Ej, Panowie- tak naprawdę to fajnie. Podoba mi się to.
8,061 2021-01-29 13:00:25
8,062 2021-01-29 13:07:46
Ej, Panowie- tak naprawdę to fajnie. Podoba mi się to.
To znaczy co ?
8,063 2021-01-29 13:09:39
W moim przypadku, to nie wiem, czy wysłanie ledwo poznanej dziewczynie przez pocztę kwiatową 50 róż jest rozsądnym posunięciem..Teraz się jej nie dziwię, że poczuła się osaczona..
8,064 2021-01-29 13:16:36
W moim przypadku, to nie wiem, czy wysłanie ledwo poznanej dziewczynie przez pocztę kwiatową 50 róż jest rozsądnym posunięciem..Teraz się jej nie dziwię, że poczuła się osaczona..
Efektowne. Osaczeniem bym tego nie określił. Po prostu gest. No chyba, że wykombinowałeś jej adres mimo, że go nie podawała. To może kogoś wystraszyć.
8,065 2021-01-29 13:16:40 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-29 13:22:49)
lody miętowe napisał/a:cześć wszystkim, no oczywiście dobrze zgadliście, trudne to nie było zresztą :-D
Symbi też jestes z albo okolic Częstochowy? czy po prostu lubisz twórczość T.Love?
Przyznawać sie, kto był na pielgrzymce? :-D ja nie byłam nigdy :-D ale na jasnej górze wiele razy, ale nie po to by się modlić, uważam, że jest to miejsce warte zobaczenia, choćby pod względem historycznymNie byłem nigdy na pielgrzymce ,ale heretyk jestem :) ,istnieje też pewna możliwość że moi przodkowie oblegali klasztor w Częstochowie :) za potopu szwedzkiego.
:D całe szczęście nieskutecznie.
Z okna widzę oko Saurona :) nie wiem co to ale architektura sanktuarium jest udana co by nie powiedziec:)
O tym jakie są możliwości moich przodków co Tu robili wolę nie mysleć;)
W Częstochowie byłam 3 razy. Klasztor robi wrażenie. I bardziej warowny niż Wawel chyba.
8,066 2021-01-29 13:25:47
50 róż? mnie sie podoba, kocham kwiaty, wszelakie :-D ale z tym osaczaniem na poczatku znajomości coś jednak jest, miałam kiedyś taki przypadek i też uciekłam :-D zeby nie było, jak sie poznalismy z wilkiem, to odległość między nami była duża, setki km, także też sie niemało za miłością najeździł
8,067 2021-01-29 13:36:39 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-29 13:36:55)
Dawno to było, więc nie pamiętam dokładnie, ale chyba adres wycyganiłem ciut wcześniej i potem właśnie to wysłałem..Wtedy nawet resztki rozsądku mi się gdzieś tam plątały po głowie, że to zdecydowanie za wcześnie...Ale jednak wygrało co innego..
Dlatego rozumiem całkowicie, że ktoś może się czuć lekko przytłoczony i zdezorientowany..
Swoją drogą, to wtedy za największą i jedyną przeszkodę( z mojej strony) uważałem właśnie odległość, ponad 300 km..
Do dzisiaj podziwiam każdego, kto żyje w takim związku, gdzie partnerów dzieli wiecej jak te kilkadziesiąt km.
8,068 2021-01-29 13:39:23
Taka doza lekkiego romantycznego wariactwa.
Moi z różami super, chociaż może i było za wcześnie. Trudno wyczuć, ale czasem takie posunięcie okazuje się w punkt.
Tak jak ten dziadek( nie pamiętam czyj) co zgotował wesele tej babci tramwajarce.Po prostu trafili na siebie.
8,069 2021-01-29 13:41:05 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-29 13:46:15)
Bagiennik to fajne dostać 50 róż .:) tylko wiaderko trzeba bo w wazonie się nie zmieszczą )
A tak serio to jedna wystarczy
I diamons are a girls best friend
8,070 2021-01-29 13:42:00
Taka doza lekkiego romantycznego wariactwa.
Moi z różami super, chociaż może i było za wcześnie. Trudno wyczuć, ale czasem takie posunięcie okazuje się w punkt.
Tak jak ten dziadek( nie pamiętam czyj) co zgotował wesele tej babci tramwajarce.Po prostu trafili na siebie.
