Czy wszystkie są takie czy są i inne? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 779 ]

326

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
rossanka napisał/a:

E no, a moja kandydatura? Nie patrzę na pieniądze i nie mam dzieci. Mam 44 lata, ale wyglądam spokojnie na 40, więc to prawie 39.
Niech mnie ktoś wybierze.

Witaj Rossanko,
Nie daj sobie nikomu wmówić, że 44 lata to dużo.
Dojrzałe kobiety to kwintesencja kobiecości. Mądrości i doświadczenia życiowego.

Pozdrawiam wszystkich zdrowo myślących,

Zobacz podobne tematy :

327

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Kubuś_Puchatek napisał/a:
rossanka napisał/a:

E no, a moja kandydatura? Nie patrzę na pieniądze i nie mam dzieci. Mam 44 lata, ale wyglądam spokojnie na 40, więc to prawie 39.
Niech mnie ktoś wybierze.

Witaj Rossanko,
Nie daj sobie nikomu wmówić, że 44 lata to dużo.
Dojrzałe kobiety to kwintesencja kobiecości. Mądrości i doświadczenia życiowego.

Pozdrawiam wszystkich zdrowo myślących,

Dziękuję.
Miło słyszeć smile

328

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
jjbp napisał/a:

No chyba że planujesz z ta przyszła partnerką rozmowę ograniczyć do cześć i pa

Jest milion innych tematów poza wspólnym kontem, cześć i pa.


@rossanka: a dostrzegłaś emotkę na końcu mojego posta do Ciebie?

329

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Jeśli nawet szukam plasterka, to pozostaje mi go szukać i znaleźć.

Tylko, widzisz, to jest nieuczciwe, a nawet nieetyczne, chyba że już na starcie zaznaczysz, że dana osoba ma nie liczyć na głębsze zaangażowanie, bo ona ma tylko wyleczyć Twoją poranioną duszę.
Twoja przeszłość jest Twoim problemem do przepracowania, a Ty chcesz jej balastem obciążyć nowo poznaną osobę. Uczciwie będzie, jeśli najpierw zmierzysz się ze swoją przeszłością, a potem z czystą kartą (czytaj: bez emocjonalnych obciążeń) będziesz szukał partnerki i nie ma tu znaczenia czy na jakiś czas na seks i wspólne spędzanie czasu, czy na stałe - ważne, żebyś przez to swoje zachowawcze podejście nikogo nie skrzywdził.

330

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
jjbp napisał/a:

No chyba że planujesz z ta przyszła partnerką rozmowę ograniczyć do cześć i pa

Jest milion innych tematów poza wspólnym kontem, cześć i pa.


@rossanka: a dostrzegłaś emotkę na końcu mojego posta do Ciebie?

A to, teraz sprawdziłam.
wink
Ja sobie tylko i jedynie tu pisze, dla odstresowania.

I dla wybicia sobie kogoś z głowy/.

331

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Olinka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Jeśli nawet szukam plasterka, to pozostaje mi go szukać i znaleźć.

Tylko, widzisz, to jest nieuczciwe, a nawet nieetyczne, chyba że już na starcie zaznaczysz, że dana osoba ma nie liczyć na głębsze zaangażowanie, bo ona ma tylko wyleczyć Twoją poranioną duszę.
Twoja przeszłość jest Twoim problemem do przepracowania, a Ty chcesz jej balastem obciążyć nowo poznaną osobę. Uczciwie będzie, jeśli najpierw zmierzysz się ze swoją przeszłością, a potem z czystą kartą (czytaj: bez emocjonalnych obciążeń) będziesz szukał partnerki i nie ma tu znaczenia czy na jakiś czas na seks i wspólne spędzanie czasu, czy na stałe - ważne, żebyś przez to swoje zachowawcze podejście nikogo nie skrzywdził.

Życia nie starczy, więc podziękuję za propozycję wcielenia w nie Twojej porady.

332

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Życia nie starczy, więc podziękuję za propozycję wcielenia w nie Twojej porady.

No cóż, jak widać można po najmniejszej linii oporu, a że drugą osobę traktuje się przy tym instrumentalnie, to kto by tam się przejmował, prawda? Masz bardzo egoistyczną postawę, ale nie zdziwię się, jak się na niej sparzysz.

333

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Olinka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Życia nie starczy, więc podziękuję za propozycję wcielenia w nie Twojej porady.

No cóż, jak widać można po najmniejszej linii oporu, a że drugą osobę traktuje się przy tym instrumentalnie, to kto by tam się przejmował, prawda? Masz bardzo egoistyczną postawę, ale nie zdziwię się, jak się na niej sparzysz.

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

334

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Olinka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Życia nie starczy, więc podziękuję za propozycję wcielenia w nie Twojej porady.

No cóż, jak widać można po najmniejszej linii oporu, a że drugą osobę traktuje się przy tym instrumentalnie, to kto by tam się przejmował, prawda? Masz bardzo egoistyczną postawę, ale nie zdziwię się, jak się na niej sparzysz.

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

Sparzyłeś się na innych czynnikach. Jeżeli nawet prezentowałeś postawę nieegoistyczną, to nie ona jest przyczyną owego sparzenia. Na egoistycznej postawie to dopiero się możesz sparzyć, wystarczy że trafi kosa na kamień.

335

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

No to co za problem skoro zależy Ci na spotykaniu się z kobietami obojętne czy relacja będzie uczciwa czy nie. Jak uważasz ze lecą na kasę to po prostu kłam ze masz kasę. Dwa razy wybulisz na kolacje raz na hotel i tyle, jak potem zwieje to zwieje, przeciez Ci nie zależy tak bardzo tongue Jakoś się to rozegrać na pewno da smile

336

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

Takie to błędne koło. Sam zostałem zraniony, więc mam prawo ranić. Potem kolejna zraniona zaczyna ranić, pozostawiając po sobie kolejnego zranionego, który potrafi radzić sobie z bólem w jeden sposób - oddając go dalej :-/
Rada Olinki ma głęboki sens, Nowe Otwarcie, a postawa cynika jakoś do Ciebie nie pasuje.

337

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

Takie to błędne koło. Sam zostałem zraniony, więc mam prawo ranić. Potem kolejna zraniona zaczyna ranić, pozostawiając po sobie kolejnego zranionego, który potrafi radzić sobie z bólem w jeden sposób - oddając go dalej :-/
Rada Olinki ma głęboki sens, Nowe Otwarcie, a postawa cynika jakoś do Ciebie nie pasuje.

Nie jestem też męczennikiem, który byłby skłonny przyjąć na swoją klatę ciosy całego świata żeby tylko inni nie cierpieli. Sorry, niestety przekonałem się że sk...nom życie łatwiej się układa, a po latach doszedłem do wniosku że wolę mieć twarde serce niż co chwila musieć remontować d...

338

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Olinka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Życia nie starczy, więc podziękuję za propozycję wcielenia w nie Twojej porady.

No cóż, jak widać można po najmniejszej linii oporu, a że drugą osobę traktuje się przy tym instrumentalnie, to kto by tam się przejmował. Masz bardzo egoistyczną postawę, ale nie zdziwię się, jak się na niej sparzysz.

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

Jak się sparzyłeś, to może chwilowo nie jesteś zdolny do nowej relacji, dlatego wymyślasz te wszystkie widełki. Może jesteś zablokowany.
Piszę trochę pod siebie, bo siedzi mi ktoś w głowie i nawet Szejk Arabski nie zrobi teraz na mnie wrażenia.

