Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 261 ]

196

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
Roxann napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Nie odpowiedziałaś na pytanie, co będe miał po ślubie czego nie miał bym bez ślubu?

Coo???
A co kobiecie oferujesz?

Uszczęśliwienie na poziomie seksualnym, emocjonalnym, intelektualnym oraz zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, zdobywanie i przynoszenie zasobów do bazy.
Czyli mówiąc krótko zaspokojenie wszelkich możliwych kobiecych potrzeb.
A czy kobieta spełni moje wszystkie potrzeby? Raczej nie, więc mogę więcej stracić niż zyskać, dlatego nie zamierzam się żenić.

Ciekawe, że pretendujesz do posiadania wiedzy o „wszystkich możliwych kobiecych potrzebach”, a na przykład z moimi średnio się Twoja wizja pokrywa, może nie jestem kobietą w takim razie:D
Na przykład poczucie bezpieczeństwa i zasoby zapewniam sobie sama i wręcz wydaje mi się upokarzające, żeby ktoś chciał mnie w tym wyręczyć (chyba, że w chorobie i w ramach niesienia wzajemnego wsparcia). Natomiast z Twoich postów przebija taka pogarda dla kobiet i niezrozumienie dla idei partnerstwa, że Twoja umiejętność wniesienia czegokolwiek wartościowego w życie potencjalnej dziewczyny wydaje się wysoce wątpliwa (nie chcę Cię urazić, ale serio przeczytaj sobie swoje posty i spróbuj sam uchwycić, jaki ładunek emocjonalny z nich przebija).

Bawi mnie też ciągłe podkreślanie jakie to „wyzwolenie kobiet” jest negatywne w skutkach. Gdyby nie ruchy feministyczne kobiety nie miałaby nawet tak podstawowych praw obywatelskich jak prawo do głosowania w wyborach - rozumiem, że wywalczenie tego również uważasz za mające wielce negatywny wpływ na niewiasty?

Odnośnie ślubu - jestem romantyczką, ale estetyka związana z tą ceremonią zawsze wydawała mi tak odpychająca i niepociągająca, że chyba przez to wizja ślubu mnie odrzuca. Wydaje mi się też, że duży odsetek problemów związanych z życiem po ślubie wynika z nadmiaru fantazji na ten temat. W końcu w sposób faktyczny nie ma prawa nic się zmienić i rzeczywiście nic się nie zmienia, poza procesami w głowie, które to dopiero zaczynają mieć wpływ na rzeczywistość (często negatywny). I tak jak ludzie na diecie stawiają sobie magiczną barierę w postaci zaplanowanego dnia kończącego reżim i potrafią wtedy doslownie rzucać się na jedzenie, tak samo osoby w związkach mam wrażenie, że nadmiernie starają się „aby tylko wytrwać do tego dnia”, a potem następuje rozprężenie i wielkie rozczarowanie, że rzeczywistość cały czas jest tą samą rzeczywistością. Że partner ciągle rozrzuca skarpetki, a „myślałam, że się zmieni”, a z kolei sylwetka wywalczona głodówkami żeby wcisnąć się w wątpliwą estetycznie kreacje, nie chce magicznie pozostać idealna:P
Lubię myśleć o relacji, że dzieje się „tu oto teraz” i nie wytwarzać złudzeń zewnętrznych okoliczności, które jakkowiek mogłyby ją magicznie przeobrazić.

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-07 15:14:55)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Nadal twierdzę, ze dyskusja jest bez sensu. Jak ktoś sie chce żenić to niech się żeni a jak nie to nie. To tak jakby ktoś chciał mieszkać na wsi a inny w mieście. Każdemu pasuje co tam już uważa.
Jakby ktoś chciał mieszkać na wsi, to odwodzilibyście Go od tego? Albo jak w mieście - to czy byłaby taka dyskusja pełna emocji? Nie chcesz się zenić to się nie żeń i tyle. Chcesz, to się żeń.

Nikt nikomu nic nie każe, ale z tego co widzę (czytam) panowie tu prezentują raczej podejście, że są zbyt za*ści by się wiązać z kobietą, która z założenia jest "przechodzona" i nie ma nic do zaoferowania. Dlatego wolą luźne relacje i niezobowiązujący seks.  Wszystko byłoby takie łatwe i piękne gdyby nie to, że taka zabawa może skończyć wpadką. Wtedy zostaje tylko zrobić testy i czekać na wyniki modląc się by były negatywne wink

198

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

Ależ potwierdziłeś tym samym to o czym tutaj pisałyśmy m.in. z  rossanką.
Nie chcesz z żadną z tych kobiet tworzyć związku, dlatego w przypadku ciąży zrobisz test by mieć pewność, że będziesz płacił na "swoje". Jak test wyjdzie pozytywnie, to lipa bo te setki tys. i ewentualny związek z kobietą, z którą być przecież nie chcesz ale może teraz musisz, tylko to też bez sensu... ale jak wyjdzie negatywny to dopiero ulga, że się upiekło. Frajerem przecież nie jesteś wink
Zatem test jest czy byłby dla Ciebie ostatnią deską ratunku by się wyrwać z odpowiedzialności i zobowiązań.

Nie, cały czas nie rozumiesz. Gdybym trafił jakimś cudem na kobietę, z którą chciałbym być i by zaszła w ciążę, też bym taki test zrobił. Bo jestem odpowiedzialnym człowiekiem i tak ważnych spraw nie pozostawiam przypadkowi.

199

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nadal twierdzę, ze dyskusja jest bez sensu. Jak ktoś sie chce żenić to niech się żeni a jak nie to nie. To tak jakby ktoś chciał mieszkać na wsi a inny w mieście. Każdemu pasuje co tam już uważa.
Jakby ktoś chciał mieszkać na wsi, to odwodzilibyście Go od tego? Albo jak w mieście - to czy byłaby taka dyskusja pełna emocji? Nie chcesz się zenić to się nie żeń i tyle. Chcesz, to się żeń.

Nikt nikomu nic nie każe, ale z tego co widzę (czytam) panowie tu prezentują raczej podejście, że są zbyt za*ści by się wiązać z kobietą, która z założenia jest "przechodzona" i nie ma nic do zaoferowania. Dlatego wolą luźne relacje i niezobowiązujący seks.  Wszystko byłoby takie łatwe i piękne gdyby nie to, że taka zabawa może skończyć wpadką. Wtedy zostaje tylko zrobić testy i czekać na wyniki i modląc się by były negatywne wink

To nie wiem. Może ich rodzice też nie mieli slubu, żyli bez ślubu, albo byli porozwodzie i oni byli wychowywani przez samotne matki czy ojców. Dożo rzeczy się wynosi z domu i to są potem demony na całe życie. Tu nie wiadomo kto pisze, może ojcowie niektórych zdradzali matki, albo odwrotnie. Może te matki miały te dzieci nie w małżeństwie, ale ciąże były wynikiem dyskotekowej przygody i tym podobne. Nie wiesz kto tu pisze i jakie ludzie mają pochodzenie. Coś się z czegoś bierze. Np u mnie w domu (pisałam obok w temacie), bardzo piętnowało się stare panny, ze to wstyd, ze na pewno nikt jej nie chciał, ze to zgryźliwe dziwaczki z kotami. Ja do dziś tak myślę jak moja rodzina, przy czym jakaś część mnie zdaje sobie sprawę, ze to bez sensu. Sa rózne stare panny tak jak mężatki, które też bywają jędzowate i zgryźliwe.
Może panwie tu piszący też może się zdarzyć, ze są z rozbitych rodzin, gdzie ojciec zdradzał matkę i poszedł w siną dal, albo matka ich samotnie wychowywała, bo byli przypadkową pamiątką po dyskotece. Coś się zawsze bierze skądś. Dla mnie staropanieństwo jest złe, innej starej pannie może to latać koło nosa.

200

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:

Nie, cały czas nie rozumiesz. Gdybym trafił jakimś cudem na kobietę, z którą chciałbym być i by zaszła w ciążę, też bym taki test zrobił. Bo jestem odpowiedzialnym człowiekiem i tak ważnych spraw nie pozostawiam przypadkowi.

No ok. Pytanie czy kobieta chciałaby z Tobą być. Jakaś różnica, że bez jej wiedzy? Żadna. Może od razu wgraj jej programy szpiegowskie, gps itd., a najlepiej jeszcze każ nosić burkę.  wink

201

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:
Roxann napisał/a:

Ależ potwierdziłeś tym samym to o czym tutaj pisałyśmy m.in. z  rossanką.
Nie chcesz z żadną z tych kobiet tworzyć związku, dlatego w przypadku ciąży zrobisz test by mieć pewność, że będziesz płacił na "swoje". Jak test wyjdzie pozytywnie, to lipa bo te setki tys. i ewentualny związek z kobietą, z którą być przecież nie chcesz ale może teraz musisz, tylko to też bez sensu... ale jak wyjdzie negatywny to dopiero ulga, że się upiekło. Frajerem przecież nie jesteś wink
Zatem test jest czy byłby dla Ciebie ostatnią deską ratunku by się wyrwać z odpowiedzialności i zobowiązań.

Nie, cały czas nie rozumiesz. Gdybym trafił jakimś cudem na kobietę, z którą chciałbym być i by zaszła w ciążę, też bym taki test zrobił. Bo jestem odpowiedzialnym człowiekiem i tak ważnych spraw nie pozostawiam przypadkowi.

No ale jak to? Przypuśćmy ze się zenisz, z miłości, to ta jedyna i wogóle. Za jakiś czas chcecie mieć dziecko, staracie się odziecko. Może to się uda od razu, może za pół roku (różnie bywa, zależy od czynników zdrowotnych i tak dalej). I pewnego dnia w czasie kolejnej kontroli żona kupuje test ciążowy i wychodzi, ze się Wam w końcu udało. Radość pod sufit. I za 9 miesięcy robisz test, czy to aby Twoje? To po co żenisz się z kobietą , której z góry nie ufasz? To bez sensu zupełnie.

202 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-07-07 15:29:47)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

Ależ potwierdziłeś tym samym to o czym tutaj pisałyśmy m.in. z  rossanką.
Nie chcesz z żadną z tych kobiet tworzyć związku, dlatego w przypadku ciąży zrobisz test by mieć pewność, że będziesz płacił na "swoje". Jak test wyjdzie pozytywnie, to lipa bo te setki tys. i ewentualny związek z kobietą, z którą być przecież nie chcesz ale może teraz musisz, tylko to też bez sensu... ale jak wyjdzie negatywny to dopiero ulga, że się upiekło. Frajerem przecież nie jesteś wink
Zatem test jest czy byłby dla Ciebie ostatnią deską ratunku by się wyrwać z odpowiedzialności i zobowiązań.

Nie, cały czas nie rozumiesz. Gdybym trafił jakimś cudem na kobietę, z którą chciałbym być i by zaszła w ciążę, też bym taki test zrobił. Bo jestem odpowiedzialnym człowiekiem i tak ważnych spraw nie pozostawiam przypadkowi.

Roxann napisał/a:

panowie tu prezentują raczej podejście, że są zbyt za*ści by się wiązać z kobietą, która z założenia jest "przechodzona" i nie ma nic do zaoferowania.

Cóż, uczciwie przyznaję, że mam wysokie wymagania, a z drugiej strony dość mało jestem gotów dać. Bo z jednej strony oczekuję nie tylko odpowiednich wrażeń wizualnych, ale też intelektualnych, jakichś wspólnych zainteresowań i dopasowania łóżkowego, a do tego również odpowiedniego charakteru. Nie spotkałem jeszcze kobiety, ktora spełniałaby te wszystkie warunki.

Z drugiej mam teraz fajne, wygodne życie i nie zamierzam pogarszać sobie. Pracuję ile mi się chce, zarabiam, że na moje potrzeby w zupełności wystarcza, i nie mam zamiaru ani pracować więcej, ani zmieniać pracy, żeby zarabiać lepiej. Do tego wydaję kupę kasy na swoje pasje i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Nie jestem programem rozrywkowym, nie będę organizował wyjazdów, wycieczek itp., bo mnie to nie interesuje, dobrze mi w domu, owszem mogę wyjechać, ale nie zgodzę się, żeby wymyślanie takich atrakcji było moim obowiązkiem. Absolutnie nie godzę się na rozliczanie mnie z czynności domowych, warczenie na mnie, bo np. nie pomyłem naczyń czy nie odkurzyłem chałupy, każdorazowo skończy się to burzą z piorunami.

