Jakie oburzenie. Jakim prawem Polscy, brzydsi od zachodnich mężczyzn mężczyźni, śmią twierdzić że kobiety ze wschodu są ładniejsze od Polek.
A gdzie ty widzisz to oburzenie? Wskaż cytaty.
Według mnie w większości chodzi o zaspokojeniu swojej ciekawości jak to jest itp. Równie dobrze można być znudzonym polskimi dziewczynami i szukać czegoś innego.
134 2019-06-10 22:47:05 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-06-10 23:00:33)
Pewnie dlatego, że oceniając ludzi pod względem atrakcyjności nie masz szans zagłębić się w ich charaktery tak od razu? Tylko widzisz wygląd, inteligencję, jakieś zainteresowania i tyle. Potem w miarę poznawania wychodzi dopasowanie, lub jego brak. I Tobie może się wydać dana osoba odrzucająca, ale dla większości i tak pozostanie osobą atrakcyjną. A grubas atrakcyjny będzie raczej dla zdecydowanej mniejszości.
Ciekawe, że kiedy mówisz o kimś innym, kto ciągle spotyka osoby nie spełniające jego oczekiwań, to stwierdzasz z niezachwianą pewnością regułę tej samej ligi... A kiedy rzecz dotyczy Ciebie, to nie, nie, do Ciebie się to nie stosuje, to przypadki tylko. Seryjne, ale to nic.
Oczywiście na samym początku zwraca się uwagę na atrakcyjność zewnętrzną, ale symptomy niezrównoważenia psychicznego, toksyczności, interesowności itd, już po niedługiej znajomości są zauważalne. Nawet niekoniecznie trzeba być w związku. Jeśli nagminnie, długo długo ich nie widzisz, czy ignorujesz, i do tego niczego nie uczysz się na tych sytuacjach, kiedy już stają się dla Ciebie dostrzegalne i nie do wyparcia, bo za chwilę wchodzisz w kolejną taką samą i tak ciągle, to sorry, ale jest to Twoja liga...
Ja raz się wpakowałam w relację z toksykiem i nauczyło mnie to na tyle dużo, że nie powtórzyło się nigdy więcej. To jak myślisz, to była moja liga czy nie?
A może teoria ligach to trochę nadużycie?
Zajmujesz się z dużą determinacją tropieniem braku logiki i konsekwencji w myśleniu i postępowaniu innych (kobiet, a jakże, na forum czytam twoje wypowiedzi wyłącznie o "kobiecej" niekonsekwencji i nielogiczności), a gdy ktoś Ci pokaże twoją niekonsekwencję, to zawsze zgrabnie odwrócisz kota ogonem. Zamiast pomyśleć, czy na pewno w twoim własnym myśleniu nie ma jakiejś luki. Bo może zauważenie jej wyszłoby Ci na korzyść. Gdybym miała więcej czasu, to mogłabym się pobawić w rozbiór logiczny konkretnych twoich wypowiedzi, pozestawiać je z sobą itp. Niestety nie mam go aż tyle. Ale marnujesz swój potencjał, drogi kolego. Bo inteligencja jest, tylko kręcisz się w kółko...
135 2019-06-10 23:05:04 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-10 23:32:16)
Ciekawe, że kiedy mówisz o kimś innym, kto ciągle spotyka osoby nie spełniające jego oczekiwań, to stwierdzasz z niezachwianą pewnością regułę tej samej ligi... A kiedy rzecz dotyczy Ciebie, to nie, nie, do Ciebie się to nie stosuje, to przypadki tylko. Seryjne, ale to nic.
Jeżeli przeczytałaś moje powyższe posty to nie miałaś prawa tego napisać, a jednak to zrobiłaś. Jak na to wpadłaś, to nie mam pojęcia.
ale symptomy niezrównoważenia psychicznego, toksyczności, interesowności itd, już po niedługiej znajomości są zauważalne.
Takie od razu lecą do kosza, ale kobiety to świetne aktorki lub też po prostu normalne kobiety tak się zachowują, że jeżeli przedstawia się to w formie tekstowej to zostaje to odebrane negatywnie przez osoby trzecie. A w sferze jeszcze koleżeńskiej były naprawdę ok. Czyli kobiety powinny zastanowić się nad swoim postępowaniem. Mi nie pasowało ich zachowanie, ale z całą pewnością wielu osobom tak. I co teraz?
