Zerwane zaręczyny - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwane zaręczyny

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 202 ]

131

Odp: Zerwane zaręczyny

Możesz je spędzić jak tylko chcesz smile
Możesz sama gdzieś pojechać na weekend, żeby to uczcić. Możesz gdzieś pójść.
We Wrocławiu jest teraz niesamowity wysyp różnorodnych eventów, wystaw, zawsze dzieje się coś w NFM.
Urodziny, to nie tylko odwieczna kolacja przy świecach i spijanie sobie czerwonego winka z dziubków wink
Można spędzić je na milion różnych sposobów i również samemu.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Zerwane zaręczyny

czasem w życiu bywami sami, to tylko urodziny, nie użalaj się tak nad sobą smile

133 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2019-07-01 17:49:31)

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

W dalszym ciągu nie mam z nim kontaktu co wychodzi mi na dobre. Mam dużo zajęć, wychodzę więcej z domu jednak znowu łapie mnie przygnębienie. Mam urodziny za dwa dni i pierwszy raz spędzę je całkowicie sama. Koleżanki wszystkie dwie jakie mam, są zajęte, do domu rodzinnego nie wrócę bo praca. Mam wrażenie że wszystko wokół mnie dobija. Moja psycholog na urlopie więc nawet nie mam się gdzie wygadać w tym tygodniu. Jak można spędzić samotnie urodziny? Nigdy nie byłam sama.

Mozna. Nie musza byc wcale gorsze, poprostu beda inne. Mozesz sobie pojsc do kina, do sklepu kupic cos wystrzalowego od samej siebie. Mozesz isc do kosmetyczki, na masaz, rozpiescic sie zwyczajnie. Mozesz wkoncu wziac wolne i jechac do domu jesli bardzo Ci zalezy zeby spedzic ten dzien z kims bliskim. Mozesz rowniez przyjac tego dnia zyczenia urodzinowe a ich obchodzenie przelozyc na weekend lub dzien ktory pasuje Twoim znajomym (jak to czyni wielu ludzi).
Nie traktuj prosze tego dnia jako pretekstu zeby skontaktowac sie z bylym albo odblokowac go i pozwolic na kontakt z jego strony. Wiadomo ze on to wykorzysta a Ty potem napiszesz  "no co mialam zrobic skoro mi zlozyl zyczenia, wypadalo go zaprosic/spotkac sie". Naprawde zrob sobie najwiekszy i najlepszy prezent urodzinowy w postaci uwolnienia sie od toksycznego czlowieka, z ktorym zmarnowalas juz i tak zbyt wiele czasu. To jeszcze boli i bolec bedzie ale za pol roku/rok podziekujesz sama sobie za madra decyzje. Kazdy detoks jest przykry i bolesny ale zmierza do odtrucia organizmu wiec trzeba go przetrzymac.
Edit: licz sie rowniez z tym, ze skoro zaprosilas go juz kiedys do siebie to on wie gdzie mieszkasz i i tak podjedzie w dniu urodzin. To jest super okazja dla takich pijawek zeby kupic kwiatki, prezent i polasic sie do ofiary by zmiekla. Lepiej wiec spedz ten dzien na miescie zeby Cie nie kusilo otworzyc i wpuscic go do mieszkania.

134

Odp: Zerwane zaręczyny

Ostatnio jak pisałam byłam w bardzo złym stanie. Minęło trochę czasu a ja znowu muszę się wygadać. Nie chodzi o mojego byłego bo to już temat zakończony. Tak jak pisałam pracuję w biurze, mam dobrą pracę i naprawdę spoko ludzi. No i zawsze był mój szef - facet na poziomie niezwykle przystojny. Byłam w związku to tylko patrzyłam i nic więcej. On zresztą tak samo. Zawsze było jakieś dziwne napięcie między nami i ostatnio wybuchło. W jednym czasie oboje się rozstaliśmy ze swoimi partnerami. Ja wiem ze zawsze się mu podobałam (mój eks nawet miał przebłyski zazdrości czasami) dostawałam spore premie, przypadkiem mnie dotykał, uśmiechał się, zagadywał itp ostatnio w czasie pracy zaprosił mnie na kawę. Pojechaliśmy i nie było nas prawie godzinę. W drodze powrotnej zaprosił mnie wieczorem na spacer. I w ten oto sposób zaczął się mój romans z szefem. Byliśmy nad rzeką, na trawie kiedy zaczął mnie nagle całować. Nie potrafiłam ani nie chciałam się mu oprzeć. Skończyliśmy u niego. Wczoraj również u niego byłam. Niestety musimy się ukrywać bo on wspominał współpracownikowi że ma na mnie ochotę jednak tamten kategorycznie zabronił bo praca. Dogadujemy się bardzo dobrze, szef otworzył się przede mną całkowicie. Dużo rozmawiamy, seks również jest świetny. Patrzy na mnie w taki sposób jak nikt inny, dużo mnie przytula, całuje, wącha mnie itp nie jesteśmy parą - stawiamy na to co jest tu i teraz i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jednak chyba znowu przyciągnęłam faceta z problemami. Szef ma straszne zmiany nastroju od chwili kiedy mówi mi ze za mną szaleje do chwilo typu powinnaś uciekać bo robię zle rzeczy, nie zakochuj się bo nie mam uczuć. Nie ma uczuć a za chwile przytula mnie tak mocno że nie mogę oddychać. Prosi mnie abym została do rana, że brakuje mu moich ust - cały czas potrzebuje mojej bliskości, czy to w aucie, czy u niego. Nie liczę na nic, nie prędko się otworzę przed facetem jednak idzie oszaleć. Mamy się w pracy ukrywać a dzisiaj jak zostaliśmy sami na minutę przyszedł do mnie do biurka i zaczął mnie całować. Tak samo z malinkami, z nikim innym się już nie spotkam w weekend bo mam całą szyję w malinkach z których się dzisiaj już śmiał w pracy. Jak postępować z taką osobą? Dla mnie to jest póki co zabawa, korzystam bo zawsze mi się podobał. Jest jeszcze jedna kwestia. Facet bardzo mnie onieśmiela. Jest obrzydliwe bogaty, zwiedził wiele krajów i na wszystko sobie może pozwolić. Całkowite przeciwieństwo mnie. Sam jego wzrok sprawia że się czuje taka „mała” przy nim i spięta. Facet na poziomie i dziewczyna która nie ma żadnych oszczędności bo wszystkie dała swojemu eks. Zabawa zabawą jednak boję się patrząc na to jak on mnie traktuje (gesty, wzrok, komplementy) że szybciej będzie chciał czegoś więcej a ja niestety nie potrafię sobie tero wyobrazić, jesteśmy z dwóch różnych światów. Chemia między nami jest ogromna, temperament i gust mamy bardzo podobne ale właśnie te pieniądze. Ostatnio już zapraszał mnie do restauracji ale odmówiłam bo właśnie kasa - nie stać mnie na to wszystko. Mam wydatki rozplanowane na cały miesiąc.. musiałam się gdzieś wygadać. Nie mogę pojąć co taki facet który może mieć każdą (normalnie młody bóg) widzi we mnie - cichej szarej myszce która się go momentami wstydzi?

135

Odp: Zerwane zaręczyny

Klasyk.
Jak myślisz, co powiedzą Twoi współpracownicy jak się dowiedzą?
O, to ta, co dostała awans przez sypianie z szefem. Tego chcesz w życiu?

136

Odp: Zerwane zaręczyny

Dobry jest gościu w tym teatrze..Chcesz to z nim w to graj, bo do roli się przykłada mocno. smile
Nie, nie będzie chciał czegoś więcej nie łudż się. Nic nie wskazuje na to, by się zakochał.
Chcesz z nim romansu- nie pozwalaj się dotykać, żadnych gestów w pracy- bezwzględnie.
Jak nie umiesz rozdzielić tych 2 sfer- zmień pracę albo kochanka.

