Materializm na portalach randkowych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Materializm na portalach randkowych

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 208 ]

66 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-12-27 00:18:40)

Odp: Materializm na portalach randkowych
bagienni_k napisał/a:

Nigdy bym nie pomyślał, że kobieta może już od początku niejako przesiewać kandydatów w ten sposób, że przewiduje już najgorsze, zanim w ogóle pozna kogokolwiek lepiej. Widzę ludzi, gdzie co najmniej jedna osoba w parze nie ma samochodu i normalnie żyją.

Uważam, że mniej świadomie a może i całkiem nieświadomie robi to całkiem spora grupa kobiet. To nie jest przewidywanie najgorszego tylko realizm. Kobiety nie jako szerzej postrzegają wiele kwestii, wybiegają z wieloma rzeczami w przód i to wynika z biologii i czasów jaskini. Jak pięknymi ideałami i jaką inteligencją byśmy się nie posługiwali- znowu wracamy do atawistycznych kwestii. Sytuacja, że co najmniej jedna osoba nie ma samochodu a para żyje normalnie jest zrozumiała- w końcu i tak ten samochód i to jedno prawko na tę parę jest... więc jest zabezpieczenie.

Sama dzieciństwo spędziłam pod miastem gdzie długo nie była poprowadzona komunikacja miejska i widziałam z jakimi problemami borykają się bezsamochodowe rodziny. Dzieciom odpadały nawet zajęcia dodatkowe w szkołach, jeśli autobus szkolny kończył rozwózki o 16 a zajęcia z gitary były do 18.30 (taki przykład). A wożenie  ogromnych zakupów PKSami zawsze było okraszone narzekaniem albo proszeniem się po sąsiadach o pomoc o różnych porach dnia i nocy. Dlatego podkreślam- w aglomeracjach może i samochód jest zbędny. Ale w innych sytuacjach jeden to minimum.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Materializm na portalach randkowych
R_ita napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nigdy bym nie pomyślał, że kobieta może już od początku niejako przesiewać kandydatów w ten sposób, że przewiduje już najgorsze, zanim w ogóle pozna kogokolwiek lepiej. Widzę ludzi, gdzie co najmniej jedna osoba w parze nie ma samochodu i normalnie żyją.

Uważam, że mniej świadomie a może i całkiem nieświadomie robi to całkiem spora grupa kobiet. To nie jest przewidywanie najgorszego tylko realizm. Kobiety nie jako szerzej postrzegają wiele kwestii, wybiegają z wieloma rzeczami w przód i to wynika z biologii i czasów jaskini. Jak pięknymi ideałami i jaką inteligencją byśmy się nie posługiwali- znowu wracamy do atawistycznych kwestii. Sytuacja, że co najmniej jedna osoba nie ma samochodu a para żyje normalnie jest zrozumiała- w końcu i tak ten samochód i to jedno prawko na tę parę jest... więc jest zabezpieczenie.

W mojej grupie wiekowej to z takim pytaniem "czy masz prawko?" nigdy się nawet nie spotkałem. Każda dziewczyna wręcz z góry zakłada, że facet prawko ma (a nie miała do tego przesłanek). Obstawiam, że gdyby się okazało, że jednak nie, to by było wielkie zdziwienie. I w sumie to nie znam za dużo osób w swoim wieku, które nie mają.

68 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-27 00:33:49)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Czemu nie robić? Bo auto to też koszty a poza tym, jeśli zdecydowaną większość czasu czy/i aktywności nie wymaga samochodu,to nie będę przewidywał nie wiadomo ile do przodu, że coś się stanie i koniecznie robił, "bo tak trzeba". Albo właśnie nie można z powodu specyficznych problemów zdrowotnych i taka kobieta odrzuci faceta bez prawka, bo on rzeczywiście nie może go mieć, za to ona jak najbardziej, ale uważa, że to facet powinien ją wozić.
Natomiast zakładanie z góry przez kobiety, że każdy facet prawko ma i musi posiadać, aby z nią być czy w ogóle prezentować się jako wartościowy i odpowiedzialny człowiek nawet nie skomentuję. Zresztą zbyt często też jest tak, że się samemu nie ma a wymaga od drugiej strony, żeby właśnie "woził na wycieczki". Nie mówiąc już o tym, że czasami jak jest nawet jedno auto na parę to już niektórym zaczyna przeszkadzać, bo za mało..
Jeśli już miałbym zrobić prawko, to z pewnością kobieta nie byłaby powodem do tego, aby się tym zająć, prędzej wymagający rodzaj pracy, gdzie trzeba regularnie jeździć. Widzę, że da się zwyczajnie bez tego żyć a już na pewno nie traktuję poruszania się samochodem jako jedynego środka transportu, co często widzę naokoło.

69

Odp: Materializm na portalach randkowych

No i w tym jednym się zgadzam- jak robić prawko, to dla siebie i własnego rozwoju i możliwości, a nie po to by zaimponować czy mieć szansę u kobiety i ją wozić na wycieczki, bo zaraz uzna, że masz jeszcze zrobić to i to by sprostać jej wymaganiom i byłbyś w czarnej... wink
Ale, że to prawko to takie minimum i jest czymś zabezpieczającym i dającym poczucie bezpieczeństwa w zderzeniu z sytuacjami losowymi- tu zostanę przy swoim, rozumiem te kobiety.

70

Odp: Materializm na portalach randkowych
R_ita napisał/a:

No i w tym jednym się zgadzam- jak robić prawko, to dla siebie i własnego rozwoju i możliwości, a nie po to by zaimponować czy mieć szansę u kobiety i ją wozić na wycieczki, bo zaraz uzna, że masz jeszcze zrobić to i to by sprostać jej wymaganiom i byłbyś w czarnej... wink
Ale, że to prawko to takie minimum i jest czymś zabezpieczającym i dającym poczucie bezpieczeństwa w zderzeniu z sytuacjami losowymi- tu zostanę przy swoim, rozumiem te kobiety.

A ja się tutaj nie zgodzę wink. Z jednej strony dla siebie - ok zrozumiałe. Ale gdybym nie miał prawka i moja kobieta też by nie miała, to z automatu chciałbym zrobić nawet jeśli miałoby się nie przydać, a dać jej poczucie bezpieczeństwa. Przecież tutaj nie chodzi o zawarcie dobrej dla obu stron umowy, zgodnej z prawami handlu. Jeśli kogoś się kocha to zrobi się dla niego i prawo jazdy i nie widzę w tym nic złego.

71 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-12-27 00:49:52)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Verdnal napisał/a:
R_ita napisał/a:

No i w tym jednym się zgadzam- jak robić prawko, to dla siebie i własnego rozwoju i możliwości, a nie po to by zaimponować czy mieć szansę u kobiety i ją wozić na wycieczki, bo zaraz uzna, że masz jeszcze zrobić to i to by sprostać jej wymaganiom i byłbyś w czarnej... wink
Ale, że to prawko to takie minimum i jest czymś zabezpieczającym i dającym poczucie bezpieczeństwa w zderzeniu z sytuacjami losowymi- tu zostanę przy swoim, rozumiem te kobiety.

A ja się tutaj nie zgodzę wink. Z jednej strony dla siebie - ok zrozumiałe. Ale gdybym nie miał prawka i moja kobieta też by nie miała, to z automatu chciałbym zrobić nawet jeśli miałoby się nie przydać, a dać jej poczucie bezpieczeństwa. Przecież tutaj nie chodzi o zawarcie dobrej dla obu stron umowy, zgodnej z prawami handlu. Jeśli kogoś się kocha to zrobi się dla niego i prawo jazdy i nie widzę w tym nic złego.

Mówisz już o sytuacji, jak kochasz i znasz intencje swojej kobiety i już żyjecie "dla was", to wtedy to wiadomo. A ja przyznając zgodę bagienniemu raczej bazowałam na tym, że w początkowych fazach spotykania się faktycznie można się naciąć na taką "księżniczkę", wszak temat dotyczy materializmu na portalach randkowych i selekcjach tam się odbywających.

72 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-27 01:39:09)

Odp: Materializm na portalach randkowych

to nie tylko na portalach randkowych ma miejsce, w życiu często spotykasz kogoś po latach i jedno z pierwszych pytań to a gdzie pracujesz i jak kasa, dla mnie osobiście to mega słabe i wiele mówi o danej jednostce, ogólnie nie powinnaś za dużo o sobie w tym temacie mówić na tych portalach jest wielu cwaniaków i psychopatów, którzy targetują kobiety po to żeby sobie wygodnie żyć na ich plecach, po tym co napisałaś widać że jesteś normalną i poukładaną kobietą i paradoksalnie to właśnie jest Twój problem: normalność. Jeżeli to dla Ciebie pocieszenie to jest sporo facetów z podobnym problemem jak Twój, oni również szukają tej normalności ale z jakiś powodów normalnym ludziom w tym mieście cholernie trudno się spotkać, polecam Ci podpytać koleżanki czy nie znają fajnych i wolnych facetów, to żaden wstyd i przyznanie do problemu ale bardzo fajna i dość bezpieczna metoda poznania kogoś wartościowego. Jak Ci się nie spodoba to najwyżej zostaniecie w relacjach koleżeńskich. Szukanie na tych portalach to czasem jak igranie z z ogniem, sam się sparzyłem w przypadku kobiet: też mi jako facetowi trudno było spotkać kogoś normalnego a co dopiero kogoś kto pisał prawdę..

odnośnie mieszkania i samochodu: znam masę zamożnych ludzi którzy mieszkania najmują tak samo jak samochody, to też taka nowa moda, trzeba zmienić mindset, świat się zmienia, można mieć na koncie 500 k PLN i nie posiadać ani jednego ani drugiego na własność

73 Ostatnio edytowany przez Airuf (2020-12-27 07:29:22)

Odp: Materializm na portalach randkowych
DamianLee napisał/a:
Airuf napisał/a:

Portale randkowe to syf przeważnie.
Pokasowałem wszystkie konta jak zauważyłem że mam nową fuchę - przedstawiciela handlowego. Tak się zazwyczaj czułem w rozmowach, jak handlowiec który próbuje przekonać znudzoną klientkę że ma wybrać akurat jego produkt. Żadnych normalnych rozmów, głównie przepytywanie: ile, co, gdzie (mam/nie mam).
Często spotykam się z opinią że portale randkowe to obecnie supermarket dla kobiet - zgodzę się z tym, wierzę jednak że mężczyźni (szczególnie jeżeli są atrakcyjni, mają powodzenie) mogą zachowywać się tak samo. Nie interesuje ich człowiek jako osoba, ale opakowanie + bonusy, promocje (np mieszkanie w zestawie właśnie).
Powyrabiałem sobie tylko niepotrzebne stereotypy w głowie (np. dziewczyna ma napisane na profilu że lubi podróżować - kojarzy mi się obecnie z "na jakie wyjazdy zagraniczne Cię stać, gdzie możesz mnie zabrać...", etc).
Polecam sobie darować.

Bzdura, zdecydowana większość ludzi poznaje się teraz przez neta, takie czasy. Twoje koleżanki z pracy/szkoły/siłowni, siostry, kuzynki itd najprawdopodobniej też korzystają. Tak więc nie ma różnicy czy zagadasz na żywo czy na portalu, bo to są te same osoby. To już nie te czasy jak to kiedyś ludzie myśleli, że w internecie są same osoby z problemami. Teraz w internecie masz praktycznie cały przekrój społeczeństwa. Zamiast się burzyć może lepiej popracować nad sobą, bo z takim podejściem ciężko będzie kogoś znaleźć.

Wyobraź sobie że wiem w jaki sposób poznały/poznają partnerów moje: "koleżanki z pracy/szkoły/siłowni, siostry, kuzynki itd", co więcej pracuję w sporej firmie (ok 500 osób), z racji wykonywanych zadań - rozmawiam ze zdecydowaną większością ludzi i wiem jakie pojawiają się opinie w kwestii portali randkowych. I ludzie doskonale widzą że jest różnica w poznawaniu potencjalnych kandydatów na żywo a poprzez takie apki/strony. I nie pisz, proszę, do mnie jak do dzieciaka co nie może dziewczyny poderwać, bo ja się nie burzę tylko dzielę swoimi, subiektywnymi, wrażeniami z korzystania z portali/aplikacji randkowych, nie przyszedłem tu ponarzekać. I o znalezienie kogoś z moim podejściem też się nie martw - nie mam z tym problemów.

DamianLee napisał/a:

A co do tematu to chyba jakiś żart. Nigdy nie słyszałem, aby jakiś facet pytał kobietę o to czy ma mieszkanie i czym jeździ, jak już to bardziej czy ma prawo jazdy (bo dla wielu osób np dla mnie brak prawa jazdy zarówno u dorosłej kobiety jak i faceta to kalectwo) i czy mieszka z rodzicami (bo skoro kobiety często narzekają jak facet mieszka z rodzicami to też trzeba to od nich wymagać.) Ale wypytywać się czy ma własne mieszkanie, czy na kredyt, ile metrów, ile zarabia, czym jeździ? W drugą stronę (czyli jak kobieta wypytuje faceta co posiada) to prawda, zdarza się, ale też ludzie przesadzają, bo nie każda, nawet powiedziałbym większość kobiet ma gdzieś jaki mam samochód i czy mam własne mieszkanie. To musi być jakiś trolling. Ja osobiście jestem pod wrażeniem w drugą stronę, bo teraz naprawdę sporo kobietek pod 30 ma dość dobrą sytuacje finansową i często zajmują prestiżowe stanowiska w korporacjach, sporo zarabiają i rzadko patrzą na facetów w materialistyczny sposób, jako "dostarczyciela" dóbr czy może facet jest bankomatem. Raczej teraz kobiety stawiają na swoją niezależność, tak więc jak ktoś twierdzi że na portalach same materialistki to chyba naprawdę źle szuka. Nawet jak pisałem z największymi materialistkami na portalach to nigdy nie dostałem takich perfidnych pytań wprost, zazwyczaj jakoś sprytnie wypytywały naokoło żeby dowiedzieć się w jakiej branży pracuje (no bo coś tam trzeba wpisać w profil więc nie jest to jakaś tajemnica) i czy wykonuję prestiżowe stanowisko, ale wprost zapytań o model pojazdu, posiadanie mieszkania na własność, czy wysokość zarobków? Nigdy takich pytań nie uświadczyłem

To że Ty o czymś nie słyszałeś nie znaczy że coś jest żartem. Szczerze mówiąc to na podstawie: swoich doświadczeń, doświadczeń wielu znajomych, dyskusji na różnych forach/portalach a nawet kilku artykułów - stwierdzenie że poznawanie się się w internecie i na żywo wygląda tak samo - dla mnie brzmi jak żart (kiepski). Z resztą trzeba było by urodzić się wczoraj żeby nie wiedzieć że ludzie w internecie zachowują się inaczej / na więcej sobie pozwalają - niż na żywo.