Ja raz się wpakowałam w relację z toksykiem i nauczyło mnie to na tyle dużo, że nie powtórzyło się nigdy więcej.
A ja nigdy i co teraz? 1-0.
a gdy ktoś Ci pokaże twoją niekonsekwencję, to zawsze zgrabnie odwrócisz kota ogonem.
Bo nikt mi jeszcze jej nie wykazał. I nie zrobi tego, bo ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego co piszę i pisałem wcześniej. Nie kłamię i nie udaje, nie promuję zachowań, których sam nie prezentuję i nie ganię tego, co sam robię. Tobie się WYDAJE, że Ty coś w tej chwili mi udowadniasz, ale tak jak pisałem na początku zostało to totalnie i absolutnie wyjaśnione już wcześniej, tylko postanowiłaś napisać kolejny raz to samo, tylko rozbudowane.
Gdybym miała więcej czasu, to mogłabym się pobawić w rozbiór logiczny konkretnych twoich wypowiedzi, pozestawiać je z sobą itp. Niestety nie mam go aż tyle. Ale marnujesz swój potencjał, drogi kolego. Bo inteligencja jest, tylko kręcisz się w kółko...
Doceń moją inteligencję zatem i załóż, że nie wystarczy pójść krok, czy dwa do przodu. Na ten moment poszłaś pół. Chciałbym jednak by kolejny temat nie stawał się dyskusją o mnie, nie zależy mi na byciu celebrytą. Chcesz coś próbować to masz maila, nawet coś Ci napisałem tam o niekonsekwencji (na przykładzie), to możesz przeczytać.
Peace.
Edit: Raczej zwyczajnie bym odebrał.
Maila jutro sprawdzę, teraz muszę iść spać - tak na szybko mam jedno pytanie, jak odebrałbyś wypowiedź " Chcesz coś próbować..." ? Ty.
Skoro dobrakobieta zadaje się z grubasami to jest to jej liga, a skoro narzeka to chyba jej się nie podobają jednak.
A dobrakobieta jeżeli otaczają Cię otyli mężczyźni z okrągłymi buziami, to obawiam się że to po prostu Twoja liga jest, bo jak inaczej
.
Burzowy...
Jeśli otaczają Cię same zdradzające panie, to obawiam się, że to po prostu Twoja liga jest, bo jak inaczej
Skoro otaczają Cię kobiety zdradzające, to jest to Twoja liga, a skoro narzekasz to chyba nie podobają Ci się jednak.
Nie chce mi się całej reszty tłumaczyć.
138 2019-06-11 22:52:16 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-11 22:58:21)
Nie sądzę by istniał w tym kraju facet, którego nie otaczają zdradzające kobiety.
PS Czytaj posty w temacie, bo powtarzasz się po koleżance.
139 2019-06-12 05:49:59 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-06-12 07:37:54)
Burzowy, niepodobna swoje wypowiedzi łagodziła tłumaczeniami.
Mi się już nie chce. I tak nie zrozumiesz.
Twoje odzywki do dobrejkobiety były prostackie, zamieniłam w Twoich zdaniach tylko kilka słów.
Taka rozmowa to zadawanie malutkich zjadliwych ranek. A kobiety, ze swoją świetną pamięcią, kolekcjonują takie maleństwa. Gdy zbierze się ich za dużo - szukają kogoś, kto nie będzie ich ranił.
Rozmawiasz na luźny temat, ale radośnie szpileczkę sobie wbijesz w kogoś. Dla zabawy.
Jesteś, jak żądląca osa. A potem zastanawiasz się, dla czego nikt nie chce Cię przytulić. Jeśli zadajesz się z podobnymi charakterologicznie do siebie - no super. Gratuluję. Twoja liga.
No więc takie dziwaczne, schematyczne i zbiorowe dziwne zachowania kobiet skłoniły mnie do przejrzenia kilkudziesięciu książek na Wasz temat. I ja przynajmniej wiem, co Wami powoduje i na co można liczyć.
Przeczytaj je jeszcze raz. Bo chyba ich nie zrozumiałeś.
I nie podrywaj kolejnej dziewczyny, bo swoim zachowaniem skłonisz kolejną do zdrady.
Edit:
Ach, sięgnijmy po Twoje twierdzenie że aż 1/3 małżeństw się rozpada. Z tej 1/3 tylko 17% rozwodów było spowodowanych zdradą partnera/partnerki (pól na pół kto kogo zdradził).
