Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Strony 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 261 ]

Temat: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

To pytanie nasunęło mi się po lekturze innego wątku. Nie chcę go zaśmiecać, więc może porozmawiajmy o tym tu?

Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Jeśli nie jest to seks.
I dlaczego uciekają przed związkami?

Załóżmy, ze seksu nie omawiamy, odsuwamy na bok. Jako nie najważniejszy warunek uzwiązkowienia.
Czy jest coś innego, ważniejszego?
Liczę na szczere wypowiedzi Panów smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

O jeżu... Kolejny wątek z cyklu 'licze na szczere odpowiedzi panów' na babskim forum...

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Może doczekamy się szczerych smile Przecież trochę aktywnych Panów tutaj mamy smile

4

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Moj maz zwiazal sie ze mna bo wedlug niego mialam 'najbardziej bogate zycie wewnetrzne' i duzy konflikt wewnetrzny i to polaczone moglo zrobic ze mnie cos niesamowitego gdybym poszla w strone Jungianowskiej indywiduacji.
Przyciagalo go do mnie to, ze czul jak gdybysmy byli z tej samej bajki.
Raz mowil, ze wszystkie pomysly jakie mial staly sie jasniejsze i bardziej proste przez konfrontacje i rozmowy ze mna. Mowil tez, ze nigdy z nikim naprawde nie rozmawial tak jak rozmawial ze mna.
Poza tym dlatego, ze jestem 'najpiekniejszym kotem na swiecie'.

Ogolnie jako osoba w jakims sensie odmienna wiadomo, ze bedzie go ciagnelo do kogos kto przynajmniej wydaje sie podobny. Taki czlowiek jak on jest zawsze sam w pewnym sensie czy tego chce czy nie.

5 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-04 10:20:56)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

To może ja jednak zadam pytanie o ten seks? Czym jest on dla Ciebie, bo jeśli odbierasz go przede wszystkim, jako zaspokojenie popędu, to ciężko będzie znaleźć porozumienie..
Mniemam jednak, że tak nie jest...Co do pozostałych aspektów, to myślę, że ilu ludzi, tyle odpowiedzi.Pewne uniwersalne zalety i korzyści są tak powszechne, że ciężko je tutaj powtarzać po raz n-ty.
Myślę, że każdy rozsądny człowiek o tym wie.

Ważniejsza kwestia dla mnie to pytanie o związki: dlaczego uciekają? Odpowiedź może być zaskakująco prosta: bo ich to nie interesuje smile Dlaczego? Ano dlatego, że prezentują inne podejście,
co wcale nie oznacza, że jest ono gorsze. Tym bardziej, jeśli dla dwóch osób zasady tworzenia czy utrzymywania związku mocno się rozbiegają, chociażby pod względem częstości spotkań.
Ile razy ze strony Pań padają narzekania, że:

- "nie widujemy się tyle i tyle czasu"
- "nie dzwoni/nie pisze tak często jakbym chciała"
- "nie rozwija tego związku na wyższy poziom, jakbym chciała"
- "nasz związek w ogóle nie wygląda tak, jakbym chciała"

Ma się wrażenie, że dla kobiety nawet delikatna odmowa i wiadomość, że ktoś nie chce stworzyć bliskiej relacji, jest jak siarczysty policzek. Oczekują, że każdy zawsze będzie z radością w taki związek
wstępował, bo to przecież "najwyższe dobro, jakie może nas spotkać". Kobieta odbiera to chyba jako krzywdę, JESZCZE zanim w ogóle do czegokolwiek miałoby dojść.Potem facet zyskuje taką
czy inną opinię(" niedojrzały, nieodpowiedzialny, o takim luźnym podejściu"), kojarzącą się wyłącznie negatywnie. Każdy oczekuje, że druga osoba będzie postępować według jakiegoś wzorca i
jeśli do tego wzorca nie pasuje to już się pojawia rozczarowanie.

6

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
CatLady napisał/a:

O jeżu... Kolejny wątek z cyklu 'licze na szczere odpowiedzi panów' na babskim forum...

Oj tu pelno panów siedzi, zdziwilabys  się co się może dziać poza forum w emailach  wink więc pytanie nie jest głupie.
Moim zdaniem małżeństwa zawierane są dla seksu i jedzenia, plotka głosi,  że czasem z sympatii i miloscii aby nie siedzieć samemu w domu, bo z kolegą to tak głupio . wink

7

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:
CatLady napisał/a:

O jeżu... Kolejny wątek z cyklu 'licze na szczere odpowiedzi panów' na babskim forum...

Oj tu pelno panów siedzi, zdziwilabys  się co się może dziać poza forum w emailach  wink więc pytanie nie jest głupie.
Moim zdaniem małżeństwa zawierane są dla seksu i jedzenia, plotka głosi,  że czasem z sympatii i miloscii aby nie siedzieć samemu w domu, bo z kolegą to tak głupio . wink

Dla rachunkow. Moja tesciowa jest ze swoim facetem ani dla seksu, ani dla jedzenia. Moim zdaniem jest z nim glownie dlatego i on z nia, ze tak maja wiecej kasy i sa przyzwyczajeni.

Ale jak to dla jedzenia? W sensie bo nie maja pieniedzy na obiad?

8

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Moim zdaniem małżeństwa zawierane są dla seksu i jedzenia, plotka głosi,  że czasem z sympatii i miloscii aby nie siedzieć samemu w domu, bo z kolegą to tak głupio . wink

Wejście smoka smile

I jak tutaj szczerze pisać, jak i tak człowiekowi nie uwierzą..Czekajmy na opinię żonatych Kolegów smile Ciężki orzech będą mieli do zgryzienia...

9

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Winter.Kween napisał/a:
rossanka napisał/a:
CatLady napisał/a:

O jeżu... Kolejny wątek z cyklu 'licze na szczere odpowiedzi panów' na babskim forum...

Oj tu pelno panów siedzi, zdziwilabys  się co się może dziać poza forum w emailach  wink więc pytanie nie jest głupie.
Moim zdaniem małżeństwa zawierane są dla seksu i jedzenia, plotka głosi,  że czasem z sympatii i miloscii aby nie siedzieć samemu w domu, bo z kolegą to tak głupio . wink

Dla rachunkow. Moja tesciowa jest ze swoim facetem ani dla seksu, ani dla jedzenia. Moim zdaniem jest z nim glownie dlatego i on z nia, ze tak maja wiecej kasy i sa przyzwyczajeni.

Ale jak to dla jedzenia? W sensie bo nie maja pieniedzy na obiad?

W sensie  baba do garow big_smile
Ale spoko, ja to akurat lubiłam,  przynajmniej miałam motywację do gotowania bo dla jednej osoby mi się czasem nie chce.

10

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:
rossanka napisał/a:

Oj tu pelno panów siedzi, zdziwilabys  się co się może dziać poza forum w emailach  wink więc pytanie nie jest głupie.
Moim zdaniem małżeństwa zawierane są dla seksu i jedzenia, plotka głosi,  że czasem z sympatii i miloscii aby nie siedzieć samemu w domu, bo z kolegą to tak głupio . wink

Dla rachunkow. Moja tesciowa jest ze swoim facetem ani dla seksu, ani dla jedzenia. Moim zdaniem jest z nim glownie dlatego i on z nia, ze tak maja wiecej kasy i sa przyzwyczajeni.

Ale jak to dla jedzenia? W sensie bo nie maja pieniedzy na obiad?

W sensie  baba do garow big_smile
Ale spoko, ja to akurat lubiłam,  przynajmniej miałam motywację do gotowania bo dla jednej osoby mi się czasem nie chce.

Tesciowa gotuje tez, a on nie. Wiec nawet pasuje tutaj kolejny powod do zwiazku, tez ona glownie sprzata.
Tyle, ze ona to gotuje nie bardzo super.

11 Ostatnio edytowany przez słaba kobietka (2020-07-04 11:08:19)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

To może ja jednak zadam pytanie o ten seks? Czym jest on dla Ciebie, bo jeśli odbierasz go przede wszystkim, jako zaspokojenie popędu, to ciężko będzie znaleźć porozumienie..
Mniemam jednak, że tak nie jest...Co do pozostałych aspektów, to myślę, że ilu ludzi, tyle odpowiedzi.Pewne uniwersalne zalety i korzyści są tak powszechne, że ciężko je tutaj powtarzać po raz n-ty.
Myślę, że każdy rozsądny człowiek o tym wie.

Ważniejsza kwestia dla mnie to pytanie o związki: dlaczego uciekają? Odpowiedź może być zaskakująco prosta: bo ich to nie interesuje smile Dlaczego? Ano dlatego, że prezentują inne podejście,
co wcale nie oznacza, że jest ono gorsze. Tym bardziej, jeśli dla dwóch osób zasady tworzenia czy utrzymywania związku mocno się rozbiegają, chociażby pod względem częstości spotkań.
Ile razy ze strony Pań padają narzekania, że:

- "nie widujemy się tyle i tyle czasu"
- "nie dzwoni/nie pisze tak często jakbym chciała"
- "nie rozwija tego związku na wyższy poziom, jakbym chciała"
- "nasz związek w ogóle nie wygląda tak, jakbym chciała"

Ma się wrażenie, że dla kobiety nawet delikatna odmowa i wiadomość, że ktoś nie chce stworzyć bliskiej relacji, jest jak siarczysty policzek. Oczekują, że każdy zawsze będzie z radością w taki związek
wstępował, bo to przecież "najwyższe dobro, jakie może nas spotkać". Kobieta odbiera to chyba jako krzywdę, JESZCZE zanim w ogóle do czegokolwiek miałoby dojść.Potem facet zyskuje taką
czy inną opinię(" niedojrzały, nieodpowiedzialny, o takim luźnym podejściu"), kojarzącą się wyłącznie negatywnie. Każdy oczekuje, że druga osoba będzie postępować według jakiegoś wzorca i
jeśli do tego wzorca nie pasuje to już się pojawia rozczarowanie.

Dla mnie seks jest wyrażaniem tego co czuję w relacji z mężczyzną. Aby do niego doszło, musze dużo czuć. Wtedy dużo w nim wyrażam.

Czekam właśnie na te pewne uniwersalne zalety i korzyści, powszechne i znane wszem i wobec, dla których Panowie chcą związków smile

12

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Ponieważ:
mają kobiece spojrzenie na życie,
oprócz ojca dzieci potrzebują tak samo matki,
jest to ładniejsza połowa ludzkości, tzw płeć piękna,
jest stworzona do tańca i spiewu,
można bez chuci zwyczajnie się przytulić, pocałować tak z miłością... powiedzmy jak swoje dzieci,
bo tak natura nakazała, a ja z naturą nie mam zamiaru dyskutować.

rosanka napisała:   ... W sensie  baba do garow ...

                 No nie... Zebyś się nie zdziwiła. Chyba że lubisz mrożonki z Auchan.

13

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Mamusię oszukasz
Tatusia oszukasz
Życia nigdy nie oszukasz

Biologia robi swoje. Po prostu to naturalne, jak dla każdego innego zwierzęcia, żeby się wiązać w pary.

14 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-07-04 11:51:26)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Pewnie z tych samych powodów, dla których kobiety wiążą się z mężczyznami. Jedni i drudzy realizują w związkach swoje POTRZEBY. a że RÓŻNI mężczyźni i RÓŻNE kobiety mają RÓŻNE potrzeby, to i ich motywacja jest RÓŻNA. Mimo, że cześć potrzeb jest wspólna i uniwersalna dla LUDZI.
Już masz tu tego próbkę. Dla jednego to będzie seks, dla drugiego pełna micha, dla kogoś innego tradycja i kultura, czyli „bo wszyscy tak robią”. Jeszcze inni będą wchodzić na wyższe poziomy jakoś tak jak po piramidzie Maslowa i dokładać kolejne potrzeby niczym klocki.

