30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Strony Poprzednia 1 102 103 104 105 106 196 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,696 do 6,760 z 12,682 ]

6,696

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
bagienni_k napisał/a:

Kałdun taktyczny - dobre smile

Dochodzę do wniosku, że nawet w moim wieku nie byłoby takie proste zostać przy obecnym(czy tym sprzed kilku lat) stanie. Myślę, że w miarę dobrą sylwetkę i brak oponki zawdzięczam póki co temu, jaki tryb życia i jaką pracę miałem do tej pory, aktywność i brak samochodu. Widzę to po większości moich kumpli z +/- jednego pokolenia. Jeden kumpel jeszcze z liceum,mimo w miarę typowej pracy, ma jeszcze lepszą sylwetkę ode mnie smile Reszta przytyła, jak się pożenili tongue, choć ten szczupły też żonaty wink
Poza tym nie będę specjalnie na żadne fitnessy chodził ani siłownie, bo szkoda kasy, jak można wziąć plecak czy rower i porządnie się zmęczyć smile Grunt to systematyczność..Nie lubię wysiłku fizycznego w zamkniętym pomieszczeniu.
Może spróbuj czegoś związanego z wodą: basen albo morsowanie, biorąc pod uwagę obecną porę roku.. smile
W Krakowie przynajmniej jest jeden klub morsów, który regularnie odbywa kąpiele na Bagrach. Jeśli się mylę, to niech Ela albo Misinx mnie poprawią..

Bagry to kompletnie nie mój rewir. Może i są morsy.

Zobacz podobne tematy :

6,697 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-02 21:02:08)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Jeszcze na szczęście nie mam problemów z wagą. Jem, ile i co mi się żywnie podoba. Ale też prowadzę politykę niestwarzania sobie okazji. Nie trzymam w domu jakichś dyżurnych ciasteczek, przegryzajek itd. Z kolei celowo zrezygnowałam z udogodnień typu bank przez internet, by mieć okazję do wyjścia z domu i poruszania się. Tak samo traktuję to moje noszenie węgla i pracę w ogródku, codzienne domowe prace. Nie posiadam samochodu, więc zakupy czy inne sprawy załatwiam pieszo lub na rowerze.
Nie przepadam za formami ruchu typu siłownia czy jakieś gimnastyki, nie sprawia mi to przyjemności, musiałabym się bardzo zmuszać. Chętnie wychodzę na basen, łyżwy, ale przez pandemię sprawa się skomplikowała. Uwielbiam rower i szkoda, że tego lata zastrajkowały mi nogi i żyły. Może przyszły sezon będzie dla mnie bardziej łaskawy. Lubię tez "kije", ale brakuje mi w tym wszystkim systematyczności.
Myślę że ruch byłby pomocny w takich stanach jak dzisiaj: totalny brak energii i okropna ospałość, za czym automatycznie idzie gorszy nastrój. Takie błędne koło powstaje, bo jak się człowiek nie rusza, to gnuśnieje i łatwiej doły łapie, a jak doła załapie, to tym bardziej nic się nie chce.
Coś maruda ze mnie ostatnio hmm
Chyba trzeba dzisiaj wcześniej się położyć spać.

6,698

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
bagienni_k napisał/a:

niech Ela albo Misinx mnie poprawią..

Tak to "znane" dwa morsy galicyjskie są smile.

6,699 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-02 20:59:14)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

niech Ela albo Misinx mnie poprawią..

Tak to "znane" dwa morsy galicyjskie są smile.

big_smile
Ela to wręcz foczka smile

6,700

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:
paslawek napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

niech Ela albo Misinx mnie poprawią..

Tak to "znane" dwa morsy galicyjskie są smile.

big_smile
Ela to wręcz foczka smile

Ja umiem tylko klaskać jak foczka big_smile

6,701

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Tak to "znane" dwa morsy galicyjskie są smile.

big_smile
Ela to wręcz foczka smile

Ja umiem tylko klaskać jak foczka big_smile

Jeszcze tak się piłką na nosie żonglować naucz i będzie git smile

6,702 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-02 21:22:35)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Tak to "znane" dwa morsy galicyjskie są smile.

big_smile
Ela to wręcz foczka smile

Ja umiem tylko klaskać jak foczka big_smile

Należy podkreślić że foczka to komplement .(chyba ? smile )

W płetwach? smile
Dobre i to na początek ,ale już nie chudnij tak kompulsywnie.

6,703

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ba, pewnie, że komplement smile

6,704

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

niech Ela albo Misinx mnie poprawią..

Tak to "znane" dwa morsy galicyjskie są smile.

A kto wie, czego się jeszcze o nich dowiemy? tongue

Raz byłem na Bagrach, to widziałem, jak grupa ok 30 osób zanurzała się w zalewie koło połowy lutego. Wszyscy naraz, 10 minut i z powrotem na ląd. Wiekowo bardzo różnie, i starsi i młodsi.

6,705

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Niech będzie i foczka smile nic mi nie wiadomo o morsowaniu na Bagrach, czasami bywam w okolicy jak jakieś  golasy zimą zobaczę to dam znać.
Pgnige mnie jeszcze nie odcięło to więc nie morsuję, chociaż słyszałam że to zdrowe.

6,706

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ela210 napisał/a:

Niech będzie i foczka smile nic mi nie wiadomo o morsowaniu na Bagrach, czasami bywam w okolicy jak jakieś  golasy zimą zobaczę to dam znać.
Pgnige mnie jeszcze nie odcięło to więc nie morsuję, chociaż słyszałam że to zdrowe.

Jeśli chodzi o golasy to bywałem nad Kryspinowem, ale to latem big_smile

6,707 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-02 21:41:47)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Morsowania nie próbowałam, ale kąpałam się raz w czasie ulewnego deszczu. Kapitalne uczucie, woda w zbiorniku wydawała się taka ciepła.
Zimą też podobno bywa cieplejsza od powietrza.

