Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 438 ]

261

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Lady Loka napisał/a:
beacia96 napisał/a:

Autorze, a jesteś pewny, że dziecko jest Twoje? Na początku myślałam, że czepiasz się o nic, ale dotarłam do postu, w którym napisałeś, że chciała Cię wymienić na inteligenta. Skoro wtedy tego chciała, to co stoi na przeszkodzie, żeby teraz np Cię nie zdradziła? Jak masz oszczędności to zrób badania DNA, tylko żeby ona się nie dowiedziała. Może jesteś dla niej "spokojnym misiem" do związku, ale pociągają ją bad boye i wchodzi z nimi w romanse.

A wzielas pod uwage to, ze ona najpierw chciala sie z Autorem rozstac zanim miala plan isc do tamtego?
Nie ma zadnych przeslanek, ze go fizycznie zdradzila.

Brother in arms - przeciez tu nigdzie nie jest napisane, ze ona ma nie wiadomo jakie potrzeby seksualne, ktore on biedny musi spelniac, bo jak nie, to ona sobie pojdzie.

Ja mam zupelnie inne wrazenie. Mam wrazenie, ze zrobiles jej dziecko tuz po tym jak chciala od Ciebie odejsc po to wlasnie, zeby nie odeszla. Bo sorry, ale skoro ona Ci powiedziala, ze Cie nie kocha to trzeba bylo wyciagnac dume i poczucie wlasnej wartosci z kieszeni i po prostu odejsc. Po co byc z kims, kto mowi, ze nie kocha? Ty dume schowales na dno szafy i zostales. Potem dla umocnienia zwiazku pojawilo sie dziecko i teraz jest problem, bo Ty w sumie to juz nie chcesz, ale dalej nie masz jaj, wiec zamiast odejsc to bedziesz wbijal szpile jej.

No wlasnie, to sa ukryte powody autora.
On o nia wtedy 'walczyl' z tego samego powodu co teraz sie nie rozstaje. Nie umie odpuscic i musi byc wielkim samcem alfa, lepszym od innych.
Teraz go tak to boli bo nie jest szczegolny i prawie jedyny w jej relacjach sekasualnych.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Autorze ,uff wreszcie się dorwalem bo było i szybko i ostro ,weź pod uwagę jedno , twa psyche robi ci psikusa mieszając ciągle czas przeszły ,terazniejszy i przyszły.Patrz co jest teraz ,ucz się z tego co było ,twoje życie to nie film na ekranie ,gdzie by dodać dynamiki film cofa się w czasie ,lub przyspiesza.Nie ograniczaj też partnerki ,jesli będzie chciała ,to i tak odejdzie.I na koniec bardzo mądre slowa : Nie pytaj komu bije dzwon ,bije on zawsze dla ciebie , rodzisz się sam ,umierasz sam ,kochasz sam .....

263

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Ta cała ich relacja wydaje się dość dziwna. On po jakichś traumatycznych przeżyciach, ona po depresji.
Prawie pół ich związku to jej walka z chorobą. Autor też ewidentnie potrzebujący terapii.
Ona jak tylko się wyleczyła planowała wymienić Autora na innego mówiąc wprost, że nie kocha.
Zamiast się wtedy rozstać, robią sobie dziecko.
On, podczas gdy ona jest już w ciąży odkrywa jej bujną przeszłość seksualną. Milczy.
Dziecko się rodzi, ona myśli o ślubie. A Autorowi zaczyna uwierać, to czego się dowiedział z jej rozmowy fb.
Ewidentnie oboje macie jakieś braki. Możliwe, że ten jej epizod z tym 'puszczaniem' był spowodowany jakimiś zaburzeniami? Depresja nie bierze z niczego.
Nie należę do osób pruderyjnych, ale kilkunastu facetów w ciągu 1,5 roku... hmm… poza tym wskazuje na przygodny seks z osobami, których praktycznie nie znała. Może to był jej sposób na rozładowanie stresu albo 'lek' na inne deficyty emocjonalne?
Tak czy inaczej ze ślubem się raczej wstrzymajcie. Ona, z tego co piszesz, przeszła terapię. Może stąd jej przemiana?
Tobie ona na pewno się też przyda.
No i przede wszystkim szczera rozmowa.

264

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
beacia96 napisał/a:

Jak masz oszczędności to zrób badania DNA, tylko żeby ona się nie dowiedziała.

Dziecko jest kserokopią mnie, nie ma tu czego udowadniać smile

Brother in arms napisał/a:

musisz jej dobrze i czesto robic
Troche to wulgarne ale to fizjologia, jak lubi sex to nie przeskoczysz

A widzisz, pozory mylą. Ona wcale nie ma wielkiej chuci. Owszem na początku kochaliśmy się często i fikuśnie, ale z każdym miesiącem częstość malała drastycznie. Jak to w życiu bywa - ze stałym partnerem nie ma już tej ekscytacji, a i nie ma już czego udowadniać i po co się starać.

265

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Oboje sporo przeżyli, mają za sobą wiele ciężkich przeżyć.

Tylko najbardziej niezrozumiałe jest w tym wszystkim to, że się chyba nie do końca dobrali, bo nagle się okazuje, że mają trochę rozbieżne wizje, jak ten związek budować. Mimo, ze przestało między nimi się układać i laska stwierdziła, że go nie kocha - zdecydowali się pozostać ze sobą. Więc już tutaj powstaje dziwna sytuacja. Nawet, jeżeli niby wszystko byłoby OK, i dziewczyna teraz kochałaby Autora nad życie( z wzajemnością) to dlaczego on roztrząsa coś, co zdarzyło się te kilka lat temu, odstawiając kompletnie na bok wszystko to, co go z nią łączy? Przecież ludzie z czasem zmieniają swoje przyzwyczajenia i może zwyczajnie dziewczyna teraz zachowuje się zupełnie inaczej?Wyszalała się wcześniej po rozwodzie i teraz chce budować trwały związek? Choć jej zachowanie wskazuje, że coś ją jednak dręczy/ło.
Co nie zmienia faktu, że ogólna zasada oceniania kogoś pod kątem liczby byłych partnerów seksualnych jest poniżej poziomu zamulonego dna. Jeśli przyjmiemy, że w odwrotną stronę kobieta akceptuje faceta, który w przeszłości się nie oszczędzał (gdzie zresztą nie musiał z każdą ze swoich partnerek tworzyć czegoś poważnego), to dlaczego facet nie może postąpić podobnie?

Ach tak zapomniałem, tzw. ""męska duma"( odpowiednik kobiecej próżności)

Zastanów się chłopie czy warto dalej to ciągnąć....

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Cyngli napisał/a:
HardBreaker napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Zatem pytam się raz jeszcze, dlaczego Autor dalej jest w związku z ta dziewczyną, skoro różnią się oboje podejściem do seksu? Chociaż Autor nie żył raczej w celibacie..

To ja odwrócę pytanie. Dlaczego ta dziewczyna jest nadal w związku z autorem skoro on ma takie podejście?

Bo ona nie wie, że on się dokopał do tych wiadomości. Gdyby wiedziała, że jej facet otwarcie uważa ją za łatwą (użyłam najdelikatniejszego słowa), to wątpię, że planowałaby jakąkolwiek przyszłość z nim, a już na pewno nie ślub...
————
8PasażerPodróży, ja miałam kilkunastu partnerów seksualnych, co prawda nie w tak krótkim odstępie czasu jak półtora roku, ale miałam. I co z tego? Mam się wstydzić? Nie wstydzę się, seks jest dla ludzi, jak się go uprawia w sposób odpowiedzialny, to nie widzę problemu. Z niektórymi z tych panów tworzyłam krótsze, bądź dłuższe relacje. Lubię seks, a że od razu nie trafiłam na miłość, to miałam w celibacie żyć? Obecnie jestem mężatką, w szczęśliwym związku, mamy syna. Nie latam po klubach i nie puszczam się. Czy mój mąż wie o mojej „przeszłości”? Pewnie, tak samo, jak ja o jego. Czy mu to przeszkadza? No nie.

Bardzo mnie irytuje to, że mężczyzn nikt z seksu nie rozlicza. Nawet takie powiedzonko było. Kobieta się puszcza, a mężczyzna „zdobywa doświadczenie”. To dopiero są podwójne standardy.

Cyngli mieć kilkunastu partnerów w sumie a kilkunastu w ciągu roku no to chyba dwie różne sprawy. Myślę, że nikt normalny mając partnerkę po 30ce nie oburzy się taką łączną liczbą. Druga sprawa jest taka. Panna autora sama nazwała swoje zachowanie puszczaniem się. Więc dziwne jest w tym momencie bronienie jej  skoro ona sama tak uważa.
Mimo wszystko są tylko dwa wyjścia albo tego nie roztrząsać albo się rozstać. Jednak po tym co czytałem to ciężko widzę przemianę w autorze. No chyba , że będzie to dusił w sobie a  z zewnątrz udawał szczęśliwego. Ale ile wytrzyma?

267 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2020-03-28 17:38:54)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
8PasażerPodróży napisał/a:

Mimo wszystko są tylko dwa wyjścia albo tego nie roztrząsać albo się rozstać. Jednak po tym co czytałem to ciężko widzę przemianę w autorze. No chyba , że będzie to dusił w sobie a  z zewnątrz udawał szczęśliwego. Ale ile wytrzyma?

Też tak myślę i sam się obawiam, czy można się z tym pogodzić, czy będzie tylko gorzej. Stworzyłem rodzinę jaką chciałem mieć, tylko na kiepską kobitę trafiłem, coś jak budowanie domu na słabym fundamencie.

Jeśli już o dziecku mowa, to zdecydowanie ona bardziej chciała je mieć. Prawdą jest, że ja jakoś szczególnie nie oponowałem - mam już swoje lata i na bobasa czas najwyższy.

Dziś spędzamy razem czas, fajnie jest i mam trochę mniej czasu na rozmyślanie (nie to co w pracy), to i emocje trochę odpuściły. Dam sobie pewnie kolejną szansę. Na ślub się nie zgodzę, bo jak ktoś wyżej pisał nie zasłużyła na niego. Za rok, może dwa powrócimy do tematu i to powinno być najlepsze wyjście z sytuacji na ten moment.

