Przeszłość mojej dziewczyny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przeszłość mojej dziewczyny

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 199 ]

131

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Bazyli napisał/a:
Martwa napisał/a:

Czy to nie jest trochę chore, że mężczyźni tworzą sobie w głowach jakieś ideały? Kobieta musi czekać i być czysta aż do ślubu, bo jeśli nie, to mężczyzna sobie z tym nie poradzi. Natomiast, gdy facet ma bardzo bogate życie seksualne, kobieta nie musi, a czasami wręcz nie ma prawa do wypominania/rozmyślania. Powinna tylko zaakceptować ten fakt i siedzieć cicho...

Masz rację to bardzo niesprawiedliwe i są to atawizmy, ale to czysta biologia. Mężczyźni wybierają chętniej kobiety młodsze i najlepiej mniej doświadczone a kobiety przeważnie wolą starszych i jego doświadczenia seksualne rzadko stanowią aż taki problem. Często kobiety się wręcz chwalą że ich ukochany był tym pierwszym, mężczyźni jak by mniej i rzadziej. Moja obecna żona kiedyś powiedziała że gdyby była facetem to nie mogła by być z kobietą po przejściach i się dziwi facetom, że potrafią to znieść. Uważam że to przesadza ale związek prawiczka i nie dziewicy to nie najlepszy pomysł.

Twoja żona to ex dziewica zazdrośnica i obrzydza Ci inne kobiety na wszelki wypadek. big_smile

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Haha to uważaj, bo moja gadała coś podobnego big_smile. A kobieta zmienną jest, pamiętaj!

133

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Martwa napisał/a:

Czy to nie jest trochę chore, że mężczyźni tworzą sobie w głowach jakieś ideały? Kobieta musi czekać i być czysta aż do ślubu, bo jeśli nie, to mężczyzna sobie z tym nie poradzi. Natomiast, gdy facet ma bardzo bogate życie seksualne, kobieta nie musi, a czasami wręcz nie ma prawa do wypominania/rozmyślania. Powinna tylko zaakceptować ten fakt i siedzieć cicho...

Kobiety też sobie w głowie tworzą ideały big_smile przystojności, majętności itd.
Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i tak uprzedmiotawiające drugą płeć.

I w momencie, kiedy zarabiamy mniej więcej tyle samo to nie ma problemu, mogę i mam prawo szukać faceta, który zarabia porównywalnie do mnie, żebyśmy byli w stanie trzymać ten samo poziom życia. Problem robi się wtedy, kiedy ja zarabiam 500zł miesięcznie, a chcę faceta, który będzie zarabiał 10k, a jak będzie zarabiał mniej, to będę mu wiercić dziurę w brzuchu, żeby tyle zarabiał, bo przecież musi.
To identyko jak nie prawiczek szukający dziewicy.

134

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Lady Loka napisał/a:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i tak uprzedmiotawiające drugą płeć.

A zabawmy się, poprawię trochę Twoją wypowiedź i będzie oznaczała to samo, a jednak odbiór może być zupełnie inny:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i szczere.

Tadam!

135

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i tak uprzedmiotawiające drugą płeć.

A zabawmy się, poprawię trochę Twoją wypowiedź i będzie oznaczała to samo, a jednak odbiór może być zupełnie inny:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i szczere.

Tadam!

Noo, a Panowie są szczerzy tu czy na męskich forach?

136

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i tak uprzedmiotawiające drugą płeć.

A zabawmy się, poprawię trochę Twoją wypowiedź i będzie oznaczała to samo, a jednak odbiór może być zupełnie inny:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i szczere.

Tadam!

Widzisz, miarą dojrzałości jest to, że wie się, kiedy niektóre rzeczy trzeba zostawić dla siebie, a nie walić nimi prosto w oczy drugiej osobie wychodząc przy tym na totalnego buraka.

137 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-29 22:09:20)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Lady Loka napisał/a:
Burzowy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i tak uprzedmiotawiające drugą płeć.

A zabawmy się, poprawię trochę Twoją wypowiedź i będzie oznaczała to samo, a jednak odbiór może być zupełnie inny:

Tyle, że kobiety w swoich wypowiedziach nie są tak brutalne i szczere.

Tadam!

Widzisz, miarą dojrzałości jest to, że wie się, kiedy niektóre rzeczy trzeba zostawić dla siebie, a nie walić nimi prosto w oczy drugiej osobie wychodząc przy tym na totalnego buraka.

To nie jest żadna miara dojrzałości- tylko szczerości i otwartości oraz oceny czy coś się nam opłaca czy nie- a to indywidualne.
Tak jak to, czy ktoś kieruje się tą opłacalnością czy nie.
I tego jak ważny jest dla niego własny wizerunek w czyichś oczach kreowany.

138

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Tak Lady Loka, zdecydowanie ukrywanie prawdy, kłamstwa a potem niewypowiedziane oczekiwania są miarą dojrzałości w stosunku do szczerości big_smile.

Ela210 napisał/a:

Noo, a Panowie są szczerzy tu czy na męskich forach?

Nie wiem jak jest na męskich forach, muszę przyznać się do tej nikczemnej przypadłości, ale nie odwiedzam takowych. Natomiast chyba jakoś tam wypowiadają wprost o co im chodzi i stosunkowo rzadko przeczą sobie na netkobietach. No, ale ideałów nie ma...

139

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

W kwestii przeszłości zgadzam się z Bazylim. Kobiety tego nie zrozumieją ponieważ im ego skacze w górę z samego faktu, że są pożądane. Jeśli kobieta spotyka ogiera który może zawsze i wszędzie to ma ego wywalone w kosmos i nie potrzebuje dodatkowo się dowartościowywać poprzez bycie dla niego pierwszą. Ego jest też kolejnym powodem dlaczego kobiety lubią starszych. W relacjach ze starszymi czują się boginiami piękności.

140

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Martwa napisał/a:

Czy to nie jest trochę chore, że mężczyźni tworzą sobie w głowach jakieś ideały? Kobieta musi czekać i być czysta aż do ślubu, bo jeśli nie, to mężczyzna sobie z tym nie poradzi. Natomiast, gdy facet ma bardzo bogate życie seksualne, kobieta nie musi, a czasami wręcz nie ma prawa do wypominania/rozmyślania. Powinna tylko zaakceptować ten fakt i siedzieć cicho...

To jest nie prawda. Powinniście rozmyślać i być oburzone bo macie do tego PRAWO, ale z jakiś powodów tego nie robicie (czyżby taki macho co miał kilkanaście czy kilkadziesiat kobiet wam imponuje). I bardzo bym chciał żeby panie w końcu zwracały na bogatą przeszłość panów szczególna uwage i krytycznie się o tym wypowiadały.

141

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Style90 napisał/a:

W kwestii przeszłości zgadzam się z Bazylim. Kobiety tego nie zrozumieją ponieważ im ego skacze w górę z samego faktu, że są pożądane. Jeśli kobieta spotyka ogiera który może zawsze i wszędzie to ma ego wywalone w kosmos i nie potrzebuje dodatkowo się dowartościowywać poprzez bycie dla niego pierwszą. Ego jest też kolejnym powodem dlaczego kobiety lubią starszych. W relacjach ze starszymi czują się boginiami piękności.

Nie uważasz że majac kilkanaście kobiet na liczniku i wymagć dziewictwa od swojej żony jest hipokryzją, chamstwem i niesprawiedliwością?

142

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
CichyJarek napisał/a:
Martwa napisał/a:

Czy to nie jest trochę chore, że mężczyźni tworzą sobie w głowach jakieś ideały? Kobieta musi czekać i być czysta aż do ślubu, bo jeśli nie, to mężczyzna sobie z tym nie poradzi. Natomiast, gdy facet ma bardzo bogate życie seksualne, kobieta nie musi, a czasami wręcz nie ma prawa do wypominania/rozmyślania. Powinna tylko zaakceptować ten fakt i siedzieć cicho...

To jest nie prawda. Powinniście rozmyślać i być oburzone bo macie do tego PRAWO, ale z jakiś powodów tego nie robicie (czyżby taki macho co miał kilkanaście czy kilkadziesiat kobiet wam imponuje). I bardzo bym chciał żeby panie w końcu zwracały na bogatą przeszłość panów szczególna uwage i krytycznie się o tym wypowiadały.

