No właśnie ciekawostka, jeszcze nie jadłam , ale jestem namawiana by spróbować, tylko teraz nie ma okazji. Wydaje mi się bardzo ciężkie i jakoś mnie niekoniecznie kusi, ale jak będzie okazja spróbuję.
Te wszystkie szczyty górki są mega piękne, jak z pocztówek. Na jaką nie pójdziesz małą czy duży to widoki bajkowe. Polecam odwiedzić Szwajcarię .
Ja Bagienniku w te bardzo śnieżne dni zauważyłam na śniegu latające robaki, przypominające konstrukcją komary, ciekawe dlaczego teraz latają.
7,671 2021-01-19 22:08:59
7,672 2021-01-19 22:43:55 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-19 22:46:30)
Wprawdzie nie jestem entomologiem, ale kiedyś z jednym znajomym na ten temat rozmawiałem, a on akurat był specjalistą od tejże grupy..
To prawdopodobnie jakieś owady z grupy muchówek, będące elementem tzw fauny naśnieżnej. Pojawiają się zwykle od jesieni do wiosny(listopad - kwiecień)..
W Polsce spotykane w górach, występują też w Szwajcarii Często są to relikty z okresu polodowcowego, które zachowały się jedynie w wysokich górach i są przystosowane do życia w zimnym klimacie.
Coś podobnego do tego? :
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pozmrokowate
7,673 2021-01-19 23:00:08
Bagienniku zdjęcia niesamowite, ładnie słoneczko poświeciło, ale zimnicę macie. Chyba taką zimę jak w tym roku kojarzę z 10 lat wstecz. Jeszcze na drogach były lodowe koleiny, a ja sobie wymyśliłam, że na rowerze pojadę (puk, puk w czółko) jak sie raz wyglebałam na kolana to sie wyleczyłam z rowerowych wycieczek w takich okolicznościach przyrody
.
Morfeuszu Pan Antoni Huczyński robił sobie krioterapię w beczcePiegusko napisz choć krótko co u pani Zenkowej, czy polepszyło jej się choć troszkę
Ja dzisiaj zrobiłam kapusty kiszonej na kolejny miesiąc i klocuchy, na słodko.
Na obiada ziemniaki z fasolą i kapustą kiszoną.
Tutaj w czwartek ma być +9 stopni.
KLOCUCHY, Adela dla ciebie i twojej córki, może jeszcze komuś przypadną do gustu
SKŁADNIKI (12 batoników):
1 szkl. daktyli
2 szkl. ryżu preparowanego* (z można wykorzystać także pokruszone wafle ryżowe, chrupiąca pszenica/gryka/orkisz, płatki kukurydziane, czy amarantus ekspandowany )
1/2 szkl. orzechów ziemnych (najlepiej solonych)
6 czubatych łyżek masła orzechowego
100g gorzkiej czekoladyDaktyle zalewamy wrzątkiem, albo rozmiękczamy w garnku na parę odstawiamy na przynajmniej 15 minut, po tym czasie blendujemy je z odrobiną wody w której się moczyły na zupełnie gładką, kremową masę (jak najmniejszą odrobiną wody)
• Orzechy ziemne siekamy na mniejsze kawałki
• Do dużej miski wsypujemy ryż preparowany, posiekane orzeszki, masło orzechowe oraz mus z daktyli. Wszystko dokładnie mieszamy, najlepiej przy pomocy dłoni
• Z powstałej masy formujemy batoniki, które układamy na talerzu wyłożonym papierem do pieczenia, następnie odstawiamy do lodówki na 30 minut
• Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej
• Schłodzone wcześniej batoniki oblewamy w czekoladzie i odkładamy ponownie na papier do pieczenia
• Oblane czekoladą batoniki odstawiamy do zastygnięcia, następnie przechowujemy w lodówce w szczelnie zamykanym pojemniczku.
Kochana, takie klocuchy kiedyś robiłam, daaawno temu, kiedy to nie znano u nas masła orzechowego. Zapomniałam o nich. Dla mojej córki będzie to murowany faworyt, głównie ze względu na owo masło. Fajnie.
Jeździłam zimą na rowerze. Ale po mieście. Trafiłam niestety parę razy na niespodzianki w postaci kawałka oblodzonej drogi. Kiedyś na czymś takim malowniczo się wywaliłam, a ziemniaki które wiozłam w koszyku, bo byłam na zakupach efektownie wysypały się po jezdni. z włoszczyzną chyba i bułkami.
Jadłam kiedyś founde ( czy jakoś), i nawet dobre to było, dużo zależy od sera. Ale faktycznie ciężkie jak diabli. Z winem koniecznie.
7,674 2021-01-19 23:00:50
Dobry wieczór.
Paslawku, współczuję i ściskam dłoń.
Ta pani Zenkowa, o której ostatnio pisałam, dziś umarła.
Do mnie zadzwonili ze szpitala, że wznawiają przyjęcia.idę jutro na oddział.syn bardzo chciał zostać sam w domu więc Zgodziłam się na to, ale boję się jak sobie poradzi w środku zimy z piecem i całą resztą.Poprosiłam moją siostrę, żeby miała go na oku.
A poza tym to kiepsko się dzisiaj czuję Jestem zmęczona i humor mi nie dopisuje. uciekam spać.
dobranoc, Wybaczcie pisownię.
7,675 2021-01-19 23:09:15
Piegusko ku**a mać nie powiem co o tym myslę. Piegusko dużo snu który da ci siły i wypoczynek. Trzymajcie się .
Bagienniku to ten robalek latają sobie teraz.
Adelko ciesze się, że trafiłam w wasz gust
7,676 2021-01-19 23:10:55 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-19 23:12:19)
Jakiś taki smutno ten tydzień się zaczął.