Mówisz, że co 5 dziecko wychowywane jest przez niczego nieświadomego ojca. A z kim te dzieci były robione? Z innymi, jakże wiernymi facetami?
Do Twojej wiadomości poszukałam także przyczyn zdrad dokonywanych przez kobiety. Dane z portalu dla mężczyzn
"Poznajcie zatem prawdziwe przyczyny kobiecych zdrad.
1. Brak uwagi i bliskości
Jak długo możesz żyć, nie otrzymując miłości i uwagi, zanim poszukasz sobie kogoś innego? Niektórzy radzą sobie tylko przez kilka dni lub tygodni, inni z kolei – wytrzymują całe lata. Ogólnie jednak kobiety potrzebują i pragną bliskości, dotyku oraz intelektualnego i emocjonalnego zaangażowania.
Jeśli nie otrzymują tego od męża lub partnera, to tylko kwestia czasu, by spróbowały znaleźć je gdzie indziej – na przykład u troskliwego przyjaciela, uważnego kolegi z pracy czy atrakcyjnego trenera. Kobiety pozbawione uwagi, komplementów i współczucia zwykle wdają się w pozamałżeńskie relacje. Niekoniecznie muszą one prowadzić do seksu, jednak jasne jest, że u podłoża było pragnienie uwagi i bliskości, których brakło w związku.
2. Zemsta
Zdradę naprawdę trudno wybaczyć. Ci, którzy zostali zdradzeni, wiedzą, jakie to uczucie. Zdradzona osoba czuje się oszukana, zraniona, wściekła, smutna, zobojętniała, czasem nawet przechodzi załamanie, obniża się też znacznie jej poczucie własnej wartości.
Ma to także negatywny wpływ na związek, wzajemne relacje i umiejętność zaufania po raz drugi. Zdradzona osoba może poszukiwać zemsty, chcąc, by partner poczuł się tak samo źle. Może to doprowadzić do kolejnej zdrady.
3. Słaby seks
Kobiety chcą czuć się pożądane i doświadczać podczas seksu prawdziwych orgazmów. Jeśli seks jest kiepski, zdarza się rzadko, jest pozbawiony uczucia lub odbywany od niechcenia i byle jak, ostatecznie partnerka może przestać interesować się tą relacją i poszukać dobrego seksu gdzie indziej. Pojawia się pokusa znalezienia innego źródła satysfakcji seksualnej i emocjonalnej.
4. Utrata wagi lub operacja plastyczna
Kiedy kobieta powiększy sobie piersi albo znacznie straci na wadze, mężczyźni częściej będą zwracali na nią uwagę, wzrośnie także jej poczucie własnej wartości oraz chęć sprawdzenia własnej atrakcyjności. Zainteresowanie sprawia, że częściej pojawia się pokusa zdrady, a oparcie się jej czasem wymaga prawdziwej siły woli.
5. Niezależność finansowa
Kiedy kobieta czuje się zależna finansowo od partnera, trudniej jej postawić na swoim w kłótni lub po prostu zakończyć związek. Lęk przed samotnością i brakiem stabilizacji stawia ją na niższej pozycji. Dziś jednak kobiety zarabiają, lubią swoją pracę i są w niej dobre, nie muszą więc pozostawać w niesatysfakcjonujących związkach. Poczucie siły i niezależności ośmiela kobietę do zaryzykowania utraty dotychczasowego związku i poszukiwania bardziej atrakcyjnego (pod różnymi względami) partnera.
6. Niskie poczucie własnej wartości
Jeśli kobieta nie czuje się pewnie, musi szukać docenienia u innych. Może przyjmować to formę poszukiwania uwagi – seksualnej, emocjonalnej lub intelektualnej. Jeśli kobieta nie kocha i nie ceni siebie, może projektować te uczucia także na swojego partnera wierząc, że on także jej nie kocha i nie ceni. Nawet jeśli partner nie widzi poza nią świata, ona wciąż może zdradzać, mając trudności z przyjęciem jego bezwarunkowej miłości.
