Przecież dziś środa Lucek co Ty ?
6,566 2020-12-30 21:41:57
6,567 2020-12-30 21:49:15
Może Lucek już "sylwestrować" zaczął?
6,568 2020-12-30 21:54:02
Może Lucek już "sylwestrować" zaczął?
Lucek co najwyżej ma hucznie świętować rozwalając sobie łeb.
6,569 2020-12-30 21:56:12
Lucek - pitolicie, Hipolicie
6,570 2020-12-30 22:10:23
Ja natomiast dostałam takiego niespodziewanego kopa. Zeszłoroczny sylwek " tak się cieszę, kochanie ze następny rok jesteśmy razem. Doceniam twoją pracę nad sobą. To glównie Twoja zasługa". A już latem chodził na boki. Noż kurr...
Ten rok do października był świetny. Naprawdę bardzo dobry. I nagle takie JEB!
Misinx, pakuj śniegowce i ciepłe majtki.
Piegusie
No co za oślizgły typ! Napisz ze mnie też wkur....
Cholera, nie ma tam śniegu Pytałem znajomych jak tam dzisiaj sytuacja, czy jest biało, no to mi przysłali zdjęcie i nie ma nic. Tak jak w Krakowie. Może jeszcze coś sypnie.
6,571 2020-12-30 22:20:53
Mnie dziś podniósł się poziom lęku. Nerwowa jestem, pobudzona. Brzuch trochę boli. I również łzy były. Niosłam ze sklepu piekielnie ciężki koci żwirek, padało, wiało, ja co chwila się z tym pakunkiem szarpałam 15 kilo, i taka złość i żal mnie ogarnęła, bo ex zawsze dbał, żebym nie dźwigała tego żwiru i ja tak na tej ulicy znowu się rozkleiłam.
Przejdzie Ci. Ja się napłakalam tyle nad złośliwą konstrukcją różnych technicznych gratow, ale ile się nauczyłam..
Co do zdjęcia Vivien: ciekawe jaki wy byście miały wzrok gdyby zazdrosny mąż zmusił was do ubrania czerwonej sukni z piórami na przyjęcie w szanownym gronie twierdząc że nie wypada jej ubrać skromniejszej skoro towarzystwo uważa ją za puszczalską. Co nie było prawdą.
6,572 2020-12-30 22:26:25
adela 07 napisał/a:Mnie dziś podniósł się poziom lęku. Nerwowa jestem, pobudzona. Brzuch trochę boli. I również łzy były. Niosłam ze sklepu piekielnie ciężki koci żwirek, padało, wiało, ja co chwila się z tym pakunkiem szarpałam 15 kilo, i taka złość i żal mnie ogarnęła, bo ex zawsze dbał, żebym nie dźwigała tego żwiru i ja tak na tej ulicy znowu się rozkleiłam.
Przejdzie Ci. Ja się napłakalam tyle nad złośliwą konstrukcją różnych technicznych gratow, ale ile się nauczyłam..
Co do zdjęcia Vivien: ciekawe jaki wy byście miały wzrok gdyby zazdrosny mąż zmusił was do ubrania czerwonej sukni z piórami na przyjęcie w szanownym gronie twierdząc że nie wypada jej ubrać skromniejszej skoro towarzystwo uważa ją za puszczalską. Co nie było prawdą.
To po co się hajtała z takim zazdrośnikiem ?
6,573 2020-12-30 22:51:34 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-12-30 22:52:06)
Lucek - pitolicie, Hipolicie
Raczej tydzień, gdzie pi*****i się wszystko
6,574 2020-12-30 23:12:35
Piegowata'76 napisał/a:Lucek - pitolicie, Hipolicie
Raczej tydzień, gdzie pi*****i się wszystko
Co się stało ?
6,575 2020-12-30 23:29:01 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-31 00:06:07)
Czemu bagienniczku się nie udało? Ty nie chciałeś czy to były miłości bez wzajemności?(...)
Czy ja wiem?;)
Z racji tego, że to zwykłe zauroczenie, to ciężko określić, czy była tam w ogóle miłość. Kilka razy nie chciałem ja, kilka razy nie chciała druga strona a raz ta druga strona sama nie wiedziała czego chce. Sam fakt, że szybko przyszło i szybko poszło już wiele o tym mówi, raczej to żadne głębsze uczucie, tylko zwyczajne zauroczenie.
W tym wszystkim chodzi o to, że sam stan zakochania nie wspominam, mimo wszystko, dobrze. Właśnie z powodu owego zaślepienia i bujania w obłokach. Tego samego faktu, że obok mogłaby spaść bomba a ja bym o tym nie wiedział.
Nigdy nie byłem wrażliwy na tzw "romantyczność" czy romantyczne klimaty. Śmiałem się nawet, że to "rEumatyczność"
adiafora - tak, pytałem właśnie o tego żonkosia
Zastanawia mnie motywacja kogoś, kto próbuje testować drugą osobę, ale widzę, że to ego jednak króluje No nic, dobrze, że nie poszłaś dalej...
Co do garniturów, to ja cierpię katusze za każdym razem, kiedy muszę zakładać, strasznie źle się w nim czuje, jak w zbroi.