Trzymaj się, Piegusku, dobry z Ciebie człowiek. Mam nadzieję, że długo tam nie zostaniesz.
7,677 2021-01-19 23:19:39
Dobry wieczór.
Paslawku - przytulam wirtualnie.
Smutny czas dla Ciebie. Dobrze, że dajesz sobie przyzwolenie na smutek, bo to jest potrzebne.
Ja po smierci mojej Mamy bardzo długo nie mogłam dojść do siebie. Nawet teraz robi mi się smutno, a minęło już 16 lat.
7,678 2021-01-20 00:26:45
Dziękuje Luc
7,679 2021-01-20 09:58:37 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2021-01-20 10:08:53)
Ajko, fajny filmik podesłałaś, ten pan Huczynski jest bardzo pozytywnym człowiekiem, twardziel z niego, że już od rana tak wyczynia.
Można też tak https://youtu.be/0XvQzUQGC_0
Piegusku trzymaj się, szybkiego wyjścia że szpitala.
7,680 2021-01-20 10:13:24
Piegus
Pisz do nas z tego szpitala. Tam sporo czasu na rozkminy. Czemu musisz tam być?( O ile mogę spytać?)
7,681 2021-01-20 10:40:23
Trzymaj się mocno Piegusie szybkiego wyjścia ze szpitala!
7,682 2021-01-20 10:48:35
Wszystkiego dobrego Piegus w szpitalnym świecie ,bądź tam tyle ile trzeba i ile konieczne.
7,683 2021-01-20 11:49:47 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-20 11:50:11)
Wczoraj w radio była dyskusja na temat depenalizacji maryśki. Że lewica nad tym pracuje. Myślę sobie-z góry skazane toto na niepowodzenie. A z drugiej-czy z tego powodu zupełnie odpuścić dyskusję na ten temat?
Fakt, że w wielu krajach są absurdalne przepisy, Niemce "mogą palić, ale nie posiadać". To ciekawe, hehe.
7,684 2021-01-20 14:13:07 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-20 19:22:11)
Wczoraj w radio była dyskusja na temat depenalizacji maryśki. Że lewica nad tym pracuje. Myślę sobie-z góry skazane toto na niepowodzenie. A z drugiej-czy z tego powodu zupełnie odpuścić dyskusję na ten temat?
Fakt, że w wielu krajach są absurdalne przepisy, Niemce "mogą palić, ale nie posiadać". To ciekawe, hehe.
Koncerny te największe od używek szykują się i już mają swoje plany zmieniają podejście,obliczają przyszłe zyski z marihuany, więc będą naciskać i lobbować za tym żeby zalegalizować dystrybucję,produkcję.
Jak to często bywa amerykańskie rozwiązania mogą być wzorcem,na tę chwile w Europie panują bardzo różnorodne rozstrzygnięcia prawne.
A co z tego wyniknie z depenalizacji i legalizacji,to jak zwykle czas pokaże ,jakie będą skutki to za kilka lat okaże się,Holendrzy jakoś przeżyli i żyją z tym więc nie ma jakiejś wielkiej katastrofy ,tylko że dobrze jest wiedzieć o ciemniejszej stronie również palenia ,to nie witaminy dobre dla wszystkich i dla każdego.
Największy jest problem z małolatami ,u nas dodatkowo z korupcją i niewydolnością władzy w egzekwowaniu przepisów,bardzo często mętnych i niejasnych,przypadek medycznej marihuany ,która niby u nas jest legalna nie napawa optymizmem.
7,685 2021-01-20 14:21:43
Coś tak czuję, że będziemy bastionem w tym temacie, biorąc pod uwagę coś oczywistego, moim zdaniem, to znaczy leczenie tej sławnej padaczki, czy wspomaganie przy nowotworach. Taki upór powoduje, że zaczynam się wkurzać.
7,686 2021-01-20 15:50:40 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-20 15:51:29)
Holandia jakoś sobie żyje z tym faktem, że trawka jest tam legalna. Niby wzięło się to stąd, iż dawniej mieli problem z narkomanią, gdzie używane były twarde narkotyki, to zdecydowali się zalegalizować marihuanę, żeby nieco, hmm, odciążyć popyt na odurzanie się a tym samym uniknąć gorszych skutków zażywania tych twardych. Jak to teraz wygląda dokładnie - nie wiadomo, bo z nikim nie rozmawiałem na ten temta dokładnie..W kązdym razie w takim Amstedamie coffe-shopy są praktycznie na każdej ulicy.
Problem z decyzjami, dotyczącymi kontrowersyjnych kwestii sa nadużycia czy właśnie biurokracja lub trudność w egzekwowaniu przepisów, utrudniająca nawet najprostsze procedury. To, żę medyczna marihuana może być skuteczna nie rozwiązuje problemu jak to wszystko "ugryżć" od strony prawnej i technicznej. Z drugiej strony można się spodziewać prostestów niektórych środwisk, uzasadaniająćych swoją obawę tym, że skoro ktoś sięgnie po 1 skręta, to od razu wyląduje na odwyku, bo za jakiś czas sięgnie po twarde narkotyki. Przyznam się uczciwie, że od zapalenia powstrzymała mnie jedynie cena zioła, bo nie opłacało mi się kupować dla samego siebie. A już prędzej zapaliłbym skręta, niż zwykłego papierosa.
7,687 2021-01-20 16:07:18 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-20 16:08:41)
Przypomniało mi się, że Kora odbierała paczuszkę z towarem, zaadresowaną na swojego psa.
Mam córkę w wieku imprezowym, i naprawdę wolałabym, żeby krążyły tam skręty czyste, i legalne, niż jakieś niewiadomo skąd i jeszcze kupowane od dilerów. Tak jak alkohol, z niewiadomego źródła.