Więc co pozytywnego wniosłoby do mojego życia związanie się z kimś? Regularny seks? Mam i to pewnie lepszej jakości, bo z zasady staram się otrzymywać na orbicie ze 2-3 panie jednocześnie (nie lubię postów, więc to tak na wypadek, gdyby któraś się wykruszyła). W związku po raz ostatni próbowałem być jakieś półtora roku temu, okazało się, że pani za bardzo próbuje ingerować w moje życie, a do tego nawet loda nie umiała porządnie zrobić. Pożegnałem bez żalu.

203

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:

Więc co pozytywnego wniosłoby do mojego życia związanie się z kimś? Regularny seks? Mam i to pewnie lepszej jakości, bo z zasady staram się otrzymywać na orbicie ze 2-3 panie jednocześnie (nie lubię postów, więc to tak na wypadek, gdyby któraś się wykruszyła). W związku po raz ostatni próbowałem być jakieś półtora roku temu, okazało się, że pani za bardzo próbuje ingerować w moje życie, a do tego nawet loda nie umiała porządnie zrobić. Pożegnałem bez żalu.

Domyślam się, że i ona nie płakała z tego powodu.
Jest takie powiedzenie: "jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co ma".
Jak byłam sama bardzo sobie to chwaliłam i to bez udawanego optymizmu. Naprawdę było mi dobrze, znacznie lepiej niż w relacjach, które nie do końca mi pasowały czy wręcz były toksyczne.
Ale jak poznałam obecnego faceta, to zmieniłam zdanie i uważam, że razem jest nieporównywalnie lepiej.
Mój facet  po rozwodzie też przez jakiś czas spotykał z różnymi kobietami niezobowiązująco. Nie chciał się wiązać. Człowiek często potrzebuje odreagować, pożyć odmiennością, złapać oddech, dystans, zastanowić co dalej itd. Myślę, że mało kto szczególnie po długim związku czy małżeństwie marzy o tym by od razu wejść w kolejny.

204

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:

Z drugiej mam teraz fajne, wygodne życie i nie zamierzam pogarszać sobie. Pracuję ile mi się chce, zarabiam, że na moje potrzeby w zupełności wystarcza, i nie mam zamiaru ani pracować więcej, ani zmieniać pracy, żeby zarabiać lepiej. Do tego wydaję kupę kasy na swoje pasje i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Nie jestem programem rozrywkowym, nie będę organizował wyjazdów, wycieczek itp., bo mnie to nie interesuje, dobrze mi w domu, owszem mogę wyjechać, ale nie zgodzę się, żeby wymyślanie takich atrakcji było moim obowiązkiem. Absolutnie nie godzę się na rozliczanie mnie z czynności domowych, warczenie na mnie, bo np. nie pomyłem naczyń czy nie odkurzyłem chałupy, każdorazowo skończy się to burzą z piorunami.

Więc co pozytywnego wniosłoby do mojego życia związanie się z kimś? Regularny seks? Mam i to pewnie lepszej jakości, bo z zasady staram się otrzymywać na orbicie ze 2-3 panie jednocześnie (nie lubię postów, więc to tak na wypadek, gdyby któraś się wykruszyła). W związku po raz ostatni próbowałem być jakieś półtora roku temu, okazało się, że pani za bardzo próbuje ingerować w moje życie, a do tego nawet loda nie umiała porządnie zrobić. Pożegnałem bez żalu.

oniebiosa, no to się nie żeń. Szukaj sobie takiej, co jej wolny związek odpowiada. Przecież to logiczne, osoba,która będzie chciała mieć dzieci nie związe się z taką, co chce gromadkę. Z kolei ateista nie związe się z żarliwą katoliczką- ljaki to miałby mieć sens? Albo karierowicz, który chce awansów, prestiżu pracy i co roku wakacji na Bora Bora nie poślubi kury domowej dla której szczytem marzeń jest gromadka dzieci (albo odwrotnie, kapeć pantofel zalegający przed tV nie zwiąże się z buisnesswoman).

Tak dobierały się pary, które znam. On i ona nie chcieli dzieci. Albo chcieli, ale obydwoje. On i ona lubili robić pieniądze i chcieli emigrować - emigrowali. Ostatni przykład - para kupiła sobie  chctę na zadupiu, pod lasem - ale takiego żyia chcieli są szczęśliwi.

Szukaj podobnej sobie kobiety: która slubu nie chce, której też nie zagonisz do zmywania, bo nie będzie chciała, takiej, co lubi siedzieć w domu, dla której ważny jest seks i atrakcyjność wisualna mężczyzny, która nie zgodzi się na rozliczanie czynności domowych, będzie wydawała kasę na swoje pasje i  miała przed Tobą orbiterów, bo potrzebowała seksu.  Podobne niech przyciągnie podobne.
Szukaj a znajdziesz, są takie kobiety, ale musisz się naszukać.

205

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
xerxes napisał/a:

Jak czytam takie rzeczy, geny itd. to nasuwa mi się pytanie - czym zasadniczo pod względem paradogmatu ludzkość różni się od takiego koronawirusa? W obu przypadkach chodzi o bezwarunkową ekspansję gatunku, czy nie jest to dość uwłaczające? wink

Czy uwłaczające? No nie wiem, każdy gatunek dąży do przetrwania, nie tylko homo sapiens.
Poza tym chciałabym zauważyć, że to panowie zaczęli tu poruszać kwestie genów i podawać przykłady instynktownych zachowań wśród zwierząt.
Gdyby podobne zasady panowałyby u ludzi, to panowie mający powiedzmy słabsze geny, nie mieliby szans na potomka. Czy nie lepsze by było dla dobra naszego gatunku? wink
Kobiety na pewno byłyby szczęśliwsze tongue

to może idźmy dalej, najlepsze dla kobiet i gatunku byłoby stworzenie systemu w kórym powiedzmy 90% facetów jest znaczonych i kastrowanych a top 10% alpha przekazuje geny. I Ci wykastrowani mogliby mieć prawo do życia w parach z kobietami i łożenia na lepsze genetycznie potomstwo, pełnia szczęścia big_smile

206

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
xerxes napisał/a:
Roxann napisał/a:
xerxes napisał/a:

Jak czytam takie rzeczy, geny itd. to nasuwa mi się pytanie - czym zasadniczo pod względem paradogmatu ludzkość różni się od takiego koronawirusa? W obu przypadkach chodzi o bezwarunkową ekspansję gatunku, czy nie jest to dość uwłaczające? wink

Czy uwłaczające? No nie wiem, każdy gatunek dąży do przetrwania, nie tylko homo sapiens.
Poza tym chciałabym zauważyć, że to panowie zaczęli tu poruszać kwestie genów i podawać przykłady instynktownych zachowań wśród zwierząt.
Gdyby podobne zasady panowałyby u ludzi, to panowie mający powiedzmy słabsze geny, nie mieliby szans na potomka. Czy nie lepsze by było dla dobra naszego gatunku? wink
Kobiety na pewno byłyby szczęśliwsze tongue

to może idźmy dalej, najlepsze dla kobiet i gatunku byłoby stworzenie systemu w kórym powiedzmy 90% facetów jest znaczonych i kastrowanych a top 10% alpha przekazuje geny. I Ci wykastrowani mogliby mieć prawo do życia w parach z kobietami i łożenia na lepsze genetycznie potomstwo, pełnia szczęścia big_smile

Ale jakie dzieci ładne i mądre by mieli big_smile
Tylko kurcze co wtedy z seksem? Te 10% miałoby tylko spełnić obowiązek zapłodnienia kobiet i co potem? tongue

207

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
xerxes napisał/a:
Roxann napisał/a:

Czy uwłaczające? No nie wiem, każdy gatunek dąży do przetrwania, nie tylko homo sapiens.
Poza tym chciałabym zauważyć, że to panowie zaczęli tu poruszać kwestie genów i podawać przykłady instynktownych zachowań wśród zwierząt.
Gdyby podobne zasady panowałyby u ludzi, to panowie mający powiedzmy słabsze geny, nie mieliby szans na potomka. Czy nie lepsze by było dla dobra naszego gatunku? wink
Kobiety na pewno byłyby szczęśliwsze tongue

to może idźmy dalej, najlepsze dla kobiet i gatunku byłoby stworzenie systemu w kórym powiedzmy 90% facetów jest znaczonych i kastrowanych a top 10% alpha przekazuje geny. I Ci wykastrowani mogliby mieć prawo do życia w parach z kobietami i łożenia na lepsze genetycznie potomstwo, pełnia szczęścia big_smile

Ale jakie dzieci ładne i mądre by mieli big_smile
Tylko kurcze co wtedy z seksem? Te 10% miałoby tylko spełnić obowiązek zapłodnienia kobiet i co potem? tongue

Potem to pszczoły gonią trutni aż do następnego razu.

208

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
xerxes napisał/a:

to może idźmy dalej, najlepsze dla kobiet i gatunku byłoby stworzenie systemu w kórym powiedzmy 90% facetów jest znaczonych i kastrowanych a top 10% alpha przekazuje geny. I Ci wykastrowani mogliby mieć prawo do życia w parach z kobietami i łożenia na lepsze genetycznie potomstwo, pełnia szczęścia big_smile

Ale jakie dzieci ładne i mądre by mieli big_smile
Tylko kurcze co wtedy z seksem? Te 10% miałoby tylko spełnić obowiązek zapłodnienia kobiet i co potem? tongue

10% apha bierze 10% top kobiet, reszte tylko zapładnia, a ta reszta kobiet może sobie uprawiąc seks z kastratami na swoim poziomie atrakcyjności, tak to widze wink

209 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-07-07 17:14:00)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Husky napisał/a:

Bawi mnie też ciągłe podkreślanie jakie to „wyzwolenie kobiet” jest negatywne w skutkach. Gdyby nie ruchy feministyczne kobiety nie miałaby nawet tak podstawowych praw obywatelskich jak prawo do głosowania w wyborach - rozumiem, że wywalczenie tego również uważasz za mające wielce negatywny wpływ na niewiasty?

Feministki które walczyły o prawa wyborcze, były normalnymi kobietami, żonami i matkami. Obecne feministki są pokłócone z logiką i wrogo nastawione do mężczyzn.


Husky napisał/a:

Natomiast z Twoich postów przebija taka pogarda dla kobiet i niezrozumienie dla idei partnerstwa, że Twoja umiejętność wniesienia czegokolwiek wartościowego w życie potencjalnej dziewczyny wydaje się wysoce wątpliwa (nie chcę Cię urazić, ale serio przeczytaj sobie swoje posty i spróbuj sam uchwycić, jaki ładunek emocjonalny z nich przebija).

To ty masz pogardę do mężczyzn i myślisz że wszystko Ci się należy. Chcesz uczyć o partnerstwie, a nie masz o nim zielonego pojęcia. Poczytaj sobie swoje posty i spróbuj sama uchwycić dlaczego faceci nie chcą takich kobiet do związku.

O to twój pierwszy post na forum:

Husky napisał/a:

Nie jestem pewna, na ile nasz problem jest podobny, ale jako, że też w paru moich byłych związkach byłam potworem totalnym, to postanowiłam się podpiąć pod wątek. Tzn z twojego opisu wynika, że faktycznie bardziej niż toksyczność, serwujesz otoczeniu nadmierną potrzebę atencji. Może też nie piszesz wszystkiego, ale dla mnie toksyczność to pojawiająca się co jakiś czas potrzeba totalnego rozwalenia swojego światw i uzyskanie jak największego pola rażenia, żeby wszyscy szli na dno razem ze mną. Robiłaś kiedyś w tn sposób?

Fundowałam otoczeniu jazdę po bandzie - ciągła potrzeba atencji, na przemian z zostawcie mnie na pół roku, groźby, wymuszanie, płacz, awantury, emocjonalne tsunami.

