Najpierw pomyślę, że jebnęła się mocno w głowę, że mówi coś takiego a nie dzwoni z autostrady że gumę złapała.
Potem zejdę na ziemię. Historia ostatniego roku od rozstania, którą przytoczyłem, jest dowodem na to, że jej deficyty wręcz się pogłębiły. Zero jasnej komunikacji, rozchwianie, neurotyczność, projekcja jej problemów na mnie i obwinianie mnie. To nie ma prawa się udać. Poza tym nikt mnie tak nie potraktował jak ona kilka miesięcy temu. Mimo wszystko mam swoje granice.
2,601 2022-11-29 16:22:18
2,602 2022-11-29 16:35:31
Nie można wracać, bo w takim związku będzie tylko gorzej.
2,603 2022-11-29 16:37:59
Oby to była prawda..To by była i tak pewnie duża próba dla Ciebie, chociaż jeśli się rzeczywiście przekroczy pewną granicę, to potem punkt widzenia może się zmienić. Jeśli teraz to Ty byś ją kopnął mocno w zadek to będzie jakiś postęp. I tak długo wytrzymałeś, za długo..
2,604 2022-11-29 21:25:44
Mi również przykro mam nadzieję, że staniesz na nogi i znajdziesz pokój i spokój w ♥. Pozdrawiam i wytwałości życzę chociaż jak Beka mam wątpliwości.
2,605 2022-11-29 22:09:31
Wasze wątpliwości tylko bardziej mnie motywują.
2,606 2022-11-29 22:40:15
Wasze wątpliwości tylko bardziej mnie motywują.
A czy zablokowałeś ją wszędzie, gdzie tylko mogłeś?
2,607 2022-11-29 22:41:29 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2022-11-29 22:41:47)
dubel
2,608 2022-11-30 00:40:29
Mnie tak borderka wykończyła
Ale idę dalej i tobie chłopie też tego życzę.
Czemu ten typ tak przywiązuje do siebie niektórych męzczyzn? To już nie pierwsza historia.
Jak sie z boku czyta, to ma się ochote zapytać" chłopie, po co Ty tam wracasz, a jednak oni wracają i to po wielu takich akcjach. Jak na karuzeli. To musi wysysać ogromnie energię. Aż męczy samo czytanie historii.
2,609 2022-11-30 08:24:21
Farmer napisał/a:Mnie tak borderka wykończyła
Ale idę dalej i tobie chłopie też tego życzę.
Czemu ten typ tak przywiązuje do siebie niektórych męzczyzn? To już nie pierwsza historia.
Jak sie z boku czyta, to ma się ochote zapytać" chłopie, po co Ty tam wracasz, a jednak oni wracają i to po wielu takich akcjach. Jak na karuzeli. To musi wysysać ogromnie energię. Aż męczy samo czytanie historii.
karuzela dostarcza emocje A później taki mężczyzna nie może funkcjonować w normalnej relacji bo mu nudno
2,610 2022-11-30 09:46:20
rossanka napisał/a:Farmer napisał/a:Mnie tak borderka wykończyła
Ale idę dalej i tobie chłopie też tego życzę.
Czemu ten typ tak przywiązuje do siebie niektórych męzczyzn? To już nie pierwsza historia.
Jak sie z boku czyta, to ma się ochote zapytać" chłopie, po co Ty tam wracasz, a jednak oni wracają i to po wielu takich akcjach. Jak na karuzeli. To musi wysysać ogromnie energię. Aż męczy samo czytanie historii.karuzela dostarcza emocje
A później taki mężczyzna nie może funkcjonować w normalnej relacji bo mu nudno
Wolę, żeby było nudno.
2,611 2022-11-30 10:15:01
M!ri napisał/a:rossanka napisał/a:Czemu ten typ tak przywiązuje do siebie niektórych męzczyzn? To już nie pierwsza historia.
Jak sie z boku czyta, to ma się ochote zapytać" chłopie, po co Ty tam wracasz, a jednak oni wracają i to po wielu takich akcjach. Jak na karuzeli. To musi wysysać ogromnie energię. Aż męczy samo czytanie historii.karuzela dostarcza emocje
A później taki mężczyzna nie może funkcjonować w normalnej relacji bo mu nudno
Wolę, żeby było nudno.
Teraz tak mówisz. A poznasz kiedyś kobietę, która takich skrajnych emocji i przepychanek nie dostarczy, to powiesz, że czegoś Ci w związku brak
2,612 2022-11-30 13:05:02 Ostatnio edytowany przez beckett (2022-11-30 13:06:58)
Niestety to jest bardzo duże prawdopodobieństwo. Ja zrozumiałem że mam schemat, że na miłość muszę zasłużyć.
