Głupia sytuacja. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 1,405 ]

196

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

ale ja nie twierdzę że nie fascynujesz go jako kobieta, ale to nie oznacza automatycznie dążenia do romansu.
te ostatnie są bardziej skrytobójcze..
ale może to odszczekam jak Nick wyjdzie z jakąś propozycją- ale myślę że nie.

Wiesz, wydaje mi się, że jakby jego zamiary były totalnie krystaliczne i jedynie koleżeńskie, to tego typu propozycja padłaby publicznie, a nie w jakimś wieczornym smsie. Bo jak faktycznie chodziło mu tylko o łażenie po lesie z psami i nie wiem, wypatrywanie grzybów, to czemu miałby to ukrywac przed żoną?

Olinka napisał/a:

Jeśli byliście na ten wieczór umówieni tygodnie temu, to oczywiście, że nie należy go odwoływać.
Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że Ciebie w pewien sposób cała ta sytuacja bawi i zaczyna zahaczać o coś mało eleganckiego, nawet jeśli trudno, żebyś miała czuć się winna, bo spodobałaś się jakiemuś facetowi. Weźmy na tapetę choćby to stwierdzenie, kiedy piszesz, że żona Nicka jest niekumata, bo nie zauważa, kiedy to Ty, zamiast niej, jesteś wyraźnie adorowana.

.
Przecież nie napisałam tego w ten sposób. Wcale nie uważam jej za głupią osobę, wręcz przeciwnie- to niezwykle kulturalna, inteligentna i zadbana kobieta. Może nie reaguje, bo zdarzało się to w przeszłości? Może Nick to po prostu babiarz i się do tego przyzwyczaiła? No, a może nie zauważa- niektórzy ludzie, pomimo inteligencji, są mało spostrzegawczy. Może myśli, że ponieważ jestem 15 lat młodsza od jej męża, to mnie jego zagrywki nie będą interesować, bo uznam go za starego ramola?W końcu ja ich jakoś z detalami nie znam i w ich małżeństwie nie siedzę.

Oczywiście nie odpowiadam za to, co siedzi w głowie tego faceta, ale byłabym hipokrytką pierwszej wody, gdybym nie przyznała, że mi schlebia atencja interesującego, utalentowanego mężczyzny, szczególnie w moim "wyposzczonym" stanie. I choć staram się jej absolutnie nie podgrzewać, unikając kontaktu wzrokowego i jakiegokolwiek dotyku (już wspomniałam, że nawet nie podaję mu ręki od kiedy się dziwnie zrobiło jednym razem i jak się ze mną żegnał, to myślałam, że te dwa buziaki zabrały mu zdecydowanie za dużo czasu i energii), to napięcie jest trudne do zlikwidowania.

Moje próby rozgrzania Miśka nie kończą się niczym romantycznym. Jak się ubiorę w seksowną sukienkę i obcasy, to tylko usłyszę: "Coś Ty się tak odstawiła? Ubierz coś sensownego. To nie wybieg mody." Inną popularną ripostą jest: "Ależ Ty próżna jesteś.", co zwykle poprzedza: "Twój wygląd jest bez znaczenia." Jak ja się z tym mam czuć kobieco? Lustro mam i wiem, że atrakcyjnie wyglądam, ale to przykre usłyszeć od własnego partnera. A o romantycznych kolacjach zapomnij. Nie wiem jak cudowna byłaby restauracja, on spędzi dwie godziny gadając o polityce, zamiast powiedziec mi jak mnie kocha.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Głupia sytuacja.

Ja ci powiem co masz zrobić? Tylko obawiam się, że Miśkowi stanie serce a nie co innego big_smile.

198 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-13 14:09:09)

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:

Ja ci powiem co masz zrobić? Tylko obawiam się, że Miśkowi stanie serce a nie co innego big_smile.

W tym szaleństwie jest metoda jak ciuchy i romantyczne akcje na Miśka nie specjalnie działają zostaje brutalne zaplanowanie/spontaniczne bezceremonialne przelecenie go tylko zamknij gdzieś psa co by nie przeszkadzał.
Upoluj go weź go sobie jak Ci się podoba znaczy - Miśka smile.

199

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:

Ja ci powiem co masz zrobić? Tylko obawiam się, że Miśkowi stanie serce a nie co innego big_smile.

Czekam z zapartym oddechem tongue

200

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

Ja ci powiem co masz zrobić? Tylko obawiam się, że Miśkowi stanie serce a nie co innego big_smile.

Czekam z zapartym oddechem tongue


Tylko jak go pierdyknie w łeb nie moja wina.... big_smile Ale znajoma stosowała i zadziałało.  Kup sb wibrator. Nie ważne tani drogi. Byle głośny. big_smile Po całe 10 minutowej akcji, wyciągnij gadżet  z szafki przy łózku spod poduszki. I włacz ze znudzoną miną... Jak jest kumaty to zapyta o co chodzi... Jak nie jest cóż choć masz wibrator.

201 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-13 15:03:27)

Odp: Głupia sytuacja.

No cóż, nie śpimy w jednej sypialni, więc to odpada. Sypialnie mamy oddzielne od wielu lat, nawet przed tym jak sytuacja z seksem się posypała. On zasypia przy świetle, co dla mnie jest nie do zdzierżenia, a jego budzi dosłownie nawet najmniejszy ruch, więc dobrze śpi tylko sam.

Chyba musiałabym taki cyrk w salonie odstawić tongue I nie, ja z tym problemu nie mam- nie jestem pruderyjna i wibrator posiadam, tylko też mam wątpliwości czy to zadziała.

