30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Strony Poprzednia 1 111 112 113 114 115 196 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7,281 do 7,345 z 12,682 ]

7,281 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-11 16:22:12)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Witam ,dziś z bratem niemal wszystko pozałatwialiśmy został tylko ksiądz znaczy pastor ,bo pastor to też ksiądz
ale to jutro już .Terminy realizacji pochówków są długie okazuje się obecnie norma to tydzień,półtora tygodnia w Wawie .

Piękne wspomnienia o babciach ma większość jak widzę ,mnie jedna babcia przypomina się zawsze jak widzę pomarańcze.
Ciepła spokojna dama siwiuteńka odkąd pamiętam ,pamiętam jeszcze trochę prababcię mamę babci ze strony taty też niesamowity spokój w oczach i ciepło była położną czysta miłość .Dziadkowie i pradziadkowie to większość była podobna do Marszałka albo Rudolfa Valentino przynajmniej na zdjęciach .
Pozdrowienia.

Bagienniku dziękuje
szczęśliwej spokojnej podróży życzę

Zobacz podobne tematy :

7,282

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ajko napisał/a:
SanTi napisał/a:

Teraz Teściowa ma tego Niemca na A...
Babcię ratowałam dwa razy - tętniak mózgu i wycinanie nerki - ale teraz ma się super!
Dziadek dostał zawału, gdy trafiłam do szpitala po wypadku i mnie operowano. Operacja się udała, a Dziadek umarł...
Mój Tata miał jeszcze mniej szczęścia, bo odszedł tydzień po swojej operacji.
Brat prawdopodobnie popełnił samobójstwo, przypadkiem w moje urodziny...

Spieszmy się kochać ludzi!!!

Tak masz rację, doceniajmy to co dobre nam się dzieje teraz. Bardzo ci współczuję takich smutnych sytuacji w rodzinie. Jednak jeśli już się tak zdarzyło, że bliscy nam ludzie  umarli, to nie pamiętajmy ich tylko przez pryzmat ich śmierci, tylko pamiętajmy ich za życia, z tych chwil kiedy dawali z siebie co najlepsze. To im się należy, nie tylko smutek i żal, że umarli. Tak sobie myślę, ze ludzie którzy nas kochali ostatnią rzeczą jaką by chcieli to to byśmy się zadręczali ich odejściem. Jest na żałobę  oczywiście czas i miejsce, ale łatwo jest pamiętać i zauważać tylko to co złe, a sztuką jest doceniać i celebrować to co przydarzyło, przydarza  się dobre.
SanTI jeśli pamiętasz tych ludzi z dobrych momentów to napisz tez coś o tym smile.

Teściowa - neutralne uczucia, raczej brak wspomnień, bo głównie z opowieści męża...
Babcia - żyje! Bez jednej nery, po operacji mózgu i jest w pełni władz umysłowych i sił witalnych. Opoka naszej rodziny.
Dziadek zabierał mnie na lody, karmiłam z nim łabędzie, udawałam, że jeżdżę polonezem, bo siedziałam mu na kolanach i trzymałam kierownicę...
Tata - najważniejsza osoba w moim życiu. Od dziecięcych spacerków, nauki angielskiego, matematyki, geografii, zabaw klockami lego, po poważne rozmowy o życiu w późniejszym wieku.
Brat - najpierw mały słodziak, potem mały buntownik... Ale po śmierci Ojca, to ja byłam dla niego większym autorytetem niż histeryzująca matka i często pytał "Siostra, a co o tym myślisz?". Nie wiem, czy wolałam go jako malucha, czy już jako połowicznie dorosłą problematyczną istotę.
W każdym razie wszystkich pamiętam jako żywych.

Tak jak dwóch moich kolegów, którzy niedawno zeszli na Covid - 59 i 54...

7,283

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
SanTi napisał/a:

Teraz Teściowa ma tego Niemca na A...
Babcię ratowałam dwa razy - tętniak mózgu i wycinanie nerki - ale teraz ma się super!
Dziadek dostał zawału, gdy trafiłam do szpitala po wypadku i mnie operowano. Operacja się udała, a Dziadek umarł...
Mój Tata miał jeszcze mniej szczęścia, bo odszedł tydzień po swojej operacji.
Brat prawdopodobnie popełnił samobójstwo, przypadkiem w moje urodziny...

Spieszmy się kochać ludzi!!!

Wszelki Duch... smile A gdzie Ty byłaś jak Cię nie było ?

7,284 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-11 18:22:06)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Fajne opowieści smile to może ja coś dodam od siebie wink coś pozytywnego big_smile jak się poznali dziadkowie, bo to wg mnie niesamowita historia, rodzice mojej mamy i ten dziadek, o którym wcześniej wspomniałam, z którym bylam zdecydowanie najbliżej i mnóstwo czasu za dzieciaka spędziłam(dziadek miał własną działalność i mnóstwo jeździł po Polsce, a ja z nim big_smile) Dziadek pierwszy raz zobaczyl babcie w tramwaju, była konduktorka big_smile i chyba się zakochał od pierwszego wejrzenia big_smile śledził ja jak wracała do domu, chciał wiedzieć gdzie mieszka, później się jej przedstawił i zapytał czy się z nim umówi na randkę, co było dużym wyczynem z jego strony, bo dziadek był bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet. Babcia nie chciała, bo jakiś obcy, niewiadomo kto i jak to mówiła nie za ładny, miała ładniejszych adoratorów big_smile siostra ja namówiła żeby dala dziadkowi szanse, bo przychodzi i przychodzi, no i dala big_smile później kolejne spotkanie, a na 3 randkę dziadek zaprosił ja do siebie, czyli do swojego miejsca zamieszkania, inne miasteczko. I teraz najlepsze big_smile dziadek zorganizował ślub bez babci wiedzy big_smile babcia przyjechała na swój ślub nie wiedząc o tym big_smile big_smile dziadek wszystko zorganizował, zaprosił gości itd i babcia w totalnym szoku, ale zaryzykowala i się zgodziła big_smile taka to niesamowita historia, ze szczęśliwym zakończeniem wink przeżyli razem prawie 50 lat, niewiele brakło do złotych godów, bardzo byli za sobą, żyli w zgodzie, spasowali się bardzo, a oboje zrobili skok na głęboką wodę, ale się opłaciło big_smile babcia zawsze wspominała i nadal wspomina, ze nie mogła wymarzyć sobie lepszego męża, nie był może najładniejszy, ale miał wspaniały charakter i dal by jej gwiazdkę z nieba, gdyby tylko mógł smile

Jego śmierć przeżyłam najbardziej, pogrzeb dla mnie był strasznym przeżyciem, prawie zemdlalam ze stresu i płaczu...dziadkowie od strony taty też byli kochani, tylko mieszkali daleko i nie miałam z nimi takiego kontaktu, wiec nie bylam tak emocjonalnie z nimi związana, chociaż wspomnienia również są miłe smile pamiętam jeszcze pradziadka, wszyscy sie dziwią ze go pamiętam, bo bylam malutka, ale sama nie wiem, ale pamiętam doskonale jak wyglądał i jaki był, uwielbiałam do niego jeździć, bo miał króliczki, jak to dziecko, było to dla mnie szalenie atrakcyjne, razem sie nimi zajmowaliśmy, sprzatalam po nich, karmiłam je big_smile fajne wspomnienia smile

