Tutaj chciałbym coś dodać - nie każdy znajdzie tego partnera. Ba, nie każdy powinien.
Statystyki nie kłamią - młodych mężczyzn jest znacznie więcej niż młodych kobiet, licząc, że w danej chwili osoby w wieku 18-30 powiedzmy mają jednego partnera to około 30.000-100.000 młodych mężczyzn tego partnera mieć nie będzie. Im dalej w las (wiek) tym kobiet jest więcej bo mężczyźni szybciej umierają.
Po źródło zapraszam do głównego urzędu statystycznego i pokrewnych.
Ten fakt też należy brać pod uwagę.
Sytuacje ratują jakoś Białorusinki i Ukrainki ale to dalej kropla w morzu.
Z upływem czasu popularność na pewno zyskają małżeństwa mieszane tj sprowadzanie sobie żony tak jak to często ma miejsce na zachodzie czy północy - i bardzo dobrze.
132 2021-07-22 18:44:08 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-07-22 18:54:24)
Statystyki to są też takie, że rośnie liczba "nieszczęśliwych "singli u obu płci ,singli/singielek którzy są sfrustrowani i obawiają się związków
ciągle szukając partnera partnerki.
niestety taka jest i u nas tendencja.
Mężczyzn jest "za dużo" ,i coraz więcej samotnych kobiet nawet tych bez dzieci.
Mężczyźni twierdzą że kobietom łatwiej, a kobiety twierdzą ze kobietom trudniej znaleźć kogoś do związku.
133 2021-07-22 18:51:37 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-22 19:06:21)
Myślę, że zależy od przedziału wiekowego też. Bo na pewno 25 latce łatwiej znależć kogoś do ZWIĄZKU niż 45 latce- chociaż nie jest już jak kiedyś w tym dowcipie sprzed 20 lat o terrorystach
I od przedziału który sobie sami wyznaczamy dla przyszłegop partnera, im węszy tym trudniej będzie.
np jak autor ma 30 a szuka 23-28 latki to ma mniejsze szanse niż gdy szukał do lat 35.
Gdy singielka lat 45 chce tylko starszego wolnego nie po rozwodzie i bez dzieci to też siebie ogranicza. itd itd..
134 2021-07-22 18:59:15 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-22 19:00:09)
Statystyki to są też takie, że rośnie liczba "nieszczęśliwych "singli u obu płci ,singli/singielek którzy są sfrustrowani i obawiają się związków
ciągle szukając partnera partnerki.
niestety taka jest i u nas tendencja.
Mężczyzn jest "za dużo" ,i coraz więcej samotnych kobiet nawet tych bez dzieci.
Mężczyźni twierdzą że kobietom łatwiej, a kobiety twierdzą ze kobietom trudniej znaleźć kogoś do związku.
Prawda, prawda Pasławku. Przyczyny są na pewno złożone, ale ogólnie chyba spore znaczenie ma fakt, że ludziom nie "kalkuluje się" już tak bardzo życie w nieudanych związkach. To jest akurat pozytywne moim zdaniem.
135 2021-07-22 19:23:19 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-07-22 20:06:47)
paslawek napisał/a:Statystyki to są też takie, że rośnie liczba "nieszczęśliwych "singli u obu płci ,singli/singielek którzy są sfrustrowani i obawiają się związków
ciągle szukając partnera partnerki.
niestety taka jest i u nas tendencja.
Mężczyzn jest "za dużo" ,i coraz więcej samotnych kobiet nawet tych bez dzieci.
Mężczyźni twierdzą że kobietom łatwiej, a kobiety twierdzą ze kobietom trudniej znaleźć kogoś do związku.Prawda, prawda Pasławku. Przyczyny są na pewno złożone, ale ogólnie chyba spore znaczenie ma fakt, że ludziom nie "kalkuluje się" już tak bardzo życie w nieudanych związkach. To jest akurat pozytywne moim zdaniem.
W ogóle nie kalkuluje się być nieszczęśliwym.(odkrycie co nie )
Statystyki i branie pod rozwagę swoich szans wyliczanie prawdopodobieństwa tej szansy to jedno.
Wypełnianie tego o czym statystyki nie są w stanie napisać ,stereotypami,przekonaniami/oczekiwaniami na temat życia i szczęścia to drugie.
Wyliczanie statystycznie szczęścia to raczej trudna sprawa i względna ,podobno Buthan ma największy wskaźnik szczęścia na łebka
w Europie kiedyś Dania się chwaliła największym poczuciem szczęścia swoich obywateli.Ale jak wyliczyć i skorelować szczęście ze związkiem to coraz większy problem.Oscylowanie pomiędzy nadziejami i beznadzieją
Jednostkowe szczęście vs statystyczne "masowe "szczęście .Dobrze było być wyjątkami od reguły brać pod uwagę, ale się nie przejmować tak tymi stereotypami i statystykami ,nie katować się męczyć i dręczyć ,a wielu ludzi widzę uznaje się za takich statystycznie poprawnie, idealnych tylko że ta "normoza " zaczyna być zabójcza głównie dla nich ,jest też rozdarciem pomiędzy byciem sobą ( co już niewiele znaczy) a byciem kimś, a byciem jednocześnie w różnych poprawnych obowiązujących trendach modelach i wariantach szczęścia i "uznawanych" godnych,pożądanych osobowości na tym całym rynku srynku,strasznie to się robi skanalizowane beznadziejne , tak jak przejmowanie się tym ponad miarę.
136 2021-07-22 21:10:34 Ostatnio edytowany przez jannowak3 (2021-07-22 21:13:06)
Nieźle popłynęliście z tematem
To tak w kwestii podsumowania:
1. Dziękuję za wszelkie rady odnośnie miejsc. (Joga, kursy tańca, grupy na fejsie itd).
Super jeśli ktoś chciałby ten punt rozwinąć podając konkretne miejsca, wyjazdy, czy grupy (Np. w formie linku). Mam na myśli miejsca, gdzie atrakcyjnych kobiet jest więcej niż mężczyzn, a nie gdzie w ogóle są.
2. Obecnie szukanie partnerki na portalach nie ma sensu. Nawet przy dużej determinacji szansa sukcesu jest bliska zeru. Nie zamierzam tego dalej udowadniać, bo bardzo łatwo można to samemu sprawdzić. Jeśli kobiety uważają, że im też jest trudno to ok, niech tak będzie. Pozostanę jednak przy zdaniu, że mają łatwiej (przynajmniej te młodsze). Dalsze zawracanie sobie głowy tym punktem mija się z celem.
3. Dziękuję za rozbudowaną psychoanalizę, choć wcale o nią nie prosiłem. Nie bardzo wiem co jednak z nią zrobić. Nie czuję nienawiści do kobiet, są nawet takie, które podziwiam. Mam też wiele szczęśliwych momentów w życiu. Staram się też wchodzić w różne związki i relacje, więc nie siedzę tak dużo sam. Frustrujące, są dla mnie głównie portale randkowe. Tam sytuacja nie jest normalna.
4. Tak jak pisałem wcześniej. Młodych mężczyzn jest ok. 150 tys. więcej. Wielu nie znajdzie zatem partnerki. Imigracja raczej problem pogłębia, bo przyjeżdżają w większości młodzi mężczyźni.
