?

Tak big_smile Było aktywne 24h i mam serdecznie dość big_smile

11,349

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Psycholog Na Niby napisał/a:

90% ludzi na tym forum ma waśnie neurotyczna potrzebę romantycznej miłości albo problemy spowodowane nią. Im ktoś bardziej zaprzecza tym bardziej jest to prawdopodobne, są tutaj jednostki które tak usilnie próbują pokazać swoją siłę i niezależność ze aż im współczuje.

Do której grupy należysz?

11,350

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
adela 07 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Koniecznie smile

Koralino, czy mam rozumieć, że na jakiś portal je wrzucilaś ?

Tak big_smile Było aktywne 24h i mam serdecznie dość big_smile

Taka ilość wiadomości czy same "świry" ?

11,351 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-07 23:13:42)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Koralino, czy mam rozumieć, że na jakiś portal je wrzucilaś ?

Tak big_smile Było aktywne 24h i mam serdecznie dość big_smile

Taka ilość wiadomości czy same "świry" ?

Czy duża ilość wiadomości, to nie wiem - w przeciągu tych 24h prawie 100 wiadomości. Gdybym szukała na serio - odpowiedziałabym tylko na jedną. tongue

Generalnie jest zabawnie big_smile

11,352 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 23:19:23)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Tak big_smile Było aktywne 24h i mam serdecznie dość big_smile

Taka ilość wiadomości czy same "świry" ?

Czy duża ilość wiadomości, to nie wiem - w przeciągu tych 24h prawie 100 wiadomości. Gdybym szukała na serio - odpowiedziałabym tylko na jedną. tongue

Generalnie jest zabawnie big_smile

Trochę zazdraszczam możliwości takiego swobodnego zdystansowanego eksperymentowania smile
100 wiadomości /24h to chyba dużo
ja to się nie znam ,weteranki i weteranów portali trza spytać

11,353

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Tak big_smile Było aktywne 24h i mam serdecznie dość big_smile

Taka ilość wiadomości czy same "świry" ?

Czy duża ilość wiadomości, to nie wiem - w przeciągu tych 24h prawie 100 wiadomości. Gdybym szukała na serio - odpowiedziałabym tylko na jedną. tongue

Generalnie jest zabawnie big_smile

To rozbaw nas nieco. Koralino.

11,354 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-07 23:36:13)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Evergreen napisał/a:
paslawek napisał/a:
Evergreen napisał/a:

Ooo poważnie się zrobiło smile

I co z tym począć ? smile

Poczęłam to dziecię wink i zobaczymy co dalej. Na razie wzrasta... big_smile

dalej to będzie "Chomiczówka" mamusiu smile masz to pewne na bank miejsce nie istotne

11,355

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

"Chomiczówka" to nostalgia. Wolę "Butelki".
Bez odbioru.
Idę spać.

11,356

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
adela 07 napisał/a:

Kurde, mnie się świat rozsypał po zdradzie. Po odejściu. Chciałam zniknąć. Z powodu poczucia upokorzenia, niechcianej zmiany, szoku, zranienia... Doznawanie tych bolesnych uczuć, emocji na długo uniemożliwia bycie szczęśliwym. I jak się słyszy to właśnie stwierdzenie o " uzależnianiu", to człowiek czuje się jeszcze gorzej. Jak gówno,bym powiedziała. Megabeznadziejnie. Bo co? Widzisz? Tak cierpisz, bo się uzależniłaś ...wrrr
Mają terapeutka nigdy tak do mnie nie mówiła. Przeciwnie- slyszałam, że mam pełne prawo do czucia tego, co czuję, i żebym nie kombinowała. Jednocześnie zapewniając, że wszystko że mną w porządku, że poczucie straty, i potrzeba utraconej bliskości nie jest oznaką " uzależnienia".
I Chociaż mijajá już dwa lata, i zaczęłam po mału dostrzegać i odczuwać szczęście, to jednak czegoś brak.... taka właśnie " jalowosć", jak napisał Chmurny.
Jakbym miała to do czegoś porównać- gotuję świetne jedzenie, planuję superkolację, ładnie się ubieram, włączam muzykę, a potem siadam przy pustym stole i zjadam ją w samotności.
Chciałąm jednocześnie dodać, że to całe stwierdzenie łączy mi się bardziej z oczekiwaniem od partnera, że będzie on antidotum na wszystkie bolączki i problemy, jakie nosimy w sobie. A przecież nie jest on cudotwórcą. Nie sprawi, że zgina lęki,uprzedzenia, czy "wyprostują się" jakieś zaburzenia. Ale może dać wsparcie, motywację, i sprawić, że życie będzie po prostu lepsze i szczęśliwsze.