339 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2021-03-31 13:26:22)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
rossanka napisał/a:

Jak się sparzyłeś, to może chwilowo nie jesteś zdolny do nowej relacji, dlatego wymyślasz te wszystkie widełki. Może jesteś zablokowany.

Sęk w tym, że właśnie nowa relacja mnie uleczy. Nie twierdzę, że ta pierwsza będzie ostateczną, może tylko na przetarcie (a może jakimś cudem zaskoczy), ale właśnie ruszy się bo nie będę stać w miejscu. OK, może to nieco podejście a la wampir, ale jak wampir ma tylko dwie opcje (albo samemu zdechnąć albo wyssać krew z pięknej kobiety), to nie ma za szerokiego pola manewru wink

rossanka napisał/a:

Piszę trochę pod siebie, bo siedzi mi ktoś w głowie i nawet Szejk Arabski nie zrobi teraz na mnie wrażenia.

Złota klatka jest Twoim marzeniem? Bo szejk arabski tylko to Ci zapewni wink

340

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

Takie to błędne koło. Sam zostałem zraniony, więc mam prawo ranić. Potem kolejna zraniona zaczyna ranić, pozostawiając po sobie kolejnego zranionego, który potrafi radzić sobie z bólem w jeden sposób - oddając go dalej :-/
Rada Olinki ma głęboki sens, Nowe Otwarcie, a postawa cynika jakoś do Ciebie nie pasuje.

Nie jestem też męczennikiem, który byłby skłonny przyjąć na swoją klatę ciosy całego świata żeby tylko inni nie cierpieli. Sorry, niestety przekonałem się że sk...nom życie łatwiej się układa, a po latach doszedłem do wniosku że wolę mieć twarde serce niż co chwila musieć remontować d...

Przyjmować na klatę ciosy całego świata, żeby tylko inni nie cierpieli, to coś zupełnie odmiennego, niż tych innych po prostu nie krzywdzić, żeby tylko mieć egoistyczną przyjemność. To typowo męskie manipulacje.

341

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jak się sparzyłeś, to może chwilowo nie jesteś zdolny do nowej relacji, dlatego wymyślasz te wszystkie widełki. Może jesteś zablokowany.

Sęk w tym, że właśnie nowa relacja mnie uleczy. Nie twierdzę, że ta pierwsza będzie ostateczną, może tylko na przetarcie (a może jakimś cudem zaskoczy), ale właśnie ruszy się bo nie będę stać w miejscu. OK, może to nieco podejście a la wampir, ale jak wampir ma tylko dwie opcje (albo samemu zdechnąć albo wyssać krew z pięknej kobiety), to nie ma za szerokiego pola manewru wink

Rozumiem takie odreagowanie.
Ale nie podoba mi się fakt, ze druga osoba może cierpieć.
Ja na przykład nie chciałabym być potraktowana na odreagowanie.


Nowe_otwarcie napisał/a:

Złota klatka jest Twoim marzeniem? Bo szejk arabski tylko to Ci zapewni wink

Nieważny Szejk czy Książe Wiliam, na tą chwilę inni nie istnieją :0

342

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
rossanka napisał/a:

Rozumiem takie odreagowanie.
Ale nie podoba mi się fakt, ze druga osoba może cierpieć.
Ja na przykład nie chciałabym być potraktowana na odreagowanie.

Nikt by nie chciał.
Ja też bym nie chciał żeby ktoś ucierpiał, ale jak zostanie mi wybór między tym bym ucierpiał ja lub obca osoba, to wiesz...




rossanka napisał/a:

Nieważny Szejk czy Książe Wiliam, na tą chwilę inni nie istnieją :0

Z tym może być kłopot, bo jakkolwiek Kate chyba się przymierza do kolejnej ciąży, to prędzej jej zrobią cesarkę niż pozwolą by wyciągnęła kopyta przy porodzie big_smile

343

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
niepodobna napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Takie to błędne koło. Sam zostałem zraniony, więc mam prawo ranić. Potem kolejna zraniona zaczyna ranić, pozostawiając po sobie kolejnego zranionego, który potrafi radzić sobie z bólem w jeden sposób - oddając go dalej :-/
Rada Olinki ma głęboki sens, Nowe Otwarcie, a postawa cynika jakoś do Ciebie nie pasuje.

Nie jestem też męczennikiem, który byłby skłonny przyjąć na swoją klatę ciosy całego świata żeby tylko inni nie cierpieli. Sorry, niestety przekonałem się że sk...nom życie łatwiej się układa, a po latach doszedłem do wniosku że wolę mieć twarde serce niż co chwila musieć remontować d...

Przyjmować na klatę ciosy całego świata, żeby tylko inni nie cierpieli, to coś zupełnie odmiennego, niż tych innych po prostu nie krzywdzić, żeby tylko mieć egoistyczną przyjemność. To typowo męskie manipulacje.

A kobiety nie są męczennicami by w relacji z Tobą przyjmowały na klate ciosy,  które Tobie ileś tam lat temu zadano.  Jak nie masz nic do zaoferowania poza byciem dupkiem i seksem to zaprzestań na tym. To już bardziej fair niz czerpanie korzyści z relacji , na którą się ani mentalnie ani emocjonalnie ( ni fizycznie) nie jest gotowym.

Coraz mniej mi żal Twoich potencjalnych przyszłych partnerek, bo nie wierzę w to , że jakąś da się tak jawnie wykorzystywać. To jest totalny brak szacunku z Twojej strony. Co innego Jak relacja się nie rozwija i wtedy się mówi nara,  nie wyszło to można się pożegnać bez spin.  Ale z takimi intencjami wchodzić w związek- luźny, nieluźny to jest już świństwo a nie stawianie jakoś tam wymagań.

344

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
lalkaalka napisał/a:

Jak relacja się nie rozwija i wtedy się mówi nara,  nie wyszło to można się pożegnać bez spin.

No to właśnie zobaczę jak się będzie rozwijać: jeśli się nie rozwinie, to jak piszesz nara, nie wyjdzie to się pożegnamy bez spin.

345 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-31 14:36:29)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Tylko problem jest taki że u Ciebie nawet przed poznaniem jakiejś kobiety już jest spina na 100 rzeczy. Podejście prezentowane w tym wątku jest kompletnym zaprzeczeniem spotykania się i ewentualnego rozejścia bez spiny na nic

346

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
jjbp napisał/a:

Tylko problem jest taki że u Ciebie nawet przed poznaniem jakiejś kobiety już jest spina na 100 rzeczy. Podejście prezentowane w tym wątku jest kompletnym zaprzeczeniem spotykania się i ewentualnego rozejścia bez spiny na nic

Czyli zostaje zobaczyć jak wyjdzie w realu, nie ma co uprzedzać faktów. Będzie jak będzie, jeśli się skończy, to też zakończy się jak się zakończy smile

347 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-03-31 14:50:40)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

To będzie do kompletu, bo póki co sparzyłem się na... nie powiem może altruistycznej, ale na NIE-egoistycznej.

Takie to błędne koło. Sam zostałem zraniony, więc mam prawo ranić. Potem kolejna zraniona zaczyna ranić, pozostawiając po sobie kolejnego zranionego, który potrafi radzić sobie z bólem w jeden sposób - oddając go dalej :-/
Rada Olinki ma głęboki sens, Nowe Otwarcie, a postawa cynika jakoś do Ciebie nie pasuje.

