Żona ma kochanka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 124 z 124 ]

66 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-27 12:57:19)

Odp: Żona ma kochanka
Ela210 napisał/a:
gogo7r napisał/a:
Ela210 napisał/a:

On zapewnia? A skąd wiesz?
Może mu wygodnie,  że to Ona zarabiała z granicą i wcale aż tak stęskniony nie był?
Sorry, mogę się mylić, ale znam takie pary

To ona czy on zajmowali sie dzieckiem kiedy ona byla w pracy za granica? Sam mam dziecko 16 lat i wierz mi, to dalej tylko dziecko, zrobi wiele ale bez rodzica jest bezradne

ale to nie ma nic do rzeczy, j mu nie odbieram, że jest dobrym ojcem, Chodzi o to, jakim był mężem tego nie wiem.


Nic nie wskazuje na jakiegolwiek formy przemocy z jego strony, wrecz przeciwnie on pisze o ,,idealnym malzenstwie", bardzo mozliwe ze ona to inaczej odbierala, ale czy uwazasz ze to uzasadnia ze ona szuka boczniaka, ze jest dla innego goscinna w kroku bo cos jej tam nie pasuje? Przecie nie dala najmniejszego sygnalu, tylko sukcesywnie szukala i znalazla sobie ,,przyjaciela" do wulgaryzm na boku
Moim zdaniem sprawa jest banalna, on ma juz swoje lata, wiadomo ze juz nie jest tak seksualnie wydolny, jej charakter pracy = kilka tygodni/miesiecy za granica, potem kilka tygodni/miesiecy w domu najwiekszym powodem ze ona w domu, bez zajecia. znudzona, postanawia sprawdzic czy jest jeszcze atrakcyjna, boczniak 6 lat mlodszy, bardziej wydolny seksualnie, dziecko 16 latnie wymaga az takiej opieki no to heja

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Żona ma kochanka

I jak mówią czas leczy rany niestety nie moje.W tym całym zamieszaniu po rozmowach o poprawie miesięcznym mydleniu oczu że już będzie dobrze sytuacja sama się dzisiaj wyjaśniła. Miała być dyskoteka z koleżanką a było godzinne przyjmowanie członka na parkingu w samochodzie gdzieś na zadupiu . Sierota zapomniała że istnieje coś takiego jak monitoring GPS . Wiadro pomyj w jej stronę to dla niej przyjemność . Teraz czas zająć się córką i sobą i tylko to jest najważniejsze . Ta pseudo żona , matka to tylko zły sen o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć . A miało być tak pięknie to może teraz będzie nie pięknie a cudownie.

68

Odp: Żona ma kochanka
zioom napisał/a:

I jak mówią czas leczy rany niestety nie moje.W tym całym zamieszaniu po rozmowach o poprawie miesięcznym mydleniu oczu że już będzie dobrze sytuacja sama się dzisiaj wyjaśniła. Miała być dyskoteka z koleżanką a było godzinne przyjmowanie członka na parkingu w samochodzie gdzieś na zadupiu . Sierota zapomniała że istnieje coś takiego jak monitoring GPS . Wiadro pomyj w jej stronę to dla niej przyjemność . Teraz czas zająć się córką i sobą i tylko to jest najważniejsze . Ta pseudo żona , matka to tylko zły sen o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć . A miało być tak pięknie to może teraz będzie nie pięknie a cudownie.



Chciales dac szanse przede wszystkim sobie i nie wam dajac jej szanse.Otworzyla Ci oczy ze nie zasluguje na nia.Wytrwalosci Ci zycze i by wszystko sie ulozylo po Twojej mysli.

69

Odp: Żona ma kochanka
zioom napisał/a:

I jak mówią czas leczy rany niestety nie moje.W tym całym zamieszaniu po rozmowach o poprawie miesięcznym mydleniu oczu że już będzie dobrze sytuacja sama się dzisiaj wyjaśniła. Miała być dyskoteka z koleżanką a było godzinne przyjmowanie członka na parkingu w samochodzie gdzieś na zadupiu . Sierota zapomniała że istnieje coś takiego jak monitoring GPS . Wiadro pomyj w jej stronę to dla niej przyjemność . Teraz czas zająć się córką i sobą i tylko to jest najważniejsze . Ta pseudo żona , matka to tylko zły sen o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć . A miało być tak pięknie to może teraz będzie nie pięknie a cudownie.

Teraz Twoja jż może nie być taka skruszona i milutka spolegliwa .
Niestety możesz nie poznawać jej, a poznasz bardzo ciemne strony, zdemaskowanie konspiracji to bywa straszny cios.
Może być bardzo rożnie .
Trzymaj się

70

Odp: Żona ma kochanka

Ehhh, niestety: standard. Powiedziałabym Ci tak: uciekaj i ocal siebie. Żadnej z deklaracji nie dotrzyma, a lojalność będzie mieć dla niego, nie Ciebie i dziecka. Jeśli masz możliwość, zażądaj, żeby opuściła Wasz dom, bo inaczej dasz się zmanipulować i nabrać na jej udawany żal. Musisz mieć dystans, a jej obecność Ci w tym nie pomoże. Do rozwodu daleka droga i takiej decyzji na pewno nie podejmuj teraz. Najtrudniejsza sprawa to dziecko, ale nie wiem, czy dobrze, żeby córka widziała matkę w takiej roli. Jeśli będzie to jakąś pociechą dla Ciebie, tamten związek nie wypali, uwierz mi. Takie "motylki" światła dziennego nie zniosą. Wbrew pozorom jesteś w dość dobrej sytuacji. Córa niedługo dorośnie, Ty nie zostajesz z piętnem zdrajcy tylko uczciwego człowieka. Minie rok, będzie Ci płakać u drzwi. Uwierz mi, wiem co mówię. A teraz działaj, ale ją usuń z pola widzenia.

71 Ostatnio edytowany przez gogo7r (2019-10-27 15:36:21)

Odp: Żona ma kochanka
zioom napisał/a:

I jak mówią czas leczy rany niestety nie moje.W tym całym zamieszaniu po rozmowach o poprawie miesięcznym mydleniu oczu że już będzie dobrze sytuacja sama się dzisiaj wyjaśniła. Miała być dyskoteka z koleżanką a było godzinne przyjmowanie członka na parkingu w samochodzie gdzieś na zadupiu . Sierota zapomniała że istnieje coś takiego jak monitoring GPS . Wiadro pomyj w jej stronę to dla niej przyjemność . Teraz czas zająć się córką i sobą i tylko to jest najważniejsze . Ta pseudo żona , matka to tylko zły sen o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć . A miało być tak pięknie to może teraz będzie nie pięknie a cudownie.

Sam widzisz  co daje wybaczanie na miekko, to zezwolenie na konspire, pakujesz jej rzeczy w worki na smieci i wywozisz do kochasia, rozdzielnosc majatkowa, pozew rozwodowy z jej winy, jak bedziesz miekki to go zaprosi do was

72 Ostatnio edytowany przez After (2019-10-27 15:49:16)

Odp: Żona ma kochanka

Jak widzisz, nie pomyliłem się w ocenie sytuacji. Widzisz ile są warte jej słowa i przeprosiny. To była gra na czas, bo pewnie kochanek się nie zadeklarował. Mydliła Ci po prostu oczy, karmiąc nadzieją.

Zadecydowała za Ciebie. Pora na twarde, zdecydowane działanie z Twojej strony. Stan się dla niej zimnym, wyrachowanym sqrwysynem.
Działasz z pełnego zaskoczenia, o niczym jej nie informujesz, w tym o dowodach i jakie działanie masz zamiar podjąć.
Czas na pokazanie jej, że jesteś MĘŻCZYZNĄ, który nie pozwoli sobie na brak szacunku i robienie sobie jaj z Twojego uczucia.
Co teraz?
Po pierwsze, nie wolno Ci się dać jej wyprowadzić z równowagi. Choćby nie wiem jak by Ci się gotowalo w głowie, masz być całkowicie spokojny i obojętny. Zero alkoholu. Zero krzykow i broń Cię panie Boże, żadnej przemocy.
Po drugie :dyktafon, może być nawet ukryta kamera - twoimi przyjaciółmi.
I jedno i drugie non stop pracują!Wszystko nagrywaj, samemu panując nad nerwami. SMS do niej, rozmowa telefoniczna - tam nie być nawet najmniejszego śladu agresji u ciebie!.
Teraz już nie ma miejsca na jakiekolwiek błędy z Twojej strony
Ona jest w tej chwili niczym suka w rui. Nie wolno Ci jej zlekceważyc.
Tak jak wielokrotnie tutaj pisałem. Jesteś przeszkodą, którą należy bezwzględnie usunąć o ile nie będzie szło gładko po jej myśli. Zrobi z Ciebie największego sqrwysyna, alkoholika, nieroba, stosującego przemoc psychiczną i fizyczną. Jest zdeterminowana, od dawna szykuje się do ewakuacji.
Dowody powiel. Wszystko, w tym oryginały dobrze zabezpiecz. Tak, aby się nie mogła do tego dorwać!

