Celowe nie odbieranie telefonu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Celowe nie odbieranie telefonu

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

66

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

witam. Jeśli celowo nie odbiera od Ciebie telefonu to znaczy, że nie chce rozmawiać i tak jak napisałaś powinnaś to uszanować. Może woli trochę popisać, a gadać mu się nie chce. Cóż ma takie prawo. Nikogo do rozmowy się nie zmusi.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Ja może trochę z innej beczki... Mój partner dzwoni pod często pod pewien nr i nie wiem jak sprawdzić czyj???

68

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
bagienni_k napisał/a:

. Mnie irytują rozmowy telefoniczne trwające dłużej niż 10 minut i jakoś ciężko mi wyobrazić sobie, że mam trajkotać z kimkolwiek przez dłuższy czas. To samo z SMS-ami.

To zrozumiałe jak się mieszka razem. Ale jak widzisz partnerkę raz na dzień, dwa, trzy, nie masz ochoty z nią porozmawiać?

69 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-07-02 20:27:37)

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
Czyściutka napisał/a:

Witam!

Proszę o ocenę sytuacji.
Z moim facetem jesteśmy rok.
Mamy różne dni, lepsze i gorsze.
Ogólnie są z jego strony dowody na to że mu na mnie zależy a nawet mnie kocha.
Tylko zastanawia mnie dlaczego skoro kocha zachowuje się w ten sposób.
Otóż raz na jakiś czas jest sytuacja taka że nie odbiera telefonu i robi to celowo. Jestem tego pewna (celowości) bo zwyczajnie już go dobrze znam.
Sytuacja wczoraj...piszemy ze sobą na Messenger...i w pewnym momencie stwierdzam że wolę pogadać. A mój facet zwyczajnie nie odbiera bo "już mu się nie chce i szykuje się spać". Tylko że jaki problem odebrać ten telefon i to powiedzieć?? Sam fakt że on tego nie robi (odbiera) doprowadza mnie do szału. Potrafię dzwonić 20 razy pod rząd żeby mu w końcu wykrzyczeć ze mnie to tak irytuje! Czasami odbierze...czasami jak wczoraj NIE. Napisałam mu "odbierz" odpisał "nie".
W takim razie napisałam mu że to koniec naszego związku bo dla mnie coś takiego jest zwyczajnie upokarzające. Okazuje mi w ten sposób brak szacunku.
Co do przyczyn nie odbierania...wiem że jest sam w domu, nie zdradza mnie i nie szukajcie tutaj osoby trzeciej bo jej serio nie ma (temat już sprawdzony).
On po prostu ma "taki humor" że nie chce rozmawiać a ja mam to uszanować.
Niestety nie potrafię...

Facet ma Cię w dupie. Spuść go w klozecie wszechświata i znajdź sobie jakiegoś normalnego.

Jeśli ze sobą nie mieszkacie, nie widzicie się 24h/dobę to to JEST dziwne, że nie chce mu się gadać z Tobą. A raczej nie dziwne, tylko ewidentny dowód na to, ze mu na Tobie nie zależy. Pozbądź się go i - następny proszę!

BTW - dałabym się ogolić na łyso, żeby mieć takie problemy jak Wy. I tyle lat... pewnie nie więcej niż 20, co... Zazdroszczę...

70

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
rossanka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

. Mnie irytują rozmowy telefoniczne trwające dłużej niż 10 minut i jakoś ciężko mi wyobrazić sobie, że mam trajkotać z kimkolwiek przez dłuższy czas. To samo z SMS-ami.

To zrozumiałe jak się mieszka razem. Ale jak widzisz partnerkę raz na dzień, dwa, trzy, nie masz ochoty z nią porozmawiać?

Jeśli z kimś się widuję codziennie i w trakcie tego spotkania możemy sobie wiele powiedzieć, to nie widzę absolutnie potrzeby zbyt długich rozmów przez telefon smile A to z tego względu, że sama w sobie jest dla mnie irytująca, trzymając słuchawkę przy uchu prze dłuższy czas, NIEZALEŻNIE  z kim rozmawiam. Jeśli widywałbym się z nią rzadziej, to wolałbym wszelkie możliwe tematy zachować jednak na czas spotkania. Jeśli się nie da, to owszem, porozmawiać można, ale w rozsądnych graniach a nie gadać przez godzinę czy dzwonić kilkanaście razy dziennie...