Szczerze to mi wszystko jedno czy On miał 100 kochanek czy żadnej- bo każdy związek to osobny rozdział.
Postawa Bazylego mnie drażni, bo ponad małżeństwo postawił swoje ego i jeszcze to usprawiedliwia.

143

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

No nie Ela, to nie jest Ci wszystko jedno. Wnioskuję choćby ze wcześniejszych postów w tym temacie. Jeżeli ktoś się spotyka z kimś mocno rozwiązłym i liczy, że nagle ta osoba się zmieni... to cóż, gratuluję wiary.

144

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
CichyJarek napisał/a:
Style90 napisał/a:

W kwestii przeszłości zgadzam się z Bazylim. Kobiety tego nie zrozumieją ponieważ im ego skacze w górę z samego faktu, że są pożądane. Jeśli kobieta spotyka ogiera który może zawsze i wszędzie to ma ego wywalone w kosmos i nie potrzebuje dodatkowo się dowartościowywać poprzez bycie dla niego pierwszą. Ego jest też kolejnym powodem dlaczego kobiety lubią starszych. W relacjach ze starszymi czują się boginiami piękności.

Nie uważasz że majac kilkanaście kobiet na liczniku i wymagć dziewictwa od swojej żony jest hipokryzją, chamstwem i niesprawiedliwością?

Zmień myślenie. Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość. A dziewice często lecą na ruchaczy, więc oni nawet nie muszą tego wymagać.

145

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

To czego ludzie oczekują od siebie- ustalają na początku, posiadając wszelkie dane.
I tego się powinni trzymać oboje. to uczciwość. Niezależnie od przeszłości- bo ta jest wiadoma i rozważona wcześniej.
Od momentu wciśnięcia- PLAY- teraz my- cisza o tamtym.
Albo nie wciskać play.

146

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Ela210 napisał/a:

To czego ludzie oczekują od siebie- ustalają na początku, posiadając wszelkie dane.
I tego się powinni trzymać oboje. to uczciwość. Niezależnie od przeszłości- bo ta jest wiadoma i rozważona wcześniej.
Od momentu wciśnięcia- PLAY- teraz my- cisza o tamtym.
Albo nie wciskać play.

Niekoniecznie jest wiadoma, kobiety bardzo często są nieszczere jeśli chodzi o swoją przeszłość, zaniżają liczbę partnerów, albo wręcz udają brak doświadczenia. Trochę tak było w moim przypadku, gdy moja miłość nie pochwaliła się, że ma chłopaka i sugerowała, co prawda nie wprost, że jest dziewicą.
Mężczyźni generalnie inaczej niż kobiety odbierają zazdrość. Widać to choćby po tym że kobieta dowiadując się o zdradzie zazwyczaj pyta się czy ją kochasz, a facet czy z nim spałaś.

147 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2019-05-29 23:22:41)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Prawiczek na partnera jest pomyłką, bo to oznacza zakompleksionego, niewyżytego chłopaczka, który zdradzi przy pierwszej okazji, żeby sobie ego podreperować. Bazyli jest na to dowodem big_smile

148

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

No tak, Ty jesteś przecież specjalistką od zdrad. Mów nam więcej takich mądrości, bo przebijasz Bazylego.

149

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:

No tak, Ty jesteś przecież specjalistką od zdrad. Mów nam więcej takich mądrości, bo przebijasz Bazylego.

Dziewice są złym materiałem na partnerkę z tego samego powodu.
Bazyli też się o tym przekona big_smile

150

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Cóż, jednak badania na ten temat pokazują, że im więcej ludzi w naszym życiu tym łatwiej o zdradę.

151

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Czy jest sens ciągnąć dalej ten wątek i się przekomarzać czyja racja jest mojsza niż swojsza?

152

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:

Cóż, jednak badania na ten temat pokazują, że im więcej ludzi w naszym życiu tym łatwiej o zdradę.

Zawsze chce się sprawdzić jaki będzie seks z kimś innym. Bazyli chciał i posunął się do zdrady, ja chciałam i posunęłam się do zdrady, jego żona też tak zrobi.
Żałuję, iż nie miałam więcej partnerów przed ślubem, bo nie byłoby problemów po ślubie. Nie trzeba dużych doświadczeń. Chociaż jeden na porównanie. Ale zaraz, tego właśnie boją się zakompleksione chłopaczki, iż ich porównają z innymi i wypadną blado big_smile

153

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

To nie ma nic wspólnego z dziewictwem, czy byciem prawiczkiem, tylko z byciem idiotą. Twój nick to jest rozumiem sarkazm, ok.

154 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2019-05-29 23:45:52)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:

To nie ma nic wspólnego z dziewictwem, czy byciem prawiczkiem, tylko z byciem idiotą. Twój nick to jest rozumiem sarkazm, ok.

Ciekawość to ludzka rzecz. Nie ma się co dziwić, iż ludzi są ciekawi jak będzie z kimś innym a jak się zdarzy okazja to chcą sprawdzić.
Z tego powodu lepszy partner z doświadczeniem. Ale nie za dużym big_smile

155

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
dobrakobieta90 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Cóż, jednak badania na ten temat pokazują, że im więcej ludzi w naszym życiu tym łatwiej o zdradę.

Zawsze chce się sprawdzić jaki będzie seks z kimś innym. Bazyli chciał i posunął się do zdrady, ja chciałam i posunęłam się do zdrady, jego żona też tak zrobi.
Żałuję, iż nie miałam więcej partnerów przed ślubem, bo nie byłoby problemów po ślubie. Nie trzeba dużych doświadczeń. Chociaż jeden na porównanie. Ale zaraz, tego właśnie boją się zakompleksione chłopaczki, iż ich porównają z innymi i wypadną blado big_smile

Proszę nie wmawiaj mi uczuć których nie doświadczyłem, a moim na pewno nie była ciekawość jak będzie z inną. Po prostu po kilku latach bezskutecznych prób radzenia sobie, że moją ukochaną miał ktoś przede mną, po wracających obrazkach jak kocha się z kimś innym poddałem się i spróbowałem też tego. Nie miało to nic wspólnego z ciekawością. Moja żona twierdzi, że nie jest ciekawa jak jest z kimś innym, a ja przynajmniej wiem, że byłem jej pierwszym. Nie będę ostatnim ? Trudno, ale myślę że raczej będę.

156

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Bazyli napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Cóż, jednak badania na ten temat pokazują, że im więcej ludzi w naszym życiu tym łatwiej o zdradę.

Zawsze chce się sprawdzić jaki będzie seks z kimś innym. Bazyli chciał i posunął się do zdrady, ja chciałam i posunęłam się do zdrady, jego żona też tak zrobi.
Żałuję, iż nie miałam więcej partnerów przed ślubem, bo nie byłoby problemów po ślubie. Nie trzeba dużych doświadczeń. Chociaż jeden na porównanie. Ale zaraz, tego właśnie boją się zakompleksione chłopaczki, iż ich porównają z innymi i wypadną blado big_smile

Proszę nie wmawiaj mi uczuć których nie doświadczyłem, a moim na pewno nie była ciekawość jak będzie z inną. Po prostu po kilku latach bezskutecznych prób radzenia sobie, że moją ukochaną miał ktoś przede mną, po wracających obrazkach jak kocha się z kimś innym poddałem się i spróbowałem też tego. Nie miało to nic wspólnego z ciekawością. Moja żona twierdzi, że nie jest ciekawa jak jest z kimś innym, a ja przynajmniej wiem, że byłem jej pierwszym. Nie będę ostatnim ? Trudno, ale myślę że raczej będę.

A to przepraszam. Pewnie jesteś tym zakompleksionym chłopaczkiem, który nie potrafił znieść porównań z innymi facetami, bo i pewnie nie masz czym zaimponować big_smile
Związek z dziewicą rozwiązuje Twoje problemy i fajnie big_smile

157

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
dobrakobieta90 napisał/a:
Bazyli napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

Zawsze chce się sprawdzić jaki będzie seks z kimś innym. Bazyli chciał i posunął się do zdrady, ja chciałam i posunęłam się do zdrady, jego żona też tak zrobi.
Żałuję, iż nie miałam więcej partnerów przed ślubem, bo nie byłoby problemów po ślubie. Nie trzeba dużych doświadczeń. Chociaż jeden na porównanie. Ale zaraz, tego właśnie boją się zakompleksione chłopaczki, iż ich porównają z innymi i wypadną blado big_smile

Proszę nie wmawiaj mi uczuć których nie doświadczyłem, a moim na pewno nie była ciekawość jak będzie z inną. Po prostu po kilku latach bezskutecznych prób radzenia sobie, że moją ukochaną miał ktoś przede mną, po wracających obrazkach jak kocha się z kimś innym poddałem się i spróbowałem też tego. Nie miało to nic wspólnego z ciekawością. Moja żona twierdzi, że nie jest ciekawa jak jest z kimś innym, a ja przynajmniej wiem, że byłem jej pierwszym. Nie będę ostatnim ? Trudno, ale myślę że raczej będę.

