Czy ja mu się podobam? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy ja mu się podobam?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 166 ]

Odp: Czy ja mu się podobam?
Psycholog Na Niby napisał/a:

Dlaczego niemiłego? Człowiek był uczciwy względem Ciebie i chciał być miły żebyś poczuła się dobrze. Czasami źle odbieramy pewne sygnały, nie tylko Ty tak masz.

Mógł to jakoś delikatniej powiedzieć, on to ubrał w takie słowa i powiedział z taką pogardą, że zrobiło mi się po prostu przykro

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Ghosty (2022-02-05 00:02:17)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Podobasz mu się.

Ale ty jesteś nieśmiała. Jemu nie wolno być nieśmiałym?

Dlaczego masz być gorsza?

Odp: Czy ja mu się podobam?
Ghosty napisał/a:

Podobasz mu się.

Ale ty jesteś nieśmiała. Jemu nie wolno być nieśmiałym?

Dlaczego masz być gorsza?

Nie rozumiem, czytałeś cały wątek?

69 Ostatnio edytowany przez Ghosty (2022-02-05 00:09:47)

Odp: Czy ja mu się podobam?
Wysokadziewczyna napisał/a:
Ghosty napisał/a:

Podobasz mu się.

Ale ty jesteś nieśmiała. Jemu nie wolno być nieśmiałym?

Dlaczego masz być gorsza?

Nie rozumiem, czytałeś cały wątek?

Nie, tylko pierwszy post.

Nieistotne, chodzi mi o jedno — nie wolno zastawiać się swoją nieśmiałością, wadą. To nie jest wytłumaczenie. On też może być nieśmiały, tak jak Ty.

Będąc nieśmiałą, zaakceptujesz nieśmiałego faceta? Masz jakiś z tym problem? Np. powiedzmy, że ja jestem bardzo nieśmiały?

Odp: Czy ja mu się podobam?
Ghosty napisał/a:
Wysokadziewczyna napisał/a:
Ghosty napisał/a:

Podobasz mu się.

Ale ty jesteś nieśmiała. Jemu nie wolno być nieśmiałym?

Dlaczego masz być gorsza?

Nie rozumiem, czytałeś cały wątek?

Nie, tylko pierwszy post.

Nieistotne, chodzi mi o jedno — nie wolno zastawiać się swoją nieśmiałością, wadą. To nie jest wytłumaczenie. On też może być nieśmiały, tak jak Ty.

Okazało się, że wcale mu się nie podobam chciał być tylko miły

71

Odp: Czy ja mu się podobam?
Wysokadziewczyna napisał/a:

Mógł to jakoś delikatniej powiedzieć, on to ubrał w takie słowa i powiedział z taką pogardą, że zrobiło mi się po prostu przykro

Nie jesteś odpowiedzialna za jego zachowanie. W zaproszeniu na kawę nie ma niczego złego czy nadzwyczajnego.  Jeśli  zachował się niegrzecznie, to on powinien się wstydzić.

Odp: Czy ja mu się podobam?
Agnes76 napisał/a:
Wysokadziewczyna napisał/a:

Mógł to jakoś delikatniej powiedzieć, on to ubrał w takie słowa i powiedział z taką pogardą, że zrobiło mi się po prostu przykro

Nie jesteś odpowiedzialna za jego zachowanie. W zaproszeniu na kawę nie ma niczego złego czy nadzwyczajnego.  Jeśli  zachował się niegrzecznie, to on powinien się wstydzić.

Ja się jednak czuję fatalnie bo powinnam ogarnąć, że to za wysokie progi na moje nogi.

73 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-02-05 00:41:33)

Odp: Czy ja mu się podobam?
Wysokadziewczyna napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Wysokadziewczyna napisał/a:

Mógł to jakoś delikatniej powiedzieć, on to ubrał w takie słowa i powiedział z taką pogardą, że zrobiło mi się po prostu przykro

Nie jesteś odpowiedzialna za jego zachowanie. W zaproszeniu na kawę nie ma niczego złego czy nadzwyczajnego.  Jeśli  zachował się niegrzecznie, to on powinien się wstydzić.

Ja się jednak czuję fatalnie bo powinnam ogarnąć, że to za wysokie progi na moje nogi.

No nie wiem, każde z Was ma jakieś atuty i nie ma co z marszu ustawiać się na niższej pozycji. Popracujesz dłużej, lepiej go poznasz, to straci aureolę wink. Gdyby miał naprawdę klasę to potrafiłby się odpowiednio zachować, nie sprawiłby Ci przykrości i nie okazał pogardy.
Jest też możliwe, że trochę  przesadzasz z tą pogardą. Jeśli byłaś speszona i zawstydzona to mogłaś  sobie coś dodać, źle zrozumieć intencje. Tak czy siak - głowa do góry, pierś do przodu i życie toczy się dalej. Za tydzień przejdzie Ci zakłopotanie, a za miesiąc będziesz się z tego śmiać.

74

Odp: Czy ja mu się podobam?

Odmowa zaproszenia to nie koniec świata, bo rzeczywiście czasami ludzie mają ważne powody, dla których nie mają czasu w tym czy innym momencie. Więcej wiary w siebie! smile

Odp: Czy ja mu się podobam?
Wysokadziewczyna napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Dlaczego niemiłego? Człowiek był uczciwy względem Ciebie i chciał być miły żebyś poczuła się dobrze. Czasami źle odbieramy pewne sygnały, nie tylko Ty tak masz.

Mógł to jakoś delikatniej powiedzieć, on to ubrał w takie słowa i powiedział z taką pogardą, że zrobiło mi się po prostu przykro

A nie jest to przypadkiem tylko Twoja nadinterpretacja przez niskie poczucie własnej wartości? Może był zwyczajnie neutralny.

76

Odp: Czy ja mu się podobam?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Wysokadziewczyna napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Dlaczego niemiłego? Człowiek był uczciwy względem Ciebie i chciał być miły żebyś poczuła się dobrze. Czasami źle odbieramy pewne sygnały, nie tylko Ty tak masz.

Mógł to jakoś delikatniej powiedzieć, on to ubrał w takie słowa i powiedział z taką pogardą, że zrobiło mi się po prostu przykro

A nie jest to przypadkiem tylko Twoja nadinterpretacja przez niskie poczucie własnej wartości? Może był zwyczajnie neutralny.