268 Ostatnio edytowany przez Przyszly_maz (2020-03-28 18:00:51)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

kamilos, odnośnie przeszłości żony, przesada z twojej strony i tyle w temacie. Moja była też miała sporoo przygód, ale dopiero jak się dowiedziałem, że mnie zdradziła, to ją przekreśliło. Powinno Cię martwić, że chciała Cię wymienić na kogoś innego te kilka lat temu. To jest zdrada i już wtedy powinieneś był ją zostawić za taki cyrk. Obecnie macie podobno fajną relację i dziecko. Jeśli popracujesz nad własnym poczuciem wartości to macie szansę. Już sam wstęp mówi sporo o Tobie: "Uzależnienie od kobiety" - to nie jest dobre. Jaką by boginią nie była, nie można tak. Oboje macie własne wartości i nawet gdybyście się rozeszli, to jak trudne by to nie było powinieneś iść w swoją stronę i dbać o dziecko. Dziecko, które dorasta wśród niekochających się rodziców czuje to. Wiem, że łatwo mi się mówi, ale powinieneś z żoną szczerze porozmawiać, spokojnie i z klasą. Ja też doszedłem kiedyś w myślach do epitetów jak su*a/dupoda*ka odnośnie ex i pomimo, że było mi z nią cudownie, to wiem, że nie przeskoczę jej zdrady i prawdopodobnie historia zatoczyłaby koło. Czeka Cię ciężki wybór, ale na miłość boską jak nie teraz to kiedy? Wyhoduj jaja i zrób to. Żeby nie było, sam dopiero skonfrontowałem się z ex dopiero po rozstaniu odnośnie moich prawdziwych emocji, bo klasycznie bałem się i jak ślepy jeszcze za nią biegałem kiedy nas już nie było.

269

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

"nie zasłużyła na ślub".....powiedz jej to, bądź w końcu z nią szczery.

270

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Nie powiem jej tak, bo to brzmi obraźliwie, powiedzieć tak komuś prosto w oczy to jak zrównać go z g...m. Nie tędy droga.

271

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:

Nie powiem jej tak, bo to brzmi obraźliwie, powiedzieć tak komuś prosto w oczy to jak zrównać go z g...m. Nie tędy droga.

Powiedz czemu nie jesteś w stanie jej tego powiedzieć prosto w oczy a tutaj jechałeś po niej równo, i wtedy dla ciebie nie było to obraźliwe

272

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
8PasażerPodróży napisał/a:
Cyngli napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

To ja odwrócę pytanie. Dlaczego ta dziewczyna jest nadal w związku z autorem skoro on ma takie podejście?

Bo ona nie wie, że on się dokopał do tych wiadomości. Gdyby wiedziała, że jej facet otwarcie uważa ją za łatwą (użyłam najdelikatniejszego słowa), to wątpię, że planowałaby jakąkolwiek przyszłość z nim, a już na pewno nie ślub...
————
8PasażerPodróży, ja miałam kilkunastu partnerów seksualnych, co prawda nie w tak krótkim odstępie czasu jak półtora roku, ale miałam. I co z tego? Mam się wstydzić? Nie wstydzę się, seks jest dla ludzi, jak się go uprawia w sposób odpowiedzialny, to nie widzę problemu. Z niektórymi z tych panów tworzyłam krótsze, bądź dłuższe relacje. Lubię seks, a że od razu nie trafiłam na miłość, to miałam w celibacie żyć? Obecnie jestem mężatką, w szczęśliwym związku, mamy syna. Nie latam po klubach i nie puszczam się. Czy mój mąż wie o mojej „przeszłości”? Pewnie, tak samo, jak ja o jego. Czy mu to przeszkadza? No nie.

Bardzo mnie irytuje to, że mężczyzn nikt z seksu nie rozlicza. Nawet takie powiedzonko było. Kobieta się puszcza, a mężczyzna „zdobywa doświadczenie”. To dopiero są podwójne standardy.

Cyngli mieć kilkunastu partnerów w sumie a kilkunastu w ciągu roku no to chyba dwie różne sprawy. Myślę, że nikt normalny mając partnerkę po 30ce nie oburzy się taką łączną liczbą. Druga sprawa jest taka. Panna autora sama nazwała swoje zachowanie puszczaniem się. Więc dziwne jest w tym momencie bronienie jej  skoro ona sama tak uważa.
Mimo wszystko są tylko dwa wyjścia albo tego nie roztrząsać albo się rozstać. Jednak po tym co czytałem to ciężko widzę przemianę w autorze. No chyba , że będzie to dusił w sobie a  z zewnątrz udawał szczęśliwego. Ale ile wytrzyma?

Właśnie chodzi o to, że dla mnie nie ma różnicy. 15 kolesi w półtora roku, a potem stop, czy 15 kolesi w ciągu paru lat. To wciąż 15 kolesi.

kamilos84 napisał/a:

Nie powiem jej tak, bo to brzmi obraźliwie, powiedzieć tak komuś prosto w oczy to jak zrównać go z g...m. Nie tędy droga.

Jasne, lepiej to zachować dla siebie i budować związek na kłamstwie. Ty ją najnormalniej w świecie oszukujesz.

Kamil, moim zdaniem Ty się boisz samotności. Wolisz być z kobietą, którą tak naprawdę się brzydzisz, niż sam. Potrzebujesz pomocy.

273 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2020-03-28 19:22:04)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Izzie_Stevens napisał/a:

Powiedz czemu nie jesteś w stanie jej tego powiedzieć prosto w oczy a tutaj jechałeś po niej równo, i wtedy dla ciebie nie było to obraźliwe

Pisałem Wam moje wewnętrzne uczucia i to co siedzi mi w głowie. Nie używa się takiego języka rozmawiając z kimś twarzą w twarz. Rozmowa ma rozwiązywać problemy, a nie obrażać.
Zawsze może się zdarzyć, że pewna elementy źle interpretuje lub wyolbrzymiam, nie można tego wykluczać.


Cyngli napisał/a:

Potrzebujesz pomocy.

Owszem.

274

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Dobry psychoterapeuta mógłby pomóc.

275

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:
Izzie_Stevens napisał/a:

Powiedz czemu nie jesteś w stanie jej tego powiedzieć prosto w oczy a tutaj jechałeś po niej równo, i wtedy dla ciebie nie było to obraźliwe

Pisałem Wam moje wewnętrzne uczucia i to co siedzi mi w głowie. Nie używa się takiego języka rozmawiając z kimś twarzą w twarz. Rozmowa ma rozwiązywać problemy, a nie obrażać.

Albo coś zrozumiałeś albo masz trochę rozdwojenie jaźni... bo wpierw tutaj z pogardą o niej mówiłeś  i że tak samo będzie wyglądała rozmowa a nagle, że trzeba się z szacunkiem odnosić

276

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Po uczciwości- nie ma sensu.

Związałeś się z kobieta z desperacji i teraz leczysz niski poziom wartości obarczając ją grzechami i winą. Bez cienia wątpliwości wiem, że ona sobie lepiej poradzi bez Ciebie.

Seks jak się jest singlem, to nie przestępstwo. Poza tym to daleka przeszłość. Ty tylko używasz tego argumentu jako bata na nią i podłechtania własnego ego.

277

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:

Czy teraz ktoś rozumie moje dylematy?

Ja nadal nie rozumiem.

Masz o niej opinię jaką masz - nie musimy się zgadzać w tej kwestii. Ja jednak nie rozumiem jednego: jeśli myślisz o niej w taki sposób, to czemu w ogóle rozwazasz ślub? Czemu nie masz jaj, by jej powiedzieć, jak jest - że wiesz o jej przeszłości i że jest to dla Ciebie nie do zaakceptowania?

Gdybym ja poznała faceta, a po czasie się dowiedziała, że ma jakąś tam przeszłość, która jest dla mnie nie do zaakceptowania, to bym się z nim nie chajtała. To jest proste jak budowa cepa. Gdybym myślała o nim w tak paskudnych terminach, jak Ty myślisz o swojej partnerce, to nie dałabym rady wyjść za niego za mąż - bo jak się żenić/wychodzić za mąż z osobą, której się nie szanuje? Przecież o jest podstawa...

278

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Tak, jak napisała przyszly_maz, odwróciłeś chyba totalnie priorytety względem partnerki. Skoro ważniejsze są dla Ciebie szczegóły przeszłości seksualnej dziewczyny, niż fakt, że chciała Cię zostawić, to chyba coś tu jest nie tak, jak powinno..Niby wszystko się tak świetnie układa a jednak cały czas siedzi Ci w głowie to bzdurne przekonanie, że kobieta z którą jesteś niby za dużo sobie w życiu poszalała..Cały czas właściwie tylko to tworzy tą rysę, bo jeśli wierzyć Twoim zapewnieniom to poza tym wszystko układa się wręcz idealnie, tak?
To wspomnienie o uzależnieniu jest mocno niepokojące, bo z tej perspektywy trochę wygląda tak, jakby dziecko było ostatnim sposobem na utrzymanie tego związku, który jednak od środka nie jest taki wspaniały, jak tutaj piszesz. Mówisz o szacunku podczas rozmowy a przedtem jechałeś po niej, jak po łysej kobyle..

279

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Problem jest taki, ze ego Autora jest mega zależne od porównywania się do kobiety- dziwki. O ile ona jest, on może się czuć święty. Jak się rozstaną, to chłop jest na lodzie.

280

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Autor boi się, że to on zostanie uznany za tego złego, jak zerwie

281

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Beyondblackie napisał/a:

Problem jest taki, ze ego Autora jest mega zależne od porównywania się do kobiety- dziwki. O ile ona jest, on może się czuć święty. Jak się rozstaną, to chłop jest na lodzie.

Pisałam o tym kilka postów wcześniej - on na nią szuka bata, czegoś, czego może użyć, by odczuć władzę.