Do autorki: samo pytanie o wykonywany zawód może być jedną z możliwości znalezienia jakiegoś początkowego tematu do rozmów, tak samo jak pytanie o podróże. Ja miałem na myśli takie rozmowy gdzie na przykład słyszałem (czytałem) że obowiązkiem jako mężczyzny jest zapewnić kobiecie dobre, zagraniczne wakacje - od organizacji po opłacenie.

PS. znowu wraca temat prawka... Cóż, zdarzyło mi się słyszeć np. że nie jestem prawdziwym facetem bez prawka i samochodu - znamienite jest to że najczęściej od kobiet które wiązały się z facetami co mają auto... i pokój u rodziców, a w swoim życiu, oprócz owego auta nic innego nie potrafili ogarnąć. Więc żyję sobie dalej ze swoim "kalectwem" dziwiąc się tylko temu że nie nazywamy kalectwem sytuacji jak zdrowy człowiek musi jechać samochodem do osiedlowego sklepiku oddalonego o 500m, czy takiej w której dana osoba nagle staje się "uziemiona" bo samochód w warsztacie akurat...

74 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-27 11:11:53)

Odp: Materializm na portalach randkowych

jak piszesz ze w internecie na więcej sobie pozwalają, to znaczy że bardziej się odkrywają a nie hamują. zgadzam się smile w internecie można lepiej pod kątem szczerości zaanalizować ludzi, a słowo pisane przeczytać jeszcze raz.
w weryfijacji na żywo można natomiast zweryfikować wygląd i emocje, bo lepiej czyta się je z twarzy niż z emotikonek smile
I to jest jedyna przewaga realna, bo jaki jest człowiek z charakteru to zdecydowanie mniej błędnie weryfikuje słowo pisane. kiedyś były listy.
Co do rzekomego materializmu, to powtórzę że rozmowa o materialnych sprawach to nie to samo co materializm.
ktoś moze o tym nie wspominać, a z tysiąca innych rzeczy się zorientować.
Co do prawka: ja nie mam smile mieszkam w dużym mieście i nie potrzebuję. tramwaj szybciej: Poza miasto mnie zawsze ktoś woził. wakacje samolot
W pracy: pracownik big_smile
Zakupy większe, deszcz ulewny: taksówka.
Nie świadczy o mężczyżnie dla mnie samochód, samochód świadczy o samochodzie- jest vróznica w poruszaniu się ( jako pasażer, hihi;) samochodem za 200 tys a takim za 40 tys.
I co z tego?
Ale jak ktoś mieszka pod miastem czy w małej miejscowosci to bez auta ma utrudnione życie.
W dużym mieście samochód się nie kalkuluje po prostu.  Bo generalnie to najgorsza lokata kapitału jaką znam: nawet sukienka za 3 tys może być lepszą. No chyba że samochód pracujący w firmie.
Ale prawko mam zamiar zrobić, jest na liście. smile

75 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-27 11:57:54)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Verdnal napisał/a:

Aż postanowiłem założyć konto na forum, żeby się wypowiedzieć w tym temacie big_smile - tak więc witam wszystkich.

Niestety, ale też często się spotykam z takim materialistycznym podejściem do znajomości na portalu randkowym (tinderze).
Oczywiście nie zawsze, ale w niektórych przypadkach ewidentnie nie były to pytania z czystej ciekawości, żeby się dowiedzieć czym się zajmuję smile, no bo jeśli ktoś mnie pyta czy mam samochód i "czy kupiłem sobie już własne mieszkanie" to jest to dla mnie sytuacja dość jasna.



To zależy. Jeśli to dziewczynie pierwszej wyskoczył "match", to nie widzę żadnego problemu - zmatchowało, ja nie widziałem jeszcze pary to po prostu zaczyna rozmowę (jeszcze lepiej, bo ja się pewniej czuję). Trochę inaczej ma się sytuacja kiedy to mi wyskoczył "match", widziałem tą parę i nie miałem jeszcze czasu napisać. Dla mnie jest to logiczne, że w takiej sytuacji facet powinien zacząć rozmowę, a jeśli tego nie robi to nie ma czasu i trzeba chwilę poczekać - w takim przypadku, kiedy dziewczyna zacznie trochę dziwnie się czuję, ale oczywiście nie skreślam nikogo z takiego powodu.

foggy napisał/a:

[...] Murarz z zawodu raczej do prawniczki/lekarki nie będzie uderzał tak samo jak pilot, inżynier czy programista do sprzątaczki.

Z tym się nie zgadzam, sam jestem inżynierem, programistą i nie widziałbym problemu napisać do sprzątaczki. Oczekuję, że moja dziewczyna/żona będzie mądrą kobietą, z którą będę mógł pogadać na różne tematy, ale po pierwsze zawód tego nie determinuje (różnie się zdarza w życiu), a po drugie mądrość to nie to samo co inteligencja, a Einstein'em być nie musi.

Ja również wolę partnera trochę mniej wykształconego, ale mądrego, życiowego, wartościowego, z pokorą,
niż osobę z „prestiżowym”wykształceniem ale zepsutą, arogancką/uważająca sie za kogoś lepszego, złośliwą, wyrachowaną,
i niekoniecznie mądrą życiowo.

A panna która twierdzi ze jesteś „przegrywem”bo nie masz prawka,
to jakaś panna z gimnazjum?
co to w ogóle za określenie „ przegryw” bardzo to niedojrzałe,
rodem z gimnazjum tekst.
Albo przegryw bo nie ma rodziny, partnerki/partnera?
Osoba która określa drugiego człowieka jako  „przegryw” bardzo niedobrze świadczy
o takiej osobie, jest osobą nie znającą życia, bardzo ograniczoną.

Zabawne że już słyszałam taki tekst od kogoś od panny z bardzo „prestiżowym wykształceniem” która właśnie twierdziła ze mężczyzna który nie ma partnerki w wieku 34 lat to „przegryw” ugryzłam się w język, słysząc takie słowa od osoby
z tak zacnym
„prestiżowym wykształceniem” wink

Chodź bywają osoby bardzooo dobrze wykszałcone i są skromni, nie zepsuci,
nie wywyższają się, nie potrzebują
wywyższać się,
albo „wejść na kogoś”
by poczuć się „większym”
mają pokorę, szanują każdego człowieka.

76 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-27 11:30:29)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Airuf nie ma się co przejmować takimi debilnymi tekstami, bo właśnie prędzej ktoś jest kaleką, jak nie potrafi lub nie chce mu się przejść tak krótkiego dystansu. Zresztą taki dystans dla zdrowego człowieka powinien wynieść zdecydowanie więcej.
Z drugiej strony te wszystkie tłumaczenia o przewidywaniu najgorszego, losowych sytuacjach są przecież często jedynie pretekstem po to, aby odsiać kandydata, który nie może "wozić" swojej partnerki zawsze i wszędzie, coś na zasadzie " musi mieć to czy tamto czy musi być taki a taki, ot tak, po prostu"
Uderza mnie taka postawa roszczeniowa, wyłaniająca się z takich stwierdzeń, czy to odnośnie prawka czy innych rzeczy. To jest to, o czym mówisz: opakowanie + wybieranie najciekawszego towaru, nie interesuje się człowiekiem, skoro nie ma tego czy tego a w dodatku brak lub obecność konkretnej rzeczy może całkowicie kogoś przekreślać.
Poza tym przypadki, o których wspominasz, gdzie niby facet ma coś robić czy rozwijać się przede wszystkim po to, aby zrobić komuś przyjemność i cokolwiek zapewniać czy organizować wszystko, to od razu się człowiekowi robi niedobrze. To kim ja mam być przepraszam? Równorzędnym partnerem czy czasoumilaczem i bankomatem w jednym?
Poza tym sposób patrzenia na fakt posiadania samochodu specjalnie się chyba nie różni między mieszkańcem miasta a wsi. O ile temu drugiemu się może przydać, to już pierwszemu, jak wspomniała Ela,może się zwyczajnie nie kalkulować.

Zresztą już nawet stała praca czy swoje mieszkanie wydają się być bardziej rozsądnym "wskaźnikiem" zaradności kogokolwiek. Jeśli zaś kobieta ma o coś pretensje do faceta, podczas gdy sama tego nie posiada - no cóż...

77 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-27 11:35:17)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Dla porządku wspomnę, że nigdy nie prosiłam nikogo o podwózkę prywatnie smile i nigdy tego nie oczekiwałam. nie masz auta to trzeba mieć to zaplanowane inaczej.

78

Odp: Materializm na portalach randkowych

W sumie nigdy by mi do głowy nie przyszło pytać faceta, czy ma prawo jazdy, gdyż wg mojej subiektywnej opinii nie świadczy ono o niczym smile W każdej chwili wg potrzeby (np założenie rodziny) można je zrobić, jest czymś, co można uzyskać w 2-3 miesiące a oszczędności w wysokości ceny kursu to chyba każdy w wieku 30+ posiada?

79 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-12-27 13:48:09)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Też tego nie rozumiem. Na upartego można to zrobić w 2 miesiące.
Nazywać kogoś przegrywem bo nie ma prawa jazdy? Eh te ego smile

Ostatnio straciłem prawko na 3 miesiące. Przez głupotę oczywiście...
Spotkałem się z kobietą która była zaskoczona, że przyjechałem autobusem big_smile
Patrzyła na mnie jak właśnie na przegrywa smile

80 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-27 14:58:23)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Britain, w Twoim przypadku to już jest jakiś cyrk do kwadratu.. Wynika z tego, jakby niektóre oczekiwały że to prawko należy mieć CAŁY czas, bez przerwy a nawet nie dopuścić do tego, by choćby na chwilę kandydat nie mógł przewieźć Jaśnie Pani...Czyli według takiego toku "rozumowania" jesteś wyłączony z poszukiwań jakiejkolwiek dziewczyny, bo AKTUALNIE nie masz prawka, co przecież może się zmienić za te 2 miesiące..
Żałosne...

81 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-12-27 14:45:01)

Odp: Materializm na portalach randkowych
bagienni_k napisał/a:

Britain,  Twoim przypadku to już jest jakiś cyrk do kwadratu.. Wynika z tego, jakby niektóre oczekiwały że to prawko należy mieć CAŁY czas, bez przerwy a nawet nie dopuścić do tego, by choćby na chwilę kandydat nie mógł przewieźć Jaśnie Pani...Czyli według takiego toku "rozumowania" jesteś wyłączony z poszukiwań jakiejkolwiek dziewczyny, bo AKTUALNIE nie masz prawka, co przecież może się zmienić za te 2 miesiące..
Żałosne...

Miała prawo. Ja takiej kobiety nie szukam, więc podziękowaliśmy sobie za spędzony czas.

82

Odp: Materializm na portalach randkowych

Można mieć do wszystkiego prawo, co nie zmienia faktu, że takie postępowanie jest zwyczajnie żałosne i niedorzeczne, bo właśnie pokazuje motywację i znaczenie pewnych faktów dla drugiej osoby. Nie masz prawka - źle, straciłeś prawko - źle. Jedyne, co musi być, to stałą gotowość i dostosowanie się do wymagań, brak żadnych potknięć czy błędów.

83

Odp: Materializm na portalach randkowych
Kubuś_Puchatek napisał/a:
Magnolia88 napisał/a:

Cześć smile

jestem tu nowa, to mój pierwszy post na forum, ale lubię czytać porady wielu rozsądnych użytkowników, dlatego chciałabym podzielić się swoim problemem.

Mam 32 lata, stałe grono znajomych już od dawna w związkach, więc pozostaje mi poszukiwanie miłości na portalu randkowym.

Chciałabym poznać normalnego, wartościowego człowieka, który chciałby założyć rodzinę. Rozsądnego, z którym mogłabym porozmawiać, pośmiać się, ale również wspólnie pokonywać życiowe problemy. I w tym miejscu zaczynają się schody. Na portalach randkowych 99% wiadomości rozpoczyna się od pytania o pracę, mieszkanie, samochód... serio? naprawdę to jest najważniejsze, żeby stworzyć szczęśliwy związek? Materializm mnie strasznie całe życie odrzucał, ja naprawdę poszukuję prawdziwego uczucia, kogoś, kto przytuli, porozmawia, zaopiekuje się w ewentualnej chorobie - lecz to chyba bardzo niepopularne, zwłaszcza w moim mieście zamieszkania czyli w Warszawie. Dla uzupełnienia dodam tylko, że mam niezłą pracę, własne mieszkanie bez kredytu i spore oszczędności. Generalnie tu nie mam się o co martwić, ale czuję się bardzo samotna. Marzę o założeniu rodziny, nie wyobrażam sobie do końca życia być samą, ale czy żeby stworzyć związek niezbędne jest reklamowanie się pieniędzmi?

