Niestety, pigułka "po" nadal będzie na receptę. Czy któraś z Was oddała głos w wyborach mają to na uwadze ?
Pigułka 'Po' nie jest sensowna formą antykoncepcji. Chcesz ja brac 'po' kazdym razie?
Niestety, pigułka "po" nadal będzie na receptę. Czy któraś z Was oddała głos w wyborach mają to na uwadze ?
Receptę dzisiaj jest bardzo łatwo zdobyć, od stycznia 2019 w każdej aptece są realizowane e-recepty.
Wystarczy wejść na odpowiednią stronę internetową, wypełnić formularz, zapłacić i za chwilę masz receptę na e-mailu.
Myślę, że sporo kobiet brało pod uwagę swoje poglądy w temacie antykoncepcji przed oddaniem głosu.
Pigułka 'Po' nie jest sensowna formą antykoncepcji. Chcesz ja brac 'po' kazdym razie?
Otóż to, antykoncepcja awaryjna, jak sama nazwa wskazuje, ma być stosowana jedynie w wyjątkowych przypadkach.
Myślę, że pytanie powinno zostać zadane inaczej - czy po wygranej PiSu antykoncepcja będzie zakazana w ogóle? Aborcja, pigułka dzień po już była, teraz pora zakazać całej antykoncepcji!!!
Myślę, że pytanie powinno zostać zadane inaczej - czy po wygranej PiSu antykoncepcja będzie zakazana w ogóle? Aborcja, pigułka dzień po już była, teraz pora zakazać całej antykoncepcji!!!
Przecież to jest nierealne i się nie wydarzy. Po co przesadzać w emocjach?
LauraPa napisał/a:Myślę, że pytanie powinno zostać zadane inaczej - czy po wygranej PiSu antykoncepcja będzie zakazana w ogóle? Aborcja, pigułka dzień po już była, teraz pora zakazać całej antykoncepcji!!!
Przecież to jest nierealne i się nie wydarzy. Po co przesadzać w emocjach?
wg mnie całkiem realne, zrealizowane np poprzez maksymalne utrudnienia
Myślę, że pytanie powinno zostać zadane inaczej - czy po wygranej PiSu antykoncepcja będzie zakazana w ogóle? Aborcja, pigułka dzień po już była, teraz pora zakazać całej antykoncepcji!!!
Biorąc pod uwagę 4 lata rządów tej partii. Możesz to jakoś logicznie uzasadnić?
Z całą pewnością skupili się na umocnieniu swoich rządów. Ale nie ruszyli kompletnie kwestii aborcji, antykoncepcji tez nie (poza utrudnieniami w antykoncepcji awaryjnej). Tej partii zależy na władzy, po co sobie zrażać wyborców, których mogą pozyskać? A tych, którzy chcą zmian w tej dziedzinie, już mają zaklepanych.
Mnie wkurza co innego.
Ograniczenia w dostępie do invitro, bo kurna nie stać już nas, przy skasowaniu jakichkolwiek dopłat...
A "dzień po" jest zasadniczo awaryjne i jednak wciąż do zdobycia.
Myślę, że pytanie powinno zostać zadane inaczej - czy po wygranej PiSu antykoncepcja będzie zakazana w ogóle? Aborcja, pigułka dzień po już była, teraz pora zakazać całej antykoncepcji!!!
Nie mogą zakazać antykoncepcji, bo by im "500+" budżet całkiem rozwaliło Już i tak to się trzyma na "agrafkach".
O ile PIS nie dogada sie PSL, to zakazu aborcji nie wpisze do konstytucji, aleantyaborcje wprowadzi jedynie jako ustawe, specjalnie listy PIS pisano tak aby do sejmu weszli najzagorzalsi przeciwnicy aborcji weszli do sejmu I senatu
No ja mam nadzieję, że gorzej to nie będzie jeśli chodzi o antykoncepcję. Co prawda chodzę prywatnie do ginekologa i nigdy nie miałam problemu z wypisaniem recepty na spam Ten mój ginekolog to w ogóle jest dobry. Czy badania czy jak chcę o coś zapytać, to nie ma żadnego problemu.
z tego co czytam to Kaja Godek ma wreszcie wymarzony sukces, aborcja ,,ekunemiczna" wpisana do konstytucji, a to oznacza ze kazda polka bedzie zmuszona do urodzenia dziecka z wadami genetycznymi, za nauczanie ,,rozpusty" PIS proponuje 5 lat odsiadki, nawet ArabiaSaudyjska tego jeszcze nie ma
Fajny patent trollowini KO Jak nie można agitować "bo cisza wyborcza", to można zakładać tematy"co z antykoncepcją i czy zakażą".
Chyba, że jestem paranoikiem a autorka jest w pełni prawilna
Mnie wkurza co innego.
