Umajona wracaj natychmiast .
7,476 2021-01-14 12:17:57
7,477 2021-01-14 12:21:36 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-14 12:24:07)
A Wawrzynek wilczełyko?
Cudna nazwa, swoją drogą
Też trujący.
Czemu jak cholera coś trujące to od razu wilcze ?
Umajona wracaj natychmiast .
Kurde, w NRD to wiedzieli co robić, żeby ludzie nie uciekali...
7,478 2021-01-14 12:26:25
adela 07 napisał/a:A Wawrzynek wilczełyko?
Cudna nazwa, swoją drogą
Też trujący.
Czemu jak cholera coś trujące to od razu wilcze ?
Żeby jeszcze same wilki kojarzyły się z czymś skrycie trującym .
Raczej uczciwie i odważnie w naturze walczą o przetrwanie,owce to łatwiejszy łup po prostu - chłodna kalkulacja jak nie ma nic innego w zasięgu .
7,479 2021-01-14 12:56:02
To raczej zaszłości z dawnych czasów, kiedy owe zwierzątka uosabiały to, co najgorsze. Obraz wilka jest teraz w dużym stopniu odmienny
7,480 2021-01-14 14:43:08 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-14 14:44:56)
Dla wielbicieli wilków i przyrody bardzo, bardzo, bardzo polecam kanał na FB i YT
"Wigierski Park Narodowy" . Szczególnie serię "Obserwator"
koniecznie przeczytajcie wprowadzenie w opisie filmu. Mnie losy tych wilków kiedyś bardzo wciągneły
7,481 2021-01-15 09:04:09
Jak tam ? Nie trzeba nikogo odkopywać ze śniegu ?
7,482 2021-01-15 09:39:57
Jutro! Jutro będę lepić. Wczoraj przed firmą czekał dyżurny Golden, który czatuje na ludzi i podbiega w podskokach, jakby był na sprężynkach. No i nie baw się z takim. Śnieżki mu rzucałam, samo szczęście. Rączki zmarzły na kość.
Usunęli nam wczorajszy offtopic , ale uwagi nie dostałam.
7,483 2021-01-15 10:06:29
Jutro! Jutro będę lepić. Wczoraj przed firmą czekał dyżurny Golden, który czatuje na ludzi i podbiega w podskokach, jakby był na sprężynkach. No i nie baw się z takim. Śnieżki mu rzucałam, samo szczęście. Rączki zmarzły na kość.
Usunęli nam wczorajszy offtopic , ale uwagi nie dostałam.
Nawet nie zauważyłem, że usunęli.
7,484 2021-01-15 10:15:32
Mieszkam na 10. piętrze, więc jeszcze trochę musiałoby napadać Ale chcąc się w góry wybrać, bez rakiet się nie obejdzie.. Bardziej jestem ciekaw reakcji ludzi, jak się prognoza na weekend sprawdzi..
Takich mrozów to chyba dawno tu nie widzieli..
7,485 2021-01-15 10:17:31 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-15 10:21:29)
Śniło mi się dziś, że byłam u fryzjera, i wyszłam z czarnym irokezem . Takim bardziej kobiecym, nie jak u panków z lat 80.
I byłam bardzo zadowolona, bo przeglądałam się w każdej szybie wystawowej.
Bagienniku- jak każdej zimy, chociaż kilka dni musi przymrozić. Chociażby po to, żebyśmy nie zapomnieli jak to jest
7,486 2021-01-15 10:21:06
Kobieta w irokezie - no próbuje to sobie wyobrazić , ale qaż tak daleko jeszcze nie sięgam
7,487 2021-01-15 10:21:57
Mieszkam na 10. piętrze, więc jeszcze trochę musiałoby napadać
Ale chcąc się w góry wybrać, bez rakiet się nie obejdzie.. Bardziej jestem ciekaw reakcji ludzi, jak się prognoza na weekend sprawdzi..
Takich mrozów to chyba dawno tu nie widzieli..
No ze mną się wczoraj kontaktowała przyjaciółka u której byłem na Sylwestra, czy bym po nią nie przyjechał, bo póki co są zakopani i nie dadzą rady wyjechać Dom jest na zboczu góry i przy dużych opadach śniegu zawsze mają ten problem
Jeśli nie dotrze do nich pług, to będę musiał ruszyć z "ratunkiem"
7,488 2021-01-15 10:31:00 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-15 10:35:00)
Boski dzień u mnie - roziskrzony w świetle słońca śnieg zaściela ogródek za moim oknem.
