Fajne opowieści
to może ja coś dodam od siebie
coś pozytywnego
jak się poznali dziadkowie, bo to wg mnie niesamowita historia, rodzice mojej mamy i ten dziadek, o którym wcześniej wspomniałam, z którym bylam zdecydowanie najbliżej i mnóstwo czasu za dzieciaka spędziłam(dziadek miał własną działalność i mnóstwo jeździł po Polsce, a ja z nim
) Dziadek pierwszy raz zobaczyl babcie w tramwaju, była konduktorka
i chyba się zakochał od pierwszego wejrzenia
śledził ja jak wracała do domu, chciał wiedzieć gdzie mieszka, później się jej przedstawił i zapytał czy się z nim umówi na randkę, co było dużym wyczynem z jego strony, bo dziadek był bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet. Babcia nie chciała, bo jakiś obcy, niewiadomo kto i jak to mówiła nie za ładny, miała ładniejszych adoratorów
siostra ja namówiła żeby dala dziadkowi szanse, bo przychodzi i przychodzi, no i dala
później kolejne spotkanie, a na 3 randkę dziadek zaprosił ja do siebie, czyli do swojego miejsca zamieszkania, inne miasteczko. I teraz najlepsze
dziadek zorganizował ślub bez babci wiedzy
babcia przyjechała na swój ślub nie wiedząc o tym
dziadek wszystko zorganizował, zaprosił gości itd i babcia w totalnym szoku, ale zaryzykowala i się zgodziła
taka to niesamowita historia, ze szczęśliwym zakończeniem
przeżyli razem prawie 50 lat, niewiele brakło do złotych godów, bardzo byli za sobą, żyli w zgodzie, spasowali się bardzo, a oboje zrobili skok na głęboką wodę, ale się opłaciło
babcia zawsze wspominała i nadal wspomina, ze nie mogła wymarzyć sobie lepszego męża, nie był może najładniejszy, ale miał wspaniały charakter i dal by jej gwiazdkę z nieba, gdyby tylko mógł 
Jego śmierć przeżyłam najbardziej, pogrzeb dla mnie był strasznym przeżyciem, prawie zemdlalam ze stresu i płaczu...dziadkowie od strony taty też byli kochani, tylko mieszkali daleko i nie miałam z nimi takiego kontaktu, wiec nie bylam tak emocjonalnie z nimi związana, chociaż wspomnienia również są miłe
pamiętam jeszcze pradziadka, wszyscy sie dziwią ze go pamiętam, bo bylam malutka, ale sama nie wiem, ale pamiętam doskonale jak wyglądał i jaki był, uwielbiałam do niego jeździć, bo miał króliczki, jak to dziecko, było to dla mnie szalenie atrakcyjne, razem sie nimi zajmowaliśmy, sprzatalam po nich, karmiłam je
fajne wspomnienia 