Niestety jest męczący, sex jako czynność dynamiczna wymaga energii, a podczas upałów o energię trudno.
Może któraś z Was ma odwrotnie ?
Jak nie jest duszno i parno to czemu nie ale raczej nad ranem niż w samo południe lub wieczorem bo "kto by ciupał w taki upał"
Naprawdę seks jest czynnością dynamiczną? A może chodzi ci jedynie o stosunek partnerski tzw. "penis w waginie"?
Seksować się można na wiele sposobów. Całkiem statycznie. Nie trzeba machać tyłkiem.
Ja dopiero początkuję w przygodach seksualnych. mam za sobą 3 razy, ostatni był w pokoju od słonecznej strony, to niestety było ciężko.
Z ciekawości to przy takich upałach macie na to ochotę?
Sam kiepsko znoszę obecne temperatury i prawdę powiedziawszy w tym okresie libido mam całkowicie wyłączone.
A ja to jestem chyba na baterie słoneczne
Poza tym zawsze można przygotować kąpiel w letniej wodzie
Ciekawe, nigdy bym nie pomyślała, że to zależy od pogody. Hmm ciekawe.
Z ciekawości to przy takich upałach macie na to ochotę?
Sam kiepsko znoszę obecne temperatury i prawdę powiedziawszy w tym okresie libido mam całkowicie wyłączone.
Ach ta młodzież Bierzesz w taki upał szpadel i grabki, przerzucasz parę godzin ziemię, którą ci z grubsza rozprowadziła koparka. Pijesz hektolitry wody, opalenizna sama się robi, mięśnie pracują więc testosteron się wydziela. Potem pod prysznic i daje radę jeszcze obrócić kobitę. Na koniec może być zimne pifko i forum
Lucyfer666 napisał/a:Z ciekawości to przy takich upałach macie na to ochotę?
Sam kiepsko znoszę obecne temperatury i prawdę powiedziawszy w tym okresie libido mam całkowicie wyłączone.
Ach ta młodzież
Bierzesz w taki upał szpadel i grabki, przerzucasz parę godzin ziemię, którą ci z grubsza rozprowadziła koparka. Pijesz hektolitry wody, opalenizna sama się robi, mięśnie pracują więc testosteron się wydziela. Potem pod prysznic i daje radę jeszcze obrócić kobitę. Na koniec może być zimne pifko i forum
W damskim wydaniu, bez grabi, chyba że któraś lubi to grządki plewi, ja tam wolę kosiarke dla sportu, pot i opalenizna też może być, potem prysznic, faceta przerobić na szybko... A na koniec zimne winko lub piwko owocowe i forum oczywiście
W damskim wydaniu, bez grabi, chyba że któraś lubi to grządki plewi, ja tam wolę kosiarke dla sportu, pot i opalenizna też może być, potem prysznic, faceta przerobić na szybko... A na koniec zimne winko lub piwko owocowe i forum oczywiście
Albo: w przypadku braku ogródka podlewanie kwiatów na balkonie i rosnącej kolekcji w mieszkaniu, pot może być, opalenizny brak (opalanie na balkonie to żaden fun), potem prysznic, faceta brak więc ten punkt codziennie o lat 6 omijamy, a na koniec forum i inne takie atrakcje
RangeRove'a napisał/a:W damskim wydaniu, bez grabi, chyba że któraś lubi to grządki plewi, ja tam wolę kosiarke dla sportu, pot i opalenizna też może być, potem prysznic, faceta przerobić na szybko... A na koniec zimne winko lub piwko owocowe i forum oczywiście
Albo: w przypadku braku ogródka podlewanie kwiatów na balkonie i rosnącej kolekcji w mieszkaniu, pot może być, opalenizny brak (opalanie na balkonie to żaden fun), potem prysznic, faceta brak więc ten punkt codziennie o lat 6 omijamy, a na koniec forum i inne takie atrakcje
Rossanka wszystko przed Tobą (i opalenizna i facet )
rossanka napisał/a:RangeRove'a napisał/a:W damskim wydaniu, bez grabi, chyba że któraś lubi to grządki plewi, ja tam wolę kosiarke dla sportu, pot i opalenizna też może być, potem prysznic, faceta przerobić na szybko... A na koniec zimne winko lub piwko owocowe i forum oczywiście
Albo: w przypadku braku ogródka podlewanie kwiatów na balkonie i rosnącej kolekcji w mieszkaniu, pot może być, opalenizny brak (opalanie na balkonie to żaden fun), potem prysznic, faceta brak więc ten punkt codziennie o lat 6 omijamy, a na koniec forum i inne takie atrakcje
Rossanka wszystko przed Tobą (i opalenizna i facet
)
Zapomniałam jak to już jest z facetem
Pozostaje więc opalenizna
Lucyfer666 napisał/a:Z ciekawości to przy takich upałach macie na to ochotę?