Oczywiście jest zdecydowanie mniejsza grupa osób, której pewnie nie przypadam do gustu wizualnie, chociaż wyglądam dość normalnie. 165 cm, rozmiar S/M, włosy do pasa, twarz przeciętna. Delikatny makijaż, zadbany nowy ubiór. Na ewentualne spotkania staram się chodzić uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona. I nadal jestem sama, zupełnie nie wiem, co jest ze mną nie tak? Czy naprawdę żeby stworzyć związek trzeba być wychudzoną milionerką? Ostatnio już popadam w paranoję, zaczęłam się odchudzać (może 40-parę kg to klucz do sukcesu?) Może polakieruję zęby, żeby mieć idealny uśmiech? Kupię jeszcze lepsze ubrania? Jak patrzę chłodno na to, co piszę to przecież nienormalne... Ostatnio w pandemii czuję się samotna bardziej niż zwykle (mieszkam sama, praca z domu), siedzę i wymyślam, co jeszcze mogłabym w sobie poprawić.. Nie wyobrażam sobie być samą do końca życia, bez dzieci (a mam już 32 lata...), ale z drugiej strony naprawdę trzeba być chudziną milionerką z idealnie białym uśmiechem, żeby być w związku? ja już naprawdę nie wiem, w czym problem sad

Witaj Magnolia,
Wybacz za szczerość, ale gdyby ktoś zaczynał ze mną znajomość od pytania o mieszkanie (wynajem, własność, powierzchnia) lub pytaniami o pracę z naciskiem na osiągane dochody - to pierwszą rzecz jaką bym zrobił - to wyszedłbym z lokalu smile
Dzisiejszy świat "zszedł na psy" i ludzie zewsząd uważają, że wszystko da się kupić. I niestety, ale chyba zacznę podzielać tą opinię sad

Jeśli mogę mieć do Ciebie jedną prośbę - nie próbuj proszę dopasowywać się do tego materializmu, który jest serwowany dookoła. Nie próbuj na siłę upodabniać się do kogoś kim nie jesteś. "Lakierować zęby", "zmieniać ubrania na jeszcze lepsze" czy "być chudziną". Chyba, że Ty sama tego chcesz. W każdym innym przypadku - odpuść sobie.
A wiesz dlaczego?
Bo tylko w ten sposób jest szansa, że spotkasz tego swojego wymarzonego i jedynego. Tego, który nie oceni Cię po tych lakierowanych zębach, po Twojej wadze czy po tych metkach na ubraniach. Jeśli ktoś teraz - gdy jesteś po prostu sobą - zwróci na Ciebie uwagę - masz szansę , że to będzie ten właściwy, który będzie miał szansę przejść z Tobą przez całe życie. Tym sposobem uchronisz się też przed związkiem z d......, który po kilku latach może uznać, że nowo spotkana Dżesika ma bielsze zęby albo waży 5 kg mniej więc koleś może się czuć usprawiedliwiony, bo już nie jesteś tak idealna....
Odpowiedz sobie na pytanie czy chciałabyś mieć za partnera "złowionego faceta", który poleci na majątek, poprawiony wygląd i sztuczne zachowanie? Ile czasu z kimś takim byś wytrzymała? Jak byś widziała związek z kimś takim za 5, 10, 20 lat? I jaka byłaby wartość takiego mężczyzny...

To kim jesteśmy, co sobą reprezentujemy, w jakie wartości wierzymy - powinno być Twoim atutem i jednocześnie barierą dla tych osób, którym na tym etapie poszukiwania partnera nie odpowiadasz. Jeśli poznani na portalu panowie mają z tym problem - to niech dalej szukają swego szczęścia. Ale tych Brajanów - wiesz mi na słowo - ale nie masz co żałować.
W końcu trafi się taki, który doceni Twą naturalność, brak sztuczności, brak kilogramów tapety i Twoje podejście do życia. Ktoś, kto nie zwieje, gdy Twoje ciało z wiekiem zacznie się zmieniać. Ktoś, kto będzie na dobre i na złe. Ktoś, kto będzie w Tobie widział partnerkę do założenia rodziny a nie lalę do zabawy.

I tak na koniec (trochę żartem) - po tym jak napisałaś o swoich doświadczeniach z portali randkowych - to myślę, że administratorzy takich portali powinni wprowadzić obowiązkowy formularz do wypełnienia przez osoby samotne: wielkość dochodów + załącznik z US, wyciąg z ksiąg wieczystych i z banku o stanie rachunku, wzrost, wszelkie wymiary, waga. Niedługo nie będzie istotne kim jesteśmy a ile mamy i ile jesteśmy w stanie wydać na chirurgów plastycznych, żeby zadowolić ego "partnera"

Pozdrawiam Cię i mądrych wyborów życiowych życzę,

W pełni się zgadzam. I z gory przepraszam za analogię, która się posłużę, ale ona dobrze obrazuje ludzi. Chodzi o adopcje kotów, na to się napatrzyłam. Po te zwykle, bure, laciate itd zgłasza się mało osób, ale są to zazwyczaj osoby odpowiedzialne, które nie oddadzą zwierzaka jak zacznie chorować, wiedzą że muszą zabezpieczyć okna i balkon itd. Po te "niezwykle", w typie rasy, długowłose, czy po prostu bardzo ładne, zgłasza się dużo więcej osób. Przy czym w tych przypadkach, znalezienie im dobrych i odpowiedzialnych domów, zajmuje więcej czasu, bo trzeba odsiać wszystkie osoby, które chcą kota "dla.ozdoby" a jak pojawia się problemy to kot wraca z adopcji, bo "nie spełniał oczekiwań". Dlatego zwyczajnie nie warto robić z siebie na siłę "kogoś niezwyklego", bądź jaka jesteś, zachęcisz tych normalnych, odsiejesz tych z nierealnymi oczekiwaniami.

84

Odp: Materializm na portalach randkowych
Joker20 napisał/a:

A ja myślałem że tylko faceci mają ten problem :d

Podbijam. Musiałem trzy razy się upewnić, że tematu nie założył rodzynek wink

Autorko - portale randkowe nie są miejscem, gdzie można znaleźć wartościową osobę. Ludzie (niezależnie od płci) wchodzą tam głównie po to, żeby sobie coś udowodnić, dowartościować się cudzym kosztem. Nigdy nie miałem tam konta i nigdy go nie założę. W ogóle Internet i różne fora o relacjach męsko-damskich nie są zbyt dobrymi miejscami na szczerość - to na którym jesteśmy jest naprawdę jednym z nielicznych chlubnych wyjątków, który trzyma wysoki poziom, gdzie można szczerze porozmawiać wymienić spostrzeżenia oraz ewentualnie konstruktywną krytykę. Tak jak czytam Twoją wypowiedź, wydajesz mi się bardzo wartościową dziewczyną  i bynajmniej nie widzę tu cienia forumowego samochwalstwa - ktoś już mnie kiedyś nauczył odróżniać te sytuacje. Tylko jesteś zbyt wrażliwa na to, co Ci napisze ktoś w Internecie. Nie sugeruj się aby modelkami, bo takie wychudzenie wcale nie jest pociągające dla faceta (gdyby tak było, obserwatorzy wybiegów skupiali by się na atutach modelki zamiast na dziełach projektantów wink )

Spróbuję Ci doradzić, co moim zdaniem wydaje się najlepsze. Może zacznij się ubierać w sposób, który jest seksowny ale zarazem skromny i nieekstrawagancki. Mam tu na myśli czarne wysokie szpilki i obcisłą mini oraz białą luźną koszulkę, do tego jakąś elegancką marynarkę. Podobno inteligentni faceci zwracają uwagę przede wszystkim na nogi (no to tu siłą rzeczy trochę mojego samochwalstwa wink), wydaje mi się więc, że w ten sposób uda Ci się przyciągnąć uwagę wartościowego chłopaka.

Co do kwestii finansowych, to myślę że każdy powinien mieć jakiś tam majątek, wtedy po prostu ludzi złącza uczucie a nie kwestie księgowe.

85 Ostatnio edytowany przez Magnolia88 (2020-12-27 19:33:21)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Czarna Kotka napisał/a:

W pełni się zgadzam. I z gory przepraszam za analogię, która się posłużę, ale ona dobrze obrazuje ludzi. Chodzi o adopcje kotów, na to się napatrzyłam. Po te zwykle, bure, laciate itd zgłasza się mało osób, ale są to zazwyczaj osoby odpowiedzialne, które nie oddadzą zwierzaka jak zacznie chorować, wiedzą że muszą zabezpieczyć okna i balkon itd. Po te "niezwykle", w typie rasy, długowłose, czy po prostu bardzo ładne, zgłasza się dużo więcej osób. Przy czym w tych przypadkach, znalezienie im dobrych i odpowiedzialnych domów, zajmuje więcej czasu, bo trzeba odsiać wszystkie osoby, które chcą kota "dla.ozdoby" a jak pojawia się problemy to kot wraca z adopcji, bo "nie spełniał oczekiwań". Dlatego zwyczajnie nie warto robić z siebie na siłę "kogoś niezwyklego", bądź jaka jesteś, zachęcisz tych normalnych, odsiejesz tych z nierealnymi oczekiwaniami.

Dzięki, na pewno masz sporo racji w tym, co piszesz, a przykład działa na wyobraźnię wink Jednak nie nazwałabym siebie szarą myszką, chociaż fashion victim również nie wink

Grasse napisał/a:

Autorko - portale randkowe nie są miejscem, gdzie można znaleźć wartościową osobę. Ludzie (niezależnie od płci) wchodzą tam głównie po to, żeby sobie coś udowodnić, dowartościować się cudzym kosztem. Nigdy nie miałem tam konta i nigdy go nie założę. W ogóle Internet i różne fora o relacjach męsko-damskich nie są zbyt dobrymi miejscami na szczerość

Niestety, mi pozostał jedynie internet. Stałe grono znajomych w małżeństwach, wszystkie najbliższe koleżanki z małymi dziećmi w domu więc imprezy i wspólne wyjścia się skończyły, do pracy nie chodzę bo home office... ale czytając odpowiedzi w tym wątku trochę mi się rozjaśniło, może będę mądrzej i uważniej szukać, jak znów wrócę na S.

Grasse napisał/a:

Spróbuję Ci doradzić, co moim zdaniem wydaje się najlepsze. Może zacznij się ubierać w sposób, który jest seksowny ale zarazem skromny i nieekstrawagancki. Mam tu na myśli czarne wysokie szpilki i obcisłą mini oraz białą luźną koszulkę, do tego jakąś elegancką marynarkę. Podobno inteligentni faceci zwracają uwagę przede wszystkim na nogi (no to tu siłą rzeczy trochę mojego samochwalstwa wink), wydaje mi się więc, że w ten sposób uda Ci się przyciągnąć uwagę wartościowego chłopaka.

Szarą myszką nie jestem, ale fakt - może przydadzą mi się troszkę bardziej seksowne ubrania. Niech tylko otworzą galerie... wink

Grasse napisał/a:

Co do kwestii finansowych, to myślę że każdy powinien mieć jakiś tam majątek, wtedy po prostu ludzi złącza uczucie a nie kwestie księgowe.

good point smile

Potrzebowałabym jeszcze Waszego dokładniejszego zdania na temat pytania drugiej strony o podróże. Czy wg Was facet może to odebrać jako "badanie gruntu materialnego" gdy się o to zapytam? Moim zdaniem podróże zagraniczne stały się dostępne nie tylko dla tych bardziej zamożnych i dotychczas podciągałam to bardziej jako 'lifestyle' zwłaszcza, że koszt zdecydowanie mniejszego kalibru niż auto a tym bardziej mieszkanie. Słowem - mi to pytanie wydaje się normalne, bez podtekstów, ale czy wg Was może być odebrane inaczej?

86 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-27 19:39:40)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Grasse napisał/a:

konstruktywną krytykę.

Tak zwana „modnie”nazwana
„Konstruktywna krytyka”
NIE istnieje, poczytaj o tym.

„ Jednym z największych nieporozumień, jakimi się nas karmi, jest przekonanie, że krytyka to coś pozytywnego,
co na uczy i pozwala wyciągać wnioski.


Tymczasem, jedynym jej skutkiem jest stres i wzmocnienie tego, co krytykujemy.

Nieustanne przypominanie sobie tego, czego nie zrobiliśmy w sposób nienaganny, zdecydowanie przeszkadza nam w
uczeniu się.
Kiedy jako dziecko uczyliśmy się chodzić, zapominaliśmy o tym, co było niewłaściwe, a zapamiętywaliśmy tylko to, co przybliżało nas do celu.

Ci, którzy pamiętają, jakie błędy popełnili, mają skłonność do powielania ich. Jeżeli ktoś opanowuje lekcje w atmosferze wytykania błędów, to udaje się mu to mimo takiej atmosfery, a nie dzięki niej.

Często jestem pytany o wartość tzw. „konstruktywnej krytyki”.
Nie posiada ona żadnej wartości.


Za takim określeniem kryje się po prostu chęć usprawiedliwienia swojej skłonności do wygłaszania krytycznych ocen.


Motywacją wytykania komuś błędów jest raczej chęć „zdołowania” człowieka, niż autentyczne pragnienie pomocy. Jeżeli chcemy rzeczywiście pomóc danej osobie, powinniśmy wskazywać na jej sukcesy i uczyć ją sposobów ich osiągania.

Obecnie istnieje wysoka specjalizacja w tzw. analizie krytycznej, chociaż rzadko można znaleźć w tej dziedzinie biegłego praktyka. O ile krytyka wygląda w ten sposób:
„Nie, nie! Tak jest źle! Zrób to tak, głupku!”,
o tyle proces analizy krytycznej przebiega zwykle następująco:
„To co robisz nie przynosi takich rezultatów, jakich oczekujesz, osiągniesz je w ten sposób.”
Założeniem analizy krytycznej jest rozpoznawanie niedociągnięć i wydawanie zaleceń bez oceny, ale osoba o niskim poczuciu własnej wartości nawet pozytywną analizę krytyczną potraktuje jako negatywną krytykę, skierowaną do niej osobiście, co wywoła u niej napięcie.