To dziadek Miętusa właśnie
8,071 2021-01-29 13:53:36
Dla sporej części osób to być może jest wyraz desperacji lub zbyt dalekosiężnych zamiarów, pewnie też tak to odczytałem.. O ile jeszcze ludzie, którzy się jakiś czas znają, mogą sobie na to pozwolić, ale spędziliśmy razem na wakacjach raptem kilka dni, gdzie dziewczynę ledwo znałem, to już sprawa wygląda inaczej
8,072 2021-01-29 14:34:54
Dla sporej części osób to być może jest wyraz desperacji lub zbyt dalekosiężnych zamiarów, pewnie też tak to odczytałem.. O ile jeszcze ludzie, którzy się jakiś czas znają, mogą sobie na to pozwolić, ale spędziliśmy razem na wakacjach raptem kilka dni, gdzie dziewczynę ledwo znałem, to już sprawa wygląda inaczej
Myślę, że nie chodziło o te róże. Coś innego zdecydowało.
8,073 2021-01-29 14:46:52
Też nie sądzę by to było osaczanie. A jaki był komentarz tej Pani?
8,074 2021-01-29 14:52:53 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-29 14:58:04)
bagienni_k napisał/a:Dla sporej części osób to być może jest wyraz desperacji lub zbyt dalekosiężnych zamiarów, pewnie też tak to odczytałem.. O ile jeszcze ludzie, którzy się jakiś czas znają, mogą sobie na to pozwolić, ale spędziliśmy razem na wakacjach raptem kilka dni, gdzie dziewczynę ledwo znałem, to już sprawa wygląda inaczej
Myślę, że nie chodziło o te róże. Coś innego zdecydowało.
Może po prostu dziewczynie tak bardzo Bagiennik nie wpadł w oko. Jakby obie strony czuły podobną "miętę", to róże byłyby przyjęte i natychmiast byłby jakiś odzew.
Ja co prawda raz tak zrobiłam, i trafiłam, a raz zupełnie nie.
Trafiłam z niespodziewanym śniadaniem. Obudziłam się rano, to jakieś urlopy były, stwierdziłam że czasu szkoda bo mięta pachnie jak diabli. Kupiłam twaróg, pomidorki, i świeże bułeczki. Pojechałam, ale chwilę wcześniej zadzwoniłam, czy jest w domu. No był i błysk w oku też. Od pierwszej randki minęło może miesiąc wtedy.
Może nie było to aż tak wariackie, ale wtedy nie byliśmy nawet po "konsumpcji".
8,075 2021-01-29 14:58:13
Misinx napisał/a:bagienni_k napisał/a:Dla sporej części osób to być może jest wyraz desperacji lub zbyt dalekosiężnych zamiarów, pewnie też tak to odczytałem.. O ile jeszcze ludzie, którzy się jakiś czas znają, mogą sobie na to pozwolić, ale spędziliśmy razem na wakacjach raptem kilka dni, gdzie dziewczynę ledwo znałem, to już sprawa wygląda inaczej
Myślę, że nie chodziło o te róże. Coś innego zdecydowało.
Może po prostu dziewczynie tak bardzo Bagiennik nie wpadł w oko. Jakby obie strony czuły podobną "miętę", to róże byłyby przyjęte i natychmiast byłby jakiś odzew.
Ja co prawda raz tak zrobiłam, i trafiłam, a raz zupełnie nie.
Trafiłam z niespodziewanym śniadaniem. Obudziłam się rano, to jakieś urlopy były, stwierdziłam że czasu szkoda bo mięta pachnie jak diabli. Kupiłam twaróg, pomidorki, i świeże bułeczki. Pojechałam, ale chwilę wcześniej zadzwoniłam, czy jest w domu. No był i błysk w oku też. Od pierwszej randki minęło może miesiąc wtedy.
No i to jest dopiero osaczenie Jedną bułką z jednej flanki, drugą z drugiej, a pomidorki we frontalnym ataku. Twaróg w rezerwie
8,076 2021-01-29 15:16:16
adela 07 napisał/a:Misinx napisał/a:Myślę, że nie chodziło o te róże. Coś innego zdecydowało.
Może po prostu dziewczynie tak bardzo Bagiennik nie wpadł w oko. Jakby obie strony czuły podobną "miętę", to róże byłyby przyjęte i natychmiast byłby jakiś odzew.
Ja co prawda raz tak zrobiłam, i trafiłam, a raz zupełnie nie.
Trafiłam z niespodziewanym śniadaniem. Obudziłam się rano, to jakieś urlopy były, stwierdziłam że czasu szkoda bo mięta pachnie jak diabli. Kupiłam twaróg, pomidorki, i świeże bułeczki. Pojechałam, ale chwilę wcześniej zadzwoniłam, czy jest w domu. No był i błysk w oku też. Od pierwszej randki minęło może miesiąc wtedy.No i to jest dopiero osaczenie
Jedną bułką z jednej flanki, drugą z drugiej, a pomidorki we frontalnym ataku. Twaróg w rezerwie
Natomiast ten drugi przypadek ma wakacjach jak chciałam sytuację trochę popchnąć do przodu, i były tańce pod gwiazdami. Podchodzę do niego, patrzę spod rzęs, mówię, że takie gwiazdy to tylko w sierpniu a on eeee.... no nie.... wcale nie.... zależy na której półkuli...
drinka chcesz?