137

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Ostatnio jak pisałam byłam w bardzo złym stanie. Minęło trochę czasu a ja znowu muszę się wygadać. Nie chodzi o mojego byłego bo to już temat zakończony. Tak jak pisałam pracuję w biurze, mam dobrą pracę i naprawdę spoko ludzi. No i zawsze był mój szef - facet na poziomie niezwykle przystojny. Byłam w związku to tylko patrzyłam i nic więcej. On zresztą tak samo. Zawsze było jakieś dziwne napięcie między nami i ostatnio wybuchło. W jednym czasie oboje się rozstaliśmy ze swoimi partnerami. Ja wiem ze zawsze się mu podobałam (mój eks nawet miał przebłyski zazdrości czasami) dostawałam spore premie, przypadkiem mnie dotykał, uśmiechał się, zagadywał itp ostatnio w czasie pracy zaprosił mnie na kawę. Pojechaliśmy i nie było nas prawie godzinę. W drodze powrotnej zaprosił mnie wieczorem na spacer. I w ten oto sposób zaczął się mój romans z szefem. Byliśmy nad rzeką, na trawie kiedy zaczął mnie nagle całować. Nie potrafiłam ani nie chciałam się mu oprzeć. Skończyliśmy u niego. Wczoraj również u niego byłam. Niestety musimy się ukrywać bo on wspominał współpracownikowi że ma na mnie ochotę jednak tamten kategorycznie zabronił bo praca. Dogadujemy się bardzo dobrze, szef otworzył się przede mną całkowicie. Dużo rozmawiamy, seks również jest świetny. Patrzy na mnie w taki sposób jak nikt inny, dużo mnie przytula, całuje, wącha mnie itp nie jesteśmy parą - stawiamy na to co jest tu i teraz i zobaczymy co z tego wyjdzie. Jednak chyba znowu przyciągnęłam faceta z problemami. Szef ma straszne zmiany nastroju od chwili kiedy mówi mi ze za mną szaleje do chwilo typu powinnaś uciekać bo robię zle rzeczy, nie zakochuj się bo nie mam uczuć. Nie ma uczuć a za chwile przytula mnie tak mocno że nie mogę oddychać. Prosi mnie abym została do rana, że brakuje mu moich ust - cały czas potrzebuje mojej bliskości, czy to w aucie, czy u niego. Nie liczę na nic, nie prędko się otworzę przed facetem jednak idzie oszaleć. Mamy się w pracy ukrywać a dzisiaj jak zostaliśmy sami na minutę przyszedł do mnie do biurka i zaczął mnie całować. Tak samo z malinkami, z nikim innym się już nie spotkam w weekend bo mam całą szyję w malinkach z których się dzisiaj już śmiał w pracy. Jak postępować z taką osobą? Dla mnie to jest póki co zabawa, korzystam bo zawsze mi się podobał. Jest jeszcze jedna kwestia. Facet bardzo mnie onieśmiela. Jest obrzydliwe bogaty, zwiedził wiele krajów i na wszystko sobie może pozwolić. Całkowite przeciwieństwo mnie. Sam jego wzrok sprawia że się czuje taka „mała” przy nim i spięta. Facet na poziomie i dziewczyna która nie ma żadnych oszczędności bo wszystkie dała swojemu eks. Zabawa zabawą jednak boję się patrząc na to jak on mnie traktuje (gesty, wzrok, komplementy) że szybciej będzie chciał czegoś więcej a ja niestety nie potrafię sobie tero wyobrazić, jesteśmy z dwóch różnych światów. Chemia między nami jest ogromna, temperament i gust mamy bardzo podobne ale właśnie te pieniądze. Ostatnio już zapraszał mnie do restauracji ale odmówiłam bo właśnie kasa - nie stać mnie na to wszystko. Mam wydatki rozplanowane na cały miesiąc.. musiałam się gdzieś wygadać. Nie mogę pojąć co taki facet który może mieć każdą (normalnie młody bóg) widzi we mnie - cichej szarej myszce która się go momentami wstydzi?

Znalazł darmowa kochankę i używa cię jako plaster po zakończeniu swojego związku.
Ty czujesz się przy nim jak kopciuszek i tańczysz, jak on ci zagra. Nic dobrego z tego układu dla ciebie nie wyniknie. Pociagasz go fizycznie, nie masz wymagań, jesteś dyskretna i spolegliwa, a facet rządzi. Źle się stało, że od samego początku dałaś zagnać się do kąta. Jeśli dalej będziesz to ciągnąć, to w życiu z tego kąta nie wyjdziesz.
Nie powinnaś mieć przy nim kompleksów, czuć się od niego gorsza, bo dajesz mu z siebie to, co najlepsze.
Powinnaś zmienić pracę i odciąć się od tego człowieka. Chodzi o twój spokój emocjonalny i reputację. Skończysz jak biurowa cichodajka. Chcesz tego dla siebie?
Zwolnij się stamtąd i zobaczysz czy on za tobą pobiegnie i co będzie miał ci do zaoferowania.
Nie popełniaj błędów wielu innych naiwnych i głupiutkich kobiet, jakich pełno było przed tobą.

138

Odp: Zerwane zaręczyny

zgadzam się  tym co Ulle napisała, ale jak to dobra praca, to dlaczego uciekać ma kobieta?
W pracy okaż mu chłód, jak będzie jakieś zebranie to za coś skrytykuj- dbaj o swoją reputację!
Chociaż nie wiem czy faktycznie nie zmienić pracy, skoro z pensji nie stać Cię, by raz na czas wydać kilkadziesiąt złotych na obiad w knajpce, zwłaszcza jak się jest singielką..

139 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-27 10:38:28)

Odp: Zerwane zaręczyny
ulle napisał/a:

Źle się stało, że od samego początku dałaś zagnać się do kąta. Jeśli dalej będziesz to ciągnąć, to w życiu z tego kąta nie wyjdziesz.
Nie powinnaś mieć przy nim kompleksów, czuć się od niego gorsza, bo dajesz mu z siebie to, co najlepsze.

To prawda. Już od samego początku ustawiłaś się w kącie i przyjęłaś bierną postawę w tej relacji. Tu jest dodatkowa zależność szef-podwładna. Tym już na samym początku sobie zaszkodziłaś, bo facet wie, że jesteś spolegliwa i będziesz tańczyć jak on zagra. Popatrz, oboje jesteście wolni i w normalnych warunkach nic by nie stało na przeszkodzie byście stworzyli normalny związek bo pracę zawsze można zmienić, a Ty już na starcie dałaś się sprowadzić do roli kochanki szefa bez możliwości manewru. To on od samego początku nakreślił charakter i ramy waszej relacji tj.: masz być dyskretna i się nie zakochiwać a Ty potulnie na wszystko zgodziłaś. Teraz może Cię to kręci, bo jest adrenalina, on Ci się podoba, sama nie wierzysz, że mógł się Tobą zainteresować, ale ten entuzjazm szybko minie, kiedy okaże się, że służysz mu tylko do jednego i Twoje potrzeby są tu nieważne. I jeszcze źle się czujesz z tym, że wyjdziecie gdzieś razem bo Cię nie stać, ale przepraszam Ty masz za Waszą kolację płacić? On będąc Twoim szefem wie ile zarabiasz, poza tym chyba normalne, że to facet płaci. Więc tu kompletnie Cię nie rozumiem. Twoim podstawowym problemem obecnie nie jest to, że on jest bogaty a Ty nie, ale to, że błyskawicznie dałaś się zdobyć i zaszufladkować nie mając ze swojej strony żadnych wymagań i granic. Ta relacja nie musiała być od samego początku przegrana, bo wy jesteście oboje wolni.  Tylko Ty popełniłaś chyba każdy możliwy błąd by zdobyć w niej jakąkolwiek pozycję. Jeżeli odpowiada Ci to, że będziesz przez jakiś czas jego kochanką, to ok, ale w pracy to i tak bardzo ryzykowne. Moja znajoma była w podobnej sytuacji, ona wolna, szef tylko co po rozstaniu... Któregoś razu zaproponował, że ją odwiezie i wtedy coś zaczęło się miedzy nimi dziać, ale ona od razu mu powiedziała, że nie w ten sposób, e ona tak nie chce, nie w pracy itd. Jako, że pracowali dość długo razem wcześniej, zdążyli się poznać więc mogli ocenić i zdecydować co dalej. I wiesz co on zrobił? Sam zmienił najpierw pracę bo jemu było łatwiej i zrobił to bardzo szybko. I dopiero wtedy zaczęli być parą. Teraz są szczęśliwym małżeństwem i mają 2-kę dzieci smile

140 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-27 10:54:10)

Odp: Zerwane zaręczyny

Powiedzmy sobie otwarcie, że niekoniecznie autorka ma taką samą pozycję wyjściową jak Twoja znajoma. Ona na wstępie usłyszała "tylko się nie zakochuj"
ale szacunek może sobie wywalczyć .
Co do tego, że zawsze płaci mężczyzna i to oczywiste się nie zgodzę, ale nie miałabym jakiegoś problemu , gdyby On zaprosił i zapłacił- kto zaprasza płaci moim zdaniem. Z tym że jak dla mnie mogłoby być odwrotnie też. Z pojedynczych takich sytuacji nie robi się afery.
No chyba że autorka miałaby wrażenie, że to zapłata za seks..