I ty się dziwisz jeszcze że kieruje się logiką ponad emocjami?

210 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-07-07 17:19:20)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
umajona napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Uszczęśliwienie na poziomie seksualnym, emocjonalnym, intelektualnym oraz zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, zdobywanie i przynoszenie zasobów do bazy.
Czyli mówiąc krótko zaspokojenie wszelkich możliwych kobiecych potrzeb.
A czy kobieta spełni moje wszystkie potrzeby? Raczej nie, więc mogę więcej stracić niż zyskać, dlatego nie zamierzam się żenić.

Już wczoraj zauważyłam, że o sobie masz wysokie mniemanie, a kobiety masz za nic. Tym komentarzem tylko to potwierdziłes.

No tak powinienem oferować jeszcze więcej i nie oczekiwać nic wzamian...

Akurat miałam na myśli Twój pogląd, że jesteś w stanie uszczęśliwić kobietę i zaspokoić jej wszelkie możliwe potrzeby, a kobieta nie jest wstanie tego zrobić względem Ciebie ;p Pomijam już kwestię sporną dotyczącą tego, czy w ogóle ktoś ma kogoś uszczęśliwiać i zaspokajać czyjeś wszelkie możliwe potrzeby.

JaJakoJa, a te dziewczyny wiedzą chociaż, że są trzy na zakładkę? Wspólnie razem ustalaliście grafik?

Rox i Ross, skoro ci panowie, co tak zaciekle bronią swojego prawa do robienia testów DNA (które to prawo zresztą jak najbardziej mają) minimum raz w miesiącu raportują swoim kobietom wyniki badań na choroby weneryczne (zarówno te z krwi, jak i te z wymazów mikrobiologicznych z penisa), to w czym problem? Niech robią te testy.

211

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
umajona napisał/a:
HardBreaker napisał/a:
umajona napisał/a:

Już wczoraj zauważyłam, że o sobie masz wysokie mniemanie, a kobiety masz za nic. Tym komentarzem tylko to potwierdziłes.

No tak powinienem oferować jeszcze więcej i nie oczekiwać nic wzamian...

Akurat miałam na myśli Twój pogląd, że jesteś w stanie uszczęśliwić kobietę i zaspokoić jej wszelkie możliwe potrzeby, a kobieta nie jest wstanie tego zrobić względem Ciebie ;p Pomijam już kwestię sporną dotyczącą tego, czy w ogóle ktoś ma kogoś uszczęśliwiać i zaspokajać czyjeś wszelkie możliwe potrzeby.

JaJakoJa, a te dziewczyny wiedzą chociaż, że są trzy na zakładkę? Wspólnie razem ustalaliście grafik?

Rox i Ross, skoro ci panowie, co tak zaciekle bronią swojego prawa do robienia testów DNA (które to prawo zresztą jak najbardziej mają) minimum raz w miesiącu raportują swoim kobietom wyniki badań na choroby weneryczne (zarówno te z krwi, jak i te z wymazów mikrobiologicznych z penisa), to w czym problem? Niech robią te testy.

Przy takim trybie życia i tak już pewnie coś złapali. Przekazują sobie nawzajem nawet nie wiedząc .

212 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-07 17:42:33)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
xerxes napisał/a:
Roxann napisał/a:
xerxes napisał/a:

to może idźmy dalej, najlepsze dla kobiet i gatunku byłoby stworzenie systemu w kórym powiedzmy 90% facetów jest znaczonych i kastrowanych a top 10% alpha przekazuje geny. I Ci wykastrowani mogliby mieć prawo do życia w parach z kobietami i łożenia na lepsze genetycznie potomstwo, pełnia szczęścia big_smile

Ale jakie dzieci ładne i mądre by mieli big_smile
Tylko kurcze co wtedy z seksem? Te 10% miałoby tylko spełnić obowiązek zapłodnienia kobiet i co potem? tongue

10% apha bierze 10% top kobiet, reszte tylko zapładnia, a ta reszta kobiet może sobie uprawiąc seks z kastratami na swoim poziomie atrakcyjności, tak to widze wink

Ok, tylko jak te 10% miałoby zostać wyłonionych? U zwierząt wiadomo samce walczą ze sobą o pozycje. Jakieś testy sprawnościowe, na inteligencje plus jakiś uniwersalny zestaw cech do preselekcji jak np. wzrost, waga, wiek itd.? big_smile

Gdyby te zasady przenieść do obecnego świata homo sapiens to wychodziłoby na to, że kobiety mogą zdradzać swoich relatywnie mniej atrakcyjnych facetów pod warunkiem, że kochanek jest apha. Z drugiej strony te kobiety, które są na tyle atrakcyjne by z takimi związać powinny być wyrozumiałe, że ich facet będzie zdradzać by przekazać geny. tongue

rossanka napisał/a:
umajona napisał/a:

Rox i Ross, skoro ci panowie, co tak zaciekle bronią swojego prawa do robienia testów DNA (które to prawo zresztą jak najbardziej mają) minimum raz w miesiącu raportują swoim kobietom wyniki badań na choroby weneryczne (zarówno te z krwi, jak i te z wymazów mikrobiologicznych z penisa), to w czym problem? Niech robią te testy.

Przy takim trybie życia i tak już pewnie coś złapali. Przekazują sobie nawzajem nawet nie wiedząc .

Ale z zasady będą winić kobiety.
Ja być może wbrew pozorom wcale nie uważam, że testy są złe czy tym bardziej że facet ma obowiązek wychowywać dziecko nawet jeśli jest nie jego tylko dlatego, że z daną kobietą związał.
Chodzi mi ogólnie o podejście jakie przedstawił tu jeden czy teraz dwóch użytkowników, którzy od razu zakładają, że kobiety są takie siakie i owakie i gdyby była ciążą, to testy na 100% zrobią.
Zważywszy, że takie słowa wypowiada facet, który równolegle obraca kilka kobiet, ten brak chęci związania się z takim facetem jest chyba wyrazem instynktu samozachowawczego czy też intuicji nas-kobiet. Ten brak zaufania nie bierze się przecież znikąd bo jak widać każdy sądzi po sobie wink

213

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Przy takim trybie życia i tak już pewnie coś złapali. Przekazują sobie nawzajem nawet nie wiedząc .

Wiedzą, bo przecież robią te badania regularnie i pokazują swoim kobietom.

214

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
umajona napisał/a:

Akurat miałam na myśli Twój pogląd, że jesteś w stanie uszczęśliwić kobietę i zaspokoić jej wszelkie możliwe potrzeby, a kobieta nie jest wstanie tego zrobić względem Ciebie ;p

Jest w stanie ale nie chce, a podpisywanie dodatkowych zobowiązań tylko umocni jej pozycje i już wtedy wogóle się nie będzie musiała starać.

215 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-07 18:11:18)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
umajona napisał/a:

Akurat miałam na myśli Twój pogląd, że jesteś w stanie uszczęśliwić kobietę i zaspokoić jej wszelkie możliwe potrzeby, a kobieta nie jest wstanie tego zrobić względem Ciebie ;p

Jest w stanie ale nie chce, a podpisywanie dodatkowych zobowiązań tylko umocni jej pozycje i już wtedy wogóle się nie będzie musiała starać.

Skąd ta pewność?
Czy jest chociaż jedna kobieta, która może potwierdzić, że była z Tobą szczęśliwa?
Gdyby była, to by była nadal, nie sądzisz?
Widocznie masz zbyt wysokie mniemanie o sobie i swoich możliwościach czy też atrakcyjności, stąd frustracje, że jednak "księżniczki" wciąż brak. Dlatego obracasz kota ogonem i twierdzisz, że to nie w Tobie problem tylko w kobietach, że Cię nie doceniają i ogólnie są be. wink

216 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-07-07 18:24:36)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

Skąd ta pewność?
Czy jest chociaż jedna kobieta, która może potwierdzić, że była z Tobą szczęśliwa?

Tak.

Roxann napisał/a:

Gdyby była, to by była nadal, nie sądzisz?

Nie, ponieważ różniliśmy się potrzebami.
To co ja uważam za potrzeby kobiet pochodzi bezpośrednio od kobiet.
Natomiast to co kobiety uwarzają o potrzebach mężczyzn również pochodzi od kobiet. Zachodzi tu oczywista sprzeczność.

217

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
umajona napisał/a:

Akurat miałam na myśli Twój pogląd, że jesteś w stanie uszczęśliwić kobietę i zaspokoić jej wszelkie możliwe potrzeby, a kobieta nie jest wstanie tego zrobić względem Ciebie ;p

Jest w stanie ale nie chce, a podpisywanie dodatkowych zobowiązań tylko umocni jej pozycje i już wtedy wogóle się nie będzie musiała starać.

Tak, jak wspomniałam, kobiety masz za nic.
Nie wiem tylko, po co Ci jakaś? Do seksu? Podobno im bardziej "przechodzona", tym lepsza w łóżku, bo się zna na rzeczy. Więc w czym problem?

218

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:

To co ja uważam za potrzeby kobiet pochodziło bezpośrednio od kobiet.
Natomiast to co kobiety uwarzają o potrzebach mężczyzn również pochodziło od kobiet.

To bądź tak uprzejmy i oświeć nas jakie są potrzeby mężczyzn pochodzące od mężczyzn - Ciebie na przykład.
Jaka kobieta powinna być, co robić, by spełniła Twoje oczekiwania.

219

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
umajona napisał/a:

Tak, jak wspomniałam, kobiety masz za nic.

Sama masz kobiety za nic.

220

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

To co ja uważam za potrzeby kobiet pochodziło bezpośrednio od kobiet.
Natomiast to co kobiety uwarzają o potrzebach mężczyzn również pochodziło od kobiet.

To bądź tak uprzejmy i oświeć nas jakie są potrzeby mężczyzn pochodzące od mężczyzn - Ciebie na przykład.
Jaka kobieta powinna być, co robić, by spełniła Twoje oczekiwania.

On nie odpowie, bo ja myślę, ze to jest jakiś nastoletek, albo osoba tuż po 20stce, bez konkretnych argumentów, tak jakby klepał coś, co usłyszał gdzie indziej. Po czym wcielał to w zycie, to się potwierdzało i koło się zamyka. Ja znam to myślenie, kiedyś byłam na gazecie na forum i tam panowie podobnie pisali, te same zagrania i te same twierdzenia, nie szło z nimi rozmawiać, całkiem betonowe myślenie, latami nie znajdowali kobiety, a frustracja rosła. W sumie nie wiem, czemu to miał służyć.

221

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Może panwie tu piszący też może się zdarzyć, ze są z rozbitych rodzin, gdzie ojciec zdradzał matkę i poszedł w siną dal, albo matka ich samotnie wychowywała, bo byli przypadkową pamiątką po dyskotece. Coś się zawsze bierze skądś. Dla mnie staropanieństwo jest złe, innej starej pannie może to latać koło nosa.

Pochodzę z pełnej rodziny. Co do ojca, to dałbym sobie rękę uciąć, że nigdy matki nie zdradził ale he, he poznając po latach różne historyjki, czasem w zupełnie niespodziewanych okolicznościach, to może już bym bez ręki był lol Co tylko świadczy na korzyść ojca, że nawet w małym mieście nie robił siary matce. Moja małżonka ma podobne zdroworozsądkowe podejście tzn. dopóki nie wie, to ją nie interesuje ale jak się dowie, a jeszcze gorzej, że była jedyną co nie wiedziała, no to marny mój los tongue
Co do małżeństwa. Brałem ślub ćwierć wieku temu, gdy oboje pochodziliśmy z małego miasteczka. Nawet nie mieszkając już w nim życie ze sobą bez ślubu było sporym wyzwaniem. To się nazywało na "kocią łapę" wink Na co komu wysłuchiwać jednej czy drugiej matki, babki, ciotek? Dziś mamy inną sytuację i swoich synów nie goniłbym do ślubu zalecając raczej umiarkowany entuzjazm z dużą dozą rozsądku. Zupełnie odwrotnie moja małżonka, która zaleca synom aby absolutnie nie dali się wmanewrować w ślub i "nie będzie ta, to będzie inna". Mamy najwyraźniej odmienne podejście, bo ja widzę w ewentualnych, przyszłych synowych pozytywne aspekty tj., że dobra synowa na pewno będzie teścia rozpieszczać, ciasto upiecze, wnuka podrzuci, po łysinie pogłaszcze wink Dobra synowa raczej będzie mogła liczyć na moje wsparcie. Dla żony przyszłe synowe, to rywalki do serc i głów jej synów. Nie zna ich jeszcze, a już nienawidzi lol

222

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:
rossanka napisał/a:

Może panwie tu piszący też może się zdarzyć, ze są z rozbitych rodzin, gdzie ojciec zdradzał matkę i poszedł w siną dal, albo matka ich samotnie wychowywała, bo byli przypadkową pamiątką po dyskotece. Coś się zawsze bierze skądś. Dla mnie staropanieństwo jest złe, innej starej pannie może to latać koło nosa.

