30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 196 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 846 do 910 z 12,682 ]

846 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 09:45:16)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Dlatego ja się cieszę, że nie za bardzo taki stan mi się trafia, bo jestem klasycznym przykładem tzw. dopamine junkie.

Misinx - Ashwaghandę w dawkach sportowych polecam big_smile

Zobacz podobne tematy :

847

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Misinx - Ashwaghandę w dawkach sportowych polecam big_smile

A co to jest ?

848

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ashwagandha (indyjski żeń szeń, witania ospała) to roślina, której właściwości i lecznicze działanie od lat wykorzystuje się w medycynie ajurwedyjskiej. W lecznictwie zastosowanie znalazły owoce i korzeń tej rośliny, które działają jak tonik wzmacniający, zwiększający siły witalne i poprawiający pracę umysłu. Poza tym ashwagandha pomaga walczyć z niepłodnością u mężczyzn. Przeczytaj albo posłuchaj jakie jeszcze działanie ma ashwagandha, jakie są przeciwwskazania i skutki uboczne jej stosowania.

Ashwagandha, znana także jako indyjski żeń szeń lub witania ospała (łac. Withania somnifera) to roślina, która dzięki swoim właściwościom i leczniczemu działaniu znalazła znalazła zastosowanie w medycynie ajurwedyjskiej jako środek na artretyzm, zaburzenia snu, gruźlicę, zapalenie oskrzeli, astmę, bielactwo, bóle kręgosłupa, fibromialgię, zaburzenia miesiączkowania, czkawkę i przewlekłe choroby wątroby. Naukowcy dowiedli, że ashwagandha rzeczywiście może okazać się pomocna w przypadku tych i innych chorób. Wszystko dzięki zawartości kilku związków. W zielu rośliny można znaleźć witanolidy o właściwościach przeciw-bakteryjnych i przeciwnowotworowych, zaś w korzeniu glikowitanolidów, które działają adaptogennie (wspomagają odporność organizmu) oraz niedawno opisane związki nazwane witanozydami.

W medycynie ajurwedysjkiej ashwagandha jest traktowana jako tonik wzmacniający, zwiększający siły witalne i poprawiający pracę umysłu.

Ashwagandha zwiększa wydolności organizmu przy wytężonym wysiłku, dlatego jest zalecana sportowcom.

Podobnie jak żeń szeń (stąd druga nazwa ashwagandhy) poprawia kondycję fizyczną oraz psychiczną, poprawia koncentrację i wspomaga pamięć, pomaga walczyć ze stresem i osłabieniem organizmu. Działanie przeciwstresowe i pobudzający wpływ na procesy kojarzenia i zapamiętywania prawdopodobnie zawdzięcza się zawartym w korzeniu rośliny glikowitanolidom.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) może pomóc osobom z depresją i nie tylko
Z badań wynika, że skuteczność działania antydepresyjnego substancji zawartych w witani ospałej jest jest zbliżona do tej, którą uzyskuje się przy podawaniu imipraminy (leku przeciwdepresyjnego) dzięki czemu może pomóc osobom zmagającym się z depresją. Jej stosowanie może przynieść pozytywne rezultaty także osobom, które zmagają się z innymi chorobami psychicznymi. Indyjscy naukowcy przekonują, że ashwagandha może poprawić stan zdrowia chorych na schizofrenię, którzy zmagają się z zespołem metabolicznym, będącym skutkiem przyjmowania leków przeciwpsychotycznych. Poprawia także funkcje poznawcze u pacjentów z chorobą afektywną dwubiegunową. Poza tym ashwagandha może być pomocna w przypadku stanów lękowych, nerwicy.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) na chorobę Alzheimera
Wielkie nadzieje budzi fakt, iż ashwagandha wykazuje pozytywne działanie w przypadku choroby Alzheimera. Głównym czynnikiem sprawczym alzheimera jest tworzenie się w tkance mózgowej pewnego rodzaju włókien. W badaniach na szczurach, u których sztucznie wywoływano tę chorobę, użyto suchego wyciągu wodnego z korzeni indyjskiego żeń szenia. Stwierdzono, że pod wpływem wyciągu o stężeniu 50 μg/ml zahamowanie tworzenia się tych włókien wynosiło 50 proc. Na tej podstawie autorzy badania przypuszczają, że wyciąg wodny z witani ospałej może powodować hamowanie tworzenia się  tego peptydu w tkance mózgowej osób cierpiących na chorobę Alzheimera i opóźniać jej rozwój neurodegeneracyjny.¹

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) a nowotwory
Ze wstępnych badań wynika, że witanolidy - substancje zawarte w liściach ashwagandhy - przyczyniają się do zahamowania wzrostu wielu nowotworów, takich jak: rak piersi, rak jelita grubego, raka płuc czy rak trzustki, bez negatywnego wpływu na komórki zdrowe.

Co więcej, z badań na myszach wynika także, że substancje zawarte w tej roślinie może zapobiec neutropenii (zbyt niski poziom neutrofili - białych krwinek - we krwi) wywołanej przez chemioterapię. Z kolei z badania, w którym wzięły udział pacjentki z rakiem piersi, wynika, że ashwagandha łagodzi zmęczenie, którego przyczyną jest chemioterapia, i polepsza jakość życia.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) ochroni wątrobę i żołądek
Ashwagandha może ochronić wątrobę przed uszkodzeniami ze strony toksycznych związków. Dlatego współczesna fitoterapia zaleca jej stosowanie w warunkach nadmiernego narażenia organizmu na metale ciężkie. Jak wynika z badań, działanie indyjskiego żeń szenia jest podobne do aktywności sylimaryny - substancji, która chroni komórki wątroby przed działaniem związków toksycznych. Poza tym substancje czynne z korzeni witanii chronią też przed wywołanymi stresem wrzodami żołądka.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) na choroby stawów
Badania in vitro sugerują, że ashwagandha ma działanie neuroprotekcyjne i przeciwzapalne, dzięki czemu może chronić przed uszkodzeniem chrząstki w chorobie zwyrodnieniowej stawów, a co za tym idzie - złagodzić objawy tego schorzenia.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) na niepłodność u mężczyzn
Ashwagandha może być pomocna w leczeniu niepłodności męskiej, ponieważ poprawia jakość nasienia. Z badań naukowców z Chhatrapati Shahuji Maharaj Medical University z Indii wynika, że ashwagandha zwiększa liczbę i ruchliwość plemników. W eksperymencie wzięło udział 75 zdrowych mężczyzn (grupa kontrolna) i 75 panów ze zdiagnozowaną niepłodnością.