Kole postawił jasne granice. Będę dla ciebie miły, jesteś nowa nie masz z kim gadać, dalej możemy gadać w pracy ale kawki poza praca nie wypala. W zasadzie to jest fajne bo teraz już wiesz czego się po nim spodziewać i możecie zostać dobrymi ziomkami. Nie każda osoba płci przeciwnej napotkana na drodze życia musi być koniecznie partnerem, fajnie jest tez mieć kolegów.

Ja się jednak czuję fatalnie bo powinnam ogarnąć, że to za wysokie progi na moje nogi.

Chwila chwila, ale czy ktoś cos takiego zasugerował? A może on ma kogoś, kto czeka na niego w domu. Może jest wiecznym singlem, albo po fatalnym związku?
Nie zmienia faktu ze zachował sie bardzo ok i wyjaśnił sytuacje, cała reszta zadziała się u ciebie w głowie.

77 Ostatnio edytowany przez Dobry123 (2022-02-05 11:59:07)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Temat: Co mam zrobić, jeśli koleżanka nie chce związku ze mną?

Cześć Wam. Na imię mam Radek. Mam problem i nie wiem jak go rozwiązać, co zrobić w takiej sytuacji, czego nie robić, a na co poczekać. Przedstawię Wam moją historię z życia wzięte.

Poznałem 3 miesiące temu dziewczynę na portalu randkowym, do dzisiaj utrzymujemy kontakt, przez messengera, spotykamy się. Kilka razy udało Nam się spotkać i było super, piszemy cały czas, w przyszłym tygodniu jedziemy do innego miasta, ponieważ ona ma przerwę semestralną, a ja urlop. Jednak po miesiącu znajomości, zrobiłem coś z czego zadowolony nie jestem , bo powiedziałem, że ją kocham, że po prostu zakochałem się w jej charakterze. Ona nie odwzajemniła tych samych uczuć. Wiem, że za szybko jej to powiedziałem, ona natomiast wyznała, że nie ma między Nami tego ,,czegoś" tej ,,chemii". Czy chemia jest aż tak ważna w związku? Jeśli tak, to ja już nie mam co liczyć na miłość w takim razie. Od tamtej pory ona mnie zraniła, ale nie chcę stracić z Nią kontaktu, bo bym sobie tego nie wybaczył, coś jej tam wspominałem, że mnie zraniła, ale ona nie zrywa ze mną kontaktu. Wiem, że powinienem zerwać z Nią kontakt, ale nie chcę, bo wciąż uczucie do Niej mam. Ona napisała, że ze mną nie zerwie dopóki ja tego nie zrobię to znaczy, że ona chcę dalej się kolegować. Ale ja tak nie potrafię być zwykłym ,,kolegą". Tylko chcą się kolegować a potem najwyżej friendzone ( przyjaciele) ja nie chce tak, bo jak widzę inne pary na ulicach, to aż mi serce stoi i łzy mi się wylewają. Jak oni to robią? Są źli z charakteru? Gdy ze mną się poznawała, to zauroczyła się jakimś typem, co potem ją oszukał, ona mi o tym powiedziała, a ją z Nią rozmawiałem, doradzałem, wspierałem, bo ją wciąż nie tylko bardzo lubię, ale przede Wszystkim ją Kocham. Mówiła, że Jestem empatyczny, że takich osób jak ja jest bardzo mało. To dlaczego ze mną nie chce spróbować? Dlaczego nie chcę dać szansy, skoro uważa, że takich ludzi jak ja z takim dobrym charakterem, jest malutko? To przez to, że za szybko wyznałem co do Niej czuje? Czy naprawdę ktoś kto ma 24 lata ( nigdy nie był w związku) interesuje się jej życiem, opiekuje się ją, dba o Nią, spędza z Nią jak najwięcej czasu, jest dla Niego najważniejsza, nie chce się z taką osobą związać? Ja tego nie rozumiem, przecież Wy dziewczyny/kobiety chcecie właśnie takiego faceta, co się Wami opiekuje, nie zdradzi i nie zrani Was. Czy to, że w takim wieku nigdy nie miałem dziewczyny przeszkadza w tym, żeby się ktoś mógł we Mnie zakochać? Czy to takie trudne, aby być z takim dobrym człowiekiem? Nie wiem, może powinienem się zmienić na jakiegoś typa co ma okropny charakter, jest niedostępny, nie martwi się tylko skacze z kwiatka na kwiatek? Nie potrafię tak, jestem wrażliwy i dobry człowiek, nie umiem być obojętny na krzywdę innych. Ale to wciąż za mało, aby być z kimś. Odkąd skończyłem 18 lat ( teraz 24) chce być z kimś w związku, nie przez to, aby już mieć z głowy swój pierwszy raz, a tylko ze względu na to, aby się do kogoś przytulić, rozmawiać z Nią, dbać o Nią, spędzać jak najwięcej czasu i móc się o Nią troszczyć. Denerwuje mnie to, że jak ona się z kimś wiążę to potem jest przez te osoby zraniona, a mi dać szansy nie chce a Wie jakim jestem człowiekiem. Co ze mną jest nie tak?. Na co dzień pracuje, pilnuje opuszczony szpital po 24 h. Moje zainteresowania to piłka nożna, zakłady bukmacherskie, filmy ( romantyczne i horrory) to pewnie mało zainteresowań prawda? Ona mi powiedziała, że Jestem empatycznym człowiekiem, bo jej wyznałem, że gdy byłem mały, to zostałem pobity przez ojca, miałem złe dzieciństwo w szkole przez to, że się jąkam, Jestem chudy. Chciałbym nie móc się jakąć aby móc mieć szansę na znalezienie wspaniałą osobę, czy to tak trudno w Moim wykonaniu? Czy ja mam szansę jeszcze znaleźć kogoś kto na mnie zasługuje? Kogoś kto zaakceptuje mnie takiego jakim jestem człowiekiem? Powoli sobie myślę, że może tak ma być, iż jestem dobrym człowiekiem to będę sam a innych będę uszczęśliwiał? A serce mi mówi: daj sobie czas, na pewno znajdziemy kogoś kto na Nas zasługuje, ale ile tego czasu jeszcze mi pozostało? To takie trudne, że nie wiem jak się zachować. Za bardzo się angażuje w relacje, i to może to jest problem? Wiem, że na Wszystkich przyjdzie czas, że każdy potwór znajdzie swojego potwora ( tak mówią) ale ja trace już powoli nadzieję. Kiedyś próbowałem zaczepiać dziewczyny na ulicy, aby się o coś zapytać, ale niestety uciekali, bo się za jąknąłem i po prostu poczułem się okropnie i to za każdym razem, jak mam sobie kogoś znaleźć skoro nie dają mi szansę aby mnie poznać? Bywałem u logopedy, ale nic to nie dało. Za parę dni idę do psychologa, może on mi coś doradzi, ale zanim do niego pójdę, chciałbym poznać Waszą opinię, ( przede Wszystkim opinię kobiet). Wiem, że się uzżalam nad sobą, ale chciałbym to z siebie wydusić i poznać zdanie doświadczonych kobiet jak i mężczyzn ( w sumie to portal kobiecy, więc na Was najbardziej liczę) Dobrze by było, jakbyście odpowiedzieli na Wszystkie moje pytania z mojego postu. Z góry dziękuję.