202

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Moje próby rozgrzania Miśka nie kończą się niczym romantycznym. Jak się ubiorę w seksowną sukienkę i obcasy, to tylko usłyszę: "Coś Ty się tak odstawiła? Ubierz coś sensownego. To nie wybieg mody." Inną popularną ripostą jest: "Ależ Ty próżna jesteś.", co zwykle poprzedza: "Twój wygląd jest bez znaczenia." Jak ja się z tym mam czuć kobieco? Lustro mam i wiem, że atrakcyjnie wyglądam, ale to przykre usłyszeć od własnego partnera. A o romantycznych kolacjach zapomnij. Nie wiem jak cudowna byłaby restauracja, on spędzi dwie godziny gadając o polityce, zamiast powiedziec mi jak mnie kocha.

Po takich tekstach już by mi się wszystkiego odechciało, tym bardziej seksu. Jakoś mi to nie pasuje do szczęśliwego, idealnego związku, o którym do tej pory tak wiele pisałaś...

203

Odp: Głupia sytuacja.

W tym związku długo było dobrze, aż Misiek dostał mega promocję i zaczął strasznie pracować jakiś czas temu. Ja tam nie piszę, że wcześniej był jakiś romantyczny, bo to nie ten typ, ale starać się starał i seks był dobry. Poza tym, dobrze się zawsze nam pracowało i zawsze mogłam na niego liczyć.

Teraz, to porażka. To, że on sam się wkręcił w kierat, nie powinno znaczyć, że ja też w nim chcę być. Pieniądze są ważne, ale przecież to nie całe życie.

204

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

W tym związku długo było dobrze, aż Misiek dostał mega promocję i zaczął strasznie pracować jakiś czas temu. Ja tam nie piszę, że wcześniej był jakiś romantyczny, bo to nie ten typ, ale starać się starał i seks był dobry. Poza tym, dobrze się zawsze nam pracowało i zawsze mogłam na niego liczyć.

Teraz, to porażka. To, że on sam się wkręcił w kierat, nie powinno znaczyć, że ja też w nim chcę być. Pieniądze są ważne, ale przecież to nie całe życie.


Kup sobie bilet do Paryża Nicei czy gdzie tam chcesz. Choćby na weekend. Zostaw ich. Przewietrzysz głowę. Odpoczniesz. Napijesz się winka złapiesz dystans.

205

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

Faceci nie mają zwykle aż takiego parcia na seks jak kobiety i aż takiej przyjemności z niego, inna budowa organizmu.

Taka refleksja mi przyszła, że chyba czasy się zmieniają na moich oczach wink Jeszcze parę lat temu, jak zaczynałam wchodzić w temat związkowania, to co drugi znany mi facet skarżył się kolegom, że dziewczynę ciągle boli głowa, żona nie chce uprawiać seksu i w ogóle kaplica w tym względzie. Teraz w oczach niektórych panów to kobiety są tymi krwiożerczymi seksoholiczkami wink

206

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

W tym związku długo było dobrze, aż Misiek dostał mega promocję i zaczął strasznie pracować jakiś czas temu. Ja tam nie piszę, że wcześniej był jakiś romantyczny, bo to nie ten typ, ale starać się starał i seks był dobry. Poza tym, dobrze się zawsze nam pracowało i zawsze mogłam na niego liczyć.

Teraz, to porażka. To, że on sam się wkręcił w kierat, nie powinno znaczyć, że ja też w nim chcę być. Pieniądze są ważne, ale przecież to nie całe życie.


Pytanie serio...ile z tym swoim miśkiem bedziesz sie  bawić w takie podchody???bo ja tu sensu nie widze?no chyba że ci pasuje życie z lokatorem to spoko, tylko z kolei po co wtedy tu ten topic ciągnąć??
To że macie oddzielne sypialnie to jest ZAJEBISCIE wielki "red flag"....serio na co ty liczysz???no bo chyba nie na jakaś zmianę czy poprawę???Nic w tym kierunku nie robisz.....status quo ma sie doskonale....

207

Odp: Głupia sytuacja.

Bonzo, ale ja nie lubię spać z kimś, kto mi lampą świeci po oczach jak usiłuję zasnąć. Generalnie wolę spać sama. Przecież kochać się można wszędzie w domu, nie tylko na lóżku tongue Ja mam 130 metrów kwadratowych do uprawiania seksu.

Tylko chęci brak ze strony Misia. A jak jest potrzeba, to po jego podejściu i komentach, to jest jak przymus, a nie fajne spędzanie czasu. Przypominam sobie niektórych swoich kochanków i niemal mnie zgina z bezsilności hmm

208

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Bonzo, ale ja nie lubię spać z kimś, kto mi lampą świeci po oczach jak usiłuję zasnąć. Generalnie wolę spać sama. Przecież kochać się można wszędzie w domu, nie tylko na lóżku tongue Ja mam 130 metrów kwadratowych do uprawiania seksu.

Tylko chęci brak ze strony Misia. A jak jest potrzeba, to po jego podejściu i komentach, to jest jak przymus, a nie fajne spędzanie czasu. Przypominam sobie niektórych swoich kochanków i niemal mnie zgina z bezsilności hmm

Wybór należy oczywiście do Ciebie, ale mnie też osobne sypialnie nie przekonują. Też nie lubię zasypiać przy włączonym świetle czy przy elektronice (mąż zasypia dużo później niż ja), ale wolę się przemóc, bo wspólne spanie to więcej niż sam seks, ale też czułość, przytulanie, wspólne poranki, itp. No i w środku nocy czasem zdarza mi sie budzić i kochać z mężem.
Zawsze można sobie sprawić opaskę na oczy, albo odwrócić się do ściany przy zasypianiu.

209

Odp: Głupia sytuacja.