Albo nie ma za grosz jaj, by wprost z nią pomówić, by zerwać związek, albo chce związku, ale takiego, w którym będzie mógł dominować - i do tego potrzebuje tej jej bujnej przeszłości, którą będzie mógł jej wypominać - a ona, żeby się "kajała" i przepraszała. Autor jednak pewności nie ma co do jej przeprosin za jej przeszłość i dlatego siedzi cicho i ma zagwozdkę.

282

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Izzie_Stevens napisał/a:

Autor boi się, że to on zostanie uznany za tego złego, jak zerwie

Autor nie będzie miał się do kogo pozytywnie porównywać jak zerwie.

283

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Omijając 3 strony tego tematu, a idąc do sedna powiem: czemu nie? I: to zależy.
Sekunduję bagiennemu, bo to jest racjonalne podejście. Co z tego, że miała 15 partnerów? Teraz jest z Tobą. Widocznie zrobiłeś jeden, zasadniczy błąd na początku związku. W każdym związku w jakim byłem dochodziło do rozmowy o byłych partnerach. Bez szczegółów, ogólnikowo.  Wiem ilu żona przede mną miała partnerów. Mówiła nawet, że potrafiła co tydzień, na imprezach z innym się całować. I co? i gruba krecha. Oboje uzgodniliśmy, że to co było, minęło, teraz mamy siebie. Ustaliliśmy twarde granice, że kto zdradzi, to koniec - uczciwość przede wszystkim. I tańczymy dalej razem.
Bulwersuje Cię, że miała kilkunastu partnerów, że robiła to w miejscach publicznych. W Twoich oczach zaczęła się jawić jako k...a, a w moich jako kobieta, która lubi seks. Bo niby kto miał jej tego zabronić? Sam piszesz, że po rozwodzie kombinowała. Taką wybrała metodę. Mając tę wiedzę, bo przeczytałbym o tym na jakimś FB, to bym wykorzystał zamiast marudzić. Wiedząc, że lubi ten sport, to korzystałbym z rozmaitych okazji, żeby dodać trochę pieprzu w związek. Pisałeś, że do tej pory ma kontakt z tymi kolesiami. Bo nie postawiłeś jej granicy, że nie czujesz się z tym komfortowo. Pal licho jeśli kończy się to tylko na życzeniach świątecznych. Co innego jeśłi utrzymuje z nimi stały kontakt. Wtedy należało reagować.
Jeśli widzisz, że kombinuje, utrzymuje z nimi kontakt, to jest to możliwy materiał na zdradę, zwłaszcza jeśli Ty sam dasz jej pretekst zachowaniem jak wrzód na dupie.
Jeśli tworzycie normalny, zgrany związek pary z dzieckiem, jeśli jest zapatrzona tylko w Ciebie i dzieciaka, to nie masz o co się martwić, tylko korzystać.
Duma. Heh, jak się nie potrafi kobiety utrzymać przy sobie, to jest lament, że puszczalskie i k....szony.

284 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-03-28 20:23:02)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Czepianie się liczby partnerów seksualnych, jeszcze starałbym się zrozumieć, gdyby Autor żył w celibacie do momentu poznania dziewczyny, a chyba tak się nie złożyło. Jeśli to ma być jakiś wskaźnik albo sygnał, że partnerka jest skora do zdrady, to nie wiem po co dalej się z takim związkiem męczyć? Z drugiej strony coś, co zdarzyło się te ładnych parę lat wstecz a sytuacja obecna to dwa różne światy. Chyba że ten "wymóg" o braku bujnego życia seksualnego dziewczyny jest po prostu niezbędny, ot tak, dla zasady, bez żadnego przełożenia na przyszłe życie - w takim razie Autorowi potrzebny jest terapeuta i to szybko.
Swoją drogą takie wątpliwości powinny być jednak przegadane na początku. Jeżeli nawet tej dziewczynie by zależało na nim, to raczej nie miałaby problemu z opowiadaniem o swojej przeszłości, bo to raczej żadna trauma dla niej nie była..
EDIT: m4jkel pełna zgoda!

285

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Autor robi tak jak jest wyzej napisane. Wywyzsza siebie na tle jej 'przewinien'.
Sam z kolei jest oszukujacym, klamliwym czlowiekiem... Wiec nie bardzo widze gdzie to wspaniale zachowanie.
Lepiej byc oszustem i klamca w relacji z bliska osoba, matka jego dziecka, niz uprawiac seks, ktory nikogo nie krzywdzi.
Make it make sense.

Autorze, nie zaslugjesz na slub. Nigdy w zyciu bym nie wyszla za takiego faceta, z tak slaba osobowoscia. Nie umiejacego byc szczerym, ktory idzie na zwiazek z kims kto go nie kocha, faceta, ktory dziecko robi bo juz taki wiek i faceta tak nie meskiego, ze nie umiejacego wziac odpowiedzialnosci za wlasne decyzje tylko zwalajacego to na kogos. Mowiacego 'tak mi sie nie udalo' 'tak wyszlo'
Pozujesz sie na wielkiego ojca roku i super faceta... Jednak w tym swoim oszukiwaniu siebie nawet nie widzisz, ze sam z siebie robisz niedorajde i slabeusza. Tak sie boisz tego, ze az to wywolujesz. Zachowujesz sie jak zwykly tchurz. Nie bardzo rozumiem jakie meskie ego tam jest zranione, bo zbyt meski to Ty nie jestes.

286

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
bagienni_k napisał/a:

Czepianie się liczby partnerów seksualnych, jeszcze starałbym się zrozumieć, gdyby Autor żył w celibacie do momentu poznania dziewczyny, a chyba tak się nie złożyło. Jeśli to ma być jakiś wskaźnik albo sygnał, że partnerka jest skora do zdrady, to nie wiem po co dalej się z takim związkiem męczyć? Z drugiej strony coś, co zdarzyło się te ładnych parę lat wstecz a sytuacja obecna to dwa różne światy. Chyba że ten "wymóg" o braku bujnego życia seksualnego dziewczyny jest po prostu niezbędny, ot tak, dla zasady, bez żadnego przełożenia na przyszłe życie - w takim razie Autorowi potrzebny jest terapeuta i to szybko.
Swoją drogą takie wątpliwości powinny być jednak przegadane na początku. Jeżeli nawet tej dziewczynie by zależało na nim, to raczej nie miałaby problemu z opowiadaniem o swojej przeszłości, bo to raczej żadna trauma dla niej nie była..
EDIT: m4jkel pełna zgoda!

Dwa różne światy? Przeszłość jest częścią nas i na zawsze pozostanie, można wyprzeć to z pamięci ale nadal w nas tkwi. Dlaczego odbierasz szansę zdecydowania komuś o swoich preferencjach i kierujesz go do terapeuty? Każdy ma jakieś preferencje, typu włosy blond, szatynka, wielkość piersi czy tyłka. Sam zapewne przy wyborze partnerki miałeś jakieś wymagania, a nie brałeś pierwszej lepszej.

287 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-03-28 20:39:14)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
TypowyCharlie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Czepianie się liczby partnerów seksualnych, jeszcze starałbym się zrozumieć, gdyby Autor żył w celibacie do momentu poznania dziewczyny, a chyba tak się nie złożyło. Jeśli to ma być jakiś wskaźnik albo sygnał, że partnerka jest skora do zdrady, to nie wiem po co dalej się z takim związkiem męczyć? Z drugiej strony coś, co zdarzyło się te ładnych parę lat wstecz a sytuacja obecna to dwa różne światy. Chyba że ten "wymóg" o braku bujnego życia seksualnego dziewczyny jest po prostu niezbędny, ot tak, dla zasady, bez żadnego przełożenia na przyszłe życie - w takim razie Autorowi potrzebny jest terapeuta i to szybko.
Swoją drogą takie wątpliwości powinny być jednak przegadane na początku. Jeżeli nawet tej dziewczynie by zależało na nim, to raczej nie miałaby problemu z opowiadaniem o swojej przeszłości, bo to raczej żadna trauma dla niej nie była..
EDIT: m4jkel pełna zgoda!

Dwa różne światy? Przeszłość jest częścią nas i na zawsze pozostanie, można wyprzeć to z pamięci ale nadal w nas tkwi. Dlaczego odbierasz szansę zdecydowania komuś o swoich preferencjach i kierujesz go do terapeuty? Każdy ma jakieś preferencje, typu włosy blond, szatynka, wielkość piersi czy tyłka. Sam zapewne przy wyborze partnerki miałeś jakieś wymagania, a nie brałeś pierwszej lepszej.

Preferencje to jedno, zachowanie autora to co innego. Nie wynika ono z preferencji tylko problemow.

288

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Charlie Jeśli przeszłości nie da się zapomnieć ani wyrzucić, to chyba można ją jakoś zaakceptować,prawda? Jeśli się nie pogodzimy z przeszłością swoją czy swojego partnera, to nie zaczniemy nowego etapu ani nie zbudujemy niczego trwałego. Problemem wspomnianym wyżej, to niemożność pogodzenia się z przeszłością partnerki, skoro niby teraz tworzą taki udany związek, gdzie wszystko inne świetnie się układa. Ciągłe rozgrzebywanie w czyjejś przeszłości i wracanie do wydarzeń sprzed lat w niczym nie pomoże. Zakładam, że skoro Autor jest obecnie z tą dziewczyną, to coś go jednak przy niej zatrzymało. Jeśli ma jakieś wątpliwości, racjonalnie sugerujące możliwość zdrady, to niech to z nią wyjaśni, albo się rozstanie.
Natomiast preferencje względem partnera pod kątem liczby kontaktów seksualnych uważam zwyczajnie za żałosne i tego się będę trzymał. Jeśli ktoś x lat temu prowadził się w taki a nie inny sposób, to chyba nie zakładam z góry, że teraz jest tak samo?

289 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2020-03-28 22:34:46)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Kuźwa, a co Wy się tak brandzlujecie nad moim ego? Boli Was, że uważam się za dobrego człowieka? Bolą Was moje zasady moralne?