Misinx, chociaż fajny klimat będziesz miał, za każdym razem zazdroszczę takich imprezek chłodniej będzie na pewno, więc to już plus.
Piegus, dobrze zrozumiałem, że nie spotkałaś się z tym gościem a masz jego nr telefonu?
6,576 2020-12-31 00:04:10 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-12-31 00:05:19)
Elu
Vivien do męża : " kochanie, założę tą suknię, jeśli Ty przyprawisz sobie rogi". (własnie to wymyśliłam).
Mnie też takie odpowiedzi przychodzą po czasie.
Przejdzie mi, tylko czas tak wolno leci.
Misinx
No to kalosze i te majtki.
Lucjanie
A Tobie czemu źle?
Piegusie
Nigdy nie odwiedziłam żadnego serwisu randkowego. Pomyślałam teraz o tym,żeby zajrzeć z ciekawości, ale mnie łatwo nabrać, jak ktoś manipuluje, i zniechęciłabym się szybko. Poza tym nie mogę pozbyć się wrażenia, ze pełno tam śliniących się oblechów?
Paslavku
no jeszcze nóg nie ogoliłam
(co ja piszę?)
i z ciasta wyszedł zakalec.
Bagienny:
Zakochanie jest świetne. Z boku może głupio wygladać
6,577 2020-12-31 00:19:07 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-31 00:19:55)
No właśnie, z boku wygląda to czasami wręcz komicznie czy groteskowo. Sam, z perspektywy czasu, widzę, jak to u mnie było i zbiera mi się na śmiech, bez urazy.
Widzę, w jakim byłem stanie i teraz wydaje mi się to jakimś zupełnie innym wymiarem.
Co do Sylwestra, to akurat ten będzie pewnie najspokojniejszy od lat, bo i tak nie ma za bardzo jak i z kim go spędzić a poza tym w Nowy Rok z rana ruszam na wycieczkę nad morze rowerami, więc trzeba być w miarę wyspanym i trzeźwym.W końcu wsiądę na rower w kraju, gdzie jazda rowerem jest chyba bardziej popularna niż chodzenie piechotą.
Od lat, ze względu na zwierzęta, nie odpalam fajerwerków.
Lucek, napisz wreszcie coś pozytywnego!
6,578 2020-12-31 00:24:49 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-31 00:30:25)
Widzę, w jakim byłem stanie i teraz wydaje mi się to jakimś zupełnie innym wymiarem.
innym na pewno ,ale naturalnym jednak choć też przecież przejściowym .
Spójrz może na siebie w tym jak biolog tylko taki od ludzi
Paslavku
no jeszcze nóg nie ogoliłam
(co ja piszę?)
A co ja czasem wypisuje to Lucek nawet się ze mnie śmieje - tak poza forum
6,579 2020-12-31 00:28:49 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-31 00:29:47)
[
6,580 2020-12-31 00:39:32
pasławku Od strony biologicznej sprawa jest oczywista, lecz staram się właśnie oddzielić ten element od tego racjonalnego.
Poza tym, jeśli szybko przechodziło( a z kilkoma mam normalny kontakt), to czy warto tak bardzo o tym wspominać? Ot, jakiś tam rozdział w życiu, który wspomina się bardziej z rozbawieniem niż z nostalgią..
6,581 2020-12-31 01:13:48
adiafora - tak, pytałem właśnie o tego żonkosia
![]()
Zastanawia mnie motywacja kogoś, kto próbuje testować drugą osobę, ale widzę, że to ego jednak królujeNo nic, dobrze, że nie poszłaś dalej...
Co do garniturów, to ja cierpię katusze za każdym razem, kiedy muszę zakładać, strasznie źle się w nim czuje, jak w zbroi.
aleś się uparł na to testowanie ;-) Tak napisałam, ale czy to o to tak naprawdę chodziło? Po prostu podobało mi się, jak chyba każdej dziewczynie, że facet stracił dla mnie głowę i gotów jest na różne szaleństwa. Jasne, że moje ego urosło, wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej próżni, on chciał mi imponować jako facet, stroszył więc pióra a mnie imponowało, że byłam dla niego jak gwiazda. Oboje byliśmy głupi. Ktory normalny facet dałby wsiąść za kierownicę komuś, kto nie ma prawa jazdy? A ja sobie tylko zażartowałam, że fajnie byłoby pokierować taaakim fajnym autem dyra. Przecież ja wtedy nie mialam pojęcia gdzie gaz a gdzie hamulec )
Mogłam rzucić żartem, że lubię mężczyzn w niebieskich koszulach w zielone groszki i on następnego dnia przychodził w takiej koszuli. Mogłam powiedzieć, że łysi są fajni i on gotów był następnego dnia przyjść z ogoloną glacą. Nie wiedziałam często, co z tego, co powiem, stanie się rzeczywistością.
Nie poszłam dalej, bo mimo, iż był całkiem przystojny i świetnie nam się gadało oraz żartowało to nie był w moim typie, nie pociągał mnie ani mi serce na jego widok nie biło mocniej. Ale gdybym się zakochała tak naprawdę i poczuła, że to facet mego życia, to pewnie poszła bym na całość i nie obchodziła by mnie reszta. W miłości, jak na wojnie...