Pochodzę z pełnej rodziny. Co do ojca, to dałbym sobie rękę uciąć, że nigdy matki nie zdradził ale he, he poznając po latach różne historyjki, czasem w zupełnie niespodziewanych okolicznościach, to może już bym bez ręki był lol Co tylko świadczy na korzyść ojca, że nawet w małym mieście nie robił siary matce. Moja małżonka ma podobne zdroworozsądkowe podejście tzn. dopóki nie wie, to ją nie interesuje ale jak się dowie, a jeszcze gorzej, że była jedyną co nie wiedziała, no to marny mój los tongue
Co do małżeństwa. Brałem ślub ćwierć wieku temu, gdy oboje pochodziliśmy z małego miasteczka. Nawet nie mieszkając już w nim życie ze sobą bez ślubu było sporym wyzwaniem. To się nazywało na "kocią łapę" wink Na co komu wysłuchiwać jednej czy drugiej matki, babki, ciotek? Dziś mamy inną sytuację i swoich synów nie goniłbym do ślubu zalecając raczej umiarkowany entuzjazm z dużą dozą rozsądku. Zupełnie odwrotnie moja małżonka, która zaleca synom aby absolutnie nie dali się wmanewrować w ślub i "nie będzie ta, to będzie inna". Mamy najwyraźniej odmienne podejście, bo ja widzę w ewentualnych, przyszłych synowych pozytywne aspekty tj., że dobra synowa na pewno będzie teścia rozpieszczać, ciasto upiecze, wnuka podrzuci, po łysinie pogłaszcze wink Dobra synowa raczej będzie mogła liczyć na moje wsparcie. Dla żony przyszłe synowe, to rywalki do serc i głów jej synów. Nie zna ich jeszcze, a już nienawidzi lol

A jak byś miał córki?

223

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Lovelynn napisał/a:

(...) Jeśli istnieje sytuacja niepewności, wątpliwości to popieram takie testy całkowicie i sama bym je zrobiła, gdyby była ku temu potrzeba.(...)

Robi się tutaj coraz bardziej burzliwie, dlatego z mojej strony odniosę się tylko do tego, co wcześniej już zdążyłem powiedzieć: cytując powyższe słowa Koleżanki już po razy drugi, mogę tylko stwierdzić jeszcze raz,
że do takich sytuacji właśnie się odnoszę od samego początku. Tam, gdzie istnieje realne (a nie urojone) podejrzenie, że dziecko może nie być dzieckiem danego faceta, tam wykonanie takich testów jest wskazane. Można to zrobić przecież po konsultacji z partnerką, choć niektórzy i tak pewnie zrobią to po kryjomu, jeśli uważają, że kobieta się nie zgodzi. Kluczowym celem jest ustalenie ojcostwa, jeśli kobieta ma czyste sumienie, dlaczego ma się nie zgodzić? Można się przerzucać, co jest ważniejsze, zaufanie czy ta pewność co do ojcostwa. Natomiast jak się dalej to wszystko potoczy, to już inna sprawa.
Co do zawierania małżeństw, to chyba szczera i szybka rozmowa w miarę wcześniej powinna pokazać, jak dana osoba się na to zapatruje.

224

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:
Lovelynn napisał/a:

(...) Jeśli istnieje sytuacja niepewności, wątpliwości to popieram takie testy całkowicie i sama bym je zrobiła, gdyby była ku temu potrzeba.(...)

Robi się tutaj coraz bardziej burzliwie, dlatego z mojej strony odniosę się tylko do tego, co wcześniej już zdążyłem powiedzieć: cytując powyższe słowa Koleżanki już po razy drugi, mogę tylko stwierdzić jeszcze raz,
że do takich sytuacji właśnie się odnoszę od samego początku. Tam, gdzie istnieje realne (a nie urojone) podejrzenie, że dziecko może nie być dzieckiem danego faceta, tam wykonanie takich testów jest wskazane. Można to zrobić przecież po konsultacji z partnerką, choć niektórzy i tak pewnie zrobią to po kryjomu, jeśli uważają, że kobieta się nie zgodzi. Kluczowym celem jest ustalenie ojcostwa, jeśli kobieta ma czyste sumienie, dlaczego ma się nie zgodzić? Można się przerzucać, co jest ważniejsze, zaufanie czy ta pewność co do ojcostwa. Natomiast jak się dalej to wszystko potoczy, to już inna sprawa.
Co do zawierania małżeństw, to chyba szczera i szybka rozmowa w miarę wcześniej powinna pokazać, jak dana osoba się na to zapatruje.

Jak jest podejrzenie, to nie ma zaufania. Jak nie ma zaufania, to po co być w tym związku i jeszcze seks uprawiać. Nie ma związku, nie ma seksu, to odpada problem podejrzanej ciąży.
Ja bym się obraziła. To znaczy teoretycznie jakbym była kiedyś w takiej sytuacji.

225 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-07 20:13:11)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

On nie odpowie, bo ja myślę, ze to jest jakiś nastoletek, albo osoba tuż po 20stce, bez konkretnych argumentów, tak jakby klepał coś, co usłyszał gdzie indziej. Po czym wcielał to w zycie, to się potwierdzało i koło się zamyka. Ja znam to myślenie, kiedyś byłam na gazecie na forum i tam panowie podobnie pisali, te same zagrania i te same twierdzenia, nie szło z nimi rozmawiać, całkiem betonowe myślenie, latami nie znajdowali kobiety, a frustracja rosła. W sumie nie wiem, czemu to miał służyć.

Możliwe, że trafiłaś w sedno. Może niekoniecznie z wiekiem choć kto to wie ale jego opis brzmi rzeczywiście jak anons (reklama) z jakiegoś forum, zapewne randkowego. Może któraś połasi na zapewnienia:
"Uszczęśliwienia na poziomie seksualnym, emocjonalnym, intelektualnym oraz zapewnienia poczucia bezpieczeństwa, zdobywanie i przynoszenie zasobów do bazy.
Czyli mówiąc krótko zaspokojenia wszelkich możliwych kobiecych potrzeb."
Tylko potem dochodzi do zderzenia z rzeczywistością i jest zonk.
Czemu ma to służyć? Po pierwsze wzbudzeniu zainteresowania, a po drugie manipulacji czy świadomej? Nie wiem.
Ale popatrz, facet Ci mówi, że jest niemal ideałem i czego by Ci nie dał, jest jednak jedno ale... musisz udowodnić, że warto. Sam powiedział, że to da jeśli będzie chciał, kiedy uzna, że kobieta tego warta.
I co kobieta (teoretycznie) robi? Dwoi się i troi by zasłużyć na to pełne uszczęśliwienie ale wciąż nie jest wystarczająco dobra (załóżmy, że jakaś podejmie wyzwanie a raczej nabierze na słowa).
No i co dalej? Kobieta zostaje odprawiona z kwitkiem bo jednak nie spełniła oczekiwań i nie zasłużyła by doznać "zaspokojenia wszelkich możliwych potrzeb". A facet dalej pompuje ego jaki to jest zaje*sty.
Poza tym jak facet, w ogóle ktokolwiek może twierdzić, że jest w stanie zaspokoić WSZELKIE potrzeby kobiety czy drugiej osoby? Przecież każdy ma inne. Oczywiście to tanie zagranie bo jak się okaże, że nie jest w stanie sprostać nawet w promilu, to uzna, że to kobieta nie spełniła jego oczekiwań. Ogólnie słabe ale może na jakąś naiwną, niedowartościowaną to zadziała ale z odwrotnym skutkiem bo zostanie szybko pozbawiona złudzeń. Z kolei te bardziej rozgarnięte na takie słowa czy wręcz zapewnienia nie nabiorą. I tak koło zamyka.

Jeszcze wrócę do tego co pisał JaJakoJa. To też ciekawy przypadek, który zaklina rzeczywistość i wydaje się, że sam wierzy w to co pisze.
Niemniej mam przeczucie graniczące z pewnością, że zaproponowana opcja:

rossanka napisał/a:

Szukaj podobnej sobie kobiety: która slubu nie chce, której też nie zagonisz do zmywania, bo nie będzie chciała, takiej, co lubi siedzieć w domu, dla której ważny jest seks i atrakcyjność wisualna mężczyzny, która nie zgodzi się na rozliczanie czynności domowych, będzie wydawała kasę na swoje pasje i  miała przed Tobą orbiterów, bo potrzebowała seksu.  Podobne niech przyciągnie podobne.
Szukaj a znajdziesz, są takie kobiety, ale musisz się naszukać.

nie przypadłaby mu jednak do gustu (by być z nią w związku) mimo tych podobieństw a w zasadzie przełożenia pewnych cech czy upodobań w stosunku 1:1.
To też działa w drugą stronę bo raczej kobieta, która chce mieć faceta nie wybierze kogoś o takich cechach, no chyba, że na przelotny romans czy seks w doskoku. I tu też koło zamyka.
Reasumując, Panowie co tak biadolą, że nie poznają kobiet z którymi chcieliby się związać, sami nie mają cech, które sprawiają, że byliby pożądanymi partnerami do trwałej relacji. I tyle wink

rossanka napisał/a:

Jak jest podejrzenie, to nie ma zaufania. Jak nie ma zaufania, to po co być w tym związku i jeszcze seks uprawiać. Nie ma związku, nie ma seksu, to odpada problem podejrzanej ciąży.
Ja bym się obraziła. To znaczy teoretycznie jakbym była kiedyś w takiej sytuacji.

Amen smile

226 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-07 21:10:44)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Nie mam zamiaru wdawać się w pyskówki, tak jak Koledzy wyżej, ale staram się spojrzeć na problem głębiej. Raczej nie sądzę, żeby KAŻDA sytuacja, w której się testy wykonuje była nieuzasadniona. Ciężko sobie może dokładnie takową wyobrazić( chociaż w sumie podawałem wcześniej przykład, ciężko mi jest to teraz znaleźć), ale czy takie przypadki się nigdy nie mogą zdarzyć? Kobieta, która dajmy na to, ukrywa fakt, że ojcem dziecka nie jest jej partner, na pytanie o test wyskoczy do niego z nadszarpniętym zaufaniem? Co wtedy? Ktoś, kto ma coś do ukrycia i potrafi umiejętnie grać niewinnego, ma w tym wypadku przewagę.
Wielu ludzi niestety ukrywa przed partnerami sporo sekretów, w tym kwestie całkiem istotne dla ich związku.Czy kwestia ojcostwa do takowych nie należy? Warto spojrzeć z punktu widzenia drugiej strony.
Wy jesteście uczciwe kobitki smile, to wiem, że Wam to ciężko zrozumieć, ale co ma powiedzieć facet, który rzeczywiście ma te podejrzenia wobec swojej partnerki..?
Ciekaw jestem jak często są takie testy wykonywane, w przeliczeniu np. na jaką populację facetów, hmm w danym kraju..?

227 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-07-07 21:23:19)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

Jeszcze wrócę do tego co pisał JaJakoJa. To też ciekawy przypadek, który zaklina rzeczywistość i wydaje się, że sam wierzy w to co pisze.
Niemniej mam przeczucie graniczące z pewnością, że zaproponowana opcja: (...) nie przypadłaby mu jednak do gustu (by być z nią w związku) mimo tych podobieństw a w zasadzie przełożenia pewnych cech czy upodobań w stosunku 1:1.