8,077 2021-01-29 15:19:18
Dla sporej części osób to być może jest wyraz desperacji lub zbyt dalekosiężnych zamiarów, pewnie też tak to odczytałem.. O ile jeszcze ludzie, którzy się jakiś czas znają, mogą sobie na to pozwolić, ale spędziliśmy razem na wakacjach raptem kilka dni, gdzie dziewczynę ledwo znałem, to już sprawa wygląda inaczej
Desperacja: "stanowczość i zdecydowanie w postępowaniu, spowodowane znalezieniem się w skrajnie trudnym położeniu". Na pewno to było to? Kolejne modne słowo, które nijak ma się do przedstawianej rzeczywistości. Szczególnie dlatego, że znaliście się kilka dni. Desperacja potrzebuje czasu, żeby się rozwinąć.
Jeden prezent jest oznaką zainteresowania. Kilka prezentów o coraz wyższej wartości przekazywanych w odstępstwie czasowym i po kilku odmowach ze strony kobiety będzie już oznaką desperacji.
Jeszcze trochę i napisanie wiadomości "Hej, co słychać?" będzie brane właśnie za to popularne słowo. Śmieszne i straszne
8,078 2021-01-29 15:21:19
Oooooooo rozmiekczyliście mnie Adela i Bagienniku ale słodko. Tylko ciemna masa by takich gestów nie doceniła.
Ja jestem anty kwiatkowa, ale sam gest by mnie rozwalił na kawałki pozytywnie. Chociaż tak naprawdę szkoda kasy.
Na spotkanie z moim u niego w domu kupił mi róze i cos brzdąkał o możliwościach mieszkaniowych, rozśmieszyło mnie to, ale i rozczuliło. Powiedziałam by zamiast kwiatów kupił mi następnym razem kabanosy, albo coś słodkiego. To były ostatnie dobre kabanosy jakie jadlam. Teraz w sklepach są same byle jakie kabanosy.
Bagienniku odpowiem na twoje wczesniejsze pytanie wydaje mi się, że anemie mam od dawna, nie wiem czy nie od dziecka (zawsze byłam bardzo blada), ale wtedy badało się tylko morfologię, a nie frrytynę. Ferrytynę mam (może się poprawiła?) ciagle niską. Próbowałam brac tabletki, ale źle się po nich czuję. Żarłam chyba z miesiąc wątróbkę (masakra ) nic to nie dało. Ostatnio wiec zapisałam sie do dietetyczki, kika rzeczy mi uswiadomiła, zauważyłam, że mniej mi włosów wypada, więc może się w końcu udało. Tylko nie czuję przypływu energii. Zawsze jak zjeżdżam do Polski to robie badania, tak, że się zobaczy. Juz tyle razy miałam wielką nadzieję, a po badaniu okazywało się, że ferrytyna poniżej normy. Dieteczka powiedziala, ze nie jest źle bo, morfologia wychodzi w miarę ok, więc nie trzeba się martwić, tylko działać.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
8,079 2021-01-29 15:32:19
Oooooooo rozmiekczyliście mnie Adela i Bagienniku ale słodko. Tylko ciemna masa by takich gestów nie doceniła.
Ja jestem anty kwiatkowa, ale sam gest by mnie rozwalił na kawałki pozytywnie. Chociaż tak naprawdę szkoda kasy.
Na spotkanie z moim u niego w domu kupił mi róze i cos brzdąkał o możliwościach mieszkaniowych, rozśmieszyło mnie to, ale i rozczuliło. Powiedziałam by zamiast kwiatów kupił mi następnym razem kabanosy, albo coś słodkiego. To były ostatnie dobre kabanosy jakie jadlam. Teraz w sklepach są same byle jakie kabanosy.
Bagienniku odpowiem na twoje wczesniejsze pytanie wydaje mi się, że anemie mam od dawna, nie wiem czy nie od dziecka (zawsze byłam bardzo blada), ale wtedy badało się tylko morfologię, a nie frrytynę. Ferrytynę mam (może się poprawiła?) ciagle niską. Próbowałam brac tabletki, ale źle się po nich czuję. Żarłam chyba z miesiąc wątróbkę (masakra ) nic to nie dało. Ostatnio wiec zapisałam sie do dietetyczki, kika rzeczy mi uswiadomiła, zauważyłam, że mniej mi włosów wypada, więc może się w końcu udało. Tylko nie czuję przypływu energii. Zawsze jak zjeżdżam do Polski to robie badania, tak, że się zobaczy. Juz tyle razy miałam wielką nadzieję, a po badaniu okazywało się, że ferrytyna poniżej normy. Dieteczka powiedziala, ze nie jest źle bo, morfologia wychodzi w miarę ok, więc nie trzeba się martwić, tylko działać.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Ajko to znaczy, że potem zamiast kwiatów przynosił Ci kabanosy?