Jutro do prawnika w celu ich skonsultowania pod względem rozwodu. Jeśli wystarczą, pisz pozew!
Wspólne konto? Jutro zakładasz nowe, do którego nie będzie miała dostępu. Zabezpiecz wszystkie wartościowe przedmioty
Jednym słowem spierdalaj z kasą!

Jesteś na wojnie, na której jeńców się nie bierze. Nie ty ją zacząłeś ale to Ty masz wyjść z niej zwyciezko

Działasz z pełnego zaskoczenia, nie rozmawiaj z nią na temat tego co zamierzasz zrobić. Jednym slowem
Kompletna przezroczystość!

Jest ostania osobą,ktora się dowie, że wykopujesz ją ze swojego życia na zawsze. Nie mów córce, bo się mamusi może wyglądać. Również nie informuj o swoich ruchach nikogo z rodziny zarówno jej jak i twojej. Również nikogo z kręgu wspólnych znajomych.

Jeszcze raz: teraz Ty rządzisz! Nie ma nic gorszego niż związane ręce i poczucie, że na nic nie masz wpływu. Wykorzystaj to, bo dostałeś niepowtarzalną szansę by wyrwać od życia coś dla siebie według siebie i móc z dumą spojrzeć na swoje odbicie w lustrze.
Pozbądź sie poczucia winy, syndromu sztokholmskiego, poczucia bycia bezradną ofiarą.
Przeczołgaj tą kobietę i spuść na nią wartki strumień obojętności.
Nie ma kocham!
Nie ma spróbujmy jeszcze!
W miłości nie ma miejsca na takie cierpienie.
Pomyśl, wart jest ktoś taki Twojego uczucia?

3maj się chłopie

73

Odp: Żona ma kochanka

Wywalić babę z domu i tyle. Jak jest taka podła i cwana to niech idzie do kochanka

74

Odp: Żona ma kochanka

W tym momencie nie wierz w nic co ona powie, najwyzej w 50% tego co widzisz, jak nie zareagujesz na to co ona robi, to dostaniesz od niej tylko pogarde

75

Odp: Żona ma kochanka

Nie wyszło jej z tamtym, więc wróciła do Ciebie. Dość częsta postawa u zdradzających osób.

76 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-27 19:07:48)

Odp: Żona ma kochanka

Wróciła niby bo się wydało że sypia z innym a  z kochankiem nie koniecznie wiązała przyszłość i rozważała odejście od Autora wygląda na to że to taki "tajny"  wygodny układ na romans miał być a nie big love i nowy związek.
Stąd zejście do" podziemia" i udawanie skruchy żalu chęci naprawy małżeństwa - zasłona dymna.

77

Odp: Żona ma kochanka
67Eve napisał/a:

Nie wyszło jej z tamtym, więc wróciła do Ciebie. ...

Nie inaczej. Do następnego razu tj. do następnego ujawnienia bo ciało jest już z puszczone w ruch

78

Odp: Żona ma kochanka

Zioom ona jest dalej w twoim domu, bo nie chce oficjalnie isc do tamtego, boi sie ze wiekszosc bedzie ja oficjalnie wytykac palcami I miec za qrew, co po 30 latach zostawia meza, boi sie ze corka sie od niej odwroci kiedy bedzie musiala wybierac ojciec co zawsze w domu, co zawsze sie opiekuje, czy matka co polowe czasu za granica, a teraz jeszcze ma kochanka I w doopie swojego meza
Wiec oficjalnie u ciebie w domu, ale mentalnie z nim, ale przecie wiesz o tym caly czas, mowila ci o tym, I teraz masz do wyboru, albo tolerujesz te sytuacje, I pozwalasz na konsumcje ich zwiazku, bo jej opowiadanie ze ona zerwie I postara sie to taka sciema, zebys jej z domu nie wyrzucal, obciachu przed wszystkimi nie robil, ale tak naprawde zawsze cos wymysli zeby wyskoczyc do tamtego, ma wiele mozliwosci, a ty nie dasz rady stac obok niej non stop I pilnowac
Jak chcesz naprawde aby ona zaczela myslec o rodzinie, a nie tylko o kolejnych orgazmach z tamtym, masz tylko jedno wyjscie, ona ma zobaczyc ze wszystko traci, pozew rozwodowy, rozwod z jej winy, powiadamiasz rodzine jej I swoja, jak dom twoj to pakujesz I wywozisz rzeczy do kochanka, jak nie to proponujesz sprzedaz I podzial pieniedzy na kupno kazdy sobie, ona musi zobaczyc ze to co teraz robi rodzi dla niej tsunami, musisz jej jasno powiedziec albo ty, corka albo tamten ze wszystkimi tego konsekwencjami

79

Odp: Żona ma kochanka

i wiedz jedno, brak twojej twardej reakcji po bzykanku na parkingu, tylko ja rozuchwali, ona odbierze to jako przyzwolenie na grubsze akcje

80

Odp: Żona ma kochanka

Decyzja o rozstaniu już prawie zapadła brak tylko kropki nad i. Wydaje mi się że jestem na to gotowy. Ale to co mnie zaskoczyło i zamurowało to ostatnia rozmowa z "żoną". Nie chce  zostawić ani mnie ani jego i proponuje "ja w domu on tam" kuzwa trojkąt. Świat zwariował dla mnie to nie do pojęcia . Wydawało mi się że ją znam jak własną kieszeń a tu coś takiego.

81

Odp: Żona ma kochanka

Żona Ci proponuje luźny układ gdzie oboje bzykacie co chcecie ? Kłopot w tym że zaczęła bez Ciebie i bez Twojej wiedzy i Ty co najważniejsze tego nie chcesz. Współczuję

82 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-10-29 09:37:47)

Odp: Żona ma kochanka
zioom napisał/a:

Decyzja o rozstaniu już prawie zapadła brak tylko kropki nad i. Wydaje mi się że jestem na to gotowy. Ale to co mnie zaskoczyło i zamurowało to ostatnia rozmowa z "żoną". Nie chce  zostawić ani mnie ani jego i proponuje "ja w domu on tam" kuzwa trojkąt. Świat zwariował dla mnie to nie do pojęcia . Wydawało mi się że ją znam jak własną kieszeń a tu coś takiego.

Nie możesz się zdecydować bo nadal ją kochasz, Ty o problemach w małżeństwie dowiedziałeś się niedawno ona z tego małżeństwa wypisała się już jakiś czas temu.
Ona chce mieć i zjeść ciastko Ty zapewniasz jej stabilizację, poukładane życie, rodzinę, on emocje(pewnie myli to z miłością), sex taki jak za młodu. Proponuje Ci trójkąt gdyż on nie chce się wiązać z nią na stałe - brak jego deklaracji oznacza że ona nie chce niszczyć Waszego małżeństwa gdyż nie chce zostać sama.
Faktycznie nie pozostaje Ci inna droga niż rozwód bo ona nie zrezygnuje z niego a jak przysiądzie na doopie to tylko po to żeby skorzystać z pierwszej możliwości spotkania z nim. A jeśli nadal jeździ do pracy za granicę do pracy to możliwości ma multum.
Nie można zakładać że kogoś się znana na wylot, zawsze trzeba dopuszczać do siebie w zdroworozsądkowy sposób również te czarne scenariusze.

83 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-10-29 13:33:50)

Odp: Żona ma kochanka
zioom napisał/a:

Decyzja o rozstaniu już prawie zapadła brak tylko kropki nad i. Wydaje mi się że jestem na to gotowy. Ale to co mnie zaskoczyło i zamurowało to ostatnia rozmowa z "żoną". Nie chce  zostawić ani mnie ani jego i proponuje "ja w domu on tam" kuzwa trojkąt. Świat zwariował dla mnie to nie do pojęcia . Wydawało mi się że ją znam jak własną kieszeń a tu coś takiego.

