Adiafora - no właśnie Salma tym tańcem zagościła w sercach (i snach) młodzieńców z pokolenia lat 90
a jak Shakira kreciła teledysk do Whatever, whenever to Pique, jej mąż, miał 14 lat i pewnie nawet w snach nie przypuszczał, że się z nią ożeni, heh
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Kobieta z przeciętną urodą? z ponadprzeciętną?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Adiafora - no właśnie Salma tym tańcem zagościła w sercach (i snach) młodzieńców z pokolenia lat 90
a jak Shakira kreciła teledysk do Whatever, whenever to Pique, jej mąż, miał 14 lat i pewnie nawet w snach nie przypuszczał, że się z nią ożeni, heh
Misinx napisał/a:adiafora napisał/a:dziękuję, ale jestem przeciętna, to tylko udane zdjęcie
![]()
Hathaway też mi się nie podoba.
Mnie tam się Hathawy podoba.
O, nieustannie podoba mi się Natalie Imbrugia w teledysku "Torn"On mowi, ze Hathaway ma twarz jakby ktos jej patelnia przywalil i w sumie musze powiedziec, ze zgadzam sie z tym. Liv Tyler z kolei wyglada pieknie na tym zdjeciu poprawionym ostro edytorem, co adiafora wstawila, ale nie w rzeczywistosci, szczegolnie nie z ust.
Angelina Jolie jest moim zdaniem strasznie nie atrakcyjna i z ciala i twarzy. Nie jest przecietna, ale nie jest ladna wcale. Wszystko ma nie takie.Ladna calkiem byla, moim zdaniem, blogerka Horkruks przed operacjami:
Niz po operacjach:
adiafora juz nie gadaj! Nie daloby sie zrobic takiego zdjecia jakbys nie byla ladna bardzo. Piekny usmiech, w sensie piekny ksztalt usmiechu widac tam. Usmiech jest bardzo wazny bo np znam osoby, ktorych twarz sie tak uklada w usmiechu, ze sa brzydkie albo wygladaja na jakis psycholi.
Moim zdaniem klasyczny przykład oszpecenia miał miejsce.
Winter.Kween napisał/a:Misinx napisał/a:Mnie tam się Hathawy podoba.
O, nieustannie podoba mi się Natalie Imbrugia w teledysku "Torn"On mowi, ze Hathaway ma twarz jakby ktos jej patelnia przywalil i w sumie musze powiedziec, ze zgadzam sie z tym. Liv Tyler z kolei wyglada pieknie na tym zdjeciu poprawionym ostro edytorem, co adiafora wstawila, ale nie w rzeczywistosci, szczegolnie nie z ust.
Angelina Jolie jest moim zdaniem strasznie nie atrakcyjna i z ciala i twarzy. Nie jest przecietna, ale nie jest ladna wcale. Wszystko ma nie takie.Ladna calkiem byla, moim zdaniem, blogerka Horkruks przed operacjami:
Niz po operacjach:
adiafora juz nie gadaj! Nie daloby sie zrobic takiego zdjecia jakbys nie byla ladna bardzo. Piekny usmiech, w sensie piekny ksztalt usmiechu widac tam. Usmiech jest bardzo wazny bo np znam osoby, ktorych twarz sie tak uklada w usmiechu, ze sa brzydkie albo wygladaja na jakis psycholi.
Moim zdaniem klasyczny przykład oszpecenia miał miejsce.
Jak sie zrobi nos i usta wlasnie to na zywo, szczegolnie z boku to dziwnie wyglada. Dobrze wyglada na zdjeciach, ale wszystko zalezy bardziej od mejkapow i od ustawienia.
Laetitia Casta tu wyjątkowo piękna...
Oo, kolejna przepiękna kobieta
Sądzę ze taki wątek o wyglądzie jest potrzebny, np taka Samotna Kati z wątku wcześniejszego, i nie tylko ona zobaczy, jak różnie ludzie ludzi podtrzegają, różne gusta mają, chociażby z wpisów różnych ludzi,
ze ona np może się podobać, mimo ze odstaje od kanonów urody, nie jest absolutnie idealna,
to może być fascynacją, podobać się.
Żeby kobiety słabe psychicznie nie myślały że to ze odstają od promowanego ideału piękna, nie są absolutnie idealne,
nie myślały ze są gorsze od promowanych ideałów urody, i tez mogą się podobać,
i to że ktoś im powie
że jest ona brzydka-nieatrakcyjna
wcale nie oznacza to prawdy.Ja absolutnie nie jestem powierzchowna osoba, nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale czasami coś mnie fascynuje w wyglądzie człowieka, i niekoniecznie chodzi mi o ludzi prawie idealnych z wyglądu-ludzi z obecnych kanonów urody.
Tak po prostu.
Nie zrozumiałyśmy się, bo przecież nie nazwałam Cię powierzchowną. Wskazałam, że bardzo dużo uwagi poświęcasz powierzchowności i temu jak bardzo rzutuje ona na postrzeganie nas przez innych, co w moim odczuciu może wynikać z problemów z akceptacją samej siebie. Wbrew pozorom to jest spora różnica.
Równocześnie w tę wspomnianą misję nie bardzo wierzę, bo gusta gustami, ale wątek, w którym na tapecie są same szczupłe piękności raczej nie pomoże w samoakceptacji osobom, które od tego głównego kanonu wyraźnie odstają.
i słynna ikona francuskiego kina za czasów swej świetności.
Panna z Kapeluszem napisał/a:Sądzę ze taki wątek o wyglądzie jest potrzebny, np taka Samotna Kati z wątku wcześniejszego, i nie tylko ona zobaczy, jak różnie ludzie ludzi podtrzegają, różne gusta mają, chociażby z wpisów różnych ludzi,
ze ona np może się podobać, mimo ze odstaje od kanonów urody, nie jest absolutnie idealna,
to może być fascynacją, podobać się.
Żeby kobiety słabe psychicznie nie myślały że to ze odstają od promowanego ideału piękna, nie są absolutnie idealne,
nie myślały ze są gorsze od promowanych ideałów urody, i tez mogą się podobać,
i to że ktoś im powie
że jest ona brzydka-nieatrakcyjna
wcale nie oznacza to prawdy.Ja absolutnie nie jestem powierzchowna osoba, nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale czasami coś mnie fascynuje w wyglądzie człowieka, i niekoniecznie chodzi mi o ludzi prawie idealnych z wyglądu-ludzi z obecnych kanonów urody.