71

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Jak widać różni ludzie mają różne podejście do sprawy i każdy inaczej zareagowałby na taką sytuację. Pytanie natomiast jest inne - Czy mnie to zachowanie odpowiada. I tylko na to pytanie sama musisz sobie odpowiedzieć. Nie pytać się przechodniów na ulicy czy to jest normalne czy nie normalne. To w ogóle nie ma znaczenia jak my oceniamy tą sytuację czy zachowanie partnera. Jeśli raz zakomunikowałaś mu swoje stanowisko a on tego nie zmienia, to nie trzeba powtarzać drugi raz. On usłyszał dobrze to co powiedziałaś a skoro nie zmienia postępowania znaczy że nie chce zmienić i nie zmieni. Jeśli dla Ciebie to jest taki duży problem to nie potrzeba opinii innych na ten temat. Tobie to nie pasuje, źle się z tym czujesz i masz do tego prawo. Człowiek jest tak skaplikowana konstrukcją, że nie można oceniać tego czy czyjeś potrzeby są normalne czy nie. Są Twoje i koniec. Skoro tak wygląda sytuacja, trzeba się rozstać i tyle. A wszystkie pytania i analizy sytuacji przez obce osoby jest tylko próbą ucieczki przed zmianą i decyzją o rozstaniu. Bo może my wymyślimy jakiś magiczny sposób jak tu złapać prawą ręką za lewe ucho.

Jak widać nie jest to partner dla Ciebie i już.

72

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Przeniesione z kolejnego wątku Autorki:

Czyściutka napisał/a:

Hej. Proszę oceńcie...
Jesteśmy w związku na odległość. On mieszka w Niemczech a ja w Polsce. Znamy się rok. Przez ter rok tel, SMS. Spotkania średnio co 3 miesiące. Na około tydzień.
Po roku czasu zapadła decyzja że trzeba coś zadecydować. Ustaliliśmy że rzucę pracę i wynajmowane mieszkanie tutaj i pojadę do niego.
Tam poszukam pracy.
Jest tylko jeden problem. Tzn problem dla mnie.
On mieszka obecnie z 2 lokatorami.
Czyli jest ich 3 facetów. No cóż mieszkanie w którym mieszka jest jak dla mnie bardzo nieodpowiednim miejscem dla kobiety. Jest zwyczajnie brudno i mieszkanie ogólnie jest stare i mocno zaniedbane. Samo sprzątanie tam nie wystarczy. Tam zwyczajnie potrzebny jest remont. Ja dla odmiany od ich trzech jestem osobą bardzo pedantyczną. Uwielbiam czystość, błysk i tak sobie wyobrażam swoje mieszkanie. Tak mam obecnie. Umówiliśmy się że nim przyjadę będzie szukał mieszkania dla nas w standardzie do zamieszkania dla kobiety, ja w tym czasie złożyłam wypowiedzenie w pracy. Okazało się że on mieszkania w ogóle nie szuka, bo jemu obecne pasuje. Dodam że nawet łóżka nie ma tylko coś na czym śpi. Problem w tym że jemu takie warunki w niczym nie przeszkadzają i nie wie w czym ja robię "problem". Kiedy go przycisnęłam okazało się że wymyślił siebie że jak już dostanę pracę, zacznę zarabiać to wtedy poszukamy czegoś dla nas 2, bo do tego czasu to on musiałby za nas oboje zapłacić i wyłożyć pieniądze no a ja chciałam przyjechać na "gotowe".
Ja jedynie wymagałam żeby znalazł coś dla nas 2, coś w miarę przyzwoitego a nie za przeproszeniem chlewika dla 3 facetów którzy nie robią w domu nic.
Teraz jak już jestem na wypowiedzeniu oznajmił mi że dopóki pracy nie znajdę nie zamierza szukać nic bo chce żebym płaciła pół na pół z nim opłaty bo on nie po to pracował żebym ja jego pieniądze roztrwoniła

73 Ostatnio edytowany przez CatLady (2020-07-10 21:39:16)

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Ja bym nie jechała.

Od początku między Wami nie styka - to raz.
Dwa, pojedziesz i zamieszkasz w chlewie, pewnie jeszcze będą chcieli, żebyś sprzątała, bo jesteś przecież kobietą ;/
Po trzecie, znasz niemiecki?

PS, dopiero doczytałam - Ty go znasz rok, w tym widziałaś go 4 razy i chcesz sobie dla niego życie do góry nogami przewrócić?! Dlaczego?

