30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Strony Poprzednia 1 49 50 51 52 53 195 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3,251 do 3,315 z 12,668 ]

3,251 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-19 13:59:25)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Straszny dzień miałam. Ząb dawał o sobie znać. A ja mam taką potworną dentobofię.
Za Chiny nie pójdę leczyć na NFZ, a gabinet do którego mam zaufanie, trochę kosztuje. Chyba się bez pożyczania nie obejdzie, bo pohulałam trochę z pieniędzmi. Młody tak mnie molestował o lepszą klawiaturę do pewnej wymagającej gry (Osu - znacie?), że zgodziłam się oznajmiając, że ma z głowy mikołajki, urodziny i Dzień Dziecka w tym szkolnym roku. Sobie też coś zafundowałam z pełną premedytacją, bo okazja trafiła się nielicha, takie jedno małe szkolonko (jeszcze nie szycie, ale i na nie przyjdze czas).
Jakoś sobie poradzę. Koniec roku niedługo, będzie można wykorzystać parę nadprogramowych, a właściwie zupełnie programowych zastrzyków finansowych (PIT-y będą, wczasów pod gruszą może jeszcze nie zabiorą).

Uuuuuffff! Zażyłam ketolex kupiony i przyniesiony mi przez litościwą osobę. Nieziemska ulga, ale wątroby szkoda.

Zobacz podobne tematy :

3,252 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 09:35:55)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Cześć.
Morfeusz, to może zajrzę do tej Chmielewskiej. Koleżanka opowiadała kiedyś, jak chichrała się w pociągu nad jej kryminałem i dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że ludzie jakoś dziwnie na nią patrzą smile

Ja mam dzisiaj dość konkretną chandrę. Dentysta-sadysta, to raz, a po drugie ten cholerny PP znowu się pokazał na horyzoncie. Kilka dni był miły i układny, aż zażartowałam, że chyba ma koronawirusa, a teraz zaczyna swoje zagrania. A niech spierrrrr... ! Nie nadaje się nawet na luźnego znajomego. Pieniądze chciał znów pożyczyć, broniłam się rękami i nogami. Nie chcę już mieć nic, nic i jeszcze raz nic wspólnego z tym zagrażającym osobnikiem. Choćby miały mi wypaść wszystkie zęby i choćbym z bólu miała obgryźć kwiatki na odwiedzanym cmentarzu.
Jestem zmęczona i przygnębiona.


Post pod postem wybaczyć tym razem proszę. Inaczej się nie dało.

3,253 Ostatnio edytowany przez Symbi (2020-11-20 11:33:25)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Moja mama tez nie znosi dentysty, ale znalazła jednego, przy którym jak twierdzi, nic ją nie boli.
Ja ostatnio czytałam "Gwiazdora", wróciłam do "A ja żem jej powiedziała" i zaczęłam "Powrót z Bambuko". Bardzo odpowiadali mi "Bieguni", bo to taki zbiór opowieści. Kryminały mnie nie kręcą, ledwo przebrnęłam przez "Pierwszy śnieg", nie wiem, czym tu się zachwycać.
Piegowata, PP strasznie natrętny jest, dobrze się dzieje, że go gonisz. Znam te słabsze dni, ja wczoraj miałam taki wieczór, ale wypiłam lampkę różowego wina, uroniłam łezkę, powciągałam smarki nosem i jakoś za chwilę poczułam się lepiej. Dzisiaj czuje się jak nowo narodzona, zwłaszcza, że fajnie uporałam się z terminami w pracy. .
Czasem myślę o Tobie i porównuje ze sobą, ja z moja chorobą mam znacznie łatwiej, bo poddała się lekom i siódmy rok jestem w remisji. Nie mam żadnych objawów i wszyscy traktują mnie jak zdrowa osobę. Czasem, gdy nie mogę spać w nocy, martwię się, że choroba wraca, ale mam nadzieję, że póki biorę leki, jestem zabezpieczona. Łatwiej też mam w domu, bo mam ogrzewanie gazowe, więc odpada cala zabawa z paleniem itd. Część pomieszczeń malowałam sama, jedynie do klatki schodowej brałam fachowców, bo jest wysoko i bałam się, że nie dam sobie rady. Teraz mam takiego młodego chłopaka, który za przyzwoite kwoty dokonuje mi w domu drobne naprawy, typu powieszenie żyrandola, naprawa cieknącego kranu, montaż rolet. Na wiosnę planuję malowanie w pokojach dzieci i już rozmawiałam o tym z tym chłopakiem, zaczęłam odkładać pieniądze na remont.