7,285

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Fajne opowieści smile to może ja coś dodam od siebie wink coś pozytywnego big_smile jak się poznali dziadkowie, bo to wg mnie niesamowita historia, rodzice mojej mamy i ten dziadek, o którym wcześniej wspomniałam, z którym bylam zdecydowanie najbliżej i mnóstwo czasu za dzieciaka spędziłam(dziadek miał własną działalność i mnóstwo jeździł po Polsce, a ja z nim big_smile) Dziadek pierwszy raz zobaczyl babcie w tramwaju, była konduktorka big_smile i chyba się zakochał od pierwszego wejrzenia big_smile śledził ja jak wracała do domu, chciał wiedzieć gdzie mieszka, później się jej przedstawił i zapytał czy się z nim umówi na randkę, co było dużym wyczynem z jego strony, bo dziadek był bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet. Babcia nie chciała, bo jakiś obcy, niewiadomo kto i jak to mówiła nie za ładny, miała ładniejszych adoratorów big_smile siostra ja namówiła żeby dala dziadkowi szanse, bo przychodzi i przychodzi, no i dala big_smile później kolejne spotkanie, a na 3 randkę dziadek zaprosił ja do siebie, czyli do swojego miejsca zamieszkania, inne miasteczko. I teraz najlepsze big_smile dziadek zorganizował ślub bez babci wiedzy big_smile babcia przyjechała na swój ślub nie wiedząc o tym big_smile big_smile dziadek wszystko zorganizował, zaprosił gości itd i babcia w totalnym szoku, ale zaryzykowala i się zgodziła big_smile taka to niesamowita historia, ze szczęśliwym zakończeniem wink przeżyli razem prawie 50 lat, niewiele brakło do złotych godów, bardzo byli za sobą, żyli w zgodzie, spasowali się bardzo, a oboje zrobili skok na głęboką wodę, ale się opłaciło big_smile babcia zawsze wspominała i nadal wspomina, ze nie mogła wymarzyć sobie lepszego męża, nie był może najładniejszy, ale miał wspaniały charakter i dal by jej gwiazdkę z nieba, gdyby tylko mógł smile

Mnie intuicja podpowiada że miętowa wnuczka ma sporo z babci w sobie smile

7,286 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-11 18:27:01)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Chyba nie paslawku, taka szalona i odważna jak ona to nie jestem, a szkoda wink
W sumie teraz sobie uświadomiłam, ze sporo cech charakteru i to tych najlepszych mam właśnie po dziadku big_smile wilk na pewno by się z nim dogadał, bo obaj pasjonaci motoryzacji big_smile

Jak się paslawku czujesz psychicznie?

7,287

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Chyba nie paslawku, taka szalona i odważna jak ona to nie jestem, a szkoda wink

I może dobrze, bo niektóre numery to wychodzą tylko raz na kilka pokoleń big_smile

7,288

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Chyba nie paslawku, taka szalona i odważna jak ona to nie jestem, a szkoda wink

Daj spokój ,wyhaczyć wilka na kobiecym forum jest troszkę szalone i odważne smile

7,289

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Chyba nie paslawku, taka szalona i odważna jak ona to nie jestem, a szkoda wink

Daj spokój ,wyhaczyć wilka na kobiecym forum jest troszkę szalone i odważne smile

Fakt smile

7,290 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-11 18:36:44)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
paslawek napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Chyba nie paslawku, taka szalona i odważna jak ona to nie jestem, a szkoda wink

Daj spokój ,wyhaczyć wilka na kobiecym forum jest troszkę szalone i odważne smile

Fakt smile

To będzie może taka "nowa świecka tradycja" na tym forum ?

Mam też i dobrą wiadomość ten mój przyjaciel o którym wam pisałem jaki\s czas temu,wyszedł ze szpitala po dwóch miesiącach,miał covid przeżył ,słaby jeszcze jest ale spoko.
Chorował od lat na płuca najpierw leczyli go na gruźlicę,potem sarkoidozę aż wreszcie powiedzieli że nie wiedzą co mu jest i tak żył przez lata z depresją i padaczką na dodatek ma ten sam problem co ja stąd się znamy,mniej więcej razem zaczynaliśmy,w zeszłym roku pod koniec zachorował na covid ,ale przezył mocna rodzina zaraził się covidem od mamy swojej 93 lata ma i też przeżyła ,nieznane są wyroki .......
Taki mały promyk dziś.

7,291

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Jestem za big_smile jeszcze jeden wilk został i jestem pewna, ze któraś go tu wyhaczy tongue kwestia czasu wink ale muszę zdementować, to wilk mnie poderwał, a nie ja jego big_smile a też było w myśl zasady, chodził, chodził i wychodził big_smile

7,292

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Jestem za big_smile jeszcze jeden wilk został i jestem pewna, ze któraś go tu wyhaczy tongue kwestia czasu wink ale muszę zdementować, to wilk mnie poderwał, a nie ja jego big_smile a też było w myśl zasady, chodził, chodził i wychodził big_smile

Eeee drugi raz ten numer chyba nie wyjdzie smile

7,293 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-11 18:50:52)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Fajne opowieści smile to może ja coś dodam od siebie wink coś pozytywnego big_smile jak się poznali dziadkowie, bo to wg mnie niesamowita historia, rodzice mojej mamy i ten dziadek, o którym wcześniej wspomniałam, z którym bylam zdecydowanie najbliżej i mnóstwo czasu za dzieciaka spędziłam(dziadek miał własną działalność i mnóstwo jeździł po Polsce, a ja z nim big_smile) Dziadek pierwszy raz zobaczyl babcie w tramwaju, była konduktorka big_smile i chyba się zakochał od pierwszego wejrzenia big_smile śledził ja jak wracała do domu, chciał wiedzieć gdzie mieszka, później się jej przedstawił i zapytał czy się z nim umówi na randkę, co było dużym wyczynem z jego strony, bo dziadek był bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet. Babcia nie chciała, bo jakiś obcy, niewiadomo kto i jak to mówiła nie za ładny, miała ładniejszych adoratorów big_smile siostra ja namówiła żeby dala dziadkowi szanse, bo przychodzi i przychodzi, no i dala big_smile później kolejne spotkanie, a na 3 randkę dziadek zaprosił ja do siebie, czyli do swojego miejsca zamieszkania, inne miasteczko. I teraz najlepsze big_smile dziadek zorganizował ślub bez babci wiedzy big_smile babcia przyjechała na swój ślub nie wiedząc o tym big_smile big_smile dziadek wszystko zorganizował, zaprosił gości itd i babcia w totalnym szoku, ale zaryzykowala i się zgodziła big_smile taka to niesamowita historia, ze szczęśliwym zakończeniem wink przeżyli razem prawie 50 lat, niewiele brakło do złotych godów, bardzo byli za sobą, żyli w zgodzie, spasowali się bardzo, a oboje zrobili skok na głęboką wodę, ale się opłaciło big_smile babcia zawsze wspominała i nadal wspomina, ze nie mogła wymarzyć sobie lepszego męża, nie był może najładniejszy, ale miał wspaniały charakter i dal by jej gwiazdkę z nieba, gdyby tylko mógł smile

Jego śmierć przeżyłam najbardziej, pogrzeb dla mnie był strasznym przeżyciem, prawie zemdlalam ze stresu i płaczu...dziadkowie od strony taty też byli kochani, tylko mieszkali daleko i nie miałam z nimi takiego kontaktu, wiec nie bylam tak emocjonalnie z nimi związana, chociaż wspomnienia również są miłe smile pamiętam jeszcze pradziadka, wszyscy sie dziwią ze go pamiętam, bo bylam malutka, ale sama nie wiem, ale pamiętam doskonale jak wyglądał i jaki był, uwielbiałam do niego jeździć, bo miał króliczki, jak to dziecko, było to dla mnie szalenie atrakcyjne, razem sie nimi zajmowaliśmy, sprzatalam po nich, karmiłam je big_smile fajne wspomnienia smile

Ale to na tej trzeciej randce był ten ślub???
Podoba mi się! Lubię szalone historie. Ale tak odważna nie jestem

Chociaż... jakbym tak znienacka została zaskoczona okolicznościami przyrody i dajmy na to rastafariańskim urzędnikiem od ślubów ( albo Robertem B), to pewnie bym się zgodziła.

