MagdaLena1111 napisał/a:pyszneSalami napisał/a:Wyszło szydło z worka i tyle. Standardowy zestaw frustracji.
Właśnie :-/
Niby z doświadczenia wiadomo, że w tematach około-portalowych nie warto się wysilać, bo zawsze jest to samo narzekanie, a i tak zaglądam :-D
Nie wiem autorze, co Tobie poradzić. Tu chyba potrzeba zmiany nastawienia, albo zarzucenie tego sposobu poznania kogoś „wartościowego”
Przecież to oczywiste w takich "zestawach" tematów.Bujanie w obłokach,frustracja i użalanie się nad sobą ,oskarżanie i obwinianie okoliczności ,innych ludzi za swój stan i sytuacje,porównywaniem się osądzaniem różnicowaniem - stare nieskuteczne wyuczone sztuki,w pokrętny sposób wygodne jednak,by rozwijać neurotyczne postawy.
W ogóle nie chodzi o poznawanie ,chodzi o nie poznawanie, to poznawanie jest na niby to ściema .
Poznaje się celowo (nie zawsze jednak świadomie) tylko jeden kanał i same "niewartościowe,mające "księżycowe" roszczenia i wymagania kobiety ,że są jakieś kretyńskie klasy ligi i inne bzdety.
Chodzi o utwierdzenie się w przekonaniu, że "system" i świat jest do dupy ,że kobiety są takie same są w masie,kierują się tylko podłym interesem i strasznym instynktem, jakąś niepojętą magią , to hipergamiczne modliszki,hieny i czarne wdowy,
czyhające na zasoby ,biednego frajera co sobie wypruwa flaki i żyły i ma wspaniałe egocentryczne "zasady" idee którymi należy się zachwycać.
Wyobrażenia ,złudzenia ,kanał - koniec wniosek nie warto być w związku z kobietą ,warto za to się chandryczyć z nimi i nawracać je na jedynie słuszne przekonania ,na własny wzór i podobieństwo.Mam wrażenie że w takich tematach chodzi o wymuszenie.
wymuszenie za wszelką cenę jaki jest niby ten prawdziwy kobiecy punkt widzenia,i niech to wreszcie wszystkie zgodnie potwierdzą ,bo przecież zaprzeczają podejrzanie,nie chcąc przyznać,że kobiety to ufoludki i różnią się tak od facetów że różnice są nie do pokonania ,co jest bzdurą kobiety tylko trochę się różnią ,a wady kobiet są podobne do naszych ,ani lepsze ani gorsze
A jak poznać wartościowa partnerkę ?Obudź się i przestań śnić na jawie, walnij się po mo .. twarzy na otrzeźwianie.
Przyłóż lodu na czoło.
Zadbaj najpierw o siebie Aurorze,rób sobie śniadanie sam,biegaj, ćwicz ,nie siedź w domu na d..pie przed ekranem,rusz się,ucz się i ćwicz w poznawaniu tego jak czujesz i jak myślisz ,patrz na siebie i obserwuj, łagodnie,oddychaj swobodnie i chodź wyprostowany,poszerzaj wiedzę i tak zwaną świadomość,kwalifikacje w życiu nie przez internet,
jesteś "głupiutki" i bez pokory (przepraszam bardzo),
"w durny" sposób od czasu do czasu
pomóż komuś obcemu,słabszemu
nie licząc na pochwały i nagrody,nie dawaj jednak pieniędzy.
Jak trochę siebie polubisz i zaczniesz akceptować ,kup roślinkę jakąś ,ale nie k...w kaktusa czy aloesa ,tylko taką o którą trzeba dbać codziennie najlepiej ,
jak przez rok Ci nie uschnie to zaadoptuj zwierzaka.
Potem się zobaczy co dalej.
Przestań szukać ,a zacznij znajdywać szczęście w chwilach, lokalnie, a nie globalnie, na raz zachłannie na całe życie ,masz jeden dzień najbardziej istotny do przeżycia 24 godziny w nich żyj,planuj mniejsze cele nie na wyrost tylko realnie.
Jeżeli cięgle i stale Ci czegoś za mało i brak czujesz się w tym źle to robisz stale coś nie tak i nie dla siebie samego.
Zmień metody i sposoby,prawdopodobnie dalej unikasz i uciekasz przed jakimś lękiem,
bo masz w sobie problem i konflikt,
Nie wytworzyłeś przestrzeni w sobie, a tylko jakiś gówno warty "komforcik" psychiczny, zamkniętą strefę pozór i złudzenie,kurczysz się i usychasz.
Zapełnianie śmieciami pustki ,gdzie na nic nie ma już miejsca, są tylko stare graty,to nie jest tworzenie przestrzeni.
,a nic i nikt nie wypełni Twoich braków i nie musisz być doskonale idealny perfekcyjny w tym co robisz.