gregor25 napisał/a:Ojciec jest dość chłodnym człowiekiem, nie powiem. W stosunku do mamy bywał no trochę niemiły, jakieś głupie docinki, raczej mało jej mówił o uczuciach, przynajmniej przy mnie. Ale pokłócili się, mijało i było znowu dobrze. Ja miałem zawsze świadomość, że to nie jest dobre, co on robi. I nie lubiłem tego stanu, kiedy byli pokłóceni, próbowałem nawet trochę ich godzić.
A jak taki dyskomfort zwalczyć, mimo wszystko jestem inny niż mój ojciec, mam inne podejście do życia. Jak wydobyć te pozytywne emocje?
Na początek musisz sobie uświadomić i przyjąć, że Twój ojciec jako najważniejszy mężczyzna w Twoim życiu wykształtował w Tobie takie a nie inne wzorce okazywania uczuć. Euforia, kwiaty i wspólne spędzanie czasu to są rzeczy bardzo powierzchowne. Twój ojciec pewnie w podobny sposób uwodził mamę na początku znajomości. Możesz się też zastanowić nad tym, jacy byli jego rodzice (Twoi dziadkowie) jeśli ich znałeś. Takie rzeczy przechodzą z rodziców na potomstwo.
Jestem w podobnej sytuacji do Twojej. Sytuację z ojcem można by rzecz mam bliźniaczą aczkolwiek pewnie różni się ona wieloma szczegółami. Dopiero jakiś czas temu uświadomiłem sobie z pomocą specjalisty jak silnie oddziałuje to na moje życie. Znajdę jutro czas i napiszę Ci trochę więcej o tym w wiadomości prywatnej.
Na ten moment mogę udzielić Ci krótkiej porady. Jeśli dziewczyna, z którą jesteś podoba Ci się, wyznaje podobne wartości i przede wszystkim macie podobne długoterminowe cele dotyczące kariery, zakładania rodziny i tego kiedy powinny się one wydarzyć to powinieneś dać szansę tej relacji. Przede wszystkim wiedz, że długotrwała relacja to nie jest po prostu samonapędzające nas silne uczucie. To jest coś co TY i ONA budujecie nieustannie. Na początku dostajecie zastrzyk energii (zauroczenie, zakochanie) aby zrobić podwaliny a potem jest już głównie praca z obu stron.
Przede wszystkim gdy odczuwasz ten dyskomfort o którym piszesz do nie uciekaj dosłownie i w przenośni. Dosłownie, czyli nie kończ relacji. W przenośni nie uciekaj emocjonalnie. Czyli po prostu skup się na nim i pozwól sobie aby Cię trochę pomęczył. Nie próbuj nagle uciekać w jakieś czynności - sprzątanie, jedzenie, sport, czytaine, telewizja albo np. myślenie o czymś przyjemnym albo fantazjowanie. Na początku nawet nie będziesz zauważał, że często pewnie tak robisz gdy nadciąga fala tego uczucia.
Gdy już to opanujesz i będziesz w stanie eksponować się na ten dyskomfort przez dłuższy czas spróbuj rozkładać to uczucie na części pierwsze. Analizuj jak ten dyskomfort łączy się z Twoimi myślami w danym momencie. Ten dyskomfort to jest pewnego rodzaju spektrum uczuć, które zlało się właśnie w takie jedno nieprzyjemne odczucie. Mózg się broni przed tym ponieważ tego nie rozumie. Jeśli będziesz się na to eksponował to po pewnym czasie zacznie się to rozpadać na kawałki, w którym powinieneś dostrzec części pierwsze. Niestety nie jest to przyjemne ani łatwe ani też krótkie przedsięwzięcie. Najpewniej przysporzy Ci bardzo dużo nieprzyjemnych doznań, od których wielokrotnie będziesz chciał uciec - łzy są niewykluczone. Zmiany widoczne są bardziej na przestrzeni tygodni i miesięcy aniżeli dni. Zastanów się czy chcesz się mierzyć z takim przedsięwzięciem. Może to być też trudny sprawdzian dla Twojej relacji.