Ashwagandha jest bogata w żelazo. Polecana jest więc osobom zmagającym się z niedokrwistością (anemią).

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) a cukrzyca
Ashwagandha zmniejsza poziom cukru we krwi, hemoglobiny glikowanej oraz zwiększa wrażliwość na insulinę – tak wynika z badań na zwierzętach z cukrzycą typu 2. Takie efekty otrzymano po zakończeniu 5-tygodniowego eksperymentu, w czasie którego wyciągi wodne z żeń szenia indyjskiego były podawane doustnie gryzoniom raz dziennie.
,
Ashwagandha (indyjski żeń szeń) wzmacnia układ odpornościowy
Kuracja ziołowa herbatą zawierającą m.in. indyjski żeń szeń zwiększyła aktywność komórek NK (ang. Natural Killer – naturalni zabójcy) u zdrowych ochotników z nawracającymi przeziębieniami i niską aktywnością komórek NK w organizmie. Komórki NK to główna grupa komórek układu odpornościowego, których zadaniem jest atakowanie i niszczenie m.in. wirusów i bakterii. W związku z tym ashwagandha jest polecana w celu wzmocnienia odporności, zwłaszcza przed sezonem jesienno-zimowych zachorowań.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) - skutki uboczne

Jednym ze skutków ubocznych przyjmowania ashwagandhy może być nadczynność tarczycy. Innymi zgłaszanymi działaniami niepożądanymi były pieczenie, swędzenie i przebarwienie skóry.

Ashwagandha (indyjski żeń szeń) - przeciwwskazania

Przeciwwskazaniem do stosowania indyjskiego żeń szenia jest ciąża. Powinny z niego zrezygnować także osoby, które przyjmują leki na uspokojenie, nasenne (np. triazolam), przeciwpadaczkowe, a także środki znieczulające.

849

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Te pigułki to może za dużo powiedziane smile syntetyczna T4 dla wspomożenia całego sytemu wink na ciśnienie nie narzekam, 120/80 to już jest u mnie wysokie. Tak poza tym, to jeszcz echyba trzymam formę smile

Polecam wszystkim dla ukojenia i uspokojenia pobyt jak najdalej od cywilizacji. Poza wartościami estetycznymi i zawodowo - naukowymi, przyroda zawsze działała na mnie kojąco. Dlatego tak lubię tą niezmąconą ciszę, urozmaicaną od czasu do czasu naturalnymi odgłosami smile Za to właśnie unoikam jak ognia miejsc, gdzie jest duży ścisk i hałas - przepełnione kluby i koncerty to nie moja bajka..

850 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 10:06:29)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Znam tylko jeden wyjątek od tego, mianowicie, jak parę lat temu byłem gościnnie w Warszawie znajomi zaprosili mnie do klubu, gdzie na 99% coś do drinków dodawali.
Taki stan był odlotu, że to niesamowite.

851

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Ashwagandha (indyjski żeń szeń, witania ospała) to roślina, której właściwości i lecznicze działanie od lat wykorzystuje się w medycynie ajurwedyjskiej. W lecznictwie zastosowanie znalazły owoce i korzeń tej rośliny, które działają jak tonik wzmacniający, zwiększający siły witalne i poprawiający pracę umysłu. Poza tym ashwagandha pomaga walczyć z niepłodnością u mężczyzn. Przeczytaj albo posłuchaj jakie jeszcze działanie ma ashwagandha, jakie są przeciwwskazania i skutki uboczne jej stosowania....

Szok !! Normalnie rękę ci urwie, weźmiesz tabletkę i odrośnie big_smile

A tak poważnie, to jest to u nas w legalnym obrocie w aptekach ?

852 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 10:13:09)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Oczywiście smile
W życiu nie napisałbym o czymś nielegalnym na forum publicznym big_smile

Sam używam obecnie 800 od SFD
Wcześniej miałem 400 zielarską smile

853

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Oczywiście smile
W życiu nie napisałbym o czymś nielegalnym na forum publicznym big_smile

Sam używam obecnie 800 od SFD
Wcześniej miałem 400 zielarską smile

A w jaki sposób przyjmujesz Ashwagandhę?
Ja się poddałam - mam proszek luzem (z Indigo Herbs) na opakowaniu jest napisane: 2 to 10 grams daily, co po zważeniu daje kupę proszku. Gdybym chciała to zapakować w kapsułki, to bym nie musiała już nic innego jeść w ciągu dnia, tyle by ich było. Próbowałam zmieszać z cacao, ale mi nie smakuje. Więc stoi mi 500g na półce.

Też mam szczękościsk, w nocy spałam z szyną smile.

854 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-03 10:41:50)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Czołem i cześć! smile
Bagiennik, witaj smile
Zapalenie zatoki szczękowej przechodził mój synek, gdy miał 5 lat. Było to powikłanie po jakimś przeziębieniu. Co rusz łapał infekcje, z przedszkola dzwonili, że płacze z bólu głowy. Dopiero gdy wyleczyliśmy (w szpitalu ; ach te wieczorne płacze za tatusiem i moje pocieszanie! dobrze, że mogłam z nim przebywać całą dobę) to zapalenie, przeziębienia przeszły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Argument oddziaływania tarota (Tarota?) na podświadomość jest dość przekonujący. Tak chyba w ogóle działa ta cała magia, a reszta to kwestia interpretacji. Ja choć cenię duchowość, potrzebuję bardzo życia wewnętrznego, jestem raczej racjonalna.
Z par forumowych wiem o Krejzolce i Naprędce. Z blogów znam Margarytkę, której dzisiejszy mąż najpierw zafascynował się nią czytając jej wynurzenia. Blog był cudownie ciepły i bardzo go lubiłam. Margarytka prowadzi teraz świetną stronę kulinarną. Miałam okazję i ja doznać jej życzliwości i ciepła.
A co do zdrowia, to od poniedziałku maszeruję do szpitala i wiecie... Idę jak na wczasy! Wreszcie pośpię do syta, wyleżę się i przeczytam tonę książęk! Od pewnego czasu czuję takie zmęczenie, że chwilami chciałabym na cmentarz... Może nie dosłownie, ale miewam wrażenie, że tylko tam odpocznę naprawdę. Niech mnie podreperują, bo tak się nie da żyć. Pół biedy w domu, bo tu się położę na chwilę, czegoś tam nie zrobię, ale w pracy bywa naprawdę ciężko, bo choć praca fizycznie lekka, to bardzo monotonna, a wymagająca koncentracji.