Nie jestem jakąś szczególną entuzjastką zioła, żeby nie było. Na mnie działa dobrze, jeśli sama mam dobre samopoczucie. Były zabawne sytuacje, jakieś smiechawki, itp. Ale w czasie depresyjnym- nie ma mowy.
Może byłoby łatwiej poradzić sobie z dopalaczami? Cena gra rolę, ale niektórzy pewno by woleli zażyć THC, a nie trutkę na szczury. Jakaś część idiotów poszłaby po skręta do sklepu, być może.
A z papierosami mam to samo. Nie palę, więc jakby co...
7,688 2021-01-20 18:58:32
Ja doceniam, że zalegalizowano marihuanę medyczną. Dorota Gudaniec, która o to walczyła dla swojego syna i innych chorych na padaczkę to niesamowita osoba.
Próbowałam kiedyś zaciągnąć sie skrętem, ale strasznie ten mach mi zorał gardło. To był mega ból. Więcej już mnie nie ciągnęło. Co do legalizacji, zwyczajnej mrihuaniny to nie czuję by to było niezbędne do życia, ale oceniam to ze swojego punktu widzenia więc może czego nie wiem na temat jej "zalet". Wydaje mi się, że gdyby nawet była legalna to i tak byłyby jakies szemrane typy, które sprzedawałyby gów**ny produkt małolatom, które w sklepach musiałyby się legitymować. No ciekawe jak to się skończy.
7,689 2021-01-20 20:17:36 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-20 20:18:28)
Hejka!
Pozdrawiam serdecznie z darmowych wczasów.
Nie rozpiszę się na telefonie, dyktować głupio, gdy sąsiadka z łóżka obok wszystko słyszy.
Kurde, zastrzyki nam wymyślili. Jakieś witaminowe z grupy B. W tyłek ładują. Bezbolesne to nie jest
7,690 2021-01-20 20:20:06
Pewnie szybko i krótko utną temat. Hostię przyjmować, a nie maryśkę.
Ajko, no nie zawsze tak jest, nie zniechęcaj się
7,691 2021-01-20 20:30:52 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-20 20:31:07)
Piegusko to ja od razu głupawki dostałam na te zastrzyki w tyłek i sobie wyobraziłam, że wyjdziesz ze szpitala z brazylijskimi pośladkami
Adela teraz okazji już nie ma
7,692 2021-01-20 20:35:12
Zdajecie sobie sprawę z tego, że miękkie narkotyki też wpływają na postrzeganie rzeczywistości? Nie macie nic przeciwko legalizacji kolejnych używek? Mnie się zawsze wydawało, że wystarczy, że alkohol jest dostępny. A i tak widać, co robi z niektórymi.
7,693 2021-01-20 20:53:09 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-20 20:55:30)
W sytuacji, kiedy coś jest nielegalne, a powszechne- co zrobić? Przecież to walka z wiatrakami. Tak jak z aborcją. Bez problemu znajdzie się lekarza, jeśli jest potrzeba.
Używki, jak i alko są dla dorosłych. Czemu alko jest legalne, skoro też zmienia świadomość? Bo jest powszechne. W niewielkich ilościach naprawdę nie przynosi wielkiej szkody. Tak samo rzecz ma się z trawą. Do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem. A na dłuższą metę wolę towarzystwo upalone, niż schlane. Po maryśce najwyżej goście ze zdumieniem będą kontemplować rzeczywistość, albo mieć głupawkę śmiechową, a po alko rzygu rzygu i agresor się włącza często.
Piegusie-
Tyłek to będzie Cię boleć, jak przyjadę i pójdziemy na rolki
7,694 2021-01-20 20:53:40
coś do posłuchania na wieczór
7,695 2021-01-20 21:01:09 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-20 21:09:05)
Pomijając ewentualne zastosowanie "zioła" w medycynie, to rzeczywiśćie jest tak, jak wpsomina Adela: jeśli pewna substancja jest tak powszechna a jednocześnie nielegalna, to dodatkowo zyski z jej sprzedaży idą wysoko w górę i zarabiają na tym przemytnicy, kartele czy nawet zwykli handlarze. Swego czasu nawet chyba niektórzy amerykańscy politycy postulowali za legalizacją twardych narkotyków(!), bo to w sposób gwałtowny zmniejszyłoby popyt i ceny białego proszku na rynku a meksykańskie kartele poszłyby z torbami. Ci ludzie mieli tak niewyobrażalnie wielkie pieniądze, żę mogli kupować WSZYSTKICH i czuć sie absolutnie bezkarnie. Taki gość, jak "El Chapo" był w stanie zapłacić 70 osobom, aby ułatwili mu ucieczkę z więzienia....motocyklem przy pomocy wykopanego, podziemnego tunelu.
Jeśli coś jest legalne, to już każdy możę zadecydować o sobie i o tym, ile i jak często sięga po taką używkę. W Holandii sprzedaż zioła jest dozwolona od 18. roku życia a w coffe shopach panują reguły surowsze, niż w normalnej knajpie , nie możesz np wejść w ciemnych okularach, żęby mogli widzieć Twoją twarz. Dlatego, można się spierać równie dobrze na temat alkoholu, bo przecież nie każdy kto pije, od razu staje się alkoholikiem..
7,696 2021-01-20 21:22:59 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-20 21:23:22)
Chyba jednak ryzyko nałogu jest większe, gdy coś jest bardziej dostępne. Alkohol wystarczy. W nadmiarze i tak wyrządza dość szkód.
7,697 2021-01-20 21:25:07 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-20 22:17:52)
Prohibicja nie przyniosła żadnych pożądanych efektów, ani nie osiągnęła zamierzonych celów,podobnie wojna z marihuaną.
Szkodliwość alkoholu jest większa niż szkodliwość THC dla osób uzależnionych i tak samo wolnych od uzależnienia.
