Marata napisał/a:To jest fajna historia ale... zauważ że w przypadku Bazylego był seks przedmałżeński i ożenił się, bo jak sam napisał dziewczyna zaszła z nim w ciążę. Rodzice ich do tego zmusili. A ten fragment o tym, że zdradził żonę, po kilku latach małżeństwa, bo miała kogoś zanim go poznała dla mnie osobiście jest hitem absolutnym.
Edit: co to znaczy, że musiał ją zdradzić? Końmi go do tego zaciągnęli, czy co? Chciał zdradzić, to zdradził, nadarzyła się okazja i tyle. Ludzie popełniają błędy :)
To była tylko luźna impresja, nie miała pretensji do idealnego odwzorowania jej drugorzędnych elementów, takich jak wpadka i presja rodziców. Nie ożeniłby się z nią gdyby nie rodzice? Przecież biorąc pod uwagę jego przekonania, kiedy zdecydował się na seks z Ex, musiał ją kochać i być zdecydowany spędzić z nią życie, czyż nie?
Popełnił "błąd" identyczny jak jego Ex - uprawiali seks z "niewłaściwą" osobą. "Błąd" jego Ex nadal mu "śmierdzi" i "musiał" przekreślić związek, a jego "pachnie" bo psikał nań latami odświeżaczem i mimo tego błędu żyje sobie teraz szczęśliwie z obecną żoną.
I gość nadal uważa, że z Ex nie dało się inaczej. Wot logika!
Żeby móc się usprawiedliwić znalazł sobie maksymę życiową, którą kiedy unaoczniłem jej zasadniczą nieścisłość, próbuje nieudolnie modyfikować. Nawiasem mówiąc jej autorem jest dziewiętnastowieczny (kontekst epoki?) biseksualista (może miał na myśli swoich kochanków i kochanki? :D ), wypowiada ją kobieta ( zapewne w którymś z jego utworów) i w oryginale nie dotyczy stricte seksu tylko miłości.
No i jest zdaje się być przekonany (przytoczony post Nikkoli), że wszyscy meżczyźni "mają jak on" i chcą być pierwszymi, a jeśli tak nie jest to uwiera ich to metafizycznie, nawet jeśli twierdzą inaczej. To świadczy, że nadal ma megalomańską mentalność nastolatka, który uważa że zna świat od podszewki i zapewne nie może zasnąć bez upajającej wizji, w której pół populacji tej planety zazdrości takim jak on żon-dziewic.
Btw: na poparcie tej bezczelnej teorii wybiera kogo słowa? Kobiety :)
p.s A moim zdaniem najlepszy tekst to "zdrada jako terapia" i plastyczne opisy przelewającej się obcej spermy w ciele kobiety, której twarz pewnie zaczyna mu się zacierać w pamięci.
Przyznaję, to pierwsze jest dość kreatywne i nadaję medal z buraka.
Burzowy napisał/a:Posiadanie ideałów, czy zasad ma być chore? No ciekawe.
Jeśli realizacja ideałów krzywdzi ludzi, to może nie są takie idealne, jak się posiadaczom wydaje?