Tak po prostu.Nie zrozumiałyśmy się, bo przecież nie nazwałam Cię powierzchowną. Wskazałam, że bardzo dużo uwagi poświęcasz powierzchowności i temu jak bardzo rzutuje ona na postrzeganie nas przez innych, co w moim odczuciu może wynikać z problemów z akceptacją samej siebie. Wbrew pozorom to jest spora różnica.
Równocześnie w tę wspomnianą misję nie bardzo wierzę, bo gusta gustami, ale wątek, w którym na tapecie są same szczupłe piękności raczej nie pomoże w samoakceptacji osobom, które od tego głównego kanonu wyraźnie odstają.
Racja, to daje nie szczuple pieknosci
SanTi napisał/a:Misinx napisał/a:Mnie tam się Hathawy podoba.
O, nieustannie podoba mi się Natalie Imbrugia w teledysku "Torn"A mnie zaczyna wkurzać, że coraz bardziej wpasowujesz się w moje schematy myślowe... Złotą trójcę stanowi Pasławek, Winter i Ty zamiast Bagiennika. A zołzy niech się obrażają...
Ale to źle, czy dobrze ?
Słucham sobie teraz Tori Amos. Ona mi się też podoba, ale w tej młodszej wersji - burza rudych loków. A zamiast pani Hendricks wolałbym Jessice Chastain.
Burzy nie mam.
Spójrz na chwilowy awatar...
Winter.Kween napisał/a:Misinx napisał/a:Mnie tam się Hathawy podoba.
O, nieustannie podoba mi się Natalie Imbrugia w teledysku "Torn"On mowi, ze Hathaway ma twarz jakby ktos jej patelnia przywalil i w sumie musze powiedziec, ze zgadzam sie z tym. Liv Tyler z kolei wyglada pieknie na tym zdjeciu poprawionym ostro edytorem, co adiafora wstawila, ale nie w rzeczywistosci, szczegolnie nie z ust.
Angelina Jolie jest moim zdaniem strasznie nie atrakcyjna i z ciala i twarzy. Nie jest przecietna, ale nie jest ladna wcale. Wszystko ma nie takie.Ladna calkiem byla, moim zdaniem, blogerka Horkruks przed operacjami:
Niz po operacjach:
adiafora juz nie gadaj! Nie daloby sie zrobic takiego zdjecia jakbys nie byla ladna bardzo. Piekny usmiech, w sensie piekny ksztalt usmiechu widac tam. Usmiech jest bardzo wazny bo np znam osoby, ktorych twarz sie tak uklada w usmiechu, ze sa brzydkie albo wygladaja na jakis psycholi.
Moim zdaniem klasyczny przykład oszpecenia miał miejsce.
Duże "auuu nie!" za usta po. Mój mąż np. nie znosi "glonojadów", a np. moja matka wiecznie mówi mi, że mam za małe i nieatrakcyjne...
Misinx napisał/a:SanTi napisał/a:A mnie zaczyna wkurzać, że coraz bardziej wpasowujesz się w moje schematy myślowe... Złotą trójcę stanowi Pasławek, Winter i Ty zamiast Bagiennika. A zołzy niech się obrażają...
Ale to źle, czy dobrze ?
Słucham sobie teraz Tori Amos. Ona mi się też podoba, ale w tej młodszej wersji - burza rudych loków. A zamiast pani Hendricks wolałbym Jessice Chastain.
Burzy nie mam.
Spójrz na chwilowy awatar...
No super Mnie się podoba
Nawet bez burzy
Rzeczywiście, kształt i zarys ust w pewnym momencie może budzić niesmak..Twarz takiej kobiety automatycznie traci na uroku, jeśli usta zaczynają przypominać wydęte wargi wigilijnego karpia.
Albo patrzymy jaki kto jest naprawdę...
albo możemy się zachwycać takim wizerunkiem:
Rzeczywiście, kształt i zarys ust w pewnym momencie możę budzić niesmak..Twarz takiej kobiety automatycznie traci na uroku, jeśli usta zaczynają przypominać wydęte wargi wigilijnego karpia.
Nie jestem w stanie zrozumieć, czemu kobiety to sobie robią. Rozumiem powiększanie biustu, gdy faktycznie stanowi on źródło kompleksów. Ale też nie do karykaturalnych rozmiarów. Widziałem na żywo panie z takimi ustami i to wygląda po prostu strasznie.
bagienni_k napisał/a:Rzeczywiście, kształt i zarys ust w pewnym momencie możę budzić niesmak..Twarz takiej kobiety automatycznie traci na uroku, jeśli usta zaczynają przypominać wydęte wargi wigilijnego karpia.
Nie jestem w stanie zrozumieć, czemu kobiety to sobie robią. Rozumiem powiększanie biustu, gdy faktycznie stanowi on źródło kompleksów. Ale też nie do karykaturalnych rozmiarów. Widziałem na żywo panie z takimi ustami i to wygląda po prostu strasznie.
bo im się podoba?
Jeśli tym kobietom się to podoba, to może niech sobie robią różne cudawianki ze swoim ciałem. Jeśli jednak myślą, że będzie się to podobać także wszystkim naokoło( głównie facetom), to już trochę zbaczają z kursu...
Misinx napisał/a:bagienni_k napisał/a:Rzeczywiście, kształt i zarys ust w pewnym momencie możę budzić niesmak..Twarz takiej kobiety automatycznie traci na uroku, jeśli usta zaczynają przypominać wydęte wargi wigilijnego karpia.
Nie jestem w stanie zrozumieć, czemu kobiety to sobie robią. Rozumiem powiększanie biustu, gdy faktycznie stanowi on źródło kompleksów. Ale też nie do karykaturalnych rozmiarów. Widziałem na żywo panie z takimi ustami i to wygląda po prostu strasznie.
bo im się podoba?