78 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-05 11:12:52)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Autoerka, podobnie jak niestety wiele kobiet, doszukuje się drugiego dna w słowach faceta. Proste i klarowne rozwiązanie, gdzie ktoś grzecznie i uprzejmie odmawia urasta do rangi katastrofy tudziez wstępu do głębokiej analizy czyjegoś zachowania.
Już nieważne czy on kogoś ma czy nie- ważne to, że z sobie tylko wiadomych powodów, odmówił Autorce spotkania. I gdzie nalezy się tutaj doszukiwać jakiejkolwiek oznaki pogardy czy lekceważenia?

Po co budować sobie w głowie niepotrzebne scenariusze i roztrząsać prostą kwestię na milion sposobów? Nie zawsze należy ulegać namowom czy wszelakim propozycjom ani tym bardziej podchodzić do każdego osobnika płci przeciwnej jak do partnera, uznajac każde jego zachowanie za oznakę zainteresowania..

79

Odp: Czy ja mu się podobam?

Niezależnie od tego jakie miał intencje, jego sposób tłumaczenia sytuacji jest buraczany.
Więc nie za wysokie progi  tylko raczej wpadłaś tym obcasem wysokim w dziurę w asfalcie o której nie miałaś pojęcia..
Gdyby mi się zdarzyło tak, że jakiś kolega źle by zinterpretował moje zachowanie, to znalazlabym parę sposobów by to wyjaśnić z zachowaniem dobrych relacji.
Tymczasem to była obrona własnego ego Pana.
Więc test został wykonany, wyniki przedstawione.

80

Odp: Czy ja mu się podobam?

Nie wiem, czy naprawdę NORMALNA i dyplomatyczna odmowa jest oznaką buractwa? Naprawdę trzeba się 10 razy zastanawiać i oblekać wszystko w puchową otoczkę aby tego czy tamtego nie urazić? Najważniejsze, żę sytuacja jest JASNA, bo facet nie robi żadnych podchodów i gierek a na to chyba najczęściej się narzeka...
Jakie znowu ego? NIe za bardzo jarzę, dlaczego nie można pozostawać z kimś w przyjaznych relacjach, BEZ żadnych dodatkowych spotkań, randek itp..

Czasami, jak widąc, jest tak, że jaki by to sposób się nie znalazł na wyjaśnienie sprawy, to zawsze można się do czegoś przyczepić..Pozostaje pytanie czy kobiecie można choć raz odmówić?

81

Odp: Czy ja mu się podobam?

PR,wciąż nie o odnowie mowa,  tylko tłumaczeniu potem.
Odmówić miał prawo.

82

Odp: Czy ja mu się podobam?

Jeśli dobrze przeczytałem, to on zwyczajnie stwierdził, żę nie ma czasu. Jeśli sam ton wypowiedzi był przy tym chamski czy gburowaty to można to uznać za buractwo, jednak nikt z nas przy tym nie był, aby to ocenić. Jednak wydaje mi się, że największy ból sprawia Autorce, żę po prostu dostała kosza i podchodzi do tego, jak do końca świata. Widzi w facecie kogoś, z kim chciałaby się umówić i przykro jej tylko z tego powodu, żę facet odmówił. Dla mnie w takich sytuacjach można sobie dorabiać i dopowiadać wiele, tym bardziej odbierając czyjąś odmowę jako nietaktowne zachowanie. Autorka najwyraźniej dusi się w samotności i potrzebuje kogoś, aby czuć się lepiej.
Trochę podejście wydaje mi się podobne, jak Koleżanki YellowStar, która się gdzieś tutaj udzielała.

83

Odp: Czy ja mu się podobam?
Wysokadziewczyna napisał/a:

był po prostu miły bo byłam nowa i nikt ze mną nie gadał więc było mu mnie szkoda.....

Nie trzeba być psychologiem, aby wiedzieć, że takie słowa bolą i wywołują pewne emocje. Pan się nie popisał, ale przynajmniej zaprezentował swoją prawdziwą twarz.
Autorko, gdzieś ktoś na Ciebie czeka, takie typy spotykane po drodze tylko przybliżają Cię do poznania kogoś wyjątkowego.

84

Odp: Czy ja mu się podobam?

A moim zdaniem może ten Pan nie miał na celu urazić autorkę tylko chciał zakomunikować w prost. Tylko nie wziął pod uwagę uczuć drugiej osoby.

Nie chce nikogo bronić ale chyba zdecydowana większość facetów miała taki przypadek, że wypowiedziane przez nas zdanie było "informacją" a kobieta odebrała to emocjonalnie i niechcący została skrzywdzona.
Podejrzewam, że gdyby to autorka powiedziała tak facetowi to nie byłoby o czym mówić.

85 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-05 22:44:21)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Też mi się tak wydaje. Niestety samo przekazanie czegokolwiek wprost może już być odebrane jako zniewaga i tu jest największy problem. Jak kombinujesz to oczywiście, że jest źle, co można zrozumieć.
Jak przekażesz coś wprost i nie daj Boże odmówisz to już katastrofa. Jedni zwracają uwage na treść, inni na formę, gdzie ta forma dla jednych jest w większości akceptowalna a dla innych jedynie w wąskim zakresie.

86

Odp: Czy ja mu się podobam?