15 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-07-04 12:06:52)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Wielu znajomych mi mężczyzn wymienia związek z kobietą (czy zakładanie rodziny) jako czynnik motywujący do działania i bycia aktywnym: doskonalenia się zawodowego, dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne, oiągania życiowych celów itp.
Tak, doskonale wiadomo, że tego typu motywacja możliwa jest również i bez posiadania partnerki, jednak często łatwiej zmotywować się do działania, kiedy ktoś, kogo kochamy jest obserwatorem i świadkiem tych działań, a może nawet jeszcze nasze osiągnięcia podziwia wink.

16

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Jeszcze niektore osoby lubia dla innych robic rozne rzeczy i sprawia im to przyjemnosc. Jak wstaje rano to zawsze moj maz zamiast 'dzien dobry' to mowi 'czegos potrzebujesz?' to najlepsze pytanie bo wtedy mozna powiedziec 'wode, kawe, sniadanie' i masz bez wstawania nawet.

17

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Nie mogę mówić za wszystkich facetów, ale mój się związal ze mną bo, jak twierdzi, jestem inteligentna, pracowita, mam glowę na karku, podobne zainteresowania i nie daje sobie w kasze dmuchać. Pomijając, że mu się podobam big_smile

18

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

moim zdaniem chodzi o dopasowanie i problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby, gdy juz nie jestesmy ograniczeni kulturowo czy finansowo. Facet chce znalezc kobiete interesujaca i atrakcyjna mentalnie, kompatybilna. Dzisiaj mozna latwo poznawac dziewczyny i uprawiac z nimi seks pomimo braku tego dopasowania mentalnego, w efekcie czego facetowi nie zalezy na kontynuacji.

19

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Lovelynn napisał/a:

Wielu znajomych mi mężczyzn wymienia związek z kobietą (czy zakładanie rodziny) jako czynnik motywujący do działania i bycia aktywnym: doskonalenia się zawodowego, dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne, oiągania życiowych celów itp.
.

Tu się zamyśliłam, to  wszystko akurat zawsze robiłam niezależnie, czy ktoś był obok, czy (najczęściej ) nie. Ale ciekawy punkt widzenia.

20

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Aktualnie nie mam z małżeństwa nic. Ani tego seksu, ani wsparcia, ani poczucia, że jestem dla kogoś wyjątkowy, że jestem komuś potrzebny (ale nie jako bankomat). A jednak żal mi kończyć ten związek. Popieprzone to jest. Nie znam odpowiedzi na to pytanie. W sumie nawet mnie nie specjalnie interesuje.

21 Ostatnio edytowany przez słaba kobietka (2020-07-04 18:11:02)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Z tą naturą, z tego co ja wiem, to jest niezupełnie tak.
Natura zrobiła tak, że człowiek ma się rozmnażać i przedłużyć gatunek. Czyli argument, że potrzebna jest matka dzieci jest ok.

Natomiast monogamia nie jest naturalną. Zabezpiecza się w ten sposób dzieci - by kobieta, która inwestuje więcej, miała lżej. Wobec tego być musi coś, co mężczyzn trzyma jakoś przy kobietach, wbrew naturze.
Fajnie brzmi, że można mieć wsparcie i czułość, czuć się dla kogoś wyjątkowym - tyle tu wybrzmiało.
Ja osobiście widzę jeszcze coś: związek to jest wyzbycie się egoizmu. Trudniej w nim być, niż samemu, bo wciąż liczyć się trzeba z drugą osobą. Jednak większość ludzi wyzbywa się go dla tej związkowości. Oznacza to, że mimo trudności i niewygód, związek ma w sobie coś większego. Coś dla czego warto te niedogodności znosić. 
Co do "nie chcenia związkowości", wychodzi na to, że wynika z wygody. Mnie ma być dobrze i nie chce mi się martwić o drugiego człowieka. Czasem wezmę sobie trochę seksu od kogoś, będzie mi lepiej i dobra jest.

Odnośnie zaspokojenia potrzeb. Sądzę, że dobrze jest trafić na kogoś, kto nie tyle będzie taki sam jak ja, tylko kogoś kto mnie uzupełni. A ja tego kogoś. Co prawda mogę sobie iść przez życie sama, mam w sobie wszystko by dobrze żyć, a jednak mogę być z kimś równie kompletnym, a jednocześnie innym ode mnie, z kim pójdzie mi się lepiej. Wygodniej. Choć czasem tez trudniej. To jest bardzo pokręcone wszystko smile

22

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
słaba kobietka napisał/a:

Z tą naturą, z tego co ja wiem, to jest niezupełnie tak.
Natura zrobiła tak, że człowiek ma się rozmnażać i przedłużyć gatunek. Czyli argument, że potrzebna jest matka dzieci jest ok.

Natomiast monogamia nie jest naturalną. Zabezpiecza się w ten sposób dzieci - by kobieta, która inwestuje więcej, miała lżej. Wobec tego być musi coś, co mężczyzn trzyma jakoś przy kobietach, wbrew naturze.
Fajnie brzmi, że można mieć wsparcie i czułość - tyle tu wybrzmiało.
Ja osobiście widzę jeszcze coś: związek to jest wyzbycie się egoizmu. Trudniej w nim być, niż samemu, bo wciąż liczyć się trzeba z drugą osobą. Jednak większość ludzi wyzbywa się go dla tej związkowości. Oznacza to, że mimo trudności i niewygód, związek ma w sobie coś większego. Coś dla czego warto te niedogodności znosić. 
Co do "nie chcenia związkowości", wychodzi na to, że wynika z wygody. Mnie ma być dobrze i nie chce mi się martwić o drugiego człowieka. Czasem wezmę sobie trochę seksu od kogoś, będzie mi lepiej i dobra jest.

Dla mnie bycie w związku to również ewoluowanie, rozwijanie się. Jestem pewna, że będąc sama nie wyszlifowałabym sobie tak charakteru, jakbym będąc w związku. To jest właśnie to "coś większego", kiedy z dwóch nieoszlifowanych i matowych diamentów powstają brylanty o coraz doskonalszej formie.
Partner jest również lustrem naszej psychiki, poznajemy przez niego - siebie, często obala on/ona jakieś mity i iluzje, które pielęgnujemy w sobie na swój dany temat. Albo na temat świata, życia itp. Czasem te procesy poznania i samopoznania bywają też oczywiście bolesne czy czasowo niekomfortowe, bo chciałoby się w oczach partnera widzieć tylko wyidealizowany obraz siebie, potwierdzenie. Ale moim zdaniem warto, tak jak ogólnie warto w życiu wychodzić poza strefę własnego komfortu, aby stać się pełniejszą i mądrzejszą w doświadczenia osobą.

23

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Należy zauważyć, że wstrzymywanie się i rezygnacja( nawet czasowa) ze związku, jeśli wcześniej nikomu się nic nie obiecywało NIE MOŻE być i NIE JEST żadną formą egoizmu. Jeśli JESZCZE z nikim się dobrze nie związało, to nie ma przecież obowiązku rozwijać tego dalej. Nie możemy nazywać egoizmem, jak ktoś postępuje zgodnie z samym sobą! tym bardziej, kiedy jeszcze nie zdążyło się nic rozwinąć. Osoby unikające związków są czasami odbierane w taki pogardliwy sposób, bo właśnie NIE CHCĄ sprawiać przyjemności drugiemu człowiekowi oraz aby ten był częścią jej życia tak, jakby to był obowiązek.
Dlaczego poczucie tej wygody jest tak deprymowane? Każdy ma swoją przestrzeń i sposób na życie, więc ciężko mieć do kogoś pretensje, że nie angażuje się w związki, tylko dlatego, że druga osoba uważa związek na najwspanialsza rzecz, jaka może się człowiekowi zdarzyć.
Natomiast osobiście uważam, że chcąc wejść w związek starałbym się znaleźć osobę jak najbardziej podobną i zbliżoną do mnie, pod każdym względem.

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Żeby sie nie zapić.

25

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Należy zauważyć, że wstrzymywanie się i rezygnacja( nawet czasowa) ze związku, jeśli wcześniej nikomu się nic nie obiecywało NIE MOŻE być i NIE JEST żadną formą egoizmu. Jeśli JESZCZE z nikim się dobrze nie związało, to nie ma przecież obowiązku rozwijać tego dalej. Nie możemy nazywać egoizmem, jak ktoś postępuje zgodnie z samym sobą! tym bardziej, kiedy jeszcze nie zdążyło się nic rozwinąć. Osoby unikające związków są czasami odbierane w taki pogardliwy sposób, bo właśnie NIE CHCĄ sprawiać przyjemności drugiemu człowiekowi oraz aby ten był częścią jej życia tak, jakby to był obowiązek.
Dlaczego poczucie tej wygody jest tak deprymowane? Każdy ma swoją przestrzeń i sposób na życie, więc ciężko mieć do kogoś pretensje, że nie angażuje się w związki, tylko dlatego, że druga osoba uważa związek na najwspanialsza rzecz, jaka może się człowiekowi zdarzyć.
Natomiast osobiście uważam, że chcąc wejść w związek starałbym się znaleźć osobę jak najbardziej podobną i zbliżoną do mnie, pod każdym względem.

Hej, spokojnie smile
Przecież tylko wymieniamy argumenty. Nikt Cię nie atakuje.
Podoba mi się zdanie o diamentach i brylantach. Ja myślę podobnie.

W związku wyzbywamy się egoizmu.
No tak, bo każdy człowiek jest egoistą i na pierwszym miejscu stawia siebie. Swoje potrzeby. By być z kimś trzeba iść na kompromisy, dopasowywać się, rezygnować czasem z czegoś. Tak to już jest.
Single dbają o siebie, o przyjemność własną.

A związek jak dla mnie, jest rzeczą najtrudniejszą, a nie najwspanialszą. Wspaniałe są w nim chwile dla których ludzie znoszą całą resztę.

Jak ja bym była w związku z osobą podobną do mnie, nie wytrzymałabym. W drugiej osobie szukam pewnych cech, których mi brakuje. I pewnych podstaw, cech, dla mnie ważnych bym mogła z tym człowiekiem się zbliżyć. Np. ja nie cierpię ekstrawertyków, cwaniaków, krzykaczy, facetów bez ambicji. To jest podstawa. A potem chce widzieć cechy których nie mam ja, by w razie życiowych zawirowań móc się wspierać. Gniazdko i wtyczka tworzą całość.

26

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Nie czuje się absolutnie atakowany smile

Czasami wielkie litery pozwalają podkreślić pewne myśli smile Myślę, że wyzbycie się egoizmu dla związku jest już zaawansowaną formą, bo żyjąc w społeczeństwie i mając kontakt ze znajomymi czy rodziną też musimy się nieraz poświęcać. Natomiast z drugiej strony jeśli jesteśmy sami, to wobec kogo jesteśmy egoistami? Wobec potencjalnych partnerów, których możemy mieć a nie mamy? Prędzej ktoś, kto już jest w związku, ale mimo to patrzy przede wszystkim na siebie, zamiast również zwracać uwagę na potrzeby partnera.
Z wygodą też różnie bywa, bo choć można pogodzić życie związkowe i całą resztę, to czasami dokonujemy wyboru i stawiamy wszystko na jedną kartę, gdzie ważniejsze okazuje się któreś z tych dwóch rzeczy i jemu poświęcamy temu więcej uwagi. Ludzie mają swoje nawyki albo po prostu mają takie cechy charakteru, które utrudniają zawieranie kompromisów czy też są zbyt wielkimi indywidualistami o dużym poczuciu niezależności( to akurat o sobie smile )

Zasada "ogień i woda" jest specyficzna, ale niektórzy dobrze się z tym czują. Ja z kolei skupiam wokół siebie ludzi podobnych do mnie a część moich znajomych nie wyobraża sobie związku z kimś, kto np zajmuje się zawodowo zupełnie czym innym niż oni.