No tak. To było głupie pytanie
wszystkim na pewno się nie podoba, ale zareczam, że dużo jest takich, co im się takie usta podobaja. Przecież ta moda nie wzięła się znikąd. Duze, pełne usta to atrybut. Tytul najgorętszych ust świata chyba wciąż należy do Angeliny Jolie. Właśnie dlatego, że sie 'swiatu' podobają Pytanie tylko, gdzie zaczyna się przesada. Patrzac na niektóre kobiety, każda chyba ma inną granicę
Ja też uważam, że duże, pełne usta są zmysłowe i seksowne. Ale muszą pasować do twarzy, bez wrażenia, że nas użądlił rój pszczół
wszystkim na pewno się nie podoba, ale zareczam, że dużo jest takich, co im się takie usta podobaja. Przecież ta moda nie wzięła się znikąd. Duze, pełne usta to atrybut. Tytul najgorętszych ust świata chyba wciąż należy do Angeliny Jolie. Właśnie dlatego, że sie 'swiatu' podobają
l Pytanie tylko, gdzie zaczyna się przesada. Patrzac na niektóre kobiety, każda chyba ma inną granicę
No tak, ale Angeliny usta są naturalne. Wyglądają naturalnie. Nawet jeśli się komuś nie podobają. Natomiast te wszczykiwane usta rzadko wyglądają naturalnie. Aaaa zresztą co mi tam ? Niech sobie każdy robi z ustami co chce.
Właśnie, póki wszsytko jest NATURALNE, to OK, chociaż i tak po przekroczeniu pewnej granicy można odczuwać niesmak. A takim właśnie przekroczeniem jest dla mnie nastrzykiwanie ust botuliną.
Jak już temat jest o atrakcyjności, tp mam do wszystkich pytanie, dotyczy to mojej przeszłości. Spotykacie mężczyznę, panowie kobietę, z którą fajnie się rozmawia, macie wspólne tematy, lubicie towarzystwo tej osoby, z wyglądu ona też nie straszy, nie można się niczego doczepic, ale jest dla was jak brat czy siostra. Jak zmuszacie się do kontaktow fizycznych z nią? Wiele lat temu miałam takiego kolegę, młoda byłam, ledwo po 20. Wspaniałe się rozumielismy. To samo poczucie humoru, zainteresowania, spojrzenie na świat, chodziliśmy razem na pizze, do kina, byłby dobrym mężem dla mnie, bo dogadaliśmy się idealnie. Niestetyczna męką był dla mnie wszelki kontakt fizyczny, po prostu facet kompletnie mnie nie pociagal fizycznie. Choć obiektywnie powinien, prawie 190 cm, wytworzony na siłowni, zero brzucha,, ciemne włosy, zawsze zadbany (w bonusie miał dobrą pracę. Własne mieszkanie,po kierunkach studiów, starszy około 10 lat). Koniec końców znajomość skończyła się dawno temu, ale do dziś się zastanawiam, czy nie trzeba było ie zmusić do kontaktów fizycznych, jakoś zagryzc zęby i wytrzymać to (facet miał duże potrzeby).
Jak się zmuszacie do kontaktów, tylko nie mówcie, że nie bierzecie pod uwagę osób, które nie kręcą was fizycznie.
Ps. Chociaż z drugiej strony po latach nie żałuję niczego, tzn tego, że się na nic nie zgodziłam, mimo tego, że byłabym teraz ustawiona z bogatym mężem;)
adiafora napisał/a:wszystkim na pewno się nie podoba, ale zareczam, że dużo jest takich, co im się takie usta podobaja. Przecież ta moda nie wzięła się znikąd. Duze, pełne usta to atrybut. Tytul najgorętszych ust świata chyba wciąż należy do Angeliny Jolie. Właśnie dlatego, że sie 'swiatu' podobają
l Pytanie tylko, gdzie zaczyna się przesada. Patrzac na niektóre kobiety, każda chyba ma inną granicę
No tak, ale Angeliny usta są naturalne. Wyglądają naturalnie. Nawet jeśli się komuś nie podobają. Natomiast te wszczykiwane usta rzadko wyglądają naturalnie. Aaaa zresztą co mi tam ? Niech sobie każdy robi z ustami co chce.
no i dlatego dziewczyny chcą mieć takie usta jak Angelina, więc sobie powiększają bo nie każdej takie ladne Bozia dala. Ale niektóre przesadzają i wygląda to komicznie. Jeszcze inne wpadają w uzaleznienie i wciąż sobie dostrzykują bo im sie wydaje, że dalej są male. A jeszcze inne wprost mowia, że takie przewymiarowane balony im się podobaja, jak pewna pani, którą oglądałam w jakimś programie. Ona sama mowila, ze zdaje sobie sprawe, iż wyglada jak glonojad, że inni tak na jej widok mowia i się za nią ogladają, ale ona swoje usta uwielbia i jej facet tez.
I tak
A z operacjami plastycznymi jak jest? Podobnie. Wystarczy w necie popatrzeć na ofiary takowych. Najlepszy przykład to Jocelyn Wildenstein. Ale ona chyba coś ma z głową nie teges...
wszystkim na pewno się nie podoba, ale zareczam, że dużo jest takich, co im się takie usta podobaja.
Różne są mody... ja jednak wolę bezpiecznie trzymać się naturalności...
Jak już temat jest o atrakcyjności, tp mam do wszystkich pytanie, dotyczy to mojej przeszłości. Spotykacie mężczyznę, panowie kobietę, z którą fajnie się rozmawia, macie wspólne tematy, lubicie towarzystwo tej osoby, z wyglądu ona też nie straszy, nie można się niczego doczepic, ale jest dla was jak brat czy siostra. Jak zmuszacie się do kontaktow fizycznych z nią? Wiele lat temu miałam takiego kolegę, młoda byłam, ledwo po 20. Wspaniałe się rozumielismy. To samo poczucie humoru, zainteresowania, spojrzenie na świat, chodziliśmy razem na pizze, do kina, byłby dobrym mężem dla mnie, bo dogadaliśmy się idealnie. Niestetyczna męką był dla mnie wszelki kontakt fizyczny, po prostu facet kompletnie mnie nie pociagal fizycznie. Choć obiektywnie powinien, prawie 190 cm, wytworzony na siłowni, zero brzucha,, ciemne włosy, zawsze zadbany (w bonusie miał dobrą pracę. Własne mieszkanie,po kierunkach studiów, starszy około 10 lat). Koniec końców znajomość skończyła się dawno temu, ale do dziś się zastanawiam, czy nie trzeba było ie zmusić do kontaktów fizycznych, jakoś zagryzc zęby i wytrzymać to (facet miał duże potrzeby).