Nie jestem też męczennikiem, który byłby skłonny przyjąć na swoją klatę ciosy całego świata żeby tylko inni nie cierpieli. Sorry, niestety przekonałem się że sk...nom życie łatwiej się układa, a po latach doszedłem do wniosku że wolę mieć twarde serce niż co chwila musieć remontować d...

Trochę paradoksalnie, chociaż nie wiem, czy świadomie, robisz jednak sam z siebie tu męczennika, któremu wiatr wiecznie wieje w oczy. Do związku podchodzisz jak do starcia na froncie. Bo przecież „kobiety przede wszystkim patrzą na stopień ustawienia faceta, ilość kasy jaką ma, a cała reszta to tylko niewiele znaczący dodatek”, więc trzeba uważać, żeby nie polec i nie wylądować jako sponsor dzieciatych.

Wydaje m się, że ulżyłoby Tobie, gdyby ktoś Tobie pomógł przeanalizować Twoje, podkreślam Twoje wybory. Bo dostrzegasz w zachowaniach kobiet pewne schematy, których chcesz uniknąć, ale sam nie dostrzegasz, że to są schematy kobiet, które Ty wybierasz, czyli Twoje własne schematy.
A z tego, co tu wyczytałam w Twoich postach, to widać, że miałeś problem, żeby realnie spojrzeć na swój związek, którego doświadczenie teraz rozciągasz na cała kobiecą populację. Bo jakże wytłumaczyć Twój entuzjazm w reaktywowaniu Twojego małżeństwa, po tym, jak Twoja żona wypięła się na Ciebie w trudnym dla Ciebie życiowym momencie.
Zresztą nie tylko kobieta źle Ciebie potraktowała, mam na myśli opis zachowania osoby z pracy, która Cię wsadziła na minę. Zakopany jesteś w poczuciu bycia ofiarą i przez zwykłe zaprzeczanie temu, to nie zniknie. Będziesz przyciągał do siebie ludzi, którzy będą Cię utwierdzali w tym poczuciu. Musisz wziąć na siebie odpowiedzialność, żeby przestać być ofiarą. A na razie chcesz znaleźć kogoś, kto by Cię przekonał, że nią nie jesteś. To droga na manowce.

348

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
jjbp napisał/a:

Tylko problem jest taki że u Ciebie nawet przed poznaniem jakiejś kobiety już jest spina na 100 rzeczy. Podejście prezentowane w tym wątku jest kompletnym zaprzeczeniem spotykania się i ewentualnego rozejścia bez spiny na nic

Czyli zostaje zobaczyć jak wyjdzie w realu, nie ma co uprzedzać faktów. Będzie jak będzie, jeśli się skończy, to też zakończy się jak się zakończy smile

Ba,  najważniejsze w końcu by ten start i te zakończenie Tobie na rękę było:) podejrzewam , że gdy nie będzie ,winna będzie zawsze  druga strona.  Pamiętaj: zbierasz , to co posiejesz;)

349

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
MagdaLena1111 napisał/a:

Trochę paradoksalnie, chociaż nie wiem, czy świadomie, robisz jednak sam z siebie tu męczennika, któremu wiatr wiecznie wieje w oczy. Do związku podchodzisz jak do starcia na froncie. Bo przecież „kobiety przede wszystkim patrzą na stopień ustawienia faceta, ilość kasy jaką ma, a cała reszta to tylko niewiele znaczący dodatek”, więc trzeba uważać, żeby nie polec i nie wylądować jako sponsor dzieciatych.

Wydaje m się, że ulżyłoby Tobie, gdyby ktoś Tobie pomógł przeanalizować Twoje, podkreślam Twoje wybory. Bo dostrzegasz w zachowaniach kobiet pewne schematy, których chcesz uniknąć, ale sam nie dostrzegasz, że to są schematy kobiet, które Ty wybierasz, czyli Twoje własne schematy.
A z tego, co tu wyczytałam w Twoich postach, to widać, że miałeś problem, żeby realnie spojrzeć na swój związek, którego doświadczenie teraz rozciągasz na cała kobiecą populację. Bo jakże wytłumaczyć Twój entuzjazm w reaktywowaniu Twojego małżeństwa, po tym, jak Twoja żona wypięła się na Ciebie w trudnym dla Ciebie życiowym momencie.
Zresztą nie tylko kobieta źle Ciebie potraktowała, mam na myśli opis zachowania osoby z pracy, która Cię wsadziła na minę. Zakopany jesteś w poczuciu bycia ofiarą i przez zwykłe zaprzeczanie temu, to nie zniknie. Będziesz przyciągał do siebie ludzi, którzy będą Cię utwierdzali w tym poczuciu. Musisz wziąć na siebie odpowiedzialność, żeby przestać być ofiarą. A na razie chcesz znaleźć kogoś, kto by Cię przekonał, że nią nie jesteś. To droga na manowce.

Ale że nikt nie pomoże (takie są realia życia), to jednak trzeba zaryzykować drogę przez manowce big_smile

350

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

No jasne jak się chce tkwić w sytuacji w której się tkwi to pozostaje droga przez manowce. Jak się natomiast chce popracować nad własnymi problemami to nagle okazuje się że furtki do innych dróg sie otwierają wink

351

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
jjbp napisał/a:

No jasne jak się chce tkwić w sytuacji w której się tkwi to pozostaje droga przez manowce. Jak się natomiast chce popracować nad własnymi problemami to nagle okazuje się że furtki do innych dróg sie otwierają wink

Ale jaki masz problem z tym, że JA pójdę drogą przez manowce? Przecież Ciebie nawet ominie konieczność czytania relacji z tego, bo jej nie będzie (a dokładnie mnie już tu nie będzie) wink

352 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-03-31 15:49:59)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Osobiście w żaden sposób mnie to nie dotknie ale że jesteśmy na forum dyskusyjnym to mówię co uważam na dany temat smile jak my wszyscy chyba

353

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:
jjbp napisał/a:

No jasne jak się chce tkwić w sytuacji w której się tkwi to pozostaje droga przez manowce. Jak się natomiast chce popracować nad własnymi problemami to nagle okazuje się że furtki do innych dróg sie otwierają wink

Ale jaki masz problem z tym, że JA pójdę drogą przez manowce? Przecież Ciebie nawet ominie konieczność czytania relacji z tego, bo jej nie będzie (a dokładnie mnie już tu nie będzie) wink


Po prostu myślano,  że Ty masz jakiś Problem skoro zakladasz temat,  ale Jak nie to spoko,  żyj sobie i obwiniasz dalej wszystko za swoje niepowodzenia;)

354

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
lalkaalka napisał/a:

Po prostu myślano,  że Ty masz jakiś Problem skoro zakladasz temat,  ale Jak nie to spoko,  żyj sobie i obwiniasz dalej wszystko za swoje niepowodzenia;)

Tak, założyłem wątek, przeczytałem Wasze komentarze i wyciągnąłem wnioski na przyszłość wink

355 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-03-31 16:15:23)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

kobiety tez wnioski na temat tego co moze miało być ukryte, a wylazło wink
Nie zawsze Nowe otwarcia sa udane smile

356

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Ela210 napisał/a:

kobiety tez wnioski na temat tego co moze miało być ukryte, a wylazło wink
Nie zawsze Nowe otwarcia sa udane smile