855 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 10:27:03)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Przyjmuję w wersji kapsułki wink
Jedna dziennie.

O to widzę, że nie tylko ja ostatnio cierpię na przypadłość szczękościsku przez sen smile
Ciekawe, co to powoduje.

Piegowata - muszę przyznać, że jesteś pierwszą osobą, której zdanie poznałem i która pierwszy raz cieszy się z aresztu tongue

856

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Może to jakiś wirus .

857 Ostatnio edytowany przez Misinx (2020-10-03 10:32:24)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Czołem i cześć! smile
Bagiennik, witaj smile
Zapalenie zatoki szczękowej przechodził mój synek, gdy miał 5 lat. Było to powikłanie po jakimś przeziębieniu. Co rusz łapał infekcje, z przedszkola dzwonili, że płacze z bólu głowy. Dopiero gdy wyleczyliśmy (w szpitalu ; ach te wieczorne płacze za tatusiem i moje pocieszanie! dobrze, że mogłam z nim przebywać całą dobę) to zapalenie, przeziębienia przeszły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Argument oddziaływania tarota (Tarota?) na podświadomość jest dość przekonujący. Ta chyba w ogóle działa ta cała magia, a reszta to kwestia interpretacji. Ja choć cenię duchowość, potrzebuję bardzo życia wewnętrznego, jestem raczej racjonalna.
Z par forumowych wiem o Krejzolce i Naprędce. Z blogów znam Margarytkę, której dzisiejszy mąż najpierw zafascynował się nią czytając jej wynurzenia. Blog był cudownie ciepły i bardzo go lubiłam. Margarytka prowadzi teraz świetną stronę kulinarną. Miałam okazję i ja doznać jej życzliwości i ciepła.
A co do zdrowia, to od poniedziałku maszeruję do szpitala i wiecie... Idę jak na wczasy! Wreszcie pośpię do syta, wyleżę się i przeczytam tonę książęk! Od pewnego czasu czuję takie zmęczenie, że czasami chciałabym na cmentarz... Może nie dosłownie, ale miewam wrażenie, że tylko tam odpocznę naprawdę. Niech mnie podreperują, bo tak się nie da żyć. Pół biedy w domu, bo tu się położę na chwilę, czegoś tam nie zrobię, ale w pracy bywa naprawdę ciężko, bo choć praca fizycznie lekka, to bardzo monotonna, a wymagająca koncentracji.

No właśnie ja wiedziałem o Krejzolce, ale nie mogłem sobie przypomnieć nicka smile A propos to dawno jej tu nie widziałem.

Co Ci będą robić w tym szpitalu, jeśli wolno zapytać ? Ze szpitalnego życia to najgorsze jest obecnie żarcie big_smile To co dają to jest normalnie jakiś żart. W więzieniu chyba lepiej karmią. W wojsku było dużo lepsze żarcie, choć też nie zachwycało.

Na ten szczękościsk to sobie wziąłem na noc melisę. Chyba coś pomogło na takie napięcie nerwowe.

858 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-03 10:35:15)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Lucek, dwa lata temu, zimą, byłam w takim stanie, że do szpitala szłam z nieziemską ulgą. Codzienność zaczynała mnie przerastać, łapałam przez to stany wręcz depresyjne. Po tygodniu w "areszcie", a drugim w domu wróciłam do życiay jak nowo narodzona. To było coś wspaniałego. Wszyscy mówili, że widać po mnie zmianę. Nauczona tym doświadczeniem, do lekarza zgłosiłam się nie czekając, aż tak bardzo mi się pogorszy.
Choruję przewlekle i przez to co jakiś czas psują mi się "parametry". Ostatnim razem złapałam anemię i leukopenię równocześnie, teraz też pewnie coś się rozchwiało.

Misinx, badać mnie będą, sprawdzać, co się popsuło i wdrożą adekwatne leczenie.
Żarcie tragiczne, ale przez tydzień przeżyję. I tak w szpitalu nic się nie robi, więc i zapotrzebowanie na kalorie mniejsze smile

Żartuję, że Sjogren to mój mąż. Takiego mieć! Wierny, konsekwentny, nie opuści aż do śmierci wink
Tyle, że nie pytał, skubany, czy go chcę. Wziął i już big_smile
Konkretny gość, niektóre o takim śnią smile

859

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Właśnie wykopałam jeszcze jeden cudowny proszek, który miałam zażywać, a mi zalega: "Rhodiola Rosea", czyli Różeniec górski. Różeniec górski pomaga w utrzymaniu zdrowia psychicznego, łagodząc niepokój, podnosząc odporność na stres i ułatwiając szybki powrót do równowagi psychicznej po ustąpieniu czynników stresujących.
Czyli też będzie dobry do niwelowania przyczyn szczękościsku. wink

860 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 10:38:03)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Piegowata ojejku przepraszam, po prostu sądziłem, że na kwarantannę będziesz wysłana i faktycznie w ramach przymusowych dwóch tygodni w domu trochę sobie odpoczniesz.

Życzę, żeby szybko udało się wszelkie problemy zdrowotne rozwiązać.

Lovelynn napisał/a:

Właśnie wykopałam jeszcze jeden cudowny proszek, który miałam zażywać, a mi zalega: "Rhodiola Rosea", czyli Różeniec górski. Różeniec górski pomaga w utrzymaniu zdrowia psychicznego, łagodząc niepokój, podnosząc odporność na stres i ułatwiając szybki powrót do równowagi psychicznej po ustąpieniu czynników stresujących.
Czyli też będzie dobry do niwelowania przyczyn szczękościsku. wink

Brzmi ciekawie smile

Krejzolka wróci smile Zobaczycie! Przyjdzie taki dzień, że was zaskoczy big_smile

861

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Lucek, miałam Ci na meila odpisać, a tu synek otworzył oczęta błękitne i marudzi, że mu kompa zajęłam.
Może jutro...
Idę stąd, bo ględzi jak stary dziadek smile

862

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Lucek, miałam Ci na meila odpisać, a tu synek otworzył oczęta błękitne i marudzi, że mu kompa zajęłam.
Może jutro...
Idę stąd, bo ględzi jak stary dziadek smile

big_smile On też się czuje staro big_smile
Oj, oj, oj to co po 20 będzie big_smile

863

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

big_smile On też się czuje staro big_smile
Oj, oj, oj to co po 20 będzie big_smile

Tragiedia! wink

864

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

big_smile On też się czuje staro big_smile
Oj, oj, oj to co po 20 będzie big_smile

Tragiedia! wink

Zaraz tam tragedia najciekawsze Piegusie to przed Tobą .
Jak się młody zakocha na ten przykład,to jest czad tego z punktu widzenia rodzica też sie długo nie zapomina.