Całe tło historyczne jest istotne żeby zobaczyć proces delegalizacji konopi ,przyczyny i skutki - brutalne interesy po prostu i polityka miały wpływ i ogromną rolę na kształtowanie opinii.
Dla mnie marihuana może być legalna i tak nie sięgam i nie mam zamiaru palić swoje wypaliłem ,natomiast widać nieuczciwe traktowanie ludzi i nierówne względem THC i alkoholu .Traktowanie jednak wszystkich ludzi jak potencjalnie bezmyślnych,groźnych dla otoczenia narkomanów palących marihuanę jest nie w porządku moim zdaniem ,ponieważ nie ma udowodnionej w żaden sposób zależności 100% z samego faktu palenia na to że ktoś będzie uzależniony automatycznie i nieuchronnie podobnie z alko nie każda osoba pijąca jest alkoholikiem lub pijakiem kwestia dlaczego jedni ludzie się uzależniają jest kwestią osobną.Mitem jest też że marihuana jest cudowna i nikomu nie zaszkodzi ma swoje szkodliwe działanie zwłaszcza ta modyfikowana w celu zwiększania ilości THC w konopiach.
Przyjmuje się nie wiem na jakiej podstawie że marihuana może o wiele bardziej spowodować narkomanię u obywateli jakoś legalizując ją, przesłanki tego przekonania są bardzo mgliste a niektóre założenia mityczne niczym nie poparte,natomiast alkohol jakoś nie budzi takich obaw już od jakiegoś czasu, chociaż wszelkie definicje narkotyku pasują również do alkoholu jak ulał.
Bez sensu jest też karać ludzi za słabości,choroby czy nawet skłonności do tego predyspozycje,nie tędy droga do udoskonalania rasy ludzkiej .
Potrzeba jednak wnikliwych analiz i najlepszych rozwiązań żeby uchronić młode najbardziej podatne organizmy przed uzależnieniem.
Kwestia palenia marihuany i picia alkoholu jednocześnie, jest też jeszcze bardzo istotna,niestety skutki tego zjawiska są jeszcze mało zbadane i słabo opisane zwłaszcza u młodych ludzi.
7,698 2021-01-20 21:27:56
Piegusko to ja od razu głupawki dostałam na te zastrzyki w tyłek i sobie wyobraziłam, że wyjdziesz ze szpitala z brazylijskimi pośladkami
Adela teraz okazji już nie ma
Jakby tak wyszło z tymi zastrzykami, to trzeba by opatentować i otworzyć klinikę. " Z witaminy B iniekcje , i chłop znowu ma erekcję"
7,699 2021-01-20 21:28:01
Właśnie, szczególnie połączenie marihuany i alkoholu jest szkodliwe. Na pewno każdy używający będzie dbał o to, żeby nie łączyć tych używek. A już z pewnością każdy zadba o umiar.
7,700 2021-01-20 21:39:46 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-20 21:40:31)
Właśnie, szczególnie połączenie marihuany i alkoholu jest szkodliwe. Na pewno każdy używający będzie dbał o to, żeby nie łączyć tych używek. A już z pewnością każdy zadba o umiar.
Tu nie ma doskonałych rozwiązań,dotychczasowe zakazy,kary, jednak nie mają dobrego wpływu na ludzi i nie wszyscy złapani za posiadanie sięgają obowiązkowo dna w nałogu niektórzy wcale nie są nałogowcami.
Większość palaczy nie zagraża jak się okazuje porządkowi publicznemu .
7,701 2021-01-20 21:42:39
Syl napisał/a:Właśnie, szczególnie połączenie marihuany i alkoholu jest szkodliwe. Na pewno każdy używający będzie dbał o to, żeby nie łączyć tych używek. A już z pewnością każdy zadba o umiar.
Tu nie ma doskonałych rozwiązań,dotychczasowe zakazy,kary, jednak nie mają dobrego wpływu na ludzi i nie wszyscy złapani za posiadanie sięgają obowiązkowo dna w nałogu niektórzy wcale nie są nałogowcami.
Większość palaczy nie zagraża jak się okazuje porządkowi publicznemu .
Zagrażają sobie i bliskim relacjom, które tworzą, o ile w ogóle im się to uda.
7,702 2021-01-20 21:53:33
paslawek napisał/a:Syl napisał/a:Właśnie, szczególnie połączenie marihuany i alkoholu jest szkodliwe. Na pewno każdy używający będzie dbał o to, żeby nie łączyć tych używek. A już z pewnością każdy zadba o umiar.
Tu nie ma doskonałych rozwiązań,dotychczasowe zakazy,kary, jednak nie mają dobrego wpływu na ludzi i nie wszyscy złapani za posiadanie sięgają obowiązkowo dna w nałogu niektórzy wcale nie są nałogowcami.
Większość palaczy nie zagraża jak się okazuje porządkowi publicznemu .Zagrażają sobie i bliskim relacjom, które tworzą, o ile w ogóle im się to uda.
To mówimy raczej o osobach uzależnionych od narkotyków ,a nie ma znaku równości że jak ktoś jest palaczem THC jest już narkomanem ,z resztą narkomani też są różni tak jak alkoholicy .
O wiele więcej było by przesłanek do delegalizacji alkoholu ze względu na jego działanie, jak by przyjąć te same kryteria co do marihuany.
7,703 2021-01-20 21:58:03
Syl napisał/a:paslawek napisał/a:Tu nie ma doskonałych rozwiązań,dotychczasowe zakazy,kary, jednak nie mają dobrego wpływu na ludzi i nie wszyscy złapani za posiadanie sięgają obowiązkowo dna w nałogu niektórzy wcale nie są nałogowcami.