Bardziej to postawienie przed faktem dokonanym w formie ultimatum niż propozycja otwarcia, coś na zasadzie masz się zgodzić i musisz zrozumieć taki szantaż pod presją- jak kochasz to musisz to zrobić bo tak a jak nie to mnie stracisz, złudzenie idealnej rodziny rozleci się w domyśle przez Ciebie jak się nie zgodzisz na trójkąt . Nie musisz łamać swoich zasad i naginać się bez przekonania masz prawo nie zgadzać się na takie szemrane układziki .To ona od Ciebie wymaga i żąda bezwarunkowej miłości i bezinteresowności sama tylko stawia  warunki nic w nie oferując od siebie tak to chyba wygląda .Po ludzku co Ty z tego byś miał w zamian ?
Twoje uczucia są dla niej w tym momencie kompletnie nie istotne.
Mnie teoretycznie otwarte związki nie gorszą,ale jeżeli są i powstały za obopólną zgodą uczciwie w szacunku na zasadzie wzajemności.
Doświadczenie nawet ludzi w takich związkach pokazuje że otwieranie związku w celu jego naprawy jest skazane na niepowodzenie,ponieważ związek jakikolwiek jego istnienie opiera się na zaufaniu,które Ty utraciłeś na skutek niewierności i zdrady żony kłamstwo to kłamstwo usprawiedliwianie i racjonalizowanie go oraz tworzenie jakiś mętnych pseudofilozofii nie uczyni z niego prawdy.
Wiara we własną wiarę w "białe kłamstwo" niby dla dobra zdradzonego żeby go nie krzywdzić nie spowodowała tego że nie jesteś skrzywdzony to nie jest dobre wyjście brakuje równowagi  nie ma nic dla Ciebie jest brak szacunku nieszczerość brak zaufania.Propozycja jż jest w wyniku postawienia pod ścianą i zdemaskowania ukrywania prawdy nie jest dobrowolna tak mi się wydaje.
Raczej desperacja z jej strony i coś kombinuje zbyt pewna jest swojej wartości wie że może jesteś bardzo uzależniony od niej emocjonalnie.
Ciekaw jestem co by zrobiła jak byś się zgodził i bez rozwodu miał zaraz kochankę co by się stało istniej prawdopodobieństwo że nie uszanowałaby ustaleń układu sama by złożyła pozew - ale to "hipoteza"
Ze strony jż to taki ochłap rzucony na otarcie Twoich łez ze strachu i w ostracyzmie wstydzie przed córką i rodziną ,znajomymi bo pewnie musiałbyś trzymać gębę przed nimi na kłódkę.Kochanek nie chce jej za partnerkę w związku chce ją od czasu do czasu.
Twoje wątpliwości są normalne nie zgadzałeś się na trójkąty i ona do czasu też nie podejrzewam że to jakaś ściema i gra na czas żebyś trochę ostygł a ona Ciebie obserwuje i zrobi zareaguje po swojemu nie spodziewaj się i nie oczekuj niczego mądrego i dobrego dla Ciebie z jej strony następny krok może być bardzo ostry jeżeli pokarzesz że jesteś miękki.
Chyba dalej mydli Ci oczy .

84

Odp: Żona ma kochanka
zioom napisał/a:

Decyzja o rozstaniu już prawie zapadła brak tylko kropki nad i. Wydaje mi się że jestem na to gotowy. Ale to co mnie zaskoczyło i zamurowało to ostatnia rozmowa z "żoną". Nie chce  zostawić ani mnie ani jego i proponuje "ja w domu on tam" kuzwa trojkąt. Świat zwariował dla mnie to nie do pojęcia . Wydawało mi się że ją znam jak własną kieszeń a tu coś takiego.

Ma tupet.
Bardzo Ci współczuję.
Nikt nie chciałby usłyszeć czegoś takiego od osoby, z którą spędził sporą część swojego życia.

85 Ostatnio edytowany przez After (2019-10-29 11:07:09)

Odp: Żona ma kochanka

Zioom
Masz jasny i klarowny obraz.. Nie ma nad czym się zastanawiać. Nie ma co się bawić w ratowanie czegoś, co nie istnieje.
Po jaki uj z nią wogóle rozmawiasz?
Pisałem wyraźnie :żadnych rozmów! Żadnych informacji o tym co masz, o tym że wiesz, że nie była na dyskotece. Przecież w ten sposób się odsłaniasz i palisz źródło informacji!
Z nią nie ma żadnych układów. Nie daj się facet sprowadzić do takiej roli jaką ona Ci proponuje! Ona naprawdę chcę Ciebie do reszty wykastrować!
Facet, ta kobieta kompletnie Ciebie nie szanuje! Masz do czynienia z wyjątkowo bezczelnym babskiem.
Suka rwie się do psa :zdejmij kaganiec, spuść że smyczy. Niech tylko potem nie wyje pod drzwiami, abyś ją wpuścił.

Gdyby mi coś takiego zaproponowała moja eks, to by najpierw leciały jej rzeczy, a za nimi ona!
Nadal chcesz tolerować robienie przez nią jaj z Ciebie i Twojego uczucia?
Wyperdol to babsko z domu. Masz zebrane dowody?
Natychmiast do adwokata, pozew i pora kończyć jej zabawę.
Ty wychodzisz z tej piaskownicy.
Mam nadzieję, że ta jej propozycja nagrana? Bo widzę że trzymasz jednak rękę na pulsie..

86

Odp: Żona ma kochanka

To Ci pojechała...

Ewidentny dowód na to, jakie ma intencje wobec Ciebie i jak bardzo liczy się z Twoimi uczuciami. Nie masz teraz wątpliwości chyba, jak masz postapić - odciąć się całkowicie, nie iść na żadne układy czy kompromisy.
Skoro nie ma do Ciebie za grosz szacunku, nie zostaje Ci nic innego jak pokazać jej środkowy palce a potem wskazać drzwi, wypchnąć ją za nie i przekręcić klucz. Jakbyś rzeczywiście nagrał te jej "wynurzenia", to dowody byłyby twarde...

87

Odp: Żona ma kochanka

Was jako malzenstwa, jestes ty, wasza corka I suka w rui, boczniak daje je obecnie status ,,tylko do bzykania", nie deklaruje ze z nia bedzie, dlatego taka a nie inna oferta dla ciebie, ustepstwa z twojej strony doprowadza do tego ze jej kochanek zostanie u was jako wspollokator, bo przecie ona go kocha, to ty nie mozesz miec nic przeciwko temu, a po za tym jak jest snieg I mroz na dworze to nie da sie tego robic na parkingu

88 Ostatnio edytowany przez After (2019-10-29 14:06:49)

Odp: Żona ma kochanka

Zioom
Rób cokolwiek.
Spróbuj, przełam się.
Wiem, że czarna dupa jest, ale musisz spróbować.
Byle sprawić sobie trochę radości i dowartościowac się jako mężczyzna który robi to na co ma ochotę.
Teraz wszystkie chwyty dozwolone, bo nie masz obowiązku płacić za to swoim życiem.
Myśl teraz o sobie i tylko o sobie.
O rzeczach, które zawsze chciałeś zrobić.
Kup motor, zapisz się na kurs spadochronowy..
Jesteś teraz wolny i dla siebie powinienneś być na pierwszym miejscu.
Nie wiąże Cię już przysięga. Bo ona tym co zrobiła, Ciebie z niej zwolniła
Doskonale wiem co teraz czujesz,
Czujesz się zbrukany, nic nie wart.
I masz prawo tak się czuć!

Ale to co mnie zaskoczyło i zamurowało to ostatnia rozmowa z "żoną". Nie chce  zostawić ani mnie ani jego i proponuje "ja w domu on tam" kuzwa trojkąt. Świat zwariował dla mnie to nie do pojęcia . Wydawało mi się że ją znam jak własną kieszeń a tu coś takiego.


Bo miotasz się pomiędzy swoim wyidealizowanym wyobrażeniem drugiej osoby a rzeczywistością i nie wiesz które jest które.
To się nazywa dysonans poznawczy Zioom.
Po prostu nie ogarniasz tego, więc zacznij pomału, od małych kroczków.
Próbuj z całych sił, bo życie jest krótkie, a to co się teraz dzieje nie jest warte nawet sekundy z Twojego życia.

89

Odp: Żona ma kochanka

Szukaj adwokata, sprawa rozwodowa z jej winy, niestety ale pomimo ze on jej ewidetnie nie chce na stale, ona go nie zostawi, ty jestes dla niej tylko sprzetem w domu, szkoda zycia na szarpanine

90

Odp: Żona ma kochanka

Przypominam delikatnie, że zdrada nie oznacza prawa do odebrania majątku!
Hasła: pakuj jej rzeczy w torby i na bruk są absurdalne. Zdrada też nie sprawia, że rodzic zostaje pozbawiony praw rodzicielskich.
Ja wiem, że emocje przy zdradzie sięgają zenitu...ale "drodzy" komentujący chyba już ochłonęli po swoich doświadczeniach.
Jeszcze chciałabym przypomnieć realia sądów rodzinnych w Polsce: większość to sędziny.
Więc warto lepiej przemyśleć strategię i nie tracić z oczu rzeczywistości.

91

Odp: Żona ma kochanka
kejt38 napisał/a:

Przypominam delikatnie, że zdrada nie oznacza prawa do odebrania majątku!
Hasła: pakuj jej rzeczy w torby i na bruk są absurdalne. Zdrada też nie sprawia, że rodzic zostaje pozbawiony praw rodzicielskich.
Ja wiem, że emocje przy zdradzie sięgają zenitu...ale "drodzy" komentujący chyba już ochłonęli po swoich doświadczeniach.
Jeszcze chciałabym przypomnieć realia sądów rodzinnych w Polsce: większość to sędziny.
Więc warto lepiej przemyśleć strategię i nie tracić z oczu rzeczywistości.

Nie proponujemy aby cokolwiek zabierac qrewnie, jednak opcja mieszkamy razem, ale ja biegam do kochanka, szybko przerodzi sie w ,,jest Zima, nie zrobimy tego na parkingu, dlatego on dzisiaj nocuje w naszej sypialni" wiec znokautowanym zioomem trzeba potrzasnac bo inaczej zostanie przewalcowany

92

Odp: Żona ma kochanka

Swoją drogą, żeby ludzi w tym wieku nie było stać na hotel..
Twoje małżeństwo Zioom chyba od dawna było tylko na papierze..
Wydawało Ci się, że masz żonę, przykro mi.

