jannowak3 napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:To też nie był wniosek, tylko komentarz. Bo mnie z lekka zszokowało to, co napisałeś o manipulacji.
I owszem, mogę się zgodzić z tym, że wszyscy manipulujemy, mniej lub bardziej świadomie, ale ważne też są intencje i jak często oraz jak daleko ktoś posuwa się w manipulacjach itd.
Wiesz, jak ktoś chce budować z drugim człowiekiem bliską, intymną relację, mieć w tej drugiej osobie partnera, kochanka i przyjaciela, to po co traktować tę osobę jak zwierzątko, na którym sprawdza się wyuczone techniki?
Jak kolega powyżej napisał, mnie też się kojarzy to z PUA, czyli beznadziejną grą na wyrywanie zakompleksionych panien do płytkich i powierzchownych relacji, a ponoć szukasz kogoś „wartościowego”, więc po co Tobie te manipulacje? Każda w miarę ogarnięta kobieta, gdy tylko zorientuje się (a wierz mi, że to szybko idzie wyczuć), że sobie z nią pogrywasz, to w najlepszym wypadku po prostu Ciebie skreśli.
Co Cię zszokowało?
Mam dobre intencje. Chciałbym stworzyć prawdziwy związek, wspierać się wzajemnie i w 100% sobie ufać.
Odpadam jednak na samym początku, gdyż nie potrafię poznać osoby, z którą dałoby się taki związek budować.
Żarty sobie robisz, czy jesteś/byłeś półprzytomny?
Przecież napisałam, co mnie zszokowało i rozwinęłam wypowiedź w kolejnym paragrafie. Przeczytałeś?
Jak masz dobre intencje, to po co manipulować i udawać?
To jest chyba powód, dla którego nie nadawałabym się na portale randkowe, bo to takie targowisko, gdzie się trzeba sprzedać. Nie dla mnie. Jak ktoś wyżej napisał już wcześniej, lepiej jest poznawać po postu ludzi sytuacyjnie i wtedy w miarę poznawania kogoś, zaczyna Ci się ta osoba bardziej podobać, chcesz być z nią bliżej, poznawać jeszcze bardziej, być jeszcze bliżej. A na portalach randkowych masz tylko wizus, oraz opis, który może być prawdziwy lub nie i człowieka, który albo manipuluje, żeby się przypodobać, albo staje się „przeźroczysty’ - tak przynajmniej wydaje się z tego, co piszesz.
PS. Stąd była różnica między ciekawością ludzi a traktowaniem ich użytkowo. Bo albo jesteś kogoś ciekawym, poznajesz i decydujesz, czy chcesz być z tym kimś bliżej czy nie, albo „sprzedajesz się”, manipulujesz, żeby tylko zostać zaakceptowanym. Wtedy tak naprawdę nie Ty wybierasz, ale ta osoba.