7. Poczucie niedoceniania
Kiedy kobieta jest w związku, lubi robić swojemu mężczyźnie przyjemności. Romantyczna kolacja, seksowna bielizna, uważne słuchanie – to tylko kilka sposobów na wyrażenie miłości i zaangażowania. Co się dzieje, gdy nie usłyszy w zamian: „dziękuję”, „proszę” lub „kocham cię”? Gdy nie dostanie niczego znaczącego z okazji świąt i urodzin (albo w ogóle niczego, nawet życzeń)? Wszyscy mamy swoje granice, a po ich przekroczeniu bardzo łatwo nam zareagować na „dziękuję”, „proszę” i „kocham cię”, które wypowie ktoś inny.
8. Nuda
On nie używa już tej świetnej wody kolońskiej, nosi nieuprasowane, poplamione lub zupełnie już niemodne ciuchy. Kiedy wraca do domu (zakładając, że w ogóle ma pracę), rzuca tylko nieśmiertelne: „Co na obiad?”. W weekendy jest zmęczony i chce odpocząć na kanapie lub znowu iść na piwo z kolegami, z którymi spędza wszystkie sobotnie wieczory od wieków.
Ciągle to samo. Nie dogadują się. Nie mają już ze sobą nic wspólnego. Oddalili się od siebie emocjonalnie. Okazuje się, że ona mimowolnie myśli o innych perspektywach i fantazjuje o związku z kimś innym. Zaczyna ją ekscytować (a nie czuła się tak już od niepamiętnych czasów) sama myśl o zmianie."
Wpasuj sobie do czegoś te Twoje wybranki.
140 2019-06-12 09:03:35 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-06-12 09:09:34)
Marato, z tego co napisałaś- zdradzający nigdy nie ma wyjścia i można zdjąć z siebie całą odpowiedzialność za zdradę. Po prostu nie było wyjścia. Siła wyższa
"Musi szukać docenienia u innych?" serio? No jak mus to mus.:)
A i podaj żródło tych wywodów.. Bravo girl? google podaje blog detektywa
141 2019-06-12 10:02:26 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-06-12 10:04:47)
Portal dla mężczyzn
Facetpo40. pl żeby nie było, że seksistowsko sięgnęłam po portal dla kobiet. To faceci facetom napisali takie rzeczy.
Dla odmiany z portalu Poradnikzdrowie o zdradzie mężczyzn:
"Ich zdrada najczęściej wynika z nierealnych oczekiwań, zahamowań i emocjonalnej niedojrzałości. W związku z tym wyróżnić można takie oto typy męskich „zdrajców”:
Infantylny Don Kichot: kiedy poznaje kobietę, wydaje mu się ona księżniczką z bajki. Nosi ją na rękach, zmiata pyłki spod stóp, jest na każde jej skinienie. Nawet nie próbuje doszukiwać się w swojej księżniczce jakiejkolwiek wady. Szybko nalega na ślub. I wkrótce potem, kiedy bajka zmienia się w zwykłe, często szare życie, on zaczyna szukać innej księżniczki.
Seksuolodzy przestrzegają więc, aby nie zawierać małżeństw po krótkiej znajomości, bo rzadko kończą się one dobrze. Szczególnie gdy on jest niepoprawnym, niedojrzałym romantykiem, wciąż dążącym do ideału, który nie potrafi iść na kompromis.
Uczuciowy impotent: nie potrafi się angażować na poważnie. Broni się przed małżeństwem, ale jeśli już którejś uda się zaciągnąć go do ołtarza, to będzie szybko chciał udowodnić, że to była pomyłka. Z reguły jest to dobrze ustawiony, młody mężczyzna, w kolejnej zdobyczy szukający potwierdzenia, że stanie się ona wyłącznie pięknym ozdobnikiem do jego kariery, ale niczym więcej.
Uzależniony od „cząsteczki miłości”: uzależnić można się od wszystkiego, także od fenyloetyloaminy, substancji, wyzwalanej podczas miłosnych uniesień i nazwanej „cząsteczką miłości”. Niektórzy genetycznie są tak zaprogramowani, że mają tej substancji wyjątkowo dużo. I jeśli tak to właśnie wygląda w jego przypadku, w pewnym momencie stanie się od tej cząsteczki uzależniony. I wtedy będzie potrzebował coraz to nowych podniet, coraz to nowych kobiet.