Dlaczego kobiety nie znajdują partnerów, będąc w lepszej sytuacji, tego nie wiem.
5. Najważniejszym wnioskiem jest fakt, z którego chyba już dawno zdawałem sobie sprawę. Powinienem przede wszystkim szukać w realu. Tylko to bardzo trudne...
137 2021-07-22 21:14:32 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-22 21:19:20)
A czemu musi to być miejsce gdzie jest WIĘCEJ atrakcyjnych kobiet od mężczyzn? Wydawało mi się że przedstawiasz siebie tu jako fajna partię
Aaa teraz zajarzylam:)
To nie jest problem że nie wchodzisz w związki, tylko że szybko się nudzisz i szukasz kolejnych, by pozaliczać. Było tak od razu.
Kluby nocne jak otworzą będą dobrym miejscem, no może są jakieś sporty gdzie dziewczyny swobodniejsze .. cudzoziemki na wakacjach w Polsce. Np.
139 2021-07-22 21:44:13 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-22 21:47:11)
"1. Dziękuję za wszelkie rady odnośnie miejsc. (Joga, kursy tańca, grupy na fejsie itd).
Super jeśli ktoś chciałby ten punt rozwinąć podając konkretne miejsca, wyjazdy, czy grupy (Np. w formie linku). Mam na myśli miejsca, gdzie atrakcyjnych kobiet jest więcej niż mężczyzn, a nie gdzie w ogóle są."
Za dużo oczekujesz.. rozwiązania podanego na talerzu, a warunków dużo. Wątpię aby się znalazlo miejsce gdzie będziesz mial na raz dużo wolnych (większość ludzi jest sparowanych ) i atrakcyjnych kobiet ( wedlug twojego pojęcia atrakcyjności i jeszcze żeby ci pasowało lokalizacyjnie, bo zaraz by się okazało, że to i to to nie, bo nie ta aktywność, a ludzie nie z tego rejonu gdzie mieszkasz..)
I po co więcej kobiet? Myślisz, że ludzie jadą to się wszyscy tam sparują, więc żeby jeszcze dla Ciebie było z czego wybierać?
Poza tym na tym forum linków nie można dodawać
140 2021-07-22 21:44:26 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-07-22 22:01:24)
3. Dziękuję za rozbudowaną psychoanalizę, choć wcale o nią nie prosiłem. Nie bardzo wiem co jednak z nią zrobić. Nie czuję nienawiści do kobiet, są nawet takie, które podziwiam. Mam też wiele szczęśliwych momentów w życiu. Staram się też wchodzić w różne związki i relacje, więc nie siedzę tak dużo sam. Frustrujące, są dla mnie głównie portale randkowe. Tam sytuacja nie jest normalna.
.
To było gratis proszę bardzo nie zaszkodzi mieć frustracje w jakiejkolwiek formie na oku pozostawiona sama sobie
podobnie jak idealizowanie jakiejkolwiek płci bywa to pułapką w generalizowaniu
właściwie to i tak nie było konkretnie Tobie
tylko wątki tego typu,podobne mają pewną jakby stałą tendencję w kierunku eskalowania frustracji
na podstawie obserwacji portali randkowych ,które zbaczają coraz bardziej w jakimś dziwnym kierunku pod wpływem nastawienia samych klientów.
A czemu musi to być miejsce gdzie jest WIĘCEJ atrakcyjnych kobiet od mężczyzn? Wydawało mi się że przedstawiasz siebie tu jako fajna partię
Takich miejsc gdzie jest przewaga facetów jest pełno. Co z tego, że miał bym tam szansę, jeśli te kilka kobiet będzie ciągle otoczona przez naczelnych bajerantów. Nawet jak nic im z tego nie wyjdzie, to mnie "okazje" zmarnują. W ciekawych środowiskach większość facetów, jest zresztą podobna do mnie, lub na jeszcze wyższym levelu.
Aaa
teraz zajarzylam:)
To nie jest problem że nie wchodzisz w związki, tylko że szybko się nudzisz i szukasz kolejnych, by pozaliczać. Było tak od razu.
Kluby nocne jak otworzą będą dobrym miejscem, no może są jakieś sporty gdzie dziewczyny swobodniejsze .. cudzoziemki na wakacjach w Polsce. Np.
Ha,ha to widzę awansowałem z frustrata na playboya
Nie, nie o to chodzi.
"1. Dziękuję za wszelkie rady odnośnie miejsc. (Joga, kursy tańca, grupy na fejsie itd).
Super jeśli ktoś chciałby ten punt rozwinąć podając konkretne miejsca, wyjazdy, czy grupy (Np. w formie linku). Mam na myśli miejsca, gdzie atrakcyjnych kobiet jest więcej niż mężczyzn, a nie gdzie w ogóle są."
Za dużo oczekujesz.. rozwiązania podanego na talerzu, a warunków dużo. Wątpię aby się znalazlo miejsce gdzie będziesz mial na raz dużo wolnych (większość ludzi jest sparowanych ) i atrakcyjnych kobiet ( wedlug twojego pojęcia atrakcyjności i jeszcze żeby ci pasowało lokalizacyjnie, bo zaraz by się okazało, że to i to to nie, bo nie ta aktywność, a ludzie nie z tego rejonu gdzie mieszkasz..)
I po co więcej kobiet? Myślisz, że ludzie jadą to się wszyscy tam sparują, więc żeby jeszcze dla Ciebie było z czego wybierać?
Poza tym na tym forum linków nie można dodawać
Mógłbym podać wiele takich miejsc, gdzie kobieta znajdzie tłumy ogarniętych facetów. Wielu z nich jest wolnych. Oczekiwałem porady w drugą stronę, bo kobiety prędzej znają takie miejsca.
Nie rozwijaj swoich domysłów. Skąd wiesz, co by się okazało?
To było gratis proszę bardzo
nie zaszkodzi mieć frustracje w jakiejkolwiek formie na oku pozostawiona sama sobie
podobnie jak idealizowanie jakiejkolwiek płci bywa to pułapką w generalizowaniu
właściwie to i tak nie było konkretnie Tobie
tylko wątki tego typu,podobne mają pewną jakby stałą tendencję w kierunku eskalowania frustracji
na podstawie obserwacji portali randkowych ,które zbaczają coraz bardziej w jakimś dziwnym kierunku pod wpływem nastawienia samych klientów.
Te portale z zasady mają nie działać i w tym problem. Niepotrzebnie rozwinęliśmy ten wątek.
jjbp napisał/a:A czemu musi to być miejsce gdzie jest WIĘCEJ atrakcyjnych kobiet od mężczyzn? Wydawało mi się że przedstawiasz siebie tu jako fajna partię
Takich miejsc gdzie jest przewaga facetów jest pełno. Co z tego, że miał bym tam szansę, jeśli te kilka kobiet będzie ciągle otoczona przez naczelnych bajerantów. Nawet jak nic im z tego nie wyjdzie, to mnie "okazje" zmarnują. W ciekawych środowiskach większość facetów, jest zresztą podobna do mnie, lub na jeszcze wyższym levelu.
