Cześć, zostawiła mnie kobieta po 3,5 roku bycia razem. Stwierdziła ze jej miłość sie wypaliła... Nie dawała żadnych oznak przed rozstaniem ze cos jest nie tak..mowila ze kocha itp i nagle przyszedł dzien ze powiedziała ze jestem dobrym człowiekiem ale ze to koniec. Zapytałem dlaczego nic mi nie mówiła ze w niej sie cos zmienia ze można to bylo odratować ( Ps rozmawiała ze swoimi koleżankami o tym a ze mną nie raczyła) A to ze mówiła ostatnio ze kocha to dlatego ze nie wiedziała jak ma mi to przekazać ze sie wypaliło. Ze jej uczucie zamieniło sie w przyjażń. Liczyła na to ze uda sie pisac zwyczanie po przyjacielsku, ale ja na końcu zdania dawałem buziaka...i ona stwierdziła ze do mnie nic nie dotarlo ze nie jestesmy razem ze ja osaczam buziakami, ze trzeba uciać kontakt. Po 10 dniach chciałem wyciągnąć dłoń jak człowiek do człowieka żeby nie palić za sobą zadnych mostów, bez zadnych nadzieji itp itd normalnie raz na jakis czas sie do siebie odezwać czy wszystko ok. Powiedziałem jej ze mimo ze mnie cholernie zraniła ja nic złego jej nie robie nie mszcze sie itp . Ze jest dobrym czlowiekiem i chciałbym tylko czasem wymienić parę zdan tak oo. Najpierw powiedziała odezwij sie do mnie za poł roku...potem powiedziała " Dajmy sobie 3 miesiace Zobacze czy MI CIEBIE BEDZIE BRAKOWAC" czy będzie sie można przyjaznic..". Co Wy o tym sądzicie...nie ukrywam ja odebrałem to jako siarczysty strzał w policzek ehh
Cześć, zostawiła mnie kobieta po 3,5 roku bycia razem. Stwierdziła ze jej miłość sie wypaliła... Nie dawała żadnych oznak przed rozstaniem ze cos jest nie tak..mowila ze kocha itp i nagle przyszedł dzien ze powiedziała ze jestem dobrym człowiekiem ale ze to koniec. Zapytałem dlaczego nic mi nie mówiła ze w niej sie cos zmienia ze można to bylo odratować ( Ps rozmawiała ze swoimi koleżankami o tym a ze mną nie raczyła) A to ze mówiła ostatnio ze kocha to dlatego ze nie wiedziała jak ma mi to przekazać ze sie wypaliło.
Ze jej uczucie zamieniło sie w przyjażń. Liczyła na to ze uda sie pisac zwyczanie po przyjacielsku, ale ja na końcu zdania dawałem buziaka...i ona stwierdziła ze do mnie nic nie dotarlo ze nie jestesmy razem ze ja osaczam buziakami, ze trzeba uciać kontakt. Po 10 dniach chciałem wyciągnąć dłoń jak człowiek do człowieka żeby nie palić za sobą zadnych mostów, bez zadnych nadzieji itp itd normalnie raz na jakis czas sie do siebie odezwać czy wszystko ok. Powiedziałem jej ze mimo ze mnie cholernie zraniła ja nic złego jej nie robie nie mszcze sie itp . Ze jest dobrym czlowiekiem i chciałbym tylko czasem wymienić parę zdan tak oo. Najpierw powiedziała odezwij sie do mnie za poł roku...potem powiedziała " Dajmy sobie 3 miesiace Zobacze czy MI CIEBIE BEDZIE BRAKOWAC" czy będzie sie można przyjaznic..". Co Wy o tym sądzicie...nie ukrywam ja odebrałem to jako siarczysty strzał w policzek ehh
Ona nie chce z Tobą żadnego kontaktu ale jesteś namolny, więc łaskawie dała 3 miesiące. Daj jej spokój.
ja odebrałem to jako siarczysty strzał w policzek ehh
I dalej ci mało?