Nie wiem czy chodzi o różnicę wieku, czy środowiska, ale gdyby w pracy pojawił się nowy kolega, ja bym przychodziła ciągle do jego pokoju, opowiadała w jakim ubraniu byłoby mu dobrze itd..Jednym słowem zaczepiala gościa, a potem on by mnie zaprosił  na kawę,  a ja na to: No coś Ty, żal mi Ciebie było po prostu i nie rozumiem skąd to zaproszenie to należałoby uznać że mam coś nie do końca równo pod sufitem.
Więc pozostanę przy swoim zdaniu że zachowanie było buraczane i to chyba zdanie wielu kobiet tutaj .

87

Odp: Czy ja mu się podobam?

Być może wytłumaczenie jest proste: taka kobieta na miejscu Autorki bierze KAŻDE, ale to każde takie zachowanie za sygnał zainteresowania. Nie dopuszcza chyba do siebie myśli, że można ze sobą rozmawiać bez podtekstó czy ukrytych zamiarów. Poza tym, jego "buraczność" najlepiej byłoby ocenić słysząc taką wypowiedź. Mogłaby ona wywrzeć negatywne wrażęnie, ale racezj w większości przypadków nie ma to chamskiego charakteru a odbiorca dostrzega jedynie przekaz: tak albo nie.. Pozostaje pyatnei jak by zareagowała Autorka gdyby facet zachował się, wg Was, w dużo bardziej "kulturalny" sposób, ale cały czas pozostawał nieugięty..?

88

Odp: Czy ja mu się podobam?

Ja chyba zaczynam rozumieć współczesne dziewczyny, dlaczego ciągną w stronę starszych mężczyzn, podrywają 40 latkom mężów:)
Ze strony rówieśników tyle gadania o tym że kobieta powinna wykazywać inicjatywę, a zwykle zaproszenie na piwo przez koleżankę z pracy jest uznawane za obrazę majestatu..
Nawet odmawiać trzeba umieć.
"Żal mi Ciebie było? WTF!  ?

89

Odp: Czy ja mu się podobam?

Mężczyźni takich sytuacji doświadczają mnóstwo i jakoś muszą z tym żyć, więc i Ty Autorko dasz sobie radę.

Bagiennik, nie ważne co powiesz tylko jak to zrobisz.

90

Odp: Czy ja mu się podobam?
Ela210 napisał/a:

Ja chyba zaczynam rozumieć współczesne dziewczyny, dlaczego ciągną w stronę starszych mężczyzn, podrywają 40 latkom mężów:)
Ze strony rówieśników tyle gadania o tym że kobieta powinna wykazywać inicjatywę, a zwykle zaproszenie na piwo przez koleżankę z pracy jest uznawane za obrazę majestatu..
Nawet odmawiać trzeba umieć.
"Żal mi Ciebie było? WTF!  ?

Ela, tylko na litość boską, odmowa kobiecie ma być od razu najcieższą tragedią, jak ją spotyka? Może i to kwestia sposobu w jaki się ktoś do nas odzywa, tylko czy akurat o to się rozchodzi?
Niech może Autorka napisze, czy czuła by się podobnie, jakby facet odmówił, ale wg niej dużo bardziej dyplomatycznie? Przecież nikt nie ma obowiązku przyjmować za kązdym razem zaproszenia na jakieś tam wyjście czy randkę lub rozmowę.
Odnoszę wrażenie, że poza rozstrząsaniem niby to chamskiego zachowania tego kolesia, cały czas przewija się tutaj gdzieś przekaz, że kobiecie nie można odmawiać. Ok, fajnei, jak Panie wychodzą z inicjatywą, ale święte oburzenie którejkolwiek, jak ktoś jej odmówi, zdaje się pokazywać jak bardzo jest im to nie na rękę.
Tak, jak zostało powiedziane - koleś mógł mieć milion powodów, aby odmówić Autorce. Błąd jego polegał na tym, że być może użył nieodpowiednich słów. Mnie ciekawi, czy byłaby różnica w odbiorze, gdyby gość np. stwierdził:" Dzięki za zaproszenie, ale nie dam rady/nie mogę, bo coś tam.."

91 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 11:31:40)

Odp: Czy ja mu się podobam?
Wysokadziewczyna napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Chyba pierwszy raz na tym forum poproszę  o napisanie jak się sprawy potoczyły z ciekawości smile

Nie pisałam bo miałam w tym tygodniu tyle pracy, że wracałam do domu ledwo żywa. Sprawy potoczyły się tak, że do czwartku udawało mi się go unikać, więc było w porządku. Wczoraj natomiast wpadłam na niego przy wejściu do pracy, zagadał do mnie i powiedział, coś w stylu, że nie rozumie tego zaproszenia na kawę, że on mi nie dawał żadnych sygnałów, że mu się podobam i że był po prostu miły bo byłam nowa i nikt ze mną nie gadał więc było mu mnie szkoda.... Nie powiem zrobiło mi się przykro, nic nie powiedziałam, życzyłam miłego dnia i poszłam sobie, ale nie powiem zeszkliły mi się oczy, dawno nie usłyszałam nic tak nie miłego.

Widzisz autorko, jest takie powiedzenie (moje ulubione, bo się niejednokrotnie sprawdza), że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Zapraszanie wprost na kawę było kiepskim pomysłem z kilku powodów. W tej sytuacji należałoby mu odpowiedzieć, że nie zaprosiłaś go na kawę dlatego że Ci się spodobał, lecz właśnie dlatego, że jako jedyny okazał Ci sympatię, jako nowemu pracownikowi, i teraz to Ty nie rozumiesz jego "oburzenia" tongue Jego asekuracja może wynikać z różnych względów. Jak już ktoś tu wcześniej wspomniał - w miejscu pracy trzeba ostrożnie z kawami, romansami. Tym bardziej, że nie wiedziałaś o nim tak naprawdę nic. Cóż, głowa do góry i wyciągnij wnioski na przyszłość.

92

Odp: Czy ja mu się podobam?
bagienni_k napisał/a:

Odnoszę wrażenie, że poza rozstrząsaniem niby to chamskiego zachowania tego kolesia, cały czas przewija się tutaj gdzieś przekaz, że kobiecie nie można odmawiać. Ok, fajnei, jak Panie wychodzą z inicjatywą, ale święte oburzenie którejkolwiek, jak ktoś jej odmówi, zdaje się pokazywać jak bardzo jest im to nie na rękę.

Nie dostrzegłam w wypowiedziach tego przekazu.
Po tekście o rozmowie z kimś z litości, to oni nawet kumplować się nie będą. Ktoś by kontynuował jakąkolwiek znajomość po takim tekście? A pan będzie przekonany, że wszystko dlatego, że odmówił.

