30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka - Netkobiety.pl

Uwielbiam Ojca chrzestnego ale z prawdziwą mafią, to on jednak ma niewiele wspólnego Tak przynajmniej wynika z zeznań skruszonych mafiosów. Dlatego również uwielbiam Rodzinę Soprano, gdzie mafiosi siedzą i oglądają n-ty raz Ojca Chrzestnego i sypią z niego cytatami. Oczywiście dla jaj No i jeszcze Ghost Dog: Droga Samuraja też jest zarąbisty. Pomijając Foresta Whitakera, Jarmuscha i muzykę RZA, to mafiosi są tam super

Tak w ogóle to polecam Ghost Dog ale nie wiem czy w depresyjne klimaty Jarmusch ma jednak niepowtarzalny styl i te sceny, gdy Forest jedzie nocą przez miasto na kolejne zlecenie...

Ach, te Twoje subtelne aluzje, Paslawek!
Słowo o ogranych chwytach dotyczyło "Listu w butelce". Te filmy o miłości bazują często na pewnym schemacie. Co nie znaczy, że nie obejrzałam tego melodramatu z przyjemnością.

Czyżbyś sobie "mojego" Marlona popodglądał?

Zarąbiście lubię czarnobrewych brunetów i nawet wiem dlaczego. Podobieństwo do mojego tatusia.

.

Oj, Boziu, po cóż mi taka pamięć jak skaner? Zabierzcież mi to

jest taki serial: The Affair.. każdy odcinek składa się z dwóch częsci- czyli jak pamięta to każdy bohater/ka
a pamiętają wszystko tak, aby im było wygodnie, więc ich opowiadania niewiele, ale jednak się różnią.
polecam

Są też tacy, co pamiętają tak, żeby im było "niewygodniej".

Zgadza się

Gratulacje Snake

Spokojnie, dozwolone jest strzelanie tylko na terenie strzelnic, a złamanie tego przepisu grozi karą grzywny lub aresztu.

Jeszcze muszę zarobić na to ranczo

Tak w ogóle, to nie było łatwo, bo w moim województwie egzamin zdaje się z broni pneumatycznej. Klub zorganizował tydzień kursu przygotowawczego, gdzie usłyszałem, że to najtrudniejsza forma egzaminu. W mazowieckim np. zdaje się z broni palnej bocznego zapłonu (tzw. kbks). Instruktorzy na kursie twierdzili, że choć z kbks strzela się na 25 m, to jest łatwiej zdać. Choćby dlatego, że z pistoletu dopuszczają strzelanie oburącz, a karabin strzela się na leżąco z podpórką. Jak się zgra przyrządy celownicze, to trudno nie trafić.
Z broni pneumatycznej strzela się na 10 m. Z pistoletu jedną ręką i trzeba mieć 4 z pięciu przestrzelin w okręgu o średnicy 5 cm. Z karabinu stojąc i 4 z pięciu w okręgu 2 cm. Karabin strzela się specyficzną pozycją, bo jest ciężki i nie trzyma się go jak normalnej broni palnej. Po pierwsze nie ma potrzeby, bo nie ma odrzutu, a po drugie przy tak małym celu i ciężarze broni bardzo ciężko byłoby trafić. Prawidłowa pozycja jest więc taka, że jedną rękę zapiera się łokciem o ciało (biodro, bok) i wystawia dłoń na palcach której kładzie się karabin. Druga ręka trzyma kolbę i obsługuje spust plus stabilizuje się policzkiem. Wszystko bokiem i wypinając biodro. Musiałem to poćwiczyć W dodatku nie strzelałem wcześniej z celownika przeziernikowego więc też musiałem go opanować. Na koniec zaś broń na strzelnicy, gdzie odbywał się egzamin była trochę inna niż na mojej.
W sumie jednak miło było przypomnieć sobie egzaminacyjne klimaty, tą panikę kiedy na giełdzie pytań padają takie, że człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę, że nic nie umie
Na szczęście na egzaminie teoretycznym miałem poprawnych 10/10 odpowiedzi.

Acha, z anegdotek to nie powtórzę covidowych rozmów 3 lekarzy zdających razem ze mną, szczególnie w kontekście szczepionek

No taki jest plan żeby kupić. Sportowy patent strzelecki jest podstawą do składania wniosku o pozwolenie na broń.

Nabijali się Pytali się jednego ozdrowieńca, który przeszedł hospitalizację i deklarował, że się wkrótce zaszczepi, po co? No bo my (tu obecni lekarze) zaszczepieni jak najbardziej ale żeby pojechać spokojnie na urlop, gdzie sobie wymarzą i tylko po to.

Nie ma co zazdraszczać tylko trzeba przystępować do egzaminu
Było parę pań. Jak zdałem teorię, pistolet i karabin, to poszedłem do samochodu, bo strzelbę zdawaliśmy na innej strzelnicy. No ale najpierw musiałem zapalić na ukojenie nerwów. Obok mnie paliła pani w moim wieku i zapytała czy dużo ludzi jeszcze. Zgadaliśmy się, że czeka na syna, który przystąpił do egzaminu, a ona ma pozwolenie na broń już 5 lat.