Dobrze Elu, a teraz mi odpowiedz na jedno zasadnicze pytanie: jakie znaczenie ma to jakie wnioski wyciągnęłyście z dyskusji ze mną? Bo moje konto zaraz będzie martwe; pojawi się za to (nie wiadomo kiedy i gdzie konkretnie) nowe konto na jakimś portalu randkowym, z którym kontem nie będziecie miały żadnego kontaktu, którego nie rozpoznacie i... Ta tożsamość przepadnie i to bardzo niedługo wink

357 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-03-31 16:39:04)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Każda swoje. jesteśmy rózne i różne mamy oczekiwania. Ja ponieważ pomyślałam że to konto kogoś z innego wątku doznałam rozczarowania myśleniem. ale być może jesteś nowym userem, więc jedyny wniosek to taki że nie wszystko złoto co się świeci i warto szukać głębiej czyichś motywacji. Dla mnie w sumie nie nowość, ale moze dla którejś odkrywcze to będzie smile

358

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Ela210 napisał/a:

Każda swoje. jesteśmy rózne i różne mamy oczekiwania. Ja ponieważ pomyślałam że to konto kogoś z innego wątku doznałam rozczarowania myśleniem. ale być może jesteś nowym userem, więc jedyny wniosek to taki że nie wszystko złoto co się świeci i warto szukać głębiej czyichś motywacji. Dla mnie w sumie nie nowość, ale moze dla którejś odkrywcze to będzie smile

Jestem nowym, w zasadzie jednowątkowym userem.
I na tym wątku moja przygoda z tym forum się zakończy. Ta tożsamość po prostu zniknie, rozpłynie się w powietrzu. Dlatego jakie znaczenie będą miały Twoje i innych odczucia względem kogoś, kto jakby nie będzie już istniał? wink

359

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ale że nikt nie pomoże (takie są realia życia), to jednak trzeba zaryzykować drogę przez manowce big_smile

Czyli, że co? Przypadek beznadziejny? Czyżby poczucie bycia ofiarą do tego stopnia, że nie wierzysz w jakąkolwiek pomoc?

Z mojej perspektywy fajnie byłoby, gdybyś za jakiś czas wrócił na forum i opowiedział, jak Tobie poszło. Teraz wypada m8 tylko życzyć Tobie powodzenia. Obyś całkiem nie pobłądził na tych manowcach ;-)

360

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Wszystko pozostawia ślad węglowy smile Pozwól że ja ocenię swoje odczucia, a Ty swoje. pozdrawiam.

361

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
lalkaalka napisał/a:

Podsumowując: to nie wiek,  ale podejście panów i pań po 30 jest kluczem. Facet chce korzystać , bo nigdy nie był tak atrakcyjny dla innych kobiet Jak teraz , a baba chce się ustatkować.

Chyba można to podciągnąć pod diagnozę smile, co dolega Autorowi smile

A tak na poważnie to poza obuerzeniem za sam fakt, żę Kolega nie chce ślubu i stabilnego związku, to ta rozbrajaca szczerość chyba nieco szokuje. Autorze, jakbyś możę trochę zmienił podejście, bo Panie najwyraźniej uznały, że emanujesz równie interesującą aurą, co instrukcja przeciwpożarowa..
Może warto to przemyśleć? wink

362

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

instrukcje pzreciwpożarowe dają emocje przecież.

363

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:
lalkaalka napisał/a:

Podsumowując: to nie wiek,  ale podejście panów i pań po 30 jest kluczem. Facet chce korzystać , bo nigdy nie był tak atrakcyjny dla innych kobiet Jak teraz , a baba chce się ustatkować.

Chyba można to podciągnąć pod diagnozę smile, co dolega Autorowi smile

A tak na poważnie to poza obuerzeniem za sam fakt, żę Kolega nie chce ślubu i stabilnego związku, to ta rozbrajaca szczerość chyba nieco szokuje. Autorze, jakbyś możę trochę zmienił podejście, bo Panie najwyraźniej uznały, że emanujesz równie interesującą aurą, co instrukcja przeciwpożarowa..
Może warto to przemyśleć? wink

Wyszedłem z założenia, że dla najbardziej precyzyjnej diagnozy problemu najlepszym sposobem opisu jest chłodne, bezemocjonalne przedstawienie istotnych faktów. W diagnozie liczy się rzeczowy, precyzyjny opis; w uczuciach liczą się emocje.
Rozbrajająca szczerość wynika z braku jej konsekwencji w wypadku zlistowania tego wszystkiego tutaj. Po prostu po wysłuchaniu wszystkiego czego chciałbym wysłuchać zwijam konto i mojej tożsamości stworzonej na użytek tego forum praktycznie już nie ma. W oparciu o dane uzyskane stąd założę konto na jeszcze nieokreślonym portalu randkowym, o danych nie dających się jednoznacznie powiązać ani z tym kontem ani z moimi prawdziwymi personaliami (pomijając zdjęcie profilowe) i (także z wykorzystaniem danych tutaj uzyskanych) poprowadzę istnienie tamtego konta tak by uzyskać pożądany przez mnie efekt.

Wiem jak to wygląda; Mr Spock nie opisałby tego bardziej beznamiętnie, prawda? wink

364

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Autorze, z jednej strony ja to całkowicie rozumiem, bo fakty i rzeczowy opis najlepiej oddaje to, czego potrzebujemy smile Przynajmniej w najprostszy sposób. Tylko z drugiej bez tego polotu i emocji raczej nic się nie rozwinie. Co do wymagań, to akurat zarzucają Ci zbyt "suche" mechaniczne podejście - tu się akurat nie przejmuj, bo wypunktowane w liście życzenia spotyka się akurat też z drugiej strony. smile
Próbuj smile Może jak stworzysz konto i go nieco ubarwisz, to się jakaś znajdzie smile

365 Ostatnio edytowany przez lalkaalka (2021-04-01 08:27:34)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:
lalkaalka napisał/a:

Podsumowując: to nie wiek,  ale podejście panów i pań po 30 jest kluczem. Facet chce korzystać , bo nigdy nie był tak atrakcyjny dla innych kobiet Jak teraz , a baba chce się ustatkować.

Chyba można to podciągnąć pod diagnozę smile, co dolega Autorowi smile

No nie wiem, jeszcze 2,5 roku temu Autor skomlał o uwagę żony , która się na niego ponad dekadę temu wypięła. A do samego poznania się przygotowuje się jak na jakiś wybieg.
Raczej nie to kryło się u mnie za obrazem atrakcyjnego mężczyzny po 30 ( bez urazy).
Pisałam coś jeszcze o pewności siebie i zaradności życiowej,  a tego autorowi brak.  Raczej jest ciągłe załamywanie się i robieniem się zależnym od drugiej strony ( w końcu potrzeby kogoś żeby Autor poczuł lepiej)

To raczej obraz nieatrakcyjnego i nieinteresującego mężczyznypo 30.

bagienni_k napisał/a:

A tak na poważnie to poza obuerzeniem za sam fakt, żę Kolega nie chce ślubu i stabilnego związku, to ta rozbrajaca szczerość chyba nieco szokuje. Autorze, jakbyś możę trochę zmienił podejście, bo Panie najwyraźniej uznały, że emanujesz równie interesującą aurą, co instrukcja przeciwpożarowa..
Może warto to przemyśleć? wink


Autor chce stabilności i bliskości , tyle ze na jego zasadach. Stąd oburzenie. Nie oburzyłabym się jakby ktoś sobie pobzykać chciał na odreagowania.