Mnie wypadło niespodziewane wolne. Niestety mam awarię bojlera. Wiadomy nam wszystkim pan już sprawę rozeznał i stwierdził, że sprzęt jest do wymiany. Sam zaofiarował się z pomocą (zapłacę najwyżej za robotę, żeby nie było żadnych nieporozumień), więc dziś ruszamy do miasta i załatwiamy sprawę.
A na razie kawka i delektowanie się chwilą dla siebie.
Pozdro!
7,489 2021-01-15 10:32:48
.
Piegusa zasypało Wysłał tylko kropkę !!!
7,490 2021-01-15 10:37:43 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-15 10:38:29)
Piegus testował, bo mu tekst wcinało.
Komputer wprawdzie mam w domu, ale głównie syn korzysta, sprzęt w jego pokoju stoi.
Ja mam po moim mężu telewizor LG z łączem internetowym, jednak to nie to samo, czasami jakaś przypadkowa kombinacja klawiszy powoduje, ze nie mogę wysłać posta. Klikam potem na chybił-trafił, by odblokować. Dla sprawdzenia tę kropkę wysłalam, szkoda pisac w próżnię.
7,491 2021-01-15 10:40:08
Piegus testował, bo mu tekst wcinało.
Komputer wprawdzie mam w domu, ale głównie syn korzysta, sprzęt w jego pokoju stoi.
Ja mam po moim mężu telewizor LG z łączem internetowym, jednak to nie to samo, czasami jakaś przypadkowa kombinacja klawiszy powoduje, ze nie mogę wysłać posta. Klikam potem na chybił-trafił, by odblokować. Dla sprawdzenia tę kropkę wysłalam, szkoda pisac w próżnię.
Ja myślałem, że ta kropka to taki palec wystawiony z zaspy
7,492 2021-01-15 10:46:41
Kobieta w irokezie - no próbuje to sobie wyobrazić
, ale qaż tak daleko jeszcze nie sięgam
A łysą Korę widziałeś? Do tego trzeba być urodziwą, i mieć ładny kształt czaszki.
Piegusie-
Zazdroszczę Ci tego słońca. U mnie pochmurno.
Pytanie mi się nasuwa, czy ta Pańcia pępka nie wkurza się, że on tak biega do Ciebie jak tylko coś? Pewnie nie dowiemy się, tego ale chodzi mi to po głowie, bo ja o ile tolerancyjna jestem, to w pewnym momencie zaczęłabym się wkurzać
7,493 2021-01-15 11:03:31 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-15 12:14:23)
Oby to nie był środkowy palec
Misinx, jeś li mieszkają dośc wysoko w górach, to mozę zainwestować warto w skuter? Mówię poważnie, bo często widzę w górach, że jak ktoś wysoko mieszka, to maja właśnie taki sprzęt..Albo naprawdę dobrą terenówkę..Chociaż w sumie raz, facet w schronisku wspominał, żę nawet skuter nie pomógł, i musiał sam odśnieżać ostatnie metry drogi zwykłą szuflą
U mnie słońca jeszcze nie ma - cały czas sypie.
7,494 2021-01-15 11:24:43
Dzień dobry
Z bojlerem na wsi w domu teścia jutro będę robił porządek trzeba spuścić wodę z instalacji ze względu na mróz .
Jak będzie pogoda może odkurzymy z zonę biegówki oczywiście jak będziemy mieć nastrój na narty.
7,495 2021-01-15 18:32:01
Z bojlerami żartów nie ma
W górach już pewnie bez rakiet czy biegówek się obejśc nie da
7,496 2021-01-15 20:06:18 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-15 20:24:28)
Wstawię wam kilka zdjęć z dzisiejszej zimy w Szwajcarowie. Bo tak.
Ale się ciężko chodziło. Drzewa zawalone. Gałęzie z krzaków, pod ciężarem śniegu zasłaniały ściezki, które zasypane były po kolana. Były tylko wąskie wydeptane ścieżki. Ale ogólnie pięknie.
Rano obudzili mnie sąsiedzi rąbiący butami, by strzepać śnieg. Na początku mnie to wkurzyło, ale potem stwierdziłam, że fajnie. Długo takiej zimy nie będzie. Trzeba korzystać.
Dziś była tez świetna okazja do rozmrożenia zamrażarki w lodówce . Takie przygody.
7,497 2021-01-15 20:17:15
TY tam mieszkasz, czy co robisz?
Fajne, u nas też nasypało.