7,294

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Jestem za big_smile jeszcze jeden wilk został i jestem pewna, ze któraś go tu wyhaczy tongue kwestia czasu wink ale muszę zdementować, to wilk mnie poderwał, a nie ja jego big_smile a też było w myśl zasady, chodził, chodził i wychodził big_smile

Od kiedy to faceci o tym decydują ,to jest tylko taka iluzja kto kogo podrywa smile

Czuje się dobrze jak na razie,wiem że to się będzie zmieniać i tak ma być ,dopuszczam wszystkie uczucia do siebie.
Jestem bardziej wyczulony i wzruszam się jeszcze łatwiej.Wnuczki płaczą i prawnuczek smutny jest bardzo .

7,295

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ale piękne opowiadania. Miętusko, wielkie dzięki!!! Powinno sie na historii twoich dziadków film romantyczny nakręcić.
Ja właśnie tak często myślę na co ludzie poszukujący na tym forum czekają. Piszą, że nie mogą nikogo trafić i babki i chłopy. Dlaczego się nie spikną nie spróbują smile. Na co czekają?

7,296

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Tak Adela, ślub był na trzeciej randce big_smile oczywiście dziadek musiał sporo się nakombinować ze wszystkim, ale zawsze miał łeb do wszystkiego big_smile

Misinx, a czemu drugi raz nie wyjdzie? A bo to gorszy wilk od mojego? No nie tongue

7,297

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Tak Adela, ślub był na trzeciej randce big_smile oczywiście dziadek musiał sporo się nakombinować ze wszystkim, ale zawsze miał łeb do wszystkiego big_smile

Misinx, a czemu drugi raz nie wyjdzie? A bo to gorszy wilk od mojego? No nie tongue

Gdzie są dziś takie dziadki??

7,298

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Tak Adela, ślub był na trzeciej randce big_smile oczywiście dziadek musiał sporo się nakombinować ze wszystkim, ale zawsze miał łeb do wszystkiego big_smile

Misinx, a czemu drugi raz nie wyjdzie? A bo to gorszy wilk od mojego? No nie tongue

A tego nie wiem czy gorszy big_smile

7,299 Ostatnio edytowany przez lody miętowe (2021-01-11 19:09:06)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Wiem, ta historia jest taka, ze ciężko uwierzyć, ale to prawda, najprawdziwsza, teraz nikt by chyba tak nie zaryzykował big_smile moich rodziców historia też dosyć ciekawa, ale bardziej zwyczajna i też bardzo szybko ślub od poznania, tylko ja taka czarna owca big_smile


Paslawku, nie dziwie się, ze wnuczki płaczą i przeżywają, to normalne, pewien etap w przeżywaniu żałoby. Jest taki piękny wiersz W.Szymborskiej, "Kot w pustym mieszkaniu", który o tym właśnie mówi

Edit: Misinx, żeby ocenić czy gorszy czy lepszy, to musiałabym lepiej poznać drugiego wilka, tylko obawiam się, ze mój nie byłby z tego powodu zadowolony, w sumie gorzej, nigdy by się na to nie zgodził big_smile a wiesz czemu? Bo wie jacy panowie sa w moim guście i jaki ty masz gust do kobiet, no oczywiście na podstawie tego co tutaj piszesz, zakładam, ze szczera prawdę big_smile także tego tongue nie ma ludzi gorszych czy lepszych, po prostu sa inni, ja tak ludzi nie wartościuje

7,300 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-11 19:12:06)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Paslawku, nie dziwie się, ze wnuczki płaczą i przeżywają, to normalne, pewien etap w przeżywaniu żałoby. Jest taki piękny wiersz W.Szymborskiej, "Kot w pustym mieszkaniu", który o tym właśnie mówi

" Tego się nie robi kotu" ostatnio mama mieszkała u nas a  Mecheł spał u babci w pokoju w jej nogach teraz śpi na pustym łóżku czeka .


adela 07 napisał/a:

( albo Robertem B)

Jeżeli tego Roberta B (Izrael,Kryzys,brygada Kryzys, Armia etc )masz na myśli Adelo to niestety nie żyje już .
W zeszłym roku odszedł też Paweł Kelner R (Izrael,Deuter).
Stara Załoga zmniejsza się .

7,301 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-11 19:12:44)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Wiem, ta historia jest taka, ze ciężko uwierzyć, ale to prawda, najprawdziwsza, teraz nikt by chyba tak nie zaryzykował big_smile moich rodziców historia też dosyć ciekawa, ale bardziej zwyczajna i też bardzo szybko ślub od poznania, tylko ja taka czarna owca big_smile


Paslawku, nie dziwie się, ze wnuczki płaczą i przeżywają, to normalne, pewien etap w przeżywaniu żałoby. Jest taki piękny wiersz W.Szymborskiej, "Kot w pustym mieszkaniu", który o tym właśnie mówi

Edit: Misinx, żeby ocenić czy gorszy czy lepszy, to musiałabym lepiej poznać drugiego wilka, tylko obawiam się, ze mój nie byłby z tego powodu zadowolony, w sumie gorzej, nigdy by się na to nie zgodził big_smile a wiesz czemu? Bo wie jacy panowie sa w moim guście i jaki ty masz gust do kobiet, no oczywiście na podstawie tego co tutaj piszesz, zakładam, ze szczera prawdę big_smile także tego tongue nie ma ludzi gorszych czy lepszych, po prostu sa inni, ja tak ludzi nie wartościuje

Eeee przecież ja jestem zdaje się dla Ciebie za stary, czyli niegroźny smile

7,302 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-11 19:24:27)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Paslawku, nie dziwie się, ze wnuczki płaczą i przeżywają, to normalne, pewien etap w przeżywaniu żałoby. Jest taki piękny wiersz W.Szymborskiej, "Kot w pustym mieszkaniu", który o tym właśnie mówi

" Tego się nie robi kotu" ostatnio mama mieszkała u nas a  Mecheł spał u babci w pokoju w jej nogach teraz śpi na pustym łóżku czeka .


adela 07 napisał/a:

( albo Robertem B)

Jeżeli tego Roberta B (Izrael,Kryzys,brygada Kryzys, Armia etc )masz na myśli Adelo to niestety nie żyje już .
W zeszłym roku odszedł też Paweł Kelner R (Izrael,Deuter).
Stara Załoga zmniejsza się .