Powiedziałem jej ze mimo ze mnie cholernie zraniła ja nic złego jej nie robie nie mszcze sie itp . Ze jest dobrym czlowiekiem i chciałbym tylko czasem wymienić parę zdan tak oo. Najpierw powiedziała odezwij sie do mnie za poł roku...potem powiedziała " Dajmy sobie 3 miesiace Zobacze czy MI CIEBIE BEDZIE BRAKOWAC" czy będzie sie można przyjaznic..". Co Wy o tym sądzicie...nie ukrywam ja odebrałem to jako siarczysty strzał w policzek ehh
Czy Tb się wydaje, że ona zakończyła związek z Tb po to, aby teraz jakby nigdy nic ćwierkać sobie z Tb?
Jak dla mnie, to ona ma Cb po dziurki w nosie i chce zwyczajnie od Cb odetchnąć a Ty jesteś upierdliwy i nie chcesz dać jej od siebie odpocząć.
Naucz się szanować cudze decyzje, nawet jak Tb one nie odpowiadają.
Czy Tb się wydaje, że ona zakończyła związek z Tb po to, aby teraz jakby nigdy nic ćwierkać sobie z Tb?
tak własnie sobie zwyczajnie ze mna ćwierkała przez jakis czas jakby nic sie nie stało..To nie ja zaproponowałem przyjazn tylko ona...nie wiem co złego jest w przyjacielskim buziaku na koncu zdania..Wiem że jej nie odzyskam i nawet probował nie bede bo mnie zraniła...ale ludzki zwyczajny kontakt mogłby zostać
Czy Tb się wydaje, że ona zakończyła związek z Tb po to, aby teraz jakby nigdy nic ćwierkać sobie z Tb?
tak własnie sobie zwyczajnie ze mna ćwierkała przez jakis czas jakby nic sie nie stało..To nie ja zaproponowałem przyjazn tylko ona...nie wiem co złego jest w przyjacielskim buziaku na koncu zdania..Wiem że jej nie odzyskam i nawet probował nie bede bo mnie zraniła...ale ludzki zwyczajny kontakt mogłby zostać
A jak czułbyś się gdyby jakiś inny facet wysyła Twojej dziewczynie przyjacielskiego buziaczka na końcu zdania? Albo ona jemu?
Czy Tb się wydaje, że ona zakończyła związek z Tb po to, aby teraz jakby nigdy nic ćwierkać sobie z Tb?
tak własnie sobie zwyczajnie ze mna ćwierkała przez jakis czas jakby nic sie nie stało..To nie ja zaproponowałem przyjazn tylko ona...nie wiem co złego jest w przyjacielskim buziaku na koncu zdania..Wiem że jej nie odzyskam i nawet probował nie bede bo mnie zraniła...ale ludzki zwyczajny kontakt mogłby zostać
Może i na początku chciała osłodzić Tb gorycz rozstania, stąd to utrzymywanie kontaktu. Albo chciała mieć Cb w orbicie, jakby jej się nie ułożyło w szerokim świecie, ale zmieniła zdanie. Albo rozstaje się z Tb na raty, bo niektórzy myślą, że tak lepiej.
Co za różnica? Ewidentnie widać, że ma przesyt Twoją osobą i chce całkiem uciąć kontakt.
jeśli ktoś jest w relacji przyjacielskiej to te buziaki nie powinno być odbierane dziwnie. Sam mam przyjaciółkę od serca znamy sie ponad 20 lat nic nas nie laczy prócz przyjaźni i jakoś emotikon buźki nam nie przeszkadza. Nic złego jej nie robienie błagam o powrót nie nachodzę nie naciskam. Uszanowałem decyzje...mimo ze jestem w rozsypce bo jestem to i tak próbowałem wyciągnąć dłoń. Skąd wiemy ile życia nam zostało, po co żyć w żalu...skoro można się szanować
A jak czułbyś się gdyby jakiś inny facet wysyła Twojej dziewczynie przyjacielskiego buziaczka na końcu zdania? Albo ona jemu?
po prawej stronie na dole każdego wpisu jest opcja "cytuj". Używaj jej, proszę, bo nic się nie da zrozumieć z Twoich postów.