Większość palaczy nie zagraża jak się okazuje porządkowi publicznemu .Zagrażają sobie i bliskim relacjom, które tworzą, o ile w ogóle im się to uda.
To mówimy raczej o osobach uzależnionych od narkotyków ,a nie ma znaku równości że jak ktoś jest palaczem THC jest już narkomanem ,z resztą narkomani też są różni tak jak alkoholicy .
O wiele więcej było by przesłanek do delegalizacji alkoholu ze względu na jego działanie, jak by przyjąć te same kryteria co do marihuany.
Marihuana to narkotyk. Wpływa na postrzeganie siebie i tego, co dzieje się wokół. Szczególnie destrukcyjna w połączeniu z alkoholem, chociaż oczywiście sam alkohol też daje radę.
7,704 2021-01-20 22:11:14 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-20 22:13:17)
Nie da się tego rozpatrywać bez uwzględnienia polityki i interesów, niestety.
Przestańsmy ciągle demozizować te używki..Może jestem naiwny według niektórych, ale widzę zasadniczą różnicę między trawą a "działką" amfetaminy czy "kreską" koki. Nie popadajmy w paranoję, że każdy, kto sobie zapali skręta skończy w rynsztoku lub spowoduje wokół siebie anarchię, bo zniszczy relacje, jakie panują w jego rodzinie czy wśród znajomych. Takie czarno-białe widzenie, w każdej zresztą spawie, jest mocno niezdrowe. Zalegalizowanie "zioła" nie oznacza, że nagle tłum ludzi się rzuci do coffe-shopów, gdzie będą kupować zapasy na kilka lat..Nie każdego będzie na to stać, mimo, że zapewne ceny spadną. W Holandii, gdzie to jest legalne średnio 1 gram marihuany kosztuje 12-15 euro a porcje kupuje się zazwyczaj po kilka gramów. Wątpię, czy każdego zachęci taka cena.
Powtarzam: gdyby nie wysoka cena, to sam z chęcią bym zapalił, co nie oznacza chyba, że stanę się uzależniony i będę szukał, nawet w PL, źródeł trawki.
7,705 2021-01-20 22:16:18
Nie da się tego rozpatrywać bez uwzględnienia polityki i interesów, niestety.
Przestańsmy ciągle demozizować te używki..Może jestem naiwny według niektórych, ale widzę zasadniczą różnicę między trawą a "działką" amfetaminy czy "kreską" koki. Nie popadajmy w paranoję, że każdy, kto sobie zapali skręta skończy w rynsztoku lub spowoduje wokół siebie anarchię, bo zniszczy relacje, jakie panują w jego rodzinie czy wśród znajomych. Takie czarno-białe widzenie, w każdej zresztą spawie, jest mocno niezdrowe. Zalegalizowanie "zioła" nie oznacza, że nagle tłum ludzi się rzuci do coffe-shopów, gdzie będą kupować zapasy na kilka lat..Nie każdego będzie na to stać, mimo, że zapewne ceny spadną. W Holandii, gdzie to jest legalne średnio 1 gram marihuany kosztuje 12-15 euro a porcje kupuje się zazwyczaj po kilka gramów. Wątpię, czy każdego zachęci taka cena.
Powtarzam: gdyby nie wysoka cena, to sam z chęcią bym zapalił, co nie oznacza chyba, że stanę się uzależniony i będę szukał, nawet w PL, źródeł trawki.
Spróbuj, będziesz mógł nam poopowiadać. Związków nie planujesz, więc w Twoim przypadku konsekwencje będą mniejsze.
7,706 2021-01-20 22:29:08 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-20 22:29:23)
Syl, naprawdę uważasz, że zapalenie jednego skręta na miesiąc lub rzadziej, czyni z człowieka narkomana niezdolnego do nawiązania bliskich relacji..
Proszę Cię..
Szanujmy się, bo zdrowy rozsądek się przydaje..To ja powinienem możę przestać wypijać te 2-3 piwa tygodniowo, bo jeszcze zrujnuje życie ludziom wokół..
7,707 2021-01-20 23:50:24 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-20 23:54:30)
Jak człowiek zapali sobie raz na jakiś czas to luzik, tylko ze nie zawsze kończy się na tym jednym razie, niektórzy się uzależniają. Od czego to zależy, nie wiem, chyba po prostu niektóre osoby maja takie predyspozycje i tyle.
Syl, masz jakieś przykre doświadczenia z tym związane? Bo takie wnioski mi się nasuwają...
Ja to jestem nudna jedyne moje uzależnienie to kiedyś guma do żucia
ale rzuciłam, bo juz zaczęła mi szczeka przeskakiwać od tego mielenia jęzorem
Trawki nigdy nie paliłam, nie lubię tego zapachu, mdli mnie, po inne rzeczy nie siegalam, mimo, ze miałam okazje. Kiedyś chłopak prawie przy mnie się przekręcił, takiego szoku wtedy doznałam, ze takie "atrakcje" nie dla mnie
Bagiennik, od piwa tylko brzuchol Ci urośnie przyznaj, schudłeś po tym wyjeździe? Na pewno
także jakiś czas jeszcze piwko nie zaszkodzi
7,708 2021-01-21 00:20:20
Bywa tak że osoby, które były czy są w bliskiej relacji z osobą uzależnioną, nie ważne już od jakich środków będą na pewno mniej liberalne w swoich poglądach na używki a wręcz bardzo zasadnicze, one wiedzą jak demokratyczne są choroby uzależnień, jak dopadają tych z tytułami i tych bez, tych pięknych i tych brzydkich, lubianych i nie, ja z kolei wiem, że pewnych przeobrażeń nie zatrzyma i dlatego nie chce mi się rozdzierać szat, dawno doszłam do wniosku że każdy ma swoje życie i niech się z nim szarpie, można kogoś wesprzeć dobrym słowem lub wyrazić swoją opinię ale życia za kogoś nie przeżyjemy.....pomyślałam teraz że właściwie nic co jest masowym produktem za bardzo mi nie imponuje. Nim skończyłam dwadzieścia lat tylu rzeczy byłam pewna, multum, z każdym rokiem coś mniej, obecnie nawet moje 100%pewności że jak się urodzisz to i na pewno umrzesz zostało zachwiane w obliczu pomysłowości obecnego świata
7,709 2021-01-21 00:47:22 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2021-01-21 00:48:15)
W sytuacji, kiedy coś jest nielegalne, a powszechne- co zrobić? Przecież to walka z wiatrakami. Tak jak z aborcją. Bez problemu znajdzie się lekarza, jeśli jest potrzeba.
