vulnerablexgirl napisał/a:nie, nie oszukuje. Chciałam tylko jedyną, małą nadzieje ale on nawet nie potrafił tego mi dać. Przekreślił mnie całkowicie mimo tego, że dawałam mu wiele szans. Obchodzi mnie to, żeby już nigdy nie skrzywdził żadnej dziewczyny tak mocno jak mnie.
Jedno jest jasne: to ty chcesz tego związku a on go NIE CHCE. On nie chce Ciebie. Nie musi, nie masz do niego żadnych praw.
Ja mogę chcieć mieszkać w pałacu, ale nie znaczy to, że ktoś mnie skrzywdził, że nie mam pałacu. Jeśli ktoś mnie zaprosi bym pomieszkała w pałacu przez rok, to też nie znaczy, że pałac należy do mnie ani że mam prawo w nim mieszkać do końca życia.
Nie wiadomo z czegu u Ciebie tak duże poczucie skrzywdzenia. Nie martwisz się o inne dziewczyny. Czujesz się skrzywdzona, bo chcesz go mieć a on Cię odrzucił.
Mój instruktor tańca mówi: jeśli facet odchodzi, to nigdy nie idź za nim, szukaj wzrokiem następnego ;-) Taka taneczna mądrość przełożona na życie ;-)
Potwierdzam, przypomina mi to zachowanie zachowanie siostry, u której zdiagnozowano borderline.
Sorry, ale nie jestem taką która sobie lata szukać innego jak tylko związek mi się skończy....i tak martwię się o inne dziewczyny, wiem co myślę wiec nie wmawiaj mi, że sądzę coś innego. Jeśli się nie zmieni to każda dziewczyna będzie przez niego cierpieć tak jak jego była przyjaciółka i teraz ja....no ale cóż zrobić. Nic nie mogę.