Głupia sytuacja. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 1,405 ]

131

Odp: Głupia sytuacja.

Jezu, przecież nie wywalę osiem lat związku dla durnego romansu. Nigdy w życiu nie zdradziłam i nie zamierzam zaczynać teraz. Postaram się zdystansować i jak spotkam go na ulicy, to będę ograniczać rozmowę do totalnego minimum, a nie jak teraz, że stoimy godzinę i nawijamy. Może w ten sposób mi przejdzie.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

Po prostu żyje w nieświadomości jak większość facetów.

Ale w nieświadomości czego? Kobiecych, a w tym przypadku Beyondblackie, potrzeb? Przecież wprost miał je zakomunikowane, ale je bagatelizuje, a wręcz na ten temat ironizuje. Wcale nie jest prosto powiedzieć potrzebuję twojej atencji i żebyś zobaczył we mnie kobietę, więc jeśli ktoś już takie słowa słyszy, ale je ignoruje, to tym bardziej znaczy, że nie chce nic z tym zrobić. Dla mnie jest to dosyć patowa sytuacja.

133

Odp: Głupia sytuacja.

Ech, przynajmniej przejrzał minimalnie na oczy i może to nim wstrząśnie hmm Bo nagle się zorientował, że mógłby mnie stracić.

134 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-08-12 13:44:06)

Odp: Głupia sytuacja.
Olinka napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Po prostu żyje w nieświadomości jak większość facetów.

Ale w nieświadomości czego? Kobiecych, a w tym przypadku Beyondblackie, potrzeb? Przecież wprost miał je zakomunikowane, ale je bagatelizuje, a wręcz na ten temat ironizuje. Wcale nie jest prosto powiedzieć potrzebuję twojej atencji i żebyś zobaczył we mnie kobietę, więc jeśli ktoś już takie słowa słyszy, ale je ignoruje, to tym bardziej znaczy, że nie chce nic z tym zrobić. Dla mnie jest to dosyć patowa sytuacja.

Zgadzam się z Olinką. Może wcześniej był nieświadomy ale teraz o niewiedzy nie ma mowy.

Beyondblackie napisał/a:

Ech, przynajmniej przejrzał minimalnie na oczy i może to nim wstrząśnie hmm Bo nagle się zorientował, że mógłby mnie stracić.

Blackie oczywiście mam nadzieję że będzie jak mówisz ale czy on aby napewno przestraszyl się że Cię straci? Nie wiem dokładnie jak wyglądała wasza rozmowa ale z tego co pisałaś to głównie powiedział Ci ze masz się nie wyglupiac I nie rozbijac cudzej rodziny. Na dzika zazdrość o Ciebie to nie wygląda

135

Odp: Głupia sytuacja.
jjbp napisał/a:

Zgadzam się z Olinką. Może wcześniej był nieświadomy ale teraz o niewiedzy nie ma mowy.

Beyondblackie napisał/a:

Ech, przynajmniej przejrzał minimalnie na oczy i może to nim wstrząśnie hmm Bo nagle się zorientował, że mógłby mnie stracić.

Blackie oczywiście mam nadzieję że będzie jak mówisz ale czy on aby napewno przestraszyl się że Cię straci? Nie wiem dokładnie jak wyglądała wasza rozmowa ale z tego co pisałaś to głównie powiedział Ci ze masz się nie wyglupiac I nie rozbijac cudzej rodziny. Na dzika zazdrość o Ciebie to nie wygląda

Tylko, że ja przecież nie robię tego sama. Jakby ten gościu był wobec mnie obojętny- wiesz, miły i grzeczny, ale bez żadnych podtekstów- to u mnie też żadnych emocji by nie było. Ja nawet nie mogę zwalić jego zachowania na alko, bo od wielu lat nie pije. Facet, pomimo wieku, jest trochę jak szalony nastolatek z tysiącami pomysłów na minutę, a to jest bardzo zaraźliwe.

Zresztą, jego żona też nie pomaga, bo przecież nikt jej nie karze nas gościć na okrągło. Na przyład wczoraj, mogła nas wcale nie zapraszać na lunch i ciągnąć tego luncha przez cztery godziny. Za każdym razem dosłownie musimy nalegać, że jużczas iść, a jak są u nas, to około północy patrzeć się wymownie na zegar.

Może im się zwyczajnie nudzi, bo przyzwyczaili się do bardzo towarzyskiego życia w literackim Londynie, a teraz są na emeryturze i nie mają czym się zająć???

136 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-12 14:18:36)

Odp: Głupia sytuacja.

Tylko, że ja przecież nie robię tego sama. Jakby ten gościu był wobec mnie obojętny- wiesz, miły i grzeczny, ale bez żadnych podtekstów- to u mnie też żadnych emocji by nie było. Ja nawet nie mogę zwalić jego zachowania na alko, bo od wielu lat nie pije. Facet, pomimo wieku, jest trochę jak szalony nastolatek z tysiącami pomysłów na minutę, a to jest bardzo zaraźliwe.

Zresztą, jego żona też nie pomaga, bo przecież nikt jej nie karze nas gościć na okrągło. Na przyład wczoraj, mogła nas wcale nie zapraszać na lunch i ciągnąć tego luncha przez cztery godziny. Za każdym razem dosłownie musimy nalegać, że jużczas iść, a jak są u nas, to około północy patrzeć się wymownie na zegar.

Może im się zwyczajnie nudzi, bo przyzwyczaili się do bardzo towarzyskiego życia w literackim Londynie, a teraz są na emeryturze i nie mają czym się zająć???

Nie, żebym się totalnie usprawiedliwiała, ale Misiek nawet nie okazuje żadnej zazdrości. Ja mogę podejść w pubie do randomowego kolesia i spędzić godzinę na jakiejś dyskusji z nim, a jemu nawet powieka nie drgnie.

137 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-08-12 14:44:33)

Odp: Głupia sytuacja.

Ja juz kiedys na innym watku pisalam, ze w (prawie) kazdym malzenstwie kiedys wydarzy sie jakies tam zauroczenie na boku. Kto tego nie doswiadczyl jest chyba (jak dla mnie) jakis bez werwy emocjonalnej, bez "tego czegos".