Co to jest Pgnige - czy to jakiś błąd czy coś to znaczy?

6,708 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-02 21:40:57)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Morsowania nie próbowałam, ale kąpałam się raz w czasie ulewnego deszczu. Kapitalne uczucie, woda w zbiorniku wydawała się taka ciepła.
Zimą też bywa cieplejsza od powietrza.

W dzieciństwie wpadłem w lutym na wsi do kanału melioracyjnego z wodą. Faktycznie potem długo nie łapałem kataru big_smile

6,709

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Urok( albo i nie urok wink ) dużego miasta -można nie wiedzieć, co się dzieje na drugim jego krańcu. Ja np. w czasie studiów praktycznie nie bywałem w ogóle na Nowej Hucie, dopiero potem zacząłem ją powoli odkrywać smile

6,710

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
bagienni_k napisał/a:

Urok( albo i nie urok wink ) dużego miasta -można nie wiedzieć, co się dzieje na drugim jego krańcu. Ja np. w czasie studiów praktycznie nie bywałem w ogóle na Nowej Hucie, dopiero potem zacząłem ją powoli odkrywać smile

Ja nie wiem co się w sąsiedniej klatce w moim bloku dzieje, a co dopiero drugim krańcu miasta big_smile

6,711

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Morsowania nie próbowałam, ale kąpałam się raz w czasie ulewnego deszczu. Kapitalne uczucie, woda w zbiorniku wydawała się taka ciepła.
Zimą też podobno bywa cieplejsza od powietrza.

Co to jest Pgnige - czy to jakiś błąd czy coś to znaczy?


Gazownia.
Już sobie idę.

6,712

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ćmaazjatycka napisał/a:

Gazownia.
Już sobie idę.

Dzięki. Kompletnie nie skojarzyłam.
Też już chyba pójdę, nie mam dzisiaj dobrego dnia, mogłabym zacząć marudzić. Pogoda się zmienia, czy co? Jestem na zwolnionych obrotach.

6,713

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ćmaazjatycka napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Morsowania nie próbowałam, ale kąpałam się raz w czasie ulewnego deszczu. Kapitalne uczucie, woda w zbiorniku wydawała się taka ciepła.
Zimą też podobno bywa cieplejsza od powietrza.

Co to jest Pgnige - czy to jakiś błąd czy coś to znaczy?


Gazownia.
Już sobie idę.

Jeśli pracujesz w rzeczonej firmie to powiem że mam o niej dobre zdanie i obsłudze tam w przeciwieństwie do innych państwowych spółek.

6,714

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ćmaazjatycka napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Morsowania nie próbowałam, ale kąpałam się raz w czasie ulewnego deszczu. Kapitalne uczucie, woda w zbiorniku wydawała się taka ciepła.
Zimą też podobno bywa cieplejsza od powietrza.

Co to jest Pgnige - czy to jakiś błąd czy coś to znaczy?


Gazownia.
Już sobie idę.

A ktoś wygania ? smile

6,715

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
Ćmaazjatycka napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Morsowania nie próbowałam, ale kąpałam się raz w czasie ulewnego deszczu. Kapitalne uczucie, woda w zbiorniku wydawała się taka ciepła.
Zimą też podobno bywa cieplejsza od powietrza.

Co to jest Pgnige - czy to jakiś błąd czy coś to znaczy?


Gazownia.
Już sobie idę.

A ktoś wygania ? smile

O dziękuję, podczutuję ale nie śmiem burzyć tej harmonii.

Ela nie pracuję ale w okolicach stycznia - marca jak otwieram korespondencję od rzeczonej firmy to siadam z obawy o zawał serca.

6,716

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Mnie gazownia nie obchodzi, ale za to elektrownia - o, to będzie ból!

6,717

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ćmaazjatycka napisał/a:
Misinx napisał/a:
Ćmaazjatycka napisał/a:

Gazownia.
Już sobie idę.

A ktoś wygania ? smile

O dziękuję, podczutuję ale nie śmiem burzyć tej harmonii.

Ela nie pracuję ale w okolicach stycznia - marca jak otwieram korespondencję od rzeczonej firmy to siadam z obawy o zawał serca.

Bez przesady. To nie jest zamknięty klub towarzyski. Ciągle ktoś dołącza, albo odłącza smile

6,718

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
bagienni_k napisał/a:

Dochodzę do wniosku, że nawet w moim wieku nie byłoby takie proste zostać przy obecnym(czy tym sprzed kilku lat) stanie. Myślę, że w miarę dobrą sylwetkę i brak oponki zawdzięczam póki co temu, jaki tryb życia i jaką pracę miałem do tej pory, aktywność i brak samochodu. Widzę to po większości moich kumpli z +/- jednego pokolenia. Jeden kumpel jeszcze z liceum,mimo w miarę typowej pracy, ma jeszcze lepszą sylwetkę ode mnie smile Reszta przytyła, jak się pożenili tongue, choć ten szczupły też żonaty wink

Dla większości facetów jest to przełomowy moment tj. 30-tka i stan żonaty. Wtedy leci bardzo szybko sadełko, a u panów to najczęściej w postaci brzucha. Odrobić straty jest bardzo trudno, bo z brzucha najsłabiej schodzi. Poza tym kałdun, to osłabione i rozlazłe mięśnie brzucha, a zejść z powrotem się jakoś nie chcą wink

bagienni_k napisał/a:

Poza tym nie będę specjalnie na żadne fitnessy chodził ani siłownie, bo szkoda kasy, jak można wziąć plecak czy rower i porządnie się zmęczyć smile Grunt to systematyczność.