Co do garniturów, jak dla mnie, też mało wygodne wdzianko, i nie wyobrażam sobie chodzić dzień w dzień. Mój też nie lubi.
Dla mnie garnitur ma podobne znaczenie jak dla niektorych facetów damskie koronki, w ktore stroja sie babeczki do łożka a oni je potem z tych seksi szmatek rozbierają. Ja mówię swojemu - wskakuj w garnitur
6,582 2020-12-31 01:20:39
ja już wiem czym się jutro upiję - o mamo, jak ta wódka obłędnie pachnie i jaka jest pyszna!
6,583 2020-12-31 12:09:41 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-31 12:11:41)
wygląda na taką, po której bedzie kac niezły..
Misinx, a w jakim miejscu byłęś rok temu? serio uważasz że lepszym? Pochwaliłam się już tu kiedyś dobrą i analityczną pamięcią i z wszystkich ( ) postów tu na forum gdy pisałeś o sobie i żonie ja akurat wcale nie uważam, że to tak, że Ty byłeś idealnym facetem a ona złą kobietą.
ale czasami tak się składa że ludzie po prostu nie są kompatybilni z sobą i żadne terapie tego nie zmienią, a nikt się nie nagnie aż tak, żeby się połamać i zdezintegrować.
Doszliście do ściany i dobrze że żona zebrała się na odwagę by się wyprowadzić.
Co lepsze, to co jedne uznają za wadę. dla innych jest zaletą.
Dziwne że nie zauważasz, że będąc sobą- a zaleta tego forum jest to, że osobowość człowieka poznajemy dość dobrze z jego wypowiedzi- przyciągnąłeś na odległość kobietę! więc istnieją takie z którymi byś się spasował lepiej niż z byłą żoną.
Nie sądzę że byliście plastrami, ale czasami mozna być niegotowym na związki- pobiec za swoimi emocjami to jedno, przeskakiwać konkretne płotki to jeszcze coś innego,
więc czy tęsknota za takim zewnętrznym status Qwo męża swojej małżonki za czym nie kryje się miłość, szacunek czy pożądanie ma taką wartość? chociażby jednej łzy?
6,584 2020-12-31 12:22:08 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-12-31 12:38:15)
"Uwielbiam", gdy się komuś dyktuje, co ma czuć, a czego nie czuć. Każdy ma prawo do swoich odczuć, nawet jeśli dla innych wydają się one absurdalne.
Ktoś tu już napisał, że nawet po nieudanym małżeństwie można czuć żal, że nadzieje zawiodły, że się nie udało.
Bagiennik, mam numer telefonu do gościa, wymieniliśmy się nimi już po pierwszym spotkaniu w internecie.
Już jestem pewna, że nie mam ochoty na kontynuowanie znajomości. Nudzi mnie i irytuje takie gadanie jak jego.
6,585 2020-12-31 12:43:41
Nie zrozumiałaś. Nie mówię mu co ma czuć czy czego nie czuć, ale by ogarnać rozumem też swoje emocje. Mozna się też Piegus w nich pławić, jeśli wola.
Klakierów nie zabraknie
Co innego mieć sudden Death w miarę udanego związku i przeżywać szok i żałobę, ale czy tu jest jakiś szok?
Tu już był romans jakby nie było i jest złożony pozew!
I przeceniasz mnie, że Misinx tak się od razu posłucha.
Albo chłopa nie doceniacie, że biegniecie z tymi chusteczkami nos podcierać.
6,586 2020-12-31 12:50:52 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-12-31 12:52:16)
Myślę że Misinx głupi nie jest i oddzieli rozum od emocji.
Na pewno rozstanie rozstaniu nierówne, nad każdym jednak można czasem zapłakać.
6,587 2020-12-31 13:07:31
Nie zrozumiałaś. Nie mówię mu co ma czuć czy czego nie czuć, ale by ogarnać rozumem też swoje emocje. Mozna się też Piegus w nich pławić, jeśli wola.
Klakierów nie zabraknie
Co innego mieć sudden Death w miarę udanego związku i przeżywać szok i żałobę, ale czy tu jest jakiś szok?
Tu już był romans jakby nie było i jest złożony pozew!
I przeceniasz mnie, że Misinx tak się od razu posłucha.
Albo chłopa nie doceniacie, że biegniecie z tymi chusteczkaminos podcierać.
No dobra, ale czego mam się nie posłuchać, bo nie rozumiem ?
Ela masz całkowitą rację. Ja sam się sobie dziwię, że łapie mnie takie myślenie. Tak naprawdę to ja nie tęsknię za tym co było rok temu, ani nawet dwa lata temu. Tak naprawdę to tęsknię za tym etapem małżeństwa kiedy jeszcze było fajnie i wydawało się, że się dobrze dobraliśmy. Zawsze się tęskni za czymś pozytywnym, a nie negatywnym. Ja wiem, że tamto już nie wróci. Wszystko się zmieniło. Ja się zmieniłem, choć pewnie niewiele. Żona się zmieniała, bardziej. Po prostu żal.