7,498 2021-01-15 20:23:28
Póki co mieszkam. Dajcie jakieś zdjęcia z Polski, fajnie jest widzieć takie bieżące widoczki ze swojego kraju.
7,499 2021-01-15 20:30:38
Póki co mieszkam. Dajcie jakieś zdjęcia z Polski, fajnie jest widzieć takie bieżące widoczki ze swojego kraju.
Cyknę jutro, jak co ulepię.
To Ty farciara jesteś. Zamężna za tamtejszego?
7,500 2021-01-15 20:33:22 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-15 20:33:56)
U mnie nawaliło śniegu tyle, że jeszcze nie pamiętam takich czasów W weekend wybiorę się może na krótką wycieczkę w góry, ale trzeba uważać, bo szlaki nieprzetarte a GOPR informuje o trudnych warunkach.
Ciężko będzie bez rakiet, ale kawałek może przejdę Jak się uda, to coś pstryknę
Ajko, u mnie zdjęcia się nie wyświetlają..
7,501 2021-01-15 20:41:25
Ajko napisał/a:Póki co mieszkam. Dajcie jakieś zdjęcia z Polski, fajnie jest widzieć takie bieżące widoczki ze swojego kraju.
Cyknę jutro, jak co ulepię.
To Ty farciara jesteś. Zamężna za tamtejszego?
Za naszego rodaka.
7,502 2021-01-15 20:43:07
u mnie też nie wyświetlają się
7,503 2021-01-15 21:01:16
Chłopaki wy z komórek piszecie? Tak z ciekawości do tego problemu wstawiania.
7,504 2021-01-15 21:03:45
Nie ja z komputera mam firefoxa za przeglądarkę.
7,505 2021-01-15 21:07:02
Chłopaki wy z komórek piszecie? Tak z ciekawości do tego problemu wstawiania.
Z komórki pisać to udręka. Ja jestem przy komputerze.
7,506 2021-01-15 21:07:23
Z komputera, smartfona nie mam Pod tym względem jestem tradycjonalistą
7,507 2021-01-15 21:28:56 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-15 21:31:43)
Bojler już wisi nowy, sprawa załatwiona od ręki. Pojemność 60 litrów - poprzedni miał 40, a może nawet 30 i jak człowiek miał ochotę czasami na porządną kąpiel zamiast prysznica, to brakowało wody. Kosztowała mnie ta przyjemność prawie 6 stów, bo jeszcze taksówką trzeba było pojeździc, by ten ciężar przetransportować, a okazało się, że sklep przeniesiono daleko, prawie za miasto.
Dobrze, że ostatnio mocno sobie przykręciłam śrubę i trochę się uzbierało na koncie. Przed świętami burmistrz miasta hojnie jak nigdy sypnął groszem i przyznał nam w pracy po tysiaku nagrody. Przydało się jak raz.
Fajnie byłoby dorobić do pensji. Okna się na stare lata nauczyłam myć prawidłowo, to mogłabym czyścić jakimś starszym paniom
Szykuje mi się na weekend bujne życie towarzyskie, o ile plany wypalą, ale o tym napisałam na 40+.
7,508 2021-01-15 21:31:34
Nie zagaduj o bojlerach co to za przygoda była wczoraj
7,509 2021-01-15 21:32:43
Zaraz, zaraz! Nie piekarnia
Tu mam pisać o przygodzie czy na drugim maglu?
7,510 2021-01-15 21:34:13
Ja to już nie dostrzegam różnicy
Co jest zabawne
7,511 2021-01-15 21:35:13
Zaraz, zaraz! Nie piekarnia
![]()
Tu mam pisać o przygodzie czy na drugim maglu?
Na drugim maglu jest impreza, to jak wolisz
7,512 2021-01-15 22:05:31
Oby tylko nie było zbyt bujne
7,513 2021-01-15 22:11:24
Szlag mnie trafi po trzykroć.
Chyba z piąte podejście robię do opisania przygody i wcina mi ukończony tekst.
Cholera!
Zrobię jeszcze szóste, ale na razie mówię pas, bo nie wiem, jakiego czorta znowu boli mnie żołądek. Powtarza się to od kilku dni.
7,514 2021-01-15 22:16:08
Szlag mnie trafi po trzykroć.
Chyba z piąte podejście robię do opisania przygody i wcina mi ukończony tekst.
Cholera!
Zrobię jeszcze szóste, ale na razie mówię pas, bo nie wiem, jakiego czorta znowu boli mnie żołądek. Powtarza się to od kilku dni.