Jak się zmuszacie do kontaktów, tylko nie mówcie, że nie bierzecie pod uwagę osób, które nie kręcą was fizycznie.
Ps. Chociaż z drugiej strony po latach nie żałuję niczego, tzn tego, że się na nic nie zgodziłam, mimo tego, że byłabym teraz ustawiona z bogatym mężem;)
Zmuszanie się do kontaktów fizycznych to wg mnie hardcore. Chyba, że ktoś ma naprawdę jakiś problem na tym tle i kontakt ma być elementem terapii, ale to też powinno być w odpowiednim trybie. Coś jednak było w tym facecie, że Cię do niego nie ciągnęło. Tego się nie zawsze da określić, ale się czuje.
Tak to niestety, albo stety działa.
Jak już temat jest o atrakcyjności, tp mam do wszystkich pytanie, dotyczy to mojej przeszłości. Spotykacie mężczyznę, panowie kobietę, z którą fajnie się rozmawia, macie wspólne tematy, lubicie towarzystwo tej osoby, z wyglądu ona też nie straszy, nie można się niczego doczepic, ale jest dla was jak brat czy siostra. Jak zmuszacie się do kontaktow fizycznych z nią? Wiele lat temu miałam takiego kolegę, młoda byłam, ledwo po 20. Wspaniałe się rozumielismy. To samo poczucie humoru, zainteresowania, spojrzenie na świat, chodziliśmy razem na pizze, do kina, byłby dobrym mężem dla mnie, bo dogadaliśmy się idealnie. Niestetyczna męką był dla mnie wszelki kontakt fizyczny, po prostu facet kompletnie mnie nie pociagal fizycznie. Choć obiektywnie powinien, prawie 190 cm, wytworzony na siłowni, zero brzucha,, ciemne włosy, zawsze zadbany (w bonusie miał dobrą pracę. Własne mieszkanie,po kierunkach studiów, starszy około 10 lat). Koniec końców znajomość skończyła się dawno temu, ale do dziś się zastanawiam, czy nie trzeba było ie zmusić do kontaktów fizycznych, jakoś zagryzc zęby i wytrzymać to (facet miał duże potrzeby).
Jak się zmuszacie do kontaktów, tylko nie mówcie, że nie bierzecie pod uwagę osób, które nie kręcą was fizycznie.
Ps. Chociaż z drugiej strony po latach nie żałuję niczego, tzn tego, że się na nic nie zgodziłam, mimo tego, że byłabym teraz ustawiona z bogatym mężem;)
Dobrze zrobiłaś. Przepraszam, ale jakbyś zagryzla zęby tylko po to by się ustawić to dla mnie byłabyś z tych sprzedajnych, co same nie są szczęśliwe i prawo do szczęścia odbierają drugiej stronie.
Co do ust zrobionych hmm jak jeszcze jest ta granica że się zastanawia czy naturalne czy sztuczne to jeszcze ok, mała ingerencja jest o, natomiast osobiście nie rozumiem bardziej tendencji do sztucznych rzęs... To dla mnie jest synonimem kiczu, jeszcze takie 1:1 ok ale dalej to bardzo nienaturalnie i brzydko wygląda. Jak sztuczne usta potrafię tolerować to sztuczne rzęsy źle mi się kojarzą, nie chce nikogo urazić w razie co, ale wyglądają dla mnie zawsze tanio i tandetnie
zmuszac się do seksu z kimś, do kogo czuje się niechęć w tej materii? Masochizm. Ale to też kwestia zysków i kosztów. Jeśli ktoś uważa, że mu się opłaca i jest w stanie to robić to zaciska zęby, alleluja i do przodu traktuje to niczym prace jak np. prostytutki.
A tak w temacie ust jeszcze...I śmieszno i straszno
zmuszac się do seksu z kimś, do kogo czuje się niechęć w tej materii? Masochizm. Ale to też kwestia zysków i kosztów. Jeśli ktoś uważa, że mu się opłaca i jest w stanie to robić to zaciska zęby, alleluja i do przodu
traktuje to niczym prace jak np. prostytutki.
Właśnie nie potrafilam. Oberwalo mi się później od koleżanki, która "swatala "mnie że swoim kolegą, że niby ja na księcia czekam, a Darek przeciez ma wyglad, nie jest taki zły, ma pieniądze, jest kolezenski i ona i jej mąż bardzo go lubią. No to powiedziałam wtedy ok, umawiałam się z nim dalej, ale ile się namęczylam,. Myślałam, że mi się odmieni, ale nie odmienił.
Co do ust zrobionych hmm jak jeszcze jest ta granica że się zastanawia czy naturalne czy sztuczne to jeszcze ok, mała ingerencja jest o, natomiast osobiście nie rozumiem bardziej tendencji do sztucznych rzęs... To dla mnie jest synonimem kiczu, jeszcze takie 1:1 ok ale dalej to bardzo nienaturalnie i brzydko wygląda. Jak sztuczne usta potrafię tolerować to sztuczne rzęsy źle mi się kojarzą, nie chce nikogo urazić w razie co, ale wyglądają dla mnie zawsze tanio i tandetnie
coś takiego masz na myśli?
adiafora napisał/a:zmuszac się do seksu z kimś, do kogo czuje się niechęć w tej materii? Masochizm. Ale to też kwestia zysków i kosztów. Jeśli ktoś uważa, że mu się opłaca i jest w stanie to robić to zaciska zęby, alleluja i do przodu
traktuje to niczym prace jak np. prostytutki.
Właśnie nie potrafilam. Oberwalo mi się później od koleżanki, która "swatala "mnie że swoim kolegą, że niby ja na księcia czekam, a Darek przeciez ma wyglad, nie jest taki zły, ma pieniądze, jest kolezenski i ona i jej mąż bardzo go lubią. No to powiedziałam wtedy ok, umawiałam się z nim dalej, ale ile się namęczylam,. Myślałam, że mi się odmieni, ale nie odmienił.