865

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Póki co, żadnej terapii ziołowej nie stosowałem, ale kto wie jak to dalej będzie wink jak przyjdzie się więcej stresować..

Z pobytu w szpitalu chyba najgorzej wpsominam rzeczywiście żarcie - to było nie do przełknięcia dla normalnego człowieka..Na szczęście to już mroczne czasy za mną:)

866

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

big_smile On też się czuje staro big_smile
Oj, oj, oj to co po 20 będzie big_smile

Tragiedia! wink

Zaraz tam tragedia najciekawsze Piegusie to przed Tobą .
Jak się młody zakocha na ten przykład,to jest czad tego z punktu widzenia rodzica też sie długo nie zapomina.

No widzisz big_smile
Ja nawet i rodzicom musiałem na złość grać tongue

Swoją drogą kiedy przedostatni z "młodego pokolenia" w rodzinie przeszedł przez zaślubiny to teraz wszyscy mi powoli zaczynają truć wink

867

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Z pigułek biorę jedynie cynk i witaminę D zimą, dla odporności. Reszta pokrywa się w zdrowym jedzeniu i żadne ziółka, piórka koło siurka. Nawet zieloną herbatą się brzydzę, kawa jedynie smile
Dwa razy byłem w szpitalu i wspominam ten czas bardzo fajnie. 34 letni facet w otoczeniu emerytów. Jeden chciał bzykać wszystkie pielęgniarki, podrywał na potęgę. Drugi wyjęty z XiX wieku, stonowany i kulturalny Pan, który obrażał się na tego pierwszego jak traktuje kobiety. Marian ze wsi, który w pewnym momencie usiadł na brzegu łóżka, spojrzał na mnie i rzekł: młody, świnię bym wyruchoł. Myślałem, że się przesłyszałem, potem wyjaśnił, że u nich świnia to prostytutka. Na końcu typowy gość z powiatowego, którego światopogląd kończył się na zdaniu, że PO to samo zło.

Apropos odbijania. Kiedyś mi odbito dziewczynę i... nie mogło mnie spotkać nic lepszego. Byliśmy ze sobą dwa tygodnie, dzieliło nas 500km. Przyjechałą do mojego miasta, tam poznała bliżej mojego znajomego, który jej się bardziej spodobał. Odbił mi ją, a ja dzięki temu poznałem inną. Ile na biletach PKP zaoszczędziłem! smile

868 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 11:25:36)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ja właśnie jestem tym drugim panem.
Tylko ostatecznie powiedziałbym głośno, że dobrze iż jesteśmy w szpitalu, bo wkrótce chirurg będzie potrzebny smile

Na bogów - 500 km!
Chciało się Tobie taką znajomość utrzymywać? Dla mnie to totalna egzotyka.

869

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Tragiedia! wink

Zaraz tam tragedia najciekawsze Piegusie to przed Tobą .
Jak się młody zakocha na ten przykład,to jest czad tego z punktu widzenia rodzica też sie długo nie zapomina.

No widzisz big_smile
Ja nawet i rodzicom musiałem na złość grać tongue

Swoją drogą kiedy przedostatni z "młodego pokolenia" w rodzinie przeszedł przez zaślubiny to teraz wszyscy mi powoli zaczynają truć wink

Taka wizja  babci jeżykowej to jest potężna siła

https://static.fisie.pl/static/posts/69/69764/foto_4fb71b8b6c7f859d4ebada2d386f2a15_org.jpg

870 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 11:29:56)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Babcia jeżowa już jest od grudnia smile

Ale rodzicom wygarnąłem już parę lat temu, że nigdy nawet nie potrafili porozmawiać na temat ludzi, bo w sumie nigdy nikogo do domu nie przyprowadziłem, nie mówiąc o "obiedzie zapoznawczym" itd. big_smile
Cóż czarna owca i dzikus w rodzinie jestem.

871

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Ja właśnie jestem tym drugim panem.
Tylko ostatecznie powiedziałbym głośno, że dobrze iż jesteśmy w szpitalu, bo wkrótce chirurg będzie potrzebny smile

Na bogów - 500 km!
Chciało się Tobie taką znajomość utrzymywać? Dla mnie to totalna egzotyka.

To były czasy pewnego forum muzycznego, gdzie poznałem mnóstwo ludzi. Był zlot w jej mieście. Tam mnie "poderwała". Tydzień później przyjechałem, miło spędziliśmy czas. W następny weekend ona do mnie i tam poznała jego. On zaczął jeździć i tak wyjeździł, że pobrali się i mają dziecko. Mi w to graj smile

872 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-03 11:42:23)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Mojej mamie wnuków nigdy było dość to jak nałóg jest ,bo to sama przyjemność, rodzice chodzą jak zombie z worami pod oczami, ledwo i cienko przędą, a babcia i dziadek mają ubaw i frajdę z takich ofiar losu.
Jak ja se przypomnę pierwszego absztyfikanta mojej córki to jeszcze dzisiaj mam zdziwienie w sobie że natura może być tak okrutna smile
Nie miałem nic ciężkiego pod ręką  big_smile
Sam nie zawracałem jakoś głowy ślubami itp mnie też jakoś rodzice nie zawracali głowy raczej pytania od dalszej rodziny.
Ale dziadkiem mógłbym być, mój brat jest i mu zazdraszczam ,sam jednak cicho siedzę i czekam cierpliwie na to co się stanie być może niebawem,a dzieje się.

873

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Chciałabym, żeby moi rodzice też się kiedyś ucieszyli na widok zakochanej córki... smile

874 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 12:03:19)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
m4jkel napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Ja właśnie jestem tym drugim panem.
Tylko ostatecznie powiedziałbym głośno, że dobrze iż jesteśmy w szpitalu, bo wkrótce chirurg będzie potrzebny smile

Na bogów - 500 km!
Chciało się Tobie taką znajomość utrzymywać? Dla mnie to totalna egzotyka.