Napisz w wordzie, a potem sobie przeklej Albo w jakimś innym programie.
7,515 2021-01-15 22:18:03
Najpierw trzeba komputera dorwać, a właśnie syn ma gorącą linię z kolegami.
7,516 2021-01-15 22:20:02
Najpierw trzeba komputera dorwać, a właśnie syn ma gorącą linię z kolegami.
Boisz się młodego ?
7,517 2021-01-15 22:23:11 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-15 22:25:39)
Nie, ale nie chce mi się marudzenia słuchać Zdaje się, że jest w środku najlepszej zabawy.
Napiszę niebawem, bo trudno z jednakową weną i pasją powtarzać po raz szósty tę samą historię. A tymczasem na kwadrans się zwinę w kłębek
7,518 2021-01-15 22:23:27
Hejko Piegusko. Zaznacz i skopiuj zanim wyślesz. Bo ja też juz sie nie mogę doczekać. Fajnie, ze udało ci sie bojler tak szybko obskoczyć i że wszystko tak sie zbiegło, że były finanse.
7,519 2021-01-15 22:51:28
Najlepiej skopiować cały tekst przed wysłaniem
7,520 2021-01-15 23:28:24 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-16 00:46:52)
Macie rację, tak zrobię.
Niestety, Ajko, to nie jest wesoła anegdotka, ale poruszyła mnie.
No, to jadziem
DRAMATIS PERSONAE:
- Moja najserdeczniejsza psiapsióła pod słońcem, znamy się ponad ćwierć wieku, chodziłyśmy do tej samej podstawówki, mieszkałyśmy w jednej wsi. Nazwijmy ją Zośka. Poważnie chora od ponad dwudziestu lat na reumatyzm, dziś prawie nie wychodzi z domu, bo mieszka na uboczu wsi, ma wszędzie daleko, a samochodu nie posiada - szczegóły znaczące w dramacie.
- Zenek, dajmy na to. Nasz wspólny znajomy z tej samej wsi. Z Zośką chodził do jednej klasy. Chłopak, a dziś już facet z deficytami, niezbyt rozgarnięty. Niestety lubi sobie popić, ale na swój sposób jest poczciwy. Z Zośką znają się prawie od pieluch, a na jego matkę Zośka mówi "ciociu", choć nie są krewnymi. Zenek z matką kilkanaście lat temu nabyli mieszkanie w naszym mieście i od tej pory mieszkają trochę tu, trochę tam.
- Zenkowa matka - i niech jej będzie Zenkowa.
- Moja skromna osoba.
***
Zenkowa zachorowała. Nie dość, że miała problemy z biodrem po spartaczonej operacji, to wyrósł jej w gardle guz. Guza wycięto, pobrany wycinek wysłano na badania, a kobietę do domu.
W domu zaczęło dziać się źle. Kobiecie opuchła jama ustna - język, gardło, to wszystko było bardzo bolesne. Nie mogła jeść ani pić, trudno jej było mówić.
Zenek, jak wiadomo, niezupełnie bystry, dzwonił do Zośki z pytaniem o radę. Wezwał do Zenkowej pogotowie - raz, drugi i kolejny, była też na SOR-ze. Wypisano jej jakieś środki przeciwbólowe, kazano wybrać się do laryngologa (bagatela, pół roku czekania). W końcu stwierdzono, że baba histeryzuje i wręcz postraszono policją. Taksówką powieźli ją do miasta niegdyś wojewódzkiego, tam też niewiele jej pomogli.
Wylądowała wreszcie w szpitalu sąsiedniego powiatowego miasteczka. Tam podano jej kroplówki na wzmocnienie i... kopa w d..ę do domu. Nie pamiętam już wszystkich szczegółów, ale okazało się, że rana po wycięciu guza zainfekowała się, nie chciała goić i mogę się domyślać, jak bolała. Nasza wspólna koleżanka pracuje w tym szpitalu, więc trochę podoglądała Zenkowej (trochę, bo to nie jej oddział) i donosiła Zoście, że został z niej (Zenkowej) cień dawnej kobiety.
Zośka na bieżąco opowiadała mi wszystko, a wczoraj zadzwoniła całkiem zdesperowana. Opowiadała, że Zenkowa cierpi niewymownie, a "niegramotny" synuś rozłożył ręce i lamentuje, nie wiedząc, co robić. Podobno w nocy matka prosiła o gromnicę i mówiła czy pisała na kartce, że będzie umierać.