Z mojego doświadczenia wynika, że reakcja na krytykę jest podstawowym czynnikiem wywołującym astmę, alergie, przeziębienia, bóle głowy i – prawdopodobnie z tego powodu, że usztywnia myślenie – artretyzm.

Odwracanie i przeplatanie

Niektórzy ludzie są tak bardzo przyzwyczajeni do stałego krytykowania, że nie znają żadnego innego sposobu niesienia pomocy we wprowadzaniu zmian u siebie i innych. Jeżeli jesteś jedną z takich osób, nie czuj się gorszy, ponieważ reprezentujesz większość.
Moja rada dla Ciebie jest następująca:
krytykuj, jeżeli już musisz, ale rób to inaczej.


Odwracanie
Chodzi o odwrócenie zwykłego wzorca krytyki, który polega na tym, że najpierw zwracamy uwagę na coś dobrego, a następnie oferujemy krytykę.
Na przykład: „Namalowałeś piękny obraz, ale niebo jest zbyt czerwone”. Zdecydowanie lepszy efekt osiąga się wówczas, kiedy odwrócimy kolejność i powiemy: „Sądzę, że to niebo jest zbyt czerwone, ale obraz jest piękny”.

Odwrócenia takiego dokonujemy po to, by wypowiedź kończyła się komplementem, ponieważ w kategoriach napięcia i odprężenia komplement neutralizuje skutki krytyki, zwłaszcza w ciele mówiącego, ale w znacznym stopniu także w ciele słuchacza, toteż staje się on bardziej otwarty na pomoc.

Przeplatanie

Tu procedura jest podobna do poprzedniej, lecz różni się od niej tym, że zaczynamy od komplementu, następnie krytykujemy i kończymy również komplementem.
Na przykład: „To piękny obraz, choć niebo jest zbyt czerwone, ale bardzo mi się podoba, jak namalowałeś fale,” Takie podejście, oprócz pomocy w uwolnieniu stresu, pozwoli rozmówcy przyjąć krytykę w sposób bardziej zrelaksowany i z większą chęcią wprowadzenia zmiany.”

Źródło: “Szaman miejski” Serge Kahili King :

87

Odp: Materializm na portalach randkowych

Magnolio, o ile nie prowadzisz tu na forum badań rozpoznawczych to wydaje mi się, że może przyda Ci się taka obserwacja: nie skupiaj się na tym jak inni co odbiorą, nie oceniają zbyt szybko i po pozorach, zastanów się czego chcesz i sprawdzaj czy to dostajesz.
W wątku zgodziłaś się z paroma sprzecznymi ze sobą stwierdzeniami. smile

88

Odp: Materializm na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

W wątku zgodziłaś się z paroma sprzecznymi ze sobą stwierdzeniami. smile

Kurczę, to chyba świadczy o tym, że jestem wciąż zagubiona... w sumie to nawet dobrze, że usunęłam profil na portalu, mam czas, żeby wszystko przemyśleć, między innymi krótką, jakże prawdziwą i konkret radę:

Ela210 napisał/a:

Magnolio, o ile nie prowadzisz tu na forum badań rozpoznawczych to wydaje mi się, że może przyda Ci się taka obserwacja: nie skupiaj się na tym jak inni co odbiorą, nie oceniają zbyt szybko i po pozorach, zastanów się czego chcesz i sprawdzaj czy to dostajesz.

89 Ostatnio edytowany przez Verdnal (2020-12-27 20:12:18)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

Kurczę, to chyba świadczy o tym, że jestem wciąż zagubiona... w sumie to nawet dobrze, że usunęłam profil na portalu, mam czas, żeby wszystko przemyśleć, między innymi krótką, jakże prawdziwą i konkret radę:

To może jak zrezygnowałaś z S. przejdź na T. smile. Świetny nie jest, ale od razu obie strony wiedzą, że z wyglądu się akceptują bo obie świadomie przesunęły w prawo. Takie rozwiązanie ma oczywiście swoje plusy i minusy. Nie ma ryzyka odrzucenia, ale z drugiej strony uczymy się postępować tak zero/jedynkowo - ten tak, ten nie, ten tak, ten nie, ten nie. Mam wrażenie, że takie postępowanie super nie jest, bo w życiu jednak często trzeba iść na kompromisy (i co wtedy). W zdecydowanej większości przypadków jak was sparuje to facet zacznie też rozmowę, więc ten problem też Ci odpadnie.

Spotkać można różne osoby big_smile, ale tej jedynej jeszcze mi się nie udało.

90

Odp: Materializm na portalach randkowych

Verdnal, myślę, że T. nie jest dla mnie dobrą opcją. Ja jestem z tych rzadkich kobiet, dla których opis u faceta to duża część sukcesu, a jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to po prostu musi mi się coś w danej osobie podobać - oczy, uśmiech, mam też swój wizualny typ, ale po samym zdjęciu bez opisu nie jestem w stanie stwierdzić, czy ktoś jest dla mnie atrakcyjny czy nie.

91

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

Verdnal, myślę, że T. nie jest dla mnie dobrą opcją. Ja jestem z tych rzadkich kobiet, dla których opis u faceta to duża część sukcesu, a jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to po prostu musi mi się coś w danej osobie podobać - oczy, uśmiech, mam też swój wizualny typ, ale po samym zdjęciu bez opisu nie jestem w stanie stwierdzić, czy ktoś jest dla mnie atrakcyjny czy nie.

No przekonywał Cię już nie będę big_smile, zrobisz jak uważasz. Dodam tylko, że na T. również można ustawić opis (chociaż większość nie ma, albo ma taki bardzo lakoniczny). Ale są osoby, które mają dosyć rozbudowane. Ja sam mam dość specyficzny, taki który zahacza w pewien sposób o moje funkcjonowanie i podejście do życia. Niektóre czytają, inne nie, a potem przypadkowo zobaczą i piszą "ty po*****" hahaha. Ale przynajmniej jest śmiesznie.

92

Odp: Materializm na portalach randkowych
Verdnal napisał/a:

Ja sam mam dość specyficzny, taki który zahacza w pewien sposób o moje funkcjonowanie i podejście do życia. Niektóre czytają, inne nie, a potem przypadkowo zobaczą i piszą "ty po*****" hahaha. Ale przynajmniej jest śmiesznie.

i o to chodzi, przynajmniej zwiększasz szanse na poznanie kogoś, kto czai Twój żart:D

93 Ostatnio edytowany przez Grasse (2020-12-27 20:55:55)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

Potrzebowałabym jeszcze Waszego dokładniejszego zdania na temat pytania drugiej strony o podróże. Czy wg Was facet może to odebrać jako "badanie gruntu materialnego" gdy się o to zapytam? Moim zdaniem podróże zagraniczne stały się dostępne nie tylko dla tych bardziej zamożnych i dotychczas podciągałam to bardziej jako 'lifestyle' zwłaszcza, że koszt zdecydowanie mniejszego kalibru niż auto a tym bardziej mieszkanie. Słowem - mi to pytanie wydaje się normalne, bez podtekstów, ale czy wg Was może być odebrane inaczej?

Może to tak zostać odebrane, ale nie musi - najważniejsze, żeby otwarcie i po ludzku sobie to wyjaśniać. Podróże to przede kwestia wspólnoty zainteresowań i możliwość poznania się od strony mentalnej - wybierane destynacje dają całkiem sporą dawkę wiedzy o drugiej osobie, a także o sobie samym. Zazwyczaj jak jestem w nowym mieście, to tak się rozglądam, oswajam - inaczej było, jak rok temu pojechaliśmy z kolegami na jarmarki świąteczne do Lubeki, gdzie w klimacie grzańca i marcepanu dałem upust fantazji wink Teraz myślę o Wiedniu i Petersburgu oraz terenach rzymskich w Niemczech.

Jest jeszcze jeden czynnik w podróżach, na które mało kto zwraca uwagę - obcy kraj zwiększa potrzebę bliskości, zarówno przyjacielskiej, jak i tej typowo męsko-damskiej.

94 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-27 21:31:34)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Swego czasu, jak jeszcze miałem konta tu i ówdzie, to poprawiałem kilkukrotnie swój opis. Niby miało to polepszyć sam wizerunek, ale i tak stwierdzałem po tym, nie warto się za bardzo rozpisywać ani ubarwiać, bo na to przyjdzie czas w realu. Było zatem skromnie, ale szczerze. Dlatego tu jest pułapka, bo przeciętność i skromność w sieci nikogo nie przyciągnie. Dlatego też zrezygnowałem z portali, bo mogą nieco sytuację pokomplikować.
Podróże to styk życia i pasja, odkrywanie nowych miejsc, więc raczej ciężko tutaj o kogoś, kto jeździ dla samego poklasku, szczególnie jeśli cele i miejsca wypraw są specyficzne. Niektórzy mogą tego nie pojąć, bo nie przepadają za zmianą miejsca, boją się czegoś lub nie chcą wydawać( zawsze pewnej, choć niekoniecznie bajońskiej) sumy na wycieczki.
Akurat wśród znajomych z mojej branży jest sporo ludzi, jeżdżących tu i ówdzie z uwagi na atrakcyjność przyrodniczą pewnych miejsc. Takie wyprawy świetnie potrafią połączyć ludzi, zarówno przyjaciół jak i osoby w parach. Jak się tylko ludzie dobiorą mentalnie czy pod względem zainteresowań, to taka wyprawa jest niezapomnianym przeżyciem. Trzeba tylko znać swój cel i cel partnera: ja osobiście prędzej skuszę się na tygodniowy marsz przez góry niż tygodniowy urlop na Wyspach Kanaryjskich w hotelu "all inclusive". Nie dlatego, że nie byłoby mnie stać, ale dlatego, że kompletnie mnie nie cieszy taki typ wypoczynku.

95

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

A ja uważam, że to kto nam odpisze w 90% zależy od naszego ogłoszenia. Jak napiszemy, co zamieścimy, jak się zaprezentujemy itp. Trzeba nabrać doświadczenia w pisaniu anonsów by kierować je do określonej grupy i zniechęcić tych niepożądanych.

Generalnie masz  rację, ale ja zawsze mam problem z tym, żeby zbyt poważnie/patetycznie/desperacko nie zabrzmiał mój opis (gdy np wspomniałabym o poszukiwaniu poważnego związku, chęci założenia rodziny itp), więc w sumie tak nie piszę... I również mam wrażenie, że opis w polu "mój wymarzony partner" może skłaniać wielu osobników do udawania kogoś innego, żeby się przypodobać.

A co sądzicie o sytuacji, kiedy dziewczyna pierwsza pisze do faceta? Od kiedy dostałam odpowiedź, że "pewnie jestem brzydka, bo tylko takie pierwsze piszą" raczej tego nie robię, ale czasami po natrafieniu na fajny profil mam ochotę to zrobić...

znam sporo mega związków gdzie kobieta przejęła inicjatywę bo nic by z tego nie było, stety niestety w niektórych miastach Polski jest znacząca przewaga kobiet w określonym wieku względem mężczyzn, Panie które są aktywne a nie czekają mają lepsze wyniki,

''Według GUS współczynnik feminizacji w 2019 roku wyniósł w Polsce 107. Oznacza to, że na każdych 100 mężczyzn przypada 107 kobiet. Wskaźnik ten jest różny dla miast (gdzie wynosi 111) i wsi (101).''

96 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-12-27 23:14:08)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

Potrzebowałabym jeszcze Waszego dokładniejszego zdania na temat pytania drugiej strony o podróże. Czy wg Was facet może to odebrać jako "badanie gruntu materialnego" gdy się o to zapytam? Moim zdaniem podróże zagraniczne stały się dostępne nie tylko dla tych bardziej zamożnych i dotychczas podciągałam to bardziej jako 'lifestyle' zwłaszcza, że koszt zdecydowanie mniejszego kalibru niż auto a tym bardziej mieszkanie. Słowem - mi to pytanie wydaje się normalne, bez podtekstów, ale czy wg Was może być odebrane inaczej?

Nie uważam, że to badanie gruntu materialnego. Podróże ostatnimi laty stały się bardzo popularnym hobby, nie jest to tak ekskluzywne jak jeszcze 20-30 lat temu i raczej większość ludzi chociaż ten raz w roku za granicę sobie skoczy.  Podróże dużo mówią o człowieku- możesz się dowiedzieć jakie kto ma zainteresowania- np. uwielbia kulturę latynoską i chce do Ameryki Południowej, albo interesuje się historią dawnej Jugosławii i chce tam... więc wiesz, że jest ciekawy świata i jest szansa na wiele inspirujących rozmów... albo jest księżniczką, którą interesuje all inclusive i fajne fotki na insta i już nie chcesz dalszej znajomości.... Do tego pytanie o styl podróżowania też wiele mówi o człowieku- czy jest wygodnicki, czy nie boi się podejmować ryzyka, czy jest otwarty na ludzi, czy woli miejski zgiełk czy łono natury. Sam wspólny pobyt w podróży zbliża bo generuje stresowe sytuacje i widzisz jak człowiek radzi sobie w nich i czy jest szansa, że można na niego liczyć. Naprawdę, kwestie podróżowania mogą nam wiele o człowieku powiedzieć. No i podróże są TANIE. Więc jakby o badanie gruntu materialnego chodziło, to by chyba trzeba pytać o wycieczkowce przy wyspach Karaibskich (a tu to się nawet możesz dowiedzieć o stosunku do ekologii....) Dla mnie pytanie o podróże jest jak pytanie o pracę- jest neutralne i sporo mówi o człowieku i tyle.