Coś podobnego też usłyszałam na swojej terapii. I aby nie zamykać się, właśnie otworzyć się na nowe znajomości w przyszłości a także związki. Nie dostałam rad, aby znaleźć sobie jakieś hobby, czy sport, czy wychodzić  z koleżankami, czy skupić się na danych aktywnościach, bo te miałam i na długo jeszcze przed związkiem. I że to co czułam to normalne było w jakimś stopniu )prócz ataków lękowych ii tak dalej, co zostało związane z moją nerwicą, którą i tak miałam od lat).

11,357 Ostatnio edytowany przez Evergreen (2022-12-07 23:57:21)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
Evergreen napisał/a:
paslawek napisał/a:

I co z tym począć ? smile

Poczęłam to dziecię wink i zobaczymy co dalej. Na razie wzrasta... big_smile

dalej to będzie "Chomiczówka" mamusiu smile masz to pewne na bank miejsce nie istotne

Sugerujesz, że utonie w wanience? big_smile Chyba już utonęło... a mogła być taka fajna jatka... hmm

Zatem. Koralina gdzieś Ty się zapisała? Setka w jeden dzień? Same "hejki" czy ktoś nawiązuje do profilu? Jakie są statystyki?

Pojawia mi się tu w reklamach na tym wątku coś takiego:
https://allegro.pl/oferta/stroj-zakonni … gL74_D_BwE

Zastanawiam się czy ktoś nas tu podsłuchuje i ciasteczka śledzą nasze wpisy? wink

11,358

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:

No ja się skupiłem na skrajnych przypadkach dłużników dla których widmo bezdomności, biedy było nie do zniesienia i jak piszesz nie widzieli innego wyjścia,ale masz rację w każdym takim uzależnieniu samobójcy to jednak mniejszość.

Czyli nie uzależnienie od czegoś czy kogoś, ale brak wyjścia, a raczej poczucie braku wyjścia do tego prowadzi.

Uzależnienie to tylko taka nazwa, ale to złożony proces i zjawisko, gdyby nie stopień skala,poziom zależności, rodzaju przywiązania uzależniania od pieniędzy/drugiej osoby jakiegoś  szczęścia
gdyby nie wszystko to  nie byłoby poczucia braku wyjścia, te poziomy,stopnie cała skala mają znaczenie ogromne jeżeli mamy do czynienia z pełnym chorobowym uzależnieniem,albo i nie mamy.Istnieje całe spektrum różnorodności od "zwykłego" zażyłego poufałego przywiązania po chore niszczące uzależnienie. 
Towarzyszące emocje i to co z nimi się zrobi i jak się to zrobi to może być decydujące,ale też myślenie,percepcja,intuicja każda z tych funkcji w sytuacji kryzysu, urazu,utraty, ogromnego stresu jest ważna i potrafi szwankować  generować dodatkowe "wtórne", "uboczne" skutki dekoncentrować rozpraszać i tym podobne
No i właśnie tutaj jest to, że nie da się tego uprościć,łatwo do czegoś jednego do jakiegoś punktu "zero" jednej przyczyny
poczucie braku wyjścia to też pewien skutek jakichś emocji i jakiegoś myślenia ,na to co dalej się stanie i na dokonywane wybory
tu ma wpływ  jeszcze indywidualna podatność,wrażliwość,odporność,predyspozycje i wszelkie składowe determinacji
nie tylko sam skutek i niezgoda na to co jest i się stało
Już samo poczucie żalu,winy lub krzywdy(one nie muszą być w żaden sposób racjonalne) ,utraty,straty,braku,różne leki,projekcje,myślenie kanałowe jest ogromnym problemem i obciążeniem,wpisane w to są emocje,emocje które zmieniają wpływają na myślenie, widzenie nawet,a myślenie wpływa/zmienia uczucia i emocje ,odruch unikania próbuje tłumić emocje - straszna pętla
albo dochodzi do przesilenia i szukania rozwiązania,albo do uciekania jeszcze w coś innego jak kto woli szukania ukojenia, ulgi nawet chwilowej,lub do zaniechania jakiegokolwiek działania,albo jedynym wyjściem wydaje się śmierć.

Jak dla mnie, człowiek przeżywa np rozstanie niezależnie od tego, czy jest uzależniony od drugiej, konkretnej osoby, czy nie. Jeżeli przeżywa, to nie znaczy od razu, że był uzależniony.

Typowe uzależnienie kobiety (pisze od strony kobiecej), kojarzy mi się z tym, że kobieta ma partnera, ale nie ma własnych znajomych, zainteresowań, hobby, partner organizuje jej czas, rozrywki, robią to, co on proponuje, ona nie ma własnych znajomych tylko są to znajomi partnera - i wtedy według mnie to jest związek z uzaleznieniem od drugiej osoby (jesli jeszcze dodać do tego zalezność finansową i mieszkaniową - to już uzależnienie na całego).
To, ze ktoś popadnie w depresje po rozwodzie , rozstaniu nie zawsze więc znaczy, ze był uzależniony od mężczyzny/kobiety.
Myślę też, ze takie zbyt dokładne analizowanie moze zboczyć na manowce i mogą się nasuną ć błędne wnioski.