Z tego sortu mogę poprosić Gumę, chociaz dawno dawno się nie widzielismy, i nie wiem czy mnie pamięta..
O Roberta ze Słupska mi chodziło. Chociaż on teraz w Brukseli chyba..
No jeśli się zgodzisz, to Tobię kupię beret i sztuczne dredy wink

Ale zaraz, zaraz... nie ja miałam ta imprezę szykować i chyba się zapędziłam, bo nawet narzeczonego nie mam.

7,303

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

big_smile wiesz co Ci powiem Misinx, u mnie w rodzinie zawsze była duza różnica wieku miedzy małżonkami, od 9 lat wzwyż, panowie oczywiście starsi, i dziadkowie z obu stron, rodzice też, a nawet pradziadkowie, taka nasza rodzinna "tradycja" big_smile no też miałam raczej słabość do starszych facetów i w życiu bym nie pomyślała, ze "wyląduje" z młodszym ode mnie, tworzę nowa tradycje big_smile młodszy facet to nie jest głupie jednak, wieksza szansa, ze sie razem zestarzejemy, wiadomo, ze różnie może być, ale można tak sobie założyć wink ale ogólnie uważam, ze wiek to tylko liczby

7,304

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

big_smile wiesz co Ci powiem Misinx, u mnie w rodzinie zawsze była duza różnica wieku miedzy małżonkami, od 9 lat wzwyż, panowie oczywiście starsi, i dziadkowie z obu stron, rodzice też, a nawet pradziadkowie, taka nasza rodzinna "tradycja" big_smile no też miałam raczej słabość do starszych facetów i w życiu bym nie pomyślała, ze "wyląduje" z młodszym ode mnie, tworzę nowa tradycje big_smile młodszy facet to nie jest głupie jednak, wieksza szansa, ze sie razem zestarzejemy, wiadomo, ze różnie może być, ale można tak sobie założyć wink ale ogólnie uważam, ze wiek to tylko liczby


Ja tam mówiłam mojemu ex, "szkoda, że nie jestem od ciebie starsza, bo jak umrzesz pierwszy, to nie będę umiała bez ciebie  żyć" sad

7,305

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

big_smile wiesz co Ci powiem Misinx, u mnie w rodzinie zawsze była duza różnica wieku miedzy małżonkami, od 9 lat wzwyż, panowie oczywiście starsi, i dziadkowie z obu stron, rodzice też, a nawet pradziadkowie, taka nasza rodzinna "tradycja" big_smile no też miałam raczej słabość do starszych facetów i w życiu bym nie pomyślała, ze "wyląduje" z młodszym ode mnie, tworzę nowa tradycje big_smile młodszy facet to nie jest głupie jednak, wieksza szansa, ze sie razem zestarzejemy, wiadomo, ze różnie może być, ale można tak sobie założyć wink ale ogólnie uważam, ze wiek to tylko liczby

Ja nie celuję w dużo młodsze, bo takie kobiety często chcą mieć jeszcze dzieci, a ja nie zamierzam się rozmnażać.

7,306

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Z tego sortu mogę poprosić Gumę, chociaz dawno dawno się nie widzielismy, i nie wiem czy mnie pamięta..

Guma z Moskwy tzn z Łodzi świat jest mały,też znam Pawła z jednego rocznika jesteśmy i dwa Pawły smile

7,307

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

big_smile świat jest mały, to prawda smile
Adelko, ale to juz ustalone, najpierw szykowanie imprezy, a dopiero później dostarczamy narzeczonego, tutaj sporo fajnych i wolnych i z pewnością chętnych, bo który by nie chciał fajnej kobiety mieć przy swoim boku smile

Misinx, sporo mlodsza to ile? Tak z ciekawości pytam, jaka sobie granice wieku ustaliłeś, a starsza może też być? Nie kazda mlodsza kobieta chce mieć dzieci, albo juz ma i nie chce więcej, także różnie to bywa wink tylko wiesz, z mlodsza to trzeba mieć mocne serce big_smile tongue

7,308 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-11 19:44:51)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Z tego sortu mogę poprosić Gumę, chociaz dawno dawno się nie widzielismy, i nie wiem czy mnie pamięta..

Guma z Moskwy tzn z Łodzi świat jest mały,też znam Pawła z jednego rocznika jesteśmy i dwa Pawły smile

Jeszcze jakies 3 lata temu byłam na ich koncercie, ale sala była fatalna, niska, jazgot i hałas. Ale widok pięćdziesięcioletnich pankowców- bezcenny


Mietusie- mów mi tak jeszcze, a ogłoszę casting.

7,309

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Misinx, sporo mlodsza to ile? Tak z ciekawości pytam, jaka sobie granice wieku ustaliłeś, a starsza może też być? Nie kazda mlodsza kobieta chce mieć dzieci, albo juz ma i nie chce więcej, także różnie to bywa wink tylko wiesz, z mlodsza to trzeba mieć mocne serce big_smile tongue

Nie ustaliłem sobie jakiejś granicy, ale myślę, że poniżej 40-tki to nie mam co schodzić, bo po pierwsze często chcą dzieci, a po drugie jak sama wspomniałaś trzeba mieć mocne serce (i nie tylko serce) smile Starsze ode mnie kobiety raczej mnie nie interesują.

7,310

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ale to chyba nie są sztywne ramy? Powiedzmy pani lekko po 50-tce czy lekko przed 40-tka też nie?
Aż musiałam zerknąć ile masz lat big_smile

7,311

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Ale widok pięćdziesięcioletnich pankowców- bezcenny


To prawda big_smile

7,312

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Ale to chyba nie są sztywne ramy? Powiedzmy pani lekko po 50-tce czy lekko przed 40-tka też nie?
Aż musiałam zerknąć ile masz lat big_smile

No w rzeczywistości to za jakiś miesiąc już 49. Ale ponoć wyglądam młodziej smile Nie są to sztywne ramy, ale nie spotkałem jeszcze kobiety starszej która by mnie zainteresowała.

7,313 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-11 19:54:26)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

No to za miesiąc  zrobimy imprezkę, castingi na mężów, żony i do lata ze ślubami sie ogarniemy, nie?
Do tego czasu ja zrobię lifting, Misinx  kupi buty na koturnach, i każdy co tam mu potrzeba, nie wiem w sumie bo się nie chwalą.

7,314

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

A żeby zainteresowała to jaka ta pani musi/powinna być? Hmmm...czym można Misinxa zainteresować? big_smile czyli mówisz, ze niedługo impreza będzie? big_smile a kiedy konkretnie? big_smile

7,315

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

A żeby zainteresowała to jaka ta pani musi/powinna być? Hmmm...czym można Misinxa zainteresować? big_smile czyli mówisz, ze niedługo impreza będzie? big_smile a kiedy konkretnie? big_smile

Hehehe nie ma czegoś takiego konkretnego big_smile Przynajmniej nic mi do głowy nie przychodzi. Na początku i tak po prostu trzeba się sobie podobać, a potem dopiero się okazuje co dalej. Ja już tu kiedyś pisałem, że jestem "nudziarzem" i też szukam "nudziary" big_smile

7,316 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-11 20:11:07)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

A żeby zainteresowała to jaka ta pani musi/powinna być? Hmmm...czym można Misinxa zainteresować? big_smile czyli mówisz, ze niedługo impreza będzie? big_smile a kiedy konkretnie? big_smile

Hehehe nie ma czegoś takiego konkretnego big_smile Przynajmniej nic mi do głowy nie przychodzi. Na początku i tak po prostu trzeba się sobie podobać, a potem dopiero się okazuje co dalej. Ja już tu kiedyś pisałem, że jestem "nudziarzem" i też szukam "nudziary" big_smile

Taa... pewno...
ja przy rozstaniu usłyszałam, że nudna jestem i nic mi się nie chce
ale może M zamienił mnie na hiperaktywną nimfomankę?