366

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Uważam, że jest duża niespójność w oczekiwaniach autora, stąd taki, a nie inny odbiór jego osoby. Jakby chciał zaliczać to nie ma problemu, ale on by chciał poczuć to czego mu brakuje, czyli bliskości drugiej osoby. Na to nie widzę wielkich szans. W obecnych czasach zdecydowanie łatwiej pójść do łóżka z kobietą, niż przytulić się - co może wydawać się dziwne, bo seks to niby coś znacznie więcej niż przytulenie. Tylko, że przytulenie to pewna oznaka uczucia i tego autor chciałby zaznać - tylko jak niby ma się to stać jak facet nic nie chce dać od siebie? Pomijam oczywiście humorystyczny wątek chudnięcia "do lata", czy "średnich zarobków". Jak ktoś nie czuje się ze sobą dobrze, jak ktoś nie lubi samotności, to nie ma takiej możliwości, żeby pewna siebie, zdrowa na umyśle kobieta zainteresowała się takim kimś. Na szczęście dla autora jest bardzo dużo kobiet (także mężczyzn), dla których taki wyrób czekoladopodobny jaki autor chce zaserwować, będzie satysfakcjonujący, przynajmniej do pierwszych odruchów wymiotnych.

367 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-04-01 09:34:30)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Satysfakcjonujący będzie, bo zdecydowana większość ludzi woli być z kimkolwiek, mieć obok siebie jakąkolwiek osobę, niż samemu iśc przez życie, choćby prowadziło się nie wiadomo jak ciekawe życie...

368 Ostatnio edytowany przez lalkaalka (2021-04-01 10:11:53)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:

Satysfakcjonujący będzie, bo zdecydowana większość ludzi woli być z kimkolwiek, mieć obok siebie jakąkolwiek osobę, niż samemu iśc przez życie, choćby prowadziło się nie wiadomo jak ciekawe życie...


Smutne.

369

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:

Satysfakcjonujący będzie, bo zdecydowana większość ludzi woli być z kimkolwiek, mieć obok siebie jakąkolwiek osobę, niż samemu iśc przez życie, choćby prowadziło się nie wiadomo jak ciekawe życie...

W moim otoczeniu nie znam nikogo takiego.

370

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:

Satysfakcjonujący będzie, bo zdecydowana większość ludzi woli być z kimkolwiek, mieć obok siebie jakąkolwiek osobę, niż samemu iśc przez życie, choćby prowadziło się nie wiadomo jak ciekawe życie...

No nie wiem... nie znam nikogo, kto chciałby być z kimkolwiek.

371 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-04-01 11:36:12)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

W realu niby nikogo takiego się nie zna a na takim forum nieraz się pojawiają historie, pasujące wprost idealnie do tego schematu..

372

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:

W realu niby nikogo takieg się nie zna a na takim forum nieraz się pojawiają historie, pasujące wprost idealnie do tego schematu..

Taaa tylko wiesz, jak juz taka faktycznie wchodzi w zwiazek, to okazuje sie, ze wcale nie tak fajnie jest byc z byle kim. Takie zwiazki sie szybko rozlatuja. Nie generalizuj.

373

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Akurat napisałem te post po tym, jak przeczytałem o użytkowniczce z tego wątku:

https://www.netkobiety.pl/t125450.html

Jeśli ktoś nie widzi nic dziwnego w takim zachowaniu faceta, jak choćby prowadzenie działalności gospodarczej bez karty płatniczej, to ja nie mam pytań...

374 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-04-01 12:40:48)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
BEKAśmiechu napisał/a:

Uważam, że jest duża niespójność w oczekiwaniach autora, stąd taki, a nie inny odbiór jego osoby. Jakby chciał zaliczać to nie ma problemu, ale on by chciał poczuć to czego mu brakuje, czyli bliskości drugiej osoby. Na to nie widzę wielkich szans. W obecnych czasach zdecydowanie łatwiej pójść do łóżka z kobietą, niż przytulić się - co może wydawać się dziwne, bo seks to niby coś znacznie więcej niż przytulenie. Tylko, że przytulenie to pewna oznaka uczucia i tego autor chciałby zaznać - tylko jak niby ma się to stać jak facet nic nie chce dać od siebie? Pomijam oczywiście humorystyczny wątek chudnięcia "do lata", czy "średnich zarobków". Jak ktoś nie czuje się ze sobą dobrze, jak ktoś nie lubi samotności, to nie ma takiej możliwości, żeby pewna siebie, zdrowa na umyśle kobieta zainteresowała się takim kimś. Na szczęście dla autora jest bardzo dużo kobiet (także mężczyzn), dla których taki wyrób czekoladopodobny jaki autor chce zaserwować, będzie satysfakcjonujący, przynajmniej do pierwszych odruchów wymiotnych.


Też uważam, że autor jest niespójny.
Dla mnie to w ogóle brzmi jak męski odpowiednik księżniczki czekającej na rycerza, który wyrwie ją z wieży i zapewni życie, jakiego ona oczkuje. Kobiece forum w końcu, więc kobiet jest tu więcej.
Niemniej oczekiwania autora co do kandydatki na partnerkę są na podobnym poziomie. Zatem musi ona wyglądać, mieć odpowiedni charakter, odpowiedni status, nie może za to mieć problemowych dzieciaków, no bo już trudno oczekiwać niedzieciatej przed 40tką. Tylko w takim ideale będzie można się bezproblemowo zakochać i powierzyć siebie ;-) Musi to przebiegać gładko i bezproblemowo. A on będzie mógł zaoferować....hm....no właśnie co? Tego mi tu brakuje. Pewnie swoją miłość i wierność. Jak tutejsze królewny.
Za tę miłość i wierność kandydatka będzie musiała zaakceptować cały wachlarz kompleksów. Nad częścią z nich autor zaczyna już pracować. Oczywiście, nad tymi, które widać gołym okiem, nad resztą nie zamierza.

Mam nadzieję, że ta bajka skończy się dobrze, chociaż nie mogę pozbyć się słabych przeczuć. Może dlatego, że rzeczywistość to nie bajka, a żeby stawiać warunki trzeba mieć warunku. No ale może nie znam wszystkich atutów autora.

375 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-04-01 14:43:45)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Męska księżniczka? smile

Hmm,zatem Panie mogą sobie teraz spojrzeć z perspektywy faceta, który zostaje zwykle stawiany pod ścianą całęj długiej listy wymagań, gdzie nie zawsze też druga strona jest w stanie ofiarować coś w zamian smile big_smile
Niemniej szczęśliwe zakończenia się zdarzają, więc pozostaje życzyć takiego rozwiązania smile

376

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Z pustego i Salomon nie naleje. Czekam na zdjecie z metamorfozy big_smile

377

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Mnie z kolei najbardziej zdziwiły ostatnie posty Autora, który ma potrzebę odciąć się od tutejszej jak to nazwał "tożsamości". Dziwne te jego myślenie, że gdzie indziej zostanie inaczej odebrany (w domyśle lepiej). Tak wiem, już pisał, że ma zamiar podejść do nowych znajomości jak do rozmowy kwalifikacyjnej bo inaczej nic albo niewiele ugra. Pytanie, czy kobiety 35-39l się na to nabiorą?