74

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Niemiecki znam na poziomie podstawowym. Nadal się uczę. Jednak bez jego pomocy w wielu sytuacjach sama sobie nie poradzę. Dlaczego chcę wyjechać? Ze względów finansowych, życie w Polsce coraz droższe a zarobki stoją w miejscu. Chcieliśmy też w końcu "spróbować" no bo można powiedzieć rok żyjemy na odległość a tak się na stałe nie da.

75

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Stado koni by mnie nie zaciągnęło do tego mieszkania. Czemu ty sobie chcesz to zrobić? Koleś wprost ma na ciebie wywalone, nie odbiera telefonów, nie ma zamiaru nawet szukać lokum dla was dwojga, o nic się nie stara a ty chcesz wszystko rzucić?  To już lepiej jedź sama do pracy za granicą, nawet przez agencję. I zrób coś z sobą bo tak bardzo desperacko trzymasz się jakiegoś wymyślonego księcia z bajki,tak starasz się go w swoje ramy wpasować, że nie widzisz, jaki jest i jak to jest z wami naprawde

76

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
Lacrymossa55 napisał/a:

Jak widać różni ludzie mają różne podejście do sprawy i każdy inaczej zareagowałby na taką sytuację. Pytanie natomiast jest inne - Czy mnie to zachowanie odpowiada. I tylko na to pytanie sama musisz sobie odpowiedzieć. Nie pytać się przechodniów na ulicy czy to jest normalne czy nie normalne. To w ogóle nie ma znaczenia jak my oceniamy tą sytuację czy zachowanie partnera. Jeśli raz zakomunikowałaś mu swoje stanowisko a on tego nie zmienia, to nie trzeba powtarzać drugi raz. On usłyszał dobrze to co powiedziałaś a skoro nie zmienia postępowania znaczy że nie chce zmienić i nie zmieni. Jeśli dla Ciebie to jest taki duży problem to nie potrzeba opinii innych na ten temat. Tobie to nie pasuje, źle się z tym czujesz i masz do tego prawo. Człowiek jest tak skaplikowana konstrukcją, że nie można oceniać tego czy czyjeś potrzeby są normalne czy nie. Są Twoje i koniec. Skoro tak wygląda sytuacja, trzeba się rozstać i tyle. A wszystkie pytania i analizy sytuacji przez obce osoby jest tylko próbą ucieczki przed zmianą i decyzją o rozstaniu. Bo może my wymyślimy jakiś magiczny sposób jak tu złapać prawą ręką za lewe ucho.

Chyba się nauczę tego na pamięć smile

77

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Na randce trzeba sobie wyjaśnić parę rzeczy, budować zaufanie. Rok to dopiero początki trzeba się poznać ze złej strony i dobrej. Każdy ma wady niestety. Teraz jest era meesengera moda rozmowa ludzi irytuje m, wolą pisać czują się jakoś swobodni.

78

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

A co sądzicie na taki temat.
Powiedzmy że wyjadę za granicę do niego.
Tutaj rzucę pracę.
Ja jestem zdania że kilka miesięcy mógłby mnie utrzymać a ja pidszkoliłabym się z języka i wtedy poszła do pracy. Na swoje wydatki będę miała kasę. On opłaty i jedzenie.
On natomiast nalega żebym pracy szukała od razu bo tam się języka nauczę i pewnie chodzi o to że mam się dokładać do budżetu pół na pół. Dodam że wg mnie mógłby sobie pozwolić na swobodne utrzymanie nas obojga. Chyba problem tkwi w tym że on wszystko odkłada na konto, nie lubi trwonienia kasy a ja będę dla niego "wydatkiem".

79

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
Czyściutka napisał/a:

A co sądzicie na taki temat.
Powiedzmy że wyjadę za granicę do niego.
Tutaj rzucę pracę.
Ja jestem zdania że kilka miesięcy mógłby mnie utrzymać a ja pidszkoliłabym się z języka i wtedy poszła do pracy. Na swoje wydatki będę miała kasę. On opłaty i jedzenie.
On natomiast nalega żebym pracy szukała od razu bo tam się języka nauczę i pewnie chodzi o to że mam się dokładać do budżetu pół na pół. Dodam że wg mnie mógłby sobie pozwolić na swobodne utrzymanie nas obojga. Chyba problem tkwi w tym że on wszystko odkłada na konto, nie lubi trwonienia kasy a ja będę dla niego "wydatkiem".

Mi by było głupio i źle i gdyby mnie facet utrzymywał. Nawet, gdyby to był mój mąż. Możesz pracować i jednocześnie uczyć się języka, to jest najlepsze wyjście. Będziesz miała swoje życie, poznasz jakiś ludzi, nie będziesz zależna tylko od niego.