Oczywiście popieram, aczkolwiek ja siłownię lubię, czy w ogóle ćwiczenia zapłacone poza domem. Mnie to świetnie dopinguje do treningu i nawet zmęczony zwlekałem się do samochodu żeby pojechać na trening. Nie pójście na trening, to już był kac moralny. W moim przypadku sprawdza się stały harmonogram. Oczywiście da się to też zrobić w domu, tylko wymaga większej samodyscypliny. Moja żona na przykład nie lubi jeździć na siłownię czy jakieś babskie zajęcia, woli sama w domu. Każdemu wedle upodobań.

bagienni_k napisał/a:

Nie lubię wysiłku fizycznego w zamkniętym pomieszczeniu.

Ja głównie nie znoszę monotonnego. Dlatego ciężko mi z typowymi aerobami na rowerku czy orbitreku. W domu radzę sobie tak, że ćwiczę kiedy zaczynają się serwisy informacyjne w tv i tak jakoś leci. Na siłowni też pomagają telewizory i duża różnorodność sprzętu, więc np. zmieniałem co 5 minut sprzęt. Rowerek, a potem wiosła, potem bieżnia. To było fajne.

bagienni_k napisał/a:

Może spróbuj czegoś związanego z wodą: basen albo morsowanie, biorąc pod uwagę obecną porę roku.. smile

No ale baseny mi przecież pozamykali wink Z morsowaniem jest ten sam problem co z rowerem teraz. Raz w tygodniu? To stanowczo za mało. Do wiosny miałem stałe 3 treningi w tygodniu po 1,5 h plus jakaś aktywność weekendowa. W domu ciężko mi te 1,5 godziny wyciągnąć więc spróbuję codziennie ale intensywnie. Poza tym podjąłem decyzję i kupię taką sprytną ławeczkę z uchwytami do ciężarów, bo mi tego brakuje. Kiedyś nie chciałem właśnie ze względu, że wolałem na zewnątrz ale grom go wie ile to jeszcze będzie trwało, a nie zmarnuje się wink No i stary plan na worek bokserski w piwnicy!
Jutro zabieramy też dzieci na marszrutę więc pewnie będzie płacz i zgrzytanie zębów.

6,719

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
Ćmaazjatycka napisał/a:
Misinx napisał/a:

A ktoś wygania ? smile

O dziękuję, podczutuję ale nie śmiem burzyć tej harmonii.

Ela nie pracuję ale w okolicach stycznia - marca jak otwieram korespondencję od rzeczonej firmy to siadam z obawy o zawał serca.

Bez przesady. To nie jest zamknięty klub towarzyski. Ciągle ktoś dołącza, albo odłącza smile

Tak jest, to znaczy nie jest to towarzystwo wzajemnej bezustannej adoracji,fajnie jak ktoś jednak dołącza i czuje się dobrze tu.
I nie bój się to swatanie to z przymrużeniem oka jest przecież Ćmo smile
tylko nie zaglądaj do wątku Pain na razie,ja się "boje" tam pokazać  jak sama Autorka tam zajrzy i zobaczy smile.

6,720

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Pasławek aż tak się nie boję smile

A co do Pain to myślę że nim otworzysz swój kajet to u niej już bedzie kolejka adoratorów.

6,721 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-02 22:46:41)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ćmaazjatycka napisał/a:

A co do Pain to myślę że nim otworzysz swój kajet to u niej już bedzie kolejka adoratorów.

Tak może być, atrakcyjna,zaradna,samodzielna i odważna dziewczyna z Pain , wydaje się że autentycznie raczej smile w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście.

6,722

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

W tym roku w sierpniu Bałtyk miał temperaturę w sam raz do morsowania. I też nie złapałam kataru od lata.:)

Misinx- jak było w górach?

6,723

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Z odczuwaniem temperatury wody to bywa różnie..Mój dobry kumpel twierdzi, że woda zaczyna być niezdatna do kąpieli, jak jest chłodniejsza niż 20 stopni a najlepiej, żeby miała powyżej 25.. wink

Właśnie, Misinx, jak tam Sylwek w górskiej oprawie? wink

6,724

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Bry wieczór w nowym roku.

bagienni_k napisał/a:

W Krakowie przynajmniej jest jeden klub morsów, który regularnie odbywa kąpiele na Bagrach. Jeśli się mylę, to niech Ela albo Misinx mnie poprawią..

Jest smile
Mieszkam niedaleko i raz w tygodniu chodzimy tam na spacer albo na rowerach.
Morsy słychać zimą  na długo przed tym kiedy się ich zobaczy big_smile
Ale w tym roku ich jeszcze nie widziałam. Pewno dla nich za ciepło wink

6,725

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

W tym roku w sierpniu Bałtyk miał temperaturę w sam raz do morsowania. I też nie złapałam kataru od lata.:)

Misinx- jak było w górach?

Kompletnie bezśniegowo. Wczoraj byliśmy na spacerze w Szczawnicy. Pustki. Wszystko pozamykane. Żal patrzeć.
A Sylwester bez dress codu smile Luźny i kameralny. Alkohol jakoś mi kompletnie nie wchodził, więc nawet mi nie zaszumiało w głowie i nie było "syndromu dnia następnego".
Nastrój taki sobie.

6,726

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
Misinx napisał/a:
Ćmaazjatycka napisał/a:

O dziękuję, podczutuję ale nie śmiem burzyć tej harmonii.

Ela nie pracuję ale w okolicach stycznia - marca jak otwieram korespondencję od rzeczonej firmy to siadam z obawy o zawał serca.

Bez przesady. To nie jest zamknięty klub towarzyski. Ciągle ktoś dołącza, albo odłącza smile

Tak jest, to znaczy nie jest to towarzystwo wzajemnej bezustannej adoracji,fajnie jak ktoś jednak dołącza i czuje się dobrze tu.
I nie bój się to swatanie to z przymrużeniem oka jest przecież Ćmo smile
tylko nie zaglądaj do wątku Pain na razie,ja się "boje" tam pokazać  jak sama Autorka tam zajrzy i zobaczy smile.