141 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-27 10:56:36)

Odp: Zerwane zaręczyny
Ela210 napisał/a:

Powiedzmy sobie otwarcie, że niekoniecznie autorka ma taką samą pozycję wyjściową jak Twoja znajoma. Ona na wstępie usłyszała "tylko się nie zakochuj"

Ale też raczej nie powiedział jej tego na pierwszej wspólnej kawie. Z tego co zrozumiałam pierwsza kawa... spacer i "skończyliśmy u niego" działo się jednego dnia. Więc nawet facet się trochę nie nagimnastykował by ją zdobyć. A wiadomo, że jak coś przychodzi zbyt łatwo, to tego się nie szanuje...

Co do tego kto płaci...mówię konkretnie o tej sytuacji, on zaprasza więc on płaci.

142

Odp: Zerwane zaręczyny

O rany, Autorko, mi się kojarzysz jako ktoś kto bez namysłu daje się wykorzystywać... Włącz myślenie.

143

Odp: Zerwane zaręczyny

Ja myślę. Nie szukam związku, szef mi się podoba, miałam na niego ochotę to czemu miałam do niego nie pojechać? Nie zrobiłam nic złego. Nigdy nie patrzyłam na niego pod kątem faceta do związku. A na wyjścia mnie stać, jednak nie na takim poziomie jak on gdzie obiad/kolacja dla jednej osoby waha się w przedziale 100. Dlaczego zaraz jestem sprowadzana do roli ofiary którą szef się pobawi i zostawi? Może to ja chcę się porostu bawić? Za dużo nas dzieli aby myśleć tu o jakimś związku i podkreślam że zawsze coś nas do siebie ciągnęło. Znamy się już trochę czasu więc serio nie widzę w tym nic złego. Sytuacja będzie zła - zmienię pracę. sytuacja póki co mi się trochę ustabilizowała. W pracy ignoruję go dalej, z tego co widzę to on potrzebuje więcej czułości niż ja. Mnie pociąga tylko i wyłącznie fizycznie.

144

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Ja myślę. Nie szukam związku, szef mi się podoba, miałam na niego ochotę to czemu miałam do niego nie pojechać? Nie zrobiłam nic złego. Nigdy nie patrzyłam na niego pod kątem faceta do związku. A na wyjścia mnie stać, jednak nie na takim poziomie jak on gdzie obiad/kolacja dla jednej osoby waha się w przedziale 100. Dlaczego zaraz jestem sprowadzana do roli ofiary którą szef się pobawi i zostawi? Może to ja chcę się porostu bawić? Za dużo nas dzieli aby myśleć tu o jakimś związku i podkreślam że zawsze coś nas do siebie ciągnęło. Znamy się już trochę czasu więc serio nie widzę w tym nic złego. Sytuacja będzie zła - zmienię pracę. sytuacja póki co mi się trochę ustabilizowała. W pracy ignoruję go dalej, z tego co widzę to on potrzebuje więcej czułości niż ja. Mnie pociąga tylko i wyłącznie fizycznie.

Nie bez powodu mówi się, żeby nie srać tam, gdzie się je.
W pracy powinna być praca, nie romans, zwłaszcza z szefem. Z człowiekiem, który ma ogromny wpływ na to, jak będzie wyglądać Twoja praca tam.

145 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-27 13:11:33)

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Ja myślę. Nie szukam związku, szef mi się podoba, miałam na niego ochotę to czemu miałam do niego nie pojechać? Nie zrobiłam nic złego. Nigdy nie patrzyłam na niego pod kątem faceta do związku. A na wyjścia mnie stać, jednak nie na takim poziomie jak on gdzie obiad/kolacja dla jednej osoby waha się w przedziale 100. Dlaczego zaraz jestem sprowadzana do roli ofiary którą szef się pobawi i zostawi? Może to ja chcę się porostu bawić? Za dużo nas dzieli aby myśleć tu o jakimś związku i podkreślam że zawsze coś nas do siebie ciągnęło. Znamy się już trochę czasu więc serio nie widzę w tym nic złego. Sytuacja będzie zła - zmienię pracę. sytuacja póki co mi się trochę ustabilizowała. W pracy ignoruję go dalej, z tego co widzę to on potrzebuje więcej czułości niż ja. Mnie pociąga tylko i wyłącznie fizycznie.

No i ok skoro tak do tego podchodzisz, bo z poprzedniego postu nie dało się odnieść takiego wrażenia raczej że obawiasz się że się zaangażujesz a on wysyła sprzeczne sygnały. Dlatego też nie bardzo wiem po co on powstał? Skoro problemu jakby nie ma. Sama chciałaś romansu, wiesz, że nic więcej z tego nie będzie … masz świadomość, że pewnie będziesz musiała znaleźć nową pracę, więc o co chodzi? Że to Twój szef? Że może Ci robić problemy jakbyś chciała się wycofać albo zaczęła angażować? To bardzo prawdopodobne... ale z tym chyba też się liczysz?

146

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Ja myślę. Nie szukam związku, szef mi się podoba, miałam na niego ochotę to czemu miałam do niego nie pojechać? Nie zrobiłam nic złego. Nigdy nie patrzyłam na niego pod kątem faceta do związku. A na wyjścia mnie stać, jednak nie na takim poziomie jak on gdzie obiad/kolacja dla jednej osoby waha się w przedziale 100. Dlaczego zaraz jestem sprowadzana do roli ofiary którą szef się pobawi i zostawi? Może to ja chcę się porostu bawić? Za dużo nas dzieli aby myśleć tu o jakimś związku i podkreślam że zawsze coś nas do siebie ciągnęło. Znamy się już trochę czasu więc serio nie widzę w tym nic złego. Sytuacja będzie zła - zmienię pracę. sytuacja póki co mi się trochę ustabilizowała. W pracy ignoruję go dalej, z tego co widzę to on potrzebuje więcej czułości niż ja. Mnie pociąga tylko i wyłącznie fizycznie.

Skoro wszystko jest tak wspaniale i super, to skąd się wziął Twój poprzedni post pełen wątpliwości, niepewności i żalów ?

147

Odp: Zerwane zaręczyny

Z jego zachowania, pisałam że on bardziej potrzebuje mojej bliskości niż ja jego. Już planuje jakieś wagary z pracy abyśmy mogli być razem, planuje wspólny weekend itp. Niepewnością u mnie są pieniądze, on jest naprawdę obrzydliwe bogaty, chce do mnie przyjechać - boje się że mnie wyśmieje, restauracja czy kolacja - nie jestem typem kobiety za którą zawsze płaci facet. O to mi chodzi. On próbował mnie „poderwać” już na rozmowie o pracę, ja od początku widziałam ze to nie jest facet dla mnie.