Używki, jak i alko są dla dorosłych. Czemu alko jest legalne, skoro też zmienia świadomość? Bo jest powszechne. W niewielkich ilościach naprawdę nie przynosi wielkiej szkody. Tak samo rzecz ma się z trawą. Do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem. A na dłuższą metę wolę towarzystwo upalone, niż schlane. Po maryśce najwyżej goście ze zdumieniem będą kontemplować rzeczywistość, albo mieć głupawkę śmiechową, a po alko rzygu rzygu i agresor się włącza często.Piegusie-
Tyłek to będzie Cię boleć, jak przyjadę i pójdziemy na rolki
Podzielam Adela Twoje myślenie. Kiedyś sam się upaliłem nieźle, z 20 lat temu, z 3 buchy i zaje.... odlot .Nie sięgałem po to nigdy więcej, może kiedyś, nie wykluczam. W padaczkach, tych silnych, stwierdzone jednak, że pomagało thc. Obecne przepisy są, jakie są,
to jak udawanie,że prostytucja nie istnieje.
7,710 2021-01-21 08:25:56 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-21 08:35:48)
Syl, naprawdę uważasz, że zapalenie jednego skręta na miesiąc lub rzadziej, czyni z człowieka narkomana niezdolnego do nawiązania bliskich relacji..
Proszę Cię..
Szanujmy się, bo zdrowy rozsądek się przydaje..To ja powinienem możę przestać wypijać te 2-3 piwa tygodniowo, bo jeszcze zrujnuje życie ludziom wokół..
Jeden na miesiąc nie zaszkodzi, wiele uzależnionych osób tak myślało na początku. Na pewno warto spróbować...
Jak człowiek zapali sobie raz na jakiś czas to luzik, tylko ze nie zawsze kończy się na tym jednym razie, niektórzy się uzależniają. Od czego to zależy, nie wiem, chyba po prostu niektóre osoby maja takie predyspozycje i tyle.
Syl, masz jakieś przykre doświadczenia z tym związane? Bo takie wnioski mi się nasuwają...
Tak, te doświadczenia pozwalają na takie wnioski.Używki nigdy nie staną się czymś dobrym.
7,711 2021-01-21 10:08:27 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-21 10:09:10)
Mięstus, otóż to! Pomijając kwestię legalizacji, do której mam mieszane uczucia, uwzględniając zresztą wiele czynników, to sam fakt, że ktoś sobie zapali nei czyni z niego z automatu nałogowego ćpuna. Przekonanie, że każdy stanie się nałogowcem, kto tylko spróbuje jest zwyczajnie absurdalne. Można to zresztą przełożyć na wszystko, z alkoholem na czele. Zresztą w kwestii alkoholu też nieraz spotkałem się z opinią osób, które nie widza różnicy między alkoholikiem, pijacym codziennie a kimś, kto sobie od czasu do czasu, wypije kieliszek wina czy te 2 piwa, dajmy na to w weekdend. To, że ktoś ma złe doświadczenia, nie oznacza, że należy przekładać to na całą populację
Co do piwa, to tam, w Holandii pozwalałem sobie na 2 do 4 w weekend, czasami mniej..Obok w pokoju zaś miałem sąsiadów, którzy codziennie ładowali po 5-6 a w weekdendzik wódeczkę w ilościach hurtowych.
Na brzuch nie narzekam, bo do tej pory zresztą i tak pracowało się w terenie, gdzie było duuużo ruchu więc nawet nie dałem brzuszkowi szansy, aby urósł
Schudłem w tej robocie nawet
Waga i BMI w normie:D
7,712 2021-01-21 10:25:21 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-21 10:35:00)
U mnie dziś wiosna. Bałwany straciły głowy i przybrały dziwne pozy.
W pracy dziś imieniny, na śniadanie jadłam tort z bitą śmietaną.
Żadnych używek nie było, wszystko wypite
Kilka razy w życiu zapaliłam, gandzię ale nie ciągnęło mnie jakoś specjalnie. Zresztą kiedyś kupiłam sobie mentolowe papierosy, ale więcej rozdałam, niż wypaliłam. Trwało to jakieś pół roku, i w ogóle mnie nie kręciło
No. Faktem jest, że po jednym "machu" można być bardziej zakręconym niż po jednym drinku. No ale to kwestia indywidualna. Nie znosiłabym, gdyby ktoś z kim jestem w relacji ciągle jarał, tak jak np pije się piwo. Raczej rekreacyjnie.
7,713 2021-01-21 11:06:33 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-21 11:10:45)
Dla mnie papierosy , alkohol i tego typu rzeczy są jak czekolada: jak mi smakują używam. Kojarzą mi się towarzysko. O zgrozo papierosy mi smakowo niestety podchodzą. Więc zdarzało się zapalić ale że są wybitnie szkodliwe to unikam świadomie. Zresztą płuca od razu jakieś cięższe
czasami zdarza mi się zapalić towarzysko. 1 , lub 3 w roku w akademiku było więcej ale to dawne czasy.
Nigdy mnie nie ciągnie nałogowo.
