No tak od razu to się na pewno nie da..Ciężko jest zmienić swoje podejście całkowicie, ale myślę, że chociaż w pewnym stopniu się da. Tylko żona musiałaby mu dać szansę, jeśli oczywiście przyjmiemy, że dalej jej na nim zależy. Tu jednak wskazuje na cos zgoła innego..
Ale jaka miałaby być tu ewentualna rozmowa, gdyby rzeczywiście okazało się, że żona nie ma ochoty na seks tylko z mężem, a nie w ogóle?
Ona najwyraźniej nie widzi problemu, a drobnymi gestami, które są tu brane za tortury próbuje oddalić od siebie podejrzenia. Jej zachowanie ewidentnie wskazuje na to, że ona wciąż potrzeby ma, nawet coraz bardziej śmielsze ale nie chce ich realizować z mężem. Jeżeli już, to bardzo rzadko.
Nawet jeśli nie zdradza, to seks w takim wydaniu jaki był do czasu 'kryzysu' już jej nie satysfakcjonuje dlatego go unika. Ona potrzebuje silniejszych wrażeń z jakiegoś powodu. Być może odstawienie tabletek miało na to wpływ, choć myślę, że jeśli już tylko pośredni poprzez wzrost libido.
Olinka, wiem, zdaję sobie z tego sprawę. Sam pisałem w którymś momencie tego wątku, że zbaczamy z tematu, ale poszło...
Roxann. A propos zdrady. To, co piszesz jest możliwe, oczywiście, i jej zachowanie mogłoby to sugerować. Może zabrzmi to naiwnie, ale jestem o to spokojny, chociaż na którymś etapie w zeszłym roku brałem to pod uwagę, to nie czuję, aby mnie zdradzała. Sprawdzałem jej telefon (nie ma oporów bym sobie przy niej przeglądał), nie znalazłem niczego podejrzanego. Wraca do domu o czasie po pracy. Jest ciągle przy swojej rodzinie. Nie widzę pola, ani miejsca do tego, by poświęcała swój czas komuś innemu. Gdyby miała kochanka, to by kombinowała, nie uważasz? Jedyne miejsce jakie by wchodziło w grę, to praca... gdzie pracują same kobiety. Więc, albo zaj....cie dobrze kombinuje (naprawdę nie wiem kiedy), albo nie zdradza. Poza tym kiedyś odbyliśmy ze sobą bardzo poważną rozmowę na temat zdrady przy okazji, gdy wyjawiła, że jej znajoma zdradziła po pijaku. Ona doskonale wie czym to się skończy. Oboje postawiliśmy twarde granice.
Dlatego bardziej bym się skłaniał do drugiej części Twojej wypowiedzi.Tyle, że u niej nastąpił spadek libido początkowo, a ostatnio widocznie powoli wzrasta. Ja wiem dlaczego seks może nie być satysfakcjonujący, bo dla mnie też do końca nie jest. Z powodu braku regularności seksu. Jak dochodzi, ona chce mocno, szybciej kończę. Może się poczuć nie zadowolona, chociaż orgazmy ma. Jak był regularny seks, to byłem "w lepszej kondycji" tam na dole i szły iskry. Inna sprawa, że ma zwiększoną ochotę na seks oralny lub mocne pieszczoty w odróżnieniu od seksu klasycznego.
Dlatego skłaniam się ku opcji, że ma blokadę, aby przyznać się i przed sobą i przede mną, że jest bardziej perwersyjna niż jej się wydaje. A ja nie wiadomo co sobie o niej pomyślę.
Piszecie też, że jestem misiowaty. Zgodzę się i nie. Czasem człowiek wymięka, czasem jest twardy.
68 2020-06-20 18:00:33 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-06-20 18:13:06)
Dlatego bardziej bym się skłaniał do drugiej części Twojej wypowiedzi.Tyle, że u niej nastąpił spadek libido początkowo, a ostatnio widocznie powoli wzrasta. Ja wiem dlaczego seks może nie być satysfakcjonujący, bo dla mnie też do końca nie jest. Z powodu braku regularności seksu. Jak dochodzi, ona chce mocno, szybciej kończę. Może się poczuć nie zadowolona, chociaż orgazmy ma. Jak był regularny seks, to byłem "w lepszej kondycji" tam na dole i szły iskry. Inna sprawa, że ma zwiększoną ochotę na seks oralny lub mocne pieszczoty w odróżnieniu od seksu klasycznego.
Dlatego skłaniam się ku opcji, że ma blokadę, aby przyznać się i przed sobą i przede mną, że jest bardziej perwersyjna niż jej się wydaje. A ja nie wiadomo co sobie o niej pomyślę.