3,254 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 12:23:05)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ano, natrętny, trafnie to ujęłaś. Dokładnie w tym problem.
Jeszcze się parę razy dawałam nabrać na ten jego lepszy wizerunek, ale wizerunek się sypie. Mam dość. Z normalnym człowiekiem da się jakoś pokojowo ułożyć relację albo zwyczajnie się rozstać. Z nim - widzę - ne ma szans. Dzisiaj wręcz fizycznie odczuwam jego toksyczny wpływ. Praca mi kiepsko idzie, mam problem z koncentracją.
Mnie ostatnio w ogóle czytanie idzie słabo, chyba że trafię na coś naprawdę wciągającego. Chyba za dużo zamętu w głowie.
Do urządzania domu nie mam "drygu". Podoba mi się wiele, ale gdybym miała coś konkretnego zrealizować, wybrać, rozłożyłabym chyba ręce i zupełnie się pogubiła Trochę pomysłów podpowiada mi siostra, która akurat ma smykałkę do tych spraw Na pewno moją naczelną intencją jest pomieścić pokażną rupieciarnię na małej powierzchni. Modny teraz minimalizm nie przemawia do mnie. Dom ma wyrażać mnie, mają być w nim ważne dla mnie książki i pamiątki, ulubione ubrania. Mój dom ma mowić: tu mieszka Piegowata. Nie lubię niepotrzebnego gromadzenia bibelotów, kupowania jakichś "durnostojek", kryształów, porcelany, ale są rzeczy, które darzę sentymentem. Przenigdy nie wyrzucę krawatów ojca, miśka, którego mój mąż trzymał w rękach w ostatnich dniach życia, gimnazjalnego podręcznika do języka francuskiego, który znalazłam na dziadkowym strychu (chyba babci brat się z niego uczył) itd. Są książki, które muszę mieć w domu i koniec, a zresztą wciąż pełno u mnie tych pożyczonych, czekających na swoją kolej. Nie wyrzucam czasopism, bo chętnie do nich wracam.
Nie chcę jakichś modnych stylów skandynawskich, bliższe mi są klimaty pogodne, rozweselające i ciepłe. Jeśli już mam się inspirować jakimś umownym stylem, to może prowansalskim, wiejskim. Ale najlepiej mieć swój indywidualny styl bez oglądania się na trendy (chociaż bez unikania ich na siłę).
Symbi, cieszę się bardzo, że Twoja choroba nie daje o sobie znać. To super!
Ja ostatnio fizycznie czuję się całkiem dobrze, pomijając nieszczęsne zęby. Zbieram się na odwagę, muszę tę sprawę wreszcie ruszyć. Ostatnio proponowano mi gaz rozweselający i może w desperacji sięgnę po to rozwiązanie, chociaż na pierwszy raz. Z kasy wyskoczę, ale trudno. Oszczędzam na ubraniach, buty na zimę kosztowały mnie głupie 4 złote wink.

3,255 Ostatnio edytowany przez Symbi (2020-11-20 12:40:41)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ja bibeloty (w sensie zdjęcia i kilka aniołków, i trochę szkła i porcelany używanych od święta) trzymam w salonie w szklanych witrynach. Minimalizm też do mnie nie przemawia, ani powszechna obecnie biel. Lubie meble drewniane lub w kolorze ciepłego drewna. Z niektórych rzeczy porezygnowałam z czasem, na 6 pokojów mam firanki tylko w dwóch, u dzieci ostatnio zamontowałam rolety, bo bardzo im świeci słońce latem - okna od południa. Dwa lata temu pomalowałam w swoim pokoju łózkę, komodę i szafki przy łóżku na biało i teraz ogromnie żałuję tego kroku, bo jednak kolor drewna był dużo lepszy. Co do urządzania, jak byłam na tym etapie to mnie to bawiło i sprawiało przyjemność. Miałam inny kolor ścian w każdym pokoju, ogólnie było bardzo kolorowo. Stopniowo wygaszałam się i kolory na ścianach mam coraz spokojniejsze. Teraz u siebie mam po prostu biel na ścianach, do tego ciemnozielona pościel w kwiaty i duża zabudowana szafa na całą ścianę w kolorze antycznego dębu. Książki z domowej biblioteki oddałam na potrzeby biblioteki szpitalnej. Obecnie własciwie kupuję tylko e-booki. Za to mam ogrom ciuchów, uwielbiam je kupować, choć wprowadziłam sobie miesięczne limity na wydatki ciuchowe.
Moja znajomość nadal trwa, właśnie mija rok od pierwszego maila. Jest to historia pisana regularnymi zakończeniami z mojej inicjatywy i jego uporem w podtrzymywaniu kontaktu. Nie wiem, co z tego będzie, prawdopodobnie nic. Zostaniemy na etapie rozmów telefonicznych, może czasem wspólnych kaw. Jedna dobra sprawa - sprawił, że zobaczyłam, że z kimś sensownym mogłabym coś stworzyć. Wczoraj aktywowałam konto na portalu, co prawda w mojej okolicy dramat i bryndza, ale kto wie?

3,256 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 13:02:01)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ja widzę u siebie ambiwalencję: z jednej strony zobaczyłam, jak fajnie może być w związku - bo przecież nawet z PP bywało super, a z drugiej - coś we mnie broni się przez związkami, lubię mieć święty spokój i dużo czasu dla siebie.
Mało kto z zaczepiających mnie na Badoo panów podoba mi się na tyle, bym zechciała się spotkać. Próbowałam trochę obniżyć swoje wymagania, odpuścić, ale okazywało się za każdym razem, że niepotrzebnie. Nie cierpię parcia na szybkie deklaracje, nudzą mnie i irytują zawsze te same teksty na podryw. Z jednej strony dobrze wiedzieć, że się podobam, a z drugiej ileż można słuchać, jaka to ja fajna jestem i jak to pan chciałby mnie pocałować. Słowo daję, że wolałabym porozmawiać o pogodzie, książce, gotowaniu zupy z dyni czy bieszczadzkich szlakach. Z PP tak się fajnie, zaczynało, tak zwyczajnie, to mnie ogromnie ujmowało. Znajomość nie wlokła się jak ślimak, ale nie byłam przypierana do muru.
Za to teraz jestem sad


Chyba sobie dzisiaj kupię mały ajerkoniak na odstresowanie. Tak na jedną nóżkę. Na drugą będzie jutro z "moimi dziewczynami".


P.S. Ulubiona Sąsiada wymieniła w kuchni meble, położyła płytki i odmalowała ściany. Ma teraz kuchnię w bieli, ale w złamanych, ocieplonych odcieniach. Muszę przyznać, że wygląda to bardzo korzystnie i całkiem przytulnie. Kuchnia pojaśniała i nabrała przestronności.

3,257

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ambiwalencja, tak to dobre słowo. Ja mam zupełnie tak samo. Z jednej strony chciałabym czegoś nowego, z drugiej po dekadzie życia solo jest mi dobrze i już się przyzwyczaiłam. Jednego pana z przełomu września/października odrzuciłam bo ciągle mi pisał "piękna Symbi". Wiem, że do ostatnich nie należę i jestem zadbana w miarę, ale trąciło mi to niesamowitą sztucznością. Natomiast Pan, z którym utrzymuję znajomość robi to jakoś  nienachalnie, ma jakiś nieodparty dla mnie urok i też mogłam z nim zwyczajnie porozmawiać o wielu rzeczach, nie czułam żadnej bariery, nawet w kwestii stroju - przyjmowałam go nieraz w legginsach i koszulce, ze związanymi włosami. Jedyne co przeszkadza, to kwestie formalne. Ale z drugiej strony postawiłam ograniczenia i on dalej jest, wpadał choć na pół godziny, jak tylko mógł.