Może to właśnie ta presja podziałała na Ciebie odstraszająco. Niby kandydat "książę", znajomi się "napracowali" i czekają w napięciu, a Ty nic. Znam to uczucie. Parę razy w życiu byłem swatany i działało to na mnie mrożąco. Teraz unikam takich sytuacji. Nie wiem na czym polega mechanizm w psychice. To jest zapewne kwestia indywidualna.
A tak w temacie ust jeszcze...I śmieszno i straszno
No zakładam, że to photoshop, bo jak nie to.... Dzizasss
Istotka6 napisał/a:Co do ust zrobionych hmm jak jeszcze jest ta granica że się zastanawia czy naturalne czy sztuczne to jeszcze ok, mała ingerencja jest o, natomiast osobiście nie rozumiem bardziej tendencji do sztucznych rzęs... To dla mnie jest synonimem kiczu, jeszcze takie 1:1 ok ale dalej to bardzo nienaturalnie i brzydko wygląda. Jak sztuczne usta potrafię tolerować to sztuczne rzęsy źle mi się kojarzą, nie chce nikogo urazić w razie co, ale wyglądają dla mnie zawsze tanio i tandetnie
coś takiego masz na myśli?
Też jeszcze tu kwestia zdjęcia itp, ale chodzi mi o ten efekt u kobiet spotykanych po prostu na mieście... Coś takiego https://przedluzanierzes.wroclaw.pl/wp- … d-005s.jpg
Osobiście nie podoba mi się efekt sztucznych rzęs, zdecydowanie wolę naturalne zadbane rzęsy, są również inne zabiegi na rzęsy by wyglądały rewelacyjnie a przede wszystkim naturalnie
Jeszcze bym chciała wspomnieć odnośnie robienia ust, że naturalnie to wygląda zawsze lepiej itp, ja mam naturalne usta, dość duże, wydatne a słyszę że są sztuczne także nie zawsze natura wie co robi skoro oskarżają mnie o sztuczne usta to chyba jednak muszą wyglądać sztucznie mimo braku jakiejkolwiek ingerencji
Też
jeszcze tu kwestia zdjęcia itp, ale chodzi mi o ten efekt u kobiet spotykanych po prostu na mieście... Coś takiego https://przedluzanierzes.wroclaw.pl/wp- … d-005s.jpg
Osobiście nie podoba mi się efekt sztucznych rzęs, zdecydowanie wolę naturalne zadbane rzęsy, są również inne zabiegi na rzęsy by wyglądały rewelacyjnie a przede wszystkim naturalnie
![]()
Jeszcze bym chciała wspomnieć odnośnie robienia ust, że naturalnie to wygląda zawsze lepiej itp, ja mam naturalne usta, dość duże, wydatne a słyszę że są sztuczne
także nie zawsze natura wie co robi skoro oskarżają mnie o sztuczne usta to chyba jednak muszą wyglądać sztucznie mimo braku jakiejkolwiek ingerencji
Rzęsy to dla mnie nie problem. Chociaż są nieraz faktycznie "przegięte". Mnie bardziej porażają narysowane brwi Zawsze się wtedy zastanawiam, czy taka pani to sobie rysuje te brwi inaczej w zależności od nastroju np. dzisiaj wersja "groźna", a dzisiaj "łagodna", a dzisiaj "ojej, ale o co chodzi ?"
Nie no, za dużo tego tuszu zdecydowanie najpierw widać tapetę a potem twarz...nie..
Rossanka Co do Twojego pytania: rzeczywiście ciężko jest się zmuszać do kontaktów fizycznych. Zastanawia mnie tylko jedno: czy jeśli tak wiele(a właściwie wszystko) pozostałych aspektów się zgadza, to czy jakoś automatycznie ta osoba nie zaczyna nabierać atrakcyjności fizycznej? Nie wiem, może to kwestia tego, żę dla mnie osobiście ciężko jest znależć kobietę, która by mnie zdecydowanie odrzucała/odstraszała swoim wyglądem, te właśnie pozostałe kwestie wydają się bardzo istotne, jeśli miałbym się z kimś wiązać. Inaczej mówiąc: mogę mieć swój kanon urody kobiecej, ale jeśli właśnie wszystko poza tym będzie wrecz rewelacyjne a uroda przeciętna, to możę(z podkreśleniem na MOŻE) z czasem fizyczność tej kobiety nabrać innych wymiarów, bo będę ją cenił przede wszystkim za coś innego. Jeśli chodzi o ewentualną opcję stopniowego rodzenia się uczucia to oczywiście jestem jak najbardziej za, nie musi się wszystko zaczynać od wybuchu iskier i namiętności
Swoją drogą, jeśli dla Ciebie taki opisywany facet nie jest atrakcyjny, to strach się bać
adiafora napisał/a:A tak w temacie ust jeszcze...I śmieszno i straszno
No zakładam, że to photoshop, bo jak nie to.... Dzizasss
mówisz, że nie reflektowałbyś na całuska?
Misinx napisał/a:adiafora napisał/a:A tak w temacie ust jeszcze...I śmieszno i straszno
No zakładam, że to photoshop, bo jak nie to.... Dzizasss
mówisz, że nie reflektowałbyś na całuska?
Bałbym się, że z tej dziurki pomiędzy wyskoczy nagle taki dłuuugi rozdwojony język A ja strachliwy jestem.
To nie materiał na całuska, tylko na nocne koszmary
Reptilianie ?
Istnieją naprawdę
... do dziś się zastanawiam, czy nie trzeba było ie zmusić do kontaktów fizycznych, jakoś zagryzc zęby i wytrzymać to ...
Jak się zmuszacie do kontaktów, ...
Tutaj może nastawienie dużo zepsuć...
Wyobraź sobie, że jesteś egzaminatorką w jakimś ważnym egzaminie (na przykład musisz przyjać do pracy kogoś mądrego, powiedzmy do konserwowania twoich obrazów) i przychodzą do Ciebie mężczyźni. Za każdym razem twoja sekretarka Kasia, która wstępnie selekcjonowała CV, przychodzi do Ciebie i zapowiada kandydata, krótko streszczając kim kandydat jest.