Każdego dnia zasuwam od rana do wieczora w robocie, po powrocie sprzątam chatę lub bawię się z dziećmi, na które nigdy nie krzyczałem. W wekendy nie jeżdżę na ryby czy piwo z kumplami, tylko spędzam czas z rodziną. Za małolata nie piłem, nie paliłem, nie wkładałem kija w każdą dziuplę. Teściowie mnie lubią, bo jestem ogarniętym facetem, a dzięki mnie ich córka nie musi już płakać, uciekać z dziećmi z domu, ani puszczać się kij wie z kim.
Odbieracie mi zwyczajne prawo uważać się za dobrego człowieka i materiał na świetnego ojca? Na jakiej podstawie ja się pytam?

Otworzyłem się tutaj ze swoimi lękami i kompleksami, dzięki czemu dowiedziałem się, że chcę wymiksować się przed małżeństwem, uciec przed ojcostwem, zniszczyć kilka istnień, a do tego jestem amebą, ciastkiem z musztardą i narcyzem.

Doklejcie mi jeszcze łatkę ukrytego geja, bo lubię koty. A może dowiem się zaraz, że jestem psychopatą i planuję zbrodnię idealną? Albo wiem... jestem sadomasochistą i sadystą - uwielbiam okaleczać sam siebie i czerpię radość ze sprawiania bólu innym.

Wielu z Was psycholog (a może i psychiatra) przydałby się znacznie bardziej niż mnie.

290

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Kamilos, nikt Ci nie ujmuje twoich codziennych fizycznych starań, aby zapewnić byt rodzinie, byciem zaradnym i lubianym w kręgu najbliższych. To wszystko jest bardzo ważne. Natomiast masz problem znacznie większy, który zrodził się gdzieś u podstaw, może tak byłeś wychowany, może miałeś takie wzorce wpajane za dziecka, ale ponad tymi wszystkimi cechami (pozytywnymi, które w.w.) są takie rzeczy jak życie w zgodzie ze sobą, bycie szczerym ze sobą i innymi. Zapytaj siebie tak wgłębi, kompletnie szczerze, czy obecna sytuacja (w twojej głowie) daje Ci możliwość na zbudowanie stabilnego związku i rodziny? Oczywiście, że nie. Jesteś jak tykająca bomba i kiedyś wybuchniesz, bo nie potrafisz zaakceptować przeszłości żony, a co ważniejsze BOISZ się zakomunikować to żonie - rozumiem, serio. Całkiem możliwe, ba na pewno Cię za swoją przeszłość nie przeprosi. Bo nie ma za co. A może Ty jesteś jednak zazdrosny, że ona tak sobie używała, a Ty nie? Bo ja tak miałem przez pewien czas w jednym związku, ale ostatecznie zaakceptowałem to, że nie muszę mieć za sobą 50 zaliczonych kobiet w łóżku, może 5 wystarczy i wcale mi to nie ujmuje we własnej wartości. Powiem Ci coś ciekawszego, z obserwacji większość kobiet woli jak facet prowadzi związek i dominuje, ale nie umniejszaniem, bo jak to mówisz puszczała się. Dominacja to jasne wykazanie się odwagą, pokazaniem czego chcesz od życia, przyszłej żony i jaką masz wizję na siebie.
BTW: mi psychologiem nie zagrozisz, bo już mam swojego big_smile

291 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-03-29 01:39:13)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

[post zwierający treści naruszające obowiązujące na Netkobietach zasady]






-----------
Przypominam, że jesteśmy na kobiecym forum i nie życzymy sobie umieszczania treści, które w jakikolwiek sposób naruszają nasz komfort, dlatego stwierdzenia w typie "termin ważności" w przyszłości proszę zachować dla siebie.
Z pozdrowieniami, Olinka

292

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Chłopie, jeżeli naprawdę to Twoje życie wygląda tak idealnie a związek układa się wręcz kwitnąco to w czym masz wątpliwości? Tak bardzo dręczy Cię przeszłość partnerki?  Masz wątpliwości, pod kątem jej kontaktów z tymi kolesiami? To z nią szczerze pogadaj i zapytaj jak widzi dalej Wasz związek. Czy jest z Tobą szczera i co czuje tego się inaczej nie dowiesz, jeśli nie wyjaśnisz przed nią swoich swoich wątpliwości.
Sam mówisz, że masz jakieś kompleksy. Zatem czy nie widzisz, że to może być problemem w zaakceptowaniu pewnych faktów? Przepracuj to jakoś, bo tak daleko nie zajedziesz...
Jeśli jesteś taki kryształowy i Wasze życie wygląda tak wspaniale, to dlaczego żyjesz z tą kobietą, uważając ją za taką czy owaką, choćby to nawet padało w emocjach.. Pierwsze co możesz zrobić, to w pełni zaakceptować przeszłość dziewczyny. Jeśli czujesz, że aktualnie ona ma już zupełnie inne podejście, to po co roztrząsać tak tą przeszłość?

A koty lubisz, to akurat spoko smile Szanuję bardzo ludzi, którzy lubią towarzystwo zwierząt. Sam nie mam żadnego w domu, ale do niedawna często miałem kontakt z dzikimi.. smile

293

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
bagienni_k napisał/a:

Chłopie, jeżeli naprawdę to Twoje życie wygląda tak idealnie a związek układa się wręcz kwitnąco to w czym masz wątpliwości?

No raczej jednak, aż tak kwitnąco nie jest.

bagienni_k napisał/a:

Tak bardzo dręczy Cię przeszłość partnerki?  Masz wątpliwości, pod kątem jej kontaktów z tymi kolesiami? To z nią szczerze pogadaj i zapytaj jak widzi dalej Wasz związek. Czy jest z Tobą szczera i co czuje tego się inaczej nie dowiesz, jeśli nie wyjaśnisz przed nią swoich swoich wątpliwości.

Szczera rozmowa z kobietą to jest oksymoron. Do tego jeszcze o uczuciach. Żadna kobieta nie chce być widziana w złym świetle...zwłaszcza w takim kontekscie. Szczera to była z koleżanką, ale nie ze swoim partnerem. Głupia nie jest. Wie co robiła i wie w jak to wygląda w męskim oku.

bagienni_k napisał/a:

Jeśli jesteś taki kryształowy i Wasze życie wygląda tak wspaniale, to dlaczego żyjesz z tą kobietą, uważając ją za taką czy owaką, choćby to nawet padało w emocjach.

Bo na początku podejrzewam, że sex był kozacki, do tego doszedł bobas i już było po ptokach.

bagienni_k napisał/a:

Pierwsze co możesz zrobić, to w pełni zaakceptować przeszłość dziewczyny. Jeśli czujesz, że aktualnie ona ma już zupełnie inne podejście, to po co roztrząsać tak tą przeszłość?

Łatwo powiedzieć.
Może to najwyżej tolerować, o akceptacji można zapomnieć. Ja osobiście też wyznaję "one dick rule", dlatego żonka moja była "PURE" xD jak ją poznałem.
Większość facetów panie z takim przebiegiem nie uznaje za potencjalne partnerki do związku, raczej na 1 lub kilka razy max.

294 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-03-28 23:45:58)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:

Kuźwa, a co Wy się tak brandzlujecie nad moim ego? Boli Was, że uważam się za dobrego człowieka? Bolą Was moje zasady moralne?

Każdego dnia zasuwam od rana do wieczora w robocie, po powrocie sprzątam chatę lub bawię się z dziećmi, na które nigdy nie krzyczałem. W wekendy nie jeżdżę na ryby czy piwo z kumplami, tylko spędzam czas z rodziną. Za małolata nie piłem, nie paliłem, nie wkładałem kija w każdą dziuplę. Teściowie mnie lubią, bo jestem ogarniętym facetem, a dzięki mnie ich córka nie musi już płakać, uciekać z dziećmi z domu, ani puszczać się kij wie z kim.
Odbieracie mi zwyczajne prawo uważać się za dobrego człowieka i materiał na świetnego ojca? Na jakiej podstawie ja się pytam?

Otworzyłem się tutaj ze swoimi lękami i kompleksami, dzięki czemu dowiedziałem się, że chcę wymiksować się przed małżeństwem, uciec przed ojcostwem, zniszczyć kilka istnień, a do tego jestem amebą, ciastkiem z musztardą i narcyzem.

Doklejcie mi jeszcze łatkę ukrytego geja, bo lubię koty. A może dowiem się zaraz, że jestem psychopatą i planuję zbrodnię idealną? Albo wiem... jestem sadomasochistą i sadystą - uwielbiam okaleczać sam siebie i czerpię radość ze sprawiania bólu innym.

Wielu z Was psycholog (a może i psychiatra) przydałby się znacznie bardziej niż mnie.

Typowy unik. Unikasz odpowiedzialnosci za to co robisz, znowu...
Nie jestes ani dobrym czlowiekiem ani zlym czlowiekiem. Nie widze w Tobie objawow narcystycznej osobowosci.
Tesciowie Cie nie znaja. Nie zna Cie nawet wlasna partnerka.
Oklamujesz siebie i innych wokolo. Nie wydaje mi sie, ze jestes sadysta, ani masochista chociaz Twoje zachowania rania samego Ciebie.
Raczej odgrywasz swoje problemy przy pomocy zwiazku i dostajesz z tego emocjonalna gratyfikacje.