Uradziłyśmy, że trzeba zapytać kogoś, jakiegoś lekarza, gdzie się w tej sprawie obrócić. Stanęło na tym, że ja, ponieważ jestem na miejscu, udam się do lekarki rodzinnej Zenków i poproszę o jakąś pomoc i wskazówki. Bardzo sceptyczna co do powodzenia tej misji (ani krewna, ani zarejestrowana, może wcale nie zechcą mnie słuchać?), uznałam jednak, że trzeba spróbować, a nuż się uda.
Lekarka była obecna, sprawdziłyśmy to wcześniej. Przyjęła mnie, wysłuchała przez telefon relacji Zośki, wypisała recepty i zlecenie dla pielęgniarki środowiskowej.
Zaniosłam im te świstki do domu. Przeraziłam się na widok Zenkowej. Wychudła potwornie, a przecież nie tak dawno mijałyśmy się na ulicy - normalna babka koło siedemdziesiątki. Nie byłam w stanie zrozumieć, co mówi, musiała mi napisać na kartce.
Poinformowałam Zenka, co ma z tym zrobić, gdzie się udać i wróciłam do domu.
Mam poczucie spełnionego obowiązku, dobrze, że udało się choć trochę pomóc.
Ale wiecie, nóż się otwiera! Sprawny, "ogarniety" pacjent zatroszczy się o siebie, wie, gdzie się obrócić. A co z ludźmi o mniejszych możliwościach? Co z niedołężnymi, pozbawionymi opieki najbliższych? Gdzie atrybuty zawodu medyka - empatia, troska?
Kurczę!!
7,521 2021-01-16 00:22:52
Przykra historia Piegusku, ale tak to niestety wygląda, jak nie masz kogoś bliskiego, kto się nie zakręci, nie dopilnuje, nie dociśnie to marny los są lekarze z powołania, którzy naprawdę przejmują się losem swoich pacjentów, ale to mniejszość, niestety
7,522 2021-01-16 10:14:32 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-16 10:41:16)
.
Ale wiecie, nóż się otwiera! Sprawny, "ogarniety" pacjent zatroszczy się o siebie, wie, gdzie się obrócić. A co z ludźmi o mniejszych możliwościach? Co z niedołężnymi, pozbawionymi opieki najbliższych? Gdzie atrybuty zawodu medyka - empatia, troska?
Kurczę!!
Niestety też się ostatnio otarłem co najmniej dwa razy ze zjawiskiem pod tytułem konowały.
Przed covidem to jeszcze jak cię mogę "all exclusive" na SOR 6-8 godzin czekania teraz niektórym dano jakby więcej władzy panowie życia i śmierci się obudzili.
Mój kuzyn dzwonił na policję kiedyś odwrotnie jak w Twojej historii ,bo pogotowie nie chciało przyjechać do ciotki też bardzo już osoby schorowanej i leciwej i policja spowodowała przyjazd pogotowia.
Dziś wstaliśmy skoro świt pojechaliśmy załatwiliśmy co było do załatwienia ,ale żona chciała wracać więc już z powrotem w domu.
7,523 2021-01-16 10:40:13
Też miałam wstać skoro świt, ale trochę nie wyszło Dopiero w z łóżka wylazłam i sączę kawę przed tym moim LG.
Wypiję i biorę się do życia, chcę złapać trochę tego pięknego dnia, wyjść na miasto. Buty mam odebrać od szewca, spory kawał drogi ode mnie. Będzie okazja przespacerować się w tym pyyyysznym (że tak to literacko określę) śniegu. Ale pada!
Gdy czasami wspominam dzieciństwo, to bardzo wiele wspomnień łączy mi się z zimą i chyba dlatego tak lubię tę porę roku (pod warunkiem, że normalnie wygląda). Na całe życie mi to zostało. Jakaś podświadomość?
Na dzień dobry dawka fittnes: truchcikiem do garażu po węgiel. Fajnie że jest śnieg, to mogę na sankach wozić, zamiast dźwigać
Miłego dnia!
7,524 2021-01-16 10:47:24 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-16 10:53:26)
Osobiście nie miałem do czynienia z lekarzami, którzy mieliby całkowicie "wywalone" na pacjenta, raczej odnosili się w sposób życzliwy, lecz raczej powściągliwy. Dotyczyło to własciwie wszytkich lekarzy kjakich spotkałem, czy to w przychodniach czy szpitalach.