Ale z nałogowym palaczem bym być nie mogła na pewno.
W stan mocnego wyluzowania to potrafię się wprowadzić i bez wspomagaczy kwestia towarzystwa
Nie kusi mnie spróbować Maryśki bo widziałam jak się ludzie zachowują:) a nawet w stanie wyluzowania lubię jednocześnie kontrolę.
I tak jak dobry tytoń np w szwajcarskich Marlboro pachnie pięknie to trawka dla mnie paskudnie. A jestem wrazliwa na zapachy mocno.nawet mam jakieś kosmetyki z olejem konopnym teraz i też mi śmierdzą chociaż są rewelacyjne w działaniu. Zabijam innym kosmetykiem ten zapach.
7,714 2021-01-21 11:17:17 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-21 11:18:05)
Spoko, nikt przecież nie zmusza nas do palenia czy picia W tym wszystkim o to chodzi, aby kierowac się własnym wyborem, ale nie osądzać od razu czy nie PRZEsądzać o losie każdego,
kto sobie zapali czy popije. Sam do zwykłych papierosów czuję wręcz wstręt, bo moja Mama paliła dużo w mieszkaniu, w okresie mojego dzieciństwa, jak również osoby z najbliższej rodziny.
Tutaj się pojawia ciekawa rzecz: jak widzę atrakcyjną dziewczynę/kobietę, która sięga po papieroska, to od razu traci w moich oczach Idzie ktoś przede mną ulicą i pali, to się odsuwam, jak leci na mnie obłoczek dymu..
7,715 2021-01-21 11:53:05 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-21 12:12:26)
Marihuany jak żyję, nie próbowałam, choć miałam okazję. Nie widzę nic atrakcyjnego w krztuszeniu się dymem.
Natomiast zdania i argumenty co do legalizacji są tak podzielone, że mnie trudno się do tego jednoznacznie ustosunkować.
7,716 2021-01-21 12:19:33
Pisałam, że wszystko wypite, a tu szef przyniósł dwa szampany i wino.
Ale to raczej nie na dziś, niedługo ma urodziny, i dlatego.
Jeszcze szefowa zrobiła mi kawkę, siedzę i popijam zagryzając czekoladkami.
Może w związku mi nie poszło, ale w robocie jak najbardziej
7,717 2021-01-21 12:25:25
Adela - prawdziwie sielsko anielsko
7,718 2021-01-21 12:28:34
Tak, to prawda. Czasami czuję się, jakby szefostwo było kimś w rodzaju cioci i wujka. Ale to mała firma, a ja już tu siedzę 10 lat.
7,719 2021-01-21 13:15:19
Bagienniku, moje zdanie i Twoje rozumienie mojego zdania to dwa bieguny. Ja nikogo nie zachęcam ani nie zniechęcam, nie przekreślam ani wrzucam do żadnego worka. O ile rozumiem okazjonalną degustację alkoholu, o tyle nie wiem, po co dodawać do tego trawkę. Jako wzmocnienie doznań? A mało jest ich w życiu? Jeśli ktoś czuje potrzebę zapalenia skręta, to albo dostosowuje się do towarzystwa, albo potrzebuje dodatkowego bodźca, żeby poczuć się szczęśliwym. Ale wtedy lepiej zapłacić terapeucie niż dilerowi.
7,720 2021-01-21 15:05:38
Okazało się, że to jednak na dzisiaj. Te szampany i wino.
Takie j at piękne słońce, że chyba pójdę na spacer,
Zjedliśmy całą zagryzkę z lodówki i jeszcze sąsiadka doniosła serdelki. A już obawiałam się, że szef chce ogłosić jakiś przestój, cZy coś..
Syl, mieszanie alko że maryśką średnio mi pasuje, jestem raczej umiarkowana, as le są ludzie że kyórych jak poniesie, to chcą dalej i więcej.
Ja wiem, płacenie terapeucie? Tu nie chodzi o poczucie szczęścia, raczej o przejechanie się kolejką w Disneylandzie. Jeśli tylko Maryśka potrafi uszczęśliwić, no to jest problem.
7,721 2021-01-21 15:49:55 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-21 15:50:15)
Syl, ależ ja NIGDZIE nie wspomniałem o bezpośrednim mieszaniu wódy z ziołem, przynajmniej tak, żeby sobie strzelić bucha i popić gorzałą od razu, albo odwrotnie. Tego akurat nie mam zamiaru próbować, bo elementarna wiedza z zakresu fizjologii człowieka mi na to nie pozwala. Tak samo nie biorę pod uwagę palenia/picia po to, aby się do kogoś dostosować, bo to uważam za chore. Cały czas ,myślę tutaj o okazjonalnym, samowolnym wypiciu czy zapaleniu, gdzie czerpanie z tego przyjemności nie jest jedynym celem człowieka, ale zwyczjanie spróbowaniem czegoś, co dodatkowo nie musi skończyć się stoczeniem się na dno.
Akurat tutaj, w Polsce skutecznie mnie blokuje prawo - mam zbyt duży szacunek do KK a poza tym z góry zakładam, że wolę nie sprowadzać na siebie kłopotów, więc zostane przy tym piwku
Szampan i serdelki? - to u mnie by się skończyło w wiadomy sposób
7,722 2021-01-21 15:58:01
No zgłodniałam, bo z rana jadłam tylko tort.
Serdelki z musztardą, a był też chlebek i ogórki.
Ciekawe jakie menu ma Piegus?
Mortadela i serek topiony?
7,723 2021-01-21 18:26:21
Pieguska pewnie zaczytana w książkach, nadrabia . Ja obstawiam to co napisałaś i jakis dżem z pudełeczka. Na obiad kotlet, mielony, ziemniaki, marchewka z groszkiem. Zupa pomidorowa. Na kolację pasztet, chleb, kawałek pomidora? No ciekawe czy trafimy choć trochę. Chleb i masło się nie liczą bo to podstawa
.