To już wiem ,skąd stwierdzenie "takich kabanosów już nie ma".
Mnie chłop z kwiatkami rozmiękcza...
a już z takimi polnymi, hipisowskimi..
Ale nie to że wybrzydzam.
8,080 2021-01-29 15:37:34
Moja jeszcze wtedy nie żona miała fazę na kaktusy kolekcjonowała i hodowała je (dalej tak ma ,ale mniej zawzięta jest ),więc kiedyś podarowałem jej takie cudo
, teraz ten kaktus po dwudziestu paru latach ma 40 cm a miał chyba na początku z 6- 7cm
.
8,081 2021-01-29 15:38:53 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-29 15:41:35)
Albo można do tej piosenki dodać, "gdzie kabanosy z tamtych lat jak te kwiaty ...."
Chyba tylko raz były, ale ja raczej żarciowa jestem niż kwiatowa, tak, że Adela ty byś trafiła do mego serca od razu.
Tak polne są piękne , idziecie na na łąkę i on rzuca tekt " wszystkie dla ciebie..." .
Oooooooo Pasławku jakie to romantyczne taka roslina , która na zawsze będzie z wami. Dobrze, ze tak wolno rośnie
8,082 2021-01-29 15:40:29
Moja jeszcze wtedy nie żona miała fazę na kaktusy kolekcjonowała i hodowała je (dalej tak ma ,ale mniej zawzięta jest
),więc kiedyś podarowałem jej takie cudo
, teraz ten kaktus po dwudziestu paru latach ma 40 cm a miał chyba na początku z 6- 7cm
.
Chcesz głaska?
8,083 2021-01-29 15:42:27
No pewnie
A za co ?
8,084 2021-01-29 15:43:13 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-29 15:43:27)
Adela ja tak w pierwszej sekundzie myślę, ale dziewczynę zachwycił gest Pasławka, że chce go głaskać, a potem zaczynam myśleć sensownie, że to chyba jakiś chaszcz
8,085 2021-01-29 15:49:42 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-29 15:52:30)
Adela ja tak w pierwszej sekundzie myślę, ale dziewczynę zachwycił gest Pasławka, że chce go głaskać, a potem zaczynam myśleć sensownie, że to chyba jakiś chaszcz
Nie no, kaktus też może być romantyczny, tym bardziej że Pasławek ma punkową duszę.
Misinx- ten spożywczy atak skojarzył mi się ze skeczem Monty Pythona "Jak obezwładnić przeciwnika owocem"
Ajko jest taka piosenka , śpiewa ją Boguś Linda " Już nigdy nie będzie takiej musztardy... papierosów.... reprezentacja Polski Nidy już nie będzie tak grała...
Te kabanosy tam by pasowały.
8,086 2021-01-29 16:07:48
Misinx- ten spożywczy atak skojarzył mi się ze skeczem Monty Pythona "Jak obezwładnić przeciwnika owocem"
Tego nie pamiętam. W którym to było ?
8,087 2021-01-29 16:13:38
adela 07 napisał/a:Misinx- ten spożywczy atak skojarzył mi się ze skeczem Monty Pythona "Jak obezwładnić przeciwnika owocem"
Tego nie pamiętam. W którym to było ?
Bo to się nazywało raczej " Lekcja samoobrony"
8,088 2021-01-29 16:20:08 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-29 16:27:13)
Jak ja lubię takie nieuprawne kwiaty! Leśne polne, łąkowe. Aż się zalogowałam żeby to napisać
Rzadko jednak zrywam bo w naturze bardziej cieszą oko a bukiety z nich są bardzo nietrwałe.
Ale taki bukiecik fiołków, stokrotek czy niezapominajek dostać byłoby uroczo.
Pamiętacie, jak Franek Dolas zrywał dla dziewczyny kwiaty, ale krowa zjadła?
8,089 2021-01-29 17:49:11
Jak ja lubię takie nieuprawne kwiaty! Leśne polne, łąkowe. Aż się zalogowałam żeby to napisać
Rzadko jednak zrywam bo w naturze bardziej cieszą oko a bukiety z nich są bardzo nietrwałe.
Ale taki bukiecik fiołków, stokrotek czy niezapominajek dostać byłoby uroczo.
Pamiętacie, jak Franek Dolas zrywał dla dziewczyny kwiaty, ale krowa zjadła?