Jeśli serio jesteś facetem na wysokim levelu który ma sporo do zaoferowania to nie ma się co obawiać o tanich bajerantów przecież. Plus nie każdy idzie na jogę albo spotkanie klubu książki żeby się parować. Powiedziałabym wręcz że większość osób idzie tam robić coś innego, a parowanie się to jakiś tor poboczny.
Tą jogę muszę rozważyć, byłaby też korzystna dla zdrowia. W klubie książki wyszedłbym na durnia, nie specjalnie interesuję się literaturą.
Tani bajeranci są często bardzo skuteczni. Na krótką metę, ale jednak. To ktoś taki, jak dobry sprzedawca. Potrafi nam wcisnąć, nawet to, czego nie potrzebujemy.
Jeśli serio jesteś facetem na wysokim levelu który ma sporo do zaoferowania to nie ma się co obawiać o tanich bajerantów przecież.
Niestety bajerantów trzeba się obawiać - kto powiedział, że kobiety potrafią dobrze wybierać?
Zresztą, sprawy bywają bardziej złożone, nie da się ludzi ściśle uporządkować wedle jakiegoś "levelu". Tani bajerant może mieć akurat to czego dana kobieta oczekuje.
No, to nawet lepiej. Jak autorowi jakiś tani bajerant sprzątnie dziewczynę sprzed nosa to znaczy że nie było im po drodze
Dla mnie za dużo tu kalkulacji za mało zwykłego szukania "swojego" człowieka. Nie wierzę w powodzenie takiego podejścia
No to nie korzystaj z portalów, ja też uważam, że to bagno.
Real i tyle, włóż w to trochę wysiłku, popróbuj. Nie każdy ma po równo, nie każdy ma farta, trochę czasu może minąć ale próbować warto.
Najlepiej byś to też lubił, nie zmarnujesz czasu.
Mam już pewne pomysły. Nie będę się jednak chwalił z uwagi na konkurencję
No i znajdziesz i kolejny zwiażek się rozpadnie- nie wiem czy to playbojowatość czy brak wyciągania wniosków.
ile miałeś związków? masz jakieś wnioski czemu nie wypaliło?
Tak czytam i co to znaczy "wartościową partnetka", bo brzmi to jak jakiś twór z katalogu. A gdzie uczucie? Uczucie się liczy, a potem dopiero włącza się trzeźwe myślenie.
A co jeśli autorze spotkasz wartościową partnerkę, będzie samodzielna, pracowita, mądra, inteligentna, miła, będzie miała pasje i umiała zachować w towarzystwie a Ty się w niej nie zakochasz i będzie to dla Ciebie tylko koleżanka?
A zakochasz się w bałaganiarze lubiącej Mode na sukces i nie cierpiącej sportu?
153 2021-07-23 10:11:42 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-23 10:12:06)
Takich miejsc gdzie jest przewaga facetów jest pełno. Co z tego, że miał bym tam szansę, jeśli te kilka kobiet będzie ciągle otoczona przez naczelnych bajerantów. Nawet jak nic im z tego nie wyjdzie, to mnie "okazje" zmarnują. W ciekawych środowiskach większość facetów, jest zresztą podobna do mnie, lub na jeszcze wyższym levelu.
To nie bądź jednym z wielu tylko bądź sobą. Jedna kobieta ocenia faceta po "levelu" a inna szuka kogoś z kim będzie miała porozumienie, z kim się będzie dobrze czuła. Wiele kobiet mających duże powodzenie nie wiąże się z bajerantami tylko z facetem, w którym widziały cechy dobrego partnera na życie.
jannowak3 napisał/a:Takich miejsc gdzie jest przewaga facetów jest pełno. Co z tego, że miał bym tam szansę, jeśli te kilka kobiet będzie ciągle otoczona przez naczelnych bajerantów. Nawet jak nic im z tego nie wyjdzie, to mnie "okazje" zmarnują. W ciekawych środowiskach większość facetów, jest zresztą podobna do mnie, lub na jeszcze wyższym levelu.
To nie bądź jednym z wielu tylko bądź sobą. Jedna kobieta ocenia faceta po "levelu" a inna szuka kogoś z kim będzie miała porozumienie, z kim się będzie dobrze czuła. Wiele kobiet mających duże powodzenie nie wiąże się z bajerantami tylko z facetem, w którym widziały cechy dobrego partnera na życie.
Tak i jeszcze jeżeli się w nim zakochają i będzie uczucie.
Inaczej kończy się to małżeństwem z rozsądku, kalkulacji, bo to dobra osoba na życie, ma określone wartości i podejście do życia, będzie mi z nią dobrze, bo jest poukladana- ale jeśli w tej kalkulacji nie ma uczucia, to to będzie bardzo nieszczęśliwy związek. A co jeśli za rok pozna się osobę, na której widok wyskiczy serce , a na dodatek to również będzie osoba poukładany, odpowiedzialna i tak dalej?
Za dużo kalkulacji.
Za dużo kalkulacji w czym?
Za dużo kalkulacji w czym?
W tych cechach że ma mieć pasje być tak i taka. A
A potem człowiek spotka osobę, która ma te cechy i nic do niej nie poczuje A zakocha sie w kimś, kto nie spełnia połowy z tych wymagań.
jannowak3 napisał/a:Takich miejsc gdzie jest przewaga facetów jest pełno. Co z tego, że miał bym tam szansę, jeśli te kilka kobiet będzie ciągle otoczona przez naczelnych bajerantów. Nawet jak nic im z tego nie wyjdzie, to mnie "okazje" zmarnują. W ciekawych środowiskach większość facetów, jest zresztą podobna do mnie, lub na jeszcze wyższym levelu.
To nie bądź jednym z wielu tylko bądź sobą. Jedna kobieta ocenia faceta po "levelu" a inna szuka kogoś z kim będzie miała porozumienie, z kim się będzie dobrze czuła. Wiele kobiet mających duże powodzenie nie wiąże się z bajerantami tylko z facetem, w którym widziały cechy dobrego partnera na życie.
Otóż to! Takie to proste, a tak trudno niektórym zrozumieć, że będąc sobą ma się największe szanse na spotkanie kogoś „wartościowego” ;-)
Jest tutaj tylko jeden warunek - trzeba lubić siebie.
Chociaż te obawy o bajerantów mogą być uzasadnione. Nie dlatego, że bajeranci są tacy atrakcyjni, ale dlatego, że są namolni i osaczają jak zwierzynę, odgradzając od reszty świata, ludzi, chcąc absorbować sobą całą uwagę.
aniuu1 napisał/a:Za dużo kalkulacji w czym?
W tych cechach że ma mieć pasje być tak i taka. A
A potem człowiek spotka osobę, która ma te cechy i nic do niej nie poczuje A zakocha sie w kimś, kto nie spełnia połowy z tych wymagań.
Nie pisałam nic, że uczucie nie jest ważne.
rossanka napisał/a:aniuu1 napisał/a:Za dużo kalkulacji w czym?