Arystokraci od wieków mieli osobne sypialnie. To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

210

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:

Arystokraci od wieków mieli osobne sypialnie. To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

I co, szczęśliwe były te związki?

211

Odp: Głupia sytuacja.
Jesiennowiosenna napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

Arystokraci od wieków mieli osobne sypialnie. To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

I co, szczęśliwe były te związki?


Różnie bywało. Jak zawsze.

212

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:
Jesiennowiosenna napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

Arystokraci od wieków mieli osobne sypialnie. To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

I co, szczęśliwe były te związki?


Różnie bywało. Jak zawsze.

A więc osobne sypialnie niczego nie gwarantują wink Raczej myslę, że wręcz przeciwnie. Ale oczywiście autorka zrobi jak chce.

213

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:

Arystokraci od wieków mieli osobne sypialnie. To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

Mieli oddzielne sypialnie bo przeważały u nich związki z rozsądku z osobami o podobnym statusie co by mezaliansu nie było.

214

Odp: Głupia sytuacja.

Niczego nie gwarantują ani wspólne, ani osobne. Kolejny zastępczy temat dla autorki, byle dalej od sedna. Najpierw niby problemem było zauroczenie, a Misiek taki super. Potem okazało się, że jednak nie super, tylko są przepracowani. Dalej, że jednak nie praca, tylko związek w sumie nie tak szczęśliwy, jak przyzwyczaiła się o nim myśleć. Teraz będą rozkminy o sypialni, jakby im to coś pomogło...

215

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:

To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

Właśnie sobie to wyobraziłem ten siennik piec pierzynę rodzinę - czad -  jakiejś głupawki dostałem big_smile

216

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

Właśnie sobie to wyobraziłem ten siennik piec pierzynę rodzinę - czad -  jakiejś głupawki dostałem big_smile

Rodzina plus wszy, pluskwy, karaluchy i co tam jeszcze. Ale ciepło.

217 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-13 21:03:05)

Odp: Głupia sytuacja.

Ludzie, nie twierdzę,że osobne sypialnie są problemem. Problemem jest brak seksu, erotyzmu i dbania o moje potrzeby.

I jak taki problem zejdzie się z dlugo przechodzonym małżeństwem, gdzie żona ma zawirowania emocjonalne, mąż się oddalił i poddał, a jedyna rzecz jaka ich łączy to syn z lekkim Aspergerem, to macie koktajl wybuchowy. Nagle to ta druga strona staje się atrakcyjna: młodsza kobieta z optymizmem, chcicą i brakiem kłopotliwych potomków oraz imponujący karierą starszy mężczyzna, który ocieka ochotą na seks i brak zrzędzenia.

Nie piszę, ze to fajne. Jest to za to zrozumiałe.

218

Odp: Głupia sytuacja.

Osobne sypialnie byłby problemem, gdyby on wyniósł się spać do drugiego pokoju z dnia na dzień. Ale jak tak jest od X lat...

219

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:
paslawek napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

To biedota gnieździła się na 1 sienniku całą rodziną...

Właśnie sobie to wyobraziłem ten siennik piec pierzynę rodzinę - czad -  jakiejś głupawki dostałem big_smile

Rodzina plus wszy, pluskwy, karaluchy i co tam jeszcze. Ale ciepło.

Już wiem "Konopielka" mi się przypomniała stąd skojarzenie i głupawka
sorki za offtop

220

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:
paslawek napisał/a:

Właśnie sobie to wyobraziłem ten siennik piec pierzynę rodzinę - czad -  jakiejś głupawki dostałem big_smile

Rodzina plus wszy, pluskwy, karaluchy i co tam jeszcze. Ale ciepło.

Już wiem "Konopielka" mi się przypomniała stąd skojarzenie i głupawka
sorki za offtop


Znamy... Klasykę literacką i filmową cenimy.

221

Odp: Głupia sytuacja.
czekoladazfigami napisał/a:

Osobne sypialnie byłby problemem, gdyby on wyniósł się spać do drugiego pokoju z dnia na dzień. Ale jak tak jest od X lat...

Tak jest od 6 lat, ale seks wcześniej był zadowalający i częsty. Dopiero od jakiś dwóch wszystko się sypie.

222

Odp: Głupia sytuacja.

Nie wiem, czy w tym wątku jest jeszcze coś do dodania.

Blackie, dobrze zdajesz sobie sprawę, że Twoje zainteresowanie Nickiem jest konsekwencją niezaspokojonego z Miśkiem popędu i potrzeby bycia uwodzoną. Jest to dla Ciebie tak samo jasne, jak to, że sąsiad ma też jakąś niezaspokojoną potrzebę.
Fajne jest to, że nawet nie próbujesz „dośpiewać” sobie żadnego tła uczuciowego, co jest powszechną praktyką tutejszych Hrefi-podobnych ludków ;-)

Pewnie trochę się tak pokręcicie z Nickiem obok siebie, bo haj jest fajny, ale z uwagi na drobnomieszczański charakter opisywanego przez Ciebie miasteczka, w którym mieszkacie, raczej nie zdecyduje się na zrobienie kolejnego kroku, z obawy na konsekwencje.

Qrczę, tylko wciąż nie rozumiem idei powstania tego wątku. Jaka myśl przewodnia mu miała przyświecać, gdy powstawał, ale także teraz gdy ciągnięty jest offtopami?

223

Odp: Głupia sytuacja.

Wątek powstał z wyczerpania i nakręcenia się. Bo jak mnie nikt w domu nie słucha, to komuś musiałam to wrzucić hmm

224

Odp: Głupia sytuacja.
Lady Loka napisał/a:
Burzowy napisał/a:

A on na Ciebie zarabia, daje Ci dom, prace, prestiż itd. Mówię o takich rzeczach, jakich sama oczekujesz czyli spontanicznosci. Kolacja jakas ładna, wyjście na miasto gdzieś... No dużo można by wymyślać. Może jakiś prezent. Na pewno zapyta o co chodzi.