27

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Moim zdaniem małżeństwa zawierane są dla seksu i jedzenia, plotka głosi,  że czasem z sympatii i miloscii aby nie siedzieć samemu w domu, bo z kolegą to tak głupio . wink

Złota kobieto... słyszałem na mieście, że chodzi o to żeby ktoś jeszcze mieszkanie ogarniał. Chłopy mimo prostej konstrukcji w sumie, na dłuższą metę też nie lubią jak mieszkanie brudem zarasta i wszystkie ciuchy śmierdzą.
A no i kwiatka na parapecie postawią, to się nazywa "kobieca ręka".

28 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-07-05 02:31:27)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
słaba kobietka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Należy zauważyć, że wstrzymywanie się i rezygnacja( nawet czasowa) ze związku, jeśli wcześniej nikomu się nic nie obiecywało NIE MOŻE być i NIE JEST żadną formą egoizmu. Jeśli JESZCZE z nikim się dobrze nie związało, to nie ma przecież obowiązku rozwijać tego dalej. Nie możemy nazywać egoizmem, jak ktoś postępuje zgodnie z samym sobą! tym bardziej, kiedy jeszcze nie zdążyło się nic rozwinąć. Osoby unikające związków są czasami odbierane w taki pogardliwy sposób, bo właśnie NIE CHCĄ sprawiać przyjemności drugiemu człowiekowi oraz aby ten był częścią jej życia tak, jakby to był obowiązek.
Dlaczego poczucie tej wygody jest tak deprymowane? Każdy ma swoją przestrzeń i sposób na życie, więc ciężko mieć do kogoś pretensje, że nie angażuje się w związki, tylko dlatego, że druga osoba uważa związek na najwspanialsza rzecz, jaka może się człowiekowi zdarzyć.
Natomiast osobiście uważam, że chcąc wejść w związek starałbym się znaleźć osobę jak najbardziej podobną i zbliżoną do mnie, pod każdym względem.

Hej, spokojnie smile
Przecież tylko wymieniamy argumenty. Nikt Cię nie atakuje.
Podoba mi się zdanie o diamentach i brylantach. Ja myślę podobnie.

W związku wyzbywamy się egoizmu.
No tak, bo każdy człowiek jest egoistą i na pierwszym miejscu stawia siebie. Swoje potrzeby. By być z kimś trzeba iść na kompromisy, dopasowywać się, rezygnować czasem z czegoś. Tak to już jest.
Single dbają o siebie, o przyjemność własną.

A związek jak dla mnie, jest rzeczą najtrudniejszą, a nie najwspanialszą. Wspaniałe są w nim chwile dla których ludzie znoszą całą resztę.

Jak ja bym była w związku z osobą podobną do mnie, nie wytrzymałabym. W drugiej osobie szukam pewnych cech, których mi brakuje. I pewnych podstaw, cech, dla mnie ważnych bym mogła z tym człowiekiem się zbliżyć. Np. ja nie cierpię ekstrawertyków, cwaniaków, krzykaczy, facetów bez ambicji. To jest podstawa. A potem chce widzieć cechy których nie mam ja, by w razie życiowych zawirowań móc się wspierać. Gniazdko i wtyczka tworzą całość.

Ja widze to odwrotnie. Moje oba najwazniejsze zwiazki to bylo dla mnie pole zeby postawic siebie na pierwszym miejscu. W tym mnie wspierali obaj moi najwazniejsi partnerzy i przez to osiagnelam zdrowie i spelnilam wiele marzen.
Nie nazywam tego 'egoizmem' poniewaz dla mnie egoizm to zmuszanie kogos do zycia po mojemu.
Najwiekszy kompromis na jaki kiedykolwiek poszlam to bylo obejrzenie anime.
Poza tym jestem od tego wolna poniewaz: Ja bardzo precyzyjnie wiem gdzie chce mieszkac i lubie sie przenosic, a mojemu mezowi jest wszedzie dobrze. Ja mam bardzo precyzyjne wymagania co do tego jak ma wygladac miejsce mojego zamieszkania, a mojemu mezowi jest to obojetne.
Oboje mamy zachcianki co do jedzenia i spelniamy je. Oboje lubimy wydawac pieniadze na fajne rzeczy i wspieramy sie w tym bo pieniadze nie maja dla nas wiekszego znaczenia. Oboje nie lubimy dzieci. Oboje kochamy koty. Oboje nie lubimy rodzinnych spotkan, spedzania czasu z rodzina, wiec nikt nikogo do tego nie zmusza. Oboje uwazamy, ze powinno sie spelniac swoje zachcianki. Oboje lubimy burze i deszczowa pogode. Oboje jestesmy introwertykami i mamy podobne zainteresowania. Dla mojego meza jedna z najwazniejszych rzeczy jest bym ja stawiala siebie na pierwszym miejscu i robila co chce, dla mnie to tez jedna z najwazniejszych rzeczy. Wiec jest pelna zgoda.  Ludzie maja konflikty na punkcie rzeczy typu: Zmuszanie sie wzajemnie do spedzenia czasu z rodzina, konflikty na podejscie do pieniedzy, na podejscie do dzieci, na miejsce zamieszkania i tak dalej. Jesli jest sie w tym dobrze dopasowanym to odpadaja te problemy wszystkie. I nie trzeba sie dogadywac czy mieszkac tu czy tam.

Zgadzam sie jednak z tym, ze zwiazek jest w jakims sensie stanem gorszym od bycia samemu. Dlatego, ze bycie samemu to dla mnie stan idealny. Nie bardzo lubie towarzystwo ogolnie i latwiej ciesze sie rzeczami sama. Lepiej mi sie je w restauracji samej.
Z kolei bez zwiazku nie bylabym tu gdzie jestem teraz jesli chodzi o moja wiedze i stan psychiczny, a to jest nieocenione. Jak sie zlapie kogos niezwyklego czy to w pracy, czy zyciu prywatnym to trudno tego zalowac. Nie ma az tylu ludzi takich jak moj Ron.

Ludzie uzywaja niepochlebnych slow na taki styl zycia gdzie nie ma sie rodziny i dzieci.
Jednak powiedzialabym, ze mysle tutaj bardzo 'nie Polsko' i jak moge wybrac byc leniwa i byc cale zycie wygodna to oczywiscie, ze to wybiore.
To poprawia jakosc zwiazku z uwagi na to, ze wiekszosc rzeczy typu splacanie kredytow, problemy finansowe, wychowanie dzieci...Nie dotycza nas. Nie ma presji, ktora wywolalaby stres. Moze jeszcze to, ze nie mamy luksusowych gustow ma tez znaczenie.
Jak tak czytam o tym ile to zwiazek to ma obowiazkow, a jaka ciezka robota caly czas, jakie poswiecenia...To juz samo to podejscie chyba jest odpowiedzia na pytanie 'czemu faceci nie chca wchodzic w zwiazek' bo juz mi sie nie chce jak czytam.
Oj cos mi sie wydaje, ze to jest taka moda bardzo popularna w Polsce i tez wsrod niektorych osob za granica.
'O boze, a ja mam ciezko. Zwiazek, malzenstwo to taka ciezka robota. Ale sie mecze. Taka jestem super, a ty to tam wcale sie nie meczysz'
albo 'O, ale zimna kapuczine pije. Jaka zimna i jeszcze tego, paznokcie cale oskubane. Tak, takie zycie jest matki. Ale sie mecze z malym dzieckiem. Widzisz jak sie mecze? widzisz? jakie to szlachetne!'
Bo mowienie 'Ale mi wygodnie, ale mi dobrze. Mam troje dzieci i jeszcze sobie ciepla kawkie pije i sobie randke z mezem mam. Ale sobie dobrze pospalam' to jest dopiero cos uwlaczajacego.
To tak jakby umiejetnosci dobrania sie z partnerem, umiejetnosci gospodarowania czasem, umiejetnosci zbudowania wygody czynily kogos gorszym. Taka moda reklamuje zycie w rodzinie jako jakis koszmar normalnie, a ludzie inteligentni sa tez zwykle wygodni, wiec oczywiscie nie beda bardzo chetni do tego.

29

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
słaba kobietka napisał/a:

To pytanie nasunęło mi się po lekturze innego wątku. Nie chcę go zaśmiecać, więc może porozmawiajmy o tym tu?

Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Jeśli nie jest to seks.
I dlaczego uciekają przed związkami?

Załóżmy, ze seksu nie omawiamy, odsuwamy na bok. Jako nie najważniejszy warunek uzwiązkowienia.
Czy jest coś innego, ważniejszego?
Liczę na szczere wypowiedzi Panów smile

Nie ma oddzielenia związku od seksu. To tak jakbyś zapytała co jeszcze bardziej niż jazda z punktu A do punktu B motywuje nas do kupna samochodu. Bez sensu.
Związki zawiera się dla seksu. Kobieta musi nam odpowiadać psychicznie, intelektualnie i uczuciowo, ale ostatecznie i tak chodzi o seks i rozmnażanie.
Ja swoją żonę wybrałem bo jest fajna. Nie umiem tego inaczej określić. Dobrze mi się z nią rozmawia, uzupełnia moje deficyty, czasem mnie motywuje, czasem demotywuje, ale po prostu jest mi z nią dobrze. I po ponad trzydziestu latach nie chodzi już o seks, bo i bez tego łączy nas tyle rzeczy, że nie umiał bym już bez niej żyć, ale na początku zaczęło się od tego, że jako heteryk nie mogłem iść do łóżka z kumplem, więc musiałem sobie znaleźć kobietę.

30 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-07-05 08:21:59)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Nie czuje się absolutnie atakowany smile

Czasami wielkie litery pozwalają podkreślić pewne myśli smile Myślę, że wyzbycie się egoizmu dla związku jest już zaawansowaną formą, bo żyjąc w społeczeństwie i mając kontakt ze znajomymi czy rodziną też musimy się nieraz poświęcać. Natomiast z drugiej strony jeśli jesteśmy sami, to wobec kogo jesteśmy egoistami? Wobec potencjalnych partnerów, których możemy mieć a nie mamy? Prędzej ktoś, kto już jest w związku, ale mimo to patrzy przede wszystkim na siebie, zamiast również zwracać uwagę na potrzeby partnera.
Z wygodą też różnie bywa, bo choć można pogodzić życie związkowe i całą resztę, to czasami dokonujemy wyboru i stawiamy wszystko na jedną kartę, gdzie ważniejsze okazuje się któreś z tych dwóch rzeczy i jemu poświęcamy temu więcej uwagi. Ludzie mają swoje nawyki albo po prostu mają takie cechy charakteru, które utrudniają zawieranie kompromisów czy też są zbyt wielkimi indywidualistami o dużym poczuciu niezależności( to akurat o sobie smile )

Zasada "ogień i woda" jest specyficzna, ale niektórzy dobrze się z tym czują. Ja z kolei skupiam wokół siebie ludzi podobnych do mnie a część moich znajomych nie wyobraża sobie związku z kimś, kto np zajmuje się zawodowo zupełnie czym innym niż oni.

