Weekend jest. Trzeba korzystać nim szaleńcy z Wiejskiej wpadną na kolejne pomysły.
Ja mam typowo zdołowany nastrój. Ilość kretynizmów mnie ostatnio radykalizuje.
1,626 2020-10-10 19:26:49
1,627 2020-10-10 19:33:08
To też rozumiem .
Pomimo tego że nadzwyczajnie ze mnie spokojny człowiek ( czasami) to na widok niektórych polityków nie ważne z jakiej strony, reaguje jak pies Pavłova odruchowo się w******m ,chociaż wcale nie chce i niby już tyle wiem o emocjach, wyborach wewnętrznych sposobach myślenia,podświadomościach i takich tam.
1,628 2020-10-10 19:34:18 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-10 19:35:22)
Ostatni raz się ujawnię trochę później specjalnie dla Umajonej i na tym koniec kropka
Specjalnie dla mnie?
Tylko nie dziś, bo znów mi umknie... Dziś wpadłam tylko na momencik
1,629 2020-10-10 19:45:10
paslawek napisał/a:Ostatni raz się ujawnię trochę później specjalnie dla Umajonej i na tym koniec kropka
Specjalnie dla mnie?
Tylko nie dziś, bo znów mi umknie...Dziś wpadłam tylko na momencik
Ja jejciu współczuję klimatów przed weselem. I dla was jako gości, jak i parze młodej
1,630 2020-10-10 19:57:34
Sorry Lucyfer, ale ja dla odmiany jestem dziś w doskonałym nastroju. Właśnie skończyłem pierwsze z dwóch Grodzisk White IPA. Zapowiada się ciekawy wieczór, gdyż żona coś mi szepnęła do ucha.
Zgodnie z naukami Buddy, aby mieć w ciągu dnia godzinę dla siebie, serfuję w necie, na forum, spotify rozgrzany, laptop przyjemnie chłodny i leci ten czas. Żyć, nie umierać.
1,631 2020-10-10 20:02:21 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-10 20:05:13)
Aż jestem zaskoczony, że tu tak mało postów
Ach nigdy nie czuję się tak dobrze, jak po przejściu piechotą ponad 20 km po górach I to NIE JEST ironia
Jesień na całego, choć grzybów dość mało..
Las, świeże powietrze, potok - to jest to Jak się człowiek nie porusza o własnych siłach to zdycha
Obrobię zdjęcia, to może się coś znajdzie dobrego
umajona to dzisiaj to wesele? No to nieprędko tu jutro zajrzysz
m4jkel gromadzenie odpowieniej ilośći energii, żeby móc ją potem spożytkować odpowiednio?
1,632 2020-10-10 20:08:00
Sorry Lucyfer, ale ja dla odmiany jestem dziś w doskonałym nastroju. Właśnie skończyłem pierwsze z dwóch Grodzisk White IPA. Zapowiada się ciekawy wieczór, gdyż żona coś mi szepnęła do ucha.
Zgodnie z naukami Buddy, aby mieć w ciągu dnia godzinę dla siebie, serfuję w necie, na forum, spotify rozgrzany, laptop przyjemnie chłodny i leci ten czas. Żyć, nie umierać.
Dlaczego sorry?
No Bagienniku - zazdroszczę, a pogoda dopisała, a ja w robocie
Cholera może w tygodniu się wyskoczy i tyle
1,633 2020-10-10 20:12:20
Dlaczego ironia - nie jesteśmy gatunkiem za bardzo przystosowanym do siedzenia
siedzenie ten styl życia nam szkodzi tak uważam ,ja minimum 2-3 godziny dziennie sobie chodzę bez względu na pogodę i nie specjalnie zwracam uwagę na to czy mi się chce czy nie, nie ma przebacz i litości .lubię ten stan jak przyjdę do domu po.