93

Odp: Żona ma kochanka
kejt38 napisał/a:

Przypominam delikatnie, że zdrada nie oznacza prawa do odebrania majątku!

A szkoda, pomijając oczywiście nieliczne przypadki.

kejt38 napisał/a:

Hasła: pakuj jej rzeczy w torby i na bruk są absurdalne. Zdrada też nie sprawia, że rodzic zostaje pozbawiony praw rodzicielskich.
Ja wiem, że emocje przy zdradzie sięgają zenitu...ale "drodzy" komentujący chyba już ochłonęli po swoich doświadczeniach.
Jeszcze chciałabym przypomnieć realia sądów rodzinnych w Polsce: większość to sędziny.
Więc warto lepiej przemyśleć strategię i nie tracić z oczu rzeczywistości.

Córka zaś jest w takim wieku, że sama może podjąć decyzję z którym rodzicem chce być, a którego chce "wykreślić" ze swojego życia.

94

Odp: Żona ma kochanka
assassin napisał/a:
kejt38 napisał/a:

Przypominam delikatnie, że zdrada nie oznacza prawa do odebrania majątku!

A szkoda, pomijając oczywiście nieliczne przypadki.

kejt38 napisał/a:

Hasła: pakuj jej rzeczy w torby i na bruk są absurdalne. Zdrada też nie sprawia, że rodzic zostaje pozbawiony praw rodzicielskich.
Ja wiem, że emocje przy zdradzie sięgają zenitu...ale "drodzy" komentujący chyba już ochłonęli po swoich doświadczeniach.
Jeszcze chciałabym przypomnieć realia sądów rodzinnych w Polsce: większość to sędziny.
Więc warto lepiej przemyśleć strategię i nie tracić z oczu rzeczywistości.

Córka zaś jest w takim wieku, że sama może podjąć decyzję z którym rodzicem chce być, a którego chce "wykreślić" ze swojego życia.

A u ciebie kto został wykreślony?

95

Odp: Żona ma kochanka

Zioom robisz cokolwiek czy jednak zyjecie w trojkacie?

96 Ostatnio edytowany przez After (2019-10-30 12:23:03)

Odp: Żona ma kochanka

kejt38

Przypominam delikatnie, że zdrada nie oznacza prawa do odebrania majątku!

Oczywiście że nie oznacza
To jest wyłącznie zabezpieczeniem finansów i majątku przed roztrwonieniem przez nieobliczalną kobietę
Ona jest niczym narkoman lub alkoholik będący głodzie, 

Hasła: pakuj jej rzeczy w torby i na bruk są absurdalne


A gdzie napisałem, że na bruk?
To że ma ją spakować i wykopać oznacza :
Spakować i dostarczyć pod drzwi kochanka.
On przecież swoją wielką miłość z radością przygarnie smile.

... Jeszcze chciałabym przypomnieć realia sądów rodzinnych w Polsce: większość to sędziny.


Moją sprawę prowadziła sędzia-kobieta, która rozjechała moją qrewnę niczym walec drogowy.
Ele210

Swoją drogą, żeby ludzi w tym wieku nie było stać na hotel..

A co ciebie tak dziwi?
Myślisz ze każdego w tym wieku stać na to, aby mieszkać miesiącami w hotelu.
Nie każdy w PL zarabia tak jak Ty.
Wiek tutaj ma żadnego znaczenia
I kto niby twoim zdaniem miałby się do hotelu wyprowadzić?

Zioom
Ona składając Ci taką propozycję, nie dość, że Ciebie chciała wykastrować, to chce Ciebie sprowadzić do roli jej alfonsa.
Skoro już tak bardzo nalega i tak bardzo chce podaj jej swoją kwotę za taką rolę. big_smile
Bierz najlepszego prawnika na jakiego Ciebie stać. Z dużym doświadczeniem w rozwodach.
Czeka Ciebie ciężka batalia.
Pamiętaj, że masz do czynienia z kobietą na haju!
To, że ma Ciebie w dupie nie oznacza, że nie chce mieć sytuacji pod kontrolą.
Jak myślisz, skąd się wzięła ta jej debilna propozycja.
To, że jest naćpana nie oznacza, że nie chce Ciebie kontrolować. Aż taką głupią nie jest!
Pamietaj
Nigdy nie wolno lekceważyć przeciwnika.
Kobiety są bezwzględne. Zwłaszcza w takich sytuacjach
Cały czas masz trzymać rękę na pulsie!
Żadnych błędów, żebrania o miłość, prób ratowania, kolejnych szans.
Doprowadź temat do końca!
Pozwól jej spaść na dno!
Nie ma zmiłuj się.
Bo sytuacja wygląda następująco
Dwójka terrorystów wzięła zakładników.
Masz teraz działać niczym elitarna jednostka atyterrorystyczna.
TY jesteś jej dowódcą
Po cichu, dyskretnie i bezlitośnie!
Każdy Twój ruch, każde posunięcie ma być dokładnie przemyślane.
I ma być dla tej dwójki terrorystów kompletnym zaskoczeniem.
Cały czas o krok przed nimi.
Jeśli ocena sytuacji wymaga, abyś kłamał - kłam.
Jeśli jakieś ustępstwa z Twojej strony- to wyłącznie taktyczne.
Teraz wszystkie chwyty dozwolone Zioom. Jeśli będziesz już gotowy, to ma być jedno, ale dokładnie przemyślane i precyzyjne uderzenie.
Bo liczy się wyłącznie życie zakładników.

97

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

Kobiety są bezwzględne. Zwłaszcza w takich sytuacjach
Cały czas masz trzymać rękę na pulsie!
Żadnych błędów, żebrania o miłość, prób ratowania, kolejnych szans.
Doprowadź temat do końca!
.....
Bo liczy się wyłącznie życie zakładników.

Hm..., nie chcę się czepiać ale chyba oboje mają przeżyć jednak...

98

Odp: Żona ma kochanka

After porusza ciekawy aspekt propozycji twojej zony, bo do czego ma doprowadzic ten trojkat, kastracja? Czy moze jednak ona ma nadzieje ze ty dostaniesz zawalu I ona bedzie miala sprawe rozwiazana

99 Ostatnio edytowany przez After (2019-10-30 17:44:59)

Odp: Żona ma kochanka

Zioom
Masz nie aż tylko dopiero 52 lata.
Jeszcze sporo życia przed Tobą chłopie!
Pod jednym jednak warunkiem
Że zaczniesz dbać o swoje zdrowie!
Szczególnie teraz
Nie dajesz sobie psychicznie rady, masz jakiekolwiek problemy ze zdrowiem - marsz do lekarza.
Zapewniam Ciebie. On nie gryzie smile
Oczywiste qrewnie nic nie mów.
Jak czytasz to forum, to zobacz jakie laski dymają goście w Twoim wieku.
Wszystko jeszcze przed Tobą.
Ale jeszcze nie ten moment
Najpierw trzeba wyautować Twoją qrewnę
A póki co mężczyzno trochę rozrywki Ci nie zaszkodzi big_smile

Dla wyluzowania, możesz zacząć sobie trochę się z nią  zabawić.
Np z poważną miną zakomunikować, że właśnie Twoi koledzy pakują jej miłość do bagażnika
Albo że masz od dwóch lat nieślubne dziecko.
I czekać sobie spokojnie na jej reakcję. Albo że skoro już chce ciebie sprowadzić do roli alfonsa, to masz propozycje
Otwierasz agencję towarzyską. A co jak szaleć to szaleć, co nie zioom big_smile
Jak zacznie panikować, powiedz z równie poważną miną :
Żartowałem big_smile
Pobaw się trochę, pograj jej na emocjach i obserwuj że spokojem to ufo, plątające się po mieszkaniu big_smile

Random..
Użyłem metafory. Przecież nie mówię o doslownej anihilacji lafiryndy i jej lubego smile

100

Odp: Żona ma kochanka

Sądzę, Autorze, że żona na wiele rzeczy sobie pozwala, bo ma na to Twoje ciche przyzwolenie. Ona czuje kto tu rozdaje karty, a przy tym wydaje się być absolutnie pewna, że Ty byłeś, jesteś i prawdopodobnie będziesz. Uwierz, że posunie się tak daleko, jak jej wyznaczysz granicę, dlatego Twoja w tym rola, by nie została ona postawiona dalej niż Twój własny komfort i poczucie bezpieczeństwa.
Generalnie Twoje uczucia zostały podeptane, a podstawowe wartości, fundamenty związku w zasadzie zburzone do zera, teraz pozostaje spokojnie zastanowić się i podjąć ostateczną decyzję czy w ogóle chcesz z nią być i czy jesteś w stanie wybaczyć. Na ten moment nie baw się w żadne kompromisy, postaw swoje warunki i daj jej wybór - albo w 100% zostaną spełnione, albo nie ma innej możliwości, jak się rozstać. Przynajmniej ja tak to czuję.