97

Odp: Materializm na portalach randkowych
kamiloo86 napisał/a:

znam sporo mega związków gdzie kobieta przejęła inicjatywę bo nic by z tego nie było, stety niestety w niektórych miastach Polski jest znacząca przewaga kobiet w określonym wieku względem mężczyzn, Panie które są aktywne a nie czekają mają lepsze wyniki

Kiedyś tam coś tam próbowałam (i obserwowałam też u moich koleżanek) i tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu, że zdecydowanie kobieta ma czekać na inicjatywę mężczyzny. Podzielam pogląd o instynktach zdobywcy u facetów i niestety mam wrażenie, że zbyt "entuzjastyczna" postawa kobiety zdecydowanie częściej studzi zamiary drugiej strony (tym samym nadmuchując męskie ego jeszcze bardziej...).  Z tego też wynikał mój dylemat z wcześniejszych postów, czy kobiecie wypada napisać pierwszej do faceta. Chyba co raz bardziej skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej..

Grasse napisał/a:

Jest jeszcze jeden czynnik w podróżach, na które mało kto zwraca uwagę - obcy kraj zwiększa potrzebę bliskości, zarówno przyjacielskiej, jak i tej typowo męsko-damskiej.

ale to już późniejszy etap relacji, kiedy dwoje wybierze się na wspólny wypad.

Dzięki za wypowiedzi o podróżach, to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to normalne pytanie.

98

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

Kiedyś tam coś tam próbowałam (i obserwowałam też u moich koleżanek) i tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu, że zdecydowanie kobieta ma czekać na inicjatywę mężczyzny. Podzielam pogląd o instynktach zdobywcy u facetów i niestety mam wrażenie, że zbyt "entuzjastyczna" postawa kobiety zdecydowanie częściej studzi zamiary drugiej strony (tym samym nadmuchując męskie ego jeszcze bardziej...).  Z tego też wynikał mój dylemat z wcześniejszych postów, czy kobiecie wypada napisać pierwszej do faceta. Chyba co raz bardziej skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej..

Zabawne, bo właśnie na ten temat aktualnie rozchodzi się w temacie "Coś chyba jest nie tak" w dziale Trudna miłość smile
Doświadczenia moich koleżanek i moje są niemal takie same jak Twoje, ale jednak i tak stoję za "równouprawnieniem" w tej kwestii.

99 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-27 23:41:49)

Odp: Materializm na portalach randkowych

No to w takim razie pozwolę sobie wkleić moje przemyślenie w kwestii równouprawnienia i tego, kto czy ile powinien się starać w rozwijaniu się relacji, o czym napisałem w wątku wspomnianym przez Ritę:

Desperacji upatrywałbym raczej w SPOSOBIE, w jaki ludzie proponują swoje towarzystwo innym a nie samym fakcie, że ktoś w ogóle wychodzi z taką inicjatywą.

bagienni_k napisał/a:

Pomimo, że sam mam biologiczne wykształcenie( a może właśnie dlatego?) nie przeceniałbym tak tych wszystkich atawistycznych skłonności. Nie widzę niczego zdrożnego w tym, żeby kobieta sama coś proponowała i organizowała, nawet jeśli mówimy o początkach i pierwszych spotkaniach. Niestety( czy stety) czasy się mocno zmieniają i nie można już na pewne aspekty czarno-biało. Nie mam zamiaru czuć się jak jakiś koń na polu, ciągnący pług. Pragnę, aby kobieta traktowała mnie jako RÓWNORZĘDNEGO człowieka a nie kogoś, kto ma ją już od samego początku z przesadą adorować, nadskakiwać i starać się a i tak nie ma się gwarancji, że potem nie zostanie się kopniętym w du**.
Jeśli ja raz gdzieś zapraszam, to oczekuję, że następnym razem to kobieta się zrewanżuje. To samo dotyczy płacenia czy wszelkich innych spraw - propozycje spotkań, organizacja czy cokolwiek. No nie jestem kuźwa wołem roboczym, czasoumilaczem i bankomatem w jednym! Sorry, ale żadna kobieta( czy w ogóle człowiek, nawet przyjaciel, który o nas zapomniał) nie jest warta tego, żeby za nią cały czas latać.
Uganiać? A czy wzajemność w działaniu, odwdzięczanie się już należy nazywać uganianiem? Choć nawet, jeśli kobieta jedynie wysyła delikatne sygnały czy próbuje faceta poderwać pierwsza to już jakaś zbrodnia?

.............................

bagienni_k napisał/a:

Nieśmiałość to jedno, bo jak się już taki ośmieli, to potem goni za kobietą jak kot z pęcherzem i na każdym kroku zaczyna jej okazywać miłość czy starać się "za dwoje". Samemu po prostu warto mieć świadomość, że powinno się traktować drugą stronę jak człowieka a nie jak jakieś bóstwo, któremu trzeba koniecznie w najwymyślniejszy sposób zaimponować..

100

Odp: Materializm na portalach randkowych

A ja ponownie napiszę- zgadzam się z Bagienni. Ale jak to się ma do właśnie- doświadczeń większości kobiet, które kończą się takimi refleksjami jak ta Magnolii? Wszystkie babeczki źle trafiają, czy może Bagienni odosobniony w podejściu?

101

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej...

Wniosek? Będą do Ciebie pisać Ci, których nie chcesz. Ci których chcesz, będą pisać do innych, bo do Ciebie nie trafią.

102

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

[ Chyba co raz bardziej skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej..

A to błąd wink Akurat inicjowanie kontaktu przez kobietę to moim zdaniem jedna z najlepszych zdobyczy równouprawnienia. Bardzo istotna jest tu pewność siebie - jeśli ona jest, facet się nie oprze ale jak wyczuje jej brak to z miejsca odrzuci. Pamiętam taką sytuację z autopsji, dokładnie ze spotkania tanecznego - zupełnie przeciętna dziewczyna, chwyciła mnie za rękę, w sumie nie miałem pojęcia jak to zrobiła ale od razu byliśmy na parkiecie. I od razu poczułem magnes.

103

Odp: Materializm na portalach randkowych
Grasse napisał/a:
Magnolia88 napisał/a:

[ Chyba co raz bardziej skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej..

A to błąd wink Akurat inicjowanie kontaktu przez kobietę to moim zdaniem jedna z najlepszych zdobyczy równouprawnienia. Bardzo istotna jest tu pewność siebie - jeśli ona jest, facet się nie oprze ale jak wyczuje jej brak to z miejsca odrzuci. Pamiętam taką sytuację z autopsji, dokładnie ze spotkania tanecznego - zupełnie przeciętna dziewczyna, chwyciła mnie za rękę, w sumie nie miałem pojęcia jak to zrobiła ale od razu byliśmy na parkiecie. I od razu poczułem magnes.

Tak jak mówiłem według mnie to zależy od sytuacji. Jeśli facetowi wyskoczy para w aplikacji (on widzi ją jako pierwszy) i nie napisał to znaczy, że nie miał czasu (ewentualnie czeka na cud, ale takich pomijam) i napisze później - w takiej sytuacji czuję się niezręcznie jeśli to kobieta zacznie rozmowę. Jeśli natomiast to kobiecie wyskoczy para w aplikacji i ona widzi jako pierwsza, to można działać jeśli wola (bo niby czemu nie?), dla faceta jeszcze lepiej bo wie, że jest zainteresowanie z drugiej strony.

Odnośnie sytuacji przedstawionej wyżej to miałem podobną. Na jednej imprezie nieznajoma dziewczyna złapała mnie za rękę i wyciągnęła na parkiet, nie mówiąc przy tym ani słowa - byłem w szoku. Byłem wtedy mega pozytywnie zaskoczony, zresztą z tamtą mentalnością nigdy bym do niej nie podbił (nie ta liga).

Reasumując, jeśli jest możliwość, żeby dać oznakę zainteresowania i czekać, aż to facet podbije pierwszy to moim zdaniem warto dać tę możliwość, żeby się poczuł jak samiec big_smile. Jeśli okoliczności temu nie sprzyjają (np. mała szansa, że trafi na nasz profil) to nie ma na co czekać na cud tylko uderzać drogie Panie smile.

104

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:

Cześć smile

jestem tu nowa, to mój pierwszy post na forum, ale lubię czytać porady wielu rozsądnych użytkowników, dlatego chciałabym podzielić się swoim problemem.

Mam 32 lata, stałe grono znajomych już od dawna w związkach, więc pozostaje mi poszukiwanie miłości na portalu randkowym.

Chciałabym poznać normalnego, wartościowego człowieka, który chciałby założyć rodzinę. Rozsądnego, z którym mogłabym porozmawiać, pośmiać się, ale również wspólnie pokonywać życiowe problemy. I w tym miejscu zaczynają się schody. Na portalach randkowych 99% wiadomości rozpoczyna się od pytania o pracę, mieszkanie, samochód... serio? naprawdę to jest najważniejsze, żeby stworzyć szczęśliwy związek? Materializm mnie strasznie całe życie odrzucał, ja naprawdę poszukuję prawdziwego uczucia, kogoś, kto przytuli, porozmawia, zaopiekuje się w ewentualnej chorobie - lecz to chyba bardzo niepopularne, zwłaszcza w moim mieście zamieszkania czyli w Warszawie. Dla uzupełnienia dodam tylko, że mam niezłą pracę, własne mieszkanie bez kredytu i spore oszczędności. Generalnie tu nie mam się o co martwić, ale czuję się bardzo samotna. Marzę o założeniu rodziny, nie wyobrażam sobie do końca życia być samą, ale czy żeby stworzyć związek niezbędne jest reklamowanie się pieniędzmi?

Oczywiście jest zdecydowanie mniejsza grupa osób, której pewnie nie przypadam do gustu wizualnie, chociaż wyglądam dość normalnie. 165 cm, rozmiar S/M, włosy do pasa, twarz przeciętna. Delikatny makijaż, zadbany nowy ubiór. Na ewentualne spotkania staram się chodzić uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona. I nadal jestem sama, zupełnie nie wiem, co jest ze mną nie tak? Czy naprawdę żeby stworzyć związek trzeba być wychudzoną milionerką? Ostatnio już popadam w paranoję, zaczęłam się odchudzać (może 40-parę kg to klucz do sukcesu?) Może polakieruję zęby, żeby mieć idealny uśmiech? Kupię jeszcze lepsze ubrania? Jak patrzę chłodno na to, co piszę to przecież nienormalne... Ostatnio w pandemii czuję się samotna bardziej niż zwykle (mieszkam sama, praca z domu), siedzę i wymyślam, co jeszcze mogłabym w sobie poprawić.. Nie wyobrażam sobie być samą do końca życia, bez dzieci (a mam już 32 lata...), ale z drugiej strony naprawdę trzeba być chudziną milionerką z idealnie białym uśmiechem, żeby być w związku? ja już naprawdę nie wiem, w czym problem sad

Coś ci powiem. Musisz zrozumieć że obecnie dostęp do netu ma praktycznie każdy, nawet 10 latek z telefonem. Ludzie różnego pokroju mają dostęp do netu, nie to co lata temu. Rynek ludzi jest taki sam w necie jak w rzeczywistości. Gdy trafiasz na nieodpowiednich ludzi w realu co robisz? Po prostu ich omijasz, lub kończysz relacje gdy po prostu nie ma nic wspólnego, są odmienne poglądy itp itd. W necie masz większą pule ludzi do wyboru ( plus? ) ale aby dotrzeć do osoby pasującej na podobnym gruncie musisz przedzierać się przez głębsze bagno ( minus?). Czyli tz. miecz z podwójnym ostrzem. Masz szanse ( jak nigdy w historii świata ) poznać ludzi z każdego zakątka świata, nie tylko zza rogu czy z drugiego miasta obok. Masz narzędzie w dłoni które jest równie przydatne jak i niebezpieczne. Większość ludzi nie ma pojęcia ani potencjału tego narzędzia ani konsekwencji z użytkowania.

Każde narzędzie trzeba rozumieć, funkcje, przydatność i niebezpieczeństwo.

Gdy mowa o relacjach dobierania sobie kogoś trzeba pomyśleć o podstawowych zasadach, plusach i minusach relacji, które w necie mają nieco inne zasady niż gdy poznajesz kogoś na ulicy, w kafe czy przystanku autobusowym. W necie każdy może być każdym, a zarazem nikim, dużo łatwiej stwarzać iluzje. Samo to że ludzie używają tego medium do poznawania się nawzajem już jest raczej kosmosem, ale druga sprawa to racjonalne i bezpieczne podejście do tego typu relacji.

Czy przez nadmierny wybór rosną wymagania? Czepialstwo o drobiazgi? Szukanie tego ideału? No bo powinien gdzieś być prawda?
Medium poznawania może się zmieniło, ale ludzka natura pozostała.
Pierwsza rzecz to bezpieczeństwo osobiste, czyli uważanie co się innym daje znać o sobie. Co wygląda na niewinne pytania, moge być użyte do budowy profilu ( często w celu korzyści )
Nie każdy ma czyste zamiary, niestety.
Dlatego, polecam niezbyt szybko podawać o sobie zbyt wiele, a już szczególnie dane osobowe, finansowe itp.
Jeśli facet cie pyta o mieszkanie, kredyty, metry kwadratowe, zarobki to jest to zwykly kalkulator, powinien odpaść w szybkim tempie. Niestety jak widzisz jest takich troche, ale takie relacje powinny być bardzo szybko kończone. Strata czasu jeśli ktoś wchodzi w relacje z takimi zainteresowaniami co do twojej osoby. Dla mnie nawet pytania o sam wygląd już na początku wydają się nie w porządku, zamiast np. co lubisz robić w wolnym czasie.
Zwracaj dużą uwage na TYP pytań i czy są płytkie, bo wtedy trzeba ucinać taką relacje natychmiast. Nikt kto jest tobą zainteresowany szczerze nie zadaje takich pytań. Niestety, powszechny dostęp do netu powoduje mase takich "typków", ale szybko może przefiltrować i ruszać dalej. Nadmiar wyboru ma plusy i minusy, minusem jest że trzeba mieć naprawde duuuuuużą cierpliwość w tym wszystkim. Dasz rade jeśli to rozumiesz.