Bagienniku, chyba trochę dramatyzujesz wink. Czemuż to uznajesz, iż w związku należy wyzbyć się egoizmu, zrezygnować ze swoich nawyków, zawierać lewe kompromisy czy pozbawić się indywidualizmu? To już chyba faktycznie lepiej być samemu.
Chyba mam podejście podobne do Winter. Zawsze pociągały mnie relacje z indywidualistami, którzy z definicji sami doskonale wiedzą, jak sobie organizować życie i nie oczekują ode mnie, że będę za nimi latać z kapciami, jedzonkiem czy propozycjami spotkań u rodziców.
Jest kilka spraw, które robię "dla dobra związku", ale nie jest to jakiś wielki ból i naginanie się. Do tych kompromisów zalicza się na przykład wspólne jedzenie przy stole, na co naciska mój mąż, bo ja właśnie w tej chwili jem śniadanie przy laptopie big_smile. On z kolei tego nie rozumie i uważa to za barbarzyński zwyczaj, żeby jeść siedząc na sofie zamiast przy stole - z czym ja się absolutnie zgadzam, no ale i tak to robię. Więc scenariusz jest taki, że kiedy on się wyśpi, to wypiję z nim jeszcze kawę przy stole, wiedząc, że jemu moje towarzystwo i rozmowa przy śniadaniu sprawiają przyjemność.
Albo wizyty u teściowej. Dla mnie jest jasne, że nie lubię jej towarzystwa i nie jestem w stanie poświęcić jej więcej niż kilka godzin w miesiącu, dlatego najczęściej jeździ do niej sam. On to rozumie, choć może życzyłby sobie większego zaangażowania z mojej strony. Ale nie jest to dla niego dramat, tak samo jak nie jest dla mnie dramatem, że on na przykład nie zwraca uwagi na esetykę ubioru i potrafi założyć ubrania całkowicie ze sobą niedopasowane kolorystycznie i tak wyjść do ludzi wink.
To są jednak drobne i bagatelne sprawy, a nie związek bałaganiary z pedantem, czy kobiety-bluszcza z wolnym ptakiem, gdzie każdy dzień to wojna i jedna wielka walka o przetrwanie. Powtarzam: w podobnych przypadkach lepiej być samej/samemu.

Druga kwestia: z powyższego może wyglądać, że im bardziej podobni do siebie ludzie, tym lepiej dla związku. Ja uważam, że nie tak do końca...
Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt dużo podobieństw oznacza sporo nudy i ostatecznie zanik wzajemnej fascynacji w relacji, brak równowagi, bo również negatywne cechy obu stron nie są balansowane, tylko się jeszcze potęgują. Czasem dobrze jest się też trochę pościerać, również fajnie jest się w pewnych kwestach uzupełniać: kiedy jedna osoba jest bardziej praktyczna a druga np. ma więcej talentów artystycznych. Mnie na dłuższą metę irytują np, mężczyźni równie emocjonalni jak ja, wolę raczej typy zrównoważone.
Moja idealna proporcja to: 70% podobieństw do 30% różnic.

31

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
George Mallory zapytany o to, dlaczego wspina się na Czomolungmę odpowiadał "Bo istnieje".

Piotr Pustelnik napisał/a:

Kiedyś ktoś mnie zapytał: "Dlaczego chodzisz po górach?" Odpowiedziałem, że ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych którym nie trzeba tej pasji tłumaczyć i na tych którym się jej nie wytłumaczy.


Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Bo wszystkie usługi są łatwo dostępne.
Kobiety wiążą się z mężczyznami z tych samych przyczyn.
Reszta to didaskalia.

32

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Lovelynn napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nie czuje się absolutnie atakowany smile

Czasami wielkie litery pozwalają podkreślić pewne myśli smile Myślę, że wyzbycie się egoizmu dla związku jest już zaawansowaną formą, bo żyjąc w społeczeństwie i mając kontakt ze znajomymi czy rodziną też musimy się nieraz poświęcać. Natomiast z drugiej strony jeśli jesteśmy sami, to wobec kogo jesteśmy egoistami? Wobec potencjalnych partnerów, których możemy mieć a nie mamy? Prędzej ktoś, kto już jest w związku, ale mimo to patrzy przede wszystkim na siebie, zamiast również zwracać uwagę na potrzeby partnera.
Z wygodą też różnie bywa, bo choć można pogodzić życie związkowe i całą resztę, to czasami dokonujemy wyboru i stawiamy wszystko na jedną kartę, gdzie ważniejsze okazuje się któreś z tych dwóch rzeczy i jemu poświęcamy temu więcej uwagi. Ludzie mają swoje nawyki albo po prostu mają takie cechy charakteru, które utrudniają zawieranie kompromisów czy też są zbyt wielkimi indywidualistami o dużym poczuciu niezależności( to akurat o sobie smile )

Zasada "ogień i woda" jest specyficzna, ale niektórzy dobrze się z tym czują. Ja z kolei skupiam wokół siebie ludzi podobnych do mnie a część moich znajomych nie wyobraża sobie związku z kimś, kto np zajmuje się zawodowo zupełnie czym innym niż oni.

Bagienniku, chyba trochę dramatyzujesz wink. Czemuż to uznajesz, iż w związku należy wyzbyć się egoizmu, zrezygnować ze swoich nawyków, zawierać lewe kompromisy czy pozbawić się indywidualizmu? To już chyba faktycznie lepiej być samemu.
Chyba mam podejście podobne do Winter. Zawsze pociągały mnie relacje z indywidualistami, którzy z definicji sami doskonale wiedzą, jak sobie organizować życie i nie oczekują ode mnie, że będę za nimi latać z kapciami, jedzonkiem czy propozycjami spotkań u rodziców.
Jest kilka spraw, które robię "dla dobra związku", ale nie jest to jakiś wielki ból i naginanie się. Do tych kompromisów zalicza się na przykład wspólne jedzenie przy stole, na co naciska mój mąż, bo ja właśnie w tej chwili jem śniadanie przy laptopie big_smile. On z kolei tego nie rozumie i uważa to za barbarzyński zwyczaj, żeby jeść siedząc na sofie zamiast przy stole - z czym ja się absolutnie zgadzam, no ale i tak to robię. Więc scenariusz jest taki, że kiedy on się wyśpi, to wypiję z nim jeszcze kawę przy stole, wiedząc, że jemu moje towarzystwo i rozmowa przy śniadaniu sprawiają przyjemność.
Albo wizyty u teściowej. Dla mnie jest jasne, że nie lubię jej towarzystwa i nie jestem w stanie poświęcić jej więcej niż kilka godzin w miesiącu, dlatego najczęściej jeździ do niej sam. On to rozumie, choć może życzyłby sobie większego zaangażowania z mojej strony. Ale nie jest to dla niego dramat, tak samo jak nie jest dla mnie dramatem, że on na przykład nie zwraca uwagi na esetykę ubioru i potrafi założyć ubrania całkowicie ze sobą niedopasowane kolorystycznie i tak wyjść do ludzi wink.
To są jednak drobne i bagatelne sprawy, a nie związek bałaganiary z pedantem, czy kobiety-bluszcza z wolnym ptakiem, gdzie każdy dzień to wojna i jedna wielka walka o przetrwanie. Powtarzam: w podobnych przypadkach lepiej być samej/samemu.

Druga kwestia: z powyższego może wyglądać, że im bardziej podobni do siebie ludzie, tym lepiej dla związku. Ja uważam, że nie tak do końca...
Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt dużo podobieństw oznacza sporo nudy i ostatecznie zanik wzajemnej fascynacji w relacji, brak równowagi, bo również negatywne cechy obu stron nie są balansowane, tylko się jeszcze potęgują. Czasem dobrze jest się też trochę pościerać, również fajnie jest się w pewnych kwestach uzupełniać: kiedy jedna osoba jest bardziej praktyczna a druga np. ma więcej talentów artystycznych. Mnie na dłuższą metę irytują np, mężczyźni równie emocjonalni jak ja, wolę raczej typy zrównoważone.
Moja idealna proporcja to: 70% podobieństw do 30% różnic.

Tak! Trzeba byc podobnym w pewnych rzeczach i innym w innych zeby sie dopasowac. Gdyby moj maz tak konkretnie jak ja mial takie fanaberie co do przeprowadzek to wtedy juz bylyby zgrzyty.
Chyba, ze jest taki cud, ze ktos jest 99% podobny. Jak ja i moj najlepszy przyjaciel. Mamy takie same gusta, mamy takie same slabosci, chcemy robic to samo i tak juz od nastu lat. Swietnie nam sie razem mieszkalo w pokoju i nawet pod prysznic chodzilismy razem i nadal nie mozemy sie nagadac mimo tylu lat, codziennego pisania, codziennego rozmawiania.

33 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-05 10:34:57)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Lovelynn W moim odczuciu, nie da się przyrównywać życia razem i osobno. Niby oczywiste, ale tak wiele osób podkreśla, że zachowują swoją niezależność w związku. Być może, ale i tak odbywa się to zapewne tylko do pewnego stopnia. Jako że zdecydowana większość ludzi woli jednak mieć obok siebie tą ukochaną i bliską osobę, rezygnują z pewnych niewątpliwych zalet samotnego życia, na rzeczy korzyści wynikających z bycia razem, pomimo oczywistych trudności z związanych z dzieleniem życia z drugim człowiekiem. Wyrzeczenia, kompromisy czy poświęcenie to zresztą to, co jedna osoba jest w stanie zrobić dla drugiej ,żeby jej sprawić przyjemność i przy okazji sobie, bo radość tej bliskiej osoby to radość nas samych.Może jest jednak bardzo niewielka grupa osób, które nie mogą za nic w świecie zrezygnować z tych kluczowych zalet życia singla, doceniając ponad wszystko ową indywidualność i niezależność..? Nawet za cenę tych wszystkich wspaniałości, dla których ludzie się dobierają w trwałe pary.

Pytanie kluczowe pewnie brzmi, czy postępują w zgodzie z własnym sumieniem? Dlatego należałoby zadać pytanie czym jest egoizm w tym wypadku? Czy można mówić o tym, że ktoś jest egoistą, jeśli nie chce się związać czy kiedy jeszcze w ten związek nie wszedł, bo odrzuca czyjąś miłość? Wobec KOGO taka osoba ma być egoistyczna? Wobec kogoś, kto jeszcze nie jest dla niej bliską osobą, bo nie chce, jak to ładnie czasami się mówi "dać sobie szansy"? Tylko czy jeśli ten singiel czuje, że nie ma najmniejszej ochoty zmieniać czegoś w swoim życiu, to musi się poświęcać dla stworzenia bliskiej relacji? Chodzi mi o chyba mylne używanie pojęcia "egoizm" czy "egoista", które ciężko przypisywać moim zdaniem komuś, kto z nikim nie jest związany a jedynie odmawia zaangażowania się w coś, co nie spełnia jego oczekiwań. Dlatego egoistą mogę prędzej nazwać kogoś, kto patrzy tylko na swoje potrzeby, ale pozostaje w formalnym związku i nie szanuje potrzeb partnera.

Co do drugiej kwestii, to jeśli tylko dwoje ludzi, różniących się znacznie od siebie potrafi się uzupełnić i dogadać, to zapewne jest to możliwe wink Czasami jednak pewne rzeczy tak bardzo nas różnią, że się po prostu nie da smile - osobowość, charaktery, podejście do życia itp, co zresztą w sumie chyba do końca nie jest pewne, kiedy po latach na jaw wychodzą różne ciemne strony i te różnice, których niby z początku nie było widać..