93 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-06 12:31:06)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Nie wiem, czy każdy byłby az tak bardzo oburzony czy zraniony po takiej wypowiedzi. Zapewne po wielu facetach spłynęłoby to jak po kaczce.. W sumie, jeśli nikt w otoczeniu mnie nie zauważa a nagle ktoś(KTOKOLWIEK) mnie gdzieś zaprasza lub rozmawia ze mną, bo zrobiło mu się żal, to dlaczego miałbym nie spróbować? Z zasadą ograniczonego zaufania oczywiście..Ciekawe jakby to wszystko brzmiało, jakby taki tekst zaserwowała Autorce jakaś koleżanka? Żeby nie było "drugiego dna" w postaci ewentualnej zażyłości z facetem, bo Autorka już prawie sobie wyobraziła takie wyjsćie jako randkę a faceta jako potencjalnego partnera...

94 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 12:40:13)

Odp: Czy ja mu się podobam?

To stwierdzenie "było mi Cię szkoda... " jest zwyczajnie niesympatyczne nawet jeśli chodzi o stosunki służbowe w pracy; dobra atmosfera pracy wymaga życzliwego przyjęcia nowego pracownika, lecz nie z litości dla niego. W tej sytuacji (zaproszenie) była to odpowiedź z lekka arogancka; najwyraźniej z jakiejś przyczyny facetowi zależało na tym, aby dać do zrozumienia bez żadnych wątpliwości, że nie chce kontaktów poza pracą. Jak dla mnie reakcja ciut histeryczna ze strony faceta - żeby przypadkiem więcej go nigdzie na zapraszała.
W moim odczuciu zachowanie dość toporne, ale za to skuteczne, dziewczyna odeszła prawie z płaczem, i facet może być pewny, że ma ją już z głowy.

Odp: Czy ja mu się podobam?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

To stwierdzenie "było mi Cię szkoda... "

Ale to zwykle współczucie smile.

96 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 12:42:29)

Odp: Czy ja mu się podobam?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

To stwierdzenie "było mi Cię szkoda... "

Ale to zwykle współczucie smile.

Litość, to zbrodnia.
Ma dziewczyna nauczkę na przyszłość i tyle.

Odp: Czy ja mu się podobam?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

To stwierdzenie "było mi Cię szkoda... "

Ale to zwykle współczucie smile.

Litość, to zbrodnia.

No cóż, nie zawsze warto być szczerym tongue.

Odp: Czy ja mu się podobam?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:

Ale to zwykle współczucie smile.

Litość, to zbrodnia.

No cóż, nie zawsze warto być szczerym tongue.

Warto, ale nie zawsze należy być w tej szczerości gruboskórnym.

99

Odp: Czy ja mu się podobam?

Zatem otwartość, prostolinijność i bezpośredniość nie znajdują zastosowania w takich kontakatch. Szkoda, bo ludzie mogliby lepiej odczytywać takie sygnały i brać sobie lepiej do serca, jak np ktoś im czegoś odmówi.
Niestety arogancki ton czy stanowczość bywają czasami niezbędne, aby pozbyć się kogoś nachalnego(wcale nie mówię, żę Autorka taką jest). Tutaj natomiast przeciętna osoba odczułaby zapewne zdenerwowanie, ale od razu być tak do głębi oburzonym czy obrażonym? Nie wie, może mam zbyt duży dystans do pewnych rzeczy...

100 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 14:06:17)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Istnieje jeszcze coś takiego jak takt. Delikatność, wyczucie sytuacji. To jedynie małe dzieci porozumiewają się na zasadzie: co na sercu, to na języku. Prostolinijnie, bezpośrednio i bezkompromisowo.

101 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-06 14:40:21)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Tak, bo trzeba owijać 100 razy przekaz w ładny papierek, aby móc się porozumieć z kimś...Całe szczęście nie wszyscy wokół nas są tak wyczuleni na punkcie kazdego słowa czy szczególiku. Strach cokolwiek powiedzieć wprost, bo może to zostać źle odebrane...

Ciekaw jestem, jaki skutek wywołałaby taka sama odpowiedź u jakiejś losowej grupy ludzi.. Obstawiam, że po facetach by to spłynęło a większość kobiet czułaby się pewnie urażona..

Dlatego, może niech Autorka się wypowie jakby zareagowała, gdyby ta odmowa brzmiała dla niej o wiele bardziej dyplomatycznie. Myślę, że sam fakt odmowy już by swoje zrobił...

102

Odp: Czy ja mu się podobam?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Istnieje jeszcze coś takiego jak takt.

To jakieś danie kuchni polskiej? tongue

103 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 14:57:10)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Nie, nie. Nie chodzi o losową grupę ludzi, lecz o konkretnie dwoje osób, w konkretnej sytuacji. Jestem w stanie zrozumieć czy podejście, czy męską solidarność. I tak jest, masz rację, nie cokolwiek, lecz pewnych rzeczy w określonej sytuacji nie mówi się wprost, bo mogą zostać właśnie źle odebrane. W tej sytuacji, to mnie jest jest szkoda tego Pana, że tak bardzo musiał się bronić rękami i nogami przed zaproszeniem przesłanym na facebooku'u big_smile Do tego stopnia, że aż musiał autorce zakomunikować jak bardzo jej żałował. Żenada.

Odp: Czy ja mu się podobam?
Psycholog Na Niby napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Istnieje jeszcze coś takiego jak takt.

To jakieś danie kuchni polskiej? tongue

Na offtopy miejsce jest gdzie indziej. tongue

105

Odp: Czy ja mu się podobam?

Nie nazwałbym tego solidarnością, lecz chłodnym spojrzeniem na sprawę. Uwierz mi, że naprawdę cieszyłbym się, gdyby można było z ludźmi rozmawiać wprost a nie zastanawiać się 100 razy czy ich coś tam nie zrani..Tym bardizej, kiedy naprawdę nie było to wielkie halo, które wymagałoby wcześniejszego przemyślenia. Dlatego pozostanę przy zdaniu, że Autorkę najbardziej zabolało to, żę facet jej odmówił. Facet, którego oczami wyobraźni już widziała na randce.
Szkoda? Zatem warunkiem analizy tej historii jest zalożenie, żę cokolwiek ten facet nie miał do zrobienia jest nieistotne, jeśli go kobieta zaprasza na randkę/wspólne wyjście? Ma rzucić wszystko i biec w podskokach, bo kobieta go zaprosiła...