148 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-27 13:41:31)

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Z jego zachowania, pisałam że on bardziej potrzebuje mojej bliskości niż ja jego. Już planuje jakieś wagary z pracy abyśmy mogli być razem, planuje wspólny weekend itp. Niepewnością u mnie są pieniądze, on jest naprawdę obrzydliwe bogaty, chce do mnie przyjechać - boje się że mnie wyśmieje, restauracja czy kolacja - nie jestem typem kobiety za którą zawsze płaci facet. O to mi chodzi. On próbował mnie „poderwać” już na rozmowie o pracę, ja od początku widziałam ze to nie jest facet dla mnie.

Ale dla niego naprawdę nie ma znaczenia ile zarabiasz i gdzie mieszkasz. On chce byś była dostępna i chętna a do tego pieniądze (twoje) nie są potrzebne. Przecież nie planuje z Tobą przyszłości, nie jesteście w związku tylko w relacji: kocanek-kochanka. Niby chcesz się bawić i wiesz, że nic z tego to dlaczego się obawiasz, że wyśmieje Cię z powodu tego gdzie i jak mieszkasz? Myślisz, że on nie ma świadomości, że nie jesteś równie bogata jak on? Piszesz, że nie jesteś kobietą za którą zawsze płaci facet, ok ale to chyba w normalnych relacjach koleżeńskich czy damsko-męskich? A Wy przecież nie jesteście w związku, ukrywacie swój romans itd.
Kobieta na wyższej pozycji z większym poczuciem własnej wartości w taką relację by nie weszła, ktoś taki jak Ty - owszem. On nie jest głupi, wiedział w kogo celować.

EDIT: zakładając, ze rzeczywiście chciałabyś się tylko pobawić, przeżyć przygodę i wiesz, że się nie zaangażujesz (w co wątpię), to korzystaj! Tylko potem nie płacz, że na/po takim wyjeździe zaczął flirtować z inną, albo nagle stał się nieprzyjemny w pracy itd. Plus taki, że oboje jesteście wolni, ale w jego przypadku to chyba niewiele znaczy skoro już przyjmując Cię do pracy próbował flirtować. Zatem będąc jeszcze w związku szukał kochanki, zapewne nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Jak chcesz podwyższyć jego statystyki, ok. Tylko licz się z konsekwencjami... i naprawdę kwestie finansowe to najmniejszy Twój problem.

149

Odp: Zerwane zaręczyny

Bo chce do mnie przyjechać? Zaprasza mnie na różne kolacje, planuje wspólny weekend a teraz jeszcze zaprosił mnie na wesele jego kolegi? Całkiem dwa różne światy.

150 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-27 13:55:36)

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Bo chce do mnie przyjechać? Zaprasza mnie na różne kolacje, planuje wspólny weekend a teraz jeszcze zaprosił mnie na wesele jego kolegi? Całkiem dwa różne światy.

No to przyjedzie, zrobisz obiad/kolacje i w czym problem?

Doprawy Cię kobieto nie rozumiem, nie masz problemu by być kochanka szefa, ale masz problem, że będzie za Ciebie płacił? Naprawdę wolałabyś nigdzie nie wychodzić, tylko przychodzić do niego na seks? Przecież niby twierdzisz, że sama chcesz się pobawić...

Czyli chcesz być kochanką, ale nie czuć się jak k...a, której się płaci za usługi?
Czy boisz się, że potem łatwo się nie wywiniesz, bo będzie Cię szantażował?

151

Odp: Zerwane zaręczyny

Dlaczego ma mnie szantażować? Dokładnie nie chcę się z tym czuć źle. Zaznaczyłam odrazu żeby to nie rzutowało na pracę, a boje się już teraz jaką dostanę premię. Czuję się gorsza poprostu od niego przez to że nie mam tyle kasy. Nie chcę żeby „płacił” mi za seks.

152

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Dlaczego ma mnie szantażować? Dokładnie nie chcę się z tym czuć źle. Zaznaczyłam odrazu żeby to nie rzutowało na pracę, a boje się już teraz jaką dostanę premię. Czuję się gorsza poprostu od niego przez to że nie mam tyle kasy. Nie chcę żeby „płacił” mi za seks.

Źle myślisz, czujesz się gorsza nie dlatego bo on ma kasę, ale dlatego, że weszłaś w bardzo ryzykowny i destrukcyjny układ. Teraz może jeszcze Ci się wydaje, że wszystko jest super extra, ale max za kilka msc przejrzysz na oczy. Ten układ nie jest równoważny - jesteś na przegranej pozycji od samego początku, to on rozdaje karty. Kasa tu to małe piwo w tym wszystkim. To nie w niej jest problem, ale w charakterze relacji. Myślisz, że jak nie będziesz przyjmować od niego zaproszeń, to Cię bardziej będzie szanował? Nie! Bo on chce fajnie spędzać czas z kobietą i ma ku temu warunki, jak nie Ty będzie inna. Ta relacja Cię psychicznie wykończy, zobaczysz.
Jesteś młoda, więc może to być kuszące, ale nie wiem czy gra warta świeczki... Bo to, że się zaangażujesz, jest w 90% pewne.

153

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Dlaczego ma mnie szantażować? Dokładnie nie chcę się z tym czuć źle. Zaznaczyłam odrazu żeby to nie rzutowało na pracę, a boje się już teraz jaką dostanę premię. Czuję się gorsza poprostu od niego przez to że nie mam tyle kasy. Nie chcę żeby „płacił” mi za seks.

Relacja, którą opisujesz wymaga większej dojrzałości i stabilnosci wewnętrznej - to nie dla Ciebie. Już Ci napisano, że dla własnego komfortu nie należy takich relacji rozwijać w miejscu pracy...

154

Odp: Zerwane zaręczyny

A dlaczego nie powiedzieć uczciwie "nie stać" mnie na drogie restauracje a nie chcę korzystać z finansowania żeby nie czuć się jak utrzymanka szefa.Jeśli jesteście "blisko"to czemu nie powiedzieć. Możesz też zaznaczyć że nie chcesz specjalnego traktowania.Jak szef ok to doceni tym bardziej że sporo kobiet w takiej sytuacji właśnie idzie dla takich korzyści w romans z szefem.

155 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-27 17:31:19)

Odp: Zerwane zaręczyny
Chio napisał/a:

A dlaczego nie powiedzieć uczciwie "nie stać" mnie na drogie restauracje a nie chcę korzystać z finansowania żeby nie czuć się jak utrzymanka szefa.Jeśli jesteście "blisko"to czemu nie powiedzieć. Możesz też zaznaczyć że nie chcesz specjalnego traktowania.Jak szef ok to doceni tym bardziej że sporo kobiet w takiej sytuacji właśnie idzie dla takich korzyści w romans z szefem.

Tak najprościej, ale tak można sobie rozmawiać z kolegą czy kandydatem na partnera, natomiast tutaj forma ich relacji została jasno i wyraźnie określona przez szefa - ma się nie zakochiwać tylko korzystać z chwili. A ona w tą relację raczej nie weszła dla korzyści materialnych, tylko dla przygody, zabawy (przynajmniej tak utrzymuje) i choćby namiastki "normalności" tej relacji chciałaby zachować czyli, że się spotykają ze sobą bo się sobie podobają i chcą a nie od razu przejść do sponsoringu. I o ile te obiady czy kolacje można jakoś przeżyć, tak jakieś wyjazdy już mogą być problematyczne. Szczególnie że ona ma świadomość, że ta relacja nie ma przyszłości. Gdyby to jeszcze nie był jej szef, a tak sprawa podwójnie komplikuje. Co innego uwieść czy dać się uwieść szefowi, szczególnie kiedy ten jest wolny, a co innego być jego panienka do towarzystwa.. utrzymanką. Sądząc po jego zachowaniu, facet ma w tej kwestii spore doświadczenie i nie bawił się w podchody tylko od razu przeszedł do rzeczy i jasno się określił. Z kolei Autorka już nawet źle się czuje, że przez ten ich romans dostanie większą premię. Trzeba być zimną s.ka pozbawioną emocji by w takim układzie tkwić i czuć się w nim dobrze. Szef potrafi, zresztą sam przyznał, że "powinnaś uciekać bo robię zle rzeczy, nie zakochuj się bo nie mam uczuć". Dla niego to tylko zabawa, a to że niby on potrzebuje więcej bliskości itd. o niczym nie świadczy, na pewno nie o jego zaangażowaniu, tylko o tym, że lubi kobiety i seks. To go nakręca.
Autorka jest w patowej sytuacji, bo jak mu powie, że nie bo za drogo, nie chcę byś za mnie płacił, on może różnie zareagować, w końcu po to się ma kochankę, by spędzać z nią czas jak się samemu chce. Jednak on się wcale nie natrudził by ją zdobyć więc raczej nie będzie jej szantażować czy uprzykrzać życia w pracy, ale jeśli autorka na to pójdzie, to może być różnie. Inna kwestia, jak ona sama będzie się z tym czuła.

