To chyba będzie dobre miejsce, żeby zapytać Was o to, co myślicie o zamknięciu granic.
Zastanawiam się dlaczego rządzący nie otwierają ich dla ruchu przygranicznego i w ten sposób robią pod górkę tysiącom ludzi, którzy pracują i uczą się u naszych sąsiadów. W miniony weekend odbywały się protesty w tej sprawie. Pytanie ma w sumie drugie dno, bo zastanawiam się dlaczego rząd sprawia wrażenie, że zamknięcie granic w jakikolwiek sposób wpływa na poprawę sytuacji epidemicznej. Gdyby to była prawda, to spokojnie moglibyśmy się przemieszczać wewnątrz, bo ewentualne zagrożenie byłoby zewnętrzne, a jednak obowiązujące wewnątrz kraju nakazy już nas izolują od potencjalnie chorych, choćby i przybyłych z zewnątrz. Chociaż sam koronawirus jest trochę jak YETI znamy go z przekazów medialnych, ale nikt go nie widział w swoim otoczeniu. Ponadto UE ma zamknięte granice, a my na tle krajów unii wyróżniamy się negatywnie pod względem liczby przeprowadzanych testów, co sugeruje, że inni powinni się przed nami chronić, bo mamy potencjalnie chodzących wewnątrz kraju i zarażających, niezdiagnozowanych nosicieli.
Inna sprawa, to ukrywanie przez rząd wsparcia, które otrzymaliśmy od UE. Już znamy to pokrzykiwanie Morawieckiego z mównicy sejmowej, że od unii nic nie otrzymaliśmy, a było to przy okazji forsowania pierwszego pakietu antykryzysowego, w którym jak byk było napisane, że środki na pomoc dla przedsiębiorców pochodzą z UE :-D Hipokryta i kłamca, ale to tylko kolejne kłamstwo, które sąd mógłby mu łatwo udowodnić, a on sam już ma kilka wyroków za kłamstwo.
Tymczasem prawda wygląda tak, że UE przekazała nam najwięcej wśród krajów zrzeszonych środków na walkę z kryzysem. Oczywiście budżet UE na ten rok jest zatwierdzony już od lat i te środki pochodzą z bieżącego budżetu, bo nikt nagle nie dorzucił więcej do kasy unijnej, ale są to środki, które Polska NIE miała wcześniej zakontraktowanych oraz nie było szansy, że wykorzysta je zgodnie z unijnymi procedurami do czerwca’20, ale przekazano jej Polsce na walkę z koronawirusem. De facto, jak ktoś zagłębiał się w temat tarczy antykryzysowej, to wie, że to głównie te środki z UE przekazane zostaną przedsiębiorców, wystarczy nie doliczać do puli tarczy kredytów, które trzeba będzie zwrócić, a rząd cwaniakuje i przedstawia zwrotne środki jako pule na pomoc. Patrzcie, jakie banki są pomocowe, bo przydzielają kredyty :-D Zatem mamy sytuację, że dzięki UE przedsiębiorcy mają pomoc, a się ten fakt przemilcza, a nawet wypiera.
Kolejna sprawa to takie unijne inicjatywy, jak ignorowanie przez nasz rząd już w styczniu podnoszonego przez UE alarmu związanego z koronawirusem, a Nasz GIS to nawet wyśmiewał, albo pominięcie przez Polskę pierwszego unijnego przetargu na zakup sprzętu medycznego i później mieliśmy totalne braki. Kolejna sprawa #lotdodomu, czyli dofinansujmy państwową spółkę LOT podczas, gdy UE za darmo ściągała samolotami swoich obywateli z różnych stron świata, ale u nas nawet tego nie nagłaśniano i wielu wybuliło kasę na ten cel.
Znając historię, wiadomo, że rządzący chętnie mówili oddajcie nam swoją wolność, a z zamian otrzymacie bezpieczeństwo, a potem okazywało się, że obywatele tracili jedno i drugie, a o wolność w końcu musieli walczyć, to zastanawiam się, czy nas zwyczajnie opłotkami nie chcą wyprowadzić z UE, stąd to zamykanie granic, ukrywanie pomocy unijnej, inicjatyw solidarnościowych w unii. Jak się do tego dorzuci trwające od dłuższego czasu łamanie podstaw państwa prawa i obecnych procedur demokratycznych w Polsce, co ostatnio ogłasza OBWE, to zaczyna to wyglądać bardzo kiepsko.
No dobra, wylałam swoje wątpliwości i frustracje.