101

Odp: Żona ma kochanka
Olinka napisał/a:

Sądzę, Autorze, że żona na wiele rzeczy sobie pozwala, bo ma na to Twoje ciche przyzwolenie. Ona czuje kto tu rozdaje karty, a przy tym wydaje się być absolutnie pewna, że Ty byłeś, jesteś i prawdopodobnie będziesz. Uwierz, że posunie się tak daleko, jak jej wyznaczysz granicę, dlatego Twoja w tym rola, by nie została ona postawiona dalej niż Twój własny komfort i poczucie bezpieczeństwa.
Generalnie Twoje uczucia zostały podeptane, a podstawowe wartości, fundamenty związku w zasadzie zburzone do zera, teraz pozostaje spokojnie zastanowić się i podjąć ostateczną decyzję czy w ogóle chcesz z nią być i czy jesteś w stanie wybaczyć. Na ten moment nie baw się w żadne kompromisy, postaw swoje warunki i daj jej wybór - albo w 100% zostaną spełnione, albo nie ma innej możliwości, jak się rozstać. Przynajmniej ja tak to czuję.

Ma przyzwolenie, albo jest pewna tego ze on nie zareaguje, ze najwyzej pokrzyczy, pogada i dalej bedzie jak bylo, swiadczy o tym jak ona pogrywa z zioomem, zlapana na nocce u kochanka mowi ze zrywa z tamtym, wroci do rodziny, ale uczuciowo jest dalej z tamtym, zlapana na kolejnym seksie na parking, proponuje trojkacik zioomowi, ty zmywasz naczynia i zajmujesz sie domem, a ja sobie dla seksu trzymam tamtego

102

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

Random..
Użyłem metafory. Przecież nie mówię o doslownej anihilacji lafiryndy i jej lubego smile

big_smile Nie no, ja też.
Tylko w tym wszystkim jest tez ważne aby patrząc wstecz nie ocenić siebie poniżej przyzwoitości, jak mi sie wydaje.
Poza tym, szarpanina, długa szarpanina, Autorowi sie nie przysłuzy.
Chyba lepiej skupić się jedynie na sobie i działaniu, i nie przygladać się za bardzo drugiej stronie tylko dla poczucia satysfakcji.
Nie chcę się czepiać, serio, ale szkoda wydatkować energię na kogoś kto na to nie zasługuje. Chyba lepiej oszczędnie w gestach a konkretnie.
No i nie wiem, może jednak Autor nie przemyślał wszystkiego...

103

Odp: Żona ma kochanka

Autorze pisali Ci tutaj abyś nie wierzył w nic co słyszysz i tylko w 50% tego co widzisz ze strony żony. To prawda, ja dodam od siebie, żebyś wierzył w 50% tego co czytasz, a postępował w 100% tak jak czujesz. Każda z osób tutaj piszących chce dla Ciebie dobrze, ale każda ma własne doświadczenia i na nich opiera swoje rady. Te doświadczenia nie są Twoimi, nie są z tą sama osoba, nie są w tej samej sytuacji. Miej to na uwadze. Czytaj to co piszemy, ale załóż filtr, i wyciagaj dla siebie, to co jest cenne. Życzę Ci, abyś otrzymał to czego pragniesz.

104 Ostatnio edytowany przez After (2019-10-31 10:37:58)

Odp: Żona ma kochanka
random.further napisał/a:
After napisał/a:

Random..
Użyłem metafory. Przecież nie mówię o dosłownej anihilacji lafiryndy i jej lubego smile

big_smile Nie no, ja też.
Tylko w tym wszystkim jest tez ważne aby patrząc wstecz nie ocenić siebie poniżej przyzwoitości, jak mi się wydaje.
Poza tym, szarpanina, długa szarpanina, Autorowi się nie przysłuży.
Chyba lepiej skupić się jedynie na sobie i działaniu, i nie przyglądać się za bardzo drugiej stronie tylko dla poczucia satysfakcji.
Nie chcę się czepiać, serio, ale szkoda wydatkować energię na kogoś kto na to nie zasługuje. Chyba lepiej oszczędnie w gestach a konkretnie.
No i nie wiem, może jednak Autor nie przemyślał wszystkiego...

Jeśli nie przygwoździ się jaśnie pani qrewny w sądzie mocnymi, niepodważalnymi dowodami to i tak będzie szarpanina.
Jeśli nie dzieci, to na bank o podział majątku.
Zdrajcy doskonale wiedzą  z czym orzeczenie winy się wiąże
A odrobina rozrywki w takiej sytuacji nie zaszkodzi.
Żebyś widziała reakcje mojej eks po jej powrocie z pracy, gdy jej zakomunikowałem z pełną powagą: właśnie moi koledzy pakują Twojego lubego do bagażnika..
W pierwszym momencie myślałem, że zemdleje.
Potem wystrzelła z mieszkania z telefonem jak z procy big_smile
do tej pory jak sobie jej reakcję przypomnę, to się śmieję
Ona naprawdę myślała, że się do tego jestem gotowy dla niej się posunąć big_smile
Jakby zapominając, że w moich oczach jej wartość spadła do zera i zbyt siebie szanuję

Zgadzam się z jednym
Trzeba skupić się i zadbać wyłącznie o siebie.
Na nią powinien spłynąć strumień chłodu i całkowitej obojętności
Nie dać się sprowokować i cały czas mieć zarówno sytuację, jak i siebie pod kontrolą
Nawet na tak idiotyczne propozycje jak ta o życiu w czworokącie nie powinny wyprowadzić z równowagi
Bo to już nie jest tragedia
Powoli zaczyna się to dzięki niej zmieniać się w komedię.

I tak zapewne był okres, przynajmniej we wczesnej fazie, że męża zdradzała z kochankiem
A kochanka z mężem
big_smile

105

Odp: Żona ma kochanka
Piotr74 napisał/a:

Autorze pisali Ci tutaj abyś nie wierzył w nic co słyszysz i tylko w 50% tego co widzisz ze strony żony. To prawda, ja dodam od siebie, żebyś wierzył w 50% tego co czytasz, a postępował w 100% tak jak czujesz. Każda z osób tutaj piszących chce dla Ciebie dobrze, ale każda ma własne doświadczenia i na nich opiera swoje rady. Te doświadczenia nie są Twoimi, nie są z tą sama osoba, nie są w tej samej sytuacji. Miej to na uwadze. Czytaj to co piszemy, ale załóż filtr, i wyciagaj dla siebie, to co jest cenne. Życzę Ci, abyś otrzymał to czego pragniesz.

Cześć Piotr
Ciekaw jestem , jak tam u Ciebie się spisuje Twoja księżniczka?

106

Odp: Żona ma kochanka

Jak nic nie zrobisz to bedzie tylko gorzej

107 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-11-01 01:50:44)

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

Cześć Piotr
Ciekaw jestem , jak tam u Ciebie się spisuje Twoja księżniczka?

Witaj After.
W październiku minęły trzy lata, jak skończyła romansować. Spisuje się dobrze, nie mogę na nic narzekać. Wiesz mam dostęp, do wszystkiego, jej telefonu, komunikatorów, lokalizacji, ale nawet tego nie sprawdzam. Nie czuję, bym musiał to robić. Pracowała i pracuje nadal nad tym, żebym odzyskał zaufanie. Jednym słowem jest ok





----------------
Post został poddany edycji z uwagi na błąd w zapisie cytatu i brak czytelności.
Z pozdrowieniami, Olinka

108

Odp: Żona ma kochanka
Piotr74 napisał/a:
After napisał/a:

Cześć Piotr
Ciekaw jestem , jak tam u Ciebie się spisuje Twoja księżniczka?

Witaj After.
W październiku minęły trzy lata, jak skończyła romansować. Spisuje się dobrze, nie mogę na nic narzekać. Wiesz mam dostęp, do wszystkiego, jej telefonu, komunikatorów, lokalizacji, ale nawet tego nie sprawdzam. Nie czuję, bym musiał to robić. Pracowała i pracuje nadal nad tym, żebym odzyskał zaufanie. Jednym słowem jest ok

Mam nadzieję że ona potrafi wyciągnąć z tej bolesnej jazdy, , jaką Tobie i dzieciom zafundowała właściwe wnioski
Aczkolwiek jako DDA powinna cały czas nad sobą pracować. I być pod stałą opieką terapeuty
Wiesz jak wygląda rozumowanie takich osób
Skoro jest tak dobrze to na pewno zaraz lub za jakiś czas się sperdoli.
Efekt tego odczułeś na własnej skórze
Ile zdrowia Ciebie to kosztowało, wiesz Ty sam
W każdym razie trzymam kciuki






----------------
Post został poddany edycji z uwagi na błąd w zapisie cytatu i brak czytelności.
Z pozdrowieniami, Olinka

109

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

A odrobina rozrywki w takiej sytuacji nie zaszkodzi.
Żebyś widziała reakcje mojej eks po jej powrocie z pracy, gdy jej zakomunikowałem z pełną powagą: właśnie moi koledzy pakują Twojego lubego do bagażnika..
W pierwszym momencie myślałem, że zemdleje.
Potem wystrzelła z mieszkania z telefonem jak z procy big_smile
do tej pory jak sobie jej reakcję przypomnę, to się śmieję
Ona naprawdę myślała, że się do tego jestem gotowy dla niej się posunąć big_smile
Jakby zapominając, że w moich oczach jej wartość spadła do zera i zbyt siebie szanuję

big_smile Polemizowałabym z tą rozrywką

After napisał/a:

Zgadzam się z jednym
Trzeba skupić się i zadbać wyłącznie o siebie.
Na nią powinien spłynąć strumień chłodu i całkowitej obojętności
Nie dać się sprowokować i cały czas mieć zarówno sytuację, jak i siebie pod kontrolą
Nawet na tak idiotyczne propozycje jak ta o życiu w czworokącie nie powinny wyprowadzić z równowagi
Bo to już nie jest tragedia
Powoli zaczyna się to dzięki niej zmieniać się w komedię.