3,258 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 13:09:54)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Fajna jest taka swoboda, brak "spiny", też to lubię.

Co do bibelotów, to akurat aniołka bym chciała. Lubię też łapacze snów i dzwonki wietrzne.
Od synka dostałam kiedyś na Dzień Matki obrazek na kawałku drewna wykonany w szkole techniką decoupage. Uroczy.

3,259

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

A jaki to miałby byc aniołek? duży, malutki, z miejscem na świeczkę? Zbliża się Mikołaj, a ja znam adres Twojej pracy... (o ile sie nie  zmienił) wink

3,260 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 13:17:47)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

A niech Cię! O jakimś naściennym myślałam, takim w locie i raczej niedużym, ale Symbi, nie rób sobie fatygi!

Prezenty cieszą, ale czasami czuję się trochę zakłopotana.

3,261

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Napiszę do Ciebie przez FB. nalegam. Proszę smile Znalazłam coś ładnego, do zamontowania czego nie będziesz potrzebowała raczej pomocy.

3,262 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 13:24:00)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Oooo! smile
Najfajniejsze prezenty wedlług mnie to takie, których człowiek sam sobie wciąż odmawia, bo przecież są inne priorytety. Tak miałam z aniołem smile Na jarmarkach rękodzieło kosztuje sporo, a w sklepach z używanymi rzeczami jakoś jeszcze nie znalazłam.

3,263

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Napisałam na FB.

3,264

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Śliczne aniołki, Symbi smile

Ale się zimno zrobiło. Padało z nieba coś, co nazywam styropianem - taki ni śnieg, ni grad, całkiem jak styropianowe kulki.

3,265

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Czekam na twój ruch, jeśli sie nie zdecydujesz do końca weekendu, ja pozwolę sobie wybrać. Nie wiem tylko, czy ma  być lewy czy prawy.

3,266 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-20 16:34:16)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Umowa stoi smile
Ty mój święty zwariowany Mikołaju smile


P.S. A propos urządzania mieszkań, to oglądam ostatnio namiętnie "Nasz Nowy Dom" z Katarzyną Dowbor. Ciekawe pomysły można podpatrzeć, a przy okazji trochę pokory nabrać w obliczu ludzkich dramatów.

3,267

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Puk, puk, puk
Można dołączyć?
Tyle pozytywów ostatnio jest. Masa pracy, ale ile pozytywnej zrobionej, że ho ho big_smile

3,268 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-20 19:32:15)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

A nie krępuj się smile
Ostatecznie jesteś u siebie i to Twój wątek smile
Całe 6 dni detoksu od forum - czad smile

3,269

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Wbijaj, Lucek i dawaj ten domek dla jeży smile
Nie chce mi się ruszyć ręką ani nogą. Grzebię po internecie i właśnie zaczyna się kolejny odcinek programu Katarzyny Dowbor.
No, to się pogapię i idę coś w domu zrobić. W piecu jeszcze nie paliłam, a zimno dziś.

3,270 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-11-20 22:32:55)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:

A nie krępuj się smile
Ostatecznie jesteś u siebie i to Twój wątek smile
Całe 6 dni detoksu od forum - czad smile

Czasami się tak goście w domu gospodarza rozpanoszą że zapominasz że tam mieszkasz smile

3,271

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ela210 napisał/a:
paslawek napisał/a:

A nie krępuj się smile
Ostatecznie jesteś u siebie i to Twój wątek smile
Całe 6 dni detoksu od forum - czad smile

Czas mi się tak goście w domu gospodarza rozpanoszą że zapominasz że tam mieszkasz smile

big_smile

3,272

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Oj Elu, Elu i wszyscy w butach mogą chodzić big_smile
Ja chyba do Bagiennika na wiosnę pojadę się troszkę naturą wyleczyć.

3,273

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Oj Elu, Elu i wszyscy w butach mogą chodzić big_smile
Ja chyba do Bagiennika na wiosnę pojadę się troszkę naturą wyleczyć.

Tyle pięknej natury u Ciebie jest, w Twoich okolicach, to chyba jednak z Twojej strony zmiana klimatu i środowiska, odcięcie się chodzi Ci po głowie.
Piegowata nagrzane już w domu?u mnie już jest na minusie, też późno zaczynałem grzać, dziś zabiegany dzień.

3,274

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Pierwszy śnieg już spadł. Pewnie wkrótce coś ruszę, bo coraz sprawniej machina ruszyła.
Ale nie powiem. Musiałem się odizolować i swoiste załamanie przejść. Normalnie życie przez chwilę czułem tak, jakby do papieru toaletowego pasowało.
Zawsze mam takie momenty przesilenia.

A co do natury to taka trochę inna jest dobra na dobry humor i słynie z niej Holandia, jak i Czechy (chyba) big_smile

3,275

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Morfeusz1 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Oj Elu, Elu i wszyscy w butach mogą chodzić big_smile
Ja chyba do Bagiennika na wiosnę pojadę się troszkę naturą wyleczyć.

Tyle pięknej natury u Ciebie jest, w Twoich okolicach, to chyba jednak z Twojej strony zmiana klimatu i środowiska, odcięcie się chodzi Ci po głowie.
Piegowata nagrzane już w domu?u mnie już jest na minusie, też późno zaczynałem grzać, dziś zabiegany dzień. Wracając jeszcze do Chmielewskiej, przy Twoim duchu podróżnika polecam na zimowy wieczór,, Większy kawałek świata "  jak usłyszysz słowo kareta, albo peryskop, nieźle się uśmiejesz.Córce jak była młodsza czytałem wieczorami do poduszki,, Nawiedzony dom". Pozdrawiam

3,276

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Pierwszy śnieg już spadł. Pewnie wkrótce coś ruszę, bo coraz sprawniej machina ruszyła.
Ale nie powiem. Musiałem się odizolować i swoiste załamanie przejść. Normalnie życie przez chwilę czułem tak, jakby do papieru toaletowego pasowało.
Zawsze mam takie momenty przesilenia.