Poza tym przez ostatni czas żyłem z kolei relacją z którą wiązałem nadzieje i teraz czuję się jakbym wrócił do punktu wyjścia. Czuję pewną pustkę. Zaraz tu się pewnie okaże, że mam złe podejście i że mam problem z tym żeby być sam. No może i tak jest. Cholernie długo w życiu byłem sam i nie tęsknię wcale do tego specjalnie.
6,588 2020-12-31 13:32:55
jak taką tęsknotę za fazą pełnej, fajnej rodziny to osobiście rozumiem. 5 lat temu myślałam że mam bardzo udane prywatne życie i wszystko w nim poukładane, bo serio znam, wiele gorsze związki niż mój które trwają i razem dzisiaj wypiją szampana.
ale życie potoczyło się jak potoczyło i trzeba patrzeć do przodu,również pod kątem tego co mozna zyskać, a nie tylko co się straciło.
Bo kochające się pary gdzie naprawdę jest bliskość nie rozchodzą się. taka prawda..
6,589 2020-12-31 13:55:43
Rzadko bywam w tym wątku, ale trafiłem na to:
Nie wiem, dlaczego przez internet co rusz trafiam na takich właśnie cudaków. Na Badoo już nie jestem, bo miałam tego serdecznie dość.
oraz na to:
P.S. 2. Mam ochotę jakąś k...ą rzucić! Dostałam właśnie sms-a od tego faceta z Badoo, że chętnie się spotka, ale czeka na buziaka. Żartem odpisałam, że w czółko, a ten mi odpisał: "Wolę w usta lub chociaż w policzek". Wysłałam odpowiedź: "Nie obraź się, ale strasznie mnie wkurrr...ą takie gadki". Ciekawe, czy odpisze i co odpisze. Jak nie odpisze, to mam z głowy dylematy.
Kuuuurrrr... !
Pozwolisz Piegowata, że się wypowiem? Przyjaźnie, nie w tonie krytyki, okej? Takie studium przypadku... konkretnego...
Flirt to trudna sprawa. Bardzo łatwo można zepsuć emocje. Czasami flirt jest udany już wtedy, gdy nie zostanie zepsuty.
W komunikacji elektronicznej nie widzimy uśmiechu, intencji, co jest na poważnie, co jest żartem.
Uważasz, że w tej relacji z facetem z Badoo nie zrobiłaś żadnego błędu? I że on jest burakiem?
Często są wątki osób, które nie mogą poznać kogoś na stałe, relacje padają jedna za drugą, ale nie wiem dlaczego. Ty podałaś doskonały przykład.
Po pierwsze:
P.S. 2. Mam ochotę jakąś k...ą rzucić! ...... Ciekawe, czy odpisze i co odpisze. Jak nie odpisze, to mam z głowy dylematy.
Kuuuurrrr... !
Z jednej strony prezentujesz słowami obojętność "jak nie odpisze, to mam go z głowy". Z drugiej strony kipisz emocjami, zastanawiasz się co odpisze. Gdyby Ci nie zależało to byś była obojętna, wyciszyła komunikację. W realu taka sprzeczność jest bardzo zła, odpychająca.
Dostałam właśnie sms-a od tego faceta z Badoo, że chętnie się spotka, ale czeka na buziaka.
To jest bardzo głupie z jego strony, że ogłasza oczekiwanie wobec Ciebie. Kompletnie nie ma pojęcia co kobieta może poczuć. Stawia Cię w sytuacji, kiedy musisz się bronić przed szantażem -- "zrobisz to-i-to, albo się nie spotkam". To jest jego BŁĄD, bo wcale nie marzysz o tym, aby mu dać buziaka.
Gdybym był kobietą, to bym ten błąd zignorował, albo wyszedł po jego głowie poziom wyżej -- powiedziałbym "Buziaki daję kiedy chcę i komu chcę. Nie stawiaj warunków, bo stracę ochotę na spotkanie z Tobą. ".
Ty zaś wyburzasz cały romantyzm, jakąkolwiek seksualność, flirt. Robisz unik w taką bezemocjonalną stronę:
Żartem odpisałam, że w czółko
Jak nie masz ochoty go pocałować, to napisz że nic z tego. Jak masz ochotę, to nie rób projekcji że w czółko jak mama syna.
A on ciągnie dalej jakieś głupie negocjacje:
... , a ten mi odpisał: "Wolę w usta lub chociaż w policzek".
Biedny piesek żebrze "choooociaż w policzek"... masakra. Będzie skakał koło nóżki jak pani mu da buziaka w policzek i merdał radośnie ogonkiem...
Wysłałam odpowiedź: "Nie obraź się, ale strasznie mnie wkurrr...ą takie gadki".
Rozumiem, że się tym zirygowałaś. Ale niby-się-bawisz, odpowiadasz, niby żartujesz, a zaraz potem kąsasz.
Albo się bawię dobrze, facet jest okej, nawet jeśli robi błędy, to prę do przodu, aby go lepiej poznać. Ignoruję błędy, nie rozdrażniam konfliktów, gaf, nieporozumień, mam dużo tolerancji.
Albo kasuję gościa, nie wchodzę w interakcje.