W tych cechach że ma mieć pasje być tak i taka. A
A potem człowiek spotka osobę, która ma te cechy i nic do niej nie poczuje A zakocha sie w kimś, kto nie spełnia połowy z tych wymagań.Nie pisałam nic, że uczucie nie jest ważne.
Nie pisałam o Twoim wpisie.
Ogólnie w dyskusji przejawia się trend, że osoba ma mieć pasje, to tamto owamto. A co jeśli będzie taka osoba, też będzie lubiła vhodzic po górach u zbierać znaczki, jeśli będzie optymistą, ciekawym człowiekiem, schludna, zaradna i lubiącą zwierzęta, albo dzieci albo futurystyczne wystroje wnętrz czy życie na wsi- niby idealnie , ale co jak nie będzie uczucia? I na co wtedy te wszystkie pasje itd jak niczego poza koleżeństwem nie poczuje się do tej osoby?
Z resztą co to jest pasja? Czy to wchodzenie na najwyższy szczyt świata czy może pasja to robienie na drutach? To i to są jakieś zainteresowania i jedno nie jest lepsze czy gorsze od drugiego.
Janie ! Wartościowych kobiet jest mnóstwo, ale one myślą tak samo JAK TY. Brak im pewności, czy ktoś potraktuje je poważnie, czy nie będzie to tylko rozrywka. Niektóre są prawie w depresji, ponieważ sytuacja wydaje im się beznadziejna.
Z braku zaufania do znajomości jakby REŻYSEROWANEJ.
Zobaczysz, że jesli poznasz kobietę samodzielną, posiadającą zainteresowania i pracę, to możesz próbować nawiązać relację.
Musi to być KOBIETA PRACUJĄCA, mająca ZAINTERESOWANIA. To podkreślam. Będzie to znaczyło, że jest myśląca i mająca plan własnego życia. MOŻECIE TE PLANY WASZE POŁĄCZYĆ. Na przykład zacząć od AKTYWNEGO SPĘDZANIA CZASU.
Zobaczysz, że Ci się uda !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No ale trzeba próbować. Może na górskim szlaku kogoś spotkasz, albo w kinie lub teatrze. Pisałam na tym forum, że często lubimy chodzić w pojedynkę do kina czy teatru. Nawet mężatki.
Ale MOŻE TRAFISZ NA KOGOŚ WOLNEGO ?????????!!!!!!!!!!!!!!!! POWODZENIA !
VERA VERA, przestań proszę krzyczeć w swoich wypowiedziach. Nadużywanie wielkich liter i wykrzykników jest niewskazane na naszym forum.
4. Tak jak pisałem wcześniej. Młodych mężczyzn jest ok. 150 tys. więcej. Wielu nie znajdzie zatem partnerki. Imigracja raczej problem pogłębia, bo przyjeżdżają w większości młodzi mężczyźni.
Dlaczego kobiety nie znajdują partnerów, będąc w lepszej sytuacji, tego nie wiem.
Ale się uczepiłeś tej teoretycznej przewagi liczebnej mężczyzn. A należy tutaj też zauważyć, że wśród osób homoseksualnych jest więcej mężczyzn niż kobiet, wśród alkoholików, narkomanów, psychopatów i narcyzów rownież. Jak się to weźmie pod uwagę, to przewaga liczebna mężczyzn zdecydowanie nie jest już aż tak znacząca. Generalnie w moim środowisku na jednego ogarniętego mężczyznę przypada co najmniej kilka wolnych kobiet, które chętnie nawiazałyby z nim znajomość.
Tak czytam i co to znaczy "wartościową partnetka", bo brzmi to jak jakiś twór z katalogu. A gdzie uczucie? Uczucie się liczy, a potem dopiero włącza się trzeźwe myślenie.
A co jeśli autorze spotkasz wartościową partnerkę, będzie samodzielna, pracowita, mądra, inteligentna, miła, będzie miała pasje i umiała zachować w towarzystwie a Ty się w niej nie zakochasz i będzie to dla Ciebie tylko koleżanka?
A zakochasz się w bałaganiarze lubiącej Mode na sukces i nie cierpiącej sportu?
Określam to co można zdefiniować, by szansa na porozumienie była duża. Z osobą dla mnie atrakcyjną i o podobnym sposobie na życie, najprawdopodobniej zbuduję sensowny związek. Uczucie też się pojawi, nawet w gorszych związkach się pojawiało. Rozpadały się nie z braku uczucia, ale z powodu zbyt dużych różnic w podstawach.
Nie mam 15 lat, jak się zakocham w kimś zupełnie innym, to bardzo szybko mi przejdzie, a taki związek to byłaby trauma a nie żadna romantyczna miłość. Właściwie codziennie mijam kobiety, które powodują szybsze bicie serca. Tylko na drugi dzień już nie pamiętam, że je mijałem.
Ale się uczepiłeś tej teoretycznej przewagi liczebnej mężczyzn. A należy tutaj też zauważyć, że wśród osób homoseksualnych jest więcej mężczyzn niż kobiet, wśród alkoholików, narkomanów, psychopatów i narcyzów rownież. Jak się to weźmie pod uwagę, to przewaga liczebna mężczyzn zdecydowanie nie jest już aż tak znacząca. Generalnie w moim środowisku na jednego ogarniętego mężczyznę przypada co najmniej kilka wolnych kobiet, które chętnie nawiazałyby z nim znajomość.
Co to za środowisko i jaka grupa wiekowa?
165 2021-07-24 14:19:58 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-07-24 14:21:28)
Określam to co można zdefiniować, by szansa na porozumienie była duża. Z osobą dla mnie atrakcyjną i o podobnym sposobie na życie, najprawdopodobniej zbuduję sensowny związek. Uczucie też się pojawi, nawet w gorszych związkach się pojawiało. .
Niekoniecznie. Będąc singielka poznałam trochę facetow dla mnie atrakcyjnych i o podobnym sposobie na życie i nie pojawiło się uczucie ani nie stworzyliśmy związku. Zabrakło " tego czegoś", iskry, tzw. motyli.
Nadal uważam ich za " dobry towar", ale nie dla mnie. Oni poszli w swoja strone i założyli rodziny a ja w swoją.
To , że ktoś nam odpowiada pod względem zbioru cech naprawdę niczego Ci nie gwarantuje Poznasz taką dziewczyne, będziecie się spotykac , może stworzycie związek....i niby wszystko będzie ok az do momentu kiedy pojawi się ktoś kto odbiera na tych samych falach i po prostu się zakochasz. Wtedy uwierz mi nie będziesz wyciągać " checklisty" z kieszeni i sprawdzać czy się zgadza....
MagdaLena1111 napisał/a:A prawda jest taka, że jak ktoś ma problemy w relacjach międzyludzkich, to zawsze mu coś będzie przeszkadzało.
Z doświadczenia wiem, że facet, który pisze, że "szuka normalnej" lub "wartościowej" i ma takie straszne problemy ze znalezieniem jej, zwykle sam ma ze sobą problemy. Wartościowy, normalny facet nie ma tak poważnych problemów z poznaniem wartościowej kobiety na swoim poziomie...
I to jest doskonale podsumowanie.