378 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-04-01 18:29:15)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

No przecież autor już powiedział: z jednej strony uważa że wykryje cechy niepożądane partnerki nawet jak ta nie pokaże ich wprost, z drugiej strony zaś jest przekonany że jego słabości się wykryć nie da bo wystarczy nie pokazać ich wprost. To że jego teoria przeczy sama sobie jest drobnostką, czego nie rozumiecie? tongue

379

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Jeszcze się okaże, że Autor zmieni taktykę i zaprezentuje się od jak najlepszej strony smile

380

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
bagienni_k napisał/a:

Jeszcze się okaże, że Autor zmieni taktykę i zaprezentuje się od jak najlepszej strony smile

Niby jakiej? Zmyślonej, naciągniętej? Nawet w pracy (nawiązując do tej rozmowy kwalifikacyjnej) jest okres próbny, na czas określony.
Kłamstwo ma krótkie nogi. Nie wystarczy zmienić środowisko i "tożsamość".

381 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-04-01 19:55:51)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

No, jeśli czuje się w pełni sobą i szczery, to będzie musiał przejść dłuższą przemianę smile Zejdzie to zapewne trochę czasu, ale skoro tak bardzo go przypiliło, to może sobie weźmie Wasze rady do serca? wink

382

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
jjbp napisał/a:

No przecież autor już powiedział: z jednej strony uważa że wykryje cechy niepożądane partnerki nawet jak ta nie pokaże ich wprost, z drugiej strony zaś jest przekonany że jego słabości się wykryć nie da bo wystarczy nie pokazać ich wprost. To że jego teoria przeczy sama sobie jest drobnostką, czego nie rozumiecie? tongue

Mistrzyniami sprzeczności mimo wszystko są kobiety:

Gosia1962 napisał/a:
No nie badzcie juz tacy niewyrozumiali, facet napisal, jak czul :-) Jak dla mnie zbyt wyrachowane i takie bezzakochliwe podejscie do miekkiego tematu, stad moja krytyka.
Drogi Autorze,  moze da ci to wszystko troche do myslenia.
Wypadles tu jak dla mnie jakos tak niesympatycznie, moze wcale tak nie musi byc.
Szukanie kobiety to nie jakis przetarg typu: co ona da, co ja dam, co biore, czego nie chce miec, bo to nie gielda samochodowa.

vs

MagdaLena1111 napisał/a:
A on będzie mógł zaoferować....hm....no właśnie co? Tego mi tu brakuje. Pewnie swoją miłość i wierność. Jak tutejsze królewny.
Za tę miłość i wierność kandydatka będzie musiała zaakceptować cały wachlarz kompleksów. Nad częścią z nich autor zaczyna już pracować. Oczywiście, nad tymi, które widać gołym okiem, nad resztą nie zamierza.

Czyli facet ma coś od siebie dać i nie patrzeć na to jakie kobieta ma wady, kompleksy. Nie byś interesownym, nie porównywać czy daje więcej od siebie, czy na tym traci. Okej.
ALe jeżeli chodzi o kobietę to ona nie jest w stanie dać więcej od siebie niż facet. Zawsze jest pilnowanie i kalkulacja jak w poście powyżej. Czy facet ma odpowiednią ilość rzeczy do zaoferowania. Czy nie ma kompleksów. I w sumie dalej nie wiem o co chodzi z tym "zaoferowaniem" skoro nie chodzi o kasę i zarobki to co jest "walutą" faceta? Skończone studia, ilość przeczytanych książek, długość penisa? Pytam serio. Większy problem jest tutaj w tym, że panie mają podejście pt: "Facet nie może/nie powinien wymagać. Wymagania mogą mieć tylko kobiety. Facet nie może wybierać kobiety jak na giełdzie samochodowej czyli "co ona mi da", pojawiły się sugestie, że powinien olać ładne na rzecz brzydkich z dziećmi, ale jeżeli chodzi o kobiety to same mówicie, że patrzycie na autora w kontekście "co on może mi dać, same wady, to go skreśla, to go skreśla, w tym za słaby itd".

Równie dobrze mogę zadać pytanie: co ma do zaoferowania tracąca kobieta po 30, która traci urodę i posiada dzieci. Niech będzie dajmy na to ultra samodzielna i ma swoje mieszkanie, ok. No ale co ona jest w stanie zaoferować? Raczej nic z rzeczy materialnych, bo po pierwsze facet raczej nie interesuje co kobieta posiada. Pewnie będzie wymagała po prostu jak to piszecie - żeby facet jej dorównywał chociaż. Co może dać - jedyne co mi przychodzi na myśl to kobiecą energię, wrażliwość, wsparcie, jakieś nie wiem, doświadczenie życiowe? Serio, nie jestem w stanie wymienić co kobieta może oferować. I nigdy nie patrzyłem na relację w taki sposób, bo to trochę brzmi jak wybieranie produktu w sklepie, a nie relacje.

Moim zdaniem to stwierdzenie "mieć coś komuś do zaoferowania" jest w ogóle źle skonstruowane. Bo przecież to nie jest tak, że spotyka się facet z kobietą, ona mówi: "ja oferuję A, B i C", a facet "ja D, E, G" i od tej pory sie zakochują. Ja aż takiego pragmatyzmu i interesowności nie widziałem na oczy, chyba mimo wszystko ta cała "chemia" (silne pożądanie) to jest po prostu wariant losowy. Kobieta pragnie wysokiego przystojniaka bruneta, a nagle spotyka średniego wzrostu blondasa i jest zauroczona seksualnie. Tak samo facet ślini się na widok instagramowych "modelek", ale jak trafi się zwykła, ładna dziewczynie, jakich pełno na ulicy w typie faceta to też facet wpadnie jak śliwka w kompot. Akurat faceci jako że są wzrokowcami nie potrafią się zauroczyć w totalnie brzydkich, więc no jedyny warunek - kobieta musi wyglądać. Ale poza tym to jest loteria kto się w kim zakochuje i raczej nikt nie myśli: "no ona nie ma studiów, w ogóle mało ma do zaoferowania więc się w niej nie zakocham".

A kolejny aspekt jest taki, że autor przecież szuka seksu. No to praktycznie większość wymagań i rzeczy do "zaoferowania" nie ma znaczenia. Jeżeli chodzi o szukanie seksu, to przecież liczy się:
- wygląd, ogólne zadbanie
- posiadanie sprawnego "sprzętu intymnego"
- pozytywnego nastawienia, chęci na igraszki, bajerę.
Odpadają takie istotne kwestie jak:
- zawód, zarobki
- pozycja społeczna
- obycie towarzyskie, znajomi
- ciekawe zainteresowania, ciekawe życie i sposób spędzania wolnego czasu
- poglądy polityczne
- umiejętności manualne (czy potrafi coś zrobić koło domu)
i wiele, wiele innych

Jak ja spotykałem się na seks to mnie np: nie obchodziło jak ktoś spędza wolny czas, jakie ma wykształcenie, ile zarabia, jakie ma życie towarzyskie, relacje z rodziną i masa innych rzeczy, które są ultra ważne jeśli chodzi o związek. Ja np: nie chciałbym kobiety z tatuażami na całym ciele na poważny związek bo sam nie mam tatuaży, ale jeżeli chodzi o seks to mnie to nie obchodzi. Tak samo nie chciałbym aspołecznej kobiety, która "wisi" na facecie, nie rozmawia z rodziną, nie ma normalnych relacji, ale jeśli chodzi o seks - who cares?

Tak samo autor skoro szuka seksu to może przymknąć np oko na to, że jego wybranka ma 2 lub 3 dzieci. Skoro nie wiąże z nią przyszłości to to nie ma znaczenia. Akurat jeśli chodzi o seks to aspekt fizyczny jest mega ważny i trzeba się szanować, więc brzydkie musi odrzucić. Pytanie czy ładne w jego typie go zaakceptują? To już ciężko stwierdzić, bo nie wiem jak on wygląda i jaki typ kobiety dla niego oznacza "ładna". Sama sylwetka to może być za mało,.