Z kolei w najtrudniejszym momencie, kiedy leżałem w szpitalu po operacji i w trakcie chemioterapii, to właśnie trafił mi się lekarz, specjalista - onkolog, który mógłby uchodzić za współczesnego dr Judyma Gość za każdym razem podchodził, ściskał mi rękę, żebym się nie martwił a potem, już w trakcie wizyt kontrolnych, wstawał zza biurka witał się uściskiem ręki i uśmiechem, pytając jak się czuję. Cały czas, kiedy u niego bylem w gabinecie, to nie opuszczał go humor i taka zwykła serdeczność i życzliwość.
To był właściwie jedyny taki przypadek, bo reszta zachowywała się raczej powściągliwie, choć oczywiście nie mam im nic do zarzucenia w kwestii samego leczenia czy podejścia do pacjenta. NIe wymagam, żeby lekarz sypał dowcipami czy cały czas się uśmiechał..
7,525 2021-01-16 10:47:26 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-16 10:48:07)
Powiem tylko tyle że jeszcze 2 miesiące temu moja mama była odsylana do domu z przychodni na leczenie ambulatoryjne. Ojciec się uparł że przy takich objawach to na pewno jest coś mocno nie tak i przyjęli ja do szpitala.
Teraz jest już po operacji złośliwego nowotworu i jestem dobrej myśli. A gdyby czekać na skonczenie covida to nie wiem co by było.. bo mogło się to ciągnąć bo dolegliwości nie były ostre.
Brakuje jakiejś jednej odpowiedzialnej osoby na 1 froncie medycznym którą pchalaby te sprawy dalej. Lepiej się przywiazac tak myślę do jednego jedyną który Cię zna i ma całą dokumentację w danej dziedzinie może większą szansa że czegoś nie zlekcewazą.
Może z takim medykiem powinni mieć kontakt ratownicy medyczni bo oni kogoś spotykają po raz pierwszy?
7,526 2021-01-16 10:50:08 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-16 10:53:04)
Swoją drogą, to w bezpośrednim kontakcie akurat złe wrażenie wywarły na mnie swego czasu pewne dwie pielęgniarki( choć to tez wyjątek), które wykonywały swoją pracę z taką miną, jakby były na zesłaniu.
7,527 2021-01-16 12:27:03
Dobrze zrobiliście Elu, ze się uparliscie, prawda jest taka, ze teraz mnóstwo osób umiera i bezpośrednią przyczyna nie jest wirus tylko zaniedbane leczenie ich dolegliwości i chorób. Często wpisują ze ktoś umarł na wirusa, bo szpital dostaje ekstra kasę i ręce umywają, nie ma sekcji zwłok np., bardzo to wygodne i pisze tak, bo juz słyszałam o kilku takich przypadkach, ze wiem na 100%, ze nie umarli na wirusa, tylko na coś innego, a wpisali wiadomo co...jak nie podpiszesz, ze zgadzasz się z diagnozą, ze to wirus, to Ci ciała nie wydadzą, znam taki przypadek, nieciekawa historia.
Mam inne pytanie, może ktoś doradzi: wiecie jak wygląda wypadnieta plomba, a raczej jej ukruszony kawałek? Jest taka półprzezroczystą? Nie wiem po prostu czy mojemu ukruszyl się kawałek plomby czy to coś innego na talerzu było
7,528 2021-01-16 12:28:20
Dobrze zrobiliście Elu, ze się uparliscie, prawda jest taka, ze teraz mnóstwo osób umiera i bezpośrednią przyczyna nie jest wirus tylko zaniedbane leczenie ich dolegliwości i chorób. Często wpisują ze ktoś umarł na wirusa, bo szpital dostaje ekstra kasę i ręce umywają, nie ma sekcji zwłok np., bardzo to wygodne i pisze tak, bo juz słyszałam o kilku takich przypadkach, ze wiem na 100%, ze nie umarli na wirusa, tylko na coś innego, a wpisali wiadomo co...jak nie podpiszesz, ze zgadzasz się z diagnozą, ze to wirus, to Ci ciała nie wydadzą, znam taki przypadek, nieciekawa historia.
Mam inne pytanie, może ktoś doradzi: wiecie jak wygląda wypadnieta plomba, a raczej jej ukruszony kawałek? Jest taka półprzezroczystą? Nie wiem po prostu czy mojemu ukruszyl się kawałek plomby czy to coś innego na talerzu było
Plomby nie są półprzeźroczyste.