Ja zawsze mówię że ci, którzy sami siebie opisują słowami normalny, miły są najgorsi. Jeśli musisz przekonywać ludzi, że jesteś miły, to znaczy, że nie jesteś.
"bycie miłym", to raczej nie kluczowy czynnik w tym temacie. Wręcz widział by jego odwrotną korelację. "Miły" to niestety w obecnych czasach często synonim słowa słaby.
168 2021-07-25 20:46:09 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-07-25 20:46:23)
"bycie miłym", to raczej nie kluczowy czynnik w tym temacie. Wręcz widział by jego odwrotną korelację. "Miły" to niestety w obecnych czasach często synonim słowa słaby.
Nie odróżniasz bycia miłym po prostu od bycia miłym aby się komuś przypodobać, skłonić do czegoś czy zmanipulować
Te drugie jest złe. Te pierwsze bardzo dobre i porządane.
169 2021-07-25 21:11:51 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-25 21:12:31)
Nie odróżniasz bycia miłym po prostu od bycia miłym aby się komuś przypodobać, skłonić do czegoś czy zmanipulować
Te drugie jest złe. Te pierwsze bardzo dobre i porządane.
Dokładnie !
ale to tak jak ktoś po łebkach czyta różnych "kołczów" i stosuje po swojemu
kobiety uwielbiają mężczyzn z klasą. Problem w tym, że klasę się ma albo nie ma, a nie że komuś właczy się klasa przy atrakcyjnej dla niego kobiecie, a wcxzesniej ochlapie staruszkę na pasach.
mężczyzna z klasą potrafi się zachowywać z klasą wobec wszystkich ludzi, i to że będzie uprzejmy wobec kobiety nie będzie odebrane jako słabość, przeciwnie.
jannowak3 napisał/a:"bycie miłym", to raczej nie kluczowy czynnik w tym temacie. Wręcz widział by jego odwrotną korelację. "Miły" to niestety w obecnych czasach często synonim słowa słaby.
Nie odróżniasz bycia miłym po prostu od bycia miłym aby się komuś przypodobać, skłonić do czegoś czy zmanipulować
Te drugie jest złe. Te pierwsze bardzo dobre i porządane.
Odróżniam. Tylko, jak coś jest dobre, wcale nie oznacza, że skuteczne.
jak piszesz o skuteczności w relacjach, to znaczy ze nic nie kapujesz i na tę skuteczność nie masz szans, bo idziesz w stronę manipulacji.
prawdziwość w relacji wybacza błędy, które mozesz popełnić. wszystko co robisz musi byc najpierw prawdziwe i wynikać z tego jaki jesteś, a dopiero potem może przydać Ci się wiedza o tym jakich nie popełniać błędów.
jak piszesz o skuteczności w relacjach, to znaczy ze nic nie kapujesz i na tę skuteczność nie masz szans, bo idziesz w stronę manipulacji.
prawdziwość w relacji wybacza błędy, które mozesz popełnić. wszystko co robisz musi byc najpierw prawdziwe i wynikać z tego jaki jesteś, a dopiero potem może przydać Ci się wiedza o tym jakich nie popełniać błędów.
Skuteczności w nawiązywaniu relacji.
Podobnie jak w sprzedaży, manipulacja jest kluczem.
Prawdziwość i rzetelność, to dopiero w długim terminie (jeśli w ogóle).
Ela210 napisał/a:jak piszesz o skuteczności w relacjach, to znaczy ze nic nie kapujesz i na tę skuteczność nie masz szans, bo idziesz w stronę manipulacji.
prawdziwość w relacji wybacza błędy, które mozesz popełnić. wszystko co robisz musi byc najpierw prawdziwe i wynikać z tego jaki jesteś, a dopiero potem może przydać Ci się wiedza o tym jakich nie popełniać błędów.Skuteczności w nawiązywaniu relacji.
Podobnie jak w sprzedaży, manipulacja jest kluczem.
Prawdziwość i rzetelność, to dopiero w długim terminie (jeśli w ogóle).
O jejku :-O
Czy ludzie w ogóle Ciebie ciekawią? Czy patrzysz na nich tylko pod kątem „użyteczności” do Twoich celów? Bo w drugim przypadku rzeczywiście ważna może być skuteczność.
Eeee.. tego... Autor jakby cnót niewieścich szuka
dobrze wie do czego ma się nadawać 2-ga połówka
Ela210 napisał/a:jak piszesz o skuteczności w relacjach, to znaczy ze nic nie kapujesz i na tę skuteczność nie masz szans, bo idziesz w stronę manipulacji.
prawdziwość w relacji wybacza błędy, które mozesz popełnić. wszystko co robisz musi byc najpierw prawdziwe i wynikać z tego jaki jesteś, a dopiero potem może przydać Ci się wiedza o tym jakich nie popełniać błędów.Skuteczności w nawiązywaniu relacji.
Podobnie jak w sprzedaży, manipulacja jest kluczem.
Prawdziwość i rzetelność, to dopiero w długim terminie (jeśli w ogóle).
Manipulacja jest kluczem do płytkich, powierzchownych relacji. Do tych głębszych bardziej przydaje się autentyczność.
Aczkolwiek swoimi wypowiedziami tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że problem leży wewnątrz Ciebie, a nie w czynnikach zewnętrznych.
176 2021-07-26 13:24:49 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-26 13:33:59)
Ela210 napisał/a:jak piszesz o skuteczności w relacjach, to znaczy ze nic nie kapujesz i na tę skuteczność nie masz szans, bo idziesz w stronę manipulacji.
prawdziwość w relacji wybacza błędy, które mozesz popełnić. wszystko co robisz musi byc najpierw prawdziwe i wynikać z tego jaki jesteś, a dopiero potem może przydać Ci się wiedza o tym jakich nie popełniać błędów.Skuteczności w nawiązywaniu relacji.
Podobnie jak w sprzedaży, manipulacja jest kluczem.
Prawdziwość i rzetelność, to dopiero w długim terminie (jeśli w ogóle).
jakie to słabe
Czyli "wartościowa" to też łatwowierna, łatwa w manipulaji, tak?
177 2021-07-26 13:32:21 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-26 16:51:25)
A ja nie jestem jakoś zbytnio zaskoczona takim tekstem w tym wątku jeszcze mi tylko brakuje skali ileś na dziesięć oraz gadki o samcach alfa i beta i będzie modelowy przykład wątków jakich tu mieliśmy setki
178 2021-07-26 13:47:14 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-07-26 13:47:23)
A ja nie jestem jakoś zbytnio zaskoczona takim tekstem w tym wątku
jeszcze mi to brakuje skali ileś na dziesięć oraz gadki o samcach alfa i beta i będzie modelowy przykład wątków jakich tu mieliśmy setki
Mam wrażenie po znajomych, że większość facetów właśnie taka jest.
Przedmiotowe traktowanie kobiet. To potem wychodzi po tygodniach, miesiącach lub latach.
179 2021-07-26 15:36:21 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-07-26 15:37:04)
Podobnie jak w sprzedaży, manipulacja jest kluczem.
Im dalej w las tym więcej drzew. Zaczęło się od problemów ze znalezieniem odpowiedniej partnerki a skończylo na tym, że to Autor ma problem ze sobą i nawiązywaniem relacji.