Mściciel: kiedy on czuje się niezbyt pewnie w związku, kiedy uważa, że nie gra roli dominującej, a chciałby grać pierwsze skrzypce, zdradą będzie się mścił za swoje niepowodzenia i ograniczenia. To typ, który nie potrafi powiedzieć, o co mu chodzi, więc, zamiast mówić, zdradza, sądząc, że tym sposobem dodaje sobie splendoru. Seksuolodzy nie mają wątpliwości – to najgorszy ze wszystkich powód do zdrady.
Wieczny chłopiec: nie potrafi odrzucić nadarzającej się okazji. W dodatku uważa, że seks, najczęściej przygodny, pozbawiony uczuć, to żadna zdrada. W ten sposób zdradzają mężczyźni, którzy w dzieciństwie byli rozpieszczani przez swoje matki. Zdradzają dla rozrywki, traktując to jako formę świetnej zabawy. Nierzadko i sama zdrada zaczyna ich w końcu nużyć, ale szybko wracają na swój „plac zabaw” i znowu zdradzają.
Starzejący się macho: to mężczyzna, przeżywający kryzys wieku średniego. W tym okresie może być szczególnie podatny na romanse, bo w ten sposób chce sobie udowodnić, że nadal jest macho i oddalić lęk przed starością. I nawet może cię nadal kochać, ale obawa przed nadciągającą nieubłaganie starością i utratą męskości popychają go do zdrady. Każda kolejna kobieta, oczywiście młodsza od ciebie, jest dla niego nie lada wyzwaniem.
Chorobliwy erotoman: to z reguły seksoholik, o bardzo wysokim stężeniu testosteronu w organizmie. Seks jest dla niego głównym źródłem przyjemności, nawet celem życia. Szybko nudzi się kobietami. On po prostu niejako fizjologicznie nie potrafi dochować wierności. Nawet jak bardzo się stara, to mu nie wychodzi. Taką zdradę czasami trzeba leczyć.
Niedowartościowany: w tym przypadku przyczyna, przynajmniej w pewnym stopniu, leży po stronie partnerki, która nie stara się zrozumieć, docenić swego partnera. Niechętnie słucha o jego problemach, zaniedbuje go emocjonalnie i seksualnie. I wobec tego on szuka pocieszenia w łóżku innej. Jeśli w dodatku nie dbasz o siebie, nie reagujesz na jego propozycje erotyczne, odmawiasz mu seksu, to nie dziw się, że skłania się ku zdradzie."
Znam ten blog.
Niestety tabloidowe uproszczenia.
Szykuj najlepsze co masz Marata, bo zamierzam obalić Twoje twierdzenia, natomiast nie chcę dalej rozwalac tematu Slimaczycy. Zastanowię się nad dobrym miejscem na odpisanie.
144 2019-06-12 17:41:34 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-06-12 19:19:16)
Abstrahując od rozważań o zdradach kobiet, bo nie chce mi się wykłócać, to jakoś nie leciałam nigdy na mężczyzn innych ras niż biała. Generalnie lubię Skandynawów, Irlandczyków i Anglików, a Słowian to już mniej- nie wiem, mają za duże nosy i takie okrągłe twarze.
Faceci o ciemnej skórze są dla mnie kompletnie aseksualni, nawet jak obiektywnie są przystojni- nie mój typ. Co do zapachu, to nie mam jakiś szczególnych obiekcji, ale mialam w collegu takiego studenta z Indii, którego było czuć na kilka metrów Może mial jakąś nadpotliwość, Bóg wie?
O ile miałam styczność z Żydami i bardzo mi się ten typ urody podobał, to w sumie oni są biali, tylko może jakoś jasno śniadzi
Burzowy, mail napisany, tutaj odpowiem w kolejnej dłuższej wolnej chwili.
Może jeszcze sprecyzuj, co miałeś na myśli pisząc:
Tobie się WYDAJE, że Ty coś w tej chwili mi udowadniasz
Co Ci się wydaje, że mi się wydaje, że udowadniam?
I co twoim zdaniem miałabym udowadniać w tamtym wpisie?
O ile miałam styczność z Żydami i bardzo mi się ten typ urody podobał, to w sumie oni są biali, tylko może jakoś jasno śniadzi
I są obrzezani, ja tego nie lubię.
Beyondblackie napisał/a:O ile miałam styczność z Żydami i bardzo mi się ten typ urody podobał, to w sumie oni są biali, tylko może jakoś jasno śniadzi
I są obrzezani, ja tego nie lubię.