I to się Autorowi na pewno przyda, ale czego Autor chce tego nie wiemy... Na pewno przyda Mu się dystans, ale ostateczne rozwiazanie to Jego WYBÓR. Dla Piotra74 był to wybór o przetrwaniu związku - czyli i taka droga może się spełnić...

After napisał/a:

I tak zapewne był okres, przynajmniej we wczesnej fazie, że męża zdradzała z kochankiem
A kochanka z mężem
big_smile

Hm..., to wiedzą tylko Oni, Ziom i Pani_Ziomowa, albo tylko jedno z Nich zna prawdę.
Piotr74 dobrze napisał, że nikt tu nie zna Ich specyficznego przypadku. To konkretni ludzie z własnym podejściem do małżeństwa i własnych problemów...
No i podlegający własnym wyborom...
Ja bym podchodziła ostrożnie bo Ziom chyba nie wie, co jest dla Niego dobre na przyszłość.

110

Odp: Żona ma kochanka

random.further

.Hm..., to wiedzą tylko Oni, Ziom i Pani_Ziomowa, albo tylko jedno z nich zna prawdę.

To co napisałem znane jest mi z autopsji. I nie tylko
Pomagałem wielu osobom poza forum i możesz mi wierzyć, że to co napisałem nie jest moim wymysłem.
Klasyka w początkowej fazie zdrady.
Pewnie to wynika raczej z potrzeby rozładowania napięcia seksualnego, niźli jest spowodowane wyrzutami sumienia
To w połączeniu z  urządzaniem emocjonalnych jazd - raz kocha, a za moment nienawidzi, robi tak mocne spustoszenie w psychice ofiary zdrady.
Człowiek wtedy jest zakręcony jak muszelka ślimaka.
Bo nie może ogarnąć co się dzieje.
Tak było w 100% przypadków, z którymi miałem do czynienia osobiście pomagając ludziom spoza forum .

Co do dawania szansy,,
Nie znam osobiście ani jednego przypadku, poza tymi na forum aby zdradzony facet dał zdrajczyni szansę

Każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć, czego chce od życia,
Moim zdaniem :
Danie szansy to dla mnie wzięcie na swoje barki odpowiedzialności za nie swoje decyzję i wybory.
Toż to czysta głupota.
Ja mogę wziąć odpowiadzialnosc wyłącznie za siebie. Bo tylko na siebie mam wpływ.

W imię czego i po jaką cholere mam się męczyć z taką osobą, mając w pamięci z jej strony kłamstwa pogardę i nienawiść.
Zycie z kimś takim po czymś takim jak dla mnie to czysty masochizm!
Tkwienie w związku po zdradzie jest zawsze mocno podszyte strachem i chęcią utrzymania dotychczasowego status quo.
Żeby było śmieszniej, to boi się i zdradzony, i zdrajca.

zioom l
Jakieś wieści z pola bitwy?

111

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

To co napisałem znane jest mi z autopsji. I nie tylko
Pomagałem wielu osobom poza forum i możesz mi wierzyć, że to co napisałem nie jest moim wymysłem.
Klasyka w początkowej fazie zdrady.
Pewnie to wynika raczej z potrzeby rozładowania napięcia seksualnego, niźli jest spowodowane wyrzutami sumienia
To w połączeniu z  urządzaniem emocjonalnych jazd - raz kocha, a za moment nienawidzi, robi tak mocne spustoszenie w psychice ofiary zdrady.
Człowiek wtedy jest zakręcony jak muszelka ślimaka.
Bo nie może ogarnąć co się dzieje.
Tak było w 100% przypadków, z którymi miałem do czynienia osobiście pomagając ludziom spoza forum .

Wierzę.

After napisał/a:

Co do dawania szansy,,
Nie znam osobiście ani jednego przypadku, poza tymi na forum aby zdradzony facet dał zdrajczyni szansę
Każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć, czego chce od życia,
Moim zdaniem :
Danie szansy to dla mnie wzięcie na swoje barki odpowiedzialności za nie swoje decyzję i wybory.
Toż to czysta głupota.
Ja mogę wziąć odpowiadzialnosc wyłącznie za siebie. Bo tylko na siebie mam wpływ.

W moim przypadku - nawet przez mysl mi nie przeszło aby dawać szansę.
Ale... ale... niektórzy (może i Autor) może i powinni dać.
Nie wiesz przecież bo wiedzieć nie możesz - czy należy...

After napisał/a:

W imię czego i po jaką cholere mam się męczyć z taką osobą, mając w pamięci z jej strony kłamstwa pogardę i nienawiść.
Zycie z kimś takim po czymś takim jak dla mnie to czysty masochizm!
Tkwienie w związku po zdradzie jest zawsze mocno podszyte strachem i chęcią utrzymania dotychczasowego status quo.
Żeby było śmieszniej, to boi się i zdradzony, i zdrajca.

Czasem, czas smile i zainteresowani zmieniają perspektywę.
Czasem to jedyny-dobry wybór, wiem - zadziwiające - ale i tak być może. Nawet jeśli w początkowej fazie wydaje się nie do przyjecia.

112

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

random.further

.Hm..., to wiedzą tylko Oni, Ziom i Pani_Ziomowa, albo tylko jedno z nich zna prawdę.

To co napisałem znane jest mi z autopsji. I nie tylko
Pomagałem wielu osobom poza forum i możesz mi wierzyć, że to co napisałem nie jest moim wymysłem.
Klasyka w początkowej fazie zdrady.
Pewnie to wynika raczej z potrzeby rozładowania napięcia seksualnego, niźli jest spowodowane wyrzutami sumienia
To w połączeniu z  urządzaniem emocjonalnych jazd - raz kocha, a za moment nienawidzi, robi tak mocne spustoszenie w psychice ofiary zdrady.
Człowiek wtedy jest zakręcony jak muszelka ślimaka.
Bo nie może ogarnąć co się dzieje.
Tak było w 100% przypadków, z którymi miałem do czynienia osobiście pomagając ludziom spoza forum .

Co do dawania szansy,,
Nie znam osobiście ani jednego przypadku, poza tymi na forum aby zdradzony facet dał zdrajczyni szansę

Każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć, czego chce od życia,
Moim zdaniem :
Danie szansy to dla mnie wzięcie na swoje barki odpowiedzialności za nie swoje decyzję i wybory.
Toż to czysta głupota.
Ja mogę wziąć odpowiadzialnosc wyłącznie za siebie. Bo tylko na siebie mam wpływ.

W imię czego i po jaką cholere mam się męczyć z taką osobą, mając w pamięci z jej strony kłamstwa pogardę i nienawiść.
Zycie z kimś takim po czymś takim jak dla mnie to czysty masochizm!
Tkwienie w związku po zdradzie jest zawsze mocno podszyte strachem i chęcią utrzymania dotychczasowego status quo.
Żeby było śmieszniej, to boi się i zdradzony, i zdrajca.

zioom l
Jakieś wieści z pola bitwy?

After fajnie się czyta to co piszesz, szczególnie zaraz po tym jak się zdradę odkryje. Pomocne jest to w jaki sposób stawiasz człowieka do pionu. Mi pomogło i za to jestem wdzięczny.
Jednak po czasie mogę odnieść się z dystansem do pewnych spraw.
Widzisz Ty podchodzisz do kwestii zdrady w ten sposób, ze projektujesz własne doświadczenia na innych ludzi, a to nie jest metoda w 100% trafna. Owszem, na samym początku, jak najbardziej wskazana, bo stawia do pionu, jednak zakończenia nie zawsze muszą być takie jak u Ciebie, czy innych osób, które znasz.
Napisałeś, ze tkwienie w związku po zdradzie, zawsze jest podszyte strachem. Jesteś w dużym błędzie, bo nie zawsze.
Owszem, może i ludzie z obniżoną samoocena, żyją w strachu, ale nie wszyscy nisko siebie oceniają.
Ci, którzy otrząsną się z szoku potrafią się tego strachu wyzbyć, bo cóż gorszego może ich jeszcze spotkać, ze strony zdradzającego partnera?
Może jest właśnie tak, ze dają szansę, bo nauczeni doświadczeniem, wiedzą już, jak postąpić w przypadku powtórki z rozrywki?
Nie będą darli szat kolejny raz, tylko załatwia sprawę szybko i bez emocji.
Ty nie znasz nikogo poza forum, kto dał szansę, a ja znam, dwóch moich kolegów ze szkoły, miało podobne jazdy do mnie, obaj nadal są w związkach i póki co nie zanosi się na to, żeby to się zmieniło.
Każdy ma prawo wyboru i dobrze jest, aby z niego korzystał, świadomie, biorąc pod uwagę własne doświadczenia.
My tutaj możemy tylko sugerować pewne rozwiązania, ale nigdy nie możemy używać słów ,,zawsze", ,,każdy", ,,na pewno".