34 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-07-05 10:54:08)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Lovelynn W moim odczuciu, nie da się przyrównywać życia razem i osobno. Niby oczywiste, ale tak wiele osób podkreśla, że zachowują swoją niezależność w związku. Być może, ale i tak odbywa się to zapewne tylko do pewnego stopnia. Jako że zdecydowana większość ludzi woli jednak mieć obok siebie tą ukochaną i bliską osobę, rezygnują z pewnych niewątpliwych zalet samotnego życia, na rzeczy korzyści wynikających z bycia razem, pomimo oczywistych trudności z związanych z dzieleniem życia z drugim człowiekiem. Wyrzeczenia, kompromisy czy poświęcenie to zresztą to, co jedna osoba jest w stanie zrobić dla drugiej ,żeby jej sprawić przyjemność i przy okazji sobie, bo radość tej bliskiej osoby to radość nas samych.Może jest jednak bardzo niewielka grupa osób, które nie mogą za nic w świecie zrezygnować z tych kluczowych zalet życia singla, doceniając ponad wszystko ową indywidualność i niezależność..? Nawet za cenę tych wszystkich wspaniałości, dla których ludzie się dobierają w trwałe pary.

Pytanie kluczowe pewnie brzmi, czy postępują w zgodzie z własnym sumieniem? Dlatego należałoby zadać pytanie czym jest egoizm w tym wypadku? Czy można mówić o tym, że ktoś jest egoistą, jeśli nie chce się związać czy kiedy jeszcze w ten związek nie wszedł, bo odrzuca czyjąś miłość? Wobec KOGO taka osoba ma być egoistyczna? Wobec kogoś, kto jeszcze nie jest dla niej bliską osobą, bo nie chce, jak to ładnie czasami się mówi "dać sobie szansy"? Tylko czy jeśli ten singiel czuje, że nie ma najmniejszej ochoty zmieniać czegoś w swoim życiu, to musi się poświęcać dla stworzenia bliskiej relacji? Chodzi mi o chyba mylne używanie pojęcia "egoizm" czy "egoista", które ciężko przypisywać moim zdaniem komuś, kto z nikim nie jest związany a jedynie odmawia zaangażowania się w coś, co nie spełnia jego oczekiwań. Dlatego egoistą mogę prędzej nazwać kogoś, kto patrzy tylko na swoje potrzeby, ale pozostaje w formalnym związku i nie szanuje potrzeb partnera.

Co do drugiej kwestii, to jeśli tylko dwoje ludzi, różniących się znacznie od siebie potrafi się uzupełnić i dogadać, to zapewne jest to możliwe wink Czasami jednak pewne rzeczy tak bardzo nas różnią, że się po prostu nie da smile - osobowość, charaktery, podejście do życia itp, co zresztą w sumie chyba do końca nie jest pewne, kiedy po latach na jaw wychodzą różne ciemne strony i te różnice, których niby z początku nie było widać..

Nie, nie można tu mówić o egoizmie.
Wiesz co, ja na przykład nie mam dzieci, bo nie czułam takiej potrzeby, aby je mieć - więc czy można mnie nazwać egoistką dlatego, bo nie kocham i nie mam potrzeby opieki nad kimś, kogo... nie ma?
Mimo to liczę się z tym, że większość społeczeństwa mnie zaszufladkuje - że nie mam serca i że właśnie jestem egoistką. I ja się z tym pogodziłam, że większość w ten sposób patrzy na kobiety, które zdecydowały podobnie. Nie razi mnie to, nie boli, skoro ktoś mi przypina łatkę egoistki, to jest to jego problem, a nie mój.
Podobnie i Ty nie powinieneś mieć wyrzutów sumienia tylko dlatego, że postępujesz w zgodzie ze sobą.
Ogólnie uważam, że singielstwo jest po prostu czymś równouprawnionym do partnertwa, jeśli jest wyborem zgodnym z głosem własnego serca. Nie jest czymś gorszym i wybrakowanym. Moim wyborem jest byciew związku, bo czuję, że tak dla mnie lepiej. Nie wszyscy muszą mieć jak ja, a ja nie muszę robić tego co wszyscy.

35

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Właśnie smile Przykład bezdzietnych kobiet jeszcze bardziej pokazuje, o co mi dokładnie chodzi - swoją drogą ,to nie spotkałem nigdzie na żywo tulu Pań, co tutaj na forum, które świadomie rezygnują z macierzyństwa. smile

Dlatego, dopóki takie stereotypy i uprzedzenia będą mieć miejsce, uważam, że trzeba stawić im opór w każdym momencie, kiedy naruszają naszą strefę komfortu. Nie ma powodu, abyśmy pozwalali na wytykanie nas palcami.

36 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-07-05 11:24:57)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Właśnie smile Przykład bezdzietnych kobiet jeszcze bardziej pokazuje, o co mi dokładnie chodzi - swoją drogą ,to nie spotkałem nigdzie na żywo tulu Pań, co tutaj na forum, które świadomie rezygnują z macierzyństwa. smile

Dlatego, dopóki takie stereotypy i uprzedzenia będą mieć miejsce, uważam, że trzeba stawić im opór w każdym momencie, kiedy naruszają naszą strefę komfortu. Nie ma powodu, abyśmy pozwalali na wytykanie nas palcami.

big_smile A wiesz, bo to bardzo specyficzyny sort bab, często introwertyczny, stroniący od mas, lubiący filozofować o życiu, rozkminiać... Stąd upodobanie do forów (for?) internetowych.

37

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Właśnie smile Przykład bezdzietnych kobiet jeszcze bardziej pokazuje, o co mi dokładnie chodzi - swoją drogą ,to nie spotkałem nigdzie na żywo tulu Pań, co tutaj na forum, które świadomie rezygnują z macierzyństwa. smile

Dlatego, dopóki takie stereotypy i uprzedzenia będą mieć miejsce, uważam, że trzeba stawić im opór w każdym momencie, kiedy naruszają naszą strefę komfortu. Nie ma powodu, abyśmy pozwalali na wytykanie nas palcami.

no bo dla mas celem nadrzednym w zyciu jest rozmnazanie sie. Gdyby ludzie sie nie rozmnazali to nie byloby ludzi, wiec naturalne ze musi istniec mechanizm obronny wink

38

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

dobre pytanie i w każdej epoce inna odpowiedz. Gdy wchodziłem w małżeństwo obowiązywał ,,podział" ról. Każda z połówek oprócz sfery seksualnej oferowała coś innego ( dziecko, utrzymanie, porządek, przygotowanie posiłków, naprawy drobne, itp) oraz współne potrzeby jak przytulenie, wspomaganie w chorobie, wspólne przechodzenie kryzysowych sytacji i rozwiązywanie problemów oraz wychowywanie potomstwa. Aktualnie większość z tych punktów odpadła inne się zmutowały. Ja bym zadał inne pytanie czy kobieta /mężczyzna jest w stanie samodzielnie sam iść przez życie ? a jeżeli jeszcze nie to kiedy to się stanie ? Zmieniamy się, priorytety życiowe ulegają zmianie, prawo też powoduje że z kolejnymi ustawami kobietom łatwiej samodzielnie żyć przy tym powodując że mężczyzni coraz częsciej przez nie nie chcą zawierać małżeństwa ( system alimencyjny na żonę , ostatnia o eliminowaniu przemocowca na podstawie tylko oskarżenia słownego kobiety z jego własnego mieszkania z zakazem zblizania się ), różnego rodzaju nieraz patologiczne zasiłki i pomoc panstwa, gminy. Dodatkowo dochodzi system wychowania <<jesteś tego warta" księżniczko bez ,,zamka" oraz zero konsekwencji przy zdradach (wręcz kobiecie opłaca się zdradzać i wziąśc rozwód ) i podrzucaniu cudzengo dziecka (słynna sprawa umorzenia wywalczonego śmiesznego odszkodowania od małżonki która puszczała się z sąsiadem i miała z nim 4 dzieci ne chwaląc się o tym mężowi ). Jednym slowem odechciewa się i gdybym teraz miał 20 lat to na pewno nie wszedłbym w związek a jeżeli już to z odpowiednią intercyzą i zabezpieczeniem prawnym przy oraz kontroli DNA pzy każdorazowym urodzeniu potomka ( tutaj może być oburzenie pań ale czytając takie fora gdzie z dnia na dzień w udanym małżeństwie dochodzi do zdrad to sami pomyślcie). Nikt nam nie zagwarantuje , nie ubezpieczy że nasze małżenstwo będzie wierne i uczciwe, że jedno się nie zauroczy, że na imprezie nie spłodzi cudzego dzieciaka, że .... Samemu przez zycie idzie się trudno , ale czy nie trudniej gdy jedno tylko pasożytuje i oszukuje a nawet zdradza - wybór mniejszego zła.

39

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
normalnyjestem napisał/a:

Jednym slowem odechciewa się i gdybym teraz miał 20 lat to na pewno nie wszedłbym w związek a jeżeli już to z odpowiednią intercyzą i zabezpieczeniem prawnym przy oraz kontroli DNA pzy każdorazowym urodzeniu potomka ( tutaj może być oburzenie pań ale czytając takie fora gdzie z dnia na dzień w udanym małżeństwie dochodzi do zdrad to sami pomyślcie). Nikt nam nie zagwarantuje , nie ubezpieczy że nasze małżenstwo będzie wierne i uczciwe, że jedno się nie zauroczy, że na imprezie nie spłodzi cudzego dzieciaka.. .

Może moje pytanie zabrzmi dość dziwnie ale w związku z tym, że jestem kobietą chciałabym się dowiedzieć dlaczego kwestia pewności co do bycia biologicznym ojcem jest dla Ciebie czy ogólnie facetów aż tak szalenie ważna? Rozumiem, że tu chodzi o zdradę itd., ale jeśli małżeństwo jest w miarę zgodne, jest w nim seks, dziecko traktuje go jak ojca, to naprawdę te testy DNA często zrobione po latach, nagle wszystko przekreślają? Nie tylko z punktu widzenia kobiety ale i dziecka?
Przecież niejednokrotnie mężczyźni opuszczają swoje biologiczne dzieci, inni adoptują bo nie mogą mieć własnych. Więc czy tu chodzi o zdradę, kłamstwo, a raczej zatajenie prawy w jakimś celu czy o nie swoje geny?

40

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
normalnyjestem napisał/a:

Jednym slowem odechciewa się i gdybym teraz miał 20 lat to na pewno nie wszedłbym w związek a jeżeli już to z odpowiednią intercyzą i zabezpieczeniem prawnym przy oraz kontroli DNA pzy każdorazowym urodzeniu potomka ( tutaj może być oburzenie pań ale czytając takie fora gdzie z dnia na dzień w udanym małżeństwie dochodzi do zdrad to sami pomyślcie). Nikt nam nie zagwarantuje , nie ubezpieczy że nasze małżenstwo będzie wierne i uczciwe, że jedno się nie zauroczy, że na imprezie nie spłodzi cudzego dzieciaka.. .

Może moje pytanie zabrzmi dość dziwnie ale w związku z tym, że jestem kobietą chciałabym się dowiedzieć dlaczego kwestia pewności co do bycia biologicznym ojcem jest dla Ciebie czy ogólnie facetów aż tak szalenie ważna? Rozumiem, że tu chodzi o zdradę itd., ale jeśli małżeństwo jest w miarę zgodne, jest w nim seks, dziecko traktuje go jak ojca, to naprawdę te testy DNA często zrobione po latach, nagle wszystko przekreślają? Nie tylko z punktu widzenia kobiety ale i dziecka?
Przecież niejednokrotnie mężczyźni opuszczają swoje biologiczne dzieci, inni adoptują bo nie mogą mieć własnych. Więc czy tu chodzi o zdradę, kłamstwo, a raczej zatajenie prawy w jakimś celu czy o nie swoje geny?