7,317

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:

Teraz łapię się na tym że chcę do niej zadzwonić.

Pasławku, co można napisać... nie wiem. Trzymaj się.
Każdemu kiedyś ktoś bliski umiera,
między być albo nie być
zmuszony wybrać to drugie.

7,318

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

A żeby zainteresowała to jaka ta pani musi/powinna być? Hmmm...czym można Misinxa zainteresować? big_smile czyli mówisz, ze niedługo impreza będzie? big_smile a kiedy konkretnie? big_smile

Hehehe nie ma czegoś takiego konkretnego big_smile Przynajmniej nic mi do głowy nie przychodzi. Na początku i tak po prostu trzeba się sobie podobać, a potem dopiero się okazuje co dalej. Ja już tu kiedyś pisałem, że jestem "nudziarzem" i też szukam "nudziary" big_smile

Taa... pewno...
ja przy rozstaniu usłyszałam, że nudna jestem i nic mi się nie chce
ale może M zamienił mnie na hiperaktywną nimfomankę?

I jak Adela na dzień dzisiejszy bierzesz do siebie te słowa? Widzisz siebie jego słowami?

7,319

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
random.further napisał/a:
paslawek napisał/a:

Teraz łapię się na tym że chcę do niej zadzwonić.

Pasławku, co można napisać... nie wiem. Trzymaj się.
Każdemu kiedyś ktoś bliski umiera,
między być albo nie być
zmuszony wybrać to drugie.

Dziękuje Random

7,320

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
lody miętowe napisał/a:

Fajne opowieści smile to może ja coś dodam od siebie wink coś pozytywnego big_smile jak się poznali dziadkowie, bo to wg mnie niesamowita historia, rodzice mojej mamy i ten dziadek, o którym wcześniej wspomniałam, z którym bylam zdecydowanie najbliżej i mnóstwo czasu za dzieciaka spędziłam(dziadek miał własną działalność i mnóstwo jeździł po Polsce, a ja z nim big_smile) Dziadek pierwszy raz zobaczyl babcie w tramwaju, była konduktorka big_smile i chyba się zakochał od pierwszego wejrzenia big_smile śledził ja jak wracała do domu, chciał wiedzieć gdzie mieszka, później się jej przedstawił i zapytał czy się z nim umówi na randkę, co było dużym wyczynem z jego strony, bo dziadek był bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet. Babcia nie chciała, bo jakiś obcy, niewiadomo kto i jak to mówiła nie za ładny, miała ładniejszych adoratorów big_smile siostra ja namówiła żeby dala dziadkowi szanse, bo przychodzi i przychodzi, no i dala big_smile później kolejne spotkanie, a na 3 randkę dziadek zaprosił ja do siebie, czyli do swojego miejsca zamieszkania, inne miasteczko. I teraz najlepsze big_smile dziadek zorganizował ślub bez babci wiedzy big_smile babcia przyjechała na swój ślub nie wiedząc o tym big_smile big_smile dziadek wszystko zorganizował, zaprosił gości itd i babcia w totalnym szoku, ale zaryzykowala i się zgodziła big_smile taka to niesamowita historia, ze szczęśliwym zakończeniem wink przeżyli razem prawie 50 lat, niewiele brakło do złotych godów, bardzo byli za sobą, żyli w zgodzie, spasowali się bardzo, a oboje zrobili skok na głęboką wodę, ale się opłaciło big_smile babcia zawsze wspominała i nadal wspomina, ze nie mogła wymarzyć sobie lepszego męża, nie był może najładniejszy, ale miał wspaniały charakter i dal by jej gwiazdkę z nieba, gdyby tylko mógł smile

Jego śmierć przeżyłam najbardziej, pogrzeb dla mnie był strasznym przeżyciem, prawie zemdlalam ze stresu i płaczu...dziadkowie od strony taty też byli kochani, tylko mieszkali daleko i nie miałam z nimi takiego kontaktu, wiec nie bylam tak emocjonalnie z nimi związana, chociaż wspomnienia również są miłe smile pamiętam jeszcze pradziadka, wszyscy sie dziwią ze go pamiętam, bo bylam malutka, ale sama nie wiem, ale pamiętam doskonale jak wyglądał i jaki był, uwielbiałam do niego jeździć, bo miał króliczki, jak to dziecko, było to dla mnie szalenie atrakcyjne, razem sie nimi zajmowaliśmy, sprzatalam po nich, karmiłam je big_smile fajne wspomnienia smile

Moi dziadkowie? Przed ślubem znali się 3 miesiące. Przypadkiem obejrzeli się za sobą na schodach w szpitalu wojskowym. Na złote gody dostali medal od prezydium miasta. Chyba nie znam lepszego małżeństwa niż oni...

7,321

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
SanTi napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Fajne opowieści smile to może ja coś dodam od siebie wink coś pozytywnego big_smile jak się poznali dziadkowie, bo to wg mnie niesamowita historia, rodzice mojej mamy i ten dziadek, o którym wcześniej wspomniałam, z którym bylam zdecydowanie najbliżej i mnóstwo czasu za dzieciaka spędziłam(dziadek miał własną działalność i mnóstwo jeździł po Polsce, a ja z nim big_smile) Dziadek pierwszy raz zobaczyl babcie w tramwaju, była konduktorka big_smile i chyba się zakochał od pierwszego wejrzenia big_smile śledził ja jak wracała do domu, chciał wiedzieć gdzie mieszka, później się jej przedstawił i zapytał czy się z nim umówi na randkę, co było dużym wyczynem z jego strony, bo dziadek był bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet. Babcia nie chciała, bo jakiś obcy, niewiadomo kto i jak to mówiła nie za ładny, miała ładniejszych adoratorów big_smile siostra ja namówiła żeby dala dziadkowi szanse, bo przychodzi i przychodzi, no i dala big_smile później kolejne spotkanie, a na 3 randkę dziadek zaprosił ja do siebie, czyli do swojego miejsca zamieszkania, inne miasteczko. I teraz najlepsze big_smile dziadek zorganizował ślub bez babci wiedzy big_smile babcia przyjechała na swój ślub nie wiedząc o tym big_smile big_smile dziadek wszystko zorganizował, zaprosił gości itd i babcia w totalnym szoku, ale zaryzykowala i się zgodziła big_smile taka to niesamowita historia, ze szczęśliwym zakończeniem wink przeżyli razem prawie 50 lat, niewiele brakło do złotych godów, bardzo byli za sobą, żyli w zgodzie, spasowali się bardzo, a oboje zrobili skok na głęboką wodę, ale się opłaciło big_smile babcia zawsze wspominała i nadal wspomina, ze nie mogła wymarzyć sobie lepszego męża, nie był może najładniejszy, ale miał wspaniały charakter i dal by jej gwiazdkę z nieba, gdyby tylko mógł smile

Jego śmierć przeżyłam najbardziej, pogrzeb dla mnie był strasznym przeżyciem, prawie zemdlalam ze stresu i płaczu...dziadkowie od strony taty też byli kochani, tylko mieszkali daleko i nie miałam z nimi takiego kontaktu, wiec nie bylam tak emocjonalnie z nimi związana, chociaż wspomnienia również są miłe smile pamiętam jeszcze pradziadka, wszyscy sie dziwią ze go pamiętam, bo bylam malutka, ale sama nie wiem, ale pamiętam doskonale jak wyglądał i jaki był, uwielbiałam do niego jeździć, bo miał króliczki, jak to dziecko, było to dla mnie szalenie atrakcyjne, razem sie nimi zajmowaliśmy, sprzatalam po nich, karmiłam je big_smile fajne wspomnienia smile

Moi dziadkowie? Przed ślubem znali się 3 miesiące. Przypadkiem obejrzeli się za sobą na schodach w szpitalu wojskowym. Na złote gody dostali medal od prezydium miasta. Chyba nie znam lepszego małżeństwa niż oni...