A co do natury to taka trochę inna jest dobra na dobry humor i słynie z niej Holandia, jak i Czechy (chyba) big_smile

To już chyba wiem jaką naturę masz na myśli smile

3,277

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

W końcu właściciel wrócił smile

Na wiosnę powiadasz? Zobaczymy czy wrócę wink

Piegus, ten gość to młody chłopak koło 20 lat może ciut więcej, bo pracuje w NL już jakiś czas.
A jakim drewnem palisz?

Z dentystą jest odwieczny problem: jak trzeba to się człowiek może jakoś zmotywować, chociaż ten pierwotny lęk z dzieciństwa chyba zniknął, po prostu się inaczej na to teraz patrzy.
"Nasz nowy dom" ogląda regularnie moja Mama - czasami aż łzy lecą z wzruszenia, jak się ludziom życie odmienia. A warunki w jakich mieszkają przed remontem - włos się na głowie jeży...
Oj, pewnych rzeczy to się z pewnością z domu nie pozbędę - zbyt duża wartość sentymentalna smile

3,278

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Na wiosnę będzie łatwiej, bo teraz problemy na granicach.
Znajomy robi filozoficzną wyprawę na piechotę do Persji i granica Słowacji z Węgrami, jak i Austrią mu problemy robi obecnie.

Ja lubię dentystów. Lubię ten dźwięk "wiertełka".
Ale trochę z masochisty zawsze miałem w sobie.

3,279

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Na wiosnę będzie łatwiej, bo teraz problemy na granicach.
Znajomy robi filozoficzną wyprawę na piechotę do Persji i granica Słowacji z Węgrami, jak i Austrią mu problemy robi obecnie.

Ja lubię dentystów. Lubię ten dźwięk "wiertełka".
Ale trochę z masochisty zawsze miałem w sobie.


Jak napisałeś o wierceniu to przekornie przypomniał mi się ten film

https://youtu.be/b5FKnK7TaUc

3,280

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Cześć wszystkim smile u mnie śniegu nie ma, ale siwe dachy są big_smile pora wyciągnąć zimową kurtkę i rękawiczki big_smile

Czyżby panowie i panie tutaj byli sentymentalni i byli romantykami? big_smile ja kiedyś nie byłam, niby kobieta, ale jakaś taka mało romantyczna byłam, teraz człowiek się zestarzał i mi się zmieniło, większą wagę przywiązuje do ważnych dla mnie rzeczy, pamiątek i wspomnień, chociaż mój i tak w tym bije mnie na głowę big_smile

Fajnie Lucyfer że wróciłeś wink ja sie pytam gdzie wcięło umajoną? UMAJONA wracaj do nas!

Bagiennik a jak tam współlokatorzy, masz jakieś fajne osoby w pokoju, dużo w Twoim wieku czy więcej starszych?

Morfeusz, ile Ty masz lat? big_smile wybacz, może gdzieś pisałeś już, ale nie widziałam, a mnie ciekawi wink

Piegowata, oby dzisiaj ząb nie dokuczał i dobrej zabawy życzę smile jeszcze tak wracając, o ile młodszy był ten ostatni pożal sie Boże"adorator"? Wiek dla Ciebie ma znaczenie, sporo młodszy albo starszy ma u Ciebie szanse? big_smile nie wiem czemu zawsze podobalam sie tylko młodszym facetom, a ja takiego nie chciałam big_smile ale się poddałam, chyba taki juz mój los tongue ogólnie wyglądam na mniej lat niż mam w rzeczywistości, nigdy nikt mi nie dał tyle ile mam i to pewnie dlatego, ale pewna nie jestem wink

3,281 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-11-21 09:12:20)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Panna Umajona wpadła w sidła gier Paslawka yikes

3,282

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

A konkretniej Lucyfer, coś wiesz o czym my nie wiemy?:D

3,283 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-21 09:29:43)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Panna Umajona wpadła w sidła gier Paslawka yikes

Coś słabo z tymi sidłami ,bo dawno jej nie było na forum.
A o tym sidłach co Umajona miała w nie wpaść to się nie wypowiem smile
"Rence opadajom"

Cześć Miętus miło Cię widzieć.
Nowy awatarek?
Tamten był fajniejszy a ten jakiś taki mało miętowo-lodowy

3,284

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Przecież awatar ma idealny big_smile Jesienny, jeżykow.

Paslawku. Widzę, że Ty i parę osób byście nas w ognie piekielne wrzucili big_smile

3,285 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-21 09:57:39)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Przecież awatar ma idealny big_smile Jesienny, jeżykow.

Paslawku. Widzę, że Ty i parę osób byście nas w ognie piekielne wrzucili big_smile

To ja już niedowidzę albo trza okularki najpierw znaleźć potem założyć smile Jak to jest jeż .......,no trochę podobny

Etam zaraz w piekielne smile

3,286

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Przecież awatar ma idealny big_smile Jesienny, jeżykow.

Paslawku. Widzę, że Ty i parę osób byście nas w ognie piekielne wrzucili big_smile

To ja już niedowidzę albo trza okularki - najpierw znaleźć potem założyć smile

Etam zaraz w piekielne smile

W każdym razie w ognie yikes

3,287

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Uwielbiam śnieg, jest magiczny. U mnie go nie ma jeszcze.