To były czasy pewnego forum muzycznego, gdzie poznałem mnóstwo ludzi. Był zlot w jej mieście. Tam mnie "poderwała". Tydzień później przyjechałem, miło spędziliśmy czas. W następny weekend ona do mnie i tam poznała jego. On zaczął jeździć i tak wyjeździł, że pobrali się i mają dziecko. Mi w to graj smile

Sky is the limit, jak to mówią wink

paslawek napisał/a:

Mojej mamie wnuków nigdy było dość to jak nałóg jest ,bo to sama przyjemność, rodzice chodzą jak zombie z worami pod oczami, ledwo i cienko przędą, a babcia i dziadek mają ubaw i frajdę z takich ofiar losu.
Jak ja se przypomnę pierwszego absztyfikanta mojej córki to jeszcze dzisiaj mam zdziwienie w sobie że natura może być tak okrutna smile
Nie miałem nic ciężkiego pod ręką  big_smile
Sam nie zawracałem jakoś głowy ślubami itp mnie też jakoś rodzice nie zawracali głowy raczej pytania od dalszej rodziny.
Ale dziadkiem mógłbym być, mój brat jest i mu zazdraszczam ,sam jednak cicho siedzę i czekam cierpliwie na to co się stanie być może niebawem,a dzieje się.

No tak big_smile
Babcia jeżowa szaleje z wnukiem, który na coraz więcej sobie pozwala smile

Najważniejsze, że się dzieje, więc wszystko pozostaje kwestią... czasu.

umajona napisał/a:

Chciałabym, żeby moi rodzice też się kiedyś ucieszyli na widok zakochanej córki... smile

Wszystko przed Tobą smile

875

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
umajona napisał/a:

Chciałabym, żeby moi rodzice też się kiedyś ucieszyli na widok zakochanej córki... smile

To masz gwarantowane, a jak zobaczą absztyfikanta na pewno się ucieszą, percepcja jest wtedy zaburzona i w szoku się jest .
Tak widzi się przyszłego zięcia mniej więcej.

https://i.wpimg.pl/O/614x660/d.wpimg.pl/1774232458--1802336999/rafal-synowka.jpg

876 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-03 12:11:43)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
umajona napisał/a:

Chciałabym, żeby moi rodzice też się kiedyś ucieszyli na widok zakochanej córki... smile

No chyba ten wątek możę pomóc wink

U mnie na szczęście nie widzę żadnych działań w kierunku wywierania presji na zmianę stanu cywilnego, widać zrozumielico jest w życiu dla mnie najważniejsze i jak chce je sobie ułożyć..
Tak w ogóle to podziwiam zawsze wszelkie związki(czy próby ich nawiązania) na odległość smile To jest dla mnie fenomen smile 500 km odległości? i zostaje sam telefon labo Internet...

EDIT: pasławku bomba! big_smile

877 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 12:16:05)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
umajona napisał/a:

Chciałabym, żeby moi rodzice też się kiedyś ucieszyli na widok zakochanej córki... smile

To masz gwarantowane, a jak zobaczą absztyfikanta na pewno się ucieszą, percepcja jest wtedy zaburzona i w szoku się jest .
Tak widzi się przyszłego zięcia mniej więcej.

https://i.wpimg.pl/O/614x660/d.wpimg.pl/1774232458--1802336999/rafal-synowka.jpg

big_smile
Znalazłemś chyba najbardziej sympatycznego trolla big_smile

U mnie to raczej będzie taki odbiór big_smile

https://i.pinimg.com/736x/2c/e6/e8/2ce6e8fe898a5d22fe97caf183004c98--long-black-hair-metalhead.jpg

Raz tak już Świadków Jehowych przywitałem smile

878

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

hahaha mieli doświadczenie i pewnie też o czym opowiadać na zebraniach w kuluarach.
ŚJ bywają meczący ,ale dla mnie mało groźni się wydają ,w życiu prowadziłem nawet interesy z jednym z nich, poznałem też kilka osób bliżej bardziej tak sąsiedzko i życiowo od nich, więc nie specjalnie jakoś mnie ruszają ich opowieści dziwnej treści.

879 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-10-03 12:38:36)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Oni nie są groźni, ale wizyty regularne co dwa dni były męczące, więc po pół roku w miejscu zamieszkania po prostu odpowiednio się przygotowałem big_smile
Potem na zajęciach beka była, bo urządziłem się w taki sposób, że nie szło tego dobrze zmyć.
To był etap długich piór smile

Obecnie mam sąsiadów SJ. Nie zazdroszczę tym ludziom patrząc jaką wewnętrzną dyscyplinarkę tam mają.

880 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-03 13:01:19)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Oni nie są groźni, ale wizyty regularne co dwa dni były męczące, więc po pół roku w miejscu zamieszkania po prostu odpowiednio się przygotowałem big_smile
Potem na zajęciach beka była, bo urządziłem się w taki sposób, że nie szło tego dobrze zmyć.
To był etap długich piór smile

Obecnie mam sąsiadów SJ. Nie zazdroszczę tym ludziom patrząc jaką wewnętrzną dyscyplinarkę tam mają.

To bardzo zależy od zboru i władz .
Tak na zewnątrz wiele rzeczy moim zdaniem jest trochę na pokaz to taki syndrom bycia lepszym od większości
syndrom otoczonej twierdzy,a z drugiej strony przecież nie mogą być nieskromni,próżni i czuć się lepszymi bo to grzech pychy takie rozdwojenie rozdwojenie.Niektórzy Ci co się urodzili w rodzinach ŚJ nie przejmują się tak opiniami jak neofici,ale to też rożnie jest.
Jak to sąsiedzi to będziesz mieć spokój z nawracaniem .

881 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-03 13:06:53)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Gdy mój bratanek rozstał się ze swoją pierwszą dziewczyną, brat  mi wyznał w tajemnicy przed młodym: "Bogu dzięki! Jakie to brzydkie było!".
Mój syn ma rocznikowo 15 lat (urodził się w grudniu) i, jak na razie, zarzeka się, że nie będzie miał ani żony, ani żadnej dziewczyny.
A przystojny jest bestia i nie tylko ja, matka, to mówię.
Dla mnie byłby najpiękniejszy nawet z aparycją Wesołego Diabła wink

882

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

"Moja" krew big_smile
Zawsze tak mówiłem i zawsze każdy mówił to samo o mnie big_smile
Pozostaje pytanie, kto ostatecznie robi komu na złość.