On jej daje prestiż i pieniądze, a ona codziennie mu gotuje i ogarnia wspólne mieszkanie smile to jest ten sam poziom zaangażowania.
Ona mu powiedziała, czego potrzebuje. On ma to w odwłoku. Po co ona ma się bardziej starać w takim wypadku?

A czy nie jest tak, że jeśli wybiera się partnera na podstawie statusu, prestiżu i pieniędzy, to tak to się musi skończyć, bo prędzej czy później zacznie czegoś brakować? Czegoś, czego pewnie od początku nie było, ale zasłaniały to inne cechy, które posłużyły za kryterium wyboru.
Nie piszę tego dlatego, żebym chciała być złośliwa wobec Beyond, tylko ona sama w innym wątku wspominała, że nie wyobraża sobie niezaradnego faceta obok, a obecny jest bardzo zaradny - czyli to było coś bardzo istotnego... może najważniejszego?
A związek to nie firma... Tak to nie będzie działać..

225

Odp: Głupia sytuacja.

No cóż, Beyond jest trochę bardziej szczera od forumowych koleżanek w pewnych kwestiach.

226

Odp: Głupia sytuacja.

Tak, wiem. Każda forumowa koleżanka z innymi poglądami niż Beyond, kłamie. To takie proste.

227 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-08-14 03:34:06)

Odp: Głupia sytuacja.

pomyślałbym o zmianie procedur w firmie, formalnym podziale obowiązków, może formalnym zatrudnieniu z wynagrodzeniem wypłacanym z pieniędzy całej firmy jeśli aktualnie nie ma umowy, może jakieś negocjacje podwyżki albo bardziej przyjaznego czasu pracy, jeśli aktualny zakres i ilość obowiązków Ci nie odpowiada a relacje pomiędzy współwłaścicielami są problematyczne (po doczytaniu kilku postów z pierwszej strony wydaje mi się zrozumiałe, że praca za darmo raczej może komuś nie odpowiadać)

228

Odp: Głupia sytuacja.

Tak po pierwsze, kobiety są rożne i nie można jednej miarki przykladać do wszystkich. Jak mi jedna napisze, że zakochała się w błękitnych oczach męża, choć był gołod*pcem, to jej uwierzę.

Po drugie, to nie tak, że leciałam tylko na status i zaradność finansową. Na początku dużo jeździliśmy na wypady, wycieczki, koncerty i seks był bardzo udany. Poza tym Misiek to facet niesamowicie inteligentny, oczytany i z poczuciem humoru, z którym świetnie można spędzać czas. Jest też bardzo oddanny. Sprawy zaczęły się sypać relatywnie nie tak dawno (jakieś 2 lata temu), kiedy po awansie dostał totalnego hopla na punkcie pracy i z człowieka, który choć był bardzo summienny wcześniej, ale jednak luzowal w weekendy i miał czas na siłownię, rowery i seks, zmienił się w wiecznie zaabsorbowanego pracą zrzędę, który apodyktycznie nie uznaje żadnego zdania poza swoim.

Po trzecie, płacić to mi płacą, ale jest to bardziej w postaci umowy zlecenia, natomiast, ponieważ Misiek uznaje mnie za prywatną sekretarkę, to część JEGO roboty odrabiam w domu za darmochę. Jak chciałam zaprotestować, że przecież, to nie jest moja rola i nich kogoś do biura zatrudni, to się dowiedziałam, że on nie będzie przepłacał. I taka to gadka.

229

Odp: Głupia sytuacja.

Ale jesteś oficjalnie jego żoną bez rozdzielności?

230

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

(...) Jak chciałam zaprotestować, że przecież, to nie jest moja rola i nich kogoś do biura zatrudni, to się dowiedziałam, że on nie będzie przepłacał. I taka to gadka.

Jak to się dzieje, że będącą osobą zaradną, wygadaną, przebojową a nawet despotyczną i umiejącą manipulować/terroryzować, w sprawie tak dla siebie istotnej nie powiedziałaś NIE, nie powiedziałaś STOP i pracujesz, jak napisałaś, 20 godziny na dobę?

231

Odp: Głupia sytuacja.

Problemem jest tylko to i wyłącznie to że beyond marzy się to aby jej misiu raz na jakiś czas wywalił trociny z siebie i zmienił się w dzikiego grizzli, który ją dosłownie weźmie i będzie obracać całą noc aż wióry polecą? Zgadza się?

Tylko beyond czy zdajesz sobie sprawę z czynników, które obniżają libido męskie czasami praktycznie do 0?

Ten cały Nick tak naprawdę nie jest problemem  to tylko mały trigger, który miał by obudzić w misiu pokłady tego co wcześniej takie mam wrażenie czytając temat.

232 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-14 11:18:43)

Odp: Głupia sytuacja.

Co obniża? różne rzeczy zależne i niezależne od kobiety. I dla różnych mężczyzn mogą to być różne rzeczy. Polityka chyba podnosi libido, jak widać po rozmaitych skandalach smile
po 50 On nie będzie szalał już całą noc jak 20 parolatek.

szczerze to pogubiłam się w tym temacie, bo nie wiem czy chodzi o seks, czy adorację, czy jakiś wyzysk Anglików na Polkach..
Misiek czuje się mega pewnie w tym układzie i raczej inaczej nie będzie, bo przestałby być Miśkiem i jak ją taki kręcił to Misiek pod dyktando nie będzie.
Nie wiem jak więcej z niego wycisnąć?- może pogłodzić?

