30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka - Netkobiety.pl

Zielony wygrywa z niebieskim, ale ja właśnie mam niebieskie i przegrana się nie czuję

Jeśli operacja na telefonie się uda to wkleję tu za chwilę moje niebieskie z lekkim strabismus divergens alternans

Takie tam z różnych okresów

Super! Moze sproboje tak robic, bo ja zaraz czesze po umyciu szczotka i sto razy pozniej czesze jeszcze
Nie mam pojecia od czego zalezy to jak one sie ukladaja. Zaleznie od miejsca w ktorym jestem chyba, to albo sa falowane albo nie. Zawsze sa takie roztrzepane.

Kazde z was jest przecudne (co widac po tych zdjeciach lub ich fragmentach), ale nawet jezeli byscie nie byli to i tak pewnosc siebie jest dla wszystkich.
Jestem osoba prozna, ale nie tak prozna by miec kompleksy

Nie wiem, bo dopiero rendering będę robił
Klient chciał żeby zrobić, to robię

czytałam, że inni widzą nas tak, jak na zdjęciach a nie tak, jak my siebie w lustrze. Obraz w lustrze zniekształca rzeczywistość bo ten nasz obraz, ktory widzimy,  jest odwrócony. Stąd wrażenie, że na zdjęciach wyglądamy gorzej niż widzimy się w lustrze. Do swego lustrzanego odbicia nasz mózg jest przyzwyczajony - zachodzi tu tzw. efekt czystej ekspozycji. W skrócie - nasz mózg "lubi" naszą twarz bo ma z nią częsty kontakt - codziennie przecież oglądamy się w lustrze. Dlatego w lustrze wydajemy się sobie ładniejsi niż na zdjęciach

Bardzo mi sie podoba klos warkocz, kiedys robilam czesto jak mialam dlugie wlosy. Teraz mam pierwszy raz od lat dluzsze tez, ale narazie ciagle mam koka bo tu jest tak goraco, ze z wlosami na karku mozna szalu dostac.

Zdjecie tez moze znieksztalcac rzeczywistosc, zalezy od ujecia Jak moj maz mi czasem zrobi zdjecie to wygladam jak nawiedzona calkiem.

Umajona, tak, poszłam dzisiaj do pracy i zrobiłam koleżankom Wejście Smoka. Dokładnie tak im zawołałam stając w progu. Zaskoczenie było duże, miałam uciechę.
O przyjęciu do szpitala zostanę powiadomiona.
W tej mojej chorobie chyba bardzo reaguję na pogodę, bo dzisiaj czuję się świetnie, a wczoraj byłam ledwo żywa.
Jest plus sytuacji, bo gdy nic mnie nie boli, nie brakuje mi energii, to już niczego mi do szczęścia nie trzeba. Nawet PP, który wpadł na chwilkę, zapytał co ja taka zadowolona.
Bardzo dobrze mi też robi relaks, a miałam okazję porelaksować się u Ulubionej Sąsiadki.
Akumulatory doładowane :)

Gdzie ma się to finalnie znaleźć? Ostatnie jest dobre

Piegowata problemy z ciśnieniem?

Bagiennik, ciśnienie swoją drogą, bo należę do tych z niskim, ale do tego dochodzi specyfika moich schorzeń. Już w szkole pytali, co ja taka wiecznie zmęczona, a z wiekiem sytuacja bynajmniej się nie poprawiła. Jako biolog pewnie wiesz o związku neurologii z takimi stanami. Sjogren dolał oliwy do ognia, Jestem w internecie na pewnej grupie chorych, gdzie obserwuję powszechne skargi na zmęczenie. Bardzo przykre jest, że zdrowi tego nie rozumieją.

Te głupie odzywki w stylu: "Ja w twoim wieku motyle d...ą łapałam" humoru nie poprawiają.