Ograniczenia w dostępie do invitro, bo kurna nie stać już nas, przy skasowaniu jakichkolwiek dopłat...
A "dzień po" jest zasadniczo awaryjne i jednak wciąż do zdobycia.
Strasznie mnie to dziwi.. u nas jest tak ciezko bo mamy ujemny przyrost naturalny. Gdyby w Polsce rodzilo sie wiecej dzieci, bardzo wiele problemow staloby sie mozliwych do rozwiazania. Zdaje sie ze 500+ nie mialo sie skupiac jak wielu twierdzi na wspieraniu patologii, a celem bylo zwiekszenie przyrostu naturalnego, zeby bylo z czego budowac w ogole ten kraj. Nie wnikam, czy to bylo skuteczne, czy nie. Mowie o zalozeniach. Coraz czesciej rodziny to model 2+1, co oznacza ze w ogromnym przyblizeniu z kazdym pokoleniem bedzie nas mniej o polowe. Dlatego bardzo mnie dziwi sprawa z invitro. Ulatwienie dostepu do invitro, moze nie diametralnie, ale na pewno pozytywnie by wplynelo na hamowanie tego problemu smieszkujac calkowity zakaz antykonceocji rowniez ;D ale do tego nie dojdzie.
Pis wpada na rozne glupie pomysly, ale duza czesc tego nie przechodzi, bo jednak robimy halas, trzesiemy stolkiem, a oni z niego spasc nie chca. Ta kadencja rowniez bedzie inna, bo nie maja wiekszosci w senacie. Nie beda mogli przeglosowywac wszystkiego, co chca. Lewica bedzie jednak troche kontrolowac te durne pomysly. Mysle ze bedzie lepiej.
Lewics miala swojj rzad Leszka Milera, prezydentem byl wtedy Kwasniewski, mieli 100% wladzy i nic oprocz klęczenia przed kosciolem nie zrobili. O, urlop maciezynski do 16 tygodni skrocili. Tak byli lewicowo-socjalni.
16 2019-10-18 11:02:07 Ostatnio edytowany przez balin (2019-10-18 13:04:25)
Jovanna myślę, że za bardzo ulegasz partyjnym manipulacjom. Skoro jak sama twierdzisz. mamy pewien wzorzec rodziny 2+1, to in vitro zmieni go tak samo jak zmieniło 500+. To tylko kwestia ideologii, w którą bardziej wierzysz.
A prawda jest taka. że na zachodzie przyrost naturalny udało się zwiększyć dzięki uchodźcom. Ludziom z innej kultury, gdzie kobiety chcą rodzić dzieci.
Mnie wkurza co innego.
Ograniczenia w dostępie do invitro, bo kurna nie stać już nas, przy skasowaniu jakichkolwiek dopłat...
A "dzień po" jest zasadniczo awaryjne i jednak wciąż do zdobycia.
Są samorządowe programy dofinansowania in vitro. Oczywiście nie wszędzie ale jak jest odpowiednie parcie społeczne, to miasta wprowadzają. Oczywiście te rządzone przez opozycje. Natomiast PiS nie zakazał in vitro tylko zdjął jego dofinansowanie z NFZ. Być może z powodów ideologicznych ale z mocną podkładką. In vitro, to nie jest metoda leczenia bezpłodności, bo nikt po in vitro nie staje się płodny. To jest po prostu metoda sztucznego zapłodnienia. Tak jak inseminacja bydła.
SanTi napisał/a:Mnie wkurza co innego.
Ograniczenia w dostępie do invitro, bo kurna nie stać już nas, przy skasowaniu jakichkolwiek dopłat...
A "dzień po" jest zasadniczo awaryjne i jednak wciąż do zdobycia.Są samorządowe programy dofinansowania in vitro. Oczywiście nie wszędzie ale jak jest odpowiednie parcie społeczne, to miasta wprowadzają. Oczywiście te rządzone przez opozycje. Natomiast PiS nie zakazał in vitro tylko zdjął jego dofinansowanie z NFZ. Być może z powodów ideologicznych ale z mocną podkładką. In vitro, to nie jest metoda leczenia bezpłodności, bo nikt po in vitro nie staje się płodny. To jest po prostu metoda sztucznego zapłodnienia. Tak jak inseminacja bydła.
Z drugiej strony dzięki in vitro kobieta która jest bezpłodna rodzi dziecko. Więc w tym konkretnym przypadku staje się płodna. Wstawienie endoprotezy też jest leczeniem, a przecież idąc analogicznym tokiem rozumowania jak to powyżej to leczeniem powinno się określać tylko sprawienie że np. staw biodrowy jest znów w pełni sprawny.
Z drugiej strony dzięki in vitro kobieta która jest bezpłodna rodzi dziecko. Więc w tym konkretnym przypadku staje się płodna.