233 Ostatnio edytowany przez dorias (2019-08-14 11:27:54)

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Co obniża? różne rzeczy zależne i niezależne od kobiety. I dla różnych mężczyzn mogą to być różne rzeczy. Polityka chyba podnosi libido, jak widać po rozmaitych skandalach smile
po 50 On nie będzie szalał już całą noc jak 20 parolatek.

szczerze to pogubiłam się w tym temacie, bo nie wiem czy chodzi o seks, czy adorację, czy jakiś wyzysk Anglików na Polkach..

Obstawiam seks smile gdy jest popęd to i adoracja się pojawia smile

A kolonizujacu i wyzyskujacy Anglicy to tylko pretekst aby krzyczeć o tym głośno:)
Beyond jest w tym wieku gdzie kobiety mają ponoć największe libido i potrzeby .

Tak jest wiele czynników które obniżają libido A skoro jest zdrowy to spore spektrum obnizaczy odpada smile tak samo wiek to, też może być przyczyną jak i nie bo jak do tej pory w różnych badaniach różne wyniki są i u jednych spada z wiekiem u innych nie smile
Pomijając stres to jest jeszcze parę czynników które mogą się wydawać abstrakcyjne dla kobiet i wielu ludzi.

Takim jednym czynnikiem może być wspólne prowadzenie biznesu czy wspólna praca:)

Czytałem taki artykuł właśnie i w nim znalazłem parę rzeczy które rzeczywiście obniżają moje zainteresowanie kobieta i widzenie jej jako kogoś kogo bym chciał do łóżka:)

Najprościej mówiąc na taka sytuację oboje zapracowani sobie wspólnie i jest to ich wspólna wina, że taki problem się pojawił, czy da się naprawić da Ale wymaga to ich pracy A któreś musi zacząć by drugientez dostrzegli problem.
A jak nie będzie chęć i żadnej do działania po którejś ze stron to pozostanie się rozstać  albo żyć w takim układzie.

Później napisze coś więcej i poszukam tego artykułu:)

234 Ostatnio edytowany przez marta2101 (2019-08-14 11:41:09)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

...

Po trzecie, płacić to mi płacą, ale jest to bardziej w postaci umowy zlecenia, natomiast, ponieważ Misiek uznaje mnie za prywatną sekretarkę, to część JEGO roboty odrabiam w domu za darmochę. Jak chciałam zaprotestować, że przecież, to nie jest moja rola i nich kogoś do biura zatrudni, to się dowiedziałam, że on nie będzie przepłacał. I taka to gadka.

Zupełnie tego nie rozumiem. Co Cie obchodzi, że on za coś nie będzie przepłacał. Ja bym na twoim miejscu znalazła swoją pracę, a po pracy odpoczywała, zajmowała się hobby. Dlaczego masz za niego robić robotę? Odcięłabym się nieco od niego, w sensie pracy. Niech sam organizuje kolacje proszone, spotkania z klientami, i co tam jeszcze za niego robisz. Jego praca to jego praca. Ty możesz mu czasem pomóc, ale widocznie on uznał, że to są twoje obowiązki. Do tego te oddzielne sypialnie... Zresztą, może on temu Cię nie zaprasza na randki, itp, bo wie ile masz do zrobienia, ile Ci narzucił pracy, więc po co twój czas marnować na randki, skoro możesz w tym czasie odwalać robotę za darmo.

Ja ze swoim facetem wykonujemy ten sam zawód. Pracujemy w innych firmach. Nie raz było tak, że mi proponował pomoc, albo ja mu. Ale choćby skały sr... to nie korzystamy z tego. Raczej staramy się przekładać termin oddania projektu, albo zarywamy nocki, by druga osoba nie robiła czegoś za nas. Może to nienormalne, inni robiliby inaczej. Nawet ostatnio jak zażartowałam, że jego firmie przydałaby się osoba taka jak ja, to zapytał "serio chcesz? to chodź" i wiem, że bym mogła i od jutra tam pracować. Ale nie wyobrażam sobie by on mi zlecał zadania do wykonania w pracy:D Powiedziałam, że "nigdy, bo pewnie byłabym pod Tobą, a pod Tobą być to ja nie będę, co najwyżej mogę nad ;p" Mimo, że zarabiam dwa razy mniej niż on, mniej się dzieje w firmie to wolę by zostało tak jak jest. Nie wyobrażam sobie być jego pracownikiem.

235

Odp: Głupia sytuacja.

Nie jestesmy malżeństwem. Pomimo zaręczyn, jakoś nikomu się do papierka nie spieszy. Czyli mamy kompletną rozdzielność finansową.

Co do zgody na nadmierną pracę, która nie jest moją działką, to na początku mi imponowalo, że on na mnie tak polega. Dopiero potem się zreflektowalam, że to czysty wyzysk. Moje próby protestu były wyśmiewane, ale awantur nie chcialam robić, bo co jak co, ale w domu lubię spokój, cokolwiek mówię i jakkolwiek zachowuję się wobec ludzi na zewnątrz. W mojej kalkulacji zysków i strat wychodziło na to, że nie jest tak źle.

Jedyne co "dobre" się stało, to to, że stał się jakiś milszy od zeszłej niedzieli, bo chyba sobie uświadomił, że po świecie chodzą też inni zainteresowani mną mężczyźni. Nagle usłyszalam jakieś "koteczku", "sloneczko", cmoknął mnie z parę razy...Zaczął nawet sam psa rano wyprowadzać- chociaż to chyba po to bym miala mniej prawdopodobieństwa na wpadnięcie na Nicka.