Im predzej spojrzysz prawdziwe w oczy. Im predzej zobaczysz kim naprawde jestes, tym predzej mozesz zostac facetem jakim chcesz byc. Jak narazie to jest tylko gadanie. Dobry czlowiek nie ocenialby drugiej osoby przez pryzmat seksualnych doswiadczen, ktore NIKOGO nie krzywdza. Ogarniety i pewny siebie facet nie musialby klamac, nie musialby byc z kims kto go nie kocha, nie musialby pogonic konkurencji, nie musialby szpiegowac, nie musialby oceniac. Wiedzialby czego chce, przyznalby sie do tego, ze jest odpowiedzialny za swoja sytuacje i swoje uczucia (tak, tylko Ty jestes winny i odpowiedzialny za to, ze jestes w takiej sytuacji i tak sie czujesz) i bylby odpowiedzialny w stosunku do zwiazku. Ty z kolei ukrywasz druga twarz na forum, pod plaszczem anonimowosci i piszac rzeczy o partnerce jak 'nie zasluguje na slub'. Skad pomysl, ze Ty jestes osoba, ktora powinna mowic na co inny zasluguje?
Dobry czlowiek nie powinien posiadac takiej arogancji w sobie by oceniac innych tak ostro. Z kolei czy Ty zaslugujesz na slub? Trzepiac jej laptop? Czy Ty zaslugujesz na slub jako czlowiek, ktory bedac z kims w zwiazku dwulicowo wyzywa ta osobe od najgorszych na forum? Czy Ty jestes fundamentem dobrego zwiazku? W ktorym miejscu? W tym gdzie jestes nie szczery i nie mowisz swojego zdania? Fundamentem zwiazku jest szczerosc i zaufanie.
Gdzie Twoje zaufanie? Czy Ty nadajesz sie do zwiazku? Bo jak gdybym poznala Ciebie i znala Twoja historie z ta kobieta, to dla mnie bylbys spalonym kandydatem.
Bo co to za kandydat do malzenstwa? Facet, ktory za plecami ma takie mysli i usmiecha sie mi w twarz. Ktory robi sobie dzieciaka w relacji gdzie od poczatku ma watpliwosci? No, nie bardzo swietny kandydat.
Najpierw patrz na siebie, pozniej na innych.

Ludzie widza Twoja arogancje bo ciagle sie wypowiadasz jaki jestes dobry i wspanialy, a nie widzisz swoich beznadziejnych zachowan i sposobow myslenia.
Komu to szkodzi? Nie nam. Wszyscy tutaj maja na Ciebie wylane (i tak zapomna, ze istniales), ale  mowia Ci w ostrych slowach zebys sie sam na siebie spojrzal bo chca Ci pomoc.
Moje malzenstwo jest prawdziwe. Twoj caly zwiazek jest fikcyjny bo wy nawet nie wiecie co drugie mysli.


SzczęśćBożę, szczera rozmowa z obojetnie jaka plcia jest rzecza niecodzienna. Jak widac po autorze, ktory sam mowi, ze nie powtorzylby co naprawde mysli.
Wiekszosc facetow jest na kilka razy tez, jak dla mnie.

295

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:

/.../

Kocham ją i wiem, że to stare dzieje, ale trapi mnie, czy będę mógł spojrzeć jeszcze na nią bez pogardy w myślach? Jak spojrzeć w lustro bez pogardy dla samego siebie?

Mam ochotę wykrzyczeć mojej narzeczonej prosto w twarz, że jest zwykłą k...ą, ale czy to da coś prócz chwilowej ulgi?

Tytuł postu edytowałam - wulgarny i nie na miejscu. Zapoznaj się z Regulaminem Forum.

Nie czytałem całości, Miałem za sobą podobnie jak Twoja narzeczona. Znajdziesz mój wątek - będziesz wiedział dlaczego... boli to Ciebie, ale to przeszłość. Nie wszyscy tak samo dochodzą do równowagi psychicznej. Ja na Twoim miejscu bym się nie zastanawiał, tylko wszedł w to... świadomie.
To jest forum, tu spotkasz wiele opinii, ale po Twojej stronie jest realne życie. Ty podejmiesz decyzję...

296

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:

Stworzyłem rodzinę jaką chciałem mieć, tylko na kiepską kobitę trafiłem, coś jak budowanie domu na słabym fundamencie.

Sam sobie przeczysz. Albo tę rodzinę stworzyłeś, wspólnie z tą kobietą, taką jaką jest! I to jest prawdziwe! Albo to wszystko jest tylko w Twojej głowie, bo tak naprawdę zależy Ci tylko na wymyślonej idealnej wizji rodziny, i tego że "tak ładnie wychodzicie na zdjęciach". A kobiety nigdy nie kochałeś, tylko swoje wyobrażenie o niej.

kamilos84 napisał/a:

Na ślub się nie zgodzę, bo jak ktoś wyżej pisał nie zasłużyła na niego. Za rok, może dwa powrócimy do tematu i to powinno być najlepsze wyjście z sytuacji na ten moment.

A zamierzasz jej to powiedzieć kiedy? Tyle pisania o męskiej dumie, wysokich męskich standardach (bo k...y za żonę nie chcą), a jakoś ciężko te jaja znaleźć, aby po męsku jej oznajmić, że ślubu z nią nie weźmiesz. Ma prawo zdecydować czy chce czekać, aż łaskawie uznasz, że zadłużyła na ślub czy jednak woli nie marnować więcej lat życia na Ciebie.


Myśl, że w męskiej populacji może być więcej osobników o Twoim charakterze i poglądach, i że jest ryzyko trafić na takiego, serio zachęca do jak najszybszego podwiązania jajowodów.

297

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Winter.Kween napisał/a:

Typowy unik. Unikasz odpowiedzialnosci za to co robisz, znowu...
Nie jestes ani dobrym czlowiekiem ani zlym czlowiekiem. Nie widze w Tobie objawow narcystycznej osobowosci.
Tesciowie Cie nie znaja. Nie zna Cie nawet wlasna partnerka.
Oklamujesz siebie i innych wokolo. Nie wydaje mi sie, ze jestes sadysta, ani masochista chociaz Twoje zachowania rania samego Ciebie.
Raczej odgrywasz swoje problemy przy pomocy zwiazku i dostajesz z tego emocjonalna gratyfikacje.

Im predzej spojrzysz prawdziwe w oczy. Im predzej zobaczysz kim naprawde jestes, tym predzej mozesz zostac facetem jakim chcesz byc. Jak narazie to jest tylko gadanie. Dobry czlowiek nie ocenialby drugiej osoby przez pryzmat seksualnych doswiadczen, ktore NIKOGO nie krzywdza. Ogarniety i pewny siebie facet nie musialby klamac, nie musialby byc z kims kto go nie kocha, nie musialby pogonic konkurencji, nie musialby szpiegowac, nie musialby oceniac. Wiedzialby czego chce, przyznalby sie do tego, ze jest odpowiedzialny za swoja sytuacje i swoje uczucia (tak, tylko Ty jestes winny i odpowiedzialny za to, ze jestes w takiej sytuacji i tak sie czujesz) i bylby odpowiedzialny w stosunku do zwiazku. Ty z kolei ukrywasz druga twarz na forum, pod plaszczem anonimowosci i piszac rzeczy o partnerce jak 'nie zasluguje na slub'. Skad pomysl, ze Ty jestes osoba, ktora powinna mowic na co inny zasluguje?
Dobry czlowiek nie powinien posiadac takiej arogancji w sobie by oceniac innych tak ostro. Z kolei czy Ty zaslugujesz na slub? Trzepiac jej laptop? Czy Ty zaslugujesz na slub jako czlowiek, ktory bedac z kims w zwiazku dwulicowo wyzywa ta osobe od najgorszych na forum? Czy Ty jestes fundamentem dobrego zwiazku? W ktorym miejscu? W tym gdzie jestes nie szczery i nie mowisz swojego zdania? Fundamentem zwiazku jest szczerosc i zaufanie.
Gdzie Twoje zaufanie? Czy Ty nadajesz sie do zwiazku? Bo jak gdybym poznala Ciebie i znala Twoja historie z ta kobieta, to dla mnie bylbys spalonym kandydatem.
Bo co to za kandydat do malzenstwa? Facet, ktory za plecami ma takie mysli i usmiecha sie mi w twarz. Ktory robi sobie dzieciaka w relacji gdzie od poczatku ma watpliwosci? No, nie bardzo swietny kandydat.
Najpierw patrz na siebie, pozniej na innych.

Ludzie widza Twoja arogancje bo ciagle sie wypowiadasz jaki jestes dobry i wspanialy, a nie widzisz swoich beznadziejnych zachowan i sposobow myslenia.
Komu to szkodzi? Nie nam. Wszyscy tutaj maja na Ciebie wylane (i tak zapomna, ze istniales), ale  mowia Ci w ostrych slowach zebys sie sam na siebie spojrzal bo chca Ci pomoc.
Moje malzenstwo jest prawdziwe. Twoj caly zwiazek jest fikcyjny bo wy nawet nie wiecie co drugie mysli.


SzczęśćBożę, szczera rozmowa z obojetnie jaka plcia jest rzecza niecodzienna. Jak widac po autorze, ktory sam mowi, ze nie powtorzylby co naprawde mysli.
Wiekszosc facetow jest na kilka razy tez, jak dla mnie.

Amen ! Nic dodać, nic ująć.

298 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2020-03-29 04:55:58)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ja bym odeszła od faceta, który czyta moje rozmowy i uważa za nie powiem, kogo.

Odeszłabyś i co dalej? Znowu konto na portalu randkowym i stukanie się z innym co tydzień?

Tu jeszcze jest dziecko, niczemu niewine, które będzie mieć najlepszego ojca na świecie...

Nie, nie podejrzewam zdrady.

A co ciebie to obchodzi co zrobi później. Znam taką co zatruła życie facetowi bo chodizl an prostytutki uwazała to xza gorsze od zdrady pochwałę sutenerstwa. Z takim podejściem lepiej odejdź i płać alimenty. tylko jej szkodzisz znajdzie wartościowszego od ciebie. Są erotomani i nimfomanki.

kamilos84 napisał/a:
Izzie_Stevens napisał/a:

To ja mam złotą radę dla autora - zerwij z nią, powiedz że nie możesz sie pogodzić z jej przeszłością. Oszczędzi to tobie i jej cierpienia

A może ona już prawdziwie mnie kocha? Robiąc tak stałbym się największą świnią - w oczach mojego dziecka i jej rodziny. Słaba rada.

Ale ty jej nie kochasz świnią jesteś teraz mamisz ją iluzją miłości. Co chciałbyś mieć kobietę która by myślami gardziła tobą że np jesteś za niski albo byłeś w burdelu a ty byś był ją omamiony.