11,359

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
chmurny napisał/a:

A teraz chmurne refleksje w koncentracji absolute pure extreme: czy powiedziałbym kobiecie że jest moim całym życiem? Nie, bo nie jest i nie będzię gdyż cieprię na ponure przekonanie że przy spełnieniu kryteriów doboru, absolutnie z każdym w tej miłośći osiąga się tyle samo. Ani mniej ani więcej. Tyle samo. Różnice oczywiście są w detalach ale na detalach skupiać się nie będziemy (choć mam świadomość że one często stanowią o wyjątkowośći ale to wyższe zagadnienie)

Co zatem mógłbym powiedzieć w kwestii szczęścia skorelowanego z miłością? Nie wiele. Ale pomyśleć bym mógł. Pomyśleć  że to,  iż taka kobieta (tu spełnione kryteria doboru) jest mną zainteresowana i że wyraźnie odpowiada jej  że to wzajemne, że cieszymy się sobą w każdym możliwym sensie, że wspólnie robimy ciekawe rzeczy, że mamy seks niesamowity (czy że tam w ogóle go mamy)  a przede wszystkim to że gdy to upadnie niezależnie od przyczyn, to w dowolnym momencie znów po to sięgnę  bo nie będąc ofermą mam tę sposobność, jest naprawdę sporym odsetkiem mojego dobrostanu.
Nie zamieniłbym tego na czytanie książek o
nawykach milionerów, na kursy tańca, stado kotów, nadgodziny w januszexie czy korpo, wolontariat, zakon, żadne wielkie idee, dyplom ani na nic innego bo to jest wyjątkowy rodzaj szczęśliwości.

Bo to Ci tego nie zastąpi.
Podobnie jakbyś chciał chodzić na kurs tańca i zostać zawodowym tancerzem, to ie zastąpi Ci tego związek, bo na polu tańca nie będziesz zrealizowany, Tak to rozumiem.

Te aktywności są fajne, bo robisz to co lubisz, rozwijasz się, uczysz sie czegos, a i nie rozmyślasz przez cały czas o tym, ze nie masz związku, b=nie masz bliskiej osoby, ale nie proponowałabym ich zamiast relacji z kobietą/mężczyzną.
To tak nie działą, ze ktoś chce mieć partnerkę, ale nie ma , to będzie chodził na siłownię, czy kółko teatralne i to mu zastąpi partnerkę.

11,360

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Rossanka, powiedz to tym którzy uważają że może i powinno zastąpić. Ja pozwole sobie traktować tamte sprawy jako właśnie niezastąpione.

Evergreen: wbrew temu na czym zapewne chcesz mnie tu przyłapać mój stosunek do związków aż tak banalny i lekceważący nie jest. Nie ma co wypierać że prawie zawsze związki noszą znamiona układu ale ja nigdy nie wszedłem w relację traktując ją stricte jak układ a tymbardziej nazywając ją tak wprost.
Związek właśnie jest symbolem miłośći którą ja rozumiem jako melanż paru prostych uczuć. Nic nadzwyczajnego. Wchodziłem z pełną uczciwiścią ,uczuciowością (choć tę z natury mam czasem niezauważalną) i zaangażowaniem ale i ze świadomością że symbol może się kiedyś zepsuć i łatwo zastąpić go następnym.

11,361

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
chmurny napisał/a:

Rossanka, powiedz to tym którzy uważają że może i powinno zastąpić. Ja pozwole sobie traktować tamte sprawy jako właśnie niezastąpione.

Evergreen: wbrew temu na czym zapewne chcesz mnie tu przyłapać mój stosunek do związków aż tak banalny i lekceważący nie jest. Nie ma co wypierać że prawie zawsze związki noszą znamiona układu ale ja nigdy nie wszedłem w relację traktując ją stricte jak układ a tymbardziej nazywając ją tak wprost.
Związek właśnie jest symbolem miłośći którą ja rozumiem jako melanż paru prostych uczuć. Nic nadzwyczajnego. Wchodziłem z pełną uczciwiścią ,uczuciowością (choć tę z natury mam czasem niezauważalną) i zaangażowaniem ale i ze świadomością że symbol może się kiedyś zepsuć i łatwo zastąpić go następnym.

