Walwan napisał/a:Są i co z tego? I są traktowani jak np. poseł Żalek przez Kolendę-Zaleską, która po paskudnym zmanipulowaniu jego wypowiedzi wyrzuciła go z wizji i przerwała wywiad. I czym to się różni od TVP? Choć chyba nawet TVP na taki numer jeszcze się nie odważyła.
Serio? Przecież to głąb kapuściany i jego wypowiedź adekwatna. Ludzie z PiS-u mają cały czas wolną antenę w TVN i jest wręcz tak, że za mało im się przerywa jak pierniczą farmazony i tzw. przekazy dnia. Czasami aż szlag człowieka trafia, jak pierniczą i prowadzący nie potrafi im przerwać. Teraz przyszedł Kraśko i trochę zaczyna się orka jak ostatnio z panem dr Jakim...
Ela210 napisał/a:Czy Wam też wydaje się dziwne że prawniczki z Ordo LURIS czy Juris ? wysylane do TV to takie laleczki Barbie a chlopcy Keny? Czy tylko mi się wydaje,? 
Jakieś skojarzenie z żonami ze Stepford mi się objawiło 
Cóż, może pora żeby przeciwstawne środowisko feministyczne zmieniło image/kadry, bo faktycznie aż przykro patrzeć. Te prawicowe, ortodoksyjne dziewczyny fajne lalunie, że każdy chłopiec się ślini, a po stronie lewicowo - feministycznej...
Przy okazji jest fajna analiza rozkładu głosów na tle geograficzno-społeczno-politycznym.
Zaczynając od tego, że elektorat PiS i Dudy, to dawna Kongresówka, a opozycji, to zabór pruski i austriacki. Dwa elektorat PiS i Dudy, to mieszkańcy ziem zasiedlający je z dziada, pradziada. Opozycja, to Ziemie Odzyskane, ludzie przesiedleni tam po II wojnie światowej, bez korzeni. Trzy, elektorat PiS i Dudy, to Polska tradycyjnego rolnictwa, a opozycji to Polska PGR-ów. Cztery, Polska opozycji to ta sama Polska, która głosowała na PZPR w 1989 r.
To nie jest kwestia programu tylko mentalności. Opozycja tego nie ogarnia, dlatego prawdopodobnie można uznać, że nigdy nie przekroczy tej granicy, a biorąc pod uwagę, że nie jest w stanie odpowiednio zmobilizować "swoje" regiony kraju, to nie spodziewajmy się zmian zbyt prędko.
I coś w tym jest. W moim rodzinnym miasteczku, czyli 1.5 h jazdy od mojego obecnego domu mogę od ręki wskazać dzieciom ślady rodziny z okresu 150 lat. Przy odrobinie wysiłku czyli po sięgnięciu do ksiąg parafialnych z 200-300 lat. Mogę pokazać im dom, w którym 115 lat temu urodził się ich pradziadek, dom w którym urodził się ich dziadek 76 lat temu. Do godziny drogi z tego miejsca wskażę im miejsca, gdzie 100-200 lat temu żyli ich pradziadowie ze strony ojca i matki. Mogę o sobie śmiało powiedzieć to co opowiedział mi za dzieciaka dziadek tzn. jak ludzie się tu kiedyś określali. My jesteśmy tutejsi. To jest wartość, której wielu chyba nie docenia. W dodatku są to regiony Polski, które 80 lat temu były najbardziej nasycone innymi grupami narodowościowo - religijnymi czyli Ukraińcami i Zydami. Uwzględniam oczywiście lewy brzeg Bugu. To jest kraina gospodarzy, a nie fornali i to widać. Po podróżach na Mazowsze, Kujawy, Pomorze uważam, że tu na wschodzie jest większy ład, porządek, dobrobyt widziany na poziomie wiejskim. Ludzie są nauczeni, że to jest ich ziemia, ich ojcowizna i należy o nią dbać.
Z innej strony na tych terenach ludzie widzą i odczuwają czarne dziury po złotym okresie transformacji i wejściu do UE. Wykupione przez obcy kapitał cukrownie i zakłady zbożowe, i zaraz potem zlikwidowane i zaorane. Akurat jedne z najbardziej rentownych cukrowni... No ale przecież polski cukier nie mógł być konkurencyjny stąd likwidacja połowy polskich cukrowni, lata limitów produkcji cukru. A to przecież kraina, gdzie wszystko rośnie. Kraina buraków, zboża, chmielu, tytoniu, lnu, sadów owocowych.