Wykształcenie (uczelnie) nie czynią człowieka wartościowym (patrz telewizja) . Koleguję się z ludzmi po zawodówce władających kilkoma językami, uczęszającymi do teatrów, oper i zwiedzających świat gdyż będąc fachowcami mają zarobki pozwalające na fanaberie. Ich słownictwo jest bogate i zawsze są w temacie. Mam też przykład po AGH hama i niedorajdę który najczęściej stara się udowodnić jaki to on mądry a inni głąby natomiast praca byle jaki etacik i zero życia kulturalnego nie wspominając o podróżowaniu. Każdy żyje jak chce i jak umie. ALE DZIEJEJSZE trudne czasy niestety zmuszają do podejścia materialnego bo trudno utrzymać rodzinę z dwójką i więcej dzieciaków na odpowiednim poziomie , mieć kredyt na duże mieszkanie czy dom oraz autko. To pochłania olbrzymie pieniądze a każdy chce aby wchodząc w związek nie pogorszyć sobie standardu życia. Jaką mamy gwarancję że partner posiada odpowiednie środki a nie liczy na utrzymanie , ciuchy, rozrywkę finansowaną tylko przez nas ? Życie to nie bajka samą miłością nie da się żyć o czym bleśnie niejednokrotnie przekonują się kochankowie rozwalając swoje małżeństwa nie bacząc na konsekwencje.
Nue zgadzam się z ogółem Twojej wypowiedzi odnosnie wykształcenia. W kazdym stadzie znajdzie się wyjatek czy czarna owca ale liczy się tendencja. To takie poprawianie swojego ego.