Ja naleze do osob najwierniejszych na swiecie.I co? i zdarzylo mi sie. Dlaczego? ano dlatego, ze on na mnie tak patrzyl, ze az ciarki mi przechodzily. Pisal, chodzil za mna, szukal pretekstu, by mnie zobaczyc.
Mi to oczywiscie bardzo schlebialo.
Zaczelam sie do pracy troche bardziej stroic, inaczej malowac...glupia, pierdzielnieta idiotka.
A przeciez nic nie chcialam od niego.

W domu tez mam Misia. Mily, uczynny, kochany, nawet troche ladny. Ale po tylu latach malzenstwa juz nie patrzy na mnie takim glodnym wzrokiem. A potrafi!!!!

Mnie podobalo sie bardzo, jak ten czlowiek na mnie spogladal. Bylo tak elektrycznie.

Moja rada? NIE ROB NIC.
Napisalas, ze nie chcesz zdradzic, nie chcesz flirtu.
To ogranicz kontakty do minimum, bo on bedzie sie dalej  gapil, a twoje motyle nigdy nie odleca.
Ale nie daj sobie wmowic, ze stalo ci sie cos nienormalnego, ze zawinilas, ze pisalas przeciez, ze Misio fajny.

Jedno z drugim nie ma nic wspolnego.

138

Odp: Głupia sytuacja.

Gosia, ja wiem, że nic w tym nienormalnego. Musiałabym być ślepa i pozbawiona emocji, żeby mi nie schlebiało zainteresowanie inteligentnego, ciekawego mężczyzny. Szczególnie jak w domu, chociaż fajnie i bezpiecznie, to trochę wieje nudą.

Masz rację, że najlepiej jest ograniczyć kontakt, może do jakiegoś razu na miesiąc i kompletnie zmienić drogę spacerów z psem. W końcu ten facet nie będzie mnie na siłę szukał po mieście. Bo wtedy to już by zaczęło być creepy.

139

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Nie, żebym się totalnie usprawiedliwiała, ale Misiek nawet nie okazuje żadnej zazdrości. Ja mogę podejść w pubie do randomowego kolesia i spędzić godzinę na jakiejś dyskusji z nim, a jemu nawet powieka nie drgnie.

Zacznij od zmiany nazewnictwa sama dla siebie. Jaką kobietę podnieca słowo Misiek? wink Zrób z niego ponownie niedźwiedzia, wielkiego, wkurzonego grizzly, który rzuci na łóżko i ten tego tam... tongue

140

Odp: Głupia sytuacja.
Snake napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Nie, żebym się totalnie usprawiedliwiała, ale Misiek nawet nie okazuje żadnej zazdrości. Ja mogę podejść w pubie do randomowego kolesia i spędzić godzinę na jakiejś dyskusji z nim, a jemu nawet powieka nie drgnie.

Zacznij od zmiany nazewnictwa sama dla siebie. Jaką kobietę podnieca słowo Misiek? wink Zrób z niego ponownie niedźwiedzia, wielkiego, wkurzonego grizzly, który rzuci na łóżko i ten tego tam... tongue

Ale ja nigdy nie mówiłam do niego po imieniu, bo go nie lubi. To co, mam do niego po nazwisku? Już widzę ile pasji można wykrzesać z faceta adresując go Panie Kowalski tongue

141

Odp: Głupia sytuacja.

Jakoś nie wyobrażam sobie żebym miała mówić do prawie 50letniego faceta misiu... Zwłaszcza wiadomo w jakich sytuacjach... Wszystko by mi opadło, jemu chyba też.

142

Odp: Głupia sytuacja.

Ale nawet w takich sytuacjach mówię zwykle do niego: "Hej, Ty!".

143

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Ale nawet w takich sytuacjach mówię zwykle do niego: "Hej, Ty!".


Parsknęłam dzikim śmiechem, jakbym dowcip albo skecz kabaretowy czytała... Serio.

144

Odp: Głupia sytuacja.

Problem właśnie trochę leży w tym, że my jesteśmy takimi komikami z pazurem i w każdym towarzystwie to wygląda tak, jakbyśmy starali się opowiadać dowcipy i doprowadzić wszystkich do łez. Zawsze mieliśmy taką dynamikę. Wielu ludzi to męczy, dlatego to było też fajne odkryć, że Nickowi to wogóle nie przeszkadza.

Gdyby tylko, on kurcze nie byl mną zainteresowany, to byłoby super. Fajnie mieć takiego wyluzowanego kolegę. A tak to Misiek ze mną konkuruje by rozbawić Nicka, a Nick chce przebić Misia by zwrócić moją uwagę. Jego żona, chociaż inteligentna i oczytana kobieta patrzy na nas jak na nastolatków, którzy starają się zrobić na sobie wrażenie- ona się wylącza i po prostu dużo pije. Trochę cringy hmm

145

Odp: Głupia sytuacja.

A może on ma Cię w dupie tylko sobie wkrecasz? Może jest taki dla każdej? Może chce Cię tylko puknąc? Może widzi na co lecisz i tym szasta Tobie przed oczami?

146

Odp: Głupia sytuacja.

Bwyondblackie dlaczego Ty się tak boisz powiedzieć to wszystko właśnie tak, prosto z mostu swojemu facetowi?
Czemu nie powiesz mu, że może sobie uważaćz że zachowujesz się jak nastolatka, ale twoje emocje i uczucia są prawdziwe i nie będą inne tylko dlatego, że on je bagatelizuje? Czemu nie powiesz mu, że znalazł sobie siłę roboczą po taniości w twojej osobie i czujesz się niekobieco, nieatrakcyjnie a w dodatku jesteś przeciazona jego oczekiwaniami, jednocześnie gdy Twoje są tak bagatelizowane...zeby nie powiedzieć, że on ma je totalnie gdzies. Też bym była sfrustrowana gdyby mąż traktował mnie tak lekceważąco i w dupie miał moje zdanie i potrzeby.  Przecież ten twój chlop nie a nawet ochoty ani potrzeby starać się Cię zrozumieć.
Ta pozycja społeczna i kasa, które masz przy jego pomocy przestaje Ci wystarczać.

147 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-12 16:44:21)

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

A może on ma Cię w dupie tylko sobie wkrecasz? Może jest taki dla każdej? Może chce Cię tylko puknąc? Może widzi na co lecisz i tym szasta Tobie przed oczami?