Chmurny: Po pierwsze nie planuję za nic Cię łapać wink. Dopytuję zwyczajnie, gdyż zabrzmiała Twoja wypowiedź, właśnie jako frywolność w relacjach. A skoro jesteś na tym wątku, to może uda się sprawdzić czy jesteś właściwym/pasującym kandydatem dla potencjalnej damy, a przecież się anonsowałeś tutaj. A poza tym zapytuję, bom ciekawa wink "Niezauważalna uczuciowość"... co na to partnerki, które chciałyby widzieć to zaangażowanie w Tobie? Nie okazujesz uczuć na zewnątrz? Introwertyk?

Również uważam, że nie da się relacji z drugą osobą zastąpić inną formą... aktywności. To zupełnie inny kaliber i inna liga, ale nie jest niezbędny w danym momencie, jeśli nie czuje się takiej potrzeby. Czy uważasz, że powinno się wchodzić z jednej relacji w drugą? Ale skoro się anonsujesz, znaczy jesteś obecnie w stanie "pomiędzy", zgadza się? smile

P.S. Tak dla jasności: ja nie jestem wśród tych "dam" wink Pytam po koleżeńsku.

11,362

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Evergreen napisał/a:

A osobiście zgodzę się z Koraliną, Serberysem, Bagiennikiem, że ten partner to jednak "dodatek" do życia, taka wersja "lux" do tego co już mamy w wersji "standard". I nie chodzi o to, że traktuję partnerów frywolnie i "jak nie ten, to następny", zwyczajnie nie jest on konieczny, obowiązkowy w moim życiu.  "O mnie się nie martw, o mnie się nie martw. Ja sobie radę dam. Jesteś to jesteś, a jak cię nie ma. To też niewielki kram" big_smile ... tak mniej-więcej wink No może trochę przesadziłam, ale jakoś mi to fajnie podpasowało smile

Mnie to się kojarzy z: "Kocha się raz, potem drugi i trzeci i znów...

11,363 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2022-12-08 10:50:20)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
chmurny napisał/a:

Rossanka, powiedz to tym którzy uważają że może i powinno zastąpić. Ja pozwole sobie traktować tamte sprawy jako właśnie niezastąpione.

Evergreen: wbrew temu na czym zapewne chcesz mnie tu przyłapać mój stosunek do związków aż tak banalny i lekceważący nie jest. Nie ma co wypierać że prawie zawsze związki noszą znamiona układu ale ja nigdy nie wszedłem w relację traktując ją stricte jak układ a tymbardziej nazywając ją tak wprost.
Związek właśnie jest symbolem miłośći którą ja rozumiem jako melanż paru prostych uczuć. Nic nadzwyczajnego. Wchodziłem z pełną uczciwiścią ,uczuciowością (choć tę z natury mam czasem niezauważalną) i zaangażowaniem ale i ze świadomością że symbol może się kiedyś zepsuć i łatwo zastąpić go następnym.

Znamienne zdaje się tu określenie " łatwo".
Subiektywnie uważam, że łatwo nie jest.
Nabyte doświadczenia, blizny, rozczarowania, nauczki, itepe nie pozwalają raczej na tak szybkie i łatwe zauroczenie się kimś nowym.
Rozumiem, że uważasz, Chmurny, iż fajnych, wartosciowych ludzi jest sporo i z każdym można zbudować relację i Go pokochać, osiągając podobny " poziom miłości". I to jest prawda, jak sądzę. Nie jesteś z tych, którzy po odejściu partnera stawiają Mu ołtarzyk, zmieniają przed nim kwiaty i pozostają do końca życia w celibacie uczuciowym i cielesnym. ;)Dlatego " jeden jedyny, który jest całym światem" nie istnieje.  Ale jak się kogoś kocha, to wtedy ten ktoś właściwie taki jest.
smile

11,364 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-08 12:14:59)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
paslawek napisał/a:

Taka ilość wiadomości czy same "świry" ?

Czy duża ilość wiadomości, to nie wiem - w przeciągu tych 24h prawie 100 wiadomości. Gdybym szukała na serio - odpowiedziałabym tylko na jedną. tongue

Generalnie jest zabawnie big_smile

Trochę zazdraszczam możliwości takiego swobodnego zdystansowanego eksperymentowania smile