Tak Paslawku i wcale nie zostaniesz odebrany za uperdliwego big_smile

6,727

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Na Bagrach byłem z kilka lat temu i nie wiem, jak to jest obecnie..

No, przykro, że takie pustki w popularnym ośrodku wczasowym, znam Szczawnicę od dawna i jakoś nawet w okresie zimowym jest tam tłoczno(przynajmniej jak jest śnieg).
A takie luźne i kameralne imprezy są najfajniejsze smile

6,728 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-03 00:34:49)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

W tym roku w sierpniu Bałtyk miał temperaturę w sam raz do morsowania. I też nie złapałam kataru od lata.:)

Misinx- jak było w górach?

Kompletnie bezśniegowo. Wczoraj byliśmy na spacerze w Szczawnicy. Pustki. Wszystko pozamykane. Żal patrzeć.
A Sylwester bez dress codu smile Luźny i kameralny. Alkohol jakoś mi kompletnie nie wchodził, więc nawet mi nie zaszumiało w głowie i nie było "syndromu dnia następnego".
Nastrój taki sobie.

Mnie nastrój poprawiała siedmioletnia córka moich przyjaciół. Z wyglądu jak elf, jasnorude włosy, wielkie oczyska i piegi na nosku jak narysowane kredką. Bardzo komunikatywna, i zabawna. Nakłoniła mnie do gry w Simsy.:

TOSIA: Ciocia, no to domek już masz, to teraz idziemy poszukać chłopaka. Będziemy FILTROWAĆ.
JA: Nie chcę filtrować. I wolę psa.
T: No dobrze.
(Kupujemy psa.)
T: No to teraz szukamy chłopaka! Będziemy fil...
J: Tosia, na razie nie, może pójdę na spacer
T: Nie chcesz chłopaka, to kupimy Ci jaszczurkę!
J: (Zgadzam się)
KURTYNA

P.s. Jaszczurek nie ma w menu.

6,729

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

W tym roku w sierpniu Bałtyk miał temperaturę w sam raz do morsowania. I też nie złapałam kataru od lata.:)

Misinx- jak było w górach?

Kompletnie bezśniegowo. Wczoraj byliśmy na spacerze w Szczawnicy. Pustki. Wszystko pozamykane. Żal patrzeć.
A Sylwester bez dress codu smile Luźny i kameralny. Alkohol jakoś mi kompletnie nie wchodził, więc nawet mi nie zaszumiało w głowie i nie było "syndromu dnia następnego".
Nastrój taki sobie.

Mnie nastrój poprawiała siedmioletnia córka moich przyjaciół. Z wyglądu jak elf, jasnorude włosy, wielkie oczyska i piegi na nosku jak narysowane kredką. Bardzo komunikatywna, i zabawna. Nakłoniła mnie do gry w Simsy.:

TOSIA: Ciocia, no to domek już masz, to teraz idziemy poszukać chłopaka. Będziemy FILTROWAĆ.
JA: Nie chcę filtrować. I wolę psa.
T: No dobrze.
(Kupujemy psa.)
T: No to teraz szukamy chłopaka! Będziemy fil...
J: Tosia, na razie nie, może pójdę na spacer
T: Nie chcesz chłopaka, to kupimy Ci jaszczurkę!
J: (Zgadzam się)
KURTYNA

P.s. Jaszczurek nie ma w menu.

Czyli jaszczurka lepsza od chłopaka ? Ale samiec czy samiczka ?

6,730

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Bywają takie przypadki, że jaszczurka lepsza smile
Chociaż jednego gada już miałam, także dobrze że w sklepie nie było.
Tośka bystre dziewczę:
T: Ciocia, a jak się ma już męża razem, to można się potem jakoś.... no... odkleić?
Ja: No można. To się nazywa rozwód.
T: Ufff..

Wydaje mi się, że słyszała więcej, niż powinna

6,731 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-03 11:48:22)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Bywają takie przypadki, że jaszczurka lepsza smile
Chociaż jednego gada już miałam, także dobrze że w sklepie nie było.
Tośka bystre dziewczę:
T: Ciocia, a jak się ma już męża razem, to można się potem jakoś.... no... odkleić?
Ja: No można. To się nazywa rozwód.
T: Ufff..

Wydaje mi się, że słyszała więcej, niż powinna

Może  lepsze to niż te bajki że  wystarczy że książę  piękny i królewna cudna przetanczą całą noc a potem żyli długo i szczęśliwie.
Jakby przeanalizować  te bajki wszystkie to potencjalnych toksycznych związków można tam znaleźć  wiele że ho ho!  big_smile
Brawo dla twórców Szhreka za wymianie  niektórych bajkowych rzeczy, zwłaszcza "Księcia z Bajki" i innych mitów..

6,732

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Najlepszym na to dowodem jest to, że nikt nie opisał dalszego ciągu tych bajkowych związków.
No a casting na żonę w "Kopciuszku" to już skandal,:)

6,733

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Najlepszym na to dowodem jest to, że nikt nie opisał dalszego ciągu tych bajkowych związków.
No a casting na żonę w "Kopciuszku" to już skandal,:)

Wiele bajkowych związków nie przetrwałoby czasu. Książę pewnie dość szybko zacząłby zdradzać Kopciuszka. W ogóle nie wytrzymałby presji towarzyskiej i hejtu, że ożenił się z bidulą. A ona też pewnie dość szybko przejrzałaby na oczy. No chyba, że sodówka by jej uderzyła do głowy big_smile

6,734 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-03 13:20:17)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Biorąc pod uwagę ciężkie dzieciństwo z ojcem nieobecnym i znecającą sie macochą obstawiam sodówkę Kopciuszka ..

Książę raczej  jako człowiek na szczycie władzy miał hejt obeznany i nie sądzę by go to ruszyło. Za wysoko. Naciski na małżeństwa dla kasy to raczej niższe sfery. Na samej górze finansowo arystokratycznej elity kasą  się oficjalnie pogardza a nie nią szpanuje a bratanie się z ubogimi jest wyrazem tej pogardy  na którą mogą sobie pozwolić big_smile

Ale są jeszcze gorsze bajki..