1,634 2020-10-10 21:00:30
Owszem pogoda sie udała chociaż pod koniec już się zaczęło chmurzyć a teraz zaczęło porzadnie lać
W tygodniu się zobaczy, chociaż najlepiej prognozy się sprawdzają, jak się rano wstaje
Trochę wspomniałem o ironii, bo nie wiem, czy na forum nie ma takich typowych domatorów Wszystko się rozbija o to, żę nie przepadam za miejscami, gdzie wprawdzie można się rozrusząć, ale jest zwykle spory tłok(basen, siłownia). Zamiast tego wolę się wypuścić na szlak
Dzisiaj sobota i niestety miejscami jeszcze tłumy a to nie Tatry nawet.
Dawniej zawsze, jak się już gdzieś szło to zwykle była to wyprawa na cały dzień lub większość dnia Ciężko mi teraz wyjść na krótki spacer, tylko jeśli da radę, to już z grubej rury
1,635 2020-10-10 21:15:27
Trochę wspomniałem o ironii, bo nie wiem, czy na forum nie ma takich typowych domatorów
Wszystko się rozbija o to, żę nie przepadam za miejscami, gdzie wprawdzie można się rozrusząć, ale jest zwykle spory tłok(basen, siłownia). Zamiast tego wolę się wypuścić na szlak
Dzisiaj sobota i niestety miejscami jeszcze tłumy a to nie Tatry nawet.
Tydzień temu odkryłem 20 minut rowerem od domu kawał pięknego lasu. Co prawda zakończyło się to przymusowym wzywaniem pomocy żony, bo po 2 godzinach strzeliła mi opona. Wczoraj zrobiłem dalsze rozpoznanie ale że się już ściemniało, to ograniczone ale dziś full wypas. 3 godziny w lesie na nowej, terenowej oponie. Błoto, drzewa zawalone na ścieżki, paśniki dla zwierząt, wyręby, ambony myśliwskie, linie starych okopów i stanowisk ogniowych i ani jednego człowieka. W lesie telefon nie ma zasięgu. Cisza, spokój. W razie czego w plecaku ekwipunek na przymusowy nocleg, bo i rodzinka nie wie gdzie jeżdżę.
1,636 2020-10-10 21:17:36
Na mieście dziś martwo było. Nie dziwię się. Ludzie korzystali z pogody i pojechali na szlak.
1,637 2020-10-10 21:34:54 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-10 21:41:03)
Tydzień temu odkryłem 20 minut rowerem od domu kawał pięknego lasu. Co prawda zakończyło się to przymusowym wzywaniem pomocy żony, bo po 2 godzinach strzeliła mi opona. Wczoraj zrobiłem dalsze rozpoznanie ale że się już ściemniało, to ograniczone ale dziś full wypas. 3 godziny w lesie na nowej, terenowej oponie. Błoto, drzewa zawalone na ścieżki, paśniki dla zwierząt, wyręby, ambony myśliwskie, linie starych okopów i stanowisk ogniowych i ani jednego człowieka. W lesie telefon nie ma zasięgu. Cisza, spokój. W razie czego w plecaku ekwipunek na przymusowy nocleg, bo i rodzinka nie wie gdzie jeżdżę.
Marzenie! Co to za cudowna Puszca?
Rozpoznanie pod kątem noclegu pod gołym niebem?
Lucek, następne dni to do jednej rzeczy się chyba tylko będą nadawać
1,638 2020-10-10 21:55:21
Puszcza nie W większości albo w całości prywatny las, który znałem przejeżdżając nieraz obok samochodem. Tydzień temu jechałem rowerem i wpadło mi do głowy żeby wjechać w las zobaczyć. To las, który w większości ma góra 70-80 lat, bo linie okopów, przerośnięte drzewami pochodzą z przed lub z II wojny światowej. Odszukałem informacje, że były tu stanowiska obrony przeciwlotniczej pobliskiego miasta. Nocleg tylko awaryjnie w typie skręcona kostka i brak możliwości przemieszczania się. Kuśtykając nawet wydostałbym się z lasu w godzinę, dwie w miejsce, gdzie jest sygnał telefonii. Na takie przypadki mam przy sobie latarkę, folię aluminiową, rzeczy do rozpalenia ogniska, zapasową wodę, apteczkę, jakieś liny, ze 2 noże i trochę różnych szpargałów. Pomijam gaz czy pałkę teleskopową
Na prawdziwą ewentualność noclegu muszę kupić tarpa. Tak do 3 kwadransów rowerem mam całkiem niezły kompleks leśny i tam już z dobrze byłoby mieć tarp i śpiwór na wszelki wypadek. Szczególnie o tej porze roku. Godzinę z okładem rowerem to mam bardzo porządny i rozległy park krajobrazowy. Tam akurat nocowałem w lesie.