Już ktoras Twoja wypowiedz zwala z nóg. Porównujesz nawiązywanie relacji do technik sprzedaży? Juz nawet w handlu odchodzi sie od technik manipulacji
Na Twoim miejscu zaczęłabym od siebie bo wiele osób zauważylo , że jednak coś nie zgrzyta. Nie wiemy jakim jesteś człowiekiem , ale Twoje podejście do ludzi jest złe. Skoro wszyscy tutaj piszą o Twoim blednym nastawieniu może jednak warto zamiast ich w zaparte pochylić się nad tym ?
180 2021-07-26 20:11:27 Ostatnio edytowany przez jannowak3 (2021-07-26 20:14:11)
O jejku :-O
Czy ludzie w ogóle Ciebie ciekawią? Czy patrzysz na nich tylko pod kątem „użyteczności” do Twoich celów? Bo w drugim przypadku rzeczywiście ważna może być skuteczność.
Skąd taki wniosek?
jakie to słabe
Czyli "wartościowa" to też łatwowierna, łatwa w manipulaji, tak?
Skąd taki wniosek?
Osoba łatwa w manipulacji raczej nie jest "wartościowa". To wskazuje na niski poziom inteligencji i/lub dużą podatność na wpływy.
nie wymieniłeś ani jednej cechy która ma istotne znaczenie w związku.
Przedmiotowe traktowanie kobiet. To potem wychodzi po tygodniach, miesiącach lub latach.
Skąd taki wniosek?
183 2021-07-26 20:25:34 Ostatnio edytowany przez jannowak3 (2021-07-26 20:26:40)
Im dalej w las tym więcej drzew. Zaczęło się od problemów ze znalezieniem odpowiedniej partnerki a skończylo na tym, że to Autor ma problem ze sobą i nawiązywaniem relacji.
Już ktoras Twoja wypowiedz zwala z nóg. Porównujesz nawiązywanie relacji do technik sprzedaży? Juz nawet w handlu odchodzi sie od technik manipulacji![]()
Na Twoim miejscu zaczęłabym od siebie bo wiele osób zauważylo , że jednak coś nie zgrzyta. Nie wiemy jakim jesteś człowiekiem , ale Twoje podejście do ludzi jest złe. Skoro wszyscy tutaj piszą o Twoim blednym nastawieniu może jednak warto zamiast ich w zaparte pochylić się nad tym ?
Manipulacja emocjami w sprzedaży, czy nawiązywaniu relacji jest faktem. Nie można temu zaprzeczyć, bo widać to na każdym kroku. Codziennie korzystają z tego i mężczyźni i kobiety i często wcale nie prowadzi do niczego złego.
Większość udanych, prawdziwy związków, też z niej korzystało, przynajmniej w początkowej fazie.
Jeśli chodzi o zgrzyty, to tego właśnie nie rozumiem. Staram się wypowiadać na forum kulturalnie i nie atakować innych osób, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Skąd tutaj taka niechęć do mojej osoby? Dopisujecie mi jakieś negatywne cechy. Powstał już obraz, że potencjalną partnerkę chcę oszukać i wykorzystać do swoich celów. Dlaczego?
nie wymieniłeś ani jednej cechy która ma istotne znaczenie w związku.
Jakich?
184 2021-07-26 20:36:41 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-07-26 20:37:45)
Osoba łatwa w manipulacji raczej nie jest "wartościowa". To wskazuje na niski poziom inteligencji i/lub dużą podatność na wpływy.
Albo jest po prostu zakochana.
Britan napisał/a:Przedmiotowe traktowanie kobiet. To potem wychodzi po tygodniach, miesiącach lub latach.
Skąd taki wniosek?
Z mojego życia, z historii ludzi których słucham na terapii grupowej i masy historii z tego forum.
Manipulacja emocjami w sprzedaży, czy nawiązywaniu relacji jest faktem. Nie można temu zaprzeczyć, bo widać to na każdym kroku. Codziennie korzystają z tego i mężczyźni i kobiety i często wcale nie prowadzi do niczego złego.
Większość udanych, prawdziwy związków, też z niej korzystało, przynajmniej w początkowej fazie.
Jakich na przykład manipulacji?
Jakich?
No własnie jakich? Pytanie było do chyba Ciebie.
Prowadząc z Tobą dialog czuję się jak na forum podrywaczy.
Ale kazdy ma prawo do swojego zdania i toku myślenia. Ja się z nim nie zgadzam.
MagdaLena1111 napisał/a:O jejku :-O
Czy ludzie w ogóle Ciebie ciekawią? Czy patrzysz na nich tylko pod kątem „użyteczności” do Twoich celów? Bo w drugim przypadku rzeczywiście ważna może być skuteczność.
Skąd taki wniosek?
Jaki wniosek? Bo zadałam pytanie.
jannowak3 napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:O jejku :-O
Czy ludzie w ogóle Ciebie ciekawią? Czy patrzysz na nich tylko pod kątem „użyteczności” do Twoich celów? Bo w drugim przypadku rzeczywiście ważna może być skuteczność.
Skąd taki wniosek?
Jaki wniosek? Bo zadałam pytanie.
Tak sugerowało to "O jejku".
Jeśli to pytanie, to nie do końca je rozumiem.
Ludzie raczej mnie interesują, ale bardziej przez pryzmat ich działań, przeżyć i poglądów.
Bardziej skupiam się na tym co ktoś mówi, niż kto to mówi.
187 2021-07-26 23:15:01 Ostatnio edytowany przez jannowak3 (2021-07-26 23:16:28)
Jakich na przykład manipulacji?
Takich codziennych. Kiedy mówisz kobiecie, że pięknie wygląda, mimo że przyszła w koszmarnej sukience.
Kiedy opowiadasz, że w pracy będziesz miał szanse poprowadzić nowy projekt a tak na prawdę szef Ci kazał, bo nikt inny go nie chciał.
Podobnie poznawana kobieta, często wykaże zaciekawienie Twoim hobby czy pracą, mimo że kompletnie ją nudzi, ale przyciągają ją inne Twoje cechy.
No własnie jakich? Pytanie było do chyba Ciebie.
Podałem ważne dla mnie cechy, ale koleżanka uznała je z nieważne. Pytam więc, jakich się spodziewała.
Prowadząc z Tobą dialog czuję się jak na forum podrywaczy.
Ale kazdy ma prawo do swojego zdania i toku myślenia. Ja się z nim nie zgadzam.
Nie znam takiego forum. Jeśli jakieś polecasz, chętnie skorzystam.
Główny problem, mam właśnie z "podrywaniem", a nie późniejszym budowaniem relacji.
Te dłuższe relacje udawało się tworzyć, nawet z kobietami, które niespecjalnie mnie interesowały. Cały czas jednak ciążyły te podstawowe cechy, których nie potrafiłem zaakceptować.
188 2021-07-27 08:00:07 Ostatnio edytowany przez Lendy123 (2021-07-27 08:03:52)
Britan napisał/a:Jakich na przykład manipulacji?