6,735

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Natomiast księciunio od Śnieżki po jakimś czasie mógłby zacząć rozmyslać co ona wyprawiała z tymi krasnoludkami przez tyle czasu.

6,736 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-03 13:25:15)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Ela210 napisał/a:

Biorąc pod uwagę ciężkie dzieciństwo z ojcem nieobecnym i znecającą sie macochą obstawiam sodówkę Kopciuszka ..

Książę raczej j jako człowiek na szczycie władzy miał hejt obeznany i nie sądzę by to to ruszyło. Za wysoko. Naciski na małżeństwa dla kasy to raczej niższe sfery. Na samej górze finansowo arystokratycznej elity kasą  się oficjalnie pogardza a nie nią szpanuje a brata nie się z ubogimi jest wyrazem tej pogardy  na którą mogą sobie pozwolić big_smile

Ale są jeszcze gorsze bajki..

Ale książę miał co najwyżej do czynienia z hejtem wysublimowanym, bo na taki bezpośredni i mocny to mało kto sobie mógł pozwolić big_smile Poza tym pewnie i tak żył w bańce, i niewiele do niego dochodziło. Mógł być taką męską wersją Marii Antoniny big_smile
Kopciuszek był już w sumie i tak przez życie sponiewierany, że to co go mogło spotkać od księcia i całego dworu to była wersja light wink A przynajmniej było czysto, sucho i niegłodno.

adela 07 napisał/a:

Natomiast księciunio od Śnieżki po jakimś czasie mógłby zacząć rozmyslać co ona wyprawiała z tymi krasnoludkami przez tyle czasu.

Na 100% big_smile Nawet jak sam na to nie wpadł, to podszepty "życzliwych" będą robić swoje.
A jakby się jeszcze okazało, że książę nie jest w stanie zadowolić rozbujanego libido Śnieżki, to już całkiem będzie kaszana.

6,737

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Mała Syrenka tez jakichś głupot narobiła. I ja rozumiem, że byłby to facet o którym coś wiedziała, ale one wszystkie biorą w ciemno. Trzeba by może poddać weryfikacji te opowieści pod względem szkodliwości dla dziewczynek. tongue

6,738

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Mała Syrenka tez jakichś głupot narobiła. I ja rozumiem, że byłby to facet o którym coś wiedziała, ale one wszystkie biorą w ciemno. Trzeba by może poddać weryfikacji te opowieści pod względem szkodliwości dla dziewczynek. tongue

Tej bajki to nie znam. To znaczy znam z tytułu, ale nie wiem dokładnie o co tam chodziło.

6,739

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Mała Syrenka tez jakichś głupot narobiła. I ja rozumiem, że byłby to facet o którym coś wiedziała, ale one wszystkie biorą w ciemno. Trzeba by może poddać weryfikacji te opowieści pod względem szkodliwości dla dziewczynek. tongue

Tej bajki to nie znam. To znaczy znam z tytułu, ale nie wiem dokładnie o co tam chodziło.

W skrócie- Syrenka zakochała się w Księciuniu, któremu przypadkiem uratowała życie. No ale nie mogła z nim być, bo była rybą, chyba że ten zakocha się i ona zostanie jego żoną. Aby zamienić ogon na Nogi udała się do wiedźmy, która dokonała zamiany za cenę głosu (obcięła jej język). Syrenka niema i z bolącymi nogami poszła do Księciunia, ale ten traktował ja jak koleżankę, a ożenił się z inną.  No i klops.

6,740

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Mała Syrenka tez jakichś głupot narobiła. I ja rozumiem, że byłby to facet o którym coś wiedziała, ale one wszystkie biorą w ciemno. Trzeba by może poddać weryfikacji te opowieści pod względem szkodliwości dla dziewczynek. tongue

Tej bajki to nie znam. To znaczy znam z tytułu, ale nie wiem dokładnie o co tam chodziło.

W skrócie- Syrenka zakochała się w Księciuniu, któremu przypadkiem uratowała życie. No ale nie mogła z nim być, bo była rybą, chyba że ten zakocha się i ona zostanie jego żoną. Aby zamienić ogon na Nogi udała się do wiedźmy, która dokonała zamiany za cenę głosu (obcięła jej język). Syrenka niema i z bolącymi nogami poszła do Księciunia, ale ten traktował ja jak koleżankę, a ożenił się z inną.  No i klops.

Zamieniła język za nogi ? Bez sensu. Mądra to ona nie była. Księciunio też przecież mógł sobie ogon rybi sprawić. Chociaż istnieje niebezpieczeństwo, że on z tymi nogami straciłby coś jeszcze big_smile A jak się syrenki rozmnażają ? Składają ikrę ? Międzygatunkowe związki nie mają przyszłości big_smile

6,741

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Gdzie syreny to ssaki przecież i są żyworodne

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/NIak9kpTURBXy83NGY2ZDAxZTA5ZTIxMGZjNzc5NzVmNTFlZWQwMWZiMi5qcGeTlQMAJc0EsM0Co5MFzQMUzQG8kwmmZjFlY2M2BoGhMAE/mlody-manat-z-matka.jpg
mała syrenka i większa

6,742 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-03 16:44:07)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Mała Syrenka tez jakichś głupot narobiła. I ja rozumiem, że byłby to facet o którym coś wiedziała, ale one wszystkie biorą w ciemno. Trzeba by może poddać weryfikacji te opowieści pod względem szkodliwości dla dziewczynek. tongue

Tej bajki to nie znam. To znaczy znam z tytułu, ale nie wiem dokładnie o co tam chodziło.