paslawku, nie ma czego zazdraszczać, po prostu nie szukam w ten sposób, bo też i nie szukam w ogóle.
Tak w dużym skrócie. Niewielu panów odniosło się wprost do treści ogłoszenia, może kilku. Oczywiście byli też tacy, którzy je krytykowali - delikatnie rzecz ujmując big_smile lub tacy, których rozbawiło wink Przeważająca większość panów pisze w odpowiedzi własny anons i to jeszcze zredagowany tak, że nie daje żadnego punktu zaczepienia do rozmowy. Tu uważam, że anons nie powinien ograniczać się do suchych faktów rodem z kartoteki policyjnej. Dość dużo wiadomość typu "Część Tereska", "Hej", "Hejka"  lub innych jedno lub dwuzdaniowych haseł mających zachęcać do kontaktu. Zdjęć w załączeniu prawie w ogóle - chyba dwa, z czego jeden Pan swoje szybko usunął, ale i tak zdążyłam zobaczyć. Jedna zabiedzona, niedożywiona klatka piersiowa, nie zabrakło także wacka placka.
Wiek panów - do wyboru do koloru, przy czym ja nie określałam widełek wiekowych dla panów, byłam ciekawa jacy panowie, w jakim wieku oraz w jakim celu będą pisać. Najmłodszy "absztyfikant" miał całe 18 lat i 3 miesiące big_smile Najstarszy 64 lata. Niektórzy panowie są nachalni, niektórzy niecierpliwi.
Z epitetów, to dowiedziałam się, że jestem "zarozumiałą dewotką", "starą kretynką" big_smile Jakiś poinformował mnie że "i tak nie mam szans" itp. Poza tym dużo zgłoszeń i pytań wprost o seks. Poziom - jako taki - trzymają raczej starsi panowie. Jeden napisał, że Internet i staroświeckie ogłoszenie nie idzie w parze. Dostałam także tajemnicze ostrzeżenie.
Generalnie groch z kapustą.

11,365

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
KoralinaJones napisał/a:

Niektórzy panowie są nachalni, niektórzy niecierpliwi.
Z epitetów, to dowiedziałam się, że jestem "zarozumiałą dewotką", "starą kretynką" big_smile Jakiś poinformował mnie że "i tak nie mam szans" itp. Poza tym dużo zgłoszeń i pytań wprost o seks. Poziom - jako taki - trzymają raczej starsi panowie. Jeden napisał, że Internet i staroświeckie ogłoszenie nie idzie w parze. Dostałam także tajemnicze ostrzeżenie.
Generalnie groch z kapustą.

Nie wiem czy nachalni i niecierpilwy , ale pomyśl ty dostałaś 100 wiadomości 1 dnia a sądzie że większosć tych panów jak dostało w ciagu 1 dnia jedną wiadomość to byli by szczęśliwi , bo większość na kilka wiadomosci to może liczyć w ciagu miesiaca albo na ... żadną ..

Więc nie dziw się frustracji i nerwowości , bo większosć i tam wie że wiadomość jaką wysyła i tam pozostanie bez odpowiedzi , więc nikomu nie chce się pisać czegoś długiego do każdej osoby ...

11,366 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-08 12:59:49)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Kaszpir007 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Niektórzy panowie są nachalni, niektórzy niecierpliwi.
Z epitetów, to dowiedziałam się, że jestem "zarozumiałą dewotką", "starą kretynką" big_smile Jakiś poinformował mnie że "i tak nie mam szans" itp. Poza tym dużo zgłoszeń i pytań wprost o seks. Poziom - jako taki - trzymają raczej starsi panowie. Jeden napisał, że Internet i staroświeckie ogłoszenie nie idzie w parze. Dostałam także tajemnicze ostrzeżenie.
Generalnie groch z kapustą.

Nie wiem czy nachalni i niecierpilwy , ale pomyśl ty dostałaś 100 wiadomości 1 dnia a sądzie że większosć tych panów jak dostało w ciagu 1 dnia jedną wiadomość to byli by szczęśliwi , bo większość na kilka wiadomosci to może liczyć w ciagu miesiaca albo na ... żadną ..

Więc nie dziw się frustracji i nerwowości , bo większosć i tam wie że wiadomość jaką wysyła i tam pozostanie bez odpowiedzi , więc nikomu nie chce się pisać czegoś długiego do każdej osoby ...

Taka sytuacja. Odpisałam z ciekawości jakiemuś panu, którego wiadomość wydała mi się najbardziej na luzie, taka w zasadzie wysłana od niechcenia (i pomyliłam się w ocenie bardzo) po wymianie kilku wiadomości zamilkałam na - uwaga! - trzy godziny, bo w dzień pracuję i nie noszę telefonu w zębach. I co? Przyszła wiadomość pożegnalna, że jak nie chcę pisać, to okey, on to rozumie i takie tam. Litości...

PS. I co z tego że mam 100 wiadomości? Jeśli to jest co do zasady jeden wielki spam.

