Lovelynn W moim odczuciu, nie da się przyrównywać życia razem i osobno. Niby oczywiste, ale tak wiele osób podkreśla, że zachowują swoją niezależność w związku. Być może, ale i tak odbywa się to zapewne tylko do pewnego stopnia. Jako że zdecydowana większość ludzi woli jednak mieć obok siebie tą ukochaną i bliską osobę, rezygnują z pewnych niewątpliwych zalet samotnego życia, na rzeczy korzyści wynikających z bycia razem, pomimo oczywistych trudności z związanych z dzieleniem życia z drugim człowiekiem. Wyrzeczenia, kompromisy czy poświęcenie to zresztą to, co jedna osoba jest w stanie zrobić dla drugiej ,żeby jej sprawić przyjemność i przy okazji sobie, bo radość tej bliskiej osoby to radość nas samych.Może jest jednak bardzo niewielka grupa osób, które nie mogą za nic w świecie zrezygnować z tych kluczowych zalet życia singla, doceniając ponad wszystko ową indywidualność i niezależność..? Nawet za cenę tych wszystkich wspaniałości, dla których ludzie się dobierają w trwałe pary.
Pytanie kluczowe pewnie brzmi, czy postępują w zgodzie z własnym sumieniem? Dlatego należałoby zadać pytanie czym jest egoizm w tym wypadku? Czy można mówić o tym, że ktoś jest egoistą, jeśli nie chce się związać czy kiedy jeszcze w ten związek nie wszedł, bo odrzuca czyjąś miłość? Wobec KOGO taka osoba ma być egoistyczna? Wobec kogoś, kto jeszcze nie jest dla niej bliską osobą, bo nie chce, jak to ładnie czasami się mówi "dać sobie szansy"? Tylko czy jeśli ten singiel czuje, że nie ma najmniejszej ochoty zmieniać czegoś w swoim życiu, to musi się poświęcać dla stworzenia bliskiej relacji? Chodzi mi o chyba mylne używanie pojęcia "egoizm" czy "egoista", które ciężko przypisywać moim zdaniem komuś, kto z nikim nie jest związany a jedynie odmawia zaangażowania się w coś, co nie spełnia jego oczekiwań. Dlatego egoistą mogę prędzej nazwać kogoś, kto patrzy tylko na swoje potrzeby, ale pozostaje w formalnym związku i nie szanuje potrzeb partnera.
Co do drugiej kwestii, to jeśli tylko dwoje ludzi, różniących się znacznie od siebie potrafi się uzupełnić i dogadać, to zapewne jest to możliwe
Czasami jednak pewne rzeczy tak bardzo nas różnią, że się po prostu nie da
- osobowość, charaktery, podejście do życia itp, co zresztą w sumie chyba do końca nie jest pewne, kiedy po latach na jaw wychodzą różne ciemne strony i te różnice, których niby z początku nie było widać..