adela 07 napisał/a:Tyle, że mech nie jest wegański.
Jajka tam są. Ale poszukam przepisu i Ci wyślę. Wygląda bardzo dekoracyjnie, a i
przełożony jakimś kremem, czy tam bitą śmietaną. Ale można ubić mleczko kokosowe. Jest świetne, tylko trzeba porządnie schłodzić
Tak, chcę przepis na krem..
To nic może być każda wersja, ja mam naturę eksperymentatora i tak zawsze muszę zrobić po swojemu, byle była inspiracja.
Dam tutaj przepisa może ktoś sobie skorzysta.
Zaznaczam, że ja znalazłam go na stronie erVegan
1 szklanka ciecierzycy ugotowanej dobrze wypłukanej
1 szklanka mleko (jakie chcesz), trzeba ustawic do swoich upodobań ilość by nie było za mało i za dużo bo bedzie albo za rzadkie, albo sprzęt nie wydali z mieleniem jak bedzie za gęste
3/4 szklanki suszonych daktyli, mogą być świeże ale tańsze są suszone, uwaga na pestki
2-3 łyzki kakao, ja lubię mocno kakaowy smak z nutką goryczki
2 łyżki masła orzechowego
Do gara na parze dajesz daktyle i parzysz aż zmiękną ok 10 minut, jak nie ma gara na parę można zalać wrzatkiem i sprawdzić po ok 10 minutach czy zmiękły.
Do blendera wrzucasz na poczatku ciecierzycę, mleko, daktyle i kakao miksujesz na gładką masę, Dopiero jak masa będzie gładka dodajesz masło orzechowe. Ważne by w tej kolejności, bo jak bedzie w oryginalnym przepisie to nie uzyska się gładkości, a tak masło orzechowe nawet łyżka mozna wmieszać jak sprzet nie wydali. Włala. Zaskakująco dobre.
To taka spora ilość na 2 osoby. Lubię ten krem, bo przy nim czuję się szybko najedzona nalesnikami. Jak jadłam z dżemem to czułam, że mogę zjeść tony.