A bo ja wiem? Przecież ja ani z nim nie flirtuję, ani jakoś nie pokazuję, że strasznie mi na nim zależy. Wręcz, po tym cholernie niezręcznym uścisku, to mu nawet ręki nie podaję, bo mi dziwnie. A ten gościu wrzeszczy na mnie z drugiego końca ulicy jak mnie widzi- nie przesadzam- a potem potrafi godzinę na tej ulicy stać i ze mną gadać. I pamięta każdą głupotę jaką mu powiedziałam. On się tak nie zachowuje w stosunku do żadnej innej kobiety z którą go widzialam, włączając w to jego żonę.

Zresztą takie rzeczy da się wyczuć. Oczy mu się świecą i nawet się rumieni. Nie mówimy tu o nastolatku, a o dorosłym mężczyźnie, który ma 57 lat.

McMiodek, to jest ten główny problem, bo chyba Misiek nauczył się mnie traktować jakbym już była zaklepana i w związku z tym on nie musi się już starać. Że jestem wierna i że on nie musi odwalać przy mnie żadnej romantycznej roboty. Na początku naszego związku, jak o mnie walczył, to były romantyczne kolacje, wyjazdy, drogie hotele i prezenty. A dziś, no cóż, jestem jak sekretarka i gosposia, przy której nawet nie zauważa w co jestem ubrana czy też mam makijaż. Mogłabym chodzić dzień w dzień w szortach i koszulce- zero reakcji.

148

Odp: Głupia sytuacja.

Beyond - potraktuję z przymróżeniem oka Twoją nową znajomość - nie raz w życiu chwilowo się w kimś możemy zauroczyć. Natomiast wszystko ma jakieś przyczyny, i w pierwszym poście czytam "jestem w szczęśliwym związku" czy aby na pewno..? Facet ignoruje Twoje potrzeby, bagatelizuje i ironizuje. Potraktował Cię z góry jak niemądrą nastolatkę - smutne to bardzo.. po 8 latach.. to nie jest tak jak być powinno. Wy musicie zmienić coś w swojej relacji i wierz mi, że motyle od przeciętnego kolesia od psa same wylecą w powietrze i się rozpłyną.

149

Odp: Głupia sytuacja.

Weź nim potrząśnij, co Ty bezwolna kukła jesteś, żebyś Cię jak kukłę traktować? Przecież Ty jesteś tak samo ważna, jak i on. Oświeć go w tym temacie, wcale nie musisz akceptować jego zdania i odpuszczać bo Pańcio już sobie wyrobił pogląd. wink  Wcale się nie dziwię, że ten Nick ci tak w głowie.
Myślę, że spokojnie możesz wszystko przemyśleć, zastanowić się nad wszystkimi opcjami i później poinformować swojego partnera o powziętych decyzjach. Nie odpuszczaj mu, bo nic się nie zmieni. On jest jak Aleksy Karenin, udaje że nie widzi, nie chce widzieć a jakby nie daj Bóg doszło do czegokolwiek miedzy Tobą a Nickiem, to byłby i zdziwiony i zszokowany i zdezorientowany. No chyba nie tędy droga, bo żyć w świecie własnych wyobrażeń  niepodobna na dłuższą metę.

150

Odp: Głupia sytuacja.

Może ty go do lekarza wyślij. Niech się facet przebada. Brak zainteresowania seksem  może być przykrywką dla problemów zdrowotnych. Na przykład coś z sercem albo  kręgosłup go boli...

151

Odp: Głupia sytuacja.

E tam, zdrowy jest. Do seksu dochodzi regularnie, tylko, że to takie bara bara na odwal, a nie coś co, przynajmniej mi, sprawia przyjemność. Więcej zadowolenia mam z masturbacji, bo przynajmniej robię co lubię, a nie gapię się w sufit i czekam aż on skończy. A kobietą zaniedbaną nie jestem, więc nie jest to efekt tego, że przytyłam czy się zapuściłam przez te lata, bo wtedy to bym jeszcze mogła to zrozumieć.

Nie jest dziwne, że jak ktoś inny robi do mnie maślane oczy i zauważa mój wygląd, to zaczynam się interesować, bo przecież mam 42 lata i normalne potrzeby, a nie jestem jakąś babcią po menopauzie.

152

Odp: Głupia sytuacja.

No jesteś na tyle duża że chyba wiesz jak powiedzieć dorosłemu facetowi że się obija w łóżku. A jak nie zrozumie to trzeba mu wytłumaczyć inaczej... Wjedź mu na ambicję.

153

Odp: Głupia sytuacja.

Ale jak wejść na ambicję człowiekowi, dla którego seks to potrzeba fizjologiczna, a nie przyjemne spędzanie czasu? Ja mam czasami wrażenie, że dla niego nie miałoby większej różnicy z kim by go uprawiał.

154

Odp: Głupia sytuacja.

Faceci nie mają zwykle aż takiego parcia na seks jak kobiety i aż takiej przyjemności z niego, inna budowa organizmu.

155 Ostatnio edytowany przez czekoladazfigami (2019-08-12 18:02:40)

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

Faceci nie mają zwykle aż takiego parcia na seks jak kobiety i aż takiej przyjemności z niego, inna budowa organizmu.

W poprzednim wcieleniu byleś kobietą, że tak to doskonale wiesz? Mel Gibson na miarę IV RP... big_smile

156

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Ale jak wejść na ambicję człowiekowi, dla którego seks to potrzeba fizjologiczna, a nie przyjemne spędzanie czasu? Ja mam czasami wrażenie, że dla niego nie miałoby większej różnicy z kim by go uprawiał.

Z kąd pewność że on ma wogole ochote na ten sex i nie robi tego z tobą jedynie z obowiązku???Poza tym może być milion powodów, dla których on zachowuje sie tak jak sie zachowuje.

157 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-12 19:10:44)

Odp: Głupia sytuacja.
Bonzo napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Ale jak wejść na ambicję człowiekowi, dla którego seks to potrzeba fizjologiczna, a nie przyjemne spędzanie czasu? Ja mam czasami wrażenie, że dla niego nie miałoby większej różnicy z kim by go uprawiał.

Z kąd pewność że on ma wogole ochote na ten sex i nie robi tego z tobą jedynie z obowiązku???Poza tym może być milion powodów, dla których on zachowuje sie tak jak sie zachowuje.

To dlaczego jak mu JASNO komunikuję co mi nie pasi, nie dostaję informacji zwrotnej? Zresztą tu nie chodzi tylko o seks, ale takie ludzkie podejście, danie komplementu, całus bez powodu. Czy relatywnie jeszcze młoda kobieta jak ja ma sie zakuć w habit i już nigdy nie dostawać żadnych romantycznych emocji i atencji?