W skrócie- Syrenka zakochała się w Księciuniu, któremu przypadkiem uratowała życie. No ale nie mogła z nim być, bo była rybą, chyba że ten zakocha się i ona zostanie jego żoną. Aby zamienić ogon na Nogi udała się do wiedźmy, która dokonała zamiany za cenę głosu (obcięła jej język). Syrenka niema i z bolącymi nogami poszła do Księciunia, ale ten traktował ja jak koleżankę, a ożenił się z inną.  No i klops.

Strasznie smutna story..
Pan Syrenka chyba robi fajny masaż pleców...
A Bajka o Syrence to też jakieś prawicowe strachy na Lachy by zostać dziewicą co pięknie śpiewa. Co to za idea: że jak masz nogi to nie masz prawa głosu?

6,743 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-03 16:51:02)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Jezu, Misinx, ja nie wiem nic o rozmnażaniu Syren. Jakieś dzieworództwo? Nie słyszałam o syrenach samcach...
Wiedźma może zadbała o nogi z przyległosciami?
Facet miałby coś poświęcić? Chyba w żadnej bajce tego nie ma.
Wiedźma zażądała głosu, bo Syrenka pięknie śpiewała. A ona się nie skapnęła, ze nie będzie mogła księciuniowi niczego wyjaśnić. Bo on nie wiedział, że to ona go uratowała. Tam jakaś laska przechodziła, i się nim zajęła.

Pasławek- namąciłeś.  Nam chodzi o syreny z damskim biustem.


Tyle znalazłam:
Rozmnażanie. Syreny w swojej naturalnej postaci nie mają narządów płciowych, dlatego, aby rozwijać gatunek wychodzą na ląd. Zazwyczaj drugim rodzicem jest ktoś z oddzielnej rasy, dzięki temu, dziecko może posiąść niektóre z cech rodzica. ... Wyjątkową umiejętnością syren jest manipulacja genami nienarodzonego dziecka.

Syrena | Mój Własny Świat Wiki | Fandom

Trochę naciągane, nie?

6,744 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-03 16:52:25)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
adela 07 napisał/a:

Nam chodzi o syreny z damskim biustem.

Tak ? smile

https://i.pinimg.com/236x/20/d1/7c/20d17c82e68a82902c3c09409641955b--holiday-places-engle.jpg

6,745 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-03 16:57:26)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:
adela 07 napisał/a:

J Nam chodzi o syreny z damskim biustem.

Tak ?:)

https://i.pinimg.com/236x/20/d1/7c/20d17c82e68a82902c3c09409641955b--holiday-places-engle.jpg

Tak! mam wrażenie, że ona ma szanse na rozmnażanie... ni to nogi, ni ogon..

Może BAgiennik się wypowie?

ELA
Prawicowcom te bajki pewnie pasują. Tam kobiety uległe, byle męża złapać a co po ślubie, to już nieważne.
Opowieść bardzo smutna. I krwawa- obcinanie języka. Moim zdaniem ma potencjał na jakiś thiller.

6,746

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Bagiennik baluje w Amsterdamie ,przepuszcza ciężko zarobioną krwawicę - podejrzewam smile

6,747

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Moim synom rozwód nie pomaga. Rozdzielili majątek, każdy siedzi u siebie ale parę dni temu znów doszło do awantury. Oczywiście o jakieś pierdoły ale też wyartykułował się wątek kontroli czy też opieki starszego nad młodszym. Od tamtej chwili nie rozmawiają ze sobą poza rozmowami "służbowymi". Ha, ha ciekawe u kogo to podpatrzyli?
Wczoraj młody przyszedł o 1 w nocy, że nie może zasnąć. Normalnie siedziałby już u brata w łóżku, a tu honor nie pozwala. Mówię, to wskakuj ale żona zaczęła gderać, młody się obraził i sobie poszedł. No to wstałem, poszedłem do niego, że jak chce, to niech przychodzi. Powiedział, że jeszcze poogląda. Już przysypiałem jak się władował do łóżka wink
Dziś za to zrobiliśmy 12 kilometrów w lesie i młody się obraził na mnie, że go w to wpakowałem. Już w połowie trasy zaczęli padać na buzie i zaczęły padać zarzuty, że co to za głupota wybierać najdłuższe trasy.
Wysiłek działa, wczorajsza tabata i dzisiejszy spacer spowodowały, że chodzę połamany z zakwasami.

6,748

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

12 kilometrów to już coś. Zależy, jakie dystanse pokonujecie. Gdybyś mi kazał dziś maszerować taki kawał, też padłabym na twarz.

6,749

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Snake napisał/a:

Moim synom rozwód nie pomaga. Rozdzielili majątek, każdy siedzi u siebie ale parę dni temu znów doszło do awantury. Oczywiście o jakieś pierdoły ale też wyartykułował się wątek kontroli czy też opieki starszego nad młodszym.

Ja sprawdzałem granice cierpliwości starszego brata ,były daleko posunięte ,ale okazało się że jednak są i kuniec kropka,
bęcki były nieuniknione pomimo tego że trudno było mnie dogonić smile

6,750

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
paslawek napisał/a:

Ja sprawdzałem granice cierpliwości starszego brata ,były daleko posunięte ,ale okazało się że jednak są i kuniec kropka,
bęcki były nieuniknione pomimo tego że trudno było mnie dogonić smile

Moi synowie się wyrodzili z tradycji i się nie biją wink Serio, serio, coś tam czasem jakieś przepychanki ale to pieszczoty w porównaniu z tym co ja odstawiałem z braćmi. My to się tłukliśmy straszliwie w różnych konfiguracjach. Siłą rzeczy najwięcej biłem się ja jako średni syn. Między najstarszym, a najmłodszym była zbyt duża różnica wieku. Może to jest właśnie to, bo u moich braci różnica była 7 lat, a u moich synów 6. Konflikt narastał, bo młodszy jest sprytniejszy za to starszy ma wrodzoną potrzebę dominacji, a w dodatku poczuwa się do opieki słabszymi. Młody zaś zaczyna sam się rządzić lol

adela 07 napisał/a:

12 kilometrów to już coś. Zależy, jakie dystanse pokonujecie. Gdybyś mi kazał dziś maszerować taki kawał, też padłabym na twarz.