1,639 2020-10-10 23:11:23 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-10 23:20:01)
Hej! Pozdrawiam!
Czytam że jakieś zdjęcia krążyły po wątku Niestety ja również się Nie załapałam.
Napracowałam się dzisiaj solidnie, namachałam widłami, ładując do worków gałęzie świerków i igliwie. Będę miała opał na kawał zimy, jeśli nie na całą. A już rozpałkę na pewno.
Nie wiem, jak jutro zwlekę się z łóżka, ale dziś mam poczucie odprężenia i dobrej roboty.
1,640 2020-10-10 23:13:10 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-10 23:14:08)
Cześć .
Gdzie byłaś Piegusie ? jak widzisz dziś tu spokojnie.
może Tobie coś udało się napsocić .
Mnie dzisiaj się nie udało
1,641 2020-10-10 23:23:06 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-10 23:25:21)
Na podwórku u PP ścięli czuby starych świerków. PP zaproponował mi opał. Prawie cały dzień dzisiaj pracowaliśmy.
Ja, która ostatnio ciągle kwękam, cały dzień pracowałam fizycznie i jestem ogromnie z siebie zadowolona
1,642 2020-10-10 23:26:05
To zdobyłaś sprawność drwala .
Zapach świerkowej żywicy jest fajny.
To teraz odpocznij sobie.
1,643 2020-10-10 23:27:29
To nie tylko ja się czuję porządnie (lecz pozytywnie) fizycznie spełniony
1,644 2020-10-10 23:29:19
Raczej sprawność ładowacza-pakowacza
Właśnie sobie leżę w łóżku jak księżniczka po rozkosznej kąpieli tj. prysznicu, bo na solidną kąpiel mój elektryczny bojler ma trochę za małą pojemność. Mam jeszcze bojler na wodę podgrzewaną piecem, więc solidne kąpiele będą w zimie
1,645 2020-10-10 23:39:45
No uważaj, bo wyobraźnia zacznie zaraz pracować Żart
Ciekawi mnie kwestia palenia gałęziówką, bo to się strasznie szybko spala z uwagi na dużą ilość żywicy..
1,646 2020-10-10 23:49:50 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-10 23:50:20)
Ale podobno cieplutko od tego niesłychanie.
to moja trzecia zima z piecem wy praktykował am już że wystarczy mi tona węgla i pół tony brykietu. a na rozpałkę wiązki szczapek. dzięki tym gałązkom szczapki nie będą mi potrzebne, A i za opał jakiś czas mi posłużą,bo jest ich dużo. Zawsze parę złotych zaoszczędzę.
1,647 2020-10-10 23:55:04
Mnie nie chciało się dzisiaj łazić w maseczce, więc siedziałem w domu. A teraz z synkiem obejrzeliśmy sobie pierwszą część "Kill Billa"
1,648 2020-10-11 00:08:27 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-11 00:08:56)
Paslawek, pies Pawłowa odruchowo się ślinił a nie wk...ał
Uśmiałam się, bo dyktuję tekst na dyktafon, który przerobił mi Paslawka na pośladka
1,649 2020-10-11 00:12:50
Jeden się ślinił drugi się w...ł Pavlov nie badał jednego psa miał ich więcej
powiedzenie pis Pavlova jest nieprecyzyjne fakt
powinno być psy Pavlova .
I zostaw ten telefon bo zaraz coś popsujesz
1,650 2020-10-11 00:15:14
Może już czas spać, skoro takie zamiany wychodzą?