Przecież, kurka, łańcuchem do mnie nie jest przykuty. Dzieci nie mamy. Nikt go na siłę w tym związku nie trzyma. Gdyby wykazał choć minimalną chęć zrozumienia moich potrzeb, to nie było by tej całej porąbanej sytuacji, bo nie leciałabym na objawy jakiegokolwiek zainteresowania jak narkoman na głodzie do hery. Kolega to byłby wtedy tylko kolega. Nie interesowałby mnie wtedy obcy chłop.

158

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

To dlaczego jak mu JASNO komunikuję co mi nie pasi, nie dostaję informacji zwrotnej? (...)

Dostajesz. Kilkukrotnie o tym w tym wątku napisałaś.

(...) Przecież, kurka, łańcuchem do mnie nie jest przykuty. Dzieci nie mamy. Nikt go na siłę w tym związku nie trzyma. (...)

Ale on nie narzeka, jest z Tobą z własnej woli. To Ty wydajesz się, od czasu pojawienia "maślanych oczu" u znajomego, niezadowolona z waszej relacji.

159 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-08-12 20:38:24)

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Faceci nie mają zwykle aż takiego parcia na seks jak kobiety i aż takiej przyjemności z niego, inna budowa organizmu.

W poprzednim wcieleniu byleś kobietą, że tak to doskonale wiesz? Mel Gibson na miarę IV RP... big_smile

nieregulaminowe złośliwości

Wiesz czytam książki, ale o związkach wiem coś więcej niż tylko twoja sucha teoria. Niestety życie z kobietą nie opiera się na danych statystycznych, bo chyba że mówimy tu o damie z sex shopu. Wtedy fizyka się przydaje, bo guma może nie wytrzymać intensywnego użytkowania. Można też brać pod uwagę długoletni związek z Renią Rączkowską, ale tu ortopeda się kłania, a nie statystyk.

160 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-08-12 19:27:26)

Odp: Głupia sytuacja.

No tak, skoro wyśmiewamy to, co odkryła dla nas nauka i zdajemy się jedynie na własny osąd oparty jedynie o własne doświadczenia, to zaiste potem powstają tematy takie jak ten i pytanie "co robić?".

Widzisz niepodobna, to jest to o czym Ci pisałem wink.

161 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-12 19:37:22)

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Faceci nie mają zwykle aż takiego parcia na seks jak kobiety i aż takiej przyjemności z niego, inna budowa organizmu.

W poprzednim wcieleniu byleś kobietą, że tak to doskonale wiesz? Mel Gibson na miarę IV RP... big_smile

nieregulaminowe złośliwości

Jasne, bo Ty znasz każdego faceta i każdą kobietę, oraz to co im w głowie siedzi big_smile

Tak jak są kobiety z dużym libido, tak i są faceci. I na odwrót, są tacy ludzie, co mogą raz na miesiąc po bożemu i im to wystarcza.

Wielokropku, niezadowolona jestem od dłuższego czasu, tylko, że wcześniej nie było katalizatora dla tych uczuć. Miałam znajomych, ba, kolegów, ale nie byli to ludzie, którzy widzieli we mnie kobietę, a raczej takiego brata-łatę. Może też jednym z czynników jest to, że z nimi tak nie kliknęło jak tutaj.

162 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-08-12 19:37:29)

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

No tak, skoro wyśmiewamy to, co odkryła dla nas nauka i zdajemy się jedynie na własny osąd oparty jedynie o własne doświadczenia, to zaiste potem powstają tematy takie jak ten i pytanie "co robić?".

Widzisz niepodobna, to jest to o czym Ci pisałem wink.

No właśnie nie widzę, bo ciągle nie chcesz zdradzić, co ta nauka dla nas właściwie odkryła. W tym wątku też obiecywałeś udostępnić swoje badania, i co? Jeśli przeczytałeś na ten temat jakieś książki, opracowania, artykuły, znasz ciekawe linki, z innymi danymi niż te, które wyskakują w google nawet jako pierwsze z brzegu, to na czym polega problem z podaniem ich? Mamy dyskutować z twoimi przekonaniami niczym nie popartymi? To brzmi jak sformułowania z reklam - "badania kliniczne potwierdzają, że..." Nawet takiego prostego opracowania jak to moje z któregoś maila do tej pory nie udało Ci się podać. Wiem wiem, napiszesz, że po co, skoro ktoś napisze, że to pewnie stare dane. No dajże te "stare" chociaż. Podaj książki, poczytam sobie.

163

Odp: Głupia sytuacja.

To są mityczne badania amerykańskich naukowców, nikt tych naukowców nie widział.

164

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

(...) Wielokropku, niezadowolona jestem od dłuższego czasu, tylko, że wcześniej nie było katalizatora dla tych uczuć. Miałam znajomych, ba, kolegów, ale nie byli to ludzie, którzy widzieli we mnie kobietę, a raczej takiego brata-łatę. Może też jednym z czynników jest to, że z nimi tak nie kliknęło jak tutaj.

Rozumiem. Na forum jednak śpiewałaś hymny pochwalne pod adresem partnera a związek przedstawiałaś jako sielankę, stąd ma uwaga, nie zarzut.

Wspomniałaś o trudnym - dla was obojga - czasie w pracy, wydaje mi się, że w tym widziałaś przyczynę rozjazdu waszych oczekiwań. Może nie tylko Tobie, ale i jemu potrzebny jest urlop?

165

Odp: Głupia sytuacja.

Obietywnie to nie jest przecież zły człowiek. Ciężko pracuje na nasz dobrobyt i doceniam to. Ale ma skłonności do pracoholizmu, zaniedbując tym inne sfery życia. Ja raczej wolałabym mieć mniej kasy, a za to trochę wypoczynku i docenienia jako kobieta. Nie wymagam cudów na kiju: wypad do romantycznej knajpki, jakieś ładne kolczyki, komplement, a może i dłuższe wakacje.

Żeby było przewrotnie, zaczęliśmy zacieśniać znajomość z Nickem i jego żoną, bo on ma hopla na punkcie naszego psa i bez problemu mógłby go wziąć na przechowanie, podczas kiedy my moglibyśmy wreszcie gdzieś wyjechać.

166

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

(...) Ale ma skłonności do pracoholizmu (...)

Przyganiał kocioł garnkowi. hmm

167

Odp: Głupia sytuacja.