Ależ oczywiście, że by mi przypadła, bo dlaczego nie? Po kolei:

rossanka napisał/a:

Szukaj podobnej sobie kobiety: która slubu nie chce

I to jest Wasz problem: same sobie wymyślacie rzekome poglądy rozmówców. Czy ja choć słowem wspomniałem o ślubie? Nie, bo dla mnie to coś obojętnego. Zdarzało mi się stawać na ślubnym kobiercu, a rozwody przeprowadzam bardzo szybko, sprawnie i finansowo bezboleśnie. Więc nie mam ślubofobii big_smile

rossanka napisał/a:

której też nie zagonisz do zmywania, (...) która nie zgodzi się na rozliczanie czynności domowych

Dokładnie o to chodzi, żadnej z moich pań nie rozliczałem z czynności domowych, nie potrzebuję kucharki, praczki, sprzątaczki. Jak mnie zacznie razić bałagan, to sam posprzątam, albo poproszę (poproszę, a nie będę zrzędził, kłócił się itp.) o pomoc i wspólne sprzątanie. I tego samego wymagam wobec siebie.

rossanka napisał/a:

takiej, co lubi siedzieć w domu

Na pewno się nie dogadam z kobietą, która ma motorek w tyłku i nie potrafi paru dni posiedzieć w domu. Natomiast znowu kłania się wymyślanie komuś poglądów. Nie pisałem, że nie będę wyjeżdżać, że zdecydowanie odmawiam ruszenia się z domu. Jest to dla mnie czynność obojętna, ani mnie rajcuje, ani mnie boli. Więc jeśli to jest w w stopniu umiarkowanym, to nie przeszkadza mi, mogę gdzieś się przejechać. Ale nie będę tego organizować, niech organizuje ten, komu to jest do szczęścia potrzebne. Niestety, kobiety są często roszczeniowe, na zasadzie: "Weźmy się i zrób, bo ja tego potrzebuję", ale ja nie potrzebuję i nie będę robił za program rozrywkowy.

rossanka napisał/a:

będzie wydawała kasę na swoje pasje

Dopóki z tego powodu nie będzie brakować na normalne życie - jej kasa, jej sprawa.

rossanka napisał/a:

i  miała przed Tobą orbiterów, bo potrzebowała seksu.

Nie wnikam w przeszłość seksualną (i tego też wymagam) poza jednym aspektem: chciałbym wiedzieć jeśli jej przeszłość seksualna była związana z zarobkowaniem, wszelkie byłe prostytutki, gwiazdy portali z seks kamerkami itp. - wyjazd. I wymagam posprzątanej przeszłości, czyli np. żadnych dobijających się byłych.

Ogólnie natomiast lubię, jak kobieta ma jakieś doświadczenie, leniwy jestem, wolę przyjść na gotowe, niż robić za nauczyciela. Tym bardziej że trud włożony w edukację, najpewniej okazałby się daremny, bo jeśli pani w pewnym wieku niewiele umie, to znaczy że nie była zainteresowana tą stroną życia i zapewne nadal zainteresowana nie będzie.

rossanka napisał/a:

Reasumując, Panowie co tak biadolą, że nie poznają kobiet z którymi chcieliby się związać, sami nie mają cech, które sprawiają, że byliby pożądanymi partnerami do trwałej relacji. I tyle wink

A co to jest dla Ciebie trwała relacja? Zdefiniuj, bo nie umiem się odnieść. Tym niemniej, większość moich byłych prędzej czy później próbowała ponownie nawiązać ze mną kontakty, niektóre nawet z pewnym sukcesem, bo miewałem z byłymi relacje seksualne, ale to wszystko, bo nie dopuszczam do reaktywacji raz zakończonego związku.

Roxann napisał/a:

Domyślam się, że i ona nie płakała z tego powodu.

Ona nie z tych płaczących, a przynajmniej nie w obecności innych. Więc reakcją był atak wścieklizny.

228

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Nie będę cytwać postu ale z tego co napisałeś JaJakoJa, to do związku nie nadajesz. Nie w takim powiedzmy 'tradycyjnym' znaczeniu.
Masz taki sposób na życie i ok.
Tylko tu wątek o tym dlaczego ludzie, faceci się wiążą z kobietami i raczej nie o taki luźny związek chodzi.

229 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-07-07 21:27:45)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

do związku nie nadajesz.

Do związku zgodnego z Twoimi wyobrażeniami o związku. Czyli typowymi kobiecymi wyobrażeniami, gdzie mężczyzna jest od spełniania kobiecych zachcianek. A jak ja mam spełniać czyjeś zachcianki, to wolę wziąć książkę i poleżeć smile

230

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
słaba kobietka napisał/a:

To pytanie nasunęło mi się po lekturze innego wątku. Nie chcę go zaśmiecać, więc może porozmawiajmy o tym tu?

Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Jeśli nie jest to seks.
I dlaczego uciekają przed związkami?

Załóżmy, ze seksu nie omawiamy, odsuwamy na bok. Jako nie najważniejszy warunek uzwiązkowienia.
Czy jest coś innego, ważniejszego?
Liczę na szczere wypowiedzi Panów smile

Chcesz szczerze, to masz:
1. W celach rozrodczych. Na każdym etapie dorosłego życia mówiłem sobie, że chcę mieć dzieci. Aby je mieć, musiałem znaleźć kobietę, która będzie chciała tego samego ze mną. Tyle jeśli chodzi o seks.
2. Moja żona jest dla mnie przyjaciółką, kochanką, towarzyszem w podróży życia. We dwójkę wszystko jest raźniej. Wzajemnie sobie pomagając drążymy kolejne ścieżki ku przyszłości. I tylko od nas zależy czy wciąż idziemy tą samą, czy któryś postanowi z niej zboczyć.
3. W moim przypadku wygrał też trochę pragmatyzm. Przez chorobę genetyczną, w podeszłym wieku mogę być nieco zależny od drugiej osoby, mogą pojawić się ograniczenia ruchowe. Żona zdaje sobie z tego sprawę. Przez bardzo długi czas trudno było mi znaleźć kogoś tak empatycznego i kochanego, że podjął się ze mną być i iść tą ścieżką ze mną. Ona ma w sobie dryg do pomagania innym, udzielała się w wolontariatach, lubi ludzi, potrafiła spojrzeć na mnie poza chorobą, znaleźć we mnie człowieka, który jak ona, ma swoje potrzeby.
4. Poza powyższym dałem coś od siebie. Wyciągnąłem ja z bagna rodzinnego, w którym siedziała. Ja miałem podobne, tylko mniej dosadnie dające w kość. Nasze rodziny to trudny dla nas temat, ale dzięki temu nasza więź jest mocniejsza. Nie chcemy popełniać błędów naszych rodziców i póki co, ich nie popełniamy. Chciałem dać jej swoje ciepło jakiego nie otrzymała ze strony swoich rodziców. Nie miałem wątpliwości kiedy podpisywałem się do księgi w urzędzie stanu cywilnego, że to właśnie z nią chcę być.

Oboje mamy podobne potrzeby życiowe, pomysł na życie i na siebie, na kształt naszej przyszłości, podobne poglądy i wiarę. Wzajemnie się uzupełniamy. Dlatego chciałem związać się z kobietą i właśnie takiej kobiety szukałem. By było łatwiej i przyjemniej iść przez życie, bo to jest sedno naszego istnienia. Nie zastanawiać się po co siedzimy na tym kawałku skały w kosmicznej próżni, tylko budzić się co rano i cieszyć się sobą. Dopóki możemy, dopóki starcza sił, aby się starać.

231

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:
Snake napisał/a:
rossanka napisał/a:

Może panwie tu piszący też może się zdarzyć, ze są z rozbitych rodzin, gdzie ojciec zdradzał matkę i poszedł w siną dal, albo matka ich samotnie wychowywała, bo byli przypadkową pamiątką po dyskotece. Coś się zawsze bierze skądś. Dla mnie staropanieństwo jest złe, innej starej pannie może to latać koło nosa.

Pochodzę z pełnej rodziny. Co do ojca, to dałbym sobie rękę uciąć, że nigdy matki nie zdradził ale he, he poznając po latach różne historyjki, czasem w zupełnie niespodziewanych okolicznościach, to może już bym bez ręki był lol Co tylko świadczy na korzyść ojca, że nawet w małym mieście nie robił siary matce. Moja małżonka ma podobne zdroworozsądkowe podejście tzn. dopóki nie wie, to ją nie interesuje ale jak się dowie, a jeszcze gorzej, że była jedyną co nie wiedziała, no to marny mój los tongue
Co do małżeństwa. Brałem ślub ćwierć wieku temu, gdy oboje pochodziliśmy z małego miasteczka. Nawet nie mieszkając już w nim życie ze sobą bez ślubu było sporym wyzwaniem. To się nazywało na "kocią łapę" wink Na co komu wysłuchiwać jednej czy drugiej matki, babki, ciotek? Dziś mamy inną sytuację i swoich synów nie goniłbym do ślubu zalecając raczej umiarkowany entuzjazm z dużą dozą rozsądku. Zupełnie odwrotnie moja małżonka, która zaleca synom aby absolutnie nie dali się wmanewrować w ślub i "nie będzie ta, to będzie inna". Mamy najwyraźniej odmienne podejście, bo ja widzę w ewentualnych, przyszłych synowych pozytywne aspekty tj., że dobra synowa na pewno będzie teścia rozpieszczać, ciasto upiecze, wnuka podrzuci, po łysinie pogłaszcze wink Dobra synowa raczej będzie mogła liczyć na moje wsparcie. Dla żony przyszłe synowe, to rywalki do serc i głów jej synów. Nie zna ich jeszcze, a już nienawidzi lol

A jak byś miał córki?

To raczej nie liczyłbym, że zięciu upiecze mi ciasto albo ucałuje w łysinkę ale, że będzie z kim wódeczki się napić. Chociaż sam nie wiem, teraz młodzieńcy to takie popierdułki, że nawet nie byłoby z kim tej wódki się napić. Rzecz jasna nie wpychałbym córek w małżeństwo. Mówiłbym to samo, zmieniaj jak rękawiczki jeśli masz taką wolę bylebyś się zabezpieczała przed świństwami.

232

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:
Roxann napisał/a:

do związku nie nadajesz.

Do związku zgodnego z Twoimi wyobrażeniami o związku. Czyli typowymi kobiecymi wyobrażeniami, gdzie mężczyzna jest od spełniania kobiecych zachcianek. A jak ja mam spełniać czyjeś zachcianki, to wolę wziąć książkę i poleżeć smile

A skąd wiesz jakie moje zachcianki (btw byś się zdziwił tongue ).
A tak poważnie wierność czy dbanie o własne 4 kąty typu wynieś śmieci czy napraw kran to nie są zachcianki tylko zasady współżycia.
Nie chcesz, nie wymagaj. Jak stać Cię na gosposię, ok. Nikt z nas nie musi tego robić.
Nie chcesz się angażować w planowanie urlopu? Tzn chcesz przesiedzieć na kanapie czy żeby ktoś znów zrobił to za Ciebie?
Ja nie cierpię olewczego sposobu życia, bycia w nikim, tym bardziej potencjalnym partnerze. Wszystko da się obgadać, dojść do porozumienia o ile obu stronom zależy.
Ja też mam faceta z tak zwanego odzysku i nie miałam ani chęci ani ambicji by go z dnia na dzień dostosowywać do swego widzimisię. Długo mieszkaliśmy na 2 domy obserwując siebie. Wiadomo, że każdy w swoim swoje 'zasady' narzucał czy też delikatniej mówiąc był bardziej sobą.
Nie wiem ile masz lat, ale z wiekiem pewne przyzwyczajenia ciężko zmienić ot tak. 
Podejrzewam, że gdybyśmy po no nie wiem 2 miesiącach zamieszkali razem, to byśmy nie byli ze sobą. Nie dlatego, że się nie kochamy itd. tylko po prostu zbyt dużo byłoby spięć w codziennym życiu, które ciężko by było dograć. Takie mieszkanie na dwa domy przez rok dało nam wiedzę o punktach spornych ale też dystans do tego by nad tym zastanowić i znaleźć rozwiązanie. A to często naprawdę 'pier*ły', z których niepotrzebnie rodzą kłótnie czy nieporozumienia.
Ja ogólnie uważam, że do związku trzeba po prostu dojrzeć. Nie ma to nic wspólnego z wiekiem. Po prostu dojrzeć.
Z Twoich postów widać, że wolisz luźne relacje i ok, bylebyś tym kobietom, które obracasz nie mącił w głowie, że są jedynymi. A są takie kobiety, którym też tylko na seksie czy ogólnie rzecz biorąc niezobowiązującej relacji zależy.
Jeśli wszyscy zadowoleni to nie ma problemu. wink
Tylko nie wiem jak to się ma do tematu wątku.
No przecież nie powiesz, że z tymi 3-ma czy nie wiem iloma kobietami z którymi sypiasz jesteś związany?
Może ja wywołałam off top przyczepiając testów ale z wypowiedzi wynikało, że to decydujący czynnik bycia czy decyzji o związku.