7,724 2021-01-21 18:39:00
Nawet nie chcę sobie przypominać szpitalnego żarcia..Blee
7,725 2021-01-21 19:24:46 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-21 21:18:53)
Za brazylijskie pośladki warto pocierpieć
Piegus, jak tam dzisiejsze menu? bo my tu obstawialiśmy i chcemy wiedzieć, na jakie rarytasy się załapałaś.
7,726 2021-01-21 22:14:44 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-21 22:18:25)
Czy ja wiem Adelo czy warto cierpieć dla takiego tyłka, jak szafa trzydrzwiowa? zawsze chciałam mieć mały tyłeczek, który by pasował do mojej figury, ale nie mam
ok, szafa trzydrzwiowa to to nie jest, ale mam na czym siedzieć
nigdy moje wydatne pośladki mnie nie cieszyły, ale chyba zmieniłam zdanie, wilkowi się bardzo podobają
zawsze myślałam, ze najprędzej znajdę amatora nog
bo panowie ogólnie rzecz biorąc dzielą się na tych co kręcę nogi, biust albo tyłek i zawsze myślałam ze nogi to moja nadzieja
co ja tu w ogóle piszę, wybaczcie, ale dzisiaj się trochę upilam
7,727 2021-01-21 22:23:40
Pij i pisz!
Jak szafa, to nie, bez przesady. Zresztą cierpieć też bym nie chciała. A tu pisałam w kontekście szpitalnego żarcia. lekko wystający tyłeczek fajny jest.
7,728 2021-01-21 22:34:37
Adelko droga, juz więcej nie pije, starczy
No biedna Pieguska, szpital to nic fajnego, a jej jeszcze zastrzyki w tyłek dają, straszne jak dla mnie, ja się boje zastrzyków wszelakich zatem operacje plastyczne nie dla mnie
chociaż cycki bym se powiększyła
A co tutaj taka cisza dzisiaj? Gdzie reszta towarzystwa? Tak w ogóle to bardzo fajni jesteście
Jak się dzisiaj Adelo czujesz? Jak po wczorajszej sesji?
7,729 2021-01-21 22:55:06
Wczorajsza sesja poszła dobrze. Nawet bardzo dobrze, bo usłyszałam że robię postępy w wyrażaniu swoich potrzeb. Rozgrzebałyśmy to w kontekście ex. Ja też mam nieco inny obraz tego związku. Wyraźniejszy, i napewno mniej idealny. Ty pytasz, co na sesji, a psycholog pyta, co na forum:)
Tak, no smętnie tu ostatnio.
To ja idę spać, głowa mnie trochę boli.
7,730 2021-01-21 23:03:21
Czy ja wiem Adelo czy warto cierpieć dla takiego tyłka, jak szafa trzydrzwiowa?
zawsze chciałam mieć mały tyłeczek, który by pasował do mojej figury, ale nie mam
ok, szafa trzydrzwiowa to to nie jest, ale mam na czym siedzieć
nigdy moje wydatne pośladki mnie nie cieszyły, ale chyba zmieniłam zdanie, wilkowi się bardzo podobają
zawsze myślałam, ze najprędzej znajdę amatora nog
bo panowie ogólnie rzecz biorąc dzielą się na tych co kręcę nogi, biust albo tyłek i zawsze myślałam ze nogi to moja nadzieja
co ja tu w ogóle piszę, wybaczcie, ale dzisiaj się trochę upilam
Chude tyłki są dla krypto pedofili, Howgh!
7,731 2021-01-21 23:05:08 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-21 23:13:55)
To super Adelo, ze są postępy w ogóle wydajesz się fajna babeczka;) także życzę Ci jak najlepiej
to śpij dobrze, dobranoc
Eeee tam Snake, gusta są różne i nie ma co zaraz od krypto tam wyzywać ale nie ukrywał ze cieszę się, ze mojemu mój tyłeczek pasuje, kiedys to był mój kompleks i na początku w intymnej sytuacji się hmmm...troche wstydzilam i zasłaniałam, ale juz mi przeszło
zeby nie było, ze niewiadomo jak duży ten tyłek mam
no nie, w biodrach jakiś 94 cm
przy mojej figurze to i tak sporo, bo jestem szczupła tak ogólnie
no i po ch..j to pisze?
lepiej pójdę spać jak Adela
7,732 2021-01-21 23:17:05
Dobry Wieczór Wszystkim
Podczytuje was i forum trochę po cichu,dziś nieco mniej smutno ,jurto czeka mnie chyba cięższy dzień -zobaczę jak bardzo i czy w ogóle będzie trudniej.
Trzymajcie się i miłego wieczoru.
7,733 2021-01-21 23:23:44
Co tam jutro paslawku ma się dziać? Czemu trudniejszy dzień? No widzę, że mało się ostatnio udzielasz, ale to zrozumiałe, też się trzymaj
7,734 2021-01-21 23:30:34
Co tam jutro paslawku ma się dziać? Czemu trudniejszy dzień? No widzę, że mało się ostatnio udzielasz, ale to zrozumiałe, też się trzymaj
Jutro pożegnanie Mamy ,ale takie przez kremacją, to jeszcze nie pogrzeb - pogrzeb w przyszłym tygodniu na początku no i w pracy jest pewien problem do rozwiązania z jednym pracownikiem,przyznam się że akurat jutro nie mam ochoty na bycie sędzią itp.
7,735 2021-01-21 23:37:54 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-21 23:40:09)
No to faktycznie ciężki dzień Cię czeka trzymaj się paslawku
Lucyferku, odezwij się do jasnej ciasnej, żyjesz?