To jest ten typ, który wyżywa się w pracy i najwyraźniej starcza mu raz na ruski rok, byle jak.

168 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-12 20:17:00)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Przecież, kurka, łańcuchem do mnie nie jest przykuty. Dzieci nie mamy. Nikt go na siłę w tym związku nie trzyma. Gdyby wykazał choć minimalną chęć zrozumienia moich potrzeb, to nie było by tej całej porąbanej sytuacji, bo nie leciałabym na objawy jakiegokolwiek zainteresowania jak narkoman na głodzie do hery. Kolega to byłby wtedy tylko kolega. Nie interesowałby mnie wtedy obcy chłop.

Czyli Misiek jest jednak "winny" odpowiedzialny ? Od kiedy on taki zaniedbujący nieczuły lekceważący a Ty czujesz się przez niego zaniedbana,niedoceniona -  przeczulona .Coś tam sobie rosło w ciemnym kącie.
Jeszcze niedawno Beyondblackie czułaś się kobieco sama dla siebie .Udawałaś nie przyznawałaś się przed sobą tłumiłaś coś?Co się nagle stało że poczułaś znacznie większą potrzebę atencji  i adoracji bardziej niż bardziej.Wcześniej siedziałaś cicho sza - błąd.
Zauroczenia się zdarzają i wcale nie ma co szukać na siłę i "na zewnątrz" jakiś niesamowitych wzajemnych zaniedbań naprawdę niewiele wystarczy żeby odlecieć przynajmniej jedno.W moim małżeństwie to też się zdarzyło i u mnie i u mojej żony .Tyle że ja mam fioła na temat szukania w sobie błędów akurat czasem do przesady i tak zdarzyło się odpływać."Hodowanie cichego wielbiciela" jest przede wszystkim wielką niewiadomą on być może się nie potnie,ale co z Tobą.
Misiek jest kumaty tylko jak zrobić żeby przestał dyskutować z Twoimi uczuciami i negować Twoje potrzeby nawet te naturalne i w równowadze bo teraz chyba przeginasz trochę.On będzie się bronił .
Twoje jeszcze większe staranie zabieganie o niego może mieć odwrotny skutek - przedobrzysz i umordujesz się .Udawanie obojętnej też słabe.
Wzbudzanie zazdrości dość głupawe i on wydaje się dość odporny na taki akrobacje to że nie jest zazdrosny też niedawno było jego zaletą teraz to wada.
Suszenie głowy do skutku aż nim zatrzęsie ?

169

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
Bonzo napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Ale jak wejść na ambicję człowiekowi, dla którego seks to potrzeba fizjologiczna, a nie przyjemne spędzanie czasu? Ja mam czasami wrażenie, że dla niego nie miałoby większej różnicy z kim by go uprawiał.

Z kąd pewność że on ma wogole ochote na ten sex i nie robi tego z tobą jedynie z obowiązku???Poza tym może być milion powodów, dla których on zachowuje sie tak jak sie zachowuje.

To dlaczego jak mu JASNO komunikuję co mi nie pasi, nie dostaję informacji zwrotnej? Zresztą tu nie chodzi tylko o seks, ale takie ludzkie podejście, danie komplementu, całus bez powodu. Czy relatywnie jeszcze młoda kobieta jak ja ma sie zakuć w habit i już nigdy nie dostawać żadnych romantycznych emocji i atencji?

Przecież, kurka, łańcuchem do mnie nie jest przykuty. Dzieci nie mamy. Nikt go na siłę w tym związku nie trzyma. Gdyby wykazał choć minimalną chęć zrozumienia moich potrzeb, to nie było by tej całej porąbanej sytuacji, bo nie leciałabym na objawy jakiegokolwiek zainteresowania jak narkoman na głodzie do hery. Kolega to byłby wtedy tylko kolega. Nie interesowałby mnie wtedy obcy chłop.

Ty też nie jesteś do niego przykuta łańcuchem.
To Tobie coś nie odpowiada w Waszej relacji, nie jemu...

170

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
Bonzo napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Ale jak wejść na ambicję człowiekowi, dla którego seks to potrzeba fizjologiczna, a nie przyjemne spędzanie czasu? Ja mam czasami wrażenie, że dla niego nie miałoby większej różnicy z kim by go uprawiał.

Z kąd pewność że on ma wogole ochote na ten sex i nie robi tego z tobą jedynie z obowiązku???Poza tym może być milion powodów, dla których on zachowuje sie tak jak sie zachowuje.

To dlaczego jak mu JASNO komunikuję co mi nie pasi, nie dostaję informacji zwrotnej? Zresztą tu nie chodzi tylko o seks, ale takie ludzkie podejście, danie komplementu, całus bez powodu. Czy relatywnie jeszcze młoda kobieta jak ja ma sie zakuć w habit i już nigdy nie dostawać żadnych romantycznych emocji i atencji?

Przecież, kurka, łańcuchem do mnie nie jest przykuty. Dzieci nie mamy. Nikt go na siłę w tym związku nie trzyma. Gdyby wykazał choć minimalną chęć zrozumienia moich potrzeb, to nie było by tej całej porąbanej sytuacji, bo nie leciałabym na objawy jakiegokolwiek zainteresowania jak narkoman na głodzie do hery. Kolega to byłby wtedy tylko kolega. Nie interesowałby mnie wtedy obcy chłop.

-Nie odpowiadasz mu fizycznie....poprostu mu sie nie podobasz....Otylosc itp...nie wiem jak to u ciebie wygląda.
-Uzaleznienie od porno....czesty przypadek...zwłaszcza, gdy facety byl wczesniej czesto zbywany przy próbie inicjowania
-Niski poziom testosteronu, wysoki kortyzol, insulinoodpornosc itp. ogolnie klopoty zdrowotne
-Woli panów...xD
-spełnia swoje seksualne potrzeby gdzie indziej, dla ciebie juz nie starcza

osobiscie to stawiam na nr 1. Prawdy z niego łatwo nie wyciagniesz, ale coś jest na bank na rzeczy. Pytanie ile ty jestes postawic na szali zeby ta prawde z niego wyciagnąć.

171

Odp: Głupia sytuacja.

Nie jestem osobą nawet minimalnie z nadwagą. Ćwiczę regularnie i mam atrakcyjne ciało. Jestem również 10 lat młodsza od mojego partnera. To on ma nadwagę. Z pewnością przy poziomie jego pracy, nie ma nikogo na boku.