A to przepraszam. Pewnie jesteś tym zakompleksionym chłopaczkiem, który nie potrafił znieść porównań z innymi facetami, bo i pewnie nie masz czym zaimponować big_smile
Związek z dziewicą rozwiązuje Twoje problemy i fajnie big_smile

Nie zrozumiesz tego. Powtarzasz ciągle te same slogany i głupoty o porównaniu.
Zawsze byłem bardzo pewny siebie i nigdy nawet nie pomyślałem, że tamten był lepszy czy coś w tym sensie. Zresztą przecież go dla mnie zostawiła. Po prostu ktoś mnie ubiegł, był pierwszy, oddała się komuś innemu, była moją miłością a dała dupy innemu, nie poczekała na mnie, nie była już czysta, idealna, była w moim wyobrażeniu ideałem a ktoś ją zbrukał, myślałem o jego spermie na niej, co czuła jak w nią wchodził, czy ją bolało, jednym słowem obsesja. Tak myślałem mając lat 20 ☺ Teraz mam prawie dwa razy więcej i większy dystans do tego. Ale młody zakochany człowiek, może czuć coś takiego co ja wtedy.

158 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2019-05-30 00:34:01)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Bazyli napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
Bazyli napisał/a:

Proszę nie wmawiaj mi uczuć których nie doświadczyłem, a moim na pewno nie była ciekawość jak będzie z inną. Po prostu po kilku latach bezskutecznych prób radzenia sobie, że moją ukochaną miał ktoś przede mną, po wracających obrazkach jak kocha się z kimś innym poddałem się i spróbowałem też tego. Nie miało to nic wspólnego z ciekawością. Moja żona twierdzi, że nie jest ciekawa jak jest z kimś innym, a ja przynajmniej wiem, że byłem jej pierwszym. Nie będę ostatnim ? Trudno, ale myślę że raczej będę.

A to przepraszam. Pewnie jesteś tym zakompleksionym chłopaczkiem, który nie potrafił znieść porównań z innymi facetami, bo i pewnie nie masz czym zaimponować big_smile
Związek z dziewicą rozwiązuje Twoje problemy i fajnie big_smile

Nie zrozumiesz tego. Powtarzasz ciągle te same slogany i głupoty o porównaniu.
Zawsze byłem bardzo pewny siebie i nigdy nawet nie pomyślałem, że tamten był lepszy czy coś w tym sensie. Zresztą przecież go dla mnie zostawiła. Po prostu ktoś mnie ubiegł, był pierwszy, oddała się komuś innemu, była moją miłością a dała dupy innemu, nie poczekała na mnie, nie była już czysta, idealna, była w moim wyobrażeniu ideałem a ktoś ją zbrukał, myślałem o jego spermie na niej, co czuła jak w nią wchodził, czy ją bolało, jednym słowem obsesja. Tak myślałem mając lat 20 ☺ Teraz mam prawie dwa razy więcej i większy dystans do tego. Ale młody zakochany człowiek, może czuć coś takiego co ja wtedy.


Pociskasz tutaj drętwe dyrdymały, iż trudno ze śmiechu wytrzymać big_smile
Do tego Twoje chamskie teksty o „dawaniu dupy” mówią o Twoim przedmiotowym stosunku do kobiet. O czystości nie świadczy kawałek błony między nogami ale jasny umysł i dusza.
Przez Ciebie przemawiają kompleksy niedojrzałego facecika, co to stosuje podwójne standardy i znieważa kobiety.
Twoja obsesja to Twoje niskie poczucie wartości i niewiara, iż Twoja kobieta uprawiając z Tobą seks nie marzy o tamtym poprzednim, lepszym od Ciebie kochanku.
Gorsza wiadomość, iż kobiety z jednym partnerem marzą podczas seksu z nim o innym, jak by było z innym, tym bardziej jeśli jest on zakompleksionym chłopaczkiem, który nie potrafi zbyt wiele.

159

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
dobrakobieta90 napisał/a:
Bazyli napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

A to przepraszam. Pewnie jesteś tym zakompleksionym chłopaczkiem, który nie potrafił znieść porównań z innymi facetami, bo i pewnie nie masz czym zaimponować big_smile
Związek z dziewicą rozwiązuje Twoje problemy i fajnie big_smile

Nie zrozumiesz tego. Powtarzasz ciągle te same slogany i głupoty o porównaniu.
Zawsze byłem bardzo pewny siebie i nigdy nawet nie pomyślałem, że tamten był lepszy czy coś w tym sensie. Zresztą przecież go dla mnie zostawiła. Po prostu ktoś mnie ubiegł, był pierwszy, oddała się komuś innemu, była moją miłością a dała dupy innemu, nie poczekała na mnie, nie była już czysta, idealna, była w moim wyobrażeniu ideałem a ktoś ją zbrukał, myślałem o jego spermie na niej, co czuła jak w nią wchodził, czy ją bolało, jednym słowem obsesja. Tak myślałem mając lat 20 ☺ Teraz mam prawie dwa razy więcej i większy dystans do tego. Ale młody zakochany człowiek, może czuć coś takiego co ja wtedy.


Pociskasz tutaj drętwe dyrdymały, iż trudno ze śmiechu wytrzymać big_smile
Do tego Twoje chamskie teksty o „dawaniu dupy” mówią o Twoim przedmiotowym stosunku do kobiet. O czystości nie świadczy kawałek błony między nogami ale jasny umysł i dusza.
Przez Ciebie przemawiają kompleksy niedojrzałego facecika, co to stosuje podwójne standardy i znieważa kobiety.
Twoja obsesja to Twoje niskie poczucie wartości i niewiara, iż Twoja kobieta uprawiając z Tobą seks nie marzy o tamtym poprzednim, lepszym od Ciebie kochanku.
Gorsza wiadomość, iż kobiety z jednym partnerem marzą podczas seksu z nim o innym, jak by było z innym, tym bardziej jeśli jest on zakompleksionym chłopaczkiem, który nie potrafi zbyt wiele.

Każdy ma jakieś kompleksy, akurat ten problem jest dosyć popularny. Wiadomo jak ktoś miał wiele kobiet to mu już nie zależy zazwyczaj czy jego partnerka kogoś miała czy nie. Ameryki tutaj nie odkryłaś, a to że każdy ma inną wrażliwość i jednemu łatwiej nawiązać kontakt a drugiemu trudniej np z powodu nieśmiałości, fobi społecznych czy nerwic, blokad. I wiadomo że jak ktoś nie miał wcześniej nikogo i poznaje kogoś kto wyszalał sie to czuje niesprawiedliwość, i tak zwaną zdrade wsteczną to według mnie jest to oczywiste że zostawi albo zdradzi.

160 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-05-30 08:00:08)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

A ja uważam, że jeśli ktoś chce zdradzić, to każda wymówka jest dobra. Bo nie poświęca za dużo czasu, bo się kłócą ostatnio, bo miała kogoś przede mną. Tylko z jakiegoś powodu ta zdradzona osoba potem ma dziwne pretensje i takie argumenty do niej nie trafiają O.o
Poza tym nikt z nas nie jest zawieszony w próżni i czeka jak cukierek na rozpakowanie przez tą jedyną "właściwą" osobę. Doświadczamy życia i szukamy tej wybranki/wybranka. Czasami się mylimy. Czasami ulegamy wpływom. Czasami chcemy przeżyć coś nowego i ekscytującego.
Że tez facet zabierając dziewczynę w góry nie boi się, że usłyszy "już na tej górze byłam" "już to widziałam".
Że też nie docenia tego, że po tylu doświadczeniach dziewczyna mówi mu, że jest najlepszym i wybranym dla niej, tylko zastanawia się, kogoż to ona miała między nogami.