6,590 2020-12-31 14:18:34
Moi drodzy, jako że za niedługo wybywam chciałbym Wam życzyć mimo wszystko Udanego Sylwestra Jak ktoś będzie chciał się opić to niech się opije. Jak ktoś będzie chciał sobie popłakać to niech popłacze
Chciałbym Wam podziękować za cenne wsparcie w tym porypanym roku i oby ten następny przyniósł więcej radości, satysfakcji i pozytywnych wzruszeń
6,591 2020-12-31 14:24:06 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-12-31 14:27:57)
Moi drodzy, jako że za niedługo wybywam chciałbym Wam życzyć mimo wszystko Udanego Sylwestra
Jak ktoś będzie chciał się opić to niech się opije. Jak ktoś będzie chciał sobie popłakać to niech popłacze
Chciałbym Wam podziękować za cenne wsparcie w tym porypanym roku i oby ten następny przyniósł więcej radości, satysfakcji i pozytywnych wzruszeń
Misinx dzieki. Udanej zabawy, tobie też dziękuję za to, że jesteś jaki jesteś, bo dzieki temu jest ciekawie. Do zobaczenia w przyszłym roku :***
Gary zawsze jak gdzieś cos napiszesz, musze tam wejść i to sprawdzić, bo jestem ciekawa jakie przemyslenia mi zaserwujesz. Jesteś niczym seksualny forumowy Gandalf. Czyli jak w amerykańskich filmach żeby nie było niedomówień, bardzo lubię twoje wpisy.
6,592 2020-12-31 14:42:05
Gary zawsze jak gdzieś cos napiszesz, musze tam wejść i to sprawdzić, bo jestem ciekawa jakie przemyslenia mi zaserwujesz. Jesteś niczym seksualny forumowy Gandalf. Czyli jak w amerykańskich filmach żeby nie było niedomówień, bardzo lubię twoje wpisy.
Uuuu... dziękuję za komplement
Lubię interakcje damsko męskie: seks to zabawa na końcu drogi, którą jest flirt. Ktoś kogoś musi polubić, zapragnąć. Flirt można bardzo łatwo zepsuć, to taka sztuka, jak taniec.
6,593 2020-12-31 14:53:26 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-31 15:03:33)
Gary, fajnie, że tu trafiłeś
Misinx - dzięki!
Oby dla nas wszystkich ten Nowy Rok okazał się łaskawszy Trzymaj się! Wypiję za Twoje zdrówko i szczęście, mocny z Ciebie chłop, jeszcze niejedno przed Tobą!
Piegus, pytałem, bo to dość ciekawa dla mnie technika, jeśli się bierze nr telefonu przed spotkaniem na żywo, kiedy do tego spotkania dość prędko nie dochodzi
Dobrze, że faceta spławiłaś, bo koleś ma dość dziwne podejście do nawiązywania znajomości..
Adiafora- no z niczym innym mi się o nie skojarzyło, wybacz W każdym razie z boku coś takiego wygląda dość zabawnie, zarówno jeśli się widzi to aktywne "staranie się", aby się komuś "przypodobać" i ten taniec godowy faceta, który dosłownie wychodzi z siebie,żeby tylko kobieta za nim poszła.
Po tym, co mówisz rzeczywiście gość byłby gotów ogolić się na łyso..Dlatego te wszystkie dozwolone chwyty mogą czasami przerażać
Wódka o smaku pomarańczowym? Oj nie, po tym tylko doktorat z ceramiki
U mnie skończy się na jakimś grzańcu pewnie..Zapowiada się najbardziej trzeźwy sylwester od lat..
6,594 2020-12-31 14:58:53
Gary, a masz ochotę na jeszcze jedną analizę wymiany damsko-męskich SMSów?
6,595 2020-12-31 15:05:36 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-12-31 15:07:18)
Gary, a masz ochotę na jeszcze jedną analizę wymiany damsko-męskich SMSów?
Pewnie... lubię takie rozkminki...
Bo można być super biznesmenem, aktorem, sportowcem... a potem gdy trzeba rozmawiać z kobietą, to jest trudność...
Często słyszymy "Jestem sam/sama. Dlaczego mi się nie udaje? " -- trudno wyrokować.
Ale gdy jest konkret, konkretne zagrania, to wtedy mamy czarno na biały gdzie kto zchrzanił sprawę.
Na przykład bardzo lubię słuchać analiz Szabelskiego (tego z uwodzenie.org). Umięśnieni faceci, najpiękniejsi, totalnie zawalają flirty.
6,596 2020-12-31 15:09:27
Super, ależ jestem ciekawa Twojej oceny
A mogę na priv? Tutaj się krępuję
6,597 2020-12-31 15:11:24
Ok, możesz.
6,598 2020-12-31 15:31:06
" Nie chce teraz wchodzić w związki, obecnie nie mam czasu, ale kiedyś chciałbym jeszcze w jakimś byc", "nie myślałaś, aby sobie znaleźć kogoś tylko dla zaspokojenia swych potrzeb, dopóki jesteśsama?" -
to znaczy: możemy się pospotykac na seks ale do związku to wezmę sobie inną - dobrzerozumiem?