7,529 2021-01-16 12:33:25
Mam inne pytanie, może ktoś doradzi: wiecie jak wygląda wypadnieta plomba, a raczej jej ukruszony kawałek? Jest taka półprzezroczystą? Nie wiem po prostu czy mojemu ukruszyl się kawałek plomby czy to coś innego na talerzu było
Do dentysty go wygoń na kontrolę bo się miga widocznie i być może stosuje mechanizm obronny czyli włączył dylemat polemikę dla zaciemnienia tematu dyskusją .
,albo zrób temu czemuś fotkę na talerzu bez tego ani rusz z analizą za mało informacji .
7,530 2021-01-16 12:45:48
lody miętowe napisał/a:Mam inne pytanie, może ktoś doradzi: wiecie jak wygląda wypadnieta plomba, a raczej jej ukruszony kawałek? Jest taka półprzezroczystą? Nie wiem po prostu czy mojemu ukruszyl się kawałek plomby czy to coś innego na talerzu było
Do dentysty go wygoń na kontrolę bo się miga widocznie i być może stosuje mechanizm obronny czyli włączył dylemat polemikę dla zaciemnienia tematu dyskusją .
,albo zrób temu czemuś fotkę na talerzu bez tego ani rusz z analizą za mało informacji .
Fotka nic nie da. Nie czuje językiem, że mu czegoś ubyło w "jamochłonie" ? Przecież chyba ma świadomość tego, gdzie ma plomby ?
7,531 2021-01-16 12:48:21
paslawek napisał/a:lody miętowe napisał/a:Mam inne pytanie, może ktoś doradzi: wiecie jak wygląda wypadnieta plomba, a raczej jej ukruszony kawałek? Jest taka półprzezroczystą? Nie wiem po prostu czy mojemu ukruszyl się kawałek plomby czy to coś innego na talerzu było
Do dentysty go wygoń na kontrolę bo się miga widocznie i być może stosuje mechanizm obronny czyli włączył dylemat polemikę dla zaciemnienia tematu dyskusją .
,albo zrób temu czemuś fotkę na talerzu bez tego ani rusz z analizą za mało informacji .Fotka nic nie da. Nie czuje językiem, że mu czegoś ubyło w "jamochłonie"
? Przecież chyba ma świadomość tego, gdzie ma plomby ?
Może i czuje ale się nie chce przyznać Miętusowi że czegoś mu brak
7,532 2021-01-16 12:50:55 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-16 12:55:03)
Nie ma jak zrobić fotki, bo wywalone wczoraj wieczorem do kosza, kosz przeszukiwany ale nie znajdzie się tego bo to mały kawałeczek, ja wiem, ze bez fotki to trudno, po prostu to było takie półprzezroczyste jak kawałek plastiku. I nie paslawku, nie miga się, wręcz przeciwnie, to jak uważam, ze panikuje niepotrzebnie i przesadza
dopiero co leczył tego zęba, przed świętami i ogólnie zęby ma idealnie wyleczone, ostatnia wizyta była wlasnie przed świętami i miał być koniec, nie mówiąc ile kasy na to wszystko wydał, jak sie nacierpial, bo jakieś super materiały i innowacyjne techniki leczenia i takie coś by było? Od zwykłego jedzenia kanapki
To by było miedzy zębami i właśnie nie czuje za bardzo językiem, ciężko ocenić
7,533 2021-01-16 12:51:07 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-16 12:53:04)
Misinx napisał/a:paslawek napisał/a:Do dentysty go wygoń na kontrolę bo się miga widocznie i być może stosuje mechanizm obronny czyli włączył dylemat polemikę dla zaciemnienia tematu dyskusją .
,albo zrób temu czemuś fotkę na talerzu bez tego ani rusz z analizą za mało informacji .Fotka nic nie da. Nie czuje językiem, że mu czegoś ubyło w "jamochłonie"
? Przecież chyba ma świadomość tego, gdzie ma plomby ?
Może i czuje ale się nie chce przyznać Miętusowi że czegoś mu brak
Niech da zdjęcie paszczy to zrobimy mu przegląd
Nie ma jak zrobić fotki, bo wywalone wczoraj wieczorem do kosza, kosz przeszukiwany
ale nie znajdzie się tego bo to mały kawałeczek, ja wiem, ze bez fotki to trudno, po prostu to było takie półprzezroczyste jak kawałek plastiku. I nie paslawku, nie miga się, wręcz przeciwnie, to jak uważam, ze panikuje niepotrzebnie i przesadza
dopiero co leczył tego zęba, przed świętami i ogólnie zęby ma idealnie wyleczone, ostatnia wizyta była wlasnie przed świętami i miał być koniec, nie mówiąc ile kasy na to wszystko wydał, bo jakieś super materiały i innowacyjne techniki leczenia i takie coś by było? Od zwykłego jedzenia kanapki
No to przecież przysługuje mu jakaś "gwarancja". Mnie jak raz wypadła w życiu plomba to mi ją dentysta z powrotem zrobił za darmo. To chyba normalna praktyka ?