Mysle, ze te testy DNA  wymagań by mężczyźni,  którzy nie ufają swoim partnerkom. Nie chcą wychowywać dzieci innego faceta.  Dla mnie to bez sensu taki związek,  gdy np kobieta ma męża,  zachodzi w ciaze ale mąż uzna dziecko dopiero po urodzeniu, jak zrobi test dna. To się zapewne bierze stąd.  Że są przypadki, że kobieta ma dziecko nie z mężem ale z kochankiem, mąż o tym nie wie. Tylko, że stawiając tak sprawę,  cierpią kobiety uczciwe.
Ja jak wiecie dzieci raczej już nie będę miała biologicznych, ale jakbym miała i partner zasugerował badania DNA,  to bym zrobiła,  ale to by był koniec związku,  ja nie potrzebowałbym,  faceta, który mi nie ufa. .

41 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-07-05 15:04:25)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
normalnyjestem napisał/a:

dobre pytanie i w każdej epoce inna odpowiedz. Gdy wchodziłem w małżeństwo obowiązywał ,,podział" ról. Każda z połówek oprócz sfery seksualnej oferowała coś innego ( dziecko, utrzymanie, porządek, przygotowanie posiłków, naprawy drobne, itp) oraz współne potrzeby jak przytulenie, wspomaganie w chorobie, wspólne przechodzenie kryzysowych sytacji i rozwiązywanie problemów oraz wychowywanie potomstwa. Aktualnie większość z tych punktów odpadła inne się zmutowały. Ja bym zadał inne pytanie czy kobieta /mężczyzna jest w stanie samodzielnie sam iść przez życie ? a jeżeli jeszcze nie to kiedy to się stanie ? Zmieniamy się, priorytety życiowe ulegają zmianie, prawo też powoduje że z kolejnymi ustawami kobietom łatwiej samodzielnie żyć przy tym powodując że mężczyzni coraz częsciej przez nie nie chcą zawierać małżeństwa ( system alimencyjny na żonę , ostatnia o eliminowaniu przemocowca na podstawie tylko oskarżenia słownego kobiety z jego własnego mieszkania z zakazem zblizania się ), różnego rodzaju nieraz patologiczne zasiłki i pomoc panstwa, gminy. Dodatkowo dochodzi system wychowania <<jesteś tego warta" księżniczko bez ,,zamka" oraz zero konsekwencji przy zdradach (wręcz kobiecie opłaca się zdradzać i wziąśc rozwód ) i podrzucaniu cudzengo dziecka (słynna sprawa umorzenia wywalczonego śmiesznego odszkodowania od małżonki która puszczała się z sąsiadem i miała z nim 4 dzieci ne chwaląc się o tym mężowi ). Jednym slowem odechciewa się i gdybym teraz miał 20 lat to na pewno nie wszedłbym w związek a jeżeli już to z odpowiednią intercyzą i zabezpieczeniem prawnym przy oraz kontroli DNA pzy każdorazowym urodzeniu potomka ( tutaj może być oburzenie pań ale czytając takie fora gdzie z dnia na dzień w udanym małżeństwie dochodzi do zdrad to sami pomyślcie). Nikt nam nie zagwarantuje , nie ubezpieczy że nasze małżenstwo będzie wierne i uczciwe, że jedno się nie zauroczy, że na imprezie nie spłodzi cudzego dzieciaka, że .... Samemu przez zycie idzie się trudno , ale czy nie trudniej gdy jedno tylko pasożytuje i oszukuje a nawet zdradza - wybór mniejszego zła.

Trochę Cię rozumiem... a trochę nie.
Z jednej strony rozumiem, że mężczyźni obecnie dochodzą do wniosku, że ożenek im się "nie opłaca", że w sumie więcej na nim tracą niż zyskują. Ale z drugiej strony to przecież wcześniej (przed obecnym ustawodastwem) sytuacja wyglądała tak, że często kobieta zostawała sama z dziećmi, bez środków do życia i jeszcze żyła w pogardzie, że musiała się nienadawać na żonę, bo została opuszczona.
Więc kontynuowane były związki patologiczne, nieważne jak rodzice się nienawidzili, ale trwali przy sobie ze względów egzystencjalnych. Wcale nie było wtedy mniej zdrad, romansów i kukułczych dzieci, a problemy załatwiało się tak, że wmiatało się je pod dywan i... po problemie.
Teraz kobieta może liczyć na pomoc finansową i prawną - owszem. W związku z tym mężczyzna może też liczyć na to, że jeśli ona z nim jest, to dlatego - że tego chce. Bo go lubi, bo się z nim przyjaźni, bo jest jej z nim dobrze.
A nie dlatego, że umrze z głodu, jak on odejdzie (albo gdyby sama chciała odejść)...

42 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-07-05 15:05:33)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

ale jakbym miała i partner zasugerował badania DNA,  to bym zrobiła,  ale to by był koniec związku,  ja nie potrzebowałbym,  faceta, który mi nie ufa. .

Nawet nie tylko, że nie ufa, ale przecież ważne jest, żeby mężczyzna był włączany w prokreację aktywnie.
Bo ja czegoś nie rozumiem - jak to jest, że mężczyźni nie wiedzą, że spłodzili dziecko i kiedy się to stało?
Jeżeli padła decyzja o potomstwie, to myślę, że dzieci nie "pojawiają" się z nikąd, a decyzja ta jest dyskutowana między partnerami. Czyli mężczyzna powinien wiedzieć, kiedy kobieta ma owulację i że w tym dniu mogło dojść do zapłodnienia. Albo powinien wiedzieć, kiedy miał seks bez zabezpieczenia lub kiedy była jakaś wpadka, że antykoncepcja mogła zawieść.
A nie, że dzieci się biorą, w sumie nie wiadomo skąd i od kogo.
Więc bardzo by mnie zdziwiło, gdyby mój facet nagle mi wyskoczył z testem DNA, a to by się nigdy nie zdarzyło z tej przyczyny, że on doskonale wie, co ze mną robił, kiedy i jakie mogłyby być tego skutki.

43

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Lovelynn napisał/a:
rossanka napisał/a:

ale jakbym miała i partner zasugerował badania DNA,  to bym zrobiła,  ale to by był koniec związku,  ja nie potrzebowałbym,  faceta, który mi nie ufa. .

Nawet nie tylko, że nie ufa, ale przecież ważne jest, żeby mężczyzna był włączany w prokreację aktywnie.
Bo ja czegoś nie rozumiem - jak to jest, że mężczyźni nie wiedzą, że spłodzili dziecko i kiedy się to stało?
Jeżeli padła decyzja o potomstwie, to myślę, że dzieci nie "pojawiają" się, a decyzja ta jest dyskutowana między partnerami. Czyli mężczyzna powinien wiedzieć, kiedy kobieta ma owulację i że w tym dniu mogło dojść do zapłodnienia. Albo powinien wiedzieć, kiedy miał seks bez zabezpieczenia lub kiedy była jakaś wpadka, że antykoncepcja mogła zawieść.
A nie, że dzieci się biorą, w sumie nie wiadomo skąd i od kogo.
Więc bardzo by mnie zdziwiło, gdyby mój facet nagle mi wyskoczył z testem DNA, a to by się nigdy nie zdarzyło z tej przyczyny, że on doskonale wie, co ze mną robił, kiedy i jakie mogłyby być tego skutki.

Brak zaufania i po związku
Maz też może mieć wyskok  w bok, ale w ciaze nie zajdzie, więc żona się nie dowie. I tak dalej.
Jedynie od alimentów trudno byłoby się wykręcić w razie czego, bo kochanka pokazała by czarno na białym wynik testu i po zamiatane.

44

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Brak zaufania i po związku

Wydaje mi się, że na takie testy decydują się osoby, które chcą się po angielsku wymiksować z odpowiedzialności i liczą, że wynik im to ułatwi. Gorzej jak wyjdzie, że to jednak ich dziecko.
W ogóle dziwię się wypowiedziom typu, że dana kobieta na matkę nie nadaje ale z drugiej strony chętnie z nią sypiają. A jak zaliczą wpadkę to co? Będzie jeden z drugim biadolić jak to zostali wrobieni w alimenty, że dziecko nie ich na pewno a jak i ich to pewnie i tak byli zdradzani i w ogóle najlepiej by zniknęli bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności. No zostają jeszcze testy DNA - ostatnia deska ratunku.

45

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
rossanka napisał/a:

Brak zaufania i po związku

Wydaje mi się, że na takie testy decydują się osoby, które chcą się po angielsku wymiksować z odpowiedzialności i liczą, że wynik im to ułatwi. Gorzej jak wyjdzie, że to jednak ich dziecko.
W ogóle dziwię się wypowiedziom typu, że dana kobieta na matkę nie nadaje ale z drugiej strony chętnie z nią sypiają. A jak zaliczą wpadkę to co? Będzie jeden z drugim biadolić jak to zostali wrobieni w alimenty, że dziecko nie ich na pewno a jak i ich to pewnie i tak byli zdradzani i w ogóle najlepiej by zniknęli bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności. No zostają jeszcze testy DNA - ostatnia deska ratunku.

Też mi się wydaje,  że ten, co ma za uszami, będzie podejrzewał innych za to samo.  Jak facet lubilubi się pospotykac bez zobowiązań,  o to samo może podejrzewać swoją partnerkę,  wiem z doświadczenia.  Tzn nie osobistego, ale znałam takiego faceta, notorycznie zdradzał żonę.  Dla niego każde małżeństwo się zdradzał o,  takie miał już wypaczone  myślenie.

46

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
rossanka napisał/a:

Też mi się wydaje,  że ten, co ma za uszami, będzie podejrzewał innych za to samo.  Jak facet lubilubi się pospotykac bez zobowiązań,  o to samo może podejrzewać swoją partnerkę,  wiem z doświadczenia.  Tzn nie osobistego, ale znałam takiego faceta, notorycznie zdradzał żonę.  Dla niego każde małżeństwo się zdradzał o,  takie miał już wypaczone  myślenie.

Ja z kolei "znam" faceta co ma podobno wiele dzieci na boku, które wychowują inni faceci. Może nie tyle sam się tym chwali co plotki krążą od dawna a on nie potwierdza nie zaprzecza bo żadna z tych kobiet testów nie robiła.
Z kolei swojej kobiecie (żonie) zarzuca zdrady i w niewygodnych momentach, podczas kłótni itd. wyrzuca jej, że dzieci pewnie nie jego.
Nie wiem czy robił DNA, chyba nie bo jakby tak wszyscy zaczęli to nagle by się okazało, że ma więcej dzieci po "ludziach" niż swoich w domu co raczej by mu się nie kalkulowało wink
Niemniej coś w tym jest.

47

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Roxann napisał/a:
rossanka napisał/a:

Też mi się wydaje,  że ten, co ma za uszami, będzie podejrzewał innych za to samo.  Jak facet lubilubi się pospotykac bez zobowiązań,  o to samo może podejrzewać swoją partnerkę,  wiem z doświadczenia.  Tzn nie osobistego, ale znałam takiego faceta, notorycznie zdradzał żonę.  Dla niego każde małżeństwo się zdradzał o,  takie miał już wypaczone  myślenie.

Ja z kolei "znam" faceta co ma podobno wiele dzieci na boku, które wychowują inni faceci. Może nie tyle sam się tym chwali co plotki krążą od dawna a on nie potwierdza nie zaprzecza bo żadna z tych kobiet testów nie robiła.
Z kolei swojej kobiecie (żonie) zarzuca zdrady i w niewygodnych momentach, podczas kłótni itd. wyrzuca jej, że dzieci pewnie nie jego.
Nie wiem czy robił DNA, chyba nie bo jakby tak wszyscy zaczęli to nagle by się okazało, że ma więcej dzieci po "ludziach" niż swoich w domu co raczej by mu się nie kalkulowało wink
Niemniej coś w tym jest.