Bagienniku, w piecu palę nieekologicznym, ale wydajnym węglem. Na rozpałkę używam brykietu drzewnego, ale nie mogę sobie przypomnieć, z jakiego drewna. Brykiet dzieli się na miękki i twardy, więc ja mam ten miękki. Niedawno miałam łupiny po orzechach, ależ to było piękne! W pięć minut piec się "rozpędzał"!
Lubię tego mojego zawalidrogę, generatora kurzu i brudu. Daje niezrównane ciepło - to dosłowne i to metaforyczne. W przyszłości rozważam kominek, żeby móc się w długie zimowe wieczory romantycznie w ogień zagapić, choć z gazowym ogrzewaniem mniej roboty ; no, ale co ja mam do roboty? Chwalę sobie tę odrobinę ruchu z noszeniem opału i pracami ogródkowymi, wolę to niż zmuszanie się do jakichś fitnesów.

Lucyfer, lubisz dentystę i wiertełko? O, szaleńcze!!! wink
Domek dla jeży przefajny.

Miętusku, też się zastanawiałam, gdzie "wcięło" Umajoną.
Co do wieku ostatnio wspominanego pana, miał kilka mniej ode mnie, może jakieś 5. Już dokładnie nie pamiętam.
Kiedyś uważałam, że mężczyzna "powinien" być starszy, ale życie tę teorię zweryfikowało. Zdarzyło mi się wspaniale dogadywać z młodszymi, miałam na przykład fantastycznego kolegę w pracy, młodszego właśnie o 5 lat. Cudowny człowiek i choć nie myślałam o żadnych romansach, widzialam w nim faceta.
Dla mnie najważniejsze jest, jak się czuję w kontakcie z kimś, jak się rozmawia, jak się przebywa razem. Rozmowa, nadawanie (i odbieranie!) na podobnych falach to mój afrodyzjak nr 1. Super, gdy mi przy kimś dobrze i swobodnie. Są też oczywiście inne sprawy, które przyciągają lub odpychają, ale ta jest decydująca.
Uważam, że warto dać sobie i komuś szansę, nie kierować się sztywnymi ustaleniami, choć oczywiście zdarzało się, że od razu czułam: to nie to.

3,288

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Piegowata nie chcę już o tym dentyście słyszeć! Idziesz do specjalisty i oddajesz się w jego ręce. znieczulenie prywatnie czy na NFZ to samo. parę sekund i po sprawie smile

3,289

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Lody miętowe

,, Morfeusz, ile Ty masz lat? big_smile wybacz, może gdzieś pisałeś już, ale nie widziałam, a mnie ciekawi "
Za kilka dni będzie pełne 46, podobno nie wyglądam na tyle, oby jak najdłużej tak trwało, zachowanie sprawności itp.

3,290 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2020-11-21 14:24:13)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

No proszę, ktoś niedługo będzie miał urodziny big_smile nie będę paluchem pokazywać kto tongue także czekamy na coś dobrego z tej okazji i dla ducha i dla ciała big_smile a kiedy Morfeusz możemy składać życzenia?:D

W moim nowym awatarze nie jest jeż, Lucyfer, jak wiem, ze Ci tylko jedno w głowie big_smile znaczy jeże tongue także słusznie paslawek poszedł po te okulary big_smile tak na marginesie zawsze miałam jakąś słabość do panów w okularach wink no może faktycznie mało co tam widać, ale to mała, słodka fretka, z języczkiem na wierzchu big_smile ktoś mi ostatnio powiedział ze mam pyszczek jak fretka hahaha takie komplementy big_smile no wiec lody w nowej odsłonie wink

3,291

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Zodiakalny strzelec 29 lis. noszący okulary smile. Ciężko będzie upchnąć na portal ciasto, i coś do tego smile.
Ciekawy jestem Twojego nowego avatara i podobieństw, zobaczę jak zaloguje się na kompie. Teraz bawię się w drwala, piła łańcuchowa i siekiera mają się w mocy. Mimo chłodu fajnie po całym tygodniu zająć się czymś innym w ogrodzie.

3,292

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

to wiele tu strzelców w takim razie w tym wątku: bo Piegowata , Winter, i ja też smile to strzelecki wątek big_smile

3,293

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Taki strzelecki wątek i nikt nikogo jeszcze nie ustrzelił? Tak nie może być tongue także tego, Morfeusz, a Ty wolny jesteś czy juz ustrzelony? big_smile
Ja zodiakalny baranek, ale taki ugrzeczniony, bo z końca znaku, z 3 dekady? Tak to się mówi? Także co złego przeczytacie o tym znaku to prawda big_smile

3,294

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Na forum jeszcze nie ustrzelony smile. Prywatnie, rzecz jest bardzo dyskusyjna smile.
Baranki są takie niegrzeczne?

3,295

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

No tak Morfeusz napisałeś, ze wiadomo wszystko i nic big_smile
Uważam ze zodiakalne barany maja ciężki charakter, ja spokorniałam z wiekiem, pewnie po prostu dojrzałam i tyle, chociaż czasami niegrzeczna bywam i w sumie lubię to w sobie tongue ale te dobre rzeczy w horoskopach to też prawda, zodiakalne lwy są podobne wg mnie, zawsze z lwami dobrze sie dogadywalam, zresztą mój jest właśnie zodiakalnym lwem, chociaż czasami ciężko, kiedy spotkają sie ze sobą dwa uparciuchy i do tego unoszą sie honorem big_smile

3,296

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

J-23 znowu nadaje smile

3,297

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Co ja widzę, mój ulubiony banita powrócił big_smile no przyznaj, co tam musiałeś obiecać żeby Cię przywrócili? big_smile no i opowiadaj, co tam ciekawego u Ciebie się działo smile

3,298 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-11-21 15:36:26)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Co ja widzę, mój ulubiony banita powrócił big_smile no przyznaj, co tam musiałeś obiecać żeby Cię przywrócili? big_smile no i opowiadaj, co tam ciekawego u Ciebie się działo smile

Mnie wysłał... big_smile
Kiedy siły argumentów nie przemawiają, pozostają argumenty siły big_smile