172

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Nie jestem osobą nawet minimalnie z nadwagą. Ćwiczę regularnie i mam atrakcyjne ciało. Jestem również 10 lat młodsza od mojego partnera. To on ma nadwagę. Z pewnością przy poziomie jego pracy, nie ma nikogo na boku.

Ja nie wiem co mu w glowie siedzi....czy ty postawisz sprawe na ostrzu noża to juz twoja sprawa, ale teraz to dzialanie po omacku....z czasem podejrzewam, ze pękniesz i te rogi mu dorobisz, takze wszystko w twoich rekach, bo na meża nagłą szczerość bym nie liczyl.

173

Odp: Głupia sytuacja.

Pożyjemy, zobaczymy.

Jak na razie mam proszoną kolację w sobotę i dużo roboty z tym związanej. Nie ma dziwnych sygnałów i jego syn też przyjdzie razem z nim i żoną.

174

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Pożyjemy, zobaczymy.

Jak na razie mam proszoną kolację w sobotę i dużo roboty z tym związanej. Nie ma dziwnych sygnałów i jego syn też przyjdzie razem z nim i żoną.


I znowu będziesz w pracy i znowu będziesz narzekać na swoje życie...

175

Odp: Głupia sytuacja.

I co, mam zostawic partnera po ośmiu latach, tylko dlatego, ze mam głupie motylki i wonty? Bez żadnej gwarancji, że spotkam kogoś równie super?

Absolutnie nie.

176 Ostatnio edytowany przez czekoladazfigami (2019-08-12 23:26:21)

Odp: Głupia sytuacja.

Jest do d..., a nie super, to jest bardziej twój pracodawca niż partner życiowy. To się zastanów czy chcesz w tym siedzieć czy spierniczasz. On się nie zmieni, jest jaki jest. Opcja numer 1 zostajesz w tym co masz i nie narzekasz. Jak ci ludzie, co do emerytur siedzieli w tej samej firmie, na tym samym wypierdzianym krześle. Albo zwijasz żagle i odpływasz. No chyba, że po prostu tak jest wygodnie. Jak w starych tenisówkach, trochę przytarte, trochę śmierdzą, ale moje. On się nie popsuł z dnia na dzień, zawsze był jaki jest. Na marginesie ja bym takiego typa jako szefa nie zniosła, co dopiero jako męża...

Tak że decyzja należy do ciebie... (kiedyś chyba był nawet taki program w tv)

177 Ostatnio edytowany przez authority (2019-08-12 23:18:15)

Odp: Głupia sytuacja.

Zapomnij o tym i daj ultimatum albo to i to albo do widzenia. Kogoś zawsze można znaleźć. Tu podejrzewam iż on tez może mieć kogoś w głowie jakąś miłość niekoniecznie zdrada fizyczna.

Bonzo napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Nie jestem osobą nawet minimalnie z nadwagą. Ćwiczę regularnie i mam atrakcyjne ciało. Jestem również 10 lat młodsza od mojego partnera. To on ma nadwagę. Z pewnością przy poziomie jego pracy, nie ma nikogo na boku.

Ja nie wiem co mu w glowie siedzi....czy ty postawisz sprawe na ostrzu noża to juz twoja sprawa, ale teraz to dzialanie po omacku....z czasem podejrzewam, ze pękniesz i te rogi mu dorobisz, takze wszystko w twoich rekach, bo na meża nagłą szczerość bym nie liczyl.

Jeśli jej się brzydzi nie pociąga go to nie zrobi mu rogów. Zdrada występuje gdy jest miłość a nie tylko forma przyjaźni bądź koleżeństwa czyli właściwie  związek tylko na papierku dla rodziny i znajomych by się nie czepiali.

178

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Jak na razie mam proszoną kolację w sobotę i dużo roboty z tym związanej. Nie ma dziwnych sygnałów i jego syn też przyjdzie razem z nim i żoną.

Jeśli dobrze rozumiem, to na tej kolacji będzie również Nick, a skoro tak, to mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że sama prowokujesz kłopotliwe sytuacje? Ba, sama wysyłasz do Nicka sygnały świadczące o Twoim zainteresowaniu jego osobą. Ty się po prostu prosisz o problemy.

179

Odp: Głupia sytuacja.
Olinka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Jak na razie mam proszoną kolację w sobotę i dużo roboty z tym związanej. Nie ma dziwnych sygnałów i jego syn też przyjdzie razem z nim i żoną.

Jeśli dobrze rozumiem, to na tej kolacji będzie również Nick, a skoro tak, to mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że sama prowokujesz kłopotliwe sytuacje? Ba, sama wysyłasz do Nicka sygnały świadczące o Twoim zainteresowaniu jego osobą. Ty się po prostu prosisz o problemy.

Ta kolacja byla umówiona tygodnie temu i przecież nie jest to jakiś romantyczny wypad we dwie osoby, tylko wizyta jednej rodziny do pary. Głupio by było to odwoływać, ni z gruchy ni z pietruchy, bo co niby miałabym im powiedzieć?: "Sorry, nie przychodźcie, bo nie mogę przebywać w jednym pokoju z Twoim mężem, który ślini się na mój widok."??? No, ludzie, bądźmy poważni.

Przyjdą, zjedzą, pogadają i sobie pójdą. Jak Nick będzie starał się wyciągać mnie na jakieś wypady z psami, to się wymigam brakiem czasu. Może ich zobaczymy za miesiąc na jakimś rewanżu i wszystko się uspokoi i wróci do normy. Mieszkam w małym mieście, tu wszyscy się znają i ostatnią rzeczą jakiej chcę, to robienie sobie siary.

Postanowiłam grać niekumatego durnia i udawać, że nic nie widzę i nie rozumiem.

180

Odp: Głupia sytuacja.

Oho uwaga już się zaczynają rady typu rzuć go, czyli standard na netkobietach. Faktycznie rzuć, jeżeli masz zamiar przespać się z Nickiem.

Beyond, a może Ty coś swojemu zorganizuj wpierw. Może taki sygnał odczyta?

181

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

Oho uwaga już się zaczynają rady typu rzuć go, czyli standard na netkobietach. Faktycznie rzuć, jeżeli masz zamiar przespać się z Nickiem.

Beyond, a może Ty coś swojemu zorganizuj wpierw. Może taki sygnał odczyta?

Jestem odporna na tego typu rady.