Pierwszy kandydat X... Kasia mówi "Przyjdzie super gość, z doświadczeniem wiele lat, fachowiec, bardzo mądry...". Zadajesz kandydatowi pytania, on na nie odpowiada, jak powie coś mądrego to myślisz "Łał! Faktycznie fachowiec... Łał! Ma w tym rację... Powierzę mu konserwację moich obrazów... ".
Drugi kandydat Y... Kasia mówi "Musimy tego faceta przyjąć, bo przysłała go twoja znajoma i obiecałam, że go chociaż wysłuchamy. Obawiam się że to jakiś cwaniak i głupek, bo potraktował mnie z buta... ale nie wypada odmówić...". Zadajesz kandydatowi pytania, on na nie odpowiada, i w trakcie mówienia znajdujesz różne głupoty które mówi "Oooo! To nieprawda, co za bzdura..." "Oooo... Jak można być fachowcem i tego nie wiedizeć...".
Problem polega na tym, że X i Y mogli mówić dokładnie to samo, a twoje nastawienie powoduje, że u jednego eskalujesz zachwyt a u drugiego dezaprobatę.
Ta opinia jest trochę z przymrużeniem oka, bo może kobiety intuicyjnie jednak czują, kto nie powinien ich dotykać...
Bałbym się, że z tej dziurki pomiędzy wyskoczy nagle taki dłuuugi rozdwojony język
A ja strachliwy jestem.
Nie no, węże to fajne zwierzątka w przeciwieństwie do takich stworzeń, jak w wyżej podanym przykładzie
Osobiście nie podoba mi się efekt sztucznych rzęs, zdecydowanie wolę naturalne zadbane rzęsy, są również inne zabiegi na rzęsy by wyglądały rewelacyjnie a przede wszystkim naturalnie
![]()
Jeszcze bym chciała wspomnieć odnośnie robienia ust, że naturalnie to wygląda zawsze lepiej itp, ja mam naturalne usta, dość duże, wydatne a słyszę że są sztuczne
także nie zawsze natura wie co robi skoro oskarżają mnie o sztuczne usta to chyba jednak muszą wyglądać sztucznie mimo braku jakiejkolwiek ingerencji
no to zazdraszczam usteczek Ja tam mam w dupiu, powiększać sobie nie będę, z rzęsami tez mi daleko do żyrafy, ale etap stroszenia piórek mam dawno za sobą, mój wziął se mnie taką, więc widziały gały, co brały
Ale tak patrzę na dziewczyny dzisiaj i dużo jak z jednego szablonu - właśnie przez te sztuczne rzęsy i namalowane brwi. Czasem widać, że delikatna uroda, naturalna blondynka a brwi czarne i grube jak u diabła, a powieki ledwo dźwigają kurtynę rzęs...I taka dziewczyna tyle traci że swej naturalnej świeżości bo wygląda jak lampucera. A młodym jest się tylko raz..
To nie materiał na całuska, tylko na nocne koszmary
A propos koszmarów to znowu mi się dzisiaj śniło, że ktoś mi zapierdzielił samochód. Dawno takich snów nie miałem.
no to zazdraszczam usteczek
Ja tam mam w dupiu, powiększać sobie nie będę, z rzęsami tez mi daleko do żyrafy, ale etap stroszenia piórek mam dawno za sobą, mój wziął se mnie taką, więc widziały gały, co brały
Ale tak patrzę na dziewczyny dzisiaj i dużo jak z jednego szablonu - właśnie przez te sztuczne rzęsy i namalowane brwi. Czasem widać, że delikatna uroda, naturalna blondynka a brwi czarne i grube jak u diabła, a powieki ledwo dźwigają kurtynę rzęs...I taka dziewczyna tyle traci że swej naturalnej świeżości bo wygląda jak lampucera. A młodym jest się tylko raz..
A może te namalowane brwi to jakieś barwy wojenne ? Tak jak indianie sobie malowali. Tylko oni robili to grubszą kreską i pod oczami.
Misinx, cóż poradzić na modę. Kiedyś sobie kobiety wyskubywały w cienką kreseczkę.... Mam tylko nadzieję,, że nie nastanie moda na brwi a la Breżniew
Misinx, cóż poradzić na modę. Kiedyś sobie kobiety wyskubywały w cienką kreseczkę.... Mam tylko nadzieję,, że nie nastanie moda na brwi a la Breżniew
Ja tego pana rozumiem. Mnie też jest ciężko zapanować nad moimi krzaczkami Jakbym poszedł na żywioł to obawiam się, że mocno bym od niego nie odstawał.
Kiedyś sobie kobiety wyskubywały w cienką kreseczkę.... Mam tylko nadzieję,, że nie nastanie moda na brwi a la Breżniew
Kto wie, kto wie... Na stronie sklepu internetowego H&M powolutku coś w tym typie już się lansuje :
adiafora napisał/a:Misinx, cóż poradzić na modę. Kiedyś sobie kobiety wyskubywały w cienką kreseczkę.... Mam tylko nadzieję,, że nie nastanie moda na brwi a la Breżniew
Ja tego pana rozumiem. Mnie też jest ciężko zapanować nad moimi krzaczkami
Jakbym poszedł na żywioł to obawiam się, że mocno bym od niego nie odstawał.
Ale my piszemy o wyglądzie pań Obawiam się, że jednak ja wyglądałabym gorzej z takimi krzakami niż Ty
adiafora napisał/a:Kiedyś sobie kobiety wyskubywały w cienką kreseczkę.... Mam tylko nadzieję,, że nie nastanie moda na brwi a la Breżniew
Kto wie, kto wie... Na stronie sklepu internetowego H&M powolutku coś w tym typie już się lansuje
:
może coś jest na rzeczy
Misinx napisał/a:adiafora napisał/a:Misinx, cóż poradzić na modę. Kiedyś sobie kobiety wyskubywały w cienką kreseczkę.... Mam tylko nadzieję,, że nie nastanie moda na brwi a la Breżniew
Ja tego pana rozumiem. Mnie też jest ciężko zapanować nad moimi krzaczkami
Jakbym poszedł na żywioł to obawiam się, że mocno bym od niego nie odstawał.