1,651 2020-10-11 00:22:40 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-11 00:24:02)
I zostaw ten telefon bo zaraz coś popsujesz
Kiedy lubię
Ale macie rację, czas iść spać. Jestem bardzo ciekawa swojej kondycji jutro.
Dobranoc
1,652 2020-10-11 00:23:33
Może już czas spać, skoro takie zamiany wychodzą?
To dyktowanie na początku wydaje się fajnym gadżetem, ale jak się nie sprawdzi co się natworzyło, to potem często straszne rzeczy
a czasem śmieszne wychodzą , to jeszcze niedopracowane aplikacje są na ogół .
1,653 2020-10-11 00:25:05
U mnie czyta inaczej i mam Pana Sławka
Ale zabawa zestawami do kaligrafii jest fajna.
1,654 2020-10-11 00:33:36
Dla idących spać wierszyk przeczyta Samuel L. Jackson
1,655 2020-10-11 00:40:08 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-11 00:40:28)
Znane. What country you're from?
1,656 2020-10-11 08:17:48 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-11 08:40:56)
Hallo!
Melduję: czuję się bosko - no, prawie Zakwasy oczywiście są, ale zakwasami nie zwykłam się przejmować.
Bagiennik, masz rację że ruch jest nieoceniony.
P.S. Zauważyłam potknięcie w poście o wklepywaniu dziwnych rzeczy w facjatę
Nie używam fusów z herbaty, ale z kawy.
Ktoś pisał że mu śmietanka poszła do obiadu. Ja zawsze na cele kosmetyczne przeznaczam resztki osadzone na ściankach pojemniczka. Utylizacja
1,657 2020-10-11 08:41:34 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-11 08:41:59)
Pozdrawiamy Piegusku
Regeneracji szybkiej.
Ja właśnie trening poranny robię.
1,658 2020-10-11 08:52:19 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-11 09:42:15)
Ja piecuchuję w domowym zaciszu. Gwizdnęłam z biblioteki wspomnienia Agnieszki Perepeczko i poczytuję przy kawie.
Poranny spacerek w deszczu byłby fajny, ale jakoś trudno mi się zmobilizować.
Swoją drogą rodzą mi się w głowie refleksje na temat mobilizacji.
Nie ma co się katować, ale od czasu do czasu warto dać sobie kopa i na przykład przespacerować się rano z kijami.
Już nie pierwszy raz zauważam jak bardzo ruch poprawia mi samopoczucie i nastrój. Szczególnie ważne stało się to ostatnio, gdy to samopoczucie zaczyna szwankować.
Zastanawiam się chwilami czy to w moim przypadku nie jest psychosomatyka, bo pewnych aspektów mojego życia mam serdecznie dość. Jest to bardziej złożone i obszerniejsze zagadnienie.
------------
Ja mam typowo zdołowany nastrój. Ilość kretynizmów mnie ostatnio radykalizuje.
A ja mam na to sposób: od lat olewam wiadomości.
1,659 2020-10-11 10:31:32
No, pogoda dzisiaj ewidentnie w sam raz na czytanie i grzeanie się przy kominku. Aż się przyjemnie zrobiło, jak usłyszałem o tym piecu W Tatrach spadło 20 cm śniegu, więc już się ciekawie robi:)
Czuję osobiście taki lekki ból w mięśniach, ale taki znośny, który tylko świadczy, że wczorajszy dzień sie dobrze spędziło Idealnie, jak takie coś czuje się codziennie
Korzyści z ruchu dla zdrowia fizycznego i psychicznego s awtedy aż nadto widoczne:)
Niestety dzisiaj to tylko w gumowym płaszczu chyba..
1,660 2020-10-11 10:34:51
Lucyfer666 napisał/a:Ja mam typowo zdołowany nastrój. Ilość kretynizmów mnie ostatnio radykalizuje.
A ja mam na to sposób: od lat olewam wiadomości.