Trochę to smutne, że facet dopiero widzi co może stracić, jak partnerka jest tak rozgoryczona, że zaloty przypadkowego kolesia działaja na nią jak narkotyk.

236 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-08-14 11:57:02)

Odp: Głupia sytuacja.

Ela znalazłem:) I powiem tak, że wiele z tego co tam jest napisane to działa na mnie przynajmniej i odechciewa się czego kolwiek smile

nieregulaminowy link

Chociaż to taki lekki ale przynajmniej łatwo przyswajalne jest A wiele kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z tego smile

237

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Po trzecie, płacić to mi płacą, ale jest to bardziej w postaci umowy zlecenia, natomiast, ponieważ Misiek uznaje mnie za prywatną sekretarkę, to część JEGO roboty odrabiam w domu za darmochę. Jak chciałam zaprotestować, że przecież, to nie jest moja rola i nich kogoś do biura zatrudni, to się dowiedziałam, że on nie będzie przepłacał. I taka to gadka.

To niech nie przepłaca, ale też nie przynosi SWOJEJ roboty do domu, choćby dlatego, że to się zwyczajnie odbija na jakości tego, co jest między Wami. Umówcie się, że jeśli z czymś nie zdąża, to jest to JEGO problem i zamiast Ciebie nim obciążać, powinien lepiej to wszystko zorganizować. W ogóle trzeba umieć zachować jakąś równowagę.

238

Odp: Głupia sytuacja.

To masz szczęście, że tak zareagował, bo wielu strzela wtedy mega focha smile

239

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

(...) Co do zgody na nadmierną pracę, która nie jest moją działką, to na początku mi imponowalo, że on na mnie tak polega. Dopiero potem się zreflektowalam, że to czysty wyzysk. Moje próby protestu były wyśmiewane, ale awantur nie chcialam robić, bo co jak co, ale w domu lubię spokój, cokolwiek mówię i jakkolwiek zachowuję się wobec ludzi na zewnątrz. W mojej kalkulacji zysków i strat wychodziło na to, że nie jest tak źle. (...)

Skoro bilans jest dodatni, to Twe jojczenie na nadmiar pracy jest dla mnie niezrozumiałe (chyba że jest to temat zastępczy).

Dziwnym (też dla mnie) też jest to, że nie widzisz możliwości spokojnego powiedzenia (acz dobitnie i stanowczo) NIE,  bez robienia awantury.


Olinka napisał/a:

To niech nie przepłaca, ale też nie przynosi SWOJEJ roboty do domu, choćby dlatego, że to się zwyczajnie odbija na jakości tego, co jest między Wami. Umówcie się, że jeśli z czymś nie zdąża, to jest to JEGO problem i zamiast Ciebie nim obciążać, powinien lepiej to wszystko zorganizować. (...)

Ale jak do tego doprowadzić bez wywołania awantury? tongue Bilans, o czym wyżej, jest jednak dodatni.

240

Odp: Głupia sytuacja.
Wielokropek napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

(...) Co do zgody na nadmierną pracę, która nie jest moją działką, to na początku mi imponowalo, że on na mnie tak polega. Dopiero potem się zreflektowalam, że to czysty wyzysk. Moje próby protestu były wyśmiewane, ale awantur nie chcialam robić, bo co jak co, ale w domu lubię spokój, cokolwiek mówię i jakkolwiek zachowuję się wobec ludzi na zewnątrz. W mojej kalkulacji zysków i strat wychodziło na to, że nie jest tak źle. (...)

Skoro bilans jest dodatni, to Twe jojczenie na nadmiar pracy jest dla mnie niezrozumiałe (chyba że jest to temat zastępczy).

Dziwnym (też dla mnie) też jest to, że nie widzisz możliwości spokojnego powiedzenia (acz dobitnie i stanowczo) NIE,  bez robienia awantury.


Olinka napisał/a:

To niech nie przepłaca, ale też nie przynosi SWOJEJ roboty do domu, choćby dlatego, że to się zwyczajnie odbija na jakości tego, co jest między Wami. Umówcie się, że jeśli z czymś nie zdąża, to jest to JEGO problem i zamiast Ciebie nim obciążać, powinien lepiej to wszystko zorganizować. (...)

Ale jak do tego doprowadzić bez wywołania awantury? tongue Bilans, o czym wyżej, jest jednak dodatni.

Spokojnie to wiele rzeczy można Misiowi mówić, dobitnie też... bez najmniejszego drgnięcia jego pozycji. Dopiero jakbym rąbneła dokumentami o podłogę, to jakoś poważniej by mnie brał. Ale wtedy byłaby awantura, ból głowy i zmarnowany cały dzień. A mnie to mało w domu bawi.

Bilans jest finansowo pozytywny, w szerszym kontekście. Żyje mi się lepiej niż wielu ludziom i praktycznie niczego nie musze sobię odmawiać. Może i on nie zwróci uwagi na jakieś szpilki, ale wygarniać mi ich nie wygarnia- nigdy nie mieliśmy kłótni w temacie na co wydaję kasę.

Tylko mi trochę za mało emocjonalnej interakcji i seksu. 10 minut w sobotę, na odwal, gdzie jemu totalnie zwisa co mnie kręci i czy doszłam nie jest tym co sobie wyobraziłam w długoletnim związku. Ja już nawet nie mam ochoty sie z nim kochać, bo służenie za gumową lalę jest mało przyjemne.

241

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Spokojnie to wiele rzeczy można Misiowi mówić, dobitnie też... bez najmniejszego drgnięcia jego pozycji. Dopiero jakbym rąbneła dokumentami o podłogę, to jakoś poważniej by mnie brał. Ale wtedy byłaby awantura, ból głowy i zmarnowany cały dzień. A mnie to mało w domu bawi. (...)