Ja pamiętam. Piegusie, u Ciebie to pewnie coś rośnie? W zeszłe lato kupiłam piekne niezapominajki w doniczkach na balkon. Ale się zmarnowały niestety.
Ostatni bukiet jaki dostałam to były mieczyki ( gladiole). N a urodziny, w sierpniu. Były koloru łososiowego. No cudo. Bardzo lubie te kwiaty, mam sentyment, bo babcia hodowała je w ogrodzie, gdy byłam dzieckiem. I dostałam te kwiaty od M, bo znał tą historię. Wytrzeszczyłam oczy, bo kolor był wyjatkowy, a on na to "spóżniłem się, o pół Łodzi objechałem żeby znależć takie".
A wtedy już obrabiał dziunię.
8,090 2021-01-29 17:59:07 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-29 17:59:24)
W moim przypadku dziewczyna się ewidentnie wystraszyła, uważając(przynajmnije tak to wyraziła) to za zbyt przesadne wyrażenie mojego zaangażowania, tym bardziej, że znaliśmy się bardzo krótko. Poznałem ją wcześniej na wakacjach, w sumie spędziłem z nią razem może z kilka dni, potem mieliśmy tylko kontakt telefoniczny. Widocznie odczuła, żę za bardzo naciskam, jestem zbyt namolnyitp.
A te kwiaty przelały czarę goryczy, jeśli można to tak nazwać
8,091 2021-01-29 21:16:17
No ale czasami tak się zdarza Bagiennik. Każdy ma takie doświadczenia ze się z kimś nie zagra i już.
Lepiej że dałeś te kwiaty i żałujesz niż być miał się zastanawiać co by było gdybyś je wtedy dał a nie zrobiłbyś tego..
8,092 2021-01-29 21:16:43
paslawek napisał/a:lody miętowe napisał/a:cześć wszystkim, no oczywiście dobrze zgadliście, trudne to nie było zresztą :-D
Symbi też jestes z albo okolic Częstochowy? czy po prostu lubisz twórczość T.Love?
Przyznawać sie, kto był na pielgrzymce? :-D ja nie byłam nigdy :-D ale na jasnej górze wiele razy, ale nie po to by się modlić, uważam, że jest to miejsce warte zobaczenia, choćby pod względem historycznymNie byłem nigdy na pielgrzymce ,ale heretyk jestem
,istnieje też pewna możliwość że moi przodkowie oblegali klasztor w Częstochowie
za potopu szwedzkiego.
całe szczęście nieskutecznie.
Kmicic i Kiemlicze (ociec prać ) tajna broń
a tak to nie wiadomo co by było .
Kmicic vs Kolubryna - ostateczne starcie.
8,093 2021-01-30 11:19:53 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-30 11:27:37)
HA !!! Będę pierwszy !!!
LUCEK !!! Wszystkiego Najlepszego !!! Ja Ci życzę spokoju w głowie Żebyś te wszystkie "klocki" Ci się tam poukładały.
Wypiję dzisiaj Twoje zdrowie.
A kto ogląda na YT kanał Łukasza Rybarskiego ? Facet ma rewelacyjne komentarze.
8,094 2021-01-30 11:41:39
HA !!! Będę pierwszy !!!
![]()
LUCEK !!! Wszystkiego Najlepszego !!! Ja Ci życzę spokoju w głowieŻebyś te wszystkie "klocki" Ci się tam poukładały.
Wypiję dzisiaj Twoje zdrowie.
Zaraz Zaraz
Lucek tłumacz się natychmiast ile razy można mieć urodziny w roku We wrześniu 18 a teraz 30 stycznia zdecyduj się
Chociaż mnie to nie przeszkadza mogę dowolną ilość razy życzyć pogody ducha spokoju i zdrowia ludziom .
8,095 2021-01-30 11:46:27
Misinx napisał/a:HA !!! Będę pierwszy !!!
![]()
LUCEK !!! Wszystkiego Najlepszego !!! Ja Ci życzę spokoju w głowieŻebyś te wszystkie "klocki" Ci się tam poukładały.
Wypiję dzisiaj Twoje zdrowie.Zaraz Zaraz
![]()
Lucek tłumacz się natychmiast ile razy można mieć urodziny w rokuWe wrześniu 18 a teraz 30 stycznia zdecyduj się
Chociaż mnie to nie przeszkadza mogę dowolną ilość razy życzyć pogody ducha spokoju i zdrowia ludziom .
Ja tam wierzę fejzbukowi
8,096 2021-01-30 11:54:40
Jak się okazuje, FB potrafi wprowadzić w błąd
8,097 2021-01-30 11:56:30
Jak się okazuje, FB potrafi wprowadzić w błąd
To jak to ? To nie dziś ?
8,098 2021-01-30 12:03:03
bagienni_k napisał/a:Jak się okazuje, FB potrafi wprowadzić w błąd
To jak to ? To nie dziś ?