883 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-03 17:32:39)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Szukam sukienki na wesele. Jak macie jakieś fajne pomysły, to wrzucajcie smile Propozycje ze strony panów też mile widziane big_smile Choć strach się bać, w co by mnie ubrali ;p

884

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ok to dwa pytania. Do jakiej kwoty? Styl przebojowy czy skromny?

885

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

500km zamieniłem na 50km i to jest akceptowalna odległość bagienniku. Reszta powyżej, to już lekka męczarnia, chyba że planuje się szybko przeprowadzkę do miasta lubej lub na odwrót. Wiem po sobie, że te 500km by mnie szybko się znudziło i podziękowałbym za te trzymanie się za rączkę i pocałunki.
Pierwszy raz byłem u barbera. Panowie, mega polecam.

886 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-03 17:44:53)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Ok to dwa pytania. Do jakiej kwoty? Styl przebojowy czy skromny?

Do 200 zł góra, chyba że będzie coś naprawdę superowego, to mogę więcej ;p
Styl bardziej w stronę skromnego, delikatność. Ale jednocześnie kobiecy wink

887

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ok. I ostatnie pytanie. Jaki kolor? Wiśnia, morska zieleń?
Stonowane, ale ładne.

888 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-03 17:55:44)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lucyfer666 napisał/a:

Ok. I ostatnie pytanie. Jaki kolor? Wiśnia, morska zieleń?
Stonowane, ale ładne.

Najbardziej lubię siebie w zieleni butelkowej, szmaragdach smile
Ale każdy kolor i wzór biorę pod uwagę, jeśli się spodoba wink
No, prawie każdy, bo beże i blade róże do mnie nie pasują ;p

Edit:
Ciekawe, że pytasz, bo myślałam, że ubierzesz mnie po swojemu big_smile

889

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Może umówcie się w Carry? Wyprzedaże non stop mają, ciuszki ładne. Zaraz obok jest kawiarnia... ^^

890

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
m4jkel napisał/a:

500km zamieniłem na 50km i to jest akceptowalna odległość bagienniku. Reszta powyżej, to już lekka męczarnia, chyba że planuje się szybko przeprowadzkę do miasta lubej lub na odwrót. Wiem po sobie, że te 500km by mnie szybko się znudziło i podziękowałbym za te trzymanie się za rączkę i pocałunki.
Pierwszy raz byłem u barbera. Panowie, mega polecam.

Myślisz Majkel że "oni" się już golą big_smile i mają już zarost na brodzie (ale suchar że aż strach big_smile )
Ja swoją zgoliłem do zera znudziła mi się  , zrobiła się już całkowicie siwa ,jeszcze nie tak dawno była dwu kolorowa  a wcześniej nawet trójkolorowa - siwo, czarno, ruda .

891

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
m4jkel napisał/a:

Może umówcie się w Carry? Wyprzedaże non stop mają, ciuszki ładne. Zaraz obok jest kawiarnia... ^^

Hihi, dobre big_smile I od razu próba cierpliwości big_smile

892

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:

Myślisz Majkel że "oni" się już golą big_smile i mają już zarost na brodzie (ale suchar że aż strach big_smile )
Ja swoją zgoliłem do zera znudziła mi się  , zrobiła się już całkowicie siwa ,jeszcze nie tak dawno była dwu kolorowa  a wcześniej nawet trójkolorowa - siwo, czarno, ruda .

To chyba zdrowe chłopy, nie? Z tego, co opisują smile Swoją już 2 lata noszę, ale w końcu uznałem, że czas doświadczyć prawdziwego uczucia pielęgnacji brody i czegoś o tym nauczyć się. Barber był świetny, młodych chłopak. Twarda, męska rozmowa, męski świat, bez rurek i różu na ścianach. Metalowa muzyka z głośników i pogadanki o życiu. Brakowało mi tego. Na koniec skwitował, że prawdziwy ze mnie facet, że mnie od razu polubił, bo p...dy, by nie strzygł big_smile I vice versa.

893

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

https://i.imgur.com/QkY8fTl.png

https://i.imgur.com/TdQNotR.png


https://i.imgur.com/DLYSckR.png


https://i.imgur.com/GtRkdT2.png

894 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-03 18:31:47)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ta pierwsza sukienka mnie się podoba najbardziej i tylko 198 pln

895 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-10-03 18:36:44)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
bagienni_k napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Może ktoś inny bagienni_k Ci odpowie, ja nie wiem, nigdy sie nad tym nie zastanawiałam, bo nie miałam takiej potrzeby

Lucyfer, komplement juz dzisiaj ode mnie dostałeś i więcej nie będzie tongue coś czuję ze tym tłuczkiem to ja po lbie dostane, za to co tutaj powypisywalam big_smile dobranoc smile

Czemu od razu aż tak radykalne środki? wink Nie lepiej trochę ponegocjować zanim przejdzie się do ostateczności? wink


Winter to mnie właśnie zawsze zastanawia: jak to jest, kiedy poznaje się kogoś nowego, bedąc już w związku? DOtychczasowa relacja automatycznie przestaje mieć znaczenie, wszystko co przeżyliśmy do tej pory z partnerem nie ma znaczenia, bo na horyzoncie pojawia się "lepsza partia"? NIe mówię tego w złośliwośći, ale czasmai bywa, że ludize odchodza niemal z dnia na dzień od swoich partnerów, tłumacząc tym, że się właśnie zakochali. Im to przebiega szybciej i gwałtowniej tym większy szok. Zastanawiam się wtedy czy rzeczywiscie swój dotychczasowy związek w ogóle brali na poważnie? Czasami na szczęście przychodzi opamiętanie i ktoś sobie uświadamia, że to zakochanie to tylko ułuda,bo nie widziął, że to co ma najcenniejsze jest pod ręką..Zakochanie to niestety taki stan, gdzie nie widzi się niczego poza cudownością druiej osoby i można się przecież solidnie na tym przejechać..