Ale trafił swój na swojego. Kiedyś ta świadomość, że są takie udane pary dodawała mi jakiejś otuchy. Potrzebowałam jej. Dziś wiem, że to są piekne wyjątki, bardzo rzadkie okazy. Zabrzmiało smutno, ale to nie to, to bardziej taka akceptacja, tego że może być różnie i to też może być ok.

7,322

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Ale to chyba nie są sztywne ramy? Powiedzmy pani lekko po 50-tce czy lekko przed 40-tka też nie?
Aż musiałam zerknąć ile masz lat big_smile

No w rzeczywistości to za jakiś miesiąc już 49. Ale ponoć wyglądam młodziej smile Nie są to sztywne ramy, ale nie spotkałem jeszcze kobiety starszej która by mnie zainteresowała.

Mój mąż też tak myślał, gdy z frustracji po rozwodzie daaaawno temu szukał drugiej połowy.
Przy młodszych - ło matko, jako to ma siano w głowie...
Przy starszych - ej, ale ja się na emeryturę nie wybieram...
A potem - yyy... ona jest tak pomiędzy, czyli idealnie, zna filmy i muzykę z mojej młodości, rozumie aluzje, śmieje się z tego samego, potrafi dyskutować, kuźwa kosmitka jakaś... wink

7,323

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
SanTi napisał/a:
Misinx napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Ale to chyba nie są sztywne ramy? Powiedzmy pani lekko po 50-tce czy lekko przed 40-tka też nie?
Aż musiałam zerknąć ile masz lat big_smile

No w rzeczywistości to za jakiś miesiąc już 49. Ale ponoć wyglądam młodziej smile Nie są to sztywne ramy, ale nie spotkałem jeszcze kobiety starszej która by mnie zainteresowała.

Mój mąż też tak myślał, gdy z frustracji po rozwodzie daaaawno temu szukał drugiej połowy.
Przy młodszych - ło matko, jako to ma siano w głowie...
Przy starszych - ej, ale ja się na emeryturę nie wybieram...
A potem - yyy... ona jest tak pomiędzy, czyli idealnie, zna filmy i muzykę z mojej młodości, rozumie aluzje, śmieje się z tego samego, potrafi dyskutować, kuźwa kosmitka jakaś... wink

Ale takie strzały w "dziesiątkę" to się zdarzają bardzo rzadko i można mu tylko pozazdrościć smile
Ja absolutnie nie twierdzę, że młodsze mają siano w głowie smile Wręcz przeciwnie.

A Ty w ogóle to czemu nie odpisujesz na maila ? wink

7,324

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ajko napisał/a:
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:

Hehehe nie ma czegoś takiego konkretnego big_smile Przynajmniej nic mi do głowy nie przychodzi. Na początku i tak po prostu trzeba się sobie podobać, a potem dopiero się okazuje co dalej. Ja już tu kiedyś pisałem, że jestem "nudziarzem" i też szukam "nudziary" big_smile

Taa... pewno...
ja przy rozstaniu usłyszałam, że nudna jestem i nic mi się nie chce
ale może M zamienił mnie na hiperaktywną nimfomankę?

I jak Adela na dzień dzisiejszy bierzesz do siebie te słowa? Widzisz siebie jego słowami?

Użył takiego argumentu, bo rozbujał się z towarzystwem , i tam poznał fajną dupę, 13 lat młodszą, zadziałała jakaś iskra, no to jak to się ma do kogoś kogo gacie oglądasz na co dzień? Płytkie to, no ale co zrobić? Poza tym wtedy on miał nową robotę i tam spędzał caluśkie dnie, a ja nie byłam zadowolona,bo coraz mniej czasu mieliśmy dla siebie.
Pewnie, że bywam nudna i marudna czasem, jak każdy chyba, ale ten argument trochę słaby. Szczególnie w kontekście tylu lat.

7,325

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Ajko napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Taa... pewno...
ja przy rozstaniu usłyszałam, że nudna jestem i nic mi się nie chce
ale może M zamienił mnie na hiperaktywną nimfomankę?

I jak Adela na dzień dzisiejszy bierzesz do siebie te słowa? Widzisz siebie jego słowami?

Użył takiego argumentu, bo rozbujał się z towarzystwem , i tam poznał fajną dupę, 13 lat młodszą, zadziałała jakaś iskra, no to jak to się ma do kogoś kogo gacie oglądasz na co dzień? Płytkie to, no ale co zrobić? Poza tym wtedy on miał nową robotę i tam spędzał caluśkie dnie, a ja nie byłam zadowolona,bo coraz mniej czasu mieliśmy dla siebie.
Pewnie, że bywam nudna i marudna czasem, jak każdy chyba, ale ten argument trochę słaby. Szczególnie w kontekście tylu lat.

Tamte gacie też mu się opatrzą, a 13 lat różnicy będzie z czasem coraz mocniej odczuwalne. Jeszcze zatęskni za "nudą".

7,326

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Od jakiegoś czasu zadawał się z dużo młodszymi ludźmi , jeżdził na rowerze z nimi, a oni o połowę czasem młodsi. Te imprezy tak samo. A potem był zdechły, ale udawał że nadąża. Stuknęła mu 50, więc jakąś presję poczuł...
Ja nie nadaje się na imprezy do rana. Koło 1 chodzę spać, no chyba że są fajne tańce, albo coś fajnego się dzieje.

7,327

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Od jakiegoś czasu zadawał się z dużo młodszymi ludźmi , jeżdził na rowerze z nimi, a oni o połowę czasem młodsi. Te imprezy tak samo. A potem był zdechły, ale udawał że nadąża. Stuknęła mu 50, więc jakąś presję poczuł...
Ja nie nadaje się na imprezy do rana. Koło 1 chodzę spać, no chyba że są fajne tańce, albo coś fajnego się dzieje.

Poczuł się jakby się cofnął w czasie. Na pewno fajne wrażenie, ale to złudzenie. Biologii nie oszuka.

7,328

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Od jakiegoś czasu zadawał się z dużo młodszymi ludźmi , jeżdził na rowerze z nimi, a oni o połowę czasem młodsi. Te imprezy tak samo. A potem był zdechły, ale udawał że nadąża. Stuknęła mu 50, więc jakąś presję poczuł...
Ja nie nadaje się na imprezy do rana. Koło 1 chodzę spać, no chyba że są fajne tańce, albo coś fajnego się dzieje.