Inna sytuacja. Podałam w ogłoszeniu mój wiek. A Pan mi się zapytał w wiadomości ile mam lat big_smile



A to jedna z wielu wisienek na trocie tych 100 wiadomości big_smile


"Jestem Wojtek meski przystojny kawaler lat 40 opolskie silny zdecydowany perwersyjny wykształcony samiec alfa jebaka chce szczupłą wyuzdana i perwersyjny wykształcona doświadczona z wieloma mężczyznami kobietę zone i kurwe mojego życia CHCE ZATRACIĆ SIĘ W JEJ DUSZY SERCU I WYRUCHANYCH CHUJAMI DZIURACH AMEN KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA" na końcu był numer telefonu

11,367

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

No ciekawe spostrzeżenia Koralino, ciekawe. Ten pierwszy dzień/ pierwszy tydzień, to pewnie syndrom "świeżej krwi" (jesteś wtedy na szczycie listy). U mnie też pojawiało się ich dużo, ale chyba nie aż setka. Sama z siebie napisałam chyba do 4 osobników, w tym 3 odpisało i korespondowaliśmy z jednym kilkanaście wiadomości, a z dwoma ze 2 dni, dopóki nie wyszło od nich, że są żonaci big_smile (co od początku podejrzewałam u obu). Reszta to właściwie były te "hejki". Jeden bardzo dzielny i wytrwały, lat 30, wykształcenie podstawowe, (jak by miało to znaczenie dla kogoś) również przystojny, który pisał do mnie długo (chyba z miesiąc) namawiając na bliższą relację smile. Grzecznie i wytrwale mu odmawiałam. I jeden, jako jedyny zainteresowany moim opisem, sam zaczął nawiązując do niego na początku, zatem niezależnie od jego opisu i zdjęcia pokonwersowaliśmy chyba z 1-2 dni, gdyż pytania zadawał, ale nie kontynuował dyskusji po odpowiedzi (jakby go właściwie nie interesowała, a może za trudna była dla niego?). W każdym razie był to ciekawy eksperyment smile
A te wyzwiska pod Twoim adresem, to po Twojej odpowiedzi, czy od razu, na dzień dobry, taki komentarz w odniesieniu do Twojego opisu? "Jako taki poziom" panów starszych, to znaczy w jakim wieku mniej więcej?

Koralina Jones napisał/a:

"Jestem Wojtek meski przystojny kawaler lat 40 opolskie silny zdecydowany perwersyjny wykształcony samiec alfa jebaka chce szczupłą wyuzdana i perwersyjny wykształcona doświadczona z wieloma mężczyznami kobietę zone i kurwe mojego życia CHCE ZATRACIĆ SIĘ W JEJ DUSZY SERCU I WYRUCHANYCH CHUJAMI DZIURACH AMEN KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA" na końcu był numer telefonu

No serce rośnie big_smile

Kaszpir, ale jak chcesz dziewczynę zainteresować, to ta "Hejka" nie jest tym co ją przyciągnie. Kobiety chcą odczuć, że ktoś jest nimi zainteresowany, a nie mieć wrażenia, że ci faceci piszą tak samo do setki dziewczyn. Chyba, że masz ciekawe zdjęcie, odpowiedni opis i np. pasujące wykształcenie, to wtedy masz niewielką szansę na odpowiedź.

11,368

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Evergreen napisał/a:

Kaszpir, ale jak chcesz dziewczynę zainteresować, to ta "Hejka" nie jest tym co ją przyciągnie. Kobiety chcą odczuć, że ktoś jest nimi zainteresowany, a nie mieć wrażenia, że ci faceci piszą tak samo do setki dziewczyn. Chyba, że masz ciekawe zdjęcie, odpowiedni opis i np. pasujące wykształcenie, to wtedy masz niewielką szansę na odpowiedź.

100ka panów napisała, jezli zaden się Karolinie nie spodobał, to zbnaczy, ze wymagania ma jak księżniczka i zostanie sama z takim podejściem? Co sadzicie?

11,369 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-08 13:31:59)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Evergreen napisał/a:

No ciekawe spostrzeżenia Koralino, ciekawe.

Mam jeszcze inne spostrzeżenie. Panowie w większości w tych wiadomościach za bardzo "słodzą". Co rusz to jakiś kwiatek, kotek itp. Co za dużo to niezdrowo, tym bardziej jeśli pisze 40-latek do 40-latki.

Poza tym to co dyskwalifikuje na dzień dobry, to fakt, że w odpowiedzi zwrotnej wielu nie napisze nawet jak ma na imię. To jak mam się do takiego zwracać? Proszę Pana?


Evergreen napisał/a:

Ten pierwszy dzień/ pierwszy tydzień, to pewnie syndrom "świeżej krwi" (jesteś wtedy na szczycie listy).

To nie był Tinder. W rankingu spadałam bardzo szybko.


Evergreen napisał/a:

A te wyzwiska pod Twoim adresem, to po Twojej odpowiedzi, czy od razu, na dzień dobry, taki komentarz w odniesieniu do Twojego opisu? "Jako taki poziom" panów starszych, to znaczy w jakim wieku mniej więcej?

Co ty chrzanisz stara babo? Kogo obchodzi twój bełkot? Nikt cię nie chce a ty bredzisz jakieś durnoty. Nic dziwnego że jesteś ciągle sama. Wynocha stara kretynko!