6,599 2020-12-31 16:05:29 Ostatnio edytowany przez luc (2020-12-31 16:08:28)
6,600 2020-12-31 16:18:00
6,601 2020-12-31 16:35:10 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-12-31 17:15:57)
Gary, miałam Ci odpowiedzieć w Twoim stylu, odnosząc się do poszczególnych cytatów, ale mam taki sprzęt, że jest to trudne do zrealizowania. Napiszę zatem jednym "cięgiem"
Gościowi od razu - pomna wcześniejszych doświadczeń - gdy problem się pojawił, wyjaśniłam, że nie przepadam za zbyt szybkim spoufalaniem się, że nie jest to przeciwko niemu, ale potrzebuję trochę czasu, by znajomość rozwinąć. Byłam spokojna i uprzejma, a jednak głupie nagabywania się powtarzały. Dziwisz się, że się wkurzyłam?
Żart o pocałunku w czółko, był tylko żartem, chciałam z humorem ukrócić nagabywania. Ewentualny buziak w policzek dopuszczam, ale takich rzeczy przecież się nie planuje, same wychodzą. Jak i zresztą wiele innych.
Piesków na dwóch łapkach nie cierpię.
Piszesz, że wzburzam romantyzm. A chromolę taki romantyzm! Raz i drugi byłam miła i uprzejma, dałam szansę, bo facet mimo wszystko wzbudził moją sympatię, miał rozbrajający humor. Ale skoro raz i drugi nie dotarło do niego to, co mówiłam, to w nosie mam uprzejmości.
Zakończyłam zatem interakcję i nie widzę sprzeczności w tym, że towarzyszyły temu emocje. Chwilowe zresztą, choć gwałtowne, bo ja już takiej gwałtownej i nierównej natury jestem.
Za wypowiedź dzięki. Lubię to, że piszesz bardzo konkretnie i zrozumiale.
P.S. Dodam jeszcze, że choć trochę się z tym pogodziłam, nieco poszłam na kompromis, to nadal trudno mi zaakceptować, że sprawy dla mnie oczywiste, elementarne muszę komuś wykładać jak skończonemu debilowi. To żenujące i często krępujące.
P.S. 2. Nawet ten cały Pepek, owszem, próbował mnie pocałować już po tym pierwszym wieczorze, gdy przyszedł mi podłączyć jakąś tam fazę elektryczną czy coś równie enigmatycznego, ale nie nagabywał telefonicznie, wyszło samo, w trakcie. I jak mu powiedziałam, że owszem, marzy mi się, by mnie ktoś wreszcie przytulił, ale nie tak od razu - to po prostu przyjął to do wiadomości i spróbował kiedy indziej. Jeszcze kilka razy się odsunęłam, ale wiedział, że nie jestem mu przeciwna, jakoś nie przekraczało to jego możliwości pojmowania, nie był głuchy ani ślepy.
Były mąż tak samo... chociaż inaczej . Był aż do przesady powściągliwy, to ja pierwsza go cmoknęłam w policzek, ale w końcu się odważył, a potem mi opowiadał, że po prostu widział po mnie, że go chcę, że w łeb mu nie dam.
Dostaję już chyba jakiejś obsesji na tym punkcie, rzeczywiście jak wspominam takich ekspresowych panów, to aż się we mnie gotuje.
6,602 2020-12-31 16:47:37
Też Wam życzę kochani wszystkiego dobrego i oby przyszły rok był znacznie lepszy, trzeba być dobrej myśli
6,603 2020-12-31 16:55:56 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-12-31 17:02:15)
Przepiękne życzenia, Luc.
Ja również życzę Wam... po prostu wszystkiego, co najlepsze.
Idę się przedsylwestrowo ogarnąć.
6,604 2020-12-31 17:05:52 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-31 17:16:23)
Rzadko bywam w tym wątku
No i to Twój błąd ,mam nadzieję że się poprawisz.
Może Ci się tu spodobać i poczujesz się tu dobrze.
Ja powoli tracę do nich cierpliwość,takie to niektóre istoty krnąbrne i uparte, okopane po uszy na stanowiskach,strefach,zonach .
Uuuu... dziękuję za komplement
.
Zaczerwieniłeś się
Komplementy nie bolą.
Pozdrowienia
Tutaj się krępuję
No wiesz co ? hmmm Ranisz serce me a to napełnia mnie smutkiem niewymownem.
Myślę że Misinx głupi nie jest i oddzieli rozum od emocji.
.
A jak zacznie to robić to dopiero będzie - "siostro tlen"
Życzę wszystkim zdrowia i optymizmu w 2021 roku.
Smutnym - pocieszenia, szukającym - znalezienia.
Wszystkim pogody ducha. Spełnienia marzeń, tych mówionych głośno i tych szeptanych po cichu.
Luc dzięki i wzajemnie.
A jak u Ciebie ze zdrowiem ?
Lepiej chociaż trochę ?
Pozdrowienia.
6,605 2020-12-31 17:56:46
Ja powoli tracę do nich cierpliwość,takie to niektóre istoty krnąbrne i uparte, okopane po uszy na stanowiskach,strefach,zonach
.