Być może oboje wpadliście w błędne koło - nie satysfakcjonuje jej seks klasyczny dlatego go unika a nie satysfakcjonuje bo jak sam piszesz brak regularności robi swoje i powoduje, że i dla Ciebie nie jest on do końca satysfakcjonujący. Stąd być może większa ochota na pieszczoty i oralne igraszki z jej strony. By kobieta doszła w seksie klasycznym naprawdę facet musi postarać, dobrze poznać jej ciało, potrzeby itd.
Najwyraźniej seks nie przynosi jej (już) żadnej przyjemności dlatego go unika nie zważając na Twoje potrzeby. A może unika go nie chcąc wprawiać Cię w zakłopotanie tym, że (znów) nie podołasz tylko szuka innego sposobu na zaspokojenie, stąd te filmy porno? Skoro ze sobą nie rozmawiacie otwarcie ona może nie rozumieć Twoich potrzeb oraz konsekwencji wynikających z braku ich spełnienia.
Seks dotyka bardzo intymnej, wrażliwej sfery życia i bardzo łatwo się do niego zrazić czy na coś zablokować.
Jeżeli jednak mam być szczera, to ta wersja jest trochę naciągana choć dla Ciebie pewnie bardziej do przyjęcia niż zdrada mimo, że mało pocieszająca. Dlaczego tak uważam? Wydaje mi się, że facet musiałby być naprawdę baaaardzo kiepski by kobieta zablokowała się na seks klasyczny. Szybciej bym uwierzyła, że kobieta ma blokadę przed innym seksem choćby oralnym (z różnych powodów). A ona ewidentnie szuka innych sposobów zaspokojenia.
Także sam już musisz odpowiedzieć na pytanie czy rzeczywiście z tym seksem u Ciebie było/jest tak kiepsko, że mogło ja to zrazić na dobre?
M4jkel , skoro obawiasz się, ze ona boi się otwożyć, bo obawia się , że będziesz zgorszony lub uznasz ją za perwersyjną, to może ty wyjdż z inicjatywą małych perwersji- jakieś sms-y co chciałbyś jej/ z nia zrobić, możesz kupić jakieś gadżety aby ją zachęcić do zabawy ale proponowałabym nie pytać jej o.zdanie co do zakupu, tylko go dokonać i wysłać zdjęcie jak trzymasz to z dopiskiem jak chciałbyś to na niej wykorzystać. Może rzeczywiście spróbuj pokazać pazur i dociśnij ją mocniej nieco bardziej zdecydowanie⁰, szeptaj jej świństwa do ucha . Jeśli cię prowokuję spróbuj zaciągnąć ją do sypialni i "nakazać" aby skończyła to, co zaczęła, albo zagrozić ukaraniem czy pokazać jak się kończy drażnienie misia. Potem to ty możesz powiedziec, że podoba ci sie taki seks, a to ją sprowokuje do jakichś wynurzeń. (Trochę mnie poniosło, ale aby coś zyskac czasem trzeba sporo zaryzykować)
Co do zdrady, to dla mnie wcale nie jest taka oczywista. Na zdrowy chłopski rozum, pakowała by się w romans i odstawiała pigułki? Ale platoniczne zauroczenie z jakimiś fantazjami seksualnymi z udziałem innego, mogłabym brać pod uwagę. Fantazjuje o innym, więc z tobą jest jej nie po drodzę w łóżku.
Może też byc niezadowolona z jakości waszego pożycia i to nawarstwiało się przez długi czas, aż w końcu jej się ulało.
To tylko takie dywagacje , abyś miał co analizować i szukać rozwiązania.
M4jkel , skoro obawiasz się, ze ona boi się otwożyć, bo obawia się , że będziesz zgorszony lub uznasz ją za perwersyjną, to może ty wyjdż z inicjatywą małych perwersji- jakieś sms-y co chciałbyś jej/ z nia zrobić, możesz kupić jakieś gadżety aby ją zachęcić do zabawy ale proponowałabym nie pytać jej o.zdanie co do zakupu, tylko go dokonać i wysłać zdjęcie jak trzymasz to z dopiskiem jak chciałbyś to na niej wykorzystać. Może rzeczywiście spróbuj pokazać pazur i dociśnij ją mocniej nieco bardziej zdecydowanie⁰, szeptaj jej świństwa do ucha . Jeśli cię prowokuję spróbuj zaciągnąć ją do sypialni i "nakazać" aby skończyła to, co zaczęła, albo zagrozić ukaraniem czy pokazać jak się kończy drażnienie misia. Potem to ty możesz powiedziec, że podoba ci sie taki seks, a to ją sprowokuje do jakichś wynurzeń. (Trochę mnie poniosło, ale aby coś zyskac czasem trzeba sporo zaryzykować)
Może też byc niezadowolona z jakości waszego pożycia i to nawarstwiało się przez długi czas, aż w końcu jej się ulało.