To co Ty mowisz to myslenie wedle zasad, znaczy, sztywne myslenie o zyciu. Jezeli ja sobie z gory zaprogramuje, ze mam takie zasady i musze siebie pilnowac (unikac takich ludzi, unikac emocji, zaduszac w zarodku) to znaczy, ze zyje w bance mydlanej stworzonej z zasad i ignoruje prawdziwe zycie.
Dlatego, ze podrozuje i robie bardzo zroznicowane rzeczy od kiedy skonczylam 18 lat to znam i znalam mase ludzi bardzo zroznicowanych, z roznych kultur, roznych sytuacji. Bardzo trudno jest bym pomyslala o kims, ze jest 'wyjatkowy' jako czlowiek. Moj maz  jest malo kiedy spotykana osoba, tez dlatego, ze malo kto jest tak inteligentny. Mi z kolei bardzo trudno jest nawiazac bliska relacje bo czuje za duza roznice pomiedzy mna i ludzmi, zawsze jestem odosobniona w jakims sensie.
Wydaje mi sie dziecinne, myslenie, ze 'że to co ma najcenniejsze jest pod ręką'. Skad wiesz, ze jest to najcenniejsze? Jezeli trzymasz sie czegos bo jest stale i bo masz zasady... To nie jest to milosc. Nie chcialabym zeby ktos ze mna byl z powodu zasad moralnych i stabilnosci, tylko dlatego, ze codziennie od nowa decyduje, ze lubi byc ze mna, ze sprawia mu przyjemnosc byc ze mna.
Ja w zyciu ide na jakosc, a nie stabilnosc. Gdybym szla na stabilnosc to mialabym mieszkanie na kredyt w tej chwili, a nie trzy koty do przewiezienia przez ocean.
I nie, nie mowie tego na zasadzie, ze zaraz zmienie mojego meza na 'lepszy model'. Moj maz zbudowal ze mna relacje, ktora jest dla mnie bardzo cenna, bardzo niezwykla jak na skale mojego zycia. 
Wiedzialam, ze ta relacja to bedzie cos szczegolnego i nie moge przegapic tego z powodu bylego. Cale zycie bralam ryzyko zeby miec cos niezwyklego, mialam niesamowite zycie i nie wymienilabym tego na nic. Wszystko co mialo dla mnie znaczenie, jak moje malzenstwo czy tez inne niezwykle wydarzenia bylo wynikiem mojej odwagi w braniu tego ryzyka, w nie ukrywaniu sie za zasadami, w nie trzymaniu sie tego co stale.
Co nie jest latwe, bo oczywiscie, ze jak kazdy lubie to co znajome i stale.
Moj byly nie dorownywal mi w niczym, to byl tylko mily chlopiec, spedzilam z nim wystarczajaco duzo czasu i relacja dobiegla konca tak jak powinna.

896 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-03 18:47:05)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
m4jkel napisał/a:

500km zamieniłem na 50km i to jest akceptowalna odległość bagienniku. Reszta powyżej, to już lekka męczarnia, chyba że planuje się szybko przeprowadzkę do miasta lubej lub na odwrót. Wiem po sobie, że te 500km by mnie szybko się znudziło i podziękowałbym za te trzymanie się za rączkę i pocałunki.
Pierwszy raz byłem u barbera. Panowie, mega polecam.

Te 50 km to jeszcze ujdzie smile Gorzej jak odległość zaczyna utrudniać regularne spotkania. Pomijając mój sceptycyzm związkowy, to jednak podziękowałbym od razu za taką relację na dystans, gdybym nawet szukał żony w odruchu desperacji ;P Wiem, że mamy XXI wiek, lae dla mnie NIC nie zastąpi kontaktu z drugim człowiekiem twarzą w twarz na żywo, no nie ma zmiłuj smile I to dotyczy jakiejkowliek znajomości.
W życiu u barbera nie byłem i powiem szczerze, że jeszcze niedawno nie przypuszczałbym, że takie lokale powstaną smile Poza tym mój zarost nie jest na tyle wyraźny, żeby go jakoś modelować:P

Co do sukienek to niestety nie doradzę..Akurat moda( szczególnie damska) to naprawdę ostatni temat, na który mogę z kimkolwiek rozmawiać, zma się na tym, jak niewidomy na kolorach smile 
Jak ktoś zaczyna obok mnie rozmowy modowe to czuję sie jakby mówił w obcym narzeczu tongue


EDIT: Pewnych zasad staram się jednak trzymać, takich uniwersalnych moim zdaniem smile Choćby takich, żeby nikogo świadomie nie krzywdzić, nawet za cenę własnego szczęścia. Każdy rozpatruje swój związek zapewne inaczej, ale czasami po fakcie, kiedy się porzuci partnera na rzecz kogoś, kto dawał jedynie silne emocje, uświadamiamy sobie, że nie było warto. Tym bardziej, jeśli ten niby wymarzony okzała się d*pkiem. Być może spotykanie wielu ludzi czy podróże mogą nam nieco zmienić obraz świata, ale w moim przypadku wątpiuę w to. Są pewne rzeczy, których bym po prostu nie zrobił( w kwestiach związkowych), bo się nimi brzydzę. I to wystarczy smile Nie wnikam, co może się dziać dalej, czy z tego coś mogłoby być fajnego czy tez nie. Dlatego świadomą i długotrwała zdradę, oszukiwanie czy odbijanie partnera uważam za zwykłą podłość.
Co innego, jeśli wiesz, że Ci się nie układa i chcesz to zakończyć jak najszybciej i kogoś poznajesz. Kończysz relację i wiążesz się z nowym wybrankiem.
Ale to tylko moje zdanie smile

Swoją drogą to kiedyś myślałem, że nawet głupio byłoby mi związać się z kimś, kto do tej pory był w relacji np z moim serdecznym kumplem i potem mielibyśmy dalej tworzyć zgraną paczkę

897

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

I Ajko pozamiatała.

Ale... Umajona jest chyba blondynką. Błękit bądź morska zieleń ładnie będzie się komponował.

898 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-03 19:14:28)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

I tu właśnie jest problem z tymi kolorami smile Jakoś nigdy nie wyczuwam co do czego pasuje.. big_smile

899

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Właśnie blondynkom jest dobrze w zielonym,błękitnym.
Moja żona jest blondynką i lubię ją w zielonych kolorach sam lubię tak w ogóle zielony kolor,

900 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-10-24 00:16:01)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ajko, jak miło, że pokazałaś swoje typy smile
Tak się jednak rozkręciłam z tym zielonym, że nie wspomniałam, że zieloną już mam (połowa mojej szafy jest zielona big_smile, a druga połowa czarno/biała), więc teraz może inny kolor dla odmiany ;p Kilka wytypowanych sukienek już mam, ale byłam ciekawa, jakie są Wasze style wink

[edycja na prośbę Użytkownika]

901 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-03 19:24:24)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

i po co ta mordka po co ? smile
Bardzo ładne ramiona  Umajona i figura sylwetka .
Jest synergia i harmonia z osobowością (oczywiście na tyle na ile da się zobaczyć i wyczytać )

902

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:

i po co ta mordka po co ? smile
Bardzo ładne ramiona  Umajona i figura sylwetka .