Nie żebym mu żałował życzeń tzn Luckowi
Na 7 stronie w tym wątku #374 Lucek miał urodziny huczne we wrześniu - nie zaprzeczał.
Ja bym tak wielkiemu bratu FB nie wierzył i nie ufał ostatnio znajomej ktoś podkradł konto a fejs milczy i nic z tym mimo interwencji nie robi
8,099 2021-01-30 12:06:14
Jak się okazuje, (chyba?) nie Niech sam jubilat to powierdzi
Czasami niektórzy widocznie lubią się urodzić drugi raz
8,100 2021-01-30 12:06:20
Misinx napisał/a:bagienni_k napisał/a:Jak się okazuje, FB potrafi wprowadzić w błąd
To jak to ? To nie dziś ?
Nie żebym mu żałował życzeń tzn Luckowi
Na 7 stronie w tym wątku #374 Lucek miał urodziny huczne we wrześniu - nie zaprzeczał.
Ja bym tak wielkiemu bratu FB nie wierzył i nie ufał ostatnio znajomej ktoś podkradł konto a fejs milczy i nic z tym mimo interwencji nie robi
Cholera... Wszędzie fake newsy Telewizja kłamie, fejzbuk kłamie... Dobrze, że ja jeszcze tego piwa nie otworzyłem
8,101 2021-01-30 12:15:31
Browar o tej godzinie? No, co z Ciebie za dżentelmen?
Mi się zdarza, ale w warunkach polowych w śrosku lata
8,102 2021-01-30 12:17:28
Browar o tej godzinie? No, co z Ciebie za dżentelmen?
Mi się zdarza, ale w warunkach polowych w śrosku lata
No właśnie nie otworzyłem, bo jeszcze za wcześnie. Wieczorem zamierzałem.
Nie pijam o tej porze.
8,103 2021-01-30 12:23:34
Jakoś wieczorem lepiej wchodzi
8,104 2021-01-30 12:38:59
Jest oficjalne dementi Lucka
8,105 2021-01-30 12:41:47
Jest oficjalne dementi Lucka
Gdzie ?
8,106 2021-01-30 12:43:41
paslawek napisał/a:Jest oficjalne dementi Lucka
Gdzie ?
U niego na FB na osi czasu
8,107 2021-01-30 12:44:49
Ja też jeszcze niczego nie otworzyłam, poza puszki z kocim żarciem.
Urodzinowa data na fb to u mnie tez sciema. Kto wie, ten wie, kiedy mam urodziny i tego się trzymam. Męczyły mnie te życzenią od osób, z którymi właściwie nie utrzymuje kontaktu. To znaczy nie tyle męczyły, ale potem wypadałoby się odwzajemnić, a niektórzy bardzo na to patrzą i w ogóle jakaś taka sztuczna historia się robiła z tego.
Śniegu pięknie napadało, drzewa śliczne, a u mnie łikendowy dołek i smutek w sercu
W dodatku do dziecka wpadają koleżanki, a ja sama jak kołek w sobotni wieczór.
8,108 2021-01-30 12:47:32
Ja też jeszcze niczego nie otworzyłam, poza puszki z kocim żarciem.
Urodzinowa data na fb to u mnie tez sciema. Kto wie, ten wie, kiedy mam urodziny i tego się trzymam. Męczyły mnie te życzenią od osób, z którymi właściwie nie utrzymuje kontaktu. To znaczy nie tyle męczyły, ale potem wypadałoby się odwzajemnić, a niektórzy bardzo na to patrzą i w ogóle jakaś taka sztuczna historia się robiła z tego.
Śniegu pięknie napadało, drzewa śliczne, a u mnie łikendowy dołek i smutek w sercu
W dodatku do dziecka wpadają koleżanki, a ja sama jak kołek w sobotni wieczór.
Oż Wy oszuści To ja już nikomu życzeń nie będę składał, bo cholera wie, czy mają urodziny, czy nie
8,109 2021-01-30 12:55:16
Ale u mnie jest wskazówka, że to nieprawda. Sprawdź, to sie przekonasz.
8,110 2021-01-30 12:56:45
Ale u mnie jest wskazówka, że to nieprawda. Sprawdź, to sie przekonasz.
No fakt
8,111 2021-01-30 13:00:06
Te przypominajki i składanie wirtualnych życzeń czasami przybiera dziwaczne formy Ja w każdym razie mam datę prawidłową
8,112 2021-01-30 13:07:13 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-30 13:20:37)
Cześć plotkary-maglary
Wszystkiego najlepszego z okazji przedostatniego dnia stycznia
Podpisuję listę i spływam ogórkową gotować. Chcę zdążyć na zimowy spacer.