105

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:
kamiloo86 napisał/a:

znam sporo mega związków gdzie kobieta przejęła inicjatywę bo nic by z tego nie było, stety niestety w niektórych miastach Polski jest znacząca przewaga kobiet w określonym wieku względem mężczyzn, Panie które są aktywne a nie czekają mają lepsze wyniki

Kiedyś tam coś tam próbowałam (i obserwowałam też u moich koleżanek) i tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu, że zdecydowanie kobieta ma czekać na inicjatywę mężczyzny. Podzielam pogląd o instynktach zdobywcy u facetów i niestety mam wrażenie, że zbyt "entuzjastyczna" postawa kobiety zdecydowanie częściej studzi zamiary drugiej strony (tym samym nadmuchując męskie ego jeszcze bardziej...).  Z tego też wynikał mój dylemat z wcześniejszych postów, czy kobiecie wypada napisać pierwszej do faceta. Chyba co raz bardziej skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej..

Grasse napisał/a:

Jest jeszcze jeden czynnik w podróżach, na które mało kto zwraca uwagę - obcy kraj zwiększa potrzebę bliskości, zarówno przyjacielskiej, jak i tej typowo męsko-damskiej.

ale to już późniejszy etap relacji, kiedy dwoje wybierze się na wspólny wypad.

Dzięki za wypowiedzi o podróżach, to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to normalne pytanie.

Myślę, że zainicjować warto, jeśli okażesz się interesująca, to facet nie odpuści, a jak się nie zainteresuje, to co za problem? O życie nie grasz. Ja kiedyś zagadałam do faceta, który mi się spodobał. Skończyło się kilkuletnim związkiem smile Wydaje mi się, że nadmierne adorowanie faceta, który jeszcze nie zdążył okazać zainteresowania jest błędem, ale to już inna para kaloszy i inny etap budowania relacji.

Jeśli chodzi o pytania o podróże - uważam, że nie ma w nich nic niewłaściwego. To, że ktoś źle reaguje na normalne pytanie, nie znaczy, że z pytaniem jest coś nie tak.

106

Odp: Materializm na portalach randkowych
Shoggies napisał/a:

Myślę, że zainicjować warto, jeśli okażesz się interesująca, to facet nie odpuści, a jak się nie zainteresuje, to co za problem? O życie nie grasz. Ja kiedyś zagadałam do faceta, który mi się spodobał. Skończyło się kilkuletnim związkiem smile.

Ja też big_smile\
Okazało się, że ma żonę i małe dziecko big_smile:D:D
Do dziś się z tego śmieję wink

107 Ostatnio edytowany przez Shoggies (2020-12-28 22:19:32)

Odp: Materializm na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
Shoggies napisał/a:

Myślę, że zainicjować warto, jeśli okażesz się interesująca, to facet nie odpuści, a jak się nie zainteresuje, to co za problem? O życie nie grasz. Ja kiedyś zagadałam do faceta, który mi się spodobał. Skończyło się kilkuletnim związkiem smile.

Ja też big_smile\
Okazało się, że ma żonę i małe dziecko big_smile:D:D
Do dziś się z tego śmieję wink

Ale czy Twoje, bardzo przykre, doświadczenie w jakiś sposób dowodzi, że nie warto zagadywać do facetów? Jak facet zainicjuje kontakt, to nie znaczy, że nie ma żony i dziecka, albo że ma czyste intencje. To tylko znaczy, że jest zainteresowany. Nic więcej.

Znam wiele związków i małżeństw, w których to dziewczyna zagadała do faceta, a on akurat był zainteresowany i dalej pociągnął temat.  Większość z nich jest udana i szczęśliwa. Więc obstaję przy swoim, że warto wink

108

Odp: Materializm na portalach randkowych
Shoggies napisał/a:
rossanka napisał/a:
Shoggies napisał/a:

Myślę, że zainicjować warto, jeśli okażesz się interesująca, to facet nie odpuści, a jak się nie zainteresuje, to co za problem? O życie nie grasz. Ja kiedyś zagadałam do faceta, który mi się spodobał. Skończyło się kilkuletnim związkiem smile.

Ja też big_smile\
Okazało się, że ma żonę i małe dziecko big_smile:D:D
Do dziś się z tego śmieję wink

Ale czy Twoje, bardzo przykre, doświadczenie w jakiś sposób dowodzi, że nie warto zagadywać do facetów? Jak facet zainicjuje kontakt, to nie znaczy, że nie ma żony i dziecka, albo że ma czyste intencje. To tylko znaczy, że jest zainteresowany. Nic więcej.

Znam wiele związków i małżeństw, w których to dziewczyna zagadała do faceta, a on akurat był zainteresowany i dalej pociągnął temat.  Większość z nich jest udana i szczęśliwa. Więc obstaję przy swoim, że warto wink

Miałam na myśli to, że t o co sprawdziło się u innych jakoś u mnie nigdy nie działało. Ty poznałas tak mężczyznę, z którym byłaś parę lat. Ten"moj"zagadany okazał się być żonaty. Znajoma poznała męża bo jechali razem PKP. Ja tez raz tak poznałam faceta, ale był żonaty.
Inna poznała kiedyś faceta na weselu i potem zaczeli się umawiać, co skończyło sie ślubem.
Ja bywałam na weselach ale poznałam kogoś tytlko raz, na dodatek całkiem mi się nie podobał ani z charakteru ani z wyglądu. Męczyłabym się z nim. On ze mną pewnie też.

Ale mimo tego uważam, że pierwszej kobiecie wypada zainicjować kontakt i dać znak ale dalej to już mężczyzna musi działać. A jeżeli on tego nie robi to znaczy nie jest zainteresowany i lepiej jest odpuścić znajomość, bo się człowiek może nieżle wkręcić.

109

Odp: Materializm na portalach randkowych

Warto, przecież jeśli trafiłabym na faceta, dla którego tracę coś wtkazując aktywność, bo on się kieruje stereotypami, to i tak żadna strata, że nic z tego nie będzie, bo to zupełnie nie mój typ charakteru. Do mojego obecnego partnera właśnie zagadałam pierwsza (prywatnie, bo to było na forum) i tylko się ucieszył, a znajomość  szybko zaczęła się rozkręcać. Ale to też inne środowisko i klimat niż portal, bo na forach ludzie nie siedzą tylko po to, by kogoś szukać, ale normalnie rozmawiać. Jednak wiem, że gdyby to było naszym jedynym celem, to i tak podobałoby mu sie, że wykazałam inicjatywę, bo to jest typ faceta, który obśmiewa schematy  i czesto nawet i w życiu razem robimy sobie jaja z tego, co nam rzekomo wolno i wypada, a czego nie.

110 Ostatnio edytowany przez Kubuś_Puchatek (2020-12-29 02:52:34)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Drogie Panie i Panowie,
Czy to naprawdę ma aż tak duże znaczenie kto pierwszy podejmie wyzwanie by podjąć kontakt z drugą osobą?

Wychodzę z prostego założenia, że w każdym aspekcie naszego życia trzeba walczyć o sprawy na których naprawdę nam zależy. I myślę, że mogę to spokojnie przenieść na każdy grunt.
Więc przykładowo - jeśli kobieta lub mężczyzna dostrzega na horyzoncie osobę, która wyda się im ciekawa, atrakcyjna duchowo czy wizualnie, jeśli jakieś znaki na niebie i ziemi dają nam sygnał, że to ktoś interesujący - dlaczegoż więc mielibyśmy nie spróbować podjąć takiej próby?
Czyż nie warto unieść się ponad pewne konwenanse i spróbować zawalczyć o własne szczęście? Może szansę na poznanie przyszłej żony lub męża lub po prostu na ciekawą rozmowę z drugą osobą. Czym ryzykujemy? Że nas ktoś odrzuci? Przecież to tylko przegrana bitwa a nie cała wojna smile
Osobiście uważam, że warto podjąć taką próbę bez względu na płeć. Warto spróbować i nawet może potem żałować niż żałować, że się kiedyś nie spróbowało. Nasz los w naszych rękach. Obie strony - zarówno kobiety jak i mężczyźni mają prawo do ewentualnego przerwania takiej znajomości, jeśli z jakiś powodów opisana sytuacja im nie odpowiada. Nic na tym nie tracimy a możemy tylko zyskać.
Żyjemy w czasach równouprawnienia - i sam nie widzę żadnego problemu w sytuacji, gdy to kobieta podejmuje pierwszy krok wobec mężczyzny. Zresztą może być i tak, że oboje mogą sobie odpowiadać a jedna z osób poprzez swoją nieśmiałość a druga poprzez utarte stereotypy uzna, że nie warto wychodzić naprzeciw, bo źle to będzie wyglądać i ... szansa mija koło nosa. Nie warto tak chyba żyć.
Każdy z nas jest inny. Mamy różne chatraktery, wchodzimy w życie z przekazanymi przez rodziców wzorcami - ale w życiu warto zadbać o to by wyjść swojemu szczęściu naprzeciw. Czyż nie jesteśmy kowalami własnego losu?

Pisząc to przypominają mi się czasy szkolnych dyskotek. Ileż razy żałowałem, że poprzez swoją nieśmiałość nie odważyłem się podejść do jakieś dziewczyny. Ileż razy widziałem sytuacje, gdy nikt nie miał "odwagi" pierwszy rozpocząć zabawy...
To nasz czas i od nas samych zależy jak przeżyjemy własne życie i być może jedną jedyną sznansę na spotkanie kogoś z kim moglibyśmy przejść przez życie. Nie warto tego marnować.

111 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-30 00:23:41)

Odp: Materializm na portalach randkowych
Gary napisał/a:
Magnolia88 napisał/a:

skłaniam się ku postawie "oczekującej" ale reagującej...

Wniosek? Będą do Ciebie pisać Ci, których nie chcesz. Ci których chcesz, będą pisać do innych, bo do Ciebie nie trafią.

Magnolia, Gary ma racje, ostatnio nawet znany psychoterapeuta sie na ten temat wypowiadal, że najczesciej do kobiet prezentujacych tradycyjną postawę przylegają wszelkiej masci psychopaci, wyjaśnił to na zasadzie że taki człowiek, przychodzi i sobie bierze od takiej osoby czekającej wszystko co chce, oczywiscie czesc Pań zaraz może temu zaprzeczyć + niektóre Panie, być może Ty potrafią jednak takiego człowieka pognać ale nie bez powodu o tym ten psychoterapeuta sie wypowiadał, że postawa czekania przyciąga konkretny rodzaj ludzi - plus mnóstwo historii na tym forum to potwierdza. Mianowicie kobieta długo czekająca na inicjatywę faceta, w koncu znudzona czekaniem na przełom w jej życiu spotyka takiego ''pirata'' co ma w nosie konwenanse, wbudza w niej nieznane emocje i porywa na przygodę, która początkowo może i jest ciekawa ale finał jak zawsze kończy się dramatem.
Nawet jeśli wiele kobiet się zraziło tym że były aktywne a nic z tego nie wyszło to może warto zmienic perspektywe - dzieki Bogu że nie wyszlo bo widocznie to nie byli Ci faceci, ale jak sie spotka kogos na prawde wartosciowego, kto daje jasne sygnaly ze jest zainteresowany, to jak raz sama go zaprosisz na spotkanie, wlasnie wtedy kiedy masz na to czas i ochote to nie przeszkodzi dalej wrocic do tego stanu gdzie on musi sie wykazac wiekszą inicjatywą a na pewno bedziesz miec jasnosc czy on dalej chce sie starac. To jak w eksperymencie, dosc okrutynym ale pokazujacym dobrze jak dziala nasza psychika - kiedy wrzucono szczura do akwarium i podano mu po kilku minutach patyk, zeby na chwile mogl wyjsc z niego to po ponownym wrzuceniu on prawie caly dzien jeszcze plywal i walczyl o zycie, jak wrzucono drugiego i nie dano mu kijka to poddal sie w ciagu godziny. Oczywiscie nie mowie ze tak go masz traktowac ;D ale mysle ze rozumiesz przeslanie, trzeba ten kijek czasem podawac.

112

Odp: Materializm na portalach randkowych

Specyfika portali randkowych jest taka, że ludzie widzą wiele opcji naraz. Jak facet poznaje przykładowo w pracy nową kobietę, to widzi obok co najwyżej jakieś inne pracownice, które już pewnie zna i wie o ich wadach i zaletach. W klubie też jest pewna liczba kobiet ograniczona tym, ile z nich jest w ogóle zainteresowanych. Na Tinderze wiszą przed nosem te pary, wiele opcji, wiele obejrzanych i przeanalizowanych zdjęć i profili. To sprawia, że na tle tych wszystkich idealnych, wymuskanych zdjęć i wystudiowanych opisów możesz wydawać się mniej ciekawą opcją. To nie znaczy, że jesteś nieciekawa. Znaczy jedynie, że portale randkowe mają swoje wady i zalety. Czytałam badania, że na takich portalach jednak największe znaczenie ma wygląd, co zapewne nie zaskakuje.

113

Odp: Materializm na portalach randkowych
Gary napisał/a:

Wniosek? Będą do Ciebie pisać Ci, których nie chcesz. Ci których chcesz, będą pisać do innych, bo do Ciebie nie trafią.

i tu masz w sumie rację. Większość spotkań, na których byłam, wyniknęła z zainicjowanego przeze mnie kontaktu.