Dla mnie i żony to żaden wyczyn. Normalnie na spacerach robimy po 7-8 kilometrów i to niezłym tempem. To nasza nowa miejscówka i ostatnio zrobiliśmy tam ponad 9 km. Teraz pociągnąłem w drodze powrotnej inną trasą więc dobiliśmy do 12. No i my nie chodzimy wolno. Na komunikat, że na Trzech Króli też przyjedziemy na spacer młody stanowczo odmówił, a starszy też był niewyraźny. Chyba potrzebują ze 2 tygodnie na regenerację smile Zresztą dalej mówiłem im, że muszą ćwiczyć, bo jak się zrobi cieplej, to będziemy jeździć w miejsca, gdzie są zdecydowanie dłuższe trasy. Tak po 30 kilometrów. Nie ma entuzjazmu lol

6,751 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-03 21:39:33)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Ależ zazdrościłam kiedyś koleżance męża-włóczykija. Łazili po lasach kilometrami. W ogóle miło na nich popatrzeć. Są starsi ode mnie, odchowali już dzieci, a wciąż na spacerach widuję ich za ręce jak parę nastolatków. A figury dzięki aktywnemu życiu mają też jak nastolatki niemal.
Z moim ostatnim panem też sporo się wychodziło. W ogóle miałam z nim wiele rzeczy, których brakowało mi w małżeństwie. Mój mąż chorował, a poza tym z czasem zupełnie się od siebie oddaliliśmy, wychodził często beze mnie, nawet nie proponując mi wspólnego wyjścia np. do kościoła w niedzielę.
Mój synuś jest raczej stacjonarny, ma jednak sobie tylko wiadome ścieżki, o których czasem opowiada, mile mnie zaskakując. Zdarza nam się wyskoczyć na rowery. Gdy był mniejszy sporo wędrowaliśmy po mieście i jego obrzeżach. Zdarzało mi się wsiąść z nim w podmiejski autobu i wyskoczyć na peryferie tylko po to, by połazić, przeżyć wrażenia, których "w domu nie wysiedzi".
Na 40+ napisałam o swoim noworocznym pobożnym życzeniu: mniej ślepić w internet na rzecz innych zaniedbanych, a lubianych zajęć.

Rodzeństwa mam troje, rok po roku (ja najstarsza). Oj, tłukliśmy się czasem ostro, latały po domu blaszane garnuszki i góralskie ciupagi przywiezione z wycieczek. Raz mało oka bratu nie wybiłam. Zawiązywaliśmy koalicje np. brat kontra jego trzy siostry ; zamykałyśmy się przed nim w kuchni, ciągnęłyśmy klamkę z jednej strony, brat z drugiej, aż w końcu zdesperowany i wściekły rąbnął pięścią w szybę - i za pięć minut była sztama: "powiemy rodzicom, że przeciąg był i drzwi trzasnęły!" big_smile Siostry miały wspólny pokój, który w kłótniach dzieliły na pół (granicę wytyczały ułożone na podłodze kredki i ołówki) i nie pozwalały jedna drugiej chodzić po "jej połowie" smile A były też chwile wspólnej zabawy, wypraw całą czwórka do lasu i na łąki - co za fajne czasy smile
Dziś każde z nas żyje swoim życiem, ale nie mam cienia wątpliwości, że w każdej biedzie możemy się do siebie zwracać i nikt nikomu nie odmówi pomocy, chyba że naprawdę nie da rady.


Morskie syreny nazywane są też morskimi krowami. Tak mi się średnio elegancko z tymi biustami skojarzyło wink

6,752

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Snake napisał/a:

Moi synowie się wyrodzili z tradycji i się nie biją wink
Dla mnie i żony to żaden wyczyn. Normalnie na spacerach robimy po 7-8 kilometrów i to niezłym tempem.

Moje dzieci też się nie biły, ale z przyczyn bardziej oczywistych: córka i syn. Jakkolwiek to nie zawsze przeszkadza, bo ja się z bratem biłam. Brat starszy więc nie muszę mówić kto wygrywał big_smile Choć ze dwa razy, gdy mnie doprowadził do szału (a o to trudno nie było) mu wtukłam. Ale potem zwiewałam ile sił w nogach wink
Ale sztamę mieliśmy zawsze. W latach późnonastoletnich wielokrotnie go kryłam przed rodzicami. A było co kryć wink
Spacery też z mężem uskuteczniamy. Codziennie wieczorem/nocą chodzimy, choć nie 7 km, tylko trochę mniej 3-4. Raz w tygodniu idziemy na dłuższy spacer, koło 10 km, zwłaszcza gdy wyjedziemy za miasto, do lasu.
Ale i tak najbardziej lubimy chodzić po górach.

6,753 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-03 22:32:17)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Skończyłam czytać książkę, chciałam odpalić film, ale nie udało mi sie, wiec postanowiłam zapoznać się z blogiem niejakiej pani Tatiany, o której była tutaj mowa.
Lektura wymaga ode mnie samozaparcia. Zgrzytam zębami z rozdrażnienia, bo pani operuje specyficznym językiem. Bardzo mi to przeszkadza, a i chwilami utrudnia zrozumienie sensu.
Ale trochę poczytam.

Co to jest pikap, do kroćset? Czy to ma coś wspólnego ze słynnym PUA?
PUA to dla mnie jakiś koszmar.
A "nie lecieć w minus"? O co "kaman"?
Albo "Tu jest potrzebna duża pika". No, co za pika???
Wrrrr!