156

Odp: Zerwane zaręczyny

Dla mnie pomysl romansu z szefem jest strzalem w kolano. Dopiero co wykaraskalas sie z toksycznego zwiazku i wyprowadzilas od faceta. Caly czas jestes jeszcze w fazie zdrowienia. Teraz fundujesz sobie dziwny uklad z szefem, ktory nie ma totalnie przyszlosci. Nawet jesli pasuje Ci ze to czysty seks bez zobowiazan to za jakis czas ta impreza moze sie szefowi znudzic i moze Cie zwyczajnie zwolnic zebys mu nie przypominala o tym epizodzie. Stracisz wtedy jedyna stabilna  i dajaca Ci jak twierdzisz zadowolenie rzecz - prace. Oczywiscie mozna znalezc nowa ale nigdy nie wiadomo jak szybko i czy rownie fajna, poza tym taka zmiana to zawsze stres. Malo Ci wrazen na dzien dzisiejszy? Ja rozumiem ze ta znajomosc to mocny klin na bylego i dodatkowo podbudowanie podkopywananego latami przez exa ego (ze jestes nic niewarta niezaradna glupia itp).  Kto jak kto ale sam szef zwrocil na Ciebie uwage, bogaty i przystojny facet. Czujesz sie od razu lepiej sama ze soba. Tyle tylko ze to nie tak powinno dzialac. To nie ktos inny powinien byc zrodlem Twojego przekonania ze jestes wiele warta tylko Ty sama. Cos czuje ze jak flirt z szefem sie skonczy to zostanie znowu pustka i pokusa zeby odsmazyc starego kotleta w postaci bylego bo Ty samej siebie nie lubisz i boisz zostac sama ze soba mimo ze wlasnie to teraz by Ci zrobilo najlepiej. Potrzebujesz psychicznej regeneracji i wsluchania sie w sama siebie a nie kolejnych wrazen z nowym facetem, ktory daje Ci przy okazji namiastke bylego poprzez swoja skomplikowana nature.

157 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-07-28 22:23:59)

Odp: Zerwane zaręczyny
Roxann napisał/a:
Chio napisał/a:

A dlaczego nie powiedzieć uczciwie "nie stać" mnie na drogie restauracje a nie chcę korzystać z finansowania żeby nie czuć się jak utrzymanka szefa.Jeśli jesteście "blisko"to czemu nie powiedzieć. Możesz też zaznaczyć że nie chcesz specjalnego traktowania.Jak szef ok to doceni tym bardziej że sporo kobiet w takiej sytuacji właśnie idzie dla takich korzyści w romans z szefem.

Tak najprościej, ale tak można sobie rozmawiać z kolegą czy kandydatem na partnera, natomiast tutaj forma ich relacji została jasno i wyraźnie określona przez szefa - ma się nie zakochiwać tylko korzystać z chwili. A ona w tą relację raczej nie weszła dla korzyści materialnych, tylko dla przygody, zabawy (przynajmniej tak utrzymuje) i choćby namiastki "normalności" tej relacji chciałaby zachować czyli, że się spotykają ze sobą bo się sobie podobają i chcą a nie od razu przejść do sponsoringu. I o ile te obiady czy kolacje można jakoś przeżyć, tak jakieś wyjazdy już mogą być problematyczne. Szczególnie że ona ma świadomość, że ta relacja nie ma przyszłości. Gdyby to jeszcze nie był jej szef, a tak sprawa podwójnie komplikuje. Co innego uwieść czy dać się uwieść szefowi, szczególnie kiedy ten jest wolny, a co innego być jego panienka do towarzystwa.. utrzymanką. Sądząc po jego zachowaniu, facet ma w tej kwestii spore doświadczenie i nie bawił się w podchody tylko od razu przeszedł do rzeczy i jasno się określił. Z kolei Autorka już nawet źle się czuje, że przez ten ich romans dostanie większą premię. Trzeba być zimną s.ka pozbawioną emocji by w takim układzie tkwić i czuć się w nim dobrze. Szef potrafi, zresztą sam przyznał, że "powinnaś uciekać bo robię zle rzeczy, nie zakochuj się bo nie mam uczuć". Dla niego to tylko zabawa, a to że niby on potrzebuje więcej bliskości itd. o niczym nie świadczy, na pewno nie o jego zaangażowaniu, tylko o tym, że lubi kobiety i seks. To go nakręca.
Autorka jest w patowej sytuacji, bo jak mu powie, że nie bo za drogo, nie chcę byś za mnie płacił, on może różnie zareagować, w końcu po to się ma kochankę, by spędzać z nią czas jak się samemu chce. Jednak on się wcale nie natrudził by ją zdobyć więc raczej nie będzie jej szantażować czy uprzykrzać życia w pracy, ale jeśli autorka na to pójdzie, to może być różnie. Inna kwestia, jak ona sama będzie się z tym czuła.

Posłuchaj, Autorko, Roxann,  bo ona wie, co mówi.
Ja, również "bez zobowiązań" oczywiście, bzykałem mężatkę. Na dłuższą metę, niewykonalne.
Gdy zaczęła roić, że męża opuści i ze mną chce być, podziękowałem jej za kilkanaście miesięcy dobrej zabawy. I tak się to zakończyło.

158

Odp: Zerwane zaręczyny

Jedynym sposobem na to żeby romans z szefem źle sie nie skończył to rozpocząć go w okresie wlasnego wypowiedzenia;)
Przebrnęłam przez cały Twój wątek Autorko i szczerze współczuję Ci tego jak bedziesz się czuła po rozstaniu ze swoim szefem. Jest jedna żelazna zasada. Nie buduj NICZEGO dopoki nie wyleczysz sie calkowicie po poprzednim rozstaniu. Mowiac niczego mam tez na mysli romanse ktore moga lub nie doprowadzic do zaangażowania którejkolwiek ze stron. Jak poznac czy jest sie juz w odpowiedniej fazie po rozstaniu,  w ktorej mozna zacząć nową relację?  To proste,  wystarczy sie dobrze czuc samemu ze soba i wcale nie potrzebowac faceta do towarzystwa żeby spędzac miło czas;)  Kiedy osiągnie się taki stan,  i nowe relacje będą zdrowsze i seks bedzie bardziej przyjemny;)

159

Odp: Zerwane zaręczyny
Vanilla44 napisał/a:

Jedynym sposobem na to żeby romans z szefem źle sie nie skończył to rozpocząć go w okresie wlasnego wypowiedzenia;)
Przebrnęłam przez cały Twój wątek Autorko i szczerze współczuję Ci tego jak bedziesz się czuła po rozstaniu ze swoim szefem. Jest jedna żelazna zasada. Nie buduj NICZEGO dopoki nie wyleczysz sie calkowicie po poprzednim rozstaniu. Mowiac niczego mam tez na mysli romanse ktore moga lub nie doprowadzic do zaangażowania którejkolwiek ze stron. Jak poznac czy jest sie juz w odpowiedniej fazie po rozstaniu,  w ktorej mozna zacząć nową relację?  To proste,  wystarczy sie dobrze czuc samemu ze soba i wcale nie potrzebowac faceta do towarzystwa żeby spędzac miło czas;)  Kiedy osiągnie się taki stan,  i nowe relacje będą zdrowsze i seks bedzie bardziej przyjemny;)

Witaj Vanillo! Gdzieś Ty się podziewała!?