Głównego ścieku unikam
1,661 2020-10-11 10:44:30
No, pogoda dzisiaj ewidentnie w sam raz na czytanie i grzeanie się przy kominku. Aż się przyjemnie zrobiło, jak usłyszałem o tym piecu
W Tatrach spadło 20 cm śniegu, więc już się ciekawie robi:)
Czuję osobiście taki lekki ból w mięśniach, ale taki znośny, który tylko świadczy, że wczorajszy dzień sie dobrze spędziło
Idealnie, jak takie coś czuje się codziennie
![]()
Korzyści z ruchu dla zdrowia fizycznego i psychicznego s awtedy aż nadto widoczne:)Niestety dzisiaj to tylko w gumowym płaszczu chyba..
Jak będziesz jeszcze więcej chodził to ten lekki ból zniknie,ale zstępuje go "moc" .
Jak tam postępuje obróbka" kilku zdjęć z aparatu Зорька 5 "
czekamy na krajobrazy i widoki.
1,662 2020-10-11 10:47:41
Spokojnie, dajmy mu czas
1,663 2020-10-11 11:02:31
Jestem spokojny tak tylko delikatnie przypominam
1,664 2020-10-11 11:04:09
1,665 2020-10-11 11:12:49
Może być rozpuszczalna ?
1,666 2020-10-11 11:14:58
Dziękujemy
na to konto zrobię sobie drugą kawę tym razem w kafeterce chociaż za myciem tego ustrojstwa nie przepadam.
Moja pierwsza kawa zniknęła już a nie umiem wróżyć z fusów to chyba kubek też se umyje.
1,667 2020-10-11 11:16:22 Ostatnio edytowany przez luc (2020-10-11 11:17:23)
Dzień dobry.
Pozwólcie, że się wtrącę.
a na rozpałkę wiązki szczapek. dzięki tym gałązkom szczapki nie będą mi potrzebne, A i za opał jakiś czas mi posłużą,bo jest ich dużo. Zawsze parę złotych zaoszczędzę.
Piegowata - ostrożnie z paleniem drewnem z drzew iglastych. Dzięki żywicy mają rzeczywiście większą kaloryczność, ale też dzięki tej żywicy są per saldo gorsze. Zawalają kocioł, palenisko, komin sadzą (nagar). A jeszcze jak są mokre tzn niesezonowane, to już bardzo.
Jak na rozpałkę, to jeszcze może być, ale na regularne palenie, to byłabym ostrożna. To nie tylko kwestia konieczności częstszego czyszczenia, ale też niebezpieczeństwo pożaru.
1,668 2020-10-11 11:43:54
Czesc wszystkim :-) wczoraj tez zaliczylam szczyt, no moze Tatry to nie były, ale i tak lekko, jak dla mnie, nie było :-D okazalo sie ze z kondycją u mnie nie najlepiej, ale tragedii nie było, schodziło sie juz zdecydowanie lepiej, i dzisiaj wiem gdzie sa mięśnie w tyłeczku :-D boli :-P ale widoki cudowne, nie tylko ze szczytu, ale w trakcie wędrówki również, pogoda dopisała, takze super :-) Bylam u Ustroniu :-) życzę miłej niedzieli :-)
1,669 2020-10-11 11:46:16 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-10-11 11:48:43)
Dzień dobry.
Pozwólcie, że się wtrącę.Piegowata'76 napisał/a:a na rozpałkę wiązki szczapek. dzięki tym gałązkom szczapki nie będą mi potrzebne, A i za opał jakiś czas mi posłużą,bo jest ich dużo. Zawsze parę złotych zaoszczędzę.
Piegowata - ostrożnie z paleniem drewnem z drzew iglastych. Dzięki żywicy mają rzeczywiście większą kaloryczność, ale też dzięki tej żywicy są per saldo gorsze. Zawalają kocioł, palenisko, komin sadzą (nagar). A jeszcze jak są mokre tzn niesezonowane, to już bardzo.
Jak na rozpałkę, to jeszcze może być, ale na regularne palenie, to byłabym ostrożna. To nie tylko kwestia konieczności częstszego czyszczenia, ale też niebezpieczeństwo pożaru.