80

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Problem w tym, że planujesz sposób wydawania pieniędzy należących do innej osoby i zdziwiona/oburzona jesteś, gdy z jej strony słyszysz protest.

81

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
Czyściutka napisał/a:

A co sądzicie na taki temat.
Powiedzmy że wyjadę za granicę do niego.
Tutaj rzucę pracę.
Ja jestem zdania że kilka miesięcy mógłby mnie utrzymać a ja pidszkoliłabym się z języka i wtedy poszła do pracy. Na swoje wydatki będę miała kasę. On opłaty i jedzenie.
On natomiast nalega żebym pracy szukała od razu bo tam się języka nauczę i pewnie chodzi o to że mam się dokładać do budżetu pół na pół. Dodam że wg mnie mógłby sobie pozwolić na swobodne utrzymanie nas obojga. Chyba problem tkwi w tym że on wszystko odkłada na konto, nie lubi trwonienia kasy a ja będę dla niego "wydatkiem".

Jak zmienia się miejsce zamieszkania, to najpierw załatwia się stabilność finansową, a potem przeprowadza. To daje sporo większy komfort w życiu, kiedy przechodzi się płynnie z jednego miasta do drugiego. Był tutaj już wątek Autora, którego dziewczyna olewała, bo nie mógł znaleźć pracy w jej mieście. Oddalili się od siebie. I się temu nie dziwię.

82 Ostatnio edytowany przez Czyściutka (2020-07-15 11:14:17)

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Tylko żeby do niego jechać musiałam zrezygnować z swojej pracy...dla mnie jak się kogoś kocha nie ma "moje" czy "twoje"...no oprócz takich rzeczy jak dom, mieszkanie...reszta to wspólność
Po kolejne do pracy się wybieram, swoje pieniądze też mieć będę. Chodzi tylko o okres przejściowy i to że wg mnie jest zwyczajnie chytry i uważa że co moje to moje. To po co związek ? Go chyba bycie razem a nie żałowanie na kogoś. W dzisiejszych czasach zwyczajnie ludzie bo i kobiety i faceci tworzą wg mnie nie związki tylko "układy". Na podstawie tego ile ktoś wniesie finansów tworzą relacje.
A po kolejne nie tak prosto iść do pracy jak się nie zrozumie co do Ciebie ktoś mówi.
Znam podstawy języka, boje się jednak że w pracy sobie nie poradzę z powodu języka. Potrzebuje trochę czasu. Jadę tak z powodu jego nacisków. On chciał żebym jechała już, uznał że podstawy mi wystarczą.

83

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Do pracy w fabryce, sprzątaniu, itd nie potrzeba języka. Pracowałam za granicą z Polakami, którzy mieszkając 4 lata w danym kraju nie znali słowa w danym języku. A ciągłość pracy tam mięli.
Widocznie macie zupełnie różne podejścia do życia. Ja np rozumiem Twojego faceta a Ciebie nie.

84

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu
Czyściutka napisał/a:

Tylko żeby do niego jechać musiałam zrezygnować z swojej pracy...dla mnie jak się kogoś kocha nie ma "moje" czy "twoje"...no oprócz takich rzeczy jak dom, mieszkanie...reszta to wspólność
Po kolejne do pracy się wybieram, swoje pieniądze też mieć będę. Chodzi tylko o okres przejściowy i to że wg mnie jest zwyczajnie chytry i uważa że co moje to moje. To po co związek ? Go chyba bycie razem a nie żałowanie na kogoś. W dzisiejszych czasach zwyczajnie ludzie bo i kobiety i faceci tworzą wg mnie nie związki tylko "układy". Na podstawie tego ile ktoś wniesie finansów tworzą relacje.
A po kolejne nie tak prosto iść do pracy jak się nie zrozumie co do Ciebie ktoś mówi.
Znam podstawy języka, boje się jednak że w pracy sobie nie poradzę z powodu języka. Potrzebuje trochę czasu. Jadę tak z powodu jego nacisków. On chciał żebym jechała już, uznał że podstawy mi wystarczą.