7,534 2021-01-16 12:56:41
Nie ma jak zrobić fotki, bo wywalone wczoraj wieczorem do kosza, kosz przeszukiwany
ale nie znajdzie się tego bo to mały kawałeczek, ja wiem, ze bez fotki to trudno, po prostu to było takie półprzezroczyste jak kawałek plastiku. I nie paslawku, nie miga się, wręcz przeciwnie, to jak uważam, ze panikuje niepotrzebnie i przesadza
dopiero co leczył tego zęba, przed świętami i ogólnie zęby ma idealnie wyleczone, ostatnia wizyta była wlasnie przed świętami i miał być koniec, nie mówiąc ile kasy na to wszystko wydał, bo jakieś super materiały i innowacyjne techniki leczenia i takie coś by było? Od zwykłego jedzenia kanapki
Dzielny chłopak jak tak.
To teraz więcej wiadomo może to był kawałek tego innowacyjnego materiału .
Nie wyczuwa językiem nic ? może tak być że ten odłamek był płaski i cienki dlatego wydawał się półprzezroczysty a miejsce trudniejsze do dostępu przez język.
Z reklamacją powinien iść do tych fachowców po prostu .
7,535 2021-01-16 12:58:28 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-16 13:05:26)
Problem taki Misinx, ze to robione nie tam gdzie mieszka i musiałby wolne w pracy wziąć. Pokazywał mi zdjęcia ale ja tam nie widzę różnicy, za mala wyobraźnia przestrzenna
Edit: no dopisałam, ze właśnie za bardzo nie czuje, a to miejsce miedzy zębami, trudno dostępny, ciężko coś zobaczyć w ogóle. Trochę panikuje po prostu, bo wszystko zaczęło sie od zęba, który na oko był zdrowy, a mial lekkie pobolewanie i odkładał, a później okazało się, ze ząb sie psuje a nie widać w ogóle, jak i wszystkie pozostałe zabki, maleńkie ubytki, których w ogóle nie widać i nic nie bolało, no ale teraz juz jest ok, tylko to niewiadomo co teraz no nic, chyba musi iść żeby sie uspokoić, bo zameczy siebie i mnie przy okazji
dzięki za odpowiedzi
7,536 2021-01-16 13:01:21
Problem taki Misinx, ze to robione nie tam gdzie mieszka i musiałby wolne w pracy wziąć. Pokazywał mi zdjęcia
ale ja tam nie widzę różnicy, za mala wyobraźnia przestrzenna
Hmmm no to tylko przegląd u jakiegoś fachowca Nikt tu nic innego nie poradzi.
7,537 2021-01-16 13:03:00 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-16 13:08:28)
dokładnie- gwarancja
przynajmniej rok jest na pewno.
kiedyś słyszałam od dentysty że najczęściej ludzie niszczą zęby nie na orzechach- ale na chrupiącym chlebusiu. i momo wszystko poleca się używanie więcej noża.
moze w chlebusiu kawałek soli gruboziarnistej był, wystarczyło polizać
a propos dentystów- trafiłam ostatnio Pan doktor ubrany jak kosmita, przepraszał za swój wygląd
i może to kogos zainteresuje ale dostałam znieczulenie: najpierw żel truskawkowy- potem długi i powolny zastrzyk znieczulający- doktor gaduła powiedział ze on zawsze tak daje znieczulenie wtedy znieczulanie nie boli potwierdzam..
i leczenie też nie. super komfort za 40 zł
( znieczulenie oczywiście, nie plomba
7,538 2021-01-16 13:07:53
Kurde, jak czuje, żę ma cokolwiek z zębami, ot niech rędko pędzi do dentysty..Sam długo nie chodziłem i niedawno wydalem krocie na poprawę stanu mojego uzębienia..NIech lepiej to sprawdzi specjalista..
7,539 2021-01-16 14:16:54
Bagiennik, a Ty to kwarantannie siedzisz? Ile to teraz jest po przyjeździe do kraju, 10 dni czy coś się zmieniło? Ma Ci kto jedzonko i pićko dostarczyć?
Pisałeś o nowym członku rodziny, co to za zwierzątko?
7,540 2021-01-16 15:37:47
Ajko
Zdjęcia z kraju.