Wiersz Adelu, ja się nie cykam na Facebooku. nie przyjmuję zaproszeń to ludzi, którzy figę mnie obchodzą. Pewna moja koleżanka była tak uprzejma, że przyjmowała wszystkich jak leci, a potem musiała się opędzać od psychicznie chorej kobiety. Nie widziały się na oczy, a ta snuła intrygi posądzając koleżankę o romansowanie z facetem, który ją interesował. Facet też był czysto wirtualnym znajomym dla obu.
Koleżanka jest osobą niepełnosprawną i prawie niewychodzącą z domu, więc Facebook był jej oknem na świat. Publikowała na fejsie swoje wiersze, a przyznać trzeba że ma talent, i dorobiła się licznych fanów i znajomych - jak widać, nie wszystkich normalnych.
A zresztą nawet jeśli zapomnę komuś złożyć życzeń, to nie tragedia. Nie zawsze zdążę na czas, a potem to już nie ma sensu. Dobrym relacjom to nie zaszkodzi.
8,113 2021-01-30 13:15:40
Cześć plotkary-maglary
Wszystkiego najlepszego z okazji przedostatniego dnia styczniaPodpisuję listę i spływam ogórkową gotować. Chcę zdążyć na zimowy spacer.
Też muszę zaliczyć dzisiaj spacer, chociaż nie lubię tych spacerów w masce.
8,114 2021-01-30 13:21:30
Olewam maskę, chodzę tam, gdzie jest mało ludzi.
8,115 2021-01-30 13:23:58
Piegowata'76 napisał/a:Cześć plotkary-maglary
Wszystkiego najlepszego z okazji przedostatniego dnia styczniaPodpisuję listę i spływam ogórkową gotować. Chcę zdążyć na zimowy spacer.
Też muszę zaliczyć dzisiaj spacer, chociaż nie lubię tych spacerów w masce.
Odrobinę anarchii zalecam. Albo kamuflaż za szalikiem.
8,116 2021-01-30 15:06:50
Wkleję komunikat
Czołem.
Z racji, że faktycznych urodzin dzisiaj nie mam, a zmienić tego nie mogę to zachęcam Ciebie, Szanowny Czytelniku, do wsparcia, nawet drobną kwotą, chociaż jednej z inicjatyw.
1. Wiadomo, że WOŚP obecnie gra, więc forma wsparcia fundacji jest, jak najbardziej słuszna.
2. Jeżeli jednak nie chcesz na WOŚP to zachęcam do wsparcia, zwłaszcza najmłodszych przez inicjatywę siepomaga
https://www.siepomaga.pl/lea-kirska
3. Wsparcie weteranów w ramach inicjatywy Paczka dla Bohatera, którzy w tym trudnym okresie potrzebują pomocy.
A . Wsparcie Sądeckiego Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Nowym Sączu
5. Wsparcie lokalnych przedsiębiorców. Hej, wiem, że internet jest bardzo wygodny, ale nasi sąsiedzi również muszą mieć co do garnka włożyć.
---
Daty zmienić nie mogę na fb (dziwne), ale nie jest przypadkowa.
8,117 2021-01-31 12:23:50 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-31 12:24:21)
Jest dobra wiadomość. Udało mi się jajko na miękko. Idealnie. Ostatnio były za bardzo surowe. Jak zrobią się na twardo, to jeszcze, do kanapki są ok, ale takie nieścięte białko... no nie da się zjeść.
Dziś wpłacamy, kochani, wpłacamy!
Kto pije za mna kawkę?
8,118 2021-01-31 12:28:52
Ja z chęcią wypiję kawusię ^^
8,119 2021-01-31 12:52:03
Drugą kawę czemu nie ?
8,120 2021-01-31 12:54:20
Drugą kawę czemu nie ?
Poprzednią piłem o 1 w nocy
Trzeba było prowadzić samochodem, a po południowym deszczu, powrót przy -4 był naprawdę... epicki.
8,121 2021-01-31 12:56:43
Jazda figurowa na lodzie ?
Niezłe emocje Nie lubię ,nie lubię ,nie lubię
Dziś pogoda przepiękna w centrum.
8,122 2021-01-31 12:58:16
Wułala!
8,123 2021-01-31 13:03:18 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-31 13:04:53)
Próbowałam sobie niedawno zrobić wolne od kawy, ale o 20.00 musiałabym iść spać, w przeciwnym razie zasypiałabym na siedząco
Przy okazji oglądania serialu pomyślałam sobie, że w związkach często ludziom brakuje jakichś emocji, czegoś nowego. A przecież zamiast iść do kogoś innego, można by było zrobić tyle rzeczy razem. Z kimś, kogo już się zna, z kim czujemy się dobrze. Wyjechać w podróż, wspólnie zająć się sportem, wspólnie dążyć do osiągnięcia jakiegoś celu, pójść na bal, na kolację, postanowić sobie, że zwiedzi się wszystkie latarnie morskie lub zamki na świecie.