Wyobrażam sobie
Dobrze, że się lepiej czujesz

Oczywiście rozumiem, Przykro, jak się słyszy takie niedojrzałe docinki w swoją stronę. Niewstety wiedza w pewnych dziedzinach, jak i kultura osobista i emaptia nie sa mocną stroną wszystkich..Mimo wszystko, jak widać po wpisach, dość cżęsto emanujesz pozytywną energią, więc chyba nie jest aż tak źle

Sam należę do niskociśnieniowców Jak mi ciśnienie wzrasta powyżej 120 skurczowego, to już jest hiper wysokie. Czasami odczuwam jedynie senność i lekkie znużenie, ale poza tym spoko:) anjgorzej człowiek się czuje, jak prowadzi siedzący tryb życia

Pytanie do niskociśnieniowych, jak u Was z pobieraniem krwi? Bo mi jak dłużej leci, to ciśnienie wariuje i leci obraz. Lekarz mi wytłumaczył, że to kwestia obniżającego się ciśnienia, kiedy i tak mam niskie. Zalecił mi, aby na leżąco i tego się trzymam.

Ile ja się tego naszukałem

Nie, takich historii nie miewam.
Mnie kiedyś napisała forumowiczka, że estremalnie podchodzę do życia: albo euforia, albo dół. Ale gdy się dobrze czuję, to już sam ten fakt mnie uszczęśliwia. Wczoraj byłam w skowronkach, a spać poszłam po północy. Rano trochę ciężko było
Trochę mnie gnaty bolą, bo Sjogren jest reumatyczny, ale to pikuś W ciągu dnia się rozruszam.
Jest moc

Bagienniku, masz rację, że ruch bardzo jest pomocny, tylko największym problemem jest się przemóc, zwłaszcza gdy ruch jest mało atrakcyjny. Bo przecież nie pójdę na rower, gdy w zlewie czeka stos garów, a przyszłość narodu zasługuje na przyzwoity obiad. I w takim stanie zmęczenia na samą myśl o garach wnętrzności się przewracają
Przemknęło mi jednak przez myśl wczoraj, że czasami warto postawić swoje samopoczucie na pierwszym miejscu i wyskoczyć na ten rower, choćby tylko na pól godziny. Wczoraj wróciłam od sąsiadki pod wieczór z taką pozytywną energią, że nie zabrakło mi jej na domowe prace.

Dziewczyny, może poradzę się i ja w sprawie włosów? Mam cienkie i skłonne do smętnego opadania. Jak można je sprytnie unieść i zwiększyć ich objętość? Tylko niech to nie będzie zbyt skomplikowane, bo jestem w tej dziedzinie zdecydowanie ofermą.

P.S. Korony z warkoczy są piekne, mam takie zdjęcie mojej babci z młodości. Nie chwaląc się  - pięknej kobiety, ja jej urody nie odziedziczyłam. No... może odrobinkę
Bardzo lubię długie włosy i fryzury retro. Sama od dziecka noszę różne pazie i boby, koniecznie z grzywką, bo natura obdarzyła mnie niespotykanie wysokim czołem. Cienkie włosy szkoda zapuszczać.

P.S. Przypominam sobie ten post o Rossance.

Ale kto na dywanik i z jakiego powodu ?

Ja tam na żaden dywanik się nie wybieram

m4jkel Właśnie jakoś z ciśnieniem nie mam problemu Jak już trzeba pobrać to leci dobrze

Toś odkopał

Ale fakt, ze sie widzieliśmy na żywo.
Tylko ja nie jestem wystrzałowa, całkiem zwyczajna.

Ustawię się w rezerwowej kolejce

Zgadzam się w pełni: każdy powinien wiedzieć, że sam w sobie jest wyjątkowym człowiekiem Z samego faktu istnienia swojej osobowości czy indywidualności. I właśnie trzeba to z siebie uwolnić

Sorry za powtórki...
Komp się zwiesił.