Jako żywo, Be. big_smile



Weź kobieto zejdź na ziemię i życie,takich jak Ty zarozumiałych dewot jest to dużo !
Żeby ten portal był płatny co tydzień jak inne to zaraz nie byłoby takich płytkich dewot.
Wkoło się ogłaszają i mają długi,problemy,braki w życiu i uzębieniu !!!
Dziadostwo i prostactwo kobiet !

Z takim podejściem i zachowaniem żaden ogarnięty Mężczyzna nie chce takiej kobiety!
Więc ogarnij umysł,dupę i nie oszmieszaj się z takim ogłoszeniem.
Powodzenia.

Przemyślę sobie na pewno big_smile



Idiotyczne to co ty napisałaś.

Nie muszę się wszystkim podobać. Biorę to na klatę tongue



Zle ci samej, nie udacci die ulepuc wymarzonego samca z modeliny lub gliny? Co tutaj robisz? Pozdrawiam Karol

Polska język, trudny język.

11,370

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
Evergreen napisał/a:

Kaszpir, ale jak chcesz dziewczynę zainteresować, to ta "Hejka" nie jest tym co ją przyciągnie. Kobiety chcą odczuć, że ktoś jest nimi zainteresowany, a nie mieć wrażenia, że ci faceci piszą tak samo do setki dziewczyn. Chyba, że masz ciekawe zdjęcie, odpowiedni opis i np. pasujące wykształcenie, to wtedy masz niewielką szansę na odpowiedź.

100ka panów napisała, jezli zaden się Karolinie nie spodobał, to zbnaczy, ze wymagania ma jak księżniczka i zostanie sama z takim podejściem? Co sadzicie?

To trzeba wziąć poprawkę na dwie rzeczy Ross ,pierwsza rzecz to że Koralina zrobiła eksperyment z ciekawości i dla checy,draki:)
w tym potrzebny jest jednocześnie i dystans i wejście w jakąś motywację,w jakieś buty, na potrzeby eksperymentu,chodzi o przyjęcie jakiejś postaci i w roli
w tym przypadku kogoś kto jednak szuka partnera
druga poprawka to co wiadomo o portalach i kto tam fabrykuje najwięcej spamu, a wiem to przecież od was np kiedyś Misinx o tym fajnie napisał,że jest tam stała ekipa,"loża"  osób, która zajmuje się kompulsywnym komentowaniem i krytykowaniem kto się tam pojawi
za wszystko jak leci hurtowo,za cichy chód po ulicy również
jak widzę to najczęstszym,najcięższym zarzutem i powodem do hejtu to jest to że w ogóle ktoś ma jakieś wymagania
i nie akceptuje bezinteresownie,bezwarunkowo takich ósmych cudów świata .

11,371

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
paslawek napisał/a:
rossanka napisał/a:
Evergreen napisał/a:

Kaszpir, ale jak chcesz dziewczynę zainteresować, to ta "Hejka" nie jest tym co ją przyciągnie. Kobiety chcą odczuć, że ktoś jest nimi zainteresowany, a nie mieć wrażenia, że ci faceci piszą tak samo do setki dziewczyn. Chyba, że masz ciekawe zdjęcie, odpowiedni opis i np. pasujące wykształcenie, to wtedy masz niewielką szansę na odpowiedź.

100ka panów napisała, jezli zaden się Karolinie nie spodobał, to zbnaczy, ze wymagania ma jak księżniczka i zostanie sama z takim podejściem? Co sadzicie?

To trzeba wziąć poprawkę na dwie rzeczy Ross ,pierwsza rzecz to że Koralina zrobiła eksperyment z ciekawości i dla checy,draki:)
w tym potrzebny jest jednocześnie i dystans i wejście w jakąś motywację,w jakieś buty, na potrzeby eksperymentu,chodzi o przyjęcie jakiejś postaci i w roli
w tym przypadku kogoś kto jednak szuka partnera
druga poprawka to co wiadomo o portalach i kto tam fabrykuje najwięcej spamu, a wiem to przecież od was np kiedyś Misinx o tym fajnie napisał,że jest tam stała ekipa,"loża"  osób, która zajmuje się kompulsywnym komentowaniem i krytykowaniem kto się tam pojawi
za wszystko jak leci hurtowo,za cichy chód po ulicy również
jak widzę to najczęstszym,najcięższym zarzutem i powodem do hejtu to jest to że w ogóle ktoś ma jakieś wymagania
i nie akceptuje bezinteresownie,bezwarunkowo takich ósmych cudów świata .


Jakby nie patrzyć 100 chłopa napisało. Nie ma wśród nich żadnego godnego uwagi?

Odwrócmy sytuacje, to mężczyzna dostaje 100takich wiadomości jak Koralina i co dalej?