łączę się w bólu
niektórzy orają jak na ugorze i opierdziel dostają, a inni na ostatniej prostej z wdziękiem tygrysa w locie , hihi
ale masz medal za poświęcenie na froncie
6,606 2020-12-31 18:04:07
paslawek napisał/a:Ja powoli tracę do nich cierpliwość,takie to niektóre istoty krnąbrne i uparte, okopane po uszy na stanowiskach,strefach,zonach
.
łączę się w bólu
niektórzy orają jak na ugorze i opierdziel dostają, a inni na ostatniej prostej z wdziękiem tygrysa w locie , hihi
ale masz medal za poświęcenie na froncie
"Legia mówi danke"
6,607 2020-12-31 18:06:16
Ile się w tym wątku już osób zbiera
Fiu, fiu :*
Udanego długiego weekendu!
6,608 2020-12-31 18:53:45
Ile się w tym wątku już osób zbiera
Fiu, fiu :*
Kto by pomyślał co nie ?
6,609 2020-12-31 19:53:36
Luc dzięki i wzajemnie.
A jak u Ciebie ze zdrowiem ?
Lepiej chociaż trochę ?
Pozdrowienia.
Trochę lepiej, ale jeszcze nie do końca.
Przyplątały się dwie różne dolegliwości (jedna to chyba za mało żeby mnie załatwić ).
To okropne uczucie kiedy człowiek jest stuprocentowo aktywny (a nawet nadaktywny), a to nagle coś spada znienacka i zaburza życie. Nawet nie ma się na kogo wkurzyć
Również serdecznie pozdrawiam.
6,610 2020-12-31 20:46:10
Luc, wszystkiego dobrego i szybkiej regeneracji
Czego życzyć wszystkim na ten Nowy Rok? Przede wszystkim normalności, spokoju i zmian na lepsze, oczywiście co tam każdy sobie zamarzy
Najlepszego!
6,611 2020-12-31 22:22:48 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-31 22:25:12)
Życzenia Noworoczne:
https://youtu.be/FwoNgm8x9Ks
6,612 2020-12-31 22:59:15
Każdy z Was zna ten film....
https://m.youtube.com/watch?v=Fy81Cm96QH8
Najważniejsze w życiu, to znaleść jego sens...
Wszystkiego Najjjjjj... w Nadchodzącym Roku !!!!!
6,613 2020-12-31 23:06:00
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
Ode mnie, mojej żony, córki i Mechełka .
Dużo zdrowia przede wszystkim.
Trzymajcie się.
6,614 2021-01-01 01:59:29 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-01 02:05:29)
Ja już po imprezie. Wybitnie nie miałam nastroju, więc urwałam się zaraz po północy. Mieszkam na tzw. zadupiu, więc kontroli policji się nie bałam. Szłam bez maski i pies z kulawą nogą mnie nie zaczepił.
Zmęczył mnie hałas, nie rozumiałam zupełnie co kto mówi, czułam się wyobcowana.
Smutno mi, a nawet się nie upiłam.
Lucek, widzę, że się świecisz. Co u Ciebie?
I Ajko widzę.
6,615 2021-01-01 02:07:30
Co u mnie... Szkoda gadać. Załamanie przechodzę.
6,616 2021-01-01 02:11:06 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-01 02:12:50)
Dlaczego? Co się stało?
Mnie się wstyd przyznać, jakie drobnostki czasami zupełnie mnie wytrącają z równowagi. Zupełnie niechcący ktoś poruszył we mnie całą lawinę. Poradzę sobie z tym, ale na razie po prostu mi źle. Poczułam się g...em, nieudacznikiem, wybrykiem natury, drugim sortem, kuźwa.
Czasami nie rad oczekuję, nie pouczania, a właśnie tej chusteczki, o której wspomniała Ela. Przytulenia i zapewnienia: "Piegus, nie jesteś żadnym "gie"".
6,617 2021-01-01 02:12:10 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-01 02:15:03)
Hej witam was w Nowym Roku kochani. Wszystkiego co najlepsze wam życzę. Czemu przechodzisz załamanie Lucyferze? Dlaczego Piegusko ci smutno?
Ja znowu czuję dziś taki wewnętrzny niepokój, nie wiem czemu.
Piegusko bo nie jesteś żadnym Gie. Ty naprawdę jest fajną, ciekawą, ciepłą osobą. I po pewnym poście, który kiedyś napisałaś o swoim synu totalnie mnie oczarowałaś. Jesteś bardzo mądrą osobą.
6,618 2021-01-01 02:15:12 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-01 02:21:16)
Nie wiem, Ajko, czy chcę o tym pisać. W sumie nic wielkiego, ale czasem jakiś mały kamyk porusza całą lawinę starych spraw. Nie chcę się ośmieszać.
Poradzę sobie, jestem dużą dziewczynką.
A czy Ty chcesz opowiedzieć, co Cię dręczy?
Bardzo mnie zaciekawiło, która moja wypowiedź o synu tak Cię oczarowała.
Rozumowo nie uważam się za g..., ale moje emocje czasami próbują mi to wmówić.
A ja przeczytałam dzisiaj Twoją wypowiedź o swoim facecie. Mądry człowiek Ci się trafił, a i Tobie należy się uznanie, za pracę nad sobą, jaką wykonałaś.