161

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Bazyli napisał/a:

Zawsze byłem bardzo pewny siebie i nigdy nawet nie pomyślałem, że tamten był lepszy czy coś w tym sensie. Zresztą przecież go dla mnie zostawiła. Po prostu ktoś mnie ubiegł, był pierwszy, oddała się komuś innemu, była moją miłością a dała dupy innemu, nie poczekała na mnie, nie była już czysta, idealna, była w moim wyobrażeniu ideałem a ktoś ją zbrukał, myślałem o jego spermie na niej, co czuła jak w nią wchodził, czy ją bolało, jednym słowem obsesja. Tak myślałem mając lat 20 ☺ Teraz mam prawie dwa razy więcej i większy dystans do tego. Ale młody zakochany człowiek, może czuć coś takiego co ja wtedy.

A sam przed żoną-dziewicą w kilku innych kobietach swoje nasienie zostawił i je zbrukał. Ależ hipokryzja, szok! Szkoda komentować...

162

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Marata napisał/a:

Że też nie docenia tego, że po tylu doświadczeniach dziewczyna mówi mu, że jest najlepszym i wybranym dla niej, tylko zastanawia się, kogoż to ona miała między nogami.

Bo to są tylko słowa, a słowa to nic. I Wy kobiety wiecie to najlepiej. Organizm reaguje tak, że z każdą kolejną osobą hormony działają inaczej, słabiej, uczucie spada, haju prawie nie ma. By uwierzyć w takie słowa człowiek by musiał być super-manem pod każdym względem (noo jestem super przystojny, bogaty, mega obdarzony i ogarnięty, faktycznie przy mnie ci poprzedni byli słabi) albo ci wszyscy poprzedni musieliby być super beznadziejni, tylko co ona wtedy z nimi robiła? To tak nie działa i prawdę mówiąc jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że jesteśmy tacy sami jak ci poprzedni, z którymi nie wyszło, a któregoś z nich pewnie zdradziła itd, tylko jesteśmy Nowi, potrzebni na chwilę albo lata jej lecą i szuka kogoś w miarę bezpiecznego, co nie wywinie numerów. I to niekoniecznie są kompleksy, tylko facet od zawsze szukał sposobu by splodzic potomstwo, chciał mieć pewność że dziecko jest jego. Stąd niechęć do rozwiązlych kobiet. A że w tym kraju co 7-8 wychowuje obce dziecko... Jest się czego obawiać zatem, prawda? A potem słyszymy m. In na tym forum, że co za różnica czyje dziecko chowamy, na czyje dziecko zapieprzamy... ważne że to JEJ. A obowiązkowych testów na ojcostwo nikt nie wprowadzi, bo to rozbije miliony rodzin.

163

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Zawsze można z góry ustalić- że test na ojcostwo robimy. Ja bym nic przeciwko nie miała- chyba jak większość kobiet.
A na logikę: jak kobiety mają taki wielki wybór, jak piszesz- to czemu nie wierzyć- że się jest wybranym?
Jakich jeszcze dowodów może zażądać mężczyzna?
1 związki często padają i niekoniecznie z winy kobiety.
Jak ktoś sam zerwał 10 swoich związków, to można jeszcze zrozumieć.. ale zwykle to losowe przypadki.

164 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-05-30 10:49:03)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Niestety Marata, ale Burzowy ma rację - w naszym kręgu obecnym słowa przegrywają ze statystkami i problem z biegiem lat się pogłębia.
Z resztą z własnego doświadczenia wiem, że poruszenie kwestii intercyzy jest mocno krytykowane w większości przez... płeć piękną.

A słowa, słowa, słowa. Jak to było w pewnym dosyć popularnym w swoim okresie utworze

"Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"

EDIT:

Ela210 napisał/a:

Zawsze można z góry ustalić- że test na ojcostwo robimy. Ja bym nic przeciwko nie miała- chyba jak większość kobiet.
A na logikę: jak kobiety mają taki wielki wybór, jak piszesz- to czemu nie wierzyć- że się jest wybranym?
Jakich jeszcze dowodów może zażądać mężczyzna?
1 związki często padają i niekoniecznie z winy kobiety.
Jak ktoś sam zerwał 10 swoich związków, to można jeszcze zrozumieć.. ale zwykle to losowe przypadki.

To jeszcze zależy od regionu. Naprawdę jest różnica w podejściu do tego tematu na różnych obszarach Polski.

165 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-30 10:53:47)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

A jaki to niby region;) Ja pochodzę z konserwatywnego big_smile
a intercyza co ma do tego.?
Obowiązkowość testów na ojcostwo kobiety wam mają zorganizować, Panowie?
W sejmie większość macie..

166

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Ela210 napisał/a:

A jaki to niby region;) Ja pochodzę z konserwatywnego big_smile
a intercyza co ma do tego.?
Obowiązkowość testów na ojcostwo kobiety wam mają zorganizować, Panowie?
W sejmie większość macie..

Powiem tak. W sprawach intercyzy, ojcostwa czy nawet głupich badań to dla wielu pań z moich kręgów problem, bo świadczy o "braku zaufania".
Dla mnie to podstawowe rzeczy na jednym poziomie.

Z regionem miałem na myśli to, że np. w takiej Wielkopolsce spotkałem się z bardziej otwartym dialogiem na ten temat, niż z takim kategorycznym "nie i koniec tematu". Oczywiście to wszystko jest kwestią indywidualnego podejścia.

167 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-05-30 11:23:40)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Ela, mają wybór i z niego korzystają przechodząc ze związku w związek, a pomiędzy wciska się jeszcze wiadomo co. Po prostu produkcja masowa. A być kobietą i nie umieć stworzyć stałej relacji, to coś mocno nie gra. To kobieta wybiera i od niej większość zależy. To kobiety kończą bodaj 90% relacji. Więc jeżeli chce, to stworzy. Niestety zaczyna to wyglądać tak, że wcale nie chce, ale ma ciśnienie na dziecko i wbrew sobie próbuje zakładać rodzinę, czy coś. Dziś to jednak faceci są o wiele bardziej konserwatywni. Jak dla mnie już nie można nawet wierzyć, można się najwyżej oklamywac.

A co do regionu, nad morzem tragedia...

Ogólnie to wszystko zaczęło z czasem być przerażające tongue.

168

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:

A co do regionu, nad morzem tragedia...

Oooo....wypraszam sobie, to te przyjezdne psują nam opinię :-D

169

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Tak, mój kumpel mówił, że to na pewno przez te z Poznania big_smile.

170

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Znalazłem na tym forum fragment o dziewictwie pani o nicku nikkola, bardzo mi się spodobał ipozwolę sobie go przytoczyć:

W dziewictwie tak naprawdę chodzi o spełnienie pewnej "baśni". Praktycznie każda nastoletnia dziewczyna marzy o "księciu z bajki", czyli tym jednym, jedynym mężczyźnie na całe życie. I każdy mężczyzna marzy o swojej "pięknej", którą może uratować. To pragnienie prawdziwej i wyłącznej miłości jest wpisane w człowieka na stałe. Nikt nie chce być tym drugim, piątym, czy piętnastym... Ale życie to nie jest taka prosta bajka, w której zawsze wszystko się dobrze układa. Czasami zdarza się, że robimy coś pod wpływem chwili, że zaufamy komuś, komu nie powinniśmy ufać... I oddajemy swoje ciało i duszę osobie, która na to nie zasługuje. Każdy czlowiek nosi w sobie pewne zranienia, jest ukształtowany przez swoje środowisko, przez kulturę i wcześniejsze doświadczenia. Czasami w seksie nie tyle chodzi o seks, co np. o poczucie akceptacji, złagodzenie strachu przed samotnoscią, a nawet różne zachowania autodestrukcyjne.
Jesteśmy tylko ludźmi i możemy się mylić, ale od nas zależy, co z tą pomyłką zrobimy. "Dziewictwo nie jest ważne" - tak krzyczą osoby, które juz je straciły i chcą odebrać mu wartość, żeby poczuć się lepiej. I to jest jedna droga - stwierdzić, że to nie ma znaczenia i wchodzić w kolejne związki, uprawiać seks z kolejnymi partnerami i okłamywać siebie, ze taki jest dzisiejszy świat i tak nalezy robic. Ale coś, co głęboko w środku nas zostało zranione, nadal bedzie tam tkwiło. To takie zamiatanie śmieci pod dywan. Druga mozliwość, to uznać własną pomyłkę, wybaczyć sobie i nie popełniać więcej tego błędu. Szanować siebie i swoje ciało, pójść w ślad za pragnieniem tej jedynej, prawdziwej miłości. Myślę, że tylko taki sposób postępowania pozwala na wyleczenie tego zranienia i późniejsze otwarcie się na inną osobę.