Jak nie muszę i dostaję bezwarunkowo, to meh. Nuda.
Moja eks ma dość podobne podłoże, dlatego stworzyliśmy takie piękne tango wzlotów i upadków, gdzie jedno ganiało za drugim i odwrotnie.
Dlatego ją bronię, bo do tego tanga trzeba było dwojga.
2,613 2022-11-30 13:05:41
Niestety to jest bardzo duże prawdopodobieństwo. Ja zrozumiałem że mam schemat, że na miłość muszę zasłużyć.
Jak nie muszę i dostaję bezwarunkowo, to meh. Nuda.
To kanał
2,614 2022-11-30 13:34:30
Teraz tak mówisz. A poznasz kiedyś kobietę, która takich skrajnych emocji i przepychanek nie dostarczy, to powiesz, że czegoś Ci w związku brak
I wezmę kochankę
2,615 2022-11-30 22:09:42
Niestety to jest bardzo duże prawdopodobieństwo. Ja zrozumiałem że mam schemat, że na miłość muszę zasłużyć.
Jak nie muszę i dostaję bezwarunkowo, to meh. Nuda.
Moja eks ma dość podobne podłoże, dlatego stworzyliśmy takie piękne tango wzlotów i upadków, gdzie jedno ganiało za drugim i odwrotnie.
Dlatego ją bronię, bo do tego tanga trzeba było dwojga.
Pytałam wyzej czy zablokowales wszedzie swoja ex.
2,616 2022-11-30 22:52:18
Pytałam wyzej czy zablokowales wszedzie swoja ex.
Oczywiście, że nie. Bez tego będzie pozbawiony możliwości reakcji na jej pstryknięcie palcem, na które teraz skacze pod sam sufit.
2,617 2022-12-01 13:13:53
Ale że niby gdzie mam ją blokować, jak ona w internecie nie istnieje?
Od trzech miesięcy nie mamy żadnego kontaktu, etap zamknięty. Uspokójcie się.
2,618 2022-12-01 13:16:00
Ale że niby gdzie mam ją blokować, jak ona w internecie nie istnieje?
Od trzech miesięcy nie mamy żadnego kontaktu, etap zamknięty. Uspokójcie się.
Oby tak było.
Jakby coś z tego miało być, to już dawno by było bez tych całych rozstań i powrotów.
Musisz poznać inną i mieć już z nią inny związek, wtedy Ci przejdzie.
2,619 2022-12-01 13:28:31
nie muszę...
2,620 2022-12-01 13:42:29
nie muszę...
A skoro tak, to dobrze
2,621 2023-03-13 00:28:28
Cześć
Tak sobie wpadłem poczytać kilka stron tej własnej, poyebanej historii. Mam od jakiegoś czasu regres, cholera, nigdy nie wychodziłem ze związku tak nielinearnie.
Tęsknie strasznie do dzieciaka, zastanawiam się co u niego. Czasem tęsknię też do niej, ale tęsknię raczej do iluzji i do jakiegoś sensu życia, którego dziś mi brak. Czuję się strasznie samotny czasami, ale z drugiej strony odrzuca mnie myśl o wchodzeniu w związek.
Jakoś miesiąc temu dzwoniła do mnie...jej matka. Toksyczna kobieta, z którą córka ma dziwną relację, typowa nieodcięta pępowina. Kobieta, która powiedziała swojej córce że "odsuwam ją od córki i od wnuka" (bzdura, bywaliśmy u mamusi co weekend, gdzie zresztą spotykały mnie afronty, również np. udane próby szantażowania córki w taki sposób, że wigilię spędzaliśmy tylko u jej mamusi, mimo że mieliśmy wpaść również na 2h do moich rodziców). Zadzwoniła, bo...znalazła jakiś ciekawy film na jutubie i musiała się tym ze mną podzielić, pytała też co u mnie i w ogóle taka radosna ach och że mnie słyszy. Myślałem że jebnę.
Nie wiem czemu to miało służyć, ale cieszę się że raczej uśmiałem się z tego, zamiast rozkminiać. Spłynęło to po mnie.
Jest ciężko, bo tęsknię do fantazji o tamtym życiu rodzinnym i uczuć, którym darzyłem synka i ją. Pusty dom w którym mieszkam i pracuję, też nie napawa radością.
Ale...przynajmniej trzymam się. BEKA, nie musisz mnie lać po pysku
2,622 2023-03-13 01:20:46 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-03-13 01:21:27)
Tak to nieraz funkcjonuje, że są nawroty.
Ale nie ma lepszego uczucia, niż świadomość, że nie siedzi się w toksycznym związku będąc codziennie upadlanym.
I od razu pojawia się uśmiech na ustach.