O losowej grupie osób wspomniałem dlatego, że fajnei było porównać reakcję innych ludzi na tą samą wypowiedź.

106 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 15:12:22)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Napisałam wyraźnie, że samo stwierdzenie "było mi Cię szkoda... " już w odniesieniu do relacji służbowych było po prostu słabe. Nie bez powodu słowa mają różne znaczenie. I tego nie przeskoczymy. Oczywiście, że odmowa wiąże się z przykrością, zwłaszcza że widziała się z nim już na randce. Przecież po to go zapraszała!! Odmówił, i to załatwia sprawę w dobrym tonie. Reszta jest w złym guście. A podobno leżących się nie kopie(?)


Postaw się na jej miejscu w takim razie. Zapraszasz, dziewczyna odmawia. Czy to jest dla Ciebie koniec historii? Myślę, że tak. Ale dziewczyna idzie za ciosem, dopada Cię przy najbliższej okazji i na dokładkę wali prosto z mostu: "Ej, a co Ty sobie w ogóle wyobrażałaś, co? Ogarnij się gościu! Ja się do Ciebie tylko trzy razy uśmiechnęłam a Tobie się już kawa ze mną marzy".

Taka to jest sytuacja.

107 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-06 15:44:25)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Dlatego ciekaw jestem, jak przeciętna osoba by to odebrała, ale zdaje mi się, że nie aż tak źle jak Autorka. Słowo ma takie znaczenie, jakie ma, ale jeśli ktoś sie doszukuje 100 znaczeń albo 10 różnych kontekstów to już jego problem.
Dochodzimy do sedna sprawy, jeśli dla kogoś odmowa wspólnego spędzenia czasu jest przykrością..I to na tyle wielką, że człowiek zaczyna wątpić w siebie..
Tym bardziej, jak już się widzi kogoś od razu na randce po pierwszej wspólnej rozmowie...

Pewnie i tak nie uwierzysz, ale nie ruszyło by mnie to specjalnie..Co najwyżej stwierdziłbym "Wyluzuj dziewczyno, po co te nerwy!? Nie to nie, dajmy sobie spokój"

Ale przecież to nietypowe, bo trzeba się przejmować wszystkim, co ktoś do nas powie...

Odp: Czy ja mu się podobam?

Proszę Cię @bagiennik, zachowanie faceta słabe, słabiuteńkie...

109

Odp: Czy ja mu się podobam?

Tak, jeśli przyjmiemy, że odmowa kobiecie jest niedopuszczalna a każdy, kogo zapraszamy na spotkanie ma już być naszym potencjalnym partnerem..
Dla każdego widocznie ma znaczenie co innego..

Autorka nie raczy odpowiedzieć, ale widać po jej postach, że ją najbardziej boli fakt "odrzucenia". W tym wszystkim najgorsze jest to, że razem pracują..

110 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 16:30:15)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Teraz to już chyba udajesz, że nie wiesz o co chodzi. Nie mówimy o odmowie jako takiej, lecz o tym, że została po czasie jeszcze dodatkowo przez niego skomentowana. Odmowa kończy temat, a jeśli miał coś w tym temacie do dodania, to mógł to zrobić od razu w jakiejś taktownej (nie, nie jest to danie kuchni polskiej) formie, typu: nie, dziękuję, myślę że powinniśmy ograniczyć naszą znajomość do kontaktów czysto służbowych. Jakkolwiek by teraz faceta nie tłumaczyć, wracanie do kwestii tego zaproszenia było kompletnie od czapy - po co? Nie, dziękuję, koniec tematu. Ja też się zastanawiam czemu to miało służyć, no wtf??? Żeby sobie dobrze zapamiętała na przyszłość, czy jak?

111

Odp: Czy ja mu się podobam?

Też uważam, że niepotrzebnie facet wracał do tematu. Odmówił dziewczynie, jakby nie poruszał więcej tej kwestii to ona na pewno by się domyśliła, że po prostu nie chce nigdzie z nią iść. Trzeba było wywalać, nomen omen, kawę na ławę? Mnie by po prostu było głupio dybać na kogoś przy pierwszej możliwej okazji i strzelać mu gadkę o tym, że nic do niego nie czuję, byłam tylko miła itd. Szczerość jest bardzo dobra, ale czasami warto po prostu trzymać język za zębami. Ja na miejscu autorki wolałabym, żeby ta druga osoba po prostu przemilczała temat. Odmówił - i dobrze. Tyle wystarczyło.

112

Odp: Czy ja mu się podobam?

OK, przyjmijmy, że jego zachowanie nie było taktowne..Tylko czy naprawdę aż tak bardzo należy się tym przejmować? Tutaj już, jak widać, różnie to można odebrać.

Sam komunikat pt: "Nic do Ciebie nie czuję, byłam po prostu miła" brzmi normalnie, bo jest przynajmniej bezpośredni i nie ma żadnych podtekstów. Można go przyjąć na klatę i tyle, co pewnie wielu facetów doświadczyło. Sam słyszałem to kilka razy w różnych okolicznościach i nie wpadałem w rozpacz z tego powodu.

To, co facet chciał osiągnąć, wie jedynie on sam. Pytanie, czy sprawa "rozeszłaby się po kościach" po samej odmowie..

113 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-06 17:29:07)

Odp: Czy ja mu się podobam?
bagienni_k napisał/a:

Sam komunikat pt: "Nic do Ciebie nie czuję, byłam po prostu miła" brzmi normalnie,

A komunikat pt: "Nic do Ciebie nie czuję, żal po prostu mi Ciebie było" brzmi jak?

Brzmi przykro. Ona nie oczekiwała litowania się nad nią, a doceniła okazaną pomoc i sympatię. To tak jakby dostać jałmużnę. Powiedz, kto lubi dostawać jałmużnę  w  relacjach damsko - męskich? wink


Z jej perspektywy, przykra sytuacja.

114

Odp: Czy ja mu się podobam?

Facetom jest trudniej zrozumieć kobiety w tej kwestii ponieważ bądźmy szczerzy…
Ile zlewek i odmówień dostanie w relacjach damsko-męskich kobieta a ile mężczyzna w ciągu życia tongue

Facet jak usłyszy NIE bo: nie jest w jej typie, ma kogoś, teraz nie ma czasu czy cokolwiek innego to chleb powszedni przy podrywaniu kobiet.