Poczuł się jakby się cofnął w czasie. Na pewno fajne wrażenie, ale to złudzenie. Biologii nie oszuka.

Wiadomo. Jak widzieliśmy się ostatni raz, u niego w domu dostrzegłam opakowanie tabletek na potencję (że mną nie używał, chyba małe wymagania miałam),a nadciśnienie ma, także musi chłopina na siebie uważać.

No ale... U mnie coś jakby słoneczko chce się przedostać, jest tak blado-szaro. I zimno. Na dworzu pomyślałam o tych morsach, i nie byłam przekonana:)

7,329

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Od jakiegoś czasu zadawał się z dużo młodszymi ludźmi , jeżdził na rowerze z nimi, a oni o połowę czasem młodsi. Te imprezy tak samo. A potem był zdechły, ale udawał że nadąża. Stuknęła mu 50, więc jakąś presję poczuł...
Ja nie nadaje się na imprezy do rana. Koło 1 chodzę spać, no chyba że są fajne tańce, albo coś fajnego się dzieje.

Poczuł się jakby się cofnął w czasie. Na pewno fajne wrażenie, ale to złudzenie. Biologii nie oszuka.

Wiadomo. Jak widzieliśmy się ostatni raz, u niego w domu dostrzegłam opakowanie tabletek na potencję (że mną nie używał, chyba małe wymagania miałam),a nadciśnienie ma, także musi chłopina na siebie uważać.

No ale... U mnie coś jakby słoneczko chce się przedostać, jest tak blado-szaro. I zimno. Na dworzu pomyślałam o tych morsach, i nie byłam przekonana:)

No cóż smile Młodsza laska to i "drągal" musi często płonąć big_smile Się wykończy chłopaczysko.

U mnie też piękne słońce i mróz.

7,330

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Mało to dla mnie zrozumiałe, żeby z byle impulsu burzyć coś budowanego latami i podobno dobrego. Pogoń za adrenaliną kojarzy mi się bardzo nastolatkowo i niepoważnie. Ale cóż... ludzie różne som.

U mnie dzisiaj przecudne słoneczko i rześki mrozik. Czuję się megapozytywnie.

7,331 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-12 12:21:40)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Mało to dla mnie zrozumiałe, żeby z byle impulsu burzyć coś budowanego latami i podobno dobrego. Pogoń za adrenaliną kojarzy mi się bardzo nastolatkowo i niepoważnie. Ale cóż... ludzie różne som.

U mnie dzisiaj przecudne słoneczko i rześki mrozik. Czuję się megapozytywnie.

Jedno jest pewne- ja byłam tą stroną bardziej kochającą i zaangażowaną. Tym bardziej, jak chciałam przejścia  na na "wyższy lewel" w kwestii mieszkania na przykład to wyszło szydło z worka.
Patrzę przez okno z drugiej strony firmy, tej od choinek i coś jakby chmurzyska.
Może śnieg jeszcze spadnie? Do kompletu rolkowego muszę dokupić jeszcze ochraniacze, więc i tak jeszcze nie jeżdżę.
A i tak wcześniej dam sygnał moim wolontariuszom ratownikom.:)

Może być i drągala, ale w reklamie był konar.
Takiego mema widziałam:Dwóch harcerzy stoi nad stosem patyków, i jeden mówi "Wrzuciłem już drugie opakowanie Braveranu, a konar nie chce zapłonąć"

7,332 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-12 12:37:48)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Adelu, szkoda że bliżej nie mieszkasz. Wiele rzeczy robię sama, ale na rolki w pojedynkę jakoś mi głupio, krępuje mnie to. Nie znam w moim środowisku żadnej "starszej pani" jeżdżącej (i to w dodatku jak przedszkolak smile ) na rolkach.

A mema zaraz Wam tu zapodam, bo uśmiałam się wczoraj z niego, co niemiara. Misinx już go widział wink

Voila!

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/136701987_785019818765924_5909820804321446907_n.jpg?_nc_cat=105&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=0CA1HBdbqK0AX8UtNcx&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=66974e60b8310eb9da065009a9826817&oe=60223826

Pod spodem napisane było tak:
Szczęście jest stanem Twego umysłu i ma tyle wspólnego z posiadaniem czegoś lub kogoś na zewnątrz Ciebie, ile wspólnego ma rum z rumakiem lub koń z koniakiem. 
Jesteś tak szczęśliwy jak myślisz, że jesteś.

Autora nie podam, bo nie jestem pewna i nie wiem też, czy życzyłby sobie tego.

7,333 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-12 12:47:22)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Jak przybędzie dnia, wsiadam w pociąg i pojeździmy. Na Podkarpacie coyśtam pewnie jeździ.

Obrazek przepiękny

7,334 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-12 13:20:54)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Zawsze mi się wydawało, że tzw rozsądna granica między wiekiem małżonków czy osób w parze to około 5 lat. Jak już różnica wynosiła te 10 czy więcej to się zastanawiałem, co ich połączyło. Wiadomo, że każdy widzi co innego, ale z pewnością błędem jest zakładanie, że większość osób w tym samym wieku jest niedojrzała czy niesamodzielna, po prostu są tacy "przeciętni". Z kolei niektóre Panie mogą woleć tych ponad przeciętnych, którzy JUŻ osiągnęli więcej i stoją na znacznie wyższym poziomie doświadczenia życiowego niż ich rówieśnicy. Tylko dlaczego koniecznie musi tak być? Nie powinno się jedak równocześnie twierdzić, że ci rówieśnicy sa całkiem niedojrzali..Przecież zdecydowana większość osób po 30-stce jest samowystarczalna, ma pracę, mieszkanie, samochód, zainteresowania itp. Błędem jest twierdzenie, że taka osoba niczego nie reprezentuje, bo jest tylko równa nam wiekiem i zapewne niczego nie osiągnęła..Osobiście jestem strasznie wrażliwy na szufladkowanie ludi i ocenianie ich na podstawie niewielu tylko wskazówek..



Uff..dojechałem nad ranem do kraju smile
Po 16 godzinach jazdy ujrzałem znowu górki pokryte śniegiem, od razu człowiek czuje się lepiej smile pomijając fakt, że drzemało się w busie jakieś 1,5 godziny
Tu przynajmniej jest mróz a nie siąpiący deszcz,jak w N Niemczech czy Holandii..

7,335 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-12 13:23:32)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Adelu, szkoda że bliżej nie mieszkasz. Wiele rzeczy robię sama, ale na rolki w pojedynkę jakoś mi głupio, krępuje mnie to. Nie znam w moim środowisku żadnej "starszej pani" jeżdżącej (i to w dodatku jak przedszkolak smile ) na rolkach.

A mema zaraz Wam tu zapodam, bo uśmiałam się wczoraj z niego, co niemiara. Misinx już go widział wink

Voila!


Pod spodem napisane było tak:
Szczęście jest stanem Twego umysłu i ma tyle wspólnego z posiadaniem czegoś lub kogoś na zewnątrz Ciebie, ile wspólnego ma rum z rumakiem lub koń z koniakiem. 
Jesteś tak szczęśliwy jak myślisz, że jesteś.

Autora nie podam, bo nie jestem pewna i nie wiem też, czy życzyłby sobie tego.