233

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:

To raczej nie liczyłbym, że zięciu upiecze mi ciasto albo ucałuje w łysinkę ale, że będzie z kim wódeczki się napić. Chociaż sam nie wiem, teraz młodzieńcy to takie popierdułki, że nawet nie byłoby z kim tej wódki się napić. Rzecz jasna nie wpychałbym córek w małżeństwo. Mówiłbym to samo, zmieniaj jak rękawiczki jeśli masz taką wolę bylebyś się zabezpieczała przed świństwami.

A to ciekawe bo mój facet jest mniej więcej w Twoim wieku i ma dorosłą córkę (24l), która ma narzeczonego. Zazdrosny na maksa.
W ogóle to córeczka tatusia więc bardzo przeżył, że już spotyka z facetami, tym bardziej, że sypia.
Wiadomo, że "zazdrość" matki do syna, konkurencja jest inna ... ale ojcowie dorastanie córek też bardzo przeżywają.
Byłam raz świadkiem reakcji tego mego na kłótnię córki z jej chłopakiem.  No nie da się tego opisać.
Oczywiście mówię o przypadkach, kiedy rodzice są emocjonalnie związani z dziećmi.

234

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Rox, A to nie wynikało stąd, że on był związany silnie z córką bardziej niż ona ze swoją matką? Jak ona go wspierała podczas rozwodu, to on tym bardziej czuje się może zbyt troskliwy? wink

235 Ostatnio edytowany przez rossanka (2020-07-07 22:39:13)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:
rossanka napisał/a:
Snake napisał/a:

Pochodzę z pełnej rodziny. Co do ojca, to dałbym sobie rękę uciąć, że nigdy matki nie zdradził ale he, he poznając po latach różne historyjki, czasem w zupełnie niespodziewanych okolicznościach, to może już bym bez ręki był lol Co tylko świadczy na korzyść ojca, że nawet w małym mieście nie robił siary matce. Moja małżonka ma podobne zdroworozsądkowe podejście tzn. dopóki nie wie, to ją nie interesuje ale jak się dowie, a jeszcze gorzej, że była jedyną co nie wiedziała, no to marny mój los tongue
Co do małżeństwa. Brałem ślub ćwierć wieku temu, gdy oboje pochodziliśmy z małego miasteczka. Nawet nie mieszkając już w nim życie ze sobą bez ślubu było sporym wyzwaniem. To się nazywało na "kocią łapę" wink Na co komu wysłuchiwać jednej czy drugiej matki, babki, ciotek? Dziś mamy inną sytuację i swoich synów nie goniłbym do ślubu zalecając raczej umiarkowany entuzjazm z dużą dozą rozsądku. Zupełnie odwrotnie moja małżonka, która zaleca synom aby absolutnie nie dali się wmanewrować w ślub i "nie będzie ta, to będzie inna". Mamy najwyraźniej odmienne podejście, bo ja widzę w ewentualnych, przyszłych synowych pozytywne aspekty tj., że dobra synowa na pewno będzie teścia rozpieszczać, ciasto upiecze, wnuka podrzuci, po łysinie pogłaszcze wink Dobra synowa raczej będzie mogła liczyć na moje wsparcie. Dla żony przyszłe synowe, to rywalki do serc i głów jej synów. Nie zna ich jeszcze, a już nienawidzi lol

A jak byś miał córki?

To raczej nie liczyłbym, że zięciu upiecze mi ciasto albo ucałuje w łysinkę ale, że będzie z kim wódeczki się napić. Chociaż sam nie wiem, teraz młodzieńcy to takie popierdułki, że nawet nie byłoby z kim tej wódki się napić. Rzecz jasna nie wpychałbym córek w małżeństwo. Mówiłbym to samo, zmieniaj jak rękawiczki jeśli masz taką wolę bylebyś się zabezpieczała przed świństwami.

Eej i nie przeszkadzało by Ci jakbyś wiedział, ze twoja corka współzyje raz z tym, jutro z innym a za tydzień z dwoma kolejnymi? ALbo jakby znalazła już tego jedynego, mijał rok, dwa trzy cztery... a Ty widziałbyś, że dla niego to taki związek z braku laku, że żenić się z córką Twoją nie chce? Co byś jej poradził?

edit: albo jakby zaszła w ciąże to namawiałbyś jej partnera do testów DNA czy aby na pewno Twój wnuk jest córki i jej partnera czy jeszcze innego chłopa?
To są takie  fantazje, ale jakbyś miał córki to inaczej byś patrzył

236

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:

A co to jest dla Ciebie trwała relacja? Zdefiniuj, bo nie umiem się odnieść. Tym niemniej, większość moich byłych prędzej czy później próbowała ponownie nawiązać ze mną kontakty, niektóre nawet z pewnym y.

Trwała relacja to taka, że  chcesz być z Tą osobą, odpowiada Ci fizycznie, psychicznie, chcesz z nią mieszkać, może nawet mieć dzieci (albo nie, jeśli niechcesz wcale dzieci), masz jakieś plany co do niej typu ślub, albo zamieszkanie tu i tu, albo kupienie mebli do domu, czy poznanie jej z rodziną. Słowem jest to ta osoba, ta właściwa osoba, której obecność sprawia, ze nie ogladasz się za innymi, nie szukasz innej kobiety, nie masz ochoty wiązać się z inną kobietą.

237 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-07-07 22:51:38)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

A tak poważnie wierność czy dbanie o własne 4 kąty typu wynieś śmieci czy napraw kran to nie są zachcianki tylko zasady współżycia.

A ja mam podejście: jak mi coś przeszkadza, to sam zrobię. I fajnie jak druga strona ma też takie podejście.

Roxann napisał/a:

Nie chcesz się angażować w planowanie urlopu?

A dlaczego mam się angażować w coś, co jest mi potrzebne do niczego? Niech się angażuje ten, komu to jest potrzebne. Dla mnie idea wyjazdów urlopowych jest zupełnie niezrozumiała, bo nie widzę co sensownego mogłoby mi to dać. Bo co, poleżę na plaży np. w Tunezji? A to jakoś inaczej się leży, niż na kupie piachu na własnym podwórzu? Ale skoro druga strona potrzebuje, to taki mój gest wobec niej, że mogę jechać. I nie, nie będę siedział ze skwaszoną miną i zatruwał jej urlop.

Roxann napisał/a:

Tzn chcesz przesiedzieć na kanapie czy żeby ktoś znów zrobił to za Ciebie?

Na drugą część już odpowiedziałem - niech się zajmie ten, komu to potrzebne. Co do pierwszej części - mam swoje zainteresowania, które mogę realizować podczas urlopu.

Roxann napisał/a:

Ja nie cierpię olewczego sposobu życia, bycia w nikim, tym bardziej potencjalnym partnerze.

Niestety, nie rozumiem drugiej połowy tego zdania. Co do pierwszej - a ja nie cierpię życia w spinie i życia pt. "musisz to zrobić". Nie, ja nic nie muszę, ja najwyżej mogę.

Roxann napisał/a:

Wszystko da się obgadać, dojść do porozumienia o ile obu stronom zależy.

Rozumiem, że to obgadywanie polega na tak długim wierceniu dziury w brzuchu, aż facet przyjmie scenariusz napisany przez kobietę?

Roxann napisał/a:

Nie wiem ile masz lat, ale z wiekiem pewne przyzwyczajenia ciężko zmienić ot tak.

Ja nawet nie mam zamiaru zmieniać, bo jest mi dobrze tak, jak jest.

Roxann napisał/a:

Ja ogólnie uważam, że do związku trzeba po prostu dojrzeć. Nie ma to nic wspólnego z wiekiem. Po prostu dojrzeć.

Zdaje się, że dojrzałość rozumiemy zupełnie inaczej. Ty chyba po kobiecemu: dojrzały facet, to taki, który jest wołem roboczym i programem rozrywkowym. A ja dojrzałem, żeby żyć zgodnie ze swoimi preferencjami.

Roxann napisał/a:

Z Twoich postów widać, że wolisz luźne relacje

Kolejny scenariusz wymyślony przez Ciebie. Nie odżegnuję się od ściślejszej relacji, pod warunkiem, że będzie to poprawa jakości mojego życia, a nie pogorszenie. Na razie jestem zadowolony z tej jakości, więc poprzeczka umieszczona wysoko smile

Roxann napisał/a:

Tylko nie wiem jak to się ma do tematu wątku. Może ja wywołałam off top przyczepiając testów ale z wypowiedzi wynikało, że to decydujący czynnik bycia czy decyzji o związku.

Zgadza się, wywołałaś.

rossanka napisał/a:

Trwała relacja to taka, że  chcesz być z Tą osobą, odpowiada Ci fizycznie, psychicznie, chcesz z nią mieszkać, może nawet mieć dzieci (albo nie, jeśli niechcesz wcale dzieci), masz jakieś plany co do niej typu ślub, albo zamieszkanie tu i tu, albo kupienie mebli do domu, czy poznanie jej z rodziną. Słowem jest to ta osoba, ta właściwa osoba, której obecność sprawia, ze nie ogladasz się za innymi, nie szukasz innej kobiety, nie masz ochoty wiązać się z inną kobietą.

Jeśli jestem w czymś, co określam mianem związek, to nie oglądam się za innymi. Mieszkałem w swoim życiu z kilkoma paniami, nieraz nawet długo, więc jakoś były chętne, żeby dojść do tego etapu związku. Ostatnia też już była chętna, żeby mi wręczyć klucze do swojego mieszkania, ale loda to ona robic nie umiała big_smile

238 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-07-07 22:46:49)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

On nie odpowie, bo ja myślę, ze to jest jakiś nastoletek, albo osoba tuż po 20stce, bez konkretnych argumentów, tak jakby klepał coś, co usłyszał gdzie indziej.

Żałosne. Bez komentarza.


Roxann napisał/a:

Możliwe, że trafiłaś w sedno. Może niekoniecznie z wiekiem choć kto to wie ale jego opis brzmi rzeczywiście jak anons (reklama) z jakiegoś forum, zapewne randkowego. Może któraś połasi na zapewnienia:
"Uszczęśliwienia na poziomie seksualnym, emocjonalnym, intelektualnym oraz zapewnienia poczucia bezpieczeństwa, zdobywanie i przynoszenie zasobów do bazy.
Czyli mówiąc krótko zaspokojenia wszelkich możliwych kobiecych potrzeb."
Tylko potem dochodzi do zderzenia z rzeczywistością i jest zonk.
Czemu ma to służyć? Po pierwsze wzbudzeniu zainteresowania, a po drugie manipulacji czy świadomej? Nie wiem.

Roxann napisał/a:
HardBreaker  napisał/a:

Nie odpowiedziałaś na pytanie, co będe miał po ślubie czego nie miał bym bez ślubu?

Coo???
A co kobiecie oferujesz?

To po co się pytasz?!
Pytałaś się co oferuje to zrobiłem podsumowanie.
Nie chodze i nie rozpowiadam tego kobietom.
I ty się dziwisz, że faceci nie chcą się wiązać na dłużej jak nawet w postach stosujesz manipulacje.