Mam nadzieję, że ta bajka skończy się dobrze, chociaż nie mogę pozbyć się słabych przeczuć. Może dlatego, że rzeczywistość to nie bajka, a żeby stawiać warunki trzeba mieć warunku. No ale może nie znam wszystkich atutów autora.

Dlatego tymbardziej nie rozumiem waszego toku rozumowania, że powinien szukać takiej, która chce się szybko zaangażować, wziąć ślub, zamieszkać, zrobić dziecko czy cokolwiek, a nie pragnąć zwykłego seksu bez zobowiązań. Tak jakby sugerujecie, że zdobycie związku jest łatwiejsze niż zdobycie przelotnego seksu? Nie widzę tutaj żadnej logiki, nie wiem jak wy to widzicie, że autor ma szanse na jakąkolwiek romantyczną relację. Skoro większość jego wad skreśla go na potencjalnego partnera do "związku", natomiast co do seksu przelotnego to raczej nic go nie skreśla. Poza wyglądem i bajerą - dwóch najważniejszych czynników, które nie znamy. Moim zdaniem ogarnąć sobie seks czy chwilowe poczucie bliskości bez problemu znajdzie, bo mnóstwo kobiet też tego szuka, jak dobrze wybierze to znajdzie smile Natomiast relacje poważne - no słabo to widzę, bardzo słabo. Musiałby zaczarować.

Mnie z kolei najbardziej zdziwiły ostatnie posty Autora, który ma potrzebę odciąć się od tutejszej jak to nazwał "tożsamości". Dziwne te jego myślenie, że gdzie indziej zostanie inaczej odebrany (w domyśle lepiej). Tak wiem, już pisał, że ma zamiar podejść do nowych znajomości jak do rozmowy kwalifikacyjnej bo inaczej nic albo niewiele ugra. Pytanie, czy kobiety 35-39l się na to nabiorą?

Totalnie nie rozumiem logiki w twojej wypowiedzi. Autor szuka przelotnego SEKSU. Dlaczego zakładasz, że każda kobieta 35-39 lat szuka ZWIĄZKU? Jeżeli spotka się z kobietą, która mu się spodoba, powie: "szukam seksu, nie chcę się narazie angażować, bo jestem świeżo po zakończonej relacji. Nie wykluczam, że za 2-3 lata będę ponownie chciał prawdziwej relacji".
Kobieta powie mu: "również szukam seksu, nie chcę się narazie angażować, bo niedawno rozstałam się z meżem. Narazie skupiam się na karierze, ale nie wykluczam, że za 2-3 lata będę ponownie chciała prawdziwej relacji".

Wytłumacz mi proszę, jak tutaj kobieta może się na coś "nabrać"? Skoro nikt nikomu nie będzie obiecywał? Skoro obdywoje wyłożą karty na stól i szukają tego samego. Nikt nie zamierza nikogo oszukać. Dlaczego ciągle zakładacie, że autor weźmie sobie taką, która chce stalego związku i po seksie powie jej nara, a ona się zdaży w nim zakochać, zaangażować itd. Naprawdę uważacie, że nie ma kobiet które szukają luźnej relacji? Bo ja sporo znam. Fakt faktem, może i 90-95% szuka relacji. ALe te 5-10% szuka tylko seksu, nic więcej. Tak było od zawsze, w każdej grupie wiekowej.

---

Tak teraz dochodzę do wniosku, że po prostu próbujecie podkopać pewność siebie autora i wrzucić go w pewne utarte społeczne schematy. Znam mnóstwo ludzi, znajomych, którzy po prostu uprawiają seks dla samego uprawiania bez miłości, nie słyszałem, żeby to było jakieś marginalne czy niesłychane zjawisko w XXI wieku. Również nigdy nie widzialem oburzenia gdy ktoś mówił: "nie mam narazie ochoty na związek bo jestem po rozstaniu, mam ochotę na coś mniej zobowiązującego". Po prostu zazwyczaj ci co są w takich relacjach mają większość pewność siebie, może o to chodzi? Bardziej o taki styl bycia, bo autor tutaj to trochę taka "ciapa" (nie piszę w celu obrażania, nie potrafią wymyślić lepszego określenia) bo niestety daje sobie narzucić co powinien, a czego nie. Stąd wynika ta cała niespójność, autor wydaje się zbyt spokojnym facetem, więc kobiety kwalifikują go tutaj do "zwiazkowego" misia i próbują mu narzucić, że tylko w tej roli ma jakieś szanse? Bo często ci poszukiwacze przelotnych relacji są skuteczni właśnie dlatego, że mają niezłomną pewność siebie i gdy ktoś próbuje im powiedzieć co mają robić, co powinni robić, jakie mają szanse to ich to zbytnio nie obchodzi, bo ich pewność siebie jest tak silna, że wierzą w swoją drogę, swoje wybory, nie pozwalają innym dyktować warunków. Nie dają sobie narzucić zdania, wrzucić w jakieś schematy, tylko bardziej sięgają po to co chcą bez względu na konsekwencję i poruszenie innych, że "tak się nie powinno robić". Kobiety próbują ich przerobić na "związkowego opiekuńczego misia", ale wtedy oni po prostu wzruszają ramionami i odchodzą do innej, a kobiety jeszcze bardziej to kręci, bo to jest taki "zakazany owoc". Ciastko, którego nie mogą jednocześnie mieć i zjeść.

Autor po prostu nie pasuje do opisu, do którego się kreuje. Być może rzeczywiście przejawia on bardziej cechy spokojnego misia, który chce się zachowywać jak lew. Tylko lew nie mówi jak chce się zachowywać - po prostu to robi i się nie przejmuje gadaniem innych, stąd ta niespójność. Tak więc no, może rzeczywiście warto popracować nad tymi kompleksami, asertywnością, posiadaniem własnego zdania? Żeby nie dać się wrzucać w takie stare społeczne schematy, tylko kroczyć swoją drogą i sięgać po to, po co się chce.

Ja na miejscu autor nie zniechęcałbym się tym gadaniem tutaj, tylko próbował w określonej grupie. Bo nikt go tak naprawdę nie zna po tych paru postach. Tutaj jest tylko pewna część autora, więc jeżeli ma te kompleksy, zaburzoną pewność siebie to w realnym świecie może być znacznie atrakcyjniejszym facetem niż tutaj, to raz. Często z kompleksami jest tak, że widzimy je tylko my, a inne osoby nie widzą ich, więc akurat tutaj nie ma się co przejmować. A dwa, że to kobiecie forum, więc zawsze facetom będzie się "troszeczkę bardziej" obrywać, ciężko tu liczyć na obiektywizm. Wystarczy, że będzie celował w piękne panie, w sumie lepiej te z dziećmi, po rozwodach, po trudnych relacjach, które nie marzą o kolejnym ślubie, związku. Takich też jest sporo i raczej w tyłku mają co facet ma do "zaoferowania" skoro chodzi tylko o seks, to liczy się głownie fizyczność (wygląd), aura, energia. W końcu chodzi tylko o seks i bliskość, więc również te dzieci u potencjalnej partnerki aż takiego znaczenia nie robią, tak samo alimenty u autora. Potem jak się wybawi to najwyżej sobie spróbuje znaleźć jakąś bez dzieci na związek, chociaż tutaj może być ciężko.