To się nazywa projekcja.
(Na tej samej zasadzie wielu facetów obecnie twierdzi, że kobiety patrzą tylko na wygląd. Bo na co sami patrzą...?)

48

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Lovelynn napisał/a:
Roxann napisał/a:
rossanka napisał/a:

Też mi się wydaje,  że ten, co ma za uszami, będzie podejrzewał innych za to samo.  Jak facet lubilubi się pospotykac bez zobowiązań,  o to samo może podejrzewać swoją partnerkę,  wiem z doświadczenia.  Tzn nie osobistego, ale znałam takiego faceta, notorycznie zdradzał żonę.  Dla niego każde małżeństwo się zdradzał o,  takie miał już wypaczone  myślenie.

Ja z kolei "znam" faceta co ma podobno wiele dzieci na boku, które wychowują inni faceci. Może nie tyle sam się tym chwali co plotki krążą od dawna a on nie potwierdza nie zaprzecza bo żadna z tych kobiet testów nie robiła.
Z kolei swojej kobiecie (żonie) zarzuca zdrady i w niewygodnych momentach, podczas kłótni itd. wyrzuca jej, że dzieci pewnie nie jego.
Nie wiem czy robił DNA, chyba nie bo jakby tak wszyscy zaczęli to nagle by się okazało, że ma więcej dzieci po "ludziach" niż swoich w domu co raczej by mu się nie kalkulowało wink
Niemniej coś w tym jest.

To się nazywa projekcja.
(Na tej samej zasadzie wielu facetów obecnie twierdzi, że kobiety patrzą tylko na wygląd. Bo na co sami patrzą...?)

Tak tak dokładnie.  A jak napiszesz, że nie jest do koca ważny wygląd,  bo każdemu się podoba co innego i masz np męża z nadwagą,  łysego  i z wielkim nosem jak klamka od zachrystii,  to powiedzą,  że pewnie poleciałas na kasę.  Jak powiesz, że on nie ma kasy, bo zarabia 3 tys,  to powiedzą, że pewnie byłaś już starą i żaden inny cie nie chciał.  Ja soboe ostatnio czyta, różne fora , nawet na tych Bracia Sam cy zawitałam i stwierdzam, że niektórzy to mają nie tak coś z garem,  bez obrazy.
Pretensje. Że nie chcą brzydkich, a sami brzydkiej nien chcą.  Albo sami mają dzieci, a dzieciatej  nie chcą.  Nie chcą takiej co leci na kasę,  ale więcej zarabiajacejnod siebie nie chcą,  bo to kurierowi czka i feministka.  Tam dla 40 latkow to 30 latka jest za stara. I każdy mężczyzna z wiekiem zyskuje a kobieta traci. Banda nieudaczników klepie się pompel cach i w zasadzie niczego to nie zmienia. Jak te ponętne  20 latki nie chcą za nimi latać tak nie chcą.

49

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Jak jeden czy drugi uważają, że kobieta nie nadaje na matkę, nie ufają jej, to po co z nią sypiają?
No chyba wiadomo skąd się dzieci biorą. Lament, że zostali wrobieni jest żałosny. No chyba, że to był gwałt.
Poza tym skoro nie ufają danej kobiecie w kwestii wierności, to i nie powinni w kwestii zabezpieczenia.
Jak nie chcę mieć z kimś dziecka to albo z nim nie sypiam albo stosuje równolegle 2 czy 3 metody, a nie zdaję tylko na niego.

50

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Wielokropek napisał/a:

Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
George Mallory zapytany o to, dlaczego wspina się na Czomolungmę odpowiadał "Bo istnieje".

Piotr Pustelnik napisał/a:

Kiedyś ktoś mnie zapytał: "Dlaczego chodzisz po górach?" Odpowiedziałem, że ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych którym nie trzeba tej pasji tłumaczyć i na tych którym się jej nie wytłumaczy.


Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Bo wszystkie usługi są łatwo dostępne.
Kobiety wiążą się z mężczyznami z tych samych przyczyn.
Reszta to didaskalia.

Wobec powyższego, single mają trudniejszy dostęp do wszystkich usług?

I tak sobie myślę. Obecnie nie chcę typowego związku. Oznacza to, że nie chcę być dla kogoś całodobowym pogotowiem. I że sama takiego pogotowia nie potrzebuję. Czyli jestem w miarę(z małymi wyjątkami - brak seksu) samowystarczalna. Czyli silna. Single są silnymi osobami smile

51 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-07-05 18:01:32)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
słaba kobietka napisał/a:

Wobec powyższego, single mają trudniejszy dostęp do wszystkich usług?

"Sparowani" mają je w domu. smile


(...) Obecnie nie chcę typowego związku. Oznacza to, że nie chcę być dla kogoś całodobowym pogotowiem. I że sama takiego pogotowia nie potrzebuję. Czyli jestem w miarę(z małymi wyjątkami - brak seksu) samowystarczalna. Czyli silna. Single są silnymi osobami smile

Uuuuuu! Mocne.
Smutne, że związek to dla Ciebie pogotowie ratunkowe.
Wśród singli są osoby słabe i mocne. W związkach - podobnie.


Zamiast komentować resztę, zacytuję:

Andrzej Wiśniewski napisał/a:

Najdoskonalsze wyznanie miłosne brzmi: „Nie potrzebuję Cię, ale chcę być z Tobą”. Nie potrzebuję trzymać Cię cały czas za rękę, nie potrzebuję dzielić Twej pasji, nie potrzebuję Cię w roli kierowcy, bankomatu, kucharki, gospodyni domu, ale chcę być z Tobą, z tym człowiekiem, którym jesteś. Chcę być przy Tobie. Jesteś wspaniały. Jesteś inspirująca. Nie żyję w strachu, że się odsuniesz, porzucisz mnie. Widzę Cię. Nie ma drugiej takiej osoby na świecie.

52

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Próbuję Ciebie zrozumieć smile
Nie wiem co prawda czym jest udany związek, bo znam tylko nieudany. Byłam pogotowiem. Od tego ostatniego tysiąc razy lepszym jest mój obecny stan singielki. A to o czym piszesz na końcu, o to tak. Taka wyższa półka związkowości. Bez zlewania granic. Czerpiąc inspirację i zostawiając dużo wolności.

Czyli wychodzi na to, ogólnie rzecz ujmując, są rzeczy wyższe, dla których ludzie wiążą się w związki smile

53

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Twój związek, sama to wiesz, był toksyczny. To, że z niego zrezygnowałaś, jest sukcesem. W Twej sytuacji, bez zrobienia porządków, tworzenie kolejnego związku jest mocno ryzykowne. To też wiesz.


Dzielenie ludzi na słabych i mocnych i uzależnianie tego od ich bycia/nie bycia w związku sensu nie ma, chyba że ma służyć jakiejś Twej tezie.

54

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Wielokropek napisał/a:

Twój związek, sama to wiesz, był toksyczny. To, że z niego zrezygnowałaś, jest sukcesem. W Twej sytuacji, bez zrobienia porządków, tworzenie kolejnego związku jest mocno ryzykowne. To też wiesz.


Dzielenie ludzi na słabych i mocnych i uzależnianie tego od ich bycia/nie bycia w związku sensu nie ma, chyba że ma służyć jakiejś Twej tezie.

Wiesz, patrzę przez pryzmat własnych doświadczeń.
Czuję się teraz mega silną osobą. W związku byłam jak źdźbło trawy.
Ale... dopuszczam do siebie właśnie myśl, że można być w związku równie silną osobą i lubić siebie za to kim się jest.

Nie chcę teraz kolejnego stricte związku. Jednak wiele o tym myślę. Bo zmieniło się to, że poznaję nowych ludzi, w tym mężczyzn. I nie czuję, że potrzebuję całodobowej opieki, pomocy, a jedynie takiej troszeczkę przyjaźni z bezpieczną odległością. Najlepiej z wieloma ludźmi. I cieszę się, że jednak ten cały seks nie zawsze jest podstawą związku. Bo żyłam w takim, że jedynie po to czułam się potrzebna.
Porządki robią się i zachodzą potężne zmiany, jest dobrze smile

55

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
słaba kobietka napisał/a:

(...) można być w związku równie silną osobą i lubić siebie za to kim się jest. (...)

Można być silnym, można być słabym. To kwestia decyzji, a nie tego, czy ktoś jest czy nie jest w związku.



To, jaki jest związek zależy od dwóch osób. To, co pasuje jednej parze, dla drugiej jest niemożliwe.
Bycie potrzebnym - w jakiejkolwiek dziedzinie - jest kiepskim fundamentem związku; jest wskazaniem do intensywnej pracy nad swoim sposobem myślenia, także o sobie.

56

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Tak to jest, zawiedzione nadzieje, wyrządzone krzywdy powodują potem uprzedzenia w dalszym życiu. Przy kwestii testów DNA, myślę ,że jeśli facet ma jakikolwiek rozsądny powód czy nawet podejrzenie, co do tego, że nie jest ojcem powinien test taki wykonać. Chociażby po to, żeby wiedzieć czy nie wychowuje obcych dzieci, bo jeśli nale okaże się, że partnerka zrobiła mu "psikusa" to ma powody do zastanowienia się nad dalszym  sensem związku. Zawsze się znajdzie ktoś, kto użyje takiego argumentu, jako wymówki czy sposobu na "zawinięcie się " ze związku. Jeśli zaś rzeczywiście ma podejrzenia, to czemu ma ich nie zweryfikować?

57

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Bagienni_k, a co jeśli mimo podejrzeń okaże się że dziecko jego?
Przecież takie podejrzenia to brak zaufania i sugerowanie zdrady.
Czy naprawdę uważasz ze testy wszystko tu załatwiają?
Jak ktoś żąda testów to moim zdaniem chce się wyniksować ze związku i odpowiedzialności. 
PS. Ja mimo obaw zrobiłam testy DNA i co? Okazało się ze jestem jednak córka mego ojca.  Z jednej strony chyba poczuł ulgę ale z drugiej stracił argument by gnębić matkę w w klotnia ch zarzucać jej ze pewnie nie jestem jego dzieckiem.
Oczywiście nie mialam pewności jaki będzie wynik bo wiem ze matka miała romans, że byłam zdrada choćby emocjonalna. Tylko co to zmienia że testy wyszły pozytywnie? Nagle będzie między nimi fajnie? No nie...

58

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Pewnie w takich przypadkach, jak Twój i tak jest to problem trochę bardziej złożony, gdzie występują co najmniej dwie kwestie:potencjalnej zdrady czy samej relacji między rodzicami. Ciężko mi sobie wyobrazić, że każdy facet będzie robił teraz testy, raczej chodzi mi o przypadki, kiedy ma jakieś podejrzenia, mniej lub bardziej uzasadnione. Pewnie dla wielu Kolegów, badania takie będą kluczowe co do tego, czy jest sens dalej trwać w tym związku. No bo poza wychowywaniem obcego dziecka( jeśli by nie zaakceptował) zostaje i tak poczucie zdrady i krzywdy. Poza tym, jeśli kobieta np zaczęła go zdradzać wcześniej, ale dalej z nim sypia i dziecko będzie jego, to i tak nie zawsze jedyny argument, jeśli chodzi o ewentualne dalsze trwanie w związku.

59

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Ciężko  mi sobie wyobrazić, że każdy facet będzie robił teraz testy, raczej chodzi mi o przypadki, kiedy ma jakieś podejrzenia, mniej lub bardziej uzasadnione. Pewnie dla wielu Kolegów, badania takie będą kluczowe co do tego, czy jest sens dalej trwać w tym związku. No bo poza wychowywaniem obcego dziecka( jeśli by nie zaakceptował) zostaje i tak poczucie zdrady i krzywdy.