239

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Rox, A to nie wynikało stąd, że on był związany silnie z córką bardziej niż ona ze swoją matką? Jak ona go wspierała podczas rozwodu, to on tym bardziej czuje się może zbyt troskliwy? wink

Była jedynaczką i zawsze córeczką tatusia. Rozczula mnie czasem ich więź. A to przecież dorosła kobieta. Z matką zbyt dobrego kontaktu nie ma. Co raczej nie jest standardowe.
Ja matkę (ex żonę) w końcu poznałam i powiem szczerze, że nawet mogłabym się z nią zakolegować tylko po co? No ale skoro pokochałyśmy tego samego faceta, a on nas to coś nas musi łączyć. Noo.. fajna babka. Naprawdę w innych okolicznościach pewnie byśmy się zaprzyjaźniły.  Polubiłam ją i chyba ona mnie.
Szczerze? Wspominałam, że podwójne randki były tzn my i jego córka z narzeczonym ale nie miałabym nic przeciwko gdyby doszło do randki potrójnej czyli plus ex z facetem.
Serio.
Może dziwne ale naprawdę biorę to pod uwagę. Oczywiście w 6-skę, nie 5-kę.

240

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
rossanka napisał/a:

On nie odpowie, bo ja myślę, ze to jest jakiś nastoletek, albo osoba tuż po 20stce, bez konkretnych argumentów, tak jakby klepał coś, co usłyszał gdzie indziej.

Żałosne. Bez komentarza.

.

Bo to prawda, nie ma co się oburzać. Nie odpowiadasz na pytania, a jak już to bez komentarza.

241

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:

To po co się pytasz?!
Pytałaś się co oferuje to zrobiłem podsumowanie.
Nie chodze i nie rozpowiadam tego kobietom.
I ty się dziwisz, że faceci nie chcą się wiązać na dłużej jak nawet w postach stosujesz manipulacje.

Zrób up date bo o co innego Cię pytałam.

242

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:
Roxann napisał/a:

A tak poważnie wierność czy dbanie o własne 4 kąty typu wynieś śmieci czy napraw kran to nie są zachcianki tylko zasady współżycia.

A ja mam podejście: jak mi coś przeszkadza, to sam zrobię. I fajnie jak druga strona ma też takie podejście.

Roxann napisał/a:

Nie chcesz się angażować w planowanie urlopu?

A dlaczego mam się angażować w coś, co jest mi potrzebne do niczego? Niech się angażuje ten, komu to jest potrzebne. Dla mnie idea wyjazdów urlopowych jest zupełnie niezrozumiała, bo nie widzę co sensownego mogłoby mi to dać. Bo co, poleżę na plaży np. w Tunezji? A to jakoś inaczej się leży, niż na kupie piachu na własnym podwórzu? Ale skoro druga strona potrzebuje, to taki mój gest wobec niej, że mogę jechać. I nie, nie będę siedział ze skwaszoną miną i zatruwał jej urlop.

Roxann napisał/a:

Tzn chcesz przesiedzieć na kanapie czy żeby ktoś znów zrobił to za Ciebie?

Na drugą część już odpowiedziałem - niech się zajmie ten, komu to potrzebne. Co do pierwszej części - mam swoje zainteresowania, które mogę realizować podczas urlopu.

Roxann napisał/a:

Ja nie cierpię olewczego sposobu życia, bycia w nikim, tym bardziej potencjalnym partnerze.

Niestety, nie rozumiem drugiej połowy tego zdania. Co do pierwszej - a ja nie cierpię życia w spinie i życia pt. "musisz to zrobić". Nie, ja nic nie muszę, ja najwyżej mogę.

Roxann napisał/a:

Wszystko da się obgadać, dojść do porozumienia o ile obu stronom zależy.

Rozumiem, że to obgadywanie polega na tak długim wierceniu dziury w brzuchu, aż facet przyjmie scenariusz napisany przez kobietę?

Roxann napisał/a:

Nie wiem ile masz lat, ale z wiekiem pewne przyzwyczajenia ciężko zmienić ot tak.

Ja nawet nie mam zamiaru zmieniać, bo jest mi dobrze tak, jak jest.

Roxann napisał/a:

Ja ogólnie uważam, że do związku trzeba po prostu dojrzeć. Nie ma to nic wspólnego z wiekiem. Po prostu dojrzeć.

Zdaje się, że dojrzałość rozumiemy zupełnie inaczej. Ty chyba po kobiecemu: dojrzały facet, to taki, który jest wołem roboczym i programem rozrywkowym. A ja dojrzałem, żeby żyć zgodnie ze swoimi preferencjami.

Roxann napisał/a:

Z Twoich postów widać, że wolisz luźne relacje

Kolejny scenariusz wymyślony przez Ciebie. Nie odżegnuję się od ściślejszej relacji, pod warunkiem, że będzie to poprawa jakości mojego życia, a nie pogorszenie. Na razie jestem zadowolony z tej jakości, więc poprzeczka umieszczona wysoko smile

Roxann napisał/a:

Tylko nie wiem jak to się ma do tematu wątku. Może ja wywołałam off top przyczepiając testów ale z wypowiedzi wynikało, że to decydujący czynnik bycia czy decyzji o związku.

Zgadza się, wywołałaś.

Naprawdę nie musisz rozbijać tego na tyle wypowiedzi. Trochę żyję na tym świeci i wiem co nieco.
I nie zmienię swojego zdania. Nie nadajesz się do (tradycyjnego) związku więc radzisz sobie ja możesz. Jak są chętne by Ci w tym towarzyszyć, ok. Rozumiem, że te kobiety wiedzą, że nie są jedynymi z którymi sypiasz i testy na choroby robicie regularnie. No co? Przecież odpowiedzialny jesteś.

243

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:
HardBreaker napisał/a:
rossanka napisał/a:

On nie odpowie, bo ja myślę, ze to jest jakiś nastoletek, albo osoba tuż po 20stce, bez konkretnych argumentów, tak jakby klepał coś, co usłyszał gdzie indziej.

Żałosne. Bez komentarza.

.

Bo to prawda, nie ma co się oburzać. Nie odpowiadasz na pytania, a jak już to bez komentarza.

Jeśli myślisz, że coś o mnie wiesz, to nic nie wiesz.

Roxann napisał/a:

Zrób up date bo o co innego Cię pytałam.

Pytałaś co oferuje, a potem zmanipulowałaś moją wypowiedź że to niby anons. Żałosne.

244 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-07-07 23:20:20)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:

Pytałaś co oferuje, a potem zmanipulowałaś moją wypowiedź że to niby anons. Żałosne.

A odpowiedziałeś? Nie.
Mogłeś przecież uargumentować, że nie mam zupełnie racji.
Ok.
Tylko zamiast argumentów czy odpowiedzi jest co? "Żałosne".
No ja się bronię jak mnie atakują. Jak ktoś podważa moje 'kompetencje' to zaginam tak, że nie ma za bardzo pola manewru.
A co Ty robisz?
Nic. Piszesz: "żałosne". A to jakbyś jeszcze nie wiedział tyczy Twojej autoreklamy.
Nie dziękuj.

245

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Eej i nie przeszkadzało by Ci jakbyś wiedział, ze twoja corka współzyje raz z tym, jutro z innym a za tydzień z dwoma kolejnymi?

A czemu miałoby przeszkadzać? Przecież to byłaby moja córka, a nie kandydatka na małżonkę?

rossanka napisał/a:

ALbo jakby znalazła już tego jedynego, mijał rok, dwa trzy cztery... a Ty widziałbyś, że dla niego to taki związek z braku laku, że żenić się z córką Twoją nie chce? Co byś jej poradził?

Żeby podchodziła do tego tak samo. Nie ten, to inny.

rossanka napisał/a:

edit: albo jakby zaszła w ciąże to namawiałbyś jej partnera do testów DNA czy aby na pewno Twój wnuk jest córki i jej partnera czy jeszcze innego chłopa?
To są takie  fantazje, ale jakbyś miał córki to inaczej byś patrzył

He, he no to cię poniosło. A na jaki ciul mi w takim przypadku test DNA skoro dziecko rodzi moja córka, znaczy wnuk, to moja krew, a jaka różnica z jakiego samca?

246

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:
rossanka napisał/a:

Eej i nie przeszkadzało by Ci jakbyś wiedział, ze twoja corka współzyje raz z tym, jutro z innym a za tydzień z dwoma kolejnymi?

A czemu miałoby przeszkadzać? Przecież to byłaby moja córka, a nie kandydatka na małżonkę?

rossanka napisał/a:

ALbo jakby znalazła już tego jedynego, mijał rok, dwa trzy cztery... a Ty widziałbyś, że dla niego to taki związek z braku laku, że żenić się z córką Twoją nie chce? Co byś jej poradził?

Żeby podchodziła do tego tak samo. Nie ten, to inny.

rossanka napisał/a:

edit: albo jakby zaszła w ciąże to namawiałbyś jej partnera do testów DNA czy aby na pewno Twój wnuk jest córki i jej partnera czy jeszcze innego chłopa?
To są takie  fantazje, ale jakbyś miał córki to inaczej byś patrzył

He, he no to cię poniosło. A na jaki ciul mi w takim przypadku test DNA skoro dziecko rodzi moja córka, znaczy wnuk, to moja krew, a jaka różnica z jakiego samca?

Tobie bez róznicy, ale on głupio by się czuła, jakby jej mąż czy partner zażądał testu DNA.
Z resztą córek nie masz, to łatwo gdybać, jakbyś miał, to pewnie na randki byś nie puszczał tylko ze strzelbą pilnował.

247 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-07-07 23:28:49)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

Nie nadajesz się do (tradycyjnego) związku

Oczywiście, że nie. Tradycyjny związek jest dobry dla par, które chcą mieć dzieci, a ja nie chcę. To niesie kolejne konsekwencje: nie muszę zarabiać na panią, bo jest dorosła, niech sama na siebie zarobi, nie muszę wymyślać rodzinnych urlopów, bo pani jest dorosła, niech sama sobie wymyśli itd. itp. A Ty twierdzisz, ze mężczyzna traktujący kobietę jak dorosłego człowieka, nie nadaje się do związku big_smile

Skoro drążysz. Jeśli wchodzę w relację seks bez zobowiązań, to nigdy na wyłączność i o tym informuję. Sądzę, że taki komunikat w zupełności wystarcza, więc nie dodaję np. poza tobą spotykam się jeszcze z jedną czy dwiema.

Taka ciekawostka, często tego typu kształt relacji wychodzi od kobiety, na zasadzie pani oznajmia: "Jestem po rozwodzie i nigdy więcej mieszkania z facetem, nie będę komuś gaci prać, wystarczają mi weekendowe spotkania". OK, mnie to pasuje. Tylko po paru miesiącach najczęściej pani ma ból zadka, że jest właśnie tak, jak sama chciała. Coś mam wrażenie, że te wstępne deklaracje należy czytać tak: "Polataj za mną, staraj się, a może łaskawie dostąpisz zaszczytu bycia ze mną w związku".

248 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-07-07 23:57:27)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Pytałaś co oferuje, a potem zmanipulowałaś moją wypowiedź że to niby anons. Żałosne.

A odpowiedziałeś? Nie.

Żarty sobie robisz?
A to poniżej to co?

HardBreaker napisał/a:
Roxann napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Nie odpowiedziałaś na pytanie, co będe miał po ślubie czego nie miał bym bez ślubu?

Coo???
A co kobiecie oferujesz?

Uszczęśliwienie na poziomie seksualnym, emocjonalnym, intelektualnym oraz zapewnienie poczucia bezpieczeństwa, zdobywanie i przynoszenie zasobów do bazy.
Czyli mówiąc krótko zaspokojenie wszelkich możliwych kobiecych potrzeb.
A czy kobieta spełni moje wszystkie potrzeby? Raczej nie, więc mogę więcej stracić niż zyskać, dlatego nie zamierzam się żenić.

Roxann Napisałem to tylko dlatego bo mnie o to prosiłaś. I nie życzę sobie aby przypisywano mi intencje autoreklamy czy kij wie czego.



rossanka napisał/a:

Z resztą córek nie masz, to łatwo gdybać, jakbyś miał, to pewnie na randki byś nie puszczał tylko ze strzelbą pilnował.