To tylko takie dywagacje , abyś miał co analizować i szukać rozwiązania.
No no no, niezły pomysł.
Od dawna planowałem jakieś zakupy (przede wszystkim bielizna), ale nie było dobrej "koniunktury" i sprzyjających okolicznosci. Takie pojawią się w lipcu.
Natomiast wydarzenia z ostatniego weekendu dają mi do myślenia, że to jest dobry kierunek z Waszych porad
Od dawna planowałem jakieś zakupy (przede wszystkim bielizna), ale nie było dobrej "koniunktury" i sprzyjających okolicznosci. Takie pojawią się w lipcu.
Natomiast wydarzenia z ostatniego weekendu dają mi do myślenia, że to jest dobry kierunek z Waszych porad
To nie muszą być od razu zakupy, liczy się pomysł i można wykorzystać to, co jest w domu na razie. Fajnie jest zawiązać oczy apaszką i to nieźle działa w obie strony, pobudza zmysły, możesz też związać jej ręce aby skupiła się tylko na odczuwaniu. Wszelkie urozmaicenia po latach związku są mile widziane i wcale nie muszą to być jakieś wielkie perwersje. Może kiedy ją zaskoczysz raz czy drugi będzie czekała na ciąg dalszy i wcale nie musisz za każdym razem stawać na głowie. Jeśli żona zobaczy, że robisz fajne rzeczy to jest szansa, że ona bardziej się otworzy i też zacznie trochę urozmaicać wasz seks. Wiem, ze przy dzieciach i obowiązkach jest ciężko jakoś się zgrać i przygotować, ale czasem niewiele trzeba. Może jakieś samoprzylepne karteczki z poleceniami co ma zrobić, przyklejone po drodze do sypialni .
73 2020-06-24 18:26:27 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-24 18:28:49)
... Może rzeczywiście spróbuj pokazać pazur i dociśnij ją mocniej nieco bardziej zdecydowanie...
to może być sedno. W dominacji trzeba mieć ten pazur a nie zaglądać w oczy i szukać odpowiedzi czy mogę to lub tamto...czy może teraz, a może za godzinę?
Dominacja to bardziej cecha charakteru a nie gra i udawanie. Mnie na przykład nie kręci taka sztuczna dominacja, gdzie wiem, że on z natury taki nie jest, ale dla mnie może poudawać maczo, żeby mnie zadowolić. Tak to nie działa. I żadna kobieta, która marzy o prawdziwej, samczej dominacji, nie nabierze się na to.
Nie wyobrażam sobie, żebym tak prowokowała faceta jak żona Autora a on łaskawie tylko mi tłumaczył, jak mu przykro i czekał grzecznie w łóżku, aż skonczę oglądać serial i spełnić, co obiecałam pięć godzin wcześniej.
Bez urazy Majkel, ale wyglądasz jak ofiara molestowania żony a kobiety nie lubią ofiar.
74 2020-06-24 19:40:11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-24 19:48:24)
Bez przesady. Można być i łagodnym, delikatnym facetem lub Miśkiem, przy którym kobieta czuje się bezpiecznie.
Po co on ma kogoś udawać?
Mi się podobało, jak M4jkel opisywał swoje myśli gdy leżeli z żoną na sofie. Jak 2 osoby czują się swobodnie przy sobie i mają zdolność odczytywania swoich emocji, i jest szczerość, to znajdą wspólną ścieżkę.
Więc jak go coś wkurza, powinien to wyrażnie okazać.
I błagam nie piszcie o wzrastającym libido żony M4jkela, bo ono jest małe, a przynajmniej w stosunku do mężczyzny. Raczej na siłę ona czegoś szuka, nie wiem czego. Być może jej libido jest minimalne, ale kocha męża i stara się, by coś zmienić.
Trzymam kciuki by gość jej smakował nawet saute, bo chyba na co dzień mają fajny związek.
75 2020-06-24 19:42:55 Ostatnio edytowany przez m4jkel (2020-06-24 19:58:07)
Adiafora trudno się z Tobą nie zgodzić, tylko nie bierzesz pod uwagę jednego czynnika, o którym mogłem nie wspomnieć. Ona często gęsto, zwłaszcza na początku kryzysu zachowywała się mocno odpychająco w stosunku do mnie. Pomimo "gierek" w ciągu dnia, na wieczór wręcz warczała, że nie ma ochoty. Z wyraźnym nerwem. To powodowało, że odechciewalo się czegokolwiek. Dr. Jekyll I Mr. Hyde. .