Hmmm to obrzezanie wpływa na coś więcej (poza aspektami higienicznymi i mniejszym czuciem)?
Mnie tam obrzezanie nie przeszkadza. Zresztą spotkałam też obrzezanych Amerykanów, więc to nie tylko typowe dla Żydów.
Mnie tam obrzezanie nie przeszkadza. Zresztą spotkałam też obrzezanych Amerykanów, więc to nie tylko typowe dla Żydów.
Dla żydów jest typowe, ale oczywiście nie tylko oni to robią. W Korei pd. jest to dość popularny zabieg.
Beyondblackie napisał/a:Mnie tam obrzezanie nie przeszkadza. Zresztą spotkałam też obrzezanych Amerykanów, więc to nie tylko typowe dla Żydów.
Dla żydów jest typowe, ale oczywiście nie tylko oni to robią. W Korei pd. jest to dość popularny zabieg.
Zapomnieliście chyba o tym, że Muzułmanie też się obrzezają, bo tak nakazuje Islam.
niepodobna napisał/a:Ciekawe, że kiedy mówisz o kimś innym, kto ciągle spotyka osoby nie spełniające jego oczekiwań, to stwierdzasz z niezachwianą pewnością regułę tej samej ligi... A kiedy rzecz dotyczy Ciebie, to nie, nie, do Ciebie się to nie stosuje, to przypadki tylko. Seryjne, ale to nic.
Jeżeli przeczytałaś moje powyższe posty to nie miałaś prawa tego napisać, a jednak to zrobiłaś. Jak na to wpadłaś, to nie mam pojęcia.
Dlaczego nie miałam prawa twoim zdaniem?
ale symptomy niezrównoważenia psychicznego, toksyczności, interesowności itd, już po niedługiej znajomości są zauważalne.
Takie od razu lecą do kosza, ale kobiety to świetne aktorki lub też po prostu normalne kobiety tak się zachowują, że jeżeli przedstawia się to w formie tekstowej to zostaje to odebrane negatywnie przez osoby trzecie. A w sferze jeszcze koleżeńskiej były naprawdę ok. Czyli kobiety powinny zastanowić się nad swoim postępowaniem. Mi nie pasowało ich zachowanie, ale z całą pewnością wielu osobom tak. I co teraz?
Nie lecą do kosza. Wchodzisz z nimi w związki, przeżywasz rozczarowania, jakieś wnioski niby z tego masz, ale za chwilę lądujesz w tym samym. To znaczy, że nie potrafisz odsiać niewłaściwych osób, by je wyrzucić do kosza. Gdzieś jest problem. W ocenie. I będę się upierać, że nie jest możliwe, aby w żadnej z tych sytuacji, w których się znalazłeś, a o których piszesz przecież na forum, nie było widać symptomów, że masz do czynienia z osobą takiego a nie innego pokroju. Może nawet sam takie wybierasz nieświadomy powiązań jakichś preferowanych przez Ciebie cech z innymi, niepożądanymi.
Ja raz się wpakowałam w relację z toksykiem i nauczyło mnie to na tyle dużo, że nie powtórzyło się nigdy więcej.
A ja nigdy i co teraz? 1-0.
Naprawdę? To wszystkie twoje byłe, na które żalisz się na forum, nagle ozdrowiały ze swoich zaburzeń? Czy na potrzeby dyskusji to Ty zmieniłeś zdanie, nagle są całkiem normalne, choć jeszcze przed chwilą nie były i nawet ludziom z zewnątrz trudno jest uwierzyć, że trafiasz na takie przypadki?
a gdy ktoś Ci pokaże twoją niekonsekwencję, to zawsze zgrabnie odwrócisz kota ogonem.
Bo nikt mi jeszcze jej nie wykazał. I nie zrobi tego, bo ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego co piszę i pisałem wcześniej. Nie kłamię i nie udaje, nie promuję zachowań, których sam nie prezentuję i nie ganię tego, co sam robię. Tobie się WYDAJE, że Ty coś w tej chwili mi udowadniasz, ale tak jak pisałem na początku zostało to totalnie i absolutnie wyjaśnione już wcześniej, tylko postanowiłaś napisać kolejny raz to samo, tylko rozbudowane.
Pokazują ci raz po raz, ale Ty nie chcesz się nad tym zastanowić.
