W wolnej chwili "zapodam" sobie te reportaże.
Kiedy Wy macie czas na to wszystko?
Jak wracam z pracy, to obiad, węgiel, piec, pobieżne porządki - i nie ma dnia. A jeszcze coś przeczytać się chce, na forum zajrzeć, z domu czasem wyjść i trzeba coś wybierać, z czegoś rezygnować. Telewizja przestała dla mnie istnieć, a i tak jest wiele rzeczy, które wciąż odkładam na kiedyś. Może na emeryturze będzie czas, tylko najpierw trzeba jej dożyć, co wcale nie oczywiste.
Elu, nie miałam pojęcia, jak z tą roladą. Wyrzuciłam na ścierkę, jak zalecała pani D. i zwinęłam jeszcze ciepłą. Wyszła dobrze, wystygnąć nie zdążyła, bo synuś ma apetyt jak Gargantua (nie czytałam, ale podobno strasznie żarł
)
Adelo, świetne masz te sny. Mnie się coś majaczyło w nocy i to chyba z PP w tle, ale zupełnie nie pamiętam, co konkretnie.
A Pepek dwa dni się nie pokazywał. Chyba uschnę z rozpaczy

Też mam termofor, ale jakiś dziwny jest: gdy go podłączam, wywala prąd w całym mieszkaniu 
Dzień zaczęłam dziś przygodą i podniebnym lotem, a raczej całkiem przyziemnym wyjściem z progu
Szczegóły później, bo robota czeka.