Faceci dostają dużo odmów i uodparniają sie na to.
Kobiety rzadko kiedy dostają odmowę, a jeśli dostaną to chyba trudniej jej się z tym pogodzić (przynajmniej tak mi sie wydaje)

Co nie zmienia faktu, ze nie musiał dodawać tego „żal mi sie Ciebie zrobiło”

115

Odp: Czy ja mu się podobam?

Otóż właśnie! O ile tyczy sie to wyłącznie tej docinki, to można dyskutować. Nie każdy jednak potraktuje to w podobny sposób.
Jeśli zaś wszystko się rozchodzi o to pierwsze, to niestety dużo wody upłynie, zanim się to zmieni..

Odp: Czy ja mu się podobam?

Szczerze mnie zastanawia czemu tak bronisz tej "docinki" wink

117

Odp: Czy ja mu się podobam?

Bagiennik powtarzasz co post że czepiamy się że kobiecie nie można odmówić a wszystkie zupełnie co innego piszemy big_smile Pewnie że można odmówić nawet trzeba jak się nie jest zainteresowanym aby drugiego człowieka nie zwodzić (działa w obie strony, podkreślam) natomiast po co potem jeszcze biegać i walić komentarzami że rozmawiał z nią z litości? To było po prostu zbędne, tak samo jak koleżanka w pracy ma nowa sukienkę, nikogo nie pyta o zdanie ale Ty i tak ją dogonisz na przerwie powiedzieć ze w sumie to źle wyglada, a to wszystko w imię szczerości i prostolinijności. Ta szczerość i prostolinijność to nie są w każdej sytuacji pożądane odruchy, trzeba wiedzieć kiedy odpuścić

118

Odp: Czy ja mu się podobam?

Ok, może i zbędne, bo nie każdy by coś takiego wypalił.. Problem w tym, jak to jest odbierane..Takie docinki w większości raczej spowodują może lekkie zdenerwowanie, ale po krótkim czasie myślę, że raczej by to spłynęło po wielu, jak przysłowiowa woda po kaczce. Reakcja(jeśli takowa była) jest tutaj trochę nieadekwatna do skali, ale to tylko moje zdanie. Tak, można nie wierzyć, ale nie każdy przytyk może człowieka ruszać..

To też pokazuje, jak bardzo się różnimy, tzn faceci i kobiety: jeśli ktoś mi powie, że źle wyglądam w czymś, to się najpierw zastanowię a potem może zrobi mi się przykro..Jeśli rzeczywiście nie trafiłem z doborem ubrania..

Odp: Czy ja mu się podobam?

Odbieranie jest tak jak powinno być odbierane. Z niesmakiem.

120

Odp: Czy ja mu się podobam?

A ja to w ogóle mam wątpliwości, czy facet użył stwierdzenia, że mu się autorki szkoda zrobiło.
Po pierwsze dlatego, że ona sama w swoim poście pisze, że on powiedział „coś w stylu”, a ponieważ nie da się ukryć, że ma ona niskie poczucie własnej wartości, więc jak przepuściła przez swoje filtry jego słowa, to wyszedł taki koszmarek. Coś jak głuchy telefon ;-)
A po drugie dlatego, że to w jakimś sensie jest nielogiczne. Najpierw facet wykazuje się rodzajem empatii, bo jest miły i pomocny dla nowej współpracowniczki, widząc, że jest lekko zagubiona i na uboczu. Po czym wykazuje się totalnym brakiem empatii/wyobraźni i wali jej prosto w twarz, co mu ślina na język przyniesie. Bez sensu.

121

Odp: Czy ja mu się podobam?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Odbieranie jest tak jak powinno być odbierane. Z niesmakiem.


Jak ktoś jest tak przewrażliwiony na swoim punkcie, to może i odebrać to z niesmakiem czy nawet głęboką obrazą..Całe szczęście, że nie wszyscy biorą sobie wszystko tak bardzo do siebie...


Magda może być tak, jak mówisz..Nieraz bywa tak, żę ludzie sobie coś dopowiadają a nadawca ma jak najbardziej uczciwą intecję..Szczerze, to sam bym odebrał nawet to stwierdzenie o ty, że "zrobiło mi się Ciebie żal" inaczej, w zależności od tego, JAK by to ktoś wypowiedział. Na pewno zaś nie robiłbym z tego takiej dramy, jaką się tutaj robi.

122 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-07 11:41:27)

Odp: Czy ja mu się podobam?
bagienni_k napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Odbieranie jest tak jak powinno być odbierane. Z niesmakiem.


Jak ktoś jest tak przewrażliwiony na swoim punkcie, to może i odebrać to z niesmakiem czy nawet głęboką obrazą..Całe szczęście, że nie wszyscy biorą sobie wszystko tak bardzo do siebie...

Mówiąc wprost, dupek pozostaje dupkiem, niezależnie od czyjegoś przewrażliwienia na swoim punkcie wink Bo ja oceniam zachowania tego Pana, a nie odbiór jego zachowania.

123 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 11:48:57)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Ja zaś stwierdzę odwrotnie: jak ktoś jest przerważliwiony na swoim punkcie a odbiera każdą informację w sposób rozdmuchany, to dupkiem będzie dla niego każdy,kto tylko się ośmieli wyrazić jakąkolwiek krytykę..

Nawet wtedy, jak powie, że np kobieta wygląda źle, bo ma podkrążone oczy, np z niewspania. Im więcej emocji, tym mniej warto się tym przejmować. A jak już padają określenia typu dupek czy cham (w takim jak ten wypadku) to ja się nie wypowaidam, bo z emocjami nie dyskutuję.
Jedna będzie przewrażliwiona i nazwie faceta dupkiem po jednym tekście, druga machnie rękami i nie powie nic, Właśnie odbiór tego decyduje o tym, jakie wrażenie wywoła wypowiedź..

Swoją drogą, to ciekawe: zaczynają latać epitety na podstawie niby jednej, prostej wypowiedzi, która w dodatku mogłaby być przekręcona, jak to zresztą zauważyła Magda wyżej..