113 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-03 10:10:32)

Odp: Żona ma kochanka

Wydaje mi się, tym bardziej że autor nie zaprzeczył, że to małżeństwo to od dawna tylko przyzwyczajenie, żona pracuje tam latami i mu wcale nie brakowało jej na co dzień. Zioom nie pisze w wątku, słowa o trójkącie mogły paść w złości, mogła też paść spokojna propozycja by utrzymać status quo do czasu aż córka dorośnie.
Może on używa córki jako argumentu., Naprawdę doradzacie w ciemno..
Co to jest błogie małżeństwo dla kogoś, kto miesiącami nie widuje się z żoną?
Błogi spokój od  żony - tak myślę.

I skąd Zioom wie o seksie w samochodzie? Był tam pod podwoziem?
To co może wiedzieć, że spotkała się z jakimś mężczyzną na parkingu. Więc On przyjechał do niej w kraju. Nie robi się tego dla byle babki do bzykania oni są w jakiejś relacji.
Czasami mam wrażenie że niektórzy nawet postów autora nie potrzebują, by odpalić swoje traumy bez wgłębiania się w temat.

114

Odp: Żona ma kochanka

Ziooma nie ma na tym forum,

115

Odp: Żona ma kochanka

Jestem i czytam wszystko bardzo uważnie . Cały czas biję się z myślami co i jak zrobić. Codziennie nowe problemy i pomysły jak je rozwiązać. Więc wielki dzięki za  wszelkie słowa z których wyciągam bądz wyciągnę wnioski.

116 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-11-04 21:31:47)

Odp: Żona ma kochanka

Po tym co wiesz, I ona wie ze ty wiesz, twoj brak reakcji, to dla niej sygnal ze ty sie na to wszystko zgadzasz co ona wyprawia

117

Odp: Żona ma kochanka

To co ze swojej strony mogę podpowiedzieć, to abyś nie dał się ponosić emocjom, a przede wszystkim, abyś ostatecznie postąpił jak czujesz - bez względu na inne historie i wszelkie głosy z zewnątrz. Każdy człowiek jest inny i każdy związek inny, dlatego przekalkuluj wszystkie za i przeciw, spójrz w głąb siebie i uważnie przyjrzyj się własnym uczuciom, zastanów czy w ogóle zdolny jesteś do wybaczenia, jeszcze uważniej przyglądaj się żonie i jej postawie - to prawdopodobnie będzie kluczowe. Przede wszystkim jednak daj sobie czas i to bez względu na to co ma nastąpić, bo jeśli zdecydujesz, że nie chcesz małżeństwa kończyć i dasz żonie szansę, to będziesz musiał być bardzo silny. Jeśli, że nie chcesz/nie dasz rady w nim trwać, też warto odpowiednio się do tego nastawić i przygotować, również psychicznie. Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie to jeszcze nie jest właściwy czas.

118 Ostatnio edytowany przez After (2019-11-05 11:34:49)

Odp: Żona ma kochanka

Zioom
Noż kuźwa
Jak ja mam Ci chłopie pomóc, skoro piszesz dwa zdania i zamykasz się we własnym świecie, znikając z forum?
Zrozum, że 90% tutaj się udzielająch było lub jest nadal w takiej samej sytuacji jak Ty.
Każdy pisze na podstawie własnych doświadczeń, choć pewnie trafiają się teoretycy.
Cały czas widzę miotającego się zagubionego  chłopczyka, który zamiast pierdolnąć pięścią w stół, zakomunikować qrewnie, że dla niej time is out, że może sobie już Ciebie nie kochać ale na brak szacunku to jako facet sobie nie pozwolisz - nadal jesteś pogrążony w tym swoim polu stokrorek pt.
No bo przecież ja tak mocno kocham.
Szkoda mi Ciebie, po ludzku szkoda.
Nie mogę patrzeć jak mężczyzna daje sobą pomiatać.
Ta Twoja miłość na żywca już robi sobie z Ciebie oraz twojej chorej miłości jaja, łżąc jak bura suka,
Sam fakt, że w takiej sytuacji, idzie sobie w najlepsze z koleżankami na dyskotekę,
Pomijając już to, że w rzeczywistości poszla się pogrzmocić z kochasiem
A Ty nadal....

Cały czas biję się z myślami co i jak zrobić. Codziennie nowe problemy i pomysły jak je rozwiązać.

Czekasz - na co?
Liczysz- na co?
Umiesz postawić wreszcie temu szaleństwa tamę,  aby gdy już opadnie bitewny kurz, bez obrzydzenia spojrzeć na swoje odbicie w lustrze Zioom?
Czy jest jakiś limit upakarzania Ciebie?
Przecież ta kobieta ma Ciebie za nic i kompletnie ma Ciebie w dupie?
Kurwa, nie widzisz tego chłopie?
Nie stój do cholery w miejscu i zacznij się zachowywać ja Mężczyzna a nie jak jakaś mameja z piaskownicy!
Chcesz chusteczkę do nosa, aby gilki Ci podetrzeć?

A może chcesz się na własnej dupie przekonać do czego jest zdolna zakochana kobieta i co się będzie działo z jej strony, jak oni zadecydują za Ciebie, bo się kochaś określił i będzie chciał z nią być?

Musisz wreszcie coś zrobić bo zwariujesz.
To wszystko rozpuerdzieli Ciebie do tego stopnia, że się już możesz nie podnieść! Będziesz wrakiem człowieka na prochach,
A byc może  ta Twoja kobieta, którą tak mocno kochasz, już ma zaplanowaną alternatywną rzeczywistość,
Ale tam Ciebie nie będzie!
Jak patrzę na to co się dzieje, to cała gra z jej strony wygląda mi na zaplanowane, perfidne działanie mające zrobić z twojego umysłu wiatrak.
Karmi Ciebie różnymi kawałkami, dając Tobie nadzieję, w międzyczasie szykując się do ewakuacji z tego małżeństwa.
Jest o krok przed Tobą, ale wyłącznie dzięki Tobie
Zioom, musisz siebie naprawdę nie szanować, skoro jej pozwalasz na takie traktowanie.

Co z tym zrobisz?
Nie wiem.
Nie mój cyrk i nie moje małpy



Sorki za off top, ale chciałbym odpowiedzieć Piotrowi
Piotr

Napisałeś, ze tkwienie w związku po zdradzie, zawsze jest podszyte strachem. Jesteś w dużym błędzie, bo nie zawsze.

Jest, jest Piotr
Tylko mało kto zarówno z tych zdradzonych, jak i zdradzająxych potrafi się do tego przyznać.
Piękniej jest swoją decyzję ubrać w górnolotne słowa :
"Jak nie spróbuję, będę żałować",
"Każdy ma prawo do błędu" . Czytaj - nie chcę zaakceptować tego, że zdrada nie jest żadnym błędem tylko w pełni świadomym wyborem
"Miłość wszystko wybaczy.",
Moim zdaniem sprawa jest prosta :im ktoś ma więcej do stracenia, im bardziej jest w związek zaangażowany tym ten strach jest większy.
Niskiej samoceny bym aż tak bardzo nie demoznizował. Raczej to brak alternatywy6

Ci, którzy otrząsną się z szoku potrafią się tego strachu wyzbyć, bo cóż gorszego może ich jeszcze spotkać, ze strony zdradzającego partnera?

Chociażby to, że w przypadku powtórki skradli nam nasz cenny czas, którego nam nikt i nic już nie zwróci Piotr.
Wtedy dojdzie świadomość tego, że mogliśmy sobie ułożyć naprawdę fajne życie na nowo z kimś innym i pozostaną wtedy frustracja i plucie sobie w brodę,

Ja pisząc tutaj pokazuję zarówno ścieżkę do staniecia na nogi. Ale również alternatywę, której zaslepieni, będący w głębokim szoku nie widzą .
I tak zresztą większość podobnie jak Ty, woli podążać własną ścieżką.
Po prostu każdy wybiera z tego co piszemy akurat to co jemu pasuje

... Może jest właśnie tak, ze dają szansę, bo nauczeni doświadczeniem, wiedzą już, jak postąpić w przypadku powtórki z rozrywki?
Nie będą darli szat kolejny raz, tylko załatwia sprawę szybko i bez emocji.,,,,,


Tak, na pewno
Myślisz, że będzie mniej emocji i będzie mniej bolało?
Że to będzie bezbolesne usunięcie kurzajki bez znieczulenia, szczególnie w świetle tego, co powyżej napisałem na temat skradzionego czasu?

