Dla mnie jest ważne, że dziewczyna poszła do przodu i jeszcze wróciła tutaj na Forum, aby podzielić się z nami tym!!! A dobrze wiemy, że tylko nieliczni to robią...
Pamiętajcie każdy z nas ma jakieś słabe punkty, traumy, ogniska zapalne - bo jesteśmy tylko ludźmi!!!
Ja też chciałem dawniej czynić dobro dla wszystkich, nie rozumiałem jak część naszego społeczeństwa może być tak podła , bo można się natknąć na wampira energetycznym, czy też podobną kreaturę - a teraz wiem jedno, bo takie jest właśnie życie, nie każdy będzie nas lubiał nawet jak będziemy mega w porządku, to samo my nie mamy prawa wszystkich lubić...
Jakby moja była żona kiedyś do mnie dzwoniła, z pewnością nie pozwoliłbym odebrać tego telefonu swojej ukochanej z prostego powodu - właśnie szacunku dla drugiego człowieka, bo wiem jakby na to zareagowała!!!
Landrynka dobrze wiedziała co robi, dlatego specjalnie wzięła ten telefon aby celowo sprowokować Pain - co świadczy tylko o jednym, jak człowiek potrafi być wrednym!!!
Wiem, że jakby tylko mogła, to Pain zakończyłaby ten kontakt z bm definitywnie, ale mają wspólne dzieci i to właśnie dla nich pomimo tych trudności rozmawiają ze sobą...
Oby więcej takich pozytywnych historii, szkoda, że tylko garstka osób tutaj wraca dzieląc się z nami tym, że po rozwodzie/zdradzie też jest piękne życie, a nawet lepsze niż mogliśmy kiedykolwiek o tym marzyć... Bo wielu, w tym ja kiedyś, szukała właśnie podobnych informacji na Forum, jak to jest po z perspektywy czasu...
Pozdrawiam i jeszcze raz duuuużo zdrówka !!!