2,623 2023-03-13 01:42:09
Nie byłem codziennie upadlany. Były całe miesiące, że było naprawdę świetnie.
Ale...potem wszystko się sypało jak domek z kart.
I po to tu wchodzę, żeby doznać tego zażenowania czytając swoje posty, bo pamięć wybiórcza jest i lubi pamiętać tylko to, co dobre.
Czasem zazdroszczę tym, którzy nienawidzą. Jakoś ja nie umiem, nigdy nie widziałem świata czarno-biało.
2,624 2023-03-13 10:04:36
Nie byłem codziennie upadlany. Były całe miesiące, że było naprawdę świetnie.
Ale...potem wszystko się sypało jak domek z kart.
I po to tu wchodzę, żeby doznać tego zażenowania czytając swoje posty, bo pamięć wybiórcza jest i lubi pamiętać tylko to, co dobre.
Czasem zazdroszczę tym, którzy nienawidzą. Jakoś ja nie umiem, nigdy nie widziałem świata czarno-biało.
Cześć, autorze, nie czytałam całego Twojego wątku, ale jeśli po kilku latach/wielu miesiącach, po rozpadzie związku nas nie odpuszcza, to najwyższy czas wybrać się na terapię. Musiało Cię szarpnąć, bo w dzieciństwie też byłeś zdradzany przez najbliższych, rodzinę. W dorosłym życiu penie łapałeś się wizji, że teraz to już będzie OK, będę kochany i szanowany, ale to tak nie działa. Terapia pomoże Ci poukładać się wewnętrznie i wyzwoli z Ciebie emocje złości i bólu. Ta cała historia z Twojego życia jest tylko triggerem. Poza tym, jakim cudem była teściowa, jeśli jej nie trawisz, może do Ciebie zadzwonić. Nie można mieć otwartych furtek, jeśli chce się zdrowieć. No i na koniec, nie znajdziesz spokoju w życiu, czy w tamtej czy nowej relacji, jeśli ktoś z zewnątrz Ci nie pomoże. Szkoda życia, a dostęp do medycyny i terapii jest na wyciągnięcie ręki. Czytanie na forum swojej historii jest trochę masochistyczne.
2,625 2023-03-13 19:11:15
Cześć
Tak sobie wpadłem poczytać kilka stron tej własnej, poyebanej historii. Mam od jakiegoś czasu regres, cholera, nigdy nie wychodziłem ze związku tak nielinearnie.
Tęsknie strasznie do dzieciaka, zastanawiam się co u niego. Czasem tęsknię też do niej, ale tęsknię raczej do iluzji i do jakiegoś sensu życia, którego dziś mi brak. Czuję się strasznie samotny czasami, ale z drugiej strony odrzuca mnie myśl o wchodzeniu w związek.
Jakoś miesiąc temu dzwoniła do mnie...jej matka. Toksyczna kobieta, z którą córka ma dziwną relację, typowa nieodcięta pępowina. Kobieta, która powiedziała swojej córce że "odsuwam ją od córki i od wnuka" (bzdura, bywaliśmy u mamusi co weekend, gdzie zresztą spotykały mnie afronty, również np. udane próby szantażowania córki w taki sposób, że wigilię spędzaliśmy tylko u jej mamusi, mimo że mieliśmy wpaść również na 2h do moich rodziców). Zadzwoniła, bo...znalazła jakiś ciekawy film na jutubie i musiała się tym ze mną podzielić, pytała też co u mnie i w ogóle taka radosna ach och że mnie słyszy. Myślałem że jebnę.
Nie wiem czemu to miało służyć, ale cieszę się że raczej uśmiałem się z tego, zamiast rozkminiać. Spłynęło to po mnie.Jest ciężko, bo tęsknię do fantazji o tamtym życiu rodzinnym i uczuć, którym darzyłem synka i ją. Pusty dom w którym mieszkam i pracuję, też nie napawa radością.
Ale...przynajmniej trzymam się. BEKA, nie musisz mnie lać po pysku
Cześć Beckett
Matka jest nadgorliwa coś jeszcze sprawdza i sonduje,za córkę próbuje Ciebie wpakować na orbitę(albo w porozumieniu z nią ).przytrzymać w rezerwie,nikt jeszcze pewnie "lepszy " się nie trafia i taki co matce się spodobał
,coś tez na Tobie odreagowuje.
Trzymaj się i nie pękaj - program 24 godzin sobie włącz na tu i teraz bardziej niż bardzo to pomocne ogranicza rozmyślania o przeszłości na przyszłość,ale jak Farmer napisał wychodzenie z takiej relacji ma skutki i nawroty i nie ma co panikować wtedy,czasem wystarczy przepuścić wspomnienia i uczucia niech sobie przepłyną i nie zatrzymywać się przy tym.