Każdy "zdaje sobie sprawę z tego, co pisze" - nie wierzę, że są tutaj ludzie, którzy nie wiedzą, co się przez klawiaturę przelewa - co nie znaczy, że mają rację w poglądach.
Ponawiam pytanie, co Ci się WYDAJE, że mi się WYDAJE, że udowadniam? To bardzo ciekawe, bo przeprowadzanie jakiegokolwiek dowodu nie było moją intencją. Ja Ci tylko wskazałam, że stosujesz podwójne standardy w ocenie tego, co przytrafia się Tobie, i co przytrafia się innym. Jeśli innym - to dlatego, że jakaś kategoria osób to ich liga, jeśli Tobie - to przypadek, albo w ogóle nie może być inaczej, bo kobiety po prostu wszystkie są nienormalne.
Czytasz forum dosyć dokładnie, a nie zauważasz, że jakoś nie wszyscy tak trafiają - no to może oni grają w innej lidze, co jednocześnie by pokazywało, że nie wszystkie baby są takie same, bo jednak są faceci, którzy spotykają inne, żyją z nimi i są szczęśliwi; a może sama teoria o tych ligach to, oględnie mówiąc, nadużycie? Wybierz...
Dowód - nie wiem, czego miałabym dowodzić.
Bo prawdziwości albo fałszywości Teorii Własnej Ligi udowodnić się nie da, jesteśmy w tym samym punkcie. Nie da się nawet udowodnić, że właśnie coś takiego działa w pojedynczym przypadku dobrejkobiety. Ani, że w Twoim nie działa : )
Napiszę po twojemu - wydaje Ci się, że coś "totalnie i absolutnie" wyjaśniłeś.
Prawdopodobnie uważasz, że wyjaśniłeś, że twoja teoria stosuje się tylko do atrakcyjności zewnętrznej, a do innej nie, bo cechy psychiczne są niewidoczne przy początkowym wyborze. Tylko, że dla innych jakoś są widoczne, skoro odsiewają to, czego Ty nie umiesz - nie ma powodu, żeby myśleć, że ludzie się dobierają TYLKO na podstawie wyglądu - nie ma i powodu, żeby myśleć, że dobieranie się w podobnych kategoriach tylko w zakresie wyglądu działa. Albo będzie działało na różnych płaszczyznach, albo w ogóle tego nie ma, albo przynajmniej nie jest ABSOLUTNE (lubisz to słowo, a jest całkiem nieadekwatne do teoryjek, które snujemy o ludziach i ich zachowaniach; w naukach społecznych dużo trudniej stworzyć teorię, która wyczerpuje znamiona naukowości, niż w innych, a do ABSOLUTU to nikomu dojść się nie udało, przy czym nasza forumowa 'socjologia' jeszcze dalej od nauki leży)
Gdybym miała więcej czasu, to mogłabym się pobawić w rozbiór logiczny konkretnych twoich wypowiedzi, pozestawiać je z sobą itp. Niestety nie mam go aż tyle. Ale marnujesz swój potencjał, drogi kolego. Bo inteligencja jest, tylko kręcisz się w kółko...
Doceń moją inteligencję zatem i załóż, że nie wystarczy pójść krok, czy dwa do przodu. Na ten moment poszłaś pół. Chciałbym jednak by kolejny temat nie stawał się dyskusją o mnie, nie zależy mi na byciu celebrytą. Chcesz coś próbować to masz maila, nawet coś Ci napisałem tam o niekonsekwencji (na przykładzie), to możesz przeczytać.
Przykro mi, ale nie mogę docenić twojej inteligencji w taki sposób, jak byś chciał - przyznając Ci rację z urzędu. Inteligencja to nie jest posiadanie racji, a tylko sprawność operacji: ) (czy też ich szybkość). Te operacje jednak dalej mogą prowadzić do fałszywych wniosków, a czasem nawet tym łatwiej do nich prowadzą, im szybciej przebiegają. Być może spotkałeś inteligentnych ludzi, którzy generują dużą ilość myśli, uzasadnianych w rozbudowany, lecz jednostronny sposób, i może widziałeś, że jest w tym systemie jakaś luka, której nie są w stanie zauważyć.
Edit: Raczej zwyczajnie bym odebrał.
Raczej nie, bo sformułowanie "jeśli chcesz coś tam próbować"...jest lekceważące i sugeruje, że klasyfikujesz rozmówcę niżej.