To prawda. Żywiczne drewno jest fatalne dla kominów i palenisk.
Kilka lat temu i 15 kg więcej to jak byłem na wakacjach w Srebrnej Górze, to nie mogłem zrobić podejścia do twierdzy. No nie dawałem rady. Bolały mnie strasznie plecy. Żenada.
Ciekaw jestem czy obecnie by mi się obecnie udało. Generalnie teraz mi się dużo lepiej chodzi.
1,670 2020-10-11 11:47:09 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-11 11:48:16)
Jestem spokojny tak tylko delikatnie przypominam
Nawet spokojnie człowiek nie może zjeść spóźnionego śniadania tak to jest jak się śpi do 8 rano
Przez ostatnie kilka lat właśnie taki ból stawał się mocą , jednak teraz niestety pzeżywam okres zastoju.
Też sie zastanawiam nad opłacałnością palenia drobnymi gałęziami..Tak czy inaczej przeważnie widuję drewno liściaste do palenia, a jeśli już jest iglaste to grube szczapy. Paląc kiedyś w kaflowym piecu na początek wrzucałem świerka a potem brzozę i dąb. Grube szczapy dębu trzymają długo ciepło.
Zdjęcia zaraz będą
1,671 2020-10-11 12:13:05 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-11 13:02:29)
Szczerze mówiąc też mam trochę obaw co do tych świerków i muszę zasięgnąć w tej sprawie języka. Najwyżej będą tylko na rozpałkę. No to będę miała tej rozpałki na lata
A propos poczytywanej przeze mnie Agnieszki Perepeczko, idealnie nadaje się ona do zilustrowania dyskusji o pięknych kobietach, która gdzieś tu niedaleko się toczy.
1,672 2020-10-11 12:22:14
Szczerze mówiąc też mam trochę obaw co dk tych świerków i muszę zasięgnąć w tej sprawie języka. Najwyżej będą tylko na rozpałkę. No to będę miała tej rozpałki na lata
Zdecydowanie zrób rozeznanie
A jeżeli już zdecydujesz się na palenie (choć lepiej tylko na rozpałkę), to przynajmniej je porządnie przesusz tzn musi sezonować. Nie wiem dokładnie ile powinno się sezonować drewno z drzew iglastych. Coś mi się obiło o uszy, że wystarcza kilka miesięcy, ale nie jestem pewna. Drewno z drzew liściastych powinno być sezonowane dwa lata.
Wiele lat paliliśmy w kominku (centralne na szczęście jest gazowe), więc dobrze rozeznawaliśmy się w temacie. Nigdy nie paliliśmy iglastymi, mimo że nieraz zostawały resztki po przycince.
Niestety już od roku nie wolno u mnie palić w kominkach
1,673 2020-10-11 12:29:36 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-11 12:29:52)
Cała prawda o mokrym drewnie.
Drewno (w szczapach o grubości 10-12 cm) Czas sezonowania
Drzewa iglaste daglezja, świerk, sosna, jodła, modrzew 1 rok
Lipa, olcha, brzoza 1,5 roku
Jesion, klon, buk, grab, akacja, śliwa, jarzębina, kasztan 2 lata
Dąb 3 do 4 lat
1,674 2020-10-11 12:44:09 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-11 13:09:41)
Jak chodzi o palenie, to tu w górach najczęściej palą bukiem, ewentualnie olszą szarą, świerka się dorzuca, jak ogień się robi słaby
No obrobiło się to i owo, to prosże bardzo:
Do galerii stópek dołączę jeszcze raz
I kilka migawek:
1,675 2020-10-11 12:56:58
Przepięknie
warto było Cię popędzić
Ten wąż to gniewosz ?