Sam kiepsko znoszę obecne temperatury i prawdę powiedziawszy w tym okresie libido mam całkowicie wyłączone.
Ach ta młodzież
Bierzesz w taki upał szpadel i grabki, przerzucasz parę godzin ziemię, którą ci z grubsza rozprowadziła koparka. Pijesz hektolitry wody, opalenizna sama się robi, mięśnie pracują więc testosteron się wydziela. Potem pod prysznic i daje radę jeszcze obrócić kobitę. Na koniec może być zimne pifko i forum
Obecnie muszę zadowolić się wieczorną kawą, bo trochę pracy nocnej się zapowiada
opalenizny brak (opalanie na balkonie to żaden fun)
W miejskiej zabudowie jest czasem bardzo duży fun. Szczególnie dla somsiadów. Zachęcam w imieniu rzeszy anonimowych użytkowników balkonów. Ja zaliczyłem wczoraj rodzinny wypad nad jezioro i muszę przyznać, że na moim kawałku plaży doliczyłem się nawet 3 pań o nader interesujących walorach podkreślonych stosownym strojem. Z racji bycia kierowcą pozostawało chłodzić się tylko kąpielą.
To co mają powiedzieć w takich tropikach? Upał jednak szkodzi
16 2019-06-18 05:54:49 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-06-18 05:56:48)
Niestety jest męczący, sex jako czynność dynamiczna wymaga energii, a podczas upałów o energię trudno.
Może któraś z Was ma odwrotnie ?
nie lubię gorąca, gdyby w mieszkaniu było powyżej 24 stopni, to już można odczuć mniejszą ilość energii
karolinadd napisał/a:Niestety jest męczący, sex jako czynność dynamiczna wymaga energii, a podczas upałów o energię trudno.
Może któraś z Was ma odwrotnie ?nie lubię gorąca, gdyby w mieszkaniu było powyżej 24 stopni, to już można odczuć mniejszą ilość energii
Hahahaha Mieszkam na 3 piętrze w bloku z płyty z kijową wentylacją
w zimie miałam w mieszkaniu temperaturę koło 26 stopni, praktycznie nie grzałam
teraz mam 29-30 stopni i umieram.
Co do seksu - jak się chce, to temperatura spada na drugie miejsce. I tak się potem ludzie myją, więc w sumie co za różnica?
nudny.trudny napisał/a:karolinadd napisał/a:Niestety jest męczący, sex jako czynność dynamiczna wymaga energii, a podczas upałów o energię trudno.
Może któraś z Was ma odwrotnie ?nie lubię gorąca, gdyby w mieszkaniu było powyżej 24 stopni, to już można odczuć mniejszą ilość energii
Hahahaha
Mieszkam na 3 piętrze w bloku z płyty z kijową wentylacją
w zimie miałam w mieszkaniu temperaturę koło 26 stopni, praktycznie nie grzałam
teraz mam 29-30 stopni i umieram.
Co do seksu - jak się chce, to temperatura spada na drugie miejsce. I tak się potem ludzie myją, więc w sumie co za różnica?
Ja mieszkam na 10-tym wschod- zachód, także mam chyba z 35 stopni w dużym pokoju...
Seks? Zawsze i wszędzie ;-)
u mnie raczej chodziłoby o brak siły wygląda że jesteście bardziej odporni, ja mam dosyć po 15-minutowym przejeździe nieklimatyzowanym autobusem;)
Afrykańczykom upały nie przeszkadzają się bzykać
Najpierw wygrzać się na słoneczku, a potem wyobracać męża w nocy
u mnie raczej chodziłoby o brak siły
wygląda że jesteście bardziej odporni, ja mam dosyć po 15-minutowym przejeździe nieklimatyzowanym autobusem;)
Bierzesz wtedy chłodny prysznic, szykujesz zimne piwko lub drinka z lodem i człowiek odżywa ;-)