Maersk to już mi się będzie zawsze kojarzył z filmem "Kapitan Philips"

Heeej, SanTi Piękny kolorek włosów Ach, pojechałabym nad morze...
Nie wiem, jak Was, ale mnie wzruszają te wrzucane tu zdjęcia To takie niesamowite, gdy nie jesteśmy samymi "literkami"... Na pewno wiecie, co mam na myśli

To ja też wrzucę, ale nad mniejszą wodą i bez łódki.

Zdjęcie zawiera lokowanie produktu

Zgadzam się z wami moje drogie panie

Co do włosów Piegowata to ja też mam bardzo cienkie z natury i przyklapniete i aby mieć chociaż trochę większa objętość to susze suszarką, używam tez preparatu który nadaje objętość włosom, ten co ja mam działa pod wpływem ciepła, dlatego suszarka jest potrzebna, tych preparatów jest masa ma rynku, spryskuję nim mokre włosy, później glowa w dół i podsuszam, następnie biorę okragla szczotkę i podkrecam końcówki na nią, do środka i tyle czasami stosuje jeszcze taki preparat wygładzający aby się nie puszyly i były bardziej gładkie najlepsze byłoby suszenie na okragla szczotkę całych włosów, to odbija od nasady, ale coś mi to nie wychodzi no ale zawsze i tak lepiej wyglądają niż wysuszone normalnie ja używam spray termoaktywny do stylizacji isana, taka zielona buteleczka z fioletowym psikaczem, nie jest drogi, miałam inne, ale ten mi najbardziej jakoś siadł, minus taki, ze może przesuszyc włosy przy ciągłym stosowaniu, bo ma alkohol w składzie, chociaż jak czytałam opinie to są różne, nie każdy tak ma, wiec to chyba zależy od włosów

Edit: lubię Misinx takie klimaty, chętnie bym się przysiadła, no chyba ze komary były to podziękuję ale ogólnie fajne fotki, aż szkoda, ze niedługo pewnie zrobi się paskudna pogoda i zimno, może upałów nie lubię, bo zle się czuje wtedy, ale zimy to jeszcze bardziej

A tak w ogóle to powiem na głos, co to tam paslawek sugerował, zresztą ja juz to dawno widzę , ze nasz Misinx pasowałby do rossanki oczywiście wiele rzeczy składa się na pasowanie, ale czuje ze by się dogadali

Dobra, dobra, ja tu czuję podprogowy apel do pań: uwolnić piersi, stanik jest zbędny!

Akurat od strony filozoficznej mam podobnie, jak Paslawek.
Każdy człowiek ma iście boski potencjał, ale wielu brakuje motywacji oraz sił, żeby móc pogrzebać słabe ja i się odrodzić większym, silniejszym wspanialszym.

Tylko Wam cycki w głowie a sami pokazują tyle o ile
A może koszulki posciagac i klaty pokazać

Powoli, spokojnie, wszystko w swoim czasie

pasławku Hmm, biorąc pod uwagę, że  gruczoły mlekowe sa przekształconymi gruczołami potowymi, można przypuszczać, że u mężczyzn, z racji tego, że gruczoł sutkowy się nie rozwija, sam sutek zostaje takim nieco narządem szczątkowym Zresztą do brodawki uchodza też m.in. czynne gruczoły potowe.
Tak to dziwnie czasami bywa w ewolucji że coś możę istnieć, ale jest jednocześnie spadkiem po przodkach i nie pełni specjalnie ważnej roli a jednocześnie nie szkodzi.

No i męskie sutki to strefa erogenna, może nie u wszystkich panów, ale u czesci pewnie tak, wiec jakas tam role jednak pełnią i takie calkiem bez sensu nie są

Nie no, są całkiem przydatne. Kiedy nie wypada podrapać się po jajach sutek jest jak znalazł.
Od biedy własny

Oczywiście, że tylko cycki nam w głowie, bo te cuda natury są jednym z lepszych reduktorów poziomu kortyzolu w organiźmie mężczyzny. Nic tak nie uszczęśliwia jak widok wolnych piersi.

Klaty pokazać? A owłosione czy ogolone, bo podobno na stali włosy nie rosną?