Winter.Kween napisał/a:marakujka napisał/a:Przy wspólnym koncie mogą się za to zbędnie kontrolować, np.: "Mężu/Żono, co myślisz, czy jutro kupić sobie te dwie pary gaci za 5.5zł za sztukę"?
To jest tez problem.
Ja i maz jestesmy rozrzutni bardzo wiec rozliczania nie ma. Jezeli na cos odkladamy to wtedy akurat nie ma problemu bo ja trzymam kase w szufladzie haha.Nie chodzi o rozrzutność, a o upokarzającą kontrolę i wypytywanie o wydatki na rzeczy osobiste przy wspólnym koncie, na które idzie ich calutka kasa.
Ja rozumiem. Tego tez sobie nie wyobrazam, nie pozwolilabym na to.
U nas sa wspolne pieniadze i nie czegos takiego. O nic nikt nie pyta, nikt nie kontroluje. Jak juz to mowi 'no ale po co oszczedzasz, kup to sobie!'