Takich codziennych. Kiedy mówisz kobiecie, że pięknie wygląda, mimo że przyszła w koszmarnej sukience.
Kiedy opowiadasz, że w pracy będziesz miał szanse poprowadzić nowy projekt a tak na prawdę szef Ci kazał, bo nikt inny go nie chciał.
Podobnie poznawana kobieta, często wykaże zaciekawienie Twoim hobby czy pracą, mimo że kompletnie ją nudzi, ale przyciągają ją inne Twoje cechy.Britan napisał/a:No własnie jakich? Pytanie było do chyba Ciebie.
Podałem ważne dla mnie cechy, ale koleżanka uznała je z nieważne. Pytam więc, jakich się spodziewała.
Britan napisał/a:Prowadząc z Tobą dialog czuję się jak na forum podrywaczy.
Ale kazdy ma prawo do swojego zdania i toku myślenia. Ja się z nim nie zgadzam.Nie znam takiego forum. Jeśli jakieś polecasz, chętnie skorzystam.
Główny problem, mam właśnie z "podrywaniem", a nie późniejszym budowaniem relacji.
Te dłuższe relacje udawało się tworzyć, nawet z kobietami, które niespecjalnie mnie interesowały. Cały czas jednak ciążyły te podstawowe cechy, których nie potrafiłem zaakceptować.
Po co wchodzisz w relacje z kobietami, które niespecjalnie Cię interesują i których cech nie potrafisz zaakceptować? Te kobiety też mają jakieś uczucia, a brzmi jakby Ciebie interesowały jedynie Twoje.
To jest przykład paskudnej manipulacji. Ukrywasz swoje prawdziwe poglądy, udajesz zainteresowanego, żeby poderwać kobietę, a potem się wycofujesz, bo nie potrafisz zaakceptować jej cech, ktore nie podobały Ci się tak naprawdę od początku.
Bardzo bym nie chciała spotkać Cię na swojej drodze.
189 2021-07-27 10:00:15 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-27 10:01:12)
Może się zdziwisz, ale nie wszyscy uważają, że manipulacja jest czymś akceptowalnym.
Wiele osób potrafi ją dostrzec. Ja na przykład z wiekiem i doświadczeniem coraz szybciej. Było dla mnie kiedyś szokiem kiedy uświadomiłam sobie manipulacyjną naturę kilku osób, które były mi bliskie. I to "były" nie jest przypadkowe. Nie jest to dla mnie czymś normalnym ani akceptowalnym szczególnie w bliskich relacjach. Wymaga ode mnie ciągłej uważności, żeby nie dać się nabrać. Dla mnie jest istotne co jest prawdziwe.
Co do tego typu komplementów, to są dla mnie nic nie warte, podziękuję i nie zwracam na nie uwagi. Często to się da wyczuć, że nie jest szczere.
Można powiedzieć "Wyglądasz świetnie" mimo, że ktoś przyszedł w sukience która się nie podoba. Wygląd osoby to nie tylko jej sukienka. Jak dostrzegasz tylko sukienkę która ci nie pasuje i mówisz to jako manipulację, to sorry, takie wyrazy uznania są dla mnie właśnie nic nie warte, najwyżej są jakąś grzecznością. Wtedy w ogóle powinieneś się zastanowić po co spotykasz się z kimś, kto ci się nie podoba ewentualnei czemu glupia sukienka jest aż taka ważna, że przysłania ci osobę.
Co do wcześniejszego komentarza.. Szukasz wartościowej, uznajesz, że normalne jest manipulowanie. Jednocześnie wartościowa dla Ciebie osoba nie poddaje się manipulacjom.. chyba trudno będzie ci sobie to wszystko poukładać. Chyba, że widzisz to tak, że oboje manipulujecie, ale udajecie, że tego nie widzicie. To jest to o co Ci chodzi? A bez manipulacji uważasz, że nie jesteś w stanie nikogo sobą zainteresować?
Po co ci w ogóle ta manipulacja, do czego? Poudajesz trochę, a później będziesz dopiero powoli pokazywał swoją twarz? Przy okazji urabiał partnerkę pod swoje oczekiwania, bo na początku tylko udawałeś, że różne rzeczy ci sie podobają, żeby rybka połknęła haczyk tak? To jest uczciwe wg Ciebie?
Wiem jak takie manipulacje działają, widziałam w praktyce w różnych sytuacjach. Nie chcę takich osób blisko. Trudno mi się z nimi czuć swobodnie. No ale to ja.
Są inni, którzy patrzą bardziej biznesowo, albo bardziej lubią się łudzić. Im może to nie przeszkadzać.
To takie podręczknikowe puła czy jak to się zwało, parę lat temu był boom na to.
Tak w temacie mi przyszło do głowy, że w sumie fajnie znaleźć wartościowego partnera/partnerkę zaczynając od koleżeństwa/przyjaźni. I nie mam tu na myśli znajomych znajomych tylko ot takie trzymanie się razem, spędzenie czasu. Że jest jakaś relacja. Wtedy się kogoś zwyczajnie lubi, po ludzku, poznaje się. Nie ma jakiejś presji.
U mnie to niestety nigdy nie zagrało, nie wiem, po jakimś czasie włącza mi się ten mityczny friendzone i przestaje na kumpele patrzeć jak na dziewczynę a jak na "kumpla" z cyckami. Ale myślę, tak na logikę, że to dobra opcja i sam bym tak chciał.
191 2021-07-27 10:15:32 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-07-27 10:18:37)
Britan napisał/a:Jakich na przykład manipulacji?
Takich codziennych. Kiedy mówisz kobiecie, że pięknie wygląda, mimo że przyszła w koszmarnej sukience.
Kiedy opowiadasz, że w pracy będziesz miał szanse poprowadzić nowy projekt a tak na prawdę szef Ci kazał, bo nikt inny go nie chciał.
Podobnie poznawana kobieta, często wykaże zaciekawienie Twoim hobby czy pracą, mimo że kompletnie ją nudzi, ale przyciągają ją inne Twoje cechy.Britan napisał/a:No własnie jakich? Pytanie było do chyba Ciebie.
Podałem ważne dla mnie cechy, ale koleżanka uznała je z nieważne. Pytam więc, jakich się spodziewała.
Britan napisał/a:Prowadząc z Tobą dialog czuję się jak na forum podrywaczy.
Ale kazdy ma prawo do swojego zdania i toku myślenia. Ja się z nim nie zgadzam.Nie znam takiego forum. Jeśli jakieś polecasz, chętnie skorzystam.
Główny problem, mam właśnie z "podrywaniem", a nie późniejszym budowaniem relacji.
Te dłuższe relacje udawało się tworzyć, nawet z kobietami, które niespecjalnie mnie interesowały. Cały czas jednak ciążyły te podstawowe cechy, których nie potrafiłem zaakceptować.
Te forum na którym siedzisz
Ale z jednym się zgadzam. Jak ktoś prowadzi biznes, ma własną działalność gdzie cokolwiek sprzedaje to faktycznie manipulacja przynosi efekty w postaci większych pieniędzy, rozwoju firmy.
Tylko potem taki biznesmen przenosi to co działało w pracy na życie relacyjne i jest krucho.