Nie, lepiej iść do innej/ innego. Nawet po 20 latach, nawet, gdy jest wystarczająco dobrze. Z jakiego powodu? Bo nowa/ nowy bardziej nas pociąga, bo zakochanie, nowe ciało?
Niestety czytając nasze forum, wcale nie można mieć lepszego zdania o związkach.
Wczoraj doszłam do wniosku, że chyba byłam naiwna. Wierzyłam w dobre intencje ludzi, że najważniejsze w życiu jest poczucie wspólnoty budowane latami, dbanie o siebie, wspólne cele i starania. Trudno wchodzić w związki, gdy nie można mieć odrobiny pewności, sygnałów, że ta relacja rokuje.
Czy bralibyśmy kredyt na mieszkanie i cieszyli się tym nabytkiem, gdybyśmy z tyłu głowy mieli myśl, że bank w każdej chwili może się wycofać i zostaniemy z niczym? Czy zaczynalibyśmy studia, gdybyśmy nie mogli mieć pewności, że nawet przy naszych staraniach możemy nie dostać dyplomu? Ot tak, bo rektorowi czy profesorowi się odwidzi, bo mu się znudzimy... To normalne, że potrzebujemy w naszym życiu bezpieczeństwa i przewidywalności. A związek z drugą osobą, szczególnie taki niby bliższy, z płcią przeciwną, jest najbardziej nieprzewidywalnym elementem życia. Nie ma się co dziwić, że ludzie z tego rezygnują i nie potrafią zaufać.
8,124 2021-01-31 13:20:09
Jazda figurowa na lodzie ?
Niezłe emocjeNie lubię ,nie lubię ,nie lubię
Dziś pogoda przepiękna w centrum.
Tyłek czasami uciekał. Więcej niż 70 obawiałem się jechać
8,125 2021-01-31 13:30:14
Próbowałam sobie niedawno zrobić wolne od kawy, ale o 20.00 musiałabym iść spać, w przeciwnym razie zasypiałabym na siedząco
Przy okazji oglądania serialu pomyślałam sobie, że w związkach często ludziom brakuje jakichś emocji, czegoś nowego. A przecież zamiast iść do kogoś innego, można by było zrobić tyle rzeczy razem. Z kimś, kogo już się zna, z kim czujemy się dobrze. Wyjechać w podróż, wspólnie zająć się sportem, wspólnie dążyć do osiągnięcia jakiegoś celu, pójść na bal, na kolację, postanowić sobie, że zwiedzi się wszystkie latarnie morskie lub zamki na świecie.
Nie, lepiej iść do innej/ innego. Nawet po 20 latach, nawet, gdy jest wystarczająco dobrze. Z jakiego powodu? Bo nowa/ nowy bardziej nas pociąga, bo zakochanie, nowe ciało?
Niestety czytając nasze forum, wcale nie można mieć lepszego zdania o związkach.Wczoraj doszłam do wniosku, że chyba byłam naiwna. Wierzyłam w dobre intencje ludzi, że najważniejsze w życiu jest poczucie wspólnoty budowane latami, dbanie o siebie, wspólne cele i starania. Trudno wchodzić w związki, gdy nie można mieć odrobiny pewności, sygnałów, że ta relacja rokuje.
Czy bralibyśmy kredyt na mieszkanie i cieszyli się tym nabytkiem, gdybyśmy z tyłu głowy mieli myśl, że bank w każdej chwili może się wycofać i zostaniemy z niczym? Czy zaczynalibyśmy studia, gdybyśmy nie mogli mieć pewności, że nawet przy naszych staraniach możemy nie dostać dyplomu? Ot tak, bo rektorowi czy profesorowi się odwidzi, bo mu się znudzimy... To normalne, że potrzebujemy w naszym życiu bezpieczeństwa i przewidywalności. A związek z drugą osobą, szczególnie taki niby bliższy, z płcią przeciwną, jest najbardziej nieprzewidywalnym elementem życia. Nie ma się co dziwić, że ludzie z tego rezygnują i nie potrafią zaufać.
"Wczoraj doszłam do wniosku, że chyba byłam naiwna. Wierzyłam w dobre intencje ludzi, że najważniejsze w życiu jest poczucie wspólnoty budowane latami, dbanie o siebie, wspólne cele i starania."
Właśnie bez tych rzeczy związek raczej nie ma sensu. i dlatego stwierdzenia typu " każdy może się wypisać, nie jest czyimś niewolnikiem" wydają mi się uproszczeniem. Takim odwróceniem się na pięcie "bo tak".