Mam ze 3 otwarte rzut beretem od domu i kolejne 3 pod dachem.
Gorzej, że dopiero teraz czytam co powinienem kupić na start i się już gubię Są tematyczne fora i co tam ludzie wypisują...
Na szczęście instruktorka z kursu mówiła żeby kupić co się podoba i na tyle tanie żeby starczyło na taczkę amunicji, bo najważniejsze w tym żeby dużo strzelać, a nie mieć super sprzęt.

Jeszcze nie mam promes Na razie zdałem odpowiednik egzaminu przed komisją policyjną. Teraz czekam aż potwierdzenie, czyli patent przyjdzie pocztą. Z patentem do klubu po licencję zawodniczą. Z patentem i licencją w garści do komisji lekarskiej, bo orzeczenie jest ważne tylko 3 miesiące. I dopiero mając w ręku patent, licencję, badania lekarskie składam wniosek o pozwolenie do WPA z wskazaniem o ile promes wnioskuję. Z tego co ludzie piszą mam spokojnie występować o 5-6 sztuk broni do celów sportowych i z 10 sztuk do celów kolekcjonerskich. Najlepiej też nie szczędząc grosza wnioskować o osobną promesę na każdą sztukę broni, a każda promesa, to 17 zł.

Lucjan coś zniknął...

Lucek widzę Cię

Nie ukradłaś. Po prostu tak się zdarza.

Siedzimy u Adeli

A jakie wypieki robi tzn ciasta chociaż w sumie nie ciasta
na sam widok człowiek ehhh

Moja terapia? Dlaczego? Jak na razie to dwa razy przysnęła ( albo to prowokacja).
Dowiem się, jak zrobi to jeszcze raz. Nie będę się tu powtarzać, bo pisałam u siebie.

Nie pre factum, a post factum
Młoda.

Adelo na spokojnie, ja nie do Ciebie piłem

Myślisz Pasławku że Lucjan ją zje na śniadanie?

Przecież Pani też się szkoli i jego przypadek zapewne nadzwyczajnym nie jest

ale dlaczego nie moze być Frau Elsa?

Z wrednymi nauczycielkami mu za bardzo będzie się kojarzyć ,na moje oko a ze szkoły Lucek wyniósł sporo urazów tak myślę
do drętwych zimnych zasadniczych osób ,które chociaż trochę nie trzymają jego strony.
Za dobrze potrafi się bronić przed brakiem empatii i chłodem dyscyplinowaniem ,samodyscyplinę sam osiągnął na swój sposób i po swojemu dobrowolnie w miarę i na pewnym poziomie ,otwieranie otwartych drzwi i przekonywanie przekonanego to na terapii mordęga ,emocjami i radzeniem /nieradzeniem czas się zająć bardzo głęboko,a nie ogarnianiem podstawowych bytowych rzeczy i sposobami uciekania od stresu na różne pół sposoby doraźne i tymczasowo tylko działające.

Lucek- one są przyzwyczajone do podrywów i podskoków taki zawód... A za czas Ty płacisz

A bo to taki fajny ten seks za kasę? No nie wiem, ja tego nie widzę, takie to sztywne i sztuczne, mechaniczne, ale może panowie inaczej na to patrzą zawsze mnie tez zastanawiało jak to robią męskie prostytutki, no bo powiedzmy pani może być nieatrakcyjna i co wtedy? Erekcja na zawołanie? chyba że ostro sobie selekcjonują klientki i wybierają takie co im się podobają. Kiedyś, z ciekawości,  weszłam sobie na tą stronkę, tak popatrzeć kto tam się ogłasza, jak to wygląda i cóż, panie ładne, naprawdę atrakcyjne, a panów malo, jak który ładniejszy to się ceni ale nie ma takiej konkurencji jak u pan, to se mogą i rzadko który twarz tam pokazuje przy takim wyborze wolałabym twarz zobaczyć a nie penisa pewnie przesylaja w prywatnych wiadomościach.

No sorki, tak mnie naszło, ale to Lucek zaczął

Farmakologia ,i pigułki na wszystko ,niektóre narkotyki,wspomagają lub wywołują tak zwane pożądanie reaktywne ,nawet w kontaktach z niezbyt atrakcyjnymi klientkami ,są też amatorzy określonych typów wieku postury tuszy itp .

Lody miętowe
,,a jak se w domu zrobię to wiem co jem"

I to jest dobry powód aby nie stołować się na mieście, tylko trzeba dorzucać drew do ognia, oddalenie czasem dość szybko postępuje. Czasem to co wydaje się być oczywistym, przestaje takim być.

W tym jest ten element rozrywki płochej inaczej syndrom złośliwej "maupy"

Ere we go. Z pułapki nie wyjść się da.

O ! Się masz ?

Ciekawe dlaczego ?