HardBreaker napisał/a:
Cyngli napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Ślub to relikt przeszłości stworzony jako zabezpieczenie dla cnotliwych kobiet.
Nie daje on żadnych korzyści mężczyźnie, ale jest pewnego rodzaju powinnością wobec wyżej wspomnianych kobiet.
Twojej kobiecie ślub się poprostu nie należy. A biorąc go z nią możesz tylko pogorszyć swoją sytuacje.
Przemyśl to dobrze.

Nie należy?
Od 4 lat jest wierną partnerką oraz kochającą matką.

No ale co to zmienia? Niech żyją razem bez ślubu.
Chciała żyć nowocześnie to niech żyje nowocześnie.
Nie widzę sensu żeby tylko jedna ze stron się poświęcała.

To mieszkaj w jaskini. Starodawny JKM miał po kilka kobiet dziennie każde dziecko ma od innej partnerki. Michalkiewicz miał podobne podboje.  Generalnie prawie każdy świętoszek to hipokryzja porażka.

HardBreaker napisał/a:
bagienni_k napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Bo?

Bo to jest zwyczajnie żałosne i niedorzeczne. Jeśli facet zaliczy, za przeproszeniem 15 kobiet, to już będzie cacy? Tak? Pomijając kwestię dzieci, bo to już inna historia( chociaż są tacy, którzy wychowują nieswoje, ale świadomie), to przeraża Was tylu facetów, z iloma ona spała? Czujecie się mniej męscy, zażenowani, gorsi?

No jeśli facet zaliczy 15 kobiet to będzie się dobrze czuł. I kobiety też będą go szanować, bo on taki farafafa big_smile
Rzecz się rozchodzi o to, że nie każdy jest taki farafafa i niektórzy wolą trochę spokojniejsze podejście do związków i seksu. A Ty nie wiadomo dlaczego porównujesz te dwie osobowości. Chcesz żeby spokojny facet odpowiadał za grzechy tego drugiego? Z choinki się urwałeś?

Kobieta tez będzie się dobrze czuła masz podwójne standardy. A szacunku do siebie to ty nie masz. Brak ci jaj by powiedzieć prawdę. Między słowami zauważyłem słowa jakoby byłby ten związek byłby jej ostatnim. Widzę tu groźne słowa szaleńca. Większość zwyrodnialców seryjnych morderców to ludzie mocno pobożni uważających się np za rękę boga wychowanych w surowych obyczajach. Tacy ludzie najbardziej fiksują. W twoich słowach wyczytać można tylko ja ja ja. Związek to my. Więc już teraz napiszę ci iż związku nigdy u was nie było  nie ma i nigdy nie było było tylko pożądanie. A co do seksu to nie hollywood. Seks przeciętnej rodziny nie wygląda tak ładnie. Może odbyć sie w różnych miejscach c... Tak poznałem swoją obecną robiliśmy to w nocy na cmentarzu a koniec w kaplicy. Nagle w czasie spokojnej przechadzki przemyśleń nam się zachciało.

299 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2020-03-29 09:35:10)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Socjallibertarianin napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

No jeśli facet zaliczy 15 kobiet to będzie się dobrze czuł. I kobiety też będą go szanować, bo on taki farafafa big_smile
Rzecz się rozchodzi o to, że nie każdy jest taki farafafa i niektórzy wolą trochę spokojniejsze podejście do związków i seksu. A Ty nie wiadomo dlaczego porównujesz te dwie osobowości. Chcesz żeby spokojny facet odpowiadał za grzechy tego drugiego? Z choinki się urwałeś?

A szacunku do siebie to ty nie masz. Brak ci jaj by powiedzieć prawdę. Między słowami zauważyłem słowa jakoby byłby ten związek byłby jej ostatnim. Widzę tu groźne słowa szaleńca. Większość zwyrodnialców seryjnych morderców to ludzie mocno pobożni uważających się np za rękę boga wychowanych w surowych obyczajach. Tacy ludzie najbardziej fiksują. W twoich słowach wyczytać można tylko ja ja ja. Związek to my. Więc już teraz napiszę ci iż związku nigdy u was nie było  nie ma i nigdy nie było było tylko pożądanie. A co do seksu to nie hollywood. Seks przeciętnej rodziny nie wygląda tak ładnie. Może odbyć sie w różnych miejscach c... Tak poznałem swoją obecną robiliśmy to w nocy na cmentarzu a koniec w kaplicy. Nagle w czasie spokojnej przechadzki przemyśleń nam się zachciało.

I Ty wywnioskowałeś to wszystko na mój temat po przeczytaniu nie mojej wypowiedzi? Jesteś lepszy niż wróżbita Maciej.


M!ri napisał/a:

Myśl, że w męskiej populacji może być więcej osobników o Twoim charakterze i poglądach, i że jest ryzyko trafić na takiego, serio zachęca do jak najszybszego podwiązania jajowodów.

Po prostu idź i to zrób. Nie musisz raczyć mnie swoimi głębokimi refleksjami, które ani mnie nie interesują, ani nie wnoszą nic do tematu.

300

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Wczoraj odbyłem pierwszą rozmowę z partnerką o tym co mnie boli. Poinformowałem ją, że nie chcę teraz ślubu, bo mam żal o sytuację z panem doktorkiem. Był płacz, przeprosiny, tłumaczenia, że się pogubiła i nie wie teraz dlaczego tak postąpiła. Jednocześnie do niczego się nie przyznała - nie  spotkała się z nim (nie zdążyła), stąd zapewne uważa, że jest nieskazitelnie czysta i nie ma do czego się przyznawać.

Zaręczyn jeszcze nie zerwała, ale zdążyła odwrócić kota ogonem, twierdząc że "po co się oświadczałem mając wątpliwości". Teraz będą ciche dni, w końcu to wszystko moja wina jest smile

301

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Miała rację w jednym. Po co się oświadczyłeś, skoro miałeś wątpliwości? To JEST TWOJA wina.

I dalej nie poruszyłeś głównego problemu. Jednym słowem - okłamujesz ją, bo nie chodzi o Pana Doktora, tylko o jej „przebieg” sprzed Waszego związku. Sorry, ale tchórz jesteś.

302

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Wszyscy są winni tylko nie autor wątku.

303

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Autorze a jak zaczeła sie wasza znajomość? Od szybkiego numerku czy też od "chodzenia" ze sobą?

304

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Ale z Ciebie manipulant. Niestety.

305

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Czytam tę historię i nóż mi się w kieszeni otwiera z powodu tego jak najeżdżacie na autora. Cuchnie tu zgnilizną moralną. Do czego to doszło żeby uważać puszczanie się w szpitalnych kiblach za normalne i zasługujące na akceptację ze strony partnera. Podejście do seksu pokazuje jakimi wartościami człowiek się w życiu kieruje. Tutaj mamy panią która ma bardzo lekkie podejście do spraw intymnych co źle wróży na przyszłość. Wygląda to tak jakby potrzebowała silnych wrażeń a nie sądzę by małżeństwo jej takich dostarczyło. Żal tylko dziecka, że nie będzie się wychowywać w pełnej rodzinie. Nie twierdzę, że autor jest święty, bo też ma za sobą seksualne doświadczenia ale chyba widzimy różnicę pomiędzy seksem w stałej relacji a obciąganiem przypadkowym kolesiom, bo chcicy nie można powstrzymać.

306

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Cyngli napisał/a:

I dalej nie poruszyłeś głównego problemu.

Rozmowa nie potoczyła się w tym kierunku, więc jeszcze tematu nie poruszyłem. Ale zrobię to, nie od razu Rzym zbudowano.
Dla mnie to też jest trudne.

czekoladazfigami napisał/a:

Wszyscy są winni tylko nie autor wątku.

W czym jestem winny, w tym jestem. Czytam, analizuję, konstruktywną krytykę biorę na klatę i za takową dziękuję.
Jednak wynaturzenia tutejszych pań nie robią na mnie wrażenia, taka solidarność jajników w walce z męską świnią

307 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-03-29 13:29:02)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

[Post usunięty z powodu naruszenia punktu 9k postanowień szczególnych Regulaminu Netkobiet.]

308

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
VanessaElym napisał/a:

Czytam tę historię i nóż mi się w kieszeni otwiera z powodu tego jak najeżdżacie na autora. Cuchnie tu zgnilizną moralną. Do czego to doszło żeby uważać puszczanie się w szpitalnych kiblach za normalne i zasługujące na akceptację ze strony partnera. Podejście do seksu pokazuje jakimi wartościami człowiek się w życiu kieruje. Tutaj mamy panią która ma bardzo lekkie podejście do spraw intymnych co źle wróży na przyszłość. Wygląda to tak jakby potrzebowała silnych wrażeń a nie sądzę by małżeństwo jej takich dostarczyło. Żal tylko dziecka, że nie będzie się wychowywać w pełnej rodzinie. Nie twierdzę, że autor jest święty, bo też ma za sobą seksualne doświadczenia ale chyba widzimy różnicę pomiędzy seksem w stałej relacji a obciąganiem przypadkowym kolesiom, bo chcicy nie można powstrzymać.

Każdemu nóż w kieszeni może się otwierać z różnych powodów. Nie, że bronię tej kobiety, ale skoro Autorowi tak to uwiera (a to tylko jakaś stara rozmowa na fb, nie wiadomo ile w tym prawdy) to powinien od razu wyłożyć kawę na ławę, a nie okłamywać i jeszcze jej oświadczać. Nawet wczoraj podczas niby szczerej rozmowy nie podał prawdziwego powodu.
Zapewne rozmowa/wypowiedzi na forum byłyby inne gdyby Autor był szczery sam ze sobą i z nią.
Jeśli tak mu to przeszkadza, to niech odejdzie a nie teraz zatruwać jej będzie życie swoją oschłością i wymyślonymi powodami. Gdyby tamten fagas mu przeszkadzał, po wtedy powinien dać jej odejść, a nie na siłę reanimować ten pseudo związek i decydować na dziecko.
Kobieta, z tego co Autor pisał wyrwała się z jednego toksycznego związku, przeszła depresję i teraz wpadła w kolejny. Autor żadnej łaski nie robi, że z nią jest. A pisze tu tak jakby był jej wybawcą.
Ktoś wyżej napisał, że podstawą związku jest szczerość i szacunek, a on jej ani nie szanuje ani nie jest z nią szczery.  Zresztą sam pisał, że fajna z nich rodzinka ale tylko na zdjęciach. I jeszcze ten cały kontrast jaki to on wspaniały a ona zwykła k...a.