160

Odp: Zerwane zaręczyny

Witaj Excop,
Nie ukrywam, że ucieszyłam się kiedy mnie rozpoznałeś:) Masz dobrą pamięć, albo być może moja historia była na tyle interesująca, żeby zostawić ślad w Twojej pamięci. Jakże dobrze Cie widzieć niezmiennie tu gdzie zawsze potrzebne dobre serce i trzeźwy osąd wink

Na pytanie gdzie się podziewałam mogłabym odpowiedzieć długimi i zawiłymi historiami, ale może powiem krótko. Sentyment do forum przywiódł mnie tutaj po długim czasie nieobecności. Ktoś kiedyś pomógł mi zobaczyć rzeczy, których nie widziałam - to może teraz ja pomogę.

PS. Nie miałam okazji wcześniej, więc zrobię to teraz. Dziękuję Excop za Twoje dobre rady w tym jakże trudnym dla mnie czasie z przeszłości. Dobry i mądry z Ciebie człowiek!

161

Odp: Zerwane zaręczyny

Autorko. Nie wchodź w taki układ z szefem w pracy. Jestem tego przykładem że to nie warte twojego cierpienia. Obecnie.. Jestem na wielkim zakręcie.. Mój chłopak.. Szef.. Mój kochanek w pracy rzucił mnie na całe 3 dni po czym wrócił... Ja jestem emocjonalnie wrskiem człowieka.. Wzięłam urlop bo nie chce go widzieć.. Mimo że tęsknię cholernie... Tym bardziej jeśli on ci mówi że nic z tego na dłuższą metę nie będzie... Chcesz być panienka do towarzystwa? Jeśli chcesz się zabawic szukaj gdzieś indziej. Nigdy w pracy. On cię pozbawi wszystkiego jak mu się znudzisz. Godności reputacji i pracy

162 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-08-06 08:16:43)

Odp: Zerwane zaręczyny
Vanilla44 napisał/a:

.

PS. Nie miałam okazji wcześniej, więc zrobię to teraz. Dziękuję Excop za Twoje dobre rady w tym jakże trudnym dla mnie czasie z przeszłości. Dobry i mądry z Ciebie człowiek!

Miło Cię znów czytać, a reszta względem mnie, to drobnostka. Gdy się kogoś polubi, samo to w sobie, staje się nagrodą, Vanillo. smile

PS. Przepraszam za mały off top, ale to, jak z od dawna nie widzianym kimś, kogo się ceni, swoje zrobiło. smile

163

Odp: Zerwane zaręczyny
Excop napisał/a:

Miło Cię znów czytać, a reszta względem mnie, to drobnostka. Gdy się kogoś polubi, samo to w sobie, staje się nagrodą, Vanillo. smile

PS. Przepraszam za mały off top, ale to, jak z od dawna nie widzianym kimś, kogo się ceni, swoje zrobiło. smile


Excop bardzo mi miło to czytać. Na mojej twarzy jednak pojawił się rumieniec wstydu, że tak długo mnie nie było. Pozostaje mi tylko postanowić poprawę i brać przykład z takich ludzi jak Ty wink

Tymczasem wracając do wątku mam przeczucie graniczące z pewnością, że Autorka zamierza po raz kolejny uczyć się jedynie na własnych błędach smile

164

Odp: Zerwane zaręczyny

Ja nie rozumiem w ogóle Twojego problemu. Jest Wam dobrze. Pasuje Wam taki układ.. Więc?
Myślę że on zdaje sobie sprawę z tego że nie zarabiasz tak jak on..
Przecież sam wypłaca Ci wynagrodzenie.
Nie rozumiem tylko dlaczego nie chcecie być parą skoro jest Wam tak Dobrze? Piszesz ze to nie Twoj typ.. A podoba Ci się..
Nie ma sexu bez chemii.. Lecisz na same jego cialo? Wygląd? No musi Ci pasować skoro z nim sypiasz.

165

Odp: Zerwane zaręczyny

Mała208 związek to też spora odpowiedzialność, wspólne problemy, bardzo duże zaufanie, taka troche deklaracja, że chce się z kimś być długoterminowo.  Nie każdy chce łączyć przyjemność z taką odpowiedzialnością. To ze komuś jest dobrze to nie znaczy że musi sie wiązać.

166

Odp: Zerwane zaręczyny

Ja nie wierzę że autorce nie zależy na związku. Każda kobieta pragnie stabilizacji. Nie tylko sexu. W jakim wieku jest szef?
Ico? Bzykaja się ale mają nie być parą? A co jeśli on znajdzie sobie kobietę... Co powie autorce? Że przecież to był tylko sex?
Pomysł dziewczyno jak się będziesz czuła jak on wypali ci z tekstem że znajazl sobie dziewczynę i bay.. Jak się będziesz czuła?
Związek w pracy jest nie dobry. Wiem to po sobie. Mimo że my jesteśmy razem... Est pełno zawirowań źle zrobiłam że związałam się z facetem z pracy.

167

Odp: Zerwane zaręczyny

Dzięki za wszystkie rady. Nie żałuję tego co się stało, jednak nigdy więcej nie wdam się w romans w pracy. Było super przez tydzień, potem szef zaczął się izolować. Stwierdził że staram się za mało, powinnam dawać z siebie więcej i był oburzony jak nazwałam nasze spotkania „układem”. Od tygodnia się nie spotykamy, dla mnie jest totalnie obojętny. Nie tęsknie wcale ale żałuje bo w łóżku był świetny. Widzę że w pracy patrzy się na mnie często, „mierzy” mnie i się dalej uśmiecha. Może faktycznie kogoś znalazł - ale mógłby w takim wypadku porozmawiać ze mną. Nie wiem jak mam się zachować, olać to po prostu , czy sama zacząć rozmowę? I tak, nie szukam związku. Mam w sercu cały czas mojego eks, dalej uczęszczam do psychologa i nie prędko się zakocham. O czym też mówiłam szefowi. Dla mnie sytuacja była jasna - sam seks.

168

Odp: Zerwane zaręczyny

Witaj MotherOfCats. Generalnie po takich sytuacjach bardzo ciężko się ze sobą pracuje dlatego polecałabym zmienić pracę i szefa. Sama miałam niedawno sytuację, w której szef powiedział mi o ty, że się we mnie zakochał. Nie widziałam możliwości dalszej współpracy, dlatego odeszłam. W nowym miejscu mi lepiej, rozwijam się zawodowo a z dawnym szefem mamy poprawne relacje, bez żalu, urazy. Nikt nikogo nie skrzywdził.

Zatem, jeżeli już mam coś doradzić to polecam się rozglądać za innym miejscem pracy. A może będziesz miała szczęście i dostaniesz więcej kasy i lepsze stanowisko w nowym miejscu? smile

169

Odp: Zerwane zaręczyny

Rozglądam się za inną, jednak lubię jasne sytuacje. Dla mnie było miło, dobrze się bawiłam i jakby traktował mnie normalnie to mogłabym dalej z nim pracować. Nie wiem czemu on mnie trzyma na taki dystans, przecież dla on nie ma żadnych uczuć ponoć więc obojętna powinnam mu być. Nawet do łóżka nie potrafię sobie dobrze faceta wybrać.

170

Odp: Zerwane zaręczyny

On Cię trzyma na dystans.. Więc jeśli kiwnal by palcem poleciałabys.wiem jak to jest..
Pisałam że mówił że on nie chce związku a terwz wg niego za mało się starasz.. Więc może się zakochał w Tobie?

171

Odp: Zerwane zaręczyny

Nie w zakochanie nie wierzę. To było same pożądanie które narastało między nami od 2 lat. Kiedy mówiłam mu że się zakocham bo nie szukam miłości - powiedział mi to samo. Że korzystamy z chwili itp. Ostrzegał mnie przed sobą, kazała się nie zakochiwać bo on nie ma uczuć. Z drugiej strony był bardzo czuły, i bliskości bardzo potrzebował. Oburzył się jak określiłam te nasze spotkania mianem układu. Seks był fantastyczny. Prawda jest taka że on cały czas inicjował spotkania, on do mnie dzwonił i on do mnie pisał. Z mojej strony nie było żadnej inicjatywy. Może to jest problem. Dzisiaj w pracy znowu były te spojrzenia, patrzył się na moją pupę i coś do mnie mrugał. Może liczy że wykonam jakiś krok, albo faktycznie sobie kogoś znalazł. Nie polecę do niego bo spotykam się również z innymi ludźmi, mam tindera o którego on zawsze na wstępie pytał.