To zdjęcie rozwala lol

Piegusek tam u Ciebie w okolicach to jest jakaś mała górka, albo fajny szlak do spaceru ? Taki dla początkujących big_smile albo mocno zardzewiałych

adela 07 napisał/a:

Może być i drągala, ale w reklamie był konar.
Takiego mema widziałam:Dwóch harcerzy stoi nad stosem patyków, i jeden mówi "Wrzuciłem już drugie opakowanie Braveranu, a konar nie chce zapłonąć"

No właśnie nie mogłem sobie przypomnieć co było w reklamie.

7,336 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-12 13:34:42)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Misinx, pewnie, że się znajdzie. Kilkanaście kilometrów na południe od mojego miasta mamy już całkiem fajne tereny, pogórze Rzeszowskie, Dynowskie, Przemyskie - to ostatnie to już przedsmak Bieszad, zauroczona byłam Kalwarią Pacławską.
Jeśli Cię to interesuje, mogę później podrzucić trochę informacji.

7,337

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Misinx, pewnie, że się znajdzie. Kilkanaście kilometrów na południe od mojego miasta mamy już całkiem fajne tereny, pogórze Rzeszowskie, Dynowskie, Przemyskie - to ostatnie to już przedsmak Bieszad, zauroczona byłam Kalwarią Pacławską.
Jeśli Cię to interesuje, mogę później podrzucić trochę informacji.

Aaaaa tak sobie tylko myślałem, że jak się zrobi ciepło to można by podjechać w Twoje regiony smile Może ktoś by się jeszcze dołączył.

7,338

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Misinx, pewnie, że się znajdzie. Kilkanaście kilometrów na południe od mojego miasta mamy już całkiem fajne tereny, pogórze Rzeszowskie, Dynowskie, Przemyskie - to ostatnie to już przedsmak Bieszad, zauroczona byłam Kalwarią Pacławską.
Jeśli Cię to interesuje, mogę później podrzucić trochę informacji.

Aaaaa tak sobie tylko myślałem, że jak się zrobi ciepło to można by podjechać w Twoje regiony smile Może ktoś by się jeszcze dołączył.

No przeca umawiamy się z Piegusem na rolki. Jak będzie pod górę, pociągniesz nas smile

7,339

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Misinx, pewnie, że się znajdzie. Kilkanaście kilometrów na południe od mojego miasta mamy już całkiem fajne tereny, pogórze Rzeszowskie, Dynowskie, Przemyskie - to ostatnie to już przedsmak Bieszad, zauroczona byłam Kalwarią Pacławską.
Jeśli Cię to interesuje, mogę później podrzucić trochę informacji.

Aaaaa tak sobie tylko myślałem, że jak się zrobi ciepło to można by podjechać w Twoje regiony smile Może ktoś by się jeszcze dołączył.

No przeca umawiamy się z Piegusem na rolki. Jak będzie pod górę, pociągniesz nas smile

No tak big_smile Ktoś musi pociągnąć.

7,340

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Bagienniku
Witamy chlebem i solą.
Dorodne dziewoje niosą Ci bochen, wstążki łopoczą  na wietrze.

7,341 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-12 14:09:32)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Witam. Ej możecie się tak zgadać, że się w trójkę spotkacie u Pieguski tego konkretnego dnia, na rolki, albo górki.

No właśnie czytałam, ze z czasem u mężczyzn jest fizjologicznie mniejsza możliwość wzwodu, nie znaczy, że nie ma, ale już nie tak na zawołanie i nie tak często jak za młodziaka. Ale te możliwości młodzieńcze są ich ideałem i  jak spotykają nowa partnerkę, zwłaszcza młodszą to sami sobie wytwarzają presję, że muszą być tacy jak kiedyś gdy mieli dwadziescia lat. Ja myślę, że to jest samonakręcająca się maszyna błędnego myślenia . Takiej babce się wydaje, że ona musi sprostać jego OGROMNYM potrzebom i  ściemnia taką nienasyconą. Bo każdy chce sie przedstawić z najatrakcyjniejszej strony i parzą się jak te 2 umęczone króliki, które nie dają po sobie poznać. Na początku to jest zawsze pełno stroszenia piór pawich z jednej i z drugiej strony, aż przyjdzie codzienność.

Ja przyłączam się do bochenka i chleba i dziewoj. Fajnie, ze wróciłes Bagienniku. Czułes radosć przekraczania granicy? Ja zawsze sie ciesze czuję, że jestem wśród swoich.

U mnie pada śnieg, ale zaraz topnieje.

7,342 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-12 14:17:48)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Bagienniku
Witamy chlebem i solą.
Dorodne dziewoje niosą Ci bochen, wstążki łopoczą  na wietrze.


http://www.palac.art.pl/sites/default/files/edytor/Imprezy_cykliczne/Do%C5%BCynki%20Miejskie/dozynki17_2.jpg

big_smile



Ajko, straszne, ile w dobie - zdawałoby się postępu wyzwolenia i popularyzowania wiedzy - narosło mitów i demonów wokół zwykłęj ludzkiej sprawy.
Nie widzę żadnego problemu, gdyby mój facet zamiast seksić się całą noc wolał tym razem zasnąć ze mną w objęciach
Jacy ludzie bywają nieautentyczni!

7,343

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ajko napisał/a:

Witam. Ej możecie się tak zgadać, że się w trójkę spotkacie u Pieguski tego konkretnego dnia, na rolki, albo górki.

No właśnie czytałam, ze z czasem u mężczyzn jest fizjologicznie mniejsza możliwość wzwodu, nie znaczy, że nie ma, ale już nie tak na zawołanie i nie tak często jak za młodziaka. Ale te możliwości młodzieńcze są ich ideałem i  jak spotykają nowa partnerkę, zwłaszcza młodszą to sami sobie wytwarzają presję, że muszą być tacy jak kiedyś gdy mieli dwadziescia lat. Ja myślę, że to jest samonakręcająca się maszyna błędnego myślenia . Takiej babce się wydaje, że ona musi sprostać jego OGROMNYM potrzebom i  ściemnia taką nienasyconą. Bo każdy chce sie przedstawić z najatrakcyjniejszej strony i parzą się jak te 2 umęczone króliki, które nie dają po sobie poznać. Na początku to jest zawsze pełno stroszenia piór pawich z jednej i z drugiej strony, aż przyjdzie codzienność.

No tak to dokładnie działa smile

7,344 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-12 14:33:07)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Pieguskowe zdjęcie

https://i.postimg.cc/Ssd0qM7j/dozynki17-2.jpg

No dokładnie, fajnie byłoby gdyby ludzie byli siebie świadomi i nie grali, ale może wtedy tak czesto nie łączyliby się w pary.

Wczoraj na spacerze odkryłam podcasty Justyny Król "Audycja Samotnych Serc" polecam. Ja sobie słucham na Spotify (używam darmowego z reklamami do podcastów idealny). Jest też kilka odcinków już na YT. Nie jest smutne, jakby co smile.

7,345

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ciekawe, co Bagiennik na tę dziewoje smile

Wesołe podcasty o tematyce związkowej robi Okuniewska ( Ja i moje przyjaciółki idiotki), o niezewiązkowej, życiowej ((Tu Okuniewska)

Fajne są też życiowe Justyny Mazur(Pogadajmy o życiu), albo kryminalne (Piąte nie zabijaj). Justyna ma świetny głos,i dopracowane, profesjonalne wykonanie.

Posty [ 7,281 do 7,345 z 12,682 ]

Strony Poprzednia 1 111 112 113 114 115 196 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024