11,372 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-12-08 14:10:36)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
Evergreen napisał/a:

Kaszpir, ale jak chcesz dziewczynę zainteresować, to ta "Hejka" nie jest tym co ją przyciągnie. Kobiety chcą odczuć, że ktoś jest nimi zainteresowany, a nie mieć wrażenia, że ci faceci piszą tak samo do setki dziewczyn. Chyba, że masz ciekawe zdjęcie, odpowiedni opis i np. pasujące wykształcenie, to wtedy masz niewielką szansę na odpowiedź.

Dziewczyna z Sympatii, z którą od 2 tygodni piszę, przyznała, że odkąd tam jest (mniej niż pół roku), to miała kilka tysięcy wiadomości. Większość właśnie typu "Hej", oferty seksu, albo inne dziwne rzeczy. I praktycznie nie miała na co odpowiedzieć. Więc coś w tym jest.

11,373

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Żeby to sprawdzić, proponowałabym naszemu koledze zrobienie takiego eksperymentu.
Zaintrygowałam się tym.
Koralino- gdzie Ty to wrzuciłas? Na Lento?
Koralina miała też tak dużą ilość odpowiedzi, bo nie określala wieku , pewnie miejscowosci, i pewnie zdjęcia. Takie coś odsiewa nieco populacji, niestety nie kretynów.

11,374 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-08 14:57:54)

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:
rossanka napisał/a:

100ka panów napisała, jezli zaden się Karolinie nie spodobał, to zbnaczy, ze wymagania ma jak księżniczka i zostanie sama z takim podejściem? Co sadzicie?

To trzeba wziąć poprawkę na dwie rzeczy Ross ,pierwsza rzecz to że Koralina zrobiła eksperyment z ciekawości i dla checy,draki:)
w tym potrzebny jest jednocześnie i dystans i wejście w jakąś motywację,w jakieś buty, na potrzeby eksperymentu,chodzi o przyjęcie jakiejś postaci i w roli
w tym przypadku kogoś kto jednak szuka partnera
druga poprawka to co wiadomo o portalach i kto tam fabrykuje najwięcej spamu, a wiem to przecież od was np kiedyś Misinx o tym fajnie napisał,że jest tam stała ekipa,"loża"  osób, która zajmuje się kompulsywnym komentowaniem i krytykowaniem kto się tam pojawi
za wszystko jak leci hurtowo,za cichy chód po ulicy również
jak widzę to najczęstszym,najcięższym zarzutem i powodem do hejtu to jest to że w ogóle ktoś ma jakieś wymagania
i nie akceptuje bezinteresownie,bezwarunkowo takich ósmych cudów świata .


Jakby nie patrzyć 100 chłopa napisało. Nie ma wśród nich żadnego godnego uwagi?

Odwrócmy sytuacje, to mężczyzna dostaje 100takich wiadomości jak Koralina i co dalej?

Nie no jeden był potencjalnie godny uwagi - nie wiem czy to ten niecierpliwy/niby od niechcenia
Tutaj to by znowu trzeba było uporządkować i sklasyfikować "statystycznie" usystematyzować smile ile było jakiego rodzaju wiadomości
bo jeżeli np 50% było typu "hej" to tu za bardzo nie ma wbrew pozorom miejsca na to co dalej .

tajemnicze ostrzeżenie to intrygująca sprawa smile

Jurny Wojtek odpadł, chyba za dużo "sądu ostatecznego" w "sądzie ostatecznym"
"przenikliwy agnostyk" ten od dewotki  i Tadzio/Be też odpadli ze względów oczywistych
18 latek raczej też
"Bystrzak" co nie zapamiętał ile Koralina ma lat
chudzielec
wacek placek
to już 7 "wspaniałych" mamy
pozostaje "przeanalizować" pozostałe 93 wiadomości .

11,375

Odp: Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

"Jestem Wojtek meski przystojny kawaler lat 40 opolskie silny zdecydowany perwersyjny wykształcony samiec alfa jebaka chce szczupłą wyuzdana i perwersyjny wykształcona doświadczona z wieloma mężczyznami kobietę zone i kurwe mojego życia CHCE ZATRACIĆ SIĘ W JEJ DUSZY SERCU I WYRUCHANYCH CHUJAMI DZIURACH AMEN KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA KURWA" na końcu był numer telefonu"

I teraz wyobraźnia idzie w ruch. Na przykład siedzę sobie w pizzerii, a przy sąsiednim stoliku facet. No zwykły człowiek, a ja już, mając w głowie swieży wpis Koraliny- zaczynam myśleć czy to nie taki właśnie Wojtek.
wink

Posty [ 11,311 do 11,375 z 13,291 ]

Strony Poprzednia 1 173 174 175 176 177 205 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Wolni szukający partnera, partnerki-specjalne miejsce-2-Na wyłączność!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024