Ale ja też odniosłam do jednego konkretnego postu w którym wypowiadając się facet uznał że kobietom nie ufa i tylko testy DNA wchodzą w grę przy ewentualnej ciąży.
Dlatego pytam, skoro nie ufa po co sypia?
Do tego jeszcze doszły posty ze niektóre kobiety na matki nie nadają co jednak nie przeszkadza tym facetom by z nimi sypać.
Gdzie tu logika? Uda albo nie uda? Jak testy negatywne to ulga a jak nie to kobieta wrobiła?
Pamiętasz zapewne wątek Nathana. 
Żona zdradziła niby raz po pijaku i zaszła w ciążę. Zdradę facet wybaczył, to że zaszła w ciążę nie. Ok, jego prawo ale drugi raz, gdzie tu logika?
Mój ojciec mnie wychowywał cały czas mając z tyłu głowy ze mogę być nie jego. Może gdyby wcześniej zrobił testy oszczedziłby traumy mojej mamie. Nigdy nie wybaczył zdrady. Dla mnie był oschly choć miał przypływy troski ale chwilami. Po co?
Po co tak sobie ludzie komplikują życie?
Nawet gdyby testy wyszly inaczej i tak byłby moim ojcem. Wcześniej nie były one tak powszechne. Tylko co to zmienia?
Skoro tak z matką juz nienawidzą to fakt ze stracił argument że mogę być nie jego w ich relacji i tak nic nie zmieni.  A mi ból ze tak mówił myślał też na zawsze zostanie.

60 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-07-06 03:49:04)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Wiekszosc osob nie widzi partnera i partnerki jako towarzysza.
Jezeli zycie to jakas droga to takiego towarzysza mozna poznac po drodze jezeli idzie w ta samo strone i nas lubi, a my jego. Na tej zasadzie nalezy bez zalu rozejsc sie na rozstaju jezeli taki bedzie i cieszyc sie tym kawalkiem drogi.
Moj znajomy cos takiego zrobil. On i jego zona trafili na moment gdzie ona chciala wyjechac daleko, a on chcial zostac w kraju. Rozstali sie, w dniu rozwodu zjedli razem kolacje i nadal sa przyjaciolmi. Poniewaz rozumieja, ze nie da sie sila trzymac czegos co razem nie plynie. Relacja ma plynac, a nie przepychac sie sila jak glaz pod gore.
Tak jest latwiej.
Oczywiscie w wiekszosci wypadkow tak nie jest. Rowniez dlatego, ze ludzie ogolnie trzymaja sie masy rzeczy. Pogladow rodzicow, spoleczenstwa, chca tez posiadac dzieci i tak dalej.
Gdybym nie byla zona mojego meza to i tak bym z nim rozmawiala. To jest duza roznica pomiedzy tym, a np relacjami mojego innego przyjaciela, ktory jak nie jest w zwiazku z ta osoba to by wcale z nia nie rozmawial. Wtedy widac, ze laczy ich czysto romantyczna relacja, a nie typowo ludzka.

To jak postepuje wiekszosc jest normalne i musi tak byc. To nie jest cos zlego.
Jednak nie zgadzam sie np z bagiennikiem, ze jakas indywidualnosc musi byc poswiecona na rzecz zwiazku. Nie musi. Nie jezeli glownym celem Twojego partnera jest zebys Ty byl calkowicie soba i zachowal ta indywidualnosc. Moj maz ciagle mowi 'Nie ogladaj sie na mnie czy na kogokolwiek. Nie ma znaczenia moje zdanie czy zdanie innych ludzi, masz robic to co chcesz i to co dla ciebie jest dobre i sluszne. Tylko o to cie zawsze prosze, a to czy mi sie cos podoba czy nie to nie jest twoja sprawa.'

61

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Mądrzy mężczyzni nie wiążą się z kobietami - przynajmniej długoterminowo.

62

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
KaktusTX napisał/a:

Mądrzy mężczyzni nie wiążą się z kobietami - przynajmniej długoterminowo.

Zaraz mi sie przypomina, ze w jakims polskim starym filmie facet mowil:
Panie! Ja mam zone, ja nie mysle.

63

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
bagienni_k napisał/a:

Tak to jest, zawiedzione nadzieje, wyrządzone krzywdy powodują potem uprzedzenia w dalszym życiu. Przy kwestii testów DNA, myślę ,że jeśli facet ma jakikolwiek rozsądny powód czy nawet podejrzenie, co do tego, że nie jest ojcem powinien test taki wykonać. Chociażby po to, żeby wiedzieć czy nie wychowuje obcych dzieci, bo jeśli nale okaże się, że partnerka zrobiła mu "psikusa" to ma powody do zastanowienia się nad dalszym  sensem związku. Zawsze się znajdzie ktoś, kto użyje takiego argumentu, jako wymówki czy sposobu na "zawinięcie się " ze związku. Jeśli zaś rzeczywiście ma podejrzenia, to czemu ma ich nie zweryfikować?

U lwów to jest chyba tak, że jak władzę zdobywa nowy samiec alfa, a samice mają małe z poprzednim samcem alfa, to nowy je zabija i zaraz zapładnia samice.
Tak to już w świecie zwierzątek jest, że raczej dąży się do rozpowszechnienia swoich genów, a nie poprzednika, rywala, kochanka itp. Wychowanie dziecka, to długie lata nakładów, nie tylko finansowych i jednak chciałoby się te nakłady ponosić na własne dziecko, a nie cudze. Rzecz jasna dla kobiety sytuacja wygląda diametralnie inaczej, bo ona wie, że to jej dziecko wink więc ma interes przekonać partnera, z którym żyje, że dzieci są jego. Święte oburzenie, że test podważa zaufanie jest tylko fajnym narzędziem presji na faceta.
Życie zazwyczaj układa się tak, że tak zupełnie bez powodu faceci nie żądają testów na ojcostwo.

64 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-07-06 11:07:33)

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Tak to jest, zawiedzione nadzieje, wyrządzone krzywdy powodują potem uprzedzenia w dalszym życiu. Przy kwestii testów DNA, myślę ,że jeśli facet ma jakikolwiek rozsądny powód czy nawet podejrzenie, co do tego, że nie jest ojcem powinien test taki wykonać. Chociażby po to, żeby wiedzieć czy nie wychowuje obcych dzieci, bo jeśli nale okaże się, że partnerka zrobiła mu "psikusa" to ma powody do zastanowienia się nad dalszym  sensem związku. Zawsze się znajdzie ktoś, kto użyje takiego argumentu, jako wymówki czy sposobu na "zawinięcie się " ze związku. Jeśli zaś rzeczywiście ma podejrzenia, to czemu ma ich nie zweryfikować?

U lwów to jest chyba tak, że jak władzę zdobywa nowy samiec alfa, a samice mają małe z poprzednim samcem alfa, to nowy je zabija i zaraz zapładnia samice.
Tak to już w świecie zwierzątek jest, że raczej dąży się do rozpowszechnienia swoich genów, a nie poprzednika, rywala, kochanka itp. Wychowanie dziecka, to długie lata nakładów, nie tylko finansowych i jednak chciałoby się te nakłady ponosić na własne dziecko, a nie cudze. Rzecz jasna dla kobiety sytuacja wygląda diametralnie inaczej, bo ona wie, że to jej dziecko wink więc ma interes przekonać partnera, z którym żyje, że dzieci są jego. Święte oburzenie, że test podważa zaufanie jest tylko fajnym narzędziem presji na faceta.
Życie zazwyczaj układa się tak, że tak zupełnie bez powodu faceci nie żądają testów na ojcostwo.

Otóż właśnie to! smile

Mają tak zarówno lwy(częściej się zdarza, że tym samców jest 2-3), jak i wiele innych zwierząt (głównie ssaków). My jednak nieco się różnimy od nich, mając w sobie jeszcze wile tzw potrzeb wyższych smile Niemniej jednak zauważalną tendencję do lekkiej niechęci czy obojętności facetów w stosunku do dzieci ich partnerek z poprzednich związków, podczas gdy w drugą stronę zdarza się to sporadycznie. Mamy pewne atawizmy, które się uzewnętrzniają instynktownie bez naszej wiedzy i świadomości, możemy je jedynie kontrolować.Zatem siłą rzeczy facet ma swoją perspektywę a kobieta swoją.
Przywoływanie zaufania jest bronią obosieczną, bo jeśli tylko jakiekolwiek inne okoliczności zaistnieją, gdzie można by powiedzieć: "Ufam Ci - idź czy jedź sobie, gdzie tam chcesz, pojawia się podejrzenie czy zazdrość. W dodatku, jeśli wiele razy, w wątkach zakładanych przez kobiety, pojawia się w historiach ich związku jakieś podejrzenie czy przeczucie albo niepewność względem uczciwości partnera, starają się to zweryfikować lub decydują się na rozstanie, bo ta niepewność ich zabija.  Zatem czy nie możemy uznać, że facet wykonujący testy DNA chce również w ten sposób zweryfikować swoje podejrzenia? Bo chyba nie ma gwarancji, że partnerka mu się do tego przyzna? Co dalej zrobi z tą wiedzą i świadomością, że dziecko nie jest jego to już zupełnie inna sprawa, ale czy postawiony przed faktem, że doszło do zdrady jakiś czas temu i partnerka go okłamywała, to czy nie ma podstaw, czując się oszukanym, żeby wycofać się z tego związku? Tchórzliwość czy brak odpowiedzialności to żaden powód moim zdaniem - po prostu to, że ktoś nie może się pogodzić z tym, że tyle czasu żył w kłamstwie. Może nawet kochać to dziecko, bo je wychowywał, ale co z tego, skoro czuje się upokorzony i zdradzony, nie wyobrażając sobie dalszego życia? Poza tym w takich wypadkach już będzie  w nim siedzieć ta niepewność, podobna do tej, jaką mają kobiety, kiedy coś im tam w partnerze przeszkadza, bo coś się wcześniej przykrego wydarzyło lub istniej podejrzenie zdrady czy nieuczciwości..

65

Odp: Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?
Snake napisał/a:

U lwów to jest chyba tak, że jak władzę zdobywa nowy samiec alfa, a samice mają małe z poprzednim samcem alfa, to nowy je zabija i zaraz zapładnia samice.
Tak to już w świecie zwierzątek jest, że raczej dąży się do rozpowszechnienia swoich genów, a nie poprzednika, rywala, kochanka itp. Wychowanie dziecka, to długie lata nakładów, nie tylko finansowych i jednak chciałoby się te nakłady ponosić na własne dziecko, a nie cudze. Rzecz jasna dla kobiety sytuacja wygląda diametralnie inaczej, bo ona wie, że to jej dziecko wink więc ma interes przekonać partnera, z którym żyje, że dzieci są jego. Święte oburzenie, że test podważa zaufanie jest tylko fajnym narzędziem presji na faceta.
Życie zazwyczaj układa się tak, że tak zupełnie bez powodu faceci nie żądają testów na ojcostwo.

Jeżeli mówimy już o pierwotnych instynktach to jak sam zauważyłeś w świecie zwierząt prawo do zapłodnienia samic zdobywa najsilniejszy w stadzie samiec - alfa. W naszym 'gatunku' tak nie ma.
Ile tych alfa wśród naszych obecnych mężczyzn? Promil? Więc jak nie ma szans by z takim się związać to chociaż niech geny przekaże wink
Oczywiście żartuje sobie w tej chwili ale dla mnie osobiście żądanie testów na ojcostwo automatycznie = koniec związku bez względu jaki byłby wynik.

Posty [ 1 do 65 z 261 ]

Strony 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego mężczyźni wiążą się z kobietami?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024