Problem postawiony w tym temacie postrzegam bardziej jako wyraz stereotypu, który uzależnia wartość kobiety od bycia dziewicą. Nie widzi się innej możliwości, tylko albo dziewica, albo szmata. Denerwuje mnie ta nierówność społeczna, że mężczyzna ma przyzwolenie na uprawianie seksu z wieloma partnerkami (nawet "wymaga" się od niego doświadczenia), natomiast kobieta ma być tą "czystą", gdy tymczasem oboje powinni być mierzeni ta sama miarą.

Jestem zaręczona. Mój ukochany mężczyzna był z kilkoma kobietami wcześniej. I mnie to boli. Bardzo boli. Domyślam się, że taki sam ból odczuwa mężczyzna, który wie, że jego ukochana była wcześniej z kimś innym, że inna osoba dotykała jej w tak głęboki i intymny sposób. Jedyna metoda na poradzenie sobie z tym, to szczera rozmowa i przebaczenie. Nie jest to łatwe, ale tylko w ten sposób można sobie z tym poradzić. Udawanie, że liczba partnerów ukochanej osoby nie ma znaczenia, to jak zamiatanie śmieci pod dywan. Rośnie złość i gniew, zaczynają draznić różne "drobiazgi", w końcu związek się rozpada. Oczywiście nikt nie powie, ze to z powodu liczby partnerów, tylko znajdzie inne wytłumaczenie, bo przecież jesteśmy "wyzwoleni" i "racjonalni".

171 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2019-06-04 23:46:02)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Marata napisał/a:

A ja uważam, że jeśli ktoś chce zdradzić, to każda wymówka jest dobra.

Bingo. Wymówki to najczęściej sukcesywne oczyszczanie własnego sumienia i podtrzymywanie moralności na wyższym stopniu, niż w rzeczywistości jest. Przypominam, że nie trzeba posuwać się do zdrady i krzywdzić innej osoby. Wystarczy, jak normalny człowiek z kręgosłupem moralnym wyjść z związku i wówczas szukać przygód.

172

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:

Bo to są tylko słowa, a słowa to nic. I Wy kobiety wiecie to najlepiej. Organizm reaguje tak, że z każdą kolejną osobą hormony działają inaczej, słabiej, uczucie spada, haju prawie nie ma. By uwierzyć w takie słowa człowiek by musiał być super-manem pod każdym względem (noo jestem super przystojny, bogaty, mega obdarzony i ogarnięty, faktycznie przy mnie ci poprzedni byli słabi) albo ci wszyscy poprzedni musieliby być super beznadziejni, tylko co ona wtedy z nimi robiła? To tak nie działa i prawdę mówiąc jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że jesteśmy tacy sami jak ci poprzedni, z którymi nie wyszło, a któregoś z nich pewnie zdradziła itd, tylko jesteśmy Nowi, potrzebni na chwilę albo lata jej lecą i szuka kogoś w miarę bezpiecznego, co nie wywinie numerów. I to niekoniecznie są kompleksy, tylko facet od zawsze szukał sposobu by splodzic potomstwo, chciał mieć pewność że dziecko jest jego. Stąd niechęć do rozwiązlych kobiet. A że w tym kraju co 7-8 wychowuje obce dziecko... Jest się czego obawiać zatem, prawda? A potem słyszymy m. In na tym forum, że co za różnica czyje dziecko chowamy, na czyje dziecko zapieprzamy... ważne że to JEJ. A obowiązkowych testów na ojcostwo nikt nie wprowadzi, bo to rozbije miliony rodzin.

Dokładnie, tak to właśnie wygląda, zwłaszcza z obcymi dziećmi.

Marata napisał/a:

Że też nie docenia tego, że po tylu doświadczeniach dziewczyna mówi mu, że jest najlepszym i wybranym dla niej, tylko zastanawia się, kogoż to ona miała między nogami.

Haha! A co niby ona miałaby mu powiedzieć? Prawdę?
Np. to, że wcześniej(np. gdy była młoda, nie miała dziecka z poprzedniego związku) wolała innego/innych? Że jej obecny partner już nie pociąga i nie wzbudza takich wspaniałych i szalonych uczuć jak poprzedni, ale za to jest z nim wygodniej, bezpieczniej? Że darzy go uczuciem z second-handu? Że już nie szuka prawdziwej wyjątkowej miłości tylko wygody i bezpieczeństwa? Że nie szuka już kogoś do przeżywania wspaniałych, wyjątkowych chwil, że wyszalała się już w przeszłości tylko teraz szuka tylko kogoś ułożonego do przeżywania szarej prozy życia? Że jest dla niej opcją rezerwową a nie priorytetem itp?
Serio? To chyba dla każdej kobiety szukającej korzystnej opcji zapasowej na starość, niezawodnie były to strzał do własnej bramki. Zresztą, podobnie też w przypadku tak postępującego faceta.

Ela210 napisał/a:

  Zawsze można z góry ustalić- że test na ojcostwo robimy. Ja bym nic przeciwko nie miała- chyba jak większość kobiet.

No ta, jaaaasne....
Wystarczy przeczytać posty na podobny temat w samym tylko tym portalu, żeby dowiedzieć się co na ten temat sądzi spora większość kobiet.

173 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2019-06-05 00:06:06)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
X77 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

  Zawsze można z góry ustalić- że test na ojcostwo robimy. Ja bym nic przeciwko nie miała- chyba jak większość kobiet.

No ta, jaaaasne....
Wystarczy przeczytać posty na podobny temat w samym tylko tym portalu, żeby dowiedzieć się co na ten temat sądzi spora większość kobiet.

Ja nie mam nic przeciwko. Tak samo, jak przed pierwszym stosunkiem w związku wysłanie partnera na badania do androloga i urologa czy przypadkiem nie ma HPV oraz innych chorób wenerycznych smile.

Kontrola jest najwyższą formą zaufania.

174 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-06-05 00:14:02)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Dla Nikkoli może być to ważne, jest młodą kobietą na progu życia i może sobie wierzyć w księcia z bajki, którego główną zaletą jest prawictwo i w to, że dziewictwo czyni z niej lepszą żonę.
ale nie może komuś wmawiać, że udaje , bo dla niego to nie jest ważne- bo to sobie każdy SAMODZIELNIE określa.

Nie chcę też pozbawiać jej złudzeń tej "gwarancji" bo ja ją miałam i wiem że są ważniejsze cechy księcia big_smile
Natomiast można podejrzewać kompleksy- czy się jest wystarczająco dobrą dla mężczyzny, co miał wiele innych- a to nie jest dobry prognostyk..
I o ile On nie musi mieć każdej która mu się nawinie i trzyma się tego co sobie ustalą, to idę o zakład, ze to Nikkola ukoi swoje cierpienie u innego, tak jak to zrobił prawiczek Bazyli.
Miejmy tylko nadzieję, że potem nie znajdzie prawiczka na drugiego męża i będzie pisać na forum, jak baedzo cierpiała w 1 małżeństwie..

175

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Leśny_owoc napisał/a:
X77 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

  Zawsze można z góry ustalić- że test na ojcostwo robimy. Ja bym nic przeciwko nie miała- chyba jak większość kobiet.

No ta, jaaaasne....
Wystarczy przeczytać posty na podobny temat w samym tylko tym portalu, żeby dowiedzieć się co na ten temat sądzi spora większość kobiet.

Ja nie mam nic przeciwko. Tak samo, jak przed pierwszym stosunkiem w związku wysłanie partnera na badania do androloga i urologa czy przypadkiem nie ma HPV oraz innych chorób wenerycznych smile.

Kontrola jest najwyższą formą zaufania.

Zgadzam się w tym co napisałaś, ale.... jedna jaskółka(a nawet kilka) wiosny nie czyni.