10 2022-01-09 14:17:17 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-01-09 14:19:16)
Ta przyjaźń była powiedziena na wyrost, więc się do tego nie przywiązuj.
Nie ma sensu utrzymywanie jakiejkolwiek relacji, bo to nie pomaga w zamknięciu tego rozdziału życia.
Pewnie zakochała się w innym, więc musisz się z tym pogodzić i na nic nie liczyć z jej strony.
Nie musicie żyć w żalu, ale to nie znaczy, że ma to związek z brakiem kontaktu.
to tobie zalezy, tym bardziej lepiej ci zrobi uciecie kontaktu, zeby ci w koncu z czasem przeszlo.
Cześć, zostawiła mnie kobieta po 3,5 roku bycia razem. Stwierdziła ze jej miłość sie wypaliła..(...) Najpierw powiedziała odezwij sie do mnie za poł roku...potem powiedziała " Dajmy sobie 3 miesiace Zobacze czy MI CIEBIE BEDZIE BRAKOWAC" czy będzie sie można przyjaznic.."
Poznała kogoś nowego, kto się jej bardziej spodobał i liczy na nowy związek. Reszta to:
Jakby się z nowym nie udało.
Tak obstawiam.
Więc daj pannie spokój, nawet jakby chciała za te 3 miesiące wrócić to lepiej w to nie wchodzić. Będzie powtórka z rozrywki.
Najpierw powiedziała odezwij sie do mnie za poł roku...potem powiedziała " Dajmy sobie 3 miesiace Zobacze czy MI CIEBIE BEDZIE BRAKOWAC" czy będzie sie można przyjaznic..". Co Wy o tym sądzicie...nie ukrywam ja odebrałem to jako siarczysty strzał w policzek ehh
Szczerze? Napiszę boleśnie: Twoja ex-kobieta nie ma dość cywilnej odwagi by uciąć to krótko i stanowczo (w sposób nie dający Ci żadnej nadziei na powrót) i postanowiła zagrać na czas, licząc że właśnie upływ czasu załatwi sprawę za nią (czyli że to TY po tych 3 miesiącach schłodzisz się na tyle i wystarczająco dużo do Ciebie dotrze o faktycznej sytuacji że TY SAM po tych 3 czy 6 miesiącach nie będziesz już chciał żadnego kontaktu).
Widzisz, z tym krótkim i stanowczym ucięciem jest tak, że jakkolwiek jest najuczciwszą metodą, to często zrywający boi się ponieść (nieraz zasłużonych) konsekwencji swojego kroku i stara się grać tak żeby inne czynniki załatwiły sprawę za niego. Wziąwszy pod uwagę, że byliście ze sobą 3,5 roku, to Twoja (już) ex może się przeliczyć, bo jak ktoś naprawdę kochał, to rzadko kiedy w 3 miesiące będzie w stanie przejść do porządku dziennego nad końcem tak długiej relacji...
Jakiś czas temu zetknąłem się z teorią, że okres pełnego odreagowania po zakończeniu długiego związku trwa równowartość połowy jego trwania lub w skrajnych wypadkach nawet czas równy długości trwania całego związku; jak dla mnie bzdura, bo nikt przy zdrowych zmysłach po powiedzmy 16-letnim małżeństwie nie będzie czekać 8 do 16 lat z wejściem w nowy związek; niemniej jednak jej założenie, że po 3 miesiącach Ci przejdzie może (acz nie musi) okazać się płonne.
Przed Tobą nowy rozdział w życiu, to może być ekscytujące doświadczenie i początek czegoś nowego . Nie żyj nadzieja bo stracisz czas i szacunek do siebie.