Nie, nie staje się płodna. Płodność to zdolność do poczęcia dziecka. Kobieta bezpłodna może mieć w pełni sprawne narządy umożliwiające utrzymanie ciąży i urodzenie dziecka ale nie jest zdolna do naturalnego poczęcia. Tak jak zastępcze inkubatory w postaci pań, które rodzą dzieci będąc dawno jałowymi jak piaski Sahary. To tak jak z krowami, do których przecież nikt już nie dopuszcza zdrowych, jurnych byczków tylko zapodaje się im spermę ze strzykawki...
Nie mówię, że jestem przeciwny in vitro, podaję tylko sposób rozumienia przeciwników. To nie jest to samo co endoproteza. Dla przeciwników in vitro akt rozpoczęcia życia człowieka powinien być zgodny z naturą, że nie wolno człowiekowi tworzyć życia innego człowieka w sposób sztuczny. Bydło to co innego ale nie jestem pewien, tego akurat nie rozkminiałem u tej grupy ludzi, może też są za tym żeby jednak byczek z jałówką sobie mógł pobaraszkować jak człowiek... Ogólnie jest to ciekawe zagadnienie i głupie in vitro, to jedynie wstęp do niego. Co z rozwijanymi możliwościami łączenia mózgu człowieka z mózgiem elektronowym jak dawniej nazywano komputer? Co z rozwijaniem sztucznej inteligencji? Czym będzie taka pierwsza prawdziwa sztuczna inteligencja? Jeżeli będzie istotą świadomą swojego istnienia, to czy odłączenie jej wtyczki zasilania będzie morderstwem? Buduje się już i używa systemów para sztucznej inteligencji, która zdolna jest przez jakiś czas funkcjonować w oderwaniu od człowieka. Podejmować samodzielnie decyzje, na razie w ramach wytycznych zaprogramowanych przez człowieka ale kiedyś, któryś taki układ będzie w stanie wyjść poza te ograniczenia i co wtedy?
Misinx napisał/a:Z drugiej strony dzięki in vitro kobieta która jest bezpłodna rodzi dziecko. Więc w tym konkretnym przypadku staje się płodna.
Nie, nie staje się płodna. Płodność to zdolność do poczęcia dziecka. Kobieta bezpłodna może mieć w pełni sprawne narządy umożliwiające utrzymanie ciąży i urodzenie dziecka ale nie jest zdolna do naturalnego poczęcia. Tak jak zastępcze inkubatory w postaci pań, które rodzą dzieci będąc dawno jałowymi jak piaski Sahary. To tak jak z krowami, do których przecież nikt już nie dopuszcza zdrowych, jurnych byczków tylko zapodaje się im spermę ze strzykawki...
Nie mówię, że jestem przeciwny in vitro, podaję tylko sposób rozumienia przeciwników. To nie jest to samo co endoproteza. Dla przeciwników in vitro akt rozpoczęcia życia człowieka powinien być zgodny z naturą, że nie wolno człowiekowi tworzyć życia innego człowieka w sposób sztuczny. Bydło to co innego ale nie jestem pewien, tego akurat nie rozkminiałem u tej grupy ludzi, może też są za tym żeby jednak byczek z jałówką sobie mógł pobaraszkować jak człowiek... Ogólnie jest to ciekawe zagadnienie i głupie in vitro, to jedynie wstęp do niego. Co z rozwijanymi możliwościami łączenia mózgu człowieka z mózgiem elektronowym jak dawniej nazywano komputer? Co z rozwijaniem sztucznej inteligencji? Czym będzie taka pierwsza prawdziwa sztuczna inteligencja? Jeżeli będzie istotą świadomą swojego istnienia, to czy odłączenie jej wtyczki zasilania będzie morderstwem? Buduje się już i używa systemów para sztucznej inteligencji, która zdolna jest przez jakiś czas funkcjonować w oderwaniu od człowieka. Podejmować samodzielnie decyzje, na razie w ramach wytycznych zaprogramowanych przez człowieka ale kiedyś, któryś taki układ będzie w stanie wyjść poza te ograniczenia i co wtedy?
Wtedy wrócimy do jaskiń..
21 2019-10-18 14:47:30 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-10-18 15:07:32)
Mnie przeraza wprowadzany zakaz aborcji ,,eugenicznej", to koszmar, jest wiele chorob plodow, co do ktorych na 100% wiadomo ze dzieci albo urodza sie martwe, albo umieraja krotko po urodzeniu, ale w ramach nowego prawa wszystkie ciezarne polki beda zmuszone donosic te plody, urodzic, a nastepnie patrzec na urodzone martwe dziecko, albo na urodzone zywe co zaraz umiera, a wszystko dla widzi mi sie bandy cudakow ubierajacych czarne sukienki + Kaja Godek, bo skoro ona urodzila dziecko z wadami genetycznymi to reszta polek musi urodzic takie same dziecko pod przymusem kodeksu karnego