176 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-06-06 08:25:25)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
X77 napisał/a:

Haha! A co niby ona miałaby mu powiedzieć? Prawdę?
Np. to, że wcześniej(np. gdy była młoda, nie miała dziecka z poprzedniego związku) wolała innego/innych? Że jej obecny partner już nie pociąga i nie wzbudza takich wspaniałych i szalonych uczuć jak poprzedni, ale za to jest z nim wygodniej, bezpieczniej? Że darzy go uczuciem z second-handu? Że już nie szuka prawdziwej wyjątkowej miłości tylko wygody i bezpieczeństwa? Że nie szuka już kogoś do przeżywania wspaniałych, wyjątkowych chwil, że wyszalała się już w przeszłości tylko teraz szuka tylko kogoś ułożonego do przeżywania szarej prozy życia? Że jest dla niej opcją rezerwową a nie priorytetem itp?
Serio? To chyba dla każdej kobiety szukającej korzystnej opcji zapasowej na starość, niezawodnie były to strzał do własnej bramki. Zresztą, podobnie też w przypadku tak postępującego faceta.

X77 a co faceci mówią takie rzeczy, gdy uwodzą kobiety?
Mówią, że jest 20 z kolei do bzyknięcia? Że babka już go nie pociąga, ale wciąż grzeje łóżko i to mu na razie wystarcza? Że ona ma być tylko czasoumilaczem pomiędzy piwami a kolegami? Że tak na prawdę nie liczy się jej inteligencja, osobowość i inne rzeczy, a tylko to co ma między nogami? Że ma być jedynie remedium na jakieś chore kompleksy? Że zawsze na boku ma jeszcze pięć innych chętnych koleżanek w jej zastępstwo?

My wierzymy, że jeśli ktoś chce być z nami, to jest. Że dajemy mu/jej akurat to, czego potrzebuje.

Więc gdy facet mówi kobiecie "kocham Cię" większość kobiet, które są z tym facetem w to wierzy. Wierzy w to, że są przez niego chciane i kochane.

Edit:
Po prostu najlepiej by było gdybyśmy przestali siebie i nasze dzieci karmić bajkami:
- że o ma być tym księciem, bogatym, szarmanckim i od pierwszego wejrzenia zakochanym w niezaradnej sierocie, do odkrycia jak żaba która przesiedziała w błocku kilka lat, zamieniająca się za pocałunkiem księżniczki
- że ona ma czekać na tego księcia okopcona i bezwłasnowolna jak kopciuszek, zakopana w głębokim lesie jak królewna śnieżka, bez prawa do swojego życia

Wszyscy wiemy, że życie tak nie wygląda, a jak dochodzi co do czego, to potem mamy sfrustrowanych normalnych facetów na dorobku szukających nieskalanej życiem księżniczki; i czekające na księcia kobiety, które rzadko wnoszą jakiś majątek własny do małżeństwa. Bo przecież to on ma utrzymać rodzinę, a ona wychowywać dzieci.

Potem są pretensje, że ona już kogoś miała, i że on nie jest w stanie robić jak wół roboczy i kasę przynosić w zębach na każde skinienie. Że ona po iluś tam latach dalej szuka księcia, a on nieskalanej księżniczki.

177

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Zgoda Marata. Zaznacze jednak ze jest różnica czy 25 letnia dziewczyna miała 15 partnerów czy tylko 2 i cos dla niej znaczyl. Oczekiwanie monogamii od kogoś kto wierny nigdy nie był to naiwne.

178

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Zgadzam się z Tobą Ela w 100%. Oczekiwanie monogamii od kogoś, kto nie był wierny, to naiwność. I zgadzam się, że jest różnica między 2 a 20 partnerów.
Tylko tu mamy sytuację, gdy dziewczyna nie jest już dziewicą, bo miała jednego/dwóch partnerów i jakieś schizy na ten temat.

179 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-06 11:53:54)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Bo ma 18 lat. Pójdzie na studia to spokojnie wyrówna liczbę facetów ze swoim wiekiem.

180 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-06-06 11:59:33)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Skąd wiesz? Wróżysz z fusów? Przekreślasz kogoś dla tego, że ma 18 lat i chciał czegoś spróbować?
Gdy napił się wódki to zostanie na studiach alkoholikiem, gdy zapalił to zostanie ćpunem?

181 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-06 12:05:14)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Jak już dajesz porównanie z alkoholem i trawą, to wiedz że osoba, która spróbowała nie musi wpadać w nałóg, ale nigdy nie poprzestaje na jednym razie, tylko co jakiś czas sięga po te używki. A tutaj sięganie co jakiś czas jest równe braku stabilności. Poza tym widziałem multum przykładów na to, że ciało raz w ruch puszczone... Sorry, ale tacy ludzie NIGDY się nie zatrzymują. A u kobiet po 1 razie następuje jakaś dzika, stała potrzeba posiadania facetów przy sobie. Bo co trzeba mieć w głowie, żeby w młodym wieku tracić dziewictwo i ryzykować wszelkie komplikacje dla jednorazowych wybryków, taaa jasne na pewno będzie wyjątkowa i stabilna. Jak sama pisałaś w bajki nie ma co wierzyć.

182

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Czy ostatecznie nie jest tak, że i tak używamy masę uogólnień.

Z drugiej strony w przypadku zaufania to obecnie ciężko mieć, bo jak widać choćby nawet na forum wiele rzeczy relacji buduje się na zakłamaniu.

183 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-06 13:06:36)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

No niestety... tak to wygląda, daj ludziom wolność i głupieja. Podobni do podobnych niech idą , nie daj sobie wmówić co dla Ciebie dobre, ale radz się innych, którzy mogą być dla Ciebie autorytetem. Snake mógłby się więcej wypowiadać na temat związków, bo chyba mu wychodzi, ale tez jednak kobiety sprzed kilkunastu lat były zupełnie inne i temat teraz wygląda zupełnie inaczej.

184

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Burzowy napisał/a:

Jak już dajesz porównanie z alkoholem i trawą, to wiedz że osoba, która spróbowała nie musi wpadać w nałóg, ale nigdy nie poprzestaje na jednym razie, tylko co jakiś czas sięga po te używki. A tutaj sięganie co jakiś czas jest równe braku stabilności. Poza tym widziałem multum przykładów na to, że ciało raz w ruch puszczone... Sorry, ale tacy ludzie NIGDY się nie zatrzymują. A u kobiet po 1 razie następuje jakaś dzika, stała potrzeba posiadania facetów przy sobie. Bo co trzeba mieć w głowie, żeby w młodym wieku tracić dziewictwo i ryzykować wszelkie komplikacje dla jednorazowych wybryków, taaa jasne na pewno będzie wyjątkowa i stabilna. Jak sama pisałaś w bajki nie ma co wierzyć.

Co za bzdury. Po co rzucasz takimi uogólnieniami, jakbyś znał wszystkich ludzi na tej planecie? Znam przypadki zaprzeczające Twoimi teoriom, ale co tam.

185 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-06-06 13:15:05)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

W zasadzie to co napisała Marata ma też dużo racji. Propaganda wkładana za młodu z bajek też dawała pewne złudzenia... Ku ironio klechty domowe bardziej życiowe są;)

Taka prawda, że w mało realistycznym kierunku się kształtuje młodzież i niektórzy w takowym pozostają będąc z biegiem lat bardziej sfrustrowani.

186

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Rising_Sun napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Jak już dajesz porównanie z alkoholem i trawą, to wiedz że osoba, która spróbowała nie musi wpadać w nałóg, ale nigdy nie poprzestaje na jednym razie, tylko co jakiś czas sięga po te używki. A tutaj sięganie co jakiś czas jest równe braku stabilności. Poza tym widziałem multum przykładów na to, że ciało raz w ruch puszczone... Sorry, ale tacy ludzie NIGDY się nie zatrzymują. A u kobiet po 1 razie następuje jakaś dzika, stała potrzeba posiadania facetów przy sobie. Bo co trzeba mieć w głowie, żeby w młodym wieku tracić dziewictwo i ryzykować wszelkie komplikacje dla jednorazowych wybryków, taaa jasne na pewno będzie wyjątkowa i stabilna. Jak sama pisałaś w bajki nie ma co wierzyć.

Co za bzdury. Po co rzucasz takimi uogólnieniami, jakbyś znał wszystkich ludzi na tej planecie? Znam przypadki zaprzeczające Twoimi teoriom, ale co tam.

Tak, a potem rozlatuje się 1/3 małżeństw a cholera wie ile żyje w niewiedzy.

187

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Burzowy, ostro przesadzasz z tym twierdzeniem o kobietach.
Gdyby było, jak mówisz, to każda by się puszczała na prawo i lewo po rozdziewiczeniu, byle tylko mieć penisa na swoje potrzeby. A im sprawniejszy, tym lepszy. Mocno krzywdzisz tym twierdzeniem kobiety i siebie, jeżeli tak na prawdę uważasz.