Wystarczy żeby wytłumaczył jej jakie są różnice:
http://www.lupal.pl/wp-content/uploads/2014/11/127816-73374061d6341081e25e5d8ecae8f7ac.jpg

249

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
JaJakoJa napisał/a:
Roxann napisał/a:

Nie nadajesz się do (tradycyjnego) związku

Oczywiście, że nie. Tradycyjny związek jest dobry dla par, które chcą mieć dzieci, a ja nie chcę. To niesie kolejne konsekwencje: nie muszę zarabiać na panią, bo jest dorosła, niech sama na siebie zarobi, nie muszę wymyślać rodzinnych urlopów, bo pani jest dorosła, niech sama sobie wymyśli itd. itp. A Ty twierdzisz, ze mężczyzna traktujący kobietę jak dorosłego człowieka, nie nadaje się do związku big_smile.

Wręcz odwrotnie.
No nie dogadamy się jak kiedyś z legendarnym Andersudem bo ja o niebie a Ty o chlebie albo na odwrót.
Zresztą nie wiem w jakim celu akurat w tym wątku Twoje wypowiedzi? By promować luźne relacje?
A se miej. Tylko potem nie narzekaj, że kobiety do 'tradycyjnego' związku nie możesz znaleźć.
Jak Ci tak dobrze i kobiet nie okłamujesz to .... no nie wiem co.
Czemu jesteś na forum, akurat w tym wątku?
Tego nie rozumiem.

250

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
Roxann napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Pytałaś co oferuje, a potem zmanipulowałaś moją wypowiedź że to niby anons. Żałosne.

A odpowiedziałeś? Nie.

Żarty sobie robisz?
A to poniżej to co?

Jej czytaj ze zrozumieniem. Zapytałam co od kobiety oczekujesz byś chciał z nią być.
Twoją 'autoreklamę' wszyscy znamy.

251

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:

Jej czytaj ze zrozumieniem. Zapytałam co od kobiety oczekujesz byś chciał z nią być.
Twoją 'autoreklamę' wszyscy znamy.

Ośmieszasz się. Zapytałaś mnie wprost co oferuje.

252 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-07-08 01:17:03)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
HardBreaker napisał/a:
Roxann napisał/a:

Jej czytaj ze zrozumieniem. Zapytałam co od kobiety oczekujesz byś chciał z nią być.
Twoją 'autoreklamę' wszyscy znamy.

Ośmieszasz się. Zapytałaś mnie wprost co oferuje.

Ciezko powiedziec co sie oferuje tak konkretnie bo przeciez to by trzeba mowic o jakies konkretnej osobie?
Sama nie powiedzialabym 'oferuje facetowi spelnienie potrzeb' bo jak ma potrzebe np codziennie ugotowanego obiadu lub dzieci to nie spelnie tych potrzeb bo zwyczajnie nie chce.
Jednak z drugiej strony jasne jest chyba, ze w zamysle mowa o kims kto do nas pasuje. Wiec ogolnikowa odpowiedz tutaj kolegi chyba jest dosc zrozumiala.


Jesli chodzi o malzentwo, to nie myslalam o tym calym ojcostwie w sposob jaki mowil Snake poniewaz problemy z dziecmi mnie nie dotycza. Jednak wiem, ze w sprawie ojcow i opieki nad dziecmi czesto sa problemy. Ojcowie sa ignorowani w sadzie czesto, a ich prawa sa mniej wazne od poczatku rozprawy. Ojcu (nawet slawnemu i bogatemu) trudno jest wygrac opieke nad dzieckiem. Wyobrazam sobie, ze bylabym wkurzona gdybym miala placic na dziecko ze zdrady czy tez byc zlapana na nie swojego dzieciaka.
Dla mnie slub ma male konsekwencje negatywne. Nie zamierzam brac rozwodu, nawet gdybym miala rozstac sie z mezem. Jezeli on by chcial brac rozwod to wiem, ze nie jest w jego charakterze i tym bardziej w moim bysmy mieli zabierac sobie wzajemnie swoje rzeczy lub mieli sie bic o pieniadze.
Ogolnie to nie funkcjonujemy narazie jako malzenstwo w sensie zadnym podatkowym czy innym. Wszystko jest osobno i nie dzielimy nazwiska nawet (bo w jego panstwie kazdy ma swoje nazwisko), a glowna roznica jest taka, ze moj maz w przyspieszonym trybie moze dostac ZA DARMO wize do Europy, ktora polega na tym, ze dzieli moje prawa.
To taka zaleta poboczna, bo bez tego tez moglby dostac ta wize. Jednak tym sposobem moge ja to zalatwic jednym listem.
To tez nie jest cos co moj maz mialby stracic nawet w razie rozstania ze mna.

253

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

W nawiązaniu do tego, co napisał Snake: naprawdę CO bezpośrednio miałoby dotyczyć jego osoby, skoro małżeństwo dwojga dorosłych ludzi i wszystko, co z nim się wiąże, to przede wszystkim sprawa tych dwojga. Po co ojciec miałby się mieszać aż tak bardzo w życie córki? Mieć określone zdanie na dany temat a namawianie czy wręcz zmuszanie dziecka do czegoś, to zupełnie inna sprawa. Ciężko się wypowiadać za nieistniejącą kobietę, co by sądziła o testach DNA, lub czy akurat jej potencjalny partner miałby od razu żądać tych testów. Panie tak krytykujące tutaj te nieszczęsne testy chyba nie mogą wyobrazić sobie sytuacji, kiedy realne podejrzenie do wykonania takowych testów zachodzi. Bo żądanie testów od małżonka, dajmy na to na początku małżeństwa, jeśli się dziecko urodzi, jest absurdalne - to oczywista sprawa.
Poza tym, co miałby mieć do powiedzenia ojciec w kwestii ŚWIADOMYCH wyborów własnej córki, odnośnie liczby czy jakości jej partnerów? Można coś poradzić czy odradzić, ale i tak decyzja nie należy do ojca!
Dorosłe dziecko samo sobie życie układa i ono ponosi tego konsekwencje.

254

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Po lekturze tego wątku, który miał odpowiedzieć na pytanie dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami, można wyciągnąć wniosek, że związek to jest nieustające pasmo wyrzeczeń, przy sporadycznych korzyściach, lub wręcz ich braku. No i jak to się ma do tego, że wokół pełno par i związków? :-D

Hicior to rezygnacja z relacji (bo to nawet związek chyba nie był) z panią, bo loda nie umiała zrobić :-D A może by tak postawić na samowystarczalność w męskim gronie, Panowie? Można skoczyć z kumplem na piwo, potem zrobicie sobie po lodzie i wszyscy zadowoleni :-D

255

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Tobie bez róznicy, ale on głupio by się czuła, jakby jej mąż czy partner zażądał testu DNA.
Z resztą córek nie masz, to łatwo gdybać, jakbyś miał, to pewnie na randki byś nie puszczał tylko ze strzelbą pilnował.

No ale pilnować mógłbym do 18 roku życia, a potem co? Jak sobie dziewczę będzie rekompensować rygory domu rodzinnego?
Na razie to mój prawie 16-latek ma dystans do tych spraw i relacji. Ja mówię, że przed wyjazdem nie ja go ostrzygę, tylko pojedzie z mamą do fryzjera. Bo fryzjer zrobi mu jakiś fajny fryz "żeby laski się za tobą oglądały". On na to, że eeeeee, a jaka dziewczyna chciałaby gamera? Pośmiałem się, bo on wizualnie jest całkowitym zaprzeczeniem nerda - gamera. Świetnie zbudowany, jak na moje oko całkiem przystojny. No i mówię mu, że przecież mnóstwo dziewczyn też gra.

256

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:

Na razie to mój prawie 16-latek ma dystans do tych spraw i relacji. Ja mówię, że przed wyjazdem nie ja go ostrzygę, tylko pojedzie z mamą do fryzjera. Bo fryzjer zrobi mu jakiś fajny fryz "żeby laski się za tobą oglądały". On na to, że eeeeee, a jaka dziewczyna chciałaby gamera? Pośmiałem się, bo on wizualnie jest całkowitym zaprzeczeniem nerda - gamera. Świetnie zbudowany, jak na moje oko całkiem przystojny. No i mówię mu, że przecież mnóstwo dziewczyn też gra.

troche offtop, ale to mnie dziwi, w ktorym momencie zyskuje sie status gamera? Czy to jest ladne okreslenie na spedzanie calych dni na graniu w gry? Wydaje mi sie ze prawie kazdy nastolek w cos tam gra

257

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Magda A może to jest tak, że jedni doceniają bardziej fakt, że nie muszą dokonywać takich wyborów ani się niczego "wyrzekać" wink , za to inni wolą jednak przyjmować te korzyści z czegoś rezygnując?
Ciężko podzielić tu chyba ludzi na takie kategorie, ale mam też takie wrażenie, że niektórzy z czasem zaczynają coraz mniej doceniać owe korzyści, bo odzywa się w nich ten duch niezależności i lekkiego egoizmu?

Ciężko wyciągać wnioski na podstawie kilku poprzednich stron, jeśli była to tylko burzliwa "dyskusja" kilku użytkowników.. wink

258

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:
rossanka napisał/a:

Tobie bez róznicy, ale on głupio by się czuła, jakby jej mąż czy partner zażądał testu DNA.
Z resztą córek nie masz, to łatwo gdybać, jakbyś miał, to pewnie na randki byś nie puszczał tylko ze strzelbą pilnował.

No ale pilnować mógłbym do 18 roku życia, a potem co?.

Nie do 18ki ale dopóki mieszka z Tobą i jest na Twoim utrzymaniu. Ja tak miałam, dopóki mieszkałąm z rodzicami, nawet jak miałam 22 czy 25 lat musiałam im być posłuszna.

259

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Mamy najwyraźniej odmienne podejście, bo ja widzę w ewentualnych, przyszłych synowych pozytywne aspekty tj., że dobra synowa na pewno będzie teścia rozpieszczać, ciasto upiecze, wnuka podrzuci, po łysinie pogłaszcze wink Dobra synowa raczej będzie mogła liczyć na moje wsparcie. Dla żony przyszłe synowe, to rywalki do serc i głów jej synów. Nie zna ich jeszcze, a już nienawidzi

Mam synową i drugą kandudatkę. Zapomnij o cieście i itp. teraz one są ,,nowoczesne" i jeżeli coś ugotują to tylko dla męża lub/i swojej mamy i taty. Nie ma już takich pokoleniowych rodzin i dobrze jest jak rodzina męża / żony nie jest wrogiem. Takie mamy czasy. Jedynie pretensje to że wnukami się nie zajmują tak jak kiedyś ale zapomniają że dziadkowie też pracują i nieraz więcej. Z zazdrością patrzę na wyjątki i żal mi się robi ale cóż poradzę to nie ja wybieram synową tylko syn żonę. Dziękuję BOGU że jest Ok, dba o dzieci i syna (chociaż różnie to bywa). Co zauważyłem to duże zakompleksienie i zazdrość ale cóż poradzę że dużo się uczyłem i uczę a mając kolegów którym kiedyś i dzisiaj robię przysługi oni też mi w tym i pomagając więcej zarobić. Nie jestem rozdawny od dłuższego czasu bo liczyć na kromkę chleba i kąt u nich nie ma sensu więc sam muszę zadbać o siebie na stare lata. Kobiety się bardzo zmieniły ( mężczyżni jeszcze tkwią w starotepytach ) , społeczeństwo się alienuje , rodzina niby że razem ale każde mysli o sobie i dzieciach mając za głową informacje o licznych zdradach, oszustwach, porzuceniach, rozwodach.

260

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
MagdaLena1111 napisał/a:

Hicior to rezygnacja z relacji (bo to nawet związek chyba nie był) z panią, bo loda nie umiała zrobić :-D A może by tak postawić na samowystarczalność w męskim gronie, Panowie? Można skoczyć z kumplem na piwo, potem zrobicie sobie po lodzie i wszyscy zadowoleni :-D

A potem się dziwisz, że ludzie są przeciw lgbt. A jak mają nie być przeciw skoro przekraczacie kolejne granice żenady.

Posty [ 196 do 260 z 261 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024