Kubuś_Puchatek napisał/a:

Wychodzę z prostego założenia, że w każdym aspekcie naszego życia trzeba walczyć o sprawy na których naprawdę nam zależy. I myślę, że mogę to spokojnie przenieść na każdy grunt.
Więc przykładowo - jeśli kobieta lub mężczyzna dostrzega na horyzoncie osobę, która wyda się im ciekawa, atrakcyjna duchowo czy wizualnie, jeśli jakieś znaki na niebie i ziemi dają nam sygnał, że to ktoś interesujący - dlaczegoż więc mielibyśmy nie spróbować podjąć takiej próby?
Czyż nie warto unieść się ponad pewne konwenanse i spróbować zawalczyć o własne szczęście? Może szansę na poznanie przyszłej żony lub męża lub po prostu na ciekawą rozmowę z drugą osobą. Czym ryzykujemy? Że nas ktoś odrzuci? Przecież to tylko przegrana bitwa a nie cała wojna smile
Osobiście uważam, że warto podjąć taką próbę bez względu na płeć. Warto spróbować i nawet może potem żałować niż żałować, że się kiedyś nie spróbowało. Nasz los w naszych rękach. Obie strony - zarówno kobiety jak i mężczyźni mają prawo do ewentualnego przerwania takiej znajomości, jeśli z jakiś powodów opisana sytuacja im nie odpowiada. Nic na tym nie tracimy a możemy tylko zyskać.

OK, czuję się przekonana, ale tylko w poniższy sposób: smile

Verdnal napisał/a:

Reasumując, jeśli jest możliwość, żeby dać oznakę zainteresowania i czekać, aż to facet podbije pierwszy to moim zdaniem warto dać tę możliwość, żeby się poczuł jak samiec big_smile.

Verdnal napisał/a:

Odnośnie sytuacji przedstawionej wyżej to miałem podobną. Na jednej imprezie nieznajoma dziewczyna złapała mnie za rękę i wyciągnęła na parkiet, nie mówiąc przy tym ani słowa - byłem w szoku. Byłem wtedy mega pozytywnie zaskoczony, zresztą z tamtą mentalnością nigdy bym do niej nie podbił (nie ta liga)

Serio faceci mają takie rozkminy, że do ich zdaniem "za wysokiej ligi" nie podbijają? Jakoś obserwując rzeczywistość nigdy nie spotkałam się ze stwierdzeniem, że dziewczyna jest dla faceta "za ładna/za atrakcyjna"

Kamiloo86 napisał/a:

Magnolia, Gary ma racje, ostatnio nawet znany psychoterapeuta sie na ten temat wypowiadal, że najczesciej do kobiet prezentujacych tradycyjną postawę przylegają wszelkiej masci psychopaci, wyjaśnił to na zasadzie że taki człowiek, przychodzi i sobie bierze od takiej osoby czekającej wszystko co chce, oczywiscie czesc Pań zaraz może temu zaprzeczyć + niektóre Panie, być może Ty potrafią jednak takiego człowieka pognać ale nie bez powodu o tym ten psychoterapeuta sie wypowiadał, że postawa czekania przyciąga konkretny rodzaj ludzi - plus mnóstwo historii na tym forum to potwierdza. Mianowicie kobieta długo czekająca na inicjatywę faceta, w koncu znudzona czekaniem na przełom w jej życiu spotyka takiego ''pirata'' co ma w nosie konwenanse, wbudza w niej nieznane emocje i porywa na przygodę, która początkowo może i jest ciekawa ale finał jak zawsze kończy się dramatem.

Nie jestem tym typem kobiety, ale rozumiem o co Ci chodzi i wyobrażam sobie, że w wielu przypadkach tak to właśnie niestety wygląda...

Biankax89 napisał/a:

Na Tinderze wiszą przed nosem te pary, wiele opcji, wiele obejrzanych i przeanalizowanych zdjęć i profili. To sprawia, że na tle tych wszystkich idealnych, wymuskanych zdjęć i wystudiowanych opisów możesz wydawać się mniej ciekawą opcją. To nie znaczy, że jesteś nieciekawa. Znaczy jedynie, że portale randkowe mają swoje wady i zalety. Czytałam badania, że na takich portalach jednak największe znaczenie ma wygląd, co zapewne nie zaskakuje.

No niestety tak to wygląda ale jeśli chodzi o obydwie płcie.

114

Odp: Materializm na portalach randkowych

Ktoś wyżej napisał, że portale czy w ogóle internet stwarza możliwości, gdzie mamy szybko pod dostatkiem wiele opcji. I to jest chyba największy problem, bo ciągle się szuka tego lepszego modelu, bo zawsze gdzieś tam w podświadomości siedzi przekonanie, że możemy zyskać jeszcze więcej.
Granica rozsądku zostaje wtedy łatwo przekroczona.

115 Ostatnio edytowany przez kamiloo86 (2020-12-31 00:02:45)

Odp: Materializm na portalach randkowych

od portali randkowych to już chyba lepsze te wszystkie szybkie randki, ogólnie w ostatnich latach to mam wrażenie (oczywiście to subiektywne i na podstawie mojego otoczenia) że żyjemy w świecie gdzie ocalała garstka normalnych ludzi, którzy chcą stworzyć normalną i zdrową relację opartą na szacunku w otoczeniu tłumów ludzie dla których wszystko jest płytkie i zbudowane na seksie, CI normalni są jak rozbitkowie na bezludnej wyspie, rzadko maja szczęście być uratowani - doznać tego na co zasługują i spotkać odpowiednią osobę

116

Odp: Materializm na portalach randkowych
kamiloo86 napisał/a:

ogólnie w ostatnich latach to mam wrażenie (oczywiście to subiektywne i na podstawie mojego otoczenia) że żyjemy w świecie gdzie ocalała garstka normalnych ludzi, którzy chcą stworzyć normalną i zdrową relację opartą na szacunku w otoczeniu tłumów ludzie dla których wszystko jest płytkie i zbudowane na seksie, CI normalni są jak rozbitkowie na bezludnej wyspie, rzadko maja szczęście być uratowani - doznać tego na co zasługują i spotkać odpowiednią osobę

Lepiej bym tego nie ujęła.

117

Odp: Materializm na portalach randkowych
Magnolia88 napisał/a:
kamiloo86 napisał/a:

ogólnie w ostatnich latach to mam wrażenie (oczywiście to subiektywne i na podstawie mojego otoczenia) że żyjemy w świecie gdzie ocalała garstka normalnych ludzi, którzy chcą stworzyć normalną i zdrową relację opartą na szacunku w otoczeniu tłumów ludzie dla których wszystko jest płytkie i zbudowane na seksie, CI normalni są jak rozbitkowie na bezludnej wyspie, rzadko maja szczęście być uratowani - doznać tego na co zasługują i spotkać odpowiednią osobę

Lepiej bym tego nie ujęła.

Podpisuję się smile

118

Odp: Materializm na portalach randkowych

to nie poddajemy się, w 2021 oby najwięcej z nas, tych co chcą zbudować coś wartościowego miało szansę się spotkać smile

119

Odp: Materializm na portalach randkowych

Po przeczytaniu innego tematu zmieniam zdanie.
Dobrze, że ludzie pytają o stan materialny a także o pracę.
Takie pytania to szybki odsiew.

120

Odp: Materializm na portalach randkowych
Krejzolka82 napisał/a:

Po przeczytaniu innego tematu zmieniam zdanie.
Dobrze, że ludzie pytają o stan materialny a także o pracę.
Takie pytania to szybki odsiew.

Odsiew kogo Krejzolko? możesz rozwinąć swoją myśl? (i podać temat, który czytałaś, to i ja przeczytam smile )

121 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2021-01-02 21:57:56)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Pobieznie przeczytałam wątek i nie uważam że pytanie o pracę jest czymś zlym. Bo chyba warto odróżnić to czy ktoś pyta na jakim konkretnie stanowisku pracujesz i ile wynosi Twoja pensja a sytuację gdy ktoś ogolnie pyta czym się zajmujemy zawodowo. To daje informacje czy osoba wogole ma pracę a nie żyje na wiecznym zasiłku i zapomogach oraz daje jakies tam pojęcie o człowieku ( nawet to czy wykonuje prace wymagajaca umysłu analitycznego czy jakieś artystyczne zajecie). Czemu interesowanie się tym jest czymś złym? To jest ważna informacja nie pod kątem materialnym nawet co ogolnie przekaz ze ktos podchodzi do życia poważnie i odpowiedzialnie a nie żyje wiecznym kombinatorstwem albo mrzonką o biznesach które ma w planach na wieczne nigdy. Nie oznacza to że jeśli znajdę partnera z pracą a on tą pracę straci z uwagi na niezależne od siebie wzgledy (kryzys, choroba) to ja go zostawię. Absolutnie nie. Ale wchodząc w relacje chce czuć i wiedzieć ze wchodzę w relacje z osobą odpowiedzialna i dojrzała.
Co do pytania o mieszkanie tez nie widzę co w tym złego. Bo jeśli np poznaje osobę która mieszka w domu z rodzicami ( i jest to osoba powiedzmy około 40) to jest mocno prawdopodobne ze z tymi rodzicami bedzie chciała pozostać chociażby ze wzgledu na ich wiek,opiekę i metraż wiec jeśli w gre wchodziłoby wspolne zycie to musze się liczyć  z tym ze bede mieszkać z wybrankiem/ wybranka i jej rodzina. To nie każdemu musi pasować i chyba lepiej to zweryfikować. Nie twierdzę ze na pierwszej randce czy rozmowie ale raczej predzej czy później. I tu ponownie nie chodzi o materialne podejście co raczej o wizje modelu życia ktora musi nam obojgu odpowiadać.
Jak poznałam męża to byliśmy oboje młodymi golodupcami, studentami i wtedy mnie nic nie interesowało ale też wtedy wszystko było jeszcze plastyczne i możliwe. Mogliśmy sobie pozwolić na życie tylko wizja miłości (chociaz mogło się to zle skończyć, dla niektórych sie konczy). Jednak dzis mając te prawie 40 lat gdybym chciała kogos szukać to tak patrzyłabym na różne kwestie a nie żyła mysla nie ważne czy ma pracę  i mieszka w kartonie ważne ze sie kochamy. Bo ważne czy nie ma pracy bo akurat ja stracił czy od lat jest bezrobotnym kolorowym ptakiem który nie pracuje bo nie czuje potrzeby albo co gorsza nie może utrzymać żadnej pracy gdyż jest np alkoholikiem. I to info działa w obie strony. W ten sposób tez poznajemy ta druga osobę.
Edit:
Z autem sprawa dla mnie jest dyskusyjna. Osobiście uważam że facet powinien mieć prawko. Kobieta w sumie tez. Nie jest istotne czy będziemy jeździć wypasiona fura czy autem skromnym, ważne żeby było sprawne. Niby sa taksówki autobusy itp ale to nie zawsze zdaje egzamin. Ja np teraz choruje i często potrzebuje wizyt lekarskich. Brane leki uniemożliwiają mi prowadzenie auta. Sorry ale nie wyobrażam sobie jechać taksowka gdzie w jedną stronę kurs wyniesie mnie najmarniej 80 zł ( mieszkamy poza miastem) czyli jeden wypad to będą prawie 200 stówki na sam transport. Autobus tez odpada bo trzeba dojść kawałek a ja mam teraz problem z rownowaga. Ale maz ma prawko i wozi mnie. Jeśli on potrzebowałby pomocy to ja wozilabym jego. Także gadanie ze prawko jest niepotrzebne moze.byc dobre dla singla ktory musi myśleć tylko o sobie, mieszka w mieście albo ma takie zarobki ze stać go żeby taxi było "jego autem".

122

Odp: Materializm na portalach randkowych

Z prawkiem, biorąc rzecz na chłodno, jest dla mnie ten problem, że osobiście zrobiłbym go już dawno, gdybym MUSIAŁ używać REGULARNIE samochodu, gdzie dostanie się gdzieś w inny sposób byłoby trudne lub niemożliwe. Nie uważam uwzględniania wypadków losowych za czarnowidztwo, ale jeśli mogę tylko się obejść bez samochodu to się obchodzę. I tak też jest do tej  pory, póki co. Jak na razie, to najbardziej by mi się przydało w kwestiach zawodowych, ale dawałem sobie w miarę radę. Natomiast na pewno nie zdecydowałbym się n ataki krok( czy też w kwestii innych osiągnięć) po to tylko, aby zwiększyć sobie szansę u kobiety, czy w ogóle sprawić, aby pewni ludzie przestali na mnie dziwnie patrzeć czy mnie oceniać, bo akurat opinia innych na temat mojego życia mnie średnio interesuje. Dlatego też podchodzę do kwestii prawka czy samochodu jak do wyboru a nie, jak niektórzy konieczności od powiedzmy 18 czy 20 roku życia - bez auta jak bez ręki.
Podobnie jest np z pływaniem - ludzie się dziwią, jak słyszą, że nie umiem dobrze pływać( to takie "pływanie" - kilka razy machnę rękami i tyle). Czy to obowiązek lub przymus? Wodę traktuję jako sposób na ochłodę, środek do umycia się czy ewentualnie picia. Jak nie czerpię radości z pływania to mam koniecznie się uczyć, np żeby przewidzieć, że kogoś mogę uratować..?

123

Odp: Materializm na portalach randkowych
bagienni_k napisał/a:

Z prawkiem, biorąc rzecz na chłodno, jest dla mnie ten problem, że osobiście zrobiłbym go już dawno, gdybym MUSIAŁ używać REGULARNIE samochodu[...]
Podobnie jest np z pływaniem

Z prawkiem i pływaniem to jest trochę tak, że są to umiejętności strategiczne. Czyli, nie uczę się tego, bo jest mi to akurat taktycznie potrzebne, ale w ten sposób otwieram sobie drzwi do samorozwoju i do tego by być przygotowanym na różne życiowe ewentualności. A tego się kulturowo od mężczyzn oczekuje - że będą potrafili sobie poradzić. Mężczyzna potrafiący prowadzić i pływać przeciętnie budzi większe zaufanie od tego, który nie posiada tych umiejętności.