Z czasem luzowala, przepraszała mnie za swoje reakcje, była ich świadoma, ale nie miała chęci mówić o przyczynach. Na pewien czas postanowiłem nic nie robić w tej sprawie, pozwolić się toczyć po swojemu. Powoli wchodziły zmiany i myślę, że wracamy na dawne tory. Tyle, że nie mam zamiaru popełniać tamtych błędów i pozwalać szastać moimi uczuciami.
Meliska21: wiem, że nie muszą. Wcześniej nie było mowy o żadnych dodatkach (w czasie kryzysu, bo przed bywały). W ostatni weekend użyłem szala. Dla siebie zachowam w jaki sposób
Edit: Ela, dzięki za dobre słowo i zgodzę się z Tobą. Zresztą wiem, co żona we mnie lubi i mnie też to odpowiada. Najważniejsze, że czujemy się komfortowo ze sobą. Z pazurem czy bez. Co do libido, mogę się mylić, ale coś temperatura w łóżku powoli wzrasta. Czas pokaże.
Tak mnie naszło przy okazji innego wątku. Pytanie do Pań, aby temat nieco ożywić i skierować na inne tory.
Czy uważacie, że polscy mężczyźni potrafią dominować w łóżku jak "trzeba"? Czy w większości przypadków spotykałyście się ze zdecydowanym facetem, który wie czego chce i co robić w łóżku? Czy musiałyście częściej prowadzić "za rączkę", aby bardziej Was sponiewierał, bo akurat macie taki nastrój?
77 2020-09-17 21:48:27 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-09-17 21:49:39)
Tak mnie naszło przy okazji innego wątku. Pytanie do Pań, aby temat nieco ożywić i skierować na inne tory.
Czy uważacie, że polscy mężczyźni potrafią dominować w łóżku jak "trzeba"? Czy w większości przypadków spotykałyście się ze zdecydowanym facetem, który wie czego chce i co robić w łóżku? Czy musiałyście częściej prowadzić "za rączkę", aby bardziej Was sponiewierał, bo akurat macie taki nastrój?
Z mich doświadczeń: w dobie poprawności politycznej i oskarżeń o gwałt za "nieodpowiednie" spojrzenie, ciężko jest wyplenić z mężczyzn przekonanie, że kobiety najbardziej przepadają za tzw. "vanilla sex". Sporo takich panów spotykałam i dla mnie jest to koszmar. Niejednemu tłumaczyłam jak chłop krowie na rowie, że ja akurat nic z takiej zabawy nie mam - a ten dalej mnie miział.
Z drugiej strony miałam też do czynienia z odwrotnym ekstremum, czyli mężczyzna tak bardzo wczuwa się w rolę samca alfy, że wydaje mu się, że dobra zabawa polega na tym, żeby mną bezsensownie komenderować na codzień i że mam być na pstryknięcie palcem. Czego nie znoszę i na co się nie godzę, jeżeli nie jest to akurat elementem ustalonej "gry".
Jeśli chodzi o mnie, to nie ma czegoś takiego, że facet ma wiedzieć, co robić w łóżku, aby mi było dobrze. Dla mnie dobry seks jest konsekwencją dobrej komunikacji. Nie mam problemu, żeby do pewnego momentu poprowadzić kogoś za rączkę, ale muszę też mieć przekonanie, że mężczyzna jest chętny do nauki. Zazwyczaj stawiam na bezpośrednią komunikację zamiast na "domyśl się".
Tak mnie naszło przy okazji innego wątku. Pytanie do Pań, aby temat nieco ożywić i skierować na inne tory.
Czy uważacie, że polscy mężczyźni potrafią dominować w łóżku jak "trzeba"? Czy w większości przypadków spotykałyście się ze zdecydowanym facetem, który wie czego chce i co robić w łóżku? Czy musiałyście częściej prowadzić "za rączkę", aby bardziej Was sponiewierał, bo akurat macie taki nastrój?
Hmmm z mojego doświadczenia hm mężczyźni jednak niby chcą, wiedza jak, ale trochę się powstrzymuja, bo nie wiem, nie są pewni czy mogą tak... Gdzieś jest coś na rzeczy, bywa ostro ale żeby tak porządnie to brakuje kropki nad i tu też pojawia się pytanie, co komu oznacza bycie "zerznieta". Jedna Pani widzi pozycje na pieska a druga np dwóch mężczyzn jednocześnie i zabawa z pejczem, kajdankami, zatem pojecie względne
Ale co ma technika seksu do dominacji? wg mnie niewiele, Można mieć waniliowy seks z mocno dominującym Panem albo ktoś skacze po Tobie a Ty kontrolujesz. Tego się nie da udawać, jakaś interakcja się ustala pomiędzy konkretnymi ludżmi.