Nie mam zamiaru ani zostawiać mojego partnera ani się przesypiać z randomowym kolesiem, który mieszka dwie ulice ode mnie, w malutkim mieście, gdzie każdy każdego zna i plotki się roznoszą jak ogień w dżungli.

Jak na razie jednak, to może Misio by się trochę postarał.

182

Odp: Głupia sytuacja.

No ale jak Ty się też nie starasz to... On to zaakceptował, a Ty nie.

183

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

No ale jak Ty się też nie starasz to... On to zaakceptował, a Ty nie.

Jak się, kurka, nie staram? Wszystko ma w domu zrobione na czas i do swojej specyfikacji. Poza tym, nie jestem jakąś zapuszczoną babą- mam wysportowaną figurę i atrakcyjne ciuchy. Mężczyźni się za mną oglądają na ulicy. Mam mu szlaban na seks założyć, żeby zaczął się starać?

184

Odp: Głupia sytuacja.

Jak miałam dwadzieścia kilka lat to dawałam się adorować w towarzystwie swojego chłopaka przez innych, zwłaszcza jego kumpli. Dziękowałam za komplementy, uśmiechałam się, okazywałam zainteresowanie tym o czym opowiadają, śmiałam się z żartów, tak ciut aż za bardzo wink Nie wiem na jakiej zasadzie to działało, ale działało. Mój zaczął się bardziej starać. Jakby poczuł zagrożenie. Ale może to działa na dwudziestoparolatków tylko, bądź mniej pewnych siebie osób. Dojrzali ludzi raczej powinni wprost ze sobą o tym rozmawiać, nawet ostrzej powiedzieć to jak się czują i czego oczekują. U mnie w związku to działa. Mój partner obecnie żyje tylko pracą, dostał duży awans, duże zadanie, a co za tym idzie dużo nerwów, które i na mnie przechodzą. Wprost mu mówię, że za to, że nie ma go w tygodniu praktycznie, (a jak jest to nieobecny) weekendy mają być dla nas i ma się starać. Zabrać, i tu mówię konkretnie, że np do Wrocławia, na koncert taki i taki, zjeść najlepiej to i to. I jest super. On nie musi siedzieć i dumać gdzie by tu pojechać, iść, zjeść, a ja czuję się, że się stara. Jakbym oczekiwała, że po tygodniu tyrania on wymyśli i zaplanuje romantyczny weekend to bym się nie doczekała przez bardzo długo. Mama i babcia zawsze mi powtarzały, że z facetem trzeba konkretnie. Dopóki tego nie stosowałam nieukładało mi się w związkach, bo czekałam aż się sam domyśli, aż sam coś wymyśli, nadskakiwałam, bo taki zmęczony pracą... Na twoim miejscu bym przestała latać tak koło Misia. Seks pod warunkiem długiej gry wstępnej skupionej na Tobie...Szlaban raczej nic nie da.

185 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-08-13 11:05:59)

Odp: Głupia sytuacja.

A on na Ciebie zarabia, daje Ci dom, prace, prestiż itd. Mówię o takich rzeczach, jakich sama oczekujesz czyli spontanicznosci. Kolacja jakas ładna, wyjście na miasto gdzieś... No dużo można by wymyślać. Może jakiś prezent. Na pewno zapyta o co chodzi.

Edit : Marta jak baba flirtuje z innymi to od razu out.

186 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-13 10:50:09)

Odp: Głupia sytuacja.

Czy Ty nie czujesz obciachu dając się adorować gościowi w obecności jego partnerki? A Ona może na Miśka leci?, skoro zgadza się na te spotkania.
A Misiek chce się spotykać nadal z nimi? Może On na sąsiadkę? wink
Tak Marta, na 20 latków i to niektórych. Gwarantuję Ci że 99 % Panów to odrzuca.

187

Odp: Głupia sytuacja.

Może to co Ty nazywasz staraniem to dla niego standard jest? Może on też myśli że sie stara bo jeszcze jakiś czas temu piałaś z zachwytu jaki jest cudowny? Na moje potrzebna Wam trzecia osoba żeby pogadać, jakis mediator, poradnia... Inaczej skończy się zdradą... nie dziś, nie jutro, ale może za pół roku, rok...

188

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

A on na Ciebie zarabia, daje Ci dom, prace, prestiż itd. Mówię o takich rzeczach, jakich sama oczekujesz czyli spontanicznosci. Kolacja jakas ładna, wyjście na miasto gdzieś... No dużo można by wymyślać. Może jakiś prezent. Na pewno zapyta o co chodzi.

On jej daje prestiż i pieniądze, a ona codziennie mu gotuje i ogarnia wspólne mieszkanie smile to jest ten sam poziom zaangażowania.
Ona mu powiedziała, czego potrzebuje. On ma to w odwłoku. Po co ona ma się bardziej starać w takim wypadku?

189 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-13 11:42:52)

Odp: Głupia sytuacja.

Ela, jest mi trochę głupio, ale staram się udawać, że nie widzę. Bardzo pomocne jest to, że tam się zawsze dużo dzieje- psy biegają, Nick gotuje, kuchnia jest ogromna więc to nie jest tak, że siedzi naprzeciw mnie i wpatruje mi się w oczy. Ja zwykle siedzę bliżej Kathy i dużo z nią rozmawiam, a generalnie rozmawiamy w czwórkę. Tak samo jest też u nas w domu i od razu też się uparłam, żeby mi pod żadnym pozorem nie pomagał w pichceniu, chociaż ciężko go przystopować, bo nie chciałam, żeby za blisko mnie stał. Widać jego małżonka jest albo niekumata, albo ma gdzieś mężowskie zaloty, bo jakby faktycznie ją to gniotło, to wątpię, że chciałaby kontynuować te kolacyjki i pewnie zaczęłaby się wymawiać brakiem czasu czy czymś podobnym.

Misiek nijako na nią nie patrzy. Nie zauważyłam jakiegoś szczególnego zainteresowania. Jak coś tam wspomniałam, że kobita jest w porządku i ciekawa, to choć przyznał mi rację, dodał, że wygląda na alkoholiczkę z problemami (fakt, dosyć dużo pije).

Zresztą z takiego układu ciężko się jest wykręcić, bo nasze miasto jest bardzo małe, wszyscy ze wszystkimi się znają i zerwanie nagłe stosunków przeleciałoby piorunem plotek.

Co do Miśka, on nawet nie widzi, że jakiś inny mężczyzna jest mną zainteresowany. Albo to olewa.