124 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-02 22:53:13)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Tycho, ja naprawdę mam wyrąbane na wymagania kulturowe czy społeczne, ani to, co ktoś ode mnie wymaga..Póki JA się nie zdecyduję na taki czy inny krok, dla SWOICH WŁASNYCH korzyści,  nic ani nikt mnie do niczego nie będzie zmuszać ani wymagać. Dlatego nie robię czegoś "na wyrost", ale wtedy, kiedy jest mi to potrzebne.
Jeśli nawet, to tak, jak wspomniałem, z pewnością druga osoba dla jej własnych przyjemności tudzież wizji nie zmusi mnie, abym sobie prawko zrobił..
Patrząc na to inaczej, to nie widzę sensu robienia prawka do tego czasu, jak np kończę studia, kiedy już mogę być zdany na poruszanie się na 4 kółkach a niekoniecznie jeszcze w szkole czy na studiach.

125

Odp: Materializm na portalach randkowych
bagienni_k napisał/a:

Tycho, ja naprawdę mam wyrąbane na wymagania kulturowe czy społeczne, ani to, co ktoś ode mnie wymaga.

Dobrze wiesz, że nie masz wyrąbane smile

Wyrąbane mają tylko socjopaci, a Ty chyba się do nich nie zaliczasz. Inni, w mniejszym lub większym stopniu dostosowują się do wzorców kulturowych, zwłaszcza jeśli są powszechnie uznawane za pozytywne. Sprawczy mężczyzna, potrafiący radzić sobie z problemami jest takim pozytywnym kulturowym wzorcem, ma społeczny szacunek. Dodatkowo ten wzorzec jest wzmacniany przez to, że jest pożądany przez kobiety. Oczywiście prawko i umiejętność pływania to zaledwie dwa z wielu elementów budujących ten wzorzec. Każdy sobie trochę inaczej ten wzorzec wyobraża, inaczej priorytetyzuje te elementy i wybiera sobie te, które chce rozwijać. Ale nie próbujmy oszukiwać, że do tego wzorca nie dążymy.

Pisząc, że zdecydujesz się na coś tylko dla swoich korzyści pokazujesz, że kierujesz się wyłącznie taktyką - patrzysz tylko na krok, dwa, trzy do przodu. Tymczasem ja piszę o strategii, patrzeniu do przodu na kilometr. Rezygnacja ze zrobienia prawka i nauczenia się pływania to po prostu nie najlepsza strategicznie decyzja. Nigdzie też nie napisałem, że ktoś będzie czegoś od Ciebie wymaga, co nie zmienia faktu, że warto to zrobić z dwóch powodów: po pierwsze - bo dzięki temu dopasowujesz się do przyjętego kulturowo archetypu, co przynosi dodatkowe korzyści, po drugie - bo to po prostu może kiedyś przydać się Tobie.

126 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-03 00:34:32)

Odp: Materializm na portalach randkowych

Sprecyzujmy, bo w sumie za dużo w życiu zakładamy na temat innych.

Uwierz mi ,że na wiele spraw mam wyrąbane, przynajmniej w pewnych granicach. Wymienione rzeczy to nie ten kaliber po prostu. Jeśli chodzi o prawko, to pytanie brzmi nie CZY tylko KIEDY. Jeśli, jako student, mam zniżkę na komunikację, to dlaczego mam wydawać kasę na auto i paliwo? Może to i zbyt taktyczne czy pragmatyczne, ale taką mam naturę. Nie uważam się przy tym za socjopatę.
Mam serdecznie dość dostosowywania się do kanonów czy wzorców, dążenia do jakiś archetypów, bo to jest mi dalekie, jak Obłok Magellana. Nic, ale to nic mnie nie do niczego nie skłoni, poza MOIMI własnymi potrzebami, zamiast dostosowywania się do jakiś archetypów. A już na pewno kobieta nie będzie decydować o przebiegu mojego życia. Skoro coś mi nie jest potrzebne w danym momencie(rok lub dwa), to się za to nie biorę. I mam naprawdę gdzieś, co inni o tym sądzą.

Zatem, TYLKO I WYŁĄCZNIE ten drugi powód może mnie skłonić do jakichkolwiek życiowych zmian.

127

Odp: Materializm na portalach randkowych

Ja rozumiem, że masz wyrąbane na konkretne rzeczy, twierdzę po prostu, że to nienajlepsza strategia. Ja wiem, że fajnie się mówi: "mam wyrąbane", bo w ten sposób pokazuje się bycie cool i niezależnym, i w sumie to też bywa elementem dopasowywania się do opisanego przeze mnie wzorca kulturowego mężczyzny. Tyle, że jeszcze trzeba wiedzieć gdzie postawić granicę rzeczy, na które mamy wyrąbane.

Ja nie namawiam Cię do niczego, czy to do zrobienia prawka, czy do nauki pływania. Mówię tylko o konsekwencjach takich czy innych wyborów. Jak wspomniałem trzeba rozróżnić taktykę od strategii. Nie robienie przez Ciebie prawa jazdy bo masz zniżkę to działanie typowo taktyczne - oszczędzasz jakieś pieniądze. Z drugiej strony prawdopodobnie coś tracisz - przez dopasowanie się rozkładu komunikacji miejskiej jesteś w stanie zrealizować mniej rzeczy, niż byś mógł będąc bardziej mobilnym, a których teraz nawet nie rozważasz przez ów brak mobilności. Np. nauczyć się pływać smile Tu jest właśnie różnica - czasem warto poświęcić taktyczny zysk dla zbudowania lepszej strategii dla siebie. Dokonywanie wyborów kierując się wyłącznie aktualnymi potrzebami jest dość krótkowzroczne. Podobnie jest z edukacją - jedni rzucają szkołę, bo chcą szybko zarabiać pieniądze - to ruch taktyczny. Inni dłużej się uczą, by dzięki temu osiągnąć coś więcej - to strategia. A do archetypów dopasowujemy się wszyscy, co najwyżej się do tego nie przyznajemy albo nie uświadamiamy, albo błędnie ten archetyp postrzegamy.

128

Odp: Materializm na portalach randkowych
bagienni_k napisał/a:

Z prawkiem, biorąc rzecz na chłodno, jest dla mnie ten problem, że osobiście zrobiłbym go już dawno, gdybym MUSIAŁ używać REGULARNIE samochodu, gdzie dostanie się gdzieś w inny sposób byłoby trudne lub niemożliwe. Nie uważam uwzględniania wypadków losowych za czarnowidztwo, ale jeśli mogę tylko się obejść bez samochodu to się obchodzę. I tak też jest do tej  pory, póki co. Jak na razie, to najbardziej by mi się przydało w kwestiach zawodowych, ale dawałem sobie w miarę radę. Natomiast na pewno nie zdecydowałbym się n ataki krok( czy też w kwestii innych osiągnięć) po to tylko, aby zwiększyć sobie szansę u kobiety, czy w ogóle sprawić, aby pewni ludzie przestali na mnie dziwnie patrzeć czy mnie oceniać, bo akurat opinia innych na temat mojego życia mnie średnio interesuje. Dlatego też podchodzę do kwestii prawka czy samochodu jak do wyboru a nie, jak niektórzy konieczności od powiedzmy 18 czy 20 roku życia - bez auta jak bez ręki.
Podobnie jest np z pływaniem - ludzie się dziwią, jak słyszą, że nie umiem dobrze pływać( to takie "pływanie" - kilka razy machnę rękami i tyle). Czy to obowiązek lub przymus? Wodę traktuję jako sposób na ochłodę, środek do umycia się czy ewentualnie picia. Jak nie czerpię radości z pływania to mam koniecznie się uczyć, np żeby przewidzieć, że kogoś mogę uratować..?

Bagiennik ale ja Ci prawka nie każe robic. Ja poprostu pisze ze dla mnie jako kobiety ważna jest niezależność ktora ta umiejętność daje,szczególnie ze nie jestem odpowiedzialna tylko za siebie ale i męża i rodziców ktorzy juz maja swoje lata. Nie powiem im zeby szli kilometr do autobusu a potem tłukli się nim godzinę do miasta jeszcze w okresie pandemii. Na taxi nawet jakbym chciała im dać to juz widzę reakcje mamy, ze nie mam na co kasy wydawać. A tak wioze ich bezpiecznie i wygodnie. Rozumiem że dla kobiety ktora  szuka partnera i planuje np dzieci prawo jazdy moze byc również ważne ( zarówno jej wlasne jak i tegoż partnera).
W Twojej jednak sytuacji gdy jesteś sam sobie sterem żeglarzem i okrętem i nie szukasz nikogo a bez auta sobie radzisz bez problemu nie oceniam ani nie namawiam.

129

Odp: Materializm na portalach randkowych
bagienni_k napisał/a:

Sprecyzujmy, bo w sumie za dużo w życiu zakładamy na temat innych.

Uwierz mi ,że na wiele spraw mam wyrąbane, przynajmniej w pewnych granicach. Wymienione rzeczy to nie ten kaliber po prostu. Jeśli chodzi o prawko, to pytanie brzmi nie CZY tylko KIEDY. Jeśli, jako student, mam zniżkę na komunikację, to dlaczego mam wydawać kasę na auto i paliwo? Może to i zbyt taktyczne czy pragmatyczne, ale taką mam naturę. Nie uważam się przy tym za socjopatę.
Mam serdecznie dość dostosowywania się do kanonów czy wzorców, dążenia do jakiś archetypów, bo to jest mi dalekie, jak Obłok Magellana. Nic, ale to nic mnie nie do niczego nie skłoni, poza MOIMI własnymi potrzebami, zamiast dostosowywania się do jakiś archetypów. A już na pewno kobieta nie będzie decydować o przebiegu mojego życia. Skoro coś mi nie jest potrzebne w danym momencie(rok lub dwa), to się za to nie biorę. I mam naprawdę gdzieś, co inni o tym sądzą.

Zatem, TYLKO I WYŁĄCZNIE ten drugi powód może mnie skłonić do jakichkolwiek życiowych zmian.

O kurcze, ale masz przekonania smile. Malo jest kobiet, dla ktorych bedzie to (jesli w ogole) atrakcyjne. Moze dla studentow, singli z wyboru, ale dorosli raczej staraja sie byc samodzielni, mobilini i nie beda sie ograniczac (poszukiwania pracy, zmiana zamieszkania, dowozy dzieci, podroze, zalatwianie sprawunkow, remontow i obowiazkow, choroby, wspolne kapiele w morzu czy oceanie, kajaki, nurkowanie, itp.).

130

Odp: Materializm na portalach randkowych
Pronome napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Sprecyzujmy, bo w sumie za dużo w życiu zakładamy na temat innych.

Uwierz mi ,że na wiele spraw mam wyrąbane, przynajmniej w pewnych granicach. Wymienione rzeczy to nie ten kaliber po prostu. Jeśli chodzi o prawko, to pytanie brzmi nie CZY tylko KIEDY. Jeśli, jako student, mam zniżkę na komunikację, to dlaczego mam wydawać kasę na auto i paliwo? Może to i zbyt taktyczne czy pragmatyczne, ale taką mam naturę. Nie uważam się przy tym za socjopatę.
Mam serdecznie dość dostosowywania się do kanonów czy wzorców, dążenia do jakiś archetypów, bo to jest mi dalekie, jak Obłok Magellana. Nic, ale to nic mnie nie do niczego nie skłoni, poza MOIMI własnymi potrzebami, zamiast dostosowywania się do jakiś archetypów. A już na pewno kobieta nie będzie decydować o przebiegu mojego życia. Skoro coś mi nie jest potrzebne w danym momencie(rok lub dwa), to się za to nie biorę. I mam naprawdę gdzieś, co inni o tym sądzą.

Zatem, TYLKO I WYŁĄCZNIE ten drugi powód może mnie skłonić do jakichkolwiek życiowych zmian.

O kurcze, ale masz przekonania smile. Malo jest kobiet, dla ktorych bedzie to (jesli w ogole) atrakcyjne. Moze dla studentow, singli z wyboru, ale dorosli raczej staraja sie byc samodzielni, mobilini i nie beda sie ograniczac (poszukiwania pracy, zmiana zamieszkania, dowozy dzieci, podroze, zalatwianie sprawunkow, remontow i obowiazkow, choroby, wspolne kapiele w morzu czy oceanie, kajaki, nurkowanie, itp.).

Zgadzam się, że taka postawa może być mało atrakcyjna. Wydaje mi się, że trzeba w tym znaleźć złoty środek, bo chyba wszystko się zaczęło od tego, że ktoś na portalu randkowym odrzuca kandydatów bo nie mają prawka albo samochodu. Myślę, że jak dziewczyna na pierwszej randce wymaga od faceta prawka i samochodu, bo szuka szofera, to trzeba wiać, bo uważam, że dla czyjegoś kaprysu czy wygodnictwa nie ma co zmieniać swojego życia, czy podnosić kwalifikacji. Zgadzam się, że własne potrzeby powinny być najsilniejszym bodźcem do jakichkolwiek zmian. Natomiast ja sama nie umówiłabym się z mężczyzną, który zapytany o prawko albo samochód odpowiedziałby mi ostro "Nie mam i mieć nie będę, bo nie". Nie dlatego, że potrzebuję szofera, ale chciałabym wiedzieć, że kandydat na partnera jest samodzielną, otwartą na rozwój i zmiany osobą, bo kiedyś życie może tego wymagać.

Posty [ 66 do 130 z 208 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ, MIŁOŚĆ PRZEZ INTERNET » Materializm na portalach randkowych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024