Zwracam honor za awatar. Na telefonie zupełnie inaczej to wyglądało wink

3,299

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:

J-23 znowu nadaje smile

Witamy na pokładzie
Misinx i back smile

https://zabrze.com.pl/thumb/ostroznie-z-fajerwerkami-pamietajmy-o-bezpieczenstwie/917182/1200/1200/i/jpg

3,300 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-11-21 15:39:38)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Co ja widzę, mój ulubiony banita powrócił big_smile no przyznaj, co tam musiałeś obiecać żeby Cię przywrócili? big_smile no i opowiadaj, co tam ciekawego u Ciebie się działo smile

Zarżnąłem dużo baranków i długo leżałem krzyżem smile No i podziałało wink

Oj działo się działo. Ostatni miesiąc, do zeszłego łikendu to był duży emocjonalny haj smile (z drobnymi huśtawkami). Chyba nigdy wcześniej się tak nie czułem. Niestety się to skończyło i teraz jestem na "odwyku" sad Ale słabo mi ten "odwyk" idzie, bo nie mogę przestać myśleć o tej osobie.

paslawek napisał/a:
Misinx napisał/a:

J-23 znowu nadaje smile

Witamy na pokładzie
Misinx i back smile

https://zabrze.com.pl/thumb/ostroznie-z-fajerwerkami-pamietajmy-o-bezpieczenstwie/917182/1200/1200/i/jpg

Sylwestra ogłosili ? big_smile

3,301 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-21 15:44:30)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

A od kiedy to rac,fajerwerków, flar, tylko w Sylwestra się używa  big_smile

3,302

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:

A od kiedy to rac,fajerwerków, flar, tylko w Sylwestra się używa  big_smile

No fakt smile Jakoś tak mi się skojarzyło.

3,303

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

No tak Morfeusz napisałeś, ze wiadomo wszystko i nic big_smile
Uważam ze zodiakalne barany maja ciężki charakter, ja spokorniałam z wiekiem, pewnie po prostu dojrzałam i tyle, chociaż czasami niegrzeczna bywam i w sumie lubię to w sobie tongue ale te dobre rzeczy w horoskopach to też prawda, zodiakalne lwy są podobne wg mnie, zawsze z lwami dobrze sie dogadywalam, zresztą mój jest właśnie zodiakalnym lwem, chociaż czasami ciężko, kiedy spotkają sie ze sobą dwa uparciuchy i do tego unoszą sie honorem big_smile

Masz rację, z wiekiem trochę pokory człowiek ma więcej, postrzeganie świata i wielu spraw się zmienia. Jednak życie w różny sposób nas doświadcza, trzeba wyciągać jakieś wnioski.
Z tymi znakami i upartością to coś jest na rzeczy, na codzień żyję z dwiema skorpionicami, nie jest łatwo smile. Co do tego ustrzelenia, to mój związek jest przestrzelony, długo o tym pisać smile.
Misinx fajnie, że wróciłeś, Witaj. Wspominaliśmy Cię dopiero co kilka dni temu.

3,304

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Morfeusz1 napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

No tak Morfeusz napisałeś, ze wiadomo wszystko i nic big_smile
Uważam ze zodiakalne barany maja ciężki charakter, ja spokorniałam z wiekiem, pewnie po prostu dojrzałam i tyle, chociaż czasami niegrzeczna bywam i w sumie lubię to w sobie tongue ale te dobre rzeczy w horoskopach to też prawda, zodiakalne lwy są podobne wg mnie, zawsze z lwami dobrze sie dogadywalam, zresztą mój jest właśnie zodiakalnym lwem, chociaż czasami ciężko, kiedy spotkają sie ze sobą dwa uparciuchy i do tego unoszą sie honorem big_smile

Masz rację, z wiekiem trochę pokory człowiek ma więcej, postrzeganie świata i wielu spraw się zmienia. Jednak życie w różny sposób nas doświadcza, trzeba wyciągać jakieś wnioski.
Z tymi znakami i upartością to coś jest na rzeczy, na codzień żyję z dwiema skorpionicami, nie jest łatwo smile. Co do tego ustrzelenia, to mój związek jest przestrzelony, długo o tym pisać smile.
Misinx fajnie, że wróciłeś, Witaj. Wspominaliśmy Cię dopiero co kilka dni temu.

Wiem, wiem smile Zerkałem na Was z "zaświatów". Ja tu sobie w aktach odnotowuję kto tęsknił wink

3,305

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

To wspaniale Misinx że trochę słońca w Twoim życiu i mam nadzieję, ze ten "odwyk" to tylko na jakiś czas?

3,306

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

To wspaniale Misinx że trochę słońca w Twoim życiu i mam nadzieję, ze ten "odwyk" to tylko na jakiś czas?

W tej konkretnej sytuacji to chyba raczej już na stałe.

3,307

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

To wspaniale Misinx że trochę słońca w Twoim życiu i mam nadzieję, ze ten "odwyk" to tylko na jakiś czas?

W tej konkretnej sytuacji to chyba raczej już na stałe.

Szkoda, trzymałem kciuki aby to dłużej twało. W sumie to jakieś czesem wydawałoby się pierdolety wychodzą a okazuje się, że mają dla którejś ze stron duże znaczenie. Właściwe dobranie się jest mega ważne. Może to Cię w jakiś sposób odblokuje? Pierwsze koty za płoty, kumpel miał sporo spotkań i dopiero po długim czasie spotkał kobietę gdzie oboje przypadli sobie na tyle, że dość szybko razem zamieszkali. Docierają się, smile.

3,308 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-11-21 17:32:17)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Morfeusz1 napisał/a:
Misinx napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

To wspaniale Misinx że trochę słońca w Twoim życiu i mam nadzieję, ze ten "odwyk" to tylko na jakiś czas?

W tej konkretnej sytuacji to chyba raczej już na stałe.

