Witam,
mam do Was pytanie co o tym myśleć, rozmawiam na portalu randkowym z dziewczyną, wszystko ok, rozmowa się klei i nagle... zarzuca mi jakieś takie złośliwe, chamskie określenie - "dziś już jestem zmęczona ale jutro przeczytam dokładnie te Twoje wypociny i odpowiem.. Dobranoc"
co tym myśleć?
wg słownika j. polskiego - wypociny -zwykle w liczbie mnogiej: pogardliwie, złośliwie o lichej, pozbawionej inwencji twórczej pracy
No może to żart, a może nie, ale jest to dla mnie nietaktowane a dla Was nie? To jest coś podobnego gdybym do niej sie odezwał typu "co tam Lachonie"?
I tak poważnie się zastanawiam czy poznawać kobietę dalej, skoro ma taki stosunek do odbiorcy. To jest po prostu dla mnie niegrzeczne.
Ja nie mam problemu z j. polskim, piszę raczej składnie, błędów nie robię, z resztą mam maturę, studia. Nie rozumiem co miało znaczyć to określenie?
I dlatego możemy zrobić taki test sondę - czy kogoś by to ruszyło i podziękował by za dalsze kontakty czy raczej potraktował jako złośliwy, gruby żart.
Nie chciałem grać w to dalej i np odpisać jej, że nie musi czytać tych WYPOCIN i mogę do niej nie pisać więcej, ale to już by było takie dziecinne, że się obraża itd.