I to, że waży sobie Ciebie lekce, jest smutne. Smutnym jest też to, że na to lekceważenie pozwalasz. Ale, jak napisałaś, dzięki temu niczego nie musisz sobie odmawiać.

242

Odp: Głupia sytuacja.

cały dział o tym co możesz w sprawie poprawy sytuacji zrobić- poniżej.
Na pewno skuteczniejsze niż zarzuty byłoby pokazanie co robić by było Ci dobrze. To Twoja rola, bo On w Twojej głowie  nie siedzi.

243 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2019-08-14 18:24:11)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

I co, mam zostawic partnera po ośmiu latach, tylko dlatego, ze mam głupie motylki i wonty? Bez żadnej gwarancji, że spotkam kogoś równie super?

Absolutnie nie.

Ten tekst chyba mówi za wszystko.
Nie zostawisz go bo boisz się,że nie znajdziesz takiego jaki by Ci odpowiadał?
Masz starego typa z nadwagą,nielubiącego seksu ale za to lubiącego jak się mu posprząta,upierze i wyprasuje.No i jak obiad jest na konkretną godzinę i taki on lubi.Czyli jak Ty chcesz coś innego to gotujesz dwa obiady czy Ci się nie chce i jesz nawet to na co Misio ma ochotę a nie-Ty?
Gość,który,gdy ubierzesz sie sexy dla niego mówi,że jesteś próżna,gość,który zatrudnia Cię jako sekretarkę bo po co ma komuś za to płacić jak Tobie nie musi,gość,który na romantycznej kolacji zacznie gadać o polityce.
Jeeejku!
Przepraszam,że spytam ale co w nim jest takiego super?

244

Odp: Głupia sytuacja.

Nie każdy typ faceta leci na każdy typ kobiety, że tak się wtrącę.

245 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2019-08-14 18:25:40)

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

Nie każdy typ faceta leci na każdy typ kobiety, że tak się wtrącę.

Odkrycie na miarę zamachu smoleńskiego smile

246

Odp: Głupia sytuacja.
gojka102 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Nie każdy typ faceta leci na każdy typ kobiety, że tak się wtrącę.

Odkrycie na miarę zamachu smoleńskiego smile


you made my day smile

247 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-14 18:45:01)

Odp: Głupia sytuacja.

Gojka, jak tak to piszesz, to fatalnie brzmi sad

Ale on ma dużo świetnych cech: jest super zaradny, inteligentny, ciekawy świata, można z nim o wszystkim pogadać, oczytany. Przytył dopiero w ostatnim czasie i to wcale nie tak strasznie (może z jakieś 8kg, a to facet ponad metr osiemdziesiąt)- nadal jest atrakcyjny. I 52 lata to nie jest żaden starczy wiek jak na mężczyznę.

To, co, mam taki stan rzeczy sobie wymienić na głupawy romans z mężczyzną, który posiada dokładnie takie same cechy (prawie: jest jeszcze wyższy i raczej bardziej w kondycji, bo to typ sportowy), a jest nawet 5 lat starszy??? I w dodatku do tego ma żonę, która jest dosyć, powiedzmy szczerze, konfliktowa? Już widzę jak by to pięknie wyglądało gdyby nagle taki durny romans wyszedł na jaw. Byłabym najbardziej poszkodowana z całej czwórki i dostałabym słusznie po doopie (cudzych mężów się nie tyka). Nie kochana, nie dla mnie taki serial brazylijski. Nawet jeżeli okazałoby się, że seks jest z kosmosu- w co wątpię.

Burzowy Jestem specyficzną kobietą i widac przyciągam specyficznych mężczyzn.

248

Odp: Głupia sytuacja.
gojka102 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Nie każdy typ faceta leci na każdy typ kobiety, że tak się wtrącę.

Odkrycie na miarę zamachu smoleńskiego smile

No cóż, dziwię się że nie zrozumiałaś przekazu. Tej od czekolady się nie dziwię. Autorka tematu za to zaczaiła.

249

Odp: Głupia sytuacja.

Beyondblackie, ale to rozważanie, czy masz swojego faceta zamienić na Nicka, który wcale taki lepszy od niego nie jest, kojarzy mi się tak, że patrzysz na ewentualny koniec tego, co masz teraz, jak na zagrożenie, że to się sypnie, a tamto nie wyjdzie...

Jeśli Nick się rozmyje, to będziesz zadowolona ze swojego związku, przy założeniu, że Miś się jednak nie zmieni?

Czy twoje rozżalenie będzie narastać?

250 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2019-08-14 19:02:04)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Gojka, jak tak to piszesz, to fatalnie brzmi sad

Ale on ma dużo świetnych cech: jest super zaradny, inteligentny, ciekawy świata, można z nim o wszystkim pogadać, oczytany. Przytył dopiero w ostatnim czasie i to wcale nie tak strasznie (może z jakieś 8kg, a to facet ponad metr osiemdziesiąt)- nadal jest atrakcyjny. I 52 lata to nie jest żaden starczy wiek jak na mężczyznę.

To, co, mam taki stan rzeczy sobie wymienić na głupawy romans z mężczyzną, który posiada dokładnie takie same cechy (prawie: jest jeszcze wyższy i raczej bardziej w kondycji, bo to typ sportowy), a jest nawet 5 lat starszy??? I w dodatku do tego ma żonę, która jest dosyć, powiedzmy szczerze, konfliktowa? Już widzę jak by to pięknie wyglądało gdyby nagle taki durny romans wyszedł na jaw. Byłabym najbardziej poszkodowana z całej czwórki i dostałabym słusznie po doopie (cudzych mężów się nie tyka). Nie kochana, nie dla mnie taki serial brazylijski. Nawet jeżeli okazałoby się, że seks jest z kosmosu- w co wątpię.