I żeby było jasne, ja nie omawiam żadnych prywatnych spraw przy Nicku. Jak go spotkam na ulicy i standardowo nawijamy, to jest to zawsze o jedzeniu i książkach kucharskich, albo o polityce. Nigdy nie robiłam przy nim żadnych zwierzeń na temat mojego związku. Do niczego go też nie zachęcam. No, chyba, że jakoś naturalnie świecą mi się oczy, ale tego to nikt nie potrafi kontrolować hmm

190

Odp: Głupia sytuacja.

Jakoś dziwnie piszesz o tych wszystkich ludziach. Coś mi tu mega nie pasuje i wręcz lekko irytuje, ale nie umiem tego póki co opisać jakoś przejrzyście... Ktoś ma podobne odczucia?

191

Odp: Głupia sytuacja.
Burzowy napisał/a:

Jakoś dziwnie piszesz o tych wszystkich ludziach. Coś mi tu mega nie pasuje i wręcz lekko irytuje, ale nie umiem tego póki co opisać jakoś przejrzyście... Ktoś ma podobne odczucia?

Ale co tu jest dziwnego? Nick i Kathy mają oboje po 57 lat, większość życia spędzili w Londynie, pracując jako redaktorzy książek w dużych wydawnictwach i są takimi typami raczej artystycznych ludzi. Nie jesteśmy ich jedynymi znajomymi- oni mają duży krąg przyjaciół, a ponieważ są na wczesnej emeryturze, a ich synowie są dorośli i już dawnego czasu na swoim, to mają kupę czasu na ciągłe imprezy. Taki styl życia.

Poza tym Nick ma hopla na punkcie gotowania, robienia różnych przetworów i generalnie uwielbia żywić ludzi, co pokrywa się z mimi konikami. Głównie te kolacje to taki prywatny konkurs, kto potrafi przebić kogo w sztuce kulinarnej.

192 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-13 12:21:55)

Odp: Głupia sytuacja.

Jak czytam ten opis waszych znajomości, to nie umniejszając Ci, wierzę że jesteś atrakcyjną i energiczną babką- ale mi tu nic nie wskazuje by sąsiad dążył do romansu. On po prostu bardzo lubi Twoje towarzystwo i nie ma potrzeby izolacji moim zdaniem czy ograniczania znajomości.
W sumie miałam znajomeego z którym spotykaliśmy się w 4, on zawsze ładował mi się do kuchni na proszonych kolacjach, nawrt jak kuchnia miała kiedyś 2x2 metry i też było mnóstwo wspólnych tematów, telefonów poza tymi spotkaniami w konkretnych sprawach, ale po prostu moje towarzystwo mu odpowiadało czy jakoś inspirowało. Gdyby Nick myślał coś w ten deseń- kombinowałby skrycie, jak to mężczyżni mają w zwyczaju.
Co do Miśka- zacznij więcej od niego wymagać w łóżkowych sprawach, przejmij inicjatywę. smile

193

Odp: Głupia sytuacja.

Uwierz mi, że jestem w stanie zauważyć różnicę pomiędzy kimś kto tylko mnie lubi- zawsze miałam wielu kolegów- a kimś kto robi do mnie słodkie oczy.

Zresztą nie widzę go tylko w sytuacjach towarzysko- kulinarnych, ale również starał się mnie wyciągnąć na jakieś wycieczki za miasto, pod pretekstem wybiegania piesków, doskonale wiedząc, że Misiek wtedy jest w pracy. I raczej to robił za jego plecami, bo ta propozycja nie padła przy wspólnym stole, przy jego żonie i moim partnerze, tylko mi osobiście smsował.

194

Odp: Głupia sytuacja.

ale ja nie twierdzę że nie fascynujesz go jako kobieta, ale to nie oznacza automatycznie dążenia do romansu.
te ostatnie są bardziej skrytobójcze..
ale może to odszczekam jak Nick wyjdzie z jakąś propozycją- ale myślę że nie.

195

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Ta kolacja byla umówiona tygodnie temu i przecież nie jest to jakiś romantyczny wypad we dwie osoby, tylko wizyta jednej rodziny do pary. Głupio by było to odwoływać, ni z gruchy ni z pietruchy, bo co niby miałabym im powiedzieć?: "Sorry, nie przychodźcie, bo nie mogę przebywać w jednym pokoju z Twoim mężem, który ślini się na mój widok."??? No, ludzie, bądźmy poważni.

Przyjdą, zjedzą, pogadają i sobie pójdą. Jak Nick będzie starał się wyciągać mnie na jakieś wypady z psami, to się wymigam brakiem czasu. Może ich zobaczymy za miesiąc na jakimś rewanżu i wszystko się uspokoi i wróci do normy. Mieszkam w małym mieście, tu wszyscy się znają i ostatnią rzeczą jakiej chcę, to robienie sobie siary.

Jeśli byliście na ten wieczór umówieni tygodnie temu, to oczywiście, że nie należy go odwoływać.
Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że Ciebie w pewien sposób cała ta sytuacja bawi i zaczyna zahaczać o coś mało eleganckiego, nawet jeśli trudno, żebyś miała czuć się winna, bo spodobałaś się jakiemuś facetowi. Weźmy na tapetę choćby to stwierdzenie, kiedy piszesz, że żona Nicka jest niekumata, bo nie zauważa, kiedy to Ty, zamiast niej, jesteś wyraźnie adorowana.

Beyondblackie napisał/a:

Jak się, kurka, nie staram? Wszystko ma w domu zrobione na czas i do swojej specyfikacji. Poza tym, nie jestem jakąś zapuszczoną babą- mam wysportowaną figurę i atrakcyjne ciuchy. Mężczyźni się za mną oglądają na ulicy. Mam mu szlaban na seks założyć, żeby zaczął się starać?

Jesteś pewna, że tak wygląda staranie się o faceta, które Ci tutaj sugerowano? Wygląd, owszem, ale ta pierwsza część bardziej przypomina opis dobrej gosposi niż kogoś, w kim widzi się obiekt seksualny. No chyba, że zaczniesz podawać ten obiad 'według Miśka specyfikacji' na przykład w negliżu big_smile.
Sądzę, że wcześniejsze sugestie odnosiły się raczej do tego, abyś zamiast biernie czekać sama zainicjowała jakiś romantyczny wypad czy wieczór.

Posty [ 131 do 195 z 1,405 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024