Nie rezygnuj więc z pracy, a dopóki nie wyjedziesz ucz się języka tu gdzie jesteś. Do czasu wyjazdu spokojnie opanujesz podstawy.
Nie musisz wyjeżdżać i siedzieć bezczynnie kilka miesięcy w innym kraju tylko po to, żeby nauczyć się kilku słów. Niemiecki nie jest trudnym językiem. Przez dwa-trzy miesiące opanujesz spokojnie prosty zasób słów pozwalający na podstawowe porozumiewanie się.
Nie uważam Twojego chłopaka za chytrego.
Prawdą jest, że co jego, to jego, a co Twoje, to Twoje i nie ma w tym nic niewłaściwego.
Jestem zaskoczona tym, że nie widzisz rzeczywistych problemów tam, gdzie one istnieją w Waszym związku, a oburzasz się na to, że on nie chce Cię utrzymywać przez kilka miesięcy.

85 Ostatnio edytowany przez Czyściutka (2020-07-15 12:33:28)

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Chce iść do pracy w fabryce i uczyć się języka. Podstawy już znam. Uczyłam się w Liceum i uczę się sama. Nie jest to jednak super swobodne mówienie i rozumienie co mówią do mnie. W sklepie się dogadam, na lotnisku, a autobusie. Pogadam towarzysko parę zdań. Jeżeli to wystarczy do pracy nie ma problemu.
Wiadomo że chce mieć swoją kasę bo na fryzjera i kosmetyki nie będę się spowiadać mu i prosić.
Może chodzi o to że boje się czy sobie poradzę a on nie będzie stać nade mną jak kat bo mam dawać mu na opłaty pół na pół!

86

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Moim zdaniem to Ci spokojnie wystarczy na początek smile a dodatkowo poprzez kontakt z ludźmi zyskasz o wiele więcej i szybciej w kwestii języka.

87

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Może chodzi o to że boje się czy sobie poradzę a on nie będzie stać nade mną jak kat bo mam dawać mu na opłaty pół na pół.
No i że nie będę miała nic do gadania, w razie czego on mi nie pomoże a ja zostanę na lodzie.

88

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Jeśli bym kiepsko myślała o człowieku, to nie zdecydowałabym się na życie z nim.

89

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

Życie na obczyźnie jest mi znane od podszewki. Podsunę Ci kilka spontanicznych  pytań do przemyślenia, być może pomogą Ci na trzeźwo ocenić Twoją sytuację. Czy obecny partner jest dla Ciebie tą osobą dla której chcesz wywrócić do góry nogami swój świat, zrezygnować z pracy i pojechać za nim w nieznane?  Może zamiast zwalniać się z pracy postaraj się o bezpłatny urlop?  Znacie się krótko, masz do niego zaufanie? Twoje wyobrażenie o znajomości języka zweryfikuje rzeczywistość. Jak chcesz się równocześnie uczyć i pracować?  Szkoła językowa kosztuje, jesteś w stanie ponieść jej koszty, znaleźć czas na naukę i pracę? Co miałabyś robić i w jakim charakterze pracować? Na jakich warunkach? Jeśli chłopak myśli o Was poważnie, to nie powinien wprowadzać Cię na kwaterę którą dzieli z kumplami. Nic o nich nie wiesz, z resztą o swoim chłopaku też niewiele, uważasz to za rozsądne posunięcie? Już teraz pojawiają się między Wami niedomówienia, a co dopiero kiedy będziecie non stop razem i to w dodatku nie sami. Jeśli jednak zdecydujesz się na skok na głęboką wodę, miej przygotowany plan B, na wypadek gdybyś zdecydowała się wrócić.

90

Odp: Celowe nie odbieranie telefonu

A więc...w pracy odeszłam ale jest możliwość powrotu. Urlop bezpłatny nie bardzo wchodził w grę. Wypowiedzenie już złożyłam. Nie znamy się może dobrze na zasadzie realnego życia, ale rok funkcjonujemy na odległość. Co do zaufania...zależy o jakim mówimy. Co do zaufania że mnie przez ten rok nie zdradził tak mam zaufanie. Co do tego że w razie kłótni, rozstania nie zostawi mnie na lodzie już niekoniecznie. Tzn no z domu mnie nie wyrzuci...
Co do mieszkania...deklaruje że to tylko na początek. Przyjadę będziemy wspólnie szukać mieszkania dla nas.
Wcześniej jeszcze kupimy auto. Bo obecnie nie ma. Wiadomo potrzebne do przeprowadzki.
Co do nauki...miałam na myśli samouczenie się w domu, miesiąc góra. Po prostu jak pracuję obecnie to nie mam czasu żeby się temu na serio poświęcić.
Jestem też świadoma swoich wad i jakoś nie mam możliwości przebierania w partnerach jak w ulęgałkach. On ze mną też ma czasami ciężko. Więc doceniam że on też ze mną wytrzymuje.

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Celowe nie odbieranie telefonu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024