Ale my piszemy o wyglądzie pań
Obawiam się, że jednak ja wyglądałabym gorzej z takimi krzakami niż Ty
No z pewnością. Ale nikt chyba z nimi dobrze by nie wyglądał.
Przecież prawie każda prezenterka telewizyjna, gwiazda tv, ma coś chodź lekko poprawione, choćby dolina łez lekko, lekko usta itd,
ze tego prawie nie widać, czasami nożna się zdziwić,
Jeżeli chodzi o usta, to teraz powstała nowa technika, ze usta po powiększeniu nie wyglądają jak opony, tylko bardziej naturalnie, robi się je na płasko, więcej nie wiem, bo tylko czytałam na pewnej grupie
i dziewczyny wstawiały zdjecia,
są zabiegi na usta, twarz, rzęsy ze wyglądają bardzooo naturalnie, i nikt się prawie nie domyśli,
ze bylo to polepszane.
Przecież prawie każda prezenterka telewizyjna, gwiazda tv, ma coś chodź lekko poprawione, choćby dolina łez lekko, lekko usta itd,
ze tego prawie nie widać, czasami nożna się zdziwić,
Jeżeli chodzi o usta, to teraz powstała nowa technika, ze usta po powiększeniu nie wyglądają jak opony, tylko bardziej naturalnie, robi się je na płasko, więcej nie wiem, bo tylko czytałam na pewnej grupie
i dziewczyny wstawiały zdjecia,
są zabiegi na usta, twarz, rzęsy ze wyglądają bardzooo naturalnie, i nikt się prawie nie domyśli,
ze bylo to polepszane.
Eeeeh ta współczesna technika. To ja poczekam jak będzie się można trochę podwyższyć
Panna z Kapeluszem napisał/a:Przecież prawie każda prezenterka telewizyjna, gwiazda tv, ma coś chodź lekko poprawione, choćby dolina łez lekko, lekko usta itd,
ze tego prawie nie widać, czasami nożna się zdziwić,
Jeżeli chodzi o usta, to teraz powstała nowa technika, ze usta po powiększeniu nie wyglądają jak opony, tylko bardziej naturalnie, robi się je na płasko, więcej nie wiem, bo tylko czytałam na pewnej grupie
i dziewczyny wstawiały zdjecia,
są zabiegi na usta, twarz, rzęsy ze wyglądają bardzooo naturalnie, i nikt się prawie nie domyśli,
ze bylo to polepszane.Eeeeh ta współczesna technika. To ja poczekam jak będzie się można trochę podwyższyć
Kobiety są rozne jedna potrzebuje, podoba jej się wielki „efekt” Przesadzony
Innej podoba się delikatny, prawie niezauważany efekt.
Jak kobieta się z tym lepiej czuje
robi to z głową mądrze bez przesady,
ma na to finanse, to Ok.
Poza tym kobieta zmienna jest
wiec nie ma żartów
Misinx napisał/a:Panna z Kapeluszem napisał/a:Przecież prawie każda prezenterka telewizyjna, gwiazda tv, ma coś chodź lekko poprawione, choćby dolina łez lekko, lekko usta itd,
ze tego prawie nie widać, czasami nożna się zdziwić,
Jeżeli chodzi o usta, to teraz powstała nowa technika, ze usta po powiększeniu nie wyglądają jak opony, tylko bardziej naturalnie, robi się je na płasko, więcej nie wiem, bo tylko czytałam na pewnej grupie
i dziewczyny wstawiały zdjecia,
są zabiegi na usta, twarz, rzęsy ze wyglądają bardzooo naturalnie, i nikt się prawie nie domyśli,
ze bylo to polepszane.Eeeeh ta współczesna technika. To ja poczekam jak będzie się można trochę podwyższyć
Kobiety są rozne jedna potrzebuje, podoba jej się wielki „efekt” Przesadzony
Innej podoba się delikatny, prawie niezauważany efekt.Poza tym kobieta zmienna jest
wiec nie ma żartów
Gorzej jak na jednym oku jest efekt przesadzony, a na drugim delikatny, bo pani nie mogła się rano zdecydować.
Panna z Kapeluszem napisał/a:Misinx napisał/a:Eeeeh ta współczesna technika. To ja poczekam jak będzie się można trochę podwyższyć
Kobiety są rozne jedna potrzebuje, podoba jej się wielki „efekt” Przesadzony
Innej podoba się delikatny, prawie niezauważany efekt.Poza tym kobieta zmienna jest
wiec nie ma żartówGorzej jak na jednym oku jest efekt przesadzony, a na drugim delikatny, bo pani nie mogła się rano zdecydować.
Różnie może byc, zależnie od humoru
Ja nie z tych osób co wyzywają kobiety od plastików itp wyrażeń,
Kobiety które poprawiły coś w sobie.
Z doświadczenia wiem że taka pani która coś tam poprawiła może być bardziej dobrym, wartościowszym człowiekiem
niż taka nie poprawiona.
Różnie może byc, zależnie od humoru
Ja nie z tych osób co wyzywają kobiety od plastików itp wyrażeń,
Kobiety które poprawiły coś w sobie.
Ja też nie wyzywam, ale ocenić efekt można. Widziałem ostatnio na plaży nudystów kilka pań z poprawionym biustem. Efekt raz był lepszy, raz gorszy, ale niestety zawsze zauważalny, że była poprawka.
ja właśnie mam zamiar sobe cycki poprawić. Ale na plażę nudystów nie chodzę, więc nikt mnie, znaczy się ich, oceniać nie będzie
Widziałem ostatnio na plaży nudystów kilka pań z poprawionym biustem. Efekt raz był lepszy, raz gorszy, ale niestety zawsze zauważalny, że była poprawka.
Toż Ty taki specjalista;)
Czasami za tymi poprawkami stoi smutna, ciężka historia kobiety...
Panna z Kapeluszem, ale co ma piernik do wiatraka? Wychodzisz z jakimis smutnymi historiami życia a my nie o tym tu...
Cały wizaż przecież opiera się na tym, jak człowiek wygląda a raczej, co zrobić, poprawić, aby wyglądał jak najlepiej
Misinx napisał/a:Widziałem ostatnio na plaży nudystów kilka pań z poprawionym biustem. Efekt raz był lepszy, raz gorszy, ale niestety zawsze zauważalny, że była poprawka.