Pytanie: co Ty miałeś w głowie w wieku 17 lat? Tak uczciwie. Bo wątpię, że życie w celibacie.

188 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-06 14:12:24)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

No to po kolei. Co miałem w glowie w wieku 17 lat? To samo co w wieku 12, 15 i 19 lat. Czyli to, że znajdę jedna kobietę, będziemy dla siebie forever jedyni i będziemy razem iść przez życie. Tak samo jak moi rodzice, moi obaj wujkowie, dziadkowie. Pary, które poznały się młodo i ze sobą zostali do końca, nikogo przed sobą nie mając, ani po sobie. Także tak, mimo hormonów i dość rozbudowanej seksualności miałem wtedy jeszcze w glowie życie w celibacie. 1 raz mogłem mieć w wieku 12/13 lat z moją ówczesna dziewczyna, jednak czułem się o wiele za młody. No i ona ten 1 raz miała beze mnie. Mając 15 lat ulokowalem uczucia w kobiecie o delikatnie mówiąc odmiennym podejściu i to też nie mogło się udać. Dalej jak było znasz z mojego tematu, rzecz jasna moja filozofia siła rzeczy dawno została spuszczona w wc, bo kobietom nie po myśli były monogamiczne związki. I wcale nie jest mi z tym dobrze.

I owszem kobiety po rozdziewiczeniu zaczynają szaleć. Nie wiem Marata, dlaczego uważasz, że to ja krzywdzę kobiety. Może one jednak krzywdza się same? Ty żyjesz w otwartym związku i rzecz jasna masz do tego prawo, ale namawiasz do seksu zamęzne kobiety, które jak sama pisałaś często mają wyrzuty sumienia i płaczą. A pisałaś, że to faceci mają takie skłonności i jest im łatwiej. To ja się pytam, kto je krzywdzi. Ja pisząc o tym, Ty, czy one same? A może to mężowie są krzywdzeni? Bierzesz czynny udział w rozwalaniu związków i paradoksalnie próbujesz bronić tutaj kobiet na tym polu twierdząc, że są niewinne i stale. Dla mnie jako faceta to niezrozumiałe. To mi przypomina sytuację, gdzie po ostatnim związku chcąca mi pomóc znajoma psycholog zaczęła mi nawijac, że znajdę sobie lepsza, bo takich jest masa wokół. No i poleciła mi swoją koleżankę, która jest jakaś tam pokrzywdzona przez los związkowo i potrzebuje mena, który ją wybawi. Jej pokrzywdzenie polegało na tym, że miała typowo beta faceta od kasy i życia oraz alfe, który ją bzykal, ale nie chciał od niej nic więcej. I ja będąc dopiero co zdradzonym miałem JĄ BIEDNĄ WYBAWIC Z OPRESJI big_smile. Jeżeli Wy takie stany nazywacie pokrzywdzeniem, niewinnościa i staloscia to muszę przyznać, że na tym polu nigdy nie zrozumiem kobiet.

A teraz to wszystko mi nawet na rękę.

189 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-06-06 14:49:18)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

No więc po kolei:
mam syna w wieku 14 lat i ostatnia rzecz o której można z nim porozmawiać, to sex. Na razie ten temat go brzydzi i jest to normalna postawa. Podobnie jest z większością jego kolegów.
Kilka wątków niżej jest temat, że 17 letnia dziewczyna nie chce, co tam było, całować się z autorem wątku i on ma do niej pretensje o to. Podobno jest nieczuła, i na pewno go nie kocha, bo nie chce iść o krok dalej.
Jesteś pewien, że właściwie lokujesz swoje wspomnienia w przedziale czasowym?

Uważam, że twoje twierdzenie o ogólniej rozwiązłości kobiet je krzywdzi, a tym samym uderzasz w siebie. Zamykasz sobie drogę do szukania szczęścia, bo przecież i tak zostaniesz zdradzony, porzucony.

Mogła bym odwrócić twierdzenie i powiedzieć, że facet, który do pewnego wieku, nie stworzył stabilnego związku, nie jest zdolny do stworzenia takiego.
O, albo, że facet, który nie potrafi utrzymać kobiety przy sobie, to coś tam upokarzającego i głupiego należy tu wpisać.
Ale była by to nieprawda i mocne nadużycie wobec większości ludzi.
Po prostu, nie ma co wymyślać jakich niestworzonych bajek i teorii, jakie Ty wypisujesz i umacniasz się w kolejnych stereotypach.

Edit: smile A nie wolisz związać się z normalną, szczerą kobietą, zamiast szukać jakiś bajek o jakiś nieskalanych dziewojach?

190

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Marata napisał/a:

Zamykasz sobie drogę do szukania szczęścia, bo przecież i tak zostaniesz zdradzony, porzucony.

Patrząc mimo wszystko na stosunek wielu ludzi oraz ich rozgoryczenie to przekładanie swojego szczęścia od tego czy jest druga osoba, jest w dzisiejszych czasach drogą do zawodu.
Mimo wszystko coraz rosnąca ilość osób nie dająca sobie rady na tym polu o czymś świadczy...

191 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-06-06 15:47:17)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

I tu jest kolejna bajka do obalenia - szukanie drugiej połówki. Jakiej połówki? To sugeruje, że sami jesteśmy niepełni. A tym czasem, co powtarza wiele mądrych ludzi - musimy być pełną całością, żeby móc kogoś zaprosić do towarzyszenia w naszym życiu.
Tak, jak piszesz Lucyfer.

Jeżeli nie potrafimy być szczęśliwi sami ze sobą, to nikt tego nie zmieni. Będzie małym plasterkiem na wielką ranę.

U Burzowego, chodziło mi o to, że on poddał się po kilku niepowodzeniach, i woli piętnować kobiety jako takie, zamiast dać im i sobie ponownie szanse. Nie musi, to jego sprawa, ale pielęgnacja tych wszystkich negatywnych stereotypów i dorabianie nowych o czymś mówi.

192

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny
Marata napisał/a:

I tu jest kolejna bajka do obalenia - szukanie drugiej połówki. Jakiej połówki? To sugeruje, że sami jesteśmy niepełni. A tym czasem, co powtarza wiele mądrych ludzi - musimy być pełną całością, żeby móc kogoś zaprosić do towarzyszenia w naszym życiu.
Tak, jak piszesz Lucyfer.

Jeżeli nie potrafimy być szczęśliwi sami ze sobą, to nikt tego nie zmieni. Będzie małym plasterkiem na wielką ranę.

U Burzowego, chodziło mi o to, że on poddał się po kilku niepowodzeniach, i woli piętnować kobiety jako takie, zamiast dać im i sobie ponownie szanse. Nie musi, to jego sprawa, ale pielęgnacja tych wszystkich negatywnych stereotypów i dorabianie nowych o czymś mówi.

Dlatego moim zdaniem mamy taj przede wszystkim dużo głębszy problem, który na nasze nieszczęście sprowadzamy do tytułowania ludzi od szarych myszek, sfrustrowanych prawiczków, czy puszczalskich.

Sam stosunek Burzowego rozumiem z poddaniem się rozumiem. Po iluśtam razach po prosty wychodzi, że nie warto. Tak długo, jak relacja zaczyna stawać się biznesem, po prostu nie warto się bawić w coś takiego.
Ja przynajmniej nie lubię grać w gry, których zasady mi się nie podobają i na dłuższą metę frustrują.

193 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-06 19:05:03)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

No cóż podejmijmy raz kolejny, chyba ostatni raz tę dyskusję big_smile.

Marata napisał/a:

No więc po kolei:
mam syna w wieku 14 lat i ostatnia rzecz o której można z nim porozmawiać, to sex. Na razie ten temat go brzydzi i jest to normalna postawa. Podobnie jest z większością jego kolegów.

To normalne, ale dla połowy koleżanek (zachęcam do spojrzenia na skrin wrzucony przeze mnie w temacie o randkach internetowych) już jest rzeczą powszechną temat seksu.

Kilka wątków niżej jest temat, że 17 letnia dziewczyna nie chce, co tam było, całować się z autorem wątku i on ma do niej pretensje o to. Podobno jest nieczuła, i na pewno go nie kocha, bo nie chce iść o krok dalej.
Jesteś pewien, że właściwie lokujesz swoje wspomnienia w przedziale czasowym?