172

Odp: Zerwane zaręczyny

MotherOfCats czegoś chyba nie rozumiem. Czego Ty oczekujesz teraz od swojego szefa? Żeby się zachowywał jakby nic nigdy między wami nie było, czy żeby jednak dalej o Cb się starał?

173

Odp: Zerwane zaręczyny

Miałam nadzieję że to dłużej potrwa. Zresztą sam miał dosyć spore plany wobec mnie. Zakończył to nagle bez żadnych wyjaśnień - to mnie frustruje bo nie wiem dlaczego i na czym stoję.

174

Odp: Zerwane zaręczyny

No dobra, ale przecież sama mu mówiłaś, ze to tylko na chwile i bez zobowiązań. Więc ona miał jak najbardziej prawo żeby zakończyć to z dnia na dzień i nie powinno Cie to wgl dziwić. Właściwie to ja sie dziwie dlaczego Ty sie przejmujesz skoro dla Ciebie to tez był tylko układ. No był przez chwile było fajnie ale Ty i tak sie nie zaangażowałaś, wiec jak on teraz nie chce no to luz, Tobie wszystko jedno. Jeżeli w ten sposób myślałaś, to nie możesz szefa zmusić żeby trwał w takim układzie dłużej jeżeli on tego nie chce.

No chyba że jednak gdzieś tam po cichu liczyłaś na to, że może kiedyś za jakiś czas coś więcej z tego będzie.

175

Odp: Zerwane zaręczyny

Myślę że tak naprawdę chciałas związku tylko sama się przed sobą oszukiwalas, że to tylko sex. Gdyby tak było jak pisałaś nie przeżywałabys, że się skończyło.
A jeśli on to zakończył to zapytaj go po co się na Ciebie patrzy znów takim wzrokiem... Albo zwyczajnie pogadaj z nim szczerze

176

Odp: Zerwane zaręczyny

No właśnie o to mi chodzi, że romans się skończył (szkoda bo szkoda bo mi pasował taki układ) a on w pracy dalej patrzy się na mnie, w dekolt na moją pupę. Nie liczyłam na związek bo ten facet nie nadaje się do związku, jednak liczyłam na jakiekolwiek wyjaśnienia. Nie bardzo wiem jak mam się teraz zachowywać, na co mogę sobie w pracy pozwolić - to była taka pierwsza sytuacja w moim życiu. Ludzie ze sobą rozmawiają a u mnie nie ma kompletnie żadnej rozmowy.

177

Odp: Zerwane zaręczyny

Też jestem zdania, że facet se znalazł inną, ale najprawdopodobniej też niezobowiązująco, ale tamta wykazuje większą inicjatywę. On już na samym początku chciał by Autorka zapraszała go do siebie, towarzyszyła mu w wyjazdach itd. Facet jest tylko co po rozstaniu więc też chce odreagować. Jest wolny więc pewnie potrzebuje czegoś więcej niż tylko potajemne spotkania u niego z jego inicjatywy. Żeby mieć fajny romans też trzeba się w niego w jakiś sposób zaangażować. Autorka była pod ręką, był na nią napalony… zdobył i może się znudził. Z jednej strony mówienie kobiecie "nie zakochuje się we mnie" jest pewnie w jakimś stopniu podniecające kiedy się widzi, że kobieta go pragnie, ale kiedy nagle i ona mówi, że to dla niej tylko układ, to już romans traci smaczek. Jeżeli do tego dodać brak inicjatywy ze strony Autorki, to... nie dziwi, że się zdystansował. Facet lubi czuć się zdobywcą. A tu? Nie dość, że za bardzo nie musiał starać to "zdobyczy" od razu zaczął pasować układ. On mówiąc by się nie angażowała chciał tylko zostawić sobie furtkę, a nie "czysty układ" też z jej strony. Faceci nie mają kochanki tylko do seksu ale by podbudowywać sobie ego tym jak na nie działają. Jeżeli Autorka rzeczywiście podchodzi do tego na chłodno, to jemu przestało się to podobać. A że wciąż obłapia wzrokiem... cóż, facet.

178

Odp: Zerwane zaręczyny

Mi też się wydaje że chodzi o zero inicjatywy z mojej strony. Jednak wspominał tylko o wspólnym weekendzie „jak będę grzeczna”, sam się chciał ukrywać. Wspólne wyjścia też odpadały. Jedyne spotkania u niego bądź u mnie. Dla mnie to była jedynie zabawa, jednak teraz mi trochę głupio.

179

Odp: Zerwane zaręczyny

Będę wdzięczna jak mi ktoś jeszcze napisze jak mam się teraz zachowywać w pracy... póki jeszcze tu pracuję. Nie odpowiadać w ogóle na jego spojrzenia? Ignorować całkowicie?

180

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Mi też się wydaje że chodzi o zero inicjatywy z mojej strony. Jednak wspominał tylko o wspólnym weekendzie „jak będę grzeczna”, sam się chciał ukrywać. Wspólne wyjścia też odpadały. Jedyne spotkania u niego bądź u mnie. Dla mnie to była jedynie zabawa, jednak teraz mi trochę głupio.

Tia… coś mu się musiało pod tym kątem nie spodobać, ale nie licz że się dowiesz co. On nadal jest Twoim szefem. To nie on ma ci się tłumaczyć.
Coś nie zagrało. Czy pojawiła inna, czy Ty nie spełniłaś jego oczekiwań tylko on wie. Sama gotowość na seks to za mało. Może to, że za mało starasz nawet z tej kwestii wyniknęło - Tobie mogło być zarąbiście… ale on oczekiwał więcej... od Ciebie. 
Tak czy siak beznadziejna sytuacja.

181 Ostatnio edytowany przez Vanilla44 (2019-08-10 18:53:36)

Odp: Zerwane zaręczyny

Ja zrobiłabym tak, że powiedziałabym do gościa bardzo sucho, że skoro ten etap jest już zakonczony i oboje jesteście dorośli to proponujesz wrócić na formalną i profesjonalną ścieżkę bez spojrzeń i mrugania okiem. Wyraznie zaznaczyłabym, że jeżeli on nie jest w stanie być profesjonalny to odejdziesz. No i szukałabym jak najszybciej innego miejsca bo jesetm prawie pewna że gość znów zacząby zachowywać sie dziwnie. Po jeszcze jednej takiej akcji odeszłabym. Szkoda swojej kariery i psychiki na takie sytuacje w pracy.

182 Ostatnio edytowany przez Mała208 (2019-08-11 09:39:07)

Odp: Zerwane zaręczyny

Co miało znaczyć że masz być grzeczna? Piszesz ze wspólne wyjścia odpadły a wcześniej że zaprosił Cię na wesele..
W pracy zachowuj się normalnie. Uśmiechaj się. Żartuj z innymi.. Niech widzi, że po  Tobie to splynelo.
Ile ten Twoj szef ma lat?
Jak zakończył ten "związek"? Nie możesz go poprostu poprosić o szczerą rozmowę?

183

Odp: Zerwane zaręczyny

Nie bardzo rozumiem, czemu chcesz zmieniać pracę, jeśli nie masz lepszych perspektyw.
Poproś o rozmowę z szefem. Powiedz mu- było minęło- jesteśmy w pracy byłaby wdzięczna za profesjonalne podejscie.
A nie jak płochliwe myszki.

184

Odp: Zerwane zaręczyny
Vanilla44 napisał/a:

dlaczego Ty sie przejmujesz skoro dla Ciebie to tez był tylko układ.

Ale nie on miał ten układ zakończyć. Zakończyć miała ona, a on miał z tego powodu cierpieć. A tak jej ego znowu dostało po tyłku - znowu facet z niej rezygnuje.