Pozdrawiam

119 Ostatnio edytowany przez Szczery Człowiek (2019-11-05 14:24:06)

Odp: Żona ma kochanka
After napisał/a:

Jak patrzę na to co się dzieje, to cała gra z jej strony wygląda mi na zaplanowane, perfidne działanie mające zrobić z twojego umysłu wiatrak.
Karmi Ciebie różnymi kawałkami, dając Tobie nadzieję, w międzyczasie szykując się do ewakuacji z tego małżeństwa.
Jest o krok przed Tobą, ale wyłącznie dzięki Tobie

Ja zgodzę się z kolegą After.  Sam przechodziłem przez podobne doświadczenia co autor.  Po ponad 9 lat związku była zaczęła próbować układać życie na nowo ale dalej będąc ze mną. Poznała jakiegoś gentleman'a, z którym stopniowo miała coraz większy kontakt, nos cały dzień w komórce. Ale przecież to tylko kolega, ja mam omamy, dziwne podejrzeia, wyobrażenia, nie ufam jej, jestem za bardzo zazdrosny. Kiedy próbowałem walczyć to  dawała cień szansy, mówiła, że potrzebuje czasu, przerwy na przemyślenie wszystkiego a robiła zupełnie co innego i co innego mówiła innym, zaufanym jej osobom, że nie widzi tego dalej, że nie kocha mnie i że się rozstaniemy, że kogoś poznała i może z nim spróbuje. To od życzliwych osób dowiedziałem się dopiero po jakimś czasie, ale gdy ten meksyk jeszcze trwał. Sama wynajdywała sobie powody do kłótni i powody do rozstania. Potrafiła zarzucić, że  jestem uparty i robię wszystko tak jak mi się podoba nie patrząc na jej zdanie, kiedy robiłem zupełnie na odwrót to zarzuciła, że nie jestem konkretny. Próbowała ze mnie zrobić psychola i tyrana. Po rozstaniu, bo sam się z tego wycofałem wszystkim dookoła opowiadała, że to ja ją zostawiłem, bez powodu, że nie szanowałem jej ani tego związku i poszedłem na łatwiznę zamiast walczyć.  Że mi to nie zależało i byłem okropny przez cały czas związku a teraz jest jej dużo lepiej, dopiero czuje że żyje.

Szczytem jej chamstwa było to, że sama chciała się rozstać, wynajdowała sobie do tego powody żeby mieć usprawiedliwienie i czyste sumienie, a potem zrzuciła na mnie całą winę za to wszystko mówiąc, że to ja odszedłem. Niestety, z jej nowym gentleman'em bardzo szybko rozeszło się po kościach po naszym rozstaniu. Na dodatek tego wszystkiego po kilku miesiącach od mojego odejścia próbowała wrócić, przepraszać, obiecywać przeróżne zmiany, mówić jak jej źle, co zrozumiała i jak się czuje. Potrafiła nawet płakać na zawołanie. Kiedy grzecznie mówiąc, odrzuciłem jej propozycję to na nowo się zaczęło obrażanie mojej osoby wsród innych ludzi, mówienie jakim to dobrym rozwiązaniem było rozstanie ze mną i wymyślanie coraz to nowych wad mojej osoby i jak jej było wtedy źle. Wiem, że próbowała przez te kilka miesięcy szczęścia z różnymi osobnikami ale rozchodziło się po kościach po około miesiącu,  teraz podobno złapała jakiegoś pantofla, co robi dla niej wszystko.  Potrafiła prawie całą swoją rodzinę nastawić przeciwko mnie, nie chcieli nawet wysłuchać mojej wersji mimo że od 9 lat z tymi ludźmi spędzałem każde święta, były współne wakacje, wycieczki i inne. Niektórych wspólnych znajomych też udało jej się przekabacić na swoją stronę. Ale ci ludzie dla mnie już nie istnieją.

Chce Cię ostrzec Autorze, że takie kobiety są zdolne zrobić z mózgu taki rollercoaster, że to się w głowie nie mieści. Jeśli nie utniesz tego wszystkiego to ona Cie zniszczy.

120

Odp: Żona ma kochanka

W lakonicznych wypowiedziach ziooma ja nie dostrzegam chęci odejścia od żony, raczej chęć tkwienia w związku na dotychczasowych zasadach.
Kobieta w ich małżeństwie wyraźnie dominuje od lat (ekonomicznie, emocjonalnie.....).
Skoro jeden z małżonków informuje drugiego, że nie rozstanie się z kochankiem, to czuje się bardzo silny i jest gotowy ponieść tego konsekwencje.
Zioom musi się zastanowić czy przyjąć jej propozycję, czy się rozwieść i tyle.
Uważam, że "stawianie Autora do pionu" w tym wypadku nie poskutkuje. Rady typu: wywal babsko z domu - oceniam jako infantylne i dodatkowo bezprawne.

121

Odp: Żona ma kochanka
Liczi napisał/a:

W lakonicznych wypowiedziach ziooma ja nie dostrzegam chęci odejścia od żony, raczej chęć tkwienia w związku na dotychczasowych zasadach.
Kobieta w ich małżeństwie wyraźnie dominuje od lat (ekonomicznie, emocjonalnie.....).
Skoro jeden z małżonków informuje drugiego, że nie rozstanie się z kochankiem, to czuje się bardzo silny i jest gotowy ponieść tego konsekwencje.
Zioom musi się zastanowić czy przyjąć jej propozycję, czy się rozwieść i tyle.
Uważam, że "stawianie Autora do pionu" w tym wypadku nie poskutkuje. Rady typu: wywal babsko z domu - oceniam jako infantylne i dodatkowo bezprawne.


Konsekwencje? jakie konsekwencje, przecie zioom nic nie robi w temacie, robi sie zimno na dworze dlatego nastepnym krokiem zony ziooma bedzie sprowadzenie kochasia do sypialni, zeby sie biedaczek nie zaziebil

122

Odp: Żona ma kochanka
gogo7r napisał/a:
Liczi napisał/a:

W lakonicznych wypowiedziach ziooma ja nie dostrzegam chęci odejścia od żony, raczej chęć tkwienia w związku na dotychczasowych zasadach.
Kobieta w ich małżeństwie wyraźnie dominuje od lat (ekonomicznie, emocjonalnie.....).
Skoro jeden z małżonków informuje drugiego, że nie rozstanie się z kochankiem, to czuje się bardzo silny i jest gotowy ponieść tego konsekwencje.
Zioom musi się zastanowić czy przyjąć jej propozycję, czy się rozwieść i tyle.
Uważam, że "stawianie Autora do pionu" w tym wypadku nie poskutkuje. Rady typu: wywal babsko z domu - oceniam jako infantylne i dodatkowo bezprawne.


Konsekwencje? jakie konsekwencje, przecie zioom nic nie robi w temacie, robi sie zimno na dworze dlatego nastepnym krokiem zony ziooma bedzie sprowadzenie kochasia do sypialni, zeby sie biedaczek nie zaziebil

Gdybym ja miała obstawiać, to postawiłabym na to, że jak zioomowi zejdzie szok, to zgodzi się na propozycję żony.
Kobiety od zawsze chodziły na takie układy małżeńskie. Teraz nadeszła nowa era i mężczyźni do nich dołączyli smile

123

Odp: Żona ma kochanka
Liczi napisał/a:
gogo7r napisał/a:
Liczi napisał/a:

W lakonicznych wypowiedziach ziooma ja nie dostrzegam chęci odejścia od żony, raczej chęć tkwienia w związku na dotychczasowych zasadach.
Kobieta w ich małżeństwie wyraźnie dominuje od lat (ekonomicznie, emocjonalnie.....).
Skoro jeden z małżonków informuje drugiego, że nie rozstanie się z kochankiem, to czuje się bardzo silny i jest gotowy ponieść tego konsekwencje.
Zioom musi się zastanowić czy przyjąć jej propozycję, czy się rozwieść i tyle.
Uważam, że "stawianie Autora do pionu" w tym wypadku nie poskutkuje. Rady typu: wywal babsko z domu - oceniam jako infantylne i dodatkowo bezprawne.


Konsekwencje? jakie konsekwencje, przecie zioom nic nie robi w temacie, robi sie zimno na dworze dlatego nastepnym krokiem zony ziooma bedzie sprowadzenie kochasia do sypialni, zeby sie biedaczek nie zaziebil

Gdybym ja miała obstawiać, to postawiłabym na to, że jak zioomowi zejdzie szok, to zgodzi się na propozycję żony.
Kobiety od zawsze chodziły na takie układy małżeńskie. Teraz nadeszła nowa era i mężczyźni do nich dołączyli smile


No a jakie on ma wyjscie, przecie nie przeciwstawi sie zonie wink

124

Odp: Żona ma kochanka

Zioo6
Żyjesz chłopaku?

Posty [ 66 do 124 z 124 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024