Przepraszam za zamieszanie z 'quotami', próbuję to poprawić, ale nie mogę edytować posta.
Ślimaczyca napisał/a:Beyondblackie napisał/a:Mnie tam obrzezanie nie przeszkadza. Zresztą spotkałam też obrzezanych Amerykanów, więc to nie tylko typowe dla Żydów.
Dla żydów jest typowe, ale oczywiście nie tylko oni to robią. W Korei pd. jest to dość popularny zabieg.
Zapomnieliście chyba o tym, że Muzułmanie też się obrzezają, bo tak nakazuje Islam.
Słuszna uwaga
Niepodobna, nigdy bym nie porównał inteligencji do sprawności operacji. To spłyca jej znaczenie. Sprawia, iż będziemy spoglądać na nią z czysto technicznego punktu widzenia. Na szczęście wciąż jesteśmy Homo sapiens, a nie Homo technologicus. Mamy serca, Dusze i umysły
Misinx napisał/a:Ślimaczyca napisał/a:Dla żydów jest typowe, ale oczywiście nie tylko oni to robią. W Korei pd. jest to dość popularny zabieg.
Zapomnieliście chyba o tym, że Muzułmanie też się obrzezają, bo tak nakazuje Islam.
Słuszna uwaga
![]()
Niepodobna, nigdy bym nie porównał inteligencji do sprawności operacji. To spłyca jej znaczenie. Sprawia, iż będziemy spoglądać na nią z czysto technicznego punktu widzenia. Na szczęście wciąż jesteśmy Homo sapiens, a nie Homo technologicus. Mamy serca, Dusze i umysły
Nie, nie chodzi o to.
Można być bardzo inteligentnym i się bardzo mylić. Inteligencja może pomagać w docjodzeniu do trafnych wniosków, ale ich nie gwarantuje. Czasem nawet zwiększa zapętlenie.
To oczywiste, że człowiek to coś więcej:)
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:Misinx napisał/a:Zapomnieliście chyba o tym, że Muzułmanie też się obrzezają, bo tak nakazuje Islam.
Słuszna uwaga
![]()
Niepodobna, nigdy bym nie porównał inteligencji do sprawności operacji. To spłyca jej znaczenie. Sprawia, iż będziemy spoglądać na nią z czysto technicznego punktu widzenia. Na szczęście wciąż jesteśmy Homo sapiens, a nie Homo technologicus. Mamy serca, Dusze i umysłyNie, nie chodzi o to.
Można być bardzo inteligentnym i się bardzo mylić. Inteligencja może pomagać w docjodzeniu do trafnych wniosków, ale ich nie gwarantuje. Czasem nawet zwiększa zapętlenie.To oczywiste, że człowiek to coś więcej:)
Pełna zgoda z tymi słowami. Zajmująco i inteligentnie prowadzisz dysputę Powracając do głównego nurtu wątku: kompletnie nie rozumiem podstaw miłości pisarki (Polki) ukrywającej się pod pseudonimem Laila Shukri.
Style90 napisał/a:Nie wiem. To poprostu negatywnie działa na moją podświadomość.
Jeśli chodzi o pochodzenie, to chyba nie mam swojego jednego typu, ale idąc w drugą stronę, to na pewno nie przespałabym się z rasistą. To negatywnie działa na moje postrzeganie danej osoby.
---------------
I już jako przedstawicielka moderacji, jak
L M również nauczona doświadczeniem, profilaktycznie przypominam, że wszelkie treści o charakterze nawołującym do nienawiści na tle rasowym lub etnicznym łamią nie tylko obowiązujący na forum regulamin, ale też polskie prawo, dlatego będą usuwane.
OLINKA TY KURWO MURZYŃSKA J DZIEKO JEBANA!!!!JESTEŚ MURZYŃSKĄ FASZYSTKĄ ORAZ PAŁĄ MURZYŃSKĄ DO LIZANIA PAL OD czranuchów ORAZ BRUDASÓW CZYLI facetów ciemnoskórych!!!!!!!!
Czy macie jakieś doświadczenia seksualne z mężczyznami (A może i kobietami) innych ras?
A może chciałybyście spróbować np. z czarnoskórym czy śniadym mężczyzną?
Mężczyźni z jakich zakątków świata Was pociągają?
(2019)
1.Nie
2.Nie
3.Z bliska.