185

Odp: Zerwane zaręczyny

Moje ego nie dostało. Niepotrzebnie wszystko i wszystkich analizuję. Chce znać powody co i dlaczego mimo że to ma na mnie zły wpływ. Pracuję nad tym z psychologiem ale ciężko. Psycholog określił ten romans błędem i formą odreagowania, podświadomie brakuje mi silnych emocji i wybieram takie osoby które mi dostarczą jakieś głupie huśtawki. Rzuciłam się w wir imprez i przypadkowych znajomości które nic kompletnie dla mnie nie znaczą. Jako że szefa znam dłużej chcę wiedzieć dlaczego przestał się odzywać. Błądzę od kiedy mój eks wrzucił na swój profil foto z nową dziewczyną. Boli mnie że nic dla niego nie znaczyłam i już, tak szybko się pozbierał.

186

Odp: Zerwane zaręczyny

Pisałaś że go zablokowałas..
Pociesz się tym że nowa ex też będzie miała z nim przeboje.. Jak Ty
Życzę Ci powodzenia.. W sumie też jestem w podobnej sytuacji.

187

Odp: Zerwane zaręczyny

To co powiedzial psycholog nie jest zadnym odkryciem. Juz tu zostalo to powiedziane. Czujesz glod chorych, toksycznych emocji ktorych dostarczal Ci ex i szefuncio Ci ich dostarczal. Uklad sie ucial i znowu jestes na glodzie.
Sluszna uwaga z blokowaniem exa. Rozumiem ze juz go odblokowalas skoro wiesz ze umiescil zdjecie z nowa dziewczyna? I czego jej zazdroscisz wlasciwie? Ze bedzie miala z nim zycie podobne do Twojego? Bo jesli tak to wracaj na kolanach i pros o przebaczenie zeby odzyskac ten "raj". A jesli masz troche trzezwego osadu sytuacji to zwaz na to ze dla Ciebie to lepiej ze on skupil uwage na kims innym. Latwiej Ci bedzie sie z niego wyleczyc. Cos mi sie jednak wydaje ze finalnie to Ty zaczniesz latac za nim i dazyc do ponownego zejscia sie nawet jesli on juz odpusci kontakt, a moze wlasnie dlatego...

188

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Błądzę od kiedy mój eks wrzucił na swój profil foto z nową dziewczyną. Boli mnie że nic dla niego nie znaczyłam i już, tak szybko się pozbierał.

A Ty postępujesz inaczej niż Twój eks? Romans z szefem, przelotne znajomości, Tinder...

189 Ostatnio edytowany przez MotherOfCats (2019-08-12 11:46:10)

Odp: Zerwane zaręczyny

Bo go pousuwałam i poblokowałam. Jednak coś mnie podkusiło aby sprawdzić. Żałuje bardzo. Nie będę za nim wypisywać ani się więcej poniżać. Jednak zabolało mnie zdjęcie z inną kobietą która go w dodatku całuje. Zabawa to jedno a uczucia to drugie. Do byłego cały czas coś czuję. Czasami się boję że to uczucie mnie zgubi. Zagłuszałem tymi imprezami pustkę i ból - staram się „zapchać dziurę” po eks. Tak mi powiedział psycholog.

190

Odp: Zerwane zaręczyny

Twoje pocałunki i seks to niewinna zabawa a u niego... no właśnie co u niego? Siedzisz w jego głowie? Może to jest jego sposób na odreagowanie. Ty sobie skaczesz z jednego na drugiego a jego plaster przyjął formę jednej kobiety.

191

Odp: Zerwane zaręczyny

Mój szef był jedyny z którym poszłam do łóżka. Z innymi to tylko zabawa w klubach, ewentualnie pocałunki. Cały czas nie mogę sobie poradzić z rozstaniem. Organizuję sobie czas najbardziej jak mogę, jednak kiedy przychodzą takie dni że spędzam wieczór sama w domu odechciewa mi się wszystkiego. Dochodzi do mnie że psycholog serio miała rację że romans z szefem był też po to aby „dopiec” eks który był kiedyś zazdrosny o niego. Pogubiłam się totalnie w moim życiu.

192

Odp: Zerwane zaręczyny
MotherOfCats napisał/a:

Mój szef był jedyny z którym poszłam do łóżka. Z innymi to tylko zabawa w klubach, ewentualnie pocałunki. Cały czas nie mogę sobie poradzić z rozstaniem. Organizuję sobie czas najbardziej jak mogę, jednak kiedy przychodzą takie dni że spędzam wieczór sama w domu odechciewa mi się wszystkiego. Dochodzi do mnie że psycholog serio miała rację że romans z szefem był też po to aby „dopiec” eks który był kiedyś zazdrosny o niego. Pogubiłam się totalnie w moim życiu.

romans w pracy....."Don't Shit Where You Eat" odbije sie to czkawką predzej czy pozniej.
Dla mnie osobiscie jestes przykladem tego co sie dzieje z kobieta, ktora nie ma faceta z silna ramą, który by jej przewodzil , a ktoremu ona by byla uległa w dobrym tego slowa znaczeniu....Z tego co piszesz ta twoja chęć uleglosci aż uderza po oczach....dlatego sie tak motasz i nie wiesz co ze sobą zrobić...takie jest moje zdanie.

193

Odp: Zerwane zaręczyny

Coś w tym jest. Praktycznie całe życie byłam sama i zdana tylko na siebie. Romans to był błąd ale nie żałuje - byłam szczęśliwa pierwszy raz od dłuższego czasu.

194 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-08-13 09:45:09)

Odp: Zerwane zaręczyny
Bonzo napisał/a:

romans w pracy....."Don't Shit Where You Eat" odbije sie to czkawką predzej czy pozniej...

święta zasada
"где рабочешь там не xрабочешь" lol
zawsze z tyłu głowy powinno dzwonić

195

Odp: Zerwane zaręczyny

Trochę mnie nie było ale ogarniałam swoje życie. Znalazłam drugą pracę, chodzę na zajęcia dodatkowe i bardzo dużo wychodzę ze znajomymi. Miałam minimalny kontakt z eks (eutanazja psa) jednak tylko przez meila i bez żadnych emocji. Pracuje tu gdzie wcześniej, jednak mam nadzieję że do końca roku odejdę. Zachowuję się przy szefie normalnie, jednak to on robi problemy. Nie odzywa się do mnie kompletnie, pomija mnie w kwestii urlopów. Dalej się na mnie patrzy i usiłuje przeciągać spojrzenie. Przestał się zjawiać w pracy, wspólnik nie odstępuje go na krok. Nie interesuje się w ogóle moją pracą, papiery przekazuje mi przez kogoś, albo kładzie mi ba biurku jak mnie nie ma. Bawi mnie ta sytuacja, nie wiem jak mam z nim porozmawiać. Jutro będziemy pierwszy raz sami pół dnia więc mam szansę. Nie wiem czy komuś powiedział o tym że ze sobą spaliśmy, ale mam wrażenie że przez jego durne zachowanie wszyscy już o tym wiedzą. Potrafi podejść mi do biurka, burknąć że mam tu ogarnąć (mimo że mam czysto!) i rzucić mi papiery na biurko. Staram się go nie analizować dla mnie to etap zakończony, jednak w takich warunkach nie da się pracować. Psycholog mówi że mam jeszcze wytrzymać bo dam mu satysfakcję teraz odchodząc, mam ignorować bo znudzi mi się w końcu. Jednak minęło już prawie 1.5 miesiąca a u mnie dalej bez zmian. Jak mam z nim porozmawiać? Dzwoni do innych w sprawach służbowych dl których wcześniej dzwonił do mnie i ja przez tamtych przekazuję jemu. To jest chore. Dorosły zakompleksiony facet? Im bardziej jestem radosna w pracy i mam lepszy kontakt z innymi tym bardziej on jest wkurzony. Jak mam się zachować? Romans to był błąd, ale nie żałuję bo bardzo dobrze się z nim bawiłam.

Posty [ 131 do 195 z 202 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwane zaręczyny

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024