6,754 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-01-03 22:29:27)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Podczas spacerów czy wycieczek, średni dystans, jaki zwykle udaje mi się pokonać, to około kilkunastu km. Zwykle planuję trasę tak, aby móc się często zatrzymywać po drodze, oglądać i zwiedzać. W dłuższe, letnie dni dystans się czasami wydłuża do ponad 30 km piechotą czy 50 km na rowerze. Zależy w sumie gdzie się jedzie i co jest niejako celem wyprawy smile

Tak, syreny to morskie krowy wink Mamy w ich grupie co najmniej kilka gatunków, niestety( jak większość dużych zwierząt) zagrożonych wymarciem.
Pierwowzór nazwy, krowa morska Stellera, wyginęła już pod koniec XVIII wieku, około 30-40 lat po odkryciu...
Polski badacz Syberii Benedykt Dybowski znajdował tylko ich kości na Wyspach Komandorskich w czasie swojego pobytu w tamtym rejonie.

6,755 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-03 22:43:47)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Skończyłam czytać książkę, chciałam odpalić film, ale nie udało mi sie, wiec postanowiłam zapoznać się z blogiem niejakiej pani Tatiany, o której była tutaj mowa.
Lektura wymaga ode mnie samozaparcia. Zgrzytam zębami z rozdrażnienia, bo pani operuje specyficznym językiem. Bardzo mi to przeszkadza, a i chwilami utrudnia zrozumienie sensu.
Ale trochę poczytam.

Co to jest pikap, do kroćset? Czy to ma coś wspólnego ze słynnym PUA?
PUA to dla mnie jakiś koszmar.
A "nie lecieć w minus"? O co "kaman"?
Albo "Tu jest potrzebna duża pika". No, co za pika???
Wrrrr!


pick up - podryw,uwodzenie po prostu

pickuper - podrywacz ,ale ma to jeszcze inne znaczenie to facet który naśladuje,udaje samca alfa.

Skrót PUA - Pick Up Artist

plus minus to jakby typy osobowości  ale to bardzo ogólnie osoby aktywne i pasywne,uległe

6,756

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka
Piegowata'76 napisał/a:

Skończyłam czytać książkę, chciałam odpalić film, ale nie udało mi sie, wiec postanowiłam zapoznać się z blogiem niejakiej pani Tatiany, o której była tutaj mowa.
Lektura wymaga ode mnie samozaparcia. Zgrzytam zębami z rozdrażnienia, bo pani operuje specyficznym językiem. Bardzo mi to przeszkadza, a i chwilami utrudnia zrozumienie sensu.
Ale trochę poczytam.

Co to jest pikap, do kroćset? Czy to ma coś wspólnego ze słynnym PUA?
PUA to dla mnie jakiś koszmar.
A "nie lecieć w minus"? O co "kaman"?
Albo "Tu jest potrzebna duża pika". No, co za pika???
Wrrrr!

Jeśli mogę wtracić słówko to czytaj bloga od końca konsekwentnie. Osobiscie wolałam czytać niż słuchać. Przebrnęłam przez całość ale po pewnym czasie ulewało mi się. Miałam wrazenie że każda interakcja ma być kalkulowana. Poobserwuj twarz tej pani jak się zmienia w czasie

6,757 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-03 22:49:28)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Lektura zdecydowanie ciężkostrawna i irytująca, choć może i nie pozbawiona sensu.
Kalkulowania w relacjach międzyludzkich nie uznaję.

Na PUA gdzieś kiedyś nadziałam się w internecie. Ohydna manipulacja i przedmiotowe podejście do drugiego człowieka.

6,758 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-03 22:58:53)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Dużo nie oglądałem Mitkowej/Kostyry,czytać to tylko jej krótką biografię przeczytałem, ale mnie akcent Tatiany jakoś nie raził, na YT to są takie podstawowe rzeczy z psychologii i takie j psychologii popularnej poradnikowej ,czasem mnie tylko lekko irytowało nadużywanie określenia psychopata,narcyz ,można odnieść wrażenie że większość ludzi to psychopaci i narcyzi ale to moja  subiektywna opinia .

Piegowata'76 napisał/a:

Lektura zdecydowanie ciężkostrawna i irytująca, choć może i nie pozbawiona sensu.
Kalkulowania w relacjach międzyludzkich nie uznaję.

Na PUA gdzieś kiedyś nadziałam się w internecie. Ohydna manipulacja i przedmiotowe podejście do drugiego człowieka.

To dość powierzchowna opinia ,są bardzo różne PUA jak też różne coachingi motywacyjne czy techniki NLP
niektóre strasznie niezdarne a niektóre skupiają się bardziej na asertywności nie na technikach wpływu i manipulacji marketingu.

Nieprawda Piegusie że nie kalkulujesz ,każdy człowiek jeżeli chodzi o związek ,podświadomie kalkuluje co z siebie da co chce otrzymać potrzeby oczekiwania ,dojrzałość polega na tym t jak to zrobić w zgodzie ze sobą i nie krzywdzić kogoś i siebie ,jak byś nie kalkulowała dalej tkwiła byś w układzie z PP formalnie.

6,759 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-03 22:56:23)

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Akcentu nie znam, bo chwilowo nie mam dostępu do Youtube, ale styl pisania mnie drażni, chociaż biorę poprawkę, że nie jest, zdaje się, Polką. Widzę, że niektórzy komentujący jej wypowiedzi, podłapali ten styl.

Fakt, że w zagadnienie PUA mocno się nie zagłębiałam. To, co miałam okazję przeczytać, odrzuciło mnie.

6,760

Odp: 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Piegusko zachęcam cię (jesli nie znasz) Magdalenę Szpilkę i Ewelinę Stępnicką . ALE nie naciskam, jeśli ci zarezonują to fajnie jak nie tez fajnie smile. Dałam przypadkowe fimiki od nich. Z Tatiana jakoś mi nie podrodze.

Posty [ 6,696 do 6,760 z 12,682 ]

Strony Poprzednia 1 102 103 104 105 106 196 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » 30latek-, czyli gra małego palucha Paslawka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024