Burzowy Jestem specyficzną kobietą i widac przyciągam specyficznych mężczyzn.

Beyond-absolutnie nie miałam na myśli byś swego mena zamieniła na Nicka-raczej byś się zastanowiła czy rzeczywiście możesz ze swym partnerem o wszystkim pogadać-czy on aby rzeczywiście rozumie co do niego mówisz.
Bo komunikacja w związku ważniejsza jest nawet niż seks z kosmosu smile

251

Odp: Głupia sytuacja.

Jakbym była tak niemoralna by sie wdać w romans, a ten by sie wydał, to Misiek kopnął by mnie w doopę, bo co jak co, ale żaden facet nie przeszedł by takiego upokorzenia. Nick by się zmył, ponieważ chociaż jego małżeństwo lodem wieje, to wątpię czy by chciał przekreślić 23 lata i dwójkę synów dla seksu z jakąś laską. A ta jego żona to by mi włosy wyrwała i oczy wydrapała.

Nie chcę Misia zostawiać, bo prawdopodobieństwo na to, że trafię na kogoś podobnie na poziomie, w moim wieku, to se można między bajki wlożyć. Inaczej bym na to patrzyła jakbym miała 30 lat.

252

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Jakbym była tak niemoralna by sie wdać w romans, a ten by sie wydał, to Misiek kopnął by mnie w doopę, bo co jak co, ale żaden facet nie przeszedł by takiego upokorzenia. Nick by się zmył, ponieważ chociaż jego małżeństwo lodem wieje, to wątpię czy by chciał przekreślić 23 lata i dwójkę synów dla seksu z jakąś laską. A ta jego żona to by mi włosy wyrwała i oczy wydrapała.

Nie chcę Misia zostawiać, bo prawdopodobieństwo na to, że trafię na kogoś podobnie na poziomie, w moim wieku, to se można między bajki wlożyć. Inaczej bym na to patrzyła jakbym miała 30 lat.

Przynajmniej szczerze smile

253

Odp: Głupia sytuacja.

No nic, tylko jechać na ręcznym do menopauzy hmm

254 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2019-08-14 19:19:20)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

No nic, tylko jechać na ręcznym do menopauzy hmm

Podobno po menopauzie wcale jakoś lżej nie jest. Info od żony mego kuzyna smile
Może jeszcze jako 70 letnia wdowa ułożysz sobie życie smile
Zależy czy Miso do długowiecznych należy.

255

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

No nic, tylko jechać na ręcznym do menopauzy hmm

to sie z misiem dogadaj, co do czasu i daty...nie uwierze, że na recznym nie jeździ....a tak z innej beczki, czy przeswietlalas mu telefon, kompa i portale spolecznosciowe???

256

Odp: Głupia sytuacja.
Bonzo napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

No nic, tylko jechać na ręcznym do menopauzy hmm

to sie z misiem dogadaj, co do czasu i daty...nie uwierze, że na recznym nie jeździ....a tak z innej beczki, czy przeswietlalas mu telefon, kompa i portale spolecznosciowe???

Po co? Po pierwsze, nie jestem szpiegiem, a po drugie on nikogo na boku nie ma. Chyba musiałby mieć maszynę czasu- to jest fizycznie niemożliwe.

My uprawiamy seks raz w tygodniu, tylko, że to marny seks.

257

Odp: Głupia sytuacja.

Blackie, czy Ty w ogóle powiedziałaś mu CO lubisz i jak? Czy tylko czekasz na to, co On wymyśli? I nie o seksownych ciuchach mowa.

258 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-08-14 19:46:04)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

No nic, tylko jechać na ręcznym do menopauzy hmm

Pozostaje jeszcze opcja otwartego związku. Może swingi ? Skoro miś nie ogarnia. wink Może wtedy znajdzie motywację.

259

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Blackie, czy Ty w ogóle powiedziałaś mu CO lubisz i jak? Czy tylko czekasz na to, co On wymyśli? I nie o seksownych ciuchach mowa.

Jasne, że tak. Zrobił raz, a potem stwierdził, że to nudne/ dziwne i przestał. Jeszcze w pierwsze kilka lat to sie starał, ale od dwóch ostatnich to totalny olew. Żadnych minetek, żadnego całowania, żadnego pieszczenia, tylko do środka, po*uchać i wyjąć. O jakimś przytulaniu po to nawet zapomnij...

260

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Blackie, czy Ty w ogóle powiedziałaś mu CO lubisz i jak? Czy tylko czekasz na to, co On wymyśli? I nie o seksownych ciuchach mowa.

Myślę że Beyondblakie już wcześniej powiedziała co i jak, jednak w długo letnich związkach można zaobserwować spadek libido u facetów. Przyczyn może być wiele jednak obserwując to co pisze Beyondblakie może być tak, że ma sporo stresu on w pracy i ogromne pokłady energii jego pochłania praca, przez co jego chęć na seks maleje i pozostaje marny seks aby było.

Najczęstszą przyczyną spadku libido u faceta to stres i przepracowanie.
I po tym co mówi Beyondblakie to można stwierdzić jasno że to w porządku facet tylko że z seksem już nie idzie jak powinno.

Beyond po tym co mówisz, bez pomocy z.zewnatrz się nie obejdzie, mozesz sprobowac jeszcze wyjechac na dwa tygodnie z nim wylaczyc telefony i zobaczyc co bedzie.


Szkoda, że forum zabrania linkowanie artykułów które mogły by pomóc.

Posty [ 196 do 260 z 1,405 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024