124 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-07 11:57:32)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Akurat tu się mylisz, ponieważ ja nie jestem w takich sytuacjach przewrażliwiona na swoim punkcie, a jednak określone zachowania oceniam tak jak na to obiektywnie zasługują. Można oczywiście iść w zaparte, i przerzucać cały ciężar oceny tego zachowania przez pryzmat jego subiektywnego odbioru.

W takim razie, powiedz mi, czemu Twoim zdaniem miało służyć to, co zrobił ten Pan? W jakim celu jeszcze wrócił do rozmowy na temat propozycji spotkania i co chciał w ten sposób przekazać autorce?

Rozumiem, że w takiej sytuacji, jest to standard męskiego, eleganckiego zachowania się w stosunku do kobiety, której odmówiło się spotkania. Tak? Czyli, że w dobrym tonie, jest wrócić do kwestii odmowy i wyjaśnić dodatkowo, szczegółowo jej przyczyny, bez zbędnego owijania w bawełnę ?


Jak to w życiu bywa, nie ma tego złego co by na dobre nie szyło. Przynajmniej teraz autorka może odpuścić z czystym sercem i bez żalu ubieranie się w te szpilki, co to się tak bardzo Panu podobały wink

125 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 16:22:48)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Słusznie ktoś kiedyś zauważył( na tym forum), że komunikat w dużej mierze kształtuje odbiorca. Dla jednego będzie to odzywka wywołująca niemal płacz dla innego co najwyżej coś, czym nie warto się przejmować i  na co się machnie ręką. Facet nie popisał się możę dyplomacją, ale nie jest to akurat znowu coś, czym można się aż tak przejmować. Myślę że w odczuciu wielu osób, ale akurat trafiło na Autorkę, która za bardzo wzięła to do siebie.

To, co chciał osiągnąć ten facet, wie tylko on sam, można tutaj snuć dziesiątki teorii.

Bez owijania w bawełnę? - jak najbardziej jestem za! smile

126

Odp: Czy ja mu się podobam?
bagienni_k napisał/a:

Słusznie ktoś kiedyś zauważył( na tym forum), że komunikat w dużej mierze kształtuje odbiorca. Dla jednego będzie to odzywka wywołująca niemal płacz dla innego co najwyżej coś, czym nie warto się przejmować i  na co się machnie ręką

Oj tak. Kilku świadków tego samego zdarzenia potrafi go opisać zupełnie inaczej.
Sama padłam ofiarą  przekłamania. Kiedyś w pracy u mojej koleżanki mianowali nowego prezesa. Ten wszedł do jej biura gdy akurat tam byłam, przywitał się, wymienili jakieś informacje i wyszedł. Był młodziutki, przed trzydziestką. Gdy wyszedł koleżanka spytała jak mi się podoba -  a taki miły szczawik - odparłam. Za jakiś spotkałyśmy się znowu i dowiedziałam się, że powtórzyła prezesowi "moje słowa" - że uznałam go za szczeniaka. Na moje zdumienie odparła, że szczawik a szczeniak to w sumie to samo i nic się nie stało. Nie miałam więcej kontaktów z jej prezesem, nie zależało mi na nim, ale pomyślałam, że facetowi mogło być zwyczajnie przykro. Dlatego nie raz biorę  pod uwagę  możliwość przekłamania albo subiektywnego odbioru zdarzeń.

127 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-07 17:19:01)

Odp: Czy ja mu się podobam?
bagienni_k napisał/a:

Słusznie ktoś kiedyś zauważył( na tym forum), że komunikat w dużej mierze kształtuje odbiorca.

Nie słusznie, lecz dość cynicznie. Zdajesz sobie sprawę, że w ten sposób, można wytłumaczyć każde zachowanie, w tym w szczególności obiektywnie niekulturalne, niegrzeczne, aroganckie, opryskliwe, upokarzające itp.

Idąc tym tokiem rozumowania, jeśli mężczyzna użyje wobec mnie słów powszechnie uznanych za obraźliwe lub uderzy mnie, to nie będzie to przemoc fizyczna, zachowania niestosowane, a jedynie będzie to odpowiednio ukształtowany w moim subiektywnym odbiorze przekaz. Będzie to moje przewrażliwienie na bezpośrednio i prostolinijnie wyrażony przekaz?

You made my day big_smile

Niestety bezrefleksyjna bezkompromisowość uchodzi tylko małym dzieciom. Jest na poziomie trzylatka, który będąc z rodzicami w gościach może na cały głos palnąć, że w ubikacji śmierdzi kupą lub zapytać się kaleki na ulicy, dlaczego ma krzywe nogi.

128 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-07 17:23:20)

Odp: Czy ja mu się podobam?

Można było się spodziewać takkiego odzewu..

No cóż, jeśli między powiedzeniem komuś " żal mi było trochę Ciebie" a przemocą(psychiczną czy fizyczną) nie widzisz różnicy, to trudno..Jeśli miałbym jakiekolwiek zachowanie uznać za obiektywnie chamskie czy niekulturalne to na pewno nie to..

Na dobrą sprawę, to należałoby być przy tym, bo nawet ton wypowiedzi zmienia jej znaczenie..Poza tym, cały czas nie wiadomo, czy Autorka usłyszała takie czy inne określenie..


Agnes76 Szczawik to bardzo ładna roślina, kwitnąca na biało i rosnąca w lasach - ja tam bym się nie obraził smile

129 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-07 17:24:14)

Odp: Czy ja mu się podobam?
bagienni_k napisał/a:

Można było się spodziewać takkiego odzewu..

No cóż, jeśli między powiedzeniem komuś " żal mi było trochę Ciebie" a przemocą(psychiczną czy fizyczną) nie widzisz różnicy, to trudno..Jeśli miałbym jakiekolwiek zachowanie uznać za obiektywnie chamskie czy niekulturalne to na pewno nie to..

Na dobrą sprawę, to należałoby być przy tym, bo nawet ton wypowiedzi zmienia jej znaczenie..Poza tym, cały czas nie wiadomo, czy Autorka usłyszała takie czy inne określenie..

Mnie jest żal tego Pana.
Kiepska sprawa takie odzywki. Nie mówiąc o akcji,że ją dopadł po czasie aby jej to oznajmić.

130

Odp: Czy ja mu się podobam?

Jeśli mam być szczery, to wolałbym wiedzieć, dlaczego się do tego posunął...Wygląda to trochę na działanie profilaktyczne, aby mieć pewność, że Autroka się do niego zniechęci.

Posty [ 66 do 130 z 166 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy ja mu się podobam?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024