Oczywiście, że właściwie. Dlaczego nie? W wieku 12 lat każdy wiedział co to jest seks, niektórzy (głównie niektóre) go uprawiali już. Z rodzicami wstyd rozmawiać o tym był jeszcze długo.

Uważam, że twoje twierdzenie o ogólniej rozwiązłości kobiet je krzywdzi, a tym samym uderzasz w siebie. Zamykasz sobie drogę do szukania szczęścia, bo przecież i tak zostaniesz zdradzony, porzucony.

Bo dokładnie tak właśnie będzie.

Mogła bym odwrócić twierdzenie i powiedzieć, że facet, który do pewnego wieku, nie stworzył stabilnego związku, nie jest zdolny do stworzenia takiego.
O, albo, że facet, który nie potrafi utrzymać kobiety przy sobie, to coś tam upokarzającego i głupiego należy tu wpisać.
Ale była by to nieprawda i mocne nadużycie wobec większości ludzi.
Po prostu, nie ma co wymyślać jakich niestworzonych bajek i teorii, jakie Ty wypisujesz i umacniasz się w kolejnych stereotypach.

Możesz sobie ustalać własne ramy to jasne. Ale różnica jest taka, że ja mam awersję na czyny ewidentnie wątpliwe moralnie (oczywiście kobiety nie widzą w tym nic złego, bo każdy broni swojej dupy, jednak kac moralny nie pojawia się bez powodów), a to o czym Ty piszesz takie nie jest. Plus to osoby rozwiązłe mają problem z utrzymywaniem związków nawet małżeńskich i zawsze w ich życiu pojawiają się zdrady, nieczyste sytuacje. Ba, nawet badano i powyżej jakiejś tam ilości partnerów jest prawdopodobieństwo większe, że małżeństwo się rozleci, niż że się utrzyma. To są rzeczy ewidentnie ZŁE w kontekście MONOGAMICZNEGO związku. Osoba, która w związku nie była nie jest osobą, którą można tu podobnie zaklasyfikować, bo jej się po prostu nie da zweryfikować. Plus te osoby zawsze mogą się zmienić, rozpocząć relację być może trwałą. W drugą stronę nie bardzo.

Edit: smile A nie wolisz związać się z normalną, szczerą kobietą, zamiast szukać jakiś bajek o jakiś nieskalanych dziewojach?

A co to jest normalna i szczera kobieta? Albo może kto to jest niby?

Marata napisał/a:

I tu jest kolejna bajka do obalenia - szukanie drugiej połówki. Jakiej połówki? To sugeruje, że sami jesteśmy niepełni. A tym czasem, co powtarza wiele mądrych ludzi - musimy być pełną całością, żeby móc kogoś zaprosić do towarzyszenia w naszym życiu.
Tak, jak piszesz Lucyfer.

Ile najdłużej byłaś sama bez jakiegokolwiek kontaktu z kobietą lub mężczyzną wink? Tydzień? Miesiąc? Dlaczego kobiety nie praktykują tego co napisałaś? Tylko non stop próbują tworzyć relacje różnego typu? big_smile Czyżby to jakaś projekcja na mężczyzn?

Marata napisał/a:

U Burzowego, chodziło mi o to, że on poddał się po kilku niepowodzeniach, i woli piętnować kobiety jako takie, zamiast dać im i sobie ponownie szanse. Nie musi, to jego sprawa, ale pielęgnacja tych wszystkich negatywnych stereotypów i dorabianie nowych o czymś mówi.

To nie kilka szans, tylko moje róznorakie doświadczenia, związki ludzi wokół, literatura, badania i inne media typu to forum. To jest po prostu zbyt destrukcyjne na dłuższą metę. Najgorsze jest jak bardzo schematycznie się to wszystko powtarza. Kobieta zawsze robi z siebie ofiarę... to ja byłam rozwiązła, nieszczera, ale to przez facetów... albo jednego faceta. I tak zawsze... trochę mi to wszystko przypomina niańczenie niegrzecznego dziecka, które się nie słucha. Tylko, że to dziecko robiąc oczy kota ze Shreka wbija sztylet w serce i potem rok się odkręcasz, a ona dawno z innym. Ja rozumiem sytuację, że wchodzi babka, mówi jakie ma plany na związek, czego oczekuje i co daje, a facet swoje i ona mówi nara... jak ktoś się umie po ludzku rozejść i z tego korzysta, to też się ceni. Nawet wydaje się, że była tu taka użytkowniczka. Natomiast jak słyszysz, że marzy jej się X, jesteś tym X non stop, a ona Cię na boku robi z Y... No więc takie dziwaczne, schematyczne i zbiorowe dziwne zachowania kobiet skłoniły mnie do przejrzenia kilkudziesięciu książek na Wasz temat. I ja przynajmniej wiem, co Wami powoduje i na co można liczyć. Ile kobiet to wie? Niewiele. No i koniec końców związki dla facetów stały się skrajnie nieopłacalne. Kobiety coraz więcej obowiązków zrzucają na nas, a posagu już nie wnoszą tongue.

Rzecz jasna kobiety mają wiele plusów i atutów, których nie mają faceci (i pomijam tu wygląd), ale nie trzeba wchodzić w związki by tego doświadczyć.

194

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Hmm... masz rację.
Nie przeczytałam na forum ani jednego tematu: jestem rozwiązła przez facetów, ale dopiero pół roku tu jestem. Może jakiś mi umknął.
Takie doświadczenia, jakie opisujesz miałam zarówno z mężczyznami jak i kobietami. Więc nie rozdzielała bym na płcie tego jakoś specjalnie.

Ile wytrzymałam nie szukając kogoś? Ale wiesz, że pytasz mężatki? Wytrzymałam 10 lat zanim mąż wrócił do domu na stałe. Musiało mi wystarczyć, że w domu zjawiał się raz na jakiś czas. Wtedy właśnie nauczyłam się, że tak na prawdę nie jest mi do niczego potrzebny, a jestem z nim, bo chcę. Że ze wszystkim sobie poradzę sama - z niepełnosprawnym dzieckiem, z utrzymaniem domu, z naprawą kranu i wieloma innymi rzeczami. Jest tego masa, a w małżeństwie z dzieckiem to jeszcze pączkuje i dodatkowo przybywa. I sama obaliłam dla siebie kolejną bajkę smile

To znaczy na co masz awersję? Bo na razie wrzucasz wszystkie kobiety do jednego wora. Piszesz, że skoro się bzyknęła raz, to będzie się puszczać. Dla czego tego nie piszesz o facetach? O kolesiach szukających łatwych ofiar? O facetach porzucających rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi? O niedojrzałych emocjonalnie bubkach? O kolesiach, którzy ze wszystkimi muszą rywalizować i wciąż udowadniać, że są najlepsi, krzywdząc przy tym swoje rodziny? O tych, którzy w każdym mieście mają inną kochankę? Mało masz ofiar takich supermenów na tym forum?

Ta dyskusja nie będzie miała końca. Musze lecieć do mężusia i dzieciaków smile

195 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-06 22:13:55)

Odp: Przeszłość mojej dziewczyny

Nie odpowiedziałaś na pytanie i zbyt dużo ominęłaś, trudno. Widać, że piszesz o jakimś tam skupieniu się na sobie, a sama jak zaczęłaś, to non stop był ktoś przy Tobie. Czyli tak jakby rzucamy oczekiwaniami w stronę facetów.

O facetach nie wspominam, bo z nimi nie randkuję i u facetów jest mniej schematyczne myślenie, większy przekrój różnego rodzaju osobowości, a to o czym piszesz prezentują tylko skrajne patusy, a sam znam wielu wolnych w porządku gości bez ciśnienia na zaliczanie, czy związki w ogóle, ale będących po prostu w porządku ludźmi. No cóż w moim otoczeniu jest ogromna dysproporcja i zwyczajnie faceci zachowują się o wiele, wiele bardziej przyzwoicie i fair, po prostu.

Nie przeczytałam na forum ani jednego tematu: jestem rozwiązła przez facetów, ale dopiero pół roku tu jestem

No cóż, oskarżanie facetów o rzeczy, które się samemu robi widziałem nawet w Twoich postach, jesteś dość niespójna w opiniach i światopoglądzie, chociaż często cenię Twoje zdanie. No, ale za dużo pomijania, za mało odpowiedzi także zakończmy, chociaż szkoda że trochę jak zwykle urwane.

Posty [ 131 do 195 z 199 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przeszłość mojej dziewczyny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024