Widzę, że niektórzy tutaj mają podejście niczym moja teściowa "nie znam sie, ale się wypowiem, bo tylko ja mam rację". Mówię tutaj konkretnie o tych wielkich analizach psychologicznych. Ludzie naczytają sie o jakichś stereotypowych zachowaniach i myślą, że mają wiedzę niczym rasowy psycholog, czy psychiatra.
Po pierwsze o jakichś traumach możemy mówić w przypadku zmuszania do prostytucji wszelakiej. Oczywiście są przypadki, kiedy dziewczyny same decydują się na taki krok, zawód i potem tego żałują. Natomiast w dzisiejszych czasach, kiedy też tolerancja jest większa, a ludzie bardziej pewni siebie i swoich racji (nawet jak tej racji nie mają) stosunkowo rzadko zdarza się, że ludzie żałują, że coś zrobili, bardziej żałują, jak nie spróbowali czegoś zrobić.
Co do tych sławetnych leczeń u psychiatrów, czy psychologów, to że czyiś znajomy tej profesji, trafił na jedną, czy dwie dziewczyny związane z "branżą", to nie znaczy, że u każdego psychiatry/ psychologa w kraju leczą się co najmniej dwie kolejne dziewczyny. Przykładowo mój znajomy psychiatra, najczęściej leczy osoby, które poświęciły się karierze, ludzi, którzy zawodowo osiągnęli praktycznie wszystko, ale poświęcili tym samym rodzinę, albo w ogóle jej nie zakładając, albo się rozstając. Poza tym różne badania socjologiczne (których teraz nie przytoczę dokładnie, bo notatki zostawiłam wszystkie w domu, ale na pewno były też badania izdebskiego) pokazują, że wybrania zawodu prostytutki najczęściej żałują dziewczyny, które zaczęły bardzo wcześnie i tym samym uważaja, ze zamknęły sobie drogę do nauki, kariery zawodowej. OCzywiście pomocy psychologicznej i seksuologa potrzebowały także dziewczyny, które zostały przymuszone do prostytucji.
Z niektórych wypowiedzi wynika, ze świat jest czarno-biały. Czyli czarny- sa niemoralne dziewczyny pokazujące się nakamerkach i biały- dobre dziewczyny nie pokazujące się na kamerkach. Boże jaki świat byłby piękny, gdyby tylko na tej podstawie móc wybierać sobie znajomych, pokazujesz się na kamerkach- idź precz, nie pokazujesz się, ale musi być z ciebie fajna babka.
Swego czasu bardzo interesował mnie temat prostytucji w kontekście badań naukowych, zachowań ludzkich, wpływu na psychikę itp. Dlatego też trochę wiem jak to wygląda, chociaz oczywiście specjalistą nie jestem. Na kamerkach musi być show, osobowość, przynajmniej tak było na początkach istnienia w pl kamerek (pisże o stronkach, gdzie kazdy moze wejśc odpalić kamerkę i działac, a nie o zatrudnieniu przez firmy). Obecnie, rzeczywiście wszystko jest bardziej hmmm wulgarne, łopatologiczne. zmienili sie odbiorcy, więc zmienił się i towar.
Monoceros- uroda wcale nie jest potrzebna, nawet jak twarz pokazujesz
, własnie chciałam napisać o jak dla mnie największym fenomenie na kamerkach. Z jakieś 6-7 lat temu pokazywała się na kamerkach dziewczyna, no nie grzesząca urodą, taka trochę Jagoda Karwowska z 40latka, oczywiście starsza- pewnie ok 19-21 lat, studentka, ale typ urody dokładnie taki. Dodatkowo figura, raczej chłopczycy z bardzo małymi, ale dziwnie obwisłymi piersiami. Tak, na ogóle pokazywała twarz, figurę, z golizny - piersi. Ale dziewczyna miała niesamowita osobowość, w ogóle była chyba prekursorką losów na kamerkach. Na ogóle przez kilka godzin 2-5, gadała głupoty, wygłupiała się, tańczyła, uczyła się, normalnie funkcjonowała, natomiast faceci wykupywali losy, kazdy mógł ich kupić ile chciał, koszt to chyba było 2 zł jednego losu. Po tych x godzinach losowała jeden los, a zwycięzca "szedł" z nią pod prysznic. Co sie działo pod prysznicem, nie wiem. Nie wiem czy się tylko myła, czy cośtam wydziwiała. Tak czy siak w ciągu tych kilku godzin, te 6-7 lat temu potrafiła natrzaskac i 1000 zł, były też chudsze dni i wyciągała ok 300 zł. Co nie zmienia faktu, że dziewczyna była tak niesamowita, że sama przez jakieś 2-3 tygodnie chętnie wchodziłam na jej pokazy i ją oglądałam.
Była też dziewczyna, która zbierała na mieszkanie, co miesiąc robiła aktualizację ile jej jeszcze brakuje, miała niesamowicie duży biust i pieprzyk przy wardze, twarzy nigdy nie pokazywała, ponoć na privach też nie. Uzbierała na mieszkanie w niecały rok (ok 250 000 zł) i już się nie pokazała więcej.
Co do "rozwoju kariery". Była taka dziewczyna, która zaczynała bardzo prosto, pokazywała wszystko i na privach i na ogóle, mieszkała w jakiejś wynajętym, skromnie urządzonym mieszkaniu, pokoju?. Na kamerkach pracowała kilka lat, chyba ok 5. w tym czasie zarobiła na mieszkanie, odstawiła się, jak szczur na otwarcie kanału, zmieniła styl, z biednej szarej myszki, robiącej pokazy wszelakie, na zadbaną, młodą kobietę, z klasą (wyglądową), nie wulgarną, która na ogóle na sam koniec się rozbierała i pokazywała show erotyczny,a nie pornograficzny. Finał jest taki, że po tych 5 latach zrezygnowała z pokazywania się na kamerkach, przez ostatnie dwa miesiące, kiedy to pokazywała się tylko w soboty robiła konkurs na "ostanie pożegnanie". Ten facet, który w ciągu tych dwóch miesięcy wpłacił najwięcej kasy, w ostatnim dniu jej bytności na kamerkach "wygrywał" z nią całonocnego priva.
Mogłabym tak pisać i pisać, ale wątpię, zeby ktoś chciał o tym czytać 
Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształową
Lecz znów, i znów i znów kolorów szukam