Szkoda, trzymałem kciuki aby to dłużej twało. W sumie to jakieś czesem wydawałoby się pierdolety wychodzą a okazuje się, że mają dla którejś ze stron duże znaczenie. Właściwe dobranie się jest mega ważne. Może to Cię w jakiś sposób odblokuje? Pierwsze koty za płoty, kumpel miał sporo spotkań i dopiero po długim czasie spotkał kobietę gdzie oboje przypadli sobie na tyle, że dość szybko razem zamieszkali. Docierają się, smile.

To jest osoba z forum, więc to jak się poznawaliśmy też było dość wyjątkowe, z mojego punktu widzenia bardzo pozytywne. Ona jednak uznała, że nie jest obecnie gotowa na nową relację. Szkoda. Można w to było wchodzić powoli, bez spiny. Nie musieliśmy się do niczego śpieszyć. Mówiła, że jest bardzo zakochana, a jednak z tego zrezygnowała. Ja uważam, że jak się spotyka kogoś do kogoś się czuje coś wyjątkowego z wzajemnością, to naprawdę szkoda tego marnować. Nie mamy już 20 lat.

Do portali randkowych się zraziłem. To nie moja bajka. Ale kto wie ? Może jednak trzeba będzie się przeprosić z nimi. Chociaż nie lubię tego sposobu poznawania się.

3,309 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-21 18:32:08)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

No, Misinx, szkoda. Kibicowałam Wam bardzo.
Ja się boję szybko rozwijających się relacji, właśnie tego, że "co nagle to po diable". Potrzebuję się poprzyglądać i sobie, co czuję, i tej drugiej osobie. Nie chciałabym też nikomu składać pochopnych obietnic. Ale każda historia jest inna.
Dziś zadzwoniła do mnie w tajemnicy przed swoim mężem (Meczowym) Ulubiona Sąsiadka. Też im szybko poszło i też wychodzą teraz na jaw różne rozbieżności w charakterach i przede wszystkim w patrzeniu na świat. Przykro...
A ja gonię PP jak psa, bo ostatnio pokazuje pełnię (?) swoich możliwości. To szumowina, ale przy tym znakomity aktor. Teraz wszystko wyłazi na światło dzienne. Nie sądziłam, że to aż tak poważny przypadek.

Ja na portalu jeszcze jestem - bo jestem, ale chyba bez sensu. Zupełnie nie moje klimaty. Pisałam o tym wczoraj.
Skupiam się na sobie i synu, a co ma się zdarzyć, zdarzy się.

Babskie spotkanie mi dziś nie wypaliło. Anka dostała migreny, a Hanka (imiona zmieniam smile ) jest wykończona po całym dniu nadrabiania szkolnych zaległości z synem. Przyjdzie tylko bratowa, ale może namówi jeszcze mojego brata. Spróbujemy ściągnąć jeszcze moją siostrę. Wprawdzie przez telefon powiedziała mi, że mają z mężem wolną chatę, czym zamierzają się rozkoszować, ale może rodzinna, zmasowana perwasja poskutkuje?
Czekam cierpliwie.

3,310

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

No, Missinx, szkoda. Kibicowałam Wam bardzo.
Ja się boję szybko rozwijających się relacji, właśnie tego, że "co nagle to po diable". Potrzebuję się poprzyglądać i sobie, co czuję, i tej drugiej osobie. Nie chciałabym też nikomu składać pochopnych obietnic. Ale każda historia jest inna.
Dziś zadzwoniła do mnie w tajemnicy przed swoim mężem (Meczowym) Ulubiona Sąsiadka. Też im szybko poszło i też wychodzą teraz na jaw różne rozbieżności w charakterach i przede wszystkim w patrzeniu na świat. Przykro...
A ja gonię PP jak psa, bo ostatnio pokazuje pełnię (?) swoich możliwości. To szumowina, ale przy tym znakomity aktor. Teraz wszystko wyłazi na światło dzienne. Nie sądziłam, że to aż tak poważny przypadek.

Nie wiem, może coś się jeszcze zmieni. Może potrzeba czasu. Na razie póki co jest "cisza w eterze". Ale tęsknię za nią i ciągle o niej myślę. Może jeszcze będzie za jakiś czas dalszy ciąg.

Aha... Z innych nowości to złożyłem pozew rozwodowy. Czekam teraz na jakąś informację kiedy sprawa sądowa. Myślę, że powinno się skończyć na jednym posiedzeniu.

3,311 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-21 18:24:10)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Mam jednak małe zażalenie do tej Twojej Pani. Po co zawracać ludziom głowę, jeśli się nie jest gotowym? No, chyba, że sama nie zdawała sobie z tego sprawy i dopiero z czasem doszła do takiego wniosku. Też się zdarza.

Przy okazji przygotowań do spotkania odkryłam, że mogę pobierać ciepłą wodę z bojlera "od pieca". Bojlery mam dwa, jeden właśnie ten, w którym wodę ogrzewa piec i centralne ogrzewanie, a drugi elektryczny w łazience. Ten elektryczny ma mniejszą pojemność, więc poza sezonem grzewczym skazana byłam na korzystanie tylko z prysznica, nie było mowy o wannie pełnej wody. Rok temu coś mi szwankowało w tym mechanizmmie, a dziś wykąpalam się jak księżniczka! I co za oszczędność na prądzie - hurrraaaa! big_smile


Dobrze, Misinx, że uporządkujesz swoje sprawy i że - o ile się nie mylę - jesteście z żoną zgodni co do decyzji o rozwodzie ; pójdzie łatwiej.

3,312 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-11-21 18:18:00)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

No, to modły zostały wysłuchane i siły wyższe przywróciły z powrotem Kolegę do łask smile miejmy nadzieję, że ofiara nie była duża big_smile
Super, że wróciłeś!
Fajerwerków nie odpalę, bo nie mam w pobliżu a poza tym od dłuższego czasu już nie używam, jaka by okazja się nie trafiła.
Ale wypiję za powrót z otchłani smile
Szkoda, że Ci się nie udało..Właśnie dlatego m.in. sobie to odpuściłem, żeby unikać takich sytuacji, tzn pełnych sprzeczności. Jak się jest zakochanym, to dlaczego się ucieka, do jasnej anielki..?No, nic głowa do góry, jeszcze się ułoży smile

Co do horoskopów, to delikatnie mówiąc, jestem sceptyczny..