Komplementów nigdy za wiele big_smile

903

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
umajona napisał/a:

Ajko, jak miło, że pokazałaś swoje typy smile
Tak się jednak rozkręciłam z tym zielonym, że nie wspomniałam, że zieloną już mam (połowa mojej szafy jest zielona big_smile, a druga połowa czarno/biała), więc teraz może inny kolor dla odmiany ;p Kilka wytypowanych sukienek już mam, ale byłam ciekawa, jakie są Wasze style wink

[edycja na prośbę Użytkownika]

Ale Ci pieknie pasuje ten kroj! Piekna figure widac.

904 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-03 19:44:28)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Lucek łap !
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/120654625_1307832189557561_4224567247206199753_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=tNgwlWs_7gUAX8c98D9&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=64a237b90fb349de7427ab21c3394822&oe=5F9F7FA5

albo jak wolisz ósemkę v to jest

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/120852231_1307835486223898_4505303109751258788_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=_abDb3bNOMYAX-BTfu_&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=a6ace4b534b2086680076c1550941966&oe=5F9EF318

905

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

@Umajona - pięknie się prezentujesz!
A jaki masz kolor oczu - bo to też ważne? Wiesz może, jakim jesteś typem kolorystycznym (Wiosna, Lato, Jesień, Zima)?
Jaką preferujesz biżuterię - srebrną czy złotą? To często podpowiada, czy jesteś typem ciepłym, czy chłodnym.
Zielony jest zazwyczaj kolorem preferowanym przez Wiosny i Jesienie.

906

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lovelynn napisał/a:

@Umajona - pięknie się prezentujesz!
A jaki masz kolor oczu - bo to też ważne? Wiesz może, jakim jesteś typem kolorystycznym (Wiosna, Lato, Jesień, Zima)?
Jaką preferujesz biżuterię - srebrną czy złotą? To często podpowiada, czy jesteś typem ciepłym, czy chłodnym.
Zielony jest zazwyczaj kolorem preferowanym przez Wiosny i Jesienie.

Jest taka stronka do tego, nazywa sie colorwise.me. Dodajesz tam swoje zdjecie i pozniej zaznaczasz swoja skore, wlosy i oczy i wtedy Ci sie pokazuje jakim typem jestes.

907

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Winter.Kween napisał/a:
Lovelynn napisał/a:

@Umajona - pięknie się prezentujesz!
A jaki masz kolor oczu - bo to też ważne? Wiesz może, jakim jesteś typem kolorystycznym (Wiosna, Lato, Jesień, Zima)?
Jaką preferujesz biżuterię - srebrną czy złotą? To często podpowiada, czy jesteś typem ciepłym, czy chłodnym.
Zielony jest zazwyczaj kolorem preferowanym przez Wiosny i Jesienie.

Jest taka stronka do tego, nazywa sie colorwise.me. Dodajesz tam swoje zdjecie i pozniej zaznaczasz swoja skore, wlosy i oczy i wtedy Ci sie pokazuje jakim typem jestes.

Nie wiem, czy bym temu ufała. Kolory na zdjęciach bywają brutalnie przekłamane, najczęściej ocieplone, dlatego profesjonalne wizażystki oceniają na żywo, albo właśnie po pytaniach.
Ja ogólnie preferuję system 12 typów, gdzie każda z pór ma po trzy atrybuty: temperaturę, walor i chromatyczność.
Trochę w tym temacie siedziałam, przyznam się wink

908 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-03 20:01:09)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

To może pójdę w tej, skoro mówicie, że ładnie smile
Tylko jeszcze mają być poprawiny, dlatego rozglądam się za drugą ;p Zobaczę jeszcze, która będzie na który dzień ;p

Oczy szare z czarną obwódką wink Z biżuterią jestem na bakier, ale chyba srebro bardziej.
A typ kolorystyczny? Nie mam pojęcia big_smile A Wy jakimi typami jesteście? Winter pewnie zima? wink

909

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Wrzucam stronkę z przykładami:
https://kodstylu.pl/12-typow-kolorystycznych/

910 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-10-03 20:08:54)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Lovelynn napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:
Lovelynn napisał/a:

@Umajona - pięknie się prezentujesz!
A jaki masz kolor oczu - bo to też ważne? Wiesz może, jakim jesteś typem kolorystycznym (Wiosna, Lato, Jesień, Zima)?
Jaką preferujesz biżuterię - srebrną czy złotą? To często podpowiada, czy jesteś typem ciepłym, czy chłodnym.
Zielony jest zazwyczaj kolorem preferowanym przez Wiosny i Jesienie.

Jest taka stronka do tego, nazywa sie colorwise.me. Dodajesz tam swoje zdjecie i pozniej zaznaczasz swoja skore, wlosy i oczy i wtedy Ci sie pokazuje jakim typem jestes.

Nie wiem, czy bym temu ufała. Kolory na zdjęciach bywają brutalnie przekłamane, najczęściej ocieplone, dlatego profesjonalne wizażystki oceniają na żywo, albo właśnie po pytaniach.
Ja ogólnie preferuję system 12 typów, gdzie każda z pór ma po trzy atrybuty: temperaturę, walor i chromatyczność.
Trochę w tym temacie siedziałam, przyznam się wink

Tak, totalnie. Zdjecia przeklamuja te kolory. Trzy razy mi wyszlo, ze jestem latem, a raz, ze jesienia. Poza tym na zdjeciu ciezko zlapac moj kolor oczu bo wychodza ciemne i nawet czarne.

Nie mam pojecia jakim typem jestem sad haha  Zwyczajnie wiem w jakich makijazach i ubraniach wygladam najlepiej.
Zreszta ja lubie tylko czarny, bialy i rozowy kolor. Czasem jakis sweterek kremowy czy tez inne takie. Reszte to lubie, ale na innych ludziach.
Jeszcze robie taki kolor syrenkowy, taki kolor jak kartonowe pudelko od perfumow Cloud Ariany Grande.

Posty [ 846 do 910 z 12,682 ]

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 196 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024