309 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-03-29 13:30:09)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Hrefi napisał/a:

(...)

Dlugie wynurzenia, ale w sumie o niczym.
Jakie kroki podjac? Wziac sie w garsc i zyc wedle wlasnych zasad.
Czyli powiedziec kobiecie prawde co do swoich WSZYSTKICH przemyslen i uczuc, a pozniej zmierzyc sie z konsekwencjami.

Nie wiem tez ktorz mialby byc winny, ze autor wzial kogos i narzeka na przeszlosc tej osoby. Jak taki wrazliwy to czemu wczesniej sie nie dowiadywal?
Jak ona taka zla to po co dzieciaka robil?
Kto jest temu winny? Ona? Bo w przeszlosci, przed poznaniem autora nie zyla wedle jego zasad?
Logika. Logika. Logika.

Kazdemu przyda sie terapia, a juz na 100% czlowiekowi, ktory boi sie wlasnej prawdy i wchodzi specjalnie w beznadziejny zwiazek.

Nie bardzo rozumiem takie podejscie jakie tu prezentujesz. Kobieta jest be i zepsuta bo seks uprawiala przed zwiazkiem, z kolei manipulowanie i klamanie jest ok?
Bo takie zachowanie i rozwiazanie jak proponujesz, trzymanie partnera na wyciagniecie reki i zachowywanie sie w taki sposob jest manipulacyjne. To jest traktowanie partnerki jak wroga ukrytego. Czy karanie kogos w taki sposob za przeszle zachowania, zachowania, ktore nas nie dotycza nie czyni z autora conajmniej rownie zdemoralizowanego?
Czy jezeli autor pobil kogos 20 lat temu to ja moge pobic go teraz? Czy to bedzie sprawiedliwosc czy zwyczajny lancuszek zlego zachowania?
Czemu wydaje Ci sie, ze ta kobieta zasluguje na taki sztuczny zwiazek?
Co to ma wlasciwie na celu? Jezeli ja mialabym taki dylemat to bym powiedziala tej kobiecie 'Sluchaj, przetrzepalam twoj laptop i teraz mam konflikt co robic. Nie chce brac z toba slubu bo nie odpowiada mi to co wczesniej robilas i mysle to i to i tamto'. Wtedy bylaby konfrontacja i wszystko jest bardzo fair bo nie naklaniam kogos do zycia ze mna poprzez udawanie kogos kim nie jestem lub manipulowanie tym co mysle. Po co jest zwiazek? Zwiazek to jest bliska przyjazn, rodzina, a nie tylko seks i zazdrosc. Tacy ludzie jak autor nie umieja zbudowac relacji bo nie umieja zaakceptowac ani siebie, ani innych.

Swoja droga to najlepiej wszystko zwalic na 'solidarnosc jajnikow' big_smile Jak sie nie ma argumentow w dyskusji to sie wyciaga wtedy plec, albo wyglad, albo kolor skory.
Autor niby problemow ze soba nie ma, ale wszedl na kobiece forum by pytac o rade i jednoczesnie ma podejscie, ze baby to be, ze one solidarnosc jajnikow...Czyli juz nawet w tym sam sobie przeczy. To dopiero oznaka zdrowia psychicznego.


Vanessa Elym. Nikt nie mowi, ze autor ma to akceptowac. Wszyscy mowia, ze ma nie byc klamca i tchurzem tylko postawic sprawe wprost.
Swoja droga podejscie do seksu nie ma NIC wspolnego z podejsciem do moralnosci ogolnie. Zapewniam Cie jako ktos kto pracuje z ludzka psychika i studiuje roznych przestepcow. Malo tego, wielu seryjnych mordercow lub brutalnych morderczyn kobiet maja podejscie do seksu obsesyjnie pruderyjne. Idac tropem Twojego myslenia to mozna zalozyc, ze autor ma zadatki na seryjnego morderce bo ma obsesje na punkcie karania takich ladacznic. Nie projektuj swoich odczuc i nie przedstawiaj ich jako teorii lub prawd. To sa tylko Twoje odczucia. Ciebie to odrzuca i tyle, nie dorabiaj do tego filozofi.

310

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

I dalej nie poruszyłeś głównego problemu.

Rozmowa nie potoczyła się w tym kierunku, więc jeszcze tematu nie poruszyłem. Ale zrobię to, nie od razu Rzym zbudowano.
Dla mnie to też jest trudne.

czekoladazfigami napisał/a:

Wszyscy są winni tylko nie autor wątku.

W czym jestem winny, w tym jestem. Czytam, analizuję, konstruktywną krytykę biorę na klatę i za takową dziękuję.
Jednak wynaturzenia tutejszych pań nie robią na mnie wrażenia, taka solidarność jajników w walce z męską świnią

Hej, wypraszam sobie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo były tez panie, ktore Cię rozumieją albo przynajmniej próbują zrozumieć

311

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

I dalej nie poruszyłeś głównego problemu.

Rozmowa nie potoczyła się w tym kierunku, więc jeszcze tematu nie poruszyłem. Ale zrobię to, nie od razu Rzym zbudowano.
Dla mnie to też jest trudne.

Prawda zawsze jest trudna, a Ty marnujesz czas na glowienie sie jak kupe przyozdobic zeby wygladala jak choinka.
Zwyczajnie powiedz wprost co zrobiles i co myslisz.

312 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2020-03-29 12:41:30)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Meliska21 napisał/a:

Hej, wypraszam sobie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo były tez panie, ktore Cię rozumieją albo przynajmniej próbują zrozumieć

Wybacz, że tak to odebrałaś. To nie tyczyło się wszystkich wypowiadajacych się tutaj kobiet, a wyłącznie tych próbujących mnie obrazić, jednocześnie nie mających nic sensownego do napisania.

Winter.Kween napisał/a:

Autor niby problemow ze soba nie ma, ale wszedl na kobiece forum by pytac o rade i jednoczesnie ma podejscie, ze baby to be, ze one solidarnosc jajnikow...Czyli juz nawet w tym sam sobie przeczy. To dopiero oznaka zdrowia psychicznego.

A jak inaczej mam odnieść się do słów, że to ja wszystkiemu jestem winien? Od początku do końca to ja wszystko robię źle...

Ty też bardzo stronniczo i wybiórczo patrzysz na temat. Już na początku przyznałem, że też dostrzegam swoje ułomności, źle podjęte decyzje, a w pewnych kwestiach potrzebna będzie mi pomoc.

Zacytuj zatem moją wypowiedź, w której stwietdzam ze jestem supermenem bez problemów...

313

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Udany związek to przede wszystkim szczerość i rozmowa. A nie włamywanie się sobie wzajemnie na konta i szpiegowanie. A potem wylewanie gorzkich żali w internetach. No niestety, prawdę trzeba wziąć na klatę.

314

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:

Kuźwa, a co Wy się tak brandzlujecie nad moim ego? Boli Was, że uważam się za dobrego człowieka? Bolą Was moje zasady moralne?

Każdego dnia zasuwam od rana do wieczora w robocie, po powrocie sprzątam chatę lub bawię się z dziećmi, na które nigdy nie krzyczałem. W wekendy nie jeżdżę na ryby czy piwo z kumplami, tylko spędzam czas z rodziną. Za małolata nie piłem, nie paliłem, nie wkładałem kija w każdą dziuplę. Teściowie mnie lubią, bo jestem ogarniętym facetem, a dzięki mnie ich córka nie musi już płakać, uciekać z dziećmi z domu, ani puszczać się kij wie z kim.
Odbieracie mi zwyczajne prawo uważać się za dobrego człowieka i materiał na świetnego ojca? Na jakiej podstawie ja się pytam?

Otworzyłem się tutaj ze swoimi lękami i kompleksami, dzięki czemu dowiedziałem się, że chcę wymiksować się przed małżeństwem, uciec przed ojcostwem, zniszczyć kilka istnień, a do tego jestem amebą, ciastkiem z musztardą i narcyzem.

Doklejcie mi jeszcze łatkę ukrytego geja, bo lubię koty. A może dowiem się zaraz, że jestem psychopatą i planuję zbrodnię idealną? Albo wiem... jestem sadomasochistą i sadystą - uwielbiam okaleczać sam siebie i czerpię radość ze sprawiania bólu innym.

Wielu z Was psycholog (a może i psychiatra) przydałby się znacznie bardziej niż mnie.

Kamilu już dawno nie udzielałam się na forum, a Twój temat zmotywował mnie do napisania. smile

Po pierwsze na forum są ludzie o różnych przejściach, poglądach, jak i aktualnym stanie emocjonalnym - stąd różne punkty widzenia, w tym formy wypowiedzi. Miej to na uwadze. Więcej dystansu, bo my Ciebie nie znamy.