Piegus, to przynajmniej już teraz wiesz z kim miałaś do czynienia, możesz się cieszyć, że postąpiłaś prawidłowo.

Tak a propos jeszcze Holandii, bo ktoś wcześniej pytał( tylko nie wiadomo, kto ;D): stolicy nie miałem okazji jeszcze odwiedzić, choć mieszkam niecałe 20 km od niej. Jak już gdzieś idę w wolnym czasie, to poza tereny zabudowane smile Ale jeszcze koło 2 miesięcy zostało, więc może się uda..
Nie czuję się wcale jakoś obco, bo mieszkam i pracuje z kolegą, który robił tutaj już dwa razy, więc fucha sprawdzona smile

Jak tam w kraju, jeszcze śniegu nie ma?

3,313 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-11-21 18:24:44)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Mam jednak małe zażalenie do tej Twojej Pani. Po co zawracać ludziom głowę, jeśli się nie jest gotowym? No, chyba, że sama nie zdawała sobie z tego sprawy i dopiero z czasem doszła do takiego wniosku. Też się zdarza.

No nie zdawała sobie w tamtym momencie z tego sprawy. To wyszło w praniu. Akurat miała rozwód teraz w tych dniach i mocno to przeżyła. Uznała, że nie ma jeszcze do końca przepracowanego tego rozwodu, zmiany życia, utraty domu itd. Wiesz, ja to rozumiem. Chociaż ciągle uważam, że jedno nie koliguje z drugim, to znaczy, że my sobie spokojnie, powoli mogliśmy jakoś się poznawać itd., a równocześnie czas by jej pozwolił zaleczyć rany po rozwodzie. A to całe poczucie gotowości ? To wg mnie mit. Można mieć poczucie gotowości, a wcale realnie nie być gotowym. Można się nie czuć gotowym, a realnie może to być szukanie dziury w całym. Zresztą ona twierdzi, że ja również nie jestem jeszcze gotów. Może i tak, ale mówiąc szczerze nie wiem, czy kiedykolwiek czułem jakieś poczucie gotowości do czegokolwiek. Chciałem spróbować. Mimo strachu. Chciałem nam dać szansę. Gwarancji powodzenia nie było, ale czułem, że to co czuję jest ważne i mogę żałować jeśli to zlekceważę. Ja wiem, że jeszcze nie jesteśmy starzy (ona jest kilka lat ode mnie młodsza), ale naprawdę poznanie kogoś z kim się czuje ten "flow" w tym wieku jest naprawdę trudne. Zresztą sama o tym wiesz. Moja ulubiona psycholog (przyjaciółka z liceum) mówi "Śpieszyć się nie ma do czego, ale czekać też nie ma na co". My z racji tego, że dzieli nas spora odległość i tak nie widywalibyśmy się często. Naprawdę mielibyśmy dużo czasu na poznanie się, na oswojenie się ze sobą itd.

bagienni_k napisał/a:

Szkoda, że Ci się nie udało..Właśnie dlatego m.in. sobie to odpuściłem, żeby unikać takich sytuacji, tzn pełnych sprzeczności. Jak się jest zakochanym, to dlaczego się ucieka, do jasnej anielki..?No, nic głowa do góry, jeszcze się ułoży smile

Ucieka się zawsze ze strachu. Tylko o to tak naprawdę chodzi. Ja to uczucie w takich okolicznościach doskonale znam, bo też je czuję. Chociaż akurat w tym przypadku nie czułem je mocno. Na początku relacji z żoną byłem totalnie spanikowany i musiałem niesamowicie walczyć ze sobą żeby właśnie nie uciec. Byłem bardzo tego blisko. To jest naprawdę męcząca walka ze sobą i nie ma w sobie nic romantycznego. Działy się ze mną wtedy rzeczy, których teraz jest mi wstyd.

3,314 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-11-21 18:30:03)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Wiesz, Misinx, jeśli ona się na to zgodzi, podtrzymałabym tę znajomość. Kto wie, co jeszcze się zdarzy - a nuż...
Nie musicie się przecież już, teraz, zaraz deklarować.


Odruch ucieczki i mnie jest znany. Nawet z PP miewałam takie ciągoty, ale byłam już ich świadoma, więc się nie dałam. Choć w tym akurat wypadku lepiej byłoby chyba wziąć nogi za pas. Ale już szkoda życia na żale, przez chwilę byłam naprawdę zadowolona z tej relacji.

3,315

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Wiesz, Misinx, jeśli ona się na to zgodzi, podtrzymałabym tę znajomość. Kto wie, co jeszcze się zdarzy - a nuż...
Nie musicie się przecież już, teraz, zaraz deklarować.

Mosty nie są spalone. Ja po zeszłym łikendzie byłem niesamowicie rozgoryczony i naprawdę ciężko mi było zrozumieć jej decyzję. Nie wiedziałem też w ogóle jak mam się teraz zachować. Czy właśnie mam się w ogóle już do niej nie odzywać, czy jednak podtrzymujemy dalej znajomość ? No tylko, że z drugiej strony to jak teraz rozmawiać skoro tematu nas w tym momencie nie ma ? Czy mam się z niej wyleczyć, czy nie ? Uznałem, że póki co jednak się wstrzymam z kontaktami i spróbuję o niej zapomnieć. Ale jak mi już emocje opadły to zdaję sobie sprawę, że to będzie trudne i nie jestem pewien, czy tego w ogóle chcę. Tak naprawdę nie wiem co robić. Może trzeba trochę odczekać ? Nie wiem.

Posty [ 3,251 do 3,315 z 12,668 ]

Strony Poprzednia 1 49 50 51 52 53 195 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024