383

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

To zakończenie wątku zabrzmiało tak paranoicznie, kompletny odlot big_smile big_smile big_smile big_smile

384 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-04-01 22:44:44)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Witold good luck z porównywaniem wypowiedzi dwóch różnych osób. No faktycznie bardzo dziwne że są niespójne, to prawie tak jakby napisały je DWIE RÓŻNE osoby. Istne szaleństwo, co nie?

385

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?
jjbp napisał/a:

Witold good luck z porównywaniem wypowiedzi dwóch różnych osób. No faktycznie bardzo dziwne że są niespójne, to prawie tak jakby napisały je DWIE RÓŻNE osoby. Istne szaleństwo, co nie?

Jak to. Przecież kobiety są identyczne. Witold może spokojnie dyskutować ze mną odpowiadając na twoje posty. Nie ma mojego i twojego myślenia, jest myślenie kobiet.

386

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

To żeś wysmarował elaborat Witold, nie wiesz chyba, jak niechętnie czyta się ścianę tekstu :-P

Czyli facet ma coś od siebie dać i nie patrzeć na to jakie kobieta ma wady, kompleksy. Nie byś interesownym, nie porównywać czy daje więcej od siebie, czy na tym traci. Okej.
ALe jeżeli chodzi o kobietę to ona nie jest w stanie dać więcej od siebie niż facet. Zawsze jest pilnowanie i kalkulacja jak w poście powyżej. Czy facet ma odpowiednią ilość rzeczy do zaoferowania. Czy nie ma kompleksów. I w sumie dalej nie wiem o co chodzi z tym "zaoferowaniem" skoro nie chodzi o kasę i zarobki to co jest "walutą" faceta? Skończone studia, ilość przeczytanych książek, długość penisa? Pytam serio.

Skąd wniosek, że facet ma od siebie tylko dawać i nie zwracać uwagi na kompleksy i wady kobiety, a w drugą stronę to już nie działa? Nieee...coś się Tobie pokręciło.
W związku dwie strony zawsze coś biorą i coś sobie nawzajem dają. Coś, co dla drugiej strony jest cenne i ważne. Tylko, że to nie jest to samo, tak samo, symetrycznie i proporcjonalnie. Niektóre rzeczy pewnie są powtarzalne i uniwersalne dla płci (chyba nie odkryję Ameryki, jak wspomnę, że przy wyborze partnera rolę odgrywają czynniki ewolucyjne, czynniki emocjonalne i jeszcze czasem pewna racjonalność), ale wiele z tych „darów”, którymi się obdarzamy to kwestia indywidualnych preferencji, możliwości i oczekiwań. Przecież to, co mnie pociąga w facecie i czyni z niego atrakcyjny obiekt moich westchnień, wcale nie musi być pociągające dla innej kobiety. A Ty chciałbyś tu stworzyć jakiś uniwersalny zestaw męskich przymiotów, cech i zachowań, który czyniłby go atrakcyjnym w oczach każdej kobiety. Za bardzo jednak upraszczasz. Niestety, kobiety jednak nie są tak jednowymiarowe, jak się Tobie zdaje. Często decydują niuanse.
Przykład:
Gdy mój facet (jeszcze wtedy kandydat na mojego faceta) pierwszy raz zaprosił mnie na spływ ze swoją paczką, na którym w pewnym momencie zapytał na co czekam i żebym złapała za uchwyt i niesiemy kajak do rzeki, to się uśmiechnęłam od ucha do ucha i już wiedziałam, że coś z tego może być :-D. Bo jakieś 99,9999% znanych mi facetów ciągnęłoby ten kajak do rzeki w pojedynkę, ewentualnie zawołało kolegę do pomocy, gdyż 1)on taki macho, dżentelmen i super hero; 2)ja taka delikatna i jeszcze szkoda, żebym paznokieć złamała :-D. Baaardzo mi się wtedy spodobało, że mnie zaangażował zamiast potraktować jak ozdobny kwiatuszek, wokół którego trzeba skakać. Ale wiele kobiet mogłoby go uznać za buraka, który wiotką dziewczynę fatyguje.

387 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-04-02 10:45:34)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Magda Powiem Ci, że świat byłby dużo ciekawszy i normalniejszy, gdyby właśnie te 99,9 % kobiet reagowało dokładnie tak, jak Ty smile A faceci zachowywali się właśnie jak ten Twój. To jest dla mnie ta normalność, rozsądek, który powinien decydować o nawiązywaniu relacji między ludźmi a nie jakieś durne, sztuczne teatrzyki, pokazy, mające nas upewnić, że trafiliśmy na spełnienie naszych wyobrażeń czy ideałów. smile
Takie moje przemyślenia smile

Co nie zmienia faktu, żę w sumie są jakieś ogólne "wytyczne", dzięki którym stajemy się atrakcyjniejsi dla drugiej strony smile Chociaż nie wiem, czy Witoldowi o to akurat chodziło..

388 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-04-02 13:54:13)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

I w sumie dalej nie wiem o co chodzi z tym "zaoferowaniem" skoro nie chodzi o kasę i zarobki to co jest "walutą" faceta? Skończone studia, ilość przeczytanych książek, długość penisa? Pytam serio.

Mogę wypowiedzieć się za siebie - ja jestem połączeniem osoby ambitnej, w swoich ambicjach mam tendencje do perfekcjonizmu + jestem mało odporna na stres. Ta mieszanka powoduje ze duzo biorę na siebie, chce wszystko zrobić na 120% i jak mi się nie udaje albo napotykam problemy to często się spinam. Mój facet jest bardzo racjonalnym i wyluzowanym człowiekiem i jego sposób bycia to jest miód na moje serce. I nie chodzi o to że on musi coś konkretnego robić np mnie uspokajać albo rozwiązywać problemy za mnie, uważam że jako dorosła osoba sama muszę ogarniać swoje obowiązki plus swoją głowę. Tak jak mówiłam wcześniej, nikt nie jest od tego żeby nas naprawiać. Ale po prostu obserwowanie z jaka łatwością przychodzi jemu nie stresowanie się małymi rzeczami, przyznawanie się do błędów albo do tego że czegoś nie jest w stanie zrobić, czy chociaż głupie uświadomienie mi podczas luźnej rozmowy przy kolacji że przesadzam ze stresem o jakieś drobnostki ma na mnie dobry wpływ. Chociażby to jest dla mnie walutą bezcenną smile To tylko przykład ale myślę że może posłużyć jako odpowiedź na pytanie. Inna kobieta taka walutę może uznać za nic nie wartą bo ma inny charakter niż ja albo może uznać że ten jego luz ma na nią wręcz kiepski wpływ

389

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

jjbp Tak zpytam z ciekawości, nie odczułaś nigdy, że to dążenie do perfekcjonizmu połączone z nadmierną podatnością na stres, jest główną przyczyną problemów, jakie Cię dotykają? Nie mówię oczywiście tego złośliwie, ale może właśnie warto trochę przystopować i nie mierzyć ciągle tak wysoko?

390 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-04-02 13:54:45)

Odp: Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Czy to główne źródło problemów to nie wiem ale z pewnością jest to uciążliwe takie ciągle podnoszenie sobie poprzeczki dlatego już dawno zaczęłam nad tym pracować, dla własnej jakości życia smile i uważam że progress poczyniłam spory jednakże wiem, że mam tendencje do wpadania w takie spiralki i czasem się to nadal zdarza wink ludzka rzecz ale trzeba być siebie świadomym

Posty [ 326 do 390 z 779 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy wszystkie są takie czy są i inne?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024