Po drugie z Twoich wypowiedzi wywnioskowałam, że masz kolosalne kompleksy na punkcie rodziny.  Ważniejsze jest dla  Ciebie co można zobaczyć na zdjęciu, a niekoniecznie to jak naprawdę wygląda sytuacja za zamkniętymi drzwiami. Niestety jest taka możliwość, że nie tylko Ty "dusisz się" w tym związku. Również Ona podejmuje kroki niekoniecznie zgodne z Jej dobrym samopoczuciem np. "mam mieć drugie nieślubne dziecko?! To już wolę z nim być. Z każdym rokiem gorzej jest kogoś znaleźć na poważnie." Dlaczego tego nie założyć? Sam napisałeś, że może dużo stracić... a po Jej zachowaniu z tym panem pracującym na uczelni widać, że niekoniecznie się zmieniła. Spakować walizki i specjalne dzwonić do kolegi, abyś o tym wiedział? Głupi odczytałby nawet taką zagrywkę... sprawdzała na ile może sobie pozwolić oraz na ile jesteś od Niej uzależniony. W życiu powinno się bardzo dobrze poznać samego siebie, w tym filary kręgosłupa moralnego i nie działać z desperacją. Przemyśl Sobie co z tego, że matka Twoich dzieci jest inteligentną, ładną kobietą? Co z tego, że na zewnątrz na fb jesteście taką "kochającą" rodziną? Co Ci przyszło z wybiórczej akceptacji ważnych kryteriów odnośnie charakteru i moralności partnerki? Także nie wierzę w Twoje zapewnienia o nagłych, wręcz "przypadkowych" odkryciach na Jej temat. Musiała coś "przeskrobać" i nie mieć za wesołej "renomy". Do tego bez problemu wiedziałeś gdzie szukać. Zastanawia mnie również kwestia dlaczego nie potrafiła tworzyć dłużych związków i dlaczego Jej byłe małżeństwo się rozpadło? Coś mi tutaj śmierdzi. Rozwód był z orzeczeniem o winie?
Przyznaj się przed samym sobą: za wszelką cenę chciałeś stworzyć sztuczny byt i nazwać go rodziną. Więcej żyć kosztem moralności. Wy chyba nie wiecie na jakich ważnych wartościach powinno tworzyć się rodzinę. Pomimo wieku ~35 lat wyszła ogromna infantylność w budowaniu związków. Żadna ze stron tak naprawdę nie chce być odpowiedzialna za zmiany i podejmowanie ważnych decyzji. Każdy patrzy na Siebie. W mediach społecznościowych do obcych ludzi opowiadacie o intymnych sprawach, a w oczy kłamiecie i oszukujecie (tak myślenie o Niej, że jest ku... i niepowiedzenie Jej o tym jest wyrazem zerowego zaufania i szacunku, a w tym Tworzenia otoczki oszustwa).

Kamilu widziały gały co brały. Nie zwalaj odpowiedzialności za własne decyzje na Jej barki. Jak Ciebie oszukała to zakończ to i tyle. Jednakże po Twoim zachowaniu można zauważyć, że dużo wiedziałeś tylko chciałeś żyć w bańce nawet kosztem kontaktów z własną rodziną. Bańki mają to do siebie, że pękają smile. Naucz się - nie ma idealnych relacji o ile nie zadbamy, aby takie były. Tutaj każdy dba o Siebie. Moim zdaniem nie ma innego wyjścia jak rozstanie. Naprzemienna opieka na dzieckiem, abyś nie musiał płacić alimentów.
Tak czy inaczej życzę Ci powodzenia. Naprawdę to forum podziałało na Ciebie jak wiadro lodowatej wody, no i dobrze smile. Tutaj ludzie mają inne podejście, korzystaj z  tego ile wlezie.

315 Ostatnio edytowany przez kamilos84 (2020-03-29 12:45:22)

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
czekoladazfigami napisał/a:

Udany związek to przede wszystkim szczerość i rozmowa. A nie włamywanie się sobie wzajemnie na konta i szpiegowanie. A potem wylewanie gorzkich żali w internetach. No niestety, prawdę trzeba wziąć na klatę.

Zacznijmy od tego, że gdyby to był naprawdę udany związek, to nie byłoby mnie tutaj. Ameryki nie odkrylaś smile

No tak, ale to ja jestem tym nieszczerym, próba skoku w bok to przecież nic takiego...

316

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
kamilos84 napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

Udany związek to przede wszystkim szczerość i rozmowa. A nie włamywanie się sobie wzajemnie na konta i szpiegowanie. A potem wylewanie gorzkich żali w internetach. No niestety, prawdę trzeba wziąć na klatę.

Zacznijmy od tego, że gdyby to był naprawdę udany związek, to nie byłoby mnie tutaj. Ameryki nie odkrylaś smile


No to się rozstańcie geniuszu. Po co się męczyć? Dla idei?

317

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Odpowiesz autorze na moje pytanie czy mam się nie produkować?

318

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Kamilos, rozstańcie się. Dalsza dyskusja nie ma sensu. Dobranoc.

319

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Autorze, skoro jednak nie wszystko między Wami jest takie wzorowe, to może warto się zastanowić dlaczego? I nie mówię tutaj o grzebaniu w przeszłości dziewczyny, ale raczej o tym, jak AKTUALNIE się dogadujecie?
Sądząc z opisu, to dziewczyna jest chyba trochę pogubiona, jakby wyczuwała, że coś jest nie tak, że nie jesteś z nią do końca szczery. Poza tym, jeśli czujesz się od niej uzależniony, ona to może negatywnie odbierać, sądząc ,że nawet jeśli pozwoli sobie na jakiś wybryk, to i tak wróci do Ciebie i będzie błagać, abyś jej przebaczył. Ty zaś polecisz na to, mając jednak wątpliwości, po tym, co już o niej wiesz.
To, co się działo w jej przeszłości jest dla Ciebie wskazówką, czy opłaca Cię się ciągnąć to wszystko dalej. Skoro miałeś takie znaczące wątpliwości, to dlaczego się zdecydowałeś pozostać w tym związku? Pomijając fakt, że człowiek z czasem może całkowicie zmienić podejście do życia czy pewnych spraw(czyt. seksu), wydaje mi się, że Ciebie i tak boli to, że dziewczyna w przeszłości miała bujne życie seksualne. Tak po prostu, bez przełożenia na obecne Wasze relacje, gdzie podejście do pewnych spraw może już zupełnie nie przypominać tego z przeszłości. Dlatego samo grzebanie w tym, kto ilu miał wcześniej partnerów łóżkowych, nie patrząc zupełnie na to, co łączy ludzi  TUI TERAZ, wydaje mi się strasznie płytkie i powierzchowne. Niestety istnieje takie durne przekonanie, że jak facet sobie poszaleje na zbliżonym poziomie, co Twoja partnerka, to nie ma tematu, natomiast, kiedy kobieta lubi seks i zmienia partnerów, to zostaje wyzwana od... Najpierw staraj się sobie to wybić z głowy (w ogólnym sensie) a potem spróbuj pogadać z partnerką szczerze, jak ona to wszystko widzi.

320

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

A mnie też obrzydzają faceci, którzy pukają wszytsko co popadnie, więc pewnie też mam kompleksy... Ogólnie dość łatwo jest rozpoznać, wyczuć ten "typ".

Tu na plus działa to, że jednak jesteście ze sobą tyle lat, macie dziecko i do tej pory układało się wszytsko ok? Więc, być może, to była dla niej próba odreagowania, może też dowartościowania się.
Nie uważam, że Twoie obiekcje są spowodowane kompleksami, bądź zazdroscia, że sam miałeś mniej partnerek. Według mnie te opinie są dość krzywdzące.

Gdyby to był początek znajomości to mógłbyś poważnie zastanawiać się czy chcesz z nią być, ale jeśli - przez te lata - okazało się, że dobrze wam ze sobą, a jej "rozwiązłość" została w przeszłości to myślę, że warto zostawić to w przeszłości.

321

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
Przyszly_maz napisał/a:

kamilos, odnośnie przeszłości żony, przesada z twojej strony i tyle w temacie. Moja była też miała sporoo przygód, ale dopiero jak się dowiedziałem, że mnie zdradziła, to ją przekreśliło. [...]

Tymi słowami potwierdzasz wątpliwości Autora...

322

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
maku2 napisał/a:

Autorze a jak zaczeła sie wasza znajomość? Od szybkiego numerku czy też od "chodzenia" ze sobą?

Seksu na pierwszej randce nie było, ale ogólnie stwierdzam, że poszło szybko.
Tłumaczyłem to sobie, że dwoje dorosłych ludzi, podobajacych się wzajemnie i szukających związku zazwyczaj nie czeka do ślubu.

323

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną
assassin napisał/a:
Przyszly_maz napisał/a:

kamilos, odnośnie przeszłości żony, przesada z twojej strony i tyle w temacie. Moja była też miała sporoo przygód, ale dopiero jak się dowiedziałem, że mnie zdradziła, to ją przekreśliło. [...]

Tymi słowami potwierdzasz wątpliwości Autora...

Przecież już go narzeczona chciała kiedyś wymienić, to fakt, a nie wątpliwości.

324

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Kamil, a powiedz mi tak szczerze. Co chcesz osiągnąć tą rozmową z partnerką? Oczekujesz, że się ukorzy, że będzie Cię błagać abyś jej nie zostawiał, po nogach całowała? Widzisz, życie z drugim człowiekiem to jest zawsze kompromis. Mażna powiedzieć że to ciężka orka, czasem na ugorze.
Jedno jeszcze pytanie, znasz powód rozpadu małżeństwa Twojej partnerki?

325

Odp: Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Autor ma dylemat i niestety bedzie w umyśle się rozrastał. Winą żony było nie poinformowanie go przed ślubem o bogatej przeszłości erotycznej (jakie to typowe wśród kobiet zmniejszają o połowę albo mówią że raz i włożył do połowy i wyjął) . Oczywiście nie chodzi o szczegóły jak i co ale o to że byłam z więcej niż np. 30 i bywało że trójkąciki też, z obcymi i nowo poznanymi , że wśród znajomych i kolegów to był ten i ten (bardzo ważne dla mężczyzny). Ona to zataiła świadomie, zamiotła pod dywan a po latach zgrubienie zainteresowało go i odkrywa co to za brudy. Podejrzewam że gdyby wiedział o tym na początku (ona zdawała sobie sprawę stąd milczenie) to nie związałby się . Mężczyzni myslą inaczej , u młodej kobiety wynik ponad 10 świadczy nie tylko o kochliwości ale zaburzeniach erotycznych, emocjonalnych rodzących obawę o zdradę w przyszłości. Jest kwestia wydzwięku społecznego kiedy z otoczenia niektórzy wiedzą a nawet uczestniczyli w jej zabawie. Są niektórzy co mają silną psychikę lub inaczej ukształtowaną a nawet wchodzą w związek małżeński z prostytutką i to im nie przeszkadza. Facet bez względu na decyzję musi iśc do psychologa .

Posty [ 261 do 325 z 438 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy jest sens żenić się z kobietą, która ma bujną przeszłość seksualną

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024