6,619 2021-01-01 02:19:57
Piegusku o czym Ty mówisz? Ja tam Cię podziwiam, ze mimo wszystko dajesz sobie radę, jestes silna i super babka i prosze tu nie smutasić :-) Lucyfer też, wydajesz sie fajny facet, jeszcze zaświeci i dla Ciebie słoneczko :-)
6,620 2021-01-01 02:21:13 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-01 02:23:12)
Sama nie wiem tak dokładnie. Moze przeżarcie słodyczami wypłukało wszystkie witaminy. Może sylwester za granicą, zawsze spędzałam go w Polsce. Może trochę martwię się o syna (tak naprawdę nić się nie dzieje), cos mi ma jutro pokazać, ciekawa jestem co, ale trochę czuję niepokój. Więcej w tym nadgorliwości matki, kobiecej umiejętności do tworzenia historii, które się w ogóle nie wydarzyły.
Sytuację gdy pozwoliłaś mu wybrać inne miejsce.
6,621 2021-01-01 02:23:39
Ech, my, matki... Oby niepokój okazał się bezpodstawny. Tak przecież często bywa.
Z Luckiem czasami rozmawiam na FB i potwierdzam ciepłe słowa Miętuski.
Czasami nam potrzeba zwyczajnych ciepłych słów.
6,622 2021-01-01 02:25:11 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2021-01-01 02:26:33)
Piegusku o czym Ty mówisz? Ja tam Cię podziwiam, ze mimo wszystko dajesz sobie radę, jestes silna i super babka i prosze tu nie smutasić :-) Lucyfer też, wydajesz sie fajny facet, jeszcze zaświeci i dla Ciebie słoneczko :-)
Obecnie myśli mówią, żeby jutro ono dla mnie nie wstało...
Mam dosyć
6,623 2021-01-01 02:31:39 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-01 02:46:53)
Lucek, jak nie chcesz tutaj, to może na Fb napisz, co się dzieje. Oczywiście, jeśli zechcesz.
Nie wierzę jednak, że jest aż tak źle, może Ty to tak widzisz.
Ajko, nie wiedziałam, że to tego się odnosisz. To była jedna z najcięższych sytuacji w moim życiu, bardzo bolesna. A ile musiałam wysłuchać kazań i dobrych rad życzliwych i "życzliwych" osób. Łącznie z moją najbliższą rodziną. Że nie powinnam na to pozwalać, że dziecko powinno być z matką, że nie mam szacunku do siebie. Nauczyłam się wtedy, że jednak wiem, co robię, nawet gdy inni stukają się w czoło. Mimo to bywa bardzo przykro.
Syn miał różne reakcje, radziłam się psychologa z PCPR, demonstrował nawet wrogość wobec mnie. Nieraz płakałam. Z czasem się poukładało. Rok przed śmiercią ojca sam do mnie przybiegł do pracy i już ze mną został, nie chciał wracać do taty.
A ja tak panikowałam.
6,624 2021-01-01 02:31:40
lody miętowe napisał/a:Piegusku o czym Ty mówisz? Ja tam Cię podziwiam, ze mimo wszystko dajesz sobie radę, jestes silna i super babka i prosze tu nie smutasić :-) Lucyfer też, wydajesz sie fajny facet, jeszcze zaświeci i dla Ciebie słoneczko :-)
Obecnie myśli mówią, żeby jutro ono dla mnie nie wstało...
Mam dosyć
Lucyferze chciałabym cię wesprzeć, w twoich zmartwieniach. Widzę, że od jakiegoś czasu jesteś smutny, jest ci z czymś źle. Czy mogę/możemy ci jakoś pomóc?
6,625 2021-01-01 02:32:41
Czasami miałam wrażenie, że to taka poza Lucka, czarny humor, ale chyba jednak nie.
6,626 2021-01-01 02:33:08
Nie pieprz farmazonow Lucek, znam sie na ludziach, kladz sie spać, to najlepsze co mozesz zrobić, jestes silny, dasz sobie rade
6,627 2021-01-01 02:33:21
Nie. Raczej zawieszę swoje konto po prostu obecnie.
Mogę trochę tutaj... smęcić.
6,628 2021-01-01 02:34:10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-01 02:35:49)
..
6,629 2021-01-01 02:37:32 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-01 02:40:49)
To wielkie poświęcenie z miłości dla twojego syna. Uszanowałaś jego wolę, pozwoliłaś mu zrozumieć pewne rzeczy. Niewiele osób na to stać. Wiem, że w środku szalałaś z rozpaczy.
Smęć Lucyferze o to chodzi w życiu. Jest czas zabawy, czas smęcenia, wycofywania, energii, gniewu, bezsilności, olania
6,630 2021-01-01 02:40:22
Nie. Raczej zawieszę swoje konto po prostu obecnie.
Mogę trochę tutaj... smęcić.
"Morze spało pod lodem, a głęboko w ziemi, między korzeniami, wszystkie małe stworzonka śniły o wiośnie. Ale do wiosny było dość daleko, bowiem Nowy Rok minął dopiero co."
Tove Jansson - "Zima Muminków"
Najważniejsze stawić czoła temu czemuś - i to tyle razy ile trzeba .
wyprostuj się Lucek .