1,676 2020-10-11 13:28:58 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-11 13:29:24)
Tak, to gniewosz plamisty, dawniej zwany miedzianką Chociaż często też występują osobniki jaśniejsze, bardziej szarobrązowe jak właśnie ten
Awifauna tym razem nie dopisała, to coś musiało zrekompensować braki. Trafiają się tez czasami ciekawe tropy, ale akurat wczoraj nie było żadnych wyraźnych
Tutaj akurat sprzed pół roku, trop najbardziej nieuchwytnego zwierza w górskich lasach( czy w ogóle w kraju):
1,677 2020-10-11 13:33:59 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-11 13:37:21)
Trop wilka - nieźle a może to rysiek.
1,678 2020-10-11 13:42:19 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-11 13:42:36)
Wilczka mamy tutaj:
Pazury są wyraźnie odbite a tamten to właśnie rysiu
Raz w życiu widziałem(choć nie w górach) i do dzisiaj pamiętam to lepiej, niż niejedno ważniejsze wydarzenie z mojego życia
1,679 2020-10-11 14:12:51
Wilczka mamy tutaj:
Pazury są wyraźnie odbite a tamten to właśnie rysiu
Raz w życiu widziałem(choć nie w górach) i do dzisiaj pamiętam to lepiej, niż niejedno ważniejsze wydarzenie z mojego życia
Wielkie halo, bo na chwilę zdjąłem buty...
1,680 2020-10-11 14:15:42
Misinx widzę, że bardzo regularnie obcinasz paznokcie(pazury)
1,681 2020-10-11 14:18:30
Misinx widzę, że bardzo regularnie obcinasz paznokcie(pazury)
Oczywiście Albo przypiłowuję na drapaku.
1,682 2020-10-11 14:19:51
Ale mam kaca, że musiałem wczoraj w pracy siedzieć
1,683 2020-10-11 14:22:51 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-11 14:24:11)
bagienni_k napisał/a:Misinx widzę, że bardzo regularnie obcinasz paznokcie(pazury)
Oczywiście
Albo przypiłowuję na drapaku.
Jeśli te na zdjęciu, to Twoje to prędzej o drzewo zaostrzysz , chociaż psie pazury są tępe, prędzej rysiek mógłby ostrzyć o korę drzew
PS. Na studiach mieliśmy kurs z rozpoznawania śladów i tropów zwierząt - niesamowita sprawa!
1,684 2020-10-11 14:33:13
To nie jest kawa czekolada raczej
1,685 2020-10-11 14:34:49
Lucyfer666 napisał/a:
To nie jest kawa
czekolada raczej
Czyli prowokacja !!!
1,686 2020-10-11 15:24:03
Ale mam kaca, że musiałem wczoraj w pracy siedzieć
Czyli dalej w tej pracy siedzisz z kacem?. Może warto wybrać, że dziś siedzisz w domu, masz wolną niedzielę, zrobić coś co z robotą się nie kojarzy, albo nic nie robić. Wziąć długi wdech i wydech i rozkoszować się wolnym. Wiem, że czasem strach, złość są silniejsze, ale warto spróbować? A tak z ciekawostek, kiedyś w komunie, nauka szkolna trwała od poniedziałku do soboty, czy ktoś to jeszcze pamięta?
1,687 2020-10-11 15:36:10
Chyba ów kac jest czym innym spowodowany
Nie wiem, jak do tej pory się to udawało, ale zawsze jak szedłem do pracy, to się cieszyłem Zobaczymy, co będzie teraz
1,688 2020-10-11 15:36:13
A tak z ciekawostek, kiedyś w komunie, nauka szkolna trwała od poniedziałku do soboty, czy ktoś to jeszcze pamięta?
Pytanie
1,689 2020-10-11 15:40:27
Ajko napisał/a:A tak z ciekawostek, kiedyś w komunie, nauka szkolna trwała od poniedziałku do soboty, czy ktoś to jeszcze pamięta?
Pytanie
Pamiętam, ale miałem tak chyba tylko do 2 klasy podstawówki, o ile dobrze pamiętam. Gdzieś w domu jeszcze był dzienniczek ucznia z planem lekcji 6-dniowym
1,690 2020-10-11 15:47:36
Jam urodzony jeszcze w PRL, ale już system edukacji 5 dniowy typowy dla nowego systemu