Toż Ty taki specjalista;)
Czasami za tymi poprawkami stoi smutna, ciężka historia kobiety...
Nie trzeba być specjalistą. Po prostu to widać.
Ale ja tych pań nie potępiam.
Panna z Kapeluszem napisał/a:Przecież prawie każda prezenterka telewizyjna, gwiazda tv, ma coś chodź lekko poprawione, choćby dolina łez lekko, lekko usta itd,
ze tego prawie nie widać, czasami nożna się zdziwić,
Jeżeli chodzi o usta, to teraz powstała nowa technika, ze usta po powiększeniu nie wyglądają jak opony, tylko bardziej naturalnie, robi się je na płasko, więcej nie wiem, bo tylko czytałam na pewnej grupie
i dziewczyny wstawiały zdjecia,
są zabiegi na usta, twarz, rzęsy ze wyglądają bardzooo naturalnie, i nikt się prawie nie domyśli,
ze bylo to polepszane.Eeeeh ta współczesna technika. To ja poczekam jak będzie się można trochę podwyższyć
W sumie mógłbym to samo powiedzieć, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że nie ma nic lepszego, jak akceptacja samego siebie. Może wtedy warto zacżąć szukać minusów, w tym przypadku, wysokiego wzrostu
A Panie z brwiami a' la Breżniew: ekmm...
Sztuczny biust widać najbardziej jak się leży, bo wtedy i tak stoi normalnie, na leżąco biust się inaczej układa
Co chcesz Adiafora ze swoim zrobić? Nie boisz sie? Oglądałam kiedyś takie zabiegi i dla mnie to przerażające trochę, bol i ciezka rekonwalescencja...
Misinx napisał/a:Panna z Kapeluszem napisał/a:Przecież prawie każda prezenterka telewizyjna, gwiazda tv, ma coś chodź lekko poprawione, choćby dolina łez lekko, lekko usta itd,
ze tego prawie nie widać, czasami nożna się zdziwić,
Jeżeli chodzi o usta, to teraz powstała nowa technika, ze usta po powiększeniu nie wyglądają jak opony, tylko bardziej naturalnie, robi się je na płasko, więcej nie wiem, bo tylko czytałam na pewnej grupie
i dziewczyny wstawiały zdjecia,
są zabiegi na usta, twarz, rzęsy ze wyglądają bardzooo naturalnie, i nikt się prawie nie domyśli,
ze bylo to polepszane.Eeeeh ta współczesna technika. To ja poczekam jak będzie się można trochę podwyższyć
W sumie mógłbym to samo powiedzieć, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że nie ma nic lepszego, jak akceptacja samego siebie. Może wtedy warto zacżąć szukać minusów, w tym przypadku, wysokiego wzrostu
A Panie z brwiami a' la Breżniew: ekmm...
Nie stosowałem tej psychotechniki Można spróbować, ale na pewno minusów wysokiego będzie mniej, niż niskiego.
Sztuczny biust widać najbardziej jak się leży, bo wtedy i tak stoi
normalnie, na leżąco biust się inaczej układa
![]()
Co chcesz Adiafora ze swoim zrobić? Nie boisz sie? Oglądałam kiedyś takie zabiegi i dla mnie to przerażające trochę, bol i ciezka rekonwalescencja...
To prawda. Najbardziej widać na leżąco No i generalnie blizny są raczej nie do ukrycia. Ale to nie znaczy, że nie ma ładnych piersi po powiększeniu. Oczywiście, że są. Adiafora realizuj więc marzenia
Ja na plaży nudystów i tak bywałem sporadycznie, i już raczej się nie zanosi. No chyba, że poznam znowu jakąś naturystkę
Ale dwa razy to się chyba nie zdarza.
Sztuczny biust widać najbardziej jak się leży, bo wtedy i tak stoi
normalnie, na leżąco biust się inaczej układa
![]()
Co chcesz Adiafora ze swoim zrobić? Nie boisz sie? Oglądałam kiedyś takie zabiegi i dla mnie to przerażające trochę, bol i ciezka rekonwalescencja...
zmniejszyć chcę, bo marzę, żeby w końcu wygodnie spać na brzuchu
lody miętowe napisał/a:Sztuczny biust widać najbardziej jak się leży, bo wtedy i tak stoi
normalnie, na leżąco biust się inaczej układa
![]()
Co chcesz Adiafora ze swoim zrobić? Nie boisz sie? Oglądałam kiedyś takie zabiegi i dla mnie to przerażające trochę, bol i ciezka rekonwalescencja...zmniejszyć chcę, bo marzę, żeby w końcu wygodnie spać na brzuchu
Nie jest zdrowe spanie na brzuchu
adiafora napisał/a:lody miętowe napisał/a:Sztuczny biust widać najbardziej jak się leży, bo wtedy i tak stoi
normalnie, na leżąco biust się inaczej układa
![]()
Co chcesz Adiafora ze swoim zrobić? Nie boisz sie? Oglądałam kiedyś takie zabiegi i dla mnie to przerażające trochę, bol i ciezka rekonwalescencja...zmniejszyć chcę, bo marzę, żeby w końcu wygodnie spać na brzuchu
Nie jest zdrowe spanie na brzuchu
na plecach nie lubię a na boku już mi się znudziło
Mój mi radzi, żebym poczekała, aż mi oklapną jak u starej Murzynki to wtedy będę wygodnie leżeć na brzuchu a one obok mnie
Niestety, nie znajduję u niego zrozumienia dla swego problemu
Misinx napisał/a:adiafora napisał/a:zmniejszyć chcę, bo marzę, żeby w końcu wygodnie spać na brzuchu
Nie jest zdrowe spanie na brzuchu
na plecach nie lubię a na boku już mi się znudziło
Mój mi radzi, żebym poczekała, aż mi oklapną jak u starej Murzynki to wtedy będę wygodnie leżeć na brzuchu a one obok mnie
Niestety, nie znajduję u niego zrozumienia dla swego problemu
Bolesne
Ja tam piersi sobie zrobiłem i jestem zadowolony.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Kobieta z przeciętną urodą? z ponadprzeciętną?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024