Polecam terapię grupową jeśli ktoś ma problemy z emocjami. Nie trzeba nic mówić. Polubiłem tam chodzić aby po prostu posłuchać historii innych, śledzić emocje, czytać, trenować empatię.
Tak jak Ania napisała ludzie którzy trochę posłuchali innych ze świadomością są w stanie szybko wyłapać czy ktoś mówi szczerze.
Relacja w biznesie czy pracy a bliska relacja osobista to 2 różne rzeczy :-) No chyba, że ktoś chce mieć relację jak układ biznesowy. Tak bywa, dla niektórych kobiet to jest w porządku. Wystarczą im pozory i korzyści.
MagdaLena1111 napisał/a:jannowak3 napisał/a:Skąd taki wniosek?
Jaki wniosek? Bo zadałam pytanie.
Tak sugerowało to "O jejku".
Jeśli to pytanie, to nie do końca je rozumiem.
Ludzie raczej mnie interesują, ale bardziej przez pryzmat ich działań, przeżyć i poglądów.
Bardziej skupiam się na tym co ktoś mówi, niż kto to mówi.
To też nie był wniosek, tylko komentarz. Bo mnie z lekka zszokowało to, co napisałeś o manipulacji.
I owszem, mogę się zgodzić z tym, że wszyscy manipulujemy, mniej lub bardziej świadomie, ale ważne też są intencje i jak często oraz jak daleko ktoś posuwa się w manipulacjach itd.
Wiesz, jak ktoś chce budować z drugim człowiekiem bliską, intymną relację, mieć w tej drugiej osobie partnera, kochanka i przyjaciela, to po co traktować tę osobę jak zwierzątko, na którym sprawdza się wyuczone techniki?
Jak kolega powyżej napisał, mnie też się kojarzy to z PUA, czyli beznadziejną grą na wyrywanie zakompleksionych panien do płytkich i powierzchownych relacji, a ponoć szukasz kogoś „wartościowego”, więc po co Tobie te manipulacje? Każda w miarę ogarnięta kobieta, gdy tylko zorientuje się (a wierz mi, że to szybko idzie wyczuć), że sobie z nią pogrywasz, to w najlepszym wypadku po prostu Ciebie skreśli.
Po co wchodzisz w relacje z kobietami, które niespecjalnie Cię interesują i których cech nie potrafisz zaakceptować? Te kobiety też mają jakieś uczucia, a brzmi jakby Ciebie interesowały jedynie Twoje.
To jest przykład paskudnej manipulacji. Ukrywasz swoje prawdziwe poglądy, udajesz zainteresowanego, żeby poderwać kobietę, a potem się wycofujesz, bo nie potrafisz zaakceptować jej cech, ktore nie podobały Ci się tak naprawdę od początku.
Bardzo bym nie chciała spotkać Cię na swojej drodze.
Innych nawiązać nie potrafię. Uważasz zatem, że nie mam prawa wchodzić w żadne relacje? Też mam uczucia i również potrzebuję bliskości.
Poniekąd oszukuję sam siebie, wierzę że te partnerki się zmienią lub mnie uda się zaakceptować nieatrakcyjne cechy.
Intencje mam dobre, angażuje się w takie związaki, ale raczej od początku nie ma to szans.
195 2021-07-27 21:34:34 Ostatnio edytowany przez jannowak3 (2021-07-27 21:36:39)
Może się zdziwisz, ale nie wszyscy uważają, że manipulacja jest czymś akceptowalnym.
Wiele osób potrafi ją dostrzec. Ja na przykład z wiekiem i doświadczeniem coraz szybciej. Było dla mnie kiedyś szokiem kiedy uświadomiłam sobie manipulacyjną naturę kilku osób, które były mi bliskie. I to "były" nie jest przypadkowe. Nie jest to dla mnie czymś normalnym ani akceptowalnym szczególnie w bliskich relacjach. Wymaga ode mnie ciągłej uważności, żeby nie dać się nabrać. Dla mnie jest istotne co jest prawdziwe.
Co do tego typu komplementów, to są dla mnie nic nie warte, podziękuję i nie zwracam na nie uwagi. Często to się da wyczuć, że nie jest szczere.
Można powiedzieć "Wyglądasz świetnie" mimo, że ktoś przyszedł w sukience która się nie podoba. Wygląd osoby to nie tylko jej sukienka. Jak dostrzegasz tylko sukienkę która ci nie pasuje i mówisz to jako manipulację, to sorry, takie wyrazy uznania są dla mnie właśnie nic nie warte, najwyżej są jakąś grzecznością. Wtedy w ogóle powinieneś się zastanowić po co spotykasz się z kimś, kto ci się nie podoba ewentualnei czemu glupia sukienka jest aż taka ważna, że przysłania ci osobę.Co do wcześniejszego komentarza.. Szukasz wartościowej, uznajesz, że normalne jest manipulowanie. Jednocześnie wartościowa dla Ciebie osoba nie poddaje się manipulacjom.. chyba trudno będzie ci sobie to wszystko poukładać. Chyba, że widzisz to tak, że oboje manipulujecie, ale udajecie, że tego nie widzicie. To jest to o co Ci chodzi? A bez manipulacji uważasz, że nie jesteś w stanie nikogo sobą zainteresować?
Po co ci w ogóle ta manipulacja, do czego? Poudajesz trochę, a później będziesz dopiero powoli pokazywał swoją twarz? Przy okazji urabiał partnerkę pod swoje oczekiwania, bo na początku tylko udawałeś, że różne rzeczy ci sie podobają, żeby rybka połknęła haczyk tak? To jest uczciwe wg Ciebie?Wiem jak takie manipulacje działają, widziałam w praktyce w różnych sytuacjach. Nie chcę takich osób blisko. Trudno mi się z nimi czuć swobodnie. No ale to ja.
Są inni, którzy patrzą bardziej biznesowo, albo bardziej lubią się łudzić. Im może to nie przeszkadzać.
No właśnie dla mnie takie manipulacje są bardzo trudne. Jestem raczej "szczery do bólu". Stwierdzam, że manipulacje są normalnym faktem, co wcale nie oznacza, że je lubię i popieram. Po prostu w ich braku, lub nieudolnym stosowaniu, dostrzegam przyczyny niepowodzeń.
Ludzie, którzy znają mnie pobieżnie, z reguły mnie nie lubią. Tworzą sobie obraz człowieka, którym nie jestem. Zresztą nawet na forum da się to zauważyć. Ci którzy znają mnie bardzo długo, zwykle jednak potrafią zaakceptować moje wady i jeśli nie darzą mnie sympatią, to przynajmniej szacunkiem.
Polecam terapię grupową jeśli ktoś ma problemy z emocjami. Nie trzeba nic mówić. Polubiłem tam chodzić aby po prostu posłuchać historii innych, śledzić emocje, czytać, trenować empatię.
Tak jak Ania napisała ludzie którzy trochę posłuchali innych ze świadomością są w stanie szybko wyłapać czy ktoś mówi szczerze.
Są takie grupy, nie związane z